Myślał przy śmierci Snoke'a,że zakończył połączenie między nimi,a ono nadal przetrwało i samo w sobie się mocno rozwinęło i stworzyło silną esencję mocy i uczuć.
@@goddessgenertion1872 @EnderHiro też uważam że snoke blefował, kładł wysoki priorytet na manipulacyjnym "ryciu" głowy Benowi, a kłamstwo dla użytkowników ciemnej strony mocy było raczej chlebem powszednim.
Oryginalna trylogia: Miecz świetlny może ci uciąć rękę. Prequele: Miecz świetlny to zabójcza broń, zdolne przeciąć prawie wszystko. Sequele: Miecz świetlny to takie coś czym w ogóle ciężko coś przeciąć albo kogoś zabić.
@@noobpoob3889 Finn został przebity mieczem świetlnym mniej więcej tak jak Qui gon jin, ale Finn przeżył a Quigon nie. No ale mineło z 50 lat, między tymi wydarzeniami, pewnie medycyna w SW się rozwinęła od tego czasu... (żart)
Nie nie wiedział i inspirował sie swoim dziadkiem na logike był w niego zapatrzony więc jak by wiedział że przeszedł na jasna strone to sam by raczej przeszedł i zaczoł sie nim inspirować jak był po jasnej stronie jeszcze A Luke wyczuł w niego do i nie chciał zeby losy z kilkadziesieciu lat sie powtorzyly
Pytanie: Palpatine miał ogromna flotę ale czekał bezsensu 30 lat skoro mógł przejąć galaktykę ot tak w każdy z dni podczas tych 30 lat. Po co tworzyć snoke'a i first order?
Tak serio to Najwyższy Porządek miał się zająć zniszczeniem głównej opozycyjnej siły jaką była Nowa Republika i przy okazji podporządkować już trochę galaktyki.
Przemysław Moskal już na początku zadajesz złe pytanie i przez to je zadajesz... Palpatine nie MIAŁ floty tylko ja budował. może właśnie 30 lat... także z tym nie mam problemu. Mam problem z Palpatine’a w ogóle ... ze był, w taki sposób... w nowej trylogii ... to takie tanie... shame
Sonuk to była tylko przykrywka bo w jakiś sposób musiał tą całą flotę zgromadzić , to na czas budowy tych wszystkich statków sprankował róch oporu i zają ich najwyższym pożądkiem .
Czy ja wiem, za dużo to też tych pojedynków nie miał. Z Finnem w TFA wygrał dosyć łatwo, dostał w dupę od Rey chociaż to można tłumaczyć tym że był wtedy ranny. W trakcie walki na wraku gwiazdy śmierci w TROS to jednak jego przewaga nad Rey była zdecydowana i sam pojedynek to w sumie wygrał mając Rey rozbrojoną na ziemi tylko akurat Leia musiała się wtranżolić w nieodpowiednim momencie -_-
@@arex3129 może i wygrał z Finnem ale jednak udało mu się trafić Kylo w ramie. Skoro szturmowiec potrafi mu coś zrobić to nie dziwne że ciągle dostaje po dupie. Nawet od tych strażników Snoke'a i rycerzy Ren
Gosciu wiesz jaki to budzet? Nakrecenie kolejnych 3 czesci. Ciul ze dostali iles tam miliardow ale to co najmniej zajmie z 5 lat a sa juz rozplanowane inne filmy i seriale
Force Healing sprawia, że Prequele nie mają sensu i poświęcenie Vadera nie ma sensu. Chociaż ono w sumie nie ma sensu już przez to, że Palpatine przeżył. A nie musiał. Mogli przecież dać Snoke'owi moc przeniesienia świadomości do klonów, tak jak Palpatine'owi w Legendach. Zresztą nie chce mi się wierzyć, że ten filmowy Sidious jest w tym samym ciele.
Zauważyłem błąd: Skoro Snoke był kontrolowany przez imperatora a Snoke mówi Kylo że on połączył go z Ray a w 9 części Kylo mówi do Ray że imperator ni wie że są połączeni.
bo to chyba w 8 części Snoke o tym mówi a jak wiadomo tą część kręcił inny reżyser :) więc wszystkie rzeczy niespójne pomiędzy częścią 7-8 oraz 8-9 pewnie z tego wynikają :D
Ocena trylogii: może trafić do Legend. EDIT: W końcu stworzyłem swoją listę - SPOILERY: 1- Imperator - jego powrót jako głównego antagonisty oraz zepsucie tej postaci na wielu płaszczyznach. 2- Baza Starkiller i gwiezdne niszczyciele klasy Xyston - irytujące i zbędne. Pierwsza Gwiazda Śmierci wzbudza do siebie respekt, pokazuje siłę Imperium w każdym momencie, a te to jakiś kiepski. żart. 3- Powtórka z rozrywki - upadek Republiki i Zakonu Jedi, walka partyzancka, destrukcja planet itd. 4- Sprzeczności, brak spójności itp, itd. 5- Nowa Republika - konstrukt polityczny z największą flotą, który jest bez znaczenia. Niewykorzystany potencjał wg mnie.
@@Grastanowtam nie było żadnego scenariusza na trylogię, stąd takie głupoty. Założę się,że nawet palpa miało nie być ale nie mieli żadnego pomysłu co zrobić ostatnim epizodem
Punkty nr. 5 i 2 możnaby spokojnie rozbić na kilka(naście) mniejszych. Od siebie dodałbym: - Leię w kosmosie - cały wątek pani Admirał ("Ostatni Jedi") - bombardowanie w kosmosie ("Ostatni Jedi" ) - jak Imperator był w stanie utrzymać tą flotę (tysiące statków z załogą - skąd ta załoga miała wyżywienie na kilkadziesiąt lat?) - szarża kawalerii ("Rise of Skywalker") Generalnie trylogia bardzo traci na tym, że miała dwóch różnych reżyserów, każdy z innym pomysłem, i przez to jest mnóstwo nieścisłości, nie tylko z poprzednimi 6 filmami, ale także w obrębie jednej trylogii. Oryginalna trylogia i prequele też mają absurdy, ale są ze sobą spójne (i to nie tylko w obrębie swoich trylogii, ale również w formie tej 6-fimowej historii). Jakby dać to jednemu reżyserowi, to wyszłoby lepiej.
jak Imperator był w stanie utrzymać tą flotę (tysiące statków z załogą - skąd ta załoga miała wyżywienie na kilkadziesiąt lat?) - którą potem stracił w kilka sekund
Leia w kosmosie, ta latająca? Była jedną z najsilniejszych postaci mocą, zanim poznała że jest silna mocą, wiemy że posiadała wyjątkowa odporność na ból i tortury. Sam Darth Vader chciał ją na ucznia.
O ile się nie mylę to w epizodzie 7 jest mowa o tym że po pokonaniu imperium nowa republika(albo co innego nie pamiętam już jak się to nazywało) rozbroiła się całkowicie aby utrzymać pokój. Nie wiem co inni sądzą na ten temat ale jak można myśleć że po usunięciu wojska będzie się bezpiecznym. Przecież to oczywiste że silniejszy to wykorzysta.
A może ponownie "Co sądzisz o tej postaci"? Te kilka lat temu jeszcze niewiele było wiadomo o tych postaciach. Zdecydowanie zmieniłbym zdanie o Kylo Renie. Gdy w Przebudzeniu go krytykowałem, obecnie wyszedł na jedną z najlepszych postaci.
Bo dobry aktor ale nowe postaci nie miały dość czasu by się rozwinąć i pokazać no bo przecież musieli wyciągnąć stare postaci -by kolejno je zniszczyć, zaorać i bez pomysłu zabić. Śmierć Hana solo da się wybaczyć, Harison nie chciał grać tej roli, na start nowej trylogii by zacząć czymś mocnym to dało się zrozumieć ale to jak zdeptano Luka jak komicznie ginie Leia (mówi ben i zgon)
Mam tak samo. Po prostu udaję, że ich nie ma, jak kiedyś będę dzieciom pokazywał Gwiezdne Wojny, to o sequelach nawet nie wspomnę, w nadziei, że nie wygooglują.
Z tymi statkami to mogła być miniaturyzacja technologiczna. Tak jak u nas kiedyś komputery były ogromne A teraz są wielkości karty kredytowej niektóre.
Nie wiem czy kojarzysz ale wątpliwe jest to by w sokole milenium to działało. Raczej już nie dało się dobudować mu takiego silnika bo po pierwsze nie ten model statku a po drugie sam statek często się psuł
@@haloarbiter2027 Nie chodziło mu o skoki w nadświetlną tylko o działa niszczące planety jak w gwieździe śmierci, a co do silników to nie ma problemu w swapie silnika xD
A co do niszczycieli to najpierw mówią że gwiazda musi się ładował 24 h. Potem baza starkiller ładuje się pochłaniając słońce. Więc niby jak te działa miałbyby działać na tych niszczycielach? Twój argument nie ma sensu
ale luke pierdolił 5 przez 10 bo leżał nieprzytomny pod dechami xD w "the rise of kylo ren" jest pokazane, że po konfrontacji luke'a z benem (co widzimy w 8 epizodzie w flashbackach), ben widzi już palącą się świątynie (ktoś inny ją zniszczył), a nawet sam próbował ratować tych co są w środku lecz odrzuca go kolejny wybuch, więc postanawia uciec z planety gdy nagle przylatuje dwóch uczniów którzy chcą go zatrzymać bo myślą, że to ben zniszczył światynie, ostatecznie ben ucieka do snoke'a
Moja finalna ocena trylogii: Całkiem dobre filmy przygodowe, bazujące na ogromnej dawce nostalgii, z ogromnym potencjałem w kilku miejscach, czasem wykorzystanym, czasem nie (wielkie odejście Luke'a, relacja Kylo i Rey oraz ich połączenie, postać Kylo Rena, wzmianki o mitologii jedi i sithów), gdzie indziej kompletnie nie wykorzystene postaci i motywy (protagonistka Rey bez rozwoju, w zasadzie od razu rozwinięta, nic nie wiadomo o polityce, niewykorzystani rycerze Ren...), o niestety kompletnie popsutym finalnym epizodzie (tak dziurawego, naiwnego scenariusza i niepewnych decyzji twórców, oraz pośpiechu aż ciężko doszukiwać się w innych filmach). Niestety, to głównie finał i ostateczny epizod nie gra. "Przebudzenie mocy" nie ruszyło fabuły z miejsca. Cały czas tego filmu poszedł w nostalgię, mieliśmy trochę wprowadzenia postaci (z kiepską protagonistką). "Ostatni jedi" ruszał z ciężkiego punktu, mimo to udało się stworzyć dość odważny i dobry film (prawdopodobnie najlepsze Star Wars'y od czasu Oryginalnej trylogii), gdzie rozwój postaci grał, sceny były piękne i staranne, oraz dostaliśmy nieco nowe i świeże spojrzenie (na same Gwiezdne Wojny, międzypokoleniową opowieść, zakon jedi, moc). Niestety, ten film nie zarysował wyraźnego punktu, z którego miałby startować finał. "Skywalker. Odrodzenie" z kolei to westiwal nieporozumienia, nieumiejętności napisania historii, postawienia nostalgii za wszelką cenę powyżej fabuły, sensu, logiki, oraz spłycenie historii, aby doszła do jak najmłodszego widza. Błędne decyzje i błędne prowadzenie tych decyzji. A że tak wiele pytań stawiały poprzednie epizody a finał tak źle rozwiązał te kwestie, odbiło się to bardzo mocno na jakości całej trylogii - to co kiedyś widziałem jako start-up i nostalgię w "Przebudzeniu..." teraz widzę jako brak planu i pomysłu. Niestety.
Niestety muszę się zgodzić... Filmy 7, 8 były całkiem dobrymi filmami ale były kompletnie niespójne. Na tyle niespójne, że ciężko było zrobić jakkolwiek dobry finał, dlatego dostaliśmy tego babola czyli "Rise of the Skywalker".
A ja sie nie zgodze. TLJ to dla mnie najgorsza czesc, nudna, watki na sile, czesc w ogole niepotrzebna, czerstwe dialogi, wymuszone dowcipy, juz po pierwszych scenach z Poe mialem dosc. Cztery razy ogladalem TLJ i nie moge sie do tego filmu przekonac. Ostatni epizod natomiast, mimo dziur, jest calkiem ok. Ja niestety nie doszukuje sie logiki w SW, bo kazdy film bym musial wywalic do kosza. Mysle, ze cala trylogia by byla lepsza, gdyby od poczatku mieli jakis spojny na nia pomysl.
1000% racji. Gdyby Marvel nadal robił takie filmy jak w latach 2008-2014, to nie odniósłby takiego sukcesu. A mówię jako osoba sceptyczne nastawiona do tej serii. Ach, gdyby epizod 9 miał jakość Endgame... Marzenie. Ben Solo i Rey jak Steve i Peggy, albo chociaż jak Tony Stark i Pepper. Byłoby tak pięknie...
@@Marcin-de7je "Ja niestety nie doszukuje sie logiki w SW, bo kazdy film bym musial wywalic do kosza" Są różne stopnie braku logiki. Różne stopnie absurdu. W "Rise of Skywalker" niestety ten poziom podniósł się w górę niepomiernie, kiedy niemal na każdym kroku mamy zaprzeczenia poprzednim częśniom, zaprzeczenia zasad świata, do których przyzwyczaiły nas poprzednie części, a nawet doszło do tego że film zaprzecza sobie nawzajem scena po scenie. Przykład 1: Chewie nie żyje. Ok, był drugi transportowiec i czuję że Chewie jest tam, mimo iż wcześniej czółam że jest na tamtym i siłowałam się o transportowiec z Kylo (który przed chwilą rozbił się z całym statkiem i nic mu nie jest, ale jak sam mówił sprowokował sam tą akcję), i podczas siłowania się nie wiedzieć czemu wystrzeliłam pioruny z ręki, które zniszczyły transportowiec, które potem jak mój dziadek wystrzeliwał (o wiele mocniejsze) to jedynie wyłączał zasilanie statków, którymi jednak nie dał rady przemóc miecza świetlnego.... Przykład 2: -Musimy dostać się na szczątki Gwiazdy Śmierci. -Teraz nie możemy bo jest niebezpiecznie. Czekajmy do rana. - Ale ja muszę lecieć i lecę. (i nic mi nie jest) - Rey poleciała! Ale jest niebezpiecznie, musimy ją ratować! (i też lecą i nic im nie jest) I można by tak mnożyć i mnożyć. Rzecz w tym, że o ile w poprzednich częściach większość logicznych niespójności nie wpływała na jakość zwykłej rozrywki, to w tej części po prtostu psuje to scenariusz, psuje zasady świata, psuje napięcie i ciężar sytuacji oraz psuje rozrywkę samą w sobie. "TLJ to dla mnie najgorsza czesc, nudna, watki na sile, czesc w ogole niepotrzebna, czerstwe dialogi, wymuszone dowcipy, juz po pierwszych scenach z Poe mialem dosc" A ja miałem odmienne wrażenie. Poza kilkoma czerstwymi dialogami i mdłymi frazesami, dialogi były żywe, bawiły, oraz trzymały klimat sagi. Wątki już od Poe prowadziły nas konsekwentnie przez fabułę. W TLJ to rzeczywiście decyzje bohaterów pchały na przód wydarzenia, a to jest w tego typu filmach bardzo istotne. w TFA na przykład Rey nie podjęła tak naprawdę żadnej konkretnej decyzji. Wszystkie wydarzenia wokół niej działy się same, a Ona wychodziła z nich obronną ręką odnosząc sukcesy. W przygodowym kinie akcji to niedopuszczalne.
