Napierała to nieuk mający kłopoty z kontrolę swojego sphincter ani. A jego metoda naukowa polega na usuwaniu komentarzy, w których wykazuje mu się, że nie ma racji.
Jeszcze nigdy nie spotkałem kuca będącego super ścisłowcy, a jestem na uznawanym za najtrudniejszy kierunek techniczny wiec kuce raczej żyją w przeświadczeniu ze są ściłowcami niż nimi są. Oni myślą po prostu że symetryzm to obiektywizm i że obiektywizm jest ścisły, po mimo że każdy model matematyczny buduje się dla konkretnych warunków a nie dla absurdalnej anegdotki korwina
Kuce raczej są po kierunkach inżynierskich i takich mocno praktycznych. Nie ma ich dużo na fizyce czy matematyce, bo tam już trzeba trochę abstrakcyjnie umieć myśleć i nie wystarczy rozwiązywać na pałę całek.
Powiedziałbym że filmik tłumaczy słownie coś, co intuicyjnie czułem od dawna, ale nie byłem w stanie tego dobrze wytłumaczyć. Fajny materiał, pozdrawiam
Dobra robota. Trudny temat, zdecydowanie, żeby zrozumieć i przyswoić trzeba by obejrzeć 2-3 razy. Ale bardzo dobrze, że ktoś to w końcu robi, i stara się tłumaczyć te trudne tematy, które się wydają zrozumiałe jedynie na pierwszy rzut oka. Powodzenia i liczę na więcej pozdrawiam
@@ziutekbabel6425 to wskaż, to błędne rozumowanie i daj się odnieść autorom. Prostackie jest mówienie, że coś jest 'fe' bez wskazania czemu, powiedział bym nawet, że to nieuprawnione uproszczenie. :)
Co do "fanboyów" nauki i instrumentalizmu - masz po części rację. Większości fizyków taki rodzaj wyjaśniania świata - niestety - odpowiada, szczególnie jeśli chodzi o fizyków eksperymentalnych, a nie teoretyków. Natomiast idąc analogią z filmu, tak jak kuce robią błąd odrzucając nauki nieścisłe, tak większość fizyków robi błąd nie biorąc pod uwagę tego, że w pewnym sensie jednak wyjaśniają rzeczywistość coraz bardziej. Fajnie opisał to w swoich tekstach (np. książka "Struktura rzeczywistości") fizyk teoretyk, pionier kryptografii kwantowej, David Deutsch. Jestem ciekaw czy i jego określiłbyś "fanboyem nauki" po przeczytaniu jego argumentacji. Jak dla mnie gość jest naprawdę przekonujący jeśli chodzi o optymizm i patrzenie na naukę jako uniwersalny sposób wyjaśniania świata, w kontrze do popularnych redukcjonistycznych i instrumentalnych zapędów współczesnych naukowców. Wg Deutscha np. słowo wyjaśnianie opisywałoby zarówno Twoje definicje "wyjaśniania" nauk przyrodniczych jak i "rozumienia" nauk humanistycznych. Jestem ciekaw Twojej opinii, może jakimś cudem to przeczytasz i zerkniesz kiedyś na Deutscha. Pozdrawiam
Miło widzieć takiego typu materiały. W anglojęzycznym TH-cam'ie mają już swojego HBomberGuya, Shauna, Three Arrowsa i innych Philosophy Tubeów, wypadało więc, by u nas coś z tym ruszyło, a ruszanie to zapowiada się nieźle.
Metoda naukowa nie jest niczym złym. Jest zbiorem ram i wymagań, które nauka musi spełniać żeby była gwarancja, że odzwierciedla rzeczywistość. Metody badawcze w obrębie nauk humanistycznych również można podporządkowywać tym ramom, i bynajmniej nie wpłynie to źle na ich jakość.
Dobry pomysł na film; zgadzam się z ogólnym przesłaniem. Natomiast na poziomie szczegółów mijasz się z prawdą, jakbyś nie do końca rozumiał temat. Metodologie szczegółowe nauk ścisłych i nauk humanistycznych są rzeczywiście różne - tylko ktoś o bardzo złej woli albo bardzo wąskich horyzontach (wielu kuców takich właśnie jest) może to wypierać. Ale metoda naukowa - jako pewien sposób myślenia, formułowania twierdzeń, wysuwania hipotez itp. - w dużym stopniu kreśli podobne ramy i narzuca podobne ograniczenia i dla nauk ścisłych, i dla nauk humanistycznych. Chodzi o uniwersalny zestaw ogólnych zasad, odnoszący się i do badania w labie przewodnictwa elektrycznego w diodzie, i do antropologicznego badania mitu w społeczeństwach południowej Ameryki. I akurat z metodą naukową pewne prądy myślowe w naukach społecznych mają duży problem (nieobecny w fizyce czy chemii), który mocno nimi chwieje, utrudnia branie na poważnie pewnych hipotez, żeby nie powiedzieć, że w ogóle odbiera im naukowość.
U podstaw nauki leży "weryfikowalność". W ścisłych naukach tą weryfikację można przeprowadzić obiektywnie (instrumentalnie), w humanistycznych nie uciekniemy od subiektywności (potrzebny jakiś umysł, mający cele, doświadczenie, wartości). Na szczęście te subiektywne dane też da się w jakiś obiektywny sposób zebrać, analizować i modelować (np. wszelkie badania psychologiczne, społeczne, czy nawet ekonomiczne). No i ta złożoność interakcji przeróżnych znaczeń może być nie do ogarnięcia dla naszego obecnego rozumowania, ale jak pokazują ostatnie lata, sztuczna inteligencja jest w stanie je ogarnąć zaskakująco dobrze.
Mam takie silne odczucie erystyki bijącej z tego filmu. Autor wykreował sobie chochoła, którego atakuje. Rozdzielenie humanizmu i myślenia ścisłego, to jakaś kpina z rozumu. To myślenie płycej. Wybitni humaniści, to ludzie myślący w wybitnie ścisły sposób. Jest taki popularny żart, że są ludzie, którzy mówią, że są humanistami, bo nie rozumieją matematyki. A to by oznaczał, że humanista to ktoś mniej inteligentny, a przecież nie o to chodzi w humanizmie...? Ciężko stwierdzić na pewno, a jednak stawiam tezę, że mając dostęp do dzisiejszej wiedzy, większość wielkich filozofów, pozmieniała by swoje tezy. Trzeba mieć świadomość tego, jak zmieniło się otoczenie dawnych i dzisiejszych filozofów. Trzeba pamiętać o tym, jak przez wieki zmieniła się ilość informacji i sposób ich analizy. Kiedyś, jak się czytało jakieś pismo, to domyślnie przyjmowało się, że pisał to człowiek inteligentny, bo jedynie tacy wówczas umieli pisać. Dzisiaj nawet najsłabsze umysły mogą tworzyć materiały i umieszczać je na youtube. Stąd powstaje skala, gdzie na jednym z końców jest "naiwna nauka". Wielu inteligentnych ludzi, bardzo często przyznaje, że ktoś ich przerasta inteligencją, którą dostrzegają i której wyższość dostrzegają. Paradoksalnie zaś, ludzie o słabej inteligencji i jakimś bełkotliwym, chaotycznym sposobie rozumowania, pełnym luk, często uważają się za inteligentniejszych. Potem tacy słabi umysłowo, wymyślają swoją własną, zupełnie błędną, interpretację słów zasłyszanych, czy zobaczonych jedynie, jako nagłówek internetowego serwisu. W ten sposób powstają mity typu "gender", "ideologia lgbt", "kuce", czy "naiwna nauka". Wielkie umysły humanistyczne dzisiejszych czasów (niekoniecznie nieścisłe) zgadzają z umysłami wybitnymi, specjalizującymi się w naukach ścisłych, wykazują wielką zgodność w postrzeganiu świata. Wybitni ludzie szanują się nawzajem, wiedząc, jak wiele im brakuje w "nieswoich" specjalizacjach. Niestety wskazując autorytety, ludowe myślenie mas często wynajduje sobie różnej maści pseudonaukowców, którzy może i mają tytuły naukowe, a jednak nie są poważani w środowisku. Pseudo profesorowie często tłumaczą swój obłęd tym, że w historii było ileś tam przypadków geniuszy wykraczających poza swoje czasu i nierozumianych przez im współczesnych. Życzę autorowi, żeby okazał się geniuszem wykraczającym poza swoje czasy, a nie przesadnie spłycającym obłąkańcem, dostarczającym ludowych wyjaśnień dla zbyt ciężkich do ogarnięcia tematów.
4 ปีที่แล้ว +6
Nigdzie nie stawiamy nauk humanistycznych wyżej od ścisłych, a tylko pokazujemy, że służą innym celom i trzeba być bardzo ostrożnym, kiedy próbujemy zastosować metodologię jednych do drugich. Nigdzie też nie mówiliśmy o "naiwnej nauce", a o "naiwnym realizmie", który generalnie jest odrzucany przez wszystkie nauki, w tym ścisłe.
On nie mówił o 'naiwnej nauce' mówił tylko, że sposób pojmowania nauk ścisłych przez tych ludzi jest bliski 'realizmowi naiwnemu'. 'Wielkie umysły humanistyczne dzisiejszych czasów (niekoniecznie nieścisłe) zgadzają z umysłami wybitnymi, specjalizującymi się w naukach ścisłych, wykazują wielką zgodność w postrzeganiu świata. Wybitni ludzie szanują się nawzajem, wiedząc, jak wiele im brakuje w "nieswoich" specjalizacjach. ' Z mojego doświadczenia - nie. O ile humaniści często z nabożną czcią traktują nauki ścisłe, ścisłowcy często lekceważą nauki humanistyczne. Spotkałam wielu ścisłowców, którzy myśleli, że dyplom z inż. przed nazwiskiem uprawnia ich do wygłaszania twierdzeń na wiele tematów, na które nie mieli pojęcia (np. Dawkins). Humaniści raczej traktują nauki przyrodnicze jako coś magicznego niż myślą, że wiedzą o nich więcej niż wiedzą. Rzadko też wypowiadają się na tematy, którymi zajmują się ścisłowcy.
@@kamilpilawka6657 chodzi o to jak on to mówi i jakich używa argumentów. Jak już się chce posłuchać ateisty to lepiej iść do Daniela Dennetta, bo on, jako filozof, się trochę na tym zna. Albo nawet naszego Jana Hartmana, bo on też się na tym zna.
