Kebab! Gyros! Kebab! Poprawić mlekiem i kiełbaską! Ho-dogi na orlenach zawsze się kończą! Niejaki Radek G. Twierdzi że bułka z grubo masła i grubo wędliny. A ja od siebie dodam że jestem ciekaw co polecacie na ultra kiedy trzeba gluten wykluczyć? Tak się jeszcze zastanawiam czy żniwa z kosą można rozpatrywać w kategorii ultra wysiłków?
Świetna rozmowa chociaż z perspektywy ultra ze wsparciem bo ultra samowystarczalne to zupełnie inna bajka. Jedno to kwestia logistyki, zabrania tego wszystkiego, drugie to stołowanie się zajmuje masę czasu wiec jeśli myślisz o wyniku, trzeba minimalizować postoje. Dla przykładu - mój ostatni wyścig 18.5h zawierał 2 postoje łącznej długości 18 minut. Przez 10 lat od maratonów do ultra gravelowych wypracowałem swój system i na postawie rozmów z czołowymi zawodnikami mogę skromnie stwierdzić ze jest bardzo, bardzo dobry. Ale to praktyka i eksperymenty. Ostatnie ultra to ponad 90g/h 👍, jedzenie w trakcie jazdy, bez zwalniania, martwienia się o śmieci, lepkie ręce etc etc.
Kebab! Gyros! Kebab! Poprawić mlekiem i kiełbaską! Ho-dogi na orlenach zawsze się kończą! Niejaki Radek G. Twierdzi że bułka z grubo masła i grubo wędliny. A ja od siebie dodam że jestem ciekaw co polecacie na ultra kiedy trzeba gluten wykluczyć? Tak się jeszcze zastanawiam czy żniwa z kosą można rozpatrywać w kategorii ultra wysiłków?
Świetna rozmowa chociaż z perspektywy ultra ze wsparciem bo ultra samowystarczalne to zupełnie inna bajka.
Jedno to kwestia logistyki, zabrania tego wszystkiego, drugie to stołowanie się zajmuje masę czasu wiec jeśli myślisz o wyniku, trzeba minimalizować postoje. Dla przykładu - mój ostatni wyścig 18.5h zawierał 2 postoje łącznej długości 18 minut.
Przez 10 lat od maratonów do ultra gravelowych wypracowałem swój system i na postawie rozmów z czołowymi zawodnikami mogę skromnie stwierdzić ze jest bardzo, bardzo dobry. Ale to praktyka i eksperymenty. Ostatnie ultra to ponad 90g/h 👍, jedzenie w trakcie jazdy, bez zwalniania, martwienia się o śmieci, lepkie ręce etc etc.
W tego typu wyścigach wygoda spożycia jest kluczowa (poza szeroko pojętą przyswajalnoscia) - dla przykładu przy 50-60g/h to 48 żeli przy 24h.
Może masz ochotę wpaść do podcastu i porozmawiać na ten temat :) Jestem ciekawy jak to wygląda z Twojej perspektywy ;)