Po 9 latach w gastronomii zmieniłem branże o 180 stopni, jeżeli człowiek ma wystarczająco samodyscypliny i wytrwałości to wszystko da się osiągnąć, pozdrawiam gorąco , świetne materiały 💪
Świetny odcinek, robisz znakomitą robotę. Sporo, a w zasadzie prawie cała wiedza jest w internecie. Niektóre kursy, również z certyfikatami są też bezpłatne. Warto oglądać takie kanały jak (Nie)Przeciętny Człowiek :)
Moim zdaniem rozwoj moze byc pionowy i poziomy u mnie jestem pieleganirzem, poglebiajac pionowo to specjalizacja Anastezjologiczna a poziomy inna specyfika psychiatria lub akupunktura oraz programy komputerow. We wlasnym zakresie ucze sie o inwestowaniu.
Szczerze mówiąc dzisiejsze szkoły niczego nie uczą. Powiem tylko tyle że sam w chwili obecnej uczę się na ekonomistę i powiem że nie chce się przyłożyć do nauki, nie mam chęci może to przez to że za dużo wymagają, nie mama pojęcia. Mniejsza... Co do papierków potwierdzających twoje umiejętności to owszem, jest to potrzebne. Wg. Mnie bez kursów na język obcy i papierku że go skończyło się będzie ciężko walczyć o miejsca w firmie i na rynku. Ja zawsze twierdzę, że jeśli nie chcesz się uczyć to w każdej chwili możesz przerwać naukę i pójść zrobić kursy, ale szczerze mówiąc po co? Po technikum możesz wiele osiągnąć, nie zależnie od tego czy pójdzie się na studia czy nie, osoby które chcą to idą, a osoby które nie to nie. Języki obce są przydatne w każdej dziedzinie pracy, każda osoba zna jakiś język na miarę własnych możliwości. Podobnie z przedmiotami, każdy jest z jakiegoś przedmiotu świetny, lepszy. Jedna osoba jest lepsza z matematyki, druga z polskiego a trzecia jeszcze z jakiegoś innego. Nie ukrywajmy że w przyszłości można to wykorzystać...
Ciekawe zestawienie. Po pierwszym kroku, jakim jest stwierdzenie, co potrafisz i realizacji podwyższenia kwalifikacji, kolejnym, milowym krokiem jest znalezienie pracodawcy, który to doceni w praktyce. W standardzie jest uśmiech i gratulacje oraz efekt przekonania pracownika, że to jego nieustanny obowiązek. Jak przychodzi do konkretu, to stwierdza się, że to takie nic. Dobry pracodawca, ma myślących kierowników, którzy widząc Twoje umiejętności, podkręci je dalszym szkoleniem. Tak jest u większości moich znajomych, którzy niestety dotarli do takich firm, ale zagranicą. Jeszcze raz: dobry pracodawca doceni Twój wzrost kwalifikacji, bo będzie efektywniejszy na rynku, zły: będzie traktował je jak wymuszenie na nim podwyżki i nie bedzie mu na tym zależeć. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o włączenie się w pomoc dla organizacji pozarządowych to fajny pomysł, ale z tym różnie bywa. Sam chciałem się włączyć w taką działalność, pomóc jako wolontariusz, to w większości przypadków niestety nie otrzymałem żadnej odpowiedzi
Ehhhh dlaczego można być albo mieć ? :( Jak zakładam swoją maskę kompetentnego pracownika to zle sie z tym czuje :P P.S W Polsce przepisy BHP to totalna ściema :(
Zgłaszam votum separatum. Według Ciebie mam gnębić pracodawcę żeby mi sfinansował szkolenie I w dodatku wyskoczyć z pytaniem o podwyżkę. Po pierwsze uważam, że jeśli ktoś naprawdę chce się szkolić to będzie to robić, po prostu we własnym zakresie, za własne pieniądze I nie będzie się wykręcał brakiem woli pracodawcy, sam jestem tego przykładem. Po drugie nie liczę w związku z tym na żadną podwyżkę, nie traktuję szkolenia jako coś co ma się wprost, "łopatologicznie" od razu przełożyć na wyższą pensję. To raczej inwestycja mająca podnieść jakość mojej pracy, ażeby te same zadania wykonywać szybciej I jednocześnie zredukować przy tym liczbę błędów. Jeśli przełożony zauważy poprawę I jasno to zakomunikuje to wtedy ewentualnie można mu zasugerować podwyżkę.
