Zostaję przy dętkach. 6-7k km rocznie, średnio jedna dziura na rok. Zmiana dętki w terenie to dla mnie nie problem i wolę system, który w kazdych warunkach mogę ogarnąć samodzielnie. No wlasnie, 5-te pytanie do przemyslenia: jak często zmieniasz opony? Jak szybko zdzierasz/niszczysz opony? I kto się będzie wtedy babrał z tym mlekiem? :)
Czesc dziolcha, co ogladam tego typu filmiki to niby chce przejsc na tubeless, ale potem wsiadam na rower, jest wsuystko ok i nie zmieniam. Ja smigam na Trekkingu glownie po ulicach, drogach rowerowych, troche shutru i do tego malo km bo 3500-5000km rocznie. Nie chce sie chwalic kiedy ostatnio zalpalem pana bo pewnie jutro bedzie nastepna, ale ogolnie daje rade na tych detkach.
Jazdę na tubeless w szosie trzeba traktować jako całkiem osobne zagadnienie. Owszem, bardzo przyjemnie się jeździ na trochę ( trochę!) niższym ciśnieniu, rower wręcz płynie po nierównym asfalcie. Do pierwszej dziurki. I tu pojawia się problem mianowicie taki, że chyba żadne mleko nie trzyma ciśnienia powyżej 4 barów. A jeśli istnieje takowe to poproszę nazwę i biegnę do sklepu z wywieszonym językiem. Mleko uszczelni przy około 2 barach, dojedziesz do domu, dopompujesz do tych 5 barów i zonk! Rozszczelnia się. A na szosie na 2 barach się jeździć nie da. I tu jest pies pogrzebany.
w szosie system tubless jest dyskusyjny. Kupiłem nowego gianta z systemem i to się świetnie sprawdzało do pierwszego rozszczelnienia. musiałem 3 raz na drodze pompować aż złapał względną szczelność i przy około 3,5-4 barach się nie rozszczelnił. Akurat po tej pechowej trasie przyszły nowe koła i zrobiłem je na dętkach. W gravelach mi się tubless sprawdza spoko. 2-,25 bara i łata bardzo ładnie - fakt nie jest to tak że nie wiesz kiedy kapcia złapiesz bo od razu będzie załatane - czasem trzeba lekko dopompować ale potrafi srogie dziury załatać.
Wszystko zależy od sytuacji. W rowerze sportowym lepiej bezdętkowo. W rowerze „gospodarczym” mam dętki bo częściej zmieniam opony, np. zimą na te z kolcami.
Po przejsciu na " dietę nabiałową " już przy niej zostaję choć, na co zwróciłaś uwagę, zimą przy nizszych temperaturach istotny jest rodzaj mleka, tak żeby system zadziałał, no ale na na zimę buty też zmieniamy, no chyba, że ktoś caly rok w laczkach 😉 pozdrawiam
Przez 3 ostatnie sezony na 3 różnych rowerach (MTB i 2 Gravele), w każdym przejechane ok 5000 km rocznie na dętkach i przez te 3 lata złapałem gumę RAZ. Jeżdżę wszędzie asfalty, miasto, ścieżki, zadupia, szutry, lasy. Przez cały rok. Mleko do mnie nie przemawia, za dużo kombinowania, zabawy a do tego dodatkowe (stałe) koszty i to nie takie małe bo przecież to mleko z czasem zasycha trzeba tego pilnować, dolewać itd.
@@kelcior publikacja o 18:00, komentarz dodany o 18:20 🤭 film ma 40 min. Fajnie ze obejrzałeś tak szybko 👍 dziękuję że podzieliłeś się swoimi wrażeniami jak prosiłam na końcu 👍
Z tym niższym ciśnieniem tubeless w porównaniu z dętką to różnie bywa, dużo zależy od karakasu opony - delikatny karkas (np. EXO Maxxisa) wsparty dętką pozwoli na jazdę z nieco niższym ciśnieniem, przy którym ta sama opona bez dętki może już nie dawać takiego podparcia i będzie pływać w zakręcie. Dętka, zwłaszcza grubsza butylowa, to jednak dodatkowe usztywnienie i podparcie ścianki opony. Do tego, przy tym samym ciśnieniu nieco łatwiej dobić do obręczy, więc przydałoby się mimo wszystko użyć wkładki lub właśnie opony o nieco sztywniejszym/grubszym karkasie, albo paradoksalnie wyższego ciśnienia. Oczywiście tyczy się to głównie przedniego koła i graniczne niskich wartości ciśnienia , bo jednak z tyłu prawie zawsze używamy opon o grubszych ściankach, a do tego wkładka pozwala na więcej jeśli chodzi o ewentualne dobicie, ale jak dla mnie, jeśli ktoś ma opony o lekkim karkasie, to paradoksalnie mogą się one lepiej spisywać przy granicznie niskim ciśnieniu na dętkach, niż bez nich (oczywiście pomijając ogólnie większe ryzyko złapania snejka i brak możliwości samoczynnego uszczelnienia itp.).
