Miałem trabanta 1.1 i jeździłem nim na codzien przez ponad rok. Auto jest zajebiste. Jak na archaizmy lat 90 w porównaniu do fiata 125p, poloneza i malucha jest najlepszy. Bagażnik w sedanie jest ogromny.. klapa tył ma blokadę, twoja wersja jest zdezelowana. Pozycja za kierownicą to dramat, stacyjka w najgorszym miejscu. Tylna kanapa jest jak sofa u babci, najwygodniejsza. U mnie drzwi się pięknie zamykały i delikatnie otwierały. Kwestia jak się zadba. Z przodu normalnie dwu stopniowe otwieranie maski. Nie pokazałeś największych archaizmów jak lampka wewnętrzna i regulacja świateł przednich przy reflektorach. Silnik to poezja.
Mój tata bardzo chwalił swojego trabanta. Korzystał z niego około roku 88. Mówił, że był bardzo wygodny. Moja mama uważała, że super jeździło jej się na miejscu pasażera ze mną w ciąży. Mogła się rozłożyć w długiej trasie gdy jeździli z Ojcem w jej rodzinne strony. Jestem świadomy wad trabanta, ale wtedy gdy wszędzie zasuwało się piechotą tata woził tylek z klasą i był szoferem pierwszej klasy we wsi. Jest dużo aut na świecie, ale najbardziej cenię sobie konstrukcje bardzo proste i oszczędne. Tanie w zakupie pełniące rolę niezawodnego środka transportu. A trabant w czasach swojej świetności na pewno był takim autem.
Ludzie wtedy byli przyzwyczajeni do motoryzacyjnego dziadostwa bo nic innego nie było i nie mieli skali porównania, dlatego taki trabant czy inna syrenka mogła się wydawać wygodna za sam fakt, że to jeździło. Jak się rynek otworzył na auta zachodnie to już nikt nie chciał nawet patrzec na te cuda techniki socjalizmu a jak ktoś jeszcze miał to się chciał jak najszybciej pozbyć
Jezdziłem Trabantem 1.1 kombi w roku 1993 w Polsce. On się wówczas świetnie zbierał spod świateł na tle innych aut zwłaszcza nowych Polonezów( złość właścicieli bezcenna) i robił spore wrażenie bez kitu. Był również bardzo pojemny.
to jest moment na odsubowanie -czy tam fejmem motoryzacyjnej nomenklatury ( co to ustroje się zmieniają a ta zawsze zasiada w komisjach do samoego końca, mojego lubj jej ) sie tymus zarazi czy nie wole nie sprawdzać to mówiłem ja. franz
@Jan Maria Rumba Rozpór Trzepiekoński no największą legendą jes że prl sie skończył ;)chciaż przy "wadzy" te same rody i jurgeletniki dalej w uja lud robio ;)
@Jan Maria Rumba Rozpór Trzepiekoński zawsze muszą być przekleństwa ;) ? chocia ja starm się nie używać , sznować , to na niektórych się nie da i mnie strzela na te poukładany rodowy narybek po świńskich czempionach
Mój ojciec miał miał Trabanta 601 którym jako żłobkowicz, a potem przedszkolak śmigałem i jest to dla mnie jakieś miłe wspomnienie. :) Ale jak to wspomnienie z dawnych lat fajne są wspomnienia, ale obecnie całe przyjemne wspomnienia by prysły. :(
Miałem ,trampka, 601 coupé 78r. Najlepiej je wspominam ze wszystkich moich aut. Kupiony za dwie butelki taniego wina. Auto po 15 latach postoju na parkingu wrosło w asfalt. 2 tyg zajęło powtórne odpalenie silnika W moim ,kartonie, było mnóstwo miejsca generalnie nikt nie narzekał. Jeździło się w 5 osób, max speed 120km/h z nie trzymającym oleju hamulcowego cylinderkiem więc adrenalina była wysoko szczególnie w centrum miasta, po mimo tego, że ,trampolina, kopciła strasznie, jazda bez uprawnień w wieku 15lat dodatkowo dawała radochę. Piękne czasy to były...
Ja w styczniu stalem sie posiadaczem takiego 1.1 bez gazu jako jeden z 3-ch osob w USA. 601-ek jest okolo 100 sztuk na terenie Stanow. Aktualnie jest ogolocony do prac blacharskich i mam nadzieje ze pare lat bedzie zrobiony na cacy. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka ciekawosc budzi ten samochod. Pozdrowienia ze Stanu Georgia.
Mój ojciec miał 601 od 1975. Zapalał w zimie bez problemu. Bagażnik rewelacyjny. Pamiętam że bez trudu pomieścił pół świniaka i 2 worki kartofli. Jako dziecko bez problemu ładowałem się do tyłu. Podziwiałem ojca jak zmieniał biegi klamką przy kierownicy. Żeby zmierzyć ilość paliwa w baku trzeba było zanurzyć w nim czarną, wyskalowaną miarkę, pamiętam 1 litr Miksolu na pełny bak :)
Ja bym takim Trampkiem pojeździł. Przy jego masie, z takim silnikiem, to zasuwa niesamowicie. Pocieszne autko. Do Trabantów zawsze miałem jakiś sentyment. Być może dlatego, że z przodu jest w nim i tak więcej miejsca niż w Maluchu. A w ogóle, Panie Złomniku, to do jazdy takim autem, trzeba być twardym Landsknechtem, a nie mientką Ninją ;)
Thank you for making these videos. Here in America, we did not get the Trabant therefore most people have never seen one... or any other Eastern European cars. I have difficulty understating Polish but I do know enough to get the general idea of what you are saying. Excellent discussion and opinion in all your videos!
Aż łza się w oku kręci jak w wczesnych latach 90 jako dziecko jeździliśmy tarabim nad morze i to dwusuwem wersja z hycomat'em ok 700 km :) piękne czasy,te podłokietniki które Ci się nie podobały jako dziecko ( miałem wtedy ok czterech pięciu lat) wspominam ze to był mega wynalazek :) ,bagażnik w tym konkretnym modelu z butlą to faktycznie średnio ale pamiętam że w tamtych czasach w tej klasie to był jeden z lepszych bagażników i kabina też przestronniejsza od naszej rodzimej produkcji 126p którą lepili do 2000 roku haha to dopiero smiech na sali i można się zapluć nie wspominając już o cudownym lifcie na wersje EL która zgnita była już w folderze reklamowym :)...ehhh wtedy było inne spojrzenie na motoryzacje...
Zarembisty materiał... hu, hu, ile razy w życiu jeżdziłem na różnych wersjach trabantach od 69' do 89' (w 1979r. z wersją kombi, w 3 osoby z członków rodziny, jechaliśmy do ...Bułgarii nad Morze Czarne, piękne osobliwe czasy... i pozostaly mi tylko wspomnienia i nie zawiódł ani razu w tamtą i w powrotną stronę na drodze nie zawiódł! Pozdrawiam.