Według mnie Disney zrobił skok na kasę z SW. Kupili prawa za górę pieniędzy i chcieli jak najszybciej zarobić tą kasę spowrotem wciskając nie przemyślaną papkę ludziom którzy napędzali całą machinę związaną z dzisiejszymi legendami. Mam wrażenie, że VII zaczęli kręcić od razu, a dopiero potem napisali scenariusz. Do tego dobór reżyserów nie z najwyższej półki tylko tych którzy zgodzą się na mniejsze pieniadze za możliwość pracy przy legendzie. Co skończyło się tragicznie jak widać.
Ja mam do dodania jeszcze jedna głupotę(choć to bardziej do jednej części). W The Rise of Skywalker Palpatine chciał, żeby Rey go zabiła. TA oczywiście odmawia, ale koniec końców to robi. Równie dobrze mogła go zabić od razu i nie przechodzić na ciemna stronę.
Dokładnie tak myślę jak Ty. Wydaje mi się, że problem stoi po stronie Georga Lucasa, że nie on zrobił wszystkich części. Georg Lucas stworzył ten film i czuł jego klimat co nie można powiedzieć, że również czuli go następni reżyserzy. Nie najgorsze były części I, II, III nakręcone jako pierwsze po częściach IV, V, VI. Natomiast z mojej strony to dokładnie Dysney spieprzył wszystko. Reżyserzy chcieli się wybić na Star Wars kreując swoje pojedyncze wizje na tym co już powstało, istnioało i miało się dobrze.To tak jak najlepszy piłkarz w lidze gra wspaniale ale sam chce strzelać gole i pokazać wszystkim jak się gra w piłkę nożną zapominając o całej drużynie, że bez nich on nie istnieje. Jak tylko usłyszałem, że Walt Dysney ma się zająć produkcją to powiedziałem "już widzę, że spieprzą produkcję". Dysney jest dobry w wolnych produkcjach na różne dowolne tematy ale nie potrafi utrzymać klimatu który ktoś stworzył. Oni zawsze chcą lepiej wszystko zrobić. Tak samo nie zrobią nigdy dobrego filmu o superbohaterach jak Marvel. Nieutrzymanie spójności takich tematów, które podałeś jak np. skop w nad przestrzeń bez obliczania, działa śmiercionośne do niszczenia planet itd. jest ogromnym błędem reżyserskich jak i również nieprzemyślanego scenariusza. Przecież wystarczyło się trzymać komiksu a wszystko by grało ale chore ambicje Dysneya i reżyserów spowodowały, że dokręcone części nie są już tym co były dawniej. Wytwórnia Dysney patrzyła tylko na kasę. Wycięli masę scen z ostatniej części. Czy nie lepiej było by podnieść cenę biletów? Zero ambicji tylko kasa. Lucas robiąc Star Wars miał ambicje i dlatego skrupulatnie to przemyślał robiąc logiczną całość splecioną wątkami miłosnymi powodując, że film ten podobał się widzom każdego rodzaju nawet nie koniecznie lubiących science fiction.
Na fb wrzuciłes post o podobnej tematyce. Spytałeś o 3 wady sequeli. Wymieniłem wtedy niewykorzystany potencjał Maz Canaty (kim jest, skąd ma miecz, i w ogole siąd tyle wie o Mocy); niewykorzystany potencjał, rycerzy Ren i niewykorzystany, a wręcz zmarnowany potencjał Huxa. Tu jest mowa o pięciu głupotkach, więc mogę coś dorzucić. Dodam więc Snoke'a, a raczej totalne spłycenie jego postaci do roli, właściwie tak naprawdę nie wiadomo do jakiej roli (podobnie jak Hux). Oczywiście zgadzam się, że to hopsanie po nadprzestrzeni było bardzo, bardzo co najmniej dziwne. Zgadzam się też z pozostałymi wymienionymi przez Ciebie w filmiku. Pamiętaj, żeby się dużo uśmiechać... aha, Ty to przecież wiesz 😉 Niech Moc będzie z Tobą. Zawsze 🙂
5 głupot nowej tryolgii 1- oddanie SW w ręce disneya 2- Traktowanie Star Wars jak by to była seria z Marvela 3- 7 część 4- usilne próby bycia poprawnym politycznie i wplatanie masy bezsensownych dodatków (8 czesc akurat mi podpasowała wiec jej sie nie oberwie) 5- 9 część
Ja dopiero teraz trafiłem tutaj, ale spróbuję. A więc dokucza mi prowadzenie postaci Rey. Odwołam się do Anakina, Luka, oni przechodzili drogę wewnętrzną, coś się zadziało w ich życiu, że musieli się zmienić, musieli dojrzeć do swojej roli. Ale nowa trylogia, nowa postać, to rozumiem, że nowy bohater. I muszę przyznać, że zakończenie części 9 jakoś od razu do zakończenia Gry o Tron, tego niedosytu poprowadziło - za bardzo Disnejowskie? Ona pozbyła się antagonisty (wogole wziął się nie wiadomo skąd a propo 7,8 części) praktycznie tylko się broniąc. I w sumie to mi dokucza :D ale jakoś to nie jest moje życie kakon starwarsów , o tak chciałem napisać. Pozdrawiam.
Oglądałem jeden z twoich odcinków i tam mówiłeś że był jakiś film czy serial który spoilerowal o całą fabułę prequeli na przykład to że Anakin zostanie Vaderem Czy wiesz jak to się nazywało albo czy wiesz o co mi chodzi
Nie widziałam jak narazie epizodu dziewiątego, jednak muszę przyznać, że oglądając dwa pierwsze filmy z tej trylogii czułam się jakbym porostu oglądała poprzednie filmy, z tą różnicą, że bohaterowie zmienili sobie imiona i wygląd. Mam na myśli... Moim zdaniem to już było. O, to jakaś Jedi która ma wszystko naprawić bo jest super silna w mocy, to szkolenia z odizolowanym nieco Lukiem, to ten główny zły który staje się dobry, ale jak już chodzi o jakieś ważne wątki z poprzednich filmów z to jakby wszystkie zaginęły... Przyznam, że nie pamiętam każdego szczegółu z tych filmów, nie oglądałam ich z wielką uwagą, ale takie jest właśnie moje zdanie. Nie obrażam tych nowych filmów oczywiście, ale jakoś bardzo nie przypadły mi do gustu
2:36 może nie są w stanie namierzyć statku jeśli ten skacze w "normalną nadświetlną" a w 9 epizodzie było pokazane że Poe skakał Sokołem na niewielkie odległości
@@haloarbiter2027 ale nie wiesz co to były za planety w sensie o jednej wiadomo ale może to był ten sam układ bądź sąsiedni po zatym siedzieli mu na ogonie skoki były wystarczająco krótkie żeby nie stracili go z radarów
@@filipradecki4329 żeby wykonać nawet krótki skok to komputer i tak musi obliczyć trajektorie i to czy nie ma żadnych przeszkód. Pozatym wcześniej i tak było mówione że każdy statek znika z radarów po skoku i to niezależnie od odległości. W ósemce też mieli paliwa tylko na niewielki skok a powiedzieli że w tedy zniknęliby im z radarów
@@haloarbiter2027 Wyjaśnienie skoków Sokoła jak dla mnie jest dla mnie oczywiste... Obliczenia do skoków były zrobione, tyle że znacznie wcześniej. Po prostu trasa ucieczki na wypadek wykrycia byłą opracowana wcześniej i wprowadzona do komputera pokładowego. Natomiast w jaki sposób TIE wykonywały skoki idealnej długości bez przygotowania to już większa rozkmina
@@michakropielnicki2387 dla mnie to i tak jest kiepskie wyjaśnienie. Na tych planetach była cała masa przeszkód których komputer napewno nie wziął pod uwage. Pozatym oblicza też czy nie ma żadnych statków na drodze, odległość i sam silnik musi się przygotować do skoku a nie że od razu skaczą
Dla mnie te filmy były tragiczne. A najbardziej tragicznym były sceny walki na miecze świetlne, kto był ich choreografem, chyba sprzątaczka disneylandu.. walczyli tragicznie a nagle moc w nich taka potężna ze sobie statek cały transportowy przyciągają i nagle jeb piorunki, jak as z rękawa choć np dooku uczył sie tego zapewne przez lata tu pokazane jest to jak jakas wada genetyczna... dla mnie jedna wielka tragedia. Nie dało sie tego oglądać z takimi emocjami jak nawet prequele nie mówiąc o oryginalnej trylogii która była zrobiona 40 lat temu.
kilka razy było wspominanie o tym ze nowy Palpatine to klon, nawet wspomniał o tym ze wiele razy zginął a jakby Rey zajeło tron to by duch Palpatinę opetałby ją .
Mnie najbardziej boli w tej trylogii reakcyjność w trakcie jej tworzenia. Jak się posypał hejt na 8 epizod to od razu zmiana reżysera. Jak o postaci Rose się źle mówi to od razu zmieniamy jej rolę i ją umniejszamy - bo nikt mnie nie przekona, ze rola, jaką odebrała ta czarnoskóra szturmowczyni, jakkolwiek jej było na imię - nie była planowa od początku dla Rose. I jako rola Rose by wybrzmiała dużo lepiej - w końcu to ona studiowała plany niszczycieli, jest inżynierem i już miała sygnalizowane wątki miłosne w stronę Fina. Ale wiadro pomyj sie na aktorkę wylało to wprowadzamy na siłę nową postać... To powinny być filmy według wizji reżysera, a nie fanów. Jak się nie podoba to jest problem fanów, a nie filmu. W ogóle nie da się nie mieć wrażenia, ze to nie była trylogia dla dobrych filmów, ale dla przyciągnięcia fanów, którym łopatologicznie się pokazuje - patrz tu jest ta postać, a tu ten statek itd. Liczyłem na więcej dobra w tym uniwersum, a nie na wiecej tego samego...
Te tezy filmy to w ogóle jest jedno wielkie nieporozumienie, no ale czego się można było spodziewać po projekcie, który ma tylko i wyłącznie przynosić zyski.
@@roxdell6807 Ja tam słyszałem że to wynikało z taktyki imperium gdzie niszczyciele miały być mocarne a myśliwce liczne. Budżetowo piloci kombinezony, hełmy i maski bo sam myśliwiec w przeciwieństwie do Xwingów nie miał podtrzymywania życia. Tie nie dawano nadświetlnej bo za dużo pilotów dezerterowało nie godząc się na bycie mięsem armatnim cześć wyszkolonych przez imperium pilotów kończyła w szeregach rebelii. Namierzanie nadświetlnej w 8 potrzebny mega statek w 9 myśliwce Tie goniące Poe. Skoro rozwój technologii ma takie tępo to jeszcze tydzień i myśliwce nie będą potrzebne #theyflynow Niszczyciele planet, nadświetlna i jej tropienie na każdym stormtrooperze z jetpackiem.
Jako rocznik 85 dla mnie zawsze Oryginalna Trylogia będzie zawsze na 1 miejscu. Prequele są ciekawe i dobrze ogarniają to co było w Oryginalnej Trylogii. Ale ZAWSZE podkreślam ZAWSZE EU będzie dla mnie tym co ma być po epizodzie VI. Na chwilę obecną nie mam wyobrażenia, jak miałaby być nakręcona trylogia sequeli, żeby porzucił EU. Poza Xwingami mam wszystkie książki EU, całość trzyma się kupy. Jakby myszka miki przelała to na kino, to na wojnie z Yuuzhan Vong zarobiliby tyle kapusty (jakby to dobrze nakręcili ludzie z Marvela :D ), że następne filmy byłyby dostępne w kinach ZA DARMO! A przecieki ze scenariusza Duel of the Fates sprawiają, że jeszcze bardziej chce się płakać...
