Miałem WARSZAWĘ 223 z 73 roku, czyli jedną z ostatnich. Strasznie mi korodowała i ogólnie była dość marna. Za to trafił mi się dobry silnik, a właściwie blok. Był po drugim szlifie i bez szlifowania przejechałem na tym bloku 400 tys. km. Oczywiście robiąc wał, panewki, głowicę i to nie raz. Męczyłem się z nią 10 lat na taksówce. Póżniej miałem przydziałowego fiata, który korodował jeszcze bardziej niż warszawa. Ale z fiatem to inna, dłższa historia. Pozdrawiam.
W latach mojej wczesnej młodości "Warszawy" były na początku dziennym. Jazda tym samochodem była wielką frajdą, prawie taką jak miejsce z przodu w przyczepie autobusu Jelcz :)
Zal, ze nigdy Warszawa nie jechalem. Z malego miasteczka jestem. Ale Syrena dziadka i taty pametam. Rocznik 1981. Pozniej byls Zastava, duzy fiat i polonez. Zastave kochlem, fiata srednio, bo spalinami smierdzialo. Polonez byl na gaz i jakos tak ogolnie cywilizowany sie wydawal. A i tak Trabant 2-sow dziadka tokrza byl najfajniejszy. Szczegolnie, jak mu hamulce toczyc pomagalem w garazu. Pozniej klepal oslony z blach przy hamulcach. Wspomnienia...
no i zapach benzyny , albo czegos co kochalem , siedzialem po srodku fotela przedniego fotela , przejad trwal maksymaknie 15 minut , bylo to rzadko , tramwaj kosztowal 50 gr pozdrawiam
Do dziś pamiętam jak wujek z Wrocławia przewiózł mnie tym samochodem, jeszcze czuję zapach wnętrza i benzynowych spalin - dziękuję za pokazanie tego pojazdu.
Panie Janku to nie klimat, tylko kiedyś nie było korków, bo nikt prawie nie miał samochodu dlatego jak dziś Warszawa wjeżdża do miasta to jest w szoku 😆😁
W 1971 roku robilem na takim autku moje prawo jazdy, jako 16sto latek. To bylo pieeekne!!! Instruktor nazywal sie Skowronski a kurs byl w ramach sekcji motoryzacyjnen Palacu Mlodziezy..wiec w przeciwienstwie do "normalnych kursów" my juz w wieku 15 lat robilismy jazdy i egzaminy wewnetrzne, bylo 12 przepisowych godzin na tym aucie...a potem tylko egzamin koncowy gdy przyjechaly typy z zewnatrz, niezadowolone bo nie mogly liczyc na jakies wziatki...bylismy chronieni przez te nasza Sekcje Motoryzacyjna. Poza tym byly jazdy motocyklem WFM 125...ale tylko na placu ósemki i hustawki i to starczylo do zaliczenia. Mam ciagle to oryginalne prawo jazdy.
18:39 Janku, koła bezdętkowe też trzeba czasami dopompować, ja tak robię 😉Jedyny dysonans w tym ślicznym autku to radio Safari, powinno być Żerań, albo Admirał, są do kupienia. Pozdrawiam.
Za wszystkie pieniądze jako młody człowiek kupiłem Warszawę z dolnozaworowym silnikiem. Buda do remontu blacharki, ale w komplecie były cztery nowe błotniki. Paliła powyżej 20/100 litrów etyliny na dwa lub trzy cylindry i z 5 litrów oleju silnikowego wyciekało przez sznury, pomiędzy silnikiem a sprzęgłem. Wyciągnąłem z kolegą silnik aby go uszczelnić i po zamontowaniu nie chciał się obracać. Podczepiliśmy więc Stara 200W i po szarpnięciu odjechał z kawałkiem Warszawy. Trafiła więc do podwórkowego blacharza i tam została na zawsze. Następna była od badylarza z silnikiem Mercedesa 180 D. Wyło to a nie jechało i w końcu pompa paliwowa się rozsypała. Na szczęście udało się ją sprzedać, dla amatora uruchamiania nieczynnych silników. Od tego czasu kupuję auta tylko w salonie. Jak wrzuciłeś dwa biegi, to trzeba było położyć się pod samochód i odblokować wodziki dźwigni zmiany biegów. Problem zniknął po wprowadzeniu przystawki do skrzyni biegów z dźwignią zmiany w podłodze.
Don't understand a word of Polish but still enjoyed the video. The general lines of the body and interior of this car reminds me the 1967 Skoda Octavia Felicia my father bought brand new when I was a 7 years old kid in my native Chile. It was a great car, very solid and I learned to drive standard transmission cars on it many years later. Thanks for posting this video. I still like very much classic American and European cars.
O losie, wyobraz sobie, iz takim autem troche jezdzilem wiec dotknoles moje czule miejsce niesamowicie, ba i tarpanem troche pojezdzilem, a byla jeszcze Syrenka pickap i Bosto, jestes obaj cudni, brawo i pieknie Wam obu dziekuje, to byla mila podroz z Wami do przeszlosci, ale wszak jedna uwaga moj przyjacielu - tak pieknie mowiles o naszej polskosci zatem musze juz tylko dodac, iz pisze sie i mowi - oczami nie oczyma... to tylko dygresja bo juz cie kocham za to co robisz...
Była jeszcze jedna wersja: *pick-up.* Kiedyś, jako szczupłe dziecko z początków podstawówki, przejechałem pick-upem całą Polskę z północy na południe, siedząc w środku pomiędzy siedzeniami, na jakiejś skrzynce z kocem na górze. Właśnie tak, bo pick-up nie miał kanapy, tylko dwa fotele, dość szeroko rozstawione. Tył pick-upa był jak w takim samym dużym fiacie potem - karoseria na dole i plandeka na górze. Pamiętam też, że jako dziecko stałem czasem na postoju czekając z rodziną, aż się pokaże taxi w starej wersji garbus. Więcej ludzi było chętnych na garbusa, a te nowe stały i czekały. Bo taksówkę się brało wtedy, kiedy było sporo bagażu do przewiezienia - garbusy miały znacznie więcej miejsca z tyłu. Nie miałeś bagażu, to jechałeś tanio tramwajem, które kursowały co kilkanaście minut za złotówkę. Jeszcze jedna ciekawostka - mogłeś zatrzymać jadącą pustą taksówkę i spytać, dokąd jedzie. Jak w twoją stronę, to cię zabierali po 2zł "na łebka", bez licznika. Kierowca sobie "dorabiał" zabierając po drodze na postój kilka osób (nie każda dzielnica miała postój), a Ty miałeś tani, wygodny transport :). Normalnie, pierwszy - startowy kilometr, był po 4,50.