Trochę tak, a trochę nie. Pracodawcy powinno zależeć na tym, by mieć bardziej wyspecjalizowaną kadrę, wtedy ma lepszą pozycję na rynku, również pracownicy chcą być lojalni wobec takiego pracodawcy. Jeśli pracownik na własną rękę się szkoli i rozwija, ma podstawy do rozmowy o podwyżce. Jeśli pracodawca tego nie doceni, pracownik szuka nowego zatrudnienia, a z wiekszymi kompetencjami łatwiej znaleźć lepsza pracę. Poza tym, co to znaczy "gnębić pracodawcę". Idziesz rozmawiasz jak człowiek z człowiekiem. Masz argumenty, negocjujesz, dogadujesz się lub nie i tyle.
Jesli pracodawca ma pracownika, ktory chce - to w jego obowiazku jest nakierowac taka osobe na odpowiednie szkolenie tak by pozniej taka osobe awansowac i poprawic jakosc dobr i uslug oferowanych przez swoja firme. Jesli twoj pracodawca tak nie robi tylko awansuje kolegow, rodzine badz pracownika bez ambicji ale z latami pracy (za lata pracy tez mozna awansowac ale nie jakos bardzo wysoko) to lepiej zmienic prace bo nic dobrego sie tu nie wydarzy
@@kadgam529 A Tobie się wydaje, że kto mnie utrzymuje, jak nie ja sama z mojej własnej pracy? Może trudno jest Ci to pojąć, ale to co zarabiam absolutnie mi wystarcza. Nie każdy marzy jedynie o kasie, szczególnie w czasach, gdy państwo jest największym złodziejem. Mam wybór, więc wybieram zadowalać się tym, co mam. Nie zadłużam się pod żadnym pozorem, bo i po co? Gdy na początku mojej kariery zawodowej nie było mnie stać na mieszkanie, to wynajmowałam, można powiedzieć, dosłownie norę. Mały pokój na skraju miasta, z ubikacją na podwórzu, a wodę musiałam nosić sobie w wiaderku z sąsiedniego budynku. Te doświadczenia w niczym mi nie zaszkodziły i nie zabiły mnie jak widać, a czego obawiała się nawet moja Mamcia. Uczyłam się gospodarować swoimi dochodami przez doświadczenie ich braku, to znaczy, że w pierwszym miesiącu, wypłaty wystarczyło mi do jego połowy, w drugim, na trzy tygodnie, w trzecim, na styk, a w czwartym, to już odłożyłam sobie co nie co. Ciężkie warunki mieszkaniowe nauczyły mnie natomiast radzić sobie w każdej sytuacji bez paniki. I tak kroczek po kroczku, cierpliwie i z wiarą, nie porównując siebie z innymi i nie zazdroszcząc innym doszłam do punktu, w którym nadal uważam, że pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Dzięki temu wiem, że żyję i co to w ogóle jest życie, jestem wolnym człowiekiem. Praca jest dla mnie, a nie ja dla pracy. Nie powiem, że nie wzbudzam takim nastawieniem zdziwienia, a nawet zazdrości wśród moich współpracowników, którzy z braku umiaru w konsumpcji i cierpliwości wprzęgli siebie w bankowe niewolnictwo. Mnie stać na pracę w niepełnym wymiarze, a ich nie. Nauczyłam się żyć skromnie i to jest dodatkowy plus, a nadmiarem zarobionej kasy dzielę się chętnie z bliskimi, którzy mają większe potrzeby od moich. I jest mi z tym bardzo dobrze. Kocham życie, ludzi, naturę i przede wszystkim Boga. I jak narazie i dzięki Bogu niczego mi nie brakuje, a nawet dziwię się, że mam aż tak wiele.
@@karolinakajtek6346 super "post". Pod koniec się uśmiechnąłem. Dzięki że się tym podzieliłaś ze światem w odpowiedzi na "głupi" komentarz. Wszystkiego dobrego ;)
Słusznie. Mam to samo podejście do życia jak i ty. :) Oczywiście nie spotyka się to z aprobatą bliskich i wogóle, jednak robię to co uważam za właściwe. Mając mniej czuję się bardziej szczęśliwa, bo mniej rzeczy tym mniej zmartwień.