Dobrą historię zaczyna się od końca. Czyli jeśli masz pomysł na zakończenie to rozwiniesz historię w taki sposób by do niego dotrzeć. W przypadku nowej trylogii problem jest moim zdaniem taki, że nikt nie powiedział trylogia skończy się "tak", pierwszy epizod zamykamy sceną/puentą "Taką" , drugi sceną/puentą "Taką"a trzeci musi zamykać całość; teraz piszemy scenariusze. Tylko startujemy w takim momencie i róbta co chceta i wyszła jedna wielka prowizorka, bo nawet nie improwizacja. Największy problem był taki, że twórcy nie mieli pomysłu na film a mieli pomysł na biznes. Pomysł był nie wskrzesimy Palpataina i po to wprowadzamy do kanonu Świat po za światami czy świat po za czasem w zależności od tłumaczenia i umierający imperator wielkim wysiłkiem i potęgą ciemnej strony intuicyjnie otwiera do niego portal, to miejsce chce jak naj szybciej pozbyć się go pozbyć wyrzucając silną emanację ciemnej strony i wyrzuca go na zapomniana pradawną planetę Sithów. Tam resztki prastarej rasy opiekujące się grobowcami wielkich sithów witają go jak mesjasza i alchemią sithów przywracają mu potęgę. Da się? Da się, tylko pomysł był taki: zróbmy trzy filmy, zatrudnijmy dobrych reżyserów, sprzedajmy prawa do figurek i franchyzy, a i dużo nowych charakterystycznych postaci musi być żeby dzieciaki miały co kolekcjonować w płatkach śniadaniowych. A i niech ktoś napisze dobry scenariusz. Problem w tym z tą trylogią jest taki że tu miały się tabelki w exelu zgadzać i dopinać a nie historia być spójna i logiczna.
tu mnie rozwaliłeś rycerze ren wyglądają jak orki z władcy pierścieni czy inne uruk hai'e pozdro z podłogi a raczej z lawy w której się kompał golum pod koniec filmu
Palpatin: zbudujemy wielką stacje bojową Całe imperium: tak to dobry pomysł! :D Palpatine: Imp kontraktuje wiem zbudujemy 2 gwiazdę śmierci Całe imp: co on brał? Snoke: wiem skoro jako palpatine zbudowałem gwiazdę śmierci to ona jusz się znudziła dlatego nazwę to baza star killer i to będzie planeta jestem mądry jak nic :3
Zasadniczo to jedna uwaga do pierwszych 3 uwag, to od oryginalnej trylogii mija jakieś 40 lat, i istnieje coś takiego jak postęp technologiczny. Przykładowo porównajmy wygląd internetu sprzed 40 lat czy dzisiejszy. Więc komputer który liczył współrzędne do skoku w nadświetlną nie musi tego robić w 5 minut a może robić w 0,5 sek. Podobnie ma się kwestia broni gdzie to co spadło na Nagasaki jest kapiszonem w porównaniu z tym co teraz mocarstwa mają w silosach. A i szybkość budowy statków kosmicznych można by przenieść na nasz świat i porównać pierwszą zautomatyzowaną fabrykę Forda z fabryką Toyoty z przełomu wieku. Tak więc abstrahując od tego, że to fantazyje scenarzysty to jednak narzekania są nieco na wyrost.
Możnaby powiedzieć, że największą głupotką w nowej trylogii jest część 9. To nie powinno powstać. Tyle dobrze, że z tych dwóch scenariuszy (o ile tamten był prawdziwy) to ten wybrali.
Jak dla mnie scenariusz powinien pisać albo Johnson, albo bracia Russso, Denis Villeneuve albo Taika Waititi (on w proporcji powaga/humor 70/30). Bo ci panowie są niemal gwarantami jakości. A odpowiedzialnych za ostateczy scenariusz i zmontowanie pozbawić prawa do wykonywania zawodu. Bo nawet Michael Bay bardziej się stara.
Oceniam cała trylogie bardzo bardzo źle. Błędem było dotykać czasów po imperialnych tak szybko. Wielka Galaktyka a my musimy obracać się wokół tych samych tematów
1. Rey, która trzyma miecz krótki czas i bez problemu, pokonuje Kylo Rena - który był trenowany długo czas (jeszcze przez Luke Skywalkera i potem przez Snoke'a). Ona powinna skończyć, jak Luke po pierwszej walce z Vaderen lub Anakin po walce z Dooku. 2. To co powiedziałeś - niespójność. Prequele i oryginalna trylogia były spójne - rzeczy, które wydarzyły się w prequealach miały swoje skutki w przyszłości. A co dostaliśmy w sequelach? Do kosza, poszło to co zrobili rebelianci (już nie mówię o Anakinie i przeznaczeniu, bo to osobny temat) i nagle, tak o powstaje Najwyższy Porządek. O tym, że części sequeli nie są spójne, to już nie wspomnę. Przykładowo, to co powiedziałeś o Luke'u lub romans Finn/Rose. 3. Niepotrzebne postacie w epizodzie IX. No przepraszam bardzo, jak pojawiła się Rose to fani dostali ataków agresji, że po co ją dodali. Ona przynajmniej, jakoś pomagała. A nie, że w 9 epizodzie dostaliśmy Jannah, która pojawiła się w środku lub Zorii. Odsunęli Rose, na rzecz dodania nowych postaci, co dla mnie było głupie. 4. Zabicie Snoke'a, a potem powrót Palpatine'a. Serio, uważam że było totalną głupotą, pozbycie się Snoke'a. Mogli to jakoś inaczej to rozegrać. A powrót Palpatine'a, mimo że ciekawy to po co? 5. Zmarnowanie potencjału, niektórych postaci - tutaj mi chodzi o Finn'a i Rose. Finn'a fajnie rozwinęli w VIII epizodzie, a w VII podobało mi się jego poświęcenie. Co zrobili w IX epizodzie? Albo narzekał, albo darł się do Rey lub inne pierdoły. Rose, która mogłaby się rozwinąć w IX epizodzie, została zepchnięta na drugi plan. Jednak, nie tylko oni. Tylko Rey najważniejsza (no i też Kylo, ale to akurat na plus). Ale największy minus, zwłaszcza epizodu IX jest - "PRZECZYTAJ KSIĄŻKĘ, TO DOWIESZ SIĘ O CO CHODZI.". Bo przynajmniej z VII i VIII epizodu, można się było dowiedzieć wszystkiego. A jak oglądałam IX, to jakby papkę dostać. Ten film, mógł być dobry. Cała trylogia sequeli też. Niestety, w VII polecieli na nostalgię (robiąc prawie kopię Nowej Nadziei), VIII mimo że dla mnie najlepsza z sequeli, to ma masę głupot (latająca Leia, nosz...), a o IX epizodzie już nie mam siły pisać.
Pytałeś się z "kim snouk ?" według komiksów Palpatin jeszcze przed przemianą anakina w vadera farał się potężną i mroczną magią sithów. Opanował zdolnosć przenoszenia swojej duszy do nowych ciał. Później za czasów porządku imperium (przed zbiszczeniem gwiazdy śmierci) zaczoł klonować siebie, kiedy jedbe jego ciało się zużyło przenosił się za pomocą mocy do następnego. W jednym komiksie luk skywaker niszczy wszystkie klony imperatora ale nie wie że gdzieś zostały ukryte ostatnie dwa z tych dwóch jeden klon był zepsuty. To jest właśbie Snouk a ten drugi to ostatni Klon Palpatina którego potem widzimy w ostatniej części gwiezdnych wojen. Lepszy klon wladał galaktycznym porządkim za pomocą uszkodzonego klona (Snouka)
Prequele 8 , pewnie za jar-jara. A tak na poważnie to ja ich nie lubię za niespójność wizualną i technologiczną z serią orginalną . Moim zdaniem Lukas popłynął i wyszło dziecinnie i zbyt animowane / komputerowe .HEJ
@@romek6044 mało kasy na produkcję filmu, dlatego takie rzeczy jak armia klonów były robione komputerowo. Po prostu nie było ich stać na zrobienie np. Rzeczywistych pancerzy.
Na takim kanale Gwiezdne wąsy jest recenzja wycieku jak pierwotnie miał wyglądać ten film i ona brzmiała naprawdę ciekawie Fajnie by było gdybyś zobaczył i posłuchał i wyraził swoją opinię na temat tego
Skok w nadświetlną jest niemal że niemożliwy ale zapomniałeś że poe dameron to jeden z najlepszych pilotów w galaktyce on zniszczył Starkilera i zniszczył wszystkie działa na Okęcie liniowym First order na początku 8 epizodu więc takie skoki w nadświetlną były dla niego proste hanowi solo też by się tak udało
Co do pytania Dlaczego Palpatine stworzył Snoke'a... podejrzewam, że zrobił to, aby ten odwracał uwagę Galaktyki od niego samego. Wiecie, tak jak w EU powrócił do życia sekundy po swojej śmierci nad Endorem, ale pozostał w cieniu, by zebrać siły i kontratakować, gdy nadejdzie właściwy czas (Między innymi temu służyła kampania Wielkiego Admirała Thrawna). Jednakże także wytłumaczenie przepada przez sam fakt, że Epizod 9 nawet o tym nie wspomina. A jeśli sam film tego nie wyjaśnia, no to każde wytłumaczenie bierze w łeb.
Nie bardzo.. bo jesli zaczniesz sie nad tym zastanawiac, dojdze sie do wniosku ze w sumie to star warsy kompletnie nie maja sensu. I ze Lucas to chyba mial za kolorowo gdy pisal scenariusz, to by wyjaśnialo dlaczego w dniu premiery spierdzielil na wakacje Hmm 🤔
@@terr6752 Star Wars jako przygotówka w kosmosie, z dobrymi efektami specjalnymi, wizją z concept artów McQuarry'ego i chemią między aktorami trafiło na dobry grunt. W latach 70-tych widzowie w Stanach mieli dość ponurych i poważnych filmów np. Taxi driver, plus zmęczenie przegraną wojną w Wietnamie i powrót zniszczonych psychicznie żołnierzy do domu, że nie wspomnę o walce o zrównanie praw obywatelskich prowadzonej przez czarnych Amerykanów i dwoma kryzysami naftowymi. Ludzie chcieli powrotu do klimatu filmów z lat 50-tych, gdzie był prosty podział na czarne i białe kapelusze. Star Wars z 1977 im to dało, prostą bajkę w kosmosie, z klarownym podziałem na złych i dobrych, bez zbędnej psychologizacji postaci. Abrams w 2019 chciał zrobić powtórkę z rozrywki, ale od 2015 roku w samym MCU powstało kilku dobrych czarnych charakterów, z którymi można w jakiś sposób się zgodzić jak np. Vulture z pierwszego Spider-mana, Kilmonger z Czarnej Pantery czy Thanos, ktoś kto widzi skutki przeludnienia, ale chce je rozwiązać jak psychopata.
Co się stało z tymi wszystkimi sithami z kryjówki Palpetine'a? Było ich mnóstwo i się rozpłynęli nagle. Poza tym zasada dwóch. Jedi i Sith mogą mieć jednego ucznia i jednego mistrza. Sithowie mają zasadę że uczeń musi pokonać mistrza, żeby móc uczyć innych. Tak było w jedynce. I skoro wszyscy sithowie zostali unicestwieni dawniej, to skąd wzięli się oni w tysiącach na planecie? Palpatine ich uczył? I złamał zasadę Sithów jako Lord Sithów? Coś mi tu nie pasuje.
Technologia się cofa. Ostateczny porządek zapomniał że na okrętach montuje się generatory pola. Kiedyś klony zmodyfikowane genetycznie lepsze od zwykłych ludzi żołnierzy albo droidy komandosi. Żołnierze Sith to powinny być ulepszone droidy komandosi no bo przecież postęp a nie dzieci jakiejś sekty nie wiadomo skąd. Ci żołnierze pewnie nie mieli nawet szkolenia tylko kurs. A w tej bitwie na Exegol poradziły by sobie dużo lepiej Droidy Sępy niż nowe gówno TIE z gównianymi pilotami.
Rycerzy Ren mogli nie pokazywać i zostawić. Była by to świetna niewiadoma jak Wojny Klonów w oryginalnej trylogii. A co do Disneya to w pewnym sensie cieszę się, że jest to w ich rękach, ale z powodu działu, który pilnuje kanonu i aby wszystkie informacje były ze sobą dopasowane i nie kolidowały ze sobą (oni nie mieli wpływu na to co było w filmie). I tak, też mi szkoda że wszystkie historie przeszły do Legend, ale właśnie teraz przynajmniej ktoś tego pilnuje. Do wszystkich którzy mają ból dupy o to że zabrano im legendy, zobaczcie co się dzieje z obecnym kanonem. Ile rzeczy z Legend jest wrzucanych do kanonu. Na przykład Thrawn, moja ulubiona postać z SW (Disney mnie nim przekupił). Thrawn jest taki sam jak w Legendach, mało tego prawie spadłem że stołka gdy czytałem powieść „Thrawn“ i mamy tam w 99% tą samą historię ,kopiuj wklej, z legend o tym jak imperium znalazło rozbitego i wygnanego Thrawna na powierzchni planety. Jedyne co tam zostało zmienione to JEDNA postać (zastąpiono jednego oficera na rzecz Eli Vanto) to tylko kwestia czasu nim (mam nadzieję) dostaniemy takie słynne postacie jak Mara Jade. A zwłaszcza teraz gdy skończyli tą trylogię, będą mogli skupić się na tym co właśnie pogłębiało nasze uniwersum czyli książki, komiksy, a teraz nawet seriale.
Problemem nie jest nowa trylogia, ale Disney który nią zarządza. Ale po kolei - Filmy 7 i 8 bardzo mi się podobały. Uważam, że ciekawie rozwijały historie postaci (historię galaktyki może mniej, ale o tym zaraz) lecz niestety Disney w moim odczuciu obawiał się krytyki bądź tego, że film zarobi o 1 lub 2 miliony dolców mniej :). Brakowało ryzyka, czegoś nowego, świeżego. Dokładnie tego co zaoferował mi epizod 8. Gdyby nie tak słaby ostatni film sagi, to cała nowa trylogia podobałaby mi się BARDZO, teraz to podoba mi się mniej. Ogólna ocena to 6/10. Najbardziej jednak mam żal wobec tego iż... w tym świecie przez 30 lat galaktyka stała w miejscu. Legendy dały nam (mniej lub bardziej) ale intrygujące i ciekawe historie. Chociażby inwazję Yuuzhan Vong czy odtwarzanie zakonu Jedi i walka z Matką/Abeloth. Disneyowska saga to ogrzewane Imperium (z niemal takimi samymi szturmowcami jak 30 lat temu ;) ), Ruch Oporu to odgrzewana Rebelia (nawet logo mają takie same XD, tylko inna kolorystyka), Rycerze Ren to odgrzewani Sithowie (ktoś nawet stwierdził, że maska Kylo przypomina maskę Revana) , Starkiller to odgrzewane Gwiazdy Śmierci itp.. I historia znowu się toczy wokół walki z odgrzewanym Imperium oraz odgrzewaną Rebelią. Disney! Galaktyka jest pełna czegoś więcej niż ciągłej walki z odgrzewanymi kotletami XD. Lucas mimo swoich wad potrafił pokazać ciekawy i barwny, żywy świat.
Według mnie to ta cała trylogia była jednym wielkim błędem rzeczowym. Skoro Anakin był wybrańcem, który miał ostatecznie przywrócić równowagę mocy, a wiemy że to zrobił (dowodem na to jest iż sam obi wan oznajmia mu to po śmierci i dzięki temu Anakin mógł być duchem mocy) to oznacza chyba że już nie powinna zostać więcej zachwiana. Ale Disney wie lepiej jak zarobić.
