Eh, to było za Twoich czasów, teraz niemożliwe jest uzyskanie pudełka w wersji niekolekcjonerskiej (droższej czterokrotnie w zamian za to, że w pudełku poza grą znajdziesz koszulkę i mapę)
Przypomniało mi się przy tym filmie jak twórcy Game Dev Tycoon udostępnili sami "piracką" wersję tej gry i po jakimś czasie grania wyświetlał się komunikat "zbyt dużo osób nielegalnie kopiuje nasze gry, zbankrutowaliśmy" i na forach wszyscy się o to pytali :D
Wczorajszy kebab Twórca Garry's Moda też kiedyś zrobił coś podobnego. W piratach Gmoda włączał się error który nie pozwalał na włączenie gry. Chyba banował też ludzi z oficjalnego forum ale tego nie jestem pewien.
Kopara mi opadła. Myślałem, że te kilkanaście lat temu za najlepsze zabezpieczenie gry uznałem dołączony do instrukcji, kolorowy obrazek dodatkowo podzielony na ponumerowane pola . Pół dnia szukaliśmy z kolegą kolorowego ksera (wczesne lata 90te) w mojej zabitej dechami dziurze. Gdy okazało się, że nas na takie ksero nie stać, spędziliśmy cały kolejny dzień przerysowując całość i kolorując nasze koślawe dzieło kredkami. Powodem całego zamieszania było to, że kolega koniecznie chciał, abym skopiował mu to Operation Stealth (miałem oryginał) tylko dlatego, że bardzo podobało mu się intro - nie mógł się na nie napatrzeć ;)
Świetny materiał Archon, w sumie jak zawsze ;) Pamiętam te czasy kiedy jak byłem mały jeździłem z mamą do sklepu i kupowałem po 2 gry na PS2, wtedy w normalnych cenach (49zł za 1 grę). To był czar kiedy w drodze powrotnej do domu otwierało się pudełko, żeby zobaczyć instrukcję, a w niej różne obrazki z gry :) To był ten moment kiedy chciałeś już być w domu żeby odpalić swój nowy nabytek. Pamiętam jeszcze jak w GTA SA dodawany był taki gruby przewodnik, ech... Szkoda, że już takie czasy nie wrócą :( Jeszcze pamiętam takie FullBoxy, dokładnie takie opakowanie jak masz z Wormsów. W życiu miałem tylko 2 gry w takim opakowaniu.
Są wyjątki, w Wieśku na ps4 znalazłem naklejki, mini przewodnik, mapę a nawet soundtrack na płycie itd. po zakupie GTA V na pc dostałem ładnego "mini big boxa" i mapę. Mam nadzieję, że wydawcy pójdą w ślady Wiedźmina i zaczną dodawać jakieś głupoty. :D
Dr. Rydwan Jednak zawsze zostaną ci którzy nie zapomnieli o co idzie ta rozgrywka na rynku gier. Gdyby tak nagle ubi i ea straciło 75% kupców na produkty pewnie by trochę przystopowali i dostalibyśmy np. świetne AC lub dobrego Moha. A gdyby Activision straciło tych klientów to wybraliby WW2 albo WW1 które jest na topie dzięki DICE.
Piękne podsumowanie historii zabezpieczeń. A mi się przypomina jedno, o którym dowiedziałem się dopiero długo po fakcie. W Pizza Tycoonie do pudełka dodawano książkę z przepisami na pizze, a te musiały zostać (przynajmniej kilka) uwzględnione w menu, bo inaczej ludzie po kilku dniach rezygnowali z kupowania w pizzerii i biznes padał :P
Wystarczyło rozpocząć w trybie gdzie była już wstępnie gotowa restauracja, podejrzeć te przepisy (4 były gotowe) i przy rozpoczynaniu zupełnie nowej gry zrobić identyczne. ah pizza tycoon...
Dzisiaj najlepsze są zabezpieczenia odwołujące się po prostu do sumienia crackerów i odbiorców. Pokaż piratom, że traktujesz ich jak ludzi, to oni potraktują cię jak człowieka. Okaż graczom, że ich szanujesz i masz do nich zaufania - to i oni obdarzą cię tym samym. A drugie nastawienie? Szykuj się do wojny a będziesz ją miał. A ucierpią niewinni, jak w każdej wojnie.
Prawda, prawda i tylko prawda. Świetny fragment: 01:37 do 03:08 Swoją drogą to szkoda, że Ubisoft / EA zarabiają zbyt duże pieniądze by się tym przejmować. Mnie się podoba podejście CD Projekt RED -- oni praktycznie nie używają DRM! Jak sami w jednym wywiadzie tłumaczyli: DRM jest tylko po to, żeby gra nie pojawiła się przed premierą na rynku, a potem w Day-One patchu kasują zabezpieczenie i można w pełni się cieszyć grą.
Myślę że pokusa jest nadal zbyt duża. A łatwość dostępu jest głównym czynnikiem piractwa. Bo czym jest oszczędzenie kilku złotych lub zaczekanie kilku miesięcy tak aby daną produkcję zakupić. Uczciwym się albo jest albo nie. Już nie wspomnę o rynku wtórnym np. na konsolach gdzie raz zainwestowane pieniądze pozwalają grać w najnowsze tytuły za niewielką dopłatą do odsprzedanej gry.
Taka tam ciekawostka: Crackowanie != hackowanie. Crackowanie to złamanie zabezpieczeń programu. Hackowanie to (zazwyczaj) złamanie zabezpieczeń sieci. Cracker zajmuje się łamaniem zabezpieczeń w kodzie. Hacker zajmuje się łamaniem zabezpieczeń w sieci I/LUB budowaniem takowych.
Instrukcje to nie tylko powód pieniędzy, ale też zwyczajnie w świecie ekologii. Miliony/Miliardy kartek drukowanych tylko po to żeby trafić do pudełek, których nikt nie czyta.
O ile dobrze pamiętam to we Franko była książeczka z kodami, zaiwierała takie jakby kolorowe szachownice z których odczytywało sie chyba cyfry. Przez to, że książeczka była kolorowa nie dało się jej skerować (w tamtych czasach u mnie w mieście było tylko czarno-białe ksero).
Kiedyś się piraciło, bo miało się więcej czasu i chęci, by grać w pierdyliard gier. Teraz trafi się jedna, może dwie nowości w roku, które są godne uwagi i warte swojej ceny, ale powyżej 200 zł, to i tak niezłe przegięcie, zwłaszcza na PC. Na szczęście można poczekać, kupić później w promocji, czy nawet dostać za darmo w Epic lub z kuponami.
Dzisiaj nawet jak jest pudełko, to często okazuje się, że zamiast płyty jest w nim kod, który należy wbić, by grę przypisać do naszego konta i dopiero wtedy ściągnąć...
W sumie kabel z Rocksmitha też jest pewnego rodzaju donglem. A materiał jak zawsze na poziomie, właśnie takie pogadanki o historii sprzętu/programowania lubię najbardziej.
Moje ulubione "zabezpiczenie" to WARTOŚĆ DODANA. Przykładowo do Quarantine 2 dawali klimatyczny komiks a na CD z grą muzyka - coś czego w erze dyskietkowej piraci nie byli w stanie dostarczyć. Znienawidzone: płać i się męcz. Przykładowo kupując polskie wydania filmów często najpierw informacje o copyright, potem film że skoro nie kradnę torebek to nie powinienem kraść filmów. Potem dżingle wydawcy, dystrybutora, patrona medialnego itd... A pirat od 5min by już oglądał.