4 ปีที่แล้ว
Udało Ci się zmonetyzować swoją nową umiejętność? Jeśli tak, to jaką?
Wszystko jest świetne, ale nigdy się nie zgodzę, że "papierek musi być",np dla potwierdzenia znajomości języka obcego. Głupota i utrudnianie sobie życia. Mówię to z własnego doświadczenia oraz jako pracownik szkoły językowej.
Dobry przykład , znasz temat i masz pojęcia ale czy akurat w większość przykładów to twierdzenie jest po prostu prawdziwe ? Nie pyta się o oceny tylko o ukończenie szkoły . Nie pyta się o procenty na maturze a o jej zdanie/zaliczenie.
@@patryq-sos akurat na studia liczą się procenty matury, bo tak się zlicza punkty do rekrutacji. Certyfikat w najlepszym wypadku może zwolnić studenta z lektoratu języka obcego na cały rok i ma wpisaną ocenę bardzo dobrą w indeks. O wiele częściej studenci wylatują na studia za granicę z prywatnych rekomendacji poszczególnych doktorów/profesorów, aniżeli certyfikatu. Nie mówię, że certyfikat jest bezwartościowy, sam mam kilka. Jednak bardzo przeceniamyi możliwości takiego dokumentu.
Poradnik dla pracownikow etatowych o tym jak byc jeszcze lepszym pracownikiem etatowym (z naciskiem na pracownikow korpo a nie kazdej branzy od ekspedientki do hydraulika). Jak dla mnie nie ma nic wspolnego z tym jak sie rozwijac, miec wiecej pieniedzy i byc szczesliwszym. I na pewno nie jest to film dla wszystkich. Uwazam ze wiekszosc rad tutaj jest okropna. "Rozwijaj" sie w obrebie swojej dziedziny? Gdzie tu rozwoj? Moze w jakichs waskich specjalizacjach mialoby to sens na wyzszy zarobek ale normalnie? To wlasnie uczac sie roznych umiejetnosci najbardziej sie rozwijamy a ich polaczenie przynosi lepsze efekty niz uczenie sie tylko jednej dziedziny i czesto moze sie okazac ze jestesmy lepsi w zupelnie czyms innym niz nam sie wydawalo. Ok przykladowo pracuje w biedronce i robie na kasie to powinnam zaczac sie uczyc jak idealnie rozkladac towary? Moze za 15 lat dadza mi kierownika. No "super" pomysl.. Albo pracuje jako operator maszzyny i swietnie to potrafie ale jak dadza mi jowy sprzet to juuz leże i kwicze bo wyspecjaalizowalam sie tylko w tym jednym. Traktuj szefa jak mentora? To chyba w jakims wyidealizowanym swiecie. Uwazam ze mozemy nauczyc sie mnostwa rzeczy od kazdego i to od nas zalezy czy i jak wykorzystamy ta wiedze. Akurat szef nie musi byc zadnym mentorem. Jesli przykladowo jest tepym bucem ktory dostal stolek po znajomosci lub np podpisujac sie pod projektami kolegow to nie uwazam ze powinno sie go traktowac jak mentora. Nie do konca rozumiem tez jak pogodzic bycie swiadomym umiejetnosci, pokazywanie certyfikow, mowienie menagerowi jak powinien cos robic z siedzeniem cicho i byciem skromnym. Jak dla mnie to jeden z najgorszych twoich filmow i najgorszy jaki mialam mozliwosc ogladac w tym tygodniu. Az mi sie odechcialo subskrybowac
Z całym szacunkiem ale to Wy rozumiecie film ze złej strony a nie film jest zły. Oczywiście, ze film sugeruje o rozwijaniu danych umiejętności ale nigdzie nie mówi by ich nie poszerzać. Film nie pomija ludzi w biedronkach bo już na początku mówi o szukaniu alternatywnej pracy. Film trafia właśnie do ludzi którzy nie są ograniczeni. Wy jesteście jeżeli tak ten film rozumiecie
haha. 4 studia. Co to znaczy 4 studia? Papierek każdy może zdobyć na byle jakiej uczelni prywatnej. Co studiowałeś? Do pracy liczą sie umiejętności a nie papier. Papier zazwyczaj to tylko dopełnienie. I lepiej aby za papierem jeszcze szła wiedza. A tu widzę roszczeniowość.
