Używam odtwarzacza SACD firmy NAD. Lubię te płyty i mam pewną kolekcję. Zdaję sobie sprawę, że niekoniecznie słyszę cokolwiek powyżej 20 kHz czy potrzebuję dynamiki 120 dB (większość nagrań ma dynamikę zasadniczno niższą). Jest jednak jedno ALE za które cenię format. Otóż te płyty są bardzo ładnie masterowane. Dźwięk jest cichy, miękki i przyjemny. Nie ma tego "dopalenia na płasko" do 0 dBFS jak przy wieku płytach CD. Kupując płytę dwuformatową zawsze miałem pewność, że będzie to świetny, niemęczący mastering...
Dobry mastering na SACD to nie zasada. Tak, w wiele wydań włożono dużo pracy, ale zdarzają się płyty ze skompresowaną dynamik - przykład? - Greatest Hits II zespołu Queen (UIGY-9533), ceny na Discogs obecnie zaczynają się od 200EUR
Szczerze wątpię byś słyszał cokolwiek nieco poniżej a nie powyżej 20 kHz. O ile nie jesteś nastolatkiem to niewiele słyszysz w okolicach tych częstotliwości. Gdy masz 40 i więcej to najprawdopodobniej nie słyszysz powyżej 15 kHz. Jeśli około 50-ki to max 12 kHz
@@MH-vx1fo Zależy, jak wyćwiczyłeś słuch. Jeśli wolałeś słuchać w niższych częstotliwościach niż 15kHz, to mając np. 40 lat nie będziesz słyszał więcej niż 15kHz, bo organ nieużywany zanika. Jednak jeśli będziesz słuchał zarówno niskich jak i wysokich częstotliwości, nawet te 20kHz, to mimo posiadania 40 lat, nadal będziesz je słyszał.
Dokładnie taki ciekawy kanał wnoszący bardzo dużo wiedzy o technologi ma tak mało widzów, a jakieś patologiczne debile co chleją przed laptopem, siedzą i tylko się wyzywają mają po 200 tyś. widzów...
Patryk4315b Taki teraz swiat popsuty. Dobrze ze sa jeszcze tacy jak my ktorzy potrafia docenic starania. Z drugiej strony dobrze jest miec pojecie o czyms o czym duzo ludzi nic nie wie. Pozdrawiam.
Ja głupi nie jestem a dopiero odkryłem kanał. Sam posiadam SACD, bardzo szkoda że ten system się nie rozpowszechnił. Płyty drogie i mały wybór wykonawców. Czasami coś upoluje w Berlinie lub sieci.. Sam dźwięk jest dla mnie rewelacyjny, duża selektywnosć, pełne brzmienie. Bravo dla Pana moderatora.
Depeche Mode wydał całą kolekcję od A Broken Frame, aż do Playing The Angel na hybrydzie SACD (Stereo+Multichannel) / CD. Jedno co mogę powiedzieć, to przy MCh. słychać dźwięki/instrumenty, których wcześniej na CD nie słyszałem.
@@exciterek A dobra nie zauważyłem multi channel, no w wielokanałowym systemie na pewno da się więcej upchnąć dźwięków niż w panoramowaniu stereo, natomiast jest to na tyle kłopotliwe ze raczej szybko nie wejdzie to do mainstreamu.
Bardzo ciekawy odcinek, ja jestem fanem SACD i chcialem powiedzieć coś w obronie formatu.. oczywiście jest to opinia subiektywna... dla mnie DSD /SACD brzmi lepiej niż zwykle CD. najbardziej to słychać w ścieżkach dźwiękowych.z filmów które zbieram (nawet w stereo slychac) średnio wysokie dźwięki sa czystrze i bass.tez jest lepszy... pisalem o nizszych zniekształceniach intermodulacyjnych a teraz chciałem sie podzielić moimi przemysleniami o basie, to łatwo wytłumaczyć przy 44khz i 8 bitach jak Atari ST czy Amiga bass jest za mocny i słabo Zdefiniowany w porównaniu do CD - wniosek: dla czystosci bassu ważna jest rozdzielczośc (bity) bardziej niż częstotliwość DSD / SACD ma 120Db co odpowiada 20 bitom 20 bitow dla basu brzmi zdecydowanie lepiej niż 16b. pozatym bass SACD schodzi do zera, w zwyklej muzyce to mało istotne ale w muzyce z filmów jest sciezka LFO = dla efektow subsonic... jak ktoś ma.dobry subwoofer i transducer (taki shaker ruszający sofa/podloga) to fajnie to dziala.. mój subwoofer niestety schodzi tylko do 18hz ale i tak efekt muzyki organowej jest niesamowity, a na oscyloskopie widze nawet 4.5hz wiec może kiedyś spełni sie moje marzenie zainstaluje w dachu domu suba Eminent'a który produkuję słyszalne dźwięki do 5 hz. - helikopter ;) o ile nie zwrócę posilku... a tak serio to SACD jest warte uwagi dla tych paru płyt, musicali, i efektow... A format nie przyjol się m.in. bo nie było latwo dostepnych i przystepnych narzedzi do postprodukcji i masteingu, o ile pamietam za komplet oprogramowania do studia zaspiewano $250k. w 2004, wiele narzędzi (pluginow) pisaliśmy sami, i tak trzeba płacić za mastering 6 razy tyle co za CD... z tego punktu widzenia niema to sensu... A wy co myślicie.. o formacie I o plikach DSD z internetu ?
Bo niezależnie od jakości/wierności formatu, nośnika zawsze najważniejsze jest to co zrobi człowiek pracujący przy materiale muzycznym gdyż to on najwięcej może wnieść do jakości lub ją pogrążyć. Wiecie dlaczego warto wybierać SACD, winyle i inne tego typu cuda? Bo jest szansa że materiał na nie zapisany będzie przygotowany zgodnie ze sztuką a nie z podbitym basem i przesterami oraz kompresją dynamiki jak na CD dla mas.
Większość (jak nie wszystkie) dzisiejsze wydania winyli są bardzo często zwyczajnymi kopiami utworów z CD. Najwyżej są lekko obrobione żeby brzmiały "czyściej".
Trudno mi uwierzyć, że testy porównawcze CD z SACD nie wykazały wyższości tej drugiej. Ja przewagę SACD słyszę wyraźnie, a nie jestem snobem czy maniakiem. Fakt, że to najlepiej słychać na słuchawkach. Używam starych Sennheiser HD600. Warstwa CD brzmi bardziej szorstko, szczególnie na wokalach. Dodam jeszcze, że robiłem porównanie z PCM 24 bity 96 kHz, i różnic do SACD już nie dostrzegłem. Pozdrawiam.
Wypadałoby przy okazji przytoczyć twierdzenie Kotielnikowa-Nyquista-Shannona bo można odnieść wrażenie, że PCM jest jakimś przeżytkiem podczas gdy jest technicznie dużo czystszym i pozbawionym wielu wad DSD formatem. A tak autor co chwile odnosi się do lepszej jakości DSD i można odnieść wrażenie, że nie bardzo zgłębił temat.
tylko mało komu podoba się techniczny dźwięk, wzmacnaicze lampowe też przekłamują dźwięk nadając mu dozę ciepła i miekkości a mi taki dźwiek o wiele bardziej się podoba niż odzwierciedlenie 1:1 to co cchaił przedstawić mzuyk np
Zeby uslyszec roznice pomiedzy dsd i pcm nawet w wysokiej jakosci 192/24 trzeba spedzic troche czasu sluchajac dsd, wtedy pwrot do pcm jest oczywisty. W jakosci cd mozna uslyszec zlewanie sie wysokich czestotliwosci, mowie o muzyce akustycznej. Dsd jest zawsze dynamiczne i czyste niewazne ile instrumentow gra na raz zawsze sa oddzielone od siebie, glosne sluchanie dsd nigdy nie meczy, cd trzeba przyciszac, poza tym instrumenty brzmia bardziej naturalnie szczegulnie bebny lub kontrabas maja naturalne echo. To sa moje spostrzezenia chociaz wiem ze wiekszosc ludzi nie slyszy roznicy przy przypadkowym krutkim odsluchu, dla mnie roznice byly slyszalne od poczatku a z czasem sie poglebily i zauwazylem ze dsd 64 juz powoli traci te wlasciwosci i zaczyna brzmiec jak pcm 192/24
Jeśli chodzi o format DSD i pliki DSD to technologia ta została stworzona do archiwizacji analogowych taśm matek nagranych w studiach nagraniowych . Rejestratory stacjonarne z jakimi się spotkałem które nagrywają w DSD to Tascam DV RA 1000 HD , Korg MR 2000 s i Tsacam DA 3000.Ten drugi jest w moim posiadaniu . Używam go do zgrywania winyli do formatu Audio CD via DSD . Jeśli pan z RS wie coś więcej na temat Rejestratorów stacjonarnych DSD to prosił bym o jakiś film. Może zna więcej modeli rejestratorów stacjonarnych nagrywających w DSD .
Mam kilka płyt SACD i na w miarę przyzwoitym sprzęcie wielokanałowym brzmi to naprawdę zajebiście. O ile nie jest to jakiś gówniany remastering tylko oryginalnie zapisana ścieżka np. z koncertu, to ma się wrażenie jak by się tam było. To zabezpieczenie to troche pic na wodę bo wystarczy zainstalować foobara i odpowiednie wtyczki i śmiga aż miło.
Jeśli chodzi o DSD najlepiej sprawdza się w archiwizacji nagrań analogowych prosto z taśm matek które służyły do produkcji winyli i nigdy nie przeszły przez przemianę analogowo-cyfrową. Plików DSD nie da się edytować to ich jedyna wada. Polecam Tascam DA-3000.
Z tą śmiercią płyt bym nie przesadzał. W tej chwili wiele płyt z muzyką klasyczną wydawana jest jako SACD. Są firmy, które tylko w tej formie wydają nowe produkcje.
yesfanka ale wiesz... hipsterzy to mała grupa społeczna. Tak samo pragnący się czuć lepszymi różni audiofile czy kolekcjonerzy. Że dla nich coś takiego powstaje to nie oznacza że czas się zatrzymał. Obecnie muzykę trzyma się w tzw chmurze a nie na półce. W dowolnej jakości, nawet kepszej jak SACD , bo plik nie musi być kompatybilny z odtwarzacem sacd. Ba, możemy mieć tę muzykę na urlopie, czy w aucie. Płyty umarły. Tak jak kasety.
@cefalloid Bzdury piszesz. Gdyby tak było nikt by dziś płyt CD nie kupował, a tak nie jest. Ba są one (wraz z asfaltami!) nawet dostępne w Biedrach, czy Lidlach. Fakt faktem sprzedaż jest mniejsza niż w latach 90-tych, ale wtedy ściąganie pirackich mp3 z neta było droższe niż kupowanie oryginalnych CD, nie mówiąc już o dużo tańszych kasetach.
Bill Hicks te tzw 'asfalty' to już w ogóle jest przejaw hipsterstwa i znudzenia społeczeństw. Taki głupawy sposób by się czuć oryginalnym, lepszym. Bo cóż innego może dać płyta analogowa nagrana z.... materiału cyfrowego. A inwektywy zachiwaj proszę dla swojej mamy. Ole Ci pozwoli...
