@@Zielony_Ork3Fakty są takie: -Kontynuował reformy wojskowe zapoczątkowane wcześniej. Warto zaznaczyć potrzebne -Przeprowadził swoje reformy wojskowe(np. starał się o zwiększenie ilości piechoty narodowego autoramentu w wojsku, jak i ogólnej jej liczby) -Potrafił zmusić szlachtę do ustępstw -Pokonał Moskwę zdobywając bardzo ważne fortece jak Polock czy Wielkie Luki -Miał najprawdopodobniej dalekosiężne plany, które doprowadziłyby do ograniczenia jednego z zagrożeń, które w przyszłości nam weszło we znaki. -Poprzez swój charakter i chorobę odrzucił od siebie szlachtę(która go na tron sprowadziła) -Wzmocnił magnaterię -
Dopóki Batory nie ruszyłby sposobu w jaki działała u nas gospodarka. To znaczy Krótkowzroczne nadzorowanie gospodarstw i wyzysk chłopów przez szlachtę które prowadziło do zacofania technologicznego i zbytniego uzależnienie całej polskiej gospodarki od eksportu produktów rolnych. To te zmiany które ktoś wymienił na górze to jak malowanie malucha, co z tego że fajnie wygląda jak silnik ledwo zipie.
@@TheGokuend Rosja opierała na tym gospodarkę do bodajże drugie połowy XIX wieku, gdyby Rzeczypospolita nie utraciła bogatych w czarnoziem terenów Ukrainy to dalej byłaby możliwość, przez długi czas działania. Trzeba też pamiętać, że tak naprawdę nigdy Rzeczypospolita Szlachecka w czasie swojej "złotej ery" nie zbliżyła się zbytnio do krańca możliwości. Przecież Batory był w stanie na wojnę ofensywną, na którą szlachta zawsze niechętnie dawała pieniądze, wystawić wojsko liczebnie wcale nie jakoś dużo mniejsze od osmańskiego, wojska te podczas jego wypraw oscylowały pomiędzy 40-50 tyś samych żołnierzy, a niewolno zapominać, że trzeba do tego dodać większą od samego wojska znacznie ilość luźnej czeladzi, ktora też była zdolna do walki(co wielokrotnie pokazała), ale zajmowała się "logistyką' itp. dzisiaj takich ludzi się uznaje za żołnierzy. Ba w większości przypadków inne armie z tamtego okresu również były numerowane łącznie z czeladzią(np. osmańskie).
najlepszy król to rzeczywiście Stefan Batory - odważny, sprawny administrator i wojownik, wiedział jak prowadzić udane ofensywy na wielką skalę. Niestety żył za krótko, podejrzewam że gdyby rządził jeszcze 10 lat, to udałoby mu się uzależnić Mołdawię i zrobić porządek na południu. A najgorszy? Sobieski albo Walezy. Sobieski poza przereklamowaną przez kościół i polaków (błędnie nauczonych o historii) odsieczą wiedeńską i zwycięstwem nad Chocimiem nic nie zrobił. Pogłębiał się poważny kryzys wewnętrzny Rzeczypospolitej i korupcja, wiadomo też że Francja mieszała się do naszej dyplomacji. Walezy to cóż, król, który nigdy nie powinien być wybrany, gdyby nie przekupstwa i machloje
batory miał w następnym roku najechać i podbic całe królestwo moskiewskie nie dziwne że go no 99% zatruli skoro przez te wszystkie wojny zniszczyłby RON od środka tym bardziej że jedyne co osiągnął to drogie wojny a szlachcie i tak dał kilka przywilejów
Batory błąd z Prusami pozwolenie na przecież opieki nad niepełnosprawnym umysłow Hohenzollernem z Prus. Batory za to na bank zreformował bym armie docelowo piechota wybraniecka miała mieć 20 tys, coraz lepsza artyleria, zmiany administracyjne. Szykował wojnę z Moskwa której celem było przejęcie całego kraju i cywilizacyjne dołączenie do Polski i Litwy
@@maciejrudnik3649 Skąd takie informacje? Ja z tego co słyszałem to miał ruszyć na Imperium Osmańskie + (nie pamiętam źródła, ale..) raczej wykluczono możliwość otrucia Batorego Co niestety nie zmienia faktu, iż szkoda, że tak krótko nam panował..
Najlepszy król Polski to ten co zastał królestwo drewniane a zostawił murowane. Nie ten król co rozwala królestwo na części i je sprzedaje obcym ale ten co scala i dąży do dobrobytu ludzi zamieszkałych w tym królestwie,państwie.
August Mocny nieźle kombinował. To on odzyskał Podole zawierając pokój z Turcją. Wpadł na pomysł odzyskania Inflant i utworzenia tam dziedzicznego księstwa Wettynów, co było bardzo dobrym pomysłem i mocno by zawiązało Polskę z dynastią Wettynów. Niestety był niesamowitym pechowcem. Wszystko co zaplanował mu się nie udawało. W zasadzie trzeba się cieszyć, że się utrzymał na tronie, a Polska wyszła z Wielkiej Wojny Północnej w jednym kawałku. Zasadniczym problemem z Wettynami było to, że oni chyba mało się interesowali swoim królestwem. Mieli bardzo trudną sytuację międzynarodową i wewnętrzną to zamiast siedzieć w Warszawie i ogarniać politykę krajową to oni powołali namiestnika (Bruhl i Pałac Bruhla) i siedzieli chyba głównie w Saksonii. Więc się skończyło jak się skończyło. Wielka szkoda, bo czasy saskie były kluczowe. Gdyby Wettyni byli bardziej skutecznymi monarchami pewnie rozbiorów by nie było, a my byśmy dzisiaj żyli w Zjednoczonym Królestwie Polski i Saksonii ;) Btw. w ramach ciekawostki polecam wygooglać ruch Freie Sachsen ;)
August II kombinował fatalnie i własnymi rękami pogrzebał szansę budowy mocarstwa Polsko-Saskiego. - Nie miał żadnego wpływu na odzyskanie Podola. Kampania Podhajecka była kompromitacją a Kamieniec odzyskaliśmy przehandlowując twierdze w Mołdawii zdobyte przez Sobieskiego. I tu warto się zatrzymać, że to z inicjatywy Augusta, który wbrew interesowi Korony już wtedy planował sojusz antyszwedzki, negocjacje w Karłowicach przeprowadzono szybko. Nawet nie spróbowano wynegocjować zwrotu Podola bez oddawania twierdz. W efekcie Rzplita wyszła z tego pokoju w przeciwieństwie do Austrii i Rosji bez nowych nabytków terytorialnych. Jedynym sukcesem była propaganda, która zaskarbiła mu tymczasowo pewien autorytet u społeczeństwa niemniej szybko roztrwoniony przez zakulisowe knowania o Polsce bez udziału samych Polaków. - Odzyskanie Inflant było pomysłem bardzo wątpliwym i niezbyt oryginalnym, bo to przeniesienie pomysłu Sobieskiego z południa na północ. August II zapomniał, że Inflanty to tereny, do których pretensje miała Rzplita. To tak jakby chciał sobie wydzielić księstwo w Warszawie albo Wilnie. Byłby to punkt zapalny między nim a królestwem poza tym proste spojrzenie na mapę. Gdyby August II został księciem Inflant to nie Rzplita by go potrzebowała tylko Wettyni potrzebowaliby Rzplitej, aby mieć ochronę od Szwedzkiej lub Rosyjskiej inwazji. Dlaczego Rzplita miałaby się zgodzić na wykrwawianie dla Sasów nie mając żadnych zysków z prowincji której podatki lecą do prywatnej kasy Augusta? Ten konflikt zresztą wykorzystała Rosja, która z jednej strony w traktacie zgadzała się na aneksję Inflant przez Rzplitą, a jednocześnie w tajny sposób zawierała z Augustem porozumienia o sprowadzeniu Polskiego panowania do linii na mapie licząc na zrobienie wyłomu między Augustem a Polakami i potencjalnie znalezienie argumentu, by nie zwracać tej prowincji sojusznikom (Rosja od początku planowała zajęcie wszystkiego dla siebie i to zrobiła łamiąc porozumienie). Sam plan opanowania Inflant też był dość zabawny (zdobywanie Rygi jak Troi serio??) a kołatanie Sasów do cara o pieniądze tylko go stopniowo uzależniały od żywotnego wroga jego państwa. --Jeśli idzie o naszą rację stanu to uważam, że po pokoju karłowickim potrzebny był okres co najmniej kilkunastu lat pokoju i szerokich reform gospodarczych i administracyjnych. Państwo było wykończone wojnami ciągnącymi się od 1648. Zniszczone zostało nasze przemysłowe zagłębie w świętokrzyskim. Waluta znajdowała się w stanie wysokiej inflacji a mennice były zamknięte. Handel zbożem upadł a dobra stołowe monarchy przynosiły bardzo małe zyski. Do tego kryzys polityczny wywołany zachwianiem równowagi politycznej i upadku autorytetu monarszego sparaliżowały sejm a aparat państwowy oddawał kompetencje sejmikom. Mimo to pewne wizerunkowe odkucie się Rzplitej za Sobieskiego dawało Augustowi potencjał. Raz, że traktat karłowicki nieco uciszył opozycję profrancuską to wojna domowa na Litwie dawała szansę na stanie się obrońcą praw średniej szlachty (upadek litewskich magnatów byłby na rękę, bo to była druga największa obstrukcyjna siła w kraju). Oczywistym jest, jednak że Rzplita nie chcąc stać się mamutem musi znowu zacząć uderzać, ale tutaj oczywiste jest, że wrogiem jest Rosja która zagarnęła sporą połać ziem Rzplitej w 1667 a do tego uzurpowała sobie prawa do reszty Litwy i rusi. Do tego Rosja jest od Rzplitej jeszcze na przełomie wieków bardziej zacofana i odizolowana politycznie w przeciwieństwie do Szwecji, która stała się kluczowa w wojnach Francusko-Austriackich i mogła liczyć na wsparcie zachodu. Dla tej wojny August mógł też liczyć na poparcie tzw. egzulantów, a więc upadłe rody ze Smoleńszczyzny i Ukrainy zadnieprzańskiej, które jednak dalej miały sporo do powiedzenia w kraju. Aliantem zaś powinna być Szwecja, która również była celem carów (dostęp do bałtyku). Nie muszę wspominać, że tak udane panowanie dawało o wiele większe szanse na elekcję dla syna niż szantaże Inflanckie. Zresztą po 1717 przyjęto właśnie doktrynę dobrych rządów porzucając spiski i przemoc. Zamiast tego mieliśmy katastrofę, po której ani Polska, ani Saksonia już się nie podniosły. Nie mówię tego jako antysas, bo sam uważam, że w 1697 to była najlepiej rokująca kandydatura i po 1717 Wettyni pokazali, chociażby kamerą saską, że potrafiliby zmodernizować państwo. Jednak brak zaufania do Polaków, a także brak znajomości polskiej polityki doprowadziły króla na łoże śmierci gdzie w agonii przeklinał własne życie. Już w samej koncepcji, że Rosja pozwoli albo i nawet pomoże mu odbudować Polską potęgę własnym kosztem leży kosmiczna naiwność. Polecam książkę Jacka Burdowicz-Nowickiego "Piotr I, August II i Rzeczpospolita 1697-1706" która bardzo szczegółowo omawia ten okres i wykazuje błędy i grzechy polityki królewskiej a także wskazuje pryncypia Rosyjskiej polityki.
Gdyby Wettynów nie wybrali też rozbiorów by nie było, bo właśnie przez te wszystkie wojny, w które nas wciągnęli Polska uzależniła się od Rosji. BTW Przecież on tych Inflant nie chciał dla nas tylko dla siebie. Wykorzystał nasze wojsko, żeby ubić swoje prywatne interesy.
@@sylwiatime Nie sądzę. Parcie Rosji na zachód, a Prus na wschód to był szerszy historyczny proces, który by zachodził niezależnie od tego kto by był na tronie Polski. Podobnie uważam, że wojny ze Szwecją były nieuchronne niezależnie od tego czy byśmy wybrali Wazów, czy nie.
@@plrc4593 Parcie a aktywna kooperacja to dwie różne rzeczy. Wettynowie byli ludźmi Rosji na Polskim tronie. Mrzonki o zjednoczonym królestwie nie mają sensu, bo dla Wettynow Polska była tylko kolonią.
Czy zrobicie film o Sokratesie Starynkiewiczu, jednym z lepszych prezydentów Warszawy i rosyjskim generale ?(jakoś wtedy dało się na chwilę pogodzić z caratem)
@@hanskloss7422 można źródła? Może miał greckie pochodzenie, ale co z tego? Uważał się za Greka, czy Rosjanina? Znalazłem informację, że pochodził z Taranrogu, z rodziny szlacheckiej. Wielu Polaków ma niemieckich, rosyjskich, ukraińskich, czy żydowskich przodków, ale to nie czyni z nich mniej polskich Polaków,. Każdy odpowiada przede wszystkim za swoje czyny, a nie narodowość przodków. Urzędował ok.17 lat, rozwinął Warszawę z zacofanego miasta w jedno z najnowocześniejszych, odszedł z urzędu w wieku ok72 lat, dostał bardzo wysoką, jak na tamte czasy emeryturę- 3tys. rubli, a jego następca, też jakoś nie pomiatał Polakami, więc wątpię, że akurat za propolską postawę był odwołany.
Nie zgadzam się z ostatnim stwierdzeniem, że Walezy był najgorszy. Był to jednym z nielicznych kandydatów do tronu polskiego obok Augusta II , który przygotował się do rządów w Polsce, patrz biografia Grzybowskiego, a jego ucieczce trudno się dziwić. Mógł potencjalnie zostać najlepszym władcą Rzplitej, jego historia jak władcy Francji była tego najlepszym dowodem.
Ale nie został. Koniec i kropka. Taka była historia. Co najwyżej powinno umieścić się Henryka poza listą, jako tego władcę, o którym nie można powiedzieć zbyt wiele i wystawiać mu ocen, ponieważ rządził zbyt krótko.
Z Augustem Mocnym był też ten problem że za jego panowania na terenie Rzeczpospolitej odbywały sie główne epizody Wielkiej Wojny Północnej, a wraz z nimi przemarsze wojsk wszystkich "aktorów" tej wojny i co za tym idzie grabieże. Nie na darmo mówi się o tym czasie jako o drugim potopie szwedzkim, a historycy wskazują nawet że był to bardziej wyniszczający dla państwa czas aniżeli wojny sprzed pół wieku że Szwecją i jak Moskwą.
Nie zgadzam się, Walezy wybrał lepszą opcję. Francja była jego krajem,władza królewska była tam silna. A na dodatek w Polsce chcieli go orzenić ze smokiem wawelskim. Na jego miejscu zrobił bym tak samo.
@@Fulminoxk w sumie też racja, tylko że Francja była jego ojczyzną. A władza królewska tam silniejsza. Niemniej to mógłby być dobry król dla nas, ale raczej dynastii też by nie było. Przykro mówić ale Anna nie tylko miała swoje lata, ale urodą nie grzeszyła. I podobno z ust jej mocno jechało. Batory unikał jej jak tylko się dało. Pozdrawiam.
Ogòlnie mam wrazenie ze najlepsi polscy władcy pochodzili z dynasti Piastòw !! U jagiellonòw to tylko Jagiełło i Karzimiez iv , a z elekcyjnych to Batory , Sobieski i Władysław iv !!
Stefan Batory TOP - mimo kilku poważnych błędów np. egzekucja Zborowskiego, niepotrzebne szykowanie się do wojny z Turcją, zgoda na kuratelę w Prusach. Najgorszym królem był ten ostatni tzn. Stanisław August Poniatowski - byłby świetnym ministrem edukacji i kultury. Pech dla RON, że potrzebowaliśmy wybitnego wodza oraz polityka. Wodza na miarę Sobieskiego lub Czarnieckiego.
Generalnie wychodzi na to, że jesteśmy narodem mitomanów z piękna, ciekawą ale zakłamaną historią pisaną pod konkretnych ludzi, w określonych sytuacjach. Po pierwsze jednak, wstrzymałbym się z tak negatywną oceną Henryka Walezego, bo podobno jako jedyny na poważnie podszedł do objęcia tronu i zapoznał się z całością naszego prawodawstwo i ustroju państwa (i może dlatego właśnie uciekł hehe). Pozostawił także po sobie artykuły Henrykowskie i zaczął już układać administrację jak należy ale cóż... nie ma się co dziwić, że wybrał opcję francuską. Po drugie, kolumnę Zygmunta nie "postawiono" ot tak za zasługi a zrobił to syn Zygmunta więc o żadnej wdzięczności i uwielbieniu ludu nie ma mowy. Jego rzekome zasługi militarne to całkowicie nie jego zasługi a jego hetmanów, którzy musieli ratować Rzeczpospolitą w bitwach, których by nie było gdyby nie głupota i pycha Zygmunta III. To tak jak by dziękować strażakom za ugaszenie pożaru, który sami wzniecili. Ogólnie cała dynastia Wazów to było dla Polski jedno wielkie przekleństwo! 3. O wielkim niedocenieniu dynastii Wettinów niech świadczy chociażby fakt, że musieli się jednakowoż dobrze Rzeczpospolitej zasłużyć, skoro wedle Konstytucji 3 Maja to właśnie oni mieli zasiąść na tronie Polskim!
