✨TYDZIEŃ POŁUDNIOWOAMERYKAŃSKI✨ - Marquez, Głód, Katedry, Minorka i Gdańsk

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 12 ม.ค. 2025

ความคิดเห็น • 84

  • @byly.sobie.ksiazki
    @byly.sobie.ksiazki ปีที่แล้ว +5

    Jestem bardzo ZA, aby te tematyczne tygodnie były jednak miesięczne, bo ja się nigdy wyrobić nie mogę w tak krótkim czasie :D

    • @kamilakamila8310
      @kamilakamila8310 ปีที่แล้ว

      Ja też 😂😂😂

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Ja też zawsze przedłużam, więc będą miesięczne

  • @bozenas.6830
    @bozenas.6830 ปีที่แล้ว +5

    Sto lat samotności - bardzo trudno mi się ją czytało, czułam się pogubiona w tych imionach i nawet w trakcie lektury odczuwałam irytację. Ale po jakimś czasie nieco zmieniłam zdanie, bo cały czas o niej myślałam i otwierały mi się coraz to nowe obszary do interpretacji. Teraz naprawdę ją doceniam. Literacko jest to niezaprzeczalnie uczta. Tylu pięknych, niespotykanych i niespodziewanych skojarzeń rzadko kiedy można doświadczyć.
    Podobało mi się przedstawienie mentalności mieszkańców Macondo - czekanie na cud, który uleczy świat, szukanie recept na rozwiązanie problemów i wszelakich nieszczęść u wróżek. Ciekawy był też motyw pokazujący, jak buntownicy przeciwko tyranii po dojściu do władzy sami zamieniają się w tyranów. Jest też oczywiście tytułowa samotność, poszukiwanie miłości, powtarzające się scenariusze rodzinne.
    Wydaje mi się, że znalazłam sposób, dla siebie oczywiście, na utrzymywanie zaangażowania podczas czytania - przed oczami książka, w uszach słuchawki i audiobook. Tutaj lektor swoją interpretacją dość mocno mi pomagał.

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      oo Twój sposób na przeczytanie Stu lat jest świetny, szkoda że ja na to nie wpadłam. Zwróciłaś też uwagę na takie rzeczy w książce, których ja (Pewnie przez zmęczenie lekturą) nie doceniłam :)

  • @takasobie2617
    @takasobie2617 ปีที่แล้ว +5

    Przypadkiem mi się wyświetliłaś ! Zostaję na stałe ❤

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Bardzo mi miło, dziękuję :)

  • @justynadzust
    @justynadzust ปีที่แล้ว

    Nietypowa, ale wspaniale uargumentowana opinia o "Głodzie", bardzo Ci za nią dziękuję. Wspaniały film, cudownie było go nadrobić 😊

  • @anulap2691
    @anulap2691 ปีที่แล้ว +1

    Te Twoje Natalio "podróżnicze tygodnie" u mnie rozciągają się niekiedy do dwóch albo i trzech;) Ciężko mi to ogarnąć z codziennymi obowiązkami. Ale nadal bedę brać w nich udział. Nie ma lekko!;) Przeczytałem dość ciekawy zbiór opowiadań Clarice Lispector "Opowiadania wszystkie". Jedne bardziej przykuły mają uwagę, a inne ciut mniej. Uważam, że pozycja warta poświęcenia jej czasu. "Pochwała macochy" M.V. Llosy i "Tango raz jeszcze" J. Cortazara. Tak wybrałam, choć plany były inne. Pozdrawiam

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Tak - u mnie też się rozciągają, dlatego od września to będą akcje miesięczne. Bardzo Ci dziękuję, że bierzesz w nich udział :)

  • @literatunek
    @literatunek ปีที่แล้ว +1

    Twoja niepopularna opinia na temat "Głodu" jest poparta naprawdę przekonującymi argumentami, zaskoczyłaś mnie. Nigdy mnie nie ciągnęło do tej książki specjalnie, mimo że slyszałam o niej bardzo dużo dobrego.

