Panie Dworak, kolejne znaki nie są potrzebne, żeby ustalić gdzie jest "bezpośrednio przed". Zwykle namalowana jest ciągła linia przed przejściem, ja bym uznał, że to tam, gdzie jej początek.
@@przemysawpiorkowski9370 przepis mowi o zakaziie WYPRZEDZANIA bezpośrednio przed przejściem, a jak stoją to OMIJASZ. Zakaz omijania dotyczy pojazdu zatrzymanego w celu przepuszczenia pieszego.
4:50 za takie pi*rdolenie to policjant powinien móc od razu zatrzymać prawo jazdy na minimum 3 miesiące i kierować na kurs doszkalający. Ten człowiek ani nie wie o co chodzi, ani co się dzieje na drodze. No ale "jo sem jeździł tędy tyle lat"
"bezpośrednio przed przejściem" ja się sugeruje najczęściej linią ciągłą, która się pojawia przed przejściem i to jest dla mnie znak żeby już nie wyprzedzać, nie widzę sensu stawiania przed każdym przejściem kolejnego znaku ostrzegawczego, za dużo juz znaków na naszych drogach.
Zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla mnie oznacza, że gdy pojazd na sąsiednim pasie zahamuje awaryjnie przed przejściem, to ja też muszę zdążyć się zatrzymać. Dodatkowo muszę też zdążyć się zatrzymać jeśli przed pojazdem na sąsiednim pasie postanowi przebiec pieszy.
5:28 "uwielbiam" argumentację pod tytułem "ja w życiu wcześniej nie miałem żadnego mandatu". Czyli jak kogoś okaleczę lub zabiję pierwszy raz, to ma to być okoliczność łagodząca? Błagam xD
A może by tak usunąć wszystkie te postkomunistyczne śmiertelnie niebezpieczne przejścia dla pieszych przez 3 pasy albo postawić na nich sygnalizację świetlną zamiast oczekiwać od kierowców, że będą obserwować pojazdy na kilku pasach na raz byle nie mieć od kogoś prędkości większej o 3km/h. Tym bardziej niemożliwym jest nagłe dostosowanie prędkości do samochodu włączającego się do ruchu na pasie rozbiegowym gdy dojeżdża do przejścia z prędkością 30-40 a reszta pojazdów z dwukrotnie wyższą prędkością. Postkomunistyczne betonowe łby nadal tego nie rozumiecie, ze najważniejszym czynnikiem eliminującym niebezpieczne sytuacje jest odpowiednia i bezpieczna infrastruktura nie pozwalająca na tak wiele błędów ze strony kierowcy. Pokażcie mi chociaż jedną taką drogę poza terenem zabudowanym bądź nawet w obrębie zabudowanego gdzie ruch odbywa się na 2 pasach ruchu i przecina je przejście dla pieszych z krajów, które mają najniższe statystyki wypadków z udziałem pieszych.
Dokładnie, prosta sprawa - zmienić przepisy iż dla dróg o więcej niż 2 pasach ruchu (w dowolnym kierunku) zabrania się lokalizowania miejsc bez sygnalizacji świetlnej i sprawa rozwiązania. Dać np. 5 lat na dostosowanie się do przepisów zarządcom dróg i tyle. Inna kwestia jest taka, że czasami tych przejść dla pieszych jest nawalone co 200 m.
@@Rykacz Czyżby dlatego, że ruch był tam zbyt duży i prędkości zbyt wysokie żeby co chwila hamować bo ktoś chce przejść? Ale jednocześnie taki ruch ma być bezpieczny dla ludzi do pokonania 4 pasów jezdni? Przecież i tak trzeba hamować jak ktoś chce przejść przez jezdnię, więc nie powinno to robić różnicy czy osoba stoi przy przejściu czy aktywuje sygnalizację. Maszty z oznakowaniem i światłami pulsującymi pomarańczowymi i tak już stoją.
Polscy kierowcy to jakiś dramat w większości. Dziś gościu na mnie trąbił bo minutę potrzebowałem żeby wyjechać na ruchliwą ulice, nie mogłem wcześniej bo ruch z obu stron. Do końca ulicy jechał za mną 35km/h żeby nieco ostudzić emocje. Drugi przypadek gościu na motocyklu trąbi bo skręcam w lewo z kierunkowskazem z drogi głównej, powód? Za wolno jechałem i nie dalem mu się rozpędzić powyżej 50 w terenie zabudowanym. Chcą się ścigać to wypad na tor, tam nie ma ograniczeń prędkości i prawa o ruchu drogowym banda debili
Nie potrafisz plynnie jezdzic to wypad do komunikacji miejskiej. Art. 90. 8 [Tamowanie lub utrudnianie ruchu] § 1. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany. § 2. Jeżeli wykroczenia, o którym mowa w § 1, dopuszcza się prowadzący pojazd mechaniczny, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.
Dla mnie sprawa jest prosta. Widzę przejście dla pieszych, zmniejszam płynnie prędkość do tej, którą mają wolniej jadące pojazdy (nie wyprzedzam ich). Po minięciu przejścia, przyspieszam do prędkości zgodnej z ograniczeniem. Niestety jeżdżąc po dużych miastach można dojść do wniosku, że policja specjalnie nie musi się starać, żeby wyłapywać kierowców, którzy często nie zdają sobie sprawy ze swojego wykroczenia. Mimo, że tyle się o tym mówi...
Kilka lat temu moja dziewczyna została potrącona przez samochód który nie ustąpił pierszeństwa na pasach - samochody obok się zatrzymały, ten jeden nie ( wg biegłego jechał z prędkością około 100km/h). Z miejsca wypadku została zabrana przez LPR, spędziła miesiąc na OIT, potem dwa miesiące na ortopedii - 10 operacji ortopedycznych i okulistyczna ( nie widzi na jedno oko ). Cud że żyje, z trudem może się poruszać. Kobieta która kierowała pojazdem dostała 1 ROK W ZAWIESZENIU i 10 tys zadość uczynienia, pomimo nagrań i bezsprzecznej winy. Każda z tych osób która wyprzedza przed lub na pasach powinna dostać mandat po 10 tys i wizytę w pierdlu na kilka lat oraz w gratisie pobyt na wózku inwalidzkim .Dziękuję za uwagę.
Nie przekonasz ludzi którzy mają w dupie innych i myślą że jak jest dwa pasy to można cisnąć ile wlezie bo jest szeroko. To się nigdy nie zmieni. Jedź na zakopiance 50 przed przejściem lewym pasem, to się wydaje że cie pobiją. Banda debili.
@@RadoMalin Jeżeli chodzi o mnie to ja zwalniam, nie obchodzą mnie ludzie którzy łamią przepisy i stwarzają zagrożenie dla życia innych. Mam nadzieje że każda z tych osób która robi to co ci Państwo na powyższym filmie usłyszy od lekarza czy ich bliska osoba może zostać dawcą narządów bo bandyta w samochodzie rozjechał ich bliskiego, może to pomoże. Chociaż po wypowiedziach w filmie, wątpię .
@UCkGuoNJxLpfO5aKdWiEpWNw Przechodziła w grupie 4 osób, ona była 3 osobą. Na pierwszym pasie zatrzymało się 5 aut, drugi był pusty. Przeciwne dwa pasy też się zatrzymały łącznie na wszystkich pasach zatrzymało się 10 aut . Wszystkie osoby przechodziły jedna za drugą - pierwsza osoba już przeszła dwa pasy wchodziła na pasy z przeciwnym ruchem. Druga osoba miała 0,5m do zejścia z pierwszych dwóch pasów, moja dziewczyna była już po środku pasa ruchu i wtedy nastąpiło potrącenie. Osoba za nią cudem uniknęła potrącenia. Prokurator która pojawiła się na miejscu od razu podała winnego. Był zmrok , przejście jest oświetlone. Pieszemu ciężko ocenić czy auto na wolnym pasie jedzie 30km/h czy 70km/h . Zwłaszcza przy prędkości 100km/h pokonujesz w 1sek ponad 25m, mijasz tym samym 5 aut w 0,8 sec. Od chwili obejrzenia się przez nią w lewo ( jest to widoczne na filmie ) do uderzenia minęło 2,1 sec . Oblicz sobie w jakiej odległości było auto . Komentarz co trzeba mieć z głową żeby wchodzić, nie znając sprawy jest nie na miejscu .
trzeba się rozglądać albo jeździć autem XD biedni wszędzie truchtają XD Nawet jak ktoś potrąci cię na chodniku to będzie twoja wina XD 200 zł grzywny musi zapłacić mężczyzna, który został potrącony to Wojciech Młodzianowski przez zaparkowaną na chodniku Toyotę. Funkcjonariusz ABW, kierowca M. Banasia wjeżdża celowo w tłum - prokuratura kwalifikuje to jako wykroczenie
Najlepszym miernikiem "bezpośrednio przed przejściem" jest linia ciągła. Gdy do niej dojechaliśmy, to znak, że wyprzedzać nie wolno. Nie ma potrzeby kolejnych znaków, Panie Marku! Dajmy spokój znakozie. Ba! Znaki informacyjne bym odciągnął od przejść, bo często zasłaniają pieszych, i ustawiał je w proporcjonalnej odległości do prędkości, z jaką można jechać. Np 10m, gdy droga ma ograniczenie 50 i 20m, gdy 70.
@@piotrkoziarek196 jak będziesz jechał 70 km/h to nie masz szans zatrzymać pojazdu jak skończysz wyprzedzać tuż przed linią ciągłą i okaże się, że na przejściu jest pieszy. Także można przyjąć tę linię ciągłą, tylko dla osób które jeżdżą przez PdP z prędkością mniejszą niż 50 km/h.
Kolejne znaki to pomysł karygodny. Nie potrzebujemy kolejnego lasu stalowych słupków! Warto by było zacząć od ogólnokrajowej kampanii na temat wyprzedzania na przejściach. Proszę zwrócić uwagę jak duża liczba osób jest nieświadoma, że coś robi źle. Nauka przez mandat oczywiście zadziała, ale to dotyczy małej grupki, a uświadomić trzeba całe masy kierowców.
Kurs jest, egzamin jest, a wiedzy jak widzimy brakuje. Być może teraz na kursach zwraca się na to uwagę, ale czy tak było kilkadziesiąt lat temu? Nie wiem... Dlatego uważam, że powszechne doszkolenie / uświadomienie byłoby przydatne i mogło pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo. Samo uświadamianie poprzez mandaty to według mnie za mało.
@@JTEW95BP2V wszystko to racja, ale doszkalanie to obowiązek kierującego. No chyba, ze PJ bedzie wydawane powiedzmy na 3 lata, a przed upływem masz zdać sprawdzian z aktualnego PORD
Tyle razy pisałem, jeszcze raz napiszę. Ci kierowcy nie zdają sobie sprawy z tego, że łamali tu przepis. Dla nich wyprzedzanie kojarzy się jedynie ze zmianą pasa na przeciwny.
W niektórych państwach (np. u naszego wschodniego sąsiada) rozróżnia się wyprzedzanie ze zmianą pasa i wyprzedzanie bez zmiany pasa. I tylko to pierwsze jest zabronione przed przejściem dla pieszych (tam odległość jest WYRAŹNIE zdefiniowana: 50m w terenie zabudowanym, 100m poza terenem zabudowanym).
@Mari E I tak, uważam, że jest bezpieczne, kiedy ja jadę 50 km/h na lewym pasie, a ktoś jedzie 47 km/h na prawym pasie. Chyba, że uważasz, że ktoś może się zatrzymać z 47 km/h przed przejściem, pieszy może się teleportować na mój pas i ja go wtedy rozjadę.
@Mari E Primo. Odpowiedzialność zbiorowa to relikt starych czasów, więc to, że jedni nie widzą, nie jest argumentem, żeby zakazywać wyprzedzania wszystkim. Secundo. Możemy sobie zakazywać czego chcemy, mamy sporo imigrantów, którzy znają swoją wersję przepisów.
@Mari E No jak się nie jeździ po drogach o 2 pasach w tym samym kierunku to nie przeszkadza :D Ten przepis jest zły z chociażby jednego powodu: jest przeniesieniem odpowiedzialności z zarządcy drogi, który powinien zapewnić bezpieczeństwo, na kierowców. Coś NIE DO POMYŚLENIA w cywilizacji, a u nas niestety... jakoś to będzie. Zakazać, nakazać, mandaty się sypną, tańsze to niż przebudować drogę, jeszcze się zwróci!
Przechodziłem raz tym przejsciem ,zatrzymał się samochód przed przejściem a ten który jechał za nim oczywiście ominął tego który się zatrzymał i prawie mnie rozjechał Marka na 3 litery >pozdrawiam panią z B..
Gość z Focusa w ogole nie wiedział co zrobił. I takich ludzi jest cała masa. Nie wyedukowanych. Czy dopiero mandat ma ich edukować? Kto im dał prawo jazdy?
dokładnie na tym skrzyżowaniu pare dni temu, prawie nie rozjechali mnie dostawczakiem, który nie dość że wyprzedzał to jeszcze kierowca gadał przez telefon
Przepisy w tym kraju są wyjmowane z kapelusza ,kierujący pojazdem owszem niech zostanie że musi ustąpić pierwszeństwa,ale przepis powinien też mówić że pieszy nie ma prawa wejść na przejście dopóki pojazd dojeżdżający do przejścia się NIE ZATRZYMA ,bo sporą część osób wchodzi na przejście jak do stodoły . Pozdrawiam
Najlepszym miernikiem ,,bezpośrednio przed przejściem'' jest linia ciągła. W momencie w którym ona się zaczyna, wiem, że jestem niedaleko przejścia ergo nie wyprzedzam
@@mabciapayne16 - Dokładnie tak, będzie taka sama odległość. Długość linii ciągłej nie zmienia się w zależności od prędkości przejeżdżających przy niej pojazdów.
Jeżeli ktoś po zatrzymaniu przez policję nawet nie jest świadomy jakie wykroczenie popełnił i nie da mu się tego wytłumaczyć, bo on wie lepiej - nie do końca zgadza się z tym co jest mu pokazywane na filmiku czy często nie wie co to wyprzedzanie - z automatu powinien mieć zabierane prawo jazdy, lub powinien być kierowany na jakiś kurs. On dostanie 1500 i będzie mówił, że policjant się uwziął...
Ale właśnie że się czepia pan policjant. Pod kamerę to wszystko. Kobieta bez żadnych problemów by zauważyła i zatrzymała pojazd gdyby ktoś stał na przejściu.
@@xajmaq ma po prostu nie wyprzedzać a nie analizować czy ktoś tam jest czy nie i czy zdąży wyhamować czy nie. Myślenie takie jak Pana jest głównym problemem w podobnych sytuacjach.
@@xajmaq to czy ktoś wyprzedzał bezpośrednio przed przejściem, czy nie to osobny temat. Ale za dużo kierowców twierdzi, że 'nie wyprzedzałem, bo jechałem swoim pasem' i nie potrafią zrozumieć czym w ogóle jest manewr wyprzedzania. Za to naprawdę powinny być sprawy kierowane do sądu.
@@Bantek przepis nie podaje odległości od i za skrzyżowaniem kiedy można wyprzedzać. Kierowca podjął decyzję że będzie to bezpieczne i było. A policjant pod kamerkę ględzi że a co by było jak by ktoś tam stał... To już karamy za domniemanie przestępstwa?? Przepis jasno mówi że nie mozna wyprzedzać na i bezpośrednio przed. Dla kierowcy było bezpiecznie i nikt nie stał dla pana policjanta nie. Sąd to rozstrzygnie.
Wiele razy było tak, że puszczam nogę z gazu, żeby nie wyprzedzić przed albo na przejściu a dekiel za mną w klakson bo przecież jak lewy to trzeba grzać 90, nie ważne, że centrum miasta i co 300m ruchliwe przejścia, życzyłbym sobie więcej dronów i monitoringu żeby te bezmózgi potraciły dożywotnio uprawnienia.
Czerwiec 2022: W Słupi pod Bralinem w województwie wielkopolskim doszło do tragicznego wypadku. W jego wyniku zginęła 70-letnia kobieta. 24-letni sprawca, który - jak się okazało - był dolnośląskim policjantem, uciekł z miejsca zdarzenia. Był nietrzeźwy. Żródło autoświat
Zacznijmy od podstaw. Primo, na Conrada tego przejścia nie powinno być, bo wiedzie znikąd i do nikąd. (Przejście z sygnalizacją jest 200 m wcześniej, koło przystanków, to przejście prowadzi w krzaki.) Secundo, Conrada to ulica o podwyższonym limicie prędkości (trzecia obwodnica), więc z założenia nie powinno tam być przejść bez sygnalizacji. Na całej długości jest tylko jedno takie przejście, mandatogenne, dlaczego nie. Tertio, przejścia bez sygnalizacji na drogach o więcej niż jednym pasie ruchu w jedną stronę to zamach na życie pieszych. To zbrodnia. Winni tego stanu powinni siedzieć i to długo. Na zachodzie takich rozwiązań nie ma, ponieważ na zachodzie dba się o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, więc minimalizuje się ryzyko, które ZAWSZE występuje. Człowiek nie jest maszyną, robi błędy, jest zmęczony, łamie prawo, więc na zachodzie w celu zwiększenia bezpieczeństwa stosuje się rozwiązania infrastrukturalne, a nie wali się zakazem i już, załatwione. Bezpieczeństwo oznacza respektowanie przede wszystkim praw fizyki. Nikt normalny nie postuluje wprowadzenia pierwszeństwa pieszego przed pociągiem, chociaż ten ma mniejsze szanse przeżycia jak zostanie potrącony, ale wprowadzone zostało pierwszeństwo przed wejściem na przejście, bo pieszy ma mniejsze szanse przeżycia jak zostanie potrącony. A co do argumentów, że na zachodzie pieszy ma pierwszeństwo - polecam mapy google i znalezienie sobie w Berlinie (gdzie pieszy ma pierwszeństwo) zebr, czyli przejść bez sygnalizacji.