@@micha517 To nie dlatego, że Wettyni się dobrze zasłużyli, tylko były wtedy dwa obozy, ten postępowy, który chciał reform i ten konserwatywny, który bronił dawnego stylu życia i tęsknił za Sasami, którzy w nic się nie wtrącali.. Skoro ten postępowy chciał przepchnąć konstytucję, to żeby przekupić swoich przeciwników oddali koronę w ręce ich ulubionych Sasów, tylko że to stanowisko miało być słabe, król pilnowałby tylko egzekucji praw ustanowionych przez sejm, bez realnego prawa weta (które sejm mógł odrzucić), prawa prowadzenia wojen i podpisywania traktatów, interpretacji prawa itd. Do tego król miał być pilnowany przez marszałka sejmu, żeby mu nic do głowy nie strzeliło. W takim układzie wszystko jedno kto jest królem.
Jan Sobieski najlepszy? Chyba dlatego, że za Michała Korybuta doprowadził kraj na krawędź upadku, brał kasę od Francuzów i torpedował z marszu wszystkie reformy proponowane przez króla, bo mu nie pasowały. Władysław IV z jego idiotycznymi mrzonkami o wojnie tureckiej? Jak będziemy mierzyć wartość królów ich sukcesami na polu bitwy, to za daleko nie zaciągniemy...
właśnie, był tylko wojownikiem i kulturalnym człowiekiem, ale nie miał pojęcia o polityce. Pobiciem Turków doprowadził do naruszenia równowagi ba korzyść Rosji i Austrii, co doprowadziło do rozbiorów Rzplitej.
Apropo postaci historycznych to pamiętam jak kiedyś w polskim radiu były audycje prowadzone jak sprawy sądzone i tam w srpawach IRP dzielił i rządziłprof. Henryk Wisner. Potrafił w sposób merytoryczny oskarżać króla np. Stefana Batorego czy bronuić postaci trudnych jak np. Jan Kazimierz czy Stanisław August. Przypomnieliście mi tym filmikiem te "pojedynki" historyków.
Co, do tej tezy , że Batory był najlepszym królem elekcyjnym to nie ma wątpliwości. Dla mnie za to nieudacznikiem był Stanisław August Poniatowski - co z tego, że był kustoszem oświecenia, że wdrażał i promował oswieceniową kulturę- jego dwór i sam on przeżarł to co jeszcze z Polski zostało. A ,że coś chciał zrobić? Od chcieć, do zrobić daleka droga ... Największy nieudacznik.
Wojny ze Szwecją nie zaczęły się za panowania Zygmunta III. One miały już miejsce za panowania jego wuja Zygmunta Augusta, stąd doszło do małżeństwa Jana Wazy z Katarzyna Jagiellonka. Określenie, że Zygmunt III wkręcił Rzeczpospolitą w wojny ze Szwecją jest niesprawiedliwe.
Tyle,że Wazowie wciągnęli RP do wojny ze Szwecją do realizowania własnych ambicji powrotu na tron szwedzki.Nawet próbowali przehandlowac u Habsburgow polską koronę w zamian za wsparcie
Przejcie Tronu w Szwecji przez Wazów było w Interesie Polski stworzylibyśmy Mocarstwo które mogło pokonać Moskwe, Turcję polecam książkę Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618 wiele wyjaśnia.
@@zygmuntiiivasa7717 Jakim "Polskim"? Nie było wtedy Polski, była Rzeczpospolita Obojga Narodów, a w interesach tej było wykończenia zagrożenia i potencjalnego rywala w postaci Moskwy, który zaczął sobie co raz zuchwalej poczynać i podgryzać wschodnie kresy RONu - coś czego Szwecja nie robiła do czasu, aż Wazowie postanowili sobie pogrywać interesem i dobrem kraju na tron, którego zostali obrani w celu pozyskania tronu Szwedzkiego, którego nie potrafili sobie odpuścić. To ich gierki doprowadziły do największej tragedii jaka spotkała RON i praktycznie była głównym i największym powodem upadku Rzeczpospolitej.
Tylko że Szwedzi bez względu na to kto by rządził dążyli do panowania nad Bałtykiem i ich polityka była agresywna. To nie Zygmunt III waza wplątał nas w wojnę tylko wynikało to że charakteru naszego sąsiada.
@@feliksdoktorek7819 tyle, że takie domysły to tylko domysły i pozostają w zbiorze teoretyzowania. Prawdziwy wróg - jak zwykle - znajdował się na Wschodzie, a nie Północy.
Z Poniatowskim jest naprawdę śmieszna sprawa - bo naprawdę trzeba się wgłębić w historię upadku I Rzeczypospolitej żeby go docenić. Mi to zajęło naprawdę koło dekady - gdzie w podstawówce uważałem go za chodzącą katastrofę. Poniatowski naprawdę robił co mógł by uratować Polskę, ale było to zadanie prawie niemożliwe - tu potrzeba by geniuszu militarnego i politycznego na poziomie wodzów takich jak np. Napoleon. Gdyby Poniatowski wstępował na tron 50 lat wcześniej to mógłby być jednym z najlepszych władców Polski w historii.
@@gladius8556Nawet geniusz nie koniecznie by dał radę - rozbiory to był proces, dziesięciolecia i trzeba było mieć zaplecze i sprzyjające warunki międzynarodowe, by RP nie upadła... (Czekać już tylko na te warunki - po przekroczeniu pewnego stanu niemocy państwa).
Każdy ma jakieś słabości. Proszę się nie przejmować. My akurat umiemy odmieniać słowo Rzeczpospolita i warto się tego nauczyć, bo Rzeczpospolita nie zawsze oznaczała tylko Polskę.
Batory zdecydowanie najlepszy i z tym że Walezy najgorszy też się zgadzam, chociaż bardzo chciałbym za takiego uznać Poniatowskiego. Patrząc jednak obiektywnie, to Poniatowski miał wielkie plany i gdyby jego seniorka i była kochanka na to by pozwoliła, to mogłyby się okazać bardzo korzystne dla Polski.
Najgorszy to był Sobieski, bo od początku do końca siał tylko zamęt polityczny jeszcze zanim zasiadł na tronie paraliżował państwo, a dowódcą też nie był wybitnym skoro ma pare przegranych na koncie i w sumie jego decyzje poza polem bitwy przyniosły raczej wiecej złego niż dobrego
Rzekłabym, że to zdrajca wręcz - bez zmrużenia oka ciągnął kasę od Francuza, doprowadził wraz z kolegami państwo do stanu niemal wojny domowej, a pośrednio przyczynił się do śmierci MKW.
A może ten Walezy uciekł przez tą Annę Jagiellonkę? Jak tak patrzę na ten jej portret to nawet chłopa rozumiem. Też bym wiał. Na poważnie. Najgorszy Jan Kazimierz ramię w ramię z Stanisławem Augustem, a najlepszy Stefan Batory.
W większości zgadzam się z ocenami władców. Choć osobiście do najgorszych dodałbym jeszcze Augusta II, który jednak wciągnął Rzeczpospolitą do niepotrzebnej jej III Wojny Północnej, co doprowadziło do potężnych strat i marginalizacji państwa polsko-litewskiego na arenie międzynarodowej. Zastanowiłbym się także nad Wazami, których polityka walki o koronę szwedzką przynosiła nam więcej kłopotów, niż korzyści, a niewiele zabrakło, aby już za tej dynastii Rzeczpospolita wylądowała pod zaborami. Ostatecznie jednak udało nam się uratować, choć liczne wojny, które miały miejsce za ich panowania stanowiły wstęp do upadku państwa polsko-litewskiego w przyszłości.
Sobieski długo panował i był królem-wojownikiem. Wielka szkoda, że nie przeprowadził reform wojskowości jak poprzedni wielki król -wojownik, Batory. Gdyby dostrzegł wzrastającą rolę piechoty i sformował nowoczesną piechotę na wzór szwedzki, utworzył nowoczesny system werbunkowy, to by nam dał ogromny atut w rozpoczynającym się XVIII w.
Sobieski był tylko wojownikiem i kulturalnym człowiekiem, ale nie miał pojęcia o polityce. Pobiciem Turków doprowadził do naruszenia równowagi ba korzyść Rosji i Austrii, co doprowadziło do rozbiorów Rzplitej.
@@pietrosjan 1. Akurat za panowania Wiśniowieckiego Sobiecki chyba prowadził niezłą grę o tron. Był chyba przywódcą opozycji. Więc chyba miał dryg do polityki. 2. To jest patrzenie z dzisiejszej perspektywy, czego absolutnie nie można robić. W tamtych czasach Węgry były pod okupacją turecką, a to był ogromny kraj, nie wiadomo było gdzie się skieruje ekspansja turecka po zajęciu Wiednia. Może w głąb Niemiec, może do Rzymu, a może do Polski? Turcy zajmowali Podole, które było miękkim podbrzuszem Rzeczpospolitej. Można było stamtąd prowadzić ekspansję do Polski, na Litwę i na Ukrainę. Poza tym wojny z Turcja trwały jeszcze wiele lat. Sprawdź sobie datę bitwy pod Wiedniem i datę śmierci Sobieskiego. Poczytaj o bitwie pod Parkanami. To nie było takie hop-siup, tylko ogromne wyzwanie.
Co do słów Nikołaja Karamzina. Nie znalem wcześniej tej postaci, ale wiem co nie co o rosyjskiej mentalności. Zastanwiam się czy, aby na pewno miały one być wyrazem uznania dla kunsztu Stefana Batorego, a czy to nie było defacto jedynie swego rodzaju wybielenie rosyjskiego kalectwa w tamtym czasie. W myśl stwierdzenia, że jak to możliwe by Wielka Rosja ponosiła straty z rąk Polaków; ich wódz musiał być przecież nadczłowiekiem albo jakimś wybitnym dowódcą. Przyjmując taki punkt widzenia zredukowano by poziom wstydu za upokorzenie Rosji.
bardzo fajny material dzieki niemu odnalazlem wasz kanal zauwazylem jednek ze nie skupiacie sie na dawnych czasach moze jakis material o krzyzakach ?? albo rozbiory dzielnicowe itp. a ogolnie to mniej wiecej zgadzam sie z ta ocena.
Będę trochę kontrowersyjny. Bo dla mnie królowie elekcyjni zaczynają się już od synów Jagiełły. Nie od Walezjusza. Więc o tytuł najlepszego walczą Zygmunt Stary, Kaziu Jagielończyk i Batory. O podium ocierają się Zygmunt i Władysław Waza.
Co do Wiśniowieckiego, to powiedzenie o braku czegokolwiek ciekawego do powiedzenia w ośmiu znanych mu językach jest krzywdzące, to bardziej było tak, że nie miał do kogo się odezwać
Film tradycyjnie bardzo dobry. Zabrakło mi jednak wspomnienia o udziale Augusta II w wolnomularstwie (loża okrągły stół) które miało na celu rozbiór naszego kraju. Ah i padło jeszcze pytanie co do Króla - Zygmunt III
@@tiger007pl00 połowa sławnego oświecenia do nich należala - Ojcowie Ameryki, Poniatowski, reformatorzy w Polsce, ks. Poniatowski, 3/5 Konstytuanty, przywódca Targowicy Stanisław Potocki, pruski Fryderyk II Wielki, Ludwik XVI, rewolucjonista Danton.
Przestańcie w tego SAP-a strzelać, że był najgorszy. Poniatowski był ok królem, a Polacy nie rozumieją sytuacji tamtejszej Polski, rozłożonej ustrojowo, kulturowo, społecznie i militarnie patrząc przez pryzmat rozbiorów i prorosyjskości, jak konfederaci barscy. Rozwinął znacząco kulturowo Polskę, budując szkoły i propagując oświecenie, chcąc wyrwać korzenie Sarmatów czy ograniczyć francuzofilów. Próby ustrojowe nie wyszły, bo jak działać mając 40tys. armii, społeczne upośledzenie na sobie, zaborców obok i brak pieniędzy. Oparcie na Rosji też nie było debilne(poza osobistością króla), bo fakt bycia silnym buforem na usługach Katarzyny II, otwierając macki jeszcze głebiej w Europę, dałby możliwość pozwolenia na głębsze reformy niż przez ostatnie 150 lat, na co nie godzili się Prusacy nawołujący do rozbioru i częsć rosyjskich elit. Był niezdecydowany i często miotał się, może i był rosyjskim pomiotem ale chciał dobra, a przede wszystkim modernizacji oświeceniowej, która jak we Francji czy Ameryce dała dobry wynik, USA żyje do dziś, a Francja miała Napoleona.
@@Willem8100 Traktat w Buczaczu ocalił Polskę. Dzięki jego podpisaniu Polska zyskała czas zebranie środków na wojne z Turkami. Gdyby Wisniowiecki nie podpisał tego traktatu to Turcy mieliby otwarta drogę do Krakowa. Do tego Buczacz był jak kubeł zimnej wody dla skłóconej szlachty.
Mówimy tu o królach elekcyjnych, nie o prezydentach ... Jeśli to miał być żart, to taki z Ciebie żartowniś, jak z Dudy dobry prezydent.... Moim zdaniem, chyba pomyliłeś miejsce, bo ten komentarz mogłeś umieścić pod filmem np. Obrad z Sejmu.
A to przepraszam najmocniej, faktycznie bo glebszym przemysleniu doszedlem do wniosku, ze jednak A.D nie panuje, zwiazku z tym nie miesci sie w interesujacej nas kategorii@@marekzarzycki8307
Batory najlepszy ? O jego fatalnych ustawach dla gospodarki kraju dużo by pisać. Jak by tego było mało fatalna ustawa o dożywotnim hetmaństwie. O źle przeprowadzaj wojnie Inflanckiej nie wspominam, bo o tym można doktorat napisać. Plus dla niego, za reformę armii.
@@plrc4593 tak Jan Zamoyski uzyskał tą godność i uargumentowal to z aprobatą króla i też decentralizacja władzy Sejmu na rzecz sejmików zaczęła się za jego rządów
Takich mieliśmy beznadziejnych tych władców że Batory to przy nich wygląda na kozaka. SA Poniatowski nie taki zły jak na historii uczą, przez 25 lat potrafił nieco zmienić durne sarmackie państwo, końcówkę miał beznadziejną podobnie jak Władysław IV który większość panowania radził sobie nieźle a na koniec wpieprzył nas w wojnę domową która doprowadziła do upadku państwa. Sobieski mocno przereklamowany, wódz genialny ale polityk marny zwłaszcza w sprawach wewnętrznych gdzie jako jedyny król nie potrafił dorobić się silnego stronnictwa magnackiego. Wiśniowiecki wiadomo że nie był zbyt lotny a do tego zdrada Sobieskiego i jego stronnictwa uniemożliwiły mu rządy. August II doprowadził do największej katastrofy gospodarczej zarówno Rzplitą jak i rodzimą Saksonię. Bajania dr Napierdoły jaką to Sasi prowadzili genialna politykę pokojową zapewniającą pokój i sukces gospodarczy po wojnie północnej można między bajki wsadzić, zawdzięczamy to "opiece" Rosji a nie żadnym Sasom. Zygmunt III źle zaczął, głupio wpieprzył nas w wojnę ze Szwecją (przyłączenie Estonii), potem w wojnę z Turcją (prohabsburska polityka), faktycznie oddał Prusy Książęce elektrom, jednak odzyskał Smoleńsk i narobił bigosu w Moskwie więc ocena średnia. Jan II Kazimierz słaby. Walezy wielki potencjał niestety wykorzystany w "służbie" francuskiej nie polskiej, Leszczyński rządami w Lotaryngii również pokazał potencjał, niestety w Polsce głównie uciekał przed rywalami. Ogólnie Batory 6/10, Zygmunt III, Władysław IV, Poniatowski, Walezy, Sobieski 4/10, Leszczyński, August III, JIIK 3/10, August II i Wiśniowiecki 2/10
Ty o tym Wiśniowieckim to poczytaj jeszcze. Ciekawe, jak miał cokolwiek zrobić, jak: 1. dostał mega syf po Janie Kazimierzu 2. jak go chciał ogarnąć, to dzielnie mu przeszkadzali Sobieski et consortes. A na koniec się umarło biedakowi w 4 lata po elekcji...