@@2711darkus aha nie znasz mnie i nie wiesz co studiowałem ale za to wiesz, że jestem roszczeniowy, żałosne! ( 4 studia: licencjat, mgr, 1 i 2 podypolomówka)
@@stachuidziaka1281 Roszczeniowość wynika z wypowiedzi. " Mam cztery studia i nikt mnie nie chce zatrudnić ". A co umiesz ? Albo czy miałeś jakąś praktykę lub cokolwiek na stanowisku o które sie ubiegasz. Jak tylko studia a nie były to poważne uczelnie to zapomnij o pracy. Jeszcze jeśli studia były humanistyczne czyli nacisk na "rozwój horyzontów" a nie zawodu to nie łudź się.
W sam raz w moim życiu. Po raz kolejny... Dziękuję za Pana pracę i wkład w nią włożoną. 👍
Fajnie, że są ludzie tacy jak Ty. Super kanał ;)
Czy jest w planach odcinek "Jak planować swoja ścieżkę rozwoju/kariery? " lub cos podobnego
Przychodzę tu zanim skończę szkołę średnią. Obejrzę teraz, wrócę po maturze
moze byc zapozno
@@czeslawjankruger6231 mam nadzieję, że do 2022 tak źle nie będzie
JA TEŻ
@@Wojtinho Zle mnie zrouzmiales ty juz musisz mylslec po maturze ...
Super materiał. Wiele się ciekawych rzeczy dowiedziałem i z pewnością wykorzystam je w moim życiu 😀😀
Po 9 latach w gastronomii zmieniłem branże o 180 stopni, jeżeli człowiek ma wystarczająco samodyscypliny i wytrwałości to wszystko da się osiągnąć, pozdrawiam gorąco , świetne materiały 💪
@@saweku7234 Ja też skończyłem szkołę średnią o profilu gastronomicznym i do tej pory żałuję tego i to bardzo
Świetny odcinek, robisz znakomitą robotę. Sporo, a w zasadzie prawie cała wiedza jest w internecie. Niektóre kursy, również z certyfikatami są też bezpłatne. Warto oglądać takie kanały jak (Nie)Przeciętny Człowiek :)
Super wykład dziękuję za obszerna i cenną wiedzę ;D
Moim zdaniem rozwoj moze byc pionowy i poziomy u mnie jestem pieleganirzem, poglebiajac pionowo to specjalizacja Anastezjologiczna a poziomy inna specyfika psychiatria lub akupunktura oraz programy komputerow. We wlasnym zakresie ucze sie o inwestowaniu.
Szczerze mówiąc dzisiejsze szkoły niczego nie uczą. Powiem tylko tyle że sam w chwili obecnej uczę się na ekonomistę i powiem że nie chce się przyłożyć do nauki, nie mam chęci może to przez to że za dużo wymagają, nie mama pojęcia. Mniejsza... Co do papierków potwierdzających twoje umiejętności to owszem, jest to potrzebne. Wg. Mnie bez kursów na język obcy i papierku że go skończyło się będzie ciężko walczyć o miejsca w firmie i na rynku. Ja zawsze twierdzę, że jeśli nie chcesz się uczyć to w każdej chwili możesz przerwać naukę i pójść zrobić kursy, ale szczerze mówiąc po co? Po technikum możesz wiele osiągnąć, nie zależnie od tego czy pójdzie się na studia czy nie, osoby które chcą to idą, a osoby które nie to nie. Języki obce są przydatne w każdej dziedzinie pracy, każda osoba zna jakiś język na miarę własnych możliwości. Podobnie z przedmiotami, każdy jest z jakiegoś przedmiotu świetny, lepszy. Jedna osoba jest lepsza z matematyki, druga z polskiego a trzecia jeszcze z jakiegoś innego. Nie ukrywajmy że w przyszłości można to wykorzystać...