@@TAD3011 trochę Moskwiczów jeździło, ale nawet w tym nie siedziałem. Jeździłem swoją Skodą, wcześniej Syreną, potem Kadetem. Nie wspominam ich źle, może poza kadetem - nowe auto z salonu, a po 2 latach rdza dookoła dachu leciała.
Dzięki za pokaż i przedstawienie pierwszego samochodu polskiego, który został zbudowany po wojnie! 👍😍 Fajnie, że Pan przedstawił historie produkcji i różne modele tego samochodu, o którym właściwie mało wiedziałam, aż do momentu, jak obejrzałam ta demonstracje filmową!
Jakim żywym sposobem pierwszy? Warszawa garbata to była 1:1 pobieda. Pierwszy lifting, nieznaczny zresztą, zbiegł się w czasie z pojawieniem się syreny, która była bez niedomówień konstrukcją własną.
Moj ojciec, zyjacy jeszcze, jezdzil Warszawami, garbuska i potem 204 na taxi w Warszawie, przez prawie 30 lat, do 1980r. Wychowalem sie w tym aucie.... Pierwsze kroki za kierownica tez w niej robilem, jeszcze jako dcieciak u ojca na kolanach, na lesnych drozkach... :) Musze mu pokazac ten film.
Wystarczy tzw motobiedy nie oglądać mnie osobiście zenuje poziom wiedzy technicznej tego prowadzącego motobiede natomiast skromność i kultura prowadzącego Pana Janka bez zarzutu
@@bullmastif7257 Dokładnie. DeMuro i Motobiedę, dawno sobie odpuściłem, Złomnik jest następny...Garbacza z przyjemnością oglądam, bo ma kulturę, szacunek dla widza.
Przynajmniej motobieda nie zgrywa na tyle debila by atakować na wizji dziennikarzy TVN podczas Przystanku Woodstock czy obracać się wśród narodowców zjebów jak Czeczet.
Dokladnie tak, Motobieda to zwykly lamus, epatujacy chamstwem, Zlomnik tez juz mnie wkurza, a Janek Garbacz to jest klasa i kultura, zawsze z przyjemnoscia go ogladam!
@@marekmarecki9694 Druga część zdania złożonego odnosi się do określenia końca pierwszego zdania, czyli do garbatej Warszawy. Błąd byłby wtedy, gdyby to słowo "siostra" występowało na końcu pierwszego zdania.
Ten spryskiwacz to oczywiście pasówka, adaptacja z malucha. Oryginalnym spryskiwaczem w warszawie to była butelka z wodą w ręce wystawiana przez okno i polewało się szybę przednią. To przetłoczenie na masce i szpic dziobu to był dla mnie wskaźnik pozwalający utrzymac optymalną odległośc od prawej krawędzi jezdni. Po prostu gdy z mojej pozycji (185 wzrostu) patrzyłem na na maskę to zaostrzony dziób musiał pokrywac sie z krawędzią jezdni przede mną. Jeździło się naprawdę wygodnie i dostojnie. Pozdrawiam.
Oczywiście nie. To jest jak najbardziej oryginalny warszawowski spryskiwacz, uruchamiany na podciśnienie wywoływane takim gumowym przyciskiem pod deską rozdzielczą, żadnej elektryki.
Super zobaczyć Warszawę!!! Dzięki za film ☺ Mój Ojciec w 1991 roku miał możliwość kupić Warszawę kombi od ówczesnego dyrektora PKS w naszym mieście za symboliczną kwotę 1 500 000 ówczesnych złotych, świetnie utrzymaną, ale odradzil mu zakup jego brat, mówiąc, że dużo pali i że utrzymanie będzie dużo kosztować. Teoretycznie miał rację, ale z drugiej strony bardzo szkoda, bo może byłaby w rodzinie do teraz (a może by ją Ojciec zajeździl 😬)
Z tym zamarzającym Bałtykiem to bym nie przesadzał. Co roku to zamarzał tylko na północy (gdzieś na północ od Gotlandii), co teraz już nie jest takie oczywiste. W naszych szerokościach geograficznych zdarzał się raczej tylko lód przybrzeżny (i to od wieków). Z chłodzeniem Warszawy jest za to taki problem jak z większością bardzo starych samochodów. By chłodnica działała prawidłowo samochód musi się przemieszczać z pewną minimalną prędkością. Stanie w korkach takim konstrukcjom nie służy, dlatego konieczne są pewne modyfikacje poprawiające przepływ powietrza przez chłodnicę.
Fajne auto , jak na tamte lata. Dzisiaj klasyk. Mój tata kupił gornozaworowkę w 1971 roku. Mówił na nią ,,czołg". Wtedy można było jeździć po lasach. To , co to auto przeszło w terenie , w pełni zasłużył na to miano. Dziękuję autorowi za fajny film. Odżyły wspaniałe wspomnienia.😉👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Fajnie ze dodałeś do filmów przebitki z innymi samochodami o których opowiadasz. Mimo ze historie Warszawy dobrze się zna, to jednak dowiedziałem się czegoś nowego. Dzięki.
Poza projektami jak tylną ścianę FSO Warszawa 223 Sedan. Cezary Nawrot zaprojektował również Deskę rozdzielczą do FSO Polski 1300/1500-(125PN. Polacco Nuova-Polski Nowy)czyli FS Polonez 1500!.
