Podatek od nieruchomości to powinien być podatek od potencjalnego dochodu z najmu ustalany wskaźnikowo dla max 3 obszarów gminy (czyli gmina zakresla obszar i określa dla niego czynsz wskaźnikowy na mkw mieszkania, lokalu, działki itp.). Stawka np. w wysokości obecnego podatku zryczałtowanego od dochodów z najmu tj 8,5%. Gminy powinny mieć mozliwość stosowania czasowo ulg dla wybranych typów nieruchomości lub sposobów użytkowania. Podatek powinni płacić właściciele, miesięcznie. Także za niewynajęte/nieużywane nieruchomości. Właściciel powinien miec prawo zaliczyć potencjalny czynsz za nieruchomość którą wykorzystuje do własnej działalności gospodarczej w koszty działalności (poza amortyzacją) Mieszkaniec danej nieruchomości powinien mieć prawo do znacznej ulgi (np. 50%) za zajmowane (jedno) mieszkanie/nieruchomość. Właściciele wielu nieruchomości musieli by określić gdzie mieszkają (rezydencja podatkowa). Lokator aby ją uzyskać powinien mieć zarejestrowaną umowę najmu (internetowo). Ulga rozliczana byłaby w podatku dochodowym. Gminy utraciłyby udział w innych podatkach. Właściciele lokali wynajmowanych nie płacicliby innych podatków z tego tytułu. Dzięki takiej konstrukcji, gminy uniezależniłyby się od rządu. Lokatorzy byliby zainteresowani w ujawnianiu umów najmu, co ułatwiłoby szacunek potencjalnych czynszów. Jednoczesnie obniżenie innych danin (skoro gminy nie partycypują w podatkach, to można je zmniejszyć, płacony w czynszu podatek wraca częściowo w rozliczeniu rocznym) obniżyłoby podatkowe skutki dla mieszkańców. Podatek od niewynajętych/nieużytkowanych nieruchomości, zachęcał by do oddawania w najem, obniżka czynszów. Czynsz wyższy niż wskażnikowy, czysty nieopodatkowany zysk dla wynajmującego, zachęta do modernizacji nieruchomości ponad średnią. W połączeniu z reformą ochrony lokatorów, dochodowy interes dla obywateli i podatkowy samograj dla gmin.
Podatek katastralny jest w Polsce potrzebny. Zamiast pobudzac stronę popytową w postaci "darmowego" kredytu, ktory prowadzi do wzrostu cen i jeszcze mniejszej dostępności mieszkań, nalezy pobudzic strone podażową. Obecnie liczba pustostanów i mieszkan w celach inwestycyjnych wynosi ponad 2 miliony, czyli wiecej niz calkowite zapotrzebowanie ludzi na mieszkania. Wady ktore zostaly wymienione, mozna spokojnie rozwiązać. Autor jest nieobiektywny, bo zyje z inwestorów, ktorych ten podatek dotykalby najbardziej. A stwierdzenie "jestem przeciwny bo (...) zaden podatek nie jest sprawiedliwy" to czysty populizm. PS Flaga Niemiec (w filmie) wygląda inaczej. Taki babol aż razi po oczach.
Powinien ten podatek wejsc w życie i obowiązkowo od każdego mieszkania nie od drugiego czy od pustostanu. Skoro ludzie byli takimi glupkami że dobrowolnie obalili komune ktora im gwarantowala bezpieczne życie i mieszkania praktycznie za darmo, to niech teraz ponosza konsekwencje swoich wyborow. Niech placa po 3 procent minimum. Kapitalizm zweryfikuje rynek nieruchomosci. Bo w pewien sposob jest niesprawiedliwe że ludzie dostali mieszkania za darmo spoldzielcze czy z przydzialu albo wplacajac niewielkie kwoty i nie musieli ponosic kosztow kreydtu by zakupic te mieszkania tak jak teraz w kapitalizmie jest że chcesz kupic mieszkanie to musisz brac kredyt na 20 lat. Tak samo ludzie zakupili sobie za grosze ziemie dzialki i placa groszowe podatki. Po prostu jak to wejdzie w zycie to część wlascicieli bedzie musiala się pozbyć nieruchomosci zanim popadnie w dlugi i gmina im zabierze. Jakos sie to wszystko unormuje bo w Czechach, Slowacji panstwach baltyckich wprowadzili i jakos to dziala. Tak i u nas nic sie nie stanie unormuje sie. Bo w zasadzie na calym swiecie qjest tak że tylko zamozni mają nieruchomosci na wlasnosc. Jak nie masz kasy to wynajmujesz. A w Polsce dzieki Komunie ludzie są wlascicielami mieszkan ktorych normalnie by nie mogli sobie kupic.