Mój ojciec miał takiego, oczywiście w kombiaku. Kupił zaraz po transformacji i pomimo wad auta, lubił je bo było niezawodne mechanicznie. Niewiele z tych czasów pamiętam, byłem kilkuletnim bąbelkiem wtedy, ale następnym autem ojca był Civic 1.4 iS liftback, kupiony w pl salonie i to było jak przsiąść się do rakiety kosmicznej :)
Mój świętej pamięci tata miał taki oto pojazd. Pamiętam jak dziś kiedy jechaliśmy z małej miejscowości na obecnym dolnym śląsku nad morze - na pokładzie 4 osoby + pies. Wtedy 500 km po Polsce oznaczało ledwie 8-10 godzin jazdy. Podczas podróży padało najmocniej jak pamiętam. Zatrzymaliśmy się żeby pomóc innej familii w dużym fiacie też dotrzeć nad morze. Holowaliśmy tego 125p nad pod Koszalin. Ludzie byli wdzięczni :)
Trabant jest bardzo praktyczny. Gram na perkusji i mogłem do niego zapakować cały zestaw perkusyjny z centralą 22 cale i całym osprzętem. Pare razy zrobiłem nim trasę Wrocław-Kraków, po autostradzie, bez żadnych usterek(prawie). Odpalał przy -30 stopniach mrozu. Z drobnych mankamentów to skrzynka z biezpiecznikami starego typu, które lubiły wyskoczyć na wertepach i gałsy światła, ale wymieniłem skrzynke wymontowaną od fiata cinquecento i po problemie. Raz gałka zmiany biegów została mi w ręku podczas jazdy i trzeba było lawete... i raz urwał się pasek od alternatora, ale dojechałem do domu na akumulatorze... No i jeszcze chłodnica ciekła więc kiedyś podczas upałów i kilkuminutowego postoju w korku, Trabant zamienił się maszynę parową i zaczął dymic z pod maski, ale jak już mogłem jechać, to silnik się ochłodził powietrzem i dojechałem do mechanika. Tak poza tym, bardzo fajne auto :)
Pierwszy raz zobaczyłem to "cudo" jakoś w 1990 w okolicach Podlesic, idąc poboczem szosy w kierunku Góry Zborów. Pojawiło się toto na wzniesieniu i śmigało z taka prędkością, że sam kierujący musiał być w szoku, a co dopiero ja, widząc trabanta zasuwającego jak zachodni samochód i to bez tego charakterystycznego smrodu i klekotu.
Moj sasiad mial jeszcze pare lat temu. Pozniej zmarl i nie wiem co z autem zrobili. A u drugiego sasiada w ogrodku dwa takie gnily. Tez je kiedys zabrali i sladu po nich nie ma
Nie wiem jak w Trampku 1.1, ale w 601 był w kabinie kranik paliwa. Na moim osiedlu gówniarze zajumali znajomemu Trampka..... no i nawet do wyjazdu z osiedla nie dojechali, bo paliwo z gaźnika wypalili i myśleli, że brak paliwa w zbiorniku. Znajomy miał zgłaszać kradzież, ale ktoś dał mu cynę, że Trampek na drodze wyjazdowej z osiedla stoi. Wsiadł. Otworzył kranik i pojechał. Szkoda, że ci pseudozłodzieje tego nie widzieli. Ubaw by był niezły. Taki kranik w kabinie to idealny system antykradzieżowy w tamtych latach. Hehe...
Kiedyś za gnoja wszedłem do jakiegoś trabanta u mnie na osiedlu wraz z kolegami bo był zwyczajnie otwarty , wyszedł właściciel, zamknął nas w środku a mój kolega najszczał w spodnie. Okazało się że ten pan chciał nas tylko przestraszyć, poczym wrócił po 20 sekundach i dał nam kluczyk powiedział tylko nie pobrudźcie bawić się możecie, jak już wspomniałem wczesniej mój kolega ojszczal spodnie a co za tym idzie całą kanapę z tylu. Po zabawie poszedłem oddac kluczyki i podziękowałem. Sąsiad poszedł do samochodu zobaczył ojszczaną kanapę a potem słyszałem jak mój kolega dostaje w pizde od ojca XDDDDDDDDDDDDDDD
Oj tam, marudzisz. Miałem trampka dwusuwa jak i czterosuwa, ten drugi w latach 90-tych, zapierdzielał aż miło. Poldiany, fiaciory czy maluchy nie miały odejścia. Byłem młody, jeździłem sam, kufra nie potrzebowałem, dzieci nie wozilem. Kupiłem tanio, po trzech latach odsprzedałem z zyskiem. Pamiętam bezcenną minę właściciela escorta, jak go wyprzedzałem przy 140 na trasie :-)
Miałem takiego tyle że kombi! Super auto, zielono różowy był i czesto w zakretach szczególnie na rondach potrafiły otworzyć mi się prawe dzwi bo buda byla już tak mało sztywna. Pozdrawiam.
Pamiętam ulice Berlina w r. 1990, Trabanty stały tam na parkingach w długich rzędach, jakieś rekordowe ilości, że jeden rodzaj samochodu razy np. 25 stoi... Złomnik, ja zrobiłem wtedy jeszcze jeden test Trabanta - wiesz, że na jego masce można grać w noża? Wchodzi jak w masełko :)
Kupiłem kiedyś trabanta z padniętą głowicą i podczas remontu okazało się że to był 1,3 z golfa.Po remoncie zamiatał niemiłosiernie-spalanie maks 9 litrów LPG lub 8 benzyny i przerabiał wiele aut na światłach;P;)...Nie było takiego mrozu w który by nie odpalił.Fakt ergonomii zero ale i tak miło go wspominam bo jeszcze dobre pieniądze za niego wziąłem;)
@@ARCcapitan nie zgodzę się z Tobą. Siedzenia z Trapolo były identyczne jak w 601 de luxe. Za tym, że są to siedzenia z Wartburghini przemawia wysokość siedziska oraz fakt iż zawias pomiędzy siedziskiem a oparciem jest na zewnątrz, a nie pod tapicerką.