W rodzinie Warszawę mieliśmy 20 lat od nowości. Poza wentylatorem nie jest oryginalny alternator i nie ma filtra oleju (na jego miejscu jest zbiorniczek spryskiwacza). Ciekawe jak właściciel uszczelnił tył silnika - w oryginale tam był sznur uszczelniający, który dosyć szybko puszczał olej i każdy silnik S21 znaczył teren
SUPER autko👍😉 Sam chciałem sobie taką Warszawkę kupić, tylko pewnie problem by był z częściami zamiennymi. No i musiałbym ją przerabiać, aby paliła 5 l./100 km., a nie 15 l./100 km.
Dodam jeszcze, ze w tamtych latach Peugeot oprotestowal nie tylko FSO ale takze Porsche. I tym sposobem z 901 zrobilo sie slynne 911. W silniku M20 zawory reguluje sie od gory, jednak trzeba zdjac kolektor. Fabryczne spasowanie warszaw bylo tragiczne, auta po wspolczesnej renowacji nie mozna porownywac.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Licencja jest tańsza niż opracowanie od zera auta jak i jego produkcji. Ba nawet można ją było spłacać nie tylko pieniędzmi ale i dobrami jak węgiel czy gotowymi wyrobami. Choćby silnikami, skrzyniami biegów czy całymi autami. Tak właśnie spłacano licencję na malucha. Inną sprawą było to że PRL pod względem technologii to było zadupie. Z kupnem licencji przychodziły nowe technologie. Takim bardzo dużym zastrzykiem technologicznym była choćby licencja na dużego Fiata. Własnej technologii za bardzo nie opracowywano bo to kosztowało. Przy takim zacofaniu co można było skonstruować? Syrene Sport która w tamtych realiach nie miała racji bytu? Czechosłowacja była w nieco innej sytuacji. Tam była nieco inna komuna niż u nas. Bardziej nastawiona na swój własny przemysł i na własne produkty. Ich kraj nie został tak zniszczony i rozkradziony ze wszystkiego a inteligencja wytępiona.
W tym warszawisku misiu brakuje oryginalnego lampowego radia" Żerań" z falami długimi średnimi i rozbudowanymi falami krótkimi od 16 m do 49 m radio na postoju potrafiło akumulator rozładować ponieważ miało mechaniczną przetwornice W.N. do zasilania lamp która pożerała 5 amper . Co ciekawego zasilanie z akumulatora po" amerykansku " z plusem na masie w przeciwieństwie do instalacji europejskiej Boscha czy Marellego minus na masie . po iluś latach uruchomiłem takiego żerania w "żuku " ale zbudowałem przetwornicę na tranzystorach mocy germanowych, ta przetwornica służyła mi później do zasilacza lampy błyskowej na palniku sowieckim IFK-120 do" robinio fotegrafi" panie jak mówiła pewna" mieszczka" z bloków . Jeździłem i Pick upem , sedanem i sanitarką na silnikach S-20 i S-21 w Warszawie i w Żuku . po 80 tyś zawory do wymiany a 120 tyś i remont silnika nie mówiąc o zawieszeniu przednim czy amortyzatorach .Pozdro .
Fajna warszawka ale troszkę modyfikacji widać . Ale teraz każda warszawa jak jest tylko na chodzie to już jest coś . Przegrzewanie nie jest problemem Warszawy pod warunkiem że silnik nie jest zamulony kamieniem kotłowym oraz taki drobny szczegół rurka rozprowadzająca płyn chłodniczy w głowicy . Niestety wielu nie wie o istnieniu tej rurki bo często po prostu po latach znikła (zgniła). Szkoda że nie mówiłeś że szukasz Warszawy bo kolega ma w lepszym stanie i bez jakichkolwiek modyfikacji . Ma też M20
Mam z nią gdzieś artykuł nie pamiętam czy Classicauto czy Automobilista . Niedaleko na wsiach gniją dwie takie i nie zamierzają ich sprzedać . To była taka historia że w Chinach w latach 60 zderzyły się Warszawa 203 i Peugeot 203 i stwierdzono że zaszła jakaś pomyłka i już Francuzi mieli nam dać pozew tak jak było w przypadku Porsche 901 ale w FSO szybko ustalono że chodziło nam o 223 . Nawrot projektował też Poloneza Caro.
Estetycznie to wszystko przyciężkie potworki. Warszawa Ghia to było cudo w porównaniu do tego. Pytanie tylko czy Peugeot jednak by wścieku nie dostał, bo to wyrażny brat 404. Ciekawe kto z kogo kopiował? Pinifarina (Peugeot 404) z Ghia (Warszawa Ghia) czy odwrotnie?
Pininfarina odpowiadała za stylizację Peugeota 404 więc nie dziwnym jest, że oba te auta są trochę podobne. Polecam obejrzeć mój film o Peugeocie 404 th-cam.com/video/uduqzO_owXM/w-d-xo.html Pozdrawiam Serdecznie J.G.
@@JanGarbacz [Z odcinka referowanego] "Gusta prowincjonalnej burżuazji z Francji" - No to już wiem gdzie i kiedy powinienem był się urodzić, bo bardzo mi się 404 podobał. 🤣 Kinematografie francuską tamtych czasów też lubiłem.
Jeżeli chodzi o sceny z Warszawą w serialu Czterdziestolatek to polecam drift Warszawy karetki jadącej na sygnale do inżyniera Karwowskiego jak dostał zawału.
Moj tata posiadał Warszawę niebieską sedan 😁 fajna fura hehe mama się uczyła jeździć wszedzie jechała dobrze ale ustawiając auto kolo domu wjechała w dom 😁 ale blachy miała takie mocne ze tylko klosz lampu pękł i nic jej nie było 😁
Ja kupilem taka z 1972 w 1978 jezdzilem 8 lat nigdy nie zawiodla co roku jezdzielismy do Czestochowy lub Lichenia.Bezyne kupowalem od kierowcow co jezdzili na zilach za 20litrow placilem 60 zl.Ogrzewanie zalorzylem z Kamaza rodzice mieszkali w okolcach ,Ciechanowca moji i zony w zimnie jezdzielismy w krotkich rekawach.Jeszcze posiadam troche czesci do tej maszyny.