Gdyby tych policjantów, którzy zajmują się na filmie koszeniem mandatów, postawić do kierowania ruchem na przejściach to z automatu nie byłoby omijania i wyprzedzania. Czyli byłoby bezpiecznie.
@@andrzejjanik508 No niestety, bo kierowcy to bezmyślne matoły i tylko ruch kierowany przez uprawnionego albo światła sprawia, że się da bezpiecznie przejść
@@horator5995 popatrz no ty! Nie pomyślałem! To znaczy , że w Niemczech kierowcy to jeszcze większe matoły, bo tam w ogóle nie ma przejść przez kilka pasów w jednym kierunku, no chyba że są światła, ale w polskim rozumieniu to nie są przejścia. A przejścia robi się kilkukrotnie rzadziej niż w Polsce, i to na drogach o max. dopuszczalnej prędkości 30 km/h. Ale wiesz, tak jeszcze myślę czy w Niemczech to oni kierowców uważają za matołów czy pieszych.
@@andrzejjanik508 Takie same matoły jak w Polsce, tylko że tam to wiedzą i zamiast prosić w programach typu "Jedź bezpiecznie" by się opamiętać to robią taką infrastrukturę, by była dostosowana to inteligencji przeciętnego kierowcy
@@horator5995 postawiłeś tyle tez, wzajemnie sobie przeczących, że nie wiem od czego zacząć. Może więc wypunktowuję. 1. Jeśli zgodzić by się z twoją tezą to znaczyło by, że człowiek, zdając egzamin na pj przekształca się w inny gatunek, czyli matoła. Tak jak po ugryzieniu przez wampira człowiek też się nim staje, tak po zdaniu egzaminu staje się matołem. 2. Jakby zgodzić się z twoją tezą to wniosek wyciągnąć można taki, że w Polsce największymi matołami są władze bo tworzą prawo i infrastrukturę niedostosowaną do możliwości intelektualnych obywateli. 3. A może zasadna jest teza, którą pominąłeś w swojej odpowiedzi, że niemieckie władze to nie ze względu na kierowców, którzy jednak właśnie musieli zdać egzamin, tworzą takie prawo i taką infrastrukturę, tylko na pieszych, którzy nie umieją się rozejrzeć tylko włażą pod samochody. Dali więc kolorki i piktogramy. Zielony ludzik z rozłożonymi nozkami- idziesz, czerwony ze złożonymi - stoisz. W dodatku dopuścili możliwość przechodzenia tylko tam, gdzie samochody jadą wolno. A jak ktoś chce przejść tam gdzie jadą szybciej to albo wykazuje się jakimś tam poziomem inteligencji albo ginie. Niemcy zawsze mieli skłonności do eugeniki. Widzisz jak durne są twoje tezy? Ale żeby nie było. Ja uważam, że w Niemczech zrozumieli, że człowiek jest tylko człowiekiem. Może się pomylić. Tak kierowca jak i pieszy. Dlatego zorganizowali ruch tak, żeby ograniczyć do minimum kontakt, oparty na uznaniowości jednej czy drugiej strony. Analizy behawioralne dowiodły, że człowiek najbardziej zauważa ruch szybko przemieszczających się, dużych przedmiotów. Powiesz, czy twoim zdaniem w ruchu drogowym takimi przedmiotami są piesi czy samochody?
Mam nadzieję że pierwszej kobiecie zostanie zatrzymane prawo jazdy przez sąd. Kompletnie nie wie co się dzieje wokół niej, nie pamięta co przed chwilą zrobiła i nie wie że nie wyprzedza się przed przejściem dla pieszych. Odrzuca wszystko co mówi policjant do niej uważając że ma rację i kierując sprawę do sądu (poza tym jakie 3 metry). Takie osoby nie powinny siadać za kierownicą ...
Miałem 15 lat temu sytuację na egzaminie praktycznym, którego nie zdałem, a mianowicie. Zbliżam się do przejścia dla pieszych przy/na którym dwie kobiety prowadziły rozmowę. Jedna z nich stała na chodniku, a druga na pierwszym pasie tego przejścia, ale obrócona plecami do jego dalszej części. Widzę z daleka, że rozmawiają, zbliżając się widziałem je coraz dokładniej i nic nie wskazywało na to, że któraś zamierza zrobić coś innego jak prowadzenie dalszej rozmowy. Po przejechaniu przez przejście egzaminator powiedział, że nie udzieliłem pieszej pierwszeństwa i wynik jest negatywny. Na moje tłumaczenie, że przecież żadna z nich nie przechodziła, a tylko rozmawiały co było oczywiste, ten odpowiedział, że tego nie wiem, być może właśnie chciała przejść. Nie składałem odwołania od jego decyzji, byłem zbyt obsrany sytuacją, ale też młody. Zdałem egzamin na kolejnym podejściu. Fakt faktem do dzisiaj jestem przekonany, że miałem słuszność. Przykład podobny mamy tutaj, gdzie pan Marek dopuszcza przejazd, gdy piesza stoi przed przejściem z twarzą w telefonie. Bo albo wchodzi na przejście, albo nie i jest zajęta telefonem.
bzdury opowiadasz, mogły czekać aż się zatrzymasz zanim przejdą, ale nie ma to znaczenia czy chciały przejść, czy nie, egzamin jest po to żebyś pokazał że znasz przepisy, a przepisy mówią, że jak ktoś jest przy przejściu to masz się zatrzymać
@@japacapa bzdury opowiadam, a jednak użyłeś sformułowania "mogły czekać". Nie możesz być tego pewnym, więc akurat w tym nie masz racji. Dla jasności, byłem wystarczająco daleko, żeby mogły spokojnie przejść. Osoba stojąca na pierwszym pasie, plecami do reszty przejścia raczej nie wygląda na kogoś kto oczekuje, aż zostanie przepuszczona. Zazwyczaj ludzie stoją twarzą w kierunku przejścia kiedy chcą przejść na drugą stronę. Po tym jak oblałem już za przejściem, one nadal rozmawiały. Co do reszty to nie mogę się nie zgodzić. Powinienem się zatrzymać przed przejściem i patrzeć na rozwój wydarzeń. Albo stałbym tam do dziś, albo egzaminator pozwoliłby na dalszą jazdę. Jedno z dwóch.
@@krzysztofj.7884 Formalnie to ten przepis się niedawno zmienił, polecam doczytanie tematu. A to, że pieszy upewnia się, że kierowca ustępuje mu pierwszeństwa jest akurat bardzo dobrym nawykiem. Nie kumam swoją drogą: wejdzie od razu to źle bo wtargnął, zaczeka aż będzie pewien, że może bezpiecznie przejść też źle "bo ja myślałem, że on tylko tak stoi". Zdecydujcie się.
@@Yaona84 "Ten przepis" (mowa o art. 26 PoRD) się nie zmienił, polecam naukę podstaw prawa. Pierwszeństwo pieszych jest zbrodnią, bo jest zanegowaniem praw fizyki, przynajmniej w naszych warunkach. A wtargnięcie określa (nadal) art. 14 pkt 1 PoRD, więc nie, nie może wejść od razu, a czekając nie spełnia przesłanki "wchodzenia na przejście".
Sekcja komentarzy jak zwykle najlepsza. Każdy szuka odpowiedzi, definicji, liczby ilości itd. Co to jest to bezpośrednio? Odpowiedź jest prosta, nie wiesz co robić, zdejmij nogę z gazu i wszystko będzie ok. To nie need for speed. Nie trzeba jechać maska w maskę, odpuść, zwolnij przyhamuj przed przejściem i mandatu nie ma.
A najsmutniejsze jest to, że jeśli już to ludzie obawiać się będą mandatu, a nie spowodowania wypadku z udziałem pieszych. Niestety, ale większość kierowców nawet na 1500 zł nie wycenia życia ludzkiego.
Już starożytni wymyślili zasadę in dubio pro reo - wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Tak to też jest skodyfikowane w polskim prawie (art. 5 par. 2 kpk, art. 8 kpw). Brak zdefiniowanej konkretnej odległości, jak u naszysch wschodnich sąsiadów (50m w terenie zabudowanym/100m poza) stwarza pole do dowolnej interpretacji i uwierz mi, niektórzy z tego korzystają.
Ci wszyscy kierowcy są niewinni do momentu, aż mu dziecka nie rozjadą. Wtedy zmieniają zdanie i chcą zabić, ale sami to mogą jeździć po innych. Hipokryty jeb... .
Na Andersa w Nowej Hucie też prawie za każdym razem widzę wyprzedzanie. Tyle nowego oznakowania (słupki, linie), ale ludzie chyba dalej po prostu nie rozumieją tego przepisu. Podobał mi się policjant w tym filmie. Szorstki i do rzeczy, nie cackał się tylko mówił co ktoś zrobił, "bierzesz mandat czy nie" i następny. Jak ktoś dalej nie zrozumie, to kolejnym razem zapłaci 3000.
No i tyle dają dodatkowe znaki i przepisy. Wprowadzają tylko jeszcze większy bałagan niż był, a na dodatek płacimy za dodatkowe znaki, słupki, itp. A pan Dworak chce kolejnych przepisów. I co one zmienią? Nic.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków No i dlatego często kończy się to zwężeniem do jednego pasa w okolicach przejść, przez co stoimy w coraz dłuższych korkach. Ale winni temu są niestety kierowcy.
@@THU31 Kierowcy i głupi ludzie jak Dworak, którzy na siłę chcą poprawić bezpieczeństwo. Jebnijmy wszędzie ograniczenie prędkości do 20 max 30 km/h i bezpieczeństwo wzrośnie. Pytanie tylko czy o to w tym wszystkim chodzi. Jak zrobiłem prawo jazdy, to nie wiedziałem, że nie wolno wyprzedzać na przejściu. Dopiero jak zacząłem czytać o jakiś zmianach przepisów, potem trafiłem na ten kanał i dopiero się dowiedziałem. Większość ludzi o tym nie wie bo nie uczą tego na jazdach. A kto czyta cały kodeks żeby uzupełnić wiedzę? Dlatego ludzi trzeba nauczyć, a nie dodawać kolejne zapisy, które niczego nie wniosą. Dworak w tej kwestii jest głupi jak but.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków nazywasz go głupim, samemu przyznając się do braku znajomości PODSTAWOWYCH przepisów. Hipokryzja pełną gębą xD Ktoś tu faktycznie jest głupi, ale to z pewnością nie Dworak.
Ta piesza, przeciez ona w ogole nie myslala co robi, telefon to jedno ale ona stoi przed tym przejsciem zaslonieta drzewem, i jeszcze w cieniu. Przejscie szerokie, mogla stanac tak zeby bylo ja lepiej widac, ale ponco myslec!? Wiadomo przeciez ze myslenie boli, szkodzi i ogolnie jest niemodne Swoja droga doskonaly pojysl:zasadzic drzewko zaslaniajace widocznosc na przejscie, brawo
Poprzedni policjant był zdecydowanie lepszy, bo podawał podstawę prawną i tłumaczył błąd. W sytuacji w 4:34 policjant nawet nie poinformował kierowcy o tym, że mandat dostał za omijanie pojazdu, który ustąpił pierwszeństwa pieszemu. Kierowca chyba myśli, że dostanie mandat za wymuszenie pierwszeństwa pieszemu, a mandat jest właśnie za omijanie pojazdu, który ustąpił pierwszeństwa pieszemu.
W trakcie robienia kursu na prawo jazdy ani razu instruktor nie zademonstrował mi owej sytuacji i wyjaśnił ten błąd na czym polega. Cieszę się,że na egzaminie nie miałem takiej sytuacji ,dzięki temu zdałem.
Podkreślić należy: ZBLIŻAJĄCY się do przejścia, to nie to samo co WCHODZĄCY na przejście. W PORD brakuje definicji "wchodzący". A zatem z j. polskiego wchodzący należy traktować dosłownie, czyli jak noga będzie już nad przejściem, ale jeszcze go nie dotknie. Wcześniej on jedynie do przejścia się zbliża i pierwszeństwa nie ma.
Tam się aż prosi o sygnalizację świetlną wzbudzaną przez pieszego. Nie ma tam dużo pieszych więc płynność ruchy zostałaby zachowana a na pewno poprawiłoby się bezpieczeństwo
Bezpiecznie by było, natomiast niestety ale wiele z takich świateł jest robiona tak, że jak pieszy je aktywuje to może za 2 minuty dostanie zielone nawet jeśli droga jest pusta. Przejście ze światłami powinno natychmiast zmieniać światło na żółte po aktywacji, jeśli ma to być przejście dla pieszych a nie ugruntowanie uprzywilejowania ruchu kołowego
Nie trzeba żadnej sygnalizacji. Wystarczy mandat w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych za nieprawidłowe wyprzedzanie. no i wszystkie siły policyjne skierowane na egzekwowanie. Po miesiącu wszyscy już będą przestrzegali zakazu wyprzedzania w miejscach zabronionych, a w bonusie budżet państwa pełny, inflacja zlikwidowana. ;)
@@akarm2343 przypuszczam że według ciebie tylko Państwo policyjne może zaprowadzić porządek. Budowanie bezpiecznej infrastruktury drogowej to zbędny wydatek . Powinniśmy ludzi bardzo wysoko karać madatami , a za te pieniądze budować więzienia dla tych co nie będą płacić
@@jarobt5241 - Na bezmózgą hołotę działa wyłącznie wysoki mandat. Bzdurą byłoby budowanie skrzyżowań wyłącznie jednopasowych, z płotem separującym kierunki ruchu.
Ja zawsze przeprowadzam mimo że to kłopotliwe mi się wypiąć z butów wczepianych. Inni patrzą jak na wariata i na palcach jednej ręki policzę rowerzystów którzy robią podobnie.
Ja co do nagrywającego w 8:59 w ogóle bym nie miał żadnych zarzutów. Zatrzymał się przed przejściem uwzględniając, że tam pani stoi, ale co miał innego zrobić? Wjechać na przejście i stanąć za tym Peugeotem? Skąd miał wiedzieć ile ten Peugeot będzie tam stał? Peugeot przecież na chwilę się zatrzymał.
@@perojovanovic2906 to ty posłuchaj ze zrozumieniem. Znak może jest w kodeksie. Ale będzie montowany przed każdym skrzyżowaniem. Niech prowadzący pojedzie do Szwajcarii i zobaczy jak estetyczne mogą być drogi, które mają 10 razy mniej znaków.
powinni trzy wprowadzić, bo zdecydowanie za mało znaków na drogach jest, unia wypłaci, bo to podniesienie bezpieczeństwa. Tak samo jak wypłaca za znaki stawiane w lasach, bule kasa szła.
Brakuje w odcinku podkreślenia tego, iż zakaz omijania pojazdu, który puszcza pieszego *w ogóle nie jest związany z przejściem dla pieszych.* Stosujemy wszędzie. Jedynie zakaz wyprzedzania na i bezpośrednio przed dotyczy przejść dla pieszych. Zakaz omijania takiego warunku nie ma.
4:01 postawa w stylu "będzie dobrze". Po prostu absurdalne tłumaczenie, na KLUCZOWE pytanie. Ten przepis to bubel prawny. Prawo musi być jednoznaczne i kwantyfikowalne. Jeżeli nadepniesz komuś na odcisk, albo np. będziesz miał wypadek z kolumną prezydencką, to cię zaczną ciągać po sądach za wyprzedzanie 200m przed przejściem dla pieszych, byle tylko znaleźć na ciebie haka. Prawo tego nie definiuje i daje okazje do ogromnych nadużyć ze strony władzy i policji, która w tym kraju nie ma za grosz godności i powołania.
Co do rady kiedy możemy ruszyć gdy pieszy już jest poza naszym pojazdem to w artykule 26., punkcie 3. ustawy Prawo o ruchu drogowym czytamy, że: kierującemu pojazdem zabrania się omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Czyli jeśli postąpimy tak jak sugeruje Pan Marek Dworak 6:13 możemy otrzymać mandat 1500 zł i 10 punktów karnych.
9:45 Bo przegieliście przepisami pałkę w drugą stronę. Obserwuję notorycznie wchodzenie pieszych na przejścia bez ŻADNEJ kontroli czy coś jedzie. To samo rowerzyści- wjazd na pełnej prędkości na przejazd rowerowy na porządku dziennym. Drastycznie atakuje się kierowców i daje za duże pobłażanie dla pieszych i rowerzystów. Wypadki będą wzrastać! Do tematu trzeba podejść kompleksowo i z nastawieniem poprawy bezpieczeństwa. Jak się tylko zaostrza przepisy kierowcom, to efektu nie będzie.
Dokładnie!! Piesi po zmianie przepisów to już kompletnie łażą jak święte krowy. Jak nie łeb w telefonie to w ogóle nie spojrzy jak blisko jesteś i z jaką prędkością jedziesz, tylko ładuje Ci się przed auto, a ty kombinuj jak w niego nie przyp....