Miałem takiego na 1 auto po blacharce ale uniwersal fajne auto ale do jazdy w weekendy jeździłem tym do pracy coś strasznego jak nie szyby opadały,przerywał,drzwi się nie domykały,palił jak smok,hamulce jak w rowerze,brak wspomagania wydaje się ze po co w takim lekkim aucie pozdrawiam krecić na parkingu tym,miejsca mega mało :D ale klimat miał. Żałuje ze go sprzedałem za 2,5 tysia :D prawie nikt go nie chciał 6 lat temu :( dzisiaj bym go chętnie odkupił ehh : >
oj tam oj tam Trabant jest zajebisty i zawsze są wrażenia miałem dwusuw-a 601 de lux (1989)wycieraczki się urwały to trza było ręką pod deską kręcić,lampy się urywały od podmuchu tir-a przy wymijaniu,spaliny się wąchało w kabinie jak tłumik przerdzewiał,pojemny jest przeprowadzałem się właśnie sedanem (w dwie osoby)zapakowałem kuchenkę gazową,pralkę "franie" wirówkę,telewizor całą masę szpargałów i zrobiłem tym 600km na raz a policjant jak mnie zatrzymał to płakał ze śmiechu!Polo jest dużo lepsze i w porównaniu do 601 to skok do przodu!Miałem polo z 1991r "kombi" i świetny "wóz"do pozycji można się przyzwyczaić (mam 195cm) pierwsze co to trzeba wymienić fotele na jakieś współczesne i o wiele jest lepiej.a miny jak kogoś wyprzedzasz przy 140km/h bezcenne.Żałuje,że sprzedałem oba!powodzenia
z tym upadaniem nisko to coś w tym jest - nazywałem to syndromem Trabanta. Nigdy nie trzeba było wyprzedzać auta osobowego. Wystarczyło dojechać blisko do delikwenta zawalidrogi, jak zobaczył w lusterku że dogonił go Trabant . KAŻDY od razu przyspieszał, obojętnie czy kapelusznik w tico czy felicji, czy gospodyni domowa w passacie kombi - od razu był gaz do dechy i mogłem dalej jechać swoją przelotową 75 km/h (tak żeby się tylko 2 zielone diody na ekonomizerze świeciły).
I znowu chyba pożyczę Twój film na recenzję dla naszego alpejskiego księstwa! W płaskim kraju takim jak polsza ciężko jest zrozumieć filozofię, jaka przyświecała konstruktorom tego pojazdu, ale perspektywa zmienia się radykalnie, gdy się wyląduje we włoskich górach, gdzie nachylenie drogi jest 15%, szerokość na ledwo fiata pandę, z lewej przepaść, z prawej skała, a asfaltu brak... A na górze znajduje nierzadko mała wioseczka... Kiedyś oglądałem jeden autonomiczny domek na sprzedaż ukryty daleko w górach na końcu takiej właśnie drogi i gość widząc moją rzednącą minę, gdy mnie wiózł tam na oględziny taką właśnie drogą zarzekał się, że dorzuca właśnie Subaru Libero...
Pamiętam, że właśnie po tych charakterystycznych lampach tylnych rozpoznawałem Trabanta "Polo" i wydawał się dzięki nim dużo nowocześniejszy niż ten "oryginalny".
W komentarzach wcześniejszych widziałem zupełnie nieumotywowane krytykanctwo świadczące o niezrozumieniu zasad stylizacji. W duchu najlepszych wzorów pokazów aut zabytkowych, prowadzący starannie dobrał strój do omawianego pojazdu. Zapewne niemałym nakładem sił i środków. To nie są rzeczy łatwe do zdobycia. #koherencja!!
o jezu! ja mialem jako student w siedmiu jezdzilismy, piwa tyle ladowalismy do zbornika ze nie dalo sie wypic na weekend. ideal! pisk opon, zrywny, polonezy z tylu zostawaly. cud miod i orzeszki
Tylna kanapa nie była od siadania, tam się kładło kocyk, ostatecznie jakieś dziecko. W kombi (miałem) tylna kanapa służyła do jej złożenia w celu uzyskania minivana. To był cudowny i komfortowy wóz rodzinny. Co prawda jestem po rozwodzie, ale wspaniałe wspomnienia pozostały.
Cześć. No trabant nie był w cale taki zły. Skąd tyle pogardy do tak fajniutkiego uśmiechającego się autka! Tato mój miał 3 trabanty dbał cieszył się ich właściwościami o których wspomniał Patryk i dodatkowo dobrze radził sobie w terenie grzyby ryby. Trabant z silnikiem 1.1 przy przelotowej prędkości 90km/h palił 5,5 l/100 a trabant 601przy takich prędkościach nawet 8l. Jazda miejska była już bardziej wyrównana. Ogólnie to fajne autko wymagające odrobinę czułości i wiedzy technicznej. I tacie 601 nie gniła ale dbał i konserwował. Kia pride rocznik 2000 gniła o wiele szybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mieliśmy 3 sztuki w tym jednego 601s dwusuwa. Świetne wozidełko, żwawe i każdą awarię można było naprawić nawet na rowie. Szkoda, że już ich co raz mniej :/
miałem takiego,oprócz wymienionych wad,ładowanie biedne (ale samemu można było na popych),największa dla mnie to ząbki w fotelach,które nie trzymały,na szczeście pełno dwusuwów jeszcze po podwórzach stało :)
7:31 to jest aktywator procedury samozniszczenia samochodu zamontowany w 1991 przez fabrykę w Zwickau z myślą by w przypadku gdyby ktoś jadąc tym samochodem został przyłapany przez właścicieli zachodnich wozów uchronić kierowcę przed życiem we wstydzie i poniżeniu - biorąc pod uwagę realia motoryzacyjne w 1991 roku.
Niby trabant niby przestarzały bagażnik patologiczny ale... Żadne zawiasy nie wnikają do bagażnika zabierając pojemność... 👍👍👍 Mój wujek miał to w latach '90 sedan dwusów. Zawsze mnie interesowała ta dźwignia do biegów z deski rozdzielczej i zadziwiały rynienki na dachu do wody by leciała na tylne Słupki... I ta półeczka pod deską... Oczywiście zapach nie do podrobienia!!! Nawet osoba chora na Curvid bez smaku i zapachu poznała by zapach Trampi😂😂 My mieliśmy wtedy malucha i jarała mnie dynamika Trampi i to że można tym było spalić gumę, wuj raz spalil( sparaliżowany inwalida) był przechuj czasami😂 Trabi- dla mnie pełen nostalgii i ciepłych wspomnień z dzieciństwa, dla innych komunistyczny relikt.
Miałem kiedyś trabiego uniwersal 1,1 przesiadłem się do niego z malucha i o dziwo był wygodniejszy, szybszy i brzydszy 😁. Moja żona w tym czasie pracowała w salonie Renault i dowiedziałem się dużo później że jej szef zabronił żebym podjeżdżał nim na parking firmowy, bała się mi o tym powiedzieć 🤭
Teraz wszyscy marudzą jakie to małe autka, testy sam za sobą a jakoś w tamtych czasach gdy te auta królowały na drogach nikt nie narzekał na brak miejsca w środku. Pewnie priorytety były inne wtedy i dziś są inne. Wtedy każdy był szczęśliwy jak już miał 4 koła i kawałek dachu nad głową ^^ . Spoko filmik, pozdrawiam
wtedy ludzie byli wyraznie nizsi i lzejsi, wielu dzisiejszych tego nie rozumie w epoce grubasów i wyrosnietych konusów jak sam Złomnik,gdyby miał wzrost i mase typową dla czasów konstrukcji Trabanta,okazałoby sie ze to auto było conajmniej przyswoite
@@AVE_LUCIFERUS_666 owszem mam włąsnie taki wzrost,jak normalni ludzie z zeszłego wieku, widac to po tamtych autach. Dlatego w takim aucie wygladam i czuje sie jak człowiek, a nie grubas czy mutant, tyka,wysoki do nieba a głupi jak trzeba. Ani cm wiecej. Symbol ujpadku zdrowia,czym wyzsi tym gorsi zdziadowani.Albo czas idzie w ilosc czyli wzrost albo w jakosc. U mnie w to drugie.