Moim zdaniem najlepsze sa 1,2 i 3 część (wedlug chronologii opowiadania). Najbardziej spójne i miłość Padme i Anakina mnie wzruszyła. To jest taki film, po którym czujesz żal dla "człowieka, który jest zabawką bogów ". Grecka, kladyczna tragedia w atrakcyjnym opakowaniu. 4,5 i 6 część to interesujący motyw "buddyjskiego współczucia ". Oswiecony (jasna strona mocy) Luke opiera się pokusom ego (ciemna strona) i uwalnia dodatkowo ojca, dzięki swej sile umyslu. Po drodze widz może lyknac trochę wschodniej filozofii w treningu Luka i nsuksch Yody. Fajny motyw, uniwersalny i starozytny, ale za bardzo rozwodniony ta2 całą "kosmiczną zupą ". Przy tym poważne nieścisłości w scenariuszu. Ale ok, powiedzmy: dobry początek na miarę lat 70-tych, z uwzglednieniem tepego widza, ktory i tak nic nie zrozumie, za to spodobają mu się obrazki. 7,8,9 czesc... kurwa, nie wiem, o co chodzi. Tyle ode mnie.
No ale my nie wiemy czy Snoke był kontrolowany ze tak powiem 24h na dobę, mozliwe ze palpeć z plaquesem mieszali kociolek i prosze powstał Snoke. A gdy zobaczyli jakie to jest paskudstwo odrazu odstawili go zostawic w pizdu daleko. Być może Snoke mial własną świadomość i nawet nie zdawał sobie sprawy o tym że zostal stworzony przez Palpatine.
@@haloarbiter2027 Raczej przez to, ze "W Gwiezdnych Wojnach jest za malo silnych kobiet" Wiec stworzyli taka, ktora nie ma zadnych wad i zadnych trudnosci w absolutnie niczym. Oczywiscie nie potrzebuje tez zadnej pomocy, bo jest "Silna kobieta".
Dla mnie niepojęte jest to, że w epizodzie IX jak gdyby nigdy nic pojawia się Palpatine, mimo, że w epizodzie VI Vader zabija go. Jak to możliwe, że powrócił? Zmartwychwstanie?
Bylo parę wręcz identycznych scen z poprzednich części -Kylo dusi jakiegoś oficera przy stole tak jak w episodzie IV Vader udusił jakiegoś oficera. - taka sama scena odlatywania statku z lasu jak z naboi - no i ta scena z imperatorem raka sama jak w episodzie VI
W nowej trylogii przeszkadza mi głównie jedna rzecz- muszę patrzeć w słowniki i przewodniki, bo część rzeczy w ogóle nie jest wyjaśniona. Do tej pory sięgałam tam bardziej po to by uzupełnić sobie jakieś informacje, albo w wersji ciekawostek. Teraz okazuje się, że książki te są niezbędne by w ogóle wiedzieć o co chodzi. Np. postać córki Lando, czy sami Rycerze Ren.
2:292:44 Jest rozwiązanie - postęp technologiczny. Skoro FO wymyślił taką technologię, to czemu nie rozprzestrzenić tego na wszystkie statki 3:38 Tak, tylko to trochę taka hiper flota widmo była 4:06 W zasadzie... kto powiedział, że rycerze Ren byli jacyś mocni? 4:45 Może wydawało mu się, że z TAKĄ przewagą nie da się już przegrać? Poza tym... może wiek? 6:00 Prawda 6:25 Eee, może Luke zmądrzał po śmierci 7:30 Tak, prawda
Nowa trylogia, jakkolwiek już w ogóle obdarta z klimatu, to jest to jeden wielki festiwal nostalgii i nawiązań do starych części. "Gwiazda śmierci" z The Force Awakens, przywracanie starych bohaterów (w sumie niepotrzebna rola Lando, przecież w IX epizodzie on nie miał żadnego znaczenia, absolutnie żadnego), pełno w nim głupot, Rey, która pokonuje w walce na miecze Kylo, choć w sumie to był pierwszy raz, kiedy używała miecza, Leia mówiąca Rey, żeby nie wstydziła się tego kim jest, podczas gdy na samym końcu Rey mówi staruszce, że nazywa się Skywalker (pier*** się Leia, nie potrzebuję Twoich porad!). Ogólnie zupełnie niepotrzebna trylogia, która miała po prostu za zadanie wydoić kasę, ale jednego nie wybaczę Disneyowi nigdy... Nowa trylogia całkowicie rozwaliła legendę Luke'a i Vader'a. To jak jest pokazany Luke w części VIII to jakiś żart, zgorzkniały, zdziwaczały pustelnik, którego opuściła wszelka nadzieja. A Vader - Anakin? Czyż nie jest on nazywany wybrańcem, który miał przynieść balans w mocy? I tak było, dopóki nie pojawił się epizod IX. A idź Anakin, wcale nie byłeś potrzebny, Ty tylko cisnąłeś mrocznego lorda Sith Dartha Sidiousa w jakąś dziurkę znajdującą się na stacji kosmicznej, która eksplodowała, a nawet go nie zabiłeś, ale siara! W sumie to po nowej trylogii postać Anakina-Vadera można sobie generalnie w dupę wsadzić, bo jak się okazuje, nagle z tego Wybrańca awansował do roli tatusia trenera Rey Palpatine, która to ona dopiero zabiła Imperatora. W sumie to wychodzi na to, że Anakin nie miał wielkiego znaczenia ani wpływu na wydarzenia z XI części, a wybrańcem była Rey, której udało się pokonać potężnego Imperatora odbijając jego pioruny dwoma mieczami, podczas gdy chwilę wcześniej ten sam Imperator jednym ruchem swojego zreumatyzowanego palucha dosłownie powalił Rey i Bena na ziemię, całkowicie obezwładniając i rozbrajając. Palpatine do Rey z jednym mieczem: a teraz Cię zabiję. Palpatine i Rey z dwoma mieczami: umiera... Już wolałbym włączyć do kanonu Gwiezdnych Wojen 10 sezon Przyjaciół, niż nową trylogię, to przecież k***a koszmar!
To fani chcą powtórki z rozrywki. Tu nie chodzi o brak pomysłów, tylko o strach przed jazgotem w internecie i mniejszymi zyskami z merchu. Nikt nie będzie oglądał wiernopoddańczego hołdu imitacji, gdy może zobaczyć oryginał. Mocą oryginałów była ich oryginalność. Słabością filmów od Abramsa jest ślepe, fanowskie, bezkrytyczne podejście do tego świata. Ten, który stoi w miejscu, już się cofa. Epizod 9 jest tego najlepszym przykładem.
Trochę ponarzekam na filmik- obliczenia trasy nadświetlnej były ptzebne tylko do tego, żeby nie wyjść z nadprzestrzeni w np sercu gwiazdy, ale nie były niezbędne, swoją drogą, w którymś z odcinków wojen klonów Anakin i Obi-Wan ratowali mistrza Jedi i tarquina ponieważ mieli oni koordynaty trasy nadświetlnej-to przypadkiem nie zaprzecza konieczności obliczeń?
Epizod X: "Uważajcie, ich szturmowcy mają blastery zdolne do niszczenia całych planet!"
Snoke: To ja stworzyłem połączenie w mocy miedzy wami
Palpatine który mówił że wie wszystko to co Snoke: Nie miałem pojęcia o waszym połączeniu
Właśnie
Myślał przy śmierci Snoke'a,że zakończył połączenie między nimi,a ono nadal przetrwało i samo w sobie się mocno rozwinęło i stworzyło silną esencję mocy i uczuć.
Blefował
@@enderhiro5655 dokładnie
@@goddessgenertion1872 @EnderHiro też uważam że snoke blefował, kładł wysoki priorytet na manipulacyjnym "ryciu" głowy Benowi, a kłamstwo dla użytkowników ciemnej strony mocy było raczej chlebem powszednim.
Nie podobało mi się to że wątek Anakina zbytnio nie istniał, a to o nim były Gwiezdne Wojny...
Bo Disney chciał zrobić po swojemu niszcząc wszystko
Mhm tu się zgodze
@@tk-mc4oe +milion
Wątek anakina całkiem stracił na znaczeniu, skoro palpatine przeżył, całe życie anakina mija się z celem
Przez całe TRoS czekałam na Anakina. Zawiodłam się.
Kylo ren zabijając dzieci z zakonu inspirował się swoim dziadkiem🤣
I will finish what you started
I don't like sand
Zwyrole🤣🤣🤣
J dont like sand
@@k-ba1452 siema
Yoda - z trudem podnosi słup (czy coś tam) nad anakinem i obiwanem a Rey ściąga poruszający się statek. Fuck logic.
Ale z 2 strony star killer caly imperialny statek ściąga więc ...
Jan Waluśkiewicz ale starkiller jest niekanoniczny
Rey uzyla ciemnej strony żeby ściągnąć statek widać to po błyskawicach, a jak mówi yoda ciemna strona jest szybsza i łatwiejsza ale nie silniejsza
Ale nie tylko sithowie używają błyskawic mocy przykład to np każdy Jedi w Kotorze a o ile wiem to Kotor chyba kanoniczny jest
@@bombszwojtka8577 to źle wiesz. Wszystko co powstało przed 2013 (poza filmami i Clone Wars 3D) jest niekanoniczne.
Oryginalna trylogia: Miecz świetlny może ci uciąć rękę.
Prequele: Miecz świetlny to zabójcza broń, zdolne przeciąć prawie wszystko.
Sequele: Miecz świetlny to takie coś czym w ogóle ciężko coś przeciąć albo kogoś zabić.
Finn dostał nim po plecach.
Przeżył
*LoGiKa*
@@noobpoob3889 kylo dostał po mordzie i ma tylko bliznę. JESZCZE WIĘKSZA LOGIKA
@@toookboook3562 big brain
Bardziej mnie rozśmieszyło, że w sequelach można mieczem świetlnym na odległość działać poprzez moc. :)
@@noobpoob3889 Finn został przebity mieczem świetlnym mniej więcej tak jak Qui gon jin, ale Finn przeżył a Quigon nie. No ale mineło z 50 lat, między tymi wydarzeniami, pewnie medycyna w SW się rozwinęła od tego czasu... (żart)
Głupota nr.6 - skoro Palpatine kontrolował Snokea to czego nie wiedział że Rey i Kalo są połączeni w mocy skoro połączył ich Snoke
To palpatine ich połączył (chb) przecież w sali tronowej na exegol mówił że jedyne połączenie w mocy czy coś w tym stylu
Soofter nie on jak chciał wyczerpać z nich moc to dostał jakiegoś styma czy cuś z nich i się dopiero dowiedział
no palpatine mowil ze takiej wiezi mocy nie bylo od lat wysysajac moc z kylo i rey jakby byl zdziwiony pomimo tego ze on stworzyl te wiez
@@roxdell6807 dopiero jak byli koło siebie to to wyczuł , a wcześniej wyraźnie zaznaczył, że nie wiedział
@@eyebound5602 nie
Ja tam chcę tylko wiedzieć czy Ben wiedział, że Darth Vader wrócił na jasną stronę mocy czy nie.
9 epizod psuje i nową trylogię i całą sagę.
Ben napewno znal losy vadera, ale on inspirawal sie darth vaderem a nie anakinem. Vadera uwazal za potege, nie anakina.
No chyba cię pogrzało @Gominwielki
Nie nie wiedział i inspirował sie swoim dziadkiem na logike był w niego zapatrzony więc jak by wiedział że przeszedł na jasna strone to sam by raczej przeszedł i zaczoł sie nim inspirować jak był po jasnej stronie jeszcze A Luke wyczuł w niego do i nie chciał zeby losy z kilkadziesieciu lat sie powtorzyly
Inspirowała się Vaderem a Aniakina uważał za słabego
Sasin trilogy
Pytanie:
Palpatine miał ogromna flotę ale czekał bezsensu 30 lat skoro mógł przejąć galaktykę ot tak w każdy z dni podczas tych 30 lat. Po co tworzyć snoke'a i first order?
Tak serio to Najwyższy Porządek miał się zająć zniszczeniem głównej opozycyjnej siły jaką była Nowa Republika i przy okazji podporządkować już trochę galaktyki.
Przemysław Moskal już na początku zadajesz złe pytanie i przez to je zadajesz... Palpatine nie MIAŁ floty tylko ja budował. może właśnie 30 lat... także z tym nie mam problemu. Mam problem z Palpatine’a w ogóle ... ze był, w taki sposób... w nowej trylogii ... to takie tanie... shame
+ Odrodzony Zakon Jedi mógłby być dla niego przeszkodą
Sonuk to była tylko przykrywka bo w jakiś sposób musiał tą całą flotę zgromadzić , to na czas budowy tych wszystkich statków sprankował róch oporu i zają ich
najwyższym pożądkiem .
@Magister KaktusS jak pisałem o prankach to właśnie dubiela miałem na myśli , trafne spostrzeżenie
Spójne w tej trylogii jest to że Kylo w walce na miecze świetlne zawsze dostaje w dupe.
Z REY wygrał w 9, tylko leia go rozproszyła i rey wykorzystała sytuację
W sumie to racja. Bez Rey to już by trzy razy zaliczył zgona. Vader patrzy i się wstydzi
Czy ja wiem, za dużo to też tych pojedynków nie miał. Z Finnem w TFA wygrał dosyć łatwo, dostał w dupę od Rey chociaż to można tłumaczyć tym że był wtedy ranny. W trakcie walki na wraku gwiazdy śmierci w TROS to jednak jego przewaga nad Rey była zdecydowana i sam pojedynek to w sumie wygrał mając Rey rozbrojoną na ziemi tylko akurat Leia musiała się wtranżolić w nieodpowiednim momencie -_-
W 9 cześci pokonał Rey
Ale Leia się wtrąciła
@@arex3129 może i wygrał z Finnem ale jednak udało mu się trafić Kylo w ramie. Skoro szturmowiec potrafi mu coś zrobić to nie dziwne że ciągle dostaje po dupie. Nawet od tych strażników Snoke'a i rycerzy Ren
Najlepszym rozwiązaniem będzie uznanie tych filmów jako Legendy lub alternatywne zakończenie i nakręcenie jeszcze raz 3 części póki żyje Hamill
Xd
A może zamienić legendy z nowym kanonem? 😇
To nie jest głupi pomysł :D fani tak mogą zrobić i na oficialnych wikipediach wywalić ep 9 do legend xD
Gosciu wiesz jaki to budzet? Nakrecenie kolejnych 3 czesci. Ciul ze dostali iles tam miliardow ale to co najmniej zajmie z 5 lat a sa juz rozplanowane inne filmy i seriale
@@os0703 chodzi o samą 9 część
Force Healing sprawia, że Prequele nie mają sensu i poświęcenie Vadera nie ma sensu. Chociaż ono w sumie nie ma sensu już przez to, że Palpatine przeżył. A nie musiał. Mogli przecież dać Snoke'owi moc przeniesienia świadomości do klonów, tak jak Palpatine'owi w Legendach. Zresztą nie chce mi się wierzyć, że ten filmowy Sidious jest w tym samym ciele.
jak to nie ma sensu, nawet jeśli sie nie udało, miało sens jako moralna przemiana Vadera.