Pełna zgoda odnośnie ludzi nadużywających podejścia "facts don't care about your feelings". Owszem, żeby poznać rzeczywisty stan rzeczy musimy opierać się na faktach (w odróżnieniu od kłamstw, fałszu czy ogólnie nierzeczywistego punktu wyjścia), ale czego kuce nie rozumieją to że z jednego faktu można wyciągnąć zgoła odrębne wnioski, zatem fakt sam z siebie pozbawiony kontekstu nie mówi nam tak naprawdę wiele - trzeba dopiero zbadać jego przyczyny i implikacje. Dobry przykład jest taki, że czarni są nadreprezentowani w więzieniach w USA. Dla kuców sam ten fakt mówi już wszystko, widzą w nim oni implikacje, których on sam z siebie nie niesie - najczęściej implikacja jest taka, że czarni są więcej w więzieniach, ponieważ z natury są barzdiej agresywni lub ogólnie skłonni do przestępczości. Rzeczywistość jest oczywiście bardziej skomplikowana - najkrócej mówiąc po prostu czarni przestępcy odpowiadają bezpośrednio pewnym grupom społecznym w białej Polsce typu dresiarze czy "ludzie ulicy" - a w Polsce wszyscy są biali, zatem ewidentnie nie możemy obwinić za taki stan rzeczy rasy. A tacy ludzie wyrastają najczęściej po prostu z ubogiej klasy miejskiej - decydują o tym czynniki ekonomiczne i kultura, którą te środowiska sobie wytworzyły w celu lepszego poradzenia sobie z codziennością, co tylko jeszcze bardziej napędza pewne postawy i zachowania przestępcze. I na takim przykładzie bardzo dobrze można zilustrować niedostatki w podejściu kuców że same fakty opowiadają całą historię. Wsm to chętnie sam zrobilbym o tym jakiś podcast
Hey, brawo za filmik ! Jednak chyba ten odcinek jest bardziej ciężkostrawny od poprzednich, odbiór jest trochę trudniejszy dla publiki bo wszystko trochę sie miesza, i szczególnie troche za długie ja na ten temat i format, (wiem że łatwo powiedzieć i inaczej zrealizowany) myśle że 10-15 minut byłoby to bardziej ztrawne. Nawet jak temat jest wgłębiony to może ten filmik jest o stopień niżej od poprzednich. Życzę wam powodzenia, i żeby kanał mógł się jak najlepiej rozwijać, ja z chęcią będę czekał na następne notyfikacje 😉
4 ปีที่แล้ว +9
No niestety, sam temat jest dość trudny i nie dało się tego ująć w 15 minut nie rozbijając na dwie części - a uznaliśmy, że do dopiero byłoby mało konstruktywne.
@ ja się z opem zgodzę i nie zgodzę. Zgodzę, że w odbiorze mógłby być łatwiejszy, nie zgodzę że powinien być krótszy. Może w niektórych, szczególnie przepakowanych informacjami momentach mogłoby być ciut wolniej? :)
Nie wiem czy jeszcze w ogóle ktoś odpowiada pod tym filmem więc na razie zadam tylko jedno pytanie. Od razu też podkreślam, że nie znam się na temacie. W 8:32 jest mowa o fizyce jako podstawie nauk ale czy nie przypadkiem matematyka i/lub logika nie są właśnie taką podstawą?? (aha i ciekawy jestem czy ktoś zna książki/informacje o tym kto próbował i dlaczego nie wyszło z fizyką)
Świetny odcinek! (narratorze nie budź mnie w nocy)
4 ปีที่แล้ว +4
Nie mogę dawać żadnych gwarancji, powiem co działa u mnie: wywieś dobre skarpetki i rano sprawdź, czy Twoja ofiara miła Narratorowi miła. (Najbardziej lubi dużo bawełny.)
Not sure if I'll get an answer to this, as this video is in Polish and the video is a bit old. But watching this with auto-translate made me curious. What are ponies? Is this an actual term people use, a euphemism, or just a way to identify the type of person described at the beginning? I'm curious if it's a auto-translation issue or the actual word used. Also great video, really helps identify the disconnect between the "ponies" train of thought and reality.
Stwierdzenie że cała wiedza naukowa nie mówi nic o elektronie jest bez sensu. Nauka oferuje najlepsze (na dany moment w czasie) zrozumienie jakiegoś zjawiska. Skoro znasz wszystkie właściwości elektronu, to rozumiesz czym jest i jak zachowa się w każdej sytuacji. I tak samo nauki humanistyczne starają się oferować jak najlepsze zrozumienie zjawisk, zachowań itd. Ale że w ich przypadku nie da się (póki co) zredukować tego do opisów matematycznych, to ten opis nie będzie tak jednoznaczny, pewny oraz pełny. Ale nie oznacza to, że metodologii naukowej nie można stosować w ogóle do tych zagadnień (i stosuje się, chociażby w badaniach statystycznych dot. wielu różnych dziedzin, psychologii, psychiatrii i zapewne wielu innych). I w ten sposób jak najbardziej można pokazać, że transseksualizm istnieje, zaoferować jego wyjaśnienie i nawet jakieś zrozumienie (praca układu nerwowego - biologia, neurobiologia, psychologia). To że sam nie jesteś transseksualistą, nie oznacza, że w ogóle nie jesteś w stanie nic na ten temat stwierdzić. Pewnie, nie jesteś w stanie wczuć się w tę osobę w 100%, ale możesz na podstawie badań stwierdzić że skłanianie tych osób do ukrywania się, nie przechodzenia terapii hormonalnej czy operacji zmiany płci, wpływa negatywnie na samopoczucie i komfort psychiczny tych osób. I to z praktycznego punktu widzenia mówi już bardzo dużo. Ja rozumiem, że metodologia naukowa w filozofii nie ma zastosowania, ale humanistyka to nie tylko filozofia. W innych jej dziedzinach (tam gdzie to ma sens) jest stosowana, z korzyścią dla wiarygodności tych dziedzin (bo szur, który mówi że adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest zła, to szur spierający się z badaniami naukowymi właśnie (ponad oczywiście etykę itd.), ponieważ istnieją sensowne i wiarygodne badania, które wskazują na to, że dzieci z takich par wcale nie mają w życiu gorzej, nie mają częściej problemów z psychiką, ogółem są bardzo podobne do dzieci wychowywanych przez pary heteroseksualne (poza większą dozą tolerancji, ale to chyba wiadomo dlaczego). I ponownie, nie muszę sam być takim rodzicem, aby stwierdzić na podstawie takich badań, że zakaz takiej adopcji nie ma podłoża naukowego. Czyli powinien być zniesiony.
4 ปีที่แล้ว +15
Porównanie elektronu do transpłciowości jest ciekawe, tym bardziej ciekawe, jeśli zestawimy je np. z koniem. Bo teoretycznie koń i elektron są bytami materialnymi, ale w praktyce - i o to nam chodziło - koń jest nam dany o wiele bardziej bezpośrednio. Nauka może nam rozszerzyć widzenie konia, ale tego konia, no, każdy widzi. Mamy wspólny opis konia. Natomiast elektronu nie widzi nikt, i w pewnym sensie, jest on tylko tym, co nauka może o nim powiedzieć, czyli bez nauki dla nas nie istnieje. Nie chodzi o to, że nauka nie jest w stanie nic o nim powiedzieć, a że TYLKO nauka jest w stanie coś powiedzieć. A im głębiej wchodzimy np. w fizykę teoretyczną, tym bardziej rozmywa się podział między bytem realnym a wynikiem obliczeń, czy zmienną w nich. Czyli w pewnym sensie zależnie od założeń ten elektron będzie "się zmieniał". Natomiast transpłciowość to zjawisko społeczne, które wymaga opisu właśnie procesualnego i socjologicznego. Bliżej jej w tej kwestii do atomu niż do konia, bo np moglibyśmy mieć pojęcie trzeciej płci, albo nie mieć pojęcia płci w ogóle. Chodziło nam bardziej o to, żeby nie stosować danej metodologii poza jej zakresem. Filozofia i humanistyka czasem będą sobie bliższe, a czasem dalsze. Np. gdy mówimy o filozofii przyrody, to humanistyka ma tylko zastosowanie o tyle, że pomaga zrozumieć ograniczenia i uprzedzenia człowieka, które powinniśmy w miarę możliwości wyeliminować.
@ "Natomiast elektronu nie widzi nikt, i w pewnym sensie, jest on tylko tym, co nauka może o nim powiedzieć, czyli bez nauki dla nas nie istnieje." Widzi? Gołym okiem? Przy użyciu fal elktromagnetycznych? Chyba mamy inną definicję widzi. Elektron wchodzi w interakcję ze światem. Jego definicja to własnie sposób interakcji a fale elektromagnetyczne w widzialnym zakresie to tylko jeden ze sposobów interakcji więc aby wchodzić w interakcje nie trzeba odbijać śiwatła. Elektron reaguje z detektorem a detektor z okiem.
@@x64Joxer He He co śmieszniejsze konia samego w sobie nie da się zobaczyć to faleelektomagnetyczne odbite od tego konia niosą informacje, a więc to koń jest niewidoczny a elektro już jak najbardziej XD
Jestem kucem i: - nie usłyszałem nic odkrywczego - nie zostałem niczym urażony/dotknięty, a chyba taki był jeden z zamiarów filmu. Cieplutko pozdrawiam
Niestety w prawicowej czyli hierarchicznej rzeczywistosci, zawsze beda bogaci i biedni, czyli w Twojej nomenklaturze ofiary, bo tak jak nie ma pana bez niewolnika, nie ma bogatego bez biednego. Bogatszy jest bogatszym przez pryzmat widzenia siebie z perspektywy biedniejszego. Nie ma tez mozliwosci strategicznych, aby wszyscy byli bogaci, i niestety nie zalezy to od woli czlowieka, tylko od czynnikow zewnetrznych. Takie sa FAKTY.
@Myśleć Głębiej Obejrzałem kilka filmików, bo chciałbym zrozumieć trochę lepiej lewą stronę i zwolenników rewolucji, ale b cieżko się słucha kiedy co chwila musisz obrazić członków tej drugiej strony politycznej. Fajnie że próbujesz przynajmniej jakoś logicznie argumentować i uzasadniać takie swoje stanowisko, ale sam również dopuszczasz się sporej liczby uproszczeń i błędów, więc po co to gorejące poczucie wyższości?
prawda, taki kuc wbrew pozorom nie jest aż tak glupi i dobrze wie, że pod korwinowskim darwinizmem społecznym ludzie będą umierać z głodu ale zagluszają w sobie poczucie empatii bo myślą, że cudowny wzrost 20% PKB rocznie jest tego wart ( pomijając fakt, że brak jakichkolwiek regulacji zaorałby gospodarkę, a same kuce w większości bylyby na dnie tej drabiny spolecznej)
Ekonomia lepiej znosi stabilizację (nawet jeśli oznacza stagnację) niż nagły spadek po zarąbistym wzroście. Ludzie mają dwie pamięci - jedną bardzo krótką, gdy coś nagle tracą. I tę bardzo długą pod tytułem "za komuny było lepiej". O ile pierwsza jest uzasadniona rzeczywistą utratą i może spowodować zamieszki, o tyle druga to tylko sentymentalistyczna demagogia, która mówi, że czterdzieści lat temu byliśmy młodzi i pełni energii, w dupie mieliśmy komunę bo szukaliśmy partnerki/partnera, piliśmy wódę, nie chorowaliśmy, tańczyliśmy, jeździliśmy na żagle albo w góry.
Fajny materiał który w prosty sposób tłumaczy trudne problemy. Wydaje mi się że wkradło się tam kilka pomyłek. Tzn. instrumentalizm jest rzeczywiście związany w pewien sposób z pragmatyzmem, ale czy faktycznie jest takim pragmatyzmem ,ale jeszcze bardziej? A no nie. Założenie że "X jest prawdziwe, kiedy jest użyteczne" to pragmatyczna koncepcja prawdy. Instrumentalizm zakłada jednak, że teorii nie musimy przypisywać prawdziwości lub fałszywości a traktujemy ją jak użyteczny model a to nie to samo. W pierwszym wypadku mamy skojarzenie prawdziwości z użytecznością, a w drugim kierujemy się użytecznością jako kryterium wyboru teorii ale nie przypisujemy jej wartości logicznej. Druga sprawa czy instrumentalizm jest faktycznie dominujący w nauce? Wśród przyrodoznawców mamy zarówno realistów jak Einstein czy Penrose jak i instrumentalistów jak Bohr czy Hawking. Trzecia kwestia, która się wkradła : mechanika kwantowa NIE zastąpiła relatywistycznej. W instrumentalnym ujęciu stosują się do różnych obszarów. Najprościej kwantówka do świata fizycznego skali mikro, a relatywistyka do świata fizycznego skali makro wysokich prędkości.
