O kurde, uwielbiam Cię za ten odcinek, naprawdę! Dawno aż tak się z Tobą nie zgadzałem. No dosłownie z każdym punktem. Teraz pozwól, że ja wymienię 5 moim zdaniem najlepszych rzeczy w tej trylogii. ;) 1. Ukazanie post-apokalipsy w świecie Star Wars (coś zupełnie nowego dla tego świata) - imperialne statyki na Jakku, Gwiazda Śmierci na Endorze. 2. Rozwój postaci Rey (pomimo bycia momentami "over-powered", co jest koniec końców uzasadnione miała też swoje wpadki) i jej motyw muzyczny "Rey Suite", która jest dla mnie jedną z najpiękniejszych melodii w Star Wars. 3. Wspomniana przez Ciebie relacja Rey i Kylo Rena (szczególnie w The Last Jedi). Coś fenomenalnego. Głębia tej relacji jest naprawdę niesamowita. Czegoś tak ambitnego w filmach tej sagi jeszcze nie widziałem. 4. To co też już mówiłeś, czyli to ukazanie potęgi mocy. Projekcja Luke'a, Leia ratująca się z rozwalonego statku, Yoda wywołujący burzę (i nie tą w internecie xD), a także to leczenie ukazane w ostatnim epizodzie - wielu ludzi nie kupuje tego motywu, ale dla mnie super się to sprawdza. Może dlatego, że tak przyzwyczajony jestem do mocy "leczenia" znanej z serii Jedi Knight. :D 5. Fakt, że dużo rzeczy naszym bohaterom jednak nie wychodzi, co szczególnie widoczne było w The Last Jedi. Poe, który co chwila się buntuje, działa po swojemu, a potem mu się obrywa. Finn i Rose, którzy chcą pomóc, ale ostatecznie okazują się być zbyt naiwni. Wspomniana Rey, która wysyła pioruny niszczące statek z rzekomym Chewiem na pokładzie... Mocne rzeczy świadczące o tym, że ten świat nie jest czarno-biały. To dokładnie to o czym też mówiłeś. No to by było na tyle. Dzięki za uwagę, haha! Pozdro! :D
5 rzeczy, które sequele robią dobrze? 1. Ben Solo 2. Ben Swolo 3. Adam Driver 4. Kylo Ren 5.Rola Adama Drivera no i jeszcze bonusowy punkt 6.Scena spotkania Kylo i Hana w IX epizodzie
Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że związek rey i bena, i ich pocałunek na końcu, to połączenie i pogodzenie Skywalkerów i palpatinow, połączenie przedstawicieli jasnej strony i ciemnej, i im dłużej o tym myślę, tym bardziej ustanowienie faktu, że rey jest palpatinem za dobry
No tak bo pierwsi jedi używali i jasnej i ciemnej strony. Dopiero potem sithowie zaczęli używać tylko ciemnej a jedi stwierdzili że ciemna jest zła a jasna dobra i skończyli jej używać. Anakin zniszczyl palpatina ale nie zniszczyl jedi co bardzo mi się nie podobało i wręcz modliłem się o sequele które połączą ciemną stronę z jasną stroną. Początkowo bardzo się zawiodłem bo nie rozumiałem tych filmow i wydawały mi się być do niczego ale po siedzeniu w książce, w słownikach i długim przymysleniom doszedłem do wniosku że ta trylogia dla mnie jest super zakończeniem wojen między sithami a jedi. Nie rozumię hejtu sequeli ale pamiętajmy o tym że prequele też na początku mocno oberwały a po 20 latach uznawane są za najlepszą trylogię. Może z sequelami będzie tak samo?
Adam Diver, który zrobił z Bena Solo/Kylo Rena postać z prawdziwego zdarzenia. Jego gra mówi więcej niż biedascenariusze od Abramsa. Johnson wykorzystał talent Drivera w 100 procentach. Gdyby był inny aktor, Kylo Ren byłby pośmiewiskiem, nędzną wersją Vadera. Stary Luke, ale tylko w Ostatnim Jedi. Epizod 9 go zmarnował. Andy Serkis, klasa sama w sobie, McDaimind się chowa, zwłaszcza w epizodzie 9. Daisy Ridley bardzo się wyrobiła przy Driverze, ich wspólne sceny ciągnęły do góry epizod 9, Ostatni Jedi pokazał w 100 procentach ich chemię. Co do odcieni szarości w sequelach, też są one zmarnowane ale tylko w epizodzie 9. Bo jednak Ben powinien żyć, i być z Rey. Ale Star Wars nie jest gotowe na vegetowego użytkownika Mocy, który się nawrócił
- "bo jednak Ben powinien żyć, i być z Rey" - 10:34 otwartość rozwoju historii poza Trylogią Sequeli - podręcznik The Rise of Skywalker: Exegol połączony z Światem Pomiędzy Światami - Rebelianci: Ezra w Świecie Pomiędzy Światami uratował Ahsoce życie przed Vaderem
@@szklanyy926 jednak w Star Wars wątek nawróconego grzesznika, który zawsze musi zginąć, bo tylko tak możę odpokutować swoje winy jest do bólu przewidywalny. Dla mnie nie ma tam emocjonalnej wagi jak śmierć Vadera. To tylko kopia. Gdyby twórcy zaryzykowali a Ben żył, żałował wyrządzonego zła i je zadośćuczynił spokojnie mógłby konkurować nie tylko z Vaderem ale nawet z Tony'm Starkiem i Stevem Rogersem. Moim idealnym zakońzeniem jest właśnie taki starwarsowy Steve Rogers, czyli Ben Solo który jest z Rey, mają dzieci i oboje reaktywowali Zakon Jedi ale bez błędów, które doprowadziły Jedi do upadku.
Driver i jego kreacja Kylo/Bena oraz relacja z Rey... Aż mną trzepie, jak sobie przypomnę, że go ubili i raczej nie ma co liczyć na więcej :( A tak bym chciała!
Zastanów się nad sobą i tym jacy mężczyźni cię kręcą bo ewidentnie podniecają cię złole. Jakaś terapia czy coś. Może jak dojdziesz czemu lubisz złych facetów to nauczysz się jak żyć żeby nie dawać ponieść się żądzy.
Plusy: 1. Aktorzy np. Adam Driver (dobrze zagrał postać Kylo) 2. Historia Kylo 3. Pokazanie, że ludzie się zmieniają - w oryginalnej trylogii Luke był no...taki sam praktycznie. Znaczy czuł tam smutek, ale nie okazywał tego (no wiem, że inne czasy, że nie było czasu na smutki bo Vader). Ale ogólnie w TLJ mi się podobał wątek "przemiany" Luke'a, bo każdy się zmienia. 4. Pokazanie mocy na inny sposób (to jest to, co przedstawiłeś w swoim) 5. Wątek Snoke'a
@@JohnnyFromAzkaban no dobra może nie będę gadać że spieprzył ale też nie naprawił. Kylo to po prostu zbyt żałosna postać i tyle. Kogo by nie obsadzili to rola nie do uratowania jak dla mnie
@@JohnnyFromAzkaban to się nazywa niewykorzystany potencjał postaci. Maul mógłby być zajebisty ale niestety twórcy to zaprzepascili. Fajnie wyglądał i był tajemniczy bezsprzecznie był potężny ale trudno mu przypisać jakiekolwiek cechy charakteru. Dopiero z innych mediów można dowiedzieć się o nim czegoś więcej i go lubić. Ale np darth vader był dużo lepszą postacią negatywną. Stał się ikoną tego filmu i już zawsze nią będzie. I on jak był zły to był zły do końca i nie wahał się użalając się nad sobą jak małe dziecko. Nawet jego wygląd mówił sam za siebie przykładowo jego hełm był inspirowany hełmami faszystów z III Rzeszy ponieważ twórcy chcieli by wyglądał jak wcielenie zła. A kylo taki nie był. To postać słaba i niezdecydowana nawet jego wyraz twarzy był taki pierdołowaty. Kiedy szedłem do kina na epizod 7 to liczyłem na kogoś lepszego niestety bardzo się zawiodłem
@@JohnnyFromAzkaban wiem dlatego trochę głupio powiedziałem że driver spieprzył bo to nie jego wina a gdyby dali kogoś innego mogłoby być jeszcze gorzej. Bardziej miałem na myśli to że ta postać była kiepska i psuła film. Wiem że to celowy zabieg ale mi się to nie podobało. A nie chciałem sobie zbytnio spoilerować zwiastunami więc nie wiedziałem że coś takiego się szykuje. Liczyłem że będzie on jeszcze lepszy niż darth vader. No to się przeliczyłem... może to głupie i trochę dziecinne oceniać postać na podstawie tego jak jest silna ale robienie (milowego) kroku do tyłu uważam że jest słabe. A to prawda o vaderze wiele się w nowej nadziei nie dowiadujemy ale w następnych filmach już lepiej a wszystko co było niejasne i trzeba o nim wiedzieć było w prequelach.
Postać Kylo i relacja Kylo z Rey to zdecydowanie największe plusy tej trylogii. Aczkolwiek imo trochę Abrams obie te rzeczy w TROS spieprzył. Aktorzy ogólnie w tej trylogii też dają rade, zdecydowanie najlepszy casting ze wszystkich trylogii. Serkis, Hamill, Ford, Isaac, Ridley, del Toro super. Driver to już jest kompletnie inna bajka, to co gość zrobił z tą dosyć trudną postacią to jest rewelacja.
Dla mnie plusem Sequeli są walki na miecze świetlne. Są one bardziej realistyczne bez jakiegoś absurdalnego machania mieczem jak kijem, bez akrobacji i fikołków jak to było w Prequelach. W epizodzie 9 po raz pierwszy chyba widzimy że podczas walki Rey i Kaylo się męczą i powoli opadają z sił. Także walki w Sequelach zdecydowanie na plus .
Moja szczera opinia? Gdyby sequele byĺy o Kylo a nie o Rey byłyby o wiele lepsze. Gdyby to Kylo był głównym bohaterem a Rey tym "drugim który jest spoko" bohaterem wyszłoby to filmom na dobre. Ale i tak kocham Sequele. Oryginalna trylogia>Sequele>prequele. Taki mój ranking.
