Wymiana baterii w takim leafie na inną z lepszą sprawnością np 95%, to koszt do 10 tyś , i jest tak prosta że można sie podjąć samemu, z kolei wymiana baterii z 40kWh na 60kWh zamyka się w 15tyś, to jest koszt porównywalny z wydatkami na paliwo za 1 rok
@@autoimportnieporet używanych, bateria 40 kWh z Soh 95% to koszt koło 20-25 tyś, a starą z Soh koło 80% chętnie kupią za 15 tyś do leafa 1szej generacji lub na magazyn energii, osobiście jeszcze z rok pojeżdżę na baterii 40kWh, bo mam gwarancję, potem zmieniam na 60kWh, ten model i poprzedni mogą zmotoryzować Polskę bo to tanie, sprawdzone auto z ogromnym dostępem do części, te sprowadzane ze Szwecji czy norwegii mają znikome przebiegi a dostępna wiedza DiY pozwala na samodzielne naprawy i modyfikacje, polscy specjaliści przebudowują już nissany 1szeg generacji podnosząc zasięgi do ponad 500km
Dla mnie auto jest naprawdę spoko. Wolałbym takiego Leafa niż Teslę. Watpię aby wielu ludzi poza firmami potrzebowali większego dziennego zasięgu jak 250 km. Moje oczekiwania by spokojnie spełnił, a nawet na dłuzszą trasę na urlopie te kilka do kilkunastu razy w roku bym mógł się pomęczyć z przerwą na dłuższe ładowanie.
4 หลายเดือนก่อน +1
Błędne rozumowanie. Leaf nie ma aktywnego chłodzenia baterii i szybciej się degraduje. W dodatku na trasie w ciepłe dni 2-3 ładowanie z kolei na szybkiej ładowarce skutkuje drastycznym spowolnieniem ładowania (w celu ochrony baterii przed przegrzaniem) i jazda trwa dłużej niż myślisz. Do tego posiada gniazdo szybkiego ładowania Chademo, które już wychodzi z użycia. Nie namawiam akurat do Tesli ale za Leafem przemawia jedynie niska cena. Wokól komina i ładowane tylko w domu, to spoko, może być.
Nie mam nielimitowanego urlopu tylko 26 dni na rok. Zdecydowanie 95 % przebiegu to jest jazda na krótkich odcinkach, więc rozumowanie mam ok. Nie mam zamiaru zadłużać się po uszy tylko po to żeby cztery razy w roku szybko naładować się na urlopie.
Deklarowane przez producenta zużcie paliwa więc również i zasięg w przypadku aut spalinowych również nijak się nie ma do rzeczywistości. Tylko do tego wszyscy się przyzwyczaili a elektryku dziwi.
Problem w tym, że w spalinówkach producent oszukuje na średnim zużyciu nie podając zasięgu, w elektrykach na odwrót...
4 หลายเดือนก่อน
@@autoimportnieporet to akurat prawda ale jakby podawali średnie zużycie prądu, to ktoś mało zorientowany nie wiedziałby jak to przeliczyć, więc się nie dziwię. No i te zużycia niestety bardzo się różnią w mieście, na wioskach i na autostradach, tym bardziej w zimie.