Wychwalanie Sobieskiego to duża przesada. Jeśli nie oceniamy jedynie okresu jego panowania, ale również czas i uczynki wcześniejsze, nie można przecież nie wspomnieć o tym, że on Rzeczpospolitą haniebnie zdradził. W czasie potopu szwedzkiego opowiedział się on bowiem po stronie najeźdźcy. Inna sprawa, że żałuję też jego wiedeńskiej wiktorii. Być może bez niej Imperium Osmańskie podbiłoby ładny kawałek Europy, w tym także przynajmniej część Rzeczpospolitej. A turecka okupacja zapewne przyniosłaby wówczas okupowanym terenom więcej dobrego niż złego. W sumie sułtanowi nieźle już szło, Wiedeń niemal padł (Europa stanęłaby wtedy przed Turkami otworem). I oczywiście Polak musiał się wtrącić między wódkę a zakąskę i wszystko popsuć :D PS Bezsprzecznie najlepszym władcą spośród tych elekcyjnych był Batory. Wybór najgorszego jednak nie jest łatwy, bo wszyscy niemal wybitnie się o to miano starali. Faworytów było dwóch. I ja osobiście skłaniam się jednak bardziej ku Poniatowskiemu. Choć są tacy, którzy twierdzą, że jego zdrada była tylko rzekomą, on wchodził Kremlowi w tyłek, a Katarzynie nie tylko tam. Wręcz oddawał państwo na tacy Moskwie. A Walezy, cóż - nawet, jeśli był tylko "królem malowanym", to przynajmniej nie prowadził żadnych czynnych działań na szkodę Rzeczypospolitej (czego o Poniatowskim rzec nie sposób). Ucieczkę można mu wybaczyć, bo nie było i nigdy nie będzie władcy, który by na jego miejscu postąpił inaczej. Mógł co prawda powiadomić Wawel wcześniej, że wracać nie zamierza. Ale i to już mu odpuśćmy. Poczta nie działała wówczas zbyt sprawnie. Komórki miały liche zasięgi, a pod względem rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej - bądźmy szczerzy - Paryż nawet jeszcze nie raczkował. A konie rozstajne we Francji musiały być równie leniwe, co ich nowy król na Wawelu :D W końcu - jaki pan, taki kram :)
Gdyby Poniatowskiemu nie wypowiedzono posłuszeństwa w 1768 i w 1791, nie byłoby rozbiorów. Rzeczpospolita jako rosyjski protektorat utrzymała by się w jednym kawałku i dotrwała do lepszej koniunktury czasów napoleońskich. Zresztą, za Księstwa Warszawskiego ta cała konstytucja 3 majowa i tak okazała się już anachroniczna, więc jej forsowanie na krzywy ryj (przegłosowana pod nieobecność jej przeciwników, którzy oburzeni na "łamanie praworządności" poszli ze skargą do Katarzyny) było błędem.
Gdyby Poniatowskiemu nie wypowiedziano posłuszeństwa w 1768 i 1791, rozbiorów by nie było. Rzeczpospolita jako rosyjski protektorat utrzymała by się w jednym kawałku i dotrwała by do lepszej koniunktury czasów napoleońskich. Zresztą ta cała konstytucja 3 majowa szybko okazała się anachroniczna, więc jej forsowanie na krzywy ryj (przepchnięta pod nieobecność jej przeciwników, którzy oburzeni na "łamanie praworządności" poszli ze skargą do Katarzyny) było błędem.
Gdyby Poniatowskiemu nie wypowiedziano posłuszeństwa w 1768 i 1791, rozbiorów by nie było. Rzeczpospolita jako rosyjski protektorat utrzymała by się w jednym kawałku i dotrwała by do lepszej koniunktury czasów napoleońskich. Zresztą ta cała konstytucja 3 majowa szybko okazała się anachroniczna, więc jej forsowanie na krzywy ryj (przepchnięta pod nieobecność jej przeciwników, którzy oburzeni na "łamanie praw0rządn0ści" poszli ze skargą do Katarzyny) było błędem.
Z najgorszym i najlepszym królem się zgodzę, ale obok Batorego, może troche niżej bym dał Zygmunta III Waze, jako dobrego mecenasa i osoby, która mimo, że nie znała z początku systemu politycznego w Rz-plitej, to w ostateczności świetnie z niego wybrneła i potrafiła przekonać szlachte do swoich racji, także świetnie się sprawdzał w polityce zagranicznej.
ZYGMUNT III wydaje się być najlepszy no chyba że zbiera się informacje o Królu tylko na podstawie Jasienicy czy Lepszego a u nich jego obraz jest zafałszowany i tendencyjny jak powtarzane od lat brednie o wplątaniu Rzeczypospolitej w wojny ze Szwecją albo te o jego rzekomej nietolerancji.
to jaką by Pan lekturę polecił? Pytam z czystej ciekawości. Jasienice znam, czytałem jego książkę o Piastach (dość ciekawy styl pisania), aczkolwiek nie miałem w ręku jego pozycji o I RP
@@tiger007pl00 Podstawowa praca dotycząca Zygmunta III to jego biografia autorstwa Henryka Wisnera wydana przez Ossolineum. Choć nie jest tam przedstawiony jako "złoty" władca i sama książka została napisana w 1984 r. (potem wznawiana) ale na pewno lepiej zapoznać się z tą pracą niż z Jasienicą. Jeśli szukamy pracy, która odbrązawia Zygmunta III to polecam: Przemysław P. Szpaczyński, "Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587 - 1618" albo, zdecydowanie bardziej przystępniejszy artykuł: A. Pieńkowska, M. Pieńkowski, "Czy Zygmunt III zasłużył na niesławę?".
@@januszjastrzebiec-myszkows5543 właśnie czytałem tom 1 i częściowo 2. Z jednej strony ciekawa pozycja, z drugiej mam wrażenie, ze niektóre wydarzenia są opowiedziane chaotycznie + brakuje zdecydowanie map!
Honorowe miejsce - Anna Jagiellonka. Lista: 11. Henryk Walezy - nie znał kraju, dał dyla po paru miesiącach. Totalna pomyłka. 10. August III - miernota, która nic próbowała zdziałać. Totalna pomyłka. 9. Michał Korybut Wiśniowiecki - miernota, która coś tam próbowała zdziałać. Totalna pomyłka. 8. August II Mocny - może i był mocny, ale niestety trochę głupi, a rozpoczęcie przez niego wojny północnej doprowadziło do ruiny kraju i wejście pod protektorat Rosji. Szkodnik. 7. Stanisław Leszczyński - niewiele jest do oceniania pod względem rządów, a zaczynał jako szwedzka pacynka, ale chociażby czas kiedy panował w Lotaryngii pokazał, że może i wielkim politykiem nie był, to chociaż sprawdził się jako gospodarz i miał więcej oleju w głowie niż jego poprzednik. Trudny w ocenie, ale raczej słabszych lotów. 6. Władysław IV Waza - istnieje jakiś mit na jego temat, o srebrnym wieku, ale też, że był obok Batorego i Sobieskiego władcą niemalże wybitnym. Srebrny wiek to okres zmarnowany. Wojen co prawda było w tym czasie mało, ale dlatego, że większość z nich została rozstrzygnięta za jego ojca. Na Ukrainie rozsiewał się ferment pod powstanie Chmielnickiego. Nie było żadnych planów reform, zamiast tego chaotyczne próby otwarcia nowych konfliktów i nierealne oczekiwania Władysława. Kretyńska dyplomacja względem Moskwy, która odbierała ją jako oznakę słabości Rzplitej, a nie dobrą wolę. Nawet Koniecpolski nie potrafił do niego przemówić. Był też utracjuszem. Były za jego czasu pewne reformy wojskowe, ale bardziej doraźne, niż przełomowe. WIVW miał moim zdaniem świetny PR, bo jego umiejętności interpersonalne były bardzo dobre, ale jako władca... Średniak. 5. Zygmunt III Waza - za jego władania rzeczywiście miał miejsce szczyt potęgi Rzeczypospolitej, ale jemu samemu do szczytu trochę zabrakło. Pamiętajmy, że te wielkie sukcesy militarne tamtego okresu to zasługa takich ludzi jak Chodkiewicz i Żołkiewski. No i Zamoyski jeszcze był wtedy aktywny. Za to Zygmunt prowadził politykę mało konsekwentnie, chciał nawet oddać koronę Habsburgowi. Unia ze Szwecją nic nie dała, a skończyło się na tym, że staliśmy się wrogiem nr 1 dla tego kraju, bo w końcu zasiadali na naszym tronie z ich perspektywy niebezpieczni pretendenci. A Szwecja tworzyła wtedy najnowocześniejszą armię na świecie, którą miała w przyszłości na nas przetestować. Podobnie, co dało nam zasiadanie przez dwa lata na Kremlu? Zmobilizowało to tylko Rosjan do jego odzyskania. Można było za to, przehandlować go za dawne wschodnie granice Wielkiego Księstwa Litewskiego, a nawet pokusić się o Psków i zabezpieczyć od wschodu Inflanty. Co dała ZIIIW wygrana w rokoszu Zebrzydowskiego? Nic. Nie przeforsował żadnej reformy. No i miał szansę na legalne włączenie Prus Książecych do Polski, a zamiast tego oddał je pod panowanie domu brandenburskiego. Średniak, ale w przeciwieństwie do syna nie trwonił tak bardzo pieniędzy. 4. Stanisław August Poniatowski - i to na pewno jest spore zaskoczenie, ale jest on dość mocno wytykany palcami, jako ten, za którego Rzplita straciła niepodległość. Ale czy to on przyczynił się do rozbiorów? Jako protegowany Katarzyny Wielkiej był raczej gwarantem, że one nie nastąpią. I rozbiór był reakcją na Konfederację Barską, II na Konstytucję Sejmu Wielkiego, III na powstanie Kościuszki. Gdyby Polacy powstrzymali swoje emocje i przeczekali ten okres do przyjścia Napoleona, być może nie byłoby żadnych rozbiorów, co najwyżej coś nieprzewidywalnego stałoby się po Kongresie Wiedeńskim. Niestety SAP był co najwyżej bezwiednym aktorem, któremu inni wytaczali kierunek. I to jest mój problem co do jego osoby, bo zakładając, że miałby narzędzia do prowadzenia samodzielnej polityki i tak by po nie nie sięgnął. Po prostu on nie miał charakteru prawdziwego władcy. Ale jego wielką zasługą jest przyczynienie do ożywienia intelektualnego w kraju, tworzenie potrzebnych instytucji i po prostu rozdmuchiwanie stopniowo tego średniowiecznego mentalu, jaki w dawnej Polsce dominował. SAP poniekąd wprowadził nas w nowoczesność. I tak też Polska straciła niepodległość, ale w XIX wiek weszliśmy z nowymi kadrami, ogólnie w lepszym stanie jako społeczeństwo. Bardziej świadomi i spójni. Średniak, ale z zasługami. 3. Jan Kazimierz Waza - kolejne zaskoczenie i kolejny niedoszacowany władca. Obwiniany za potop szwedzki, ale pęknięcie w bezpieczeństwie kraju pojawiła się już za rządów jego brata, kiedy wybuchło powstanie Chmielnickiego. I zdaję sobie sprawę z tego jakiego charakteru był JKW i co o nim sądzili jego poddani. No, ale zaraz. Wygrał największą bitwę lądową Europy chyba od czasów rzymskich i był całkiem zdolnym dowódcą. Przeprowadził kraj przez wojny ze Szwecją, Kozakami, Moskwą i Siedmiogrodem. I co najważniejsze zbudował z żoną koalicję, która była o krok od przeprowadzenia reform w skostniałym systemie politycznym RON (w bitwie pod Mątwami o przegranej zaważyła jedna błędna decyzja, któregoś hetmana na samym początku bitwy). Jego panowanie to 20 lat nieustannej walki o kraj. Można go źle oceniać, ale po takiej katordze większość ludzi odeszłaby w depresji i poczuciu osobistej porażki. JKW był inteligentnym, choć niefortunnym władcą. O krok od bycia dobrym. 2. Jan III Sobieski - władca legendarny i mocno przeceniany, ale jednak zasłużony i ciężko jest nie ocenić również jego kariery hetmana, kiedy odnosił niebywałe wręcz zwycięstwa. Jego panowanie zamknęło etap wojen z Turcją i najazdów tatarskich. Południowo-wschodnia granica Rzplitej przestała być otwartą raną, przez którą nieustannie sączyła się krew. Przeprowadził dobre reformy wojska, mniej słynne od tych batoriańskich, ale w gruncie rzeczy bardziej solidne. Nie zdziałał poza tym wiele w polityce wewnętrznej, nie miał silnego stronnictwa, stan zdrowia powoli go dobijał. Ale miał autorytet i w kraju panował spokój. Dobry, ale nie warty swojej legendy. 1. Stefan Batory - człowiek, który ewidentnie myślał jak prawdziwy państwowiec. Nie był wybitnym wodzem, ale bardzo skrupulatnym organizatorem, kampanie przeciwko Moskwie przeprowadził więc wzorowo. Wprowadził istotne reformy, tak naprawdę Rzplita w okresie swojej największej potęgi działała na rozpędzie, który on stworzył. Podjął parę niefortunnych decyzji i rządził jakby za krótko. Mimo to nie da się ukryć, że był zdecydowanie najlepszym władcą elekcyjnym i ogólnie jednym z lepszych królów. Bardzo dobry, choć do kilku kwestii można się przyczepić.
Sobieski to akurat jeden z najgorszych królów. Wodzem w czasie wojny był wybitnym, w czasie pokoju był po prostu nieudacznikiem, a królowanie to nie tylko wojaczka i strategie bitewne. Jedyne zaś czym się zasłużył to przygotowanie jednego z zaborców pod rozbiór RONu.
@@mrcnkk125 Turcja miała sporego rywala w Habsburgach czy Moskwie. Sobieski był kompletnie zielony gdy chodziło o politykę jako taką. Jak wspomniałem - świetny wojownik, ale król tragiczny. Pierwszy byłby Batory. Dobrym politykiem była Anna Jagielonka, ale to raczej honorowe miejsce. Na drugim miejscu wahałbym się między Poniatowskim a Władysławem IV, ostatecznie WIV Waza - obaj byli dobrymi politykami, ale jeśli chodzi o doświadczenie wojskowe to pod tym względem Waza był po prostu lepszy.
Chciałbym wiedzieć ilu z królów elekcyjnych umiało mówić po polsku. Bo posługiwanie się językiem polskim, to pierwszy krok do zrozumienia polskiej mentalności.
@@anaconda470 Ok, a pozostali królowie Anglii znali angielski ? Bo może królowa Wiktoria to dowód marginalny ? Poza tym na ile ona sama przyczyniła się do wzrostu potęgi Anglii ? Bo jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację gdzie władca dziedziczy tron, w czasie jego panowania nie ma większych kryzysów, a przodkowie obecnego władcy tak ustawili ten wagonik zwany państwem że wjechał na sam szczyt. Pytam bo nie znam historii XIX wiecznej Anglii 🙂
Panowie kazdy będzie mial inne zdanie .moim zdaniem nie liczac Leszczyńskiego i Walezego bo rzadzili krotko to najlepszy jest Batory jako Top z elekcyjnych a najgorszy ciezko jednego wybrac Napewno Poniatowski, Michal Korybut walcza o to miano. Dodam tez ze kilku jest wg mnie bardzo przereklamowanych jak Sobieski czy Zygmunt Waza . Podkreślacie przy niektorych wladcach ze byli mecenasami sztuki kultury rozwijali gospodarke i zgodze sie jest to plus ale dla mnie to samo by kwitło i rosło jesli Polska byla by silna na arenie międzynarodowej dlatego cenie najbardziej Batorego walczyl z wrogami i wygrywal odobiscie nie jego hetmani. Tylko silna armia da pokój a on rozkit . A tak wogole przy kazdym krolu nozna jedno powiedziec byl jaki byl ale kraj upadł przez szlachte i magnaterie i to ich nalezy obwiniać a nie pojedynczych wladcow . Przez to podoba mi sie Batory byl wyrok na szlachcica ( nie pamietam nazwiska) zostal zlapany i pomimo wachan jego dworu kazal go zabic tak powinno dzialac prawo i wymiar sprawiedliwodci a nie ze rowni i rowniesi.
Ja znam tą technikę wiecznej walki zamiast rozwoju ekonomii... to nie tak, że Polacy ze stylem ekonomii(pańszczyzna i rolnictwo) już to stosowali, ale w końcu armię opuścił sukces, bo była w najlepszym przypadku średniowieczna(pospolite ruszenie rodem z czasów Karola Wielkiego), a liczni Rosjanie czy dobrze wyposażeni Szwedzi zdymali Polskę i ona już nie wstała, a na pewno nie w swej chwale. Francuzi też stosowali taką technikę od Ludwika XIV, ale oni mieli dobry ustrój i pomysł na ekonomię i nie byłi przeorani, bo mieli ogrom ludzi i ekonomię opartą na mieszczaństwie. Gdy jednak wszystko poszło, a sukcesy nie darowały głodu, walnęła rewolucja. Władcy wydawali kasę na sztukę i edukację, by pokazać prestiż i wykształcić kadrę np. oficerską jak np. Poniatowski chcąc nadać inny, oświeceniowy wymiar tępemu społeczeństwu. Sorry, ale jeżeli jesteś prymitywny kulturowo, to będziesz słaby armią np. RON po potopie lub Zulusi i Brytole.
Akurat w VII wieku byłoby trudno... Ale w XVII, po potopie był taki złoty moment, kiedy wiele pozytywnych rzeczy mogło przejść. Niestety, w znacznej mierze dwór zmarnował tę szansę.