Miałem wersję kombi z tym silnikiem i zamontowanym gazem...kupiłem go za ok. 2 tyszł. Po zakupie musiałem wymienić pompę która kosztowała ok 400 zł (duzo)...oprócz tego ten samochód był nie do zajechania. Świetny silnik trochę palił. Kombiak był praktyczny...jedyny minus to niestety zapach tego plastikowego materiału z którego był zrobiony. Świetne przyspieszenie na 1 biegu bez problemu 60km/h...U mnie nie korodował. Super jako 1 samochód
Trabant 1.1.na gierkówce cisnąłem nim 150km/h nie wiem czy zegary prawdę pokazywały,ale byłem młody głupi i śmierci się nie bałem(chociaż po tej szaleńczej jeździe trampkiem rura mi zmiękła) Przy 100km/h jak miałeś szybę otwartą to już jej nie zamknąłeś.Ogólnie miałem go tylko 6 miesięcy.strzeliła uszczelka pod głowica,dodatkowo mocowanie drążka zmiany biegów skorodowało a samo wybieranie biegów (drążki były łączone na takie plastikowe złączki ,nigdzie ich nie było) także zmiana biegów w takim stanie była wyższą szkołą.Ogólnie największe gówno jakim w życiu jeździłem.Fiat 126p w porównaniu do trampka to luksus. :)
Ale czad: pierwsze filmy Złomnika są już tak "stare", że zapomniałem co w nich było, i mogę je oglądać znowu jak nowe!!
Tez tak mam🤣
Dokładnie tak :D
Ponadczasowe widea....
demencja ma swoje plusy
Witaj w klubie 😊
Miałem trabanta 1.1 i jeździłem nim na codzien przez ponad rok. Auto jest zajebiste. Jak na archaizmy lat 90 w porównaniu do fiata 125p, poloneza i malucha jest najlepszy. Bagażnik w sedanie jest ogromny.. klapa tył ma blokadę, twoja wersja jest zdezelowana. Pozycja za kierownicą to dramat, stacyjka w najgorszym miejscu. Tylna kanapa jest jak sofa u babci, najwygodniejsza. U mnie drzwi się pięknie zamykały i delikatnie otwierały. Kwestia jak się zadba. Z przodu normalnie dwu stopniowe otwieranie maski. Nie pokazałeś największych archaizmów jak lampka wewnętrzna i regulacja świateł przednich przy reflektorach. Silnik to poezja.
Podobno Trabanty jako jedyne auta pływały podczas powodzi w 1997 roku.
xD
Karaluchy jednak nie zdążyły ich dojeść.
Serio ?😂
Zbigniew Łomnik- wiedza bezużyteczna na najwyższym poziomie👍
Mój tata bardzo chwalił swojego trabanta. Korzystał z niego około roku 88. Mówił, że był bardzo wygodny. Moja mama uważała, że super jeździło jej się na miejscu pasażera ze mną w ciąży. Mogła się rozłożyć w długiej trasie gdy jeździli z Ojcem w jej rodzinne strony. Jestem świadomy wad trabanta, ale wtedy gdy wszędzie zasuwało się piechotą tata woził tylek z klasą i był szoferem pierwszej klasy we wsi. Jest dużo aut na świecie, ale najbardziej cenię sobie konstrukcje bardzo proste i oszczędne. Tanie w zakupie pełniące rolę niezawodnego środka transportu. A trabant w czasach swojej świetności na pewno był takim autem.
Dokładnie w zestawieniu ze 126p, który miał nowocześniejszy silnik był o wiele praktyczniejszy w użytkowaniu!
Ludzie wtedy byli przyzwyczajeni do motoryzacyjnego dziadostwa bo nic innego nie było i nie mieli skali porównania, dlatego taki trabant czy inna syrenka mogła się wydawać wygodna za sam fakt, że to jeździło. Jak się rynek otworzył na auta zachodnie to już nikt nie chciał nawet patrzec na te cuda techniki socjalizmu a jak ktoś jeszcze miał to się chciał jak najszybciej pozbyć
Jezdziłem Trabantem 1.1 kombi w roku 1993 w Polsce. On się wówczas świetnie zbierał spod świateł na tle innych aut zwłaszcza nowych Polonezów( złość właścicieli bezcenna) i robił spore wrażenie bez kitu. Był również bardzo pojemny.
17:05 zobaczyć pierwszy raz "polskie Porsche" w tak dobrej jakości ... Złomnik, dziękujemy, dziękujemy ;)
Prawda
Prawdę gadasz człowieku!!!
Dokładnie!
bez kitu.
Rok minął, a Patryk dziś zszedł do 720p.
Złomnik z Mikiciukiem no teraz to rozjebał mnie mój Bóg Internetu :)
Jak w tym dowcipie - co to za gość obok złomnika?
piwbenzyna
Lalus, gwiazdor i kompletnie niewiarygodny kolo
to jest moment na odsubowanie -czy tam fejmem motoryzacyjnej nomenklatury ( co to ustroje się zmieniają a ta zawsze zasiada w komisjach do samoego końca, mojego lubj jej ) sie tymus zarazi czy nie wole nie sprawdzać to mówiłem ja. franz
@Jan Maria Rumba Rozpór Trzepiekoński no największą legendą jes że prl sie skończył ;)chciaż przy "wadzy" te same rody i jurgeletniki dalej w uja lud robio ;)
@Jan Maria Rumba Rozpór Trzepiekoński zawsze muszą być przekleństwa ;) ? chocia ja starm się nie używać , sznować , to na niektórych się nie da i mnie strzela na te poukładany rodowy narybek po świńskich czempionach
BLOGOMOTIVE MYŚLI ŻE BENITO MUSSOLINI TO WŁOSKI SKUTER ELEKTRYCZNY
Blogomotive myśli że genitalia to model Lancii
Było I nie śmieszne juz
hahaha, że niby co Blogomotive robi? :D
Od jakiego wydarzenia zaczęła ta jazda między blogo a Złomnikiem?