Bartlomiej Milewski i uważasz że w jakiś magiczny sposób loudess war nie dotyczy obecnie tłoczonych płyt winylowych? Poza tym płyty CD mają dynamikę na poziomie ok. 96 dB, płyty winylowe do 70 dB, ale w masowym wydaniu dla ludu nie przekracza ona 50dB. A Ty mi wmawiasz że winyl ma lepszą dynamikę. Chyba tylko dla hipsterów i ludzi na siłę chcącym czuć się oryginalnymi. Podtrzymuję tezę że obecnie winyl jest dla znudzonego społeczeństwa które potrzebuje poczuć się innymi niż sąsiad. Więc wmawiają sobie że winyl lepszy a w efekcie oni, słuchacze winylu... też :) Podobnie jak hipsterzy.
Szkoda, że płyty SACD nie są tańsze, jednak Polskie Nagrania pokazały ,że mogą być. W ten sposób kolekcja się powiększa.Rożnicę między warstwami słychać, chociaż nie zawsze jest ona spektakularna.
Jeżeli ślepe testy nie wykazują różnic to ciężko z tym dyskutować. Na papierze format Cd jest w zasadzie audiofilski. Ale istotne jest też "osprzętowanie" i to przez jaki przetwornik cyfrowo-analogowy bity przechodzą. Pierwotnie format Cd zmagał się przede wszystkim ze słabymi konwerterami analogowo-cyfrowymi na poziomie masteringu. Paradoksalnie to zejście do niższego basu było bardziej problematyczne. Inżynierom zajęło około 15 lat dopracowanie i opanowanie formatu 16/44.1 ale wtedy (czyli w połowie lat 90-tych) byliśmy już u progu Loudness Wars. Do tego jeśli ktoś używa taniego odtwarzacza CD z najtańszym DACem to też nie będzie raczej zachwycony nawet najlepiej zmasterowanym krążkiem CD. Do teraz trzeba zapłacić "trochę więcej" żeby dostać dobrą jakość. O ile komuś na niej zależy. A to nie takie oczywiste.
Jakość brzmienia CD i SACD może porównać każdy posiadacz odtwarzacza i płyty hybrydowej. Jest to zarazem porównanie brzmienia wbudowanego w odtwarzacz DACa dla tych różnych formatów. Zazwyczaj SACD wypada wyraźnie lepiej. Natomiast staje się to mniej oczywiste jeśli do odtwarzania warstwy CD użyć zewnętrznego DACa lepszej jakości niż ten wbydowany w odtwarzaczu. Teoretyczna jakość to jedno, ale jej praktyczna realizacja w konkretnym odtwarzaczu to co innego. Jakość brzmienia SACD może też być bardzo różna w zależności od odtwarzacza. Ze względu na zabezpieczenie przed kopiowaniem żaden odtwarzacz SACD nie ma cyfrowego wyjścia DSD. Więc nie da sie skorzystać z lepszego zewnętrznego DACa, mimo że teraz praktycznie każdy DAC obsługuje DSD. Jesteśmy skazani na DAC wbudowany w odtwarzaczu. Najgorszy dźwięk SACD oferują takie jak w tym filmie odtwarzacze multi-kulti "wszystko w jednym". Pokazany model to prawdziwe kuriozum. O jakiej jakości dźwięku można mówić jeśli odtwarzacz dodaje do niego brzęczenie wentylatora? Chyba że w kinie domowym z rzutnikiem z głośnymi wiatrakami to juz nie ma znaczenia.
najlepsze jest że autor jest bardzo subkietywny, co mnie zachęca do oglądanie. Nie mówi o tym że to jest super bo tak itp....dalej tak trzymać. Więc dla mnie, rocznika 90, gdzie ojciec nauczył słuchać muzyki i pokazał dużo sprzętu po tzw "adaptery" a czasem po magnetofony "szpulowe" aż po "kompakty" z muzyką el z lat własnie 90 i dalej(the prodigy, apollo 440, music instruktor, bomfunk mc's) bardzo, mnie inspiruje by mu pokazać ten film a myślę że się zgodzi z tym co autor mówi :) może jakieś Q&A ?? Pozdrooo
Not gonna lie, I prefer analogue sound. However, I do own CD, SACD, DAT and dcc players. And certain music genres I do prefer to listen on a different formats. Making a copy of my SACD on a DAT or dcc is just amazing. Yes, it isn’t the same as a very good printed record but we just can not discount the quality of a great digital format. It’s a shame SACD didn’t make it mainstream.
Ja moge powiedsiec tyle ze DVDA brzmi praktycznie jak SACD czyli dla niektórych na super sprzęcie odrobinę lepiej niż CD, w stanach niewidzialem jednej plyty DvDA w sklepie, natomiast korzyści DVDA to dzwiek przestrzenny 5.1 i ścieżka subwoofera... tego nieda sie pomylić z CD. zwłaszcza efekty LFO ( np. wybuchy).
piotrpm1: No wlasnie bo sluchawki potrafia wyprodukowac doba jakość za 5% ceny kolumn i wzmacniacza o porównywalnej jakosci. ja dopiero Na kolumnach elektrostatycznych słyszę wyraźną różnicę... Sluchawki niestety mnie męczą i nagrzeeaja mi sie uszy ;).
Nie dość, że formaty SACD i DVD-Audio jakoś się nie przyjęły to płyty CD tłoczone po 90 roku tęż brzmią coraz gorzej. Są zwyczajnie "przepakowane". Ostatnio za-nabyłem droga kupna "remasterowana" płytę Pink Floyd i niestety po przesłuchaniu 1 utworu wyrzuciłem je do kosza . Może dlatego płyta analogowa przeżywa swój Renesans. Tej nie da się "spieprzyć" to tzw : wojna głośności.
Bardzo ciekawy jestem która to była płyta Pink Floyd i który mastering, tzn które wydanie z którego roku. Pytam bo katalog Pink Floyd to jeden z tych przypadków gdzie Wojna na głośność nie wyrządziła szkód.
W odsłuchu format się broni ale pod warunkiem posiadania sprzętu, który jest w stanie wydobyć jego walory. To trochę tak jak z hd video czy 4K, jeśli by oglądać na tv starej generacji to nie zobaczymy różnicy.
Jak widać jakość suwerena światowego nie interesuje ...W sprzedaży na 1 miejscu jest DVD a muzyce MP3 w zupełności wystarcza . Blu ray to nisza a blu ray 4K to nisza niszy. Zmierzamy do końca formatów fizycznych.
19:20 miasteczko 80km od stolicy, golf II, radioManta, karta pamieci, czytnikUSBe, MP3-90%kompresji, 30 godz muzy na 16Gb, bass 2glosnikowy fi40cm z piecykiem, wszystkie utwory typu ^ JaUwielbiamJą ^^ MajteczkiWkropeczki^ tysiące fanów łatwej muzyki i nikt nie wie co to Pink Floyd
od 15 lat standardem w studiach jest 24b 192khz pcm takie parametry sa przydatne przy postprodukcji i miksowaniu. przy odsłuchu DSD ma bardziej kontrolowany bass i czystrze tony wysoko średnie, zwlaszcza np. sekcja smyczkowa vs. flet pikolo nachodzenie warstw jest bardziej przejrzyste. A plyty Sacd napewni przmia lepiej przede wszystkim dlatego że są remasterowane... choć sam format moim zdaniem też cos daje, przy odsłuchu na elektrostatycznych kolumnach jest bardziej polotny (airy). pozdr. M
Martin SmithTimes ależ Ty bzdury opowiadasz. Bardziej kontrolowany bas gdzie częstotliwość próbkowania jest tysiące razy wyższa... Ręce opadają. W studio potrzebna jest lepsza jakość aby było co tracić podczas dalszej obróbki a mimo to efekt końcowy będzie dobry. To tak jak krawiec: aby mieć swobodę pracy musi mieć większy kawałek materiału żeby mieć z czego wyciąć dowolną sukienkę. Gdyby mu dać materiał na miarę, to nie wykroił by już z niego innej sukienki. Kapujesz? Tyle i TYLKO tyle powoduje, że studio korzysta z 24bit/192kHz.
no cóż... na chłopski rozum to masz racje, bo tak by to moglo wyglądac dla amatora, w praktyce bass nie ulega interferencji za sprawą elektrycznej czesci d/A. jezeli poczytasz o intermodulacji chirp waves to może zrozumiesz... wiesz dwa lata pisalem alggorytmiki do miksowania i robilismy research circa 2005 i wyższe częstotliwość obrobki przy miksie eliminuja sawtooth distortion, i TIM. kwestja kontroli basu polega na tym ze w przedziale 40hz słabo słychać dźwięk ale za to artyfakty sa bardzo słyszalne bo występuja z częstotliwością do 2 khz. niektóre osoby definiują to jako "zaszumiony bas". pozatym pozostaje kwestja interpolacji podczas kompresji odsylam do książki "numerical methods" G. Dalquist. jezeli chces zrozumieć problem interpooacji wielowarstwowych z charmonicznymi... pozdr. M.
Człowieku co Ty palisz ? Naczytałeś się bzdur jak "pozatym pozistaje kwestja interpolacji podczas kompresji" ... Kompresji jakiej ? Kompresji dźwięku czy danych ? Zresztą i w jednym i w drugim kontekście ma do się do basu jak "pięść do nosa" ...
Maciej Szczepański trudno polemizować z głupotą i i hamstwem.... ale to w końcu kanal edukacyjny a czymże jest prostak w rekach życzliwego człowieka, jak nie osoba na drodze oświecenia... Więc i niegiewam sie.. proszę przestan mnie obrazac to odpowiem:mam na mysli kompresji dynamiki w sensie kompreser expander... ( nie pojemnośći) zagugluj.sobie chirp wave chirp envelope to zobaczysz jak wygląda 50hz nałożone na 1 khz... wniosek przebieg/ widmo bassu jest zależne od nalozonych czestotliwosci ! przy miksie z małą częstotliwością próbkowania powstaj poprostu sakramenckie zniekształcenia fazowe.. dla 18khz cztery z kawalkiem próbki na caly cykl... to nałożone na resztę widma częstotliwośći powoduję znieksztalcenia intermodulacyjne w calym zakresie... dla niedowiarków proponuje zmierzenie zniekształceń THD+TIM po nakladaniu poszczególnych warstw ( instrumentów ) w miksie... wniosek: 44khz ścieżki obrabiane w domenie 192khz mix bedzie brzmiec znacznie lepiej niz 192khz ścieżki obrabiane w domenie 44khz... przy obrobce w domenie 192 24bit niema różnicy praktycznie w pomiędzy ścieżkami 44khz a 192khz.. dlatego pisalem ze wyzsze częstotliwość probkowania maja przede wszystkim sens w postprodukcji/masteringu przy odsłuchu mało dają, ale dla mnie ( i nie tylko) sa to różnice slyszalne ;) a podwójnie ślepych prób SACD bylo wiele jedne negatywne inne pozytywne.... proszę przeczytać poprzedni post ze zrozumieniem... to tyle w.znacznym skrócie.. pozdr. M .
Janusz Nowak... dziękuję za życzliwość w stylu oficera ORMO.. oczywiscie literówka przeoraszam... pisze z telefonu... chodzi mi o Algorytmiki czyli takie malutkie algorytmy FFT laplace, ztransform, interpolation, wavelet, quaternion rotation, dynamic compresion antialiasing... to było 2005 prosze Pana tak na serio dzisiaj pisze (projektuje) duże algorytmy zawodowo, jeżeli ktoś jest zainteresowany AI, Eg. Deep Mind to zapraszam do rozmowy.... Pozdr M.