Kapitalny odcinek, miód na moje stare kości 😊 Pozdrawiam 🙂 Widoczność... Czy miałeś okazję, chopie, karność sie trabi 601 ?😂 W "rudym tanku 102" jest widniej 😆 Ja, jo je Ślonzok i godom po naszymu 🙂
10:18 Bałtyk zamarzał w XIX wieku, czy wtedy Warszawa miała lata swojej świetności? Natomiast ten "towarzysz od 126p" nie był ze Śląska tylko z Sosnowca, w Katowicach tylko urzędował. ;)
Zawsze mnie to z lekka śmieszy jak Janek po przejechaniu jakimikolwiek samochodem parę metrów 21:57 lub inaczej parę sekund, już potrafi opisać całą gamę doznań z jazdy 😊Czasem ma się wrażenie że ledwie przekręci kluczyk w stacyjce już wie jak auto jeździ 😁Wiem, wiem pewno jeździł przed nagraniem, ale czasem tak to śmiesznie wygląda, że mógłby nawet nie ruszać tym samochodem tylko opisać jak mu się jeździło 😊 A najlepiej jakby były dłuższe odcinki i tym samym dłuższy czas na samą jazdę i dopiero po jakimiś czasie prowadzenia samochodu zaczął by opisywać swoje odczucia z tym związane 😆
Słuszna uwaga, ale faktycznie autem zwykle jeżdżę przed nagraniem a wiele modeli miałem już wcześniej przetestowanych i opisanych w zeszytach które prowadzę odkąd jeżdżę samochodem. Pozdrawiam Serdecznie J.G.
Janku ja o Syrenie....jak to w końcu było z tym silnikiem Syreny? 2 cyl były z motopompy jakiejś Niemieckiej? A nowszy 3 cyl to była Polska konstrukcja czy wzorowana na DKW i Wartburgu? Jak to jest, że cały zespół napędowy pasuję plug and Play z Wartburga? Przypadek?
![บุษบา - วงชานเมือง [LiveCoverVertion] Original : เมนทอล](http://i.ytimg.com/vi/Dm81sKcd9rs/mqdefault.jpg)
Miałem WARSZAWĘ 223 z 73 roku, czyli jedną z ostatnich. Strasznie mi korodowała i ogólnie była dość marna. Za to trafił mi się dobry silnik, a właściwie blok. Był po drugim szlifie i bez szlifowania przejechałem na tym bloku 400 tys. km. Oczywiście robiąc wał, panewki, głowicę i to nie raz. Męczyłem się z nią 10 lat na taksówce. Póżniej miałem przydziałowego fiata, który korodował jeszcze bardziej niż warszawa. Ale z fiatem to inna, dłższa historia. Pozdrawiam.
Piekny samochod . Klaniam sie wlascicielowi za serce i szacunek i cirpliwosc ze ten woz wyglada jak nowy .
W latach mojej wczesnej młodości "Warszawy" były na początku dziennym. Jazda tym samochodem była wielką frajdą, prawie taką jak miejsce z przodu w przyczepie autobusu Jelcz :)
Zal, ze nigdy Warszawa nie jechalem. Z malego miasteczka jestem. Ale Syrena dziadka i taty pametam. Rocznik 1981. Pozniej byls Zastava, duzy fiat i polonez. Zastave kochlem, fiata srednio, bo spalinami smierdzialo. Polonez byl na gaz i jakos tak ogolnie cywilizowany sie wydawal. A i tak Trabant 2-sow dziadka tokrza byl najfajniejszy. Szczegolnie, jak mu hamulce toczyc pomagalem w garazu. Pozniej klepal oslony z blach przy hamulcach. Wspomnienia...
no i zapach benzyny , albo czegos co kochalem , siedzialem po srodku fotela przedniego fotela , przejad trwal maksymaknie 15 minut , bylo to rzadko , tramwaj kosztowal 50 gr pozdrawiam
Dzień Warszawy. Właśnie wróciłem ze zlotu na którym gwiazdą była warszawa 223
Do dziś pamiętam jak wujek z Wrocławia przewiózł mnie tym samochodem, jeszcze czuję zapach wnętrza i benzynowych spalin - dziękuję za pokazanie tego pojazdu.
Kurde mój dziadek miał jeździł do lat 90 i zmienił na espero 😎😎😎
Panie Janku to nie klimat, tylko kiedyś nie było korków, bo nikt prawie nie miał samochodu dlatego jak dziś Warszawa wjeżdża do miasta to jest w szoku 😆😁
W 1971 roku robilem na takim autku moje prawo jazdy, jako 16sto latek. To bylo pieeekne!!! Instruktor nazywal sie Skowronski a kurs byl w ramach sekcji motoryzacyjnen Palacu Mlodziezy..wiec w przeciwienstwie do "normalnych kursów" my juz w wieku 15 lat robilismy jazdy i egzaminy wewnetrzne, bylo 12 przepisowych godzin na tym aucie...a potem tylko egzamin koncowy gdy przyjechaly typy z zewnatrz, niezadowolone bo nie mogly liczyc na jakies wziatki...bylismy chronieni przez te nasza Sekcje Motoryzacyjna. Poza tym byly jazdy motocyklem WFM 125...ale tylko na placu ósemki i hustawki i to starczylo do zaliczenia. Mam ciagle to oryginalne prawo jazdy.
18:39 Janku, koła bezdętkowe też trzeba czasami dopompować, ja tak robię 😉Jedyny dysonans w tym ślicznym autku to radio Safari, powinno być Żerań, albo Admirał, są do kupienia. Pozdrawiam.
Żerań to już raczej nie w sedance, ale Admirał jak najbardzie. Podobnie Safari 2, albo jeszcze lepiej Raid.