Nie bądź takim cynicznym utylitarystą.
@@zjadaczchleba317 Komiksy dodały też fakt, że Vader wiedział o Exegol.
@@grzegorzha. Palpatine w 9 był klonem
@@sebastianszyrwinski9320 tylko ciałem. Świadomość była ta sama. Więc osoba była ta sama. Więc Palpatine przeżył.
@@grzegorzha. to skoro Vader wszystko widział to nie mógł powiedzieć Lukowi jako duch na imprezie?
Dla mnie cała trylogia to takie mocne 3/10
U mnie 7/10. TFA: 8/10, LSTJ: 7/10, TROS: 5,5/10
I mnie sequele to -1000000000000/10
@@grubygrubas5499 Dla mnie TFA 4/10 TLJ 8/10 TRoS 6/10
Dla mnie 0/10
Najlepsza była 8 najgorsza zdecydowanie 9 a 7 taka średnia dość nudnawa miejscami
dlaczego disney zepsuł gwiezdne wojny, to jest największa zagadka xD
Bo pieniążki są najważniejsze oh oh.
Mój tata był na wszystkich starych filmach i nie były złe! Pozdro tata 1968 rok urodzenia!
Zniszczyli je tworząc prequele
@@0ser959 Prequele lepsze niż sequele
dałem like nr. 69 pogchamp
Zauważyłem błąd: Skoro Snoke był kontrolowany przez imperatora a Snoke mówi Kylo że on połączył go z Ray a w 9 części Kylo mówi do Ray że imperator ni wie że są połączeni.
Fakt
bo to chyba w 8 części Snoke o tym mówi a jak wiadomo tą część kręcił inny reżyser :) więc wszystkie rzeczy niespójne pomiędzy częścią 7-8 oraz 8-9 pewnie z tego wynikają :D
Głupota nr 6: Brak Jar Jara
Hehehehehehehheheheheehhehehehehehehehheheheheh
Darth Jar Jar is coming...
Jar Jar Abrams... plażo proszę.
Główna głupota: powstanie tego przygłupa Jar Jar Binksa
Coooooooooooo?!
Ocena trylogii: może trafić do Legend.
EDIT:
W końcu stworzyłem swoją listę - SPOILERY:
1- Imperator - jego powrót jako głównego antagonisty oraz zepsucie tej postaci na wielu płaszczyznach.
2- Baza Starkiller i gwiezdne niszczyciele klasy Xyston - irytujące i zbędne. Pierwsza Gwiazda Śmierci wzbudza do siebie respekt, pokazuje siłę Imperium w każdym momencie, a te to jakiś kiepski. żart.
3- Powtórka z rozrywki - upadek Republiki i Zakonu Jedi, walka partyzancka, destrukcja planet itd.
4- Sprzeczności, brak spójności itp, itd.
5- Nowa Republika - konstrukt polityczny z największą flotą, który jest bez znaczenia. Niewykorzystany potencjał wg mnie.
Tomasz Górak Legendy są teraz o wiele lepsze niż kanon, są ze sobą bardziej spójne oraz mają wiele lepszych pomysłów
@@animeyoda9287 myślałam ze tylko ja wole legendy
@@animeyoda9287 +1
@@animeyoda9287 a masz wrażenie, że zainspirowali się tymi gorszymi?
@@tomaszgorak4978 No , tylko że w komiksie o odrodzonym imperium, Palpatine przynajmniej miał jakiś sensowny cel.
Snoke chciał za wszelka cenę zabić Rey.
Imperator potrzebował jej żywej
Może Palpuś wiedział że Kylo zabije Snoke
@@Grastanowtam nie było żadnego scenariusza na trylogię, stąd takie głupoty. Założę się,że nawet palpa miało nie być ale nie mieli żadnego pomysłu co zrobić ostatnim epizodem
@@Witkaccy wsumie racja że 2 poprzednie trylogie odpoczątku już były zaplanowane a ta co film wymyslali scenariusz
Nowa trylogia SW to fajne filmy. Tylko marne Star Warsy ;-)
Myślę że Ryan Johnson chciał aby rey zbudowała nowy miecz i z niego w filmie korzystała
Niestety pięciotelni Ryanek zapomniał że kręci tylko jedną częśç
@@haloarbiter2027 ?
A JJ chciał mieć wszystko po swojemu
I znowu zgapił
@@haloarbiter2027 ale rey mogłaby walczyć swoim A nie czyimś
Plus nowej trylogi: skończyła się
Hahahhaha XDDD
dokładnie
Straszą że mery sue powróci😢
Punkty nr. 5 i 2 możnaby spokojnie rozbić na kilka(naście) mniejszych. Od siebie dodałbym:
- Leię w kosmosie
- cały wątek pani Admirał ("Ostatni Jedi")
- bombardowanie w kosmosie ("Ostatni Jedi" )
- jak Imperator był w stanie utrzymać tą flotę (tysiące statków z załogą - skąd ta załoga miała wyżywienie na kilkadziesiąt lat?)
- szarża kawalerii ("Rise of Skywalker")
Generalnie trylogia bardzo traci na tym, że miała dwóch różnych reżyserów, każdy z innym pomysłem, i przez to jest mnóstwo nieścisłości, nie tylko z poprzednimi 6 filmami, ale także w obrębie jednej trylogii. Oryginalna trylogia i prequele też mają absurdy, ale są ze sobą spójne (i to nie tylko w obrębie swoich trylogii, ale również w formie tej 6-fimowej historii). Jakby dać to jednemu reżyserowi, to wyszłoby lepiej.
Brakuje tego, ze Rey jest Mary Sue.
jak Imperator był w stanie utrzymać tą flotę (tysiące statków z załogą - skąd ta załoga miała wyżywienie na kilkadziesiąt lat?) - którą potem stracił w kilka sekund
Leia w kosmosie, ta latająca? Była jedną z najsilniejszych postaci mocą, zanim poznała że jest silna mocą, wiemy że posiadała wyjątkowa odporność na ból i tortury. Sam Darth Vader chciał ją na ucznia.
@@daviddav608 chodzi o to jak ta scena z żywym trupem była beznadziejnie nakręcona
O ile się nie mylę to w epizodzie 7 jest mowa o tym że po pokonaniu imperium nowa republika(albo co innego nie pamiętam już jak się to nazywało) rozbroiła się całkowicie aby utrzymać pokój. Nie wiem co inni sądzą na ten temat ale jak można myśleć że po usunięciu wojska będzie się bezpiecznym. Przecież to oczywiste że silniejszy to wykorzysta.
Nowa republika bez Palpatine to widocznie debile
Pachnie Polska
Tak, Mon Mothma wydała polecenie rozbrojenia nowej Republiki
Ma to "niby" sens. Nie chcieli wojen więc się rozbroili. Myśleli że imperium w 100% padło A tu Wow FIRST ORDER
A może ponownie "Co sądzisz o tej postaci"?
Te kilka lat temu jeszcze niewiele było wiadomo o tych postaciach. Zdecydowanie zmieniłbym zdanie o Kylo Renie. Gdy w Przebudzeniu go krytykowałem, obecnie wyszedł na jedną z najlepszych postaci.
Bo dobry aktor ale nowe postaci nie miały dość czasu by się rozwinąć i pokazać no bo przecież musieli wyciągnąć stare postaci -by kolejno je zniszczyć, zaorać i bez pomysłu zabić. Śmierć Hana solo da się wybaczyć, Harison nie chciał grać tej roli, na start nowej trylogii by zacząć czymś mocnym to dało się zrozumieć ale to jak zdeptano Luka jak komicznie ginie Leia (mówi ben i zgon)
@@marcinmalczewski310 Luke dobrze umarł, nie zdeptali go
dla mnie tych filmów nie ma :P
+1
Mam tak samo. Po prostu udaję, że ich nie ma, jak kiedyś będę dzieciom pokazywał Gwiezdne Wojny, to o sequelach nawet nie wspomnę, w nadziei, że nie wygooglują.
Dla mnie też
@@variouspeak7 Widzę, że nie jestem jedyna 😂
@Magister KaktusS ja pokaże tylko prawdziwa sagę czyli 4 - 6
Właśnie oglądałem twojego streama z Czipem
ja niedługo obejrzę :)
Z tymi statkami to mogła być miniaturyzacja technologiczna. Tak jak u nas kiedyś komputery były ogromne A teraz są wielkości karty kredytowej niektóre.
Nie wiem czy kojarzysz ale wątpliwe jest to by w sokole milenium to działało. Raczej już nie dało się dobudować mu takiego silnika bo po pierwsze nie ten model statku a po drugie sam statek często się psuł
Halo Arbiter co ma piernik do wiatraka, tu raczej chodziło o gwiezdne niszczyciele które mają działa niszczące planety
@@haloarbiter2027 Nie chodziło mu o skoki w nadświetlną tylko o działa niszczące planety jak w gwieździe śmierci, a co do silników to nie ma problemu w swapie silnika xD
A co do niszczycieli to najpierw mówią że gwiazda musi się ładował 24 h. Potem baza starkiller ładuje się pochłaniając słońce. Więc niby jak te działa miałbyby działać na tych niszczycielach? Twój argument nie ma sensu
@@haloarbiter2027 postęp technologiczny
8:23 w epizodzie 8 Luke mówi że Kylo zabrał tuzin uczniów, a resztę wybił
Niczym jego dziadek xd
@@k-ba1452 jego dziadek wybił wszystkich xd
No prawie
ale luke pierdolił 5 przez 10 bo leżał nieprzytomny pod dechami xD w "the rise of kylo ren" jest pokazane, że po konfrontacji luke'a z benem (co widzimy w 8 epizodzie w flashbackach), ben widzi już palącą się świątynie (ktoś inny ją zniszczył), a nawet sam próbował ratować tych co są w środku lecz odrzuca go kolejny wybuch, więc postanawia uciec z planety gdy nagle przylatuje dwóch uczniów którzy chcą go zatrzymać bo myślą, że to ben zniszczył światynie, ostatecznie ben ucieka do snoke'a
@@jobu7771 To Snoke zniszczyl swiatynie.
Moja finalna ocena trylogii: Całkiem dobre filmy przygodowe, bazujące na ogromnej dawce nostalgii, z ogromnym potencjałem w kilku miejscach, czasem wykorzystanym, czasem nie (wielkie odejście Luke'a, relacja Kylo i Rey oraz ich połączenie, postać Kylo Rena, wzmianki o mitologii jedi i sithów), gdzie indziej kompletnie nie wykorzystene postaci i motywy (protagonistka Rey bez rozwoju, w zasadzie od razu rozwinięta, nic nie wiadomo o polityce, niewykorzystani rycerze Ren...), o niestety kompletnie popsutym finalnym epizodzie (tak dziurawego, naiwnego scenariusza i niepewnych decyzji twórców, oraz pośpiechu aż ciężko doszukiwać się w innych filmach).
Niestety, to głównie finał i ostateczny epizod nie gra. "Przebudzenie mocy" nie ruszyło fabuły z miejsca. Cały czas tego filmu poszedł w nostalgię, mieliśmy trochę wprowadzenia postaci (z kiepską protagonistką).
"Ostatni jedi" ruszał z ciężkiego punktu, mimo to udało się stworzyć dość odważny i dobry film (prawdopodobnie najlepsze Star Wars'y od czasu Oryginalnej trylogii), gdzie rozwój postaci grał, sceny były piękne i staranne, oraz dostaliśmy nieco nowe i świeże spojrzenie (na same Gwiezdne Wojny, międzypokoleniową opowieść, zakon jedi, moc). Niestety, ten film nie zarysował wyraźnego punktu, z którego miałby startować finał.
"Skywalker. Odrodzenie" z kolei to westiwal nieporozumienia, nieumiejętności napisania historii, postawienia nostalgii za wszelką cenę powyżej fabuły, sensu, logiki, oraz spłycenie historii, aby doszła do jak najmłodszego widza. Błędne decyzje i błędne prowadzenie tych decyzji. A że tak wiele pytań stawiały poprzednie epizody a finał tak źle rozwiązał te kwestie, odbiło się to bardzo mocno na jakości całej trylogii - to co kiedyś widziałem jako start-up i nostalgię w "Przebudzeniu..." teraz widzę jako brak planu i pomysłu. Niestety.
Niestety muszę się zgodzić... Filmy 7, 8 były całkiem dobrymi filmami ale były kompletnie niespójne. Na tyle niespójne, że ciężko było zrobić jakkolwiek dobry finał, dlatego dostaliśmy tego babola czyli "Rise of the Skywalker".
A ja sie nie zgodze. TLJ to dla mnie najgorsza czesc, nudna, watki na sile, czesc w ogole niepotrzebna, czerstwe dialogi, wymuszone dowcipy, juz po pierwszych scenach z Poe mialem dosc. Cztery razy ogladalem TLJ i nie moge sie do tego filmu przekonac. Ostatni epizod natomiast, mimo dziur, jest calkiem ok. Ja niestety nie doszukuje sie logiki w SW, bo kazdy film bym musial wywalic do kosza. Mysle, ze cala trylogia by byla lepsza, gdyby od poczatku mieli jakis spojny na nia pomysl.
Zgadzam się w 100%.
1000% racji. Gdyby Marvel nadal robił takie filmy jak w latach 2008-2014, to nie odniósłby takiego sukcesu. A mówię jako osoba sceptyczne nastawiona do tej serii. Ach, gdyby epizod 9 miał jakość Endgame... Marzenie. Ben Solo i Rey jak Steve i Peggy, albo chociaż jak Tony Stark i Pepper. Byłoby tak pięknie...