Niestety sacd powstało w czasie gdy zaczęła się rozwijać kradzież muzyki przez internet czyli nielegalny download który zaczął już wykańczać CD . Sacd jest jednak nisza do której obecnie też dąży CD . Ludzie dla których liczy się jakość i brzydzą się kradzieżą MP3 , zawsze wybiorą CD czy sacd
SACD umarł ale ma dziecko o imieniu dsd ktore można przechowywać w plikach mam nadzieje że wielkie wytwórnie drogą q21 będą bezpośrednio nagrywać materiał czystej jakości ale sam material nic nieda potrzeba jeszcze sprzęcior. Ten marantz to kombajn a jak wiadomo jak wszystko w 1 to badziew. Testowalem wiele tych badziewi ba nawet kupilem żeby przetestowac pirackie sacd a jak sie później okazało te wielofunkcyjne plastikowe kloce z cegłą w środku konwenterują dźwięk do pcm. Przepis na dobrą muzyke i tanią po pierwsze najpierw musimy wiedzieć co otwieramy np.pliki lub streaming . Pod pliki wzmacniacz przetwornik cyfrowo analogowy i głośniki nieznanej marki byle nie japońskie bo mają niskie brzmienie chociaż są perelki na rynek amerykanski. 2 opcja wszyscy wiedzą to streaming dla dobrego wybrzmienia na tą chwile tylko tidal, odtwarzacz sam w tidalu dupny wiec tylko roon cała reszta sie posklada jesli sie tylko roonem troche zainteresuje. A jeśli jednak spootify lub nawet mp3 to tylko urządzenia przystosowane do tego typu jakości czyli słuchawki i głośniki firm samsung itp a szczególnie creative i inne gamingowe akcesoria muzyczne typu co rock i yt urzywa xd Nie chce tu jechać po firmach ale po specyfikacjach technicznych urządzeń reklamowanych wszelako to mi się chce śmiać np słuchawki bluetooth xd to może mieć około 256kbs przesyl czyli gorzej niż mp3 xd Apple skazany na porażkę bez minijacka Ps. Super kanał- mam nadzieje ze nie sponsorowany i że dsd i sacd zaciekawi więcej ludzi co spowoduje że muzyka będzie lepszej jakości Jakieś linki: Hdopinie Sa-cd.net
Jest szansa na jakiś odcinek o adapterach audio na Bluetooth? Wydaje mi się, że jest to dobra opcja dla ludzi, który posiadają troszeczkę starszy sprzęt dobrej jakości, ale bez możliwości strumieniowego odtwarzania muzyki. Pytanie tylko jakiej jakości przetworniki cyfrowo analogowe są zastosowane w tego typu urządzeniach?
A teraz niestety świat idzie stronę streamingu AAC przez chromecasty i bluetooth. Mimo że ta jakosc jest de facto hi-fi takie prawdziwe hi-fi w rozumieniu lat 89tych umiera
Dostępność płyt CASD jest oczywiśćie mała w porównaniu do CD. W Polsce format SACD dawno umarł. Natomiast w innych "zacofanych" krajach SACD ma sie dobrze, dostępne są również ripowane kopie SACD w postaci płyt z plikami DSD. Dla wyjeżdżających regularnie do "zacofanych" zagranicznych krajów nie stanowi problemu żeby popełniac kolekcję płyt w tym formacie.
Panie Reduktorze, sugeruję zmianę tytułu filmiku (i może także miniaturki) na "SACD i DSD", jako że omawia pan nie tylko sam format SACD, ale też technologię DSD. Jak mniemam, nie zamierza pan zrobić osobnego filmiku poświęconego DSD.
Filmik jest fajny no i ten kubeł zimnej wody sprowadza na ziemie wiec w tej sytuacji należałoby , teraz skonfrontować format zapisu XRCD24 i SHM-cd z tym SACD albo omówić tylko zagadnienie tych formatów :-), pozdrawiam
no tak :-), ale płyta cd to też format wiec powiedzmy coś wiecej na temat XRCD 24 i SHM-CD , ja chętnie posłucham kogoś mądrego co ma pojęcie na ten temat żeby mieć jakieś podstawy wiedzy . Wostatnim czasie przeczytałem kilka rozmów w sieci jak to ludzie chwalą sobie te formaty i nie wyobrażają sobie słuchania muzyki z CD w formacie XRCD24 albo shm-cd i specjalnie dla tego sciągają je z Japoni a potem sie onanizują przed sprzetem HI-End i wylewają swoje wywody i żale w sieci jakie to nie jest cudowne :-) , wiec chetnie posłucham opini jakiegoś mądrego a potem może sam spróbuje :-) :-)
Napisz co konkretnie chciałbyś wiedzieć. Z mojego doświadczenia wynika,że płyty XRCD.K2HD,Blu Spec CD itd.itp.oferują trochę inne brzmienie niż tradycyjne płyty CD,choć standard i parametry są te same.Generalnie japońskie wersje płyt charakteryzują się nieco innym,powiedziałbym bardziej łagodnym i cywilizowanym brzmieniem.Nie jest to jednak regułą ...Najczęściej są to różnice na granicy percepcji lub w ogóle ich nie ma... Co do zachwytów,to jest to kwestia indywidualna i dla jednego drobna zmiana będzie czymś co opisze jako dramatycznie duża poprawa,a dla kogoś innego będzie to po prostu nic nie znaczący detal. Ja osobiście preferuję "gęste" formaty oraz winyle, te moim zdaniem w większości przypadków brzmią rewelacyjnie. Podstawa to dobra realizacja,wtedy każdy format brzmi miło dla ucha:)
no właśnie to to brzmienie mi chodzi , czy te płyty xrcd oferują jakieś konkretne brzmienie powtarzane na każdym innym albumie i artyście , prosiłbym o rozszerzenie temu brzmienia na tych wydaniach XRCD 24
Te slepe testy wydaje mi sie, ze bledne traktowały sprawe. W sacd nie chodzi tyle o jakosc dzwieku, gdyz i tak wiekszosc to z obrobiony PCM, ale o wielokanalowosc. I tego nie da sie nieuslyszec, to przepaść do stereo.
Są pewne typy nagrań, gdzie zwykłe CD wymięka - to te, gdzie gra orkiestra symfoniczna i do tego śpiewa jakiś chór. Pojawiają się bulgoty znane z nagrań kodowanych stratnie. Koronny przykład do CD z OST do "Mrocznego widma": "Duel of the Fates". Wystarczy posłuchać CD i słychać o co mi chodzi...
Martin SmithTimes to pewno ma już ze 40 lat i słyszy max do 12khz. Nawet próbkowania 24kHz by nie odróżnił w ślepym teście no ale w dyskusji to sugeruje że słyszy do 90kHz
Jest kilka rzeczy dotyczących SACD i DSD. Na pewno nie jest to ściema marketingowa, ale trzeba mieć świadomość kilku rzeczy. Przede wszystkim, jest to format analogowy. Dlatego nie da się go obrabiać na komputerze. Miks musi zostać wykonany w domenie analogowej, lub przekonwertowany na PCM. Format SACD posiada pewne wady, przede wszystkim wysoki poziom szumów, z którym trzeba się uporać podczas odtwarzania. Czy brzmieniowo jest to format lepszy? I tak i nie. Dobrze nagrane płyty SACD to skarb, ale są bardzo drogie i trudno dostępne. Co ciekawe, taka głupota, jak upsampling sygnału cyfrowego z PCM do DSD podczas odtwarzania muzyki na przykład z Tidala poprawia słyszaną jakość brzmienia.
A dzisiaj 2019 i muzyki nie można kupić na niczym. CD to dinozaury. Nikt tego nie rozpowszechnia, bo nikt tego nie kupuje. Za to są sklepy online z pełnym asortymentem empeszitu w cenie dawnej muzyki na CD wraz z nośnikiem i książeczką.
Widzę, że oglądają to tylko sfrustrowani fani pobieraczka, którzy nawet nie widząc znacznej przewagi formatu WMA nad MP3 uważają go za ósmy cud świata. Odtwarzacze SACD z reguły są lepiej wyposażone i to też przemawia za ich kupnem, a skoro są serwisy sieciowe oferujące muzę w DSD spodziewam się, że płyty w tym formacie będą coraz bardziej popularne. Sprzętu stacjonarnego nie kupuje się co roku i warto kupić coś lepszego. Tak stało się z dekami kasetowymi. Tanie poszły na śmietnik a drogie po renowacji są w wysokich cenach.
Jak rozpoznać człowieka który twierdzi że SACD ma sens: Szpanuje w sieci, jaki posiada sprzęt chociaż nie rozumie połowy podawanych parametrów. Panicznie boi się dużego jittera, choć nie wie, co ten parametr oznacza. Twierdzi że słyszy ilość błędów C1 (naprawialnych) na płycie, jak i różnice THD między 0,001% a 0,003%, chociaż naukowo udowodniono, że człowiek słyszy THD od 1%. Sądzi, że duża zawartość bełkotu zrobi wrażenie na współdyskutujących. Posiada sieciówki za 3000zł/m, które i tak niczego nie zmienią, bo instalacja elektryczna w jego domu zrobiona jest z kabli za 2zł/m, zaś 150km linii przesyłowej z elektrowni jest poprowadzone linką stalową. Twierdzi, że FLAC-i mają gorszą jakość od WAV-ów. Twierdzi, że po jakości dźwięku potrafi rozpoznać, czy prąd jest z elektrowni wiatrowej, czy węglowej. Albo twierdzi, że słuchając trąbki, rozpozna, czy trębacz pali papierosy, co więcej - jeśli pali, to po dźwięku pozna jakie to papierosy. Tacy potrzebują SACD.
Dźwięk kolego, dźwięk. I nic poza tym. Po to kupujesz to wszystko, tak mi się przynajmniej wydaje. Mam sprzęt, którego parametry są gorsze od jakiegoś Kenwooda czy JVC. Ale kupowałem dla wysokiej jakości dźwięku a nie dla jakiegoś durnego parametru, np. THD. Byle wzmacniacz masowej produkcji ma kilkakrotnie lepsze parametry niż wysokiej klasy sprzęt lampowy. Zostaw te cyferki dla "fachowców" a skoncentruj się na jakości dźwięku. W ten sposób zajdziesz daleko i dasz sobie spokój z filmikami RS, które niczego nie uczą. Te cyferki podawane tutaj są do niczego nie przydatne. Jeśli masz okazję, to odwiedź jakąś wystawę sprzętu stereo. Zobaczysz o co w tym hobby chodzi. Pozdrawiam.
koszalek1976: kupuję ale pare razy się naciolem niestety na oszustów którzy sprzedaja resamplowane pliki CD, z ekualizacja czy filtrami typu kontur... więc wolę sobie kupic dysk SACD i zagrać samemu pozatym to jest w stanach legalne - robienie dla siebie kopi swoich płyt.