XDD
najlepszy człowiek od motoryzacji w internecie i najlepszy z telewizji
Mój ojciec miał miał Trabanta 601 którym jako żłobkowicz, a potem przedszkolak śmigałem i jest to dla mnie jakieś miłe wspomnienie. :) Ale jak to wspomnienie z dawnych lat fajne są wspomnienia, ale obecnie całe przyjemne wspomnienia by prysły. :(
Miałem ,trampka, 601 coupé 78r. Najlepiej je wspominam ze wszystkich moich aut. Kupiony za dwie butelki taniego wina. Auto po 15 latach postoju na parkingu wrosło w asfalt. 2 tyg zajęło powtórne odpalenie silnika W moim ,kartonie, było mnóstwo miejsca generalnie nikt nie narzekał. Jeździło się w 5 osób, max speed 120km/h z nie trzymającym oleju hamulcowego cylinderkiem więc adrenalina była wysoko szczególnie w centrum miasta, po mimo tego, że ,trampolina, kopciła strasznie, jazda bez uprawnień w wieku 15lat dodatkowo dawała radochę. Piękne czasy to były...
Uwielbiam Cię człowieku z Warszawy. Nie przestawaj karmić internetu 👍🏻
Ja w styczniu stalem sie posiadaczem takiego 1.1 bez gazu jako jeden z 3-ch osob w USA. 601-ek jest okolo 100 sztuk na terenie Stanow. Aktualnie jest ogolocony do prac blacharskich i mam nadzieje ze pare lat bedzie zrobiony na cacy. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka ciekawosc budzi ten samochod. Pozdrowienia ze Stanu Georgia.
Juz zrobiony i jest piekny 😄
2:55 - ktoś tam się zesrał prosto na kanapę, próbując się wyzwolić
Pamiętam, że po przeszczepach czterosuwowych silników VW do Tartburga i Trabanta widniały one w ogłoszeniach odpowiednio jako Wartgolf i Trabpolo :)
Jak ja cię szanuję Złomnik , że ciągle tłuczesz się tymi gratami , aż kupił bym jakiegoś grata żebyś go przetestował
Mój ojciec miał 601 od 1975. Zapalał w zimie bez problemu. Bagażnik rewelacyjny. Pamiętam że bez trudu pomieścił pół świniaka i 2 worki kartofli. Jako dziecko bez problemu ładowałem się do tyłu. Podziwiałem ojca jak zmieniał biegi klamką przy kierownicy. Żeby zmierzyć ilość paliwa w baku trzeba było zanurzyć w nim czarną, wyskalowaną miarkę, pamiętam 1 litr Miksolu na pełny bak :)
Ja bym takim Trampkiem pojeździł. Przy jego masie, z takim silnikiem, to zasuwa niesamowicie. Pocieszne autko. Do Trabantów zawsze miałem jakiś sentyment. Być może dlatego, że z przodu jest w nim i tak więcej miejsca niż w Maluchu.
A w ogóle, Panie Złomniku, to do jazdy takim autem, trzeba być twardym Landsknechtem, a nie mientką Ninją ;)
sam jeździłem na co dzień do półki firmówki nie dostałem.
Thank you for making these videos. Here in America, we did not get the Trabant therefore most people have never seen one... or any other Eastern European cars. I have difficulty understating Polish but I do know enough to get the general idea of what you are saying. Excellent discussion and opinion in all your videos!
Dobrze, że nie pytali o pozycję za kierownicą...bo zaczął bym przeklinać. Genialny text!!!
Aż łza się w oku kręci jak w wczesnych latach 90 jako dziecko jeździliśmy tarabim nad morze i to dwusuwem wersja z hycomat'em ok 700 km :) piękne czasy,te podłokietniki które Ci się nie podobały jako dziecko ( miałem wtedy ok czterech pięciu lat) wspominam ze to był mega wynalazek :) ,bagażnik w tym konkretnym modelu z butlą to faktycznie średnio ale pamiętam że w tamtych czasach w tej klasie to był jeden z lepszych bagażników i kabina też przestronniejsza od naszej rodzimej produkcji 126p którą lepili do 2000 roku haha to dopiero smiech na sali i można się zapluć nie wspominając już o cudownym lifcie na wersje EL która zgnita była już w folderze reklamowym :)...ehhh wtedy było inne spojrzenie na motoryzacje...
Zarembisty materiał... hu, hu, ile razy w życiu jeżdziłem na różnych wersjach trabantach od 69' do 89' (w 1979r. z wersją kombi, w 3 osoby z członków rodziny, jechaliśmy do ...Bułgarii nad Morze Czarne, piękne osobliwe czasy... i pozostaly mi tylko wspomnienia i nie zawiódł ani razu w tamtą i w powrotną stronę na drodze nie zawiódł! Pozdrawiam.
Jak Trampka zobaczyłem to skoczyłem po pasztet do lodówki i stwierdzam że idealnie pasuje !!! :D
:D
Eeee na ciepłe lato domek jak znalazł :D Gazeta wyschnie, tylko jej nie rozerwij ;)
Zgada się! ale jak się nie ma co się lubi to taki jem :P Eh może by zrobić taki domowy !? :D
Mój ojciec miał takiego, oczywiście w kombiaku. Kupił zaraz po transformacji i pomimo wad auta, lubił je bo było niezawodne mechanicznie. Niewiele z tych czasów pamiętam, byłem kilkuletnim bąbelkiem wtedy, ale następnym autem ojca był Civic 1.4 iS liftback, kupiony w pl salonie i to było jak przsiąść się do rakiety kosmicznej :)
Mój świętej pamięci tata miał taki oto pojazd. Pamiętam jak dziś kiedy jechaliśmy z małej miejscowości na obecnym dolnym śląsku nad morze - na pokładzie 4 osoby + pies. Wtedy 500 km po Polsce oznaczało ledwie 8-10 godzin jazdy. Podczas podróży padało najmocniej jak pamiętam. Zatrzymaliśmy się żeby pomóc innej familii w dużym fiacie też dotrzeć nad morze. Holowaliśmy tego 125p nad pod Koszalin. Ludzie byli wdzięczni :)
@@jareknowak8712 1.1 z Polo - nie było potrzeby :)
O żesz, mam pomysł na nowy serial w Netfliksie. Reżyseria - oczywiście Dejwid Lincz.
Trabant fajny samochód. Dużo miłych wspomnień 😎
Trabant jest bardzo praktyczny. Gram na perkusji i mogłem do niego zapakować cały zestaw perkusyjny z centralą 22 cale i całym osprzętem. Pare razy zrobiłem nim trasę Wrocław-Kraków, po autostradzie, bez żadnych usterek(prawie). Odpalał przy -30 stopniach mrozu. Z drobnych mankamentów to skrzynka z biezpiecznikami starego typu, które lubiły wyskoczyć na wertepach i gałsy światła, ale wymieniłem skrzynke wymontowaną od fiata cinquecento i po problemie. Raz gałka zmiany biegów została mi w ręku podczas jazdy i trzeba było lawete... i raz urwał się pasek od alternatora, ale dojechałem do domu na akumulatorze... No i jeszcze chłodnica ciekła więc kiedyś podczas upałów i kilkuminutowego postoju w korku, Trabant zamienił się maszynę parową i zaczął dymic z pod maski, ale jak już mogłem jechać, to silnik się ochłodził powietrzem i dojechałem do mechanika. Tak poza tym, bardzo fajne auto :)
Pierwszy raz zobaczyłem to "cudo" jakoś w 1990 w okolicach Podlesic, idąc poboczem szosy w kierunku Góry Zborów. Pojawiło się toto na wzniesieniu i śmigało z taka prędkością, że sam kierujący musiał być w szoku, a co dopiero ja, widząc trabanta zasuwającego jak zachodni samochód i to bez tego charakterystycznego smrodu i klekotu.