Ciekawe zestawienie. Po pierwszym kroku, jakim jest stwierdzenie, co potrafisz i realizacji podwyższenia kwalifikacji, kolejnym, milowym krokiem jest znalezienie pracodawcy, który to doceni w praktyce. W standardzie jest uśmiech i gratulacje oraz efekt przekonania pracownika, że to jego nieustanny obowiązek. Jak przychodzi do konkretu, to stwierdza się, że to takie nic. Dobry pracodawca, ma myślących kierowników, którzy widząc Twoje umiejętności, podkręci je dalszym szkoleniem. Tak jest u większości moich znajomych, którzy niestety dotarli do takich firm, ale zagranicą. Jeszcze raz: dobry pracodawca doceni Twój wzrost kwalifikacji, bo będzie efektywniejszy na rynku, zły: będzie traktował je jak wymuszenie na nim podwyżki i nie bedzie mu na tym zależeć. Pozdrawiam
Super dzień wydania filmu, akurat w dzień matki boskiej pieniężnej xd
Chciałbym taki marker jtóry nigdy się nie kończy i pisze na każdy kolor sztos
🤔 ciekawe 👍
Jeśli chodzi o włączenie się w pomoc dla organizacji pozarządowych to fajny pomysł, ale z tym różnie bywa. Sam chciałem się włączyć w taką działalność, pomóc jako wolontariusz, to w większości przypadków niestety nie otrzymałem żadnej odpowiedzi
Ehhhh dlaczego można być albo mieć ? :( Jak zakładam swoją maskę kompetentnego pracownika to zle sie z tym czuje :P P.S W Polsce przepisy BHP to totalna ściema :(
Ahhhh wiedziałam, że ten mój kurs spawacza będzie dobra decyzją
Zgłaszam votum separatum.
Według Ciebie mam gnębić pracodawcę żeby mi sfinansował szkolenie I w dodatku wyskoczyć z pytaniem o podwyżkę. Po pierwsze uważam, że jeśli ktoś naprawdę chce się szkolić to będzie to robić, po prostu we własnym zakresie, za własne pieniądze I nie będzie się wykręcał brakiem woli pracodawcy, sam jestem tego przykładem. Po drugie nie liczę w związku z tym na żadną podwyżkę, nie traktuję szkolenia jako coś co ma się wprost, "łopatologicznie" od razu przełożyć na wyższą pensję. To raczej inwestycja mająca podnieść jakość mojej pracy, ażeby te same zadania wykonywać szybciej I jednocześnie zredukować przy tym liczbę błędów. Jeśli przełożony zauważy poprawę I jasno to zakomunikuje to wtedy ewentualnie można mu zasugerować podwyżkę.
Trochę tak, a trochę nie. Pracodawcy powinno zależeć na tym, by mieć bardziej wyspecjalizowaną kadrę, wtedy ma lepszą pozycję na rynku, również pracownicy chcą być lojalni wobec takiego pracodawcy. Jeśli pracownik na własną rękę się szkoli i rozwija, ma podstawy do rozmowy o podwyżce. Jeśli pracodawca tego nie doceni, pracownik szuka nowego zatrudnienia, a z wiekszymi kompetencjami łatwiej znaleźć lepsza pracę. Poza tym, co to znaczy "gnębić pracodawcę". Idziesz rozmawiasz jak człowiek z człowiekiem. Masz argumenty, negocjujesz, dogadujesz się lub nie i tyle.
Jesli pracodawca ma pracownika, ktory chce - to w jego obowiazku jest nakierowac taka osobe na odpowiednie szkolenie tak by pozniej taka osobe awansowac i poprawic jakosc dobr i uslug oferowanych przez swoja firme. Jesli twoj pracodawca tak nie robi tylko awansuje kolegow, rodzine badz pracownika bez ambicji ale z latami pracy (za lata pracy tez mozna awansowac ale nie jakos bardzo wysoko) to lepiej zmienic prace bo nic dobrego sie tu nie wydarzy
@@pawelqcia4856 to o czym piszesz, to nepotyzm
👍
Ja robię prawk na kat d, c z funduszy UE
Nie! Nie każdy chciałby zarabiać więcej, bo i po co?
jeśli będziesz się sama utrzymywać to się dowiesz.