Rowerzyści jak wjeżdżają z prędkością na przejazd to jeszcze pół biedy, gorzej jak wjeżdżają tak na przejście dla pieszych i jeszcze pretensje mają, bo przecież "pierwszeństwo" jest po ich stronie.
@@marekg1455 Nie. To nie jest pół biedy. Zarówno wjazd na przejazd na pełnej prędkości, jak i wjazd na przejście przy dowolnej prędkości to dokładnie to samo. Nagle masz przed maską gościa którego nie powinno tam być i którego masz prawo się nie spodziewać. Władza postawiła znak równości między "poprawą bezpieczeństwa", a drakońskimi mandatami dla kierowców aut. To nie może się dobrze skończyć. Do bezpieczeństwa na drodze trzeba podejść kompleksowo. Rozwiązania infrastrukturalne muszą być intuicyjne i na miarę możliwości. Jeśli pieszy ma powiedziane że może wtargnąć legalnie na drogę, a kierowca ma z 50km/h stanąć w miejscu, to to musi się źle skończyć. Musi.
@TheYouDejmien - Przegięcie z przepisami? Ostatnio zmieniono prawo - dołożono pieszym obowiązek obserwowania drogi. Co w tym złego, dlaczego uważasz to za przegięcie?
@@TheYouDejmien No nie. Są dwie sytuacje związane z wjazdem rowerzysty na przejazd dla rowerów: 1. Nie ma pierwszeństwa przed pojazdem jadącym na wprost, 2. Ma pierwszeństwo przed pojazdem skręcającym. Jak wyskoczy ci przed maskę na pełnej kurwie gdy jedziesz na wprost to trafiłeś na debila-samobójcę. Jak wyskoczy ci przed maskę gdy skręcasz, często zza twoich pleców, to sorry, czego się spodziewałeś nie mając pierwszeństwa? Że akurat nikt nie będzie jechał a nawet jak będzie to powoli i cię puści dla świętego spokoju?
Akuratnie list od Pana Szymona jest bardzo trafny. Co to znaczy bezpośrednio przed przejściem? Bo np wg policjanta który będzie mi dawał mandat wyprzedziłem bezpośrednio przed przejściem, a wg mnie nie i co w takiej sytuacji? Jak jest nagranie to spoko, sąd rozstrzygnie, ale jeśli nie ma żadnego nagrania? W kodeksie ruchu drogowego nie powinno być tak nie jasnych zapisów.
@@jancarl9068 no ale co te linie mają do stwierdzenia w kodeksie "bezpośrednio przed przejściem" bo nie rozumiem? Bo wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Następny koziołek matołek. Kubusiu pejsaty, "bezpośrednio" ma związek z odległością, ale też prędkością, bo od niej (od nich, prędkości obu pojazdów) zależy kiedy i gdzie się znajdziesz (czy akurat wyjdzie na to, że perfekcyjnie ustrzelisz pieszego). Kiedyś na fizyce w podstawówce były zadania typu: jedzie pociąg z prędkością A oraz drugi w tym samym kierunku z prędkością B, kiedy i gdzie się spotkają, dogonią?
@@abcdefghijk6704 na prawdę uważasz że to takie trudne uściślenie tego przepisu i powiazanie tej odległości z ograniczeniem prędkości na drogach? Ludzie w kosmos latają a u nas się nie da zrobić tak trywialnej rzeczy? Chociaż patrząc po tym jakie starasz się zadania z fizyki rozwiązywać, to rzeczywiście dla Ciebie może to być już wyższa szkoła jazdy.
@@qbicz Chłoptasiu, ostatni raz: NIE można w przepisie podać metrów. Wyjaśnienie już było (podstawówka). Do prędkości (różnic) dochodzą jeszcze warunki terenowe i nie wiadomo co jeszcze (pogoda na przykład). Wystarczy uważać w okolicy przejścia, nie wyprzedzać i tyle. Ale większość "kierowcuf" to wyraźnie przerasta umysłowo. Będziecie karani do skutku (niestety wątpię, że to pomoże w zrozumieniu problemu od strony fizyki).
W myśleniu. Tak samo nie rozumieją co to jest rondo, co to jest linia ciągła krawędziowa, co to jest strefa zamieszkania, ile to jest 10 m, co to jest kredyt i wiele innych.
Wystarczyłoby namalować linie w postaci zygzak przed przejściem tak jak w UK i nie byłoby żadnej wymówki. Na zygzaku w UK nie wolno parkować i wyprzedzać poprzedzającego auta .
@@MrPioo7 Częściowo mógłbym się z tym zgodzić ale .... jak napisałeś "...jest linia ciągła, nie można zmieniać pasa...." . Otóż wyprzedzanie nie znaczy automatycznie zmiany pasa i późniejszy powrót na ten sam pas. To jest właśnie ta pułapka gdzie ludzie nie potrafią zinterpretować manewru wyprzedzania. Zygzak i masz zakaz wysunięcia się przed pojazd poprzedzający; linia ciągła i nie możesz zmienić pasa (to logiczne) ale jest wiele miejsc gdzie są linie ciągłe ale wyprzedzać można. Kierowcy nie ogarniają pojęć wyprzedzanie, omijanie, wymijanie i tu jest problem lub oni nie chcą tego widzieć. Pozdrawiam serdecznie.
ale w UK nie jeździ się ponad 100 km/h po mieście i to jeszcze przez przejście, a w Polsce jak najbardziej. Więc jak obliczyć długość zygzaka? Musiałby mieć ze 200 metrów taki zygzak dla tych co jeżdżą po mieście jak po autostradzie.
Przydałby się odcinek o przejazdach rowerowych, ostatnio jest jakaś masakra, bo przepisy są inne niż wobec pieszych, jednocześnie rowerzyści jeżdżą jak popadnie przez zwykłe przejścia... plaga
O! Odcinek wrócił! A czemu zniknął? :) A co do przejść - to na mnie nawet trąbią, bo "raczę" zwalniać przed przejściem przed którym z lewego ktoś skręca w lewo i nie widzę co się na przejściu dzieje, więc zwalniam żeby zobaczyć i też źle!
Dobrze robisz. To ci, którzy na Ciebie trąbią, nie powinni się znaleźć za kierownicą, skoro nie widzą przejścia, albo nie wiedzą, jak się w takim miejscu zachować. Na mnie też nieraz trąbią, kiedy mimo zielonego światła, zatrzymuję się przed skrzyżowaniem, albo przejściem dla pieszych, za którym nie ma miejsca, żebym zjechał...
Więcej znaków zamiast mniej? To zaraz będzie Pan proponował te zasieki z drutu kolczastego między pasami o których Pan wielokrotnie wspomina w filmach ;) Mniej znaków, lepsza edukacja kierowców, większe mandaty i powtórne egzaminy dla tych co nie rozumieją jak mają się zachować w okolicy przejść dla pieszych. A programy takie jak ten powinny być obowiązkowe dla każdego kierującego bo z tego programu można nauczyć się więcej niż na niejednym kursie na prawo jazdy.
@@AdrianXQ Zgadzam się z tym, ale mamy to co mamy. Przejście jest jakie jest, więc trzeba się do tego dostosować. A nie winę zwalać na brak świateł. Co mają powiedzieć ludzie który muszą przejść, to nie ich wina że nie ma świateł .
Kierowcy nadal nie rozumieją co to jest manewr wyprzedzana... O ile kierowcami ich można nazywać... Piesi też nie są lepsi bo nagminnie wymuszają pierwszeństwo na tramwaju mimo iż ostatnia nowelizacja pozbawiła ich takiego pierwszeństwa.
jadąc 30km/h i wyprzedzając 15m przed przejściem to nie jest bezpośrednio bo można spokojnie się zatrzymać. jadąc 100 i wyprzedzać 30m przed - to już jest bezpośrednio. Tylko, że tego nie da się ująć żadnym przepisem. Nie wiem jakie znaki musiały by być przed przejściami - i ile tych znaków, żeby do niektórych dotarło, że nie mogą wyprzedać. Może tablice wielkości tych co na S-kach i autostradach UWAGA! Zły kierunek! zielone(żółte? :) ), błyszczące widoczne z oddali z jakaś adnotacją o przejściu/zrównaj prędkość/nie wyprzedzaj? może...
Oczywiście że da się ująć przepisami. Prowadzący program sam zaproponował żeby ten zakaz wyprzedzania obowiązywał od znaku informującego o przejściu dla pieszych. A znaki te, w zależności od ograniczenia prędkości na danej drodze, powinny być ustawione w odpowiedniej odległości od przejścia. I takie rozwiązanie jest jasne i klarowne.
Da się to ująć znakami. Choćby linie ciągłe odpowiedniej długości przed pdp, rozdzielające pasy ruchu. Przy założeniu, że kierujący stosują się do ograniczenia prędkości, byłoby to bardzo miarodajne. Każde wyprzedzanie w strefie obowiązywania linii ciągłych, byłoby traktowane jako wyprzedzanie przed przejściem.
@@abozab Dokładnie jak podałeś, tylko przy założeniu prawie stałej prędkości (niewielkiej różnicy) i w przedziale dozwolonym można cokolwiek oznaczać, albo podać w przepisie ile metrów znaczy te "bezpośrednio" (czego domagają się przygłupy w komentarzach nierozumiejące zawiłości sytuacji). Jak jeden jedzie 40, a drugi 85 km/h to już nie podasz w metrach na ile przed przejściem manewr wyprzedzania jest niebezpieczny dla pieszego. W przepisie musiałaby być tabela z prędkościami, czy "nomogram" (wybierasz prędkości obu pojazdów i dostajesz wynik w metrach - jak daleko od przejścia NIE wolno zaczynać manewru, bo spotkanie wypadnie na przejściu).
@@abcdefghijk6704 ale każde rozwiązanie tworzy się przy założeniu, że kierowcy będą przestrzegać przepisów. Jeśli ktoś nie jedzie zgodnie z ograniczeniem prędkości, to nie ma znaczenia gdzie będzie wyprzedzał.
To czy przepisy działają czy nie to jedno , druga sprawa że napchano ludziom do łbów że mają pierwszeństwo i tylko to się liczy . Sam byłem świadkiem wejścia na przejście pieszej dla której świeciło się czerwone światło , gdy kierowca który zatrzymał się na sąsiednim pasie zwrócił jej uwagę ta stwierdziła że przecież pieszy na przejściu ma pierwszeństwo i spokojnie podreptała dalej
@@andrzejwu6828 dotknąłeś sedna sprawy dlaczego przepisy nie działają. Tak poważne zmiany wprowadza się powoli, zaczynając od edukacji w szkole po szeroko zakrojone akcje informacyjne ma audytach przejść kończąc
Ja mam jeszcze inne pytanie. Co w sytuacji kiedy ja jadę prawym pasem przepisowo ok. 45 km/h a za mną jedzie gość lewym pasem. Dojeżdża do mnie niemal sie zruwnuje i przed pasami zwalnia. Ja nie zmieniam prędkości, obserwuję tylko przejście i zachowanie auta po lewej. Kto w takim wypadku wyprzedza? Ja? Bo jestem "dziubek" przed nim? Ale ja nie rozpoczynałem manewru wyprzedzania tylko on, po czym tak jakby zrezygnował. Nie wiem czy dobrze się wyraziłem o co mi chodzi, mam nadzieję że ktoś pomoże. Z góry dziękuję. pozdrawiam.
@@DariuszPietrzak59 a czy ja go wyprzedziłem? Wyprzedzanie to przejeżdżanie z większą prędkością obok pojazdu. żeby przejechać musiałbym być najpierw za nim. Skoro to ja jadę z przodu a auto z tyłu mnie dogania to ew. On może jechać równolegle ze mną, wolniej ode mnie i nie dojeżdżać do mnie albo mnie wyprzedzić właśnie. Jeśli by mnie wyprzedził to wtedy ew. Ja mogę wyprzedzić jego. Ja to tak rozumiem.
@@DariuszPietrzak59 moje pytanie jest czysto hipotetyczne. Tak chodziło mi o sytuację kiedy się zrównuje a nawet wtedy zwalnia. Czy w takim wypadku to pojazd który jechał prawym pasem można uznać za wyprzedzający, bo ten jadący lewym zwolnił?
Jedyne co bym poprawił to dołożyłbym światło czerwone nad przejściem. Były by to duże koszty ale trochę by to rozwiązało problem. Pieszy dochodząc do przejścia zatrzymuje się uruchamia światło, światło się zmienia auto się zatrzymuje i pieszy przechodzi. To moje rozwiązanie dużo by nie pomogło bo wystarczy się cofnąć parę odcinków w stecz jak sobie radzimy z przejazdami kolejowymi, zapory się opuszczają a ludzie jadą idą. Ostatnio widziałem rowerzystkę która wy@#$ala zachaczając o szlaban.
Ogólnie bardzo źle się teraz po Krakowie jeździ. Nieuważni piesi po zmianie przepisów po prostu pchają się pod koła, jakby im było życie niemiłe, do tego rowerzyści, dostawcy jedzenia i hulajnogi elektryczne. Ostatnio prawie doszło do potrącenia pieszego na pasach właśnie na Conrada, bo kierowcy przez te mandaty bardziej się skupiają na tym, aby nie wyprzedzać przed przejściem, niż na tym czy jakiś pieszy faktycznie na tym przejściu jest... Ja jeszcze proponuję filmik na temat - kiedy pieszy faktycznie ma pierwszeństwo, a kiedy to już wtargnięcie. Jeżdżę przepisowo 50/h często jeszcze wolniej ale kilka razy ledwo wyhamowałem ( raz wbiegł biegacz, raz ktoś kto szedł ulicą znienacka wszedł na przejście ).
Ale w przepisach jest jasno napisane kiedy jest to wtargnięcie, " bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd". Szkoda tylko że piesi znają, bo im tak wpojono, tylko tę część przepisu która mówi o ich pierwszeństwie. Czasami odnoszę wrażenie że piesi powinni mieć dokument upoważniający ich do chodzenia po drogach publicznych. Bo wprowadza się jakieś przepisy odnoszące się do pieszych a całą odpowiedzialność zrzuca się na kierowców.
@@gomezik2610 Szkoda, że duża część kierowców skupia się tylko na tym wtargnięciu. Bo jak już dojdzie do wypadku i sprawa trafia do sądu to okazuje się, że żadnego wtargnięcia nie ma jeśli z oceny sytuacji wynika, że kierowca zdążyłby się zatrzymać gdyby tylko zamierzał ustąpić pierwszeństwa...
8:04 czy to nie jest błędne stwierdzenie? Tzn art 14 8)korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych - w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych- mówi że teoretycznie można korzystać z telefonu jeśli mamy pod kontrolą obserwację otoczenia?? Sytuacja z filmu akurat pokazuje że pieszy nie miał kontroli nad otoczeniem ale co jeśli przechodzę i co jakiś czas kątem oka zerkam na oba pasy w celu dalszego poruszania się?
Oczywiście, że jest. Z ust osoby, która reprezentuje Ministerstwo Infrastruktury jest jeszcze bardziej szkodliwe, bo utrwala przekonanie, że pieszy nie może w ogóle korzystać z telefonu.
@@omniscient8976 Wystarczylo dać pkt lub zabrać prawko, bo kara finansowa to nie wiem czy dobry pomysł, ale kontrola drogowa.. ja miałem jedną przez 3 lata, a jeżdżę po kilka tysięcy w miesiącu km.
Kilka razy zdarzyło mi się, że jedziemy i ktoś nas ominął / wyprzedził na przejściu (NIE kierowanym) / przed nim, i mówię " Oooo, to będzie mandat 1500zł dla tego co nas ...". Kierowca lub pasażer (zależy ja jechałem czy akurat byłem pasażerem) zdziwiony i mówi, że przecież nikogo nie było na przejściu / oczekujących przed nim. Co do odległości przed przejściem i droga hamowania, to jest jeszcze droga zatrzymania.
Wcale się temu Adamowi z pytaniami nie dziwię, bo w tym całym problemie nie kieruje się uwagi na obecność lub nie pieszych na przejściu, czy w okolicy, tylko na to co robi samochód na pasie obok i wrzuca się pod to skrajnie niebezpieczne i zupełnie bezpieczne sytuacje. Dobrze że chociaż zwrócili uwagę na zachowania pieszych.
moim zdaniem takie znaki nawet jak zakaz wyprzedzania nie zmienią nic i tak większość kierowców nie wie nawet co to wyprzedzanie, już lepiej by wiedziało jakieś dziecko zdające na karte rowerową
Już ta pierwsza klientka jest wręcz wzorcowym przypadkiem typowego kierowcy! 😆 Skoro nawet nie zauważyła, że wyprzedza przed przejściem, to jest "oczywistą oczywistością", że nie przyjęła mandatu i z radością straci czas na czekanie i udział w rozprawie, zapłaci znacznie więcej niż te 1500 i jeszcze będzie rozpowiadać, jak to się na nią gliniarze uwzięli, a sądy są niesprawiedliwe! 😛
@@marekpieniazek627 Jakieś badania zaprzeczające tej tezie? Czy to wątpliwości z dupy... Marka Pieniążka? 😆 Stuknij się główką w jakiś solidny murek, jeżeli w ogóle przyszło ci do niej, że będę przeprowadzał jakiekolwiek badania, żeby zaspokoić twoją ciekawość. Nie licz nawet na to, że będę tracił czas na wyszukiwanie czegokolwiek w Necie, ty też masz rączki i klawiaturę. A zatem - Życzę sukcesów "towarzyszu Tomaszu". Darzbór! 😃
@@jaceknowak3770 oczywiście. Każdy kierowca uzyskał uprawnienia w drodze państwowego egzaminu. Egzaminu, który niesie większe wymagania, niż w wielu krajach. Szach i mat. Pieprzysz głupoty i dalej w to brniesz. Sztyca za mocno uwiera.