Prostym sposobem mogło by być samodzielna wycena przez podatnika z prawem pierwokupu nieruchomości przez samorząd (np.z dodatkowym narzutem) lub coś podobnego
Proszę sobie wyobrazić że ma Pan nieruchomość atrakcyjną pod zabudowę. Gmina ją wykupuje, zmienia plan i sprzedaje. To tylko ułatwi wywłaszczanie pod deweloperkę. A na tym styku wszędzie jest symbioza
mowi Pan ze podatek od 60m2 to 57zl na rok, ja za 40m place 380zl w Lublinie. Jak wprowadza katastralny to będzie tak jak w USA, mieszkam w Nowym Jorku, mieszkania są w stanie opłakanym. Wyajmowalam mieszkanie przez 20 lat, które było cokolwiek odnowione, jak się wyprowadziłam to wycyklinowali tylko podłogę, meble w kuchni pozostawili rozpadające się nie wspomnę o łazience. Czyli wynajęli następnym mieszkanie z 60-80 letnimi meblami. Dodam ze mieszkałam w dobrej dzielnicy na Brooklynie, żadne projects building czy coś podobnego, biała dzielnica.
Podając przykład, założyłem, że gmina, w której jest to mieszkanie, nie stosuje stawek maksymalnych (czyli zrobiłem optymistyczne założenie), a także, że nie mamy miejsca parkingowego. Na całkowitą kwotę składa się podatek za powierzchnię mieszkania, przynależnego gruntu, a jeśli jeszcze płacimy za miejsce parkingowe, wtedy rzeczywiście kwota może urosnąć do nawet kilkuset złotych 😞
USA ma inne rozwiązania - począwszy od własności, aż po standardy wynajmu. Jeśli są najemcy, którym spróchniałe meble odpowiadają, to i wynajmujący ma obrót, sądzę jednak, że są również inne kategorie lokali na tamtym jakże głębokim rynku
Mogliby zmienić prawo chroniace lokatorów to i pustostany się skończą. Nikt normalny nie chce trzymać pustego mieszkania. Sama trzymałam rok mieszkanie bo bałam się wynajmować.
Obawy są przesadzone, takich spraw jest niezwykle mało ale są głośne i rozdkuchiwane żeby budować mit pokrzywdzonego wynajmującego. Tymczasem masa najemców doświadcza wykorzystywania bo właściciele mieszkań mają nad nimi przewagę w zawieraniu umów. Kataster od któregoś z kolei mieszkana nie byłby zły, a tym bardziej dobry byłby od pustostanów.
Jak go wprowadzą to oczywiste że go zapłacą najemcy. Właściciele go w liczą w czynsz i czynsze pójdą do góry.
Podatek od nieruchomości to powinien być podatek od potencjalnego dochodu z najmu ustalany wskaźnikowo dla max 3 obszarów gminy (czyli gmina zakresla obszar i określa dla niego czynsz wskaźnikowy na mkw mieszkania, lokalu, działki itp.). Stawka np. w wysokości obecnego podatku zryczałtowanego od dochodów z najmu tj 8,5%. Gminy powinny mieć mozliwość stosowania czasowo ulg dla wybranych typów nieruchomości lub sposobów użytkowania. Podatek powinni płacić właściciele, miesięcznie. Także za niewynajęte/nieużywane nieruchomości. Właściciel powinien miec prawo zaliczyć potencjalny czynsz za nieruchomość którą wykorzystuje do własnej działalności gospodarczej w koszty działalności (poza amortyzacją)
Mieszkaniec danej nieruchomości powinien mieć prawo do znacznej ulgi (np. 50%) za zajmowane (jedno) mieszkanie/nieruchomość. Właściciele wielu nieruchomości musieli by określić gdzie mieszkają (rezydencja podatkowa). Lokator aby ją uzyskać powinien mieć zarejestrowaną umowę najmu (internetowo). Ulga rozliczana byłaby w podatku dochodowym.
Gminy utraciłyby udział w innych podatkach. Właściciele lokali wynajmowanych nie płacicliby innych podatków z tego tytułu. Dzięki takiej konstrukcji, gminy uniezależniłyby się od rządu. Lokatorzy byliby zainteresowani w ujawnianiu umów najmu, co ułatwiłoby szacunek potencjalnych czynszów. Jednoczesnie obniżenie innych danin (skoro gminy nie partycypują w podatkach, to można je zmniejszyć, płacony w czynszu podatek wraca częściowo w rozliczeniu rocznym) obniżyłoby podatkowe skutki dla mieszkańców. Podatek od niewynajętych/nieużytkowanych nieruchomości, zachęcał by do oddawania w najem, obniżka czynszów. Czynsz wyższy niż wskażnikowy, czysty nieopodatkowany zysk dla wynajmującego, zachęta do modernizacji nieruchomości ponad średnią.
W połączeniu z reformą ochrony lokatorów, dochodowy interes dla obywateli i podatkowy samograj dla gmin.
Podatek katastralny jest w Polsce potrzebny. Zamiast pobudzac stronę popytową w postaci "darmowego" kredytu, ktory prowadzi do wzrostu cen i jeszcze mniejszej dostępności mieszkań, nalezy pobudzic strone podażową. Obecnie liczba pustostanów i mieszkan w celach inwestycyjnych wynosi ponad 2 miliony, czyli wiecej niz calkowite zapotrzebowanie ludzi na mieszkania. Wady ktore zostaly wymienione, mozna spokojnie rozwiązać.