oj tam ojtam, audiodebile na pewno teraz napiszą, że jakby taki odtwarzacz podpiąć porządnym (takim co najmniej za tysiaka) przewodem zasilającym a dodatkowo spiąć kierunkowymi kablami audio i na dodatek dodać kable głośnikowe średnicy palca u nogi i to na marmurowych podstawkach pod nie, (nachodzenie warstw jest bardziej przejrzyste, ja pierdziu idzie się załamać :D:D:D) to piękną i aksamitną ukierunkowaną detaliczność i 1000% lepszą jakość dźwięku usłyszał by i głuchy :D:D:D
Johannes Kepler - prosze Pana w pewnym sensie ma pan racje, spotkałem wielu takch jak pan mówi Audiodebili... lub naiwnych oszukanych przez nieuczciwych sprzedawców, ale prosze wziąć pod uwage ze każdy z tych komponentow jest wazny jezeli jest inżynieryjne uzasadniony... osobna linia zasilajaca od transformatora z ulicy nie ma sensu dla nowych impulsowych stabilizowanych zasilaczy, ale dla sprzetu lampowego poprostu redukuje brum i syk. mój sprzet pobiera ponad 50 amper 110v musiałem zrobic dwie linie po 30 bo siadaly korki. gruby kabel do kolumn 8-4 omowych to moze cos.da jak jest ponad 10Metrow inaczej niema sensu, Moje kolumny maja 2 omy a przy 1khz schodza do pół oma! wzmacniacz w pikach podaje 320Amper... Kable muszą byc grube... gdy ktoś mieszka w spokojnym miejscu niema problemu z.zakluceniami i zwykle kable połączeniowe są wystarczajace, ja mieszkam pomiedzy nadajnikami i wierzami komórkowymi i na zwykłym kablu słychać audycje radiowe jakies krotkofalowki i trzaski, wiec musiałem uzywac podwójnie ekranowanych kierunkowych drugi Ekran podłączony do źródła sygnału... pozatym aby nie nudzić sie monotonia oprucz stałego sprzętu testuje różne kolumny etc wiec aby szybko inautomatycznie dostosowac equalizer, opuznienia komoresje dynamiki, zwrotnicy aktywnej etc... do pomieszczenia uzywam procesora sygnalowego DBX do kalibracji kolumn wielodraznych usuwając zwrotnice w kolumanch i podłączając bezpośrednio do wzmacniaczy, Konkludując... Dźwięk SACD lub DSD z komputera jest slyszalnie lepszy od CD ale szczerze mowiac nie jest to wielka poprawa niektóre płyty i efekty muzyce z filmow.. znacznie większą poprawe dalo usuniecie z odtwarzacza SACD modułów HDAM i podlaczenie lampowego bufera ( w ukladzie ground grid) do przetwornika, ponownie klasyczny buffer lampowy powszechnie uzywany daje znikomą poprawe... podsumowując: Audiofilia (glupia nazwa) to hobbystyczny stan umysłu polegajacy na usprawnieniu elementow instalacji audio, zwykle takie usprawnienia daja niewielką poprawe ale idea polega na poprawie 20-30 elementow /komponemtow o 3% co w sumie daje wymierne i slyszalne rezultaty, i jest to motywowane raczej celem rozwojowo/doswiadczalno/poznawczym niż natychmiastowi korzysciami, jest wielu wspanialych audiofilow, którzy naprawde wiedzą co jest ważne a co nie, I mam nadzieje ze na tym znakomitym kanale poznam innych pasjonatów,. wspólnie zredukujemy szum głupoty i nonsensu, I pomożemy tym mlodym początkującym osobą uniknąć niekonstruktywnych stereotypow np. że dobry sprzet musi być drogi, albo ze nieda sie go zrobić / naprawić / usprawnić w domu... a takze służyć praktyczna radą np. zaczynanie budowy systemu audio od SACD to nonsens, bo nic nie da, SACD to końcowe usprawnienie jak ktoś ma na to apetyt... a od czego zacząć swietnie tlumaczyl RS w poprzednich odcinkach...a może kiedyś pojawi sie taki odcinek: "Audiofilia nie dla debili ;)" Oczywiście sa osoby ktory wybiora inne hobby. przepraszam za błędy i pozdr. M
Marcin Banach: owszem obniża sie Górny poziom percepci czestotliwosci o oktawe czyli z 10 oktaw słyszymy 9 albo 8.5 oktawy wieku powyżej 65lat... czyli obciecie posiomu slyszalnosci z 20khz do 8khz to nie ponad połowa straty a tylko 15% straty informacji jakie sa dla nas dostepne w zakresie widma slyszalnego. pozatym to prosze sie zastanowić jak zmienily sie umiejętności matematyczne Stefana Banacha (matematyka) z wiekiem... wzrok słabnie. ale muzg zaczyna rozumiec coraz wiecej... i tak w muzyce zaczynamy rozróżniac wiecej detali np. typy skrzypiec saksofonow.. Natomiast odpowiedź na pana pytanie w sprawie aparatów słuchowych No to jest niestety smutna bo aparat słuchowy zwiększa poziom dźwięku a nie jego jakość i to raczej głośność zwiększa bardzo znacznie niszcząc jego naturą zniekształcający dlatego jest to smutne bo osoba która będzie używać aparatu słuchowego faktycznie nie będzie w stanie cieszyć się dźwiękiem w takim stopniu i w jakim my go rozumiemy. pozdr M.
Posiadam wysokiej klasy SACD i mam 1 płytę nie słyszę różnicy pomiędzy CD a SACD dlatego więcej takich płyt nie kupiłem słuchałem kilka pożyczonych płyt i tez różnicy nie usłyszałem. Pomyślałem ze co pewnie ze mną nie tak a tu taki fajny odcinek👍🏻
Akurat Vorbis wybija się w tej kwestii. AAC i MP3 starają się trzymać pierwotnego kształtu sygnału. Przy Vorbis porzucono ten pomysł na rzecz stworzenia wrażenia lepszej jakości. Dlatego jeśli którykolwiek ze stratnych kodeków będzie tu najbardziej koloryzować to będzie to Vorbis. Oczywiście przy większej przepustowości bitów staje się to nierozróżnialne i nieistotne.
Jakub Klimczak Ja nie jestem w stanie odróżnić vorbisa (24bit) od od FLAC, a przy MP3 nie miałem z tym problemu. Ja zacząłem interesować się sposobami zapisu gdy znajomy pokazał mi to samo nagranie z czarnej płyty i CD nie byłem w stanie uwierzyć że jest to samo nagranie. To można nazwać teatrem bez wpływu sugestii, bo byłem przekonany że jedyną różnicą jaką usłyszę będą trzaski na czarnej płycie. Potem ten test powtórzyłem z FLAC(24bit), VORBIS(24i16), MP3(16) i taśma magnetyczna. Nie błotkiem w stanie odróżnić vorbisa(24bit), FLAC i taśmy i to było pierwsze miejsce potem był Vorbis 16bit, a na końcu MP3, a byłem przekonany że Vorbis będzie najgorszy, bo miał najmniejsze pliki.
Szanowny Panie, kolor złotawy -jak to Pan ujął - jest tylko charakterystyczny dla hybryd, tj. płyt cd i sacd w jednym. Płyty sacd bez warstwy cd, są takiego samego koloru jak zwykłe płyty cd. Ja wiem, że obecnie dotyczy to płyt SACD, jednowarstwowych, wydawanych w Japonii.
Używam odtwarzacza SACD firmy NAD. Lubię te płyty i mam pewną kolekcję. Zdaję sobie sprawę, że niekoniecznie słyszę cokolwiek powyżej 20 kHz czy potrzebuję dynamiki 120 dB (większość nagrań ma dynamikę zasadniczno niższą). Jest jednak jedno ALE za które cenię format. Otóż te płyty są bardzo ładnie masterowane. Dźwięk jest cichy, miękki i przyjemny. Nie ma tego "dopalenia na płasko" do 0 dBFS jak przy wieku płytach CD. Kupując płytę dwuformatową zawsze miałem pewność, że będzie to świetny, niemęczący mastering...
niczym dźwięk lampowy?
Dokładnie tak jest. Te plyty są lepiej wykonane. Nawet na zwykłym odtwarzaczu jest to słyszalne.
Dobry mastering na SACD to nie zasada. Tak, w wiele wydań włożono dużo pracy, ale zdarzają się płyty ze skompresowaną dynamik - przykład? - Greatest Hits II zespołu Queen (UIGY-9533), ceny na Discogs obecnie zaczynają się od 200EUR
Szczerze wątpię byś słyszał cokolwiek nieco poniżej a nie powyżej 20 kHz.
O ile nie jesteś nastolatkiem to niewiele słyszysz w okolicach tych częstotliwości.
Gdy masz 40 i więcej to najprawdopodobniej nie słyszysz powyżej 15 kHz.
Jeśli około 50-ki to max 12 kHz
@@MH-vx1fo Zależy, jak wyćwiczyłeś słuch. Jeśli wolałeś słuchać w niższych częstotliwościach niż 15kHz, to mając np. 40 lat nie będziesz słyszał więcej niż 15kHz, bo organ nieużywany zanika. Jednak jeśli będziesz słuchał zarówno niskich jak i wysokich częstotliwości, nawet te 20kHz, to mimo posiadania 40 lat, nadal będziesz je słyszał.
Lubie że spolszczasz skróty i nazwy, bo wkoncu polski program
Ale skrót jest od wyrazów w języku obcym. Więc albo esacede, albo esejsidi.
Tyle wiedzy. Tyle pracy... a tylko 35 tys sub.. szkoda. Jestescie niesamowici. Tylko brakuje w naszym spoleczenstwie ludzi z prawdziwa pasja.
Dokładnie taki ciekawy kanał wnoszący bardzo dużo wiedzy o technologi ma tak mało widzów, a jakieś patologiczne debile co chleją przed laptopem, siedzą i tylko się wyzywają mają po 200 tyś. widzów...
Patryk4315b Taki teraz swiat popsuty. Dobrze ze sa jeszcze tacy jak my ktorzy potrafia docenic starania. Z drugiej strony dobrze jest miec pojecie o czyms o czym duzo ludzi nic nie wie. Pozdrawiam.
@@Patryk4315b Bo większość ludzi to debile. TH-cam i Facebook dały niepodważalne dowody na to.
Ja głupi nie jestem a dopiero odkryłem kanał. Sam posiadam SACD, bardzo szkoda że ten system się nie rozpowszechnił. Płyty drogie i mały wybór wykonawców. Czasami coś upoluje w Berlinie lub sieci.. Sam dźwięk jest dla mnie rewelacyjny, duża selektywnosć, pełne brzmienie. Bravo dla Pana moderatora.
@@kobow69 By docenić zalety SACD trzeba mieć dobry - co najmniej sprzęt audio....
Depeche Mode wydał całą kolekcję od A Broken Frame, aż do Playing The Angel na hybrydzie SACD (Stereo+Multichannel) / CD. Jedno co mogę powiedzieć, to przy MCh. słychać dźwięki/instrumenty, których wcześniej na CD nie słyszałem.
To raczej kwestia innego masteringu a nie formatu/nośnika.
@@patrickc8007 Pewnie tak, ale w stereo tego nie ma.
@@exciterek A dobra nie zauważyłem multi channel, no w wielokanałowym systemie na pewno da się więcej upchnąć dźwięków niż w panoramowaniu stereo, natomiast jest to na tyle kłopotliwe ze raczej szybko nie wejdzie to do mainstreamu.
@@exciterek mimo wszystko stereo z SACD brzmi lepiej niż regularne wydanie.
Przy wydaniach SACD podchodzi się dokładniej do masteringu.
