Dziękuję za program, szczególne podziękowania dla Pana Łukasza Małka za otwarcie mi mózgu na moją miażdżyce tętnic i prawdopodobnie wieńcówkę. Od kilu dni przebudowuję moją dietę na pro sercową. Jestem trochę aktywny fizycznie ( tenis, bieganie, rower) ok 3-4 godzin tygodniowo. To dzięki aktywności moja nadwaga jest niewielka ( ok 3-4 kg) ale moja dieta to horror dla serca: smażony boczek, hamburgery, frytki na wielokrotnie smażonym oleju, kiełbasy smażone, smalec, dużo masła, cała masa produktów z białej mąki, dużo słodyczy i często cola. Mam 61 lat a odżywiam się tak od 55-58 lat.
3-4 godziny tygodniowo to świetny wynik! W 94 odcinku podcastu opowiadam o dawce aktywności fizycznej oraz jej wpływie na chorobowość i śmiertelność. Życzę powodzenia w zmianie nawyków żywieniowych!
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 To tylko dwa krótkie wypady rowerem do pobliskiego parku i jeden mały tenis. Jako 61 lat z rozwijającą się sarkopenią powinienem zwiększyć aktywność do 7-8 godzin w tym 2 godziny lekkiej siłowni ( ketel do 24 kg ) . Jak się ma 25 lat to nie trzeba ćwiczyć bo codzienna aktywność wystarcza dla młodego ciała. Po czterdziestym roku życia trzeba ćwiczyć 5 razy w tygodniu po 60 min. tylko dla zachowania względnego zdrowia. Szkoda tylko, że tak zabrudziłem sobie w sbosób nieodwracalny tętnice tym tłusty fasfoodowym żarciem. Genetycznie jestem skazany bo oboje moich rodziców zmarło na niewydolność układu K.
W Polsce tylko sie mówi o aktywności fizycznej ale lekarze nie uzywają tego i nie zalecają z byle czym idziemy do lekarza i dostajemy recepte a nie propozycje na temat aktywnosci nawet lekarze nie pytają pacjeta czy wyraza zgode na jakąs aktywność czy woli recepte
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 to nie jest takie proste i oczywiste, trzeba mówić więcej o kontuzjach i innych niechcianych skutkach sportu. Więcej powagi i odpowiedzialności
Jaki jest Pana zdanie na temat wyboru rodzaju aktywności. Czy lepszy jest rower czy lepsze bieganie ? Latem bezwzględnie wolę rower bo " nie bije po kręgosłupie " ale zimą ( oblodzenia ) bieganie jest bezpieczniejsze.
Forma jest tutaj mniej istotna. Najlepiej wybrać taką, która sprawia przyjemność i nie dostarcza bólu. Bieganie wcale nie jest złe dla kręgosłupa o ile nie pojawia się ból w trakcie lub po zakończonym biegu. Dobrze jest natomiast manipulować intensywnością wysiłku, tak aby było umiarkowanie ale czasami też intensywnie. Trening interwałowy może być przykładem ale można też jednego dnia zrobić umiarkowany a innego intensywny. Do tych form wytrzymałościowych dobrze też działa trening siłowy. Działa profilaktycznie, poprawia jakość i długość życia. Wcale nie musi być robiony na siłowni. Można ćwiczyć z obciążeniem masą własnego ciała np. pompki, przysiady.
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 dziękuję za odpowiedź, biegam w parku po ścieżkach przeważnie asfaltowych, stąd moje obawy o problem z ubijaniem amortyzatorów kręgosłupa. Stopa nie amortyzuje też tak ja kiedyś (61 lat ). Naturalnie zmieniam intensywność, kiedy wszystko się układa, trening trwa dłużej i jest bardziej intensywny, inny razem jest krótki i lajtowy.
Te ruszające się kolana bardzo rozpraszają, muszę wyłączać wizję ;) Poza tym obserwowanie tego stałego skrętu szyi u gościa i gospodarza zawsze mnie przyprawia o ból karku...
Dziękuję za komentarz. Miałem więcej podobnych uwag, dlatego w ostatnich odcinkach kręcenie na rowerku jest mniej widoczne :) Skręcanie głowy nie jest problemem. Te nagrania trwają zazwyczaj około 30 min. Nigdy nie miałem jakiegoś dyskomfortu z tego powodu. Oczywiście oglądająca czy oglądający może mieć podobne odczucia do Twoich. Nie wiem czy uda mi się to poprawić. Pozdrawiam serdecznie. Tomek
![[Live] : ONE 168 วันนี้!! "โจนาธาน vs ซุปเปอร์เล็ก"](http://i.ytimg.com/vi/0jIN65KgJsI/mqdefault.jpg)
Dziękuję za program, szczególne podziękowania dla Pana Łukasza Małka za otwarcie mi mózgu na moją miażdżyce tętnic i prawdopodobnie wieńcówkę. Od kilu dni przebudowuję moją dietę na pro sercową. Jestem trochę aktywny fizycznie ( tenis, bieganie, rower) ok 3-4 godzin tygodniowo. To dzięki aktywności moja nadwaga jest niewielka ( ok 3-4 kg) ale moja dieta to horror dla serca: smażony boczek, hamburgery, frytki na wielokrotnie smażonym oleju, kiełbasy smażone, smalec, dużo masła, cała masa produktów z białej mąki, dużo słodyczy i często cola. Mam 61 lat a odżywiam się tak od 55-58 lat.