PS w Settlers 2 na pierwszy zrzut oka nie było zabezpieczeń. Ale w dslszym etapie gra podmieniała różne przedmioty typu złoto na świnie praktycznie uniemożliwiając grę. Problemem było lenistwo programistów - wystarczyło podmienić 1 plik z share ware czy zdrowej gry, co w epoce powszechnego dłubania w grach (zwanego cheatowaniem) było zbyt łatwe do wyłapania.
Super materiał ! Nie miałem pojęcia wcześniej ze takie zabezpieczenia były oO wkładało się kasetę do portu i szło, potem to już czasy przepisywania CD key. A teraz kupuje się gry na steam lub wymienia gry na konsole i nawet nie sprawdza się książeczki.
Nie wiem czyja to biblioteka Steama na początku ale przekaż mu pozdrowienia za 7,62 High Calibre - rewelacyjna gier i godny następca Jagged Alliance 2. Mało znane jest za to zabezpieczenie w STALKER Clear Sky/Czyste Niebo. Miałem wersję na płycie (wydanie TopSeller). Żadnych witaminek nie używam, jedynie obrazy z płyt które kupiłem. Grało się normalnie do momentu, gdy w Magazynach Wojskowych (obok Czerwonego Lasu i mostu do Limańska i końca gry) miało się pogadać z najemnikami. Po prostu nie dało się z nimi rozmawiać, ciśniesz E na nim i nic. Dopiero jak grałem z płytą w napędzie to „błąd"(?) zniknął. Przyjemność żadna, napęd hałasuje jak odrzutowiec. Choć to i tak drobnostka od Cenegi. Zastąpienie GfWL (które każdy potrafił obejść) StarForcem w Fallout3 to żart niewąski.
Pamiętam że w latach 90tych na poczciwym 386 miałem kilka z tych gier. Zool2 miałem na dyskietce ale już wersję scrackowaną bo nigdy nie prosiło o żadne kody, dopiero teraz dowiedziałem się że w oryginalnej wersji dodawali takie kółko. Najczęściej spotykałem się z tym, że proszono o wpisanie jakiegoś słowa z instrukcji - ale wśród plików służących do uruchamiania gier było kilka - oryginalny i dodatkowy plik (najczęściej .bat) z którego należało uruchomić grę i wtedy nie było żadnych "pytań bezpieczeństwa"
W grze Metal Gear solid też było podobne zabezpieczenie numer codeca do meryl dostępny tylko na okładce pudełka nawet po rozmowie z otaconem mówił ze powinno tam być napisane
Odnośnie CIV, tez zabezpieczenia również miała wady. 1 to taki, że pytanie quizowe pojawiało się zawsze w określonym roku 3000 BC, 2000BC, 0AD , 1000AD ( to chyba było związane od ilości tur) etc. Co się robiło? zapisywało grę i strzelało do skutku, aż się trafi poprawnie (dochodziło się do perfekcji, że znało się na pamięć). 2 Pytania nawiązywały do technologii tzn było widać obrazek więc wiadome było dla przykładu, że do budowa mostów nie potrzebne była masowa produkcja i demokracja. 3 civka miała wbudowaną civilizopedię gdzie było to w miarę opisane ( co było do potrzebne aby daną technologię odkryć). Ogólnie gra, która wymagała okrycia takiego czegoś jak slownik nie to co dzis YT a i tak nie chce się szukać lub za skomplikowane. Pamiętam tą gre tak dobrze, że z miejsca odpalam i nie mam problemu aby wygrać na emperatorze.
Szkoda że nie powiedziałeś o tym DRM-ie, który pozwala na instalacje gry do kilku razy. Z tego co pamiętam to Spore miało takie zabezpieczenie. Koniec końców legalni właściciele gry musieli hackować swoje legalne produkty, bo system nie pozwalał na "ponowną instalacje" choć zdarzało się, że gra ani razu nie została zainstalowana.
Do dzisiaj pamiętam jak musiałem robić kopię oryginalnego TES IV Oblivion bo na płycie pojawiło się pęknięcie które z czasem się powiększało... a gra wymagała oryginalnej płyty DVD w stacyjce... Skończyło się na tym iż grałem z obrazu .ISO w legalnie zakupioną, oryginalną grę....
Mała uwaga: w materiale mowa jest "na obydwa te obejścia był jednak sposób". A mowa jest o metodach na crackowanie typ 1. Potem jest o kopiowaniu instrukcji, ale to można przepisać. Więc nie ma specjalnie sposobu na ksero instrukcji. Acz to z okularami... to niezłe.
W sumie nigdy nie myślałem, że te koła służyły do jakiejś weryfikacji w grze :D Nigdy na to nie wpadłem :P Co do zabezpieczeń antypirackich, warto by było podrzucić przykład Settlersów gdzie zamiast złota były świnie, albo Game Dev Tycoon, gdzie na pirackiej wersji Twoja firma plajtowała z powodu - o ironio - piracenia Twoich produkcji :D
A może wystarczy zrobić dobrą grę i wydać ją w rozsądnej cenie(i wcześniej wrzucić gdzieś jej demo), niż połowę z gry wyciąć i dodawać jako płatne DLC? a za "podstawkę" żądać niewiadomo ile kasy. Oczywiście że w zupełności piractwa to nie zlikwiduje (bo zawsze się znajdzie ktoś taki kto piracił będzie) ale może przynajmniej zmniejszy ten proceder.
Owszem nowe gry są o wile za drogie. Zamiast płacić za nową grę ponad 250zł to wolę te pieniądze już przebalować. Gry są coraz to krótsze, przez co droższe, po mimo spadających cen. Gdyż odbija to się na długości gry.
Cóż za zbieg okoliczności! Ostatnio oglądałem trochę odcinków Computer Chronicles w internecie i byłem ciekaw skąd bierze się ten slogan "Don't copy that floppy".
Railroad Tycoon - pamiętam że miałem oryginał, ale problematyczne było wskazanie odpowiedniego pociągu. Bo miałem wersję tanią kupioną w Empiku za grosze. A oryginalna instrukcja była zmniejszona.
Potwierdzam. U mnie programy do obsługi maszyn a także ich wersje na komputery serwerowe są uruchamialne wyłącznie z wpiętym i zarejestrowanym donglem. Co więcej, w nowszych programach musi być połączenie z netem - jeśli kupimy licencje na rok i nie przedłużymy to producent automatycznie ucina dostęp. Co się raz stało jak szefo "zapomniał" opłacić :) godzina 00.00 nocna zmiana - maszyny stanęły i.... fajrant :D
Co opisu filmu to się zgadzam jako że rzeczywiście przepisywanie losowego kodu z instrukcji było upierdliwe i najbardziej cierpieli na tym uczciwi nabywcy. Mnie osobiście najbardziej denerwowało że trzeba było włożyć płytę do napędu nawet jeżeli się zainstalowało całą grę na dysku ponieważ wcześniej czytniki CD-ROM były bardzo wadliwe (przynajmniej w moim przypadku) i często miały problemy z przeczytaniem płyty, zwłaszcza lekko porysowanej. Dzisiaj to nie miałbym z tym problemu jako że nagrywarki DVD są bardzo tanie i niezawodne, jedna nagrywarka LG GH24NSD1 którą kupiłem nową w sklepie za siedem dych służyła mi przez pięć lat zanim laser się wypalił. Jeśli chodzi o DRMy to również bardziej cierpieli na tym uczciwi nabywcy w przypadku Games for Windows Live, to zabezpieczenie wyrządziło więcej szkód niż pożytku i zmusiło wielu graczy do crackowania gier (ja znalazłem legalny sposób by to obejść zakładając lokalny profil offline), w końcu wielu deweloperów poszło po rozum do głowy i przeniosło gry na Steam z którym nie miałem większych problemów i raczej nie miałem powodu na niego narzekać. Tak więc cieszę się że już nie trzeba przepisywać losowo generowanych kodów z instrukcji czy wkładać płyty do napędu w celu weryfikacji.