Mieliśmy na warsztacie trabanta jako wozidlo po części. Jak szef nie widział... jazda na dachu była najlepsza!!! Piękne lata 90te...
Pamiętam Trabanta i jego dźwięk, a nawet Trabant kombi tylko dwa razy życiu widziałem kombi od Trabanta.
Moj sasiad mial jeszcze pare lat temu. Pozniej zmarl i nie wiem co z autem zrobili. A u drugiego sasiada w ogrodku dwa takie gnily. Tez je kiedys zabrali i sladu po nich nie ma
W porównaniu do 126p który królował u nas, bagażnik jest wręcz przepastny.
Stadion 10 lecia już nie istnieje, a Ty dalej gdzieś kupujesz te ciuchy :D
Golfotraband xd
Czyli takie sam guwno jak wszystkie golfy
Wartgolf und Trapolo
Pamiętam jak będąc dzieckiem otworzyłem zamek w bagażniku takim malutkim scyzorykiem. Wystarczyło wsunąć i przekręcić. Wspaniałe zabezpieczenie :D
Aż mi się skecz kabaretu TEY przypomniał pod koniec :)
Kolejny film...aż miło i przyjemnie posłuchać mądrego :)
Świetna robota ! Tak trzymaj Panie Złomnik !
Nie wiem jak w Trampku 1.1, ale w 601 był w kabinie kranik paliwa. Na moim osiedlu gówniarze zajumali znajomemu Trampka..... no i nawet do wyjazdu z osiedla nie dojechali, bo paliwo z gaźnika wypalili i myśleli, że brak paliwa w zbiorniku. Znajomy miał zgłaszać kradzież, ale ktoś dał mu cynę, że Trampek na drodze wyjazdowej z osiedla stoi. Wsiadł. Otworzył kranik i pojechał. Szkoda, że ci pseudozłodzieje tego nie widzieli. Ubaw by był niezły. Taki kranik w kabinie to idealny system antykradzieżowy w tamtych latach. Hehe...
Dzięki o Paniee,o trabancie wiedziałem tyle co przeczytałem w Mikołajku jako dzieciak,super robota 😊
No no... Ujęcia z jazdy niczym u Jay'a Leno ;DDD
Dziękówa za kolejną dawkę złomu. Piona!
Bravo za test. Inni yotuberzy i szerokodupne petrolhedy mogą się uczyć od Ciebie dziennikarstwa 👍
Moment przejazdu w Porsche Patryka pojawi się w książkach do historii :D haha
Kiedyś za gnoja wszedłem do jakiegoś trabanta u mnie na osiedlu wraz z kolegami bo był zwyczajnie otwarty , wyszedł właściciel, zamknął nas w środku a mój kolega najszczał w spodnie. Okazało się że ten pan chciał nas tylko przestraszyć, poczym wrócił po 20 sekundach i dał nam kluczyk powiedział tylko nie pobrudźcie bawić się możecie, jak już wspomniałem wczesniej mój kolega ojszczal spodnie a co za tym idzie całą kanapę z tylu. Po zabawie poszedłem oddac kluczyki i podziękowałem. Sąsiad poszedł do samochodu zobaczył ojszczaną kanapę a potem słyszałem jak mój kolega dostaje w pizde od ojca XDDDDDDDDDDDDDDD
LoL
Mega
I ta plama jak widac zostala do dzis
niezła historia XDD
Seba kurła powiedz mi, co to znaczy ojszczaną i na jak mocno zabitym dechami zadupiu się tak mówi?
Oj tam, marudzisz. Miałem trampka dwusuwa jak i czterosuwa, ten drugi w latach 90-tych, zapierdzielał aż miło. Poldiany, fiaciory czy maluchy nie miały odejścia. Byłem młody, jeździłem sam, kufra nie potrzebowałem, dzieci nie wozilem. Kupiłem tanio, po trzech latach odsprzedałem z zyskiem. Pamiętam bezcenną minę właściciela escorta, jak go wyprzedzałem przy 140 na trasie :-)
Kocham ten kanał. Boże Złomnik jeździ porsche ale kabaret :D
Miałem takiego tyle że kombi! Super auto, zielono różowy był i czesto w zakretach szczególnie na rondach potrafiły otworzyć mi się prawe dzwi bo buda byla już tak mało sztywna. Pozdrawiam.
Pamiętam ulice Berlina w r. 1990, Trabanty stały tam na parkingach w długich rzędach, jakieś rekordowe ilości, że jeden rodzaj samochodu razy np. 25 stoi... Złomnik, ja zrobiłem wtedy jeszcze jeden test Trabanta - wiesz, że na jego masce można grać w noża? Wchodzi jak w masełko :)
....i ta pamiątka spektakularnej biegunki po nadmorskich zapieksach A.D 1993 na tylnej kanapie. Kanapce.
Kurdeeeee! Dzięki redaktorze. Kocham Trampki! Łapka w gore i sub, dzwoneczek
Mieszka w Radomiu jeździ Trabantem 1.1 z LPG czyżby mąż chytrej baby ??
Witam no ekstra pokazane ba komentarz barwny kciuk w niebo i do kolejnego pozdrawiam 👍🎥🎆✨🎇🙏👌🙌🥇🏆🤴🏆🥇
Kupiłem kiedyś trabanta z padniętą głowicą i podczas remontu okazało się że to był 1,3 z golfa.Po remoncie zamiatał niemiłosiernie-spalanie maks 9 litrów LPG lub 8 benzyny i przerabiał wiele aut na światłach;P;)...Nie było takiego mrozu w który by nie odpalił.Fakt ergonomii zero ale i tak miło go wspominam bo jeszcze dobre pieniądze za niego wziąłem;)
Panie Złomniku, te podłokietniki to nie z wyboru, to są po prostu nadkola, innego pomysłu widać nie mieli ;)
I jeszcze na koniec ten zapach Trabanta, leżę i podnieść się nie mogę! :DDD
Dzięki panie Zlomnk za film o "mydelniczce". Dziękuję i pozdrawiam.
