Jeśli podobają się Wam nasze spotkania i jeszcze tego nie robicie, to zachęcamy do wspierania naszej działalności poprzez zamówienie prenumeraty naszego czasopisma! 👉ibhik.pl/sklep/prenumerata-archeologia-zywa/
W końcu film o moim mieście (no dobra, był już jeden o Lastadii). I to jeszcze dwugodzinny 😶 Niedawno skończyłem tom 1 Historii Gdańska pod red. Cieślaka z 1978 roku. Nowszej literatury nie posiadam :(
A ten o słowiańskiej, skandynawskiej i bałtyjskiej biżuterii wczesnośredniowiecznej, nie liczy się? Sporo tam było zabytków ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku :)
Dziękuję, ciekawy Kontekst. Mam takie pytanie niezwiązane z tym Kontekstem, ale jednym z poprzednich - odnośnie poszukiwania miejsc bitew. Wczoraj na kanale Invicty pojawił się odcinek dotyczący bitwy pod Kannami. Twórcy kanału użyli silnika gier do odtworzenia i zmierzenia wielkości szyków wojsk rzymskich i kartagińskich i dzięki temu udało im się prawdopodobnie ustalić miejsce, w którym doszło do bitwy (nawet bardzo prawdopodobnie, bo to jedyne miejsce w okolicy, które spełniało warunki wspomniane w źródłach rzymskich oraz mogło pomieścić tyle wojska). Moje pytanie brzmi, czy ktoś u nas pomyślał, żeby zrobić coś podobnego dla znalezienia pól bitew pod Legnicą, na Psim Polu czy pod Grunwaldem? I oczywiście - wszystkiego najlepszego!
Dzięki! Kanał Invicty znamy, cenimy i bardzo zazdrościmy materiałów :) Fascynujące jest, że cały proces ich rekonstrukcji miejsca i przebiegu bitwy jest pięknym przykładem modelowania agentowego, o którym opowiadała ostatnio u nas dr Julia Chyla. I to zrozumiałego dla większości osób, a szczególnie graczy serii Total War ;) Z okrzykami radości jeszcze byśmy się wstrzymali w kwestii ustalenia miejsca pola bitwy. Hipoteza ma faktycznie solidne argumenty, trzeba ją jednak jeszcze zweryfikować terenowo. Na pewno ktoś o tym pomyślał dla bitew z naszej historii, ale praktycznych realizacji w takiej formie nie kojarzymy :) Podejrzewamy, że większość badaczy bierze jednak pod uwagę te wszystkie czynniki, które kanał Invicta przedstawia w swoim materiale. Szczególnie jeśli robione są jakiekolwiek filmy czy animacje rekonstruujące przebieg danej bitwy. Choćby w tym materiale widać chęć odwzorowania ukształtowania terenu w bitwie pod Legnicą: th-cam.com/video/k8SjiMfh0xk/w-d-xo.html Problem jednak pojawia się, gdy takich miejsc spełniających warunki jak podane w źródłach, jest znacznie więcej niż jedno w okolicy :)
@@ArcheologiaZywa Dziękuję za obszerną odpowiedź :) Rzeczywiście, przy bitwie pod Legnicą może być problem, bo jedna z najmniejszych Wielkich Bitew. Ale już taki Grunwald potrzebował naprawdę solidnego pola. No nic, mam nadzieję, że kiedyś będę mógł obejrzeć podobny temu od Invicty materiał o jakiejś polskiej bitwie :)
Mimo nie najlepszej dykcji gościa, materiał tak doskonały, że oglądam go drugi raz zaraz po pierwszym. Dodam, że jako osoba nazywana przez 99% archeologów jako " przestępca i złodziej " - w najlepszym przypadku, albo " hiena cmentarna i złodziej " w tym trochę lepszym - czyli detektorysta, który chodzi po polach ornych ( tylko i wyłącznie ) , jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy, metodyki badań i uczciwości w przekazywaniu informacji na temat osadnictwa rejonu ujścia Wisły . Szacunek .
Dziękujemy za ten niezwykle szczery i pełen uznania komentarz!! Co do uwagi o „99%” - to spora przesada, bo wielu archeologów docenia współpracę z detektorystami działającymi zgodnie z prawem. Wyrażają to zresztą głośno i regularnie goście na naszym kanale! Twoje podejście i szacunek dla wiedzy oraz badań są dowodem na to, jak wiele można osiągnąć wspólnymi siłami. Zapraszamy do dalszego śledzenia naszych materiałów!
Jeśli chodzi o liczbę 10 000 mieszczan zabitych przez Krzyżaków - to trzeba pamiętać o terminologii średniowiecznej. Prawdopodobnie użyto łacińskiego terminu, który oznaczałby "obywatela ziemi Gdańskiej" - czyli orientacyjna liczba 10 000 dotyczyła zapewne Gdańska i mniejszych osad w okolicy. Czyli przykładowo mogło to oznaczać 2000 ofiar w Gdańsku i 3000-4000 tysiące ofiar w różnych osadach i wsiach w okolicy. W skrajnym wypadku mogłaby to nawet być suma ofiar w osadach o charakterze miejskim na całym Pomorzu Gdańskim.