Naturalnie, że przepuszczać. Stoi przy przejściu. Zakaz tyczy się przechodzenia przez przejście korzystajac. W dodatku, jeśli pieszy mimo korzystania z telefonu jest w stanie i obserwuje należycie drogę, to ten zakaz nie obowiązuje.
Formalnie zakazane jest ominięcie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, więc gdybyśmy chcieli dokładnie przestrzegać prawa, to nie możemy przejechać koło niego dopóki stoi. Wiadomo, że czasami ważniejsze od przepisu są rozum i godność człowieka, ale według prawa nie można...
@@inertpl Właśnie chodzi o przypadek, kiedy na naszym pasie nie ma już pieszych ale są nadal przed samochodem na pasie obok - on stoi bo nadal ustępuje im pierwszeństwa. Czyli w myśl przepisów nie możemy w takiej sytuacji ruszyć jako pierwsi.
@@wojcikdaniel Obojętnie. Jeśli zatrzymał się ustąpić pieszemu, a teraz kierujący poprawia makijaż, to nie przestał być "pojazdem, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu"
17 czerwca 2022 r. ubezpieczyciele otrzymają dostęp do informacji o mandatach i punktach karnych zgromadzonych przez kierowców zobaczymy czy to coś zmieni.
Będą albo nie będą. Nie jest to obowiązkiem, więc może się skończyć odpływem klientów od takiego ubezpieczyciela. A wtedy firma będzie miała dwie drogi. Albo upaść, albo zrezygnować do czasu gdy przepisy spowodują, że wszystkie firmy będą musiały brać pod uwagę punkciki.
@@kofstein W UK czy USA wszystkie firmy się do tego stosują i nie upadają. W końcu to jeden z czynników szacowania ryzyka - klienci, którzy zachowują się ryzykownie mogą być ostatecznie bardzo kosztowni: sąsiad przerysował mi drzwi na parkingu - z jego OC poszło 15kPLN na naprawę. Jak myślisz, ile czasu by to spłacał ze stawki 400PLN rocznie na ubezpieczenie OC? Żeby było zabawniej, to byliśmy ubezpieczeni w jednym TU: w kolejnym roku to TU zaproponowało mi stawkę AC w wysokości... 15kPLN (mimo iż nie było w zdarzeniu mojej winy, a normalna stawka za pakiet dla mojego pojazdu kształtowała się w granicach 2,5-3,5kPLN). TU jasno mi dało do zrozumienia, iż "takich klientów nie potrzebujemy".
Jako pieszy kręcę głową jak surykatka. I przed i na przejściu. Nie ma co ryzykować: to, że dwa auta się zatrzymały, by przepuścić pieszego, nie oznacza, że ktoś ich nie ominie: th-cam.com/video/Djl-dlY9X0o/w-d-xo.html
No z tym ruszaniem zaraz po tym jak pieszy przejdzie sprzed samochodu to bym uważał, bo już taką "świętą krowę" przerabiałem na pasach co to na ich środku zmieniła zdanie i nagle postanowiła zawrócić. Ja tam czekam kilka sekund aż "święta krowa" pójdzie sobie dalej :)
Przerażająca jest niewiedza i nieznajomość przepisów Pani i drugiego zatrzymanego. Dla gościa szok, że go zatrzymali i dostał 1500 zł mandatu. Dla mnie szok bo wciąż będzie się poruszał po drodze (nie ma zatrzymanego prawa jazdy). To jest jedno z kilkuset przejść tylko w Krakowie! A gdzie reszta kraju?! Wczoraj na trasie Kraków - Olkusz zostałem wyprzedzony na przejściach kilkukrotnie. Dodam, że wyprzedzający jechali grubo ponad 100 na 70-tce. Według większości pewnie byłem zawalidrogą jadąc tę trasę 80 km/h. Kwoty mandatów, jak widać NIC NIE ZMIENIŁY.
W tym przypadku na Conrada największym problemem jest pas do wyjazdu ze stacji paliw. Wyjeżdżają z niej po skosie z niewielką prędkością, a ja muszę patrzeć właśnie tam (nie widać w lusterku) zamiast obserwować przejście i pojazdy obok, bo jak ktoś będzie wyjeżdżał to trzeba dawać po hamulcach, żeby się nie wysunąć przed niego. I nawet jak jadę lewym pasem to tak samo trzeba uważać czy ktoś nie wyjeżdża ze stacji.
Karać, karać i jeszcze raz karać! Wyprzedzanie/omijanie na/przed przejściem nagminnie powtarzające się wykroczenie. Większość kierowców nie wie jaki błąd popełniła. Pytanie jest następujące? Jak wyglądał ich kurs na prawo jazdy? Wkuwanie na blachę rozmiaru jednorzędowej tablicy rejestracyjnej? To samo z korzystaniem z telefonu podczas jazdy, co drugi kierujący zajęty jest obsługą telefonu! Tragedia!!!
Ta dziewczyna w 7:40 upokorzyła tych wcześniejszych pajaców bez jajek. Albo wyjątkowe bezmózgi co kompletnie nie rozumieją podstaw kodeksu albo mega cwaniaczki.
Dzień dobry. Po raz kolejny zasugeruję wprowadzenie wychowania komunikacyjnego już od przedszkola. Aby wychować użytkowników dróg, ścieżek rowerowych i chodników oraz nauczyć ich ciągłej aktualizacji wiedzy bo przecież przepisy się zmieniają a ilu kierowców (nie mówiąc o młodzieży cz użytkownikach rowerów jest na bieżąco) ...
Przepisy zmieniają się bardzo rzadko, więc nie ma potrzeby ciągłej aktualizacji. W ciągu kilkudziesięciu lat były ze dwie istotne zmiany: zakaz zatrzymywania zaczął obowiązywać na chodniku, no i zaczął obowiązywać zakaz wjazdu za sygnalizator świecący na czerwono. Więcej istotnych zmian nie było, o ile nie liczyć kombinowania z dopuszczalnymi prędkościami.
@@krzysztofj.7884 jak dotąd żaden rząd od lat 30-stu ponad nad tym tematem się nie pochylił (a zmiany w edukacji były już czynione) tak więc uważam, że cnoty nie tylko niewieście niewiele z tym mają wspólnego. Pozdrawiam.
3:50 Biały dostawczak na lewym pasie, można? można :-) Powinna być osobna seria tego programu poświęcona trzepaniu wszystkich uczestników ruchu i słuchaniu ich pokrętnych wymówek.
Ale nie... ułomy zawsze pokrzywdzone będą twierdzić, że się nie da... że przepis bez sensu pytać a ile to jest metrów bezpośrednio przed itd. echhh oby mandaty ich czegoś nauczyły.
Ile metrów to jest "bezpośrednio"? IMO tyle samo, co wynosi bezpieczny odstęp, kiedy to na zwykłej jezdni (po jednym pasie w obie strony) moglibyśmy wrócić na swój pas. Nie ma to poparcia w PoRD, ale nikt mi nie wciśnie, że wyprzedzanie 30 m przed PDP to jest "bezpośrednio".
Ten gość po prostu myślał, że kierować pojazdami mogą tylko ludzie. Gdyby wiedział, że w Polsce również małpy człekokształtne mogą posiadać uprawnienia do kierowania pojazdami, może by porzucił ten pomysł i np zwęził jezdnię do 1 pasa ruchu w każdą stronę stawiając szykany.
@@raf1ks w Niemczech przejścia dla pieszych w miastach są z sygnalizacja i wszystkie które przecinają więcej niż 2pasy ruchu, ale tam projektują ludzie a nie małpy czlekokształtne
@@andrzejduda2618 w Niemczech jest wiele rzeczy których nie ma w Polsce, bo Polska to nie Niemcy. A Niemcy i Austria to akurat wyjątki, a nie reguła. Znacznie bogatsze Włochy czy Hiszpania mają takie przejścia i jakoś nie stanowi to problemu, pomimo tego, że południowi kierowcy uchodzą za dość niezdyscyplinowanych, ale jak widać w porównaniu z polskimi i tak wypadają znacznie lepiej.
@@raf1ks Kierowcy kierowcami, we Włoszech Hiszpanii czy nawet we Francji .Ale to co tam wyprawiają piesi to już szczyt lawirowania między pojazdami.Przejścia są dosłownie wszędzie ,nie ma ze ciągła linia lub zaraz obok światła z przejściem oni z tym żyją od zawsze.
@@raf1ks ale u południowców pieszy nie ma takiego pierwszeństwa jak u nas. Przynajmniej w Hiszpanii jak byłem to czerwone światło bardziej informowało kto w danej chwili ma pierwszeństwo.
Nie tylko wyprzedzanie jest niejasne dla wielu kierowców... To trochę straszne, ale takich niejasności jest bardzo dużo. Omijanie, wymijanie, wyprzedzanie (ludzie zwyczajnie, jakimś cudem, nie wiedzą czym są te manewry), skrzyżowania równorzędne i łamane pierwszeństwo są chyba najgorszymi i najbardziej popularnymi. Niby podstawowe kwestie w ruchu drogowym.
Pytania z końca filmu jak najbardziej uzasadnione... A co, jak dwa auta zatrzymały się przed przejściem i gdy pieszy już je opuścił, jedno auto ruszyło szybciej, ale drugie przyspieszyło bardziej i doszło do wyprzedzania? Co, gdy do prawo- lub lewoskrętu jest korek i auta jadą 3 km/h? Na każdym aucie jadącym na wprost sztucznie wymuszane jest zmniejszenie prędkości. A co, jak kierowca na pasie obok zobaczy patrol Policji i w panice przyhamuje, a my bez gwałtownego hamowania nie mamy szans nie wyprzedzić? Nie pomijając też faktu, że pokazowe akcje wlepiania mandatów sprawią, że kierowcy zaczną się skupiać na tym, co robi auto obok, zamiast na tym, co dzieje się przed nimi i na pasach. Taki jest skutek uczenia kierowców przepisów, zamiast myślenia za kierownicą.
Jestem bardzo wyczulony na wyprzedzanie na przejsciu, w Rzeszowie jest bardzo duzo takich dróg- 2 pasy w jedną strone i przejscie, pewnego razu jadac lewym pasem i nawet przekraczajac dozw. Predkosc o te 10-15 przyhamowalem by zrównać się z autem na prawym pasie bo było przejście to pan za mną dawał mi po swiatlach drogowych- dlaczego koles hamujesz XD
Panie Dworak, kolejne znaki nie są potrzebne, żeby ustalić gdzie jest "bezpośrednio przed". Zwykle namalowana jest ciągła linia przed przejściem, ja bym uznał, że to tam, gdzie jej początek.
Są miejsca gdzie nie ma linii
@@przemysawpiorkowski9370 jak stoją, to nie wyprzedzasz. Podstawowe definicje się kłaniaja.
@@przemysawpiorkowski9370 przepis mowi o zakaziie WYPRZEDZANIA bezpośrednio przed przejściem, a jak stoją to OMIJASZ. Zakaz omijania dotyczy pojazdu zatrzymanego w celu przepuszczenia pieszego.
Znakoza, więcej znaków więcej, dokąd zmierzamy
Przecież już istnjeje taki znak i dawno go wprowadzono. Po co siać zamęt. Naprawdę - proszę spojrzeć w prawo o ruchu drogowym
4:50 za takie pi*rdolenie to policjant powinien móc od razu zatrzymać prawo jazdy na minimum 3 miesiące i kierować na kurs doszkalający. Ten człowiek ani nie wie o co chodzi, ani co się dzieje na drodze. No ale "jo sem jeździł tędy tyle lat"
2:56 tak jest Panie Marku. Proszę działać. Wszak wiadomo, że za mało znaków mamy na polskich drogach..
"bezpośrednio przed przejściem" ja się sugeruje najczęściej linią ciągłą, która się pojawia przed przejściem i to jest dla mnie znak żeby już nie wyprzedzać, nie widzę sensu stawiania przed każdym przejściem kolejnego znaku ostrzegawczego, za dużo juz znaków na naszych drogach.
To samo miałem napisać. :)
Zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla mnie oznacza, że gdy pojazd na sąsiednim pasie zahamuje awaryjnie przed przejściem, to ja też muszę zdążyć się zatrzymać. Dodatkowo muszę też zdążyć się zatrzymać jeśli przed pojazdem na sąsiednim pasie postanowi przebiec pieszy.
Jak słyszę niektóre tłumaczenia kierowców to scyzoryk się otwiera😤.
5:28 "uwielbiam" argumentację pod tytułem "ja w życiu wcześniej nie miałem żadnego mandatu". Czyli jak kogoś okaleczę lub zabiję pierwszy raz, to ma to być okoliczność łagodząca? Błagam xD
A może by tak usunąć wszystkie te postkomunistyczne śmiertelnie niebezpieczne przejścia dla pieszych przez 3 pasy albo postawić na nich sygnalizację świetlną zamiast oczekiwać od kierowców, że będą obserwować pojazdy na kilku pasach na raz byle nie mieć od kogoś prędkości większej o 3km/h. Tym bardziej niemożliwym jest nagłe dostosowanie prędkości do samochodu włączającego się do ruchu na pasie rozbiegowym gdy dojeżdża do przejścia z prędkością 30-40 a reszta pojazdów z dwukrotnie wyższą prędkością. Postkomunistyczne betonowe łby nadal tego nie rozumiecie, ze najważniejszym czynnikiem eliminującym niebezpieczne sytuacje jest odpowiednia i bezpieczna infrastruktura nie pozwalająca na tak wiele błędów ze strony kierowcy. Pokażcie mi chociaż jedną taką drogę poza terenem zabudowanym bądź nawet w obrębie zabudowanego gdzie ruch odbywa się na 2 pasach ruchu i przecina je przejście dla pieszych z krajów, które mają najniższe statystyki wypadków z udziałem pieszych.
Dokładnie, prosta sprawa - zmienić przepisy iż dla dróg o więcej niż 2 pasach ruchu (w dowolnym kierunku) zabrania się lokalizowania miejsc bez sygnalizacji świetlnej i sprawa rozwiązania. Dać np. 5 lat na dostosowanie się do przepisów zarządcom dróg i tyle. Inna kwestia jest taka, że czasami tych przejść dla pieszych jest nawalone co 200 m.
Nie wyobrażam sobie sygnalizacji świetlnej przy każdym przejściu np. na Zakopiance...
@@Rykacz Czyżby dlatego, że ruch był tam zbyt duży i prędkości zbyt wysokie żeby co chwila hamować bo ktoś chce przejść? Ale jednocześnie taki ruch ma być bezpieczny dla ludzi do pokonania 4 pasów jezdni? Przecież i tak trzeba hamować jak ktoś chce przejść przez jezdnię, więc nie powinno to robić różnicy czy osoba stoi przy przejściu czy aktywuje sygnalizację. Maszty z oznakowaniem i światłami pulsującymi pomarańczowymi i tak już stoją.
A może zawęzić wszystkie ulice do jednego pasa? Znaczniej taniej.
@@tomaszpaluch7592 Argumentum ad ignorantiam
Polscy kierowcy to jakiś dramat w większości. Dziś gościu na mnie trąbił bo minutę potrzebowałem żeby wyjechać na ruchliwą ulice, nie mogłem wcześniej bo ruch z obu stron. Do końca ulicy jechał za mną 35km/h żeby nieco ostudzić emocje. Drugi przypadek gościu na motocyklu trąbi bo skręcam w lewo z kierunkowskazem z drogi głównej, powód? Za wolno jechałem i nie dalem mu się rozpędzić powyżej 50 w terenie zabudowanym. Chcą się ścigać to wypad na tor, tam nie ma ograniczeń prędkości i prawa o ruchu drogowym banda debili
Nie potrafisz plynnie jezdzic to wypad do komunikacji miejskiej.
Art. 90. 8 [Tamowanie lub utrudnianie ruchu]
§ 1.
Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
§ 2.
Jeżeli wykroczenia, o którym mowa w § 1, dopuszcza się prowadzący pojazd mechaniczny, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.
Dla mnie sprawa jest prosta. Widzę przejście dla pieszych, zmniejszam płynnie prędkość do tej, którą mają wolniej jadące pojazdy (nie wyprzedzam ich). Po minięciu przejścia, przyspieszam do prędkości zgodnej z ograniczeniem. Niestety jeżdżąc po dużych miastach można dojść do wniosku, że policja specjalnie nie musi się starać, żeby wyłapywać kierowców, którzy często nie zdają sobie sprawy ze swojego wykroczenia. Mimo, że tyle się o tym mówi...
w momencie płynnego zmniejszenia prędkości dojeżdża cię pojazd za tobą, i zaczyna poganiać, najczęściej to kierowcy marek...
Zgadzam się, po co tworzyć dodatkowy przepis?