Za wszystkie pieniądze jako młody człowiek kupiłem Warszawę z dolnozaworowym silnikiem. Buda do remontu blacharki, ale w komplecie były cztery nowe błotniki. Paliła powyżej 20/100 litrów etyliny na dwa lub trzy cylindry i z 5 litrów oleju silnikowego wyciekało przez sznury, pomiędzy silnikiem a sprzęgłem. Wyciągnąłem z kolegą silnik aby go uszczelnić i po zamontowaniu nie chciał się obracać. Podczepiliśmy więc Stara 200W i po szarpnięciu odjechał z kawałkiem Warszawy. Trafiła więc do podwórkowego blacharza i tam została na zawsze. Następna była od badylarza z silnikiem Mercedesa 180 D. Wyło to a nie jechało i w końcu pompa paliwowa się rozsypała. Na szczęście udało się ją sprzedać, dla amatora uruchamiania nieczynnych silników. Od tego czasu kupuję auta tylko w salonie. Jak wrzuciłeś dwa biegi, to trzeba było położyć się pod samochód i odblokować wodziki dźwigni zmiany biegów. Problem zniknął po wprowadzeniu przystawki do skrzyni biegów z dźwignią zmiany w podłodze.
O, jeszcze Warszawy faktycznie nie było. Dziękuję za sympatyczną wczorajszą rozmowę na PKC pod bunkrem w Stępinie.
Również dziękuję za przemiłe spotkanie. Pozdrawiam serdecznie J.G.
Ви зробили добру справу. Це як врятувати людину. Адже у кожного автомобіля є душа...)))
Don't understand a word of Polish but still enjoyed the video. The general lines of the body and interior of this car reminds me the 1967 Skoda Octavia Felicia my father bought brand new when I was a 7 years old kid in my native Chile. It was a great car, very solid and I learned to drive standard transmission cars on it many years later. Thanks for posting this video. I still like very much classic American and European cars.
United States of America USA Licensed!!!
W 1980 roku remontowaliśmy z kolegą sanitarke kupioną na przetargu
Super ciekawe fajny felieton pozdrawiam serdecznie gratulacje &&&
O losie, wyobraz sobie, iz takim autem troche jezdzilem wiec dotknoles moje czule miejsce niesamowicie, ba i tarpanem troche pojezdzilem, a byla jeszcze Syrenka pickap i Bosto, jestes obaj cudni, brawo i pieknie Wam obu dziekuje, to byla mila podroz z Wami do przeszlosci, ale wszak jedna uwaga moj przyjacielu - tak pieknie mowiles o naszej polskosci zatem musze juz tylko dodac, iz pisze sie i mowi - oczami nie oczyma... to tylko dygresja bo juz cie kocham za to co robisz...
Była jeszcze jedna wersja: *pick-up.* Kiedyś, jako szczupłe dziecko z początków podstawówki, przejechałem pick-upem całą Polskę z północy na południe, siedząc w środku pomiędzy siedzeniami, na jakiejś skrzynce z kocem na górze. Właśnie tak, bo pick-up nie miał kanapy, tylko dwa fotele, dość szeroko rozstawione. Tył pick-upa był jak w takim samym dużym fiacie potem - karoseria na dole i plandeka na górze.
Pamiętam też, że jako dziecko stałem czasem na postoju czekając z rodziną, aż się pokaże taxi w starej wersji garbus. Więcej ludzi było chętnych na garbusa, a te nowe stały i czekały. Bo taksówkę się brało wtedy, kiedy było sporo bagażu do przewiezienia - garbusy miały znacznie więcej miejsca z tyłu. Nie miałeś bagażu, to jechałeś tanio tramwajem, które kursowały co kilkanaście minut za złotówkę.
Jeszcze jedna ciekawostka - mogłeś zatrzymać jadącą pustą taksówkę i spytać, dokąd jedzie. Jak w twoją stronę, to cię zabierali po 2zł "na łebka", bez licznika. Kierowca sobie "dorabiał" zabierając po drodze na postój kilka osób (nie każda dzielnica miała postój), a Ty miałeś tani, wygodny transport :). Normalnie, pierwszy - startowy kilometr, był po 4,50.
Nostalgią
piękne wspomnienia
Pikap stary, z garbusa, miał kanapę. Jeździło się z Ojcem.
w latach 60-tych. PMRN w Kazimierzu Dolnym.
Ja w tamtych latach jeździłem "Moskwiczem" na taxi, zaś był taki jeden starszy driver co jeszcze jeździł "Warszawą" w 3City.
@@TAD3011 trochę Moskwiczów jeździło, ale nawet w tym nie siedziałem. Jeździłem swoją Skodą, wcześniej Syreną, potem Kadetem. Nie wspominam ich źle, może poza kadetem - nowe auto z salonu, a po 2 latach rdza dookoła dachu leciała.
Przepiękny samochód. Dzięki Janku.
Przepiękna Warszawa 👍👍👍👍
dodawanie dodatkowego wentylatora było bardzo popularne więc można uznać że zgodne z duchem epoki :)
Dzięki za pokaż i przedstawienie pierwszego samochodu polskiego, który został zbudowany po wojnie! 👍😍 Fajnie, że Pan przedstawił historie produkcji i różne modele tego samochodu, o którym właściwie mało wiedziałam, aż do momentu, jak obejrzałam ta demonstracje filmową!
Jakim żywym sposobem pierwszy? Warszawa garbata to była 1:1 pobieda. Pierwszy lifting, nieznaczny zresztą, zbiegł się w czasie z pojawieniem się syreny, która była bez niedomówień konstrukcją własną.
Moj ojciec, zyjacy jeszcze, jezdzil Warszawami, garbuska i potem 204 na taxi w Warszawie, przez prawie 30 lat, do 1980r. Wychowalem sie w tym aucie.... Pierwsze kroki za kierownica tez w niej robilem, jeszcze jako dcieciak u ojca na kolanach, na lesnych drozkach... :) Musze mu pokazac ten film.
Ciekawy jestem jego opinii. Pozdrawiam serdecznie J.G
super jak zawsze.
Właśnie się dowiedziałem, że urodziłem się w dniu, w którym wyprodukowano ostatnią Warszawę :-)
Stan tej Warszawy jest perfekcyjny
Super Warszawa, ciekawie opowiedziana historia 👍
Wreszcie jakiś porządny film o Warszawie, bez bluzgów jak u motobiedy. Dzięki Janek.