Autor jest nieobiektywny, bo zyje z inwestorów, ktorych ten podatek dotykalby najbardziej. A stwierdzenie "jestem przeciwny bo (...) zaden podatek nie jest sprawiedliwy" to czysty populizm.
PS Flaga Niemiec (w filmie) wygląda inaczej. Taki babol aż razi po oczach.
Powinien ten podatek wejsc w życie i obowiązkowo od każdego mieszkania nie od drugiego czy od pustostanu. Skoro ludzie byli takimi glupkami że dobrowolnie obalili komune ktora im gwarantowala bezpieczne życie i mieszkania praktycznie za darmo, to niech teraz ponosza konsekwencje swoich wyborow. Niech placa po 3 procent minimum. Kapitalizm zweryfikuje rynek nieruchomosci. Bo w pewien sposob jest niesprawiedliwe że ludzie dostali mieszkania za darmo spoldzielcze czy z przydzialu albo wplacajac niewielkie kwoty i nie musieli ponosic kosztow kreydtu by zakupic te mieszkania tak jak teraz w kapitalizmie jest że chcesz kupic mieszkanie to musisz brac kredyt na 20 lat. Tak samo ludzie zakupili sobie za grosze ziemie dzialki i placa groszowe podatki. Po prostu jak to wejdzie w zycie to część wlascicieli bedzie musiala się pozbyć nieruchomosci zanim popadnie w dlugi i gmina im zabierze. Jakos sie to wszystko unormuje bo w Czechach, Slowacji panstwach baltyckich wprowadzili i jakos to dziala. Tak i u nas nic sie nie stanie unormuje sie. Bo w zasadzie na calym swiecie qjest tak że tylko zamozni mają nieruchomosci na wlasnosc. Jak nie masz kasy to wynajmujesz. A w Polsce dzieki Komunie ludzie są wlascicielami mieszkan ktorych normalnie by nie mogli sobie kupic.
Prostym sposobem mogło by być samodzielna wycena przez podatnika z prawem pierwokupu nieruchomości przez samorząd (np.z dodatkowym narzutem) lub coś podobnego
Nie podpowiadaj ustawodawcy ;-)
Proszę sobie wyobrazić że ma Pan nieruchomość atrakcyjną pod zabudowę. Gmina ją wykupuje, zmienia plan i sprzedaje. To tylko ułatwi wywłaszczanie pod deweloperkę. A na tym styku wszędzie jest symbioza
mowi Pan ze podatek od 60m2 to 57zl na rok, ja za 40m place 380zl w Lublinie. Jak wprowadza katastralny to będzie tak jak w USA, mieszkam w Nowym Jorku, mieszkania są w stanie opłakanym. Wyajmowalam mieszkanie przez 20 lat, które było cokolwiek odnowione, jak się wyprowadziłam to wycyklinowali tylko podłogę, meble w kuchni pozostawili rozpadające się nie wspomnę o łazience. Czyli wynajęli następnym mieszkanie z 60-80 letnimi meblami. Dodam ze mieszkałam w dobrej dzielnicy na Brooklynie, żadne projects building czy coś podobnego, biała dzielnica.
Podając przykład, założyłem, że gmina, w której jest to mieszkanie, nie stosuje stawek maksymalnych (czyli zrobiłem optymistyczne założenie), a także, że nie mamy miejsca parkingowego. Na całkowitą kwotę składa się podatek za powierzchnię mieszkania, przynależnego gruntu, a jeśli jeszcze płacimy za miejsce parkingowe, wtedy rzeczywiście kwota może urosnąć do nawet kilkuset złotych 😞
USA ma inne rozwiązania - począwszy od własności, aż po standardy wynajmu. Jeśli są najemcy, którym spróchniałe meble odpowiadają, to i wynajmujący ma obrót, sądzę jednak, że są również inne kategorie lokali na tamtym jakże głębokim rynku
Mogliby zmienić prawo chroniace lokatorów to i pustostany się skończą. Nikt normalny nie chce trzymać pustego mieszkania. Sama trzymałam rok mieszkanie bo bałam się wynajmować.
Tak, sporo osób tak robi. Z obawy przed złymi lokatorami nie wynajmuje i mamy pustostany :-(
Obawy są przesadzone, takich spraw jest niezwykle mało ale są głośne i rozdkuchiwane żeby budować mit pokrzywdzonego wynajmującego. Tymczasem masa najemców doświadcza wykorzystywania bo właściciele mieszkań mają nad nimi przewagę w zawieraniu umów. Kataster od któregoś z kolei mieszkana nie byłby zły, a tym bardziej dobry byłby od pustostanów.
@@antonilwd Ale w życiu najgłośniej trąbi się o tych marginalnych patologiach a nie większościowych standardach. Prawo mediów i psychologia tłumu.
Ile komuchów w komentarzach...