@@spizganypywak7338 Bo jest kucem, i wiedzę o przedstawicielach innych poglądów bierze od błaznów z konfy oraz innych kuców :P Pewnie narzeka na "lewadzkom ignorancje" a sam siedzi jedynie w korwinistycznych bańkach.
@@spizganypywak7338 Wystarczy spojrzeć na rozemocjonowanie jakie towarzyszy chociażby próbie merytorycznej dyskusji na tematy światopoglądowe - szybkie obrażanie się i wyzywanie innych osób. Wystarczy też spojrzeć na wszelkiego rodzaju aktywności związane z ruchami mocno lewicującymi poza internetem - większość tych osób ma 16-23 lata obstawiam.
Fizyka klasyczna i kwantowa nie są od siebie lepsze ani gorsze. Mechanika Newtonowska jest cały czas dobra. One są stosowane do różnych rozważań. Doszukiwanie się wyższości jednej teorii nad drugą nie ma sensu, bo one są ze sobą zgodne. Tylko trzeba rozumieć kiedy stosuje się jedną, a kiedy drugą. Mam wrażenie, że ten film ma podnieść ego autora i ludzi, którzy chcą się dowartościować. Jest sporo nietrafionych analogii, które tylko pozornie mają jakieś podobieństwa. Ten film pokazuje głębokie niezrozumienie. Nie sądzę, żeby przykrywanie swojego niezrozumienia świata bełkotem, przyniosło komukolwiek cokolwiek dobrego. Dobrze dużo czytać, ale warto ze zrozumieniem.
wow nie spodziewałem się tu takiego komentarza, bo co do uwag apropo autora filmu się zgadzam ale co do fizyki klasycznej i kwantowej, one opisują inne poziomy materii, ale to fizyka klasyczna wynika z kwantowej, nie na odwrót, dlatego też wokół mechaniki kwantowej w połączeniu z OTW i STW próbuje się tworzyć od lat "teorie wszechświata", ale również, stopniowanie fizyki Newtonowskiej i Einstainowskiej poniekąd ma sens, gdyż pomimo że opisują podobne zależności (grawitację), to Einstainowska poza uwzględnieniem masy zawiera również rozciągliwą czasoprzestrzeń, której zakrzywienie tak naprawdę powoduję występowanie siły grawitacji wywoływanej owym zakrzywieniem czasoprzestrzeni przez masę obiektu, więc Einstain trafniej opisał otaczającą nas rzeczywistość niż Newton, oczywiście nie umniejszając geniuszu jego :)
@@siecledeslumieres6250 nie, to fizyka kwantowa 'wynika' z klasycznej, a nie na odwrót. Jest powód, dla którego w fizyce kwantowej podstawą jest analog równania Hamiltona, a nie Newtona, a wprowadzanie jakiś ciekawszych potencjałów jest zawsze przybliżone. Teoria 'wszystkiego' jest potrzebna, bo poniżej czasu Planca nie można zignorować ani efektów kwantowych, ani relatywistycznych.
przyznajcie się: skasowaliście wszystkie komentarze zwracające Wam uwagę, że spada się w przepaść, a nie z przepaści, tak? i ten też zaraz zniknie? nie wierzę, że tylko mnie bolało to w mózg 😅
Super kanał - jako człowiek ultraprawicowy mam zerowe zrozumienie lewicy i humanizmu i takie kanały dają mi duże szanse by to trochę poprawić. Wybiorę jedną rzecz na komentarz. U humanistów często widziałem duże niezrozumienie słów, których używają, brak kontroli nad definicją słów, zwlaszcza w dłuższym odcinku czasu. Można się super ze wszystkimi zgodzić ale nikt nie będzie wiedział, o co chodziło. Jak człowiek potrzebuje szkieletu tak widzę wartość osób ścisłych w grupie, żeby można było konsekwentnie działać i osiągać cele na przestrzeni lat. Mam ciekawe doswiadczenie z próby napisania programu dla humanisty. Wymagało wielu godzin rozmowy i rysunków zanim zrozumiałem, co trzeba zrobić.
3 ปีที่แล้ว +13
Dzięki, zawsze to miło słyszeć! Oczywiście ciężko mi mówić o wszystkich humanistach, ale to raczej problem niezrozumienia danej technicznej terminologii - zapewne w swojej dziedzinie porozumiewają się precyzyjnie, tylko te słowa brzmią niekonkretnie na zewnątrz, jeśli nie zna się ich definicji. Inna sprawa, że - zwłaszcza jeśli mowa o filozofii czy innych szerokich dziedzinach - często zwyczajnie dociera się do granic języka. I zanim powstanie język zdolny to opisać, trzeba naprawdę dużo się naprodukować czegoś, co pozornie może wyglądać jak mówienie w kółko o tym samym. Oczywiście czasem zdarza się po prostu grafomania czy przesadna maniera poetycka, która ma zasłonić płytkość treści, choć i tu znajomość hermeneutyki może pomóc.
Ja myślę, że serio siedzicie nie tylko w moim pokoju, ale w mojej głowie, bo większość Waszych filmów to wyjaśnienie tego, co chcę wyjaśniać ludziom, tylko robicie to lepiej xD
Ten mem o tym jak brzmi fizyka, ciekawy jest, bo tekst ten napisany jest w stylu buddyjskich koanów, których przeznaczeniem było wymęczenie "konwencjonalnego" umysłu do tego stopnia, że przestanie myśleć w kategoriach intelektualnych.
Teoria dla mas brzmi trochę ubliżająco wydaje mi się xD Proponowałbym coś w stylu "teoria dla tłumów" albo w ogóle coś w stylu "teoria dla praktycznych", ale to my opinion. Fajny materiał tak poza tym. Pozdro panowie :)
4 ปีที่แล้ว +6
> "teoria dla praktycznych" Czy ktoś wie jak wyedytować już wgrane wideo 😅
@ Pewnie lepiej znacie się, w jaki sposób nazwać serię. Po prostu "dla mas" może być odebrana jako uraza dla tych, którym te materiały są przeznaczone :p
17:10 *Ogólnie dobrze ale tu źle. A o socjologii słyszeliście? Bo socjologia to akurat bada nie jednostki a grupy społeczne. Badaniem jednostki jako indywiduum zajmuje się psychologia*
Psychologia sie tym nie zajmuje. Psychologia zamuje sie badaniem behawioru i wnioskuje na tej podstawie o procesach mentalnych ludzi. Indywidualnosc tam moze wyrazac sie przez dziedzine wiedzy zajmujaca sie roznicami indywidualnymi ale to tylko skrawek psychologii. Problem tego wiedo polega na tym ze pod definicje nauk scislych ktora oni stosuja wpadaly by rowniez takie nauki humanistyczne jak socjologia i psyxhologia i przez to ich wywod jest bledny. Metodologia eksperymentalna albo zwiazana z analiza statystyczna korelacji i zwiazkow wystepuje w niektorych naukach humanistycznych
Cały filmik intensywnie pachnie jakimś niskim poczuciem wartości autora, który próbuje panicznie, w sposób ignorancki i miejscami arogancki bronić swoich przekonań. Miesza się tutaj prostych ludzi przyjmujących naukę bezgranicznie, z genialnymi umysłami starjacymi się zrozumieć i opisać świat materialny. Cały "humanizm" jest próbą racjonalizacji, nieracjonalnych zachowań zautomatyzowanych mechanizmów biologicznych, nastawionych na przetrwanie, które są materialną składową, materialnej rzeczywistości, ale ich funkcjonowanie nie jest składową idei tej rzeczywistości. Oczywiście możemy sobie wyobrażać nieznaną część wszechświata, jak tylko chcemy, ale jeśli absolutnie nic nie wskazuje na to aby nasze wyobrażenie miało odzwierciedlenie w rzeczywistości, to jest to tylko bezwzględnie bezwartościowy wytwór, zlepka cząstek zwanego umysłem. Homo sapiens ma straszny problem, żeby pogodzić się z tym, że nic nie znaczy i nie różni się niczym od pozostałych zwierząt, cały czas tkwiąc w przekonaniu, że istnieje jakieś mistyczne człowieczeństwo.
no tak, ale kuce wypowiadaja sie na tematy socjologiczne i powołują się na nie-argumenty, nie odnosza sie do żadnych źródeł, powołują się na demotywatory i prawicowe tuby propagandowe. Nie kłócę się z nimi na temat praw matematycznych, ale oni wypowiadają się na temat antropologii, socjologii czy psychologii społecznej, polityki społecznej, prawa, etyki, epistemologii - tematy, w których nie mają kwalifikacji się wypowiadać. w 2008, kiedy bombnął kryzys widziałem setki tysięc memow, w których postowano jak po stosunkach międzynarodowych ludzie bedą podawać frytki a po filologii dawac dupy na roksie. Teraz wiemy, jak bylo to nieprawdziwe - w korporacjach jezyki kosztuja bardzo duzo, a na obydwu kierunkach ucza bardzo rynkowych i cennych językow. Nie znam nikogo, kto jest humanistą czy ścisłowcem - to bardzo głupie i niedojrzale ramifikacje. Sam skonczylem archeologię i logistykę, i chociaz wedlug tych kanonow to logistyka jest bardziej scisla bo optymalizacje i rachunkowosci, inwestycje - to wiecej liczenia bylo na archeologii, warstwice, duzo kontaktu z naukami scislymi, jak biofizyka, biochemia, geofizyka. Nasz wydział jednak jest na wydziale filzooficzno-historycznym, wiec wedlug tych kanonow jest humanistyczny. Sama ksiazka na temat nauk pomocniczych historii ma kilkaset stron dywagacji na temat co pod co podlega, ale dla takiego kuca to "ZDROWY ROZSONDEK XD". Nie podaja zrodel, nie dyskutuja tylko sieja propagande, wchodza na lewicowe sajty i trolluja z fejk kont i graja ofiary, sa obrazeni na uczucia odwolujace sie do nieistoniejacych bytow jak "moralnosc, etyka, bog".
Swego czasu każda osoba co pierdzieliła głupoty na temat mechaniki kwantowej była po informatyce i fanem prostej ekonomii, więc masz zbyt dużo wiary w ich umiejętności ;)
18:05 Strukturalizm...? Ale czemu w zasadzie miało by to się kłócić z instrumentalizmem (w najprostszym rozumieniu) bo nie rozumiem. W sensie i tak można to odnieść do tzw. nauk społecznych i ma prawo działać... może mój mały niewykształcony orzech włoski wewnątrz czaszki czegoś nie pojmuje... ale tak jakby mój "logos" jest w stanie użyć chociażby w eksperymentalnie coś takiego zasymulować (no bo badań to mi nikt nie sfinansuje lol). Słowem - nie za bardzo to aby rozdzielacie, bo dla *moi* to właśnie łączenie nauki by pełniejszy obrazek dało niż takie sztuczne rozdzielanie ich i zakładanie braku wpływu (patrz Strukturalizm). Polajkujcie jeśli też ten konflikt widzicie lol
Filozofia kuców to rzeczywiście myślenie "na chłopski rozum", ale w filmie widzę, że oddzielacie kuców od katolików, gdzie zawsze wydawało mi się, że jedni częściej są jednocześnie drugimi aniżeli ateistami. Chociaż może to być oczywiście kwestia moich doświadczeń
cały film pod przykrywką "dementowania kucerii" w rzeczywistości wykazuje awers prowadzącego do nauk ścisłych, co z resztą i tak jest coraz powszechniejsze, a takowy awers wiąże się często z tym że w szkole nie chciało się zrozumieć funkcji kwadratowej w dodatku ten zabawny płacz o metodę naukową jako działanie "na chłopski rozum", pragnę przypomnieć że metoda naukowa istnieje między innymi po to aby unikać pojmowania świata chłopskim rozumem i wykorzystują je również, uwaga, NAUKI HUMANISTYCZNE, gdyż jest ona, w przeciwieństwie do tego co próbuje przekazać autor, użyteczna na wiele płaszczyznach
Bardzo fajny materiał, ale mam dwa zarzuty. Nie podoba mi się porównywanie traktowania czegoś jako najwyższy autorytet do religii, to dość powszechny zabieg, ale ujmowanie sprawy w ten sposób jest bardzo potoczne i mało precyzyjne. Religia stanowi coś więcej aniżeli wyłącznie autorytet w kwestiach światopoglądowych, obejmuje też metody kultu, sferę sacrum, mitologię, święte miejsca/teksty, niepodważalne dogmaty, metody komunikacji z najwyższym bytem itd. Drugi zarzut to raczej drobiazg, ale osoby mające przesadną zajawkę na naukę ciężko nazwać "fanbojami nauki" (tak, wiadomo o co wam chodzi, dlatego to drobny zarzut), ja bym ich określiła jako "fanami ciekawostek naukowych". Ponieważ gdyby to byli prawdziwi fanboje nauki, to znaliby jej ograniczenia i wiedzieli, że nie istnieje jedyna słuszna metoda naukowa, a raczej zależy to od konkretnej dziedziny naukowej (co sami wskazujecie w materiale). W skrócie: jeśli ktoś jest fanem czegoś to raczej powinien posiadać podstawowe informacje odnośnie.