Jeśli chodzi o sequele to mają mało pozytywów. One tak naprawdę są kopią, zobaczcie: 1. Kylo to idealna kopia Anakina. Niszczy Jedi, przechodzi na ciemną stronę mocy (Anakin przeszedł by uratować Padme, miał ciężkie życie a Kylo? Miał wszystko), nosi niepotrzebnie maskę, ma fryzurę podobną do Anakina, nawet Disney mu bliznę dorobili, a Anakin miał tą słynną na oku. Ogólnie lubię Kylo, ale zbyt przypomina Anakina. 2. Rey jest jak Luke. Mieszka na pustynnej planecie, potem włącza się do Ruchu Oporu, ma mentora Hana (Tak jak Luke i Obi) a potem on umiera (jak Obi). Rey jest jeszcze bardzo wyidealizowana. 3. Starkiller, droid z jakąś ważną wiadomością... Wszystko kopia. Każda część sequeli nie jest zgrana z drugą. Przywrócili niepotrzebnie Palpatine, który pojawił się tylko dlatego że drugi reżyser zabił Snoke. Postacie marne, Poe Dameron jest taką parodią Hana z tymi żartami i czepianiem się 3po. Dużo tu feminizmu. Największym błędem był brak Anakina. To główna postać 1-6 a w sequelach słyszymy tylko o Vaderze, nic o Anakinie. W ostatniej części dali tylko jego głos, choć powinien się pojawić. Ich ignorowanie prequeli wnerwia...Jedynym plusem jest Finn, serio.
Ja uwielbiam sequele mimo ich wad, które są i będą. Dla mnie ta trylogia jest świetna, a najbardziej z tych trzech filmów podobała mi się postać Kylo Rena i jego relacja z Rey. Adam Driver = Świetny Aktor
@UCn2JsBijPUzZDIJXW5xNamQ yyy... ok. Wpierdalasz to się ty a nie ja. Tylko mówię jak myślę, nawet go nie przezwałem ani nic. Szanuje zdanie innych, nie wiem jak ty. Nie zamierzam się kłócić.
Sequele są według mnie zarąbiste, ale oczywiście nie które rzeczy można było by zmienić, ale mają coś takiego, że można je oglądać bez przerwy np. Ja tak mam z Ostatnim Jedi praktycznie codziennie oglądam ten film i jeśli chodzi o aktorów to ADAM DRIVER wygrał wszystko!!!! nie mogę się jednak pogodzić z tym że go zabili w TROS 😔❤ Ps. Widzę że wszyscy gadacie o tym że nie można patrzeć na Finna i Rose tak zapomniałam wspomnieć że sceny z nimi POMIJAM!!!
Jak ja lubię słuchać tych Twoich wywodów o Gwiezdnych Wojnach, powinieneś nagrywać jakieś podcasty ;) Ja w ogóle mam jakoś odwrotnie, niby wychowywałam się na prequelach a i tak wolę oryginalną trylogię i sequele.
Według mnie najlepsza rzeczą jest to, że świat Star Wars nie umarł i wiele nowych osób mogło poznać to piękne uniwersum nawet jeśli nie uważam tej trylogii za coś świętnego
7:15 Carl Johnson z GTA San Andreas, w Gwiezdnych Wojnach? Kontrowersyjny pomysł, aczkolwiek jestem ciekaw jakby się sprawdził. Mógłby mieszkać na planecie Ganton
Obie serie mają plusy i minusy. Prequele przez SGI nie postarzało się zbyt dobrze, a i dialogi były pisane na kolanie, clue historii było znane zanim jeszcze powstały filmy, bo to w końcu są prequele. Natomiast Sequele są kopią klasycznej trylogii (próbują zrobić to samo ale BARDZIEJ), zabijają całą starą obsade film za filmem, brakuje nadrzędnego celu w filmach (clue do którego trylogia by dążyła), kreują złe charaktery żeby tylko szybko i niesatysfakcjonująco się ich pozbyć ( Phasma, Snoke, Drax, Darth Sidius) itd.
O to to :D Teraz wszyscy doceniają TLJ i przy okazji to jakim świetnym scenarzysta i reżyserem jest Johnson. Nie jest to film idealny ale przy samym TROS i dobrym, ale jednak odtwórczym TFA po prostu błyszczy.
Mi w trylogii podoba się miecz Kylo. Ten styl wzorowany na krzyżowcu dodaje czegoś nowego do SW. Kolejny plus to jak wspomniałeś to pokazanie że moc może być mega OP. Zabrakło mi jedynie przedstawienia bardziej żmudnej drogi zdobycia takich umiejętności. Ostatni wg mnie plus to przecudne lokacje. Rany mógłbym tylko je oglądać olewając praktycznie resztę filmu.
ja uważam że Daisy Ridley też wykonała świetną robote jako Rey , odrazu ją polubiłem od 1 filmu i tak zostało do samego końca tak samo miałem z anakinem , może troche ta jej postać była wyidealizowana ... ale hej to główna bohaterka gwiezdnych wojen i to nowej sagi wiec tak byc powinno no i chyba wszystkie trzy filmy sie kreca wokół słynnego REYLO , jak nie znosze kylo rena tak musze przyznac że ich relacja sama w sobie była naprawde ciekawa
A jednak ,zobaczcie ludzie go wyzywali o wygląd go skreślili a tu proszę ,jak się okazało najlepsza postać i aktor 👍 Adam Driver najlepszy od samego początku :)
Mi się podobało: 1. Postać Kaylo Rena który chce naśladować dziadka fajne jest to nawiązanie do oryginalnej trylogii 2. Scena gdy Rey walczy z Palpatinem. Widać tu że jest ona takim prawdziwym wybrańcem, chodzi mi tu oto że ci wszyscy Jedi ją wspierali etc. w oryginalnej trylogii mi czegoś takiego zabrakło. 3. Wyreżyserowanie 9 to było mistrzostwo pod względem dowcipu C3PO siedziałem z kumplem i cały film nie mogliśmy wytrzymać ze śmiechu Co mi się nie podobało: 1. Choć jak mówiłem Rey miała wsparcie Jedi jednak zabrakło mi duchów mocy 2. W epizodzie 8 na końcu np. mogli dać śmiech palpiego czy coś a nie ze on tak pojawia się z nikąd. 3. Imperator miał tak dużą armie i nie robił z niej jakiegoś wielkiego pożytku.
Mnie to i tak brakuje ducha Anakina, a jakbym mógł coś dopowiedzieć od siebie , to fajnie by wyglądało jakby się pokazał Anakin Rey czy Benowi np. ale taki przerywany duch mocy, coś jak wiadomość Lei na początku trylogii, i między takimi przerwami jak niby sygnał byłby za mały by zamiast Anakina pokazywał się Vader . W skrócie takie przerywniki Ana i Vadera , dla mnie byłby kozak i byłbym happy na koniec filmu wtedy :)
Sequele są rewelacyjne, z wszystkim co wymieniłeś się zgadzam. Dodam, że w Przebudzeniu mocy postać Kylo Ren'a w ogóle mi się nie spodobała, taki emocjonalny dupek, ale potem było już coraz lepiej. Też chciałbym poznać dalsze losy Rey Skywalker, zobaczyć jak ta niepozorna dziewczyna, niedoszła władczyni sithów już jako dojrzała jedi używa Mocy.
No ja by mógł jeszcze do momentu 7:57 dodać że . Pół galaktyki w tej trylogii sequeli . Ma wyrąbane i idzie tej połowie galaktyki . Że gdzieś na zadupiach galaktyki toczony jest tak naprawdę .mini konflikt tak naprawdę . Między dwoma bojówkami małymi , I ja tą obojętność i wyrąbanie na konflikt z trylogii sequeli . Mógł bym porównać do sytuacji w naszym świecie na bliskim wschodzie np .Czyli mamy konflikt gdzieś na pustyni itp . A w naszym świecie ludzie też na to mają wyrąbane . I się do dodatkowo jak w 8 epizodzie . Bogacą się też .Na tym że gdzieś na świecie jakieś lub kilka stron konfliktu zabijają się
1. Potęga mocy 2. Hax - Domhnall Gleeson - bardzo fajna postać, świetnie rozegrana i poprowadzona 3. Poe jako postać z przeszłością - to pokazuje że bandyci, czy byli czy aktualni powinni być brani pod uwagę podczas walki o sprawę 4. Han Solo jako ojciec - pasowało mi do jego charakteru 5. Soundtrack - tak podobał mi się, czuć było emocje więcej pozytywów nie jestem w stanie wymienić, sequele dla mnie to porażka całej sagi :/ Zniszczenie potencjału jaki reprezentowała, a Adam Driver, cóż nie rozumiem tego jak bardzo jest uwielbiany tutaj, ale dla mnie grał bardzo sztywno, nie polubiłem jego postaci, ani sposobu gry aktorskiej w żadnej części :/
Lista bez narzekania na jakikolwiek element. 1- First Order - podoba mi się koncepcja przekształcenia resztek Imperium w kolejną siłę w galaktyce. 2- Postacie Rey i Bena/Kylo - podobają mi się; Rey tak poprostu, a Ben ze względu na historię. 3- Paliwo - i wątek jego braku oraz wątek uciekającej floty bez zaopatrzenia. 4- Animacja Resistance, a dokładnie jej drugi sezon. Podobała mi się bardziej niż sama trylogia. 5- Humor. 6- Aktorzy.
UWAGA SPOJLERY! Czy tylko mi się sequele podobały? Moim zdaniem były to naprawdę fajne filmy. Szczególnie podoba mi sie historia kylo ,który przez te 3 filmy przeszedł sporą zmianę. Widać jak "bawiono się" jego postacią na początku robiąc z niego klona Vadera, potem odsłaniając jego twarz i pokazując , że jest on zupełnie inną postacią niż Vader ,choć co ciekawe przechodzi podobną drogę. Na końcu nawraca się widząc swoje błędy, poświęca się odkupując swoje winy. Do dzisiaj pamiętam jak wszyscy śmiali się z Adama gdy kylo ren pokazał swoją twarz. Moim zdaniem z pokazaniem twarzy nie mogli podjąć lepszej decyzji, bo podbudowali ta postać i rozwineli. Fajne pokazanie Luke'a ,który się załamał i przestał w to wszystko wierzyć. Dużo osób ma pretensje o to ,że Rey nazwała się "Skywalker". Ja się jej nie dziwię. Cała galaktyka drżała przed chwilą przed Palpatinem i co Rey teraz spotykając kogoś na się od tak przedstawiać pod nazwiskiem Palpatine? To tak jak po drugiej wojnie światowej ktoś miałby z dumą nosić nazwisko Hitler.