Używam tubeless od 10 lat i mam go we wszystkich rowerach (szosa, gravel i enduro). PS: jeśli dobrze zauważyłem na filmie to fajnie jakby napisy na oponie były koło wentyla, jak się podobno robi 😜
Taaaak, ja się tak zaaferowałam nagrywaniem, cały czas jednak jest jakiś stress, że zupełnie zapomniałam o napisach. No i teraz będę jeździć jak "początkujący" z napisami byle jak :)
Po obejrzeniu materiału widzę ,że nadal czerpiesz ogrom radości z jazdy. Myślę, że dla osób które w jakimś stopniu są zrażone to problemy z mlekiem staną się dla nich zbyt stresujące. 😊
Cześć, fajny artykuł. Ja miałem okolo 1,5 roku i niestety w moim przypadku to byla porażka. Prawie co wjazd to gdzieś mala dziurka która się faktycznie zalepiala ale po kilkunastu kilometrach znowu zaczęło rzygać mlekiem. Wszystko ufajdane. Może jakas pechowa opona miałem pireli gravel H 45C. Może też samo mleko za rzadkie. Od niecałego roku wróciłem do dętki i zapomniałem o oponach. Ale to tylko moja subiektywna opinia i zapewne jest wielu gdzie ten system się sprawdzi.
Dlugi czas sie opieralem przed zalozeniem Tublesa w moim MTB...miedzy innymi wlasnie z powodu "babrania" sie w tym mleku. Zdecydowalem sie zalozyc w celach poznawczych i juz temat zostal. Kilkukrotnie ten system uratowal mi tyłek przed wymiana detki stojac w blocie po kostki. Przy zalozeniu ze mamy obrecze i opony pod TR to zamleczenie nie jest wcale takie drogie. Wymagane jest zakupienia wentyli i mleka... Ta specjalna tasma to specjslna jest tylko w nazwie. Można okleic obrecz np szeroka tasma izolacyjna magagajwerem lub innym takim czymś. Nawet z tasma to okoko 100-120zl. Mi na sezon starcza jedna banka 450ml mleka. Z rzeczy upierdliwych bezapelacyjnie czyszczenie opony z zastygnietego mleka ( bo ono nie znika ;))
Na wstępie muszę przyznać, że lubię Cię oglądać i te wszystkie wspaniałe wyprawy :) A co do tubeless. Mam fulla z fabrycznymi obręczami pod tubeless i się nad tym zastanawiałem, ale w tym roku na dętkach pokonałem 5K po najcięższych szlakach pieszych (Rycerzowa, Rysianka, Pilsko itp.) w Beskidach i zero złapanej gumy. Może w przyszłym roku, gdy w końcu złapię gumę i się zdenerwuję - może będzie pech i na asfalcie ;)
@@mambaonbike1 Może to będzie dla Ciebie szok, ale latam z pełnymi sakwami na zwykłych trailowych oponkach Schwalbe Nobby Nic z ciśnieniem 1.8 bara na przodzie i 2.0 na tyle. Wiem, dużo więcej od Ciebie, ale uwierz, że super przyczepność, poczucie bezpieczenstwa i komfort na skalach, kamolach i korzeniach 🙂 Pozdrowiona dla Ciebie, trzymam kciuki za udane podróże i czekam na nowe wyprawy 😉
@@LongWalk83 Sakwy na fullu? Jak sobie radzisz z tym na hopach, albo na takim Otiku z Otesankiem? Do opony oprócz mleka można dodać wkładkę antyprzebiciową. W XC i na szosie patrzą na wagę, w grawitacji jednak ważniejsza jest wytrzymałość rumaka.