Dzięki mistrzu za porcję wiedzy
Bardzo ciekawy odcinek, ja jestem fanem SACD i chcialem powiedzieć coś w obronie formatu.. oczywiście jest to opinia subiektywna... dla mnie DSD /SACD brzmi lepiej niż zwykle CD. najbardziej to słychać w ścieżkach dźwiękowych.z filmów które zbieram (nawet w stereo slychac) średnio wysokie dźwięki sa czystrze i bass.tez jest lepszy... pisalem o nizszych zniekształceniach intermodulacyjnych a teraz chciałem sie podzielić moimi przemysleniami o basie, to łatwo wytłumaczyć przy 44khz i 8 bitach jak Atari ST czy Amiga bass jest za mocny i słabo Zdefiniowany w porównaniu do CD - wniosek: dla czystosci bassu ważna jest rozdzielczośc (bity) bardziej niż częstotliwość DSD / SACD ma 120Db co odpowiada 20 bitom 20 bitow dla basu brzmi zdecydowanie lepiej niż 16b. pozatym bass SACD schodzi do zera, w zwyklej muzyce to mało istotne ale w muzyce z filmów jest sciezka LFO = dla efektow subsonic... jak ktoś ma.dobry subwoofer i transducer (taki shaker ruszający sofa/podloga) to fajnie to dziala.. mój subwoofer niestety schodzi tylko do 18hz ale i tak efekt muzyki organowej jest niesamowity, a na oscyloskopie widze nawet 4.5hz wiec może kiedyś spełni sie moje marzenie zainstaluje w dachu domu suba Eminent'a który produkuję słyszalne dźwięki do 5 hz. - helikopter ;) o ile nie zwrócę posilku... a tak serio to SACD jest warte uwagi dla tych paru płyt, musicali, i efektow... A format nie przyjol się m.in. bo nie było latwo dostepnych i przystepnych narzedzi do postprodukcji i masteingu, o ile pamietam za komplet oprogramowania do studia zaspiewano $250k. w 2004, wiele narzędzi (pluginow) pisaliśmy sami, i tak trzeba płacić za mastering 6 razy tyle co za CD... z tego punktu widzenia niema to sensu... A wy co myślicie.. o formacie I o plikach DSD z internetu ?
Bo niezależnie od jakości/wierności formatu, nośnika zawsze najważniejsze jest to co zrobi człowiek pracujący przy materiale muzycznym gdyż to on najwięcej może wnieść do jakości lub ją pogrążyć. Wiecie dlaczego warto wybierać SACD, winyle i inne tego typu cuda? Bo jest szansa że materiał na nie zapisany będzie przygotowany zgodnie ze sztuką a nie z podbitym basem i przesterami oraz kompresją dynamiki jak na CD dla mas.
Większość (jak nie wszystkie) dzisiejsze wydania winyli są bardzo często zwyczajnymi kopiami utworów z CD. Najwyżej są lekko obrobione żeby brzmiały "czyściej".
@@RobZombieHFN Zgadza sie
@@witoldwielki201 Nie do końca się zgadza. Kopie z CD, może nie zawsze (zależy od materiału), ale słychać.
Zwykły CD, w porównaniu z SACD, brzmi jakby źródło dźwięku było za grubą kotarą. Nie wiem co to byli za testerzy odsłuchu.
Też mam takie wrażenie.
Trudno mi uwierzyć, że testy porównawcze CD z SACD nie wykazały wyższości tej drugiej. Ja przewagę SACD słyszę wyraźnie, a nie jestem snobem czy maniakiem. Fakt, że to najlepiej słychać na słuchawkach. Używam starych Sennheiser HD600. Warstwa CD brzmi bardziej szorstko, szczególnie na wokalach. Dodam jeszcze, że robiłem porównanie z PCM 24 bity 96 kHz, i różnic do SACD już nie dostrzegłem. Pozdrawiam.
Jaki odtwarzacz stosujesz? Jakiego daca używasz?
@@Aureus2011 Korzystam z dwóch odtwarzaczy: Sony DVP-NS900V i Denon DVD-3930, podłączonych do niedrogiego wzmacniacza słuchawkowego SMSL sApII PRO.
@@JedINight-pb4rn Bardzo dziękuję za odpowiedź i życzę udanego weekendu majowego!🌞
Dziekuje panu za te filmy, na prawdę jest pan wzorem do którego będę dążył :)
Fajnie się Ciebie słucha RSiea, naprawdę nie ma w sieci tak dobrego źródła wiedzy na te tematy!
Wypadałoby przy okazji przytoczyć twierdzenie Kotielnikowa-Nyquista-Shannona bo można odnieść wrażenie, że PCM jest jakimś przeżytkiem podczas gdy jest technicznie dużo czystszym i pozbawionym wielu wad DSD formatem. A tak autor co chwile odnosi się do lepszej jakości DSD i można odnieść wrażenie, że nie bardzo zgłębił temat.
tylko mało komu podoba się techniczny dźwięk, wzmacnaicze lampowe też przekłamują dźwięk nadając mu dozę ciepła i miekkości a mi taki dźwiek o wiele bardziej się podoba niż odzwierciedlenie 1:1 to co cchaił przedstawić mzuyk np
@@marcincinal9001 Bardzo rzadko sam muzyk ma coś do powiedzenia. Często jest to wizja producenta plus realizatora.
Zeby uslyszec roznice pomiedzy dsd i pcm nawet w wysokiej jakosci 192/24 trzeba spedzic troche czasu sluchajac dsd, wtedy pwrot do pcm jest oczywisty. W jakosci cd mozna uslyszec zlewanie sie wysokich czestotliwosci, mowie o muzyce akustycznej. Dsd jest zawsze dynamiczne i czyste niewazne ile instrumentow gra na raz zawsze sa oddzielone od siebie, glosne sluchanie dsd nigdy nie meczy, cd trzeba przyciszac, poza tym instrumenty brzmia bardziej naturalnie szczegulnie bebny lub kontrabas maja naturalne echo. To sa moje spostrzezenia chociaz wiem ze wiekszosc ludzi nie slyszy roznicy przy przypadkowym krutkim odsluchu, dla mnie roznice byly slyszalne od poczatku a z czasem sie poglebily i zauwazylem ze dsd 64 juz powoli traci te wlasciwosci i zaczyna brzmiec jak pcm 192/24
Czy mogłby Pan poświęcić odcinek na omówienie formatów dostarczanych przez co raz popularniejsze serwisy streamingowe?
Bardzo fajnie i obrazowo. Narracja super...
pozdrawiam (**')
To idealny na następny odcinek będzie najnowszy format MQS
Chyba raczej MQA...
Jeśli chodzi o format DSD i pliki DSD to technologia ta została stworzona do archiwizacji analogowych taśm matek nagranych w studiach nagraniowych . Rejestratory stacjonarne z jakimi się spotkałem które nagrywają w DSD to Tascam DV RA 1000 HD , Korg MR 2000 s i Tsacam DA 3000.Ten drugi jest w moim posiadaniu . Używam go do zgrywania winyli do formatu Audio CD via DSD . Jeśli pan z RS wie coś więcej na temat Rejestratorów stacjonarnych DSD to prosił bym o jakiś film. Może zna więcej modeli rejestratorów stacjonarnych nagrywających w DSD .
Mam kilka płyt SACD i na w miarę przyzwoitym sprzęcie wielokanałowym brzmi to naprawdę zajebiście. O ile nie jest to jakiś gówniany remastering tylko oryginalnie zapisana ścieżka np. z koncertu, to ma się wrażenie jak by się tam było. To zabezpieczenie to troche pic na wodę bo wystarczy zainstalować foobara i odpowiednie wtyczki i śmiga aż miło.
Nie wiem nie pytałem czym to zgrywają , ale po prostu robią obraz płyty i tyle, montujesz w demonie odpalasz foobara i śmiga.
Pełna zgoda,materiał DSD 5.1 brzmi w większości przypadków obłędnie.
Jeśli chodzi o DSD najlepiej sprawdza się w archiwizacji nagrań analogowych prosto z taśm matek które służyły do produkcji winyli i nigdy nie przeszły przez przemianę analogowo-cyfrową. Plików DSD nie da się edytować to ich jedyna wada. Polecam Tascam DA-3000.
DSD 128 w transferze z analogu brzmia bardzo dobrze.
pink floyd od razu realizował w studio nagrania 4 kanałowe , wtedy było kwadro , a ta pokazana to wersja dts
Genialny odcinek, genialny kanał. Jak zawsze (co jakiś czas przynajmniej muszę to napisać) Pozdrawiam!
Moją pierwszą płytą SACD był właśnie 'Dark Side Of The Moon". ;:) Szacun za Jona Andersona;) (taka dygresja;) )
Z tą śmiercią płyt bym nie przesadzał. W tej chwili wiele płyt z muzyką klasyczną wydawana jest jako SACD. Są firmy, które tylko w tej formie wydają nowe produkcje.
yesfanka ale wiesz... hipsterzy to mała grupa społeczna. Tak samo pragnący się czuć lepszymi różni audiofile czy kolekcjonerzy. Że dla nich coś takiego powstaje to nie oznacza że czas się zatrzymał. Obecnie muzykę trzyma się w tzw chmurze a nie na półce. W dowolnej jakości, nawet kepszej jak SACD , bo plik nie musi być kompatybilny z odtwarzacem sacd. Ba, możemy mieć tę muzykę na urlopie, czy w aucie. Płyty umarły. Tak jak kasety.
@cefalloid Bzdury piszesz. Gdyby tak było nikt by dziś płyt CD nie kupował, a tak nie jest. Ba są one (wraz z asfaltami!) nawet dostępne w Biedrach, czy Lidlach. Fakt faktem sprzedaż jest mniejsza niż w latach 90-tych, ale wtedy ściąganie pirackich mp3 z neta było droższe niż kupowanie oryginalnych CD, nie mówiąc już o dużo tańszych kasetach.
Bill Hicks te tzw 'asfalty' to już w ogóle jest przejaw hipsterstwa i znudzenia społeczeństw. Taki głupawy sposób by się czuć oryginalnym, lepszym. Bo cóż innego może dać płyta analogowa nagrana z.... materiału cyfrowego. A inwektywy zachiwaj proszę dla swojej mamy. Ole Ci pozwoli...
cefalloid Niestety mastery na winylach mają wieksza dynamikę z powodu zlego masteringu na cd. Polecam poczytac o loudness war.
Bartlomiej Milewski i uważasz że w jakiś magiczny sposób loudess war nie dotyczy obecnie tłoczonych płyt winylowych? Poza tym płyty CD mają dynamikę na poziomie ok. 96 dB, płyty winylowe do 70 dB, ale w masowym wydaniu dla ludu nie przekracza ona 50dB. A Ty mi wmawiasz że winyl ma lepszą dynamikę. Chyba tylko dla hipsterów i ludzi na siłę chcącym czuć się oryginalnymi. Podtrzymuję tezę że obecnie winyl jest dla znudzonego społeczeństwa które potrzebuje poczuć się innymi niż sąsiad. Więc wmawiają sobie że winyl lepszy a w efekcie oni, słuchacze winylu... też :) Podobnie jak hipsterzy.
Szkoda, że płyty SACD nie są tańsze, jednak Polskie Nagrania pokazały ,że mogą być. W ten sposób kolekcja się powiększa.Rożnicę między warstwami słychać, chociaż nie zawsze jest ona spektakularna.
Jak to się ma do wydań 24bit 96khz flac bo sporo takich można już trafić np: Ulimae Records ma całkiem pokaźną kolekcję.
Jeżeli ślepe testy nie wykazują różnic to ciężko z tym dyskutować. Na papierze format Cd jest w zasadzie audiofilski. Ale istotne jest też "osprzętowanie" i to przez jaki przetwornik cyfrowo-analogowy bity przechodzą. Pierwotnie format Cd zmagał się przede wszystkim ze słabymi konwerterami analogowo-cyfrowymi na poziomie masteringu. Paradoksalnie to zejście do niższego basu było bardziej problematyczne. Inżynierom zajęło około 15 lat dopracowanie i opanowanie formatu 16/44.1 ale wtedy (czyli w połowie lat 90-tych) byliśmy już u progu Loudness Wars. Do tego jeśli ktoś używa taniego odtwarzacza CD z najtańszym DACem to też nie będzie raczej zachwycony nawet najlepiej zmasterowanym krążkiem CD. Do teraz trzeba zapłacić "trochę więcej" żeby dostać dobrą jakość. O ile komuś na niej zależy. A to nie takie oczywiste.