Przy różnych wątkach dotyczących Gdańska, zawsze brakuje mi wzmianki o Truso ;) Zastanawia mnie to czy jedno miasto zastąpiło drugie w sensie głównego ośrodka handlowego u ujścia Wisły, czy była między nimi spora przepaść czasowa i upadek jednego nie ma wpływu na rozwój drugiego. No i sama kwestia wspomnianej już w rozmowie "rzezi" z 1308 roku. Bardzo zagadkowy temat, kto i co tak naprawdę zostało zniszczone, nie tylko podczas potyczki ale też i później, gdzie rzekomo Krzyżacy kazali rozebrać miasto i wypędzili na xx lat mieszkańców.
Nazwa Gdański ma kilka potencjalnych etymologii mniej lub bardziej naciąganych - w tym od rzeki, od pruskiej nazwy bursztynu. Możliwe też że pochodzi (za Jordanesem) od nazwy Wybrzeże Gotów (Gothi Skandza), skróconej potem przez Słowian tak jak Vindobona została skrócona do Wiednia. Oczywiście przy założeniu tej etymologii nazwa pierwotnie zapewne oznaczała cały region ujścia Wisły, a dopiero potem być może została przypisana konkretnej osadzie. Akurat większość nazw rzecznych na obszarze Polski ma zapewne pochodzenie słowiańskie - nawet takie jak wspomniane tu Wisła czy Noteć (tylko nastąpiło zniekształcenie fonetyczne, które utrudnia nam współcześnie zrozumienie sensu nazwy), ale jest kilka nazw które mogą mieć pochodzenie niesłowiańskie (San, Nysa, Nida, Kraków, Gdańsk).
W internecie dostępna jest pozycja: Urszula Bijak_”Nazwy wodne dorzecza Wisły”, 2013. Możesz się zdziwić współczesnym podejściem do etymologii naszych potamonimów.
Gdańsk to miasto ulokowane na bagnach miedzy trzema rzekami. Wisłą, Motławą i Radunią ni jeszcze potok Siedlecki który najprawdopodobniej jest rzeczką Gdanią. Do dziś jest kłopot z wodą , która przy każdej budowie szybko wychodzi
@@mariankolano8285Radunia płynie jeszcze W Lipcach dochodzi niemal do Orunni i skręca w prawo by wpaść w Gdańsku do Motławy. Dawniej były tu grzęzawiska, moczary i wysepki . Dziś to teren rolny w obrębie Gdańska dwa kilometry przed Głównym Miastem. Podmokłe tereny tworzyły więc trzy rzeki i jeden potok.
Dlaczego nie przeprowadzono badań archeologicznych przy rewitalizacji Domu Dobroczynności? Tak wewnątrz jak i wokół? Tam przecież przepływał kanał od strony Poczty Polskiej. Przy samym domu.
@@ArcheologiaZywa Jestem za, odniesienia do Nowogrodu ciekawe. Jako wspólcześni Polacy chcemy się dystansować od wschodniej słowiańszczyzny ale zachodnia alternatywa jest trochę obca nam kulturowo. Choć wielowiekowe wpływy niemieckie ukształtowały nas jako naród pomiędzy. Trochę wschodni a patrzący z tęsknota na zachód.. Na ziemiach Polski przedchrześcijańskiej też są podziały - wpływy germańskie, morawskie a tu u nas na Pólnocy baltyjskie. Jeśli się mylę to polemizujcie :)
Nie, w punkt! Na północy dorzucić można jeszcze skandynawskie, co niby podlega pod germańskie, ale jednak są takie bardziej z morskimi akcentami :) A na południu też np. koczownicze, bo jak można zapomnieć chociażby o bratach Madziarach! ;)
@@annas2828 Jestem zdumiony treścią twojego wpisu. Polska już u swego zarania powstaje jako część Latinitas. Z obrębu Cywilizacji Łacińskiej chwilowo, acz w ograniczonej mierze, wyrywały Polskę jedynie Zabory i okres komunistyczny.
Co do tego niesprzątania łajna i przysypywania go trocinami czy słomą, no tak się robiło u zwierząt na wsi w zimie całkiem niedawno, tylko po pól roku to one stały co najmniej 1m wyżej (zresztą samo łajno z grubsza się czyściło, przyrzucano nową słomą tylko zabrudzoną słomę), czyli ten gród po 100 latach miałby jeśli nie 100m wysokości więcej, to ze 30m, oczywiście na wiosnę wszystko się wywoziło bo to był już skruszały i bardzo dobry nawóz, obora kiedyś też była zagrodą gdzie spędzano bydło na noc, po jakimś czasie miejsce po zagrodzie, gdzie bydło w nocy defekowało, to było bardzo żyzne pole, o bardzo wysokich plonach, nawet już zaorane racicami, tylko pobronować i siać.