przed nastaniem ery gravela z systemowymi dt Swissami byłam absolutną fanką dętek, bo umiałam szybko zmienić. Teraz, na tych nieszczęsnych obręczach DT Swiss założenie przeze mnie opony jest niemożliwe, za każdym razem kończy się w serwisie. Teraz nadal jestem team dętka ale mam stresa przed złapaniem gumy, bo robi mi się słabo na myśl o zmianie dętki z tymi obręczami. Mleko mnie stresuje, jakoś urosło do rangi, że dobrze mieć od tego faceta, poza tym, tak rzadko łapię gumy, że nie wydaje mi się to konieczne. Taaaak, wiem mityczna przyczepność i łatanie dziurek, których i tak nie mam - wszak dziurki = kapeć :) więc system bezdętkowy nie jest idealny, bo niższe ciśnienie przyczynia się do dziurawienia opon. Ja jednaj w 80% jednak asfalt a te 20% objadę na nabitej dętce :)
Może warto pomyśleć o innych oponach? Ja na szczęście mam takie, które bardzo łatwo się zakładają i ściągają. Ale faktycznie miałam kiedyś, nie pamiętam, co to było, takie gumy z którymi się bałam, że jak złapię gumę, to nie ściągnę opony, bo będzie tak trudno. Na szczęście ostatnio na obozach jak robimy szkolenia, to przerobiłam już tyle opon i tyle obręczy, że w zasadzie wychodzi za każdym razem :)
Gdyby system tubeless miał same zalety... Dość długo byłem wierny dętce, ale w końcu enduro "zmusiło" mnie do przejścia na tubeless. Do systemu bezdętkowego warto dodać wkładkę antyprzebiciową, więcej kosztuje, wiecej waży, ale w grawitacji waga zawsze przegra z wytrzymałością sprzętu.
Jeśli wolno mi jeszcze dopowiedzieć to najlepiej napompować nie za wiele a następnie rękami dobrze ugniatać oponę na całej jej długości, tak by dobrze się ułożyła na obręczy. Taki zabieg pozwala by opona nie biła na boki. Nie ma to nic wspólnego z centrowaniem obręczy, następnie warto sobie kołem zakręcić i zobaczyć czy opona równo się obraca. Jeśli tak, to pompujemy dalej do wyznaczonego ciśnienia. Z ciekawostek masz fajną pompkę i daje sporo ciśnienie ale da się a tak miałem podczas złapania kapcia na Robinsonadzie Mazowieckiej, że zwykłą małą pompką ręczną napompowałem koło. Tak samo da się napompować taką pompką stacjonarną bez wytworzenia ciśnienia. Kolejna sprawa o której warto wspomnieć, to to, że w systemie tubules możemy “kołkować oponę” w ten sposób naprawiamy na szybko większe dziury i jedziemy w drogę! Ten system jest bardzo fajny ale pamiętajmy by regularnie co 3 miesiące sprawdzać poziom mleka by później nie mieć problemòw z uszczelnieniem małych dziurek. A z innej beczki, gdzie pod Warszawą masz okazję jeździć jeśli to nie tajemnica.
@@Rowerowe_świrusy dzieki za podzielenie się przemyśleniami. Ja nie do końca się zgodzę. Robiąc tubeless trzeba wytworzyć duże ciśnienie. Małym opona nie wskoczy na rant. Ugniatanie bardziej stosuje sie w przypadku dętki bo to ona właśnie dociska oponę do rantu i utrudnia wskoczenie do końca. Dobre doświadczenie z tym mamy na obozach gdzie z dziewczynami robimy szkolenie z wymianybdetki i zawsze zdarzy się jakaś oporna opona z dętka 😉 Są opony które uszczelnimy bez większego ciśnienia, ale nie jest to regułą. Dozo zależy od tego jaka opona i jaka obręcz. Trochę tego przerobiłam.
@ Ja robiłem u siebie na oponach MTB, na początku pompowałem stacjonarną wszystko poszło dobrze ale jakoś ta opona się nie ułożyła i trochę biła.Spuściłem powietrze tak do 1 bar by była w miarę „plastyczna pod palcami” gdy ją tak tak ułożyłem i napompowałem ponownie od razu było lepiej. Dobrze mieć taką pompkę jak pokazałaś na filmie i bardzo to ułatwia całą operację. w terenie pozostaje zatem nabój CO2 z pompką lub trenowanie mięśni jak było w moim przypadku. W sumie to myślę o takim zakupie ;) dzięki za komentarz do mojego komentarza. Fajnie jest się dzielić własnymi doświadczeniami.
@@mambaonbike1 Mimo wszystko stawiam na to co mówisz w komentarzu gdyż przerobiłaś więcej przypadków niż ja i masz większe doświadczenie. W sumie każdy się uczy od tych co zęby zjedli na różnych przypadkach. Warto wiedzieć co i jak. Najtrudniej jest pierwszy raz zdjąć oponę, założyć zamleczyć, nie raz stosuje metodę taką, że odchylam oponę i leje do środka jak do jakiejś paszczy potwora, innym razem przechylam butelkę która ma dziu bek specjalny do wentyla a czasem strzykawką podaję. Wszystko zależy od sytuacji. Wybierasz się na Watache Zimową Ultra Gravel Race 2025?