Przepraszam za pomyłkę miałem na myśli właśnie XVII wiek. Słyszałem tez że na którymś sejmie nie moge sobie przypomnieć z którego roku Zygmunt 3 miał szanse wprowadzić reformy
@@KurierHistoryczny Królowa Maria Gonzaga chciała przeprowadzić niezbędne reformy, ale rokosz Lubomirskiego zaprzepaścił to wszystko. Gdy umarła, to Jan Kazimierz abdykował.
Top 3 najlepszych władców to: - Jan lll Sobieski - Stefan Batory - Zygmunt lll Waza Top 3 najgorszych: - Henryk lll Walezy - Stanisław Leszczyński - Stanisław August Poniatowski
Z najgorszymi się zgodzę, ale Sobieski najlepszy?! Przecież Odsiecz Wiedeńska z geopolitycznego punktu widzenia była katatrofalnym błędem - wzmocniła jedynie Austrię, a Polska de facto zyskała tylko uznanie międzynarodowe. W konsekwencji pokonania turków, silna Austria stała się najsilniejszym państwem w europie środkowej i wzięła udział w rozbiorach Rzeczypospolitej
@@bartoos5541 gdyby turcja zajęła Austrie to ona bylaby nie do zatrzymania, i wojna z Osmanami toczylaby się na terenach rzeczpospolitej, więc Sobieski nie miał lepszej opcji jak pomoc austriakom
Oj to bardzo mało prawdopodobne, żeby Turcja, która w XVII wieku przeżywała już kryzys wewnętrzny, była zdolna do prowadzenia wielkiej wojny w głębi Rzeczypospolitej. Poza tym, w interesie realnym Polski było istnienie silnej Turcji jako przeciwagi dla Hasburgów i Moskwy. Niestety Sobieski, który był bardziej generałem niż politykiem nie potrafił albo nie chciał myśleć o perspektywie przyszłości - a kalkulował jedynie teraźniejszość. Stąd decyzja o interwencji pod Wiedniem. Z drugiej strony klęska Turcja była tak naprawdę najbardziej na rękę papiestwu, Wenecji i Austrii - a nie Polsce, która dążyła jedynie do odzyskania utraconych w 1672 terytoriów (Podola i Bracławszczyzny). Taką rzecz dałoby się załatwić nawet traktatem w zamian za neutralność w konflikcie z habsurgami, ale polska szlachta też w tym czasie nie należała do zbyt inteligentnej grupy społecznej, raczej zwykłe grubiaństwo i zepsucie do szpiku kości, myślenie jedynie o przywilejach i swawolach.@@piotrszymaniak6237
@@bartoos5541 A to nie tak, że Sobieski próbował wpierw mediacji z Osmanami wykorzystując do tego Francję? Pierwszym kierunkiem w polityce zagranicznej miał być atak na Prusy. Problem był taki, że Osmanie odrzucali wszelkie rozmowy.
nie wiem na ile to prawdziwa informacja, a na ile jedna z teorii. Na pewno Francji zależało na tym, aby Polska nie była po stronie Austrii w konflikcie, ale habsurgowie tradycyjnie mieli u nas swoich agentów i wpływy, więc na pewno lobbowali za kierunkiem wspólnej wojny z Turcją. Nawet gdyby była to prawda, Turcy skierowali atak na Wiedeń, a nie na Polskę@@gladius8556
Wstaw się w rołę Poniatowskiego - kraj istnieje tylko na mapie, bo kultura, społeczeństwo, ustrój i armia są antykami, zaborcy obok i brak kasy. Nie był drugim Batorym, brakowało determinacji i stałości w poglądach i był rosyjskim wysłannikiem, ale: - pomysł z Rosją nie jest głupi - jeżeli uczynić z Polski protektorat, który wpuściłby Rosję na nowe wody europejskiej polityki na wzór PRL 150 lat później, to siłą rzeczy Ruscy pozwoliliby glębiej się zmordernizować niż od czasów potopu szwedzkiego, już widzę np. że Poniatowski by w ramach wojny 7-letniej dojechałby Prusaków adwokujących za rozbiór, zmieniając całkowicie politykę europejską - nigdy nie ma rozbiórów albo są bardzo rozciągniete w czasie w raz z Napoleonem. - oświeceniowy pomyślunek, rozwój edukacji i próba zmian kulturowych w celu uczynienia Polaków obywatelami, a nie pomiotami magnatów, samych zaś cofnąć do 16-wiecznego ideału gospodarnego szlachcica. - chciał coś zmienić w tej dziurze, to już lepiej niż nic.
Najlepszy był Zygmunt III Waza za jego czasów mieliśmy najlepszych Hetmanów jak Żółkiewski, Chodkiewicza, Koniecpolski, wypełnił Skarbiec po erze Batorego i odzyskał Smoleńsk.
@@mystic2590 Nie wiadomo ale raczje nie ten król był jedynym który umiał obsadzać dobrych ludzi na odpowiednie stanowiska dobrych Hetmanów Podskarbich, Marszałków itp miał talent do ludzi po nim inni Królowie nie mieli niestety talentu może oprócz Władysława IV
@@mystic2590Trudno stwierdzić, to zależało jak zasłużył na zaufanie i szacunek od władzcy. Każdy człowiek mógłby mieć inne odczucia zaufania. Nie możemy łatwo stwierdzić prawdopodobieństwa, że inny człowiek - król na miejscu Zygmunta by wybrał tych samych hetmanów lub całkiem innych osób. Trudno tu o historie alternatywą, nie wiedząc jak kto kogo wybierze.
Facet wrzucił nas w wieloletnią wojnę ze Szwecją, oddając sejmowi Estonię a tym samym zaostrzając spór, który mógł skończyć się szybciej niż zaczął. Co najgorsze; nadal utrzymywał żądania wobec tronu Szwecji i dwukrotnie odmówił oddaniu Szwedom na wychowanie syna na protestanta, tak aby mógł uzyskać tron. Żeby bylo jeszcze śmieszniej, dał się wmanewrować przez Rzym i polską magnaterie w dymitrady w Rosji. Nie mając rozwiązanej nawet sprawy że Szwecją. W efekcie osłabił i Polskę i Szwecję na korzyść Rosji. Zayebisty władca 😂
A ja tam lubię Jaśka Sobieskiego, idealny nie był pieniadze brał od Francuzów, które mu jego Jutrzenka załatwiała, ale wtedy wszyscy brali! No i to byl jedyny Król z wyższym wykształceniem💪 A kolumnę Zygmuntowi III Wazie postawił jego syn Władzio IV a nie warszawiacy czy poddani, oni to sie podobno burzyli, że świecką osobę na kolumnie się wznosi.
Powiedzmy sobie szczerze każdy król elekcyjny był do dupy. Król który był wybierany nie bardzo dbał o sprawy państwa tylko swoje i swojego rodu. Poza tym Rzeczypospolita upadła właśnie dzięki temu elekcyjnemu wyborowi króluw. Do tego wchodzi Liberum Veto, przekupstwo szlachty i magnateri która darła z sukna tyle ile mogła. Nasze państwo musiało upaść niestety.
Sam ustrój nie był totalnie do dupy - bronił przed rakami typu Habsburgowie po zrobieniu koła z drzewa genenalogicznego albo totalnych kapci, po prostu trafiło nam słabych królów np. Sasowie. Nie można było wykazać jednak motywacji do rządzenia - wszak ojciec chce najlepiej dla syna, a w Polsce brak gwarancji na elekcję potomka - wyjątkiem są Wazowie i Jagiellonowie(od Nihil Novi mamy wolną elekcję de facto). Zniszczył nas brak mieszczaństwa na wzór zachodni/pruski, zaściankowość szlachty i brak reform, spowodowany przez brak absolutyzmu, który nie mógł być spowodowany przez brak mieszczaństwa - koło się zamyka.
Przede wszystkim przestańmy używać literackiego określenia „Rzeczpospolita Obojga Narodów”, jako że ta błędna nazwa państwa sugeruje, że drugim, narodem, obok narodu polskiego, był naród litewski, co jest absolutnym nieporozumieniem, bo chodzi o mieszkańców Wielkiego Księstwa Litewskiego, którego znakomitą większość stanowili Białorusini, zaś Żmudzini, czyli dzisiejsi etniczni Litwini, byli dość nieliczną mniejszością.
Weź nie wygadywaj głupot, że Wielkie Księstwo Litewskie dzieliło się na Białorusinów i Żmudzinów, którzy dzisiaj są etnicznymi Litwiniami. Po pierwsze, skoro czepiasz się stosowania nazwy "Rzeczpospolita Obojga Narodów", to także powinieneś się czepiać stosowania nazwy "Białorusini", gdyż w tamtych czasach nie mamy do czynia z Białorusinami, ale Rusinami, którzy zamieszkiwali Ruś Białą. Prawdą to jest, ale gdy chodzi o same Wielkie Księstwo Litewskie, bo tego nie można powiedzieć już o Litwie Właściwej, w której dominowała litewska szlachta. Po drugie totalną bzdurą z twojej strony jest utożsamiania Żmudzinów z dzisiejszymi etnicznymi Litwinami, bo Żmudzini istnieli w czasach nowożytnych i mieli poczucie odrębności od Litwinów, a Litwini od nich. Powiedz proszę, jakie pochodzenie miał ród Radziwiłów? Litewskie, żmudzkie, czy może białoruskie? No jasne, że litewskie.
Jan II Kazimierz nie był takim kiepskim władcą za jakiego uchodzi. Wobec nawału sił sąsiadów obronił Rzplitą jak można było tylko wtedy osiągnąć. Widział choroby państwa, nie miał szans, robił co mógł w tym zakresie. Wbrew pozorom to Sobieski chociaż dobry wódz, ale kiepski władca, przyczynił się do upadku Rzplitej
przecież atak Szwedów na RON to jego wina, trudno mu się dziwić że nie chciał zrzec się praw do korony szwedzkiej ale fakt jest taki że Szwedzi w pewnym momencie gotowi byli do wspólnej z Rzplitą wojny z Rosją ale oczekiwali zrzeczenia się praw jako warunek wstępny. Atak Rosji to też wina dziwnej polityki JIIK wobec kozaków
Stanisław Leszczyński byłby super królem, ale nie miał czasu by coś zrobić. Za to Agust wykonał na Polsce wyrok śmierci wciągając ją w wojnę północną .
Moim zdaniem Batory > Władysław IV > Sobieski > Zygmunt III Waza > Jan Kazimierz > Korybut Wiśniowiecki > August llI> Poniatowski > August II. Leszczyńskiego i Walezego nie ma co liczyć w tym zestawieniu.
Chciałbym zobaczyć w końcu analizę, która uwzględni zakrzywione spojrzenie na historię, z tego powodu że pisała ją szlachta i ziemiaństwo. Czy można ufać takim zapiskom, jeśli wiemy że szlacha będzie pisała dobrze o władcach oddających im przywileje i osłabiających koniec końców kraj?
Najgorszy to niewątpliwie Jarosław I Kaczor, z oświadczeń majątkowych wynika, że nie przykładał się do pomnażania majątku. Najlepszy to Donald, za unijne srebrniki zrobił wiele dla siebie kosztem Polaków.
Zygmunt III Waza zapoczątkował upadek Polski. Nie wykorzystał kilku szans, doprowadził do kilku wojen. Jego panowanie to okres w którym Polska była silna i mógł wiele spraw rozwiązać inaczej. Moim zdaniem nie byłoby żadnego państwa Ukraińskiego i Białoruskiego gdyby nie ten człowiek. Zgubiła go chciwość i rządza - a raczej jego chciwość zgubiła Rzeczpospolitą
Batory najlepszy, jeden z niewielu królów, który był autorytetem dla szlachty, gdyby pożył dłużej to może udałoby mu się gruntowanie zreformować kraj.
Tak w szkole mówili 😂 ale historia jest bardziej zniuansowana.
@@Zielony_Ork3 w szkole? Szkola zatrzymała się nad datami wyprawy na Psków
@@Zielony_Ork3Fakty są takie:
-Kontynuował reformy wojskowe zapoczątkowane wcześniej. Warto zaznaczyć potrzebne
-Przeprowadził swoje reformy wojskowe(np. starał się o zwiększenie ilości piechoty narodowego autoramentu w wojsku, jak i ogólnej jej liczby)
-Potrafił zmusić szlachtę do ustępstw
-Pokonał Moskwę zdobywając bardzo ważne fortece jak Polock czy Wielkie Luki
-Miał najprawdopodobniej dalekosiężne plany, które doprowadziłyby do ograniczenia jednego z zagrożeń, które w przyszłości nam weszło we znaki.
-Poprzez swój charakter i chorobę odrzucił od siebie szlachtę(która go na tron sprowadziła)
-Wzmocnił magnaterię
-
Dopóki Batory nie ruszyłby sposobu w jaki działała u nas gospodarka. To znaczy Krótkowzroczne nadzorowanie gospodarstw i wyzysk chłopów przez szlachtę które prowadziło do zacofania technologicznego i zbytniego uzależnienie całej polskiej gospodarki od eksportu produktów rolnych. To te zmiany które ktoś wymienił na górze to jak malowanie malucha, co z tego że fajnie wygląda jak silnik ledwo zipie.
@@TheGokuend Rosja opierała na tym gospodarkę do bodajże drugie połowy XIX wieku, gdyby Rzeczypospolita nie utraciła bogatych w czarnoziem terenów Ukrainy to dalej byłaby możliwość, przez długi czas działania. Trzeba też pamiętać, że tak naprawdę nigdy Rzeczypospolita Szlachecka w czasie swojej "złotej ery" nie zbliżyła się zbytnio do krańca możliwości. Przecież Batory był w stanie na wojnę ofensywną, na którą szlachta zawsze niechętnie dawała pieniądze, wystawić wojsko liczebnie wcale nie jakoś dużo mniejsze od osmańskiego, wojska te podczas jego wypraw oscylowały pomiędzy 40-50 tyś samych żołnierzy, a niewolno zapominać, że trzeba do tego dodać większą od samego wojska znacznie ilość luźnej czeladzi, ktora też była zdolna do walki(co wielokrotnie pokazała), ale zajmowała się "logistyką' itp. dzisiaj takich ludzi się uznaje za żołnierzy. Ba w większości przypadków inne armie z tamtego okresu również były numerowane łącznie z czeladzią(np. osmańskie).
Najgorszy był TARGOWICZANIN Stanisław August Poniatowski - sprzedał Polskę swojej kochance Carycy Katarzyny z pochodzenia pruskiej Księżniczce .
Z Walezym jako królem Rzplitej jest jak z piłkarzem wchodzącym ma boisko na minutę przed końcem meczu. Za krótki występ, by ocenić.
to tak jak USA przystępujące do wojny na 10 minut przed końcem
Sam o tym zadecydował.
Rzplitej co? Więcej szacunku do naszego kraju!
@@kacpi_tv jest takie nazewnictwo i to wcale nie nowe
@@kacpi_tv Przecież współcześni sami pisali tak o tym państwie.
Dziekuje po 💯 kroc za ten swietny program, dzieki ranging'owi polskich krolow wiele odrobilem zaleglosci z historii Polski 🙂
Ja też! Teraz dopiero klarują się niejasności i wypełniają luki w edukacji.
Jak dla mnie Batory rulez. Za samo wkurwia..... Iwana Groźnego i doprowadzenie go do skomlenia o pokój należy mu się pierwsze miejsce 😁
najlepszy król to rzeczywiście Stefan Batory - odważny, sprawny administrator i wojownik, wiedział jak prowadzić udane ofensywy na wielką skalę. Niestety żył za krótko, podejrzewam że gdyby rządził jeszcze 10 lat, to udałoby mu się uzależnić Mołdawię i zrobić porządek na południu. A najgorszy? Sobieski albo Walezy. Sobieski poza przereklamowaną przez kościół i polaków (błędnie nauczonych o historii) odsieczą wiedeńską i zwycięstwem nad Chocimiem nic nie zrobił. Pogłębiał się poważny kryzys wewnętrzny Rzeczypospolitej i korupcja, wiadomo też że Francja mieszała się do naszej dyplomacji. Walezy to cóż, król, który nigdy nie powinien być wybrany, gdyby nie przekupstwa i machloje
batory miał w następnym roku najechać i podbic całe królestwo moskiewskie nie dziwne że go no 99% zatruli skoro przez te wszystkie wojny zniszczyłby RON od środka tym bardziej że jedyne co osiągnął to drogie wojny a szlachcie i tak dał kilka przywilejów
Batory błąd z Prusami pozwolenie na przecież opieki nad niepełnosprawnym umysłow Hohenzollernem z Prus. Batory za to na bank zreformował bym armie docelowo piechota wybraniecka miała mieć 20 tys, coraz lepsza artyleria, zmiany administracyjne. Szykował wojnę z Moskwa której celem było przejęcie całego kraju i cywilizacyjne dołączenie do Polski i Litwy
@@maciejrudnik3649 Skąd takie informacje? Ja z tego co słyszałem to miał ruszyć na Imperium Osmańskie + (nie pamiętam źródła, ale..) raczej wykluczono możliwość otrucia Batorego
Co niestety nie zmienia faktu, iż szkoda, że tak krótko nam panował..
nigdy nie mów nigdy
Sobieski był najgorszy ponieważ miał szanse odzyskać Prusy Książęce poprzez traktaty welawsko-bydgoskie, ale miał to w tyłku.