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Edzia, czekam na Twoją opinię

  • @Dzwoneczek94
    @Dzwoneczek94 ปีที่แล้ว

    Przepiękny film z wyjazdu. Książki również wspaniałe, Katedry są na mojej liście od dawna i tylko mnie utwierdziłaś, że warto czytać

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Dziękuję bardzo za miłe słowo

  • @grzegorzsobczak9002
    @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว +2

    Jeśli mogę coś dorzucić to gorąco polecam "Święto kozła" Mario Vargas Llosy.
    O "Sto lat samotności" mam podobne zdanie. Po kilkunastu latach całkowicie nie pamiętam o czy była. "Katedry" , mam wrażenie że gdyby była bardziej rozbudowana zatraciłaby ten impet i wstrząs którym nas karmi w finale.
    Świetny materiał!

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Mario Vargasa Llosy w pierwszej kolejności muszę przeczytać rozpoczęte już "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki", ale dziękuję Ci za polecenie, będę miała je na uwadze. No i dziękuję za miłe słowo :)

  • @barbara.opowiada
    @barbara.opowiada ปีที่แล้ว

    O jakie piękne widoczki!😍

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Tak - na żywo jeszcze piękniejsze :)

  • @allaboutangie4502
    @allaboutangie4502 ปีที่แล้ว

    Też byłam w te wakacje na Minorce, piękna wyspa 🏝️ Zachęciłaś mnie tym jak mówisz o "Katedrach" do sięgnięcia po tę książkę 🙂 "Sto lat samotności" mam na liście już od dawna, ale wciąż odkładam ma później 😂

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      O tak, Minorka jest przepiękna :) Dziękuję za komentarz

  • @aganis2302
    @aganis2302 ปีที่แล้ว +1

    Cześć. Do tej pory przeczytałam dopiero 5 pozycji z literatury południowoamerykańskiej. Największym wyzwaniem był dla mnie zbiór opowiadań Fikcje J.Borgesa. Erudycyjny jezyk i magia wyobraźni. Będę wracać do tych utworów, bo są wyjatkowe.
    Przeczytałam też 3 książki Marqueza: Opowieść rozbitka, Nie ma kto pisać do pułkownika i Miłość w czasach zarazy. Wszystkie doceniam, ale ostatnia zrobiła na mnie największe wrażenie.
    Natomiast nie podobała mi się powieść M.V. Llossy Pantaleon i wizytantki. Bardzo ciekawy temat, wspaniały styl, ale moim zdaniem tę historię można było opowiedzieć w znacznie krótszej formie. Poza tym uważam, że jest źle skonstruowana, bo 2/3 stanowią raporty wojskowe, które nic nie wnosza do fabuły. Wystarczyłby jeden czy dwa, żeby nam pokazać kuriozum sytuacji opisywanej w tej powieści.

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Bardzo Ci dziękuję za udział w maratonie i gratuluję przeczytania tak wielu wymagających książek :)

  • @bozenas.6830
    @bozenas.6830 ปีที่แล้ว +2

    Z tego kręgu kulturowego polecam Ci Juana Gabriela Vásqueza (to pisarz kolumbijski) i jego książkę A gdy obejrzysz się za siebie. To bardzo ciekawa mieszanka reportażu, biografii i fabularyzowanej opowieści będącej nie tylko pełną emocjonujących wydarzeń historią, ale też refleksją nad kosztami, jakie ponoszą dzieci podporządkowane ideologii wyznawanej przez ojca. Świetnie został przedstawiony mechanizm zaszczepiania w młode umysły bezrefleksyjnego fanatyzmu.
    Cieszę się, że Katedry Ci się podobały, pomimo oczywiście pewnych zastrzeżeń. Jak wiesz, to mój zachwyt więc nie do końca się z Tobą zgadzam, że powinna być bardziej zniuansowana. Oprócz tego jest tam postać ojca, która właśnie taka jest i ona pokazuje, że jak człowiek wyjdzie z kręgu fanatyzmu, ma szansę na zobaczenie rzeczywistości z innej perspektywy. Wydaje mi się, że taki był zamysł autorki, aby czytelnik też doznał tego wglądu, że pomimo bycia osobą wierzącą można nie zatracić autorefleksji, krytycznego spojrzenia na dogmaty i zachować się po prostu przyzwoicie, naprawdę moralnie i etycznie.

