Ja mam swoje pierwsze zawody w tą sobotę, i chyba organizm dobrze przygotowałem bo czasem wieczorem potrafię zjeść całe opakowanie ptasiego mleczka i się nie porzygam 😄
Ja np. żele energetyczne... zwracam ;) A w limicie czasu się ledwo mieszczę pomimo specjalnego odżywiania :D Pozdrowionka od kolarza romantycznego, który rywalizuje ale sam ze sobą.
Jeśli chodzi o ketozę to normalna adaptacja trwa kilka tygodni, u mnie było to chyba dwa tygodnie gdzie czułem się o wiele lepiej. Adaptowałem się jakoś w marcu. Jeśli chodzi o adaptacje ketozy do sportu to może trwać nawet rok. Ja obecnie dopiero teraz czuje, że wracam do takiej wytrzymałości, jeśli chodzi o jazdę mtb, jaką miałem w zeszłym roku. Mimo to warto było bo ogólnie czuje się lepiej i nie mam w trakcie jakiś nagłych zjazdów energii. Tempo zawsze miałem tak jak mówię słabsze ale za to stabilne. Mogę też bez śniadania na kawce kuloodpornej zrobić sobie trening lub dorzucić do tego ketony egzogenne. Dodam jeszcze, że maksymalna ilość glikogenu którą może odłożyć przeciętny człowiek to 400-500g co odpowiada 1600-2000 kalorii. Zapasy tłuszczu są niemal nieskończone, nawet najszczuplejsze osoby mają zmagazynowany tłuszcz o wartości 40000 kalorii. Warto było by więc nauczyć organizm aby z tego tłuszczu jak najefektywniej korzystał. Pozdrawiam. Szanuje.
Stosuj olej mct... ja będąc w gazie sportowym zawsze rano przed treningiem literatka oleju mct do owsianki. Efekt taki że po 1.5 h dopiero mój organizm zaczął zużywać glikogen mięśniowy... byłem jak diesel na turbinie... byłem też w keto ale bardziej dla przywrócenia wrażliwości na insuline. Ale mct który lepiej wprowadza w ketoze zawsze był ze mną okolotreningowo.
Zielony, super film jak zwykle! Ciekawa jest obserwacja jak ewoluujesz z uczestnika wyścigów który podchodzi do rywalizacji na luzie z nocowankiem w zamku do co raz to bardziej zażartego i patrzącego na czas a pewnie zaraz się skończy na spaniu 30 min pod folią na przystanku. Pewnie tak jest z większością uczestników ultra. Apetyt rośnie w miarę jedzienia. *obserwacja czysto teoretyczna od osoby która nigdy nie wzięła udziału w zawodach.. chociaż planuję ;)
Ciekawy temat z tym PICIU I AMCIU 😝 daaawaj więcej filmów na ten temat 🙂 ja może i w żadnym ultra nie startowałem (w przyszłym roku chciałem spróbować) ale ostatnimi czasy zacząłem te 150 km przekraczać na raz i mam spory problem z jedzeniem....jem co popadnie, na co mam ochotę w danym momencie a na drugi dzień jest masakra żołądkowa.... :/ Jeżeli chodzi o filmy na ten temat jestem za ✌️ P.S. dobry filmik, co nie co rozjasniles. Pozdro 3maj się 🤜🤛
No jak można się swoich widzów pytać - "czy byście chcieli?" No jak nie, jak tak! Dawaj śmiało wszystko co tam już rozkminiłeś. MEGA klimacik na tym Twoim kanale jest.. :))))
Jechałem pare dni temu PGR2022, niestety również w niedziele. Wszystko zamknięte. Po drodze były 2 sklepy, tak się w nich zatwarowałem, że 3 paczki kabanosów do mety dowiozłem w poniedziałek :) Podczas takich zawodów żarcia nigdy za wiele :)
Zrobiłem ladowanie 1200 g węgli i efekt był niesamowity na dystansie 201 km Mam 22 lata, podczas startu ważyłem 118 kg. Nie były to żadne zawody, mój poziom to mocno początkujący w ultra, jechałem na rowerze MTB gdzie ciężko było przebić 25km/h Zastosowałem tygodniowe ładowanie 7,6,5 dzien przed startem 800 węgli 4, 3 dzień przed startem 1000 węgli 2, 1 dzień przed startem 1200 węgli Nie byłem głodny nawet przez chwilę mojej trasy która trwała 19 h, problemów trawiennych brak - zdrowe to nie było (Chałwa ma 25 w/100g) ale dało zamierzony efekt
Nie wiem, czy to ma sens i przynosi pożądany efekt, bo zmagazynowany w mięśniach glikogen może nam wystarczyć na 1-2 godziny. Potem jedynym sposobem jest uzupelnianie węglowodanów. Może i ładowanie węglamj coś tam daje, ale chyba w minimalnym stopniu.
Robinsonada super, mogłeś pyknąć na luzie i dobra cena, myślę że miałbyś lokate w okolicach pierwszej 10 tki na 250 km. W Warcie przesadzili z ceną końcową pakietów i przez to mieli tylko 138 osób - Robinsonada 348
Krótko i na temat. Jestem bardzo ciekaw jak się odżywiać i nawadniać tym bardziej jeśli jest to porzedzone badaniami. Zamieszczaj takie filmiki, myślę że każdemu się przyda, na pewno nie zaszkodzi. Pozdro 600
8:20 każdy ma inny organizm, trzeba go po prostu poznać lub tak jak mówisz nauczyć (wytrenować). Ja uczyłem się tego około 3 lata, najlepsze jest to że wskoczyłem właśnie w wiek 30+ i znowu to się u mnie zmienia 🤦🏻♂️🙆♂️ organizm można nauczyć wszystkiego i przystosować aleee przykład prosty że w każdej chwili możemy się uczulić na dany produkt tak więc... Z tym jedzeniem to po prostu nieustanna rozkminka 🤷♂️ w większym lub mniejszym stopniu. Ja zależy ale jak miałem cięższy tydzień w pracy to jadąc w weekend jem kawałek tłustej pizzy na grubym cieście, tak, na grubym. Głównie składa się z siekanego boczku, salami, pomidory w dużej ilości. Przykładowa "dakota" z pizzy station, nie chce tu reklamować ale mi wchodzi jak złoto bo jest mega mokra, daje mi mega energię szybko i długo dystansowo no i woda woda woda z limonką i ogórkiem 😉 trójkąty pizzy w sreberko i ogień 😉
wszelakie żele to wymysły mózgów finansowych, ja polecam - suchary (proszę się nie śmiać) tzw panzerwafle tylko jak je biorę na dłuższą jazdę to automatycznie biore też znacznie więcej wody np bukłak w plecaku - izotonik na bazie soku z cytryny i dużej ilości miodu - żelki
@@BIKE-PLUS Homemade izotonik wystarczy max na 3h. Jedzenia można wziąć więcej, choć upały i tak zniechęcają do konsumpcji po kilku godzinach jazdy. Trzeba umić z Żabkami, a także i w wersji hc z orlenami. Niektórzy umią z MCami, ale co prawda dla żołądka to całkowicie bezpieczne, jednakże próg wejścia w łamaniu poczucia godności trochę wysoki.