A ja mysle ze dobrego slowa uzyl fanowie czesto nie rozumieja ze jest roznica miedzy wizerunkiem jaki gwiazda kreuje, a tym kim jest naprawde. Tak samo fanowie nauki nie rozumieja ze nie wystarczy miec dobre stopnie w szkole i naczytac sie pism popularnonaukowych zeby rozumiec nauke i jej ograniczenia
A czy gdyby Kepler wziął pod uwagę nieskończoną bryłę platońską to można, aka kulę(?) to można by mu przyznać wtedy rację i uznać że największe dzieło jego życia wcale mu nie uciekło sprzed nosa? Co się chłopak nie będzie tak stresował po śmierci?
Dobra, minęło 5 miesięcy a moje postrzeganie tego materiału się zupełnie zmieniło. Źle zrozumiałem o kim mówisz i myślałem, że ścisłowcy nie rozumieją nauk humanistycznych przez co są jacyś gorsi. A ty wskazywałeś tych fanatycznych fanboyów nauki, którzy próbują odpowiadać nauką na pytania, które wykracza poza metodologię naukową. Tak czy siak wyszło, że jestem debil xd Ciekawy materiał, pozdrawiam
byq, wiem, że poniewczasie, ale jedna sprawa (boli mnie jako językoznawcę) - "lingwistyka" nie wywodzi się od "logos", tylko od "lingua" PS. Trzymajcie się tam w tym patriarchacie
A gdzie na osi realizm poznawczy - idealizm poznawczy znajduje się solipsyzm? Albo jakieś idee jak kosmopsychizm, brahman, panteizm? Wtedy nie da się tak łatwo oddzielić ludzkiego umysłu od świata, ale czy to znaczy, że takie koncepcje są na środku gdzieś, czy może raczej nie przystają do tego spektrum?
Nie byłoby głupim pomysłem dorzucenie w opisie literatury. Może niekoniecznie Derridę czy Benjamina, ale kogoś, kto przekłada ich na język bardziej zrozumiały, tak jak ten filmik, a jednak zajmuje się tym nieco głębiej, bo nie ma ograniczeń wynikających z medium.
jak można brać coś na chłopski rozum i pomijać psychologię ? Przecież chłopski rozum chętnie zaakceptuje argument typu "tak człowiek jest zaprogramowany".
Siema ja human. Przedmioty humanistyczne sa przesiąknięte lewicową ideologią więc rozumiem poirytowanie kuców nimi ale to nie powód zeby je skreślać. Trzeba iść pod prąd i uczyć sie żeby zmienić ten zastany dziadowski system. Human nie jest wcale gorszy. Tak naprawdę zdolność do konstruowania argumentów, używania języka oraz swoboda wypowiedzi jest kształtowana właśnie na humanie. Wiec make human great again
Autor dwadzieścia minut produkuje się nad rzeczami względnie oczywistymi, jakby to była prawda objawiona. Dorzuca jakieś swoje kuriozalne kwiatki, jak to o elektronach. Wszystko z lekkim poczuciem intelektualnej wyższości ma wykazywać, że problemem jest zbytnie upraszczanie na pewnych płaszczyznach po czym... sam w bezczelnie infantylny sposób wszystko upraszcza i narzuca swoje logos. Nie ma co, kanał dla "intelektualistów" od "intelektualistów" Ah szkoda kurwa gadać, szkoda strzępić ryja, naprawdę.
Odnośnie 13:10: Nie możesz stać za mną, za mną stoi moja matka i patrzy czy nie oglądam niewłaściwych filmików xD ale czekaj, może się przebrałeś za mamę? Czekaj, tel mam. Halo? Policja? Mama nie żyje? To kto za mną stoi?
Autor popełnia błąd, który sam zarzuca kucom w filmiku: uznaje, że "kuce" i ich idee są łatwe do zrozumienia, a "humaniści(/lewacy)" górują swoją wyższością intelektualną - 19:50. Autorowi brakuje kontekstu. Patrzy jednostronnie na sposób rozumowania "kucy", dodatkowo go przekręcając - używa jedynie spopularyzowanego i "lewackiego" go rozumienia (de facto autor wzniósł sobie chochoła). Dodatkowo używane pojęcia w trakcie filmu zaczęły się zmieniać - przez co zaangażowane grupy w spór są coraz większe i film nabiera wydźwięku politycznego: ścisłowcy -> kuce -> konserwatyści humaniści -> lewica Podwójnie szkoda, be ten film ociera się o kilka ważnych rozróżnień pomiędzy tymi grupami i ma bardzo duży potencjał. Ale upolitycznienie tematu, nacisk na dychotomię oraz poczucie wyższości autora (00:00 "Na pewno spotkałeś kiedyś się z kucami [..], którzy mają prawie zawsze genialne rozwiązania w kwestiach politycznych i społecznych, [..] no i [do tego] błędne" sic!), zupełnie przekreślają szanse na nawiązanie jakiegokolwiek dialogu, lub możliwości wzajemnego zrozumienia punktów widzenia dwóch grup - i może służyć wyłącznie jako intelektualna masturbacja lewicy, tak jak rozkminy nad Rothbardowym ankapem piwniczakom. Dodatkowo: 11:00 - "A czy [humanistyka] jest nauką? No cóż, to zgoda naukowców tworzy metodę naukową. Coś jest naukowe, o ile wpisuje się pod metodę, która jest uznawana za właściwą, więc tylko naukowcy z danej sfery mają prawo wypowiadać się na temat jej naukowości." "O naukowości nauki świadczy jej... naukowość. I naukowość nie do końca przenosi się między naukami." O boże, Popper się w grobie przewraca! Nauka opiera się na falsyfikowalności. Jeżeli autor w ten sposób chciał obronić naukowość humanistyki (z czym nie mam problemu) to odwołanie się do - widzimisię osób które nazywają się humanistami - jest strzałem bezpośrednio w kolano. Takim rozumowaniem, nie przekonasz "kuca", który chce posiadać definicje i metodę na rozgraniczanie pojęć.
Dr Piotr Napierała komentuje to na swoim kanale z perspektywy historyka:
th-cam.com/video/BS8M-amvfNU/w-d-xo.html
Napierała to nieuk mający kłopoty z kontrolę swojego sphincter ani. A jego metoda naukowa polega na usuwaniu komentarzy, w których wykazuje mu się, że nie ma racji.
Jeszcze nigdy nie spotkałem kuca będącego super ścisłowcy, a jestem na uznawanym za najtrudniejszy kierunek techniczny wiec kuce raczej żyją w przeświadczeniu ze są ściłowcami niż nimi są. Oni myślą po prostu że symetryzm to obiektywizm i że obiektywizm jest ścisły, po mimo że każdy model matematyczny buduje się dla konkretnych warunków a nie dla absurdalnej anegdotki korwina
Kuce raczej są po kierunkach inżynierskich i takich mocno praktycznych. Nie ma ich dużo na fizyce czy matematyce, bo tam już trzeba trochę abstrakcyjnie umieć myśleć i nie wystarczy rozwiązywać na pałę całek.
@@adapienkowska2605 Pozdrawiam. Kuc na matematyce, najlepszy kierunek na PŚ
@@adapienkowska2605 tak, na inżynierii wystarczy rozwiązać parę całek. O to w tym chodzi. Tak.
@@adapienkowska2605 co studiujesz/jakie studia skończyłaś?
Mój ojciec jest kucem, a był na studiach informatycznych i ogarniał więcej niż ci ludzie co zdali studia
Powiedziałbym że filmik tłumaczy słownie coś, co intuicyjnie czułem od dawna, ale nie byłem w stanie tego dobrze wytłumaczyć. Fajny materiał, pozdrawiam
Nie wiem czy coś da, ale macie na algorytm :)
Najbardziej podobają mi się dowcipy, w tym te graficzne.
Świetny kanał. Takie treści powinny być finansowane z budżetu państwa
Dobra robota. Trudny temat, zdecydowanie, żeby zrozumieć i przyswoić trzeba by obejrzeć 2-3 razy. Ale bardzo dobrze, że ktoś to w końcu robi, i stara się tłumaczyć te trudne tematy, które się wydają zrozumiałe jedynie na pierwszy rzut oka. Powodzenia i liczę na więcej pozdrawiam
Serio? Przecież tam jest pełno błędnego rozumowania. Pełno nieuprawnionych uproszczeń. To jest prostackie.
@@ziutekbabel6425 to wskaż, to błędne rozumowanie i daj się odnieść autorom. Prostackie jest mówienie, że coś jest 'fe' bez wskazania czemu, powiedział bym nawet, że to nieuprawnione uproszczenie. :)
Co do "fanboyów" nauki i instrumentalizmu - masz po części rację. Większości fizyków taki rodzaj wyjaśniania świata - niestety - odpowiada, szczególnie jeśli chodzi o fizyków eksperymentalnych, a nie teoretyków. Natomiast idąc analogią z filmu, tak jak kuce robią błąd odrzucając nauki nieścisłe, tak większość fizyków robi błąd nie biorąc pod uwagę tego, że w pewnym sensie jednak wyjaśniają rzeczywistość coraz bardziej. Fajnie opisał to w swoich tekstach (np. książka "Struktura rzeczywistości") fizyk teoretyk, pionier kryptografii kwantowej, David Deutsch. Jestem ciekaw czy i jego określiłbyś "fanboyem nauki" po przeczytaniu jego argumentacji. Jak dla mnie gość jest naprawdę przekonujący jeśli chodzi o optymizm i patrzenie na naukę jako uniwersalny sposób wyjaśniania świata, w kontrze do popularnych redukcjonistycznych i instrumentalnych zapędów współczesnych naukowców. Wg Deutscha np. słowo wyjaśnianie opisywałoby zarówno Twoje definicje "wyjaśniania" nauk przyrodniczych jak i "rozumienia" nauk humanistycznych. Jestem ciekaw Twojej opinii, może jakimś cudem to przeczytasz i zerkniesz kiedyś na Deutscha. Pozdrawiam
Robicie wspaniałą robotę
Miło widzieć takiego typu materiały. W anglojęzycznym TH-cam'ie mają już swojego HBomberGuya, Shauna, Three Arrowsa i innych Philosophy Tubeów, wypadało więc, by u nas coś z tym ruszyło, a ruszanie to zapowiada się nieźle.