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Postać Ojca w Katedrach to faktycznie jeden z najciekawszych bohaterów. Katedry przeczytałam z Twojego polecenia i zapmiętam tę książkę na długo, będę też ją polecać dalej. Dziękuję. :)

  • @shubiektywnie
    @shubiektywnie ปีที่แล้ว +2

    Ale czekałam na ten film! Mam ochotę sięgnąć po „Głód”, ale też nie mam ochoty 😭

    • @kamilakamila8310
      @kamilakamila8310 ปีที่แล้ว +1

      Mam to samo

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      jak zawsze waro wyrobić sobie swoją opinię. Wiem, że np, Krysi bardzo się Głód poodbał

  • @kamilakamila8310
    @kamilakamila8310 ปีที่แล้ว

    Wspaniały film. Warto było czekać na to podsumowanie :)
    Ja słuchałam Córka fortuny i dopiero jakoś w połowie zorientowałam się że to drugi tom. Podobał mi się nawet styl pisana choć momentami ta historia budziła mój sprzeciw. Może kiedyś doczytam ten 1 tom :D
    Niestety mimo zacnych planów więcej nie przeczytałam

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Dziękuję bardzo Kamila za miłe słowo

  • @bozenas.6830
    @bozenas.6830 ปีที่แล้ว +1

    Sorry, że zarzucam Cie komentarzami, ale byłam bardzo ciekawa Twoich opinii i wrażeń i nie mogę się powstrzymać, żeby nie wystukać swoich. Nie wiem, czy oglądałaś film Argentyna, 1985. Moim zdaniem warto. Na NH obejrzałam film meksykańskiej reżyserki Lili Avilés "Totem". Też warty zobaczenia, pewnie za jakiś czas będzie w kinie, ale można też spokojnie zaczekać, aż będzie na jakiejś platformie. Ciepły film o rodzinie i pożegnaniu, gdzie śmiech i radość mieszają się z bólem i łzami.
    Aquarius tez widziałam i mam identycznie pozytywne odczucia jak Ty❤
    Uwielbiam Gdańsk.

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Bożena, ja bardzo lubię czytać Twoje komentarze, więc absolutnie nie mam problemu z ich ilością :) No i dziękuję Ci za polecenia! Filmu nie widziałam, ale brzmi bardzo zachęcająco - zarówno Argentyna, 1985 jak i Totem. Chętnie zobaczę :)

  • @GwiazdaSmierciZUlicyCzerskiej
    @GwiazdaSmierciZUlicyCzerskiej ปีที่แล้ว +1

    "Sto lat samotności" jest zwariowana, ale ode mnie ma okejkę 😀

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Fajnie, że Ci się podobało :)

  • @brygida4880
    @brygida4880 ปีที่แล้ว +1

    Również przeczytałam Głód i był dla mnie rozczarowujący. Z jednej strony był ciekawy, a z drugiej właśnie te powtarzalne opinie autora spowodowały, że zamiast totalnego reportażu dostałam coś na zasadzie wykładu. No i ciągle czułam się atakowana przez autora tym, że nic nie robię, żeby tego niedożywienia i głodu nie było, że żyję w pełnym konsumpcjonizmie.

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Ja się czułam atakowana jeszcze za jedzenie mięsa.

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว

      @@kursywa no no właśnie

  • @brygida4880
    @brygida4880 ปีที่แล้ว +1

    Rozczarowaniem był dla mnie również Dom duchów Allende, Drżę o ciebie, matadorze i Urugwajka. Ogólnie literacko nie bardzo był to udany maraton 😂

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      A ja już nie pamiętam - oglądałaś w końcu ten film "Dom dusz"? :)

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว

      @@kursywa oczywiście, że nie 🤣

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      @@brygida4880 niestety chyba nie ma tam rozpierduchy .... :)

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว

      @@kursywa 😂😂😂😂😂

  • @book_.stories
    @book_.stories ปีที่แล้ว

    Jak oglądam migawki z Gdańska to mnie serce boli ze nie mogliśmy sie zobaczyć 😭

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Jeszcze będzie wiele okazji, no i w większym składzie się uda to zrobić :)

  • @majaszymanska8756
    @majaszymanska8756 ปีที่แล้ว +2

    Co ty na to, aby zrobić tydzień polski? 😊

    • @kamilakamila8310
      @kamilakamila8310 ปีที่แล้ว

      Bardzo fajny pomysł :)