Kilka lat temu moja dziewczyna została potrącona przez samochód który nie ustąpił pierszeństwa na pasach - samochody obok się zatrzymały, ten jeden nie ( wg biegłego jechał z prędkością około 100km/h). Z miejsca wypadku została zabrana przez LPR, spędziła miesiąc na OIT, potem dwa miesiące na ortopedii - 10 operacji ortopedycznych i okulistyczna ( nie widzi na jedno oko ). Cud że żyje, z trudem może się poruszać. Kobieta która kierowała pojazdem dostała 1 ROK W ZAWIESZENIU i 10 tys zadość uczynienia, pomimo nagrań i bezsprzecznej winy. Każda z tych osób która wyprzedza przed lub na pasach powinna dostać mandat po 10 tys i wizytę w pierdlu na kilka lat oraz w gratisie pobyt na wózku inwalidzkim .Dziękuję za uwagę.
Nie przekonasz ludzi którzy mają w dupie innych i myślą że jak jest dwa pasy to można cisnąć ile wlezie bo jest szeroko. To się nigdy nie zmieni. Jedź na zakopiance 50 przed przejściem lewym pasem, to się wydaje że cie pobiją. Banda debili.
@@RadoMalin Jeżeli chodzi o mnie to ja zwalniam, nie obchodzą mnie ludzie którzy łamią przepisy i stwarzają zagrożenie dla życia innych. Mam nadzieje że każda z tych osób która robi to co ci Państwo na powyższym filmie usłyszy od lekarza czy ich bliska osoba może zostać dawcą narządów bo bandyta w samochodzie rozjechał ich bliskiego, może to pomoże. Chociaż po wypowiedziach w filmie, wątpię .
@UCkGuoNJxLpfO5aKdWiEpWNw Przechodziła w grupie 4 osób, ona była 3 osobą. Na pierwszym pasie zatrzymało się 5 aut, drugi był pusty. Przeciwne dwa pasy też się zatrzymały łącznie na wszystkich pasach zatrzymało się 10 aut . Wszystkie osoby przechodziły jedna za drugą - pierwsza osoba już przeszła dwa pasy wchodziła na pasy z przeciwnym ruchem. Druga osoba miała 0,5m do zejścia z pierwszych dwóch pasów, moja dziewczyna była już po środku pasa ruchu i wtedy nastąpiło potrącenie. Osoba za nią cudem uniknęła potrącenia. Prokurator która pojawiła się na miejscu od razu podała winnego. Był zmrok , przejście jest oświetlone. Pieszemu ciężko ocenić czy auto na wolnym pasie jedzie 30km/h czy 70km/h . Zwłaszcza przy prędkości 100km/h pokonujesz w 1sek ponad 25m, mijasz tym samym 5 aut w 0,8 sec. Od chwili obejrzenia się przez nią w lewo ( jest to widoczne na filmie ) do uderzenia minęło 2,1 sec . Oblicz sobie w jakiej odległości było auto . Komentarz co trzeba mieć z głową żeby wchodzić, nie znając sprawy jest nie na miejscu .
trzeba się rozglądać albo jeździć autem XD biedni wszędzie truchtają XD Nawet jak ktoś potrąci cię na chodniku to będzie twoja wina XD 200 zł grzywny musi zapłacić mężczyzna, który został potrącony to Wojciech Młodzianowski przez zaparkowaną na chodniku Toyotę. Funkcjonariusz ABW, kierowca M. Banasia wjeżdża celowo w tłum - prokuratura kwalifikuje to jako wykroczenie
@@ukaszstanisawowski135 to co ci poradzę że niektórzy są traktowani jak święte krowy bo mają znajomości w pisie.
Najlepszym miernikiem "bezpośrednio przed przejściem" jest linia ciągła. Gdy do niej dojechaliśmy, to znak, że wyprzedzać nie wolno. Nie ma potrzeby kolejnych znaków, Panie Marku! Dajmy spokój znakozie. Ba! Znaki informacyjne bym odciągnął od przejść, bo często zasłaniają pieszych, i ustawiał je w proporcjonalnej odległości do prędkości, z jaką można jechać. Np 10m, gdy droga ma ograniczenie 50 i 20m, gdy 70.
p.dworakowi uderzyła miniesterialna woda sodowa do głowy
a jak będzie zima i zaśnieżona droga? Jeśli już idziemy w oznaczenia musi być znak pionowy :)
@@piotrkoziarek196 jak będziesz jechał 70 km/h to nie masz szans zatrzymać pojazdu jak skończysz wyprzedzać tuż przed linią ciągłą i okaże się, że na przejściu jest pieszy.
Także można przyjąć tę linię ciągłą, tylko dla osób które jeżdżą przez PdP z prędkością mniejszą niż 50 km/h.
@@piotrkoziarek196 A jak zimą śnieg przyklei się do tarczy i zasłoni znaki pionowe? A może mają być podgrzewane?
Kolejne znaki to pomysł karygodny. Nie potrzebujemy kolejnego lasu stalowych słupków! Warto by było zacząć od ogólnokrajowej kampanii na temat wyprzedzania na przejściach. Proszę zwrócić uwagę jak duża liczba osób jest nieświadoma, że coś robi źle. Nauka przez mandat oczywiście zadziała, ale to dotyczy małej grupki, a uświadomić trzeba całe masy kierowców.
Jest coś takiego jak kurs i egzamin na PJ, na tyle powszechny że dotyczy wszystkich kierowców (prawie).
Kurs jest, egzamin jest, a wiedzy jak widzimy brakuje. Być może teraz na kursach zwraca się na to uwagę, ale czy tak było kilkadziesiąt lat temu? Nie wiem... Dlatego uważam, że powszechne doszkolenie / uświadomienie byłoby przydatne i mogło pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo. Samo uświadamianie poprzez mandaty to według mnie za mało.
@@JTEW95BP2V wszystko to racja, ale doszkalanie to obowiązek kierującego. No chyba, ze PJ bedzie wydawane powiedzmy na 3 lata, a przed upływem masz zdać sprawdzian z aktualnego PORD
Myślisz, że jakakolwiek kampania uświadamiająca będzie efektywna w społeczeństwie pełnym idiotów?
@@L10Garcia zgadza sie. Najlepiej to widac po kampanii Bezpieczny przejazd
Tyle razy pisałem, jeszcze raz napiszę. Ci kierowcy nie zdają sobie sprawy z tego, że łamali tu przepis. Dla nich wyprzedzanie kojarzy się jedynie ze zmianą pasa na przeciwny.
W niektórych państwach (np. u naszego wschodniego sąsiada) rozróżnia się wyprzedzanie ze zmianą pasa i wyprzedzanie bez zmiany pasa. I tylko to pierwsze jest zabronione przed przejściem dla pieszych (tam odległość jest WYRAŹNIE zdefiniowana: 50m w terenie zabudowanym, 100m poza terenem zabudowanym).
@Mari E Skąd u Ciebie domniemanie, że pojazd obok zasłania widoczność? Może mam widoczność całego przejścia, bo siedzę wyżej?
@Mari E I tak, uważam, że jest bezpieczne, kiedy ja jadę 50 km/h na lewym pasie, a ktoś jedzie 47 km/h na prawym pasie. Chyba, że uważasz, że ktoś może się zatrzymać z 47 km/h przed przejściem, pieszy może się teleportować na mój pas i ja go wtedy rozjadę.
@Mari E Primo. Odpowiedzialność zbiorowa to relikt starych czasów, więc to, że jedni nie widzą, nie jest argumentem, żeby zakazywać wyprzedzania wszystkim. Secundo. Możemy sobie zakazywać czego chcemy, mamy sporo imigrantów, którzy znają swoją wersję przepisów.
@Mari E No jak się nie jeździ po drogach o 2 pasach w tym samym kierunku to nie przeszkadza :D Ten przepis jest zły z chociażby jednego powodu: jest przeniesieniem odpowiedzialności z zarządcy drogi, który powinien zapewnić bezpieczeństwo, na kierowców. Coś NIE DO POMYŚLENIA w cywilizacji, a u nas niestety... jakoś to będzie. Zakazać, nakazać, mandaty się sypną, tańsze to niż przebudować drogę, jeszcze się zwróci!
Przechodziłem raz tym przejsciem ,zatrzymał się samochód przed przejściem a ten który jechał za nim oczywiście ominął tego który się zatrzymał i prawie mnie rozjechał Marka na 3 litery >pozdrawiam panią z B..
Gość z Focusa w ogole nie wiedział co zrobił. I takich ludzi jest cała masa. Nie wyedukowanych. Czy dopiero mandat ma ich edukować? Kto im dał prawo jazdy?
Gosc totalnie nie widzi nic dziwnego w tym ze auto obok stoi przed przejsciem a ten z dużą prędkością je omija
@@jan79__ bo to totalny BARAN.
Więcej mandatów na takich cepów i może jakiś mały odsetek się nauczy
W końcu policjant porządnie pokazuje dowód wykroczenia, tłumaczy i rozmawia bez kija w tyłku z płacącym podatki.
Tylko dlatego, że wszystko jest nagrywane
Główny powód tych wykroczeń, to nieznajomość przepisu i na to trzeba położyć nacisk.
dziś nauka jazdy jest metodą
3x Z
zakuć
zdać
zapomnieć
dokładnie na tym skrzyżowaniu pare dni temu, prawie nie rozjechali mnie dostawczakiem, który nie dość że wyprzedzał to jeszcze kierowca gadał przez telefon
5:24 tutaj to już nie powinien imho być mandat tylko zatrzymanie prawa jazdy
Pieszego nie ma na przejściu - mandat.
Pieszy na przejściu - zatrzymanie pj
Tak to się zazwyczaj kończy.
Przepisy w tym kraju są wyjmowane z kapelusza ,kierujący pojazdem owszem niech zostanie że musi ustąpić pierwszeństwa,ale przepis powinien też mówić że pieszy nie ma prawa wejść na przejście dopóki pojazd dojeżdżający do przejścia się NIE ZATRZYMA ,bo sporą część osób wchodzi na przejście jak do stodoły . Pozdrawiam
Najlepszym miernikiem ,,bezpośrednio przed przejściem'' jest linia ciągła. W momencie w którym ona się zaczyna, wiem, że jestem niedaleko przejścia ergo nie wyprzedzam
Czyli przy 60 km/h ma być taka sama odległość jak przy 20 km/h? Zastanów się.
@@mabciapayne16 - Dokładnie tak, będzie taka sama odległość. Długość linii ciągłej nie zmienia się w zależności od prędkości przejeżdżających przy niej pojazdów.
Jeżeli ktoś po zatrzymaniu przez policję nawet nie jest świadomy jakie wykroczenie popełnił i nie da mu się tego wytłumaczyć, bo on wie lepiej - nie do końca zgadza się z tym co jest mu pokazywane na filmiku czy często nie wie co to wyprzedzanie - z automatu powinien mieć zabierane prawo jazdy, lub powinien być kierowany na jakiś kurs. On dostanie 1500 i będzie mówił, że policjant się uwziął...
Od razu do sądu a sąd od razu cofa uprawnienia. Niech zdaje jeszcze raz. Zaraz by się wszyscy nauczyli.
Ale właśnie że się czepia pan policjant. Pod kamerę to wszystko. Kobieta bez żadnych problemów by zauważyła i zatrzymała pojazd gdyby ktoś stał na przejściu.
@@xajmaq ma po prostu nie wyprzedzać a nie analizować czy ktoś tam jest czy nie i czy zdąży wyhamować czy nie. Myślenie takie jak Pana jest głównym problemem w podobnych sytuacjach.
@@xajmaq to czy ktoś wyprzedzał bezpośrednio przed przejściem, czy nie to osobny temat. Ale za dużo kierowców twierdzi, że 'nie wyprzedzałem, bo jechałem swoim pasem' i nie potrafią zrozumieć czym w ogóle jest manewr wyprzedzania. Za to naprawdę powinny być sprawy kierowane do sądu.
@@Bantek przepis nie podaje odległości od i za skrzyżowaniem kiedy można wyprzedzać. Kierowca podjął decyzję że będzie to bezpieczne i było. A policjant pod kamerkę ględzi że a co by było jak by ktoś tam stał... To już karamy za domniemanie przestępstwa?? Przepis jasno mówi że nie mozna wyprzedzać na i bezpośrednio przed. Dla kierowcy było bezpiecznie i nikt nie stał dla pana policjanta nie. Sąd to rozstrzygnie.
Wiele razy było tak, że puszczam nogę z gazu, żeby nie wyprzedzić przed albo na przejściu a dekiel za mną w klakson bo przecież jak lewy to trzeba grzać 90, nie ważne, że centrum miasta i co 300m ruchliwe przejścia, życzyłbym sobie więcej dronów i monitoringu żeby te bezmózgi potraciły dożywotnio uprawnienia.
Zaraz, zaraz, to przed puszczeniem gazu ty też grzejesz 90, mimo że centrum miasta i co chwile ruchliwe przejście?
@@riesling5771 a robiłbym tak i był widzem oraz fanem tego kanału?
Dziś przejeżdżałem przez Warszawę krajową 7 wracając z Olsztyna, pod Warszawą pełno takich przejść, naliczyłem około 20 wyprzedzeń przed/na przejściu.
Czerwiec 2022:
W Słupi pod Bralinem w województwie wielkopolskim doszło do tragicznego wypadku. W jego wyniku zginęła 70-letnia kobieta. 24-letni sprawca, który - jak się okazało - był dolnośląskim policjantem, uciekł z miejsca zdarzenia. Był nietrzeźwy. Żródło autoświat
Zacznijmy od podstaw. Primo, na Conrada tego przejścia nie powinno być, bo wiedzie znikąd i do nikąd. (Przejście z sygnalizacją jest 200 m wcześniej, koło przystanków, to przejście prowadzi w krzaki.) Secundo, Conrada to ulica o podwyższonym limicie prędkości (trzecia obwodnica), więc z założenia nie powinno tam być przejść bez sygnalizacji. Na całej długości jest tylko jedno takie przejście, mandatogenne, dlaczego nie. Tertio, przejścia bez sygnalizacji na drogach o więcej niż jednym pasie ruchu w jedną stronę to zamach na życie pieszych. To zbrodnia. Winni tego stanu powinni siedzieć i to długo. Na zachodzie takich rozwiązań nie ma, ponieważ na zachodzie dba się o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, więc minimalizuje się ryzyko, które ZAWSZE występuje. Człowiek nie jest maszyną, robi błędy, jest zmęczony, łamie prawo, więc na zachodzie w celu zwiększenia bezpieczeństwa stosuje się rozwiązania infrastrukturalne, a nie wali się zakazem i już, załatwione. Bezpieczeństwo oznacza respektowanie przede wszystkim praw fizyki. Nikt normalny nie postuluje wprowadzenia pierwszeństwa pieszego przed pociągiem, chociaż ten ma mniejsze szanse przeżycia jak zostanie potrącony, ale wprowadzone zostało pierwszeństwo przed wejściem na przejście, bo pieszy ma mniejsze szanse przeżycia jak zostanie potrącony. A co do argumentów, że na zachodzie pieszy ma pierwszeństwo - polecam mapy google i znalezienie sobie w Berlinie (gdzie pieszy ma pierwszeństwo) zebr, czyli przejść bez sygnalizacji.
P.S. Na zachodzie przejście dla pieszych wygląda tak:
www.stvo2go.de/wp-content/uploads/fgue-beleuchtung-nachts.jpg
Gdyby wszystkich policjantów postawić na takich przejściach, to możnaby zlikwidować podatki, bo drogówka by zapełniła cały budżet xD
Gdyby tych policjantów, którzy zajmują się na filmie koszeniem mandatów, postawić do kierowania ruchem na przejściach to z automatu nie byłoby omijania i wyprzedzania. Czyli byłoby bezpiecznie.
@@andrzejjanik508 No niestety, bo kierowcy to bezmyślne matoły i tylko ruch kierowany przez uprawnionego albo światła sprawia, że się da bezpiecznie przejść
@@horator5995 popatrz no ty! Nie pomyślałem! To znaczy , że w Niemczech kierowcy to jeszcze większe matoły, bo tam w ogóle nie ma przejść przez kilka pasów w jednym kierunku, no chyba że są światła, ale w polskim rozumieniu to nie są przejścia. A przejścia robi się kilkukrotnie rzadziej niż w Polsce, i to na drogach o max. dopuszczalnej prędkości 30 km/h. Ale wiesz, tak jeszcze myślę czy w Niemczech to oni kierowców uważają za matołów czy pieszych.
@@andrzejjanik508 Takie same matoły jak w Polsce, tylko że tam to wiedzą i zamiast prosić w programach typu "Jedź bezpiecznie" by się opamiętać to robią taką infrastrukturę, by była dostosowana to inteligencji przeciętnego kierowcy
@@horator5995 postawiłeś tyle tez, wzajemnie sobie przeczących, że nie wiem od czego zacząć. Może więc wypunktowuję.
1. Jeśli zgodzić by się z twoją tezą to znaczyło by, że człowiek, zdając egzamin na pj przekształca się w inny gatunek, czyli matoła. Tak jak po ugryzieniu przez wampira człowiek też się nim staje, tak po zdaniu egzaminu staje się matołem.
2. Jakby zgodzić się z twoją tezą to wniosek wyciągnąć można taki, że w Polsce największymi matołami są władze bo tworzą prawo i infrastrukturę niedostosowaną do możliwości intelektualnych obywateli.