Bardzo fajny odcinek. Mam pytanie, bo cały czas się borykam z tematem przejścia na tubless. Czy do tego systemu jest potrzebna specjalna obręcz i czy każda opona nadaje się do systemu. Ja jeżdżę turystycznie 5-6 tyś. rocznie jeżdżę na rowerze trakingowym i na oponach Continental Duble Fighter III.
@@Tourserbike nie jest potrzebna specjalna obręcz, trzeba obręcz zakleić specjalną taśmą. Opony powinny być tubeless ready, choc kiedyś robiliśmy to na zwykłych oponach i też działało. Nie wiem jak z oponami treningowymi.
Warto dodać na koniec, że dla lepszego uszczelnienia dobrze byłoby się przejechać choćby te kilka km "wokół komina". To istotna, a często zapominana czynność. Z mojego doświadczenia ważna też jest jakość taśmy którą stosujemy na obręcze bo miałem z tym różne nie zawsze dobre doświadczenia. Z uwagi na panujące latem wysokie temperatury taka taśma może rozszczelnić się na otworze od szprychy i całe mleko pójdzie w obręcz. PS: A ja podpytam, może ktoś wie. Jak jest z przewożeniem roweru i kół z mlekiem w samolocie ? Trzeba spuszczać ciśnienie do jakiejś konkretnej wartości ? Jak wiemy ciśnienie wzrasta na wysokości, przykładem są np napompowane paczki z chipsami, etc.
@@alexlez9947 A tak, mea culpa. Bardziej mi chodzi o wzrost ciśnienia w oponie w przypadku dekompresji czy rozhermetyzowania samolotu. Podobno należy spuścić na lotnisku trochę z opon. Ciekawi mnie czy komuś zdarzyło się coś w tej kwestii.
Fajny materiał 😁 Ja się już przekonałem do mleczka w tym sezonie i nie żałuję. Niestety ciągle jestem zmuszony gdzieś poszukiwać kompresora, bo moja pompka nie daje rady wbić opony na obręcz. Co to za model Twojej pompki ?😁
Na boku opony mam rekomendowany zakres ciśnienia 2,5 - 5,0 bara. Czy mogę schodzić z ciśnieniem poniżej tej minimalnej wartości, czy jednak trzymać się owych widełek? Często się słyszy, że rowerzyści jeżdżą na ciśnieniu rzędu 1,5 bara. No chyba, że te opony dopuszczają takie niskie ciśnienie 🤔
@@michakosinski1538 szczerze nigdy nie zwracałam na to uwagi, bo wtedy zawsze miałabym za mocno napompowane opony. Ja jeżdżę na 1,7 w gravelu często. W MTB też 1,5 🤭 ale to wiadomo na własną odpowiedzialność.
Hej, a ja z innym pytaniem, jak oceniasz oba modele obręczy DT 45mm i te 30mm... które lepsze pod taki zwykły tzw romantyczny graveling bez gonienia za komami etc.
@@marcin_kociuba jest trochę inaczej, 30 mm są mniej podatne na boczne podmuchy wiatru i teoretycznie mniej sztywne. Ale czy ja to jakoś bardziej czuję? Musiałabym przejechać runde na jednych i na drugich kołach, by poczuć to bezpośrednio. Ale faktycznie nie zdecydowałam się na 50 bo tu już bałam się, że jednak będzie to czuć :)
Z nabojem CO2 chodzi przede wszystkim o zimno. Mleko dostaje strzała bardzo zimnego CO2 i jak nie umie w zimno to robi sie to samo co z mlekiem w niskich temperaturach.
Dzięki że tu jesteś.
Spodobał Ci się film?
Możesz postawić mi wirtualną kawę: buycoffee.to/mamba
@@mambaonbike1 Ale fajniej będzie postawić w realu ;)
Zostaję przy dętkach. 6-7k km rocznie, średnio jedna dziura na rok. Zmiana dętki w terenie to dla mnie nie problem i wolę system, który w kazdych warunkach mogę ogarnąć samodzielnie.