Jakość brzmienia CD i SACD może porównać każdy posiadacz odtwarzacza i płyty hybrydowej. Jest to zarazem porównanie brzmienia wbudowanego w odtwarzacz DACa dla tych różnych formatów. Zazwyczaj SACD wypada wyraźnie lepiej. Natomiast staje się to mniej oczywiste jeśli do odtwarzania warstwy CD użyć zewnętrznego DACa lepszej jakości niż ten wbydowany w odtwarzaczu. Teoretyczna jakość to jedno, ale jej praktyczna realizacja w konkretnym odtwarzaczu to co innego. Jakość brzmienia SACD może też być bardzo różna w zależności od odtwarzacza. Ze względu na zabezpieczenie przed kopiowaniem żaden odtwarzacz SACD nie ma cyfrowego wyjścia DSD. Więc nie da sie skorzystać z lepszego zewnętrznego DACa, mimo że teraz praktycznie każdy DAC obsługuje DSD. Jesteśmy skazani na DAC wbudowany w odtwarzaczu. Najgorszy dźwięk SACD oferują takie jak w tym filmie odtwarzacze multi-kulti "wszystko w jednym". Pokazany model to prawdziwe kuriozum. O jakiej jakości dźwięku można mówić jeśli odtwarzacz dodaje do niego brzęczenie wentylatora? Chyba że w kinie domowym z rzutnikiem z głośnymi wiatrakami to juz nie ma znaczenia.
najlepsze jest że autor jest bardzo subkietywny, co mnie zachęca do oglądanie. Nie mówi o tym że to jest super bo tak itp....dalej tak trzymać. Więc dla mnie, rocznika 90, gdzie ojciec nauczył słuchać muzyki i pokazał dużo sprzętu po tzw "adaptery" a czasem po magnetofony "szpulowe" aż po "kompakty" z muzyką el z lat własnie 90 i dalej(the prodigy, apollo 440, music instruktor, bomfunk mc's) bardzo, mnie inspiruje by mu pokazać ten film a myślę że się zgodzi z tym co autor mówi :)
może jakieś Q&A ??
Pozdrooo
Szydzenie z wielbicieli sacd, dsd, itd. za 3... 2... 1...
Sacd jest super
Not gonna lie, I prefer analogue sound. However, I do own CD, SACD, DAT and dcc players. And certain music genres I do prefer to listen on a different formats. Making a copy of my SACD on a DAT or dcc is just amazing. Yes, it isn’t the same as a very good printed record but we just can not discount the quality of a great digital format. It’s a shame SACD didn’t make it mainstream.
A może spróbowałby Pan pochylić się nad obecnymi, młodymi na rynku, polskimi markami takimi jak: Haiku-audio, czy pylon audio? :)
Może jako porównanie coś o DVD AUDIO jako konkurenta SACD???
podbijam
Popieram.
Ja moge powiedsiec tyle ze DVDA brzmi praktycznie jak SACD czyli dla niektórych na super sprzęcie odrobinę lepiej niż CD, w stanach niewidzialem jednej plyty DvDA w sklepie, natomiast korzyści DVDA to dzwiek przestrzenny 5.1 i ścieżka subwoofera... tego nieda sie pomylić z CD. zwłaszcza efekty LFO ( np. wybuchy).
Martin SmithTimes ja wlasnie ze stananow ściągałem płyty dvd audio i przyznam ze na słuchawkach technics'a dvd audio RP-FDA100 wrażenia sa wspaniałe.
piotrpm1: No wlasnie bo sluchawki potrafia wyprodukowac doba jakość za 5% ceny kolumn i wzmacniacza o porównywalnej jakosci. ja dopiero Na kolumnach elektrostatycznych słyszę wyraźną różnicę... Sluchawki niestety mnie męczą i nagrzeeaja mi sie uszy ;).
Nie dość, że formaty SACD i DVD-Audio jakoś się nie przyjęły to płyty CD tłoczone po 90 roku tęż brzmią coraz gorzej. Są zwyczajnie "przepakowane". Ostatnio za-nabyłem droga kupna "remasterowana" płytę Pink Floyd i niestety po przesłuchaniu 1 utworu wyrzuciłem je do kosza . Może dlatego płyta analogowa przeżywa swój Renesans. Tej nie da się "spieprzyć" to tzw : wojna głośności.
Bardzo ciekawy jestem która to była płyta Pink Floyd i który mastering, tzn które wydanie z którego roku. Pytam bo katalog Pink Floyd to jeden z tych przypadków gdzie Wojna na głośność nie wyrządziła szkód.
W odsłuchu format się broni ale pod warunkiem posiadania sprzętu, który jest w stanie wydobyć jego walory. To trochę tak jak z hd video czy 4K, jeśli by oglądać na tv starej generacji to nie zobaczymy różnicy.
Jak widać jakość suwerena światowego nie interesuje ...W sprzedaży na 1 miejscu jest DVD a muzyce MP3 w zupełności wystarcza . Blu ray to nisza a blu ray 4K to nisza niszy. Zmierzamy do końca formatów fizycznych.
@@jacekm22 No i co z tego? Ważne, aby ten co słyszy miał wybór.
19:20 miasteczko 80km od stolicy, golf II, radioManta, karta pamieci, czytnikUSBe, MP3-90%kompresji, 30 godz muzy na 16Gb, bass 2glosnikowy fi40cm z piecykiem, wszystkie utwory typu ^ JaUwielbiamJą ^^ MajteczkiWkropeczki^ tysiące fanów łatwej muzyki i nikt nie wie co to Pink Floyd
nie każdy musi wiedzieć co to Pink Floyd gościu to że tobie się to podoba nie oznacza że każdemu musi
@@tsfankrk od 1989r wolna Polska - nikt nic nie musi.
Witam.Czy zgranie muzyki na płyte cd z komputera w formacie np. Flac to jakościowo będzie się różnić od takiej nagranej fabrycznie???
Świetny materiał.
Jeśli dobrze pamiętam, to pod skrótem DXD wstydliwie ukryto szybki PCM służący do edytowania materiału na SACD.
A jak to jest z tym japońskim wynalazkiem blu-spec cd?
od 15 lat standardem w studiach jest 24b 192khz pcm takie parametry sa przydatne przy postprodukcji i miksowaniu. przy odsłuchu DSD ma bardziej kontrolowany bass i czystrze tony wysoko średnie, zwlaszcza np. sekcja smyczkowa vs. flet pikolo nachodzenie warstw jest bardziej przejrzyste. A plyty Sacd napewni przmia lepiej przede wszystkim dlatego że są remasterowane... choć sam format moim zdaniem też cos daje, przy odsłuchu na elektrostatycznych kolumnach jest bardziej polotny (airy). pozdr. M
Martin SmithTimes ależ Ty bzdury opowiadasz. Bardziej kontrolowany bas gdzie częstotliwość próbkowania jest tysiące razy wyższa... Ręce opadają.
W studio potrzebna jest lepsza jakość aby było co tracić podczas dalszej obróbki a mimo to efekt końcowy będzie dobry.
To tak jak krawiec: aby mieć swobodę pracy musi mieć większy kawałek materiału żeby mieć z czego wyciąć dowolną sukienkę. Gdyby mu dać materiał na miarę, to nie wykroił by już z niego innej sukienki. Kapujesz?
Tyle i TYLKO tyle powoduje, że studio korzysta z 24bit/192kHz.
no cóż... na chłopski rozum to masz racje, bo tak by to moglo wyglądac dla amatora, w praktyce bass nie ulega interferencji za sprawą elektrycznej czesci d/A. jezeli poczytasz o intermodulacji chirp waves to może zrozumiesz... wiesz dwa lata pisalem alggorytmiki do miksowania i robilismy research circa 2005 i wyższe częstotliwość obrobki przy miksie eliminuja sawtooth distortion, i TIM. kwestja kontroli basu polega na tym ze w przedziale 40hz słabo słychać dźwięk ale za to artyfakty sa bardzo słyszalne bo występuja z częstotliwością do 2 khz. niektóre osoby definiują to jako "zaszumiony bas". pozatym pozostaje kwestja interpolacji podczas kompresji odsylam do książki "numerical methods" G. Dalquist. jezeli chces zrozumieć problem interpooacji wielowarstwowych z charmonicznymi... pozdr. M.
Człowieku co Ty palisz ? Naczytałeś się bzdur jak "pozatym pozistaje kwestja interpolacji podczas kompresji" ... Kompresji jakiej ? Kompresji dźwięku czy danych ? Zresztą i w jednym i w drugim kontekście ma do się do basu jak "pięść do nosa" ...
Maciej Szczepański trudno polemizować z głupotą i i hamstwem.... ale to w końcu kanal edukacyjny a czymże jest prostak w rekach życzliwego człowieka, jak nie osoba na drodze oświecenia... Więc i niegiewam sie.. proszę przestan mnie obrazac to odpowiem:mam na mysli kompresji dynamiki w sensie kompreser expander... ( nie pojemnośći) zagugluj.sobie chirp wave chirp envelope to zobaczysz jak wygląda 50hz nałożone na 1 khz... wniosek przebieg/ widmo bassu jest zależne od nalozonych czestotliwosci ! przy miksie z małą częstotliwością próbkowania powstaj poprostu sakramenckie zniekształcenia fazowe.. dla 18khz cztery z kawalkiem próbki na caly cykl... to nałożone na resztę widma częstotliwośći powoduję znieksztalcenia intermodulacyjne w calym zakresie... dla niedowiarków proponuje zmierzenie zniekształceń THD+TIM po nakladaniu poszczególnych warstw ( instrumentów ) w miksie... wniosek: 44khz ścieżki obrabiane w domenie 192khz mix bedzie brzmiec znacznie lepiej niz 192khz ścieżki obrabiane w domenie 44khz... przy obrobce w domenie 192 24bit niema różnicy praktycznie w pomiędzy ścieżkami 44khz a 192khz.. dlatego pisalem ze wyzsze częstotliwość probkowania maja przede wszystkim sens w postprodukcji/masteringu przy odsłuchu mało dają, ale dla mnie ( i nie tylko) sa to różnice slyszalne ;) a podwójnie ślepych prób SACD bylo wiele jedne negatywne inne pozytywne.... proszę przeczytać poprzedni post ze zrozumieniem... to tyle w.znacznym skrócie.. pozdr. M
.
Janusz Nowak... dziękuję za życzliwość w stylu oficera ORMO.. oczywiscie literówka przeoraszam... pisze z telefonu... chodzi mi o Algorytmiki czyli takie malutkie algorytmy FFT laplace, ztransform, interpolation, wavelet, quaternion rotation, dynamic compresion antialiasing... to było 2005 prosze Pana tak na serio dzisiaj pisze (projektuje) duże algorytmy zawodowo, jeżeli ktoś jest zainteresowany AI, Eg. Deep Mind to zapraszam do rozmowy.... Pozdr M.