Zgadzam się, uważam sequele za świetne filmy. A Kylo z postaci za którą większość fandomu nie przepadała stał się jedną z najlepszych postaci w całym SW :D
Zgadzam się Przepraszam że tak chaotycznie A co do ostatnoej sceny (Rey Skywalker). Jest ona symboliczna i pokazuje widzom że nie jest ważne kim są twoi przodkowie. I nawet jak twój dziadek, pradziadek czy inny członek twojej rodziny był ogromnym zbrodniarzem wojennym (palpatine) to nie jest ważne bo ty idziesz własną scieżką i nawet jeśli twój dziadek lub inny przodek nie ma dobrej przeszłości to możesz być bohaterem (Skywalkerem).
Mi również się podobała ta trylogia jest lepsza niż oryginalna a Kylo uważam za jedną z najlepszych postaci Star Wars i fajnie że Rey ma nazwisko Skywalker tylko minusem jest to że Kylo zginął
2) Andy Serkis w roli Snoke'a - szkoda że to jedna z dwóch najbardziej zmarnowanych postaci trylogii, usunięta zanim zdążyliśmy dowiedzieć się o nim czegokolwiek. A potem został po prostu maskotką Palpiego. 3) Nie będę już kłócić się o to że chyba tylko pięciolatek może uznać Jedi z Prequeli za w pełni "tych dobrych", ale to, że Resistace i FO kupują sprzęt od tych samych gości to jedna z największych bzdur jakie mogli wymyślić. Poza tym, że ogólnie nie mamy żadnej sensownej polityki/gospodarki, to Resistance miało sprzęt od Incoma, KDY, Slayn&Korpil itd., oraz oczywiści Mon Calamari Shipyards, podczas gdy FO, podobnie jak Imperium, miało swojego zaufanego wytwórcę - Seinar, oraz lojalny Sithom odłam KDY - Kuat-Entralla. 5) Na koniec otwartość. Otwarte były poprzednie części. Sequele nie są tylko otwarte. Są niedokończone. Kapitan Jar Jar "MysteryBox" Abrams zostawił na spółkę z Ryanem "YourSnokeTheorySucks" Johnsonem multum pytań bez odpowiedzi, urwanych wątków, niedopowiedzeń. Poprzednie trylogie zostawiały miejsce na nowe historie, same Wojny Klonów to nieskończone źródło, ale Sequele potrzebują nowych historii by załatać dziury w filmach. Przepraszam za mocno wredny ton ale ostatnio już sporo kłóciłem się między innymi o te tematy.
Wiem że to nie na temat , ale na ostatnim zwiastunie było napisane ,, saga dobiegnie końca " tylko że to nie znaczy że star warsy się skończą tylko saga
Ja zauważyłem inny plus, w każdej części Gwiezdnych Wojen 1-6 ktoś traci rękę. A w sequelach nikt nie stracił ręki, to jest właśnie taka plusowa ciekawostka.
A mnie się podobała scena z teleportacją miecza przez więź w Mocy. Zwłaszcza, że sama "mechanika" była wprowadzona wcześniej w filmie. Pamiętacie, jak Kylo znalazł na śniegu odłamki maski Vadera i po tym się zorientował, gdzie jest Rey? Sam pomysł, że kiedy się widzą w Mocy to dwie miejscówki łączą się w jedną jest świetny.
Ja bym rozróżnił potężny sith a potężny jedi, tym właśnie miała kusić ciemna strona że będzie łatwiej i bardziej spektakularnie. Idąc ciemną stroną będziesz strasznym, budzącym respekt przeciwnikiem i zamiast z mozołem podnosić kamień będziesz piorunami palił na popiół swoich wrogów. Dla mnie jest sprzecznością gdy z jednej strony mówi się o tym że np. ma być magia i że SW to ma być taka baśń w kosmosie a z drugiej oczekuje się od tej baśni szarości i moralnej dwuznaczności. Baśniowa magia z podziałem na czerń i biel (dobrzy jedi i źli sithowie) albo rzeczywistość realizm nauka a razem z nią midi chloriany (zamiast dobrych i złych logiczni, opanowani jedi i emocjonalni sithowie). Pewnych rzeczy się nie łączy bo stają się niestrawne jak kakao z cocacolą niby oba smaczne ale "pick one" bo będzie sraczka. Uleganie takim dziecinnym impulsom, kaprysom i zachciewajkom rujnuje to uniwersum. Duchy mocy kiedyś wyjątki(Anakin, Yoda, Obi Wan) a dziś "każdy pies idzie do nieba" wystarczy że na moment przed śmiercią ci się odmieni i już. Nawet jeśli jesteś ojcobójcą i na początku filmu mordujesz hurtowo i bez miłosierdzia. Zabijający Obi Vader jest autentycznie zdziwiony depcząc pustą szatę. Czyżby nie uważał na lekcjach jedi a może nie miał o tym pojęcia nawet imperator? Skoro Leja "dostaje skrzydła" nie będąc nawet w pełni wyszkolonym jedi to co z maluchami zabitymi przez Vadera w akademii? Czy one też mogły wędrować po świecie? Ściągać z nieba pioruny albo podnosić z pod wody wraki statków? Tytuł jest trochę mylący pewnie musiało być ciężko było wymyślić bodaj pięć dobrych rzeczy. W tytule masz "5 rzeczy, które SEQUELE robią DOBRZE" no i jednym z punktów jest że nowa trylogia zrobiła dobrze Adama Drivera. To że jakiś aktor odwala kawał dobrej roboty i w pocie czoła, na swoich barkach próbuje dźwigać nieudźwignione. Adam Driver swoją pracą dźwiga filmy gdzie fani sobie mogą popatrzeć na krwawy jak korrida spektakl gdzie w prosty i niewysublimowany sposóbmordowani i marnowani są bohaterowie starej trylogii Han Solo, Luku Skywalkerze, Leja Organa (ich śmierć nie wiele znaczy, zmienia i daje, ani skóry, ani mięsa, ani satysfakcji ot zabijanie dla zabijania) a po śmierci w ich miejsce wchodzą zamienniki, postaci nowe które nie miały dość światła i czasu by mogły rozwinąć skrzydła(jeszcze w Przebudzeniu to mogli być dobrzy bohaterowie nowych filmów) bo uparto się by wprowadzić w tym samym filmie postaci stare(te skradły czas, uwagę i sympatię widzów). Nie musieli ich po kolei niszczyć moralnie i zabijać. Leia mogła być kimś ważnym, mogła przewodzić nowej republice pochłonięta pracą, papierami spętana protokołem dyplomatycznym. Mogła pojawić się od czasu do czasu działać skrycie wysyłając agentów czasem zlecając jakąś kontrowersyjną akcje (myśliwce, komandosi). Luk mógł być pochłonięty nauczaniem i nauką, siedzieć w świątyni. Han mógł wyruszyć w świat nie dlatego że nie potrafił wytrzymać monogamii z Leją i nie radził sobie jako ojciec to mogło być coś ważnego i wzmianki o nim(gdzie był, co robił) były by rzucane przez całą trylogie jak okruszki. Za miast tego wzięli i wszystkich troje zabili. Ja rozumiem jednego dla dramatyzmu no ale wszystkich? W każdym razie nie ma co obracać tego na opak i odbierać aktorowi jego zasług. To nie trylogia zrobiła rolę Adama tylko sam Driver nam tą rolę sprzedał umiejętnie ją prezentując(choć gdyby dali mu tyle czasu co Finowi, Rose czy Poe to pewnie i tego by nie było).
To co przedstawiasz pokazuje pewne róźnice, przez co też dostajemy co innego. W prequelach zawiodły dialogi i też taka tania efektowność. Tu znow brak pomysłu na historię.
1. Adam Driver 2. Docenienie Prequli przez fanów. 3. Wywoływanie kłótni w internetach . 4. Harrison Ford doczekał się śmierci Hana Solo. 5. Zostawianie pytań bez odpowiedzi.
Mnie tylko dwie rzeczy się podobały w całej trylogii. 1. Kylo 2. To, że kompletnie nie było wiadomo czego się spodziewać po każdym kolejnym filmie. Całą resztę (jako całość, bo EP7 ujdzie) uważam, za tragiczną, a jak bardzo jest tragiczna pokazuje Rogue One, który jest zwyczajnie dużo lepszy, a nawet nie ma w nim walki na miecze świetlne.
Tak naprawdę jedyną wadą całej trylogii jest brak planu. Po świetnym epizodzie 8 oglądanie 9 to katusza i ból. Moje zdanie podziela moja mama, która SW nie ogląda. Epizod 9 byl dla niej filmem zrobionym na siłę, podczas gdy EP7 i 8, a szczególnie 8, bardzo jej sie podobały
Nie no, myślę że Daisy Ridley jak najbardziej zasługuje na miano jednej z najlepszych aktorów/aktorek z sequeli. No sorry, ale to że jej tu nie wymieniłeś było trochę słabe. To ona jakby stworzyła Rey, jej chemia z Adamem w tych filmach była niesamowita i myślę że jak najbardziej zasługuje na to. Nie wspominając o tym że Star Wars to tak naprawdę jej pierwsza profesjonalna przygoda z aktorstwem, ale to tak na marginesie
Ja cały czas uważałem te trylogię za fajną i jest najfajniejsza nie mówię też ma swoje wady jak wszystkie filmy ale jednak mi się najbardziej podoba Takie jest moje zdanie
1. Ludzie docenili prequele 2. Ludzie docenili (albo przynajmniej przestali hejtować) Dark Empire 3. Harrison Ford doczekał się odejścia Hana Solo z fabuły, na co czekał od czasu, kiedy "Gwiezdne Wojny" weszly do kin 4. John Williams dostał możliwość stworzenia kolejnego wspanialego soundtracku 5. Postawiły poprzeczkę na tyle nisko, że od teraz raczej będzie tylko lepiej A Adam Driver nie jest na tej liscie tylko dlatego, że wymienił go absolutnie każdy i chciałem być oryginalny
Ciężko mi mówić co mi się podobało w Trylogii jako całości, bo czegokolwiek bym nie wymyślił to sobie przypominam o Rise of Skywalker i myślę "Kurde, jednak jako całość to tak dobrze nie wypadło" :/ Więc, hmmm, może aktorzy? Byli co najmniej dobrzy przez całą Trylogię.