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Myślę, ze to świetny pomysł :) Zrobimy jesienią :)

  • @izzizzi78
    @izzizzi78 ปีที่แล้ว

    Mi udało się przeczytać tylko "Dom z papieru" Carlosa Maria Dominguez, i sama nie wiem co o niej myśleć🤔 Zaczęłam jeszcze czytać "Lis z gór i Lis z nizin" Jose Maria Arguedas, ale niestety odłożyłam 😑 Ale myślę, że jeszcze do niej wrócę🤗

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      "Dom z papieru" - czy to ma coś wspólnego z tym hiszpańskim serialem? Taka sama nazwa :)

    • @izzizzi78
      @izzizzi78 ปีที่แล้ว

      @@kursywa nie, to zupełnie inna historia 🙃

  • @emilia_emilia24
    @emilia_emilia24 ปีที่แล้ว

  • @bozenas.6830
    @bozenas.6830 ปีที่แล้ว +3

    Miłość w czasach zarazy - nie wiem w jaki sposób można "metaforycznie" potraktować tak opisaną relację dorosłego mężczyzny z dziewczynką, 12-letnią dziewczynką? Trzeba chyba dokonać jakiegoś łamańca moralnego, żeby przyjąć to bezkrytycznie. Jak wiesz, mam problem z tą książką. Bardzo podobał mi się język, bardzo barwny i po prostu piękny. Dla mnie najbardziej wartościową częścią książki był związek dr Urbino i Ferminy, który przechodził różne fazy, nie zabrakło też w opisach ich relacji humoru. Mamy też całe spektrum różnych związków i wszystkie one są wnikliwie opisane, przeanalizowane i dają nam bogaty obraz różnych dróg poszukiwania szczęścia, spełnienia i pewnie miłości.
    Ale jest też postać Florentina Arizy. Nijak nie byłam w stanie go polubić przez prawie całą tę historię. Zachwyty wielu osób, że to, co prezentuje Florentino to przykład "wiecznej miłości" nijak do mnie nie trafiają. Przede wszystkim nie dostrzegam tam żadnej miłości, tylko obsesję posiadania kobiety, która nie była dla niego dostępna i którą idealizuje. Po drodze miał setki kobiet, część z nich skrzywdził. Z tego też powodu główna interpretacja książki, że daje nadzieję na spełnienie uczuć niezależnie od wieku, jest dla mnie nie tak piękna i romantyczna jak dla większości czytelników i recenzentów.

    • @grzegorzsobczak9002
      @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว +1

      Czy trzeba łamańca moralnego? Niekoniecznie. Dziecko, dzieciństwo, to przecież symbol niewinności, niewiedzy, łatwowierności, niezapisanej księgi itd. Z interpretacją w tym kierunku odsyłam do mojego wpisu pod wcześniejszym filmem (post kontrowersje). Natomiast co chciał nam pokazać autor? Szaleństwo bohatera? Z pewnością. Obsesję? Jak najbardziej. Przez całą opowieść autor podsuwa nam pytanie jak daleko możemy się posunąć w swoich dążeniach? Jak bardzo usprawiedliwimy swoje czyny by osiągnąć to co chcemy, lub w tym przypadku, zaspokoić głód tego czego nie mamy. . Czy naprawdę "cel uświęca środki". Czy gra warta jest świeczki? Podobne pytanie stawia nam Nabokov w swojej "Lolicie". Gorszy Cię to? Taki właśnie miał zamiar autor. Wzbudzić u czytelnika refleksję nad własnym zachowaniem. Każdy robi jakieś złe rzeczy innym które pięknie sobie tłumaczy. Innym pytaniem jest jak bardzo kobiety (bez względu na wiek i pozycję) zgadzają się na takie traktowanie by choć przez chwilę być tą wymarzoną, wyśnioną. By poczuć na sobie tą wielką miłość. Uszczknąć choć kawałek. Te kobiety przecież nigdy nie skarżyły się na owo "wykorzystanie". Książka z pewnością stawia wiele pytań z którymi musimy się zmierzyć w ocenie własnego życia.

