O nieee, muszę zainterweniować :D "Ministerstwo czasu" to jedna z moich ulubionych książek 2024 - dla mnie to angażująca historia, wiarygodni bohaterowie, slow burn, dylematy etyczne i zakończenie, które wymaga, aby je sobie przemyśleć. Na pewno są osoby, którym książka po prostu nie siądzie, ale jednocześnie uważam, że warto dać jej szansę.
Mam to samo. Byłam zachwycona "Ministerstwem czasu", połknęłam to w jeden wieczór, zakochałam się w humorze (raz czy dwa dialogi albo przemyślenia bohaterki wywołały we mnie parsknięcie), w budowaniu relacji między bohaterami, w całej koncepcji czasu (szczerze, zastanawiałam się, jak autorka podejdzie do tych słynnych paradoksów podróży w czasie), podejście Grahama mnie niezmiernie bawiło, wstawki z tragicznej ekspedycji także (polecam tutaj serial "Terror" o tejże ekspedycji), plot twist na końcu może nie był najwyższych lotów, ale pasował do tempa książki. No i zakończenie słodko-gorzkie, otwarte, nieobiecujące niczego, a zarazem wszystko. Także jestem zdania, że trzeba dać jej szansę. A! I podobały mi się wstawki o mniejszościach etnicznych w Wielkiej Brytanii, pojęcie rasizmu i próby przełamania różnic epokowych w tym względzie.
"Kobiety" mam na liście książek do przeczytania od polskiej premiery, ale jakoś o niej zapomniałam w natłoku innych nowości, więc dzięki za przypominajkę! Trochę szkoda, że "Ministerstwo czasu" Ci nie siadło, bo bardzo liczyłam na ten tytuł, dużo dobrego słyszałam. Pewnie sięgnę za jakiś czas (o ile nie zapomnę xD), ale hype mi absolutnie spadł.
Miałam już nie czytać nic Kristin Hannah, bo mnie trochę melodramatyzm jej książek zniechęcił, ale jak opowiadałaś o fabule Kobiet to poszłam na stronę katalogu swojej biblioteki i zaklepałam sobie egzemplarz :D
Kristin Hannah będzie mi się już zawsze kojarzyła ze "Słowikiem", a to była książka, która na dobre i z pełną mocą otworzyła we mnie wrota czepialstwa i krytyki. Błędy logiczne, fabularne i inne absurdy widziałam na każdym kroku, więc do autorki chyba nic mnie nie przekona😅 "Ministerstwo czasu" brzmiało dobrze, ale chyba jednak też podziękuję 😅
@CatVloguje u mnie z wiedzą historyczną bez szału, bo totalnie nie mam pamięci do tego (wstyd🤦🏻♀️), więc umęczały mnie tam inne aspekty. Może w "Kobietach" jest lepiej i za jakiś czas wrzucę ją na półkę tbr... Chociaż nie, wątpię 😅
Mam w planach przeczytać "Kobiety" i książkę TJ Kluna, ale jakos nie mogę się za to zabrać. Mój rok ogólnie zaczał się tak nijako czytleniczo, nie mogę sobie znaleźć niczego, co spowodowało by reakcję "wow, ale super".
O nieee, muszę zainterweniować :D "Ministerstwo czasu" to jedna z moich ulubionych książek 2024 - dla mnie to angażująca historia, wiarygodni bohaterowie, slow burn, dylematy etyczne i zakończenie, które wymaga, aby je sobie przemyśleć. Na pewno są osoby, którym książka po prostu nie siądzie, ale jednocześnie uważam, że warto dać jej szansę.