Fajny, informacyjny materiał. Ja mam na trasach zawsze probkem z jedzeniem. Jadąc cały dzień nie odczuwam głodu. Podobno jest to norma przy większym wysiłku. z drugiej strony wiem, że jeść coś trzeba, bo to odbija się na tempie i dystansie. Mój problem jes taki, że zawsze szkoda mi czasu na zatrzymanie się. Ostatnio wrócilem z wyprawy do Estonii przez Łotwę i Litwę i bazowałem głównie na girze, czyli litewskim/ łotewskim kwasie chlebowym. Był upał ponad 30 st., a kwas dobrze gasił prgnienie, był pyszny i dawał jakiś tam krótkotrwały zastrzyk węgli. Jednak posiłki to były na dobrą sprawę tylko śniadania i kolację, czasami jakis hot dog/batonik po drodze. Amiałem ze sobą kuchenkę, więc mogłem coś zrobic w każdej chwili czy nawet zajechać do jakiegoś baru. Niestety: zero odczucia głodu i całodzienna orka. Na piszecie o swoich doświadczeniach. Czy jestem odosobnionym przypadkiem nie odczuwającym głodu czy może ktoś z was też tak ma?
Podzielisz się kiedyś swoimi konkretnymi, sprawdzonymi przepisami? Co jakiś czas widzę na Twoich filmach jakieś owsianki, albo jak szykujesz tortille już na wyjazd i zobaczyłbym co tam dokładnie pakujesz do środka ;)
Trafiłem na twój kanał kilka dni temu, fajna luźna gadka, przydatne info, chillowa muzyczka, prosty montaż, no ogólnie cacy, gratuluję kanału, zostawiam suba, łapę i czekam na wincyyyj. 👋
wciaga i to za kazdym razem coraz bardziej !! ;) lepiej z tym nie zaczynac....pozniej tylko same problemy i rozkimny w glowie jak tu sie poprawic na nastepnym starcie...
Hmm...nie jesteśmy zawodowcami, nie mamy sztabu dietetyków i lekarzy więc trzeba to samemu wyrobić na sobie i pewnie każdy będzie miał inaczej. Ze mną jest różnie, ale jedno mam sprawdzone: jak jadę w dłuższą trasę to rano przed wyjazdem jem dwa śniadania w odstępie pół godziny i z reguły wystarcza mi to na około setkę w dobrym tempie i zawsze mam przy sobie jakieś żarcie, bo czuję jak bomba przychodzi, później dokupuję po drodze. Pozdrawiam 🙂
Tydzień temu jechałem pierwszy raz w życiu 200 km (wyszło 212). Trochę źle rozplanowalem jedzenie i do takiego dłuższego postoju na 117 km jechałem już praktycznie na oparach, prawdopodobnie była bomba. Za to schabowy z ziemniakami postawił na nogi. Potem jechało się już bardzo dobrze :) Generalnie jakąś wiedzę o odżywianiu mam. Natomiast o odżywianiu w kolarstwie dopiero się uczę. Dajesz filmiki na ten temat. Wiedzy nigdy za wiele a na pewno przyda się na przyszłość.
@@ZielonyF16 Jechałem zieloną- krótszą trasą. Niektórzy marudzili ze sporo piachu... Dla mnie było super. Po piachu też trzeba umieć jeździć 😁. A że czasem się nie dało.. To jest co wspominać 😉
Dołączę się, również jechałem robinsonadę, tyle, że na dystansie 574km. Trasa zmieniała się non stop, a to kocie łby, a to piachy, bajeczne szutry, leśne ścieżki, asfalty, single. Trasa jeszcze w dniu wyścigu wydawała mi się mega trudna jednak jak tak myślę teraz na trzeźwo to była stosunkowo szybka. Niesprzyjające warunki pogodowe miały też duży wpływ na zwielokrotnione odczucie zmęczenia. Widokowo była rewelacja jak na Kujawy przystało 😁 To było moje pierwsze ultra i na pewno nie będzie ostatnie. Polecam spróbować 🤌
Dzięki za film. Tak jak mówisz, każdy jest inny, przyzwyczajony do innych rzeczy. Ja na ostatnim ultra starałem się jeść od początku. Jadłem żelki, batony białkowe, banany, nawet pierogi sobie zamówiłem, a do tego woda, izotoniki i na koniec pepsi. Myślę, że ta kofeina na końcu rozstroiła mi bebechy. Albo izotoniki. Albo mała ilość wody przez pierwsze 70km. Nie wiem :(. Rozwinięcie tematu ładowania węgli jak najbardziej. Mi udało się wcisnąć te 800g węgli przed zawodami i mam wrażenie, że dzięki temu dojechałem do mety.
Jedzenie na ultra to indywidualna sprawa, nie jestem może tu fachowcem ale przejechałem dwa razy Carpatię i wiem jedno; Jedz tam gdzie masz okazję :) i czasami to był schabowy z frytkami i nie czułem się ociężały.
Fajnie by było gdybyś zrobił filmik o ładowaniu węglami przed zawodami. Jeżdżę w cyklu Bike Maraton na dystansie mega i taki info byłoby super. Pozdrawiam Krzysiek
Zielony ja Cię bardzo proszę. O piciu o amciu to już milion było/jest. Ale jak nie Ty to kto podejmie się tematu 1 i 2jeczki na takim ultra ?! No np. taki Zielony to miał 40min przerw na ostatnim ultra, no to jak on tak przez nogawkę, w trakcie jazdy, masz zameczek czy jeszcze inaczej ? Jak informujesz kolegów z tyłu o zamiarze takiego faktu? :D
Batony czy może raczej kulki to nic prostszego. Ja rozdrabniam w blenderze na miazgę orzechy (laskowe, włoskie, migdały itp), daję też namoczone daktyle i figi, do tego szklanka płatków owsianych również zmielonych, kilka porcji białka serwatkowego i gotowe. mozna to polać roztopioną czekoladą, posyoać wiórkami kokosowymi i tyle. Dla mnie przygotownie sporej porcji (około 30-40 kulek) zajmuje jakieś pół godziny, a jest zdrowe , odżywcze i energetyczne
Ludzie Jakość Jedzenia jest Ważna nie ilość, ,Jesteś Tym Co Zjadasz " Polecam Tłuszcz ( To naturalne paliwo) np. Dobry olej kokosowy, masło klarowne itp. węglowodany są potrzebne ale małe ilości To Mit!!! Super produkt to Pyłek Pszczeli, Pierzga, Zielona Rzywność Funkcjonalna Chlorella, Młody Jęczmień (Green Ways) Można robić Szejki, Zamiast Kawy , to Kakao z łyżką dobrego tłuszczu , Spróbujcie!!!!! pozdrawiam 👍
Wiesz można u nas kupić kakao naturalne (za 10zł) z 22% tłuszczu, więc nie trzeba dodawać dodatkowo tłuszczu , i ma cudo smak. No i daje kopa wg. mnie lepszego niż kawa.
@@merlinolawa Wbrew temu co się obiegowo uważa naturalne prawdziwe kakao nigdy nie powinno być mieszane z ....mlekiem. Tylko gorąca (nie wrząca) woda i można do tego dodawać miód, chili ,pomarańcze itp. Co kto lubi na ostro lub słodko. Mleko dajemy tylko jak chcemy zrobić czekoladę. I żeby nie było kakao ma swój własny naturalny tłuszcz. To w sklepach jest odtłuszczane do poziomu 10-12 %. ale ziarna kakaowca mają w sobie tłuszcz który się z niego usuwa do produkcji czekolad. Dlatego prawdziwe dobre kakao kosztuje sporo, niestety.