Zabieram się do oglądania :DDD
Najlepszy król Polski to ten co zastał królestwo drewniane a zostawił murowane. Nie ten król co rozwala królestwo na części i je sprzedaje obcym ale ten co scala i dąży do dobrobytu ludzi zamieszkałych w tym królestwie,państwie.
Ale tu mowa tylko o królach elekcyjnych.
August Mocny nieźle kombinował. To on odzyskał Podole zawierając pokój z Turcją. Wpadł na pomysł odzyskania Inflant i utworzenia tam dziedzicznego księstwa Wettynów, co było bardzo dobrym pomysłem i mocno by zawiązało Polskę z dynastią Wettynów. Niestety był niesamowitym pechowcem. Wszystko co zaplanował mu się nie udawało. W zasadzie trzeba się cieszyć, że się utrzymał na tronie, a Polska wyszła z Wielkiej Wojny Północnej w jednym kawałku.
Zasadniczym problemem z Wettynami było to, że oni chyba mało się interesowali swoim królestwem. Mieli bardzo trudną sytuację międzynarodową i wewnętrzną to zamiast siedzieć w Warszawie i ogarniać politykę krajową to oni powołali namiestnika (Bruhl i Pałac Bruhla) i siedzieli chyba głównie w Saksonii. Więc się skończyło jak się skończyło.
Wielka szkoda, bo czasy saskie były kluczowe. Gdyby Wettyni byli bardziej skutecznymi monarchami pewnie rozbiorów by nie było, a my byśmy dzisiaj żyli w Zjednoczonym Królestwie Polski i Saksonii ;) Btw. w ramach ciekawostki polecam wygooglać ruch Freie Sachsen ;)
August II kombinował fatalnie i własnymi rękami pogrzebał szansę budowy mocarstwa Polsko-Saskiego.
- Nie miał żadnego wpływu na odzyskanie Podola. Kampania Podhajecka była kompromitacją a Kamieniec odzyskaliśmy przehandlowując twierdze w Mołdawii zdobyte przez Sobieskiego. I tu warto się zatrzymać, że to z inicjatywy Augusta, który wbrew interesowi Korony już wtedy planował sojusz antyszwedzki, negocjacje w Karłowicach przeprowadzono szybko. Nawet nie spróbowano wynegocjować zwrotu Podola bez oddawania twierdz. W efekcie Rzplita wyszła z tego pokoju w przeciwieństwie do Austrii i Rosji bez nowych nabytków terytorialnych. Jedynym sukcesem była propaganda, która zaskarbiła mu tymczasowo pewien autorytet u społeczeństwa niemniej szybko roztrwoniony przez zakulisowe knowania o Polsce bez udziału samych Polaków.
- Odzyskanie Inflant było pomysłem bardzo wątpliwym i niezbyt oryginalnym, bo to przeniesienie pomysłu Sobieskiego z południa na północ. August II zapomniał, że Inflanty to tereny, do których pretensje miała Rzplita. To tak jakby chciał sobie wydzielić księstwo w Warszawie albo Wilnie. Byłby to punkt zapalny między nim a królestwem poza tym proste spojrzenie na mapę. Gdyby August II został księciem Inflant to nie Rzplita by go potrzebowała tylko Wettyni potrzebowaliby Rzplitej, aby mieć ochronę od Szwedzkiej lub Rosyjskiej inwazji. Dlaczego Rzplita miałaby się zgodzić na wykrwawianie dla Sasów nie mając żadnych zysków z prowincji której podatki lecą do prywatnej kasy Augusta? Ten konflikt zresztą wykorzystała Rosja, która z jednej strony w traktacie zgadzała się na aneksję Inflant przez Rzplitą, a jednocześnie w tajny sposób zawierała z Augustem porozumienia o sprowadzeniu Polskiego panowania do linii na mapie licząc na zrobienie wyłomu między Augustem a Polakami i potencjalnie znalezienie argumentu, by nie zwracać tej prowincji sojusznikom (Rosja od początku planowała zajęcie wszystkiego dla siebie i to zrobiła łamiąc porozumienie). Sam plan opanowania Inflant też był dość zabawny (zdobywanie Rygi jak Troi serio??) a kołatanie Sasów do cara o pieniądze tylko go stopniowo uzależniały od żywotnego wroga jego państwa.
--Jeśli idzie o naszą rację stanu to uważam, że po pokoju karłowickim potrzebny był okres co najmniej kilkunastu lat pokoju i szerokich reform gospodarczych i administracyjnych. Państwo było wykończone wojnami ciągnącymi się od 1648. Zniszczone zostało nasze przemysłowe zagłębie w świętokrzyskim. Waluta znajdowała się w stanie wysokiej inflacji a mennice były zamknięte. Handel zbożem upadł a dobra stołowe monarchy przynosiły bardzo małe zyski. Do tego kryzys polityczny wywołany zachwianiem równowagi politycznej i upadku autorytetu monarszego sparaliżowały sejm a aparat państwowy oddawał kompetencje sejmikom. Mimo to pewne wizerunkowe odkucie się Rzplitej za Sobieskiego dawało Augustowi potencjał. Raz, że traktat karłowicki nieco uciszył opozycję profrancuską to wojna domowa na Litwie dawała szansę na stanie się obrońcą praw średniej szlachty (upadek litewskich magnatów byłby na rękę, bo to była druga największa obstrukcyjna siła w kraju). Oczywistym jest, jednak że Rzplita nie chcąc stać się mamutem musi znowu zacząć uderzać, ale tutaj oczywiste jest, że wrogiem jest Rosja która zagarnęła sporą połać ziem Rzplitej w 1667 a do tego uzurpowała sobie prawa do reszty Litwy i rusi. Do tego Rosja jest od Rzplitej jeszcze na przełomie wieków bardziej zacofana i odizolowana politycznie w przeciwieństwie do Szwecji, która stała się kluczowa w wojnach Francusko-Austriackich i mogła liczyć na wsparcie zachodu. Dla tej wojny August mógł też liczyć na poparcie tzw. egzulantów, a więc upadłe rody ze Smoleńszczyzny i Ukrainy zadnieprzańskiej, które jednak dalej miały sporo do powiedzenia w kraju. Aliantem zaś powinna być Szwecja, która również była celem carów (dostęp do bałtyku). Nie muszę wspominać, że tak udane panowanie dawało o wiele większe szanse na elekcję dla syna niż szantaże Inflanckie. Zresztą po 1717 przyjęto właśnie doktrynę dobrych rządów porzucając spiski i przemoc. Zamiast tego mieliśmy katastrofę, po której ani Polska, ani Saksonia już się nie podniosły.
Nie mówię tego jako antysas, bo sam uważam, że w 1697 to była najlepiej rokująca kandydatura i po 1717 Wettyni pokazali, chociażby kamerą saską, że potrafiliby zmodernizować państwo. Jednak brak zaufania do Polaków, a także brak znajomości polskiej polityki doprowadziły króla na łoże śmierci gdzie w agonii przeklinał własne życie. Już w samej koncepcji, że Rosja pozwoli albo i nawet pomoże mu odbudować Polską potęgę własnym kosztem leży kosmiczna naiwność. Polecam książkę Jacka Burdowicz-Nowickiego "Piotr I, August II i Rzeczpospolita 1697-1706" która bardzo szczegółowo omawia ten okres i wykazuje błędy i grzechy polityki królewskiej a także wskazuje pryncypia Rosyjskiej polityki.
Gdyby Wettynów nie wybrali też rozbiorów by nie było, bo właśnie przez te wszystkie wojny, w które nas wciągnęli Polska uzależniła się od Rosji. BTW Przecież on tych Inflant nie chciał dla nas tylko dla siebie. Wykorzystał nasze wojsko, żeby ubić swoje prywatne interesy.
@@sylwiatime Nie sądzę. Parcie Rosji na zachód, a Prus na wschód to był szerszy historyczny proces, który by zachodził niezależnie od tego kto by był na tronie Polski. Podobnie uważam, że wojny ze Szwecją były nieuchronne niezależnie od tego czy byśmy wybrali Wazów, czy nie.
@@plrc4593 Parcie a aktywna kooperacja to dwie różne rzeczy. Wettynowie byli ludźmi Rosji na Polskim tronie. Mrzonki o zjednoczonym królestwie nie mają sensu, bo dla Wettynow Polska była tylko kolonią.
@@sylwiatime August III Sas był. August II był tylko sojusznikiem. Doprowadził do wyprowadzenia wojsk rosyjskich z wielkiego księstwa.
Czy zrobicie film o Sokratesie Starynkiewiczu, jednym z lepszych prezydentów Warszawy i rosyjskim generale ?(jakoś wtedy dało się na chwilę pogodzić z caratem)
Na Boga, miej odrobinę godności i usuń ten awatar.
Sokrates Starynkiewicz był z pochodzenia ...Grekiem. A za propolską postawę został z Warszawy odwołany.
@@hanskloss7422 można źródła? Może miał greckie pochodzenie, ale co z tego? Uważał się za Greka, czy Rosjanina? Znalazłem informację, że pochodził z Taranrogu, z rodziny szlacheckiej. Wielu Polaków ma niemieckich, rosyjskich, ukraińskich, czy żydowskich przodków, ale to nie czyni z nich mniej polskich Polaków,. Każdy odpowiada przede wszystkim za swoje czyny, a nie narodowość przodków.
Urzędował ok.17 lat, rozwinął Warszawę z zacofanego miasta w jedno z najnowocześniejszych, odszedł z urzędu w wieku ok72 lat, dostał bardzo wysoką, jak na tamte czasy emeryturę- 3tys. rubli, a jego następca, też jakoś nie pomiatał Polakami, więc wątpię, że akurat za propolską postawę był odwołany.
Nie zgadzam się z ostatnim stwierdzeniem, że Walezy był najgorszy. Był to jednym z nielicznych kandydatów do tronu polskiego obok Augusta II , który przygotował się do rządów w Polsce, patrz biografia Grzybowskiego, a jego ucieczce trudno się dziwić. Mógł potencjalnie zostać najlepszym władcą Rzplitej, jego historia jak władcy Francji była tego najlepszym dowodem.
Ale nie został. Koniec i kropka. Taka była historia. Co najwyżej powinno umieścić się Henryka poza listą, jako tego władcę, o którym nie można powiedzieć zbyt wiele i wystawiać mu ocen, ponieważ rządził zbyt krótko.
Najgorszy był Zygmint III Waza oraz Sasi. Najlepsi: Batory i St.A.Poniatowski.
@@Lechoslaw8546 poniatowski?
@@Radient48451 Nazwiska piszemy z dużej litery.
@@Radient48451Dlaczego Poniatowski? Co takiego mu Polska zasługuje?
Ciężko się nie zgodzić, kto był najlepszym władcą elekcyjnym. A najgorszy, to w sumie ciężko wskazać.
Nowy ciekawy odcinek!
Tak na wstępie , najdłużej panującym królem Pokski był Władysław II Jagiełło 48lat . Zygmunt III Waza był drugi 45 lat bez mała
Z Augustem Mocnym był też ten problem że za jego panowania na terenie Rzeczpospolitej odbywały sie główne epizody Wielkiej Wojny Północnej, a wraz z nimi przemarsze wojsk wszystkich "aktorów" tej wojny i co za tym idzie grabieże. Nie na darmo mówi się o tym czasie jako o drugim potopie szwedzkim, a historycy wskazują nawet że był to bardziej wyniszczający dla państwa czas aniżeli wojny sprzed pół wieku że Szwecją i jak Moskwą.
Nie zgadzam się, Walezy wybrał lepszą opcję. Francja była jego krajem,władza królewska była tam silna. A na dodatek w Polsce chcieli go orzenić ze smokiem wawelskim. Na jego miejscu zrobił bym tak samo.
Zgadzam się, ale jednak mówimy z perspektywy Rzeczypospolitej.
Ożenić raczej
Francja była wiecznie pogrążona w Wojnie religijnej, nie miała kibli czy sztuczców. Napewno lepiej?
@@Fulminoxk w sumie też racja, tylko że Francja była jego ojczyzną. A władza królewska tam silniejsza. Niemniej to mógłby być dobry król dla nas, ale raczej dynastii też by nie było. Przykro mówić ale Anna nie tylko miała swoje lata, ale urodą nie grzeszyła. I podobno z ust jej mocno jechało. Batory unikał jej jak tylko się dało. Pozdrawiam.
8:24 -tutaj powinno się wspominać, że Moskwa oddała mam sporo okupowanych ziem, np. Połock.
Kiedy?
@@januszjastrzebiec-myszkows5543 Przy okazji rozejmu Andruszowskiego. Bo jeszcze okupowała całkiem sporo ziem.
Ogòlnie mam wrazenie ze najlepsi polscy władcy pochodzili z dynasti Piastòw !! U jagiellonòw to tylko Jagiełło i Karzimiez iv , a z elekcyjnych to Batory , Sobieski i Władysław iv !!
14:50 a fakt, że również do Saksonii August II wpuścił wojska szwedzkie pod wodzą Karola XII nie jest mu wypominany?
Stefan Batory TOP - mimo kilku poważnych błędów np. egzekucja Zborowskiego, niepotrzebne szykowanie się do wojny z Turcją, zgoda na kuratelę w Prusach.
Najgorszym królem był ten ostatni tzn. Stanisław August Poniatowski - byłby świetnym ministrem edukacji i kultury. Pech dla RON, że potrzebowaliśmy wybitnego wodza oraz polityka. Wodza na miarę Sobieskiego lub Czarnieckiego.
Osobiście *NAJGORSZYM* Królem Elekcyjnym był Saul Wahl który panował jedynie przez 1 dzień...
Generalnie wychodzi na to, że jesteśmy narodem mitomanów z piękna, ciekawą ale zakłamaną historią pisaną pod konkretnych ludzi, w określonych sytuacjach.
Po pierwsze jednak, wstrzymałbym się z tak negatywną oceną Henryka Walezego, bo podobno jako jedyny na poważnie podszedł do objęcia tronu i zapoznał się z całością naszego prawodawstwo i ustroju państwa (i może dlatego właśnie uciekł hehe). Pozostawił także po sobie artykuły Henrykowskie i zaczął już układać administrację jak należy ale cóż... nie ma się co dziwić, że wybrał opcję francuską.
Po drugie, kolumnę Zygmunta nie "postawiono" ot tak za zasługi a zrobił to syn Zygmunta więc o żadnej wdzięczności i uwielbieniu ludu nie ma mowy. Jego rzekome zasługi militarne to całkowicie nie jego zasługi a jego hetmanów, którzy musieli ratować Rzeczpospolitą w bitwach, których by nie było gdyby nie głupota i pycha Zygmunta III. To tak jak by dziękować strażakom za ugaszenie pożaru, który sami wzniecili. Ogólnie cała dynastia Wazów to było dla Polski jedno wielkie przekleństwo!
3. O wielkim niedocenieniu dynastii Wettinów niech świadczy chociażby fakt, że musieli się jednakowoż dobrze Rzeczpospolitej zasłużyć, skoro wedle Konstytucji 3 Maja to właśnie oni mieli zasiąść na tronie Polskim!
@@micha517 To nie dlatego, że Wettyni się dobrze zasłużyli, tylko były wtedy dwa obozy, ten postępowy, który chciał reform i ten konserwatywny, który bronił dawnego stylu życia i tęsknił za Sasami, którzy w nic się nie wtrącali.. Skoro ten postępowy chciał przepchnąć konstytucję, to żeby przekupić swoich przeciwników oddali koronę w ręce ich ulubionych Sasów, tylko że to stanowisko miało być słabe, król pilnowałby tylko egzekucji praw ustanowionych przez sejm, bez realnego prawa weta (które sejm mógł odrzucić), prawa prowadzenia wojen i podpisywania traktatów, interpretacji prawa itd. Do tego król miał być pilnowany przez marszałka sejmu, żeby mu nic do głowy nie strzeliło. W takim układzie wszystko jedno kto jest królem.
Dla mnie najlepsi to Stefan Batory , Władysław IV i Jan Sobieski !! A najgorsi Walezy , Korybut Wiśniowiecki i August iii
Jan Sobieski najlepszy? Chyba dlatego, że za Michała Korybuta doprowadził kraj na krawędź upadku, brał kasę od Francuzów i torpedował z marszu wszystkie reformy proponowane przez króla, bo mu nie pasowały. Władysław IV z jego idiotycznymi mrzonkami o wojnie tureckiej? Jak będziemy mierzyć wartość królów ich sukcesami na polu bitwy, to za daleko nie zaciągniemy...
@@justynabartkowska2803 Czy nie chodziło o Króla po elekcji?
właśnie, był tylko wojownikiem i kulturalnym człowiekiem, ale nie miał pojęcia o polityce. Pobiciem Turków doprowadził do naruszenia równowagi ba korzyść Rosji i Austrii, co doprowadziło do rozbiorów Rzplitej.