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว +1

      O tak, Bożeno, zgadzam się z Twoim komentarzem. I nawet patrząc na realia, to jednak odrzuca mnie relacja dorosłego z 12latką i nie przemawiają do mnie zachwyty czytelników nad tą romantyczną miłością po wsze czasy.

    • @bozenas.6830
      @bozenas.6830 ปีที่แล้ว +2

      @@grzegorzsobczak9002 Jestem przekonana, że na te pytania, które zadajesz, odpowiedzi już dawno zostały udzielone - na wykorzystywanie seksualne dzieci (niewinność, niewiedza, łatwowierność - jak sam piszesz) nie ma żadnego usprawiedliwienia, jakąkolwiek filozofię byśmy do tego nie stosowali. Oczywiście, że te dziewczynki nie skarżyły się, bo to chora wizja autora. To on opisuje nam ich zachowanie i emocje, więc nie jest to głos kobiet tylko pisarza - mężczyzny.

    • @grzegorzsobczak9002
      @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว

      @@bozenas.6830 Pytanie jakie zadaje autor to nie czy wolno wykorzystywać dzieci. Moralność to nie jest coś stałego. To co kiedyś uważano za moralne dziś nie jest i odwrotnie. Oczywiście abstachując od tego że wykorzystywanie dzieci zawsze było złem samym w sobie. Ocena była różna. Prostytuowanie się nastolatek w przedwojennej Polsce nie wzbudziło w dziennikarzach warszawskich zgorszenia lecz ciekawość opisywaną jako "atrakcę". Ale nie o tym jest książka. Pytanie jakie stawia autor brzmi : jak daleko usprawiedliwimy własne niegodziwości w imię choćby najwspanialszej ideii. I to pytanie dla każdego z nas. Bohater ewidentnie pogrążył się w mroku. Co masz do autora? Wyciągnął Cię ze strefy komfortu?

    • @grzegorzsobczak9002
      @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว

      @@bozenas.6830 To głos mężczyzny... Czy nie jest czasem tak że część kobiet kupczy swoimi wdziękami z błahszych powodów? By poczuć się lepszą, bogatszą, bardziej wartościową? Feminizm feminizmem a natura naturą.

  • @pogodanaksiazki4379
    @pogodanaksiazki4379 ปีที่แล้ว

    Mi udało się przeczytać tylko Dom duchów Allende. Byłam tą pozycją oczarowana, oczywiście nie jest to powieść idealna ale w moich klimatach. Był moment, że lektura mnie lekko znudziła i zburzyła ale w miarę szybko minął. Nie zdążyłam niestety przeczytać 100 lat samotności oraz Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki, ale mówi się trudno. Cały czas mam nadzieję, że 100 lat to będzie moja miłość. Czy masz już pomysł na maraton wrześniowy, możesz coś zdradzić? 😁

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Co do maratonu wrześniowego - myślę o Angli :) Bo tak się składa, że planuję podróż do Londynu. Co ty na to?

    • @pogodanaksiazki4379
      @pogodanaksiazki4379 ปีที่แล้ว

      @@kursywa Pewnie, będzie duży wybór 😀. Ja pierwsze dwa tygodnie września jestem w Grecji więc będę wiedziała co zabrać ze sobą w podróż 😀

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      @@pogodanaksiazki4379 ooo już Ci zazdroszczę :) i już Ci życzę udanego pobytu

    • @pogodanaksiazki4379
      @pogodanaksiazki4379 ปีที่แล้ว

      @@kursywa A ja zazdroszczę Londynu, to jedno z moich marzeń ❤️

  • @brygida4880
    @brygida4880 ปีที่แล้ว

    oh pierwsza 😂😂😂

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว +1

      Kawka wygrana!

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว

      @@kursywa 🤭

  • @iza5578
    @iza5578 ปีที่แล้ว

    To faktycznie dziwna relacja dorosłego mężczyzny z dwunastolatką. Ale zauważ że w Sto lat samotności też jest podobny wątek czyli że dorosły zakochuje się w dziecku ( nie rozumiem jak można zakochać się w dziecku bo dziecko jak sama nazwa wskazuje jest dziecinne ) z tym że tam ten facet czeka aż rodzice stwierdzą że dziewczynka osiągnęła już dojrzałość. Nie zmienia to faktu że pisarz ma dziwną skłonność do poruszania takich wątków. Może ma skłonności pedofilskie?