Wystarczy tzw motobiedy nie oglądać mnie osobiście zenuje poziom wiedzy technicznej tego prowadzącego motobiede natomiast skromność i kultura prowadzącego Pana Janka bez zarzutu
@@bullmastif7257
Dokładnie. DeMuro i Motobiedę, dawno sobie odpuściłem, Złomnik jest następny...Garbacza z przyjemnością oglądam, bo ma kulturę, szacunek dla widza.
@@halimirowskiej
Kudłaty obrósł w piórka, ale Złomnik jest wciąż OK.
Przynajmniej motobieda nie zgrywa na tyle debila by atakować na wizji dziennikarzy TVN podczas Przystanku Woodstock czy obracać się wśród narodowców zjebów jak Czeczet.
Dokladnie tak, Motobieda to zwykly lamus, epatujacy chamstwem, Zlomnik tez juz mnie wkurza, a Janek Garbacz to jest klasa i kultura, zawsze z przyjemnoscia go ogladam!
W dzieciństwie szwagier przyjeżdżał do do siostry Warszawą garbatą i wtedy zakochałam się w niej a ta też jest piękna
Zakochales się w samochodzie czy w siostrze?,
@@marekmarecki9694 Druga część zdania złożonego odnosi się do określenia końca pierwszego zdania, czyli do garbatej Warszawy.
Błąd byłby wtedy, gdyby to słowo "siostra" występowało na końcu pierwszego zdania.
Это хорошая подробная лекция об истории польской Варшавы.Ведущему большое спасибо
Miałem dokładnie taką, pancernik 😀 😀 😍 👍Pozdrawiam serdecznie
Dziadek miał Warszawę i w ogóle Pan Krzysztof z głosu przypomina mojego dziadka.
Fajne ciekawe pozdrawiam serdecznie
Ten spryskiwacz to oczywiście pasówka, adaptacja z malucha. Oryginalnym spryskiwaczem w warszawie to była butelka z wodą w ręce wystawiana przez okno i polewało się szybę przednią.
To przetłoczenie na masce i szpic dziobu to był dla mnie wskaźnik pozwalający utrzymac optymalną odległośc od prawej krawędzi jezdni. Po prostu gdy z mojej pozycji (185 wzrostu) patrzyłem na na maskę to zaostrzony dziób musiał pokrywac sie z krawędzią jezdni przede mną.
Jeździło się naprawdę wygodnie i dostojnie. Pozdrawiam.
Oczywiście nie. To jest jak najbardziej oryginalny warszawowski spryskiwacz, uruchamiany na podciśnienie wywoływane takim gumowym przyciskiem pod deską rozdzielczą, żadnej elektryki.
Super zobaczyć Warszawę!!! Dzięki za film ☺ Mój Ojciec w 1991 roku miał możliwość kupić Warszawę kombi od ówczesnego dyrektora PKS w naszym mieście za symboliczną kwotę 1 500 000 ówczesnych złotych, świetnie utrzymaną, ale odradzil mu zakup jego brat, mówiąc, że dużo pali i że utrzymanie będzie dużo kosztować. Teoretycznie miał rację, ale z drugiej strony bardzo szkoda, bo może byłaby w rodzinie do teraz (a może by ją Ojciec zajeździl 😬)
Ciekawa historia!
Pozdrawiam Serdecznie
J.G.
A może byłaby warta tyle co kawalerka w Wawie 😊...
Mam nadzieję że na kanale pojawi się Warszawa M20 z silnikiem dolnozaworowym. Dźwięk dolniaka jest przepiękny.
Ja również mam taką nadzieję. Wiosna pozwala na większy optymizm w tym względzie
Mój wujek miał Warszawę i jak przejeżdżał przez kałużę to trzeba było podnieś nogi... Aby nie zmoczyć butów...
Piękny wóz
Z tym zamarzającym Bałtykiem to bym nie przesadzał. Co roku to zamarzał tylko na północy (gdzieś na północ od Gotlandii), co teraz już nie jest takie oczywiste. W naszych szerokościach geograficznych zdarzał się raczej tylko lód przybrzeżny (i to od wieków). Z chłodzeniem Warszawy jest za to taki problem jak z większością bardzo starych samochodów. By chłodnica działała prawidłowo samochód musi się przemieszczać z pewną minimalną prędkością. Stanie w korkach takim konstrukcjom nie służy, dlatego konieczne są pewne modyfikacje poprawiające przepływ powietrza przez chłodnicę.
Super!👍
Piękna!
Pozdrawiam serdecznie
Super filmik! Piekne auto!
Uwielbiam Warszawki 🤩
Fajne auto , jak na tamte lata. Dzisiaj klasyk. Mój tata kupił gornozaworowkę w 1971 roku. Mówił na nią ,,czołg". Wtedy można było jeździć po lasach. To , co to auto przeszło w terenie , w pełni zasłużył na to miano. Dziękuję autorowi za fajny film. Odżyły wspaniałe wspomnienia.😉👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Очень классно, спасибо!
Pozdrawiam...!!!
Fajnie ze dodałeś do filmów przebitki z innymi samochodami o których opowiadasz. Mimo ze historie Warszawy dobrze się zna, to jednak dowiedziałem się czegoś nowego. Dzięki.
Cieszę się że się podoba. Pozdrawiam serdecznie J.G
Wspaniale , Dziekuje ❣️❣️❣️
Gratulacje dla właścicieli
Ladna Warszawa!
Noo niestety ale w górniaku i dolniaku zawory reguluje się identycznie. Z kanału. To przecież jest OHV a nie OHC
Super
Poza projektami jak tylną ścianę FSO Warszawa 223 Sedan. Cezary Nawrot zaprojektował również Deskę rozdzielczą do FSO Polski 1300/1500-(125PN. Polacco Nuova-Polski Nowy)czyli FS Polonez 1500!.