@@karolo008 Zrobiłam to raz i powiem tyle albo mój młynek jest do d...y (mam bosha) bo nie potrafiłam zmielić tak drobno by było w stanie się rozpuścić jako napój, albo te ziarna są jakieś super mega twarde. Nie no żartuję, jakoś to muszą mielić jak pakują wiec chyba mają albo dużo lepsze młynki niż ja albo trzeba robić jakiś konkretny czas tego mielenia? . Ostatecznie zjadłam to łyżeczką ,nie powiem pycha, ale trochę za drogi interes ,bo miało być do picia a zjadłam jak.....kakao w proszku..
Jem wtedy kiedy czuje głód a nie ze musze bo wiele razy jadłam według schematu i często były wymioty tego co zjadłam I wtedy to dopiero człowiek ma bombę jak wszystko boli,no i temat wody mój organizm nie znosi zwykłej wody chleje tonami isotonicznych napoi żre tony bananów żelki i wszystko co na ciepło oferuje żabka wtedy wiem że żyje i mogę jechać nawet 50km bez zatrzymania się chyba że potrzeba fizjologiczna woła wiec to nie każdy organizm ma takie samo zapotrzebowanie na ilość kalorii a przedewszystkim podstawa u mnie to kawa,powodzenia i pozdrawiam
Na Suwalskich Tropach w tym roku złapałem taka dziwną fazę, że brzuch mówił jeść, a gęba i łeb miały wstręt do jedzenia. Miałem rzeczy, które jadam, ale ciężko przechodziły przez gardło, największy apetyt miałem na to, czego nie miałem przy sobie :) Małe doświadczenie w ultra i tym samym w papu podczas wyrypy. Słucham z ciekawością i rozkminiam pod siebie.
Ja mam tak notirycznie ze mam ochote na to czego akurat nie mam , i jak nastepnyn razem to zabieram to mam ochote juz na cos innego 🙂 najlepiej by bylo wiec robic zakupy na biezaco ale wiadomo jak z dostepnoscia sklepow i samych produktow w nich
To o czym mowisz dla mnie to jest jeszcze tak odległa perspektywa jak lot załogowy na Marsa ..... moje ciało to jeden wielki żel energetyczny jeszcze pomimo tego ze do idealnej wagi wiele mi juz nie brakuje tak patrzac z jakiego pułapu startowałem (((: , ciekaw jestem jak to będzie gdy już dojde do stanu w ktorym wychodzac na trening bede musial zastanowić sie co zabrac na drogę do jedzenia zeby nie wywalilo korków ((((: chcialbym miec takie problemy. Ale, trzeba swoje wypocić zanim osiagnie sie taki stan.
Ja jem słabo i niechętnie. Wieczór wcześniej napcham się na tłusto, a z rana zróżnicowanie, ale też na tłusto i w nadmiarze żeby wymusić spokojne tempo zanim rozgrzeję mięśnie, bo bomba to nie wszystko. Można jeszcze poszarpać włókna i wtedy żadne doładowanie nic nie pomoże. Dobrze jest jeśli dzień wcześniej zdarzy się jazda, po której naładuje się człowiek po brzegi węglami. W trakcie jazdy jem naprawdę niechętnie i raczej owoce i kanapki z jasnym pieczywem. Gdyby nie przyzwyczajenie do ketozy oraz tempo raczej endurance, to bym bombił straszliwie, a tak na przedbombiu jakoś te godziny się wyjeździ, choć wiadomo miłe to nie jest, bo jak mawiali starożytni: "Na bezbombiu i przedbombie bomba".
Ech moja śp. babcia na wszelkie wprawy przed wyjściem zawsze robiła jajka na twardo (z 10 -12 sztuk) na osobę, plus chleb /kanapki , a w kanapkach był kotlet, ewentualnie placki ziemniaczane. Jadło się wg. potrzeb tj po 1 kanapce i jajku i przyznać trzeba że to potrafiło człowieka nasycić i naładować baterię, ale nie wiem jak to przenieść na start w ultra ,bo zawsze wychodziła tego niemała torba żarcia na osobę....Najlepiej było jak na kolonie albo jakąś wycieczkę w teren dawała jedzenie. Wszyscy inni kupowali sobie na miejscu tylko ja i inni członkowie mojej rodziny przez 2 dni jedli to co babcia nam upichciła :)
Jeżeli chodzi o jedzenie keto czyli niskowęglowodanowe. Zapasy glikogenu w mięśniach są dosyć niskie, ponieważ ewolucja wytworzyła je w celu szybkiej reakcji na zagrożenie np. ucieczka przed lwem. Zapasy te dość szybko się wyczerpują. Dlatego w czasie wzmożonego wysiłku trzeba co chwilę jest. Samo w sobie nie jest to zdrowe. Przy przestawieniu się organizmu na jedzenie niskowęglowodanowe stajemy się elastyczni metabolicznie. Możemy czerpać z glikogenu jak i z tkanki tłuszczowej. O ile glikogenu jest, powiedzmy 2 tys. kalorii, to zgromadzonej tkanki jest około 100 tys. kalorii. Nie jeżdżę ultramaratonów, ale powiedzmy 80 - 100 km dziennie. Wcześniej jadłem co chwilę. Teraz nie jem śniadania i jem dopiero po przejechaniu tych kilometrów. Wszystko się zmienia. Mniejsze obciążenie żołądka i wystarczająca ilość energii. Kwestia wykorzystania tego w sporcie. A i dla zdrowia o wiele lepiej.
Tak. Wszystko się zgadza, tylko, że nie każdy organizm jest się w stanie całkowicie przestawić na keto. Lub cały proces przejścia może trwać długo. Będzie to związane również z pewnymi wyrzeczeniami, jak całkowita rezygnacja z dużej części dotychczas spożywanych produktów i zmiana całkowicie jadłospisu i wprowadzenie zupełnie nowych nawyków żywieniowy zastępując nimi stare nawyki. Dość mocno inwazyjny proces. Poza tym, korzystanie z energii w postaci kwasów tłuszczowych zazwyczaj odbywa się przy wysiłkach o niskiej lub średniej intensywności. Jeśli mówimy o tempie wyścigowym to będzie to wysoka intensywność. Zrezygnowanie z jednego produktu spożywczego, do którego ktoś jest przyzwyczajony będzie wymagało dużo silnej woli. Zmiana całego jadłospisu może doprowadzić do niezdrowych relacji z jedzeniem i zaburzeń odżywiania. Także sam nie wiem, czy jak ktoś od kilkudziesięciu lat opiera swoją dietę o produkty węglowodanowe zmiana na keto wyjdzie mu na dobre.
@@ZielonyF16 Rację dużą masz. Jest właśnie to ryzyko, że rok będziesz się "katował", a okażę się, że to nie dla ciebie. Jeśli zmieniać nawyki żywieniowe to stopniowo i wszystkiego odmawiać sobie nie można, bo psychika też ważna.
Jak sie nie scigasz to mozna wszystko byle czesto. Jak sie scigasz to musisz ladowac welowodany tygodniami i podczas wyscigu i musisz trenowac jedzenie ...