No wlasnie, 5-te pytanie do przemyslenia: jak często zmieniasz opony? Jak szybko zdzierasz/niszczysz opony? I kto się będzie wtedy babrał z tym mlekiem? :)
@@jazzgoth666 czy to jest babranie na tym filmie? Nie widziałam 😉
Nie nie, ja tak ogólnie i teoretycznie o tym babraniu się 😉
Przepięknie dziękuję za fachowe wyjaśnienie👍
Czesc dziolcha, co ogladam tego typu filmiki to niby chce przejsc na tubeless, ale potem wsiadam na rower, jest wsuystko ok i nie zmieniam. Ja smigam na Trekkingu glownie po ulicach, drogach rowerowych, troche shutru i do tego malo km bo 3500-5000km rocznie. Nie chce sie chwalic kiedy ostatnio zalpalem pana bo pewnie jutro bedzie nastepna, ale ogolnie daje rade na tych detkach.
No i fajnie, może mleko nie jest dla ciebie. Nie każdy musi z mlekiem :)
Tylko dętki, prosto i wygodnie, grawel przez 5 lat janies 30 tysięcy km, tylko 2 dziuty i tyle w temacie
Niby 40 min filmik a tak szybko zlecial, lubie twoj kanal bo jest i cos mileo dla oka i dla ucha :)
Obiecałem sobie, że przejdę na mleko jak tylko zacznę łapać kapcie na detkach tpu. Nie zacząłem. 1-2 kapcie rocznie to nie jest powód.
Jazdę na tubeless w szosie trzeba traktować jako całkiem osobne zagadnienie. Owszem, bardzo przyjemnie się jeździ na trochę ( trochę!) niższym ciśnieniu, rower wręcz płynie po nierównym asfalcie. Do pierwszej dziurki. I tu pojawia się problem mianowicie taki, że chyba żadne mleko nie trzyma ciśnienia powyżej 4 barów. A jeśli istnieje takowe to poproszę nazwę i biegnę do sklepu z wywieszonym językiem. Mleko uszczelni przy około 2 barach, dojedziesz do domu, dopompujesz do tych 5 barów i zonk! Rozszczelnia się. A na szosie na 2 barach się jeździć nie da. I tu jest pies pogrzebany.
@@pawe6859 dzieki, super, warte uwagi. Nie mam na razie takich doświadczeń.
w szosie system tubless jest dyskusyjny. Kupiłem nowego gianta z systemem i to się świetnie sprawdzało do pierwszego rozszczelnienia. musiałem 3 raz na drodze pompować aż złapał względną szczelność i przy około 3,5-4 barach się nie rozszczelnił. Akurat po tej pechowej trasie przyszły nowe koła i zrobiłem je na dętkach. W gravelach mi się tubless sprawdza spoko. 2-,25 bara i łata bardzo ładnie - fakt nie jest to tak że nie wiesz kiedy kapcia złapiesz bo od razu będzie załatane - czasem trzeba lekko dopompować ale potrafi srogie dziury załatać.
Jak dla mnie, najbardziej uczciwy materiał jaki dotychczas oglądałem na ten temat 😊
@@adamg.8219 dziekuje
Bardzo fajny materiał 😊
zawsze miałem dętki , ale odkąd łapałem kapec za kapciem, pozmieniałem na mleko , w obu rowerach ( gravel i full) od zmiany ... zadnych kapci , tyle
Wszystko zależy od sytuacji. W rowerze sportowym lepiej bezdętkowo. W rowerze „gospodarczym” mam dętki bo częściej zmieniam opony, np. zimą na te z kolcami.
Po przejsciu na " dietę nabiałową " już przy niej zostaję choć, na co zwróciłaś uwagę, zimą przy nizszych temperaturach istotny jest rodzaj mleka, tak żeby system zadziałał, no ale na na zimę buty też zmieniamy, no chyba, że ktoś caly rok w laczkach 😉 pozdrawiam
Siemanko. Super. Więcej takich odcinków 👌💚🚴 velopozdro.
Hej, dzięki, postaram się :)
no to oglądamy
Dokladnie, team BIOTAD PLUS💪💪
Przez 3 ostatnie sezony na 3 różnych rowerach (MTB i 2 Gravele), w każdym przejechane ok 5000 km rocznie na dętkach i przez te 3 lata złapałem gumę RAZ.
Jeżdżę wszędzie asfalty, miasto, ścieżki, zadupia, szutry, lasy. Przez cały rok. Mleko do mnie nie przemawia, za dużo kombinowania, zabawy a do tego dodatkowe (stałe) koszty i to nie takie małe bo przecież to mleko z czasem zasycha trzeba tego pilnować, dolewać itd.
@@kelcior publikacja o 18:00, komentarz dodany o 18:20 🤭 film ma 40 min.