Tylko nie kolejny BreadTube Jezu.
O kurcze, właśnie sie dowiedziałam, że jestem kucem😅😮.
Filmik mi wyskoczył bo kolega mi opowiedział o hermeneutyce i sprawdzałam co to...
Pozdrawiam
Coraz lepiej wam idzie!
Metoda naukowa nie jest niczym złym. Jest zbiorem ram i wymagań, które nauka musi spełniać żeby była gwarancja, że odzwierciedla rzeczywistość.
Metody badawcze w obrębie nauk humanistycznych również można podporządkowywać tym ramom, i bynajmniej nie wpłynie to źle na ich jakość.
Nie
Prosze niech ten kanał stanie się jak największy 🙏🙏
Rośnij duży okrąglutki...
wracam co jakiś czas do tego filmiku żeby nabijać wyświetlenia. wspaniała robota! dzięki
i w końcu wiem, po co skończyłam polonistykę!
To video to jak wyjaśnić w 20 minut, że filozofia kuców to "na chłopski rozum" :P
Dobry pomysł na film; zgadzam się z ogólnym przesłaniem. Natomiast na poziomie szczegółów mijasz się z prawdą, jakbyś nie do końca rozumiał temat. Metodologie szczegółowe nauk ścisłych i nauk humanistycznych są rzeczywiście różne - tylko ktoś o bardzo złej woli albo bardzo wąskich horyzontach (wielu kuców takich właśnie jest) może to wypierać. Ale metoda naukowa - jako pewien sposób myślenia, formułowania twierdzeń, wysuwania hipotez itp. - w dużym stopniu kreśli podobne ramy i narzuca podobne ograniczenia i dla nauk ścisłych, i dla nauk humanistycznych. Chodzi o uniwersalny zestaw ogólnych zasad, odnoszący się i do badania w labie przewodnictwa elektrycznego w diodzie, i do antropologicznego badania mitu w społeczeństwach południowej Ameryki. I akurat z metodą naukową pewne prądy myślowe w naukach społecznych mają duży problem (nieobecny w fizyce czy chemii), który mocno nimi chwieje, utrudnia branie na poważnie pewnych hipotez, żeby nie powiedzieć, że w ogóle odbiera im naukowość.
U podstaw nauki leży "weryfikowalność". W ścisłych naukach tą weryfikację można przeprowadzić obiektywnie (instrumentalnie), w humanistycznych nie uciekniemy od subiektywności (potrzebny jakiś umysł, mający cele, doświadczenie, wartości). Na szczęście te subiektywne dane też da się w jakiś obiektywny sposób zebrać, analizować i modelować (np. wszelkie badania psychologiczne, społeczne, czy nawet ekonomiczne). No i ta złożoność interakcji przeróżnych znaczeń może być nie do ogarnięcia dla naszego obecnego rozumowania, ale jak pokazują ostatnie lata, sztuczna inteligencja jest w stanie je ogarnąć zaskakująco dobrze.
Opłacało się czekać tydzień.
Bryły platońskie to teraz moje ulubione określenie na kostki do gry.
Mam takie silne odczucie erystyki bijącej z tego filmu. Autor wykreował sobie chochoła, którego atakuje. Rozdzielenie humanizmu i myślenia ścisłego, to jakaś kpina z rozumu. To myślenie płycej.
Wybitni humaniści, to ludzie myślący w wybitnie ścisły sposób. Jest taki popularny żart, że są ludzie, którzy mówią, że są humanistami, bo nie rozumieją matematyki. A to by oznaczał, że humanista to ktoś mniej inteligentny, a przecież nie o to chodzi w humanizmie...?
Ciężko stwierdzić na pewno, a jednak stawiam tezę, że mając dostęp do dzisiejszej wiedzy, większość wielkich filozofów, pozmieniała by swoje tezy. Trzeba mieć świadomość tego, jak zmieniło się otoczenie dawnych i dzisiejszych filozofów. Trzeba pamiętać o tym, jak przez wieki zmieniła się ilość informacji i sposób ich analizy.
Kiedyś, jak się czytało jakieś pismo, to domyślnie przyjmowało się, że pisał to człowiek inteligentny, bo jedynie tacy wówczas umieli pisać. Dzisiaj nawet najsłabsze umysły mogą tworzyć materiały i umieszczać je na youtube.
Stąd powstaje skala, gdzie na jednym z końców jest "naiwna nauka".
Wielu inteligentnych ludzi, bardzo często przyznaje, że ktoś ich przerasta inteligencją, którą dostrzegają i której wyższość dostrzegają. Paradoksalnie zaś, ludzie o słabej inteligencji i jakimś bełkotliwym, chaotycznym sposobie rozumowania, pełnym luk, często uważają się za inteligentniejszych. Potem tacy słabi umysłowo, wymyślają swoją własną, zupełnie błędną, interpretację słów zasłyszanych, czy zobaczonych jedynie, jako nagłówek internetowego serwisu. W ten sposób powstają mity typu "gender", "ideologia lgbt", "kuce", czy "naiwna nauka".
Wielkie umysły humanistyczne dzisiejszych czasów (niekoniecznie nieścisłe) zgadzają z umysłami wybitnymi, specjalizującymi się w naukach ścisłych, wykazują wielką zgodność w postrzeganiu świata. Wybitni ludzie szanują się nawzajem, wiedząc, jak wiele im brakuje w "nieswoich" specjalizacjach.
Niestety wskazując autorytety, ludowe myślenie mas często wynajduje sobie różnej maści pseudonaukowców, którzy może i mają tytuły naukowe, a jednak nie są poważani w środowisku. Pseudo profesorowie często tłumaczą swój obłęd tym, że w historii było ileś tam przypadków geniuszy wykraczających poza swoje czasu i nierozumianych przez im współczesnych.
Życzę autorowi, żeby okazał się geniuszem wykraczającym poza swoje czasy, a nie przesadnie spłycającym obłąkańcem, dostarczającym ludowych wyjaśnień dla zbyt ciężkich do ogarnięcia tematów.
Nigdzie nie stawiamy nauk humanistycznych wyżej od ścisłych, a tylko pokazujemy, że służą innym celom i trzeba być bardzo ostrożnym, kiedy próbujemy zastosować metodologię jednych do drugich. Nigdzie też nie mówiliśmy o "naiwnej nauce", a o "naiwnym realizmie", który generalnie jest odrzucany przez wszystkie nauki, w tym ścisłe.
On nie mówił o 'naiwnej nauce' mówił tylko, że sposób pojmowania nauk ścisłych przez tych ludzi jest bliski 'realizmowi naiwnemu'.
'Wielkie umysły humanistyczne dzisiejszych czasów (niekoniecznie nieścisłe) zgadzają z umysłami wybitnymi, specjalizującymi się w naukach ścisłych, wykazują wielką zgodność w postrzeganiu świata. Wybitni ludzie szanują się nawzajem, wiedząc, jak wiele im brakuje w "nieswoich" specjalizacjach. ' Z mojego doświadczenia - nie. O ile humaniści często z nabożną czcią traktują nauki ścisłe, ścisłowcy często lekceważą nauki humanistyczne. Spotkałam wielu ścisłowców, którzy myśleli, że dyplom z inż. przed nazwiskiem uprawnia ich do wygłaszania twierdzeń na wiele tematów, na które nie mieli pojęcia (np. Dawkins). Humaniści raczej traktują nauki przyrodnicze jako coś magicznego niż myślą, że wiedzą o nich więcej niż wiedzą. Rzadko też wypowiadają się na tematy, którymi zajmują się ścisłowcy.
@@adapienkowska2605 Akurat Dawkinsa to ty szanuj bo on ma racje że Bóg nie istnieje i tylko naiwni ludzie w niego wieżą w magiczną istotę w chmurkach
@@kamilpilawka6657 chodzi o to jak on to mówi i jakich używa argumentów. Jak już się chce posłuchać ateisty to lepiej iść do Daniela Dennetta, bo on, jako filozof, się trochę na tym zna. Albo nawet naszego Jana Hartmana, bo on też się na tym zna.
@@kamilpilawka6657 A znasz dowód nieistnienia Boga?
Polski TH-cam coraz lepszy
Pełna zgoda odnośnie ludzi nadużywających podejścia "facts don't care about your feelings". Owszem, żeby poznać rzeczywisty stan rzeczy musimy opierać się na faktach (w odróżnieniu od kłamstw, fałszu czy ogólnie nierzeczywistego punktu wyjścia), ale czego kuce nie rozumieją to że z jednego faktu można wyciągnąć zgoła odrębne wnioski, zatem fakt sam z siebie pozbawiony kontekstu nie mówi nam tak naprawdę wiele - trzeba dopiero zbadać jego przyczyny i implikacje.
Dobry przykład jest taki, że czarni są nadreprezentowani w więzieniach w USA. Dla kuców sam ten fakt mówi już wszystko, widzą w nim oni implikacje, których on sam z siebie nie niesie - najczęściej implikacja jest taka, że czarni są więcej w więzieniach, ponieważ z natury są barzdiej agresywni lub ogólnie skłonni do przestępczości. Rzeczywistość jest oczywiście bardziej skomplikowana - najkrócej mówiąc po prostu czarni przestępcy odpowiadają bezpośrednio pewnym grupom społecznym w białej Polsce typu dresiarze czy "ludzie ulicy" - a w Polsce wszyscy są biali, zatem ewidentnie nie możemy obwinić za taki stan rzeczy rasy. A tacy ludzie wyrastają najczęściej po prostu z ubogiej klasy miejskiej - decydują o tym czynniki ekonomiczne i kultura, którą te środowiska sobie wytworzyły w celu lepszego poradzenia sobie z codziennością, co tylko jeszcze bardziej napędza pewne postawy i zachowania przestępcze.
I na takim przykładzie bardzo dobrze można zilustrować niedostatki w podejściu kuców że same fakty opowiadają całą historię. Wsm to chętnie sam zrobilbym o tym jakiś podcast
Pliska wstawiaj premiery na chociaz dzien publikacji, bo bardzo irytuje xd
Mi wyskoczyło powiadomienie "premiera za 30 minut". Idealnie.
@ZwykłyGość Ale jak inaczej zdobędziemy wtedy H Y P E?
@ A czy nie dałoby się zdobyć HYPE wstawiając czegoś z poprawnym rozumowaniem?
bardzo ciekawy film!
Hey, brawo za filmik !
Jednak chyba ten odcinek jest bardziej ciężkostrawny od poprzednich, odbiór jest trochę trudniejszy dla publiki bo wszystko trochę sie miesza, i szczególnie troche za długie ja na ten temat i format, (wiem że łatwo powiedzieć i inaczej zrealizowany) myśle że 10-15 minut byłoby to bardziej ztrawne. Nawet jak temat jest wgłębiony to może ten filmik jest o stopień niżej od poprzednich.
Życzę wam powodzenia, i żeby kanał mógł się jak najlepiej rozwijać, ja z chęcią będę czekał na następne notyfikacje 😉
No niestety, sam temat jest dość trudny i nie dało się tego ująć w 15 minut nie rozbijając na dwie części - a uznaliśmy, że do dopiero byłoby mało konstruktywne.