Zielony przecież nieograniczonym źródłem energii są tłuszcze i pod ultra powinno się trenować jechanie na nich. co to za pomysł z tym przełodywaniem węgli?? w treningu raczej odwrotnie, powinenieś mieć jazdy na pusto a jesz po treningu (niejedzenie po treningu jest szkodliwe dla mięśni). mówi się nawet trenuj nisko, a startuj wysoko. organizm powinien być wytrenowany, żebyś jechał szybko w niskich zakresach tętna i w nich jechał na energii z tłuszczu. glikogen zużywasz wtedy jak masz interwał jak się ścigasz na krótszym dystansie (na ultra, to ew. podjazdy) i wtedy pod to łatwiej dopasować też odżywianie węglami na trasie, zwłaszcza jak załadujesz sobie ten glikogen przed zawodami pod korek. w ramach treningu proponuję jazdę np. 2 godziny na czczo, żeby zobaczyć jak zachowuje się organim na deficycie węgli ;)
Zapomniałeś powiedzieć, że jak się mało pije czy to na zawodach czy to na treningu to po powrocie i pójściu siku kolor jest mocno żółty to znak, że organizm jest odwodniony.
Ultrasi jedzą co napotkają na drodze. Padłem.XD Niebawem będą zbiory buraków. Chciałbym zobaczyć kogoś kto podczas jazdy wcina na surowo buraka, kukurydzę albo jakieś świeże mięsko. Gorzej to z nawodnieniem. Zwłaszcza u mnie. Po 300 km na dwóch bidonach wszedłem w stan drgawek i musiałem się na jakiś czas na glebie położyć aby potem dojechać do domu. Teraz jestem "mądrzejszy" o izotonik, magnez chela b6 i wodę z szczyptą soli kamiennej i miodem. Jest dużo lepiej. Z jedzeniem to już inna bajka. Nie lubię się przejadać przed wyjazdem. No i te 5 bananów to nie taki dramat. Da sie. :))
Aż musiałem cały film jeszcze raz przesłuchać, Ale nie wiem czy jakaś konkretna kwestie masz na myśli? Bo w kontekście jedzenia to raczej wyznaje takie samo podejście
Byłby pełen hardkor gdyby naleśnik został usmażony w trasie, w lesie na małej tytanowej składanej patelence a ciasto przygotowane wcześniej w domu znajdowało się w małym plastikowym słoiczku.
Czy czasem nie jest tak że organizm ludzki potrafi przyjmować energię z węglowodanów jaki i tłuszczy? Pakowanie się w węgle skutkuje częstym uczuciem głodu.
A wytrawne smaki? Co wciągacie nieslodkiego? Ost jechałem 110km w ekipą szybkim tempem i 2x banan, paczka żelków i z 4 bidony wypite. Później na słodkie patrzeć przez tydzień nie mogłem;)
Nooo ale węglowodan węglowodanowi nie równy ten prosty z batona banana (glukozy fruktozy) przyjmowane w trakcie długiej jazdy dadzą szybko energię ale jak woda przez durszlak szybko przez nas przelecą?... warto wygospodarować sobie chwilę żeby przyjąć też te złożone (skrobie) min. te z buły max. z makaroni, które dłużej się uwalniają ale dają też energię na dłużej!... a "w oczekiwaniu" na kaloryczny efekt przechitrzyć się kawką (kofeiną) która tylko blokuje receptory zmęczenia HIHI
Ja mam swoje pierwsze zawody w tą sobotę, i chyba organizm dobrze przygotowałem bo czasem wieczorem potrafię zjeść całe opakowanie ptasiego mleczka i się nie porzygam 😄
Musisz trenować dalej, ja dochodzę do 1,5 opakowania!
Ja np. żele energetyczne... zwracam ;) A w limicie czasu się ledwo mieszczę pomimo specjalnego odżywiania :D Pozdrowionka od kolarza romantycznego, który rywalizuje ale sam ze sobą.
Przyjmują w sklepie bez problemów?
🤣 musiałem 🙂 Pozdrawiam
@@BIKE-PLUS Spoczko. Kulturalnie chciałem napisać :)
@@WstalSprzedKompa Wiem 😁
Trzymając się zasady .. ostani będą pierwszymi.. lepiej zacząć nie mogłeś :)
Najważniejsze, że wiesz, że Twój organizm tego nie toleruje.
Jeśli chodzi o ketozę to normalna adaptacja trwa kilka tygodni, u mnie było to chyba dwa tygodnie gdzie czułem się o wiele lepiej. Adaptowałem się jakoś w marcu. Jeśli chodzi o adaptacje ketozy do sportu to może trwać nawet rok. Ja obecnie dopiero teraz czuje, że wracam do takiej wytrzymałości, jeśli chodzi o jazdę mtb, jaką miałem w zeszłym roku. Mimo to warto było bo ogólnie czuje się lepiej i nie mam w trakcie jakiś nagłych zjazdów energii. Tempo zawsze miałem tak jak mówię słabsze ale za to stabilne. Mogę też bez śniadania na kawce kuloodpornej zrobić sobie trening lub dorzucić do tego ketony egzogenne.
Dodam jeszcze, że maksymalna ilość glikogenu którą może odłożyć przeciętny człowiek to 400-500g co odpowiada 1600-2000 kalorii. Zapasy tłuszczu są niemal nieskończone, nawet najszczuplejsze osoby mają zmagazynowany tłuszcz o wartości 40000 kalorii. Warto było by więc nauczyć organizm aby z tego tłuszczu jak najefektywniej korzystał.
Pozdrawiam. Szanuje.
Stosuj olej mct... ja będąc w gazie sportowym zawsze rano przed treningiem literatka oleju mct do owsianki. Efekt taki że po 1.5 h dopiero mój organizm zaczął zużywać glikogen mięśniowy... byłem jak diesel na turbinie... byłem też w keto ale bardziej dla przywrócenia wrażliwości na insuline. Ale mct który lepiej wprowadza w ketoze zawsze był ze mną okolotreningowo.
Zielony, super film jak zwykle! Ciekawa jest obserwacja jak ewoluujesz z uczestnika wyścigów który podchodzi do rywalizacji na luzie z nocowankiem w zamku do co raz to bardziej zażartego i patrzącego na czas a pewnie zaraz się skończy na spaniu 30 min pod folią na przystanku. Pewnie tak jest z większością uczestników ultra. Apetyt rośnie w miarę jedzienia.
*obserwacja czysto teoretyczna od osoby która nigdy nie wzięła udziału w zawodach.. chociaż planuję ;)
Ciekawy temat z tym PICIU I AMCIU 😝 daaawaj więcej filmów na ten temat 🙂 ja może i w żadnym ultra nie startowałem (w przyszłym roku chciałem spróbować) ale ostatnimi czasy zacząłem te 150 km przekraczać na raz i mam spory problem z jedzeniem....jem co popadnie, na co mam ochotę w danym momencie a na drugi dzień jest masakra żołądkowa.... :/ Jeżeli chodzi o filmy na ten temat jestem za ✌️
P.S. dobry filmik, co nie co rozjasniles. Pozdro 3maj się 🤜🤛
Filmik jak zawsze zacny, okraszony pysznymi widoczkami, jest klimacik i torba przydatnej wiedzy. Więc zostawiam paluszek i oglądam z zaciekawieniem :)
No jak można się swoich widzów pytać - "czy byście chcieli?"
No jak nie, jak tak!
Dawaj śmiało wszystko co tam już rozkminiłeś.
MEGA klimacik na tym Twoim kanale jest.. :))))
Zielony zawsze na propsie !