Jak mam ocenić całą trylogie nie pojedynczo film. To jest albo powtórka starych scen ( remaster w współczesnej technologii ) albo fabuła której nie da się połączyć do pozostałych trylogii dwóch . 1.2.3 też nie pasuje do 4.5.6. Ale idzie ją podpiąć 7.8.9 same z sobą by trylogie nazwać ciężko dopasować a przy połączeniu do reszty całą sage filmów robi bez sensu. Wybraniec zrodzony z mocy skoki nad przestrzeni i nawet ożywienie zmarłych. W starej wersji że był 1 w galaktyce który to posiadł od początku wszechświata. A tu wszyscy się doradzają po śmierci nawet jako duchy wpływać na materię mogą więc mogą mocą odebrać życie sithowi a nie Rey wysyłać by to zrobiła
Nową sagę lubię zwłaszcza za efekty specjalne jak i za nową obsadę (zwłaszcza Daisy Ridley, Adam Driver, John Boyega oraz Oscar Isaac zrobili świetną robotę). I tak jak z czterema pierwszymi punktami się zgadzam tak z piątym już nie. Według mnie spaprali tu sprawę przy całości. Niby jest możliwość kontynuacji dalszych losów, ale jakich? Rey odtworzy Zakon Jedi... tak samo jak Luke w Legendach? Po Nowej Republice pojawi się... bo ja wiem, Odrodzona Republika? Na obecną chwilę, wygląda to tak jakby mieli odgrzewać stare pomysły. Kiedy Expanded Universe przestało być kanonem myślałem, że Disney ma własną koncepcję na Gwiezdne Wojny. Inną koncepcję, ale również ciekawą. Ostatecznie okazało się, że nie było żadnej koncepcji. Nie było tam chyba osoby jak Kevin Feige w MCU, który/która pilnowałby/ pilnowałaby, w jakim kierunku mają iść nowe Gwiezdne Wojny. Oczywiście, każdy z nowych filmów broni się jako samodzielny twór, ale jako trylogia przeczy samej sobie. A jako część sagi przeczy również swoim poprzednikom. Za to teraz przywracają postacie z Legend jak ostatnio Thrawna. A jeśli plotki okażą się prawdą to w serialu o Obi-Wanie pojawi się A'Sharad (Darth Krayt). Czemu po prostu nie zrobili od razu reboot Expanded Universe, zamiast wymyślać koła na nowo? Kończąc już wiem, że wyjdę na hejtera, ale jestem tylko zawiedzionym fanem. I tak jak wciąż czekam na nowe informacje nt. filmów i seriali dziejących się czasach Starej Republiki to wydarzenia po Trylogii Sequeli nie interesują mnie aż tak mocno.
Pff, na farcie powiedzmy sobie to uczciwie, wykorzystała jeden jedyny moment utraty koncentracji Bena i zadała śmiertelny cios, tak samo jak Maul wykorzystał jeden moment, lukę w obronie Qui Gon Jinna. Sytuacja jest niemal identyczna, tylko Qui Gona nikt nie rozproszył, a Rena wiadomo kto odciągnął od walki. Do tej sytuacji Ren robił z niej mięsko mielone, a ona w zasadzie już pogodziła się ze śmiercią.
@@dewit238 Ja się wkurwiłem, bo ogółem po tytule filmu nastawiłem się na to że Ren przeżyje, no cóż logicznie rzecz biorąc tak powinno być, tego co było w filmie się nie spodziewałem. Ma to sens, ale tyle zachodu tylko po to żeby force is female? Troche przesadzone moim zdaniem.
Sequele strasznie mi się podobały, no chyba że chodzi o TLJ i m. in. źle poprowadzoną postać Rose szczególnie na końcu filmu. I szczerze mówiąc cieszę się że nie ciągnięto jej wątku w IX. Dodatkowo udawany pościg za flotą rebelii gdzie FO na pewno mieliby opcje wysłania Niszczyciela naprzeciwko tej floty ale to już inna sprawa.
![5 minusów klasycznej TRYLOGII - [PODCAST]](http://i.ytimg.com/vi/9o2zta_IL6c/mqdefault.jpg)
Największym plusem sequeli jest rola Adama Drivera jako Kylo Ren
Pizduś plastuś
@@random4178 czepiasz się :P
@@ZieIuX no ale prawda. Wprowadzili do star wars poprawność polityczną i zjebali
Zgadzam się
Pamiętam jak po premierze 7 części postać Kylo Rena (i tym samym odgrywającego go aktora) raczej nie była zbyt poważana i lubiana. ;)
O kurde, uwielbiam Cię za ten odcinek, naprawdę! Dawno aż tak się z Tobą nie zgadzałem. No dosłownie z każdym punktem. Teraz pozwól, że ja wymienię 5 moim zdaniem najlepszych rzeczy w tej trylogii. ;)
1. Ukazanie post-apokalipsy w świecie Star Wars (coś zupełnie nowego dla tego świata) - imperialne statyki na Jakku, Gwiazda Śmierci na Endorze.
2. Rozwój postaci Rey (pomimo bycia momentami "over-powered", co jest koniec końców uzasadnione miała też swoje wpadki) i jej motyw muzyczny "Rey Suite", która jest dla mnie jedną z najpiękniejszych melodii w Star Wars.
3. Wspomniana przez Ciebie relacja Rey i Kylo Rena (szczególnie w The Last Jedi). Coś fenomenalnego. Głębia tej relacji jest naprawdę niesamowita. Czegoś tak ambitnego w filmach tej sagi jeszcze nie widziałem.
4. To co też już mówiłeś, czyli to ukazanie potęgi mocy. Projekcja Luke'a, Leia ratująca się z rozwalonego statku, Yoda wywołujący burzę (i nie tą w internecie xD), a także to leczenie ukazane w ostatnim epizodzie - wielu ludzi nie kupuje tego motywu, ale dla mnie super się to sprawdza. Może dlatego, że tak przyzwyczajony jestem do mocy "leczenia" znanej z serii Jedi Knight. :D
5. Fakt, że dużo rzeczy naszym bohaterom jednak nie wychodzi, co szczególnie widoczne było w The Last Jedi. Poe, który co chwila się buntuje, działa po swojemu, a potem mu się obrywa. Finn i Rose, którzy chcą pomóc, ale ostatecznie okazują się być zbyt naiwni. Wspomniana Rey, która wysyła pioruny niszczące statek z rzekomym Chewiem na pokładzie... Mocne rzeczy świadczące o tym, że ten świat nie jest czarno-biały. To dokładnie to o czym też mówiłeś.
No to by było na tyle. Dzięki za uwagę, haha! Pozdro! :D
5 rzeczy, które sequele robią dobrze?
1. Ben Solo
2. Ben Swolo
3. Adam Driver
4. Kylo Ren
5.Rola Adama Drivera
no i jeszcze bonusowy punkt
6.Scena spotkania Kylo i Hana w IX epizodzie
Ja bym do aktorów dodał jeszcze Marka Hamila, który pociągnął TLJ.
Masz rację, Hamil odwalił kawał dobrej roboty w The last Jedi.
Ej faktycznie genialnie grał ducha w 9 części
Hamil jest jak wino, im starsze tym lepsze
@@jonsnow6166 O tak
O nie stary 🍄?!:0
Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że związek rey i bena, i ich pocałunek na końcu, to połączenie i pogodzenie Skywalkerów i palpatinow, połączenie przedstawicieli jasnej strony i ciemnej, i im dłużej o tym myślę, tym bardziej ustanowienie faktu, że rey jest palpatinem za dobry
No tak bo pierwsi jedi używali i jasnej i ciemnej strony. Dopiero potem sithowie zaczęli używać tylko ciemnej a jedi stwierdzili że ciemna jest zła a jasna dobra i skończyli jej używać. Anakin zniszczyl palpatina ale nie zniszczyl jedi co bardzo mi się nie podobało i wręcz modliłem się o sequele które połączą ciemną stronę z jasną stroną. Początkowo bardzo się zawiodłem bo nie rozumiałem tych filmow i wydawały mi się być do niczego ale po siedzeniu w książce, w słownikach i długim przymysleniom doszedłem do wniosku że ta trylogia dla mnie jest super zakończeniem wojen między sithami a jedi. Nie rozumię hejtu sequeli ale pamiętajmy o tym że prequele też na początku mocno oberwały a po 20 latach uznawane są za najlepszą trylogię. Może z sequelami będzie tak samo?
Adam Diver, który zrobił z Bena Solo/Kylo Rena postać z prawdziwego zdarzenia. Jego gra mówi więcej niż biedascenariusze od Abramsa. Johnson wykorzystał talent Drivera w 100 procentach. Gdyby był inny aktor, Kylo Ren byłby pośmiewiskiem, nędzną wersją Vadera.
Stary Luke, ale tylko w Ostatnim Jedi. Epizod 9 go zmarnował. Andy Serkis, klasa sama w sobie, McDaimind się chowa, zwłaszcza w epizodzie 9. Daisy Ridley bardzo się wyrobiła przy Driverze, ich wspólne sceny ciągnęły do góry epizod 9, Ostatni Jedi pokazał w 100 procentach ich chemię.
Co do odcieni szarości w sequelach, też są one zmarnowane ale tylko w epizodzie 9. Bo jednak Ben powinien żyć, i być z Rey. Ale Star Wars nie jest gotowe na vegetowego użytkownika Mocy, który się nawrócił
- "bo jednak Ben powinien żyć, i być z Rey"
- 10:34 otwartość rozwoju historii poza Trylogią Sequeli
- podręcznik The Rise of Skywalker: Exegol połączony z Światem Pomiędzy Światami
- Rebelianci: Ezra w Świecie Pomiędzy Światami uratował Ahsoce życie przed Vaderem
Mógł rzeczywiście Kylo przeżyć , ale wtedy dobrze żeby Rey umarła
@@szklanyy926 jednak w Star Wars wątek nawróconego grzesznika, który zawsze musi zginąć, bo tylko tak możę odpokutować swoje winy jest do bólu przewidywalny. Dla mnie nie ma tam emocjonalnej wagi jak śmierć Vadera. To tylko kopia. Gdyby twórcy zaryzykowali a Ben żył, żałował wyrządzonego zła i je zadośćuczynił spokojnie mógłby konkurować nie tylko z Vaderem ale nawet z Tony'm Starkiem i Stevem Rogersem. Moim idealnym zakońzeniem jest właśnie taki starwarsowy Steve Rogers, czyli Ben Solo który jest z Rey, mają dzieci i oboje reaktywowali Zakon Jedi ale bez błędów, które doprowadziły Jedi do upadku.