Zaskakujesz Janku prawie co tydzień. Prawie żebyś trzymał poziom i w piórka nie urósł. :)
W rodzinie Warszawę mieliśmy 20 lat od nowości. Poza wentylatorem nie jest oryginalny alternator i nie ma filtra oleju (na jego miejscu jest zbiorniczek spryskiwacza). Ciekawe jak właściciel uszczelnił tył silnika - w oryginale tam był sznur uszczelniający, który dosyć szybko puszczał olej i każdy silnik S21 znaczył teren
Do tego nie było pasów bezpieczeństwa pozdrawiam
@@EM-ln7qz W tej, którą mieliśmy były na przednim siedzeniu. Niestety zwykłe, nie bezwładnościowe
SUPER autko👍😉 Sam chciałem sobie taką Warszawkę kupić, tylko pewnie problem by był z częściami zamiennymi. No i musiałbym ją przerabiać, aby paliła 5 l./100 km., a nie 15 l./100 km.
Dodam jeszcze, ze w tamtych latach Peugeot oprotestowal nie tylko FSO ale takze Porsche. I tym sposobem z 901 zrobilo sie slynne 911. W silniku M20 zawory reguluje sie od gory, jednak trzeba zdjac kolektor. Fabryczne spasowanie warszaw bylo tragiczne, auta po wspolczesnej renowacji nie mozna porownywac.
Blues Panie Janek!, przywieźli mnie z porodówki takim okrętem!
Panie Janie prakycznie polskiego samochodu nie bylo same licencje ,dlaczego nie uczymy od sasiada np Czech
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Licencja jest tańsza niż opracowanie od zera auta jak i jego produkcji. Ba nawet można ją było spłacać nie tylko pieniędzmi ale i dobrami jak węgiel czy gotowymi wyrobami. Choćby silnikami, skrzyniami biegów czy całymi autami. Tak właśnie spłacano licencję na malucha. Inną sprawą było to że PRL pod względem technologii to było zadupie. Z kupnem licencji przychodziły nowe technologie. Takim bardzo dużym zastrzykiem technologicznym była choćby licencja na dużego Fiata. Własnej technologii za bardzo nie opracowywano bo to kosztowało. Przy takim zacofaniu co można było skonstruować? Syrene Sport która w tamtych realiach nie miała racji bytu? Czechosłowacja była w nieco innej sytuacji. Tam była nieco inna komuna niż u nas. Bardziej nastawiona na swój własny przemysł i na własne produkty. Ich kraj nie został tak zniszczony i rozkradziony ze wszystkiego a inteligencja wytępiona.
@@zmotoryzowanymyxir BUAHAHAHAAAAA
WYLACZNIE SYRENKA
W tym warszawisku misiu brakuje oryginalnego lampowego radia" Żerań" z falami długimi średnimi i rozbudowanymi falami krótkimi od 16 m do 49 m radio na postoju potrafiło akumulator rozładować ponieważ miało mechaniczną przetwornice W.N. do zasilania lamp która pożerała 5 amper . Co ciekawego zasilanie z akumulatora po" amerykansku " z plusem na masie w przeciwieństwie do instalacji europejskiej Boscha czy Marellego minus na masie . po iluś latach uruchomiłem takiego żerania w "żuku " ale zbudowałem przetwornicę na tranzystorach mocy germanowych, ta przetwornica służyła mi później do zasilacza lampy błyskowej na palniku sowieckim IFK-120 do" robinio fotegrafi" panie jak mówiła pewna" mieszczka" z bloków . Jeździłem i Pick upem , sedanem i sanitarką na silnikach S-20 i S-21 w Warszawie i w Żuku . po 80 tyś zawory do wymiany a 120 tyś i remont silnika nie mówiąc o zawieszeniu przednim czy amortyzatorach .Pozdro .
Piękne auto.
Fajna warszawka ale troszkę modyfikacji widać . Ale teraz każda warszawa jak jest tylko na chodzie to już jest coś . Przegrzewanie nie jest problemem Warszawy pod warunkiem że silnik nie jest zamulony kamieniem kotłowym oraz taki drobny szczegół rurka rozprowadzająca płyn chłodniczy w głowicy . Niestety wielu nie wie o istnieniu tej rurki bo często po prostu po latach znikła (zgniła). Szkoda że nie mówiłeś że szukasz Warszawy bo kolega ma w lepszym stanie i bez jakichkolwiek modyfikacji . Ma też M20
Kocham "Warszawę", fajne autko, przestronne, wygodne, nowoczesny na owe czasy czterosuwowy silnik, itp.
Mam z nią gdzieś artykuł nie pamiętam czy Classicauto czy Automobilista . Niedaleko na wsiach gniją dwie takie i nie zamierzają ich sprzedać . To była taka historia że w Chinach w latach 60 zderzyły się Warszawa 203 i Peugeot 203 i stwierdzono że zaszła jakaś pomyłka i już Francuzi mieli nam dać pozew tak jak było w przypadku Porsche 901 ale w FSO szybko ustalono że chodziło nam o 223 . Nawrot projektował też Poloneza Caro.
Estetycznie to wszystko przyciężkie potworki. Warszawa Ghia to było cudo w porównaniu do tego. Pytanie tylko czy Peugeot jednak by wścieku nie dostał, bo to wyrażny brat 404. Ciekawe kto z kogo kopiował? Pinifarina (Peugeot 404) z Ghia (Warszawa Ghia) czy odwrotnie?
Pininfarina odpowiadała za stylizację Peugeota 404 więc nie dziwnym jest, że oba te auta są trochę podobne.
Polecam obejrzeć mój film o Peugeocie 404 th-cam.com/video/uduqzO_owXM/w-d-xo.html
Pozdrawiam Serdecznie
J.G.
@@JanGarbacz [Z odcinka referowanego] "Gusta prowincjonalnej burżuazji z Francji" - No to już wiem gdzie i kiedy powinienem był się urodzić, bo bardzo mi się 404 podobał. 🤣 Kinematografie francuską tamtych czasów też lubiłem.
Brawo Janek !!
mój dziadek miał warszawę m 20
Jeżeli chodzi o sceny z Warszawą w serialu Czterdziestolatek to polecam drift Warszawy karetki jadącej na sygnale do inżyniera Karwowskiego jak dostał zawału.
Janie musisz popracować nad tym "YYYY" którym przerywasz wypowiedzi . Można to wypracować.