W przypadku osad i grodów wczesnośredniowiecznych podobne praktyki mogły mieć miejsce, ale na większą skalę i bez regularnego czyszczenia, co prowadziło do owego narastania warstw osadniczych. Archeologowie odkrywają takie wielowarstwowe nawarstwienia (tzw. mierzwę), które mogą mieć nawet kilka metrów grubości po kilkudziesięciu latach użytkowania. Prelegent pokazuje zresztą przekroje takich nawarstwień. Nie działo się to jednak we wspomnianym stosunku 1:1. Materiał organiczny (np. słoma, odchody) w znacznym stopniu ulegał rozkładowi, zmniejszając swoją objętość. Całość była stale prasowana, udeptywana, część spływała z deszczem, roztopami, powodziami. Część najpewniej także wywożono. Wiemy, że brzmi to niesamowicie, ale wystarczy uczestniczyć w jednych badaniach na terenach średniowiecznych miast, by samemu się o tym przekonać - wszystko widać (i czuć) wyraźnie.
@@ArcheologiaZywa Mówiąc szczerze nie przekonuje mnie ta wizja "nie czyszczenia" dość małego obszaru, zresztą kilka lat wcześniej może znacznie wcześniej pewnie w "Archeologii" czy jakimś innym tego typu periodyku, czytałem chyba też o Gdańsku, że w grodzie w ogóle poza godzinami W nie mieszkano, podczas jakiegoś oblężenia no rzeczywiście smród musiał być olbrzymi, co gdzieś w kronikach było nawet zapisane, ale podczas pokoju były w nim tylko "ziemianki" zamykanie na kłódki, czyli magazyny na żywność i inne rzeczy, czyli na co dzień mieszkano na podgrodziu czy w okolicy, a tylko w grodzie j.w. mieli rodzaj "skarbców", mówiąc szczerze to był sensowniejszy opis.
Czy wiesz, że w Koninie znajduje się jeden z najstarszych znaków drogowych w Europie? Kamienny słup milowy z XII wieku wskazuje połowę drogi między Kaliszem a Kruszwicą :)
@ oczywiście, prawdopodobnie to figura pogańska , wykonana z piaskowca z okolic i wykorzystana przez Komesa w xIi wieku do oznaczenia połowy drogi przy brodzie / moście na Warcie. Może też warto pomyśleć o osadnictwie w okresie rzymskim po obu stronach Warty , bo działo się tu wiele w tym okresie.
Dobra, to pytania: 1.czy standard sanitarno higieniczny odbiega od standardu w ówczesnej np skandynawii, jutlandii, normańskiej wiejskiej Anglii? Czemu w ranach badań z automatu nie prowadzi się badań archeogenetycznych szkieletów - wówczas odpowiedź na pytanie kto tu mieszkał nie będzie zgadywaniem z biżuterii. 3. Dlaczego ani razu nie użył Pan etnonimu Pomorzanie mimo iż w źródłach pisanych dla tego okresu to podstawowy termin ( od 1046 począwszy) tak w kronikach jak i tytulaturze książąt. 4. Jeżeli gród powstał w 1054 i 1096 roku to powstał właśnie wtedy kiedy Pomorzanie zrzucili podległość księstwu polskiemu, czy "piastowski gród" jest zatem mitem?
1. Zasadniczo różnica między samą wczesnośredniowieczną wsią a miastami, również na terenie dzisiejszej Polski była diametralna. Otoczenie wałami, a później murami oraz większa liczba mieszkańców sprawiały, że jeśli nieczystości nie usuwano na bieżąco to sytuacja była jak to opisywano w trakcie wykładu. Co innego jednak higiena osobista, a co innego warunki dookoła. Ponoć szczególnie Skandynawowie wyróżniali się czystością pod względem higieny osobistej na tle reszty Europy. Jednak bzdurami są popularne twierdzenia, że jakoby w średniowieczu chrześcijaństwo zakazywało kąpieli. Publiczne łaźnie były znane w większych miastach w całej Europie. Już późnośredniowieczny Kraków mógł pochwalić się dwunastoma publicznymi łaźniami. Co do publicznych przestrzeni, najlepiej sytuacja miała się w miastach o rzymskich korzeniach, gdzie zachowały się lub naprawiano systemy wodociągowe i kanalizacyjne, jak np. Konstantynopol czy w Rzymie (słynna Cloaca Maxima). W miastach, takich jak np. Hedeby, brak było systematycznej infrastruktury kanalizacyjnej. Nieczystości odprowadzano za pomocą prostych rynsztoków lub dołów kloacznych. Powstawanie bardziej zaawansowanych systemów zaczęło się dopiero w XIII-XIV wieku, wraz z rozwojem miast lokacyjnych na prawie niemieckim. Tak jak z polowaniami na czarownice, okazuje się, że to "światły" renesans ma więcej wspólnego z brakiem higieny niż "ciemne" średniowiecze. 