Mega charakterystyczny, specyficzny zapach...WUNDERBAUM :D :D
Jak by mi sie tak palec wyginal tez bym mial problem z otwieraniem drzwi xd
Jeśli mam być szczery to Złomniku pasuje Ci zajebiście ten trampek! Ta skóra, czapka i żółty trumpek to idealne połączenie. :D
Za te męki w tym odcinku, kupiłem dwie naklejki #ZAWSZEGRATEM w ramach odszkodowania :)
Nie no gościu, zajebisty odcinek końcówki nie dało sie przewidzieć ;D
Już lubię gościa co jeździ tym trabantem. Trzeba mieć sporo samozaparcia żeby używać takiego auta jako daily.
Chyba masochistą, aczkolwiek wyraz twarzy pana na stacji LPG gdy mòwisz : do pełna , jest bezcenne.
Miałem 30 lat temu takie auto ,było wtedy zajebiste i tyle ,stać mnie było tylko na taki badziew,ale prawie nówka 9 tys km nalotu
Najlepszy odcinek bo jaja sobie robi na maxa.
Siedzenia przednie nie są ori ;), pochodzą z Wartburghini 353. Czuwaj!
Są orginalne, obszyte
@@ARCcapitan nie zgodzę się z Tobą. Siedzenia z Trapolo były identyczne jak w 601 de luxe. Za tym, że są to siedzenia z Wartburghini przemawia wysokość siedziska oraz fakt iż zawias pomiędzy siedziskiem a oparciem jest na zewnątrz, a nie pod tapicerką.
@@dawidpalarz a faktycznie dziś właśnie wyciągałem siedzenia z trampolo
A jak wyjaśnić fakt że te fotele się składają?
@@Jakikrajtakiesarny, Złomnik po prostu oparcie składał.
Pierwszy raz u Ciebie jestem. Śmiesznie gadasz :-) Subuję!
ło jezusie Złomnik w Jabłonnie
Miałem takiego na 1 auto po blacharce ale uniwersal fajne auto ale do jazdy w weekendy jeździłem tym do pracy coś strasznego jak nie szyby opadały,przerywał,drzwi się nie domykały,palił jak smok,hamulce jak w rowerze,brak wspomagania wydaje się ze po co w takim lekkim aucie pozdrawiam krecić na parkingu tym,miejsca mega mało :D ale klimat miał. Żałuje ze go sprzedałem za 2,5 tysia :D prawie nikt go nie chciał 6 lat temu :( dzisiaj bym go chętnie odkupił ehh : >
Te podłokietniki są zajebiste! Chcę taką opcję w nowym Mercedesie!
oj tam oj tam Trabant jest zajebisty i zawsze są wrażenia miałem dwusuw-a 601 de lux (1989)wycieraczki się urwały to trza było ręką pod deską kręcić,lampy się urywały od podmuchu tir-a przy wymijaniu,spaliny się wąchało w kabinie jak tłumik przerdzewiał,pojemny jest przeprowadzałem się właśnie sedanem (w dwie osoby)zapakowałem kuchenkę gazową,pralkę "franie" wirówkę,telewizor całą masę szpargałów i zrobiłem tym 600km na raz a policjant jak mnie zatrzymał to płakał ze śmiechu!Polo jest dużo lepsze i w porównaniu do 601 to skok do przodu!Miałem polo z 1991r "kombi" i świetny "wóz"do pozycji można się przyzwyczaić (mam 195cm) pierwsze co to trzeba wymienić fotele na jakieś współczesne i o wiele jest lepiej.a miny jak kogoś wyprzedzasz przy 140km/h bezcenne.Żałuje,że sprzedałem oba!powodzenia
02:52 jakaś kotka chyba się okociła na tylnej kanapie :)
To pogromca Dziewic!
@@rolandorlando5404
Nic innego jak pieciolatka by sie tam nie zmiescilo.
Nie, to ludzki syrop. Ze zwłok.
Kogoś tam dopadło ciężkie sranie. Pewnie ze strachu...
Złomnik zostawił jak się spiął przy wysiadaniu
z tym upadaniem nisko to coś w tym jest - nazywałem to syndromem Trabanta. Nigdy nie trzeba było wyprzedzać auta osobowego. Wystarczyło dojechać blisko do delikwenta zawalidrogi, jak zobaczył w lusterku że dogonił go Trabant . KAŻDY od razu przyspieszał, obojętnie czy kapelusznik w tico czy felicji, czy gospodyni domowa w passacie kombi - od razu był gaz do dechy i mogłem dalej jechać swoją przelotową 75 km/h (tak żeby się tylko 2 zielone diody na ekonomizerze świeciły).
Złomnik zawsze czymś zaskoczy :)
I znowu chyba pożyczę Twój film na recenzję dla naszego alpejskiego księstwa! W płaskim kraju takim jak polsza ciężko jest zrozumieć filozofię, jaka przyświecała konstruktorom tego pojazdu, ale perspektywa zmienia się radykalnie, gdy się wyląduje we włoskich górach, gdzie nachylenie drogi jest 15%, szerokość na ledwo fiata pandę, z lewej przepaść, z prawej skała, a asfaltu brak... A na górze znajduje nierzadko mała wioseczka... Kiedyś oglądałem jeden autonomiczny domek na sprzedaż ukryty daleko w górach na końcu takiej właśnie drogi i gość widząc moją rzednącą minę, gdy mnie wiózł tam na oględziny taką właśnie drogą zarzekał się, że dorzuca właśnie Subaru Libero...
Bardzo fajny odcinek.Serdecznie pozdrawiam.
Pamiętam, że właśnie po tych charakterystycznych lampach tylnych rozpoznawałem Trabanta "Polo" i wydawał się dzięki nim dużo nowocześniejszy niż ten "oryginalny".
W komentarzach wcześniejszych widziałem zupełnie nieumotywowane krytykanctwo świadczące o niezrozumieniu zasad stylizacji. W duchu najlepszych wzorów pokazów aut zabytkowych, prowadzący starannie dobrał strój do omawianego pojazdu. Zapewne niemałym nakładem sił i środków. To nie są rzeczy łatwe do zdobycia. #koherencja!!
o jezu! ja mialem jako student w siedmiu jezdzilismy, piwa tyle ladowalismy do zbornika ze nie dalo sie wypic na weekend. ideal! pisk opon, zrywny, polonezy z tylu zostawaly. cud miod i orzeszki
hehe aż mi się przypomniał Opel Combo z Polską historią :D
Tylna kanapa nie była od siadania, tam się kładło kocyk, ostatecznie jakieś dziecko. W kombi (miałem) tylna kanapa służyła do jej złożenia w celu uzyskania minivana. To był cudowny i komfortowy wóz rodzinny. Co prawda jestem po rozwodzie, ale wspaniałe wspomnienia pozostały.