W samochodach silniki nieraz przerywają, u prowadzącego narząd mowy nie pracuje płynnie :)
Miałem dolnozaworowa..przy minusie z korby paliła..gaźnik był jeszcze gp35
Jaka piękny samochód warszawa....To byłý mocne i dobre samochody nie to co dzisiaj robią.
na warszawie zdawalem prawo jazdy/1971/ plus gazik i star 6x6-studum wojskowe PW-MT
Moj tata posiadał Warszawę niebieską sedan 😁 fajna fura hehe mama się uczyła jeździć wszedzie jechała dobrze ale ustawiając auto kolo domu wjechała w dom 😁 ale blachy miała takie mocne ze tylko klosz lampu pękł i nic jej nie było 😁
Piękna Warszawa 223 jeździłem taką byłem młodym chłopakiem
👍
Niewierze,że ta czarna lampka z tym czarnym kablem jest oryginalna.
Samochód mojego dzieciństwa, a był wtedy nowy.
Ooo, Warszawa - mój rówieśnik, tylko lepiej się trzyma. 😀
Regulacja nawiewu ciepła jest bezstopniowa a nie dwu stopniowa. Tak pamiętam. Chyba, że się mylę, to poprawcie.
Ja kupilem taka z 1972 w 1978 jezdzilem 8 lat nigdy nie zawiodla co roku jezdzielismy do Czestochowy lub Lichenia.Bezyne kupowalem od kierowcow co jezdzili na zilach za 20litrow placilem 60 zl.Ogrzewanie zalorzylem z Kamaza rodzice mieszkali w okolcach ,Ciechanowca
moji i zony w zimnie jezdzielismy w krotkich rekawach.Jeszcze posiadam troche czesci do tej
maszyny.
🥰👍🥰
12:36 A tam jakaś mistrzyni drugiego planu 😁, czy też może to operatora kamery trzeba wysłać na przeszkolenie z kadrowania?
Z tapicerką to widać gruba akcja. Nie tylko na wzór ale i robiona przez byłego pracownika i na maszynie na której robiono w fabryce.
Jedna z najładniejszych Warszaw w kraju.
BO TA WIDOCZNIE NIE ZOSTALA ZNISZCZONA:)
Za malo na yt o naszych Syrenach i Warszawach. Cenny material.
ALE WARSZAWA BYLA RUSKA KONSTRUKCJA:) LOL
Kapitalny odcinek, miód na moje stare kości 😊 Pozdrawiam 🙂 Widoczność... Czy miałeś okazję, chopie, karność sie trabi 601 ?😂 W "rudym tanku 102" jest widniej 😆 Ja, jo je Ślonzok i godom po naszymu 🙂
zbiorniczek płynu do spryskiwacza to ówczesny bidon :)
Ten zbiorniczek to jako pojemnik na herbatę miałem.Ja pierdole
10:18 Bałtyk zamarzał w XIX wieku, czy wtedy Warszawa miała lata swojej świetności? Natomiast ten "towarzysz od 126p" nie był ze Śląska tylko z Sosnowca, w Katowicach tylko urzędował. ;)
Czy on ma kierunkowskazy od uaza bochenka z przodu? Wygląda że tak
Pompka do kół i korba są chromowane czy kadmowanie? Słońce tak świeci że nie ma pewności.
@7Prozak7 To raczej niezwykłe wykonanie.
Ale ma alternator współczesny
Oryginalna prądnica to była porażka po 100 km amperomierz nadal się wychylal na ladowanie
Nawet jeśli to co? Przynajmniej ma normalne ładowanie niż przy tej prądnicy która gównianie ładowała
Zawsze mnie to z lekka śmieszy jak Janek po przejechaniu jakimikolwiek samochodem parę metrów 21:57 lub inaczej parę sekund, już potrafi opisać całą gamę doznań z jazdy 😊Czasem ma się wrażenie że ledwie przekręci kluczyk w stacyjce już wie jak auto jeździ 😁Wiem, wiem pewno jeździł przed nagraniem, ale czasem tak to śmiesznie wygląda, że mógłby nawet nie ruszać tym samochodem tylko opisać jak mu się jeździło 😊 A najlepiej jakby były dłuższe odcinki i tym samym dłuższy czas na samą jazdę i dopiero po jakimiś czasie prowadzenia samochodu zaczął by opisywać swoje odczucia z tym związane 😆
Słuszna uwaga, ale faktycznie autem zwykle jeżdżę przed nagraniem a wiele modeli miałem już wcześniej przetestowanych i opisanych w zeszytach które prowadzę odkąd jeżdżę samochodem.
Pozdrawiam Serdecznie
J.G.
@@JanGarbacz Ja Ciebie również gorąco pozdrawiam, a Twój kanał uwielbiam 😊👍
Mam Syrene 105 do ogarniecia mechanicznego. Moze ktos poleci warsztat w okolicy Warszwy albo na podlasiu?
Janku, a orientujesz się może dlaczego Peugeot nakazał zmienić numerację Warszaw a nie miał takich roszczeń w stosunku do Syreny?
Janku ja o Syrenie....jak to w końcu było z tym silnikiem Syreny? 2 cyl były z motopompy jakiejś Niemieckiej? A nowszy 3 cyl to była Polska konstrukcja czy wzorowana na DKW i Wartburgu? Jak to jest, że cały zespół napędowy pasuję plug and Play z Wartburga? Przypadek?
ODWROTNIE.
TEN SILNIK ORYGINALNIE ZOSTAL ZAPROJEKTOWANY PRZEZ INZ BLUEMKE Z BIELKA BIALEJ DO SYRENKI 100, A Z CZASEM DOPIERO PRZYSTOSOWAY DO MOTOPOMPY
jeszcze był jakiś domowy patent na poprawę hamulców ale jako dziecko nie zapamiętałem co tam przerabiali :)
Obecnie tez jak liczyc na Polskie produkcje to wszyscy do autobusu albo na rower z Rometu
ROMETY SA CHINSKIE, A SOLARIS HISZPANSKI:)
Witam. Znajomy w Alwerni ma taką :)
Cudna ,bo nasza ,Polska🇵🇱💯