Innym niecodziennym zabezpieczeniem przed piractwem jest wydawanie wadliwych portów na PC (w sumie tego nie popieram jak zresztą prawdopodobnie wielu innych graczy). Idealnym tego typu przykładem jest Akiba's Trip Undead and Undressed. Hakerzy tak się śpieszyli z obejściem zabezpieczeń tej gry że nie zauważyli jak bardzo ta gra była niedopracowana. Piracka wersja jest bardzo wadliwa że nie można jej uruchomić nawet na Windowsie 10 (musiałem zmienić system na Windows 10 by móc odpalić nowsze jRPGi takie jak np. Nights of Azure czy Toukiden 2) podczas gdy oficjalna wersja dostępna na Steam działa normalnie (grałem tylko w demo ale myślę że pełna wersja działa podobnie, autorzy naprawili kod tej gry). Obecnie porty konsolowych gier są coraz lepsze ale jednak w przypadku Akiba's Trip, Toukiden Kiwami czy Dragon's Dogma: Dark Arisen (zabawne ponieważ akurat piracka kopia tej gry działała lepiej niż oryginał ale i tak jest to słaba gra i wolałbym żeby nie trafiła na PC, prawie dałem się naciąć w sezonowej wyprzedaży) to raczej zniechęcało ludzi do pobierania pirackich kopii i kupowania oryginałów, choć niestety czasem nawet oryginalne wersje są wadliwe jak na przykład Onechanbara Z2 Chaos (do tej pory w tej grze występuje drobny bug z dźwiękiem, po za tym byłby to świetny port).
Pamiętam jak kiedyś kumpel pobrał Operaction Flashpoint:Cold war cricis to zamiast grać normalnie to grało się mewą i latało po całej mapie bez jakiegoś celu.
Ciekawy sposób zabezpieczeń ,pamiętam gry sprzedawane na bazarze…mam jeszcze kilka takich gier…oryginalnych i nie…specjalny plik usuwał zabezpieczenie…dobre stare czasy...
Warto jeszcze wspomnieć o systemie CP System II japońskiej firmy Capcom. Na tym systemie klucz jest zapisany w pamięci ulotnej, która jest podtrzymywana przy życiu przez wbudowaną baterię. Działa to mniej więcej podobnie do systemu zapisu stosowanym w Pokemon Red na Gameboy'a. Taki sposób zapisu klucza miał zapobiec piraceniu gier na tenże system automatowy, jednakże legalni użytkownicy oberwali rykoszetem. Bateria, która podtrzymuje zasilanie pamięci ulotnej jest też określana jako "suicide battery". Określenie to związane jest ze skutkiem rozładowania się ogniwa. Podczas gdy w Pokemon Red rozładowanie się baterii w kartridżu skutkuje utratą postępów w grze, w CPS-2 klucz zabezpieczający przepada jeśli pamięć podtrzymywana bateryjnie nie otrzyma odpowiedniego napięcia. Efekt jest taki, że automat przestaje się w ogóle uruchamiać. W kwietniu 2016 system zabezpieczający został rozpracowany, co umożliwiło zarówno przywrócenie poprawnego działania gier na tę platformę jak i uniezależnienie działania automatu od zasilania bateryjnego.
Tytuł powinien być: Niecodzienne zabezpieczenia antypirackie przed DRM cz1 :) Bowiem temat nie wyczerpany na dyskietkach pojawiały się spreparowane badblocki. Wiele zabezpieczeń pojawiło śię z wydawaniem gier na płytach CD i DVD.
Ja za młodu jak kupowałem i nie wiedziałem o pc nic za bardzo - to myślałem że te kartki co czasami dawali w 1% grach to nie zabespieczenia ba nawet nie wiedzialem wtedy co to - dyskietke czy płytke wkładałeś i grałeś .
co do tych dongli to podobna funkcjonalność mają tokeny uwierzytelniajace w formie pendrive stosowane np szeroko u mnie w banku. podpinasz znnaczy że pracownik, nie podpinasz ... papa :)
Gdyby nie piraci gry kosztowałby po 500. Zresztą, PlayStation już sprzedaje jakieś wersję deluxe do tego cyfrowe w takiej cenie . Gry na PC sa tańsze choć i tak powoli zaczynają drozec.
Ja jak mam być szczery. Kupuje gry na stem za 5 zł, testuje je i jak mi się spodoba to kupuje. Niestety w większość gier które teraz wychodzą kończę grać po 2/3 h z nudów. Ostatnia jaką kupiłem to był total war warhammer. Bo lubię takie gry.
Ponieważ Denuvo opiera się na teście procesora. Obecnie udało się zrobić cracka, który zmienia procesory intela w taki, który już jest aktywowany. AMD mają inną architekturę i na niewielu się da zrobić podmiankę.
Szkoda że tak mało czasu poświęciłeś na te całe dongle. Nie powiedziałeś dlaczego ten pomysł się ostatecznie nie przyjął. Skoro jest gdzieś używany do dziś to czemu nie jest używany powszechnie?
Bo są drogie w produkcji i musiałbyś przekładać Dongle'a za każdym razem gdy chcesz zagrać w inną grę albo odpalić inny program. W dobie multitaskingu to raczej nie ma większego sensu ;)
National Instruments oferuje dongle do zabezpieczenia własnej aplikacji napisanej w LabView i przeznaczonej dla komputerów przemysłowych pełniących rolę np. systemu akwizycji danych. O ile sam sprzęt jest już drogi, o tyle aplikacja może być dużo cenniejsza jeżeli mowa o potencjalnych próbach skopiowania urządzenia lub maszyny przemysłowej. Do Chin nie wysyła się nic bez dongli bo Ci zaraz skopiują wszystko 1:1. Od konstrukcji po oprogramowanie.
Najgorsze, że na tych zabezpieczeniach cierpią normalni, legalni gracze, którzy muszą się użerać z jakimiś soczewkami, aktywacją, przepisywaniem kodów itp..., a pirat odpala cracka i ma to w nosie :-P.
hej, mam pytanie odnośnie denuvo ver 5.xx. Chodzi o to że zakupiłem sobię grę ktora jest w ten sposób zabezpieczona a mam procesor Phenom II b55 x4 @4,1 Ghz który nie wspiera SSE 4.1 i SSE 4.2. Pomimo posiadania oryginału zmuszony zostałem ściągnąć pirata który chodzi bez pierdnięcia. Pytanie czy jeśli posiadam oryginał to mogę mieć też tego pirata który umożliwi mi jakkolwiek w ogóle uruchomić tą grę ?
No dobrze, film OK, ale brakuje mi informacji, czy i jak poradzono sobie z obejściem tych zabezpieczeń z kołami, donglami z dodatkową pamięcią czy z tym perfidnym ze Star Treka. Możesz coś dopowiedzieć?
A kto powiedział, że udało się je obejść? Dongli, szczególnie tych poszerzających pamięć nie ominięto. Podobnie z mapą ze Star Treka. Nie słyszałem o istnieniu żadnego cracka do tej gry. Współcześnie, np. w legalnej reedycji na GOG-u, po prostu dołącza się skan mapki. W przypadku zabezpieczeń, która da się pominać, zwyczajnie je scrackowano. Okienka na kod akceptują dowolną wartość, ale o tym wspomnieliśmy przelotnie w filmie.