@@Marcin-de7je
"Ja niestety nie doszukuje sie logiki w SW, bo kazdy film bym musial wywalic do kosza"
Są różne stopnie braku logiki. Różne stopnie absurdu. W "Rise of Skywalker" niestety ten poziom podniósł się w górę niepomiernie, kiedy niemal na każdym kroku mamy zaprzeczenia poprzednim częśniom, zaprzeczenia zasad świata, do których przyzwyczaiły nas poprzednie części, a nawet doszło do tego że film zaprzecza sobie nawzajem scena po scenie.
Przykład 1:
Chewie nie żyje. Ok, był drugi transportowiec i czuję że Chewie jest tam, mimo iż wcześniej czółam że jest na tamtym i siłowałam się o transportowiec z Kylo (który przed chwilą rozbił się z całym statkiem i nic mu nie jest, ale jak sam mówił sprowokował sam tą akcję), i podczas siłowania się nie wiedzieć czemu wystrzeliłam pioruny z ręki, które zniszczyły transportowiec, które potem jak mój dziadek wystrzeliwał (o wiele mocniejsze) to jedynie wyłączał zasilanie statków, którymi jednak nie dał rady przemóc miecza świetlnego....
Przykład 2:
-Musimy dostać się na szczątki Gwiazdy Śmierci.
-Teraz nie możemy bo jest niebezpiecznie. Czekajmy do rana.
- Ale ja muszę lecieć i lecę. (i nic mi nie jest)
- Rey poleciała! Ale jest niebezpiecznie, musimy ją ratować! (i też lecą i nic im nie jest)
I można by tak mnożyć i mnożyć. Rzecz w tym, że o ile w poprzednich częściach większość logicznych niespójności nie wpływała na jakość zwykłej rozrywki, to w tej części po prtostu psuje to scenariusz, psuje zasady świata, psuje napięcie i ciężar sytuacji oraz psuje rozrywkę samą w sobie.
"TLJ to dla mnie najgorsza czesc, nudna, watki na sile, czesc w ogole niepotrzebna, czerstwe dialogi, wymuszone dowcipy, juz po pierwszych scenach z Poe mialem dosc"
A ja miałem odmienne wrażenie. Poza kilkoma czerstwymi dialogami i mdłymi frazesami, dialogi były żywe, bawiły, oraz trzymały klimat sagi. Wątki już od Poe prowadziły nas konsekwentnie przez fabułę. W TLJ to rzeczywiście decyzje bohaterów pchały na przód wydarzenia, a to jest w tego typu filmach bardzo istotne. w TFA na przykład Rey nie podjęła tak naprawdę żadnej konkretnej decyzji. Wszystkie wydarzenia wokół niej działy się same, a Ona wychodziła z nich obronną ręką odnosząc sukcesy. W przygodowym kinie akcji to niedopuszczalne.
Według mnie Disney zrobił skok na kasę z SW. Kupili prawa za górę pieniędzy i chcieli jak najszybciej zarobić tą kasę spowrotem wciskając nie przemyślaną papkę ludziom którzy napędzali całą machinę związaną z dzisiejszymi legendami. Mam wrażenie, że VII zaczęli kręcić od razu, a dopiero potem napisali scenariusz. Do tego dobór reżyserów nie z najwyższej półki tylko tych którzy zgodzą się na mniejsze pieniadze za możliwość pracy przy legendzie. Co skończyło się tragicznie jak widać.
W komiksie The Rise of Kylo Ren jest wytłumaczone że tak naprawdę Ben nie zabił uczniów Luke'a
Ja mam do dodania jeszcze jedna głupotę(choć to bardziej do jednej części).
W The Rise of Skywalker Palpatine chciał, żeby Rey go zabiła. TA oczywiście odmawia, ale koniec końców to robi. Równie dobrze mogła go zabić od razu i nie przechodzić na ciemna stronę.
Chodzi o to że gdyby Rey go zabiła to palpatine by ją opętał a przy śmierci jego duch został zniszczony
@@Ktos-zk9xr no ja nie wiem. Zresztą on zginął w tandetny sposób. Wystarczyło żeby przestał w nią nawalać piorunami
On chciał żeby go zabiła w nienawisci ponieważ nienawiść prowadzi na ciemną stronę mocy
@@filipradecki4329 wiem, ale równie dobrze mogła go zabić bez nienawiści, tylko ratując flotę rebelii, od razu.
@@CODYSW-yt4rc też prawda
Widze że film ma optymalny czas 10 min i 5 sekund
3 największe "po nic" nowej trylogii:
1. Finn
2. Kapitan Phasma
3. Rycerze Ren
i jako wisienka na torcie - zmarnowana postać generała Armitage Hux :-(
Nie przytrafiło się nic gorszego star warsom od Disneya także co poradzić, całe te sequele ssą psu
Ale jako star wars czy jako filmy ogólnie ?
@Drunken Ghoul Nieprawda, The Last Jedi był świetny
Dokładnie tak myślę jak Ty. Wydaje mi się, że problem stoi po stronie Georga Lucasa, że nie on zrobił wszystkich części. Georg Lucas stworzył ten film i czuł jego klimat co nie można powiedzieć, że również czuli go następni reżyserzy. Nie najgorsze były części I, II, III nakręcone jako pierwsze po częściach IV, V, VI. Natomiast z mojej strony to dokładnie Dysney spieprzył wszystko. Reżyserzy chcieli się wybić na Star Wars kreując swoje pojedyncze wizje na tym co już powstało, istnioało i miało się dobrze.To tak jak najlepszy piłkarz w lidze gra wspaniale ale sam chce strzelać gole i pokazać wszystkim jak się gra w piłkę nożną zapominając o całej drużynie, że bez nich on nie istnieje.
Jak tylko usłyszałem, że Walt Dysney ma się zająć produkcją to powiedziałem "już widzę, że spieprzą produkcję". Dysney jest dobry w wolnych produkcjach na różne dowolne tematy ale nie potrafi utrzymać klimatu który ktoś stworzył. Oni zawsze chcą lepiej wszystko zrobić. Tak samo nie zrobią nigdy dobrego filmu o superbohaterach jak Marvel.
Nieutrzymanie spójności takich tematów, które podałeś jak np. skop w nad przestrzeń bez obliczania, działa śmiercionośne do niszczenia planet itd. jest ogromnym błędem reżyserskich jak i również nieprzemyślanego scenariusza.
Przecież wystarczyło się trzymać komiksu a wszystko by grało ale chore ambicje Dysneya i reżyserów spowodowały, że dokręcone części nie są już tym co były dawniej. Wytwórnia Dysney patrzyła tylko na kasę. Wycięli masę scen z ostatniej części. Czy nie lepiej było by podnieść cenę biletów? Zero ambicji tylko kasa. Lucas robiąc Star Wars miał ambicje i dlatego skrupulatnie to przemyślał robiąc logiczną całość splecioną wątkami miłosnymi powodując, że film ten podobał się widzom każdego rodzaju nawet nie koniecznie lubiących science fiction.
Co jest słabe? Cała trylogia siqueli 7-9. Bez sensu to w ogóle zostało stworzone
Na fb wrzuciłes post o podobnej tematyce. Spytałeś o 3 wady sequeli. Wymieniłem wtedy niewykorzystany potencjał Maz Canaty (kim jest, skąd ma miecz, i w ogole siąd tyle wie o Mocy); niewykorzystany potencjał, rycerzy Ren i niewykorzystany, a wręcz zmarnowany potencjał Huxa. Tu jest mowa o pięciu głupotkach, więc mogę coś dorzucić. Dodam więc Snoke'a, a raczej totalne spłycenie jego postaci do roli, właściwie tak naprawdę nie wiadomo do jakiej roli (podobnie jak Hux). Oczywiście zgadzam się, że to hopsanie po nadprzestrzeni było bardzo, bardzo co najmniej dziwne. Zgadzam się też z pozostałymi wymienionymi przez Ciebie w filmiku. Pamiętaj, żeby się dużo uśmiechać... aha, Ty to przecież wiesz 😉 Niech Moc będzie z Tobą. Zawsze 🙂
5 głupot nowej tryolgii
1- oddanie SW w ręce disneya
2- Traktowanie Star Wars jak by to była seria z Marvela
3- 7 część
4- usilne próby bycia poprawnym politycznie i wplatanie masy bezsensownych dodatków
(8 czesc akurat mi podpasowała wiec jej sie nie oberwie)
5- 9 część
Za oddanie Myszce Miki (Disney) SW to jest gówno (chodzi o tą nową trylogię)
Ja dopiero teraz trafiłem tutaj, ale spróbuję. A więc dokucza mi prowadzenie postaci Rey. Odwołam się do Anakina, Luka, oni przechodzili drogę wewnętrzną, coś się zadziało w ich życiu, że musieli się zmienić, musieli dojrzeć do swojej roli. Ale nowa trylogia, nowa postać, to rozumiem, że nowy bohater. I muszę przyznać, że zakończenie części 9 jakoś od razu do zakończenia Gry o Tron, tego niedosytu poprowadziło - za bardzo Disnejowskie? Ona pozbyła się antagonisty (wogole wziął się nie wiadomo skąd a propo 7,8 części) praktycznie tylko się broniąc. I w sumie to mi dokucza :D ale jakoś to nie jest moje życie kakon starwarsów , o tak chciałem napisać. Pozdrawiam.
Oglądałem jeden z twoich odcinków i tam mówiłeś że był jakiś film czy serial który spoilerowal o całą fabułę prequeli na przykład to że Anakin zostanie Vaderem Czy wiesz jak to się nazywało albo czy wiesz o co mi chodzi
W serialu animowanym the clone wars jest jeden odcinek, gdzie Anakin się dowiaduje o swojej przyszłości
@@justynawardak6925 o dzięki
@@suso2319 3 sezon odc 16 bądź 17 od 15 zaczyna się cała przygoda na mortis i kończy na 17
Nie widziałam jak narazie epizodu dziewiątego, jednak muszę przyznać, że oglądając dwa pierwsze filmy z tej trylogii czułam się jakbym porostu oglądała poprzednie filmy, z tą różnicą, że bohaterowie zmienili sobie imiona i wygląd. Mam na myśli... Moim zdaniem to już było. O, to jakaś Jedi która ma wszystko naprawić bo jest super silna w mocy, to szkolenia z odizolowanym nieco Lukiem, to ten główny zły który staje się dobry, ale jak już chodzi o jakieś ważne wątki z poprzednich filmów z to jakby wszystkie zaginęły... Przyznam, że nie pamiętam każdego szczegółu z tych filmów, nie oglądałam ich z wielką uwagą, ale takie jest właśnie moje zdanie. Nie obrażam tych nowych filmów oczywiście, ale jakoś bardzo nie przypadły mi do gustu
2:36 może nie są w stanie namierzyć statku jeśli ten skacze w "normalną nadświetlną" a w 9 epizodzie było pokazane że Poe skakał Sokołem na niewielkie odległości
No nie takie niewielkie. Na inne planety to jednak jest różnica
@@haloarbiter2027 ale nie wiesz co to były za planety w sensie o jednej wiadomo ale może to był ten sam układ bądź sąsiedni po zatym siedzieli mu na ogonie skoki były wystarczająco krótkie żeby nie stracili go z radarów
@@filipradecki4329 żeby wykonać nawet krótki skok to komputer i tak musi obliczyć trajektorie i to czy nie ma żadnych przeszkód. Pozatym wcześniej i tak było mówione że każdy statek znika z radarów po skoku i to niezależnie od odległości. W ósemce też mieli paliwa tylko na niewielki skok a powiedzieli że w tedy zniknęliby im z radarów
@@haloarbiter2027 Wyjaśnienie skoków Sokoła jak dla mnie jest dla mnie oczywiste... Obliczenia do skoków były zrobione, tyle że znacznie wcześniej. Po prostu trasa ucieczki na wypadek wykrycia byłą opracowana wcześniej i wprowadzona do komputera pokładowego. Natomiast w jaki sposób TIE wykonywały skoki idealnej długości bez przygotowania to już większa rozkmina
@@michakropielnicki2387 dla mnie to i tak jest kiepskie wyjaśnienie. Na tych planetach była cała masa przeszkód których komputer napewno nie wziął pod uwage. Pozatym oblicza też czy nie ma żadnych statków na drodze, odległość i sam silnik musi się przygotować do skoku a nie że od razu skaczą
Dla mnie te filmy były tragiczne. A najbardziej tragicznym były sceny walki na miecze świetlne, kto był ich choreografem, chyba sprzątaczka disneylandu..
walczyli tragicznie a nagle moc w nich taka potężna ze sobie statek cały transportowy przyciągają i nagle jeb piorunki, jak as z rękawa choć np dooku uczył sie tego zapewne przez lata tu pokazane jest to jak jakas wada genetyczna...
dla mnie jedna wielka tragedia. Nie dało sie tego oglądać z takimi emocjami jak nawet prequele nie mówiąc o oryginalnej trylogii która była zrobiona 40 lat temu.
Z kim palpatine miał "do it"?
kilka razy było wspominanie o tym ze nowy Palpatine to klon, nawet wspomniał o tym ze wiele razy zginął a jakby Rey zajeło tron to by duch Palpatinę opetałby ją .
Głupia Dziewczyna
Jaka dziewczyna?
@@asokatano9410 Rey xD
Palp + re* ?
Mnie najbardziej boli w tej trylogii reakcyjność w trakcie jej tworzenia. Jak się posypał hejt na 8 epizod to od razu zmiana reżysera. Jak o postaci Rose się źle mówi to od razu zmieniamy jej rolę i ją umniejszamy - bo nikt mnie nie przekona, ze rola, jaką odebrała ta czarnoskóra szturmowczyni, jakkolwiek jej było na imię - nie była planowa od początku dla Rose. I jako rola Rose by wybrzmiała dużo lepiej - w końcu to ona studiowała plany niszczycieli, jest inżynierem i już miała sygnalizowane wątki miłosne w stronę Fina. Ale wiadro pomyj sie na aktorkę wylało to wprowadzamy na siłę nową postać...
To powinny być filmy według wizji reżysera, a nie fanów. Jak się nie podoba to jest problem fanów, a nie filmu. W ogóle nie da się nie mieć wrażenia, ze to nie była trylogia dla dobrych filmów, ale dla przyciągnięcia fanów, którym łopatologicznie się pokazuje - patrz tu jest ta postać, a tu ten statek itd. Liczyłem na więcej dobra w tym uniwersum, a nie na wiecej tego samego...
A będzie o dobrych rzeczach w nowej trylogii ?
czym
Wiesz zastanawiam się po co cię stworzyłem ???
Są takie?