    • @kursywa
      @kursywa  ปีที่แล้ว

      Podobno w innych książkach również Marquez zawierał ten wątek... Dla mnie to po prostu dziwne i nieprzyjemne do czytania

  • @grzegorzsobczak9002
    @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว +3

    Nieco o interpretacji.
    Czytając "Sto lat samotności" rozumienie tekstu "dosłownie" jest błędem. Pamiętajmy że książki sprzed 2000 roku były o czymś. Miłości, zazdrości, nienawiści, tęsknocie, konsekwencjach naszych decyzji, chęci bycia kimś innym, walce z systemem, upadkiem i wzlotem, rozliczeniem się z własnym życiem, historią narodu etc. Fabuła służyła tylko by te emocje wyrazić. Oczywiście możemy dyskutować czy autorowi się to udało czy nie, a raczej czy dotarł do nas przekaz. Opowiadana historia nie była sama dla siebie, tak jak ma to miejsce we współczesnych książkach, służyła wyższemu celowi. Problemem w interpretacji jest również odsłuchiwanie danej pozycji i wykonywanie innych czynności w tym czasie. To nie sprzyja skupieniu a wręcz uniemożliwi odbiór gdy mamy doczynienia z utworem trudnym. Kolejnym powodem który zaciemni nam interpretację to czytanie słabych książek. I wytworzenie w sobie poczucia że konstrukcja innych, tych lepszych, jest tożsama z tymi które dotychczas czytaliśmy. Innymi słowy nabywamy złych nawyków. Nieuzyskamy umiejętności odczytywania symboliki. Śmierć ojca... To będzie tylko śmierć ojca, a nie gruba kreska radykalnie kończącą wizję "starego świata" i dająca synowi nadzieję. Dająca wybór. Albo będzie kontynuatorem dzieła przodków, albo wybierze swoją nową drogę. Nadzieje że nie popełni "grzechów" przodków. Czegoś się nauczył... albo i nie. Kolejnym bardzo ważnym czynnikiem jest znajomość, choćby pobieżnie, realiów epoki. Nie wolno nam interpretować książki w oderwaniu od rzeczywistości w której powstała. Gdy książka jest o "niczym" to bez znaczenia. Ale gdy powstaje np. w latach 50 tych i opowiada o rozbitkach, dzieciach na wyspie, możemy być pewni że to książka polityczna o zagrożeniach czychających na młode demokracje do pójścia w kierunku rządów totalitarnych. Kontekst historyczny jest kluczowy. Inaczej czytając z pozycji fotela w XXI w treść będzie całkowicie niezrozumiała. A nasza interpretacja ocierającą się i o absurd i o śmieszność. Następnym elementem będą odniesienia do innych tekstów zawartych w opowieści. Bez znajomości pierwowzoru... będzie kłopot.
    Reasumując
    Czytajmy dobre książki by się kształcić. I te słabe by mieć radochę...
    Oświecenie przyjdzie samo... albo i nie.