Cześć. No trabant nie był w cale taki zły. Skąd tyle pogardy do tak fajniutkiego uśmiechającego się autka! Tato mój miał 3 trabanty dbał cieszył się ich właściwościami o których wspomniał Patryk i dodatkowo dobrze radził sobie w terenie grzyby ryby. Trabant z silnikiem 1.1 przy przelotowej prędkości 90km/h palił 5,5 l/100 a trabant 601przy takich prędkościach nawet 8l. Jazda miejska była już bardziej wyrównana. Ogólnie to fajne autko wymagające odrobinę czułości i wiedzy technicznej. I tacie 601 nie gniła ale dbał i konserwował. Kia pride rocznik 2000 gniła o wiele szybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ci goście, którzy "klepią" to polskie porsche to najwyższa liga fachowców!
Mieliśmy 3 sztuki w tym jednego 601s dwusuwa. Świetne wozidełko, żwawe i każdą awarię można było naprawić nawet na rowie. Szkoda, że już ich co raz mniej :/
To wspaniały test epoki prl
miałem takiego,oprócz wymienionych wad,ładowanie biedne (ale samemu można było na popych),największa dla mnie to ząbki w fotelach,które nie trzymały,na szczeście pełno dwusuwów jeszcze po podwórzach stało :)
7:31 to jest aktywator procedury samozniszczenia samochodu zamontowany w 1991 przez fabrykę w Zwickau z myślą by w przypadku gdyby ktoś jadąc tym samochodem został przyłapany przez właścicieli zachodnich wozów uchronić kierowcę przed życiem we wstydzie i poniżeniu - biorąc pod uwagę realia motoryzacyjne w 1991 roku.
Niby trabant niby przestarzały bagażnik patologiczny ale... Żadne zawiasy nie wnikają do bagażnika zabierając pojemność... 👍👍👍
Mój wujek miał to w latach '90 sedan dwusów. Zawsze mnie interesowała ta dźwignia do biegów z deski rozdzielczej i zadziwiały rynienki na dachu do wody by leciała na tylne Słupki... I ta półeczka pod deską... Oczywiście zapach nie do podrobienia!!! Nawet osoba chora na Curvid bez smaku i zapachu poznała by zapach Trampi😂😂
My mieliśmy wtedy malucha i jarała mnie dynamika Trampi i to że można tym było spalić gumę, wuj raz spalil( sparaliżowany inwalida) był przechuj czasami😂
Trabi- dla mnie pełen nostalgii i ciepłych wspomnień z dzieciństwa, dla innych komunistyczny relikt.
Te kontrolki właśnie zrobił sobie ktoś sam w domu ;-) Trza było robić test Turista :D
wnętrze wygląda przytulnie. trochę jak powrót na działkę dziadków z lat 90tych, która dzięki koronie została otwarta ponownie
ten ziomek jezdzil moim trabantem . Takim zielonym w Toruniu
ZAJEBISTY ODCINEK ZŁOMNIK !!!!!!!
Jak , zawsze Super Filmik
😎👍🤝
12:28 Jak się fajnie komponujesz w trabancie z zieloną choinką na lusterku
Niby nie ma miejsca w bagażniku ale jak na mój gust ze trzy razy więcej niż w maluchu :)
Miałem kiedyś trabiego uniwersal 1,1 przesiadłem się do niego z malucha i o dziwo był wygodniejszy, szybszy i brzydszy 😁.
Moja żona w tym czasie pracowała w salonie Renault i dowiedziałem się dużo później że jej szef zabronił żebym podjeżdżał nim na parking firmowy, bała się mi o tym powiedzieć 🤭
Teraz wszyscy marudzą jakie to małe autka, testy sam za sobą a jakoś w tamtych czasach gdy te auta królowały na drogach nikt nie narzekał na brak miejsca w środku. Pewnie priorytety były inne wtedy i dziś są inne. Wtedy każdy był szczęśliwy jak już miał 4 koła i kawałek dachu nad głową ^^ . Spoko filmik, pozdrawiam
wtedy ludzie byli wyraznie nizsi i lzejsi, wielu dzisiejszych tego nie rozumie w epoce grubasów i wyrosnietych konusów jak sam Złomnik,gdyby miał wzrost i mase typową dla czasów konstrukcji Trabanta,okazałoby sie ze to auto było conajmniej przyswoite
@@AVE_LUCIFERUS_666 owszem mam włąsnie taki wzrost,jak normalni ludzie z zeszłego wieku, widac to po tamtych autach. Dlatego w takim aucie wygladam i czuje sie jak człowiek, a nie grubas czy mutant, tyka,wysoki do nieba a głupi jak trzeba. Ani cm wiecej. Symbol ujpadku zdrowia,czym wyzsi tym gorsi zdziadowani.Albo czas idzie w ilosc czyli wzrost albo w jakosc. U mnie w to drugie.
@@AVE_LUCIFERUS_666 powiedział głupi co wiedział.Bo co dostał we wzroscie to stracił pustka w głowie. Współczuje.
Miałem wersję kombi z tym silnikiem i zamontowanym gazem...kupiłem go za ok. 2 tyszł. Po zakupie musiałem wymienić pompę która kosztowała ok 400 zł (duzo)...oprócz tego ten samochód był nie do zajechania. Świetny silnik trochę palił. Kombiak był praktyczny...jedyny minus to niestety zapach tego plastikowego materiału z którego był zrobiony. Świetne przyspieszenie na 1 biegu bez problemu 60km/h...U mnie nie korodował. Super jako 1 samochód
Trabant 1.1.na gierkówce cisnąłem nim 150km/h nie wiem czy zegary prawdę pokazywały,ale byłem młody głupi i śmierci się nie bałem(chociaż po tej szaleńczej jeździe trampkiem rura mi zmiękła) Przy 100km/h jak miałeś szybę otwartą to już jej nie zamknąłeś.Ogólnie miałem go tylko 6 miesięcy.strzeliła uszczelka pod głowica,dodatkowo mocowanie drążka zmiany biegów skorodowało a samo wybieranie biegów (drążki były łączone na takie plastikowe złączki ,nigdzie ich nie było) także zmiana biegów w takim stanie była wyższą szkołą.Ogólnie największe gówno jakim w życiu jeździłem.Fiat 126p w porównaniu do trampka to luksus. :)
Nie ma się co śmiać. Posiada skorupę z tworzyw oraz resory czyli zasadniczo nie ustępuje takiej corvette.
Ale ten już chyba nie resory. Kolumny z tyłu już miała końcówka 601 a 1.1 także z przodu
@@k-7500 z przodu Mc Person, tył został nie zmieniony dalej siedzą te cholerne wachacze.
@@ARCcapitan mieszasz,mocno,nie mówimy o wahaczach tylko o resorze, a ten został od 88 roku zastąpiony
Zlomnik z wysiłku wysiadania nasikaes na tylnej kanapie he he😁😁😁😁😁😁😁😁👍👍👍👍👌👌👌👌👌😎Pozdrawiam👍👌👍
Dwie gwiazdy neta. Patryk i Złomnik. Brawo Wy.
His plastic is fantastic!