3. A może zasadna jest teza, którą pominąłeś w swojej odpowiedzi, że niemieckie władze to nie ze względu na kierowców, którzy jednak właśnie musieli zdać egzamin, tworzą takie prawo i taką infrastrukturę, tylko na pieszych, którzy nie umieją się rozejrzeć tylko włażą pod samochody. Dali więc kolorki i piktogramy. Zielony ludzik z rozłożonymi nozkami- idziesz, czerwony ze złożonymi - stoisz. W dodatku dopuścili możliwość przechodzenia tylko tam, gdzie samochody jadą wolno. A jak ktoś chce przejść tam gdzie jadą szybciej to albo wykazuje się jakimś tam poziomem inteligencji albo ginie. Niemcy zawsze mieli skłonności do eugeniki.
Widzisz jak durne są twoje tezy?
Ale żeby nie było. Ja uważam, że w Niemczech zrozumieli, że człowiek jest tylko człowiekiem. Może się pomylić. Tak kierowca jak i pieszy. Dlatego zorganizowali ruch tak, żeby ograniczyć do minimum kontakt, oparty na uznaniowości jednej czy drugiej strony.
Analizy behawioralne dowiodły, że człowiek najbardziej zauważa ruch szybko przemieszczających się, dużych przedmiotów. Powiesz, czy twoim zdaniem w ruchu drogowym takimi przedmiotami są piesi czy samochody?
Mam nadzieję że pierwszej kobiecie zostanie zatrzymane prawo jazdy przez sąd. Kompletnie nie wie co się dzieje wokół niej, nie pamięta co przed chwilą zrobiła i nie wie że nie wyprzedza się przed przejściem dla pieszych. Odrzuca wszystko co mówi policjant do niej uważając że ma rację i kierując sprawę do sądu (poza tym jakie 3 metry). Takie osoby nie powinny siadać za kierownicą ...
Taka moda z zachodu, baby są tresowane systemowo, że za nic nie odpowiadają i zawsze mogą palić głupa, rozpłakać się i udawać ofiarę.
Miałem 15 lat temu sytuację na egzaminie praktycznym, którego nie zdałem, a mianowicie. Zbliżam się do przejścia dla pieszych przy/na którym dwie kobiety prowadziły rozmowę. Jedna z nich stała na chodniku, a druga na pierwszym pasie tego przejścia, ale obrócona plecami do jego dalszej części. Widzę z daleka, że rozmawiają, zbliżając się widziałem je coraz dokładniej i nic nie wskazywało na to, że któraś zamierza zrobić coś innego jak prowadzenie dalszej rozmowy. Po przejechaniu przez przejście egzaminator powiedział, że nie udzieliłem pieszej pierwszeństwa i wynik jest negatywny. Na moje tłumaczenie, że przecież żadna z nich nie przechodziła, a tylko rozmawiały co było oczywiste, ten odpowiedział, że tego nie wiem, być może właśnie chciała przejść. Nie składałem odwołania od jego decyzji, byłem zbyt obsrany sytuacją, ale też młody. Zdałem egzamin na kolejnym podejściu. Fakt faktem do dzisiaj jestem przekonany, że miałem słuszność. Przykład podobny mamy tutaj, gdzie pan Marek dopuszcza przejazd, gdy piesza stoi przed przejściem z twarzą w telefonie. Bo albo wchodzi na przejście, albo nie i jest zajęta telefonem.
bzdury opowiadasz, mogły czekać aż się zatrzymasz zanim przejdą, ale nie ma to znaczenia czy chciały przejść, czy nie, egzamin jest po to żebyś pokazał że znasz przepisy, a przepisy mówią, że jak ktoś jest przy przejściu to masz się zatrzymać
@@japacapa bzdury opowiadam, a jednak użyłeś sformułowania "mogły czekać". Nie możesz być tego pewnym, więc akurat w tym nie masz racji. Dla jasności, byłem wystarczająco daleko, żeby mogły spokojnie przejść. Osoba stojąca na pierwszym pasie, plecami do reszty przejścia raczej nie wygląda na kogoś kto oczekuje, aż zostanie przepuszczona. Zazwyczaj ludzie stoją twarzą w kierunku przejścia kiedy chcą przejść na drugą stronę. Po tym jak oblałem już za przejściem, one nadal rozmawiały. Co do reszty to nie mogę się nie zgodzić. Powinienem się zatrzymać przed przejściem i patrzeć na rozwój wydarzeń. Albo stałbym tam do dziś, albo egzaminator pozwoliłby na dalszą jazdę. Jedno z dwóch.
@@japacapa Formalnie, przepisy mówią, że pierwszeństwo ma pieszy wchodzący ma przejście, a nie czekający na to, aż ktoś się zatrzyma.
@@krzysztofj.7884 Formalnie to ten przepis się niedawno zmienił, polecam doczytanie tematu. A to, że pieszy upewnia się, że kierowca ustępuje mu pierwszeństwa jest akurat bardzo dobrym nawykiem. Nie kumam swoją drogą: wejdzie od razu to źle bo wtargnął, zaczeka aż będzie pewien, że może bezpiecznie przejść też źle "bo ja myślałem, że on tylko tak stoi". Zdecydujcie się.
@@Yaona84 "Ten przepis" (mowa o art. 26 PoRD) się nie zmienił, polecam naukę podstaw prawa. Pierwszeństwo pieszych jest zbrodnią, bo jest zanegowaniem praw fizyki, przynajmniej w naszych warunkach. A wtargnięcie określa (nadal) art. 14 pkt 1 PoRD, więc nie, nie może wejść od razu, a czekając nie spełnia przesłanki "wchodzenia na przejście".
Poprosimy o dłuższe filmy z samą policją i reakcją osób zatrzymanych. Pozdrawiam
przecież widzisz że nikt nie przyjmuje, jedynie babka, dla której ten mandat to równowartość wacików.
jest przepis ale niestety w tym zacofanym kraju trzeba postawić 10 znaków dodatkowo żeby tzw ludzie za kierownicą zrozumieli...
Sekcja komentarzy jak zwykle najlepsza. Każdy szuka odpowiedzi, definicji, liczby ilości itd. Co to jest to bezpośrednio? Odpowiedź jest prosta, nie wiesz co robić, zdejmij nogę z gazu i wszystko będzie ok. To nie need for speed. Nie trzeba jechać maska w maskę, odpuść, zwolnij przyhamuj przed przejściem i mandatu nie ma.
A najsmutniejsze jest to, że jeśli już to ludzie obawiać się będą mandatu, a nie spowodowania wypadku z udziałem pieszych. Niestety, ale większość kierowców nawet na 1500 zł nie wycenia życia ludzkiego.
Już starożytni wymyślili zasadę in dubio pro reo - wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Tak to też jest skodyfikowane w polskim prawie (art. 5 par. 2 kpk, art. 8 kpw). Brak zdefiniowanej konkretnej odległości, jak u naszysch wschodnich sąsiadów (50m w terenie zabudowanym/100m poza) stwarza pole do dowolnej interpretacji i uwierz mi, niektórzy z tego korzystają.
Za akcje z 5 minuty powinno być po prawku a nie mandat.
Ci wszyscy kierowcy są niewinni do momentu, aż mu dziecka nie rozjadą. Wtedy zmieniają zdanie i chcą zabić, ale sami to mogą jeździć po innych. Hipokryty jeb... .
Na Andersa w Nowej Hucie też prawie za każdym razem widzę wyprzedzanie. Tyle nowego oznakowania (słupki, linie), ale ludzie chyba dalej po prostu nie rozumieją tego przepisu.
Podobał mi się policjant w tym filmie. Szorstki i do rzeczy, nie cackał się tylko mówił co ktoś zrobił, "bierzesz mandat czy nie" i następny. Jak ktoś dalej nie zrozumie, to kolejnym razem zapłaci 3000.
Dokładnie - na Andersa, to jest dla mnie wręcz niepojęte. W zasadzie niemal za każdym razem, gdy tam jestem, widzę wyprzedzanie na przejściu.
No i tyle dają dodatkowe znaki i przepisy. Wprowadzają tylko jeszcze większy bałagan niż był, a na dodatek płacimy za dodatkowe znaki, słupki, itp. A pan Dworak chce kolejnych przepisów. I co one zmienią? Nic.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków No i dlatego często kończy się to zwężeniem do jednego pasa w okolicach przejść, przez co stoimy w coraz dłuższych korkach. Ale winni temu są niestety kierowcy.
@@THU31 Kierowcy i głupi ludzie jak Dworak, którzy na siłę chcą poprawić bezpieczeństwo. Jebnijmy wszędzie ograniczenie prędkości do 20 max 30 km/h i bezpieczeństwo wzrośnie. Pytanie tylko czy o to w tym wszystkim chodzi. Jak zrobiłem prawo jazdy, to nie wiedziałem, że nie wolno wyprzedzać na przejściu. Dopiero jak zacząłem czytać o jakiś zmianach przepisów, potem trafiłem na ten kanał i dopiero się dowiedziałem. Większość ludzi o tym nie wie bo nie uczą tego na jazdach. A kto czyta cały kodeks żeby uzupełnić wiedzę? Dlatego ludzi trzeba nauczyć, a nie dodawać kolejne zapisy, które niczego nie wniosą. Dworak w tej kwestii jest głupi jak but.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków nazywasz go głupim, samemu przyznając się do braku znajomości PODSTAWOWYCH przepisów. Hipokryzja pełną gębą xD
Ktoś tu faktycznie jest głupi, ale to z pewnością nie Dworak.
Ta piesza, przeciez ona w ogole nie myslala co robi, telefon to jedno ale ona stoi przed tym przejsciem zaslonieta drzewem, i jeszcze w cieniu. Przejscie szerokie, mogla stanac tak zeby bylo ja lepiej widac, ale ponco myslec!? Wiadomo przeciez ze myslenie boli, szkodzi i ogolnie jest niemodne
Swoja droga doskonaly pojysl:zasadzic drzewko zaslaniajace widocznosc na przejscie, brawo
Poprzedni policjant był zdecydowanie lepszy, bo podawał podstawę prawną i tłumaczył błąd. W sytuacji w 4:34 policjant nawet nie poinformował kierowcy o tym, że mandat dostał za omijanie pojazdu, który ustąpił pierwszeństwa pieszemu. Kierowca chyba myśli, że dostanie mandat za wymuszenie pierwszeństwa pieszemu, a mandat jest właśnie za omijanie pojazdu, który ustąpił pierwszeństwa pieszemu.
W trakcie robienia kursu na prawo jazdy ani razu instruktor nie zademonstrował mi owej sytuacji i wyjaśnił ten błąd na czym polega. Cieszę się,że na egzaminie nie miałem takiej sytuacji ,dzięki temu zdałem.
A ja miałem i to w najdziwniejszych okolicznościach, bo na drodze z pasem rowerowym usiłowałem wyprzedzić rowerzystkę. Instruktor zareagował
A gdzie gwiazda krakowskiej policji?
u logopedy?
Jaka gwiazda?
Przecież jest linia ciągła. To nie może być wyznacznikiem tego że jesteśmy "bezpośrednio przed przejściem"?
Nie, bo nie mogliby wtedy wystawiać mandatów z dupy.
Podkreślić należy: ZBLIŻAJĄCY się do przejścia, to nie to samo co WCHODZĄCY na przejście. W PORD brakuje definicji "wchodzący". A zatem z j. polskiego wchodzący należy traktować dosłownie, czyli jak noga będzie już nad przejściem, ale jeszcze go nie dotknie. Wcześniej on jedynie do przejścia się zbliża i pierwszeństwa nie ma.
"Wchodzący" to imiesłów przymiotnikowy, czy czasownikowy? Jeśli przymiotnikowy, to zbliżający się jak najbardziej jest wchodzącym.
Tam się aż prosi o sygnalizację świetlną wzbudzaną przez pieszego. Nie ma tam dużo pieszych więc płynność ruchy zostałaby zachowana a na pewno poprawiłoby się bezpieczeństwo
Bezpiecznie by było, natomiast niestety ale wiele z takich świateł jest robiona tak, że jak pieszy je aktywuje to może za 2 minuty dostanie zielone nawet jeśli droga jest pusta. Przejście ze światłami powinno natychmiast zmieniać światło na żółte po aktywacji, jeśli ma to być przejście dla pieszych a nie ugruntowanie uprzywilejowania ruchu kołowego
@@horator5995 źle ustawiona i synchronizowana sygnalizacja to problem wielu polskich dróg który też napewno powinien zostać rozwiązany
Nie trzeba żadnej sygnalizacji. Wystarczy mandat w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych za nieprawidłowe wyprzedzanie. no i wszystkie siły policyjne skierowane na egzekwowanie. Po miesiącu wszyscy już będą przestrzegali zakazu wyprzedzania w miejscach zabronionych, a w bonusie budżet państwa pełny, inflacja zlikwidowana. ;)
@@akarm2343 przypuszczam że według ciebie tylko Państwo policyjne może zaprowadzić porządek. Budowanie bezpiecznej infrastruktury drogowej to zbędny wydatek . Powinniśmy ludzi bardzo wysoko karać madatami , a za te pieniądze budować więzienia dla tych co nie będą płacić
@@jarobt5241 - Na bezmózgą hołotę działa wyłącznie wysoki mandat. Bzdurą byłoby budowanie skrzyżowań wyłącznie jednopasowych, z płotem separującym kierunki ruchu.
Pomija się jeszcze rowerzystów którzy wjeżdżają z dużą prędkością na przejście dla pieszych.
Ja zawsze przeprowadzam mimo że to kłopotliwe mi się wypiąć z butów wczepianych. Inni patrzą jak na wariata i na palcach jednej ręki policzę rowerzystów którzy robią podobnie.
Ja co do nagrywającego w 8:59 w ogóle bym nie miał żadnych zarzutów. Zatrzymał się przed przejściem uwzględniając, że tam pani stoi, ale co miał innego zrobić? Wjechać na przejście i stanąć za tym Peugeotem? Skąd miał wiedzieć ile ten Peugeot będzie tam stał? Peugeot przecież na chwilę się zatrzymał.
Oglądałeś bez dźwięku czy co?
Proszę Pana kolejny znak? Mało ich jest na polskich drogach?
Kolejny znak? Oglądnij z uwagą jeszcze raz.
@@perojovanovic2906 to ty posłuchaj ze zrozumieniem. Znak może jest w kodeksie. Ale będzie montowany przed każdym skrzyżowaniem. Niech prowadzący pojedzie do Szwajcarii i zobaczy jak estetyczne mogą być drogi, które mają 10 razy mniej znaków.
powinni trzy wprowadzić, bo zdecydowanie za mało znaków na drogach jest, unia wypłaci, bo to podniesienie bezpieczeństwa. Tak samo jak wypłaca za znaki stawiane w lasach, bule kasa szła.
Super pomysł dla kierowców którzy nie widzą przejścia ... Zakaz wyprzedzania od znaku ostrzegawczego ... , o ile będą widzieli znak ....
Brakuje w odcinku podkreślenia tego, iż zakaz omijania pojazdu, który puszcza pieszego *w ogóle nie jest związany z przejściem dla pieszych.* Stosujemy wszędzie.
Jedynie zakaz wyprzedzania na i bezpośrednio przed dotyczy przejść dla pieszych.
Zakaz omijania takiego warunku nie ma.
ten odcinek jest fantastyczny oby więcej takich akcji.
4:01 postawa w stylu "będzie dobrze". Po prostu absurdalne tłumaczenie, na KLUCZOWE pytanie.
Ten przepis to bubel prawny. Prawo musi być jednoznaczne i kwantyfikowalne. Jeżeli nadepniesz komuś na odcisk, albo np. będziesz miał wypadek z kolumną prezydencką, to cię zaczną ciągać po sądach za wyprzedzanie 200m przed przejściem dla pieszych, byle tylko znaleźć na ciebie haka. Prawo tego nie definiuje i daje okazje do ogromnych nadużyć ze strony władzy i policji, która w tym kraju nie ma za grosz godności i powołania.
Co do rady kiedy możemy ruszyć gdy pieszy już jest poza naszym pojazdem to w artykule 26., punkcie 3. ustawy Prawo o ruchu drogowym czytamy, że: kierującemu pojazdem zabrania się omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Czyli jeśli postąpimy tak jak sugeruje Pan Marek Dworak 6:13 możemy otrzymać mandat 1500 zł i 10 punktów karnych.
9:45 Bo przegieliście przepisami pałkę w drugą stronę. Obserwuję notorycznie wchodzenie pieszych na przejścia bez ŻADNEJ kontroli czy coś jedzie. To samo rowerzyści- wjazd na pełnej prędkości na przejazd rowerowy na porządku dziennym. Drastycznie atakuje się kierowców i daje za duże pobłażanie dla pieszych i rowerzystów. Wypadki będą wzrastać!
Do tematu trzeba podejść kompleksowo i z nastawieniem poprawy bezpieczeństwa. Jak się tylko zaostrza przepisy kierowcom, to efektu nie będzie.
Dokładnie!! Piesi po zmianie przepisów to już kompletnie łażą jak święte krowy. Jak nie łeb w telefonie to w ogóle nie spojrzy jak blisko jesteś i z jaką prędkością jedziesz, tylko ładuje Ci się przed auto, a ty kombinuj jak w niego nie przyp....