Fajnie ze obejrzałeś tak szybko 👍 dziękuję że podzieliłeś się swoimi wrażeniami jak prosiłam na końcu 👍
@@mambaonbike1 Ja na przykład oglądam większość treści "gadanych" na przyspieszonym odtwarzaniu więc przy 40 minutach 20 minut jest realne ;)
@@stasw328 ja nie wątpię, przecież napisałam że dziękuję za zaangażowanie 😊
A Ja w Lipcu zlapalem 4 gumy na dętkach, wszystkie w miescie.
@@krzkpl1Czas zmienić opony... Też tak miałem 😊
Dla mnie dętka ale mtb w terenie .Super film PozdRower
Z tym niższym ciśnieniem tubeless w porównaniu z dętką to różnie bywa, dużo zależy od karakasu opony - delikatny karkas (np. EXO Maxxisa) wsparty dętką pozwoli na jazdę z nieco niższym ciśnieniem, przy którym ta sama opona bez dętki może już nie dawać takiego podparcia i będzie pływać w zakręcie. Dętka, zwłaszcza grubsza butylowa, to jednak dodatkowe usztywnienie i podparcie ścianki opony. Do tego, przy tym samym ciśnieniu nieco łatwiej dobić do obręczy, więc przydałoby się mimo wszystko użyć wkładki lub właśnie opony o nieco sztywniejszym/grubszym karkasie, albo paradoksalnie wyższego ciśnienia. Oczywiście tyczy się to głównie przedniego koła i graniczne niskich wartości ciśnienia , bo jednak z tyłu prawie zawsze używamy opon o grubszych ściankach, a do tego wkładka pozwala na więcej jeśli chodzi o ewentualne dobicie, ale jak dla mnie, jeśli ktoś ma opony o lekkim karkasie, to paradoksalnie mogą się one lepiej spisywać przy granicznie niskim ciśnieniu na dętkach, niż bez nich (oczywiście pomijając ogólnie większe ryzyko złapania snejka i brak możliwości samoczynnego uszczelnienia itp.).
@@jaad7562 dzięki za konkretny i wartościowy komentarz
Używam tubeless od 10 lat i mam go we wszystkich rowerach (szosa, gravel i enduro).
PS: jeśli dobrze zauważyłem na filmie to fajnie jakby napisy na oponie były koło wentyla, jak się podobno robi 😜
Taaaak, ja się tak zaaferowałam nagrywaniem, cały czas jednak jest jakiś stress, że zupełnie zapomniałam o napisach. No i teraz będę jeździć jak "początkujący" z napisami byle jak :)
@@mambaonbike1 Jak byłem jeszcze bambikiem tez nie zwracałem na to uwagi, haha. Pozdrawiam ze Szwajcarii
Szacun
Po obejrzeniu materiału widzę ,że nadal czerpiesz ogrom radości z jazdy. Myślę, że dla osób które w jakimś stopniu są zrażone to problemy z mlekiem staną się dla nich zbyt stresujące. 😊
@@BIKE-PLUS Oczywiscie, że może tak być, dlatego ja nikogo nie namawiam i nie piszę, jak niektórzy, że każdy powinien jeździć na mleku.
@@mambaonbike1 Wiem🙂
Ja zdecydowanie wolę system bezdętkowy- jeżdżę praktycznie tylko rekreacyjnie, po dobrym terenie. Oczywiście materiał bardzo fajny.
Cześć, fajny artykuł. Ja miałem okolo 1,5 roku i niestety w moim przypadku to byla porażka. Prawie co wjazd to gdzieś mala dziurka która się faktycznie zalepiala ale po kilkunastu kilometrach znowu zaczęło rzygać mlekiem. Wszystko ufajdane. Może jakas pechowa opona miałem pireli gravel H 45C. Może też samo mleko za rzadkie. Od niecałego roku wróciłem do dętki i zapomniałem o oponach. Ale to tylko moja subiektywna opinia i zapewne jest wielu gdzie ten system się sprawdzi.
Jak to stało się iż gdyż 11 dni po dpiero 🙆🤷
Dlugi czas sie opieralem przed zalozeniem Tublesa w moim MTB...miedzy innymi wlasnie z powodu "babrania" sie w tym mleku. Zdecydowalem sie zalozyc w celach poznawczych i juz temat zostal. Kilkukrotnie ten system uratowal mi tyłek przed wymiana detki stojac w blocie po kostki.
Przy zalozeniu ze mamy obrecze i opony pod TR to zamleczenie nie jest wcale takie drogie. Wymagane jest zakupienia wentyli i mleka... Ta specjalna tasma to specjslna jest tylko w nazwie. Można okleic obrecz np szeroka tasma izolacyjna magagajwerem lub innym takim czymś. Nawet z tasma to okoko 100-120zl. Mi na sezon starcza jedna banka 450ml mleka.