Pamiętam, ja za dzieciaka, kumpel przyniósł mi zcrackowany "Powrót Króla" na PC. Był taki bug, że wszystkie misje grało się Samwisem :) Wyobraźcie sobie Sama w bitwie o Helm's Deep:) Ot taka protekcja przed crackowaniem.
witam jak moge zdjąć zabespieczenie antypirackie z gry wladca pierscieni bitwa o srodziemie 1> tam zabesbieczenie jest takie ze jak sie spiraci to po kilku minutach gry automatycznie sie ginie moze mi ktos pomoc z tą grą???
Zabezpieczenie USB a'la dongle jest w Steel Beasts Pro, i chyba nikt tego jeszcze nie złamał. Gra jest naprawdę droga, a oferuje bardzo ubogą grafikę..... Drugie zabezpieczenie które zrobiło na mnie wrażenie to FADE, które w przypadku Army (1,2) było ciężko obejść, i nieliczne cracki (!) wymagały dodatkowych zabaw, emulacji i innych sztuczek by zadziałały, reszta cracków po prostu nie działała, lepiej było kupić grę w pudełku i problem z głowy, piraci odpalali grę normalnie, jak bez zabezpieczeń, a po chwili mieli albo napis na środku ekranu, albo obraz falował, albo balistyka się kopała i nie mozna było w nic trafić. Najgłupsze zabezpieczenia z reguły psujące zabawę legalnemu posiadaczowi gry możemy znaleźć w GTA V. Tytuł pozwala (ł - albo i dalej pozwala) na uruchomienie trybo offline (tylko dla single player) tylko raz dziennie, potem wymagana jest autoryzacja przez internet. Instalujecie 60GB, ściagacie 5 Gb, przeprowadzacie się i... już nie pogracie. Tak samo w przypadku zmiany komponentów komputera (płyty głównej) - gra jest przypisywana do maszyny (możliwe że już to poprawili, ja z tego powodu usunąłem grę). Weryfikacja internetowa nie jest wyjściem idealnym*, wręcz jest wyjściem brutalnym, ponieważ nie każdy posiada internet, GTA IV pozwalało aktywowac grę z innego komputera, co było doskonałym rozwiązaniem (można było przez kafejkę), jednak jest większość tytułów które wręcz zmuszają gracza do crackowania. * Dla tych co im rodzice płacą za internet i plączą jak go braknie, i nie moga bez niego żyć, radzę poszukać w google (to nie boli) ile % osób ma internet w Polsce i na świecie.
Pamiętam, jak się spiraciło The Settlers III, to na pierwszy rzut oka było wszystko git, a w trakcie rozgrywki okazywało się, że huta żelaza produkuje świniaki i nie da się ukończyć gry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Dziś nie można się doprosić o umieszczenie w pudełku instrukcji obsługi".
Sprostuję :D Trzeba czasem się trochę namęczyć aby dorwać grę w pudełku :P
A jak dorwiesz, to i tak ściągnąć i zarejestrować ją trzeba na Stemie ;)
Eh, to było za Twoich czasów, teraz niemożliwe jest uzyskanie pudełka w wersji niekolekcjonerskiej (droższej czterokrotnie w zamian za to, że w pudełku poza grą znajdziesz koszulkę i mapę)
Przypomniało mi się przy tym filmie jak twórcy Game Dev Tycoon udostępnili sami "piracką" wersję tej gry i po jakimś czasie grania wyświetlał się komunikat "zbyt dużo osób nielegalnie kopiuje nasze gry, zbankrutowaliśmy" i na forach wszyscy się o to pytali :D
Wczorajszy kebab Twórca Garry's Moda też kiedyś zrobił coś podobnego. W piratach Gmoda włączał się error który nie pozwalał na włączenie gry. Chyba banował też ludzi z oficjalnego forum ale tego nie jestem pewien.
i dobrze im tak :D
Co ciekawe ten smaczek się przyjął i go podrasowali, po czym wrzucili do gry jako dodatkowy tryb.
Sega zrobila cos podobnego w sonic cd
Ale powinien jakiś mózg stworzyć update, który pozwala odpalić Kickstartera + RNG czy się projekt przyjmie. I oczywiście save-scam
Kopara mi opadła. Myślałem, że te kilkanaście lat temu za najlepsze zabezpieczenie gry uznałem dołączony do instrukcji, kolorowy obrazek dodatkowo podzielony na ponumerowane pola . Pół dnia szukaliśmy z kolegą kolorowego ksera (wczesne lata 90te) w mojej zabitej dechami dziurze. Gdy okazało się, że nas na takie ksero nie stać, spędziliśmy cały kolejny dzień przerysowując całość i kolorując nasze koślawe dzieło kredkami.
Powodem całego zamieszania było to, że kolega koniecznie chciał, abym skopiował mu to Operation Stealth (miałem oryginał) tylko dlatego, że bardzo podobało mu się intro - nie mógł się na nie napatrzeć ;)
Nigdy nie będzie zabezpieczenia którego ktoś nie obejdzie
Gry w chmurze w stylu OnLive/PlayStation Now brzmią jak coś co może być trudne (niemożliwe?) do "złamania". :)
Może i racja czas pokaże kiedy przestana łamać ^^
Nie twierdzę, że to dobry sposób. :)
Nie ma kodu którego nie da się złamać, chyba ze zostałby napisany nie przez człowieka.
narazie , tylko gry Online nie sCrackovali
Świetny materiał Archon, w sumie jak zawsze ;) Pamiętam te czasy kiedy jak byłem mały jeździłem z mamą do sklepu i kupowałem po 2 gry na PS2, wtedy w normalnych cenach (49zł za 1 grę). To był czar kiedy w drodze powrotnej do domu otwierało się pudełko, żeby zobaczyć instrukcję, a w niej różne obrazki z gry :) To był ten moment kiedy chciałeś już być w domu żeby odpalić swój nowy nabytek. Pamiętam jeszcze jak w GTA SA dodawany był taki gruby przewodnik, ech... Szkoda, że już takie czasy nie wrócą :( Jeszcze pamiętam takie FullBoxy, dokładnie takie opakowanie jak masz z Wormsów. W życiu miałem tylko 2 gry w takim opakowaniu.
Są wyjątki, w Wieśku na ps4 znalazłem naklejki, mini przewodnik, mapę a nawet soundtrack na płycie itd. po zakupie GTA V na pc dostałem ładnego "mini big boxa" i mapę. Mam nadzieję, że wydawcy pójdą w ślady Wiedźmina i zaczną dodawać jakieś głupoty. :D
Dr. Rydwan Bo to są twórcy którzy nie wydają gier jedna za drugą tylko dopieszczają je i dbają o klienta.
Szkoda, że takich wydawców coraz mniej :/ gry AAA na pc zostały zdominowane przez UBI i EA
Dr. Rydwan Jednak zawsze zostaną ci którzy nie zapomnieli o co idzie ta rozgrywka na rynku gier.
Gdyby tak nagle ubi i ea straciło 75% kupców na produkty pewnie by trochę przystopowali i dostalibyśmy np. świetne AC lub dobrego Moha.
A gdyby Activision straciło tych klientów to wybraliby WW2 albo WW1 które jest na topie dzięki DICE.
@@mstrp5933 już nie :/ Ostatnie bastiony upadły, CD Projekt robi popularny marketowy syf
Dziś nawet ciężko się doprosić żeby w pudełku była płyta z grą, a nie tylko kod ;)
Piękne podsumowanie historii zabezpieczeń.
A mi się przypomina jedno, o którym dowiedziałem się dopiero długo po fakcie. W Pizza Tycoonie do pudełka dodawano książkę z przepisami na pizze, a te musiały zostać (przynajmniej kilka) uwzględnione w menu, bo inaczej ludzie po kilku dniach rezygnowali z kupowania w pizzerii i biznes padał :P
Wystarczyło rozpocząć w trybie gdzie była już wstępnie gotowa restauracja, podejrzeć te przepisy (4 były gotowe) i przy rozpoczynaniu zupełnie nowej gry zrobić identyczne. ah pizza tycoon...