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว +1

      Nic odkrywczego nie napisałeś w swoim komentarzu. Po wielu Twoich komentarzach pod filmikami Natalii mam wrażenie, że dla Ciebie liczy się tylko ta "wyższa" literatura, ta "lepsza" literatura, klasyki itd. I mam wrażenie, że Twoje komentarze są, nie wiem, po to żeby Natalię i nas widzów, czegoś nauczyć? Tylko nie bardzo wiem czego. Czego oczekujesz? Znowu mam wrażenie, że umniejszasz czytelnikom, sięgającym po te wg Ciebie "słabe" książki. Bo znowu jest komentarz dzielący literaturę na słabszą i lepszą. Ale powtarzam, nic odkrywczego nie napisałeś. Przecież wszyscy doskonale wiemy, że książkę odnosimy do realiów, w których była napisana. Ale chyba może nam się nie spodobać i mamy prawo jej nie zrozumieć, nawet znając realia, w których została napisana? Poza tym, nie zgodzę się, że współczesna literatura nie ma nic do zaoferowania i że są to tylko historie same w sobie. Współczesna literatura również służy wyższemu celowi i jest wartościowa. Owszem, znajdziemy gnioty, ale i w tej starej literaturze, sprzed wieków, też gnioty się znajdą :) I to jest chyba oczywiste, że sięgając po książkę napisaną 100, 200 lat temu, będziemy inaczej do niej podchodzić, biorąc pod uwagę czasy, miejsce i realia, w których została napisana. Co nie oznacza, że musi się nam podobać, czy nie. Może wynudzić nas śmiertelnie, a może czytelnika zachwycić. A nawet jak czegoś nie zrozumiemy, to chyba nic złego i absolutnie nie świadczy to o nas, jako o czytelnikach. Co do audiobooków, również się nie zgodzę, bo są tacy czytelnicy, np. ja, którym przyswajanie klasyków, czy tej trudnej literatury zdecydowanie lepiej wchodzi podczas słuchania, chociażby ze względu na lektora, który potrafi wciągnąć czytelnika w historię. I nie, czytanie "słabych" książek, nie zaciemnia nam interpretacji. Czytelnik potrafi rozróżnić książkę rozrywkową od tej trudniejszej, wymagającej, naprawdę. Będzie inaczej przeżywał daną historię, może będą inne emocje, może któraś na dłużej zostanie w głowie. Wręcz uważam, że powinniśmy czytać różne różniste książki, i te rozrywkowe i te "lepsze, trudniejsze" po to, żeby umieć wyrabiać sobie opinie, żeby umieć właśnie znajdować wartościowe książki wśród współczesnej literatury i wartościowe książki wśród tej starszej. I naprawdę, skoro znowu coś Ci nie pasuje w opinii Natalii, w jej filmiku, to po co oglądasz jej kanał? Bo to nie jest pierwszy raz, kiedy coś Ci się nie podoba. Może w takim razie nie warto marnować czasu, na opinie, które Ci się nie podobają, z którymi się nie zgadzasz? Chyba, że Twoim celem jest naprowadzanie gawiedzi na dobrą stronę mocy.

    • @grzegorzsobczak9002
      @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว

      @@brygida4880 Gdzie napisałem że kanał Natalii mi się nie podoba? W którym miejscu ją krytykuję? Wręcz przeciwnie. Gdyby to był słaby kanał nie było by mnie tu. Krytykuję czytelników. Krytykuję rozpładzanie się ludzi i gloryfikowanie własnej indolencji. Krytykuję uporczywego prawa do obnoszenia się ze swoją niewiedzą w imię "mam do tego prawo". Krytykuję współczesną literaturę ponieważ jej czytelnicy w kontakcie z uznanymi dziełami nie potrafią ich zrozumieć. Nie krytykuję czytelników "słabej literatury" o ile mają poczucie poziomu swoich wyborów. I tak. Mam nadzieję że moje posty pozwolą stać części bardziej świadomymi czytelnikami.

    • @brygida4880
      @brygida4880 ปีที่แล้ว

      ​@@grzegorzsobczak9002 O rany, strasznie uogólniasz. Naprawdę są tacy czytelnicy, którzy sięgając po literaturę współczesną, ba nawet rozrywkową, potrafią dostrzec piękno i zrozumieć uznane dzieła. Naprawdę. A ludzie mają prawo do indolencji i nie jest to gloryfikowanie tylko umiejętność przyznania się do tego. Mają prawo podjąć się czegoś, sięgnąć po książkę i potem powiedzieć, że tak, nie rozumiem jej, albo mi się nie podoba, albo wręcz przeciwnie. No ale widzę, że to jest już jakaś misja u Ciebie, więc życzę powodzenia :)

    • @grzegorzsobczak9002
      @grzegorzsobczak9002 ปีที่แล้ว

      @@brygida4880 Problem polega na tym że ludzie czytają, a raczej odsłuchują słabe książki na pęczki i uważają się za wielce oczytanych. Co więcej tacy ludzie uważają że mają prawo do własnej interpretacji. To tak jakby każdy indywidualnie interpretował co oznacza czerwone światło na przejściu. I tak. Oczywiście. Nie ma nic złego w przyznaniu się do niezrozumienia. I ogromnie to szanuję. Tylko że ludzie tego nie robią.