Z rzeczy upierdliwych bezapelacyjnie czyszczenie opony z zastygnietego mleka ( bo ono nie znika ;))
Na wstępie muszę przyznać, że lubię Cię oglądać i te wszystkie wspaniałe wyprawy :) A co do tubeless. Mam fulla z fabrycznymi obręczami pod tubeless i się nad tym zastanawiałem, ale w tym roku na dętkach pokonałem 5K po najcięższych szlakach pieszych (Rycerzowa, Rysianka, Pilsko itp.) w Beskidach i zero złapanej gumy. Może w przyszłym roku, gdy w końcu złapię gumę i się zdenerwuję - może będzie pech i na asfalcie ;)
@@LongWalk83 a jak z przyczepnością na kamieniach i korzeniach? Na jakim ciśnieniu jeździsz? Nie brakuje gripa?
@@mambaonbike1 Może to będzie dla Ciebie szok, ale latam z pełnymi sakwami na zwykłych trailowych oponkach Schwalbe Nobby Nic z ciśnieniem 1.8 bara na przodzie i 2.0 na tyle. Wiem, dużo więcej od Ciebie, ale uwierz, że super przyczepność, poczucie bezpieczenstwa i komfort na skalach, kamolach i korzeniach 🙂 Pozdrowiona dla Ciebie, trzymam kciuki za udane podróże i czekam na nowe wyprawy 😉
@@LongWalk83 Sakwy na fullu? Jak sobie radzisz z tym na hopach, albo na takim Otiku z Otesankiem? Do opony oprócz mleka można dodać wkładkę antyprzebiciową. W XC i na szosie patrzą na wagę, w grawitacji jednak ważniejsza jest wytrzymałość rumaka.
Dla niezdecydowanych polecam lać mleko w dętki 😁
Wybieram mleko w dętce. Polecam.
Jazda na mleku w większości przypadków kończy się założeniem dętki :)
przed nastaniem ery gravela z systemowymi dt Swissami byłam absolutną fanką dętek, bo umiałam szybko zmienić. Teraz, na tych nieszczęsnych obręczach DT Swiss założenie przeze mnie opony jest niemożliwe, za każdym razem kończy się w serwisie. Teraz nadal jestem team dętka ale mam stresa przed złapaniem gumy, bo robi mi się słabo na myśl o zmianie dętki z tymi obręczami. Mleko mnie stresuje, jakoś urosło do rangi, że dobrze mieć od tego faceta, poza tym, tak rzadko łapię gumy, że nie wydaje mi się to konieczne. Taaaak, wiem mityczna przyczepność i łatanie dziurek, których i tak nie mam - wszak dziurki = kapeć :) więc system bezdętkowy nie jest idealny, bo niższe ciśnienie przyczynia się do dziurawienia opon. Ja jednaj w 80% jednak asfalt a te 20% objadę na nabitej dętce :)
Może warto pomyśleć o innych oponach? Ja na szczęście mam takie, które bardzo łatwo się zakładają i ściągają. Ale faktycznie miałam kiedyś, nie pamiętam, co to było, takie gumy z którymi się bałam, że jak złapię gumę, to nie ściągnę opony, bo będzie tak trudno.
Na szczęście ostatnio na obozach jak robimy szkolenia, to przerobiłam już tyle opon i tyle obręczy, że w zasadzie wychodzi za każdym razem :)
Miałam Schwalbe, teraz Vredesteiny i tak samo nie wchodzą na obręcz. Dojrzewam do uograde’u kół, więc będę ten temat poruszać 😃
Gdyby system tubeless miał same zalety... Dość długo byłem wierny dętce, ale w końcu enduro "zmusiło" mnie do przejścia na tubeless. Do systemu bezdętkowego warto dodać wkładkę antyprzebiciową, więcej kosztuje, wiecej waży, ale w grawitacji waga zawsze przegra z wytrzymałością sprzętu.