No proszę, nie znałem tego :) Dobrze wiedzieć takie rzeczy długo po fakcie :D
Dzisiaj najlepsze są zabezpieczenia odwołujące się po prostu do sumienia crackerów i odbiorców. Pokaż piratom, że traktujesz ich jak ludzi, to oni potraktują cię jak człowieka. Okaż graczom, że ich szanujesz i masz do nich zaufania - to i oni obdarzą cię tym samym.
A drugie nastawienie?
Szykuj się do wojny a będziesz ją miał. A ucierpią niewinni, jak w każdej wojnie.
Prawda, prawda i tylko prawda. Świetny fragment: 01:37 do 03:08
Swoją drogą to szkoda, że Ubisoft / EA zarabiają zbyt duże pieniądze by się tym przejmować.
Mnie się podoba podejście CD Projekt RED -- oni praktycznie nie używają DRM! Jak sami w jednym wywiadzie tłumaczyli: DRM jest tylko po to, żeby gra nie pojawiła się przed premierą na rynku, a potem w Day-One patchu kasują zabezpieczenie i można w pełni się cieszyć grą.
Ciekawe czy to działa też w rzeczywistości. W sumie zabawne że ofiara musi prosić "bandytę" o to by ten okradł ją troszkę mniej :-)
Tak czy siak ten co chce "piracić" będzie to robił nawet gdyby gry były za 50 zł.
Czyli twierdzisz że w takim UK nie ma problemu piractwa?
Myślę że pokusa jest nadal zbyt duża. A łatwość dostępu jest głównym czynnikiem piractwa. Bo czym jest oszczędzenie kilku złotych lub zaczekanie kilku miesięcy tak aby daną produkcję zakupić. Uczciwym się albo jest albo nie. Już nie wspomnę o rynku wtórnym np. na konsolach gdzie raz zainwestowane pieniądze pozwalają grać w najnowsze tytuły za niewielką dopłatą do odsprzedanej gry.
settlers 3 - zamiast zelaza wychodzily na piratach swinki (ktore byly bezuzyteczne).
wiedzmin 2 - geralt byl zabijany w prologu
Taka tam ciekawostka:
Crackowanie != hackowanie.
Crackowanie to złamanie zabezpieczeń programu.
Hackowanie to (zazwyczaj) złamanie zabezpieczeń sieci.
Cracker zajmuje się łamaniem zabezpieczeń w kodzie.
Hacker zajmuje się łamaniem zabezpieczeń w sieci I/LUB budowaniem takowych.
Haker się włamuje
Crakcer złamuje
"złamuje" serio? a nie "łamie"?
O! Gyn oglądasz arhn.eu ;D?
Mało tego, nawet wspiera arhn.eu: 10:51 C6.
Tylko ja zauważyłem, że autor komentarza uczył się jakiegoś języka programowania, np. C++?
Brak instrukcji i dem gier to dla mnie najgorsze rzeczy teraźniejszej dystrybucji.
A może po to aby samemu sprawdzić czy gra podpadnie.
Błachy powód. Najlepsze gry które dużo zarabiają nie mają dem. Małe gry które mniej zarobiły mają dema.
+Scooter1013 Tylko że youtuber ma z reguły kombajn za 5k
+Scooter1013 Undertale Ma demo i jest nawet sławną grą
Instrukcje to nie tylko powód pieniędzy, ale też zwyczajnie w świecie ekologii. Miliony/Miliardy kartek drukowanych tylko po to żeby trafić do pudełek, których nikt nie czyta.
Właściwie z przyjemnością powitałbym powrót takich gadżetowych zabezpieczeń - rzeczywiście miały w sobie jakąś magię... :]
To już nie to samo te lata już nie wrócą
Cieszcie się tym co macie, bo teraźniejszość niedługo obróci się w przeszłość.
Cholibka
@@lucjanl1262 czas biegnie cały czas do przodu ku przyszłości a wiec na czystą logikę nie ma czegoś takiego jak „teraźniejszość”
O ile dobrze pamiętam to we Franko była książeczka z kodami, zaiwierała takie jakby kolorowe szachownice z których odczytywało sie chyba cyfry. Przez to, że książeczka była kolorowa nie dało się jej skerować (w tamtych czasach u mnie w mieście było tylko czarno-białe ksero).
Kiedyś się piraciło, bo miało się więcej czasu i chęci, by grać w pierdyliard gier. Teraz trafi się jedna, może dwie nowości w roku, które są godne uwagi i warte swojej ceny, ale powyżej 200 zł, to i tak niezłe przegięcie, zwłaszcza na PC. Na szczęście można poczekać, kupić później w promocji, czy nawet dostać za darmo w Epic lub z kuponami.
Poprawka... "Dziś nie można się doprosić o pudełko"! ;)
Dzisiaj nawet jak jest pudełko, to często okazuje się, że zamiast płyty jest w nim kod, który należy wbić, by grę przypisać do naszego konta i dopiero wtedy ściągnąć...
Piotr Pilinko są płyty ale tylko do instalacji z płyty żeby szybciej było
W sumie kabel z Rocksmitha też jest pewnego rodzaju donglem. A materiał jak zawsze na poziomie, właśnie takie pogadanki o historii sprzętu/programowania lubię najbardziej.
Powiedziałeś crackerów
W Wormsach to nie jest czarny tusz na czarnej farbie, tylko lakier uv błyszczący na czarnym tle/czarnym nadruku.
Moje ulubione "zabezpiczenie" to WARTOŚĆ DODANA. Przykładowo do Quarantine 2 dawali klimatyczny komiks a na CD z grą muzyka - coś czego w erze dyskietkowej piraci nie byli w stanie dostarczyć.
Znienawidzone: płać i się męcz. Przykładowo kupując polskie wydania filmów często najpierw informacje o copyright, potem film że skoro nie kradnę torebek to nie powinienem kraść filmów. Potem dżingle wydawcy, dystrybutora, patrona medialnego itd... A pirat od 5min by już oglądał.
PS w Settlers 2 na pierwszy zrzut oka nie było zabezpieczeń. Ale w dslszym etapie gra podmieniała różne przedmioty typu złoto na świnie praktycznie uniemożliwiając grę. Problemem było lenistwo programistów - wystarczyło podmienić 1 plik z share ware czy zdrowej gry, co w epoce powszechnego dłubania w grach (zwanego cheatowaniem) było zbyt łatwe do wyłapania.
Tak samo jak 15-20 minut reklam przed filmem w kinie. Człowiek płaci za bilet i jeszcze te męczące reklamy musi oglądać.
0:52 Air Control
0:49 Do Air-Control chyba nikt nie powinien mieć dostępu :v
Super materiał !
Nie miałem pojęcia wcześniej ze takie zabezpieczenia były oO wkładało się kasetę do portu i szło, potem to już czasy przepisywania CD key.
A teraz kupuje się gry na steam lub wymienia gry na konsole i nawet nie sprawdza się książeczki.
Nie wiem czyja to biblioteka Steama na początku ale przekaż mu pozdrowienia za 7,62 High Calibre - rewelacyjna gier i godny następca Jagged Alliance 2.
Mało znane jest za to zabezpieczenie w STALKER Clear Sky/Czyste Niebo. Miałem wersję na płycie (wydanie TopSeller). Żadnych witaminek nie używam, jedynie obrazy z płyt które kupiłem. Grało się normalnie do momentu, gdy w Magazynach Wojskowych (obok Czerwonego Lasu i mostu do Limańska i końca gry) miało się pogadać z najemnikami. Po prostu nie dało się z nimi rozmawiać, ciśniesz E na nim i nic.