Niestety sacd powstało w czasie gdy zaczęła się rozwijać kradzież muzyki przez internet czyli nielegalny download który zaczął już wykańczać CD . Sacd jest jednak nisza do której obecnie też dąży CD . Ludzie dla których liczy się jakość i brzydzą się kradzieżą MP3 , zawsze wybiorą CD czy sacd
Podsumowując... kasę ma się po to żeby ją wydawać i nic nikomu do tego na co ją wydaje ;)
Czekamy z niecierpliwością na wyjaśnienie formatu MQA
film o mp3 tylko należy dodać że licencja jest płatna dla wszystkich
SACD umarł ale ma dziecko o imieniu dsd ktore można przechowywać w plikach mam nadzieje że wielkie wytwórnie drogą q21 będą bezpośrednio nagrywać materiał czystej jakości ale sam material nic nieda potrzeba jeszcze sprzęcior. Ten marantz to kombajn a jak wiadomo jak wszystko w 1 to badziew. Testowalem wiele tych badziewi ba nawet kupilem żeby przetestowac pirackie sacd a jak sie później okazało te wielofunkcyjne plastikowe kloce z cegłą w środku konwenterują dźwięk do pcm. Przepis na dobrą muzyke i tanią po pierwsze najpierw musimy wiedzieć co otwieramy np.pliki lub streaming . Pod pliki wzmacniacz przetwornik cyfrowo analogowy i głośniki nieznanej marki byle nie japońskie bo mają niskie brzmienie chociaż są perelki na rynek amerykanski. 2 opcja wszyscy wiedzą to streaming dla dobrego wybrzmienia na tą chwile tylko tidal, odtwarzacz sam w tidalu dupny wiec tylko roon cała reszta sie posklada jesli sie tylko roonem troche zainteresuje. A jeśli jednak spootify lub nawet mp3 to tylko urządzenia przystosowane do tego typu jakości czyli słuchawki i głośniki firm samsung itp a szczególnie creative i inne gamingowe akcesoria muzyczne typu co rock i yt urzywa xd Nie chce tu jechać po firmach ale po specyfikacjach technicznych urządzeń reklamowanych wszelako to mi się chce śmiać np słuchawki bluetooth xd to może mieć około 256kbs przesyl czyli gorzej niż mp3 xd Apple skazany na porażkę bez minijacka
Ps.
Super kanał- mam nadzieje ze nie sponsorowany i że dsd i sacd zaciekawi więcej ludzi co spowoduje że muzyka będzie lepszej jakości
Jakieś linki:
Hdopinie
Sa-cd.net
Jest szansa na jakiś odcinek o adapterach audio na Bluetooth? Wydaje mi się, że jest to dobra opcja dla ludzi, który posiadają troszeczkę starszy sprzęt dobrej jakości, ale bez możliwości strumieniowego odtwarzania muzyki. Pytanie tylko jakiej jakości przetworniki cyfrowo analogowe są zastosowane w tego typu urządzeniach?
odświeżam !
Dzieki! 😅👍👏
Dobre!
wyjscie Component nie jest wyjsciem RGB.
Pozdrawiam
A teraz niestety świat idzie stronę streamingu AAC przez chromecasty i bluetooth.
Mimo że ta jakosc jest de facto hi-fi takie prawdziwe hi-fi w rozumieniu lat 89tych umiera
Dzięki za odcinek bardzo ciekawy.
11:05 Ktoś wie co to za utwór? :]
zielass wgraj shazam.
zielass byc moze Jean Michel Jarre. To ten styl
Dostępność płyt CASD jest oczywiśćie mała w porównaniu do CD. W Polsce format SACD dawno umarł. Natomiast w innych "zacofanych" krajach SACD ma sie dobrze, dostępne są również ripowane kopie SACD w postaci płyt z plikami DSD. Dla wyjeżdżających regularnie do "zacofanych" zagranicznych krajów nie stanowi problemu żeby popełniac kolekcję płyt w tym formacie.
Polska wytwórnia Musicon wydaje płyty w formacie SACD
Panie Reduktorze, sugeruję zmianę tytułu filmiku (i może także miniaturki) na "SACD i DSD", jako że omawia pan nie tylko sam format SACD, ale też technologię DSD. Jak mniemam, nie zamierza pan zrobić osobnego filmiku poświęconego DSD.
To może odcinek o testach ABX?
To, że średniak nie słyszy różnicy to jego problem :)
Nie myslisz moze o projekcie kolejnego wzmacniacza tym razem lampowego? :)
Myślę.
Czy będzie Pan na Audio Video Show?
kiedy naprawy ?
Pewnie jak coś się zepsuje.
i za te spolszczenie łapa w góre ;)
Filmik jest fajny no i ten kubeł zimnej wody sprowadza na ziemie wiec w tej sytuacji należałoby , teraz skonfrontować format zapisu XRCD24 i SHM-cd z tym SACD albo omówić tylko zagadnienie tych formatów :-), pozdrawiam
Jakich formatów? Przecież XRCD to zwykła płyta CD...
no tak :-), ale płyta cd to też format wiec powiedzmy coś wiecej na temat XRCD 24 i SHM-CD , ja chętnie posłucham kogoś mądrego co ma pojęcie na ten temat żeby mieć jakieś podstawy wiedzy . Wostatnim czasie przeczytałem kilka rozmów w sieci jak to ludzie chwalą sobie te formaty i nie wyobrażają sobie słuchania muzyki z CD w formacie XRCD24 albo shm-cd i specjalnie dla tego sciągają je z Japoni a potem sie onanizują przed sprzetem HI-End i wylewają swoje wywody i żale w sieci jakie to nie jest cudowne :-) , wiec chetnie posłucham opini jakiegoś mądrego a potem może sam spróbuje :-) :-)
Napisz co konkretnie chciałbyś wiedzieć.
Z mojego doświadczenia wynika,że płyty XRCD.K2HD,Blu Spec CD itd.itp.oferują trochę inne brzmienie niż tradycyjne płyty CD,choć standard i parametry są te same.Generalnie japońskie wersje płyt charakteryzują się nieco innym,powiedziałbym bardziej łagodnym i cywilizowanym brzmieniem.Nie jest to jednak regułą ...Najczęściej są to różnice na granicy percepcji lub w ogóle ich nie ma...
Co do zachwytów,to jest to kwestia indywidualna i dla jednego drobna zmiana będzie czymś co opisze jako dramatycznie duża poprawa,a dla kogoś innego będzie to po prostu nic nie znaczący detal.
Ja osobiście preferuję "gęste" formaty oraz winyle, te moim zdaniem w większości przypadków brzmią rewelacyjnie.
Podstawa to dobra realizacja,wtedy każdy format brzmi miło dla ucha:)
no właśnie to to brzmienie mi chodzi , czy te płyty xrcd oferują jakieś konkretne brzmienie powtarzane na każdym innym albumie i artyście , prosiłbym o rozszerzenie temu brzmienia na tych wydaniach XRCD 24
Niby tak, tylko trochę lepsza.
Rewelacja jak zawsze :)
Te slepe testy wydaje mi sie, ze bledne traktowały sprawe. W sacd nie chodzi tyle o jakosc dzwieku, gdyz i tak wiekszosc to z obrobiony PCM, ale o wielokanalowosc. I tego nie da sie nieuslyszec, to przepaść do stereo.
Są pewne typy nagrań, gdzie zwykłe CD wymięka - to te, gdzie gra orkiestra symfoniczna i do tego śpiewa jakiś chór. Pojawiają się bulgoty znane z nagrań kodowanych stratnie. Koronny przykład do CD z OST do "Mrocznego widma": "Duel of the Fates". Wystarczy posłuchać CD i słychać o co mi chodzi...
Muszę przyznać że bardzo lubię Pana felietony
Martin SmithTimes to pewno ma już ze 40 lat i słyszy max do 12khz. Nawet próbkowania 24kHz by nie odróżnił w ślepym teście no ale w dyskusji to sugeruje że słyszy do 90kHz
Jest kilka rzeczy dotyczących SACD i DSD. Na pewno nie jest to ściema marketingowa, ale trzeba mieć świadomość kilku rzeczy. Przede wszystkim, jest to format analogowy. Dlatego nie da się go obrabiać na komputerze. Miks musi zostać wykonany w domenie analogowej, lub przekonwertowany na PCM. Format SACD posiada pewne wady, przede wszystkim wysoki poziom szumów, z którym trzeba się uporać podczas odtwarzania. Czy brzmieniowo jest to format lepszy? I tak i nie. Dobrze nagrane płyty SACD to skarb, ale są bardzo drogie i trudno dostępne. Co ciekawe, taka głupota, jak upsampling sygnału cyfrowego z PCM do DSD podczas odtwarzania muzyki na przykład z Tidala poprawia słyszaną jakość brzmienia.
Dobrze nagrane płyty SACD z muzyką klasyczną w analogu można kupić już za nie duże pieniądze.
18:54 lol, blad na obrazku w rozszerzeniu skrotow DSD i DXD, sa podane na odwrot
A jest układ DAC, który by pracował w takiej rozdziałce? Raczej nie, więc na niewiele się to zda.
Jest trochę DAC-ów z obsługą DSD. Za swój zapłaciłem równo 950 złotych, M2Tech Hiface Dac
Ten kombajn marantz cos jak Oppo odtwarza wszystko.
👍
Marantz nie odtwarzał DVD Audio.
to podłącz klawiaturę pod usb i nie potrzebny pilot.
A dzisiaj 2019 i muzyki nie można kupić na niczym. CD to dinozaury. Nikt tego nie rozpowszechnia, bo nikt tego nie kupuje. Za to są sklepy online z pełnym asortymentem empeszitu w cenie dawnej muzyki na CD wraz z nośnikiem i książeczką.
Widzę, że oglądają to tylko sfrustrowani fani pobieraczka, którzy nawet nie widząc znacznej przewagi formatu WMA nad MP3 uważają go za ósmy cud świata. Odtwarzacze SACD z reguły są lepiej wyposażone i to też przemawia za ich kupnem, a skoro są serwisy sieciowe oferujące muzę w DSD spodziewam się, że płyty w tym formacie będą coraz bardziej popularne. Sprzętu stacjonarnego nie kupuje się co roku i warto kupić coś lepszego. Tak stało się z dekami kasetowymi. Tanie poszły na śmietnik a drogie po renowacji są w wysokich cenach.
Jak rozpoznać człowieka który twierdzi że SACD ma sens:
Szpanuje w sieci, jaki posiada sprzęt chociaż nie rozumie połowy podawanych parametrów. Panicznie boi się dużego jittera, choć nie wie, co ten parametr oznacza. Twierdzi że słyszy ilość błędów C1 (naprawialnych) na płycie, jak i różnice THD między 0,001% a 0,003%, chociaż naukowo udowodniono, że człowiek słyszy THD od 1%. Sądzi, że duża zawartość bełkotu zrobi wrażenie na współdyskutujących. Posiada sieciówki za 3000zł/m, które i tak niczego nie zmienią, bo instalacja elektryczna w jego domu zrobiona jest z kabli za 2zł/m, zaś 150km linii przesyłowej z elektrowni jest poprowadzone linką stalową. Twierdzi, że FLAC-i mają gorszą jakość od WAV-ów. Twierdzi, że po jakości dźwięku potrafi rozpoznać, czy prąd jest z elektrowni wiatrowej, czy węglowej. Albo twierdzi, że słuchając trąbki, rozpozna, czy trębacz pali papierosy, co więcej - jeśli pali, to po dźwięku pozna jakie to papierosy.
Tacy potrzebują SACD.
Jak poznać użytkownika sprzętu Unitry, pisze posty jak wyżej.
Parametry są dla tych, którym się wydaje, że się znają.