@@LukiKruki nie marnuje swoich pieniędzy na makulaturę bo twórcom nie chciało się tego pokazać w filmie.
1. Adam Driver
2. Adam Driver
3. Adam Driver
4. Adam Driver
5. Adam Driver
+1
+100 xd
+66
Muj najlepszy aktor Adam driver to
Kylo ren
+10000
Teraz po tej fali hejtu na sequele warto przypomnieć sobie ich dobre strony
Których niestety jest niewiele, ale jednak są np. Adam Driver jako Kylo
Jest wspaniałym aktorem
@@szczepanowski8548 potwierdzam Daisy też dawała radę
@@thelegopatentstudios5727 otóż nie
@@obitaktorobi1240 zawsze trzeba dodać i podkreslic ,że jest NIEWIELE. Serio ?
Driver i jego kreacja Kylo/Bena oraz relacja z Rey... Aż mną trzepie, jak sobie przypomnę, że go ubili i raczej nie ma co liczyć na więcej :( A tak bym chciała!
Dokładnie.... Nie wybacze nigdy!
Zastanów się nad sobą i tym jacy mężczyźni cię kręcą bo ewidentnie podniecają cię złole. Jakaś terapia czy coś. Może jak dojdziesz czemu lubisz złych facetów to nauczysz się jak żyć żeby nie dawać ponieść się żądzy.
Przebudzenie mocy- Adam driver jako emo chłopaczek, nienadaje się
Rise of Skywalker- Adam Driver the best
A według mnie dobrze grał w 7 części
Jest genialny!
W TFA taka była jego rola i zagrał zajebiscie
Plusy:
1. Aktorzy np. Adam Driver (dobrze zagrał postać Kylo)
2. Historia Kylo
3. Pokazanie, że ludzie się zmieniają - w oryginalnej trylogii Luke był no...taki sam praktycznie. Znaczy czuł tam smutek, ale nie okazywał tego (no wiem, że inne czasy, że nie było czasu na smutki bo Vader). Ale ogólnie w TLJ mi się podobał wątek "przemiany" Luke'a, bo każdy się zmienia.
4. Pokazanie mocy na inny sposób (to jest to, co przedstawiłeś w swoim)
5. Wątek Snoke'a
Ja się przynajmniej cieszę, że w 9 części wykorzystali postać (świętej pamięci) Carrie Fisher, a nie zastąpili jej inną aktorką
5 rzeczy które sequele robią dobrze
1. Nic
2. Powietrze
3. Liście
4. Drzewo
5. Piasek
Najlepsze w sequel'ach było to jak Finn dostał mieczem świetlnym w plecy i nic mu się nie stało xD
Driver jako Ren uratował całą trylogię
Pozamiatał
Raczej spieprzył
@@JohnnyFromAzkaban no dobra może nie będę gadać że spieprzył ale też nie naprawił. Kylo to po prostu zbyt żałosna postać i tyle. Kogo by nie obsadzili to rola nie do uratowania jak dla mnie
@@JohnnyFromAzkaban to się nazywa niewykorzystany potencjał postaci. Maul mógłby być zajebisty ale niestety twórcy to zaprzepascili. Fajnie wyglądał i był tajemniczy bezsprzecznie był potężny ale trudno mu przypisać jakiekolwiek cechy charakteru. Dopiero z innych mediów można dowiedzieć się o nim czegoś więcej i go lubić. Ale np darth vader był dużo lepszą postacią negatywną. Stał się ikoną tego filmu i już zawsze nią będzie. I on jak był zły to był zły do końca i nie wahał się użalając się nad sobą jak małe dziecko. Nawet jego wygląd mówił sam za siebie przykładowo jego hełm był inspirowany hełmami faszystów z III Rzeszy ponieważ twórcy chcieli by wyglądał jak wcielenie zła. A kylo taki nie był. To postać słaba i niezdecydowana nawet jego wyraz twarzy był taki pierdołowaty. Kiedy szedłem do kina na epizod 7 to liczyłem na kogoś lepszego niestety bardzo się zawiodłem
@@JohnnyFromAzkaban wiem dlatego trochę głupio powiedziałem że driver spieprzył bo to nie jego wina a gdyby dali kogoś innego mogłoby być jeszcze gorzej. Bardziej miałem na myśli to że ta postać była kiepska i psuła film. Wiem że to celowy zabieg ale mi się to nie podobało. A nie chciałem sobie zbytnio spoilerować zwiastunami więc nie wiedziałem że coś takiego się szykuje. Liczyłem że będzie on jeszcze lepszy niż darth vader. No to się przeliczyłem... może to głupie i trochę dziecinne oceniać postać na podstawie tego jak jest silna ale robienie (milowego) kroku do tyłu uważam że jest słabe. A to prawda o vaderze wiele się w nowej nadziei nie dowiadujemy ale w następnych filmach już lepiej a wszystko co było niejasne i trzeba o nim wiedzieć było w prequelach.
Postać Kylo i relacja Kylo z Rey to zdecydowanie największe plusy tej trylogii. Aczkolwiek imo trochę Abrams obie te rzeczy w TROS spieprzył. Aktorzy ogólnie w tej trylogii też dają rade, zdecydowanie najlepszy casting ze wszystkich trylogii. Serkis, Hamill, Ford, Isaac, Ridley, del Toro super. Driver to już jest kompletnie inna bajka, to co gość zrobił z tą dosyć trudną postacią to jest rewelacja.
Dla mnie plusem Sequeli są walki na miecze świetlne. Są one bardziej realistyczne bez jakiegoś absurdalnego machania mieczem jak kijem, bez akrobacji i fikołków jak to było w Prequelach. W epizodzie 9 po raz pierwszy chyba widzimy że podczas walki Rey i Kaylo się męczą i powoli opadają z sił. Także walki w Sequelach zdecydowanie na plus .
Dokładnie, w prequelach też były spoko walki, ale w sequelach są one bardziej realistyczne i dlatego sequele pierwsze miejsce jeśli o to chodzi
Niech moc będzie z tobą i rób to co robisz bo robisz to świetnie i genialnie.
Może dostaniesz serduszko XD
Moja szczera opinia? Gdyby sequele byĺy o Kylo a nie o Rey byłyby o wiele lepsze. Gdyby to Kylo był głównym bohaterem a Rey tym "drugim który jest spoko" bohaterem wyszłoby to filmom na dobre.
Ale i tak kocham Sequele. Oryginalna trylogia>Sequele>prequele. Taki mój ranking.
Jeśli chodzi o sequele to mają mało pozytywów. One tak naprawdę są kopią, zobaczcie:
1. Kylo to idealna kopia Anakina. Niszczy Jedi, przechodzi na ciemną stronę mocy (Anakin przeszedł by uratować Padme, miał ciężkie życie a Kylo? Miał wszystko), nosi niepotrzebnie maskę, ma fryzurę podobną do Anakina, nawet Disney mu bliznę dorobili, a Anakin miał tą słynną na oku. Ogólnie lubię Kylo, ale zbyt przypomina Anakina.
2. Rey jest jak Luke. Mieszka na pustynnej planecie, potem włącza się do Ruchu Oporu, ma mentora Hana (Tak jak Luke i Obi) a potem on umiera (jak Obi). Rey jest jeszcze bardzo wyidealizowana.
3. Starkiller, droid z jakąś ważną wiadomością... Wszystko kopia.
Każda część sequeli nie jest zgrana z drugą. Przywrócili niepotrzebnie Palpatine, który pojawił się tylko dlatego że drugi reżyser zabił Snoke. Postacie marne, Poe Dameron jest taką parodią Hana z tymi żartami i czepianiem się 3po. Dużo tu feminizmu. Największym błędem był brak Anakina. To główna postać 1-6 a w sequelach słyszymy tylko o Vaderze, nic o Anakinie. W ostatniej części dali tylko jego głos, choć powinien się pojawić. Ich ignorowanie prequeli wnerwia...Jedynym plusem jest Finn, serio.
Ja uwielbiam sequele mimo ich wad, które są i będą. Dla mnie ta trylogia jest świetna, a najbardziej z tych trzech filmów podobała mi się postać Kylo Rena i jego relacja z Rey.
Adam Driver = Świetny Aktor
1. Ostatni Jedi
2. Przebudzenie Mocy
3. Skywalker. Odrodzenie
Kontrowersja opinia:
1. Oryginalna trylogia
2. The Mandalorian
3. Clone Wars Tarakovsky'ego
4. Sequele
5. Prequele
6. Holyday Special
Ostatni Jedi nie istnieje nawet jest tak chujowy
Mister Musztarda co XD?
@@snoke5446 holiday special to tragedis była... podobno nawet Lucas chciał odnaleźć i zniszczyć wszystkie kopie...
Mi się sequele się podobają ponieważ inaczej przedstawiły pojęcie ,,moc"
Pojęcie mocy to najlepiej przedstawił Yoda w V ep.
@UCn2JsBijPUzZDIJXW5xNamQ yyy... ok. Wpierdalasz to się ty a nie ja. Tylko mówię jak myślę, nawet go nie przezwałem ani nic. Szanuje zdanie innych, nie wiem jak ty. Nie zamierzam się kłócić.
Będą z Ciebie fani star warsów
Adam driver pozamiatał, ale podobała mi się też gra aktorska daisy ridley, bo Granie rey to także nie lada wyzwanie.