Uważam że materiał jest zrealizowany bardzo dobrze i nie widzę problemu w przekazie czy długości filmiku
@ ja się z opem zgodzę i nie zgodzę. Zgodzę, że w odbiorze mógłby być łatwiejszy, nie zgodzę że powinien być krótszy. Może w niektórych, szczególnie przepakowanych informacjami momentach mogłoby być ciut wolniej? :)
Planety: Lecę, bo chcę, bo życie jest złe
(Moje kijowe poczucie humoru przemówiło)
Czy są pieniąąąądzeeeee czyyyy nieeeee
Nie wiem czy jeszcze w ogóle ktoś odpowiada pod tym filmem więc na razie zadam tylko jedno pytanie. Od razu też podkreślam, że nie znam się na temacie. W 8:32 jest mowa o fizyce jako podstawie nauk ale czy nie przypadkiem matematyka i/lub logika nie są właśnie taką podstawą?? (aha i ciekawy jestem czy ktoś zna książki/informacje o tym kto próbował i dlaczego nie wyszło z fizyką)
Logos jest duchem wszechświata, a my jesteśmy jego częścią.
Znalazłem was dzięki angielskiemu filmiku o mcdonaldyzacji...
Czas z bingeować. Super Kanał!
Świetne!
No i tutaj się zgadzam
Świetny odcinek! (narratorze nie budź mnie w nocy)
Nie mogę dawać żadnych gwarancji, powiem co działa u mnie: wywieś dobre skarpetki i rano sprawdź, czy Twoja ofiara miła Narratorowi miła.
(Najbardziej lubi dużo bawełny.)
Świetne
Dobra, daję dzwoneczek i pozdro!
Not sure if I'll get an answer to this, as this video is in Polish and the video is a bit old. But watching this with auto-translate made me curious.
What are ponies?
Is this an actual term people use, a euphemism, or just a way to identify the type of person described at the beginning?
I'm curious if it's a auto-translation issue or the actual word used.
Also great video, really helps identify the disconnect between the "ponies" train of thought and reality.
Są to osoby o poglądach kapitalistycznych oraz konserwatywnych popierający polityka janusza korwina mikke albo jego była partie konfederacja
And if you write with them, they immediately say that you have left-wing views and that they blew you away
Jeśli chodzi o nauki ścisłe, to kuce nie prezentują się wiele lepiej
Stwierdzenie że cała wiedza naukowa nie mówi nic o elektronie jest bez sensu. Nauka oferuje najlepsze (na dany moment w czasie) zrozumienie jakiegoś zjawiska. Skoro znasz wszystkie właściwości elektronu, to rozumiesz czym jest i jak zachowa się w każdej sytuacji. I tak samo nauki humanistyczne starają się oferować jak najlepsze zrozumienie zjawisk, zachowań itd. Ale że w ich przypadku nie da się (póki co) zredukować tego do opisów matematycznych, to ten opis nie będzie tak jednoznaczny, pewny oraz pełny. Ale nie oznacza to, że metodologii naukowej nie można stosować w ogóle do tych zagadnień (i stosuje się, chociażby w badaniach statystycznych dot. wielu różnych dziedzin, psychologii, psychiatrii i zapewne wielu innych).
I w ten sposób jak najbardziej można pokazać, że transseksualizm istnieje, zaoferować jego wyjaśnienie i nawet jakieś zrozumienie (praca układu nerwowego - biologia, neurobiologia, psychologia). To że sam nie jesteś transseksualistą, nie oznacza, że w ogóle nie jesteś w stanie nic na ten temat stwierdzić. Pewnie, nie jesteś w stanie wczuć się w tę osobę w 100%, ale możesz na podstawie badań stwierdzić że skłanianie tych osób do ukrywania się, nie przechodzenia terapii hormonalnej czy operacji zmiany płci, wpływa negatywnie na samopoczucie i komfort psychiczny tych osób. I to z praktycznego punktu widzenia mówi już bardzo dużo.
Ja rozumiem, że metodologia naukowa w filozofii nie ma zastosowania, ale humanistyka to nie tylko filozofia. W innych jej dziedzinach (tam gdzie to ma sens) jest stosowana, z korzyścią dla wiarygodności tych dziedzin (bo szur, który mówi że adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest zła, to szur spierający się z badaniami naukowymi właśnie (ponad oczywiście etykę itd.), ponieważ istnieją sensowne i wiarygodne badania, które wskazują na to, że dzieci z takich par wcale nie mają w życiu gorzej, nie mają częściej problemów z psychiką, ogółem są bardzo podobne do dzieci wychowywanych przez pary heteroseksualne (poza większą dozą tolerancji, ale to chyba wiadomo dlaczego). I ponownie, nie muszę sam być takim rodzicem, aby stwierdzić na podstawie takich badań, że zakaz takiej adopcji nie ma podłoża naukowego. Czyli powinien być zniesiony.
Porównanie elektronu do transpłciowości jest ciekawe, tym bardziej ciekawe, jeśli zestawimy je np. z koniem. Bo teoretycznie koń i elektron są bytami materialnymi, ale w praktyce - i o to nam chodziło - koń jest nam dany o wiele bardziej bezpośrednio. Nauka może nam rozszerzyć widzenie konia, ale tego konia, no, każdy widzi. Mamy wspólny opis konia. Natomiast elektronu nie widzi nikt, i w pewnym sensie, jest on tylko tym, co nauka może o nim powiedzieć, czyli bez nauki dla nas nie istnieje. Nie chodzi o to, że nauka nie jest w stanie nic o nim powiedzieć, a że TYLKO nauka jest w stanie coś powiedzieć. A im głębiej wchodzimy np. w fizykę teoretyczną, tym bardziej rozmywa się podział między bytem realnym a wynikiem obliczeń, czy zmienną w nich. Czyli w pewnym sensie zależnie od założeń ten elektron będzie "się zmieniał".
Natomiast transpłciowość to zjawisko społeczne, które wymaga opisu właśnie procesualnego i socjologicznego. Bliżej jej w tej kwestii do atomu niż do konia, bo np moglibyśmy mieć pojęcie trzeciej płci, albo nie mieć pojęcia płci w ogóle.
Chodziło nam bardziej o to, żeby nie stosować danej metodologii poza jej zakresem. Filozofia i humanistyka czasem będą sobie bliższe, a czasem dalsze. Np. gdy mówimy o filozofii przyrody, to humanistyka ma tylko zastosowanie o tyle, że pomaga zrozumieć ograniczenia i uprzedzenia człowieka, które powinniśmy w miarę możliwości wyeliminować.
@
"Natomiast elektronu nie widzi nikt, i w pewnym sensie, jest on tylko tym, co nauka może o nim powiedzieć, czyli bez nauki dla nas nie istnieje."
Widzi? Gołym okiem? Przy użyciu fal elktromagnetycznych? Chyba mamy inną definicję widzi.
Elektron wchodzi w interakcję ze światem. Jego definicja to własnie sposób interakcji a fale elektromagnetyczne w widzialnym zakresie to tylko jeden ze sposobów interakcji więc aby wchodzić w interakcje nie trzeba odbijać śiwatła.
Elektron reaguje z detektorem a detektor z okiem.
@@x64Joxer He He co śmieszniejsze konia samego w sobie nie da się zobaczyć to faleelektomagnetyczne odbite od tego konia niosą informacje, a więc to koń jest niewidoczny a elektro już jak najbardziej XD
@@piotrus_pan5942
a gdybym był olbrzymem o każdym oku wielkim jak księżyc to tak małego konia bym nie widział
>kuce
>wykształcenie
oj
Hehe, bo wiecie. Jak nie zgadzam się z jakimiś ludźmi, to pewnie są mniej wykształceni.
@@MCDJSnajper xDDD
@@MCDJSnajper Zaraz dojdziemy do tego, że młodzi dzielą się na kucy i na tych wykształconych z dużych ośrodków miejskich ;)
co w tym dziwnego
Idealnie widać to na rynku pracy iks de
Super, fajne
Ten śmiech mnie przeraził...
Nie martw się, Narrator zadba abyś spał spokojnie...
A mnie to ubawiło xD
Dobry materiał.
Bardzo dobry materiał, wiele mi wyjaśniło, a to ostatnio na TH-cam rzadkość.
Jestem kucem i:
- nie usłyszałem nic odkrywczego
- nie zostałem niczym urażony/dotknięty, a chyba taki był jeden z zamiarów filmu.
Cieplutko pozdrawiam
Przesłuchałem dwa razy i rozumiem to tak, że film nie ma na celu krytyki konkretnych ideologii, poglądów politycznych, a postawę ignorancji
od kiedy Kuce mają ścisłe wykształcenie? Od kiedy kuce mają wykształcenie ponadmaturalne? 3/4 kończy właśnie liceum.
Filmik może tyczyć zarówno kuców, jak i ludzi z mentalnością ofiary, dzierżącymi w dłoni sierp i młot.
Niestety w prawicowej czyli hierarchicznej rzeczywistosci, zawsze beda bogaci i biedni, czyli w Twojej nomenklaturze ofiary, bo tak jak nie ma pana bez niewolnika, nie ma bogatego bez biednego. Bogatszy jest bogatszym przez pryzmat widzenia siebie z perspektywy biedniejszego. Nie ma tez mozliwosci strategicznych, aby wszyscy byli bogaci, i niestety nie zalezy to od woli czlowieka, tylko od czynnikow zewnetrznych. Takie sa FAKTY.
@@elissmirell7630 W każdej rzeczywistości. Jak jest góra i dół, lewo i prawo, dobrze i źle. Żyjemy w dualistycznej rzeczywistości.
@Myśleć Głębiej
Obejrzałem kilka filmików, bo chciałbym zrozumieć trochę lepiej lewą stronę i zwolenników rewolucji, ale b cieżko się słucha kiedy co chwila musisz obrazić członków tej drugiej strony politycznej.
Fajnie że próbujesz przynajmniej jakoś logicznie argumentować i uzasadniać takie swoje stanowisko, ale sam również dopuszczasz się sporej liczby uproszczeń i błędów,
więc po co to gorejące poczucie wyższości?
Do rozumienia należy też dołożyć empatię, której wielu ludzi ma niestety bardzo ograniczony zasób. A empatia i rozumienie są ze sobą ściśle powiązane.
prawda, taki kuc wbrew pozorom nie jest aż tak glupi i dobrze wie, że pod korwinowskim darwinizmem społecznym ludzie będą umierać z głodu ale zagluszają w sobie poczucie empatii bo myślą, że cudowny wzrost 20% PKB rocznie jest tego wart
( pomijając fakt, że brak jakichkolwiek regulacji zaorałby gospodarkę, a same kuce w większości bylyby na dnie tej drabiny spolecznej)
8:04 testujesz, testujesz, testujesz *pokazuje fizyka teoretycznego*
Nie oglądam tego filmu w domu, jadę samochodem. Czy siedzisz gdzieś za moimi plecami?! Lusterka!
Ekonomia lepiej znosi stabilizację (nawet jeśli oznacza stagnację) niż nagły spadek po zarąbistym wzroście. Ludzie mają dwie pamięci - jedną bardzo krótką, gdy coś nagle tracą. I tę bardzo długą pod tytułem "za komuny było lepiej". O ile pierwsza jest uzasadniona rzeczywistą utratą i może spowodować zamieszki, o tyle druga to tylko sentymentalistyczna demagogia, która mówi, że czterdzieści lat temu byliśmy młodzi i pełni energii, w dupie mieliśmy komunę bo szukaliśmy partnerki/partnera, piliśmy wódę, nie chorowaliśmy, tańczyliśmy, jeździliśmy na żagle albo w góry.