Jechałem pare dni temu PGR2022, niestety również w niedziele. Wszystko zamknięte. Po drodze były 2 sklepy, tak się w nich zatwarowałem, że 3 paczki kabanosów do mety dowiozłem w poniedziałek :) Podczas takich zawodów żarcia nigdy za wiele :)
Materiał rewelacyjny !
Ten kanał od zawsze był bardzo dobry...
Dziś jest lepszy.
Pozdrawiam!
Zgadzam się. Zero frajerki... tylko wiedza, luz i humor ...
Zrobiłem ladowanie 1200 g węgli i efekt był niesamowity na dystansie 201 km
Mam 22 lata, podczas startu ważyłem 118 kg. Nie były to żadne zawody, mój poziom to mocno początkujący w ultra, jechałem na rowerze MTB gdzie ciężko było przebić 25km/h
Zastosowałem tygodniowe ładowanie
7,6,5 dzien przed startem 800 węgli
4, 3 dzień przed startem 1000 węgli
2, 1 dzień przed startem 1200 węgli
Nie byłem głodny nawet przez chwilę mojej trasy która trwała 19 h, problemów trawiennych brak - zdrowe to nie było (Chałwa ma 25 w/100g) ale dało zamierzony efekt
Nie wiem, czy to ma sens i przynosi pożądany efekt, bo zmagazynowany w mięśniach glikogen może nam wystarczyć na 1-2 godziny. Potem jedynym sposobem jest uzupelnianie węglowodanów. Może i ładowanie węglamj coś tam daje, ale chyba w minimalnym stopniu.
Można by trochę ewoluować twoją taktykę do życia codziennego. Jeść(ładować) tylko w weekendy i zobacz ile więcej czasu nagle robi się w tygodniu xD
Super materiał i wiedza tajemna, trenowanie układu pokarmowego to moje odkrycie roku, wcześniej mnie to omijało!
Robinsonada super, mogłeś pyknąć na luzie i dobra cena, myślę że miałbyś lokate w okolicach pierwszej 10 tki na 250 km. W Warcie przesadzili z ceną końcową pakietów i przez to mieli tylko 138 osób - Robinsonada 348
Krótko i na temat. Jestem bardzo ciekaw jak się odżywiać i nawadniać tym bardziej jeśli jest to porzedzone badaniami. Zamieszczaj takie filmiki, myślę że każdemu się przyda, na pewno nie zaszkodzi. Pozdro 600
Super materiał. Dzięki 👍
8:20 każdy ma inny organizm, trzeba go po prostu poznać lub tak jak mówisz nauczyć (wytrenować). Ja uczyłem się tego około 3 lata, najlepsze jest to że wskoczyłem właśnie w wiek 30+ i znowu to się u mnie zmienia 🤦🏻♂️🙆♂️ organizm można nauczyć wszystkiego i przystosować aleee przykład prosty że w każdej chwili możemy się uczulić na dany produkt tak więc... Z tym jedzeniem to po prostu nieustanna rozkminka 🤷♂️ w większym lub mniejszym stopniu. Ja zależy ale jak miałem cięższy tydzień w pracy to jadąc w weekend jem kawałek tłustej pizzy na grubym cieście, tak, na grubym. Głównie składa się z siekanego boczku, salami, pomidory w dużej ilości. Przykładowa "dakota" z pizzy station, nie chce tu reklamować ale mi wchodzi jak złoto bo jest mega mokra, daje mi mega energię szybko i długo dystansowo no i woda woda woda z limonką i ogórkiem 😉 trójkąty pizzy w sreberko i ogień 😉
wszelakie żele to wymysły mózgów finansowych, ja polecam
- suchary (proszę się nie śmiać) tzw panzerwafle tylko jak je biorę na dłuższą jazdę to automatycznie biore też znacznie więcej wody np bukłak w plecaku
- izotonik na bazie soku z cytryny i dużej ilości miodu
- żelki
Też taki zestaw często zabieram. Tanio, zdrowo, eco. :)
@@BIKE-PLUS Homemade izotonik wystarczy max na 3h. Jedzenia można wziąć więcej, choć upały i tak zniechęcają do konsumpcji po kilku godzinach jazdy. Trzeba umić z Żabkami, a także i w wersji hc z orlenami. Niektórzy umią z MCami, ale co prawda dla żołądka to całkowicie bezpieczne, jednakże próg wejścia w łamaniu poczucia godności trochę wysoki.
Dobra idea ale obawiam się że zęby bym połamała :) Za to biorę w długie trasy zwykły chleb czyli kanapki:)
@@bratSebastian No tak z Orlenu też często korzystam. Domowy izo to dobra rzecz i można wziąć więcej a jedzenie dostosować do czasu przewożenia :)
Żelki mam zawsze i zawsze zostawiam na czarną godzinę czyli już pod koniec trasy. Ratują dupę ;)
Tak dla rozkminkowych tematów.
Fajny, informacyjny materiał. Ja mam na trasach zawsze probkem z jedzeniem. Jadąc cały dzień nie odczuwam głodu. Podobno jest to norma przy większym wysiłku. z drugiej strony wiem, że jeść coś trzeba, bo to odbija się na tempie i dystansie. Mój problem jes taki, że zawsze szkoda mi czasu na zatrzymanie się. Ostatnio wrócilem z wyprawy do Estonii przez Łotwę i Litwę i bazowałem głównie na girze, czyli litewskim/ łotewskim kwasie chlebowym. Był upał ponad 30 st., a kwas dobrze gasił prgnienie, był pyszny i dawał jakiś tam krótkotrwały zastrzyk węgli. Jednak posiłki to były na dobrą sprawę tylko śniadania i kolację, czasami jakis hot dog/batonik po drodze. Amiałem ze sobą kuchenkę, więc mogłem coś zrobic w każdej chwili czy nawet zajechać do jakiegoś baru. Niestety: zero odczucia głodu i całodzienna orka.
Na piszecie o swoich doświadczeniach. Czy jestem odosobnionym przypadkiem nie odczuwającym głodu czy może ktoś z was też tak ma?
Kolejny wartościowy filmik, super. Przypomnę się jeszcze żebyś podrzucił markę tych izotoników z poprzedniego filmiku ;)
Kilka razy padło w komentarzach. Izotonik BIO, Be Organic
@@ZielonyF16 dzięki, nie czytałem dość uważnie chyba ;)
Podzielisz się kiedyś swoimi konkretnymi, sprawdzonymi przepisami? Co jakiś czas widzę na Twoich filmach jakieś owsianki, albo jak szykujesz tortille już na wyjazd i zobaczyłbym co tam dokładnie pakujesz do środka ;)
Jak najbardziej zainteresowany:)
I to jest super. 70km.kawka luzik. Zero stresu. I spoko dalej na trasę. Pozdrowionka.
No w końcu Tripouty. Dobra zmiana 👍
Oczywiście, porównuje do Alby nie do Rudego 🙂
Każde są inne i każde mają swoje plusy i minusy :)
@@ZielonyF16 Tak, to fakt 🙂
Bardzo dobra tematyka, czekam na kontynuację. Dla mnie jest to trzeci sezon w ultra i cały czas z jedzeniem jest dużo do ulepszenia. Pozdrowienia!
Zielony! Wszystkie rozkminki dawaj śmiało! Masz niepowtarzalny, specyficzny, ciekawy styl każdy może na tym skorzystać.