4 หลายเดือนก่อน +1
Dużo prawdy w tym co mówisz ale jeszcze trochę mało masz kontaktu i wiedzy o samochodach elektrycznych. Poza sytuacjami typu przedstawiciel handlowy, czy inny ktoś, kto musi codziennie i z nienacka jechać w trasę bez wysiadania to nie jest dla niego samochód ale nie zgadzam się, że przeciętny klient musi mieć drugi samochód do jazdy w trasę. Zwykle zakup samochodu elektrycznego jako drugi kończy się przekwalifikowaniem jego na pierwszy i już nikt nie chce w domu jeżdzić tym spalinowym (bo jeździ się dużo fajniej). W efekcie po przemyśleniach, że ten spalinowy przejechał raptem 5tys.km w ciągu roku (tylko w trasy), kończy się to sprzedażą owego spalinowego i zakupem drugiego elektryka z większym zasięgiem. Owszem samochód traci dużo na wartości ale ile się w tym czasie zaoszczędzi na paliwie i serwisach ! (każdy by chciał mieć samochód, który pali 2l/100km, tak to wychodzi). Z kolei degradacja baterii to jest 1-2% rocznie, w zależności od przebiegu, więc nie ma krzywdy. Za 10 lat kupi jeszcze ktoś, kto jeżdzi tylko wokół komina. Większa degradacja jest jedynie właśnie przy Nissanach Leafach i jeszcze paru modelach, które nie mają aktywnego chłodzenia baterii i ta degradacja następuje szybciej (stąd tak duża obniżka wartości tego Leafa, inne ciut wolniej tanieją). Osobiście rozważam jeszcze posiadanie pojazdu spalinowego tylko w sytuacji zakupu (jak u Ciebie) w przyszłości kampera. Pozdrawiam
Leaf 2 od Leafa 1 różni się tylko nowocześniejszym nadwoziem i większymi pojemnościowo bateriami. Technicznie są tak samo przestarzałe - baterie bez systemu chłodzenia/podgrzewania są podatne na przegrzanie i szybką degradację, a zimą drastycznie spada zasięg. Brak portu CCS tylko Chademo dyskwalifikuje ten pojazd do dalszych podróży (to nie zasięg jest kluczowy, a możliwość ładowania - starsze stacje z chademo już są wymieniane na mocniejsze tylko z CCS). To auto może kupić ktoś, kto ma zerowe pojęcie o elektrykach. Absolutnie niewarte tej ceny. Lepiej trochę dołożyć i kupić używaną teslę 3 z Polski. Jest ich już sporo na ulicach, jest w czym wybierać, są warsztaty, które znają się na tych autach (autoryzowane body shopy i nie tylko).
Proszę przyprowadzić tesle 2022 z tym przebiegiem w cenie 80😅 w każdym aucie elektrycznym bateria się zużywa i jej degradacja jest bardzo zależna od mocy ładowania. Także te szybkie ultra nowoczesne ładowarki nie do końca są takie idealne. Ogólnie my porównujemy cenę zakupu danego modelu auta a nie innej marki
@@autoimportnieporet Rocznik i przebieg nie mają aż tak wielkiego znaczenia przy autach, które są tak krótko na rynku - istotny jest stan baterii (nb trzymanie baterii na tak wysokim poziomie naładowania przez długi czas nieużywania auta bardzo źle na nią wpływa). Moc ładowania DC jest żenująco niska (max 50kW), ale ważniejsze jest to, że nie będzie gdzie się ładować 'szybko' - tych wtyczek niedługo nigdzie nie będzie. Leaf jest po prostu stary technologicznie i nawet z zerowym przebiegiem nie jest tyle wart. Stąd takie kuriozalne przeceny. Nowy Leaf (39 kWh) kosztuje zaledwie 20 tys. mniej od modelu 3 (60kWh), a to są zupełnie inne epoki technologiczne. Jeden po 2 latach kosztuje połowę, a drugi trzyma cenę. Jak ruszą dopłaty, to klientów będzie na pęczki - lepiej, żeby wracali i polecali niż mieli przeklinać, prawda? ;) Jak najdalej od takich 'syrenek' :)
@@pawelostrowski28 Ja nie koloryzuje tylko mówię to co myślę. Klientów napewno będzie dużo ale ceny też pójdą w górę. W Polsce nie ma takich przecen i są zdecydowanie droższe od naszego więc to bardzo atrakcyjny zakup dla naszego klienta.
Mega odcinek pozdrawiam 😊😊
Też mamy Kampera od 12 lat i od 2 lat malucha EV w postaci VW E-UP. Na Warszawę i obwarzanek , idealny.
Super podsumowanie. Pełna zgoda co do przydatnosci elektryka. A jaki koszt przejechania 100 km?