Francuz, Węgier, Szwed, Niemiec .... k... nawet Litwin :D coś niewielu Polaków zdolnych do zarządzania. Mamy to do dzisiaj.
Po traktowaniu pracownikow ich poznacie xd
Świetnie wytłumaczone zagadnienia.
Fryderyk Wielki rozegrał tych polskich leniuszków
tuskowicze się cieszą, "nasz" Fryderyk :)
@@Willem8100 Prusakiem mógł być każdy, więc po części też nasz!
Apropo postaci historycznych to pamiętam jak kiedyś w polskim radiu były audycje prowadzone jak sprawy sądzone i tam w srpawach IRP dzielił i rządziłprof. Henryk Wisner. Potrafił w sposób merytoryczny oskarżać króla np. Stefana Batorego czy bronuić postaci trudnych jak np. Jan Kazimierz czy Stanisław August. Przypomnieliście mi tym filmikiem te "pojedynki" historyków.
8:56 no pełen szacun, myśl roku 🫡🫡🫡
Pozdrawiam.
Bellona to wydawnictwo, które wydało absolutne herezje Bieszka. Jeśli nie wycofali, tzn że partnerstwo z nimi to renoma najmniejszej wiarygodności
Co, do tej tezy , że Batory był najlepszym królem elekcyjnym to nie ma wątpliwości. Dla mnie za to nieudacznikiem był Stanisław August Poniatowski - co z tego, że był kustoszem oświecenia, że wdrażał i promował oswieceniową kulturę- jego dwór i sam on przeżarł to co jeszcze z Polski zostało. A ,że coś chciał zrobić? Od chcieć, do zrobić daleka droga ... Największy nieudacznik.
Wojny ze Szwecją nie zaczęły się za panowania Zygmunta III. One miały już miejsce za panowania jego wuja Zygmunta Augusta, stąd doszło do małżeństwa Jana Wazy z Katarzyna Jagiellonka. Określenie, że Zygmunt III wkręcił Rzeczpospolitą w wojny ze Szwecją jest niesprawiedliwe.
Tyle,że Wazowie wciągnęli RP do wojny ze Szwecją do realizowania własnych ambicji powrotu na tron szwedzki.Nawet próbowali przehandlowac u Habsburgow polską koronę w zamian za wsparcie
Przejcie Tronu w Szwecji przez Wazów było w Interesie Polski stworzylibyśmy Mocarstwo które mogło pokonać Moskwe, Turcję polecam książkę Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618 wiele wyjaśnia.
@@zygmuntiiivasa7717 Jakim "Polskim"? Nie było wtedy Polski, była Rzeczpospolita Obojga Narodów, a w interesach tej było wykończenia zagrożenia i potencjalnego rywala w postaci Moskwy, który zaczął sobie co raz zuchwalej poczynać i podgryzać wschodnie kresy RONu - coś czego Szwecja nie robiła do czasu, aż Wazowie postanowili sobie pogrywać interesem i dobrem kraju na tron, którego zostali obrani w celu pozyskania tronu Szwedzkiego, którego nie potrafili sobie odpuścić. To ich gierki doprowadziły do największej tragedii jaka spotkała RON i praktycznie była głównym i największym powodem upadku Rzeczpospolitej.
Tylko że Szwedzi bez względu na to kto by rządził dążyli do panowania nad Bałtykiem i ich polityka była agresywna. To nie Zygmunt III waza wplątał nas w wojnę tylko wynikało to że charakteru naszego sąsiada.
@@feliksdoktorek7819 tyle, że takie domysły to tylko domysły i pozostają w zbiorze teoretyzowania. Prawdziwy wróg - jak zwykle - znajdował się na Wschodzie, a nie Północy.
Batory najlepszy
Z Poniatowskim jest naprawdę śmieszna sprawa - bo naprawdę trzeba się wgłębić w historię upadku I Rzeczypospolitej żeby go docenić.
Mi to zajęło naprawdę koło dekady - gdzie w podstawówce uważałem go za chodzącą katastrofę.
Poniatowski naprawdę robił co mógł by uratować Polskę, ale było to zadanie prawie niemożliwe - tu potrzeba by geniuszu militarnego i politycznego na poziomie wodzów takich jak np. Napoleon. Gdyby Poniatowski wstępował na tron 50 lat wcześniej to mógłby być jednym z najlepszych władców Polski w historii.
@@gladius8556Nawet geniusz nie koniecznie by dał radę - rozbiory to był proces, dziesięciolecia i trzeba było mieć zaplecze i sprzyjające warunki międzynarodowe, by RP nie upadła... (Czekać już tylko na te warunki - po przekroczeniu pewnego stanu niemocy państwa).
@@gladius8556czego by nie robił , ruchał carycę i był pod jej butem
Bzdura, Poniatowski robił co mógł, przynajmniej kulturę nam zostawił a to kultura pozwala się odrodzić.
Dobrze chcieli ale nic nie mogli, byli rozgrywani, nie tylko oni i to Trwa do dziś,,
Ja jak nie umiem odmieniać słowa Rzeczpospolita , to mówię Polska, a nie mienię się historykiem
Każdy ma jakieś słabości. Proszę się nie przejmować. My akurat umiemy odmieniać słowo Rzeczpospolita i warto się tego nauczyć, bo Rzeczpospolita nie zawsze oznaczała tylko Polskę.
Batory zdecydowanie najlepszy i z tym że Walezy najgorszy też się zgadzam, chociaż bardzo chciałbym za takiego uznać Poniatowskiego. Patrząc jednak obiektywnie, to Poniatowski miał wielkie plany i gdyby jego seniorka i była kochanka na to by pozwoliła, to mogłyby się okazać bardzo korzystne dla Polski.
😊
Najgorszy to był Sobieski, bo od początku do końca siał tylko zamęt polityczny jeszcze zanim zasiadł na tronie paraliżował państwo, a dowódcą też nie był wybitnym skoro ma pare przegranych na koncie i w sumie jego decyzje poza polem bitwy przyniosły raczej wiecej złego niż dobrego
Rzekłabym, że to zdrajca wręcz - bez zmrużenia oka ciągnął kasę od Francuza, doprowadził wraz z kolegami państwo do stanu niemal wojny domowej, a pośrednio przyczynił się do śmierci MKW.
A może ten Walezy uciekł przez tą Annę Jagiellonkę? Jak tak patrzę na ten jej portret to nawet chłopa rozumiem. Też bym wiał.
Na poważnie. Najgorszy Jan Kazimierz ramię w ramię z Stanisławem Augustem, a najlepszy Stefan Batory.
Zgadzam sie
Zgadzam się
Walezy wyśmiany przez dworzan za załatwianie się w kominku bo nie wiedział że jest ubikacja od tego której brakowało we Francji .
W większości zgadzam się z ocenami władców. Choć osobiście do najgorszych dodałbym jeszcze Augusta II, który jednak wciągnął Rzeczpospolitą do niepotrzebnej jej III Wojny Północnej, co doprowadziło do potężnych strat i marginalizacji państwa polsko-litewskiego na arenie międzynarodowej. Zastanowiłbym się także nad Wazami, których polityka walki o koronę szwedzką przynosiła nam więcej kłopotów, niż korzyści, a niewiele zabrakło, aby już za tej dynastii Rzeczpospolita wylądowała pod zaborami. Ostatecznie jednak udało nam się uratować, choć liczne wojny, które miały miejsce za ich panowania stanowiły wstęp do upadku państwa polsko-litewskiego w przyszłości.
Najlepszy Stefan Batory i Sobieski. Najgorszy Henryk Walezy i Sasi
Sobieski długo panował i był królem-wojownikiem. Wielka szkoda, że nie przeprowadził reform wojskowości jak poprzedni wielki król -wojownik, Batory. Gdyby dostrzegł wzrastającą rolę piechoty i sformował nowoczesną piechotę na wzór szwedzki, utworzył nowoczesny system werbunkowy, to by nam dał ogromny atut w rozpoczynającym się XVIII w.
Sobieski był tylko wojownikiem i kulturalnym człowiekiem, ale nie miał pojęcia o polityce. Pobiciem Turków doprowadził do naruszenia równowagi ba korzyść Rosji i Austrii, co doprowadziło do rozbiorów Rzplitej.
@@pietrosjan 1. Akurat za panowania Wiśniowieckiego Sobiecki chyba prowadził niezłą grę o tron. Był chyba przywódcą opozycji. Więc chyba miał dryg do polityki.
2. To jest patrzenie z dzisiejszej perspektywy, czego absolutnie nie można robić. W tamtych czasach Węgry były pod okupacją turecką, a to był ogromny kraj, nie wiadomo było gdzie się skieruje ekspansja turecka po zajęciu Wiednia. Może w głąb Niemiec, może do Rzymu, a może do Polski? Turcy zajmowali Podole, które było miękkim podbrzuszem Rzeczpospolitej. Można było stamtąd prowadzić ekspansję do Polski, na Litwę i na Ukrainę. Poza tym wojny z Turcja trwały jeszcze wiele lat. Sprawdź sobie datę bitwy pod Wiedniem i datę śmierci Sobieskiego. Poczytaj o bitwie pod Parkanami. To nie było takie hop-siup, tylko ogromne wyzwanie.
Co do słów Nikołaja Karamzina. Nie znalem wcześniej tej postaci, ale wiem co nie co o rosyjskiej mentalności. Zastanwiam się czy, aby na pewno miały one być wyrazem uznania dla kunsztu Stefana Batorego, a czy to nie było defacto jedynie swego rodzaju wybielenie rosyjskiego kalectwa w tamtym czasie. W myśl stwierdzenia, że jak to możliwe by Wielka Rosja ponosiła straty z rąk Polaków; ich wódz musiał być przecież nadczłowiekiem albo jakimś wybitnym dowódcą. Przyjmując taki punkt widzenia zredukowano by poziom wstydu za upokorzenie Rosji.
bardzo fajny material dzieki niemu odnalazlem wasz kanal zauwazylem jednek ze nie skupiacie sie na dawnych czasach moze jakis material o krzyzakach ?? albo rozbiory dzielnicowe itp. a ogolnie to mniej wiecej zgadzam sie z ta ocena.
Coś o Krzyżakach pewnie będzie w lipcu.
Tez iwazam , ze Stefam Batory to najlepszy krol Polski , a Walezy najgorszy .
👍
Będę trochę kontrowersyjny. Bo dla mnie królowie elekcyjni zaczynają się już od synów Jagiełły. Nie od Walezjusza. Więc o tytuł najlepszego walczą Zygmunt Stary, Kaziu Jagielończyk i Batory. O podium ocierają się Zygmunt i Władysław Waza.
Co do Wiśniowieckiego, to powiedzenie o braku czegokolwiek ciekawego do powiedzenia w ośmiu znanych mu językach jest krzywdzące, to bardziej było tak, że nie miał do kogo się odezwać
Najlepszy Stefan Batory, najgorszy Jan III Sobieski.
Wcześniej słabi władcy teraz słaby rząd ehhh..
Film tradycyjnie bardzo dobry. Zabrakło mi jednak wspomnienia o udziale Augusta II w wolnomularstwie (loża okrągły stół) które miało na celu rozbiór naszego kraju. Ah i padło jeszcze pytanie co do Króla - Zygmunt III
Poniatowski też masonem był :)
@@tiger007pl00 połowa sławnego oświecenia do nich należala - Ojcowie Ameryki, Poniatowski, reformatorzy w Polsce, ks. Poniatowski, 3/5 Konstytuanty, przywódca Targowicy Stanisław Potocki, pruski Fryderyk II Wielki, Ludwik XVI, rewolucjonista Danton.
@@kacperixplayer Ludwik XVI też? o.O
@@tiger007pl00 był witany po masońsku
Najlepsi: Batory, Władysław IV, Michał Korybut Wiśniowiecki
Najgorsi: August II Mocny, August III i Stanisław August
Wiśniowiecki najlepszy :)
Nie najlepszy ale był dobrym królem.
Przestańcie w tego SAP-a strzelać, że był najgorszy. Poniatowski był ok królem, a Polacy nie rozumieją sytuacji tamtejszej Polski, rozłożonej ustrojowo, kulturowo, społecznie i militarnie patrząc przez pryzmat rozbiorów i prorosyjskości, jak konfederaci barscy. Rozwinął znacząco kulturowo Polskę, budując szkoły i propagując oświecenie, chcąc wyrwać korzenie Sarmatów czy ograniczyć francuzofilów. Próby ustrojowe nie wyszły, bo jak działać mając 40tys. armii, społeczne upośledzenie na sobie, zaborców obok i brak pieniędzy. Oparcie na Rosji też nie było debilne(poza osobistością króla), bo fakt bycia silnym buforem na usługach Katarzyny II, otwierając macki jeszcze głebiej w Europę, dałby możliwość pozwolenia na głębsze reformy niż przez ostatnie 150 lat, na co nie godzili się Prusacy nawołujący do rozbioru i częsć rosyjskich elit. Był niezdecydowany i często miotał się, może i był rosyjskim pomiotem ale chciał dobra, a przede wszystkim modernizacji oświeceniowej, która jak we Francji czy Ameryce dała dobry wynik, USA żyje do dziś, a Francja miała Napoleona.
@@mario37401 czym się zasłużył? Oprócz utratą Kamieńca i haniebnym Buczaczem?
@@Willem8100 Traktat w Buczaczu ocalił Polskę. Dzięki jego podpisaniu Polska zyskała czas zebranie środków na wojne z Turkami. Gdyby Wisniowiecki nie podpisał tego traktatu to Turcy mieliby otwarta drogę do Krakowa. Do tego Buczacz był jak kubeł zimnej wody dla skłóconej szlachty.
Demokracja to najgłupszy ustrój polityczny
W krotce trzeba bedzie dokrecic nowy odcinek, poniewaz bezapelacyjnym zwyciezca tej kategorii bedzie milosciwie nam panujacy Andrzej Duda
Skoro już doliczamy do tego prezydentów, to nie wiem czy Andrzej Duda byłby tym najgorszym "królem"
@@Mika-dr9pc zawsze jest gorszy tj. Bronek Komorowski, tylko nie wiem czy szoguna można zaliczać do królów
Mówimy tu o królach elekcyjnych, nie o prezydentach ... Jeśli to miał być żart, to taki z Ciebie żartowniś, jak z Dudy dobry prezydent.... Moim zdaniem, chyba pomyliłeś miejsce, bo ten komentarz mogłeś umieścić pod filmem np. Obrad z Sejmu.
A to przepraszam najmocniej, faktycznie bo glebszym przemysleniu doszedlem do wniosku, ze jednak A.D nie panuje, zwiazku z tym nie miesci sie w interesujacej nas kategorii@@marekzarzycki8307
Batory najlepszy ? O jego fatalnych ustawach dla gospodarki kraju dużo by pisać. Jak by tego było mało fatalna ustawa o dożywotnim hetmaństwie. O źle przeprowadzaj wojnie Inflanckiej nie wspominam, bo o tym można doktorat napisać. Plus dla niego, za reformę armii.
Dożywotnie hetmaństwo to z jego czasów? Wojna inflancka najwyraźniej nie była źle przeprowadzona, skoro je odzyskaliśmy :)
Ha,ha,ha! Ta "reforma armii" twoim zdaniem to dożywotnie hetmaństwo???
@@plrc4593 tak Jan Zamoyski uzyskał tą godność i uargumentowal to z aprobatą króla i też decentralizacja władzy Sejmu na rzecz sejmików zaczęła się za jego rządów
Waza
Takich mieliśmy beznadziejnych tych władców że Batory to przy nich wygląda na kozaka. SA Poniatowski nie taki zły jak na historii uczą, przez 25 lat potrafił nieco zmienić durne sarmackie państwo, końcówkę miał beznadziejną podobnie jak Władysław IV który większość panowania radził sobie nieźle a na koniec wpieprzył nas w wojnę domową która doprowadziła do upadku państwa. Sobieski mocno przereklamowany, wódz genialny ale polityk marny zwłaszcza w sprawach wewnętrznych gdzie jako jedyny król nie potrafił dorobić się silnego stronnictwa magnackiego. Wiśniowiecki wiadomo że nie był zbyt lotny a do tego zdrada Sobieskiego i jego stronnictwa uniemożliwiły mu rządy. August II doprowadził do największej katastrofy gospodarczej zarówno Rzplitą jak i rodzimą Saksonię. Bajania dr Napierdoły jaką to Sasi prowadzili genialna politykę pokojową zapewniającą pokój i sukces gospodarczy po wojnie północnej można między bajki wsadzić, zawdzięczamy to "opiece" Rosji a nie żadnym Sasom. Zygmunt III źle zaczął, głupio wpieprzył nas w wojnę ze Szwecją (przyłączenie Estonii), potem w wojnę z Turcją (prohabsburska polityka), faktycznie oddał Prusy Książęce elektrom, jednak odzyskał Smoleńsk i narobił bigosu w Moskwie więc ocena średnia. Jan II Kazimierz słaby. Walezy wielki potencjał niestety wykorzystany w "służbie" francuskiej nie polskiej, Leszczyński rządami w Lotaryngii również pokazał potencjał, niestety w Polsce głównie uciekał przed rywalami. Ogólnie Batory 6/10, Zygmunt III, Władysław IV, Poniatowski, Walezy, Sobieski 4/10, Leszczyński, August III, JIIK 3/10, August II i Wiśniowiecki 2/10
Bravo!