Trafiłem na twój kanał kilka dni temu, fajna luźna gadka, przydatne info, chillowa muzyczka, prosty montaż, no ogólnie cacy, gratuluję kanału, zostawiam suba, łapę i czekam na wincyyyj. 👋
nie musisz czekać, masz masę filmów na kanale :)
wciaga i to za kazdym razem coraz bardziej !! ;) lepiej z tym nie zaczynac....pozniej tylko same problemy i rozkimny w glowie jak tu sie poprawic na nastepnym starcie...
Hmm...nie jesteśmy zawodowcami, nie mamy sztabu dietetyków i lekarzy więc trzeba to samemu wyrobić na sobie i pewnie każdy będzie miał inaczej. Ze mną jest różnie, ale jedno mam sprawdzone: jak jadę w dłuższą trasę to rano przed wyjazdem jem dwa śniadania w odstępie pół godziny i z reguły wystarcza mi to na około setkę w dobrym tempie i zawsze mam przy sobie jakieś żarcie, bo czuję jak bomba przychodzi, później dokupuję po drodze. Pozdrawiam 🙂
Każda rozkminka jest dobra, ktoś coś dopowie, ktoś coś poprawi, czysta ciekawa wiedza którą zawsze się przyda. Kręć rozkminki i oczywiście korby! 🚴
Tydzień temu jechałem pierwszy raz w życiu 200 km (wyszło 212). Trochę źle rozplanowalem jedzenie i do takiego dłuższego postoju na 117 km jechałem już praktycznie na oparach, prawdopodobnie była bomba. Za to schabowy z ziemniakami postawił na nogi. Potem jechało się już bardzo dobrze :)
Generalnie jakąś wiedzę o odżywianiu mam. Natomiast o odżywianiu w kolarstwie dopiero się uczę. Dajesz filmiki na ten temat. Wiedzy nigdy za wiele a na pewno przyda się na przyszłość.
rozkminki zywieniowe to bardzo dobry pomysl 😻
Jechałem właśnie Robjnsonadę w sobotę. Ciężka sprawa z tym jedzeniem. Temat bardzo ciekawy.
Jak trasa?
@@ZielonyF16 Jechałem zieloną- krótszą trasą. Niektórzy marudzili ze sporo piachu... Dla mnie było super. Po piachu też trzeba umieć jeździć 😁. A że czasem się nie dało.. To jest co wspominać 😉
Dołączę się, również jechałem robinsonadę, tyle, że na dystansie 574km. Trasa zmieniała się non stop, a to kocie łby, a to piachy, bajeczne szutry, leśne ścieżki, asfalty, single. Trasa jeszcze w dniu wyścigu wydawała mi się mega trudna jednak jak tak myślę teraz na trzeźwo to była stosunkowo szybka. Niesprzyjające warunki pogodowe miały też duży wpływ na zwielokrotnione odczucie zmęczenia. Widokowo była rewelacja jak na Kujawy przystało 😁
To było moje pierwsze ultra i na pewno nie będzie ostatnie. Polecam spróbować 🤌
Jest i cyklista wybitny😉
Dawno mnie nie bylo
Ale widzę forma jest
Inteligentny żarcik też się znajdzie
Dzięki za film. Tak jak mówisz, każdy jest inny, przyzwyczajony do innych rzeczy. Ja na ostatnim ultra starałem się jeść od początku. Jadłem żelki, batony białkowe, banany, nawet pierogi sobie zamówiłem, a do tego woda, izotoniki i na koniec pepsi. Myślę, że ta kofeina na końcu rozstroiła mi bebechy. Albo izotoniki. Albo mała ilość wody przez pierwsze 70km. Nie wiem :(.
Rozwinięcie tematu ładowania węgli jak najbardziej. Mi udało się wcisnąć te 800g węgli przed zawodami i mam wrażenie, że dzięki temu dojechałem do mety.
Jedzenie na ultra to indywidualna sprawa, nie jestem może tu fachowcem ale przejechałem dwa razy Carpatię i wiem jedno; Jedz tam gdzie masz okazję :) i czasami to był schabowy z frytkami i nie czułem się ociężały.
Śmiało możesz rozwinąć temat. Możesz też pokazać jakieś konkretne jedzenie, które Tobie się sprawdza. 🙂👍
Przeleciałem twoją trasę Pałuki Gravel Ride i było bardzo sympatycznie więc wszystkim polecam. Pozdrowienia od ziomka z Płasko-Polski :)
Jasne ciekawe.
Chętnie się dowiem cos nowego o amciu i piciu
Fajnie by było gdybyś zrobił filmik o ładowaniu węglami przed zawodami.
Jeżdżę w cyklu Bike Maraton na dystansie mega i taki info byłoby super. Pozdrawiam Krzysiek
chyba słuchamy te same podcasty ;)
Zielony ja Cię bardzo proszę. O piciu o amciu to już milion było/jest. Ale jak nie Ty to kto podejmie się tematu 1 i 2jeczki na takim ultra ?! No np. taki Zielony to miał 40min przerw na ostatnim ultra, no to jak on tak przez nogawkę, w trakcie jazdy, masz zameczek czy jeszcze inaczej ? Jak informujesz kolegów z tyłu o zamiarze takiego faktu? :D
Filmik z kamionki.Pozdrawiam Adam
Smacznego.
Pozdro
Żeby jeździć trzeba jeździć,
To prawda pozdrawiam
4:30 Eeee! Rower zostawiłeś.
Dobry odcinek ! Może kolejny z kucharzem i pokazanie jak zrobić własne batony bialkowo-węglowe (tylko prosze, mało slodkie) , lekkie przekąski.
Batony czy może raczej kulki to nic prostszego. Ja rozdrabniam w blenderze na miazgę orzechy (laskowe, włoskie, migdały itp), daję też namoczone daktyle i figi, do tego szklanka płatków owsianych również zmielonych, kilka porcji białka serwatkowego i gotowe. mozna to polać roztopioną czekoladą, posyoać wiórkami kokosowymi i tyle. Dla mnie przygotownie sporej porcji (około 30-40 kulek) zajmuje jakieś pół godziny, a jest zdrowe , odżywcze i energetyczne
Ludzie Jakość Jedzenia jest Ważna nie ilość, ,Jesteś Tym Co Zjadasz " Polecam Tłuszcz ( To naturalne paliwo) np. Dobry olej kokosowy, masło klarowne itp. węglowodany są potrzebne ale małe ilości To Mit!!! Super produkt to Pyłek Pszczeli, Pierzga, Zielona Rzywność Funkcjonalna Chlorella, Młody Jęczmień (Green Ways) Można robić Szejki, Zamiast Kawy , to Kakao z łyżką dobrego tłuszczu , Spróbujcie!!!!! pozdrawiam 👍
Wiesz można u nas kupić kakao naturalne (za 10zł) z 22% tłuszczu, więc nie trzeba dodawać dodatkowo tłuszczu , i ma cudo smak. No i daje kopa wg. mnie lepszego niż kawa.
No ale na czym to kakao? Nie mówcie że na mleku??
@@merlinolawa Wbrew temu co się obiegowo uważa naturalne prawdziwe kakao nigdy nie powinno być mieszane z ....mlekiem. Tylko gorąca (nie wrząca) woda i można do tego dodawać miód, chili ,pomarańcze itp. Co kto lubi na ostro lub słodko. Mleko dajemy tylko jak chcemy zrobić czekoladę. I żeby nie było kakao ma swój własny naturalny tłuszcz. To w sklepach jest odtłuszczane do poziomu 10-12 %. ale ziarna kakaowca mają w sobie tłuszcz który się z niego usuwa do produkcji czekolad. Dlatego prawdziwe dobre kakao kosztuje sporo, niestety.