Firstname Lastname czyli co się wg Ciebie liczy jeśli nie parametry?
Taaaaaaak? A co jest dla tych którzy się nie znają,napisz proszę hahahahahahaha...
Dźwięk kolego, dźwięk. I nic poza tym. Po to kupujesz to wszystko, tak mi się przynajmniej wydaje. Mam sprzęt, którego parametry są gorsze od jakiegoś Kenwooda czy JVC. Ale kupowałem dla wysokiej jakości dźwięku a nie dla jakiegoś durnego parametru, np. THD. Byle wzmacniacz masowej produkcji ma kilkakrotnie lepsze parametry niż wysokiej klasy sprzęt lampowy. Zostaw te cyferki dla "fachowców" a skoncentruj się na jakości dźwięku. W ten sposób zajdziesz daleko i dasz sobie spokój z filmikami RS, które niczego nie uczą. Te cyferki podawane tutaj są do niczego nie przydatne. Jeśli masz okazję, to odwiedź jakąś wystawę sprzętu stereo. Zobaczysz o co w tym hobby chodzi. Pozdrawiam.
OK
Marantz to cacko ale dla osób oszczędnych polecam Popcorn Hour A500 + duży dysk. Czyta sacd iso i większość formatów AV. Cena to 1/3 Marantza.
A ja wolę coś prawdziwego a nie uważać się za niby audio fana, i ściągać pirackie pliki
koszalek1976: a ja wole jak to sie mówi "try before you buy"
Maciej Piatek: a czy to dziala bez podłączania do internetu czy wymaga podłączenia / zalogowania do chmury ? bo cena serio niezła 220 dolkow...
+Martin SmithTimes kupujesz pliki z muzyką?
koszalek1976: kupuję ale pare razy się naciolem niestety na oszustów którzy sprzedaja resamplowane pliki CD, z ekualizacja czy filtrami typu kontur... więc wolę sobie kupic dysk SACD i zagrać samemu pozatym to jest w stanach legalne - robienie dla siebie kopi swoich płyt.
Proszę pamiętać o DVD-Audio, też się nie przyjęło.
Bo tak jak z SACD - badania podwójnie ślepej próby nie wykazały różnic w odsłuchu :P
Ale można zrobić odcinek. Sam posiadam takie odtwarzacze Technics'a i Onkyo oraz SACD.
Magnum 44 - prawdopodobnie w ślepych testach większość nie odróżni MP3 od CD/SACD ... Poza tym gdzie można się z tymi testami zapoznać?
SACD ciągle żyje.. bo wciąż powstają nowe płyty.
@@magnum44pl Blu ray też się nie przyjęło...! Suweren woli kupować DVD...
oj tam ojtam, audiodebile na pewno teraz napiszą, że jakby taki odtwarzacz podpiąć porządnym (takim co najmniej za tysiaka) przewodem zasilającym a dodatkowo spiąć kierunkowymi kablami audio i na dodatek dodać kable głośnikowe średnicy palca u nogi i to na marmurowych podstawkach pod nie, (nachodzenie warstw jest bardziej przejrzyste, ja pierdziu idzie się załamać :D:D:D) to piękną i aksamitną ukierunkowaną detaliczność i 1000% lepszą jakość dźwięku usłyszał by i głuchy :D:D:D
dlatego zawsze warto powtarzać po amerykańsku, że "It's all about music"
Johannes Kepler - prosze Pana w pewnym sensie ma pan racje, spotkałem wielu takch jak pan mówi Audiodebili... lub naiwnych oszukanych przez nieuczciwych sprzedawców, ale prosze wziąć pod uwage ze każdy z tych komponentow jest wazny jezeli jest inżynieryjne uzasadniony... osobna linia zasilajaca od transformatora z ulicy nie ma sensu dla nowych impulsowych stabilizowanych zasilaczy, ale dla sprzetu lampowego poprostu redukuje brum i syk. mój sprzet pobiera ponad 50 amper 110v musiałem zrobic dwie linie po 30 bo siadaly korki. gruby kabel do kolumn 8-4 omowych to moze cos.da jak jest ponad 10Metrow inaczej niema sensu, Moje kolumny maja 2 omy a przy 1khz schodza do pół oma! wzmacniacz w pikach podaje 320Amper... Kable muszą byc grube... gdy ktoś mieszka w spokojnym miejscu niema problemu z.zakluceniami i zwykle kable połączeniowe są wystarczajace, ja mieszkam pomiedzy nadajnikami i wierzami komórkowymi i na zwykłym kablu słychać audycje radiowe jakies krotkofalowki i trzaski, wiec musiałem uzywac podwójnie ekranowanych kierunkowych drugi Ekran podłączony do źródła sygnału... pozatym aby nie nudzić sie monotonia oprucz stałego sprzętu testuje różne kolumny etc wiec aby szybko inautomatycznie dostosowac equalizer, opuznienia komoresje dynamiki, zwrotnicy aktywnej etc... do pomieszczenia uzywam procesora sygnalowego DBX do kalibracji kolumn wielodraznych usuwając zwrotnice w kolumanch i podłączając bezpośrednio do wzmacniaczy, Konkludując... Dźwięk SACD lub DSD z komputera jest slyszalnie lepszy od CD ale szczerze mowiac nie jest to wielka poprawa niektóre płyty i efekty muzyce z filmow.. znacznie większą poprawe dalo usuniecie z odtwarzacza SACD modułów HDAM i podlaczenie lampowego bufera ( w ukladzie ground grid) do przetwornika, ponownie klasyczny buffer lampowy powszechnie uzywany daje znikomą poprawe... podsumowując: Audiofilia (glupia nazwa) to hobbystyczny stan umysłu polegajacy na usprawnieniu elementow instalacji audio, zwykle takie usprawnienia daja niewielką poprawe ale idea polega na poprawie 20-30 elementow /komponemtow o 3% co w sumie daje wymierne i slyszalne rezultaty, i jest to motywowane raczej celem rozwojowo/doswiadczalno/poznawczym niż natychmiastowi korzysciami, jest wielu wspanialych audiofilow, którzy naprawde wiedzą co jest ważne a co nie, I mam nadzieje ze na tym znakomitym kanale poznam innych pasjonatów,. wspólnie zredukujemy szum głupoty i nonsensu, I pomożemy tym mlodym początkującym osobą uniknąć niekonstruktywnych stereotypow np. że dobry sprzet musi być drogi, albo ze nieda sie go zrobić / naprawić / usprawnić w domu... a takze służyć praktyczna radą np. zaczynanie budowy systemu audio od SACD to nonsens, bo nic nie da, SACD to końcowe usprawnienie jak ktoś ma na to apetyt... a od czego zacząć swietnie tlumaczyl RS w poprzednich odcinkach...a może kiedyś pojawi sie taki odcinek: "Audiofilia nie dla debili ;)" Oczywiście sa osoby ktory wybiora inne hobby. przepraszam za błędy i pozdr. M
Zmiana kabli zawsze będzie miała wpływ na muzykę w głośnikach
Ciekawe czy są audiofilskie aparaty słuchowe? Bo z wiekiem słuch się niestety pogarsza.
Marcin Banach: owszem obniża sie Górny poziom percepci czestotliwosci o oktawe czyli z 10 oktaw słyszymy 9 albo 8.5 oktawy wieku powyżej 65lat... czyli obciecie posiomu slyszalnosci z 20khz do 8khz to nie ponad połowa straty a tylko 15% straty informacji jakie sa dla nas dostepne w zakresie widma slyszalnego. pozatym to prosze sie zastanowić jak zmienily sie umiejętności matematyczne Stefana Banacha (matematyka) z wiekiem... wzrok słabnie. ale muzg zaczyna rozumiec coraz wiecej... i tak w muzyce zaczynamy rozróżniac wiecej detali np. typy skrzypiec saksofonow.. Natomiast odpowiedź na pana pytanie w sprawie aparatów słuchowych No to jest niestety smutna bo aparat słuchowy zwiększa poziom dźwięku a nie jego jakość i to raczej głośność zwiększa bardzo znacznie niszcząc jego naturą zniekształcający dlatego jest to smutne bo osoba która będzie używać aparatu słuchowego faktycznie nie będzie w stanie cieszyć się dźwiękiem w takim stopniu i w jakim my go rozumiemy. pozdr M.
Sony i Philips stworzyli sobie audiofilski format, a potem wypuszczali na rynek płyty w tym formacie z gwiazdeczkami muzyki pop. Żenada.
Posiadam wysokiej klasy SACD i mam 1 płytę nie słyszę różnicy pomiędzy CD a SACD dlatego więcej takich płyt nie kupiłem słuchałem kilka pożyczonych płyt i tez różnicy nie usłyszałem. Pomyślałem ze co pewnie ze mną nie tak a tu taki fajny odcinek👍🏻
No ja mam 61 lat i słyszę różnicę mam Yamaha cd-s2000 polecam ten odtwarzacz jest super.
@@krzysztofjakubczak7107W tym wieku słyszysz około 10 kHz.
Format CD przekracza wielokrotnie twoje możliwości percepcji.
w Playstation 3 mozna bylo kopiowac te plyty na dysk lecz tylko w 1 wersjach
14:41 Hahahaha, Java! Fuuj.
Jestem audiofilem z syndromem loudness... :-)
Z tym PCM to bzdury a to podstawowy format i innego z kompa nie uświadczysz. Peace
Nie zgodzę się Vorbis przebija CD, a jest stratny. Vorbis w skrajnych przypadkach przebija taśmy analogowe.
Tak, Vorbis w skrajnych przypadkach przebija jakością muzykę graną na żywo i słychać to nawet na tanim sprzęcie.
Akurat Vorbis wybija się w tej kwestii. AAC i MP3 starają się trzymać pierwotnego kształtu sygnału. Przy Vorbis porzucono ten pomysł na rzecz stworzenia wrażenia lepszej jakości. Dlatego jeśli którykolwiek ze stratnych kodeków będzie tu najbardziej koloryzować to będzie to Vorbis. Oczywiście przy większej przepustowości bitów staje się to nierozróżnialne i nieistotne.
Jakub Klimczak Ja nie jestem w stanie odróżnić vorbisa (24bit) od od FLAC, a przy MP3 nie miałem z tym problemu. Ja zacząłem interesować się sposobami zapisu gdy znajomy pokazał mi to samo nagranie z czarnej płyty i CD nie byłem w stanie uwierzyć że jest to samo nagranie. To można nazwać teatrem bez wpływu sugestii, bo byłem przekonany że jedyną różnicą jaką usłyszę będą trzaski na czarnej płycie. Potem ten test powtórzyłem z FLAC(24bit), VORBIS(24i16), MP3(16) i taśma magnetyczna. Nie błotkiem w stanie odróżnić vorbisa(24bit), FLAC i taśmy i to było pierwsze miejsce potem był Vorbis 16bit, a na końcu MP3, a byłem przekonany że Vorbis będzie najgorszy, bo miał najmniejsze pliki.
Jakub Klimczak Dziś to wiem dlatego wszystkie te pliki który użyłem w drugim teście przygotowałem z taśmy.
Mp3 jak by nie było jest bardziej prakyczniejsze
Szanowny Panie, kolor złotawy -jak to Pan ujął - jest tylko charakterystyczny dla hybryd, tj. płyt cd i sacd w jednym. Płyty sacd bez warstwy cd, są takiego samego koloru jak zwykłe płyty cd. Ja wiem, że obecnie dotyczy to płyt SACD, jednowarstwowych, wydawanych w Japonii.