Rowerzyści jak wjeżdżają z prędkością na przejazd to jeszcze pół biedy, gorzej jak wjeżdżają tak na przejście dla pieszych i jeszcze pretensje mają, bo przecież "pierwszeństwo" jest po ich stronie.
@@marekg1455 Nie. To nie jest pół biedy. Zarówno wjazd na przejazd na pełnej prędkości, jak i wjazd na przejście przy dowolnej prędkości to dokładnie to samo. Nagle masz przed maską gościa którego nie powinno tam być i którego masz prawo się nie spodziewać.
Władza postawiła znak równości między "poprawą bezpieczeństwa", a drakońskimi mandatami dla kierowców aut. To nie może się dobrze skończyć. Do bezpieczeństwa na drodze trzeba podejść kompleksowo. Rozwiązania infrastrukturalne muszą być intuicyjne i na miarę możliwości. Jeśli pieszy ma powiedziane że może wtargnąć legalnie na drogę, a kierowca ma z 50km/h stanąć w miejscu, to to musi się źle skończyć. Musi.
@TheYouDejmien - Przegięcie z przepisami?
Ostatnio zmieniono prawo - dołożono pieszym obowiązek obserwowania drogi. Co w tym złego, dlaczego uważasz to za przegięcie?
@@TheYouDejmien No nie. Są dwie sytuacje związane z wjazdem rowerzysty na przejazd dla rowerów: 1. Nie ma pierwszeństwa przed pojazdem jadącym na wprost, 2. Ma pierwszeństwo przed pojazdem skręcającym. Jak wyskoczy ci przed maskę na pełnej kurwie gdy jedziesz na wprost to trafiłeś na debila-samobójcę. Jak wyskoczy ci przed maskę gdy skręcasz, często zza twoich pleców, to sorry, czego się spodziewałeś nie mając pierwszeństwa? Że akurat nikt nie będzie jechał a nawet jak będzie to powoli i cię puści dla świętego spokoju?
4:38 ten kierowca zatrzymany głupi albo udaje ?? Nie wie nic o tym wyprzedzaniu przed przejściem?? Zdziwiony jest ,nie zrozumiał za co zatrzymany
Akuratnie list od Pana Szymona jest bardzo trafny. Co to znaczy bezpośrednio przed przejściem? Bo np wg policjanta który będzie mi dawał mandat wyprzedziłem bezpośrednio przed przejściem, a wg mnie nie i co w takiej sytuacji? Jak jest nagranie to spoko, sąd rozstrzygnie, ale jeśli nie ma żadnego nagrania? W kodeksie ruchu drogowego nie powinno być tak nie jasnych zapisów.
Tam przed tymi pasami były grube czerwone linie żeby zwolnić i nie wyprzedzać także ...
@@jancarl9068 no ale co te linie mają do stwierdzenia w kodeksie "bezpośrednio przed przejściem" bo nie rozumiem? Bo wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Następny koziołek matołek. Kubusiu pejsaty, "bezpośrednio" ma związek z odległością, ale też prędkością, bo od niej (od nich, prędkości obu pojazdów) zależy kiedy i gdzie się znajdziesz (czy akurat wyjdzie na to, że perfekcyjnie ustrzelisz pieszego).
Kiedyś na fizyce w podstawówce były zadania typu: jedzie pociąg z prędkością A oraz drugi w tym samym kierunku z prędkością B, kiedy i gdzie się spotkają, dogonią?
@@abcdefghijk6704 na prawdę uważasz że to takie trudne uściślenie tego przepisu i powiazanie tej odległości z ograniczeniem prędkości na drogach? Ludzie w kosmos latają a u nas się nie da zrobić tak trywialnej rzeczy? Chociaż patrząc po tym jakie starasz się zadania z fizyki rozwiązywać, to rzeczywiście dla Ciebie może to być już wyższa szkoła jazdy.
@@qbicz Chłoptasiu, ostatni raz: NIE można w przepisie podać metrów. Wyjaśnienie już było (podstawówka). Do prędkości (różnic) dochodzą jeszcze warunki terenowe i nie wiadomo co jeszcze (pogoda na przykład).
Wystarczy uważać w okolicy przejścia, nie wyprzedzać i tyle. Ale większość "kierowcuf" to wyraźnie przerasta umysłowo. Będziecie karani do skutku (niestety wątpię, że to pomoże w zrozumieniu problemu od strony fizyki).
Ludzie jak widać dalej nie rozumieją co to jest wyprzedzanie. To są elementarne braki w wyszkoleniu.
W myśleniu. Tak samo nie rozumieją co to jest rondo, co to jest linia ciągła krawędziowa, co to jest strefa zamieszkania, ile to jest 10 m, co to jest kredyt i wiele innych.
Wystarczyłoby namalować linie w postaci zygzak przed przejściem tak jak w UK i nie byłoby żadnej wymówki. Na zygzaku w UK nie wolno parkować i wyprzedzać poprzedzającego auta .
W Polsce przed każdym przejsciem jest linia ciągła, nie można zmieniać pasa. Ja przyjmuję to jako bezpośrednio przed przejściem.
@@MrPioo7 Częściowo mógłbym się z tym zgodzić ale .... jak napisałeś "...jest linia ciągła, nie można zmieniać pasa...." . Otóż wyprzedzanie nie znaczy automatycznie zmiany pasa i późniejszy powrót na ten sam pas. To jest właśnie ta pułapka gdzie ludzie nie potrafią zinterpretować manewru wyprzedzania. Zygzak i masz zakaz wysunięcia się przed pojazd poprzedzający; linia ciągła i nie możesz zmienić pasa (to logiczne) ale jest wiele miejsc gdzie są linie ciągłe ale wyprzedzać można. Kierowcy nie ogarniają pojęć wyprzedzanie, omijanie, wymijanie i tu jest problem lub oni nie chcą tego widzieć. Pozdrawiam serdecznie.
ale w UK nie jeździ się ponad 100 km/h po mieście i to jeszcze przez przejście, a w Polsce jak najbardziej.
Więc jak obliczyć długość zygzaka?
Musiałby mieć ze 200 metrów taki zygzak dla tych co jeżdżą po mieście jak po autostradzie.
@@raf1ks Muszę przyznać tobie rację. Niestety mandaty a raczej kary w PL są zbyt niskie więc pokusa na łamanie przepisów .... duża :)
@@raf1ks no to niech ma, w czym problem? Ze ograniczy samowole psiarni?
Przydałby się odcinek o przejazdach rowerowych, ostatnio jest jakaś masakra, bo przepisy są inne niż wobec pieszych, jednocześnie rowerzyści jeżdżą jak popadnie przez zwykłe przejścia... plaga
O! Odcinek wrócił! A czemu zniknął? :) A co do przejść - to na mnie nawet trąbią, bo "raczę" zwalniać przed przejściem przed którym z lewego ktoś skręca w lewo i nie widzę co się na przejściu dzieje, więc zwalniam żeby zobaczyć i też źle!
Dobrze robisz. To ci, którzy na Ciebie trąbią, nie powinni się znaleźć za kierownicą, skoro nie widzą przejścia, albo nie wiedzą, jak się w takim miejscu zachować. Na mnie też nieraz trąbią, kiedy mimo zielonego światła, zatrzymuję się przed skrzyżowaniem, albo przejściem dla pieszych, za którym nie ma miejsca, żebym zjechał...
Skąd wiesz, że na ciebie trąbią?
@@riesling5771 Bo ja zwalniam i to przeszkadza. W Polsce nie wolno zwalniać, trzeba cisnąć ile wlezie :)
@@riesling5771 Ależ oczywiście, że nie na niego, tylko na pieszych, którzy mają czelność korzystać z przejść😁😁
Więcej znaków zamiast mniej? To zaraz będzie Pan proponował te zasieki z drutu kolczastego między pasami o których Pan wielokrotnie wspomina w filmach ;) Mniej znaków, lepsza edukacja kierowców, większe mandaty i powtórne egzaminy dla tych co nie rozumieją jak mają się zachować w okolicy przejść dla pieszych. A programy takie jak ten powinny być obowiązkowe dla każdego kierującego bo z tego programu można nauczyć się więcej niż na niejednym kursie na prawo jazdy.
No chyba nikt nie myślał że zmiana przepisów czy wyższe mandaty zmienią co kolwiek po za budżetem
4:45 - jaki cwaniak. Jeszcze śmie mówić "Skończy się na pouczeniu?". Tragedia
Nasi kochani kierowcy każdą drogę co ma 2 pasy w jednym kierunku traktują jak autostradę.
A ci robiący przejścia każdą drogę traktują jakby to była osiedlowa uliczka
@@AdrianXQ czyli wg ciebie nie powinno być przejść dla pieszych ? Ciekawa koncepcja.
@@RadoMalin Na takich drogach tylko światła powinny być, co za debilny pomysł żeby na takich dwupasmówkach walnać bez świateł przejscie
@@AdrianXQ Jak tak będzie jak mówisz to którędy będziesz chodził.
@@AdrianXQ Zgadzam się z tym, ale mamy to co mamy. Przejście jest jakie jest, więc trzeba się do tego dostosować. A nie winę zwalać na brak świateł. Co mają powiedzieć ludzie który muszą przejść, to nie ich wina że nie ma świateł .
Kierowcy nadal nie rozumieją co to jest manewr wyprzedzana... O ile kierowcami ich można nazywać...
Piesi też nie są lepsi bo nagminnie wymuszają pierwszeństwo na tramwaju mimo iż ostatnia nowelizacja pozbawiła ich takiego pierwszeństwa.
jadąc 30km/h i wyprzedzając 15m przed przejściem to nie jest bezpośrednio bo można spokojnie się zatrzymać. jadąc 100 i wyprzedzać 30m przed - to już jest bezpośrednio. Tylko, że tego nie da się ująć żadnym przepisem.
Nie wiem jakie znaki musiały by być przed przejściami - i ile tych znaków, żeby do niektórych dotarło, że nie mogą wyprzedać. Może tablice wielkości tych co na S-kach i autostradach UWAGA! Zły kierunek! zielone(żółte? :) ), błyszczące widoczne z oddali z jakaś adnotacją o przejściu/zrównaj prędkość/nie wyprzedzaj? może...
Oczywiście że da się ująć przepisami. Prowadzący program sam zaproponował żeby ten zakaz wyprzedzania obowiązywał od znaku informującego o przejściu dla pieszych. A znaki te, w zależności od ograniczenia prędkości na danej drodze, powinny być ustawione w odpowiedniej odległości od przejścia. I takie rozwiązanie jest jasne i klarowne.
Da się to ująć znakami. Choćby linie ciągłe odpowiedniej długości przed pdp, rozdzielające pasy ruchu. Przy założeniu, że kierujący stosują się do ograniczenia prędkości, byłoby to bardzo miarodajne. Każde wyprzedzanie w strefie obowiązywania linii ciągłych, byłoby traktowane jako wyprzedzanie przed przejściem.
@@abozab Dokładnie jak podałeś, tylko przy założeniu prawie stałej prędkości (niewielkiej różnicy) i w przedziale dozwolonym można cokolwiek oznaczać, albo podać w przepisie ile metrów znaczy te "bezpośrednio" (czego domagają się przygłupy w komentarzach nierozumiejące zawiłości sytuacji). Jak jeden jedzie 40, a drugi 85 km/h to już nie podasz w metrach na ile przed przejściem manewr wyprzedzania jest niebezpieczny dla pieszego. W przepisie musiałaby być tabela z prędkościami, czy "nomogram" (wybierasz prędkości obu pojazdów i dostajesz wynik w metrach - jak daleko od przejścia NIE wolno zaczynać manewru, bo spotkanie wypadnie na przejściu).
@@abcdefghijk6704 ale każde rozwiązanie tworzy się przy założeniu, że kierowcy będą przestrzegać przepisów. Jeśli ktoś nie jedzie zgodnie z ograniczeniem prędkości, to nie ma znaczenia gdzie będzie wyprzedzał.
Przynajmniej pan Dworak przyznał, że z bezpieczeństwem na drogach jest gorzej. Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że nowe przepisy nie działają?
To czy przepisy działają czy nie to jedno , druga sprawa że napchano ludziom do łbów że mają pierwszeństwo i tylko to się liczy . Sam byłem świadkiem wejścia na przejście pieszej dla której świeciło się czerwone światło , gdy kierowca który zatrzymał się na sąsiednim pasie zwrócił jej uwagę ta stwierdziła że przecież pieszy na przejściu ma pierwszeństwo i spokojnie podreptała dalej
@@andrzejwu6828 dotknąłeś sedna sprawy dlaczego przepisy nie działają. Tak poważne zmiany wprowadza się powoli, zaczynając od edukacji w szkole po szeroko zakrojone akcje informacyjne ma audytach przejść kończąc
Ja mam jeszcze inne pytanie. Co w sytuacji kiedy ja jadę prawym pasem przepisowo ok. 45 km/h a za mną jedzie gość lewym pasem. Dojeżdża do mnie niemal sie zruwnuje i przed pasami zwalnia. Ja nie zmieniam prędkości, obserwuję tylko przejście i zachowanie auta po lewej. Kto w takim wypadku wyprzedza? Ja? Bo jestem "dziubek" przed nim? Ale ja nie rozpoczynałem manewru wyprzedzania tylko on, po czym tak jakby zrezygnował. Nie wiem czy dobrze się wyraziłem o co mi chodzi, mam nadzieję że ktoś pomoże. Z góry dziękuję. pozdrawiam.
Liczy się kto na maskę bliżej przejścia 🥰...nie wyprzedził Cię tak opisujesz
@@DariuszPietrzak59 a czy ja go wyprzedziłem? Wyprzedzanie to przejeżdżanie z większą prędkością obok pojazdu. żeby przejechać musiałbym być najpierw za nim. Skoro to ja jadę z przodu a auto z tyłu mnie dogania to ew. On może jechać równolegle ze mną, wolniej ode mnie i nie dojeżdżać do mnie albo mnie wyprzedzić właśnie. Jeśli by mnie wyprzedził to wtedy ew. Ja mogę wyprzedzić jego. Ja to tak rozumiem.
@@cropksc sekunda bo się pogubiłem 🙉🙈😅 on się zrównuje ale Cię nie wyprzedza tak?
@@DariuszPietrzak59 moje pytanie jest czysto hipotetyczne. Tak chodziło mi o sytuację kiedy się zrównuje a nawet wtedy zwalnia. Czy w takim wypadku to pojazd który jechał prawym pasem można uznać za wyprzedzający, bo ten jadący lewym zwolnił?
@@cropksc dobre pytanie 😅
Jedyne co bym poprawił to dołożyłbym światło czerwone nad przejściem. Były by to duże koszty ale trochę by to rozwiązało problem. Pieszy dochodząc do przejścia zatrzymuje się uruchamia światło, światło się zmienia auto się zatrzymuje i pieszy przechodzi. To moje rozwiązanie dużo by nie pomogło bo wystarczy się cofnąć parę odcinków w stecz jak sobie radzimy z przejazdami kolejowymi, zapory się opuszczają a ludzie jadą idą. Ostatnio widziałem rowerzystkę która wy@#$ala zachaczając o szlaban.
Szkoda, że policje można na tym przejściu zobaczyć tylko podczas kręcenia programu jedź bezpiecznie...
Ta Pani serio do sądu chce 🙈🙉😍🥰🤣
Ogólnie bardzo źle się teraz po Krakowie jeździ. Nieuważni piesi po zmianie przepisów po prostu pchają się pod koła, jakby im było życie niemiłe, do tego rowerzyści, dostawcy jedzenia i hulajnogi elektryczne. Ostatnio prawie doszło do potrącenia pieszego na pasach właśnie na Conrada, bo kierowcy przez te mandaty bardziej się skupiają na tym, aby nie wyprzedzać przed przejściem, niż na tym czy jakiś pieszy faktycznie na tym przejściu jest... Ja jeszcze proponuję filmik na temat - kiedy pieszy faktycznie ma pierwszeństwo, a kiedy to już wtargnięcie. Jeżdżę przepisowo 50/h często jeszcze wolniej ale kilka razy ledwo wyhamowałem ( raz wbiegł biegacz, raz ktoś kto szedł ulicą znienacka wszedł na przejście ).
Ale w przepisach jest jasno napisane kiedy jest to wtargnięcie, " bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd". Szkoda tylko że piesi znają, bo im tak wpojono, tylko tę część przepisu która mówi o ich pierwszeństwie. Czasami odnoszę wrażenie że piesi powinni mieć dokument upoważniający ich do chodzenia po drogach publicznych. Bo wprowadza się jakieś przepisy odnoszące się do pieszych a całą odpowiedzialność zrzuca się na kierowców.
@@gomezik2610 Szkoda, że duża część kierowców skupia się tylko na tym wtargnięciu. Bo jak już dojdzie do wypadku i sprawa trafia do sądu to okazuje się, że żadnego wtargnięcia nie ma jeśli z oceny sytuacji wynika, że kierowca zdążyłby się zatrzymać gdyby tylko zamierzał ustąpić pierwszeństwa...
8:04 czy to nie jest błędne stwierdzenie? Tzn art 14 8)korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych - w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych- mówi że teoretycznie można korzystać z telefonu jeśli mamy pod kontrolą obserwację otoczenia?? Sytuacja z filmu akurat pokazuje że pieszy nie miał kontroli nad otoczeniem ale co jeśli przechodzę i co jakiś czas kątem oka zerkam na oba pasy w celu dalszego poruszania się?