@@kadgam529 A Tobie się wydaje, że kto mnie utrzymuje, jak nie ja sama z mojej własnej pracy? Może trudno jest Ci to pojąć, ale to co zarabiam absolutnie mi wystarcza. Nie każdy marzy jedynie o kasie, szczególnie w czasach, gdy państwo jest największym złodziejem. Mam wybór, więc wybieram zadowalać się tym, co mam. Nie zadłużam się pod żadnym pozorem, bo i po co? Gdy na początku mojej kariery zawodowej nie było mnie stać na mieszkanie, to wynajmowałam, można powiedzieć, dosłownie norę. Mały pokój na skraju miasta, z ubikacją na podwórzu, a wodę musiałam nosić sobie w wiaderku z sąsiedniego budynku. Te doświadczenia w niczym mi nie zaszkodziły i nie zabiły mnie jak widać, a czego obawiała się nawet moja Mamcia. Uczyłam się gospodarować swoimi dochodami przez doświadczenie ich braku, to znaczy, że w pierwszym miesiącu, wypłaty wystarczyło mi do jego połowy, w drugim, na trzy tygodnie, w trzecim, na styk, a w czwartym, to już odłożyłam sobie co nie co. Ciężkie warunki mieszkaniowe nauczyły mnie natomiast radzić sobie w każdej sytuacji bez paniki. I tak kroczek po kroczku, cierpliwie i z wiarą, nie porównując siebie z innymi i nie zazdroszcząc innym doszłam do punktu, w którym nadal uważam, że pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Dzięki temu wiem, że żyję i co to w ogóle jest życie, jestem wolnym człowiekiem. Praca jest dla mnie, a nie ja dla pracy. Nie powiem, że nie wzbudzam takim nastawieniem zdziwienia, a nawet zazdrości wśród moich współpracowników, którzy z braku umiaru w konsumpcji i cierpliwości wprzęgli siebie w bankowe niewolnictwo. Mnie stać na pracę w niepełnym wymiarze, a ich nie. Nauczyłam się żyć skromnie i to jest dodatkowy plus, a nadmiarem zarobionej kasy dzielę się chętnie z bliskimi, którzy mają większe potrzeby od moich. I jest mi z tym bardzo dobrze. Kocham życie, ludzi, naturę i przede wszystkim Boga. I jak narazie i dzięki Bogu niczego mi nie brakuje, a nawet dziwię się, że mam aż tak wiele.
@@karolinakajtek6346 brawo :)
@@karolinakajtek6346 super "post". Pod koniec się uśmiechnąłem. Dzięki że się tym podzieliłaś ze światem w odpowiedzi na "głupi" komentarz. Wszystkiego dobrego ;)
Słusznie. Mam to samo podejście do życia jak i ty. :) Oczywiście nie spotyka się to z aprobatą bliskich i wogóle, jednak robię to co uważam za właściwe. Mając mniej czuję się bardziej szczęśliwa, bo mniej rzeczy tym mniej zmartwień.
Udało Ci się zmonetyzować swoją nową umiejętność? Jeśli tak, to jaką?
Prowadzenie szkoleń dla liderów i zespołów, fotografia, copywriting, sprzedaż. ;)
@@marcowa fotografia tradycyjnie, copywriting online, szkolenia i sprzedaż zarówno na żywo i online jeśli o to chodzi. 😉
@@marcowa dziękuję i wzajemnie 😉
kontakt-marketing.pl/e-marketing/jak-zwiekszyc-zyski
👏👏👏
Studia podyplomowe z Data Science ;)
Wszystko jest świetne, ale nigdy się nie zgodzę, że "papierek musi być",np dla potwierdzenia znajomości języka obcego. Głupota i utrudnianie sobie życia. Mówię to z własnego doświadczenia oraz jako pracownik szkoły językowej.
Dobry przykład , znasz temat i masz pojęcia ale czy akurat w większość przykładów to twierdzenie jest po prostu prawdziwe ? Nie pyta się o oceny tylko o
ukończenie szkoły . Nie pyta się o procenty na maturze a o jej zdanie/zaliczenie.
@@patryq-sos akurat na studia liczą się procenty matury, bo tak się zlicza punkty do rekrutacji. Certyfikat w najlepszym wypadku może zwolnić studenta z lektoratu języka obcego na cały rok i ma wpisaną ocenę bardzo dobrą w indeks. O wiele częściej studenci wylatują na studia za granicę z prywatnych rekomendacji poszczególnych doktorów/profesorów, aniżeli certyfikatu. Nie mówię, że certyfikat jest bezwartościowy, sam mam kilka. Jednak bardzo przeceniamyi możliwości takiego dokumentu.
Kiedyś ten komentarz będzie miał może 10 LIKE
Gdyby takie filmiki rzeczywiście coś zmieniały w życiu ludzi, już dawno byłyby by zakazane i usuwane...