Fajny materiał który w prosty sposób tłumaczy trudne problemy. Wydaje mi się że wkradło się tam kilka pomyłek. Tzn. instrumentalizm jest rzeczywiście związany w pewien sposób z pragmatyzmem, ale czy faktycznie jest takim pragmatyzmem ,ale jeszcze bardziej? A no nie. Założenie że "X jest prawdziwe, kiedy jest użyteczne" to pragmatyczna koncepcja prawdy. Instrumentalizm zakłada jednak, że teorii nie musimy przypisywać prawdziwości lub fałszywości a traktujemy ją jak użyteczny model a to nie to samo. W pierwszym wypadku mamy skojarzenie prawdziwości z użytecznością, a w drugim kierujemy się użytecznością jako kryterium wyboru teorii ale nie przypisujemy jej wartości logicznej. Druga sprawa czy instrumentalizm jest faktycznie dominujący w nauce? Wśród przyrodoznawców mamy zarówno realistów jak Einstein czy Penrose jak i instrumentalistów jak Bohr czy Hawking. Trzecia kwestia, która się wkradła : mechanika kwantowa NIE zastąpiła relatywistycznej. W instrumentalnym ujęciu stosują się do różnych obszarów. Najprościej kwantówka do świata fizycznego skali mikro, a relatywistyka do świata fizycznego skali makro wysokich prędkości.
filozofia to miłość mądrości, czyli coś czego kuce nie znają
Niestety, ale wierzymy, że dla wszystkich jest nadzieja!
Oczywiście, nadzieja tylko dla lewicowej elity (aka. mama kanapki zrobiła, to najpierw filmik na YT, a potem wracam bo jutro sprawdzian z przyrki)
@@obikonik a skąd pomysł, że tzw. lewicowa elita to nastolatkowie?
@@spizganypywak7338 Bo jest kucem, i wiedzę o przedstawicielach innych poglądów bierze od błaznów z konfy oraz innych kuców :P Pewnie narzeka na "lewadzkom ignorancje" a sam siedzi jedynie w korwinistycznych bańkach.
@@spizganypywak7338 Wystarczy spojrzeć na rozemocjonowanie jakie towarzyszy chociażby próbie merytorycznej dyskusji na tematy światopoglądowe - szybkie obrażanie się i wyzywanie innych osób. Wystarczy też spojrzeć na wszelkiego rodzaju aktywności związane z ruchami mocno lewicującymi poza internetem - większość tych osób ma 16-23 lata obstawiam.
Bardzo spoko, z każdym filmem widać rozwój, ale jednak trochę się gubię.
Zawsze możesz obejrzeć jeszcze raz, a w razie czego służymy pomocą w komentarzach!
Fizyka klasyczna i kwantowa nie są od siebie lepsze ani gorsze. Mechanika Newtonowska jest cały czas dobra. One są stosowane do różnych rozważań. Doszukiwanie się wyższości jednej teorii nad drugą nie ma sensu, bo one są ze sobą zgodne. Tylko trzeba rozumieć kiedy stosuje się jedną, a kiedy drugą.
Mam wrażenie, że ten film ma podnieść ego autora i ludzi, którzy chcą się dowartościować. Jest sporo nietrafionych analogii, które tylko pozornie mają jakieś podobieństwa.
Ten film pokazuje głębokie niezrozumienie. Nie sądzę, żeby przykrywanie swojego niezrozumienia świata bełkotem, przyniosło komukolwiek cokolwiek dobrego. Dobrze dużo czytać, ale warto ze zrozumieniem.
wow nie spodziewałem się tu takiego komentarza, bo co do uwag apropo autora filmu się zgadzam
ale co do fizyki klasycznej i kwantowej, one opisują inne poziomy materii, ale to fizyka klasyczna wynika z kwantowej, nie na odwrót, dlatego też wokół mechaniki kwantowej w połączeniu z OTW i STW próbuje się tworzyć od lat "teorie wszechświata", ale również, stopniowanie fizyki Newtonowskiej i Einstainowskiej poniekąd ma sens, gdyż pomimo że opisują podobne zależności (grawitację), to Einstainowska poza uwzględnieniem masy zawiera również rozciągliwą czasoprzestrzeń, której zakrzywienie tak naprawdę powoduję występowanie siły grawitacji wywoływanej owym zakrzywieniem czasoprzestrzeni przez masę obiektu, więc Einstain trafniej opisał otaczającą nas rzeczywistość niż Newton, oczywiście nie umniejszając geniuszu jego :)
@@siecledeslumieres6250 nie, to fizyka kwantowa 'wynika' z klasycznej, a nie na odwrót. Jest powód, dla którego w fizyce kwantowej podstawą jest analog równania Hamiltona, a nie Newtona, a wprowadzanie jakiś ciekawszych potencjałów jest zawsze przybliżone.
Teoria 'wszystkiego' jest potrzebna, bo poniżej czasu Planca nie można zignorować ani efektów kwantowych, ani relatywistycznych.
przyznajcie się: skasowaliście wszystkie komentarze zwracające Wam uwagę, że spada się w przepaść, a nie z przepaści, tak? i ten też zaraz zniknie? nie wierzę, że tylko mnie bolało to w mózg 😅
Nie zniknął jak coś
Please provide English subtitles.
Wierszem mi mów, jak najwięcej
Wierszem mi mów o społeczeństwie
Mów o idei Aniołów językiem
Wszystko mi powiedz o polityce ;)
Dobre..bardzo dobre
Super kanał - jako człowiek ultraprawicowy mam zerowe zrozumienie lewicy i humanizmu i takie kanały dają mi duże szanse by to trochę poprawić. Wybiorę jedną rzecz na komentarz. U humanistów często widziałem duże niezrozumienie słów, których używają, brak kontroli nad definicją słów, zwlaszcza w dłuższym odcinku czasu. Można się super ze wszystkimi zgodzić ale nikt nie będzie wiedział, o co chodziło. Jak człowiek potrzebuje szkieletu tak widzę wartość osób ścisłych w grupie, żeby można było konsekwentnie działać i osiągać cele na przestrzeni lat. Mam ciekawe doswiadczenie z próby napisania programu dla humanisty. Wymagało wielu godzin rozmowy i rysunków zanim zrozumiałem, co trzeba zrobić.
Dzięki, zawsze to miło słyszeć! Oczywiście ciężko mi mówić o wszystkich humanistach, ale to raczej problem niezrozumienia danej technicznej terminologii - zapewne w swojej dziedzinie porozumiewają się precyzyjnie, tylko te słowa brzmią niekonkretnie na zewnątrz, jeśli nie zna się ich definicji. Inna sprawa, że - zwłaszcza jeśli mowa o filozofii czy innych szerokich dziedzinach - często zwyczajnie dociera się do granic języka. I zanim powstanie język zdolny to opisać, trzeba naprawdę dużo się naprodukować czegoś, co pozornie może wyglądać jak mówienie w kółko o tym samym.
Oczywiście czasem zdarza się po prostu grafomania czy przesadna maniera poetycka, która ma zasłonić płytkość treści, choć i tu znajomość hermeneutyki może pomóc.
Ja myślę, że serio siedzicie nie tylko w moim pokoju, ale w mojej głowie, bo większość Waszych filmów to wyjaśnienie tego, co chcę wyjaśniać ludziom, tylko robicie to lepiej xD
Super materiały :D masz mojego suba :D
Cool video.
Musisz zrobić odcinek o Barbarze Santanie.
Łojesu, a czemu o niej xDDD
Ona wgl jeszcze nadaje?
Macie komcia dla algorytmów, ale tych skarpetek nie daruję. Trzy już mam nie do pary.
Włączyłem, bo zobaczyłem k12 w miniaturce i to był dobry pomysł
Ten mem o tym jak brzmi fizyka, ciekawy jest, bo tekst ten napisany jest w stylu buddyjskich koanów, których przeznaczeniem było wymęczenie "konwencjonalnego" umysłu do tego stopnia, że przestanie myśleć w kategoriach intelektualnych.
Teoria dla mas brzmi trochę ubliżająco wydaje mi się xD Proponowałbym coś w stylu "teoria dla tłumów" albo w ogóle coś w stylu "teoria dla praktycznych", ale to my opinion. Fajny materiał tak poza tym. Pozdro panowie :)
> "teoria dla praktycznych"
Czy ktoś wie jak wyedytować już wgrane wideo 😅
@ Pewnie lepiej znacie się, w jaki sposób nazwać serię. Po prostu "dla mas" może być odebrana jako uraza dla tych, którym te materiały są przeznaczone :p
"Humanistyczna Rzeczywistość Przeżywana" Moja ulubiony stwór baśniowy od dzisiaj. Wymyśl jeszcze jakieś, fajnie wymyślasz.
Nie twoja tylko moja, i nie baśnia, tylko stwór baśniowy.
Moja stwór basniowy!
@@Stomolko literówka mała, ciii
Pitolenie o Szopenie
17:10 *Ogólnie dobrze ale tu źle. A o socjologii słyszeliście? Bo socjologia to akurat bada nie jednostki a grupy społeczne. Badaniem jednostki jako indywiduum zajmuje się psychologia*
Psychologia sie tym nie zajmuje. Psychologia zamuje sie badaniem behawioru i wnioskuje na tej podstawie o procesach mentalnych ludzi. Indywidualnosc tam moze wyrazac sie przez dziedzine wiedzy zajmujaca sie roznicami indywidualnymi ale to tylko skrawek psychologii.
Problem tego wiedo polega na tym ze pod definicje nauk scislych ktora oni stosuja wpadaly by rowniez takie nauki humanistyczne jak socjologia i psyxhologia i przez to ich wywod jest bledny. Metodologia eksperymentalna albo zwiazana z analiza statystyczna korelacji i zwiazkow wystepuje w niektorych naukach humanistycznych
@@piotrbekier2582 behawior🤣🤣🤣
Cały filmik intensywnie pachnie jakimś niskim poczuciem wartości autora, który próbuje panicznie, w sposób ignorancki i miejscami arogancki bronić swoich przekonań. Miesza się tutaj prostych ludzi przyjmujących naukę bezgranicznie, z genialnymi umysłami starjacymi się zrozumieć i opisać świat materialny. Cały "humanizm" jest próbą racjonalizacji, nieracjonalnych zachowań zautomatyzowanych mechanizmów biologicznych, nastawionych na przetrwanie, które są materialną składową, materialnej rzeczywistości, ale ich funkcjonowanie nie jest składową idei tej rzeczywistości. Oczywiście możemy sobie wyobrażać nieznaną część wszechświata, jak tylko chcemy, ale jeśli absolutnie nic nie wskazuje na to aby nasze wyobrażenie miało odzwierciedlenie w rzeczywistości, to jest to tylko bezwzględnie bezwartościowy wytwór, zlepka cząstek zwanego umysłem. Homo sapiens ma straszny problem, żeby pogodzić się z tym, że nic nie znaczy i nie różni się niczym od pozostałych zwierząt, cały czas tkwiąc w przekonaniu, że istnieje jakieś mistyczne człowieczeństwo.
no tak, ale kuce wypowiadaja sie na tematy socjologiczne i powołują się na nie-argumenty, nie odnosza sie do żadnych źródeł, powołują się na demotywatory i prawicowe tuby propagandowe.
Nie kłócę się z nimi na temat praw matematycznych, ale oni wypowiadają się na temat antropologii, socjologii czy psychologii społecznej, polityki społecznej, prawa, etyki, epistemologii - tematy, w których nie mają kwalifikacji się wypowiadać.
w 2008, kiedy bombnął kryzys widziałem setki tysięc memow, w których postowano jak po stosunkach międzynarodowych ludzie bedą podawać frytki a po filologii dawac dupy na roksie. Teraz wiemy, jak bylo to nieprawdziwe - w korporacjach jezyki kosztuja bardzo duzo, a na obydwu kierunkach ucza bardzo rynkowych i cennych językow.