Mam to samo. Byłam zachwycona "Ministerstwem czasu", połknęłam to w jeden wieczór, zakochałam się w humorze (raz czy dwa dialogi albo przemyślenia bohaterki wywołały we mnie parsknięcie), w budowaniu relacji między bohaterami, w całej koncepcji czasu (szczerze, zastanawiałam się, jak autorka podejdzie do tych słynnych paradoksów podróży w czasie), podejście Grahama mnie niezmiernie bawiło, wstawki z tragicznej ekspedycji także (polecam tutaj serial "Terror" o tejże ekspedycji), plot twist na końcu może nie był najwyższych lotów, ale pasował do tempa książki. No i zakończenie słodko-gorzkie, otwarte, nieobiecujące niczego, a zarazem wszystko. Także jestem zdania, że trzeba dać jej szansę.
A! I podobały mi się wstawki o mniejszościach etnicznych w Wielkiej Brytanii, pojęcie rasizmu i próby przełamania różnic epokowych w tym względzie.
Ajjj czekałam na ten film!! Lecę oglądać 😎
"Kobiety" mam na liście książek do przeczytania od polskiej premiery, ale jakoś o niej zapomniałam w natłoku innych nowości, więc dzięki za przypominajkę!
Trochę szkoda, że "Ministerstwo czasu" Ci nie siadło, bo bardzo liczyłam na ten tytuł, dużo dobrego słyszałam. Pewnie sięgnę za jakiś czas (o ile nie zapomnę xD), ale hype mi absolutnie spadł.
Jest nadzieja, że Ministerstwo Tobie spodoba się bardziej! 😄
Jeju, wszystkie te pomysły naprawdę brzmią ciekawie! Szkoda, że w realizacji gorzej…
To rok zaczął się ciężko widzę. "Somewhere Beyond the Sea" mam na liście do przeczytania. także byłam ciekawa twojej opinii.
Fajnie, że jest kontynuacja Domu TJ Kluna tak lubię ten świat, że będę czekać na polskie wydanie. Reszty nie mam w planach.
Nie wiem, czy ktoś u nas się porwie na wydanie, bo wydawca pierwszego tomu (Papierowy księżyc) już chyba upadł... Ale trzeba mieć nadzieję 😊
Miałam już nie czytać nic Kristin Hannah, bo mnie trochę melodramatyzm jej książek zniechęcił, ale jak opowiadałaś o fabule Kobiet to poszłam na stronę katalogu swojej biblioteki i zaklepałam sobie egzemplarz :D
Bardzo lubię twoje odcinki, ale część o Ministerstwie musiałam pominąć, bo planuję to czytać i nie chce by mi się odechciało xD
Widzę mój pech książkowy z tamtego roku przeszedł na ciebie 🥹
Totalnie zgadzam sie z opinią o Ministerstwie czasu, niestety 🥲
No to możemy przybić smutną piąteczkę 😅
Kristin Hannah będzie mi się już zawsze kojarzyła ze "Słowikiem", a to była książka, która na dobre i z pełną mocą otworzyła we mnie wrota czepialstwa i krytyki. Błędy logiczne, fabularne i inne absurdy widziałam na każdym kroku, więc do autorki chyba nic mnie nie przekona😅
"Ministerstwo czasu" brzmiało dobrze, ale chyba jednak też podziękuję 😅
W przypadku "Kobiet" akurat mam za małą wiedzę historyczną, żeby weryfikować fabułę, ale brzmi przekonująco 😅 Ale nie namawiam! 😄
@CatVloguje u mnie z wiedzą historyczną bez szału, bo totalnie nie mam pamięci do tego (wstyd🤦🏻♀️), więc umęczały mnie tam inne aspekty. Może w "Kobietach" jest lepiej i za jakiś czas wrzucę ją na półkę tbr... Chociaż nie, wątpię 😅
Mam w planach przeczytać "Kobiety" i książkę TJ Kluna, ale jakos nie mogę się za to zabrać. Mój rok ogólnie zaczał się tak nijako czytleniczo, nie mogę sobie znaleźć niczego, co spowodowało by reakcję "wow, ale super".
To mamy niestety podobnie, brak zachwytów 😥
O nie. Ile rozczarowań. :/ A byłam ciekawa "The Wedding People". Teraz moja ciekawość jest mniejsza...
Oszczedziłaś mi trochę rozczarowań😅
❤❤❤