Problem jest taki ze 95 % ludzi ktorzy to ogladają nic nie zmienią w swoim życiu bo są albo za leniwi albo boją sie zmian
Ludzie którzy są świadomi tego co robią, na pewno przyswoją wiele z tego typu filmików👌
Poradnik dla pracownikow etatowych o tym jak byc jeszcze lepszym pracownikiem etatowym (z naciskiem na pracownikow korpo a nie kazdej branzy od ekspedientki do hydraulika). Jak dla mnie nie ma nic wspolnego z tym jak sie rozwijac, miec wiecej pieniedzy i byc szczesliwszym. I na pewno nie jest to film dla wszystkich. Uwazam ze wiekszosc rad tutaj jest okropna. "Rozwijaj" sie w obrebie swojej dziedziny? Gdzie tu rozwoj? Moze w jakichs waskich specjalizacjach mialoby to sens na wyzszy zarobek ale normalnie? To wlasnie uczac sie roznych umiejetnosci najbardziej sie rozwijamy a ich polaczenie przynosi lepsze efekty niz uczenie sie tylko jednej dziedziny i czesto moze sie okazac ze jestesmy lepsi w zupelnie czyms innym niz nam sie wydawalo. Ok przykladowo pracuje w biedronce i robie na kasie to powinnam zaczac sie uczyc jak idealnie rozkladac towary? Moze za 15 lat dadza mi kierownika. No "super" pomysl.. Albo pracuje jako operator maszzyny i swietnie to potrafie ale jak dadza mi jowy sprzet to juuz leże i kwicze bo wyspecjaalizowalam sie tylko w tym jednym. Traktuj szefa jak mentora? To chyba w jakims wyidealizowanym swiecie. Uwazam ze mozemy nauczyc sie mnostwa rzeczy od kazdego i to od nas zalezy czy i jak wykorzystamy ta wiedze. Akurat szef nie musi byc zadnym mentorem. Jesli przykladowo jest tepym bucem ktory dostal stolek po znajomosci lub np podpisujac sie pod projektami kolegow to nie uwazam ze powinno sie go traktowac jak mentora. Nie do konca rozumiem tez jak pogodzic bycie swiadomym umiejetnosci, pokazywanie certyfikow, mowienie menagerowi jak powinien cos robic z siedzeniem cicho i byciem skromnym. Jak dla mnie to jeden z najgorszych twoich filmow i najgorszy jaki mialam mozliwosc ogladac w tym tygodniu. Az mi sie odechcialo subskrybowac
Z całym szacunkiem ale to Wy rozumiecie film ze złej strony a nie film jest zły. Oczywiście, ze film sugeruje o rozwijaniu danych umiejętności ale nigdzie nie mówi by ich nie poszerzać. Film nie pomija ludzi w biedronkach bo już na początku mówi o szukaniu alternatywnej pracy. Film trafia właśnie do ludzi którzy nie są ograniczeni. Wy jesteście jeżeli tak ten film rozumiecie
Nuda
Gówno prawda mam ukończone 4 studia 2 szkoły policealne i nikt mnie nie chce zatrudnić bo praca tylko dla fizycznych, mieszkam na takim zadupiu kraju
haha. 4 studia. Co to znaczy 4 studia? Papierek każdy może zdobyć na byle jakiej uczelni prywatnej. Co studiowałeś? Do pracy liczą sie umiejętności a nie papier. Papier zazwyczaj to tylko dopełnienie. I lepiej aby za papierem jeszcze szła wiedza. A tu widzę roszczeniowość.
@@2711darkus aha nie znasz mnie i nie wiesz co studiowałem ale za to wiesz, że jestem roszczeniowy, żałosne! ( 4 studia: licencjat, mgr, 1 i 2 podypolomówka)
@@stachuidziaka1281 to się wyprowadź tam gdzie jest praca
@@stachuidziaka1281 Roszczeniowość wynika z wypowiedzi. " Mam cztery studia i nikt mnie nie chce zatrudnić ". A co umiesz ? Albo czy miałeś jakąś praktykę lub cokolwiek na stanowisku o które sie ubiegasz. Jak tylko studia a nie były to poważne uczelnie to zapomnij o pracy. Jeszcze jeśli studia były humanistyczne czyli nacisk na "rozwój horyzontów" a nie zawodu to nie łudź się.
:)
Kurs korekcji i pielęgnacji racic
Zrób jeszcze technika i kurs insyminacji i hajsik wspaniały 😃