Pełna ZGODA!
Ty o tym Wiśniowieckim to poczytaj jeszcze. Ciekawe, jak miał cokolwiek zrobić, jak: 1. dostał mega syf po Janie Kazimierzu 2. jak go chciał ogarnąć, to dzielnie mu przeszkadzali Sobieski et consortes. A na koniec się umarło biedakowi w 4 lata po elekcji...
Według mnie najlepszym królem elekcyjnym Rzeczypospolitej jest Stefan Batory a najgorszym Henryk Walezy.
Zygmunt III Waza wcale nie był dobrze oceniany. Kolumnę Zygmunta postawił jego syn, właśnie po to, żeby poprawić mu PR tą przesłodzoną laurką.
Wychwalanie Sobieskiego to duża przesada. Jeśli nie oceniamy jedynie okresu jego panowania, ale również czas i uczynki wcześniejsze, nie można przecież nie wspomnieć o tym, że on Rzeczpospolitą haniebnie zdradził. W czasie potopu szwedzkiego opowiedział się on bowiem po stronie najeźdźcy. Inna sprawa, że żałuję też jego wiedeńskiej wiktorii. Być może bez niej Imperium Osmańskie podbiłoby ładny kawałek Europy, w tym także przynajmniej część Rzeczpospolitej. A turecka okupacja zapewne przyniosłaby wówczas okupowanym terenom więcej dobrego niż złego. W sumie sułtanowi nieźle już szło, Wiedeń niemal padł (Europa stanęłaby wtedy przed Turkami otworem). I oczywiście Polak musiał się wtrącić między wódkę a zakąskę i wszystko popsuć :D PS Bezsprzecznie najlepszym władcą spośród tych elekcyjnych był Batory. Wybór najgorszego jednak nie jest łatwy, bo wszyscy niemal wybitnie się o to miano starali. Faworytów było dwóch. I ja osobiście skłaniam się jednak bardziej ku Poniatowskiemu. Choć są tacy, którzy twierdzą, że jego zdrada była tylko rzekomą, on wchodził Kremlowi w tyłek, a Katarzynie nie tylko tam. Wręcz oddawał państwo na tacy Moskwie. A Walezy, cóż - nawet, jeśli był tylko "królem malowanym", to przynajmniej nie prowadził żadnych czynnych działań na szkodę Rzeczypospolitej (czego o Poniatowskim rzec nie sposób). Ucieczkę można mu wybaczyć, bo nie było i nigdy nie będzie władcy, który by na jego miejscu postąpił inaczej. Mógł co prawda powiadomić Wawel wcześniej, że wracać nie zamierza. Ale i to już mu odpuśćmy. Poczta nie działała wówczas zbyt sprawnie. Komórki miały liche zasięgi, a pod względem rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej - bądźmy szczerzy - Paryż nawet jeszcze nie raczkował. A konie rozstajne we Francji musiały być równie leniwe, co ich nowy król na Wawelu :D W końcu - jaki pan, taki kram :)
Gdyby Poniatowskiemu nie wypowiedzono posłuszeństwa w 1768 i w 1791, nie byłoby rozbiorów. Rzeczpospolita jako rosyjski protektorat utrzymała by się w jednym kawałku i dotrwała do lepszej koniunktury czasów napoleońskich.
Zresztą, za Księstwa Warszawskiego ta cała konstytucja 3 majowa i tak okazała się już anachroniczna, więc jej forsowanie na krzywy ryj (przegłosowana pod nieobecność jej przeciwników, którzy oburzeni na "łamanie praworządności" poszli ze skargą do Katarzyny) było błędem.
Gdyby Poniatowskiemu nie wypowiedziano posłuszeństwa w 1768 i 1791, rozbiorów by nie było. Rzeczpospolita jako rosyjski protektorat utrzymała by się w jednym kawałku i dotrwała by do lepszej koniunktury czasów napoleońskich.
Zresztą ta cała konstytucja 3 majowa szybko okazała się anachroniczna, więc jej forsowanie na krzywy ryj (przepchnięta pod nieobecność jej przeciwników, którzy oburzeni na "łamanie praworządności" poszli ze skargą do Katarzyny) było błędem.
Gdyby Poniatowskiemu nie wypowiedziano posłuszeństwa w 1768 i 1791, rozbiorów by nie było. Rzeczpospolita jako rosyjski protektorat utrzymała by się w jednym kawałku i dotrwała by do lepszej koniunktury czasów napoleońskich.
Zresztą ta cała konstytucja 3 majowa szybko okazała się anachroniczna, więc jej forsowanie na krzywy ryj (przepchnięta pod nieobecność jej przeciwników, którzy oburzeni na "łamanie praw0rządn0ści" poszli ze skargą do Katarzyny) było błędem.
Najlepszy Batory najgorszy Walezy
Najlepszy był Chrobry,tyle że nie elekcyjny
❤️
Czy jesteście ateistami? Krytykujecie Króla Wazę za katolicyzm???😡
albo ateisci albo "chrzescijanie chANUKOWI"
Z najgorszym i najlepszym królem się zgodzę, ale obok Batorego, może troche niżej bym dał Zygmunta III Waze, jako dobrego mecenasa i osoby, która mimo, że nie znała z początku systemu politycznego w Rz-plitej, to w ostateczności świetnie z niego wybrneła i potrafiła przekonać szlachte do swoich racji, także świetnie się sprawdzał w polityce zagranicznej.
ZYGMUNT III wydaje się być najlepszy no chyba że zbiera się informacje o Królu tylko na podstawie Jasienicy czy Lepszego a u nich jego obraz jest zafałszowany i tendencyjny jak powtarzane od lat brednie o wplątaniu Rzeczypospolitej w wojny ze Szwecją albo te o jego rzekomej nietolerancji.
to jaką by Pan lekturę polecił? Pytam z czystej ciekawości.
Jasienice znam, czytałem jego książkę o Piastach (dość ciekawy styl pisania), aczkolwiek nie miałem w ręku jego pozycji o I RP
@@tiger007pl00 Podstawowa praca dotycząca Zygmunta III to jego biografia autorstwa Henryka Wisnera wydana przez Ossolineum. Choć nie jest tam przedstawiony jako "złoty" władca i sama książka została napisana w 1984 r. (potem wznawiana) ale na pewno lepiej zapoznać się z tą pracą niż z Jasienicą. Jeśli szukamy pracy, która odbrązawia Zygmunta III to polecam: Przemysław P. Szpaczyński, "Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587 - 1618" albo, zdecydowanie bardziej przystępniejszy artykuł: A. Pieńkowska, M. Pieńkowski, "Czy Zygmunt III zasłużył na niesławę?".
Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618 Piotra szpaczynskiego świetna książka
@@tiger007pl00 Właśnie jest przygotowywany kolejny kolejny tom "Dziejów Polski" prof. A.Nowaka!
@@januszjastrzebiec-myszkows5543 właśnie czytałem tom 1 i częściowo 2.
Z jednej strony ciekawa pozycja, z drugiej mam wrażenie, ze niektóre wydarzenia są opowiedziane chaotycznie + brakuje zdecydowanie map!
August II
Ja tam lubię Władysława waze
Tylko Stefan !!!
Wszyscy byli do bani...
Batory był zajebisty
Honorowe miejsce - Anna Jagiellonka.
Lista:
11. Henryk Walezy - nie znał kraju, dał dyla po paru miesiącach. Totalna pomyłka.
10. August III - miernota, która nic próbowała zdziałać. Totalna pomyłka.
9. Michał Korybut Wiśniowiecki - miernota, która coś tam próbowała zdziałać. Totalna pomyłka.
8. August II Mocny - może i był mocny, ale niestety trochę głupi, a rozpoczęcie przez niego wojny północnej doprowadziło do ruiny kraju i wejście pod protektorat Rosji. Szkodnik.
7. Stanisław Leszczyński - niewiele jest do oceniania pod względem rządów, a zaczynał jako szwedzka pacynka, ale chociażby czas kiedy panował w Lotaryngii pokazał, że może i wielkim politykiem nie był, to chociaż sprawdził się jako gospodarz i miał więcej oleju w głowie niż jego poprzednik. Trudny w ocenie, ale raczej słabszych lotów.
6. Władysław IV Waza - istnieje jakiś mit na jego temat, o srebrnym wieku, ale też, że był obok Batorego i Sobieskiego władcą niemalże wybitnym. Srebrny wiek to okres zmarnowany. Wojen co prawda było w tym czasie mało, ale dlatego, że większość z nich została rozstrzygnięta za jego ojca. Na Ukrainie rozsiewał się ferment pod powstanie Chmielnickiego. Nie było żadnych planów reform, zamiast tego chaotyczne próby otwarcia nowych konfliktów i nierealne oczekiwania Władysława. Kretyńska dyplomacja względem Moskwy, która odbierała ją jako oznakę słabości Rzplitej, a nie dobrą wolę. Nawet Koniecpolski nie potrafił do niego przemówić. Był też utracjuszem. Były za jego czasu pewne reformy wojskowe, ale bardziej doraźne, niż przełomowe. WIVW miał moim zdaniem świetny PR, bo jego umiejętności interpersonalne były bardzo dobre, ale jako władca... Średniak.
5. Zygmunt III Waza - za jego władania rzeczywiście miał miejsce szczyt potęgi Rzeczypospolitej, ale jemu samemu do szczytu trochę zabrakło. Pamiętajmy, że te wielkie sukcesy militarne tamtego okresu to zasługa takich ludzi jak Chodkiewicz i Żołkiewski. No i Zamoyski jeszcze był wtedy aktywny. Za to Zygmunt prowadził politykę mało konsekwentnie, chciał nawet oddać koronę Habsburgowi. Unia ze Szwecją nic nie dała, a skończyło się na tym, że staliśmy się wrogiem nr 1 dla tego kraju, bo w końcu zasiadali na naszym tronie z ich perspektywy niebezpieczni pretendenci. A Szwecja tworzyła wtedy najnowocześniejszą armię na świecie, którą miała w przyszłości na nas przetestować. Podobnie, co dało nam zasiadanie przez dwa lata na Kremlu? Zmobilizowało to tylko Rosjan do jego odzyskania. Można było za to, przehandlować go za dawne wschodnie granice Wielkiego Księstwa Litewskiego, a nawet pokusić się o Psków i zabezpieczyć od wschodu Inflanty. Co dała ZIIIW wygrana w rokoszu Zebrzydowskiego? Nic. Nie przeforsował żadnej reformy. No i miał szansę na legalne włączenie Prus Książecych do Polski, a zamiast tego oddał je pod panowanie domu brandenburskiego. Średniak, ale w przeciwieństwie do syna nie trwonił tak bardzo pieniędzy.
4. Stanisław August Poniatowski - i to na pewno jest spore zaskoczenie, ale jest on dość mocno wytykany palcami, jako ten, za którego Rzplita straciła niepodległość. Ale czy to on przyczynił się do rozbiorów? Jako protegowany Katarzyny Wielkiej był raczej gwarantem, że one nie nastąpią. I rozbiór był reakcją na Konfederację Barską, II na Konstytucję Sejmu Wielkiego, III na powstanie Kościuszki. Gdyby Polacy powstrzymali swoje emocje i przeczekali ten okres do przyjścia Napoleona, być może nie byłoby żadnych rozbiorów, co najwyżej coś nieprzewidywalnego stałoby się po Kongresie Wiedeńskim. Niestety SAP był co najwyżej bezwiednym aktorem, któremu inni wytaczali kierunek. I to jest mój problem co do jego osoby, bo zakładając, że miałby narzędzia do prowadzenia samodzielnej polityki i tak by po nie nie sięgnął. Po prostu on nie miał charakteru prawdziwego władcy. Ale jego wielką zasługą jest przyczynienie do ożywienia intelektualnego w kraju, tworzenie potrzebnych instytucji i po prostu rozdmuchiwanie stopniowo tego średniowiecznego mentalu, jaki w dawnej Polsce dominował. SAP poniekąd wprowadził nas w nowoczesność. I tak też Polska straciła niepodległość, ale w XIX wiek weszliśmy z nowymi kadrami, ogólnie w lepszym stanie jako społeczeństwo. Bardziej świadomi i spójni. Średniak, ale z zasługami.
3. Jan Kazimierz Waza - kolejne zaskoczenie i kolejny niedoszacowany władca. Obwiniany za potop szwedzki, ale pęknięcie w bezpieczeństwie kraju pojawiła się już za rządów jego brata, kiedy wybuchło powstanie Chmielnickiego. I zdaję sobie sprawę z tego jakiego charakteru był JKW i co o nim sądzili jego poddani. No, ale zaraz. Wygrał największą bitwę lądową Europy chyba od czasów rzymskich i był całkiem zdolnym dowódcą. Przeprowadził kraj przez wojny ze Szwecją, Kozakami, Moskwą i Siedmiogrodem. I co najważniejsze zbudował z żoną koalicję, która była o krok od przeprowadzenia reform w skostniałym systemie politycznym RON (w bitwie pod Mątwami o przegranej zaważyła jedna błędna decyzja, któregoś hetmana na samym początku bitwy). Jego panowanie to 20 lat nieustannej walki o kraj. Można go źle oceniać, ale po takiej katordze większość ludzi odeszłaby w depresji i poczuciu osobistej porażki. JKW był inteligentnym, choć niefortunnym władcą. O krok od bycia dobrym.
2. Jan III Sobieski - władca legendarny i mocno przeceniany, ale jednak zasłużony i ciężko jest nie ocenić również jego kariery hetmana, kiedy odnosił niebywałe wręcz zwycięstwa. Jego panowanie zamknęło etap wojen z Turcją i najazdów tatarskich. Południowo-wschodnia granica Rzplitej przestała być otwartą raną, przez którą nieustannie sączyła się krew. Przeprowadził dobre reformy wojska, mniej słynne od tych batoriańskich, ale w gruncie rzeczy bardziej solidne. Nie zdziałał poza tym wiele w polityce wewnętrznej, nie miał silnego stronnictwa, stan zdrowia powoli go dobijał. Ale miał autorytet i w kraju panował spokój. Dobry, ale nie warty swojej legendy.
1. Stefan Batory - człowiek, który ewidentnie myślał jak prawdziwy państwowiec. Nie był wybitnym wodzem, ale bardzo skrupulatnym organizatorem, kampanie przeciwko Moskwie przeprowadził więc wzorowo. Wprowadził istotne reformy, tak naprawdę Rzplita w okresie swojej największej potęgi działała na rozpędzie, który on stworzył. Podjął parę niefortunnych decyzji i rządził jakby za krótko. Mimo to nie da się ukryć, że był zdecydowanie najlepszym władcą elekcyjnym i ogólnie jednym z lepszych królów. Bardzo dobry, choć do kilku kwestii można się przyczepić.
Sobieski to akurat jeden z najgorszych królów. Wodzem w czasie wojny był wybitnym, w czasie pokoju był po prostu nieudacznikiem, a królowanie to nie tylko wojaczka i strategie bitewne. Jedyne zaś czym się zasłużył to przygotowanie jednego z zaborców pod rozbiór RONu.
@@lxdead5585 Alternatynie, Porta osmańska też mogła być rozbiorcą. Co konkretnie było nieudaczne i kogo byś widział na drugim miejscu?
@@mrcnkk125 Turcja miała sporego rywala w Habsburgach czy Moskwie. Sobieski był kompletnie zielony gdy chodziło o politykę jako taką. Jak wspomniałem - świetny wojownik, ale król tragiczny. Pierwszy byłby Batory. Dobrym politykiem była Anna Jagielonka, ale to raczej honorowe miejsce. Na drugim miejscu wahałbym się między Poniatowskim a Władysławem IV, ostatecznie WIV Waza - obaj byli dobrymi politykami, ale jeśli chodzi o doświadczenie wojskowe to pod tym względem Waza był po prostu lepszy.
Anna Jagiellonka nie była królem!
Jedynym królem-kobietą w dziejach Polski była Jadwiga Andegaweńska!
@@januszjastrzebiec-myszkows5543 Była. Królem lub królową, spotkałem się z dwiema nazwami. To Batory był królem z racji bycia mężem.
Chciałbym wiedzieć ilu z królów elekcyjnych umiało mówić po polsku. Bo posługiwanie się językiem polskim, to pierwszy krok do zrozumienia polskiej mentalności.
Po polsku nie nauczyli się nigdy: Walezy, Batory i August II Mocny. Pozostali posługiwali się polszczyzną.
Czy ja wiem. Krolowa Wiktoria kiepsko mowila po angielsku a jej panowanie to szczyt imperium brytyjskiego.
@@anaconda470 Ok, a pozostali królowie Anglii znali angielski ? Bo może królowa Wiktoria to dowód marginalny ? Poza tym na ile ona sama przyczyniła się do wzrostu potęgi Anglii ? Bo jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację gdzie władca dziedziczy tron, w czasie jego panowania nie ma większych kryzysów, a przodkowie obecnego władcy tak ustawili ten wagonik zwany państwem że wjechał na sam szczyt. Pytam bo nie znam historii XIX wiecznej Anglii 🙂
@@staszekzalcatraz3461 Od Wilhelma Zdobywcy Anglią rządzili Francuzi!!!