Wymiana baterii w takim leafie na inną z lepszą sprawnością np 95%, to koszt do 10 tyś , i jest tak prosta że można sie podjąć samemu, z kolei wymiana baterii z 40kWh na 60kWh zamyka się w 15tyś, to jest koszt porównywalny z wydatkami na paliwo za 1 rok
@@mariuszpatycki ciekawa informacja rozumiem że mówimy o częściach używanych czy nowych ?
@@autoimportnieporet używanych, bateria 40 kWh z Soh 95% to koszt koło 20-25 tyś, a starą z Soh koło 80% chętnie kupią za 15 tyś do leafa 1szej generacji lub na magazyn energii, osobiście jeszcze z rok pojeżdżę na baterii 40kWh, bo mam gwarancję, potem zmieniam na 60kWh, ten model i poprzedni mogą zmotoryzować Polskę bo to tanie, sprawdzone auto z ogromnym dostępem do części, te sprowadzane ze Szwecji czy norwegii mają znikome przebiegi a dostępna wiedza DiY pozwala na samodzielne naprawy i modyfikacje, polscy specjaliści przebudowują już nissany 1szeg generacji podnosząc zasięgi do ponad 500km
Dla mnie auto jest naprawdę spoko. Wolałbym takiego Leafa niż Teslę. Watpię aby wielu ludzi poza firmami potrzebowali większego dziennego zasięgu jak 250 km. Moje oczekiwania by spokojnie spełnił, a nawet na dłuzszą trasę na urlopie te kilka do kilkunastu razy w roku bym mógł się pomęczyć z przerwą na dłuższe ładowanie.
Błędne rozumowanie. Leaf nie ma aktywnego chłodzenia baterii i szybciej się degraduje. W dodatku na trasie w ciepłe dni 2-3 ładowanie z kolei na szybkiej ładowarce skutkuje drastycznym spowolnieniem ładowania (w celu ochrony baterii przed przegrzaniem) i jazda trwa dłużej niż myślisz. Do tego posiada gniazdo szybkiego ładowania Chademo, które już wychodzi z użycia. Nie namawiam akurat do Tesli ale za Leafem przemawia jedynie niska cena. Wokól komina i ładowane tylko w domu, to spoko, może być.
Nie mam nielimitowanego urlopu tylko 26 dni na rok. Zdecydowanie 95 % przebiegu to jest jazda na krótkich odcinkach, więc rozumowanie mam ok. Nie mam zamiaru zadłużać się po uszy tylko po to żeby cztery razy w roku szybko naładować się na urlopie.
Deklarowane przez producenta zużcie paliwa więc również i zasięg w przypadku aut spalinowych również nijak się nie ma do rzeczywistości. Tylko do tego wszyscy się przyzwyczaili a elektryku dziwi.
Problem w tym, że w spalinówkach producent oszukuje na średnim zużyciu nie podając zasięgu, w elektrykach na odwrót...
@@autoimportnieporet to akurat prawda ale jakby podawali średnie zużycie prądu, to ktoś mało zorientowany nie wiedziałby jak to przeliczyć, więc się nie dziwię. No i te zużycia niestety bardzo się różnią w mieście, na wioskach i na autostradach, tym bardziej w zimie.