Aktor grający Huxa grał bardzo dobrze
Uwielbiam Huxa
Sequele są według mnie zarąbiste, ale oczywiście nie które rzeczy można było by zmienić, ale mają coś takiego, że można je oglądać bez przerwy np. Ja tak mam z Ostatnim Jedi praktycznie codziennie oglądam ten film i jeśli chodzi o aktorów to ADAM DRIVER wygrał wszystko!!!! nie mogę się jednak pogodzić z tym że go zabili w TROS 😔❤
Ps. Widzę że wszyscy gadacie o tym że nie można patrzeć na Finna i Rose tak zapomniałam wspomnieć że sceny z nimi POMIJAM!!!
To prawda
Nwm jak można codziennie patrzyć na rose i 1h gonitwy 1 statku za 2
@@przemysawmoskal2823 a jednak można.
+1 bardzo fajna trylogia i też mi szkoda Bena ale cóż...
Zgadzam sie tylko z tym o Kylo
Jak ja lubię słuchać tych Twoich wywodów o Gwiezdnych Wojnach, powinieneś nagrywać jakieś podcasty ;) Ja w ogóle mam jakoś odwrotnie, niby wychowywałam się na prequelach a i tak wolę oryginalną trylogię i sequele.
Według mnie najlepsza rzeczą jest to, że świat Star Wars nie umarł i wiele nowych osób mogło poznać to piękne uniwersum nawet jeśli nie uważam tej trylogii za coś świętnego
7:15
Carl Johnson z GTA San Andreas, w Gwiezdnych Wojnach? Kontrowersyjny pomysł, aczkolwiek jestem ciekaw jakby się sprawdził. Mógłby mieszkać na planecie Ganton
Ah, shit here we go again.
Worst place in the world.
I ain't represented Resistance for five years.
But First Order don't give a shit.
Na jakiej planecie?
@@kanapkuba4072 Ganton to dzielnica, w której mieszkał CJ z GTA SA
@@kanapkuba4072
Na planecie Ganton, w sektorze Losantos. Było w epizodzie dziesiątym, musialeś przeoczyć
@@HonestHappyHater to fakt
Czekam na Sequele vs Prequele epic battle xD
Sequele nie mają szans zwłaszcza ostatni
Obie serie mają plusy i minusy. Prequele przez SGI nie postarzało się zbyt dobrze, a i dialogi były pisane na kolanie, clue historii było znane zanim jeszcze powstały filmy, bo to w końcu są prequele. Natomiast Sequele są kopią klasycznej trylogii (próbują zrobić to samo ale BARDZIEJ), zabijają całą starą obsade film za filmem, brakuje nadrzędnego celu w filmach (clue do którego trylogia by dążyła), kreują złe charaktery żeby tylko szybko i niesatysfakcjonująco się ich pozbyć ( Phasma, Snoke, Drax, Darth Sidius) itd.
Prequele podpisują akt bezwarunkowej kapitulacji
@@piotrsz4565 absolutnie się z tobą nie zgadzam. Choć nie są bez wad ale w przypadku sequeli ciężko mi znaleźć jakiekolwiek mocne punkty
@@adamvx1531 mam dokładnie na odwrót
Zabawne, że wszystkie te punkty głównie dotyczą The Last Jedi, jednego z najlepszych filmów SW w historii.
O to to :D Teraz wszyscy doceniają TLJ i przy okazji to jakim świetnym scenarzysta i reżyserem jest Johnson. Nie jest to film idealny ale przy samym TROS i dobrym, ale jednak odtwórczym TFA po prostu błyszczy.
A mi tam cały czas podobała się trylogia sequeli
Sequele to dobre gwiezdne wojny
Mi w trylogii podoba się miecz Kylo. Ten styl wzorowany na krzyżowcu dodaje czegoś nowego do SW. Kolejny plus to jak wspomniałeś to pokazanie że moc może być mega OP. Zabrakło mi jedynie przedstawienia bardziej żmudnej drogi zdobycia takich umiejętności. Ostatni wg mnie plus to przecudne lokacje. Rany mógłbym tylko je oglądać olewając praktycznie resztę filmu.
ADAM DRIVER... Co za aktor!!! Dwukrotnie nominowany do Oscara.. To mówi samo za siebie. Idealny Kylo Ren /Ben Solo
Jakiś fetysz macie, czy jak? Ben był jedną z gorszych postaci w sequelach. A tu się chyba rodzą simpy w wersji żeńskiej
@@oskarfortnite8349 to chyba jesteś jedyny który tak uważa
@@margaret7504 tak. Wśród nowych fanów pewnie tak. Ale w ludziach siedzących w uniwersum więcej niż 3 lata sytuacja przedstawia się troszkę inaczej.
@@oskarfortnite8349 nie sądzę znam wiele osób starszych którzy też uważają Kylo za jedną z najlepszych postaci w całym uniwersum
@@margaret7504 super. W takim razie stanowią 1/100 starszego fanbase'u
No mnie się filmy 7 i 8 bardzo podobały 9 jeszcze nie widziałem ale nie mam wątpliwości że mnie się spodoba 😊 Fajny filmik jak zawsze 👍
Taki mały spoiler, Batman zginie😂
Superman odkryje że jest Jedi, a Rey jest wnuczka Vadera. Przepraszam musiałem, Luke żyje
Unicorn cześć
A Snoke to tak naprawdę Boba Fett
Po co powiedziałeś że Boba Fett przeżył i to Snoke
Adam Driver i o jak oddał emocje Kylo
ja uważam że Daisy Ridley też wykonała świetną robote jako Rey , odrazu ją polubiłem od 1 filmu i tak zostało do samego końca tak samo miałem z anakinem , może troche ta jej postać była wyidealizowana ... ale hej to główna bohaterka gwiezdnych wojen i to nowej sagi wiec tak byc powinno no i chyba wszystkie trzy filmy sie kreca wokół słynnego REYLO , jak nie znosze kylo rena tak musze przyznac że ich relacja sama w sobie była naprawde ciekawa
Daisy Ridley😍😂
Dla mnie najlepsi są :
1 Daisy Ridley
2 Mark Hamil
3 Adam Driver
Dla mnie sequele są najlepsze ❤️
Fajnie że nie jestem sam.
Łączymy się też jestem fanem tej trylogii ❤
The Rise of Skywalker mi najbardziej do serca przypadło.
A jednak ,zobaczcie ludzie go wyzywali o wygląd go skreślili a tu proszę ,jak się okazało najlepsza postać i aktor 👍 Adam Driver najlepszy od samego początku :)
Najlepszy aktor swojego pokolenia! OSKAR już niedługo!
@@margaret7504 mam nadzieję!!!
@@martamarta4938 widać że simpy
@@oskarfortnite8349 ??
Mi się podobało:
1. Postać Kaylo Rena który chce naśladować dziadka fajne jest to nawiązanie do oryginalnej trylogii
2. Scena gdy Rey walczy z Palpatinem. Widać tu że jest ona takim prawdziwym wybrańcem, chodzi mi tu oto że ci wszyscy Jedi ją wspierali etc. w oryginalnej trylogii mi czegoś takiego zabrakło.
3. Wyreżyserowanie 9 to było mistrzostwo pod względem dowcipu C3PO siedziałem z kumplem i cały film nie mogliśmy wytrzymać ze śmiechu
Co mi się nie podobało:
1. Choć jak mówiłem Rey miała wsparcie Jedi jednak zabrakło mi duchów mocy
2. W epizodzie 8 na końcu np. mogli dać śmiech palpiego czy coś a nie ze on tak pojawia się z nikąd.
3. Imperator miał tak dużą armie i nie robił z niej jakiegoś wielkiego pożytku.
Mnie to i tak brakuje ducha Anakina, a jakbym mógł coś dopowiedzieć od siebie , to fajnie by wyglądało jakby się pokazał Anakin Rey czy Benowi np. ale taki przerywany duch mocy, coś jak wiadomość Lei na początku trylogii, i między takimi przerwami jak niby sygnał byłby za mały by zamiast Anakina pokazywał się Vader . W skrócie takie przerywniki Ana i Vadera , dla mnie byłby kozak i byłbym happy na koniec filmu wtedy :)
Sequele są rewelacyjne, z wszystkim co wymieniłeś się zgadzam. Dodam, że w Przebudzeniu mocy postać Kylo Ren'a w ogóle mi się nie spodobała, taki emocjonalny dupek, ale potem było już coraz lepiej. Też chciałbym poznać dalsze losy Rey Skywalker, zobaczyć jak ta niepozorna dziewczyna, niedoszła władczyni sithów już jako dojrzała jedi używa Mocy.
Mogą być książki i komiksy.
No ja by mógł jeszcze do momentu 7:57 dodać że . Pół galaktyki w tej trylogii sequeli . Ma wyrąbane i idzie tej połowie galaktyki . Że gdzieś na zadupiach galaktyki toczony jest tak naprawdę .mini konflikt tak naprawdę . Między dwoma bojówkami małymi , I ja tą obojętność i wyrąbanie na konflikt z trylogii sequeli . Mógł bym porównać do sytuacji w naszym świecie na bliskim wschodzie np .Czyli mamy konflikt gdzieś na pustyni itp . A w naszym świecie ludzie też na to mają wyrąbane . I się do dodatkowo jak w 8 epizodzie . Bogacą się też .Na tym że gdzieś na świecie jakieś lub kilka stron konfliktu zabijają się
Będę bity, ale... Aktorstwo Daisy Ridley, też było spoko.
coooo... aha xD
Nie będziesz bity, masz jak najbardziej rację
Masz rację, jej sceny z Adamem są świetne. Szkoda, że Bena zabito a z Rey zrobili cierpiennicę-masochistkę. Mogliby jeszce razem pograć w SW...
Daisy jako Rey była najlepsza w całych star warsach
1. Potęga mocy
2. Hax - Domhnall Gleeson - bardzo fajna postać, świetnie rozegrana i poprowadzona
3. Poe jako postać z przeszłością - to pokazuje że bandyci, czy byli czy aktualni powinni być brani pod uwagę podczas walki o sprawę
4. Han Solo jako ojciec - pasowało mi do jego charakteru
5. Soundtrack - tak podobał mi się, czuć było emocje
więcej pozytywów nie jestem w stanie wymienić, sequele dla mnie to porażka całej sagi :/ Zniszczenie potencjału jaki reprezentowała, a Adam Driver, cóż nie rozumiem tego jak bardzo jest uwielbiany tutaj, ale dla mnie grał bardzo sztywno, nie polubiłem jego postaci, ani sposobu gry aktorskiej w żadnej części :/
Mi się najbardziej podobał Adam Driver jako Kylo Ren, ten diadem mocy no i samo przedstawienie mocy.