@@silco1427 snoke do roli przywódcy pasował jak ananas do pizzy
@@countsudoku6305 czyli idealnie
Te tezy filmy to w ogóle jest jedno wielkie nieporozumienie, no ale czego się można było spodziewać po projekcie, który ma tylko i wyłącznie przynosić zyski.
2:35 albo miecz Rey niszczy kylo A później Luke to nagle ma!
Mogłoby coś się o Mistrzu Windu pokazać w TROS, a nie Palpatine odrodzony jakby pomysłu nie mieli.
W episode 8 luke mówił że Kylo Ren zabrał ze sobą kilku jego uczniów a resztę zabił i ci kturych wzią ze sobą i ci uczniowie to kilka rycerzy ren
Ktury epizod?
Pierwsze kilka powodów można wytłumaczyć bardzo prosto jednym sformułowaniem... "Postęp technologiczny" nie określał bym tego jako głupota ;P
3:02 ahh, ten głupi rozwój technologii, kto to wogóle wymyślił, jak coś działa to działa, po co to ulepszać
+1
to samo pomyślałem
No ale bez przesady no nadswietla w zwykłym przydupasowym tie
@@roxdell6807 Ja tam słyszałem że to wynikało z taktyki imperium gdzie niszczyciele miały być mocarne a myśliwce liczne. Budżetowo piloci kombinezony, hełmy i maski bo sam myśliwiec w przeciwieństwie do Xwingów nie miał podtrzymywania życia. Tie nie dawano nadświetlnej bo za dużo pilotów dezerterowało nie godząc się na bycie mięsem armatnim cześć wyszkolonych przez imperium pilotów kończyła w szeregach rebelii.
Namierzanie nadświetlnej w 8 potrzebny mega statek w 9 myśliwce Tie goniące Poe. Skoro rozwój technologii ma takie tępo to jeszcze tydzień i myśliwce nie będą potrzebne #theyflynow
Niszczyciele planet, nadświetlna i jej tropienie na każdym stormtrooperze z jetpackiem.
Jako rocznik 85 dla mnie zawsze Oryginalna Trylogia będzie zawsze na 1 miejscu. Prequele są ciekawe i dobrze ogarniają to co było w Oryginalnej Trylogii. Ale ZAWSZE podkreślam ZAWSZE EU będzie dla mnie tym co ma być po epizodzie VI. Na chwilę obecną nie mam wyobrażenia, jak miałaby być nakręcona trylogia sequeli, żeby porzucił EU. Poza Xwingami mam wszystkie książki EU, całość trzyma się kupy. Jakby myszka miki przelała to na kino, to na wojnie z Yuuzhan Vong zarobiliby tyle kapusty (jakby to dobrze nakręcili ludzie z Marvela :D ), że następne filmy byłyby dostępne w kinach ZA DARMO! A przecieki ze scenariusza Duel of the Fates sprawiają, że jeszcze bardziej chce się płakać...
Chyba każdy urodziny w latach 80. Tak ma.
9:51 nazwa muzyki (w sęsie tego remixu czy cuś)
Anakin and Padme (Across the Stars)
Sęs
XD
Dobrą historię zaczyna się od końca. Czyli jeśli masz pomysł na zakończenie to rozwiniesz historię w taki sposób by do niego dotrzeć. W przypadku nowej trylogii problem jest moim zdaniem taki, że nikt nie powiedział trylogia skończy się "tak", pierwszy epizod zamykamy sceną/puentą "Taką" , drugi sceną/puentą "Taką"a trzeci musi zamykać całość; teraz piszemy scenariusze. Tylko startujemy w takim momencie i róbta co chceta i wyszła jedna wielka prowizorka, bo nawet nie improwizacja. Największy problem był taki, że twórcy nie mieli pomysłu na film a mieli pomysł na biznes. Pomysł był nie wskrzesimy Palpataina i po to wprowadzamy do kanonu Świat po za światami czy świat po za czasem w zależności od tłumaczenia i umierający imperator wielkim wysiłkiem i potęgą ciemnej strony intuicyjnie otwiera do niego portal, to miejsce chce jak naj szybciej pozbyć się go pozbyć wyrzucając silną emanację ciemnej strony i wyrzuca go na zapomniana pradawną planetę Sithów. Tam resztki prastarej rasy opiekujące się grobowcami wielkich sithów witają go jak mesjasza i alchemią sithów przywracają mu potęgę. Da się? Da się, tylko pomysł był taki: zróbmy trzy filmy, zatrudnijmy dobrych reżyserów, sprzedajmy prawa do figurek i franchyzy, a i dużo nowych charakterystycznych postaci musi być żeby dzieciaki miały co kolekcjonować w płatkach śniadaniowych. A i niech ktoś napisze dobry scenariusz. Problem w tym z tą trylogią jest taki że tu miały się tabelki w exelu zgadzać i dopinać a nie historia być spójna i logiczna.
tu mnie rozwaliłeś rycerze ren wyglądają jak orki z władcy pierścieni czy inne uruk hai'e
pozdro z podłogi a raczej z lawy w której się kompał golum pod koniec filmu
Palpatin: zbudujemy wielką stacje bojową
Całe imperium: tak to dobry pomysł! :D
Palpatine: Imp kontraktuje wiem zbudujemy 2 gwiazdę śmierci
Całe imp: co on brał?
Snoke: wiem skoro jako palpatine zbudowałem gwiazdę śmierci to ona jusz się znudziła dlatego nazwę to baza star killer i to będzie planeta jestem mądry jak nic :3
Dalej nikt nic nie mówi że było DEW IT w TROS
Naprawdę nie słyszałem???
Nie wiedziałem o tym He He He
Zasadniczo to jedna uwaga do pierwszych 3 uwag, to od oryginalnej trylogii mija jakieś 40 lat, i istnieje coś takiego jak postęp technologiczny. Przykładowo porównajmy wygląd internetu sprzed 40 lat czy dzisiejszy. Więc komputer który liczył współrzędne do skoku w nadświetlną nie musi tego robić w 5 minut a może robić w 0,5 sek. Podobnie ma się kwestia broni gdzie to co spadło na Nagasaki jest kapiszonem w porównaniu z tym co teraz mocarstwa mają w silosach. A i szybkość budowy statków kosmicznych można by przenieść na nasz świat i porównać pierwszą zautomatyzowaną fabrykę Forda z fabryką Toyoty z przełomu wieku.
Tak więc abstrahując od tego, że to fantazyje scenarzysty to jednak narzekania są nieco na wyrost.
Możnaby powiedzieć, że największą głupotką w nowej trylogii jest część 9. To nie powinno powstać. Tyle dobrze, że z tych dwóch scenariuszy (o ile tamten był prawdziwy) to ten wybrali.
Jak dla mnie scenariusz powinien pisać albo Johnson, albo bracia Russso, Denis Villeneuve albo Taika Waititi (on w proporcji powaga/humor 70/30). Bo ci panowie są niemal gwarantami jakości. A odpowiedzialnych za ostateczy scenariusz i zmontowanie pozbawić prawa do wykonywania zawodu. Bo nawet Michael Bay bardziej się stara.
Niech moc będzie z tobą, Biblioteko Ossus.
Oceniam cała trylogie bardzo bardzo źle. Błędem było dotykać czasów po imperialnych tak szybko. Wielka Galaktyka a my musimy obracać się wokół tych samych tematów
Stara republika by była lepszym tematem na "nową" trylogię
1. Rey, która trzyma miecz krótki czas i bez problemu, pokonuje Kylo Rena - który był trenowany długo czas (jeszcze przez Luke Skywalkera i potem przez Snoke'a).
Ona powinna skończyć, jak Luke po pierwszej walce z Vaderen lub Anakin po walce z Dooku.
2. To co powiedziałeś - niespójność. Prequele i oryginalna trylogia były spójne - rzeczy, które wydarzyły się w prequealach miały swoje skutki w przyszłości. A co dostaliśmy w sequelach? Do kosza, poszło to co zrobili rebelianci (już nie mówię o Anakinie i przeznaczeniu, bo to osobny temat) i nagle, tak o powstaje Najwyższy Porządek. O tym, że części sequeli nie są spójne, to już nie wspomnę. Przykładowo, to co powiedziałeś o Luke'u lub romans Finn/Rose.
3. Niepotrzebne postacie w epizodzie IX. No przepraszam bardzo, jak pojawiła się Rose to fani dostali ataków agresji, że po co ją dodali. Ona przynajmniej, jakoś pomagała. A nie, że w 9 epizodzie dostaliśmy Jannah, która pojawiła się w środku lub Zorii. Odsunęli Rose, na rzecz dodania nowych postaci, co dla mnie było głupie.
4. Zabicie Snoke'a, a potem powrót Palpatine'a. Serio, uważam że było totalną głupotą, pozbycie się Snoke'a. Mogli to jakoś inaczej to rozegrać. A powrót Palpatine'a, mimo że ciekawy to po co?
5. Zmarnowanie potencjału, niektórych postaci - tutaj mi chodzi o Finn'a i Rose. Finn'a fajnie rozwinęli w VIII epizodzie, a w VII podobało mi się jego poświęcenie. Co zrobili w IX epizodzie? Albo narzekał, albo darł się do Rey lub inne pierdoły. Rose, która mogłaby się rozwinąć w IX epizodzie, została zepchnięta na drugi plan. Jednak, nie tylko oni. Tylko Rey najważniejsza (no i też Kylo, ale to akurat na plus).
Ale największy minus, zwłaszcza epizodu IX jest - "PRZECZYTAJ KSIĄŻKĘ, TO DOWIESZ SIĘ O CO CHODZI.". Bo przynajmniej z VII i VIII epizodu, można się było dowiedzieć wszystkiego. A jak oglądałam IX, to jakby papkę dostać. Ten film, mógł być dobry.
Cała trylogia sequeli też. Niestety, w VII polecieli na nostalgię (robiąc prawie kopię Nowej Nadziei), VIII mimo że dla mnie najlepsza z sequeli, to ma masę głupot (latająca Leia, nosz...), a o IX epizodzie już nie mam siły pisać.
Postawiłem 51 łapeczkę w górę w ogóle super filmk😀
Edit: Ocena najnowszej trylogii w skali od 1 do 10: 6/10
Pytałeś się z "kim snouk ?" według komiksów Palpatin jeszcze przed przemianą anakina w vadera farał się potężną i mroczną magią sithów. Opanował zdolnosć przenoszenia swojej duszy do nowych ciał. Później za czasów porządku imperium (przed zbiszczeniem gwiazdy śmierci) zaczoł klonować siebie, kiedy jedbe jego ciało się zużyło przenosił się za pomocą mocy do następnego. W jednym komiksie luk skywaker niszczy wszystkie klony imperatora ale nie wie że gdzieś zostały ukryte ostatnie dwa z tych dwóch jeden klon był zepsuty. To jest właśbie Snouk a ten drugi to ostatni Klon Palpatina którego potem widzimy w ostatniej części gwiezdnych wojen. Lepszy klon wladał galaktycznym porządkim za pomocą uszkodzonego klona (Snouka)
Moje oceny:
Trylogia prequele 8/10
Oryginalna trylogia 9/10
Trylogia sequeli: 7/10
*trylogia sequeli : 3/10
Prequele 8 , pewnie za jar-jara. A tak na poważnie to ja ich nie lubię za niespójność wizualną i technologiczną z serią orginalną . Moim zdaniem Lukas popłynął i wyszło dziecinnie i zbyt animowane / komputerowe .HEJ
@@romek6044 mało kasy na produkcję filmu, dlatego takie rzeczy jak armia klonów były robione komputerowo. Po prostu nie było ich stać na zrobienie np. Rzeczywistych pancerzy.
Na takim kanale Gwiezdne wąsy jest recenzja wycieku jak pierwotnie miał wyglądać ten film i ona brzmiała naprawdę ciekawie Fajnie by było gdybyś zobaczył i posłuchał i wyraził swoją opinię na temat tego
2:45 u obi-wana widać bardzo że ten miecz jest z plastiku ale no stary film można wybaczyć
Skok w nadświetlną jest niemal że niemożliwy ale zapomniałeś że poe dameron to jeden z najlepszych pilotów w galaktyce on zniszczył Starkilera i zniszczył wszystkie działa na Okęcie liniowym First order na początku 8 epizodu więc takie skoki w nadświetlną były dla niego proste hanowi solo też by się tak udało
Ja tam naliczyłem tylko 3 głupoty...
są to kolejno:
1. Przebudzenie Mocy
2. Ostatni Jedi
3. Skywalker: Odrodzenie
Co do pytania Dlaczego Palpatine stworzył Snoke'a... podejrzewam, że zrobił to, aby ten odwracał uwagę Galaktyki od niego samego. Wiecie, tak jak w EU powrócił do życia sekundy po swojej śmierci nad Endorem, ale pozostał w cieniu, by zebrać siły i kontratakować, gdy nadejdzie właściwy czas (Między innymi temu służyła kampania Wielkiego Admirała Thrawna).
Jednakże także wytłumaczenie przepada przez sam fakt, że Epizod 9 nawet o tym nie wspomina. A jeśli sam film tego nie wyjaśnia, no to każde wytłumaczenie bierze w łeb.
A może teraz film o głupotkach oryginalnej trylogii?
Nie bardzo.. bo jesli zaczniesz sie nad tym zastanawiac, dojdze sie do wniosku ze w sumie to star warsy kompletnie nie maja sensu. I ze Lucas to chyba mial za kolorowo gdy pisal scenariusz, to by wyjaśnialo dlaczego w dniu premiery spierdzielil na wakacje
Hmm 🤔
@@terr6752 Star Wars jako przygotówka w kosmosie, z dobrymi efektami specjalnymi, wizją z concept artów McQuarry'ego i chemią między aktorami trafiło na dobry grunt. W latach 70-tych widzowie w Stanach mieli dość ponurych i poważnych filmów np. Taxi driver, plus zmęczenie przegraną wojną w Wietnamie i powrót zniszczonych psychicznie żołnierzy do domu, że nie wspomnę o walce o zrównanie praw obywatelskich prowadzonej przez czarnych Amerykanów i dwoma kryzysami naftowymi. Ludzie chcieli powrotu do klimatu filmów z lat 50-tych, gdzie był prosty podział na czarne i białe kapelusze. Star Wars z 1977 im to dało, prostą bajkę w kosmosie, z klarownym podziałem na złych i dobrych, bez zbędnej psychologizacji postaci. Abrams w 2019 chciał zrobić powtórkę z rozrywki, ale od 2015 roku w samym MCU powstało kilku dobrych czarnych charakterów, z którymi można w jakiś sposób się zgodzić jak np. Vulture z pierwszego Spider-mana, Kilmonger z Czarnej Pantery czy Thanos, ktoś kto widzi skutki przeludnienia, ale chce je rozwiązać jak psychopata.