@@m.a.a.120 Kupujesz ziarna kakaowca i mielisz młynkiem do kawy.
@@karolo008 Zrobiłam to raz i powiem tyle albo mój młynek jest do d...y
(mam bosha) bo nie potrafiłam zmielić tak drobno by było w stanie się rozpuścić jako napój, albo te ziarna są jakieś super mega twarde. Nie no żartuję, jakoś to muszą mielić jak pakują wiec chyba mają albo dużo lepsze młynki niż ja albo trzeba robić jakiś konkretny czas tego mielenia? . Ostatecznie zjadłam to łyżeczką ,nie powiem pycha, ale trochę za drogi interes ,bo miało być do picia a zjadłam jak.....kakao w proszku..
dawaj odcinek o ladowaniu przed zawodami 😀
Jem wtedy kiedy czuje głód a nie ze musze bo wiele razy jadłam według schematu i często były wymioty tego co zjadłam I wtedy to dopiero człowiek ma bombę jak wszystko boli,no i temat wody mój organizm nie znosi zwykłej wody chleje tonami isotonicznych napoi żre tony bananów żelki i wszystko co na ciepło oferuje żabka wtedy wiem że żyje i mogę jechać nawet 50km bez zatrzymania się chyba że potrzeba fizjologiczna woła wiec to nie każdy organizm ma takie samo zapotrzebowanie na ilość kalorii a przedewszystkim podstawa u mnie to kawa,powodzenia i pozdrawiam
Na Suwalskich Tropach w tym roku złapałem taka dziwną fazę, że brzuch mówił jeść, a gęba i łeb miały wstręt do jedzenia. Miałem rzeczy, które jadam, ale ciężko przechodziły przez gardło, największy apetyt miałem na to, czego nie miałem przy sobie :) Małe doświadczenie w ultra i tym samym w papu podczas wyrypy. Słucham z ciekawością i rozkminiam pod siebie.
Ja mam tak notirycznie ze mam ochote na to czego akurat nie mam , i jak nastepnyn razem to zabieram to mam ochote juz na cos innego 🙂 najlepiej by bylo wiec robic zakupy na biezaco ale wiadomo jak z dostepnoscia sklepow i samych produktow w nich
To o czym mowisz dla mnie to jest jeszcze tak odległa perspektywa jak lot załogowy na Marsa ..... moje ciało to jeden wielki żel energetyczny jeszcze pomimo tego ze do idealnej wagi wiele mi juz nie brakuje tak patrzac z jakiego pułapu startowałem (((: , ciekaw jestem jak to będzie gdy już dojde do stanu w ktorym wychodzac na trening bede musial zastanowić sie co zabrac na drogę do jedzenia zeby nie wywalilo korków ((((: chcialbym miec takie problemy. Ale, trzeba swoje wypocić zanim osiagnie sie taki stan.
Tak!
Ja jem słabo i niechętnie. Wieczór wcześniej napcham się na tłusto, a z rana zróżnicowanie, ale też na tłusto i w nadmiarze żeby wymusić spokojne tempo zanim rozgrzeję mięśnie, bo bomba to nie wszystko. Można jeszcze poszarpać włókna i wtedy żadne doładowanie nic nie pomoże. Dobrze jest jeśli dzień wcześniej zdarzy się jazda, po której naładuje się człowiek po brzegi węglami. W trakcie jazdy jem naprawdę niechętnie i raczej owoce i kanapki z jasnym pieczywem. Gdyby nie przyzwyczajenie do ketozy oraz tempo raczej endurance, to bym bombił straszliwie, a tak na przedbombiu jakoś te godziny się wyjeździ, choć wiadomo miłe to nie jest, bo jak mawiali starożytni: "Na bezbombiu i przedbombie bomba".
gdyby nie reklamy w trakcie, to bym się mega wynudził 😉ale najważniejsza rzecz; "nie brać wszystkiego na poważnie" 🤪 19:21
Zgadzam się z moimi przedmówcami. Podstawa żeby poznać swój organizm. A jak go poznać? Prosto, na rower i rura!😎
0:07 no nie...jest i mister maseł
Ech moja śp. babcia na wszelkie wprawy przed wyjściem zawsze robiła jajka na twardo (z 10 -12 sztuk) na osobę, plus chleb /kanapki , a w kanapkach był kotlet, ewentualnie placki ziemniaczane. Jadło się wg. potrzeb tj po 1 kanapce i jajku i przyznać trzeba że to potrafiło człowieka nasycić i naładować baterię, ale nie wiem jak to przenieść na start w ultra ,bo zawsze wychodziła tego niemała torba żarcia na osobę....Najlepiej było jak na kolonie albo jakąś wycieczkę w teren dawała jedzenie. Wszyscy inni kupowali sobie na miejscu tylko ja i inni członkowie mojej rodziny przez 2 dni jedli to co babcia nam upichciła :)
Jeżeli chodzi o jedzenie keto czyli niskowęglowodanowe. Zapasy glikogenu w mięśniach są dosyć niskie, ponieważ ewolucja wytworzyła je w celu szybkiej reakcji na zagrożenie np. ucieczka przed lwem. Zapasy te dość szybko się wyczerpują. Dlatego w czasie wzmożonego wysiłku trzeba co chwilę jest. Samo w sobie nie jest to zdrowe. Przy przestawieniu się organizmu na jedzenie niskowęglowodanowe stajemy się elastyczni metabolicznie. Możemy czerpać z glikogenu jak i z tkanki tłuszczowej. O ile glikogenu jest, powiedzmy 2 tys. kalorii, to zgromadzonej tkanki jest około 100 tys. kalorii. Nie jeżdżę ultramaratonów, ale powiedzmy 80 - 100 km dziennie. Wcześniej jadłem co chwilę. Teraz nie jem śniadania i jem dopiero po przejechaniu tych kilometrów. Wszystko się zmienia. Mniejsze obciążenie żołądka i wystarczająca ilość energii. Kwestia wykorzystania tego w sporcie. A i dla zdrowia o wiele lepiej.
Tak. Wszystko się zgadza, tylko, że nie każdy organizm jest się w stanie całkowicie przestawić na keto. Lub cały proces przejścia może trwać długo. Będzie to związane również z pewnymi wyrzeczeniami, jak całkowita rezygnacja z dużej części dotychczas spożywanych produktów i zmiana całkowicie jadłospisu i wprowadzenie zupełnie nowych nawyków żywieniowy zastępując nimi stare nawyki.
Dość mocno inwazyjny proces.
Poza tym, korzystanie z energii w postaci kwasów tłuszczowych zazwyczaj odbywa się przy wysiłkach o niskiej lub średniej intensywności.
Jeśli mówimy o tempie wyścigowym to będzie to wysoka intensywność.
Zrezygnowanie z jednego produktu spożywczego, do którego ktoś jest przyzwyczajony będzie wymagało dużo silnej woli. Zmiana całego jadłospisu może doprowadzić do niezdrowych relacji z jedzeniem i zaburzeń odżywiania.
Także sam nie wiem, czy jak ktoś od kilkudziesięciu lat opiera swoją dietę o produkty węglowodanowe zmiana na keto wyjdzie mu na dobre.
@@ZielonyF16 Rację dużą masz. Jest właśnie to ryzyko, że rok będziesz się "katował", a okażę się, że to nie dla ciebie. Jeśli zmieniać nawyki żywieniowe to stopniowo i wszystkiego odmawiać sobie nie można, bo psychika też ważna.