Dopiero jak grałem z płytą w napędzie to „błąd"(?) zniknął.
Przyjemność żadna, napęd hałasuje jak odrzutowiec.
Choć to i tak drobnostka od Cenegi. Zastąpienie GfWL (które każdy potrafił obejść) StarForcem w Fallout3 to żart niewąski.
Pamiętam że w latach 90tych na poczciwym 386 miałem kilka z tych gier. Zool2 miałem na dyskietce ale już wersję scrackowaną bo nigdy nie prosiło o żadne kody, dopiero teraz dowiedziałem się że w oryginalnej wersji dodawali takie kółko. Najczęściej spotykałem się z tym, że proszono o wpisanie jakiegoś słowa z instrukcji - ale wśród plików służących do uruchamiania gier było kilka - oryginalny i dodatkowy plik (najczęściej .bat) z którego należało uruchomić grę i wtedy nie było żadnych "pytań bezpieczeństwa"
4K intro,najs :D
W grze Metal Gear solid też było podobne zabezpieczenie numer codeca do meryl dostępny tylko na okładce pudełka nawet po rozmowie z otaconem mówił ze powinno tam być napisane
Jeden z lepszych materialow. Zabraklo wielu informacji (np Settlers - produkcja (chyba) swin :D) ale ogladalo sie z przyjemnoscia. Dzieki!
Odnośnie CIV, tez zabezpieczenia również miała wady. 1 to taki, że pytanie quizowe pojawiało się zawsze w określonym roku 3000 BC, 2000BC, 0AD , 1000AD ( to chyba było związane od ilości tur) etc. Co się robiło? zapisywało grę i strzelało do skutku, aż się trafi poprawnie (dochodziło się do perfekcji, że znało się na pamięć). 2 Pytania nawiązywały do technologii tzn było widać obrazek więc wiadome było dla przykładu, że do budowa mostów nie potrzebne była masowa produkcja i demokracja. 3 civka miała wbudowaną civilizopedię gdzie było to w miarę opisane ( co było do potrzebne aby daną technologię odkryć). Ogólnie gra, która wymagała okrycia takiego czegoś jak slownik nie to co dzis YT a i tak nie chce się szukać lub za skomplikowane. Pamiętam tą gre tak dobrze, że z miejsca odpalam i nie mam problemu aby wygrać na emperatorze.
Szkoda że nie powiedziałeś o tym DRM-ie, który pozwala na instalacje gry do kilku razy. Z tego co pamiętam to Spore miało takie zabezpieczenie. Koniec końców legalni właściciele gry musieli hackować swoje legalne produkty, bo system nie pozwalał na "ponowną instalacje" choć zdarzało się, że gra ani razu nie została zainstalowana.
dongle mają się świetnie - producenci muzyki wiedzą że taki sposób uwierzytelniania stosuje np. iZotope, reFX czy Waves Audio.
Do dzisiaj pamiętam jak musiałem robić kopię oryginalnego TES IV Oblivion bo na płycie pojawiło się pęknięcie które z czasem się powiększało... a gra wymagała oryginalnej płyty DVD w stacyjce... Skończyło się na tym iż grałem z obrazu .ISO w legalnie zakupioną, oryginalną grę....
Mała uwaga: w materiale mowa jest "na obydwa te obejścia był jednak sposób". A mowa jest o metodach na crackowanie typ 1. Potem jest o kopiowaniu instrukcji, ale to można przepisać. Więc nie ma specjalnie sposobu na ksero instrukcji. Acz to z okularami... to niezłe.
W sumie nigdy nie myślałem, że te koła służyły do jakiejś weryfikacji w grze :D Nigdy na to nie wpadłem :P
Co do zabezpieczeń antypirackich, warto by było podrzucić przykład Settlersów gdzie zamiast złota były świnie, albo Game Dev Tycoon, gdzie na pirackiej wersji Twoja firma plajtowała z powodu - o ironio - piracenia Twoich produkcji :D
Na temat takich form zabezpieczeń dywagowaliśmy już w ramach naszej serii System Error!
arhn.eu nie wszyscy oglądają System Er... kogo ja oszukuję ;_;
nikomu też nie przeszkadza że System Error nie jest regula... ehh
Loud Man regura xDDDD
shitXD
A może wystarczy zrobić dobrą grę i wydać ją w rozsądnej cenie(i wcześniej wrzucić gdzieś jej demo), niż połowę z gry wyciąć i dodawać jako płatne DLC? a za "podstawkę" żądać niewiadomo ile kasy. Oczywiście że w zupełności piractwa to nie zlikwiduje (bo zawsze się znajdzie ktoś taki kto piracił będzie) ale może przynajmniej zmniejszy ten proceder.
Owszem nowe gry są o wile za drogie. Zamiast płacić za nową grę ponad 250zł to wolę te pieniądze już przebalować. Gry są coraz to krótsze, przez co droższe, po mimo spadających cen. Gdyż odbija to się na długości gry.
Coś w tym jest
Wszystko co stworzone ludzką ręką można złamać/oszukać/przeprogramować, Nie ma rzeczy niemożliwej. :)
Jak to w książce jednej czytałem seti lat temu . Komputer jest tak mądry jak jego obsługujący . Oraz co człowiek wymyślił kolejny zmodyfikuje :)
"Dziś nie można się doprosić nawet w pudełku o instrukcję obsługi" pod warunkiem, że ów pudełko jest dołączone do gry :D
Cóż za zbieg okoliczności! Ostatnio oglądałem trochę odcinków Computer Chronicles w internecie i byłem ciekaw skąd bierze się ten slogan "Don't copy that floppy".
Takie tam zabezpieczenie antypirackie :p
o proszę
ameis
Może zrobicie coś o łysinach w grach?
Od tego jest raczej TVGry
ptkr Od tego jest Klocuch.
Railroad Tycoon - pamiętam że miałem oryginał, ale problematyczne było wskazanie odpowiedniego pociągu. Bo miałem wersję tanią kupioną w Empiku za grosze. A oryginalna instrukcja była zmniejszona.
Lupa i po sprawie.
Świetny materiał ;) niesamowite zabezpieczenia
Potwierdzam. U mnie programy do obsługi maszyn a także ich wersje na komputery serwerowe są uruchamialne wyłącznie z wpiętym i zarejestrowanym donglem. Co więcej, w nowszych programach musi być połączenie z netem - jeśli kupimy licencje na rok i nie przedłużymy to producent automatycznie ucina dostęp. Co się raz stało jak szefo "zapomniał" opłacić :) godzina 00.00 nocna zmiana - maszyny stanęły i.... fajrant :D
Co opisu filmu to się zgadzam jako że rzeczywiście przepisywanie losowego kodu z instrukcji było upierdliwe i najbardziej cierpieli na tym uczciwi nabywcy. Mnie osobiście najbardziej denerwowało że trzeba było włożyć płytę do napędu nawet jeżeli się zainstalowało całą grę na dysku ponieważ wcześniej czytniki CD-ROM były bardzo wadliwe (przynajmniej w moim przypadku) i często miały problemy z przeczytaniem płyty, zwłaszcza lekko porysowanej. Dzisiaj to nie miałbym z tym problemu jako że nagrywarki DVD są bardzo tanie i niezawodne, jedna nagrywarka LG GH24NSD1 którą kupiłem nową w sklepie za siedem dych służyła mi przez pięć lat zanim laser się wypalił. Jeśli chodzi o DRMy to również bardziej cierpieli na tym uczciwi nabywcy w przypadku Games for Windows Live, to zabezpieczenie wyrządziło więcej szkód niż pożytku i zmusiło wielu graczy do crackowania gier (ja znalazłem legalny sposób by to obejść zakładając lokalny profil offline), w końcu wielu deweloperów poszło po rozum do głowy i przeniosło gry na Steam z którym nie miałem większych problemów i raczej nie miałem powodu na niego narzekać. Tak więc cieszę się że już nie trzeba przepisywać losowo generowanych kodów z instrukcji czy wkładać płyty do napędu w celu weryfikacji.