Jakdla mnie najlepszym królem był Sefan Batory
Pierwsza abdykacja to Henryk Walezy
kiedy abdykował?
Nigdy. Do końca życia używał tytułu Króla Polski.
@@krzysztofzobek8996 w sumie to pierwszy abdykował August II w 1706 potem Leszczyński w 1712 z zachowaniem tytułu króla "niczego",
Z tym jest trochę zamieszania. Za jedyną abdykacje królewską " z własnej woli " uważa się tą z 1668 - Jan Kazimierz.
Panowie kazdy będzie mial inne zdanie .moim zdaniem nie liczac Leszczyńskiego i Walezego bo rzadzili krotko to najlepszy jest Batory jako Top z elekcyjnych a najgorszy ciezko jednego wybrac Napewno Poniatowski, Michal Korybut walcza o to miano. Dodam tez ze kilku jest wg mnie bardzo przereklamowanych jak Sobieski czy Zygmunt Waza .
Podkreślacie przy niektorych wladcach ze byli mecenasami sztuki kultury rozwijali gospodarke i zgodze sie jest to plus ale dla mnie to samo by kwitło i rosło jesli Polska byla by silna na arenie międzynarodowej dlatego cenie najbardziej Batorego walczyl z wrogami i wygrywal odobiscie nie jego hetmani. Tylko silna armia da pokój a on rozkit .
A tak wogole przy kazdym krolu nozna jedno powiedziec byl jaki byl ale kraj upadł przez szlachte i magnaterie i to ich nalezy obwiniać a nie pojedynczych wladcow . Przez to podoba mi sie Batory byl wyrok na szlachcica ( nie pamietam nazwiska) zostal zlapany i pomimo wachan jego dworu kazal go zabic tak powinno dzialac prawo i wymiar sprawiedliwodci a nie ze rowni i rowniesi.
Ja znam tą technikę wiecznej walki zamiast rozwoju ekonomii... to nie tak, że Polacy ze stylem ekonomii(pańszczyzna i rolnictwo) już to stosowali, ale w końcu armię opuścił sukces, bo była w najlepszym przypadku średniowieczna(pospolite ruszenie rodem z czasów Karola Wielkiego), a liczni Rosjanie czy dobrze wyposażeni Szwedzi zdymali Polskę i ona już nie wstała, a na pewno nie w swej chwale. Francuzi też stosowali taką technikę od Ludwika XIV, ale oni mieli dobry ustrój i pomysł na ekonomię i nie byłi przeorani, bo mieli ogrom ludzi i ekonomię opartą na mieszczaństwie. Gdy jednak wszystko poszło, a sukcesy nie darowały głodu, walnęła rewolucja. Władcy wydawali kasę na sztukę i edukację, by pokazać prestiż i wykształcić kadrę np. oficerską jak np. Poniatowski chcąc nadać inny, oświeceniowy wymiar tępemu społeczeństwu. Sorry, ale jeżeli jesteś prymitywny kulturowo, to będziesz słaby armią np. RON po potopie lub Zulusi i Brytole.
Standardowy comment zasięgowy dla Algorytmu:
Blood for The Blood God! A worthy sacrifice to the algorithm throne.
I'm just Saiyan
Jak Panowie myśla dało się wprowadzić reformy w Rzeczpospolitej juz w vii wieku?
Akurat w VII wieku byłoby trudno... Ale w XVII, po potopie był taki złoty moment, kiedy wiele pozytywnych rzeczy mogło przejść. Niestety, w znacznej mierze dwór zmarnował tę szansę.
Przepraszam za pomyłkę miałem na myśli właśnie XVII wiek. Słyszałem tez że na którymś sejmie nie moge sobie przypomnieć z którego roku Zygmunt 3 miał szanse wprowadzić reformy
@@KurierHistoryczny Królowa Maria Gonzaga chciała przeprowadzić niezbędne reformy, ale rokosz Lubomirskiego zaprzepaścił to wszystko. Gdy umarła, to Jan Kazimierz abdykował.
Zygmunt iii waza najgorszy
Top 3 najlepszych władców to:
- Jan lll Sobieski
- Stefan Batory
- Zygmunt lll Waza
Top 3 najgorszych:
- Henryk lll Walezy
- Stanisław Leszczyński
- Stanisław August Poniatowski
Z najgorszymi się zgodzę, ale Sobieski najlepszy?! Przecież Odsiecz Wiedeńska z geopolitycznego punktu widzenia była katatrofalnym błędem - wzmocniła jedynie Austrię, a Polska de facto zyskała tylko uznanie międzynarodowe. W konsekwencji pokonania turków, silna Austria stała się najsilniejszym państwem w europie środkowej i wzięła udział w rozbiorach Rzeczypospolitej
@@bartoos5541 gdyby turcja zajęła Austrie to ona bylaby nie do zatrzymania, i wojna z Osmanami toczylaby się na terenach rzeczpospolitej, więc Sobieski nie miał lepszej opcji jak pomoc austriakom
Oj to bardzo mało prawdopodobne, żeby Turcja, która w XVII wieku przeżywała już kryzys wewnętrzny, była zdolna do prowadzenia wielkiej wojny w głębi Rzeczypospolitej. Poza tym, w interesie realnym Polski było istnienie silnej Turcji jako przeciwagi dla Hasburgów i Moskwy. Niestety Sobieski, który był bardziej generałem niż politykiem nie potrafił albo nie chciał myśleć o perspektywie przyszłości - a kalkulował jedynie teraźniejszość. Stąd decyzja o interwencji pod Wiedniem. Z drugiej strony klęska Turcja była tak naprawdę najbardziej na rękę papiestwu, Wenecji i Austrii - a nie Polsce, która dążyła jedynie do odzyskania utraconych w 1672 terytoriów (Podola i Bracławszczyzny). Taką rzecz dałoby się załatwić nawet traktatem w zamian za neutralność w konflikcie z habsurgami, ale polska szlachta też w tym czasie nie należała do zbyt inteligentnej grupy społecznej, raczej zwykłe grubiaństwo i zepsucie do szpiku kości, myślenie jedynie o przywilejach i swawolach.@@piotrszymaniak6237
@@bartoos5541
A to nie tak, że Sobieski próbował wpierw mediacji z Osmanami wykorzystując do tego Francję?
Pierwszym kierunkiem w polityce zagranicznej miał być atak na Prusy. Problem był taki, że Osmanie odrzucali wszelkie rozmowy.
nie wiem na ile to prawdziwa informacja, a na ile jedna z teorii. Na pewno Francji zależało na tym, aby Polska nie była po stronie Austrii w konflikcie, ale habsurgowie tradycyjnie mieli u nas swoich agentów i wpływy, więc na pewno lobbowali za kierunkiem wspólnej wojny z Turcją. Nawet gdyby była to prawda, Turcy skierowali atak na Wiedeń, a nie na Polskę@@gladius8556
Najlepszy- Stefan Batory!
Najgorszy- Stanisław A. Poniatowski- (nieutulony w żalu kochanek Katarzyny)
Poniatowski był najlepszym z dynastii Sasów zdecydowanie!
@@Madped to niezły Polak z Saksonii
Wstaw się w rołę Poniatowskiego - kraj istnieje tylko na mapie, bo kultura, społeczeństwo, ustrój i armia są antykami, zaborcy obok i brak kasy. Nie był drugim Batorym, brakowało determinacji i stałości w poglądach i był rosyjskim wysłannikiem, ale:
- pomysł z Rosją nie jest głupi - jeżeli uczynić z Polski protektorat, który wpuściłby Rosję na nowe wody europejskiej polityki na wzór PRL 150 lat później, to siłą rzeczy Ruscy pozwoliliby glębiej się zmordernizować niż od czasów potopu szwedzkiego, już widzę np. że Poniatowski by w ramach wojny 7-letniej dojechałby Prusaków adwokujących za rozbiór, zmieniając całkowicie politykę europejską - nigdy nie ma rozbiórów albo są bardzo rozciągniete w czasie w raz z Napoleonem.
- oświeceniowy pomyślunek, rozwój edukacji i próba zmian kulturowych w celu uczynienia Polaków obywatelami, a nie pomiotami magnatów, samych zaś cofnąć do 16-wiecznego ideału gospodarnego szlachcica.
- chciał coś zmienić w tej dziurze, to już lepiej niż nic.
@@Madped Poniatowski był z dynastii Sasów???
I taką durnotę tutejszy moderator "wyróżnia"???Ha,ha,ha!
Zdrajca, zdrajca, zdrajca. Taki był Stanisław August. Zupełnie innym człowiekiem był jego bratanek Józef. Wielki bohater.
Najlepszy był Zygmunt III Waza za jego czasów mieliśmy najlepszych Hetmanów jak Żółkiewski, Chodkiewicza, Koniecpolski, wypełnił Skarbiec po erze Batorego i odzyskał Smoleńsk.
:)
Jakby nie został królem to byśmy nie mieli tych hetmanów?
@@mystic2590 Nie wiadomo ale raczje nie ten król był jedynym który umiał obsadzać dobrych ludzi na odpowiednie stanowiska dobrych Hetmanów Podskarbich, Marszałków itp miał talent do ludzi po nim inni Królowie nie mieli niestety talentu może oprócz Władysława IV
@@mystic2590Trudno stwierdzić, to zależało jak zasłużył na zaufanie i szacunek od władzcy. Każdy człowiek mógłby mieć inne odczucia zaufania. Nie możemy łatwo stwierdzić prawdopodobieństwa, że inny człowiek - król na miejscu Zygmunta by wybrał tych samych hetmanów lub całkiem innych osób. Trudno tu o historie alternatywą, nie wiedząc jak kto kogo wybierze.
Facet wrzucił nas w wieloletnią wojnę ze Szwecją, oddając sejmowi Estonię a tym samym zaostrzając spór, który mógł skończyć się szybciej niż zaczął. Co najgorsze; nadal utrzymywał żądania wobec tronu Szwecji i dwukrotnie odmówił oddaniu Szwedom na wychowanie syna na protestanta, tak aby mógł uzyskać tron. Żeby bylo jeszcze śmieszniej, dał się wmanewrować przez Rzym i polską magnaterie w dymitrady w Rosji. Nie mając rozwiązanej nawet sprawy że Szwecją.
W efekcie osłabił i Polskę i Szwecję na korzyść Rosji. Zayebisty władca 😂
Batory top
A ja tam lubię Jaśka Sobieskiego, idealny nie był pieniadze brał od Francuzów, które mu jego Jutrzenka załatwiała, ale wtedy wszyscy brali! No i to byl jedyny Król z wyższym wykształceniem💪 A kolumnę Zygmuntowi III Wazie postawił jego syn Władzio IV a nie warszawiacy czy poddani, oni to sie podobno burzyli, że świecką osobę na kolumnie się wznosi.
Powiedzmy sobie szczerze każdy król elekcyjny był do dupy. Król który był wybierany nie bardzo dbał o sprawy państwa tylko swoje i swojego rodu. Poza tym Rzeczypospolita upadła właśnie dzięki temu elekcyjnemu wyborowi króluw. Do tego wchodzi Liberum Veto, przekupstwo szlachty i magnateri która darła z sukna tyle ile mogła. Nasze państwo musiało upaść niestety.
Sam ustrój nie był totalnie do dupy - bronił przed rakami typu Habsburgowie po zrobieniu koła z drzewa genenalogicznego albo totalnych kapci, po prostu trafiło nam słabych królów np. Sasowie. Nie można było wykazać jednak motywacji do rządzenia - wszak ojciec chce najlepiej dla syna, a w Polsce brak gwarancji na elekcję potomka - wyjątkiem są Wazowie i Jagiellonowie(od Nihil Novi mamy wolną elekcję de facto). Zniszczył nas brak mieszczaństwa na wzór zachodni/pruski, zaściankowość szlachty i brak reform, spowodowany przez brak absolutyzmu, który nie mógł być spowodowany przez brak mieszczaństwa - koło się zamyka.
Przede wszystkim przestańmy używać literackiego określenia „Rzeczpospolita Obojga Narodów”, jako że ta błędna nazwa państwa sugeruje, że drugim, narodem, obok narodu polskiego, był naród litewski, co jest absolutnym nieporozumieniem, bo chodzi o mieszkańców Wielkiego Księstwa Litewskiego, którego znakomitą większość stanowili Białorusini, zaś Żmudzini, czyli dzisiejsi etniczni Litwini, byli dość nieliczną mniejszością.
Weź nie wygadywaj głupot, że Wielkie Księstwo Litewskie dzieliło się na Białorusinów i Żmudzinów, którzy dzisiaj są etnicznymi Litwiniami.
Po pierwsze, skoro czepiasz się stosowania nazwy "Rzeczpospolita Obojga Narodów", to także powinieneś się czepiać stosowania nazwy "Białorusini", gdyż w tamtych czasach nie mamy do czynia z Białorusinami, ale Rusinami, którzy zamieszkiwali Ruś Białą.
Prawdą to jest, ale gdy chodzi o same Wielkie Księstwo Litewskie, bo tego nie można powiedzieć już o Litwie Właściwej, w której dominowała litewska szlachta.
Po drugie totalną bzdurą z twojej strony jest utożsamiania Żmudzinów z dzisiejszymi etnicznymi Litwinami, bo Żmudzini istnieli w czasach nowożytnych i mieli poczucie odrębności od Litwinów, a Litwini od nich.
Powiedz proszę, jakie pochodzenie miał ród Radziwiłów? Litewskie, żmudzkie, czy może białoruskie? No jasne, że litewskie.
Hmm. Obce państwa wtrącajace sie w polską politykę i narzucające Polsce swoje wizje. Brzmi to znajomo i bardzo niepokojąco
Jan II Kazimierz nie był takim kiepskim władcą za jakiego uchodzi. Wobec nawału sił sąsiadów obronił Rzplitą jak można było tylko wtedy osiągnąć. Widział choroby państwa, nie miał szans, robił co mógł w tym zakresie. Wbrew pozorom to Sobieski chociaż dobry wódz, ale kiepski władca, przyczynił się do upadku Rzplitej
przecież atak Szwedów na RON to jego wina, trudno mu się dziwić że nie chciał zrzec się praw do korony szwedzkiej ale fakt jest taki że Szwedzi w pewnym momencie gotowi byli do wspólnej z Rzplitą wojny z Rosją ale oczekiwali zrzeczenia się praw jako warunek wstępny. Atak Rosji to też wina dziwnej polityki JIIK wobec kozaków
Najgorsi:
-Zygmunt III Waza
-Stanisław Leszczyński
-Jan Sobieski
Najlepsi:
-Władysław IV Waza
-Stefan Batory
-Henryk Walezy / August II Mocny
jak Walezy najlepszy?
August co ty piszesz xD chłopie doucz się
@@Inwestuje_bez_ryzyka chłopie dosłownie chłop napisał Walezy/ August. Obydwoje byli chujowymi władcami
Za króla Sasa jedz pij I popuszczaj pasa😉
Stanisław Leszczyński byłby super królem, ale nie miał czasu by coś zrobić. Za to Agust wykonał na Polsce wyrok śmierci wciągając ją w wojnę północną .
Batory najlepszy
Świetny odcinek. Wg mnie najgorszym królem elekcyjnym był August II a najlepszym mimo wszystko Jan III Sobieski.
Oczywiście, że Sobieski i Zygmunt III byli najgorsi
Najlepszym królem Polski był Stanisław August Poniatowski.,
Moim zdaniem Batory > Władysław IV > Sobieski > Zygmunt III Waza > Jan Kazimierz > Korybut Wiśniowiecki > August llI> Poniatowski > August II.
Leszczyńskiego i Walezego nie ma co liczyć w tym zestawieniu.
Chciałbym zobaczyć w końcu analizę, która uwzględni zakrzywione spojrzenie na historię, z tego powodu że pisała ją szlachta i ziemiaństwo. Czy można ufać takim zapiskom, jeśli wiemy że szlacha będzie pisała dobrze o władcach oddających im przywileje i osłabiających koniec końców kraj?
Jezu na tę meblościankę nie moge patrzeć... 😅 Materiał świetny!
Zamknij oczy, otwórz uszy.😃
To nie patrz.
Najgorszy to niewątpliwie Jarosław I Kaczor, z oświadczeń majątkowych wynika, że nie przykładał się do pomnażania majątku. Najlepszy to Donald, za unijne srebrniki zrobił wiele dla siebie kosztem Polaków.
Zygmunt III Waza zapoczątkował upadek Polski. Nie wykorzystał kilku szans, doprowadził do kilku wojen. Jego panowanie to okres w którym Polska była silna i mógł wiele spraw rozwiązać inaczej. Moim zdaniem nie byłoby żadnego państwa Ukraińskiego i Białoruskiego gdyby nie ten człowiek. Zgubiła go chciwość i rządza - a raczej jego chciwość zgubiła Rzeczpospolitą
Zygmunt III TOP