2. Badania archeogenetyczne nie są standardem ze względu na wysokie koszty, złożoność techniczną oraz problemy z jakością próbek, które często ulegają degradacji. Nie możemy też przecież winić osoby, które prowadziły badania w latach 60. - 90. ubiegłego wieku kiedy nie było takich możliwości. Dodatkowo celem każdego projektu archeologicznego są odpowiedzi na konkretne pytania badawcze. Archeogenetyka daje potężne narzędzie, ale nie zawsze jest konieczna do udzielenia odpowiedzi na pytania związane z danym stanowiskiem. Pamiętajmy też zresztą, że wyniki badań archeogenetycznych, choć precyzyjne, nie zawsze są jednoznaczne w kontekście etniczności czy tożsamości kulturowej. 3. Z pewnością określenie Pomorzanie zostało użyte przynajmniej raz (jak nie więcej), i też takim mianem przede wszystkim zostali określeni ówcześni mieszkańcy Gdańska przez prelegenta. Tutaj dowód: th-cam.com/video/qv4AlO4vOak/w-d-xo.html 4. To nie jest tak, że gród powstał dokładnie w 1054, a następnie w 1096 roku. Takie daty otrzymano w wyniku badań dendrochronologicznych, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by budowa trwała dłużej i gdzieś pomiędzy. Problem dostępności dobrego drewna był poruszany wielokrotnie w trakcie wykładu, więc możemy przyjąć, że korzystano także z drewna wykorzystywanego ponownie. Cytując prof. Buko: „Gdybyśmy jako punkt odniesienia wzięli Gniezno, to proszę zwrócić uwagę, (jego wały) byśmy wydatowali między 940 a 1025 r. - w zależności od tego, z którego miejsca byśmy pobrali próbki do datowania”. Sprawy nie ułatwia ani datowanie ceramiki, ani fakt, że wał zbudowano w konstrukcji hakowej, co jest techniką charakterystyczną dla pierwszego państwa Piastów, ale z drugiej strony nie stosowano jej aż tak długo. W świetle aktualnego stanu wiedzy, wciąż jest to kwestia dyskusyjna, ale na terenie późniejszego Głównego Miasta chyba próżno się doszukiwać grodu zbudowanego przez Mieszka I. Może w innym miejscu?
@ArcheologiaZywa dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Co do higieny grodu-miasts to chodziło mi raczej o to czy porównujemy przysłowiowe jabłko z jabłkiem tzn czy 11/12 wieczny średniej wielkości gród miasto w strefie dawnego barbaricum faktycznie różnił się od siebie pod tym względem. Tak żebyśmy nie wchodzili w narrację o brudnych Słowianach i czystych i szlachetnych Germanach. Co do grodu Mieszka - mnie osobiście w ogóle nie zależy na piastowskości Gdańska, że źródeł pisanych i jak widać archeologicznych wyłania się moim zdaniem Pomorze niepodległe lub bardzo incydentalnie i luźno związane z Gnieznem.
Jeśli podobają się Wam nasze spotkania i jeszcze tego nie robicie, to zachęcamy do wspierania naszej działalności poprzez zamówienie prenumeraty naszego czasopisma!
👉ibhik.pl/sklep/prenumerata-archeologia-zywa/
Widziałam wystawę😍 zachwycająca 🤩🤩🤩
Gdańsk uwielbiam. Każdy odcinek z Gdańskiem i okolicami widziałam kilka razy 🥰
Pozdrawiam z Walli
Na pewno organizatorzy się ucieszą z tak pozytywnej opinii :)
Arcyciekawe! I bardzo rzetelne!
Dziękujemy w imieniu prelegenta!
Druga połowa kontekstu obejrzana na żywo, nadrobiłam właśnie piersze pół. Świetnie przedstawiony temat.
Super rozmowa, pozdrawiam
Dzięki!
Kurne chaty, ale biżuteria pierwsza klasa. Czyli "lans" to nie taki nowy wynalazek.
Dzięki za kolejną historyczno-detektywistyczną prelekcję
Wiadomo! Podejrzewamy, że "lans" znacząco wyprzedza choćby wynalezienie koła ;)
@@ArcheologiaZywa Może być w tym stwierdzeniu dużo prawdy
Dla zasięgu!!
Dzięki!
Gdańsk, pozdrowienia
Przeniesieni do XIII wieku. Pozdrawiamy kolegów z Archeologii Żywej!
W końcu film o moim mieście (no dobra, był już jeden o Lastadii). I to jeszcze dwugodzinny 😶 Niedawno skończyłem tom 1 Historii Gdańska pod red. Cieślaka z 1978 roku. Nowszej literatury nie posiadam :(
@@panplusk9539 bo nie ma nowszej monografii.
A ten o słowiańskiej, skandynawskiej i bałtyjskiej biżuterii wczesnośredniowiecznej, nie liczy się? Sporo tam było zabytków ze zbiorów Muzeum Archeologicznego w Gdańsku :)
@@ArcheologiaZywa Dzięki, znalazłem :) Będzie piąteczek z kobiecą biżuterią znad Bałtyku. A czemu by nie.
Dziękuję, ciekawy Kontekst.
Mam takie pytanie niezwiązane z tym Kontekstem, ale jednym z poprzednich - odnośnie poszukiwania miejsc bitew. Wczoraj na kanale Invicty pojawił się odcinek dotyczący bitwy pod Kannami. Twórcy kanału użyli silnika gier do odtworzenia i zmierzenia wielkości szyków wojsk rzymskich i kartagińskich i dzięki temu udało im się prawdopodobnie ustalić miejsce, w którym doszło do bitwy (nawet bardzo prawdopodobnie, bo to jedyne miejsce w okolicy, które spełniało warunki wspomniane w źródłach rzymskich oraz mogło pomieścić tyle wojska).
Moje pytanie brzmi, czy ktoś u nas pomyślał, żeby zrobić coś podobnego dla znalezienia pól bitew pod Legnicą, na Psim Polu czy pod Grunwaldem?
I oczywiście - wszystkiego najlepszego!
Dzięki! Kanał Invicty znamy, cenimy i bardzo zazdrościmy materiałów :) Fascynujące jest, że cały proces ich rekonstrukcji miejsca i przebiegu bitwy jest pięknym przykładem modelowania agentowego, o którym opowiadała ostatnio u nas dr Julia Chyla. I to zrozumiałego dla większości osób, a szczególnie graczy serii Total War ;) Z okrzykami radości jeszcze byśmy się wstrzymali w kwestii ustalenia miejsca pola bitwy. Hipoteza ma faktycznie solidne argumenty, trzeba ją jednak jeszcze zweryfikować terenowo.
Na pewno ktoś o tym pomyślał dla bitew z naszej historii, ale praktycznych realizacji w takiej formie nie kojarzymy :) Podejrzewamy, że większość badaczy bierze jednak pod uwagę te wszystkie czynniki, które kanał Invicta przedstawia w swoim materiale. Szczególnie jeśli robione są jakiekolwiek filmy czy animacje rekonstruujące przebieg danej bitwy. Choćby w tym materiale widać chęć odwzorowania ukształtowania terenu w bitwie pod Legnicą: th-cam.com/video/k8SjiMfh0xk/w-d-xo.html
Problem jednak pojawia się, gdy takich miejsc spełniających warunki jak podane w źródłach, jest znacznie więcej niż jedno w okolicy :)
@@ArcheologiaZywa Dziękuję za obszerną odpowiedź :)
Rzeczywiście, przy bitwie pod Legnicą może być problem, bo jedna z najmniejszych Wielkich Bitew. Ale już taki Grunwald potrzebował naprawdę solidnego pola.
No nic, mam nadzieję, że kiedyś będę mógł obejrzeć podobny temu od Invicty materiał o jakiejś polskiej bitwie :)
Mimo nie najlepszej dykcji gościa, materiał tak doskonały, że oglądam go drugi raz zaraz po pierwszym. Dodam, że jako osoba nazywana przez 99% archeologów jako " przestępca i złodziej " - w najlepszym przypadku, albo " hiena cmentarna i złodziej " w tym trochę lepszym - czyli detektorysta, który chodzi po polach ornych ( tylko i wyłącznie ) , jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy, metodyki badań i uczciwości w przekazywaniu informacji na temat osadnictwa rejonu ujścia Wisły . Szacunek .
Dziękujemy za ten niezwykle szczery i pełen uznania komentarz!! Co do uwagi o „99%” - to spora przesada, bo wielu archeologów docenia współpracę z detektorystami działającymi zgodnie z prawem. Wyrażają to zresztą głośno i regularnie goście na naszym kanale! Twoje podejście i szacunek dla wiedzy oraz badań są dowodem na to, jak wiele można osiągnąć wspólnymi siłami. Zapraszamy do dalszego śledzenia naszych materiałów!
Jeśli chodzi o liczbę 10 000 mieszczan zabitych przez Krzyżaków - to trzeba pamiętać o terminologii średniowiecznej. Prawdopodobnie użyto łacińskiego terminu, który oznaczałby "obywatela ziemi Gdańskiej" - czyli orientacyjna liczba 10 000 dotyczyła zapewne Gdańska i mniejszych osad w okolicy. Czyli przykładowo mogło to oznaczać 2000 ofiar w Gdańsku i 3000-4000 tysiące ofiar w różnych osadach i wsiach w okolicy. W skrajnym wypadku mogłaby to nawet być suma ofiar w osadach o charakterze miejskim na całym Pomorzu Gdańskim.
Ile mają lat i skąd pochodzą eksponowane kości w podziemiu w kościele św Katarzyny? Jaka może być szacowana ilość szczątków pod kościołem ?
Przy różnych wątkach dotyczących Gdańska, zawsze brakuje mi wzmianki o Truso ;) Zastanawia mnie to czy jedno miasto zastąpiło drugie w sensie głównego ośrodka handlowego u ujścia Wisły, czy była między nimi spora przepaść czasowa i upadek jednego nie ma wpływu na rozwój drugiego.
No i sama kwestia wspomnianej już w rozmowie "rzezi" z 1308 roku. Bardzo zagadkowy temat, kto i co tak naprawdę zostało zniszczone, nie tylko podczas potyczki ale też i później, gdzie rzekomo Krzyżacy kazali rozebrać miasto i wypędzili na xx lat mieszkańców.
Mniej więcej tak się właśnie stało. Gdy znaczenie Truso upadło, Gdańsk zaczął przejmować jego rolę jako główny ośrodek handlowybu ujścia Wisły.
Krzyżyki są super 😁
Nazwa Gdański ma kilka potencjalnych etymologii mniej lub bardziej naciąganych - w tym od rzeki, od pruskiej nazwy bursztynu.
Możliwe też że pochodzi (za Jordanesem) od nazwy Wybrzeże Gotów (Gothi Skandza), skróconej potem przez Słowian tak jak Vindobona została skrócona do Wiednia. Oczywiście przy założeniu tej etymologii nazwa pierwotnie zapewne oznaczała cały region ujścia Wisły, a dopiero potem być może została przypisana konkretnej osadzie.
Akurat większość nazw rzecznych na obszarze Polski ma zapewne pochodzenie słowiańskie - nawet takie jak wspomniane tu Wisła czy Noteć (tylko nastąpiło zniekształcenie fonetyczne, które utrudnia nam współcześnie zrozumienie sensu nazwy), ale jest kilka nazw które mogą mieć pochodzenie niesłowiańskie (San, Nysa, Nida, Kraków, Gdańsk).
W internecie dostępna jest pozycja: Urszula Bijak_”Nazwy wodne dorzecza Wisły”, 2013. Możesz się zdziwić współczesnym podejściem do etymologii naszych potamonimów.
Najserdeczniejsze życzenia dla Taty Redaktora Radka! - Gdynia
Jest i reszt Trójmiasta ;)
Gdańsk to miasto ulokowane na bagnach miedzy trzema rzekami. Wisłą, Motławą i Radunią ni jeszcze potok Siedlecki który najprawdopodobniej jest rzeczką Gdanią. Do dziś jest kłopot z wodą , która przy każdej budowie szybko wychodzi
@@Obserwator99 Radunią? Gdzie Gdańsk, a gdzie Radunia...
@mariankolano8285 całkiem niedaleko Głównego Miasta. . Proszę wyruszyć na żuławską wycieczkę. Warto. Widać doskonale nasze Główne Miasto ponad polami.
@@mariankolano8285 W centrum miasta, pod galerią Forum na ten przykład?
@@wojciechbocki3193 To nie jest rzeka Radunia, tylko kanał wybudowany przez Krzyżakow.
@@mariankolano8285Radunia płynie jeszcze W Lipcach dochodzi niemal do Orunni i skręca w prawo by wpaść w Gdańsku do Motławy. Dawniej były tu grzęzawiska, moczary i wysepki . Dziś to teren rolny w obrębie Gdańska dwa kilometry przed Głównym Miastem. Podmokłe tereny tworzyły więc trzy rzeki i jeden potok.
Zielona Góra 😊
Witamy stolicę polskiego winiarstwa! :)
Dlaczego nie przeprowadzono badań archeologicznych przy rewitalizacji Domu Dobroczynności? Tak wewnątrz jak i wokół? Tam przecież przepływał kanał od strony Poczty Polskiej. Przy samym domu.
Gdańsk, ale Pan chyba też jest wpływem ruskim? Sle wiedza i pgrom włożonej pracy imponujący 👍
Chyba musimy więcej osób zapraszać ze wschodniej części Polski :)
@@ArcheologiaZywa Jestem za, odniesienia do Nowogrodu ciekawe. Jako wspólcześni Polacy chcemy się dystansować od wschodniej słowiańszczyzny ale zachodnia alternatywa jest trochę obca nam kulturowo. Choć wielowiekowe wpływy niemieckie ukształtowały nas jako naród pomiędzy. Trochę wschodni a patrzący z tęsknota na zachód.. Na ziemiach Polski przedchrześcijańskiej też są podziały - wpływy germańskie, morawskie a tu u nas na Pólnocy baltyjskie. Jeśli się mylę to polemizujcie :)
Nie, w punkt! Na północy dorzucić można jeszcze skandynawskie, co niby podlega pod germańskie, ale jednak są takie bardziej z morskimi akcentami :) A na południu też np. koczownicze, bo jak można zapomnieć chociażby o bratach Madziarach! ;)
@@annas2828 Jestem zdumiony treścią twojego wpisu. Polska już u swego zarania powstaje jako część Latinitas. Z obrębu Cywilizacji Łacińskiej chwilowo, acz w ograniczonej mierze, wyrywały Polskę jedynie Zabory i okres komunistyczny.
@@ArcheologiaZywa Naprawdę zgadzasz się z opinią, że "zachodnia alternatywa jest trochę obca nam kulturowo." ?!
Głowne ujscie spławne Wisły to odnoga wschodnia nie zachodnia! Czyli dziś Wisła Królewiecka. Do dzisiejszej Rokitnicy podchodziło jezioro aluwialne
Oczywiście wschodnia czyli dziś bliżej obecnego Elbląga
Dania😊
Co do tego niesprzątania łajna i przysypywania go trocinami czy słomą, no tak się robiło u zwierząt na wsi w zimie całkiem niedawno, tylko po pól roku to one stały co najmniej 1m wyżej (zresztą samo łajno z grubsza się czyściło, przyrzucano nową słomą tylko zabrudzoną słomę), czyli ten gród po 100 latach miałby jeśli nie 100m wysokości więcej, to ze 30m, oczywiście na wiosnę wszystko się wywoziło bo to był już skruszały i bardzo dobry nawóz, obora kiedyś też była zagrodą gdzie spędzano bydło na noc, po jakimś czasie miejsce po zagrodzie, gdzie bydło w nocy defekowało, to było bardzo żyzne pole, o bardzo wysokich plonach, nawet już zaorane racicami, tylko pobronować i siać.
W przypadku osad i grodów wczesnośredniowiecznych podobne praktyki mogły mieć miejsce, ale na większą skalę i bez regularnego czyszczenia, co prowadziło do owego narastania warstw osadniczych. Archeologowie odkrywają takie wielowarstwowe nawarstwienia (tzw. mierzwę), które mogą mieć nawet kilka metrów grubości po kilkudziesięciu latach użytkowania. Prelegent pokazuje zresztą przekroje takich nawarstwień. Nie działo się to jednak we wspomnianym stosunku 1:1. Materiał organiczny (np. słoma, odchody) w znacznym stopniu ulegał rozkładowi, zmniejszając swoją objętość. Całość była stale prasowana, udeptywana, część spływała z deszczem, roztopami, powodziami. Część najpewniej także wywożono. Wiemy, że brzmi to niesamowicie, ale wystarczy uczestniczyć w jednych badaniach na terenach średniowiecznych miast, by samemu się o tym przekonać - wszystko widać (i czuć) wyraźnie.
@@ArcheologiaZywa Mówiąc szczerze nie przekonuje mnie ta wizja "nie czyszczenia" dość małego obszaru, zresztą kilka lat wcześniej może znacznie wcześniej pewnie w "Archeologii" czy jakimś innym tego typu periodyku, czytałem chyba też o Gdańsku, że w grodzie w ogóle poza godzinami W nie mieszkano, podczas jakiegoś oblężenia no rzeczywiście smród musiał być olbrzymi, co gdzieś w kronikach było nawet zapisane, ale podczas pokoju były w nim tylko "ziemianki" zamykanie na kłódki, czyli magazyny na żywność i inne rzeczy, czyli na co dzień mieszkano na podgrodziu czy w okolicy, a tylko w grodzie j.w. mieli rodzaj "skarbców", mówiąc szczerze to był sensowniejszy opis.
Konin wielkopolska😊
Czy wiesz, że w Koninie znajduje się jeden z najstarszych znaków drogowych w Europie? Kamienny słup milowy z XII wieku wskazuje połowę drogi między Kaliszem a Kruszwicą :)
@ oczywiście, prawdopodobnie to figura pogańska , wykonana z piaskowca z okolic i wykorzystana przez Komesa w xIi wieku do oznaczenia połowy drogi przy brodzie / moście na Warcie. Może też warto pomyśleć o osadnictwie w okresie rzymskim po obu stronach Warty , bo działo się tu wiele w tym okresie.
Dobra, to pytania: 1.czy standard sanitarno higieniczny odbiega od standardu w ówczesnej np skandynawii, jutlandii, normańskiej wiejskiej Anglii? Czemu w ranach badań z automatu nie prowadzi się badań archeogenetycznych szkieletów - wówczas odpowiedź na pytanie kto tu mieszkał nie będzie zgadywaniem z biżuterii. 3. Dlaczego ani razu nie użył Pan etnonimu Pomorzanie mimo iż w źródłach pisanych dla tego okresu to podstawowy termin ( od 1046 począwszy) tak w kronikach jak i tytulaturze książąt. 4. Jeżeli gród powstał w 1054 i 1096 roku to powstał właśnie wtedy kiedy Pomorzanie zrzucili podległość księstwu polskiemu, czy "piastowski gród" jest zatem mitem?
1. Zasadniczo różnica między samą wczesnośredniowieczną wsią a miastami, również na terenie dzisiejszej Polski była diametralna. Otoczenie wałami, a później murami oraz większa liczba mieszkańców sprawiały, że jeśli nieczystości nie usuwano na bieżąco to sytuacja była jak to opisywano w trakcie wykładu. Co innego jednak higiena osobista, a co innego warunki dookoła. Ponoć szczególnie Skandynawowie wyróżniali się czystością pod względem higieny osobistej na tle reszty Europy. Jednak bzdurami są popularne twierdzenia, że jakoby w średniowieczu chrześcijaństwo zakazywało kąpieli. Publiczne łaźnie były znane w większych miastach w całej Europie. Już późnośredniowieczny Kraków mógł pochwalić się dwunastoma publicznymi łaźniami. Co do publicznych przestrzeni, najlepiej sytuacja miała się w miastach o rzymskich korzeniach, gdzie zachowały się lub naprawiano systemy wodociągowe i kanalizacyjne, jak np. Konstantynopol czy w Rzymie (słynna Cloaca Maxima). W miastach, takich jak np. Hedeby, brak było systematycznej infrastruktury kanalizacyjnej. Nieczystości odprowadzano za pomocą prostych rynsztoków lub dołów kloacznych. Powstawanie bardziej zaawansowanych systemów zaczęło się dopiero w XIII-XIV wieku, wraz z rozwojem miast lokacyjnych na prawie niemieckim. Tak jak z polowaniami na czarownice, okazuje się, że to "światły" renesans ma więcej wspólnego z brakiem higieny niż "ciemne" średniowiecze.
2. Badania archeogenetyczne nie są standardem ze względu na wysokie koszty, złożoność techniczną oraz problemy z jakością próbek, które często ulegają degradacji. Nie możemy też przecież winić osoby, które prowadziły badania w latach 60. - 90. ubiegłego wieku kiedy nie było takich możliwości. Dodatkowo celem każdego projektu archeologicznego są odpowiedzi na konkretne pytania badawcze. Archeogenetyka daje potężne narzędzie, ale nie zawsze jest konieczna do udzielenia odpowiedzi na pytania związane z danym stanowiskiem. Pamiętajmy też zresztą, że wyniki badań archeogenetycznych, choć precyzyjne, nie zawsze są jednoznaczne w kontekście etniczności czy tożsamości kulturowej.
3. Z pewnością określenie Pomorzanie zostało użyte przynajmniej raz (jak nie więcej), i też takim mianem przede wszystkim zostali określeni ówcześni mieszkańcy Gdańska przez prelegenta. Tutaj dowód: th-cam.com/video/qv4AlO4vOak/w-d-xo.html
4. To nie jest tak, że gród powstał dokładnie w 1054, a następnie w 1096 roku. Takie daty otrzymano w wyniku badań dendrochronologicznych, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by budowa trwała dłużej i gdzieś pomiędzy. Problem dostępności dobrego drewna był poruszany wielokrotnie w trakcie wykładu, więc możemy przyjąć, że korzystano także z drewna wykorzystywanego ponownie. Cytując prof. Buko: „Gdybyśmy jako punkt odniesienia wzięli Gniezno, to proszę zwrócić uwagę, (jego wały) byśmy wydatowali między 940 a 1025 r. - w zależności od tego, z którego miejsca byśmy pobrali próbki do datowania”. Sprawy nie ułatwia ani datowanie ceramiki, ani fakt, że wał zbudowano w konstrukcji hakowej, co jest techniką charakterystyczną dla pierwszego państwa Piastów, ale z drugiej strony nie stosowano jej aż tak długo. W świetle aktualnego stanu wiedzy, wciąż jest to kwestia dyskusyjna, ale na terenie późniejszego Głównego Miasta chyba próżno się doszukiwać grodu zbudowanego przez Mieszka I. Może w innym miejscu?
@ArcheologiaZywa dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Co do higieny grodu-miasts to chodziło mi raczej o to czy porównujemy przysłowiowe jabłko z jabłkiem tzn czy 11/12 wieczny średniej wielkości gród miasto w strefie dawnego barbaricum faktycznie różnił się od siebie pod tym względem. Tak żebyśmy nie wchodzili w narrację o brudnych Słowianach i czystych i szlachetnych Germanach. Co do grodu Mieszka - mnie osobiście w ogóle nie zależy na piastowskości Gdańska, że źródeł pisanych i jak widać archeologicznych wyłania się moim zdaniem Pomorze niepodległe lub bardzo incydentalnie i luźno związane z Gnieznem.
Anglia 🏴
O, Anglia! Spodziewałeś się, że pojawią się także zabytki stamtąd? :)
Z Alicante, ale Gdańszczanin...
W Alicante zdecydowanie cieplej! :)
Oliwa
Gdańsk :-)
W końcu trafiliśmy ze swojskim tematem ;)
Truso
Prawie jak konkurencja, ale jednak znacząca różnica w czasie funkcjonowania :)
Myślibórz, zachodniopomorskie
To dopiero miasto na granicy krain i regionów!
Szczecin😊
Konkurencja! ;) Obiecujemy, że kiedyś też mu poświęcimy odcinek.
Biłgoraj
Choć to o wiele późniejsze czasy, pewnie i w Gdańsku można by znaleźć niejedno biłgorajskie sito :)
Nysa
O, jest i reprezentacja „śląskiego Rzymu” ;)
Miasto Vikingów.
Przynajmniej do X wieku raczej nie, bo w pobliżu było w końcu Truso, a z końcem XI wieku mamy teoretycznie koniec epoki wikingów :)
@@ArcheologiaZywa 👍
A potem tak się rozwinął na handlu, że mawiano Gdańsk-chłańsk
Kiedyś gdańszczanie nosili złote garnki na glowach zamiast czapek. Nie wiedzieliscie ? Pozdrawiam z Gdanska
Pruszcz Gdański
Miejsce zamies,kieania ludzi od 2500 lat i to bez żadnych orzetw
Nawet mamy jedno spotkanie na naszym kanale na temat pradziejów tego regionu :) th-cam.com/video/WdueDkwa0Co/w-d-xo.html
Toruń 👋
Kolejni co dali popalić Krzyżakom! :)