3-4 godziny tygodniowo to świetny wynik! W 94 odcinku podcastu opowiadam o dawce aktywności fizycznej oraz jej wpływie na chorobowość i śmiertelność.
Życzę powodzenia w zmianie nawyków żywieniowych!
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 To tylko dwa krótkie wypady rowerem do pobliskiego parku i jeden mały tenis. Jako 61 lat z rozwijającą się sarkopenią powinienem zwiększyć aktywność do 7-8 godzin w tym 2 godziny lekkiej siłowni ( ketel do 24 kg ) . Jak się ma 25 lat to nie trzeba ćwiczyć bo codzienna aktywność wystarcza dla młodego ciała. Po czterdziestym roku życia trzeba ćwiczyć 5 razy w tygodniu po 60 min. tylko dla zachowania względnego zdrowia. Szkoda tylko, że tak zabrudziłem sobie w sbosób nieodwracalny tętnice tym tłusty fasfoodowym żarciem. Genetycznie jestem skazany bo oboje moich rodziców zmarło na niewydolność układu K.
W Polsce tylko sie mówi o aktywności fizycznej ale lekarze nie uzywają tego i nie zalecają z byle czym idziemy do lekarza i dostajemy recepte a nie propozycje na temat aktywnosci nawet lekarze nie pytają pacjeta czy wyraza zgode na jakąs aktywność czy woli recepte
Przede wszystkim nie szkodzić a sport to nie jest działalność naturalna i może poważnie zaszkodzić
Sport w wersji zawodowej może zaszkodzić ale nie musi. Natomiast ruch jest czymś naturalnym i bez ruchu nie ma zdrowia.
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 nie można zapominać o skutkach ubocznych sportu bo często są nieodwracalne
@@mj-ef9ev nieodwracalne może być wypicie zbyt dużej ilości wody. Tak samo jest ze sportem. Ze wszystkim można przesadzić.
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 to nie jest takie proste i oczywiste, trzeba mówić więcej o kontuzjach i innych niechcianych skutkach sportu. Więcej powagi i odpowiedzialności
Jaki jest Pana zdanie na temat wyboru rodzaju aktywności. Czy lepszy jest rower czy lepsze bieganie ? Latem bezwzględnie wolę rower bo " nie bije po kręgosłupie " ale zimą ( oblodzenia ) bieganie jest bezpieczniejsze.
Forma jest tutaj mniej istotna. Najlepiej wybrać taką, która sprawia przyjemność i nie dostarcza bólu. Bieganie wcale nie jest złe dla kręgosłupa o ile nie pojawia się ból w trakcie lub po zakończonym biegu.
Dobrze jest natomiast manipulować intensywnością wysiłku, tak aby było umiarkowanie ale czasami też intensywnie.
Trening interwałowy może być przykładem ale można też jednego dnia zrobić umiarkowany a innego intensywny.
Do tych form wytrzymałościowych dobrze też działa trening siłowy. Działa profilaktycznie, poprawia jakość i długość życia. Wcale nie musi być robiony na siłowni. Można ćwiczyć z obciążeniem masą własnego ciała np. pompki, przysiady.
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 dziękuję za odpowiedź, biegam w parku po ścieżkach przeważnie asfaltowych, stąd moje obawy o problem z ubijaniem amortyzatorów kręgosłupa. Stopa nie amortyzuje też tak ja kiedyś (61 lat ). Naturalnie zmieniam intensywność, kiedy wszystko się układa, trening trwa dłużej i jest bardziej intensywny, inny razem jest krótki i lajtowy.
Te ruszające się kolana bardzo rozpraszają, muszę wyłączać wizję ;) Poza tym obserwowanie tego stałego skrętu szyi u gościa i gospodarza zawsze mnie przyprawia o ból karku...
Dziękuję za komentarz. Miałem więcej podobnych uwag, dlatego w ostatnich odcinkach kręcenie na rowerku jest mniej widoczne :) Skręcanie głowy nie jest problemem. Te nagrania trwają zazwyczaj około 30 min. Nigdy nie miałem jakiegoś dyskomfortu z tego powodu. Oczywiście oglądająca czy oglądający może mieć podobne odczucia do Twoich. Nie wiem czy uda mi się to poprawić. Pozdrawiam serdecznie. Tomek
@@receptanaruch-drtomaszchom8121 dziękuję za wyjaśnienia - skoro widzowie mają takie uwagi, to znaczy, że są i oglądają! Pozdrawiam 🙂