Jakich garów używasz w terenie? 😀
Dawaj do Swieradowa w październiku garmin gravel Race Izery 2022
Trzeba jeść co się zna i lubi
Na ostatniej Wiśle 1200 siła wróciły dopiero po wiejskiej z bułką 😂
no Robinsonady żałuj, fajna trasa , warto było, wpadnij za rok! podro
Jak sie nie scigasz to mozna wszystko byle czesto. Jak sie scigasz to musisz ladowac welowodany tygodniami i podczas wyscigu i musisz trenowac jedzenie ...
No mogłeś powiedzieć przed startem Gravmageddonu że to tak wciąga 😉.
za późno :D
Zielony przecież nieograniczonym źródłem energii są tłuszcze i pod ultra powinno się trenować jechanie na nich. co to za pomysł z tym przełodywaniem węgli?? w treningu raczej odwrotnie, powinenieś mieć jazdy na pusto a jesz po treningu (niejedzenie po treningu jest szkodliwe dla mięśni). mówi się nawet trenuj nisko, a startuj wysoko. organizm powinien być wytrenowany, żebyś jechał szybko w niskich zakresach tętna i w nich jechał na energii z tłuszczu. glikogen zużywasz wtedy jak masz interwał jak się ścigasz na krótszym dystansie (na ultra, to ew. podjazdy) i wtedy pod to łatwiej dopasować też odżywianie węglami na trasie, zwłaszcza jak załadujesz sobie ten glikogen przed zawodami pod korek. w ramach treningu proponuję jazdę np. 2 godziny na czczo, żeby zobaczyć jak zachowuje się organim na deficycie węgli ;)
wcinam jak leci, jade z wiatrem
0:30 od razu skojarzył mi się film "W wysokiej trawie" z 2019 roku 😅
Oglądałem ☝😎 albo Znaki ☺
Nagadał się i natłumaczył, a na koniec powiedział żeby nie brać na poważnie 😂😂😂 Podobało się dla mnie 👍
Fajna kurtka przeciwdeszczowa
Witam w Bombowym Klubie ;)
Poszedł jak dzik w kukurydzę.
Czyli kukurydza i woda z kałuży?
Pozytywne filmy sledze ten kanal od nie wiem kiedy . pozdrawiam
jak jerobisz telefonem czy gopro ?
Co powiesz o dietach wysokotłuszczowych ?
Na pewno nie dla każdego, ale znajdują swoich zwolenników
Materiał o jedzenie z pewnością dobrze wleci na zimę , więc ja poproszę. Przy okazji co to za palnik na którym gotujesz wodę ? Pozdrawiam
Jakiś mini palnik z Allegro za 90zl. Dwa lata i ciagle działa :)
Ładowanie poprosimy
Zielony > bikeshow
Zielony ...słodzisz kawę?
Ja odżywiam się tylko i wyłącznie energią słoneczną na ultramaratonach
Dobra rada, nie zakładaj okularów przeciwsłonecznych, bo przez oczy najlepiej się wchłania xD
Zapomniałeś powiedzieć, że jak się mało pije czy to na zawodach czy to na treningu to po powrocie i pójściu siku kolor jest mocno żółty to znak, że organizm jest odwodniony.
Racja, mała tylko uwaga, jeśli suplementujesz kompleks witamin B to kolor moczu może być, a nawet jest ciemniejszego koloru mimo braku odwodnienia.
@@karolo008 coś wiem na ten temat bo jak zacząłem brać kompleks witamin to kolor zrobił się baaaardzo żółty, a do tego intensywny zapach.
co za kawę pijesz?
Cze
Kurtka wodoodporna ???(ta zielona)
Gdzie kupiłeś ?
Pozdrawiam
Kurtka JackWolfskin z kolekcji Bike. Nie testowałem jeszcze w jakieś solidnej ulewie ale przed takim lekkim deszczem chroni bardzo dobrze.
Ultrasi jedzą co napotkają na drodze. Padłem.XD Niebawem będą zbiory buraków. Chciałbym zobaczyć kogoś kto podczas jazdy wcina na surowo buraka, kukurydzę albo jakieś świeże mięsko. Gorzej to z nawodnieniem. Zwłaszcza u mnie. Po 300 km na dwóch bidonach wszedłem w stan drgawek i musiałem się na jakiś czas na glebie położyć aby potem dojechać do domu. Teraz jestem "mądrzejszy" o izotonik, magnez chela b6 i wodę z szczyptą soli kamiennej i miodem. Jest dużo lepiej. Z jedzeniem to już inna bajka. Nie lubię się przejadać przed wyjazdem. No i te 5 bananów to nie taki dramat. Da sie. :))
luzik, chilloucik i spontanik to jak moje motto życiowe xD no może jeszcze dodałbym wyje***e po całości xD
Jak z perspektywy czasu patrzysz na to co mówiłeś tutaj?
Aż musiałem cały film jeszcze raz przesłuchać, Ale nie wiem czy jakaś konkretna kwestie masz na myśli? Bo w kontekście jedzenia to raczej wyznaje takie samo podejście
Co to za model bluzy Jacka Wolfskina masz na sobie?
Z poprzedniego sezonu, na stornie nie znalazłem, więc raczej nie będzie można nigdzie dostać
Byłby pełen hardkor gdyby naleśnik został usmażony w trasie, w lesie na małej tytanowej składanej patelence a ciasto przygotowane wcześniej w domu znajdowało się w małym plastikowym słoiczku.
Dawaj tematy żywieniowe ;)
Czy czasem nie jest tak że organizm ludzki potrafi przyjmować energię z węglowodanów jaki i tłuszczy? Pakowanie się w węgle skutkuje częstym uczuciem głodu.
węglowodany są bardzo szybko przyswajane oraz dają zastrzyk energi praktycznie insta, a tłuszcz Ci obciąża układ trawienny
Nie na temat: czy w Gnieźnie jest jakiś fajny sklep rowerowy gdzie można kupić dobrej jakości ciuchy kolarskie i kaski?
Nie przypominam sobie
Hej, co to za okularki?
Tripout Optics
To na początku to są naleśniki czy to ciasto do tortilli ?
Gotowe placki tortilli
A wytrawne smaki? Co wciągacie nieslodkiego? Ost jechałem 110km w ekipą szybkim tempem i 2x banan, paczka żelków i z 4 bidony wypite. Później na słodkie patrzeć przez tydzień nie mogłem;)
Paluszki, precle, wafle kukurydziana o smaku pizzy :)
👍
git
Problem jest taki: każdy jest "inny" i trzeba odkryć samego siebie...
Tak duża ilość węglowodanów da się przyjąć, od tego są odżywki, te od kulturystów jak znalazł.
Nooo ale węglowodan węglowodanowi nie równy ten prosty z batona banana (glukozy fruktozy) przyjmowane w trakcie długiej jazdy dadzą szybko energię ale jak woda przez durszlak szybko przez nas przelecą?... warto wygospodarować sobie chwilę żeby przyjąć też te złożone (skrobie) min. te z buły max. z makaroni, które dłużej się uwalniają ale dają też energię na dłużej!... a "w oczekiwaniu" na kaloryczny efekt przechitrzyć się kawką (kofeiną) która tylko blokuje receptory zmęczenia HIHI
Kiedyś Ci ten rower zajumają :-)