Pamiętam z Amigi grę Preludium. Też trzeba było przepisywać słowa z instrukcji. :)
Fajny byłby film o omówieniu nowszych zabezpieczeń :)
Innym niecodziennym zabezpieczeniem przed piractwem jest wydawanie wadliwych portów na PC (w sumie tego nie popieram jak zresztą prawdopodobnie wielu innych graczy). Idealnym tego typu przykładem jest Akiba's Trip Undead and Undressed. Hakerzy tak się śpieszyli z obejściem zabezpieczeń tej gry że nie zauważyli jak bardzo ta gra była niedopracowana. Piracka wersja jest bardzo wadliwa że nie można jej uruchomić nawet na Windowsie 10 (musiałem zmienić system na Windows 10 by móc odpalić nowsze jRPGi takie jak np. Nights of Azure czy Toukiden 2) podczas gdy oficjalna wersja dostępna na Steam działa normalnie (grałem tylko w demo ale myślę że pełna wersja działa podobnie, autorzy naprawili kod tej gry). Obecnie porty konsolowych gier są coraz lepsze ale jednak w przypadku Akiba's Trip, Toukiden Kiwami czy Dragon's Dogma: Dark Arisen (zabawne ponieważ akurat piracka kopia tej gry działała lepiej niż oryginał ale i tak jest to słaba gra i wolałbym żeby nie trafiła na PC, prawie dałem się naciąć w sezonowej wyprzedaży) to raczej zniechęcało ludzi do pobierania pirackich kopii i kupowania oryginałów, choć niestety czasem nawet oryginalne wersje są wadliwe jak na przykład Onechanbara Z2 Chaos (do tej pory w tej grze występuje drobny bug z dźwiękiem, po za tym byłby to świetny port).
Oj pamiętam te wpisywanie info z instrukcji... kiedyś też zrobię o tym materiał na swoim kanale :)
+Jakub Penkal i to jest właśnie reklama :P
serio to dla mnie szok (mam 18 lat) że twórcy takie rzeczy wymyślali
Przypomniał mi się MGS i numer do Codecu podany na obrazku z gry z tyłu pudełka.
Mi by się nie chciało robić takiego materiału,
Propsy za chęci :)
o jak milo nowy film ;)
Rewelacyjny materiał!:)
Uwielbiam wasze materiały!
Super materiał! :)
Super odcinek, więcej takich ciekawostek ze świata gier, moje ulubione odcinki. :)
Ciekawe filmy :D Wincyj takich
Pamiętam jak kiedyś kumpel pobrał Operaction Flashpoint:Cold war cricis to zamiast grać normalnie to grało się mewą i latało po całej mapie bez jakiegoś celu.
Swietny filmik :D
Ciekawy sposób zabezpieczeń ,pamiętam gry sprzedawane na bazarze…mam jeszcze kilka takich gier…oryginalnych i nie…specjalny plik usuwał zabezpieczenie…dobre stare czasy...
Część profesjonalnego oprogramowania wymaga do działania unikalnego klucza USB, np. Data Volley, używany przez profesjonalne drużyny siatkarskie.
Super filmik :D
Warto jeszcze wspomnieć o systemie CP System II japońskiej firmy Capcom. Na tym systemie klucz jest zapisany w pamięci ulotnej, która jest podtrzymywana przy życiu przez wbudowaną baterię. Działa to mniej więcej podobnie do systemu zapisu stosowanym w Pokemon Red na Gameboy'a. Taki sposób zapisu klucza miał zapobiec piraceniu gier na tenże system automatowy, jednakże legalni użytkownicy oberwali rykoszetem. Bateria, która podtrzymuje zasilanie pamięci ulotnej jest też określana jako "suicide battery". Określenie to związane jest ze skutkiem rozładowania się ogniwa. Podczas gdy w Pokemon Red rozładowanie się baterii w kartridżu skutkuje utratą postępów w grze, w CPS-2 klucz zabezpieczający przepada jeśli pamięć podtrzymywana bateryjnie nie otrzyma odpowiedniego napięcia. Efekt jest taki, że automat przestaje się w ogóle uruchamiać. W kwietniu 2016 system zabezpieczający został rozpracowany, co umożliwiło zarówno przywrócenie poprawnego działania gier na tę platformę jak i uniezależnienie działania automatu od zasilania bateryjnego.
Tytuł powinien być: Niecodzienne zabezpieczenia antypirackie przed DRM cz1 :)
Bowiem temat nie wyczerpany na dyskietkach pojawiały się spreparowane badblocki. Wiele zabezpieczeń pojawiło śię z wydawaniem gier na płytach CD i DVD.
kurcze jak zawsze. kawałek historii :)
A ja myślałem, że w czasach młodości 80-90 nie było w ogóle zabezpieczeń :)
Ja za młodu jak kupowałem i nie wiedziałem o pc nic za bardzo - to myślałem że te kartki co czasami dawali w 1% grach to nie zabespieczenia ba nawet nie wiedzialem wtedy co to - dyskietke czy płytke wkładałeś i grałeś .
W czasach dram i łapek w górę cieszę się że Archoni bez względu na wszystko zawsze tworzą świetny kontent
co do tych dongli to podobna funkcjonalność mają tokeny uwierzytelniajace w formie pendrive stosowane np szeroko u mnie w banku. podpinasz znnaczy że pracownik, nie podpinasz ... papa :)
aduduius *pa pa
Program ProTools używa iLok, a programy Steinberg tak samo :) Klucz na USB
Tych dongli nie wystarczy po prostu skopiować coś jak płytę do iso? Bo jeśli tak no to cudne zabezpieczenie :v
Nekosounds Skoro jest tak że jeden dongle do jednej kopii to nie wystarczy skopiować i dongla i kopii?
Masz może jakąś wolną kopiarkę do kopiowania urządzeń elektronicznych ?
ten Dongiel chociaż ma wtyk USB w środku nie jest pendrivem.....
Szesciu TH-cam Heroesów dało łapkę w dół, żeby sobie nabić level
Teraz ośmiu :p
Już jedenastu xD
A za kilkanaście lat "PIERDYLIARD".
+yodek Za kilkanaście lat to nikt nie będzie pamiętał o tym...
dobry film nie zla tematyka jak zawsze ciekawe :)
Świetny odcinek.
Gdyby nie piraci gry kosztowałby po 500. Zresztą, PlayStation już sprzedaje jakieś wersję deluxe do tego cyfrowe w takiej cenie . Gry na PC sa tańsze choć i tak powoli zaczynają drozec.
King's Quest V z Komputer Świat GRY I zaklęcia Kryspina w poradniku w magazynie :D
Dobra gra nie potrzebuje zabezpieczeń.Np: wiedźmin 3 , nie miał ich a sprzedał się dobrze.
Zawsze mówiłem, że Wiedźmin się sprzedał :///
IMO CDP wyszedł z założenia, że jakość obroni się sama, a wydawcy, którzy mają dużo brudu za paznokciami uważają, że bylejakości będą bronić DRMy.
Wiedźmin to wyjątek a nie reguła.
Ja jak mam być szczery. Kupuje gry na stem za 5 zł, testuje je i jak mi się spodoba to kupuje. Niestety w większość gier które teraz wychodzą kończę grać po 2/3 h z nudów. Ostatnia jaką kupiłem to był total war warhammer. Bo lubię takie gry.
przecież denuvo scrackowane
MGS V na procesorach AMD dalej nie działa.
czemu akurat na amd?