Oczywiście, że jest. Z ust osoby, która reprezentuje Ministerstwo Infrastruktury jest jeszcze bardziej szkodliwe, bo utrwala przekonanie, że pieszy nie może w ogóle korzystać z telefonu.
Skoro nie ma poprawy bezpieczeństwa to może mandaty dalej są za niskie. Dowalić mandaty po 5 tysi i może coś pomoże.
dokładnie, bardziej jednak brakuje takich akcji policyjnych jak na tym filmie
Zabierajmy auta 😎
Nawet stare by starczyły, gdyby się je dostawało raz na 3 wykroczenia, a nie raz na 1000, jak teraz
Skoro nie ma poprawy bezpieczeństwa to może wrócimy do starego taryfikatora. Chyba że to od początku nie chodziło o bezpieczeństwo.
@@omniscient8976 Wystarczylo dać pkt lub zabrać prawko, bo kara finansowa to nie wiem czy dobry pomysł, ale kontrola drogowa.. ja miałem jedną przez 3 lata, a jeżdżę po kilka tysięcy w miesiącu km.
Kilka razy zdarzyło mi się, że jedziemy i ktoś nas ominął / wyprzedził na przejściu (NIE kierowanym) / przed nim, i mówię " Oooo, to będzie mandat 1500zł dla tego co nas ...". Kierowca lub pasażer (zależy ja jechałem czy akurat byłem pasażerem) zdziwiony i mówi, że przecież nikogo nie było na przejściu / oczekujących przed nim. Co do odległości przed przejściem i droga hamowania, to jest jeszcze droga zatrzymania.
Zakaz wyprzedzania nie dotyczy przejąć o ruchu kierowanym z tego co pamiętam.
@@Sedit16 Poprawiłem już. Chodziło o przejścia nie kierowane. Na kilka razy pisałem, odchodziłem od komputera i widocznie zapomniałem o NIE.
Wcale się temu Adamowi z pytaniami nie dziwię, bo w tym całym problemie nie kieruje się uwagi na obecność lub nie pieszych na przejściu, czy w okolicy, tylko na to co robi samochód na pasie obok i wrzuca się pod to skrajnie niebezpieczne i zupełnie bezpieczne sytuacje. Dobrze że chociaż zwrócili uwagę na zachowania pieszych.
moim zdaniem takie znaki nawet jak zakaz wyprzedzania nie zmienią nic i tak większość kierowców nie wie nawet co to wyprzedzanie, już lepiej by wiedziało jakieś dziecko zdające na karte rowerową
Już ta pierwsza klientka jest wręcz wzorcowym przypadkiem typowego kierowcy! 😆
Skoro nawet nie zauważyła, że wyprzedza przed przejściem, to jest "oczywistą oczywistością", że nie przyjęła mandatu i z radością straci czas na czekanie i udział w rozprawie, zapłaci znacznie więcej niż te 1500 i jeszcze będzie rozpowiadać, jak to się na nią gliniarze uwzięli, a sądy są niesprawiedliwe! 😛
Jakieś badania na temat tego, że typowy kierowca nie zna przepisów? Czy badania instytutu danych z dupy?
@@marekpieniazek627 Jakieś badania zaprzeczające tej tezie? Czy to wątpliwości z dupy... Marka Pieniążka? 😆
Stuknij się główką w jakiś solidny murek, jeżeli w ogóle przyszło ci do niej, że będę przeprowadzał jakiekolwiek badania, żeby zaspokoić twoją ciekawość. Nie licz nawet na to, że będę tracił czas na wyszukiwanie czegokolwiek w Necie, ty też masz rączki i klawiaturę. A zatem - Życzę sukcesów "towarzyszu Tomaszu". Darzbór! 😃
@@jaceknowak3770 oczywiście. Każdy kierowca uzyskał uprawnienia w drodze państwowego egzaminu. Egzaminu, który niesie większe wymagania, niż w wielu krajach. Szach i mat. Pieprzysz głupoty i dalej w to brniesz. Sztyca za mocno uwiera.
@@marekpieniazek627 Wystarczy posłuchać durnych tłumaczeń tych zatrzymanych kierowców.
A jeżeli pieszy z telefonem stoi przy przejściu to przepuszczać czy nie? Kiedy policja zacznie rozliczać pieszych?
Naturalnie, że przepuszczać. Stoi przy przejściu. Zakaz tyczy się przechodzenia przez przejście korzystajac. W dodatku, jeśli pieszy mimo korzystania z telefonu jest w stanie i obserwuje należycie drogę, to ten zakaz nie obowiązuje.
@@krzysiek3965 uwielbiam te precyzyjne przepisy. Dramat.
@@Szczupak_Senpai Tak to jest sformułowane. Niestety u nas przepisy pisze się tak, żeby niby dokręcić śrubę, ale żeby czasami nikt nie miał pretensji.
Formalnie zakazane jest ominięcie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, więc gdybyśmy chcieli dokładnie przestrzegać prawa, to nie możemy przejechać koło niego dopóki stoi. Wiadomo, że czasami ważniejsze od przepisu są rozum i godność człowieka, ale według prawa nie można...
Słowo klucz - w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Co, chcesz pieszym po nogach przejechać, czy wystraszyć ich tym, że niby zdążysz przed nimi?
Skoro już piesze u ustąpił to można jechać i omijać bo pieszego nie ma i przepis nie działa w takim momencie
@@inertpl Właśnie chodzi o przypadek, kiedy na naszym pasie nie ma już pieszych ale są nadal przed samochodem na pasie obok - on stoi bo nadal ustępuje im pierwszeństwa. Czyli w myśl przepisów nie możemy w takiej sytuacji ruszyć jako pierwsi.
@droga 591 wg mnie to nadal omijanie, definicja tego manewru nie precyzuje że ma to się odbywać bez zatrzymania.
@@wojcikdaniel Obojętnie. Jeśli zatrzymał się ustąpić pieszemu, a teraz kierujący poprawia makijaż, to nie przestał być "pojazdem, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu"
17 czerwca 2022 r. ubezpieczyciele otrzymają dostęp do informacji o mandatach i punktach karnych zgromadzonych przez kierowców zobaczymy czy to coś zmieni.
Za każdę przewinienie będą podnoszone ceny Ubezpieczeń
Będą albo nie będą. Nie jest to obowiązkiem, więc może się skończyć odpływem klientów od takiego ubezpieczyciela. A wtedy firma będzie miała dwie drogi. Albo upaść, albo zrezygnować do czasu gdy przepisy spowodują, że wszystkie firmy będą musiały brać pod uwagę punkciki.
@@kofstein W UK czy USA wszystkie firmy się do tego stosują i nie upadają. W końcu to jeden z czynników szacowania ryzyka - klienci, którzy zachowują się ryzykownie mogą być ostatecznie bardzo kosztowni: sąsiad przerysował mi drzwi na parkingu - z jego OC poszło 15kPLN na naprawę. Jak myślisz, ile czasu by to spłacał ze stawki 400PLN rocznie na ubezpieczenie OC? Żeby było zabawniej, to byliśmy ubezpieczeni w jednym TU: w kolejnym roku to TU zaproponowało mi stawkę AC w wysokości... 15kPLN (mimo iż nie było w zdarzeniu mojej winy, a normalna stawka za pakiet dla mojego pojazdu kształtowała się w granicach 2,5-3,5kPLN). TU jasno mi dało do zrozumienia, iż "takich klientów nie potrzebujemy".
Więcej akcji a ogólnopolski telewizji więcej uczyć większość ludzi nie zna tego przepisu.
Sytuacja z 8:16 - potem w 8:52 expert mówi, że z lewej strony jechał PIRAT, prędkość karygodna. Faktycznie - na moje oko miał jakieś 39 km/h :)
Odkąd mam 5 lat wiem że żeby przejść przez przejście należy spojrzeć w lewo potem w prawo a potem jeszcze raz w lewo
Jako pieszy kręcę głową jak surykatka. I przed i na przejściu. Nie ma co ryzykować: to, że dwa auta się zatrzymały, by przepuścić pieszego, nie oznacza, że ktoś ich nie ominie: th-cam.com/video/Djl-dlY9X0o/w-d-xo.html
No z tym ruszaniem zaraz po tym jak pieszy przejdzie sprzed samochodu to bym uważał, bo już taką "świętą krowę" przerabiałem na pasach co to na ich środku zmieniła zdanie i nagle postanowiła zawrócić. Ja tam czekam kilka sekund aż "święta krowa" pójdzie sobie dalej :)
Przerażająca jest niewiedza i nieznajomość przepisów Pani i drugiego zatrzymanego. Dla gościa szok, że go zatrzymali i dostał 1500 zł mandatu. Dla mnie szok bo wciąż będzie się poruszał po drodze (nie ma zatrzymanego prawa jazdy). To jest jedno z kilkuset przejść tylko w Krakowie! A gdzie reszta kraju?! Wczoraj na trasie Kraków - Olkusz zostałem wyprzedzony na przejściach kilkukrotnie. Dodam, że wyprzedzający jechali grubo ponad 100 na 70-tce. Według większości pewnie byłem zawalidrogą jadąc tę trasę 80 km/h. Kwoty mandatów, jak widać NIC NIE ZMIENIŁY.
9:50. Miałem ostatnio taka sytuację z tym, że trwała rozmowa. Zatrzymałem się a tu nic. Więc ich strąbiłem i ruszyłem dalej 😉
2:25 przed przejściem jest linia ciągła i ja się nią sugeruję
nie zawsze jest linia ciagła....
@@saweksz.1250 Może się wytarła
@@misda1982 No własnie nie wytarla się:) jest normalna przerywana....
W tym przypadku na Conrada największym problemem jest pas do wyjazdu ze stacji paliw. Wyjeżdżają z niej po skosie z niewielką prędkością, a ja muszę patrzeć właśnie tam (nie widać w lusterku) zamiast obserwować przejście i pojazdy obok, bo jak ktoś będzie wyjeżdżał to trzeba dawać po hamulcach, żeby się nie wysunąć przed niego. I nawet jak jadę lewym pasem to tak samo trzeba uważać czy ktoś nie wyjeżdża ze stacji.
To przejście jest tak obstawione znakami na Conrada, że to wyjeżdżający ze stacji może jechać szybciej niż jadący ulicą.
Karać, karać i jeszcze raz karać! Wyprzedzanie/omijanie na/przed przejściem nagminnie powtarzające się wykroczenie. Większość kierowców nie wie jaki błąd popełniła. Pytanie jest następujące? Jak wyglądał ich kurs na prawo jazdy? Wkuwanie na blachę rozmiaru jednorzędowej tablicy rejestracyjnej? To samo z korzystaniem z telefonu podczas jazdy, co drugi kierujący zajęty jest obsługą telefonu! Tragedia!!!
Ta dziewczyna w 7:40 upokorzyła tych wcześniejszych pajaców bez jajek. Albo wyjątkowe bezmózgi co kompletnie nie rozumieją podstaw kodeksu albo mega cwaniaczki.
Dzień dobry.
Po raz kolejny zasugeruję wprowadzenie wychowania komunikacyjnego już od przedszkola. Aby wychować użytkowników dróg, ścieżek rowerowych i chodników oraz nauczyć ich ciągłej aktualizacji wiedzy bo przecież przepisy się zmieniają a ilu kierowców (nie mówiąc o młodzieży cz użytkownikach rowerów jest na bieżąco) ...
Przepisy zmieniają się bardzo rzadko, więc nie ma potrzeby ciągłej aktualizacji. W ciągu kilkudziesięciu lat były ze dwie istotne zmiany: zakaz zatrzymywania zaczął obowiązywać na chodniku, no i zaczął obowiązywać zakaz wjazdu za sygnalizator świecący na czerwono.
Więcej istotnych zmian nie było, o ile nie liczyć kombinowania z dopuszczalnymi prędkościami.
@@akarm2343 niby tak, jednak wiedza nie aktualizowana ulega zapomnieniu :)
Wybacz, cnoty niewieście i Historia i Teraźniejszość są ważniejsze.
@@krzysztofj.7884 jak dotąd żaden rząd od lat 30-stu ponad nad tym tematem się nie pochylił (a zmiany w edukacji były już czynione) tak więc uważam, że cnoty nie tylko niewieście niewiele z tym mają wspólnego.
Pozdrawiam.
3:50 Biały dostawczak na lewym pasie, można? można :-)
Powinna być osobna seria tego programu poświęcona trzepaniu wszystkich uczestników ruchu i słuchaniu ich pokrętnych wymówek.
Ale nie... ułomy zawsze pokrzywdzone będą twierdzić, że się nie da... że przepis bez sensu pytać a ile to jest metrów bezpośrednio przed itd. echhh oby mandaty ich czegoś nauczyły.
Ile metrów to jest "bezpośrednio"? IMO tyle samo, co wynosi bezpieczny odstęp, kiedy to na zwykłej jezdni (po jednym pasie w obie strony) moglibyśmy wrócić na swój pas.
Nie ma to poparcia w PoRD, ale nikt mi nie wciśnie, że wyprzedzanie 30 m przed PDP to jest "bezpośrednio".
3 sekundy - przy 50 km/h to 40m
STOP CHAM nr 858 od 11:00 co ty na to #Marek #Dworak.. 👍👍
Pani idzie do sądu chyba, żeby wypłakać niższy mandat, bo nie widzę innego powodu
zazwyczaj dochodzą koszty sądowe, to niejednokrotnie kilkaset złotych niestety
ona nie zrozumiała nawet o co chodzi
W Szwecji, na podobnych drogach, też są przejścia dla pieszych bez regulacji sygnalizacją świetlną?
Tak
Pierwsza osoba jak powinna być ukarana to gość który projektuje przejście przez 4pasy ruchu bez sygnalizacji świetlnej.
Ten gość po prostu myślał, że kierować pojazdami mogą tylko ludzie.
Gdyby wiedział, że w Polsce również małpy człekokształtne mogą posiadać uprawnienia do kierowania pojazdami, może by porzucił ten pomysł i np zwęził jezdnię do 1 pasa ruchu w każdą stronę stawiając szykany.
@@raf1ks w Niemczech przejścia dla pieszych w miastach są z sygnalizacja i wszystkie które przecinają więcej niż 2pasy ruchu, ale tam projektują ludzie a nie małpy czlekokształtne
@@andrzejduda2618 w Niemczech jest wiele rzeczy których nie ma w Polsce, bo Polska to nie Niemcy.
A Niemcy i Austria to akurat wyjątki, a nie reguła. Znacznie bogatsze Włochy czy Hiszpania mają takie przejścia i jakoś nie stanowi to problemu, pomimo tego, że południowi kierowcy uchodzą za dość niezdyscyplinowanych, ale jak widać w porównaniu z polskimi i tak wypadają znacznie lepiej.
@@raf1ks Kierowcy kierowcami, we Włoszech Hiszpanii czy nawet we Francji .Ale to co tam wyprawiają piesi to już szczyt lawirowania między pojazdami.Przejścia są dosłownie wszędzie ,nie ma ze ciągła linia lub zaraz obok światła z przejściem oni z tym żyją od zawsze.
@@raf1ks ale u południowców pieszy nie ma takiego pierwszeństwa jak u nas. Przynajmniej w Hiszpanii jak byłem to czerwone światło bardziej informowało kto w danej chwili ma pierwszeństwo.
Nie tylko wyprzedzanie jest niejasne dla wielu kierowców... To trochę straszne, ale takich niejasności jest bardzo dużo. Omijanie, wymijanie, wyprzedzanie (ludzie zwyczajnie, jakimś cudem, nie wiedzą czym są te manewry), skrzyżowania równorzędne i łamane pierwszeństwo są chyba najgorszymi i najbardziej popularnymi. Niby podstawowe kwestie w ruchu drogowym.
Pytania z końca filmu jak najbardziej uzasadnione... A co, jak dwa auta zatrzymały się przed przejściem i gdy pieszy już je opuścił, jedno auto ruszyło szybciej, ale drugie przyspieszyło bardziej i doszło do wyprzedzania? Co, gdy do prawo- lub lewoskrętu jest korek i auta jadą 3 km/h? Na każdym aucie jadącym na wprost sztucznie wymuszane jest zmniejszenie prędkości. A co, jak kierowca na pasie obok zobaczy patrol Policji i w panice przyhamuje, a my bez gwałtownego hamowania nie mamy szans nie wyprzedzić? Nie pomijając też faktu, że pokazowe akcje wlepiania mandatów sprawią, że kierowcy zaczną się skupiać na tym, co robi auto obok, zamiast na tym, co dzieje się przed nimi i na pasach. Taki jest skutek uczenia kierowców przepisów, zamiast myślenia za kierownicą.
polecam yanosika i wideorejestrator a w razie wątpliwości odwołanie do sądu
4:30 wg mnie ta osoba była już na przejściu. Krótko trzeba z takimi.
2:50 a odległość ziemi od słońca wynosi 151 370 689 km
9:00 spotkanie głupiego i głupszego
Jestem bardzo wyczulony na wyprzedzanie na przejsciu, w Rzeszowie jest bardzo duzo takich dróg- 2 pasy w jedną strone i przejscie, pewnego razu jadac lewym pasem i nawet przekraczajac dozw. Predkosc o te 10-15 przyhamowalem by zrównać się z autem na prawym pasie bo było przejście to pan za mną dawał mi po swiatlach drogowych- dlaczego koles hamujesz XD