Nie znam nikogo, kto jest humanistą czy ścisłowcem - to bardzo głupie i niedojrzale ramifikacje. Sam skonczylem archeologię i logistykę, i chociaz wedlug tych kanonow to logistyka jest bardziej scisla bo optymalizacje i rachunkowosci, inwestycje - to wiecej liczenia bylo na archeologii, warstwice, duzo kontaktu z naukami scislymi, jak biofizyka, biochemia, geofizyka. Nasz wydział jednak jest na wydziale filzooficzno-historycznym, wiec wedlug tych kanonow jest humanistyczny. Sama ksiazka na temat nauk pomocniczych historii ma kilkaset stron dywagacji na temat co pod co podlega, ale dla takiego kuca to "ZDROWY ROZSONDEK XD".
Nie podaja zrodel, nie dyskutuja tylko sieja propagande, wchodza na lewicowe sajty i trolluja z fejk kont i graja ofiary, sa obrazeni na uczucia odwolujace sie do nieistoniejacych bytow jak "moralnosc, etyka, bog".
Swego czasu każda osoba co pierdzieliła głupoty na temat mechaniki kwantowej była po informatyce i fanem prostej ekonomii, więc masz zbyt dużo wiary w ich umiejętności ;)
4:43 "Prawda leży gdzieś pośrodku." Wg. jakiej definicji prawdy? Prawdziwość epistemologii ewolucyjnej została udowodniona? Poprosiłbym źródła.
zrobisz film o The Jolly Heretic?
18:05 Strukturalizm...? Ale czemu w zasadzie miało by to się kłócić z instrumentalizmem (w najprostszym rozumieniu) bo nie rozumiem. W sensie i tak można to odnieść do tzw. nauk społecznych i ma prawo działać... może mój mały niewykształcony orzech włoski wewnątrz czaszki czegoś nie pojmuje... ale tak jakby mój "logos" jest w stanie użyć chociażby w eksperymentalnie coś takiego zasymulować (no bo badań to mi nikt nie sfinansuje lol).
Słowem - nie za bardzo to aby rozdzielacie, bo dla *moi* to właśnie łączenie nauki by pełniejszy obrazek dało niż takie sztuczne rozdzielanie ich i zakładanie braku wpływu (patrz Strukturalizm). Polajkujcie jeśli też ten konflikt widzicie lol
myślałem, że kuce są za zwyczaj religijni
0:29 zabawny zarcik bo trzeba doprecyzowac kto ma co na mysli mowiac wszyscy. Czy kazdego mieszkanca Londynu czy wszystkich swoich bliskich
"lingwistyka" od "logos"???
Piekne zaoranie scjentysow
🌈Komentarz dla algorytmu🌈
Filozofia kuców to rzeczywiście myślenie "na chłopski rozum", ale w filmie widzę, że oddzielacie kuców od katolików, gdzie zawsze wydawało mi się, że jedni częściej są jednocześnie drugimi aniżeli ateistami. Chociaż może to być oczywiście kwestia moich doświadczeń
cały film pod przykrywką "dementowania kucerii" w rzeczywistości wykazuje awers prowadzącego do nauk ścisłych, co z resztą i tak jest coraz powszechniejsze, a takowy awers wiąże się często z tym że w szkole nie chciało się zrozumieć funkcji kwadratowej
w dodatku ten zabawny płacz o metodę naukową jako działanie "na chłopski rozum", pragnę przypomnieć że metoda naukowa istnieje między innymi po to aby unikać pojmowania świata chłopskim rozumem i wykorzystują je również, uwaga, NAUKI HUMANISTYCZNE, gdyż jest ona, w przeciwieństwie do tego co próbuje przekazać autor, użyteczna na wiele płaszczyznach
Bardzo fajny materiał, ale mam dwa zarzuty. Nie podoba mi się porównywanie traktowania czegoś jako najwyższy autorytet do religii, to dość powszechny zabieg, ale ujmowanie sprawy w ten sposób jest bardzo potoczne i mało precyzyjne. Religia stanowi coś więcej aniżeli wyłącznie autorytet w kwestiach światopoglądowych, obejmuje też metody kultu, sferę sacrum, mitologię, święte miejsca/teksty, niepodważalne dogmaty, metody komunikacji z najwyższym bytem itd. Drugi zarzut to raczej drobiazg, ale osoby mające przesadną zajawkę na naukę ciężko nazwać "fanbojami nauki" (tak, wiadomo o co wam chodzi, dlatego to drobny zarzut), ja bym ich określiła jako "fanami ciekawostek naukowych". Ponieważ gdyby to byli prawdziwi fanboje nauki, to znaliby jej ograniczenia i wiedzieli, że nie istnieje jedyna słuszna metoda naukowa, a raczej zależy to od konkretnej dziedziny naukowej (co sami wskazujecie w materiale). W skrócie: jeśli ktoś jest fanem czegoś to raczej powinien posiadać podstawowe informacje odnośnie.
A ja mysle ze dobrego slowa uzyl fanowie czesto nie rozumieja ze jest roznica miedzy wizerunkiem jaki gwiazda kreuje, a tym kim jest naprawde. Tak samo fanowie nauki nie rozumieja ze nie wystarczy miec dobre stopnie w szkole i naczytac sie pism popularnonaukowych zeby rozumiec nauke i jej ograniczenia
A czy gdyby Kepler wziął pod uwagę nieskończoną bryłę platońską to można, aka kulę(?) to można by mu przyznać wtedy rację i uznać że największe dzieło jego życia wcale mu nie uciekło sprzed nosa? Co się chłopak nie będzie tak stresował po śmierci?
Dobra, minęło 5 miesięcy a moje postrzeganie tego materiału się zupełnie zmieniło. Źle zrozumiałem o kim mówisz i myślałem, że ścisłowcy nie rozumieją nauk humanistycznych przez co są jacyś gorsi. A ty wskazywałeś tych fanatycznych fanboyów nauki, którzy próbują odpowiadać nauką na pytania, które wykracza poza metodologię naukową.
Tak czy siak wyszło, że jestem debil xd
Ciekawy materiał, pozdrawiam
byq, wiem, że poniewczasie, ale jedna sprawa (boli mnie jako językoznawcę) - "lingwistyka" nie wywodzi się od "logos", tylko od "lingua"
PS. Trzymajcie się tam w tym patriarchacie
A gdzie na osi realizm poznawczy - idealizm poznawczy znajduje się solipsyzm? Albo jakieś idee jak kosmopsychizm, brahman, panteizm? Wtedy nie da się tak łatwo oddzielić ludzkiego umysłu od świata, ale czy to znaczy, że takie koncepcje są na środku gdzieś, czy może raczej nie przystają do tego spektrum?
Film ciekawy, ale nie wyjaśnia dlaczego kuce są odporni na fakty nawet w naukach ścisłych
bo wywołują u nich emocje, a to uniemożliwia traktowanie tego jako faktu
FUUUCK, IT WAS THE ONLY ONE WITH SUBTITLES AAAA
Nie byłoby głupim pomysłem dorzucenie w opisie literatury. Może niekoniecznie Derridę czy Benjamina, ale kogoś, kto przekłada ich na język bardziej zrozumiały, tak jak ten filmik, a jednak zajmuje się tym nieco głębiej, bo nie ma ograniczeń wynikających z medium.
jak można brać coś na chłopski rozum i pomijać psychologię ? Przecież chłopski rozum chętnie zaakceptuje argument typu "tak człowiek jest zaprogramowany".
Siema ja human. Przedmioty humanistyczne sa przesiąknięte lewicową ideologią więc rozumiem poirytowanie kuców nimi ale to nie powód zeby je skreślać. Trzeba iść pod prąd i uczyć sie żeby zmienić ten zastany dziadowski system. Human nie jest wcale gorszy. Tak naprawdę zdolność do konstruowania argumentów, używania języka oraz swoboda wypowiedzi jest kształtowana właśnie na humanie. Wiec make human great again
Po co iść w skrajność jak można równomiernie pochłonąć wszystkie cechy zmierzając do absolutu?
odniesienie do avgn'a to rigcz ogromny
Autor dwadzieścia minut produkuje się nad rzeczami względnie oczywistymi, jakby to była prawda objawiona. Dorzuca jakieś swoje kuriozalne kwiatki, jak to o elektronach. Wszystko z lekkim poczuciem intelektualnej wyższości ma wykazywać, że problemem jest zbytnie upraszczanie na pewnych płaszczyznach po czym... sam w bezczelnie infantylny sposób wszystko upraszcza i narzuca swoje logos.
Nie ma co, kanał dla "intelektualistów" od "intelektualistów"
Ah szkoda kurwa gadać, szkoda strzępić ryja, naprawdę.
Dobra, dobra rok szkolny się już zaczą, wracaj do nauki bo mamusia będzie zła jak zobaczy te jedynki ze sprawdzaanów
👍
Odnośnie 13:10:
Nie możesz stać za mną, za mną stoi moja matka i patrzy czy nie oglądam niewłaściwych filmików xD ale czekaj, może się przebrałeś za mamę? Czekaj, tel mam. Halo? Policja? Mama nie żyje? To kto za mną stoi?
L A B O L A T O R I U M
Zamiast Ora et labora, będzie Ola et labola 🤣😂
Autor popełnia błąd, który sam zarzuca kucom w filmiku:
uznaje, że "kuce" i ich idee są łatwe do zrozumienia, a "humaniści(/lewacy)" górują swoją wyższością intelektualną - 19:50.
Autorowi brakuje kontekstu. Patrzy jednostronnie na sposób rozumowania "kucy", dodatkowo go przekręcając - używa jedynie spopularyzowanego i "lewackiego" go rozumienia (de facto autor wzniósł sobie chochoła).
Dodatkowo używane pojęcia w trakcie filmu zaczęły się zmieniać - przez co zaangażowane grupy w spór są coraz większe i film nabiera wydźwięku politycznego:
ścisłowcy -> kuce -> konserwatyści
humaniści -> lewica
Podwójnie szkoda, be ten film ociera się o kilka ważnych rozróżnień pomiędzy tymi grupami i ma bardzo duży potencjał.
Ale upolitycznienie tematu, nacisk na dychotomię oraz poczucie wyższości autora (00:00 "Na pewno spotkałeś kiedyś się z kucami [..], którzy mają prawie zawsze genialne rozwiązania w kwestiach politycznych i społecznych, [..] no i [do tego] błędne" sic!), zupełnie przekreślają szanse na nawiązanie jakiegokolwiek dialogu, lub możliwości wzajemnego zrozumienia punktów widzenia dwóch grup - i może służyć wyłącznie jako intelektualna masturbacja lewicy, tak jak rozkminy nad Rothbardowym ankapem piwniczakom.
Dodatkowo:
11:00 - "A czy [humanistyka] jest nauką? No cóż, to zgoda naukowców tworzy metodę naukową. Coś jest naukowe, o ile wpisuje się pod metodę, która jest uznawana za właściwą, więc tylko naukowcy z danej sfery mają prawo wypowiadać się na temat jej naukowości."
"O naukowości nauki świadczy jej... naukowość. I naukowość nie do końca przenosi się między naukami."
O boże, Popper się w grobie przewraca! Nauka opiera się na falsyfikowalności. Jeżeli autor w ten sposób chciał obronić naukowość humanistyki (z czym nie mam problemu) to odwołanie się do - widzimisię osób które nazywają się humanistami - jest strzałem bezpośrednio w kolano. Takim rozumowaniem, nie przekonasz "kuca", który chce posiadać definicje i metodę na rozgraniczanie pojęć.
Możesz mi podać jakąś skomplikowaną ideę kuca?
1,5 tysięczny like!