Żeby w końcu mogło być lepsze w czymś od Intela :D
Ponieważ Denuvo opiera się na teście procesora. Obecnie udało się zrobić cracka, który zmienia procesory intela w taki, który już jest aktywowany. AMD mają inną architekturę i na niewielu się da zrobić podmiankę.
mam amd fx-6300 i pirat działał.
Super!
0:57 Lol, Anachronox. To musi być Steam jako że gra została wydana tylko na PC (tak, posiadam tę grę na Steam). Swoją drogą świetna gra, polecam.
W 5:30 leci soundtrack z gry? Bo bardzo mi to przypomina 'Toremoro' od Asa-Chang & Junray. Arhony powiedzcie
Szkoda że tak mało czasu poświęciłeś na te całe dongle. Nie powiedziałeś dlaczego ten pomysł się ostatecznie nie przyjął. Skoro jest gdzieś używany do dziś to czemu nie jest używany powszechnie?
Bo są drogie w produkcji i musiałbyś przekładać Dongle'a za każdym razem gdy chcesz zagrać w inną grę albo odpalić inny program. W dobie multitaskingu to raczej nie ma większego sensu ;)
National Instruments oferuje dongle do zabezpieczenia własnej aplikacji napisanej w LabView i przeznaczonej dla komputerów przemysłowych pełniących rolę np. systemu akwizycji danych. O ile sam sprzęt jest już drogi, o tyle aplikacja może być dużo cenniejsza jeżeli mowa o potencjalnych próbach skopiowania urządzenia lub maszyny przemysłowej.
Do Chin nie wysyła się nic bez dongli bo Ci zaraz skopiują wszystko 1:1. Od konstrukcji po oprogramowanie.
Najgorsze, że na tych zabezpieczeniach cierpią normalni, legalni gracze, którzy muszą się użerać z jakimiś soczewkami, aktywacją, przepisywaniem kodów itp..., a pirat odpala cracka i ma to w nosie :-P.
hej, mam pytanie odnośnie denuvo ver 5.xx. Chodzi o to że zakupiłem sobię grę ktora jest w ten sposób zabezpieczona a mam procesor Phenom II b55 x4 @4,1 Ghz który nie wspiera SSE 4.1 i SSE 4.2. Pomimo posiadania oryginału zmuszony zostałem ściągnąć pirata który chodzi bez pierdnięcia. Pytanie czy jeśli posiadam oryginał to mogę mieć też tego pirata który umożliwi mi jakkolwiek w ogóle uruchomić tą grę ?
I dlatego nie mogłam pobrać odcinków mojego ulubionego show koło fortuny
Dzięki za film
No dobrze, film OK, ale brakuje mi informacji, czy i jak poradzono sobie z obejściem tych zabezpieczeń z kołami, donglami z dodatkową pamięcią czy z tym perfidnym ze Star Treka. Możesz coś dopowiedzieć?
A kto powiedział, że udało się je obejść?
Dongli, szczególnie tych poszerzających pamięć nie ominięto. Podobnie z mapą ze Star Treka. Nie słyszałem o istnieniu żadnego cracka do tej gry. Współcześnie, np. w legalnej reedycji na GOG-u, po prostu dołącza się skan mapki.
W przypadku zabezpieczeń, która da się pominać, zwyczajnie je scrackowano. Okienka na kod akceptują dowolną wartość, ale o tym wspomnieliśmy przelotnie w filmie.
arhn.eu - Dzięki za odpowiedź. Właśnie to mnie ciekawiło, czy te zabezpieczenia złamano.
Pamiętam, ja za dzieciaka, kumpel przyniósł mi zcrackowany "Powrót Króla" na PC. Był taki bug, że wszystkie misje grało się Samwisem :) Wyobraźcie sobie Sama w bitwie o Helm's Deep:) Ot taka protekcja przed crackowaniem.
Jak tak oglądam to mysle ze z wszystkich nośników danych kasety są najładniejsze xD
Film 10/10 jak zwykle
Wszystko fajnie tylko jak widzisz program za takie 2000 a nie uzywasz w celach zarobkowych to choj cie strzeli tyle wydac.
3.17 dlatego nigdy nie przeszedłem Reksia i podróże w czasie z powodu tej blokady mimo, że tą grę kupiłem. Zgubiłem gazetkę w której był kod.
To teraz film o zabezpieczeniach przeciwko DRM :P.
witam jak moge zdjąć zabespieczenie antypirackie z gry wladca pierscieni bitwa o srodziemie 1>
tam zabesbieczenie jest takie ze jak sie spiraci to po kilku minutach gry automatycznie sie ginie
moze mi ktos pomoc z tą grą???
świetny odcinek
Zabezpieczenie USB a'la dongle jest w Steel Beasts Pro, i chyba nikt tego jeszcze nie złamał. Gra jest naprawdę droga, a oferuje bardzo ubogą grafikę.....
Drugie zabezpieczenie które zrobiło na mnie wrażenie to FADE, które w przypadku Army (1,2) było ciężko obejść, i nieliczne cracki (!) wymagały dodatkowych zabaw, emulacji i innych sztuczek by zadziałały, reszta cracków po prostu nie działała, lepiej było kupić grę w pudełku i problem z głowy, piraci odpalali grę normalnie, jak bez zabezpieczeń, a po chwili mieli albo napis na środku ekranu, albo obraz falował, albo balistyka się kopała i nie mozna było w nic trafić.
Najgłupsze zabezpieczenia z reguły psujące zabawę legalnemu posiadaczowi gry możemy znaleźć w GTA V. Tytuł pozwala (ł - albo i dalej pozwala) na uruchomienie trybo offline (tylko dla single player) tylko raz dziennie, potem wymagana jest autoryzacja przez internet. Instalujecie 60GB, ściagacie 5 Gb, przeprowadzacie się i... już nie pogracie. Tak samo w przypadku zmiany komponentów komputera (płyty głównej) - gra jest przypisywana do maszyny (możliwe że już to poprawili, ja z tego powodu usunąłem grę). Weryfikacja internetowa nie jest wyjściem idealnym*, wręcz jest wyjściem brutalnym, ponieważ nie każdy posiada internet, GTA IV pozwalało aktywowac grę z innego komputera, co było doskonałym rozwiązaniem (można było przez kafejkę), jednak jest większość tytułów które wręcz zmuszają gracza do crackowania.
* Dla tych co im rodzice płacą za internet i plączą jak go braknie, i nie moga bez niego żyć, radzę poszukać w google (to nie boli) ile % osób ma internet w Polsce i na świecie.
Powinno być więcej demówek jak za starych dobrych czasów :) żeby sobie człowiek zobaczył czy w ogóle chce w to grać.
Ehh... Ostatnio grałem w Just Cause 3 i DRM kojarzy mi się tylko z "Di Ravello Militia".
Filmik kubek w kubek jak na TV GRY, tylko oni tamten wypuścili jakieś 3 miesiące temu
Bose Modeler ma cały czas dongla jako zabezpieczenie. Ale tego na Torrentach nie znajdziemy. Chyba...
świetny filma ale ma jedną wade za krótki...
teraz jest weryfikacja przez neta ale i tak można crackować :)
Tylko mi ten film nie pojawił się w sub-boxie ?
Pamiętam, jak się spiraciło The Settlers III, to na pierwszy rzut oka było wszystko git, a w trakcie rozgrywki okazywało się, że huta żelaza produkuje świniaki i nie da się ukończyć gry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
UWIELBIAM sid meiers cywilizacje to moja ulubiona seria