Co się stało z tymi wszystkimi sithami z kryjówki Palpetine'a? Było ich mnóstwo i się rozpłynęli nagle.
Poza tym zasada dwóch. Jedi i Sith mogą mieć jednego ucznia i jednego mistrza. Sithowie mają zasadę że uczeń musi pokonać mistrza, żeby móc uczyć innych. Tak było w jedynce. I skoro wszyscy sithowie zostali unicestwieni dawniej, to skąd wzięli się oni w tysiącach na planecie? Palpatine ich uczył? I złamał zasadę Sithów jako Lord Sithów? Coś mi tu nie pasuje.
Tylko 5?
muzyka na poczatku? jakis link? cos?
Technologia się rozwija, tak można wytłumaczyć te twoje pierwsze punkty
Ale raczej nie tak szybko.
@@Graneczeq no nie wiem
Technologia się cofa. Ostateczny porządek zapomniał że na okrętach montuje się generatory pola. Kiedyś klony zmodyfikowane genetycznie lepsze od zwykłych ludzi żołnierzy albo droidy komandosi. Żołnierze Sith to powinny być ulepszone droidy komandosi no bo przecież postęp a nie dzieci jakiejś sekty nie wiadomo skąd. Ci żołnierze pewnie nie mieli nawet szkolenia tylko kurs. A w tej bitwie na Exegol poradziły by sobie dużo lepiej Droidy Sępy niż nowe gówno TIE z gównianymi pilotami.
@@skynet3542 Tzw. TIE Daggery były w często kontrolowane przez AI
@@skynet3542 wogule to jest bezsensu
Już technologia w prl się szybciej rozwijała
jesteś jednym z moich ulubionych TH-camrów Yako
Pytanie: Co chciał Finnn powiedzieć Rey przez cały film czego oczywiście nie powiedział???
Że jest czuły na MOC
Że czuje moc
Moc.
Rycerzy Ren mogli nie pokazywać i zostawić. Była by to świetna niewiadoma jak Wojny Klonów w oryginalnej trylogii.
A co do Disneya to w pewnym sensie cieszę się, że jest to w ich rękach, ale z powodu działu, który pilnuje kanonu i aby wszystkie informacje były ze sobą dopasowane i nie kolidowały ze sobą (oni nie mieli wpływu na to co było w filmie). I tak, też mi szkoda że wszystkie historie przeszły do Legend, ale właśnie teraz przynajmniej ktoś tego pilnuje. Do wszystkich którzy mają ból dupy o to że zabrano im legendy, zobaczcie co się dzieje z obecnym kanonem. Ile rzeczy z Legend jest wrzucanych do kanonu. Na przykład Thrawn, moja ulubiona postać z SW (Disney mnie nim przekupił). Thrawn jest taki sam jak w Legendach, mało tego prawie spadłem że stołka gdy czytałem powieść „Thrawn“ i mamy tam w 99% tą samą historię ,kopiuj wklej, z legend o tym jak imperium znalazło rozbitego i wygnanego Thrawna na powierzchni planety. Jedyne co tam zostało zmienione to JEDNA postać (zastąpiono jednego oficera na rzecz Eli Vanto) to tylko kwestia czasu nim (mam nadzieję) dostaniemy takie słynne postacie jak Mara Jade. A zwłaszcza teraz gdy skończyli tą trylogię, będą mogli skupić się na tym co właśnie pogłębiało nasze uniwersum czyli książki, komiksy, a teraz nawet seriale.
W tym jak imperator pszeszedł na złą stronę mocy, to gdy walczył z tym z fioletowym mieczem (nie pamiętam imienia) to mu się mózg pszysmarzył xD
Walczył z Macem Windu
Problemem nie jest nowa trylogia, ale Disney który nią zarządza. Ale po kolei - Filmy 7 i 8 bardzo mi się podobały. Uważam, że ciekawie rozwijały historie postaci (historię galaktyki może mniej, ale o tym zaraz) lecz niestety Disney w moim odczuciu obawiał się krytyki bądź tego, że film zarobi o 1 lub 2 miliony dolców mniej :). Brakowało ryzyka, czegoś nowego, świeżego. Dokładnie tego co zaoferował mi epizod 8. Gdyby nie tak słaby ostatni film sagi, to cała nowa trylogia podobałaby mi się BARDZO, teraz to podoba mi się mniej. Ogólna ocena to 6/10.
Najbardziej jednak mam żal wobec tego iż... w tym świecie przez 30 lat galaktyka stała w miejscu. Legendy dały nam (mniej lub bardziej) ale intrygujące i ciekawe historie. Chociażby inwazję Yuuzhan Vong czy odtwarzanie zakonu Jedi i walka z Matką/Abeloth. Disneyowska saga to ogrzewane Imperium (z niemal takimi samymi szturmowcami jak 30 lat temu ;) ), Ruch Oporu to odgrzewana Rebelia (nawet logo mają takie same XD, tylko inna kolorystyka), Rycerze Ren to odgrzewani Sithowie (ktoś nawet stwierdził, że maska Kylo przypomina maskę Revana) , Starkiller to odgrzewane Gwiazdy Śmierci itp.. I historia znowu się toczy wokół walki z odgrzewanym Imperium oraz odgrzewaną Rebelią.
Disney! Galaktyka jest pełna czegoś więcej niż ciągłej walki z odgrzewanymi kotletami XD. Lucas mimo swoich wad potrafił pokazać ciekawy i barwny, żywy świat.
Co do tych gwiazd śmierci
Darth Nihlius był swego rodzaju gwiazdą śmierci bo pożerał życie z planet
Ach imperator by pozazdrościł
Kurde !
@@silco1427 ja też bo zabijam wszystko co się rusza
Według mnie to ta cała trylogia była jednym wielkim błędem rzeczowym. Skoro Anakin był wybrańcem, który miał ostatecznie przywrócić równowagę mocy, a wiemy że to zrobił (dowodem na to jest iż sam obi wan oznajmia mu to po śmierci i dzięki temu Anakin mógł być duchem mocy) to oznacza chyba że już nie powinna zostać więcej zachwiana. Ale Disney wie lepiej jak zarobić.
Orki z mordoru 😂😂
Moim zdaniem najlepsze sa 1,2 i 3 część (wedlug chronologii opowiadania). Najbardziej spójne i miłość Padme i Anakina mnie wzruszyła. To jest taki film, po którym czujesz żal dla "człowieka, który jest zabawką bogów ". Grecka, kladyczna tragedia w atrakcyjnym opakowaniu.
4,5 i 6 część to interesujący motyw "buddyjskiego współczucia ". Oswiecony (jasna strona mocy) Luke opiera się pokusom ego (ciemna strona) i uwalnia dodatkowo ojca, dzięki swej sile umyslu. Po drodze widz może lyknac trochę wschodniej filozofii w treningu Luka i nsuksch Yody. Fajny motyw, uniwersalny i starozytny, ale za bardzo rozwodniony ta2 całą "kosmiczną zupą ". Przy tym poważne nieścisłości w scenariuszu. Ale ok, powiedzmy: dobry początek na miarę lat 70-tych, z uwzglednieniem tepego widza, ktory i tak nic nie zrozumie, za to spodobają mu się obrazki.
7,8,9 czesc... kurwa, nie wiem, o co chodzi. Tyle ode mnie.
Głupota nr 1: w ogóle istnieje.
Xd fajny nick
Szanuje za avatar
No ale my nie wiemy czy Snoke był kontrolowany ze tak powiem 24h na dobę, mozliwe ze palpeć z plaquesem mieszali kociolek i prosze powstał Snoke. A gdy zobaczyli jakie to jest paskudstwo odrazu odstawili go zostawic w pizdu daleko. Być może Snoke mial własną świadomość i nawet nie zdawał sobie sprawy o tym że zostal stworzony przez Palpatine.
Tak Było przysięgam
Brakuje "Rey jest Mary Sue". Aczkolwiek to nie jest "glupotka'. To jest idiotyzm.
Fakt. Nie da się jej kibicować ani się z nią utożsamić. Jest tylko po to by małe dziewczynki się cieszyły
@@haloarbiter2027 Raczej przez to, ze "W Gwiezdnych Wojnach jest za malo silnych kobiet" Wiec stworzyli taka, ktora nie ma zadnych wad i zadnych trudnosci w absolutnie niczym. Oczywiscie nie potrzebuje tez zadnej pomocy, bo jest "Silna kobieta".
Dla mnie niepojęte jest to, że w epizodzie IX jak gdyby nigdy nic pojawia się Palpatine, mimo, że w epizodzie VI Vader zabija go. Jak to możliwe, że powrócił? Zmartwychwstanie?
Bylo parę wręcz identycznych scen z poprzednich części
-Kylo dusi jakiegoś oficera przy stole tak jak w episodzie IV Vader udusił jakiegoś oficera.
- taka sama scena odlatywania statku z lasu jak z naboi
- no i ta scena z imperatorem raka sama jak w episodzie VI
Na pewnoo nie pada w filmie, ze Kylo wymordował uczniów akademii Luka? Oj coś mi się wydaje, że była taka mini retrospekcja w 7 epizodzie.
Zamierzam do końca moich dni wypierać istnienie tych filmów. Zniszczyli charakter Luk'a i geniusz Palpa.
W nowej trylogii przeszkadza mi głównie jedna rzecz- muszę patrzeć w słowniki i przewodniki, bo część rzeczy w ogóle nie jest wyjaśniona. Do tej pory sięgałam tam bardziej po to by uzupełnić sobie jakieś informacje, albo w wersji ciekawostek. Teraz okazuje się, że książki te są niezbędne by w ogóle wiedzieć o co chodzi. Np. postać córki Lando, czy sami Rycerze Ren.
moglem napisac 1 ale nie jestem glupi ;)
Napisałeś tylko że w dłuższym zdaniu
@@countsudoku6305 a moze to było specjalnie :-O
2:29 2:44
Jest rozwiązanie - postęp technologiczny. Skoro FO wymyślił taką technologię, to czemu nie rozprzestrzenić tego na wszystkie statki
3:38
Tak, tylko to trochę taka hiper flota widmo była
4:06 W zasadzie... kto powiedział, że rycerze Ren byli jacyś mocni?
4:45
Może wydawało mu się, że z TAKĄ przewagą nie da się już przegrać?
Poza tym... może wiek?
6:00
Prawda
6:25
Eee, może Luke zmądrzał po śmierci
7:30
Tak, prawda
Prequele najlepsze
Nowa trylogia, jakkolwiek już w ogóle obdarta z klimatu, to jest to jeden wielki festiwal nostalgii i nawiązań do starych części. "Gwiazda śmierci" z The Force Awakens, przywracanie starych bohaterów (w sumie niepotrzebna rola Lando, przecież w IX epizodzie on nie miał żadnego znaczenia, absolutnie żadnego), pełno w nim głupot, Rey, która pokonuje w walce na miecze Kylo, choć w sumie to był pierwszy raz, kiedy używała miecza, Leia mówiąca Rey, żeby nie wstydziła się tego kim jest, podczas gdy na samym końcu Rey mówi staruszce, że nazywa się Skywalker (pier*** się Leia, nie potrzebuję Twoich porad!). Ogólnie zupełnie niepotrzebna trylogia, która miała po prostu za zadanie wydoić kasę, ale jednego nie wybaczę Disneyowi nigdy... Nowa trylogia całkowicie rozwaliła legendę Luke'a i Vader'a. To jak jest pokazany Luke w części VIII to jakiś żart, zgorzkniały, zdziwaczały pustelnik, którego opuściła wszelka nadzieja. A Vader - Anakin? Czyż nie jest on nazywany wybrańcem, który miał przynieść balans w mocy? I tak było, dopóki nie pojawił się epizod IX. A idź Anakin, wcale nie byłeś potrzebny, Ty tylko cisnąłeś mrocznego lorda Sith Dartha Sidiousa w jakąś dziurkę znajdującą się na stacji kosmicznej, która eksplodowała, a nawet go nie zabiłeś, ale siara! W sumie to po nowej trylogii postać Anakina-Vadera można sobie generalnie w dupę wsadzić, bo jak się okazuje, nagle z tego Wybrańca awansował do roli tatusia trenera Rey Palpatine, która to ona dopiero zabiła Imperatora. W sumie to wychodzi na to, że Anakin nie miał wielkiego znaczenia ani wpływu na wydarzenia z XI części, a wybrańcem była Rey, której udało się pokonać potężnego Imperatora odbijając jego pioruny dwoma mieczami, podczas gdy chwilę wcześniej ten sam Imperator jednym ruchem swojego zreumatyzowanego palucha dosłownie powalił Rey i Bena na ziemię, całkowicie obezwładniając i rozbrajając. Palpatine do Rey z jednym mieczem: a teraz Cię zabiję. Palpatine i Rey z dwoma mieczami: umiera... Już wolałbym włączyć do kanonu Gwiezdnych Wojen 10 sezon Przyjaciół, niż nową trylogię, to przecież k***a koszmar!
7 8 9 najbardziej gówniane filmy star Wars
Nie mają już pomysłów
Ale mają kasę
To fani chcą powtórki z rozrywki. Tu nie chodzi o brak pomysłów, tylko o strach przed jazgotem w internecie i mniejszymi zyskami z merchu. Nikt nie będzie oglądał wiernopoddańczego hołdu imitacji, gdy może zobaczyć oryginał. Mocą oryginałów była ich oryginalność. Słabością filmów od Abramsa jest ślepe, fanowskie, bezkrytyczne podejście do tego świata. Ten, który stoi w miejscu, już się cofa. Epizod 9 jest tego najlepszym przykładem.
Paulina Gabryś z pewnością masz rację
Trochę ponarzekam na filmik- obliczenia trasy nadświetlnej były ptzebne tylko do tego, żeby nie wyjść z nadprzestrzeni w np sercu gwiazdy, ale nie były niezbędne, swoją drogą, w którymś z odcinków wojen klonów Anakin i Obi-Wan ratowali mistrza Jedi i tarquina ponieważ mieli oni koordynaty trasy nadświetlnej-to przypadkiem nie zaprzecza konieczności obliczeń?