Dużo prawdy w tym co mówisz ale jeszcze trochę mało masz kontaktu i wiedzy o samochodach elektrycznych. Poza sytuacjami typu przedstawiciel handlowy, czy inny ktoś, kto musi codziennie i z nienacka jechać w trasę bez wysiadania to nie jest dla niego samochód ale nie zgadzam się, że przeciętny klient musi mieć drugi samochód do jazdy w trasę. Zwykle zakup samochodu elektrycznego jako drugi kończy się przekwalifikowaniem jego na pierwszy i już nikt nie chce w domu jeżdzić tym spalinowym (bo jeździ się dużo fajniej). W efekcie po przemyśleniach, że ten spalinowy przejechał raptem 5tys.km w ciągu roku (tylko w trasy), kończy się to sprzedażą owego spalinowego i zakupem drugiego elektryka z większym zasięgiem. Owszem samochód traci dużo na wartości ale ile się w tym czasie zaoszczędzi na paliwie i serwisach ! (każdy by chciał mieć samochód, który pali 2l/100km, tak to wychodzi). Z kolei degradacja baterii to jest 1-2% rocznie, w zależności od przebiegu, więc nie ma krzywdy. Za 10 lat kupi jeszcze ktoś, kto jeżdzi tylko wokół komina. Większa degradacja jest jedynie właśnie przy Nissanach Leafach i jeszcze paru modelach, które nie mają aktywnego chłodzenia baterii i ta degradacja następuje szybciej (stąd tak duża obniżka wartości tego Leafa, inne ciut wolniej tanieją). Osobiście rozważam jeszcze posiadanie pojazdu spalinowego tylko w sytuacji zakupu (jak u Ciebie) w przyszłości kampera. Pozdrawiam
Pozdrowienia z karpacza interesuje mnie tylko xc40 xdwoma napedami imocnym silnikiem poz. Zbych
www.autoimportnieporet.pl
Pozdro Ełk. Volvo XC90 NEL stoi u Pana
V8 jest odcinek na na yt. Pozdro 😉
Leaf 2 od Leafa 1 różni się tylko nowocześniejszym nadwoziem i większymi pojemnościowo bateriami. Technicznie są tak samo przestarzałe - baterie bez systemu chłodzenia/podgrzewania są podatne na przegrzanie i szybką degradację, a zimą drastycznie spada zasięg. Brak portu CCS tylko Chademo dyskwalifikuje ten pojazd do dalszych podróży (to nie zasięg jest kluczowy, a możliwość ładowania - starsze stacje z chademo już są wymieniane na mocniejsze tylko z CCS). To auto może kupić ktoś, kto ma zerowe pojęcie o elektrykach. Absolutnie niewarte tej ceny. Lepiej trochę dołożyć i kupić używaną teslę 3 z Polski. Jest ich już sporo na ulicach, jest w czym wybierać, są warsztaty, które znają się na tych autach (autoryzowane body shopy i nie tylko).
Proszę przyprowadzić tesle 2022 z tym przebiegiem w cenie 80😅 w każdym aucie elektrycznym bateria się zużywa i jej degradacja jest bardzo zależna od mocy ładowania. Także te szybkie ultra nowoczesne ładowarki nie do końca są takie idealne. Ogólnie my porównujemy cenę zakupu danego modelu auta a nie innej marki
@@autoimportnieporet Rocznik i przebieg nie mają aż tak wielkiego znaczenia przy autach, które są tak krótko na rynku - istotny jest stan baterii (nb trzymanie baterii na tak wysokim poziomie naładowania przez długi czas nieużywania auta bardzo źle na nią wpływa). Moc ładowania DC jest żenująco niska (max 50kW), ale ważniejsze jest to, że nie będzie gdzie się ładować 'szybko' - tych wtyczek niedługo nigdzie nie będzie. Leaf jest po prostu stary technologicznie i nawet z zerowym przebiegiem nie jest tyle wart. Stąd takie kuriozalne przeceny. Nowy Leaf (39 kWh) kosztuje zaledwie 20 tys. mniej od modelu 3 (60kWh), a to są zupełnie inne epoki technologiczne. Jeden po 2 latach kosztuje połowę, a drugi trzyma cenę. Jak ruszą dopłaty, to klientów będzie na pęczki - lepiej, żeby wracali i polecali niż mieli przeklinać, prawda? ;) Jak najdalej od takich 'syrenek' :)
@@pawelostrowski28 Ja nie koloryzuje tylko mówię to co myślę. Klientów napewno będzie dużo ale ceny też pójdą w górę. W Polsce nie ma takich przecen i są zdecydowanie droższe od naszego więc to bardzo atrakcyjny zakup dla naszego klienta.
Na co dzień spoko, jeśli mamy dostęp do gniazdka w domu to wygodne, mało awaryjne auto.
Chyba ślepemu te auto się spodoba
Z zew mi się podoba więc chyba jestem ślepy
@@autoimportnieporet no to gratuluję nic tylko brać i jeździć wiadomo o co chodzi