Jeśli wolno mi jeszcze dopowiedzieć to najlepiej napompować nie za wiele a następnie rękami dobrze ugniatać oponę na całej jej długości, tak by dobrze się ułożyła na obręczy. Taki zabieg pozwala by opona nie biła na boki. Nie ma to nic wspólnego z centrowaniem obręczy, następnie warto sobie kołem zakręcić i zobaczyć czy opona równo się obraca. Jeśli tak, to pompujemy dalej do wyznaczonego ciśnienia. Z ciekawostek masz fajną pompkę i daje sporo ciśnienie ale da się a tak miałem podczas złapania kapcia na Robinsonadzie Mazowieckiej, że zwykłą małą pompką ręczną napompowałem koło. Tak samo da się napompować taką pompką stacjonarną bez wytworzenia ciśnienia. Kolejna sprawa o której warto wspomnieć, to to, że w systemie tubules możemy “kołkować oponę” w ten sposób naprawiamy na szybko większe dziury i jedziemy w drogę! Ten system jest bardzo fajny ale pamiętajmy by regularnie co 3 miesiące sprawdzać poziom mleka by później nie mieć problemòw z uszczelnieniem małych dziurek. A z innej beczki, gdzie pod Warszawą masz okazję jeździć jeśli to nie tajemnica.
@@Rowerowe_świrusy dzieki za podzielenie się przemyśleniami. Ja nie do końca się zgodzę. Robiąc tubeless trzeba wytworzyć duże ciśnienie. Małym opona nie wskoczy na rant. Ugniatanie bardziej stosuje sie w przypadku dętki bo to ona właśnie dociska oponę do rantu i utrudnia wskoczenie do końca. Dobre doświadczenie z tym mamy na obozach gdzie z dziewczynami robimy szkolenie z wymianybdetki i zawsze zdarzy się jakaś oporna opona z dętka 😉
Są opony które uszczelnimy bez większego ciśnienia, ale nie jest to regułą. Dozo zależy od tego jaka opona i jaka obręcz. Trochę tego przerobiłam.
@ Ja robiłem u siebie na oponach MTB, na początku pompowałem stacjonarną wszystko poszło dobrze ale jakoś ta opona się nie ułożyła i trochę biła.Spuściłem powietrze tak do 1 bar by była w miarę „plastyczna pod palcami” gdy ją tak tak ułożyłem i napompowałem ponownie od razu było lepiej. Dobrze mieć taką pompkę jak pokazałaś na filmie i bardzo to ułatwia całą operację. w terenie pozostaje zatem nabój CO2 z pompką lub trenowanie mięśni jak było w moim przypadku. W sumie to myślę o takim zakupie ;) dzięki za komentarz do mojego komentarza. Fajnie jest się dzielić własnymi doświadczeniami.
@ to prawda, ile opon i ludzi tyle przypadków. Warto znać te wszystkie sytuacje i się nimi dzielić 👍
@@mambaonbike1 Mimo wszystko stawiam na to co mówisz w komentarzu gdyż przerobiłaś więcej przypadków niż ja i masz większe doświadczenie. W sumie każdy się uczy od tych co zęby zjedli na różnych przypadkach. Warto wiedzieć co i jak. Najtrudniej jest pierwszy raz zdjąć oponę, założyć zamleczyć, nie raz stosuje metodę taką, że odchylam oponę i leje do środka jak do jakiejś paszczy potwora, innym razem przechylam butelkę która ma dziu bek specjalny do wentyla a czasem strzykawką podaję. Wszystko zależy od sytuacji. Wybierasz się na Watache Zimową Ultra Gravel Race 2025?
Bardzo fajny odcinek. Mam pytanie, bo cały czas się borykam z tematem przejścia na tubless. Czy do tego systemu jest potrzebna specjalna obręcz i czy każda opona nadaje się do systemu. Ja jeżdżę turystycznie 5-6 tyś. rocznie jeżdżę na rowerze trakingowym i na oponach Continental Duble Fighter III.
@@Tourserbike nie jest potrzebna specjalna obręcz, trzeba obręcz zakleić specjalną taśmą. Opony powinny być tubeless ready, choc kiedyś robiliśmy to na zwykłych oponach i też działało. Nie wiem jak z oponami treningowymi.
Warto dodać na koniec, że dla lepszego uszczelnienia dobrze byłoby się przejechać choćby te kilka km "wokół komina". To istotna, a często zapominana czynność. Z mojego doświadczenia ważna też jest jakość taśmy którą stosujemy na obręcze bo miałem z tym różne nie zawsze dobre doświadczenia. Z uwagi na panujące latem wysokie temperatury taka taśma może rozszczelnić się na otworze od szprychy i całe mleko pójdzie w obręcz. PS: A ja podpytam, może ktoś wie. Jak jest z przewożeniem roweru i kół z mlekiem w samolocie ? Trzeba spuszczać ciśnienie do jakiejś konkretnej wartości ? Jak wiemy ciśnienie wzrasta na wysokości, przykładem są np napompowane paczki z chipsami, etc.
Jak wiemy ciśnienie spada na wysokości..
@@alexlez