Dzięki za ten odcinek Yako niech MOC będzie z Tobą🖖🏼
Oprócz Adama Drivera (postać Kylo to po prostu majstersztyk) uwielbiam jeszcze Domhnalla Gleesona w roli Huxa
Mi ze sequeli najbardziej podoba się postać Kylo Rena
Lista bez narzekania na jakikolwiek element.
1- First Order - podoba mi się koncepcja przekształcenia resztek Imperium w kolejną siłę w galaktyce.
2- Postacie Rey i Bena/Kylo - podobają mi się; Rey tak poprostu, a Ben ze względu na historię.
3- Paliwo - i wątek jego braku oraz wątek uciekającej floty bez zaopatrzenia.
4- Animacja Resistance, a dokładnie jej drugi sezon. Podobała mi się bardziej niż sama trylogia.
5- Humor.
6- Aktorzy.
mi się wydaję że jak zwykle pomysł na sequele był dobry ale jak wiemy mogło być o wiele lepiej
Chyba jednak pomysłu na sequele nigdy nie było ;)
A mi się wydaje że jak na doświadczenie to daisy zagrała super
Najlepiej
Najlepsza w całych Star Warsach ♡
Według mnie Mark Hamil kozak zagrał
Najlepszy bohater z siqueli hmm...
Obiwan Kenobi (Hello there)
UWAGA SPOJLERY!
Czy tylko mi się sequele podobały? Moim zdaniem były to naprawdę fajne filmy. Szczególnie podoba mi sie historia kylo ,który przez te 3 filmy przeszedł sporą zmianę. Widać jak "bawiono się" jego postacią na początku robiąc z niego klona Vadera, potem odsłaniając jego twarz i pokazując , że jest on zupełnie inną postacią niż Vader ,choć co ciekawe przechodzi podobną drogę. Na końcu nawraca się widząc swoje błędy, poświęca się odkupując swoje winy. Do dzisiaj pamiętam jak wszyscy śmiali się z Adama gdy kylo ren pokazał swoją twarz. Moim zdaniem z pokazaniem twarzy nie mogli podjąć lepszej decyzji, bo podbudowali ta postać i rozwineli. Fajne pokazanie Luke'a ,który się załamał i przestał w to wszystko wierzyć.
Dużo osób ma pretensje o to ,że Rey nazwała się "Skywalker". Ja się jej nie dziwię. Cała galaktyka drżała przed chwilą przed Palpatinem i co Rey teraz spotykając kogoś na się od tak przedstawiać pod nazwiskiem Palpatine? To tak jak po drugiej wojnie światowej ktoś miałby z dumą nosić nazwisko Hitler.
Zgadzam się, uważam sequele za świetne filmy. A Kylo z postaci za którą większość fandomu nie przepadała stał się jedną z najlepszych postaci w całym SW :D
Zgadzam się
Przepraszam że tak chaotycznie
A co do ostatnoej sceny (Rey Skywalker). Jest ona symboliczna i pokazuje widzom że nie jest ważne kim są twoi przodkowie. I nawet jak twój dziadek, pradziadek czy inny członek twojej rodziny był ogromnym zbrodniarzem wojennym (palpatine) to nie jest ważne bo ty idziesz własną scieżką i nawet jeśli twój dziadek lub inny przodek nie ma dobrej przeszłości to możesz być bohaterem (Skywalkerem).
@Brekol zgadzam się w 100%
Mi również się podobała ta trylogia jest lepsza niż oryginalna a Kylo uważam za jedną z najlepszych postaci Star Wars i fajnie że Rey ma nazwisko Skywalker tylko minusem jest to że Kylo zginął
2) Andy Serkis w roli Snoke'a - szkoda że to jedna z dwóch najbardziej zmarnowanych postaci trylogii, usunięta zanim zdążyliśmy dowiedzieć się o nim czegokolwiek. A potem został po prostu maskotką Palpiego.
3) Nie będę już kłócić się o to że chyba tylko pięciolatek może uznać Jedi z Prequeli za w pełni "tych dobrych", ale to, że Resistace i FO kupują sprzęt od tych samych gości to jedna z największych bzdur jakie mogli wymyślić. Poza tym, że ogólnie nie mamy żadnej sensownej polityki/gospodarki, to Resistance miało sprzęt od Incoma, KDY, Slayn&Korpil itd., oraz oczywiści Mon Calamari Shipyards, podczas gdy FO, podobnie jak Imperium, miało swojego zaufanego wytwórcę - Seinar, oraz lojalny Sithom odłam KDY - Kuat-Entralla.
5) Na koniec otwartość. Otwarte były poprzednie części. Sequele nie są tylko otwarte. Są niedokończone. Kapitan Jar Jar "MysteryBox" Abrams zostawił na spółkę z Ryanem "YourSnokeTheorySucks" Johnsonem multum pytań bez odpowiedzi, urwanych wątków, niedopowiedzeń. Poprzednie trylogie zostawiały miejsce na nowe historie, same Wojny Klonów to nieskończone źródło, ale Sequele potrzebują nowych historii by załatać dziury w filmach.
Przepraszam za mocno wredny ton ale ostatnio już sporo kłóciłem się między innymi o te tematy.
Wiem że to nie na temat , ale na ostatnim zwiastunie było napisane ,, saga dobiegnie końca " tylko że to nie znaczy że star warsy się skończą tylko saga
Ja zauważyłem inny plus, w każdej części Gwiezdnych Wojen 1-6 ktoś traci rękę. A w sequelach nikt nie stracił ręki, to jest właśnie taka plusowa ciekawostka.
Gdzie w 1 i 6 ktoś traci rękę?
Świetny film. Zgadzam się z większością rzeczy.
A mnie się podobała scena z teleportacją miecza przez więź w Mocy. Zwłaszcza, że sama "mechanika" była wprowadzona wcześniej w filmie. Pamiętacie, jak Kylo znalazł na śniegu odłamki maski Vadera i po tym się zorientował, gdzie jest Rey? Sam pomysł, że kiedy się widzą w Mocy to dwie miejscówki łączą się w jedną jest świetny.
7:16 Za dużo GTA San Andreas xD
Zdecydowanie zmiana na plus - podziękowania "i am the senate" na końcu a nie na początku.
Też mi się to podoba, bo wcześniej irytowało.
1 aktorzy
2 moc
3 Sokół Millenium
4 zwiastuny
Ja bym rozróżnił potężny sith a potężny jedi, tym właśnie miała kusić ciemna strona że będzie łatwiej i bardziej spektakularnie. Idąc ciemną stroną będziesz strasznym, budzącym respekt przeciwnikiem i zamiast z mozołem podnosić kamień będziesz piorunami palił na popiół swoich wrogów.
Dla mnie jest sprzecznością gdy z jednej strony mówi się o tym że np. ma być magia i że SW to ma być taka baśń w kosmosie a z drugiej oczekuje się od tej baśni szarości i moralnej dwuznaczności. Baśniowa magia z podziałem na czerń i biel (dobrzy jedi i źli sithowie) albo rzeczywistość realizm nauka a razem z nią midi chloriany (zamiast dobrych i złych logiczni, opanowani jedi i emocjonalni sithowie). Pewnych rzeczy się nie łączy bo stają się niestrawne jak kakao z cocacolą niby oba smaczne ale "pick one" bo będzie sraczka. Uleganie takim dziecinnym impulsom, kaprysom i zachciewajkom rujnuje to uniwersum.
Duchy mocy kiedyś wyjątki(Anakin, Yoda, Obi Wan) a dziś "każdy pies idzie do nieba" wystarczy że na moment przed śmiercią ci się odmieni i już. Nawet jeśli jesteś ojcobójcą i na początku filmu mordujesz hurtowo i bez miłosierdzia. Zabijający Obi Vader jest autentycznie zdziwiony depcząc pustą szatę. Czyżby nie uważał na lekcjach jedi a może nie miał o tym pojęcia nawet imperator? Skoro Leja "dostaje skrzydła" nie będąc nawet w pełni wyszkolonym jedi to co z maluchami zabitymi przez Vadera w akademii? Czy one też mogły wędrować po świecie? Ściągać z nieba pioruny albo podnosić z pod wody wraki statków?
Tytuł jest trochę mylący pewnie musiało być ciężko było wymyślić bodaj pięć dobrych rzeczy. W tytule masz "5 rzeczy, które SEQUELE robią DOBRZE" no i jednym z punktów jest że nowa trylogia zrobiła dobrze Adama Drivera. To że jakiś aktor odwala kawał dobrej roboty i w pocie czoła, na swoich barkach próbuje dźwigać nieudźwignione. Adam Driver swoją pracą dźwiga filmy gdzie fani sobie mogą popatrzeć na krwawy jak korrida spektakl gdzie w prosty i niewysublimowany sposóbmordowani i marnowani są bohaterowie starej trylogii Han Solo, Luku Skywalkerze, Leja Organa (ich śmierć nie wiele znaczy, zmienia i daje, ani skóry, ani mięsa, ani satysfakcji ot zabijanie dla zabijania) a po śmierci w ich miejsce wchodzą zamienniki, postaci nowe które nie miały dość światła i czasu by mogły rozwinąć skrzydła(jeszcze w Przebudzeniu to mogli być dobrzy bohaterowie nowych filmów) bo uparto się by wprowadzić w tym samym filmie postaci stare(te skradły czas, uwagę i sympatię widzów). Nie musieli ich po kolei niszczyć moralnie i zabijać. Leia mogła być kimś ważnym, mogła przewodzić nowej republice pochłonięta pracą, papierami spętana protokołem dyplomatycznym. Mogła pojawić się od czasu do czasu działać skrycie wysyłając agentów czasem zlecając jakąś kontrowersyjną akcje (myśliwce, komandosi). Luk mógł być pochłonięty nauczaniem i nauką, siedzieć w świątyni. Han mógł wyruszyć w świat nie dlatego że nie potrafił wytrzymać monogamii z Leją i nie radził sobie jako ojciec to mogło być coś ważnego i wzmianki o nim(gdzie był, co robił) były by rzucane przez całą trylogie jak okruszki. Za miast tego wzięli i wszystkich troje zabili. Ja rozumiem jednego dla dramatyzmu no ale wszystkich? W każdym razie nie ma co obracać tego na opak i odbierać aktorowi jego zasług. To nie trylogia zrobiła rolę Adama tylko sam Driver nam tą rolę sprzedał umiejętnie ją prezentując(choć gdyby dali mu tyle czasu co Finowi, Rose czy Poe to pewnie i tego by nie było).
Ciekawostka w the last jedi : gdy maszynu at m6. strzelały do luka mogły to samo zrobić z bramą
patrząc z perspektywy czasu wolą oglądać trylogię sequeli SW niż trzy spidermany najnowsze
A jak oceniasz Padme/Anakin względem Leia/Han i Rey/Ben?
To co przedstawiasz pokazuje pewne róźnice, przez co też dostajemy co innego. W prequelach zawiodły dialogi i też taka tania efektowność. Tu znow brak pomysłu na historię.
Nie tyle brak pomysłu, co dwa odmienne pomysły. To jest główna wada Sequeli. Brak ciągłości, chaos.
@@grzegorzha. Tak to jest jak główny dyrektor zmienia sie po jednym filmie i wraca po drugim :(
1. Adam Driver
2. Docenienie Prequli przez fanów.
3. Wywoływanie kłótni w internetach .
4. Harrison Ford doczekał się śmierci Hana Solo.
5. Zostawianie pytań bez odpowiedzi.
Oglądasz Star wars resistence?
Tak aczkolwiek żałuję
@@janpajdowski4499 XD
Każdy film był na swój sposób dobry, mi się podobały
Mi również
Ja tam uwielbiam Iana McDiarmida, klasa sama w sobie!
Mnie tylko dwie rzeczy się podobały w całej trylogii.
1. Kylo
2. To, że kompletnie nie było wiadomo czego się spodziewać po każdym kolejnym filmie.
Całą resztę (jako całość, bo EP7 ujdzie) uważam, za tragiczną, a jak bardzo jest tragiczna pokazuje Rogue One, który jest zwyczajnie dużo lepszy, a nawet nie ma w nim walki na miecze świetlne.
Moja trylogia sequeli to trylogia Thrawna :)
Ale sequele tych twoich sequeli to części 7 8 9 :)
@@SketchG Nie. Trylogia thrawna nie jest w kanonie ;)
@@animeyoda9287 wiem ;)
@@animeyoda9287Fajnie jakby była. Powinna zostać przerobiona i osadzona w kanonie
No zgadzam się z tym co mówisz, lecz niesmak do 9ep dalej zostaje, ale za to 7 i 8 mi się podobały
Tak naprawdę jedyną wadą całej trylogii jest brak planu. Po świetnym epizodzie 8 oglądanie 9 to katusza i ból. Moje zdanie podziela moja mama, która SW nie ogląda. Epizod 9 byl dla niej filmem zrobionym na siłę, podczas gdy EP7 i 8, a szczególnie 8, bardzo jej sie podobały
Nie no, myślę że Daisy Ridley jak najbardziej zasługuje na miano jednej z najlepszych aktorów/aktorek z sequeli. No sorry, ale to że jej tu nie wymieniłeś było trochę słabe. To ona jakby stworzyła Rey, jej chemia z Adamem w tych filmach była niesamowita i myślę że jak najbardziej zasługuje na to. Nie wspominając o tym że Star Wars to tak naprawdę jej pierwsza profesjonalna przygoda z aktorstwem, ale to tak na marginesie
Ja polobiłem sikłeli po the rise of Skywalker
*Sequele
Ja cały czas uważałem te trylogię za fajną i jest najfajniejsza
nie mówię też ma swoje wady jak wszystkie filmy ale jednak mi się najbardziej podoba
Takie jest moje zdanie
@@kyloren3168 szanuje to
The Rise of Skywalker było super, ale nie wiem dlaczego ludzie go tak nie nawidzą.
1. Ludzie docenili prequele
2. Ludzie docenili (albo przynajmniej przestali hejtować) Dark Empire
3. Harrison Ford doczekał się odejścia Hana Solo z fabuły, na co czekał od czasu, kiedy "Gwiezdne Wojny" weszly do kin
4. John Williams dostał możliwość stworzenia kolejnego wspanialego soundtracku
5. Postawiły poprzeczkę na tyle nisko, że od teraz raczej będzie tylko lepiej
A Adam Driver nie jest na tej liscie tylko dlatego, że wymienił go absolutnie każdy i chciałem być oryginalny
Skąd bierzesz tą muzykę w tle na początku filmiku?
Według mnie jeszcze na tej liście powiną się znaleść aktorka która grała Leja i Rey
W prequelach moc to taka zabawka gadżet
Ciężko mi mówić co mi się podobało w Trylogii jako całości, bo czegokolwiek bym nie wymyślił to sobie przypominam o Rise of Skywalker i myślę "Kurde, jednak jako całość to tak dobrze nie wypadło" :/ Więc, hmmm, może aktorzy? Byli co najmniej dobrzy przez całą Trylogię.
Pomysł na odcinek: 5 najpotężniejszych padawanów
Tak poza tym fajny film, zresztą jak zawsze :D
Pomysł :nagrali reakcję na fanowski zwiastun do spinofu o Yodzie
Jak mam ocenić całą trylogie nie pojedynczo film. To jest albo powtórka starych scen ( remaster w współczesnej technologii ) albo fabuła której nie da się połączyć do pozostałych trylogii dwóch . 1.2.3 też nie pasuje do 4.5.6. Ale idzie ją podpiąć 7.8.9 same z sobą by trylogie nazwać ciężko dopasować a przy połączeniu do reszty całą sage filmów robi bez sensu. Wybraniec zrodzony z mocy skoki nad przestrzeni i nawet ożywienie zmarłych. W starej wersji że był 1 w galaktyce który to posiadł od początku wszechświata. A tu wszyscy się doradzają po śmierci nawet jako duchy wpływać na materię mogą więc mogą mocą odebrać życie sithowi a nie Rey wysyłać by to zrobiła
Nową sagę lubię zwłaszcza za efekty specjalne jak i za nową obsadę (zwłaszcza Daisy Ridley, Adam Driver, John Boyega oraz Oscar Isaac zrobili świetną robotę). I tak jak z czterema pierwszymi punktami się zgadzam tak z piątym już nie.
Według mnie spaprali tu sprawę przy całości. Niby jest możliwość kontynuacji dalszych losów, ale jakich?
Rey odtworzy Zakon Jedi... tak samo jak Luke w Legendach?
Po Nowej Republice pojawi się... bo ja wiem, Odrodzona Republika?
Na obecną chwilę, wygląda to tak jakby mieli odgrzewać stare pomysły. Kiedy Expanded Universe przestało być kanonem myślałem, że Disney ma własną koncepcję na Gwiezdne Wojny.
Inną koncepcję, ale również ciekawą.
Ostatecznie okazało się, że nie było żadnej koncepcji. Nie było tam chyba osoby jak Kevin Feige w MCU, który/która pilnowałby/ pilnowałaby, w jakim kierunku mają iść nowe Gwiezdne Wojny.
Oczywiście, każdy z nowych filmów broni się jako samodzielny twór, ale jako trylogia przeczy samej sobie.
A jako część sagi przeczy również swoim poprzednikom.
Za to teraz przywracają postacie z Legend jak ostatnio Thrawna. A jeśli plotki okażą się prawdą to w serialu o Obi-Wanie pojawi się A'Sharad (Darth Krayt).
Czemu po prostu nie zrobili od razu reboot Expanded Universe, zamiast wymyślać koła na nowo?
Kończąc już wiem, że wyjdę na hejtera, ale jestem tylko zawiedzionym fanem. I tak jak wciąż czekam na nowe informacje nt. filmów i seriali dziejących się czasach Starej Republiki to wydarzenia po Trylogii Sequeli nie interesują mnie aż tak mocno.
Mi się przykro zrobiło jak Rey "zabiła" mieczem kylo.
Co??? Jak???
Pff, na farcie powiedzmy sobie to uczciwie, wykorzystała jeden jedyny moment utraty koncentracji Bena i zadała śmiertelny cios, tak samo jak Maul wykorzystał jeden moment, lukę w obronie Qui Gon Jinna. Sytuacja jest niemal identyczna, tylko Qui Gona nikt nie rozproszył, a Rena wiadomo kto odciągnął od walki. Do tej sytuacji Ren robił z niej mięsko mielone, a ona w zasadzie już pogodziła się ze śmiercią.
@@michaorze7402 mega polubiłem kylo w 9 części i szkoda mi było.
@@dewit238 Ja się wkurwiłem, bo ogółem po tytule filmu nastawiłem się na to że Ren przeżyje, no cóż logicznie rzecz biorąc tak powinno być, tego co było w filmie się nie spodziewałem. Ma to sens, ale tyle zachodu tylko po to żeby force is female? Troche przesadzone moim zdaniem.
No wolałbym żeby kylo przeżył a Rey zrobiła miecz podczas treningu
Mi się bardzo podobała rola Iana McDarmida genialnie zagrał zresztą jak zawsze
Sequele strasznie mi się podobały, no chyba że chodzi o TLJ i m. in. źle poprowadzoną postać Rose szczególnie na końcu filmu. I szczerze mówiąc cieszę się że nie ciągnięto jej wątku w IX. Dodatkowo udawany pościg za flotą rebelii gdzie FO na pewno mieliby opcje wysłania Niszczyciela naprzeciwko tej floty ale to już inna sprawa.
Zrób odcinek o savagu opressie ponieważ chciałbym znać jego historię
A co sie stalo z tym pierscieniem snołka po jego smierci skoro palpatin w 9 byl wtf
Muj najlepszy aktor jest to Adam driver:: kylo ren
Muj?
Jezu tyle komentarzy że 😱😱😩
12:33 12:35 Moment w grze dzieje się prawie w tym samym czasie co moment z filmu w outro xd Parę minut przed wydaniem rozkazu 66.
Rouse
Hehe świruje
woof woof
Fajny odcinek
największym MINUSEM jest to że snoke stworzył więź pomiędzy Rey a Benem Swolo a Palpatine stworzył snoke'a i o tym nie wiedział
Ej co to za gra co była w tle
Fallen Order
Fallen order