Nie ma kompletnie znaczenia za którym razem się zdało. Jakie to ma znaczenie. Ja zdałam za pierwszym, ale miałam duży problem z jeżdżeniem jako samodzielny kierowca. Jak zobaczyłam twoje zmagania z prawkiem i jak już w końcu zdałaś i pojechałaś sama nad morze, tak bardzo ci pozazdrościłam, że po ponad 4 latach nie jeżdżenia wziąłam byka za rogi, zapisałam się na kurs doszkalający. Sukces jest z tego taki, że zaczęłam jeździć samochodem do pracy. Dalej niestety towarzyszy mi strach, nie umiem sie go wyzbyć. Ale najważniejsze, że poszłam do przodu.
Ja generalnie polecam jazdę z różnymi instruktorami na start. Sama miałam tak, że kurs na prawko zrobiłam w liceum, ale nie zebrałam się do egzaminu, dopiero duuużo później podeszłam drugi raz, wykupiłam pełny kurs i założyłam, że muszę go wyjeździć w miesiąc (specjalnie wykupiłam egzamin szybciej), więc jeździłam z każdym dostępnym akurat instruktorem. Było ich łącznie 6 i to moim zdaniem była bardzo dobra rzecz, każdy zwracał uwagę na coś innego, miał trochę inne trasy i inne wymagania, co świetnie mnie przygotowało.
Cudowna wskazowka. Ja zdalam za drugim razem (poleglam na parkowaniu) - ale nienawidze jezdzic autem. Ogromny stres. Mnie do prowadzenia auta nieswiadomie zniechecil mąż (komentarze i czepianie sie - czemu tak blisko prawego pasa, czemu tak nierowno parkowane itp itd). Ale sendo jest takie - staram sie zrobic to bezpiecznie i tak jak potrafie, trzeba to wyćwiczyć.
Omg prawko to najgorszy egzamin w moim życiu. 3 razy w Sieradzu i 2 razy w Łodzi i to był błąd, bo gdy szkoliłam się na Sieradz i zdawałam w nim 3 razy to w Łodzi zmieniło się kilka miejsc i oblałam na czymś, co nie byłoby problemem gdybym nie skupiła się na Sieradzu ! A na doszkalających przed łodzią po prostu nie przejechałam przez to skrzyżowanie (puścili tramwaj przez drogę i dali światła które mrugają gdy można jechać i nie mrugaja gdy trzeba stać albo na odwrót, bo tramwaj wyjeżdża z osiedla zza bloku i niby go aż tak dobrze nie widać czy coś, nie wiem nie jeżdżę tam jechałam tylko raz gdy oblałam egzamin 😂😂). A miałam wtedy miłego instruktora :( i to był jedyny miły na 5. Te komentarze są tak zbędne !!!! Oni są pasywnie agresywni... To daje milion do stresu.
Nie ma kompletnie znaczenia za którym razem się zdało. Jakie to ma znaczenie. Ja zdałam za pierwszym, ale miałam duży problem z jeżdżeniem jako samodzielny kierowca. Jak zobaczyłam twoje zmagania z prawkiem i jak już w końcu zdałaś i pojechałaś sama nad morze, tak bardzo ci pozazdrościłam, że po ponad 4 latach nie jeżdżenia wziąłam byka za rogi, zapisałam się na kurs doszkalający. Sukces jest z tego taki, że zaczęłam jeździć samochodem do pracy. Dalej niestety towarzyszy mi strach, nie umiem sie go wyzbyć. Ale najważniejsze, że poszłam do przodu.
Ja generalnie polecam jazdę z różnymi instruktorami na start. Sama miałam tak, że kurs na prawko zrobiłam w liceum, ale nie zebrałam się do egzaminu, dopiero duuużo później podeszłam drugi raz, wykupiłam pełny kurs i założyłam, że muszę go wyjeździć w miesiąc (specjalnie wykupiłam egzamin szybciej), więc jeździłam z każdym dostępnym akurat instruktorem. Było ich łącznie 6 i to moim zdaniem była bardzo dobra rzecz, każdy zwracał uwagę na coś innego, miał trochę inne trasy i inne wymagania, co świetnie mnie przygotowało.
Cudowna wskazowka. Ja zdalam za drugim razem (poleglam na parkowaniu) - ale nienawidze jezdzic autem. Ogromny stres. Mnie do prowadzenia auta nieswiadomie zniechecil mąż (komentarze i czepianie sie - czemu tak blisko prawego pasa, czemu tak nierowno parkowane itp itd). Ale sendo jest takie - staram sie zrobic to bezpiecznie i tak jak potrafie, trzeba to wyćwiczyć.
Mega ☺️❤️
Z niecierpliwością czekałam na kolejny filmik☺️
Omg prawko to najgorszy egzamin w moim życiu. 3 razy w Sieradzu i 2 razy w Łodzi i to był błąd, bo gdy szkoliłam się na Sieradz i zdawałam w nim 3 razy to w Łodzi zmieniło się kilka miejsc i oblałam na czymś, co nie byłoby problemem gdybym nie skupiła się na Sieradzu ! A na doszkalających przed łodzią po prostu nie przejechałam przez to skrzyżowanie (puścili tramwaj przez drogę i dali światła które mrugają gdy można jechać i nie mrugaja gdy trzeba stać albo na odwrót, bo tramwaj wyjeżdża z osiedla zza bloku i niby go aż tak dobrze nie widać czy coś, nie wiem nie jeżdżę tam jechałam tylko raz gdy oblałam egzamin 😂😂). A miałam wtedy miłego instruktora :( i to był jedyny miły na 5. Te komentarze są tak zbędne !!!! Oni są pasywnie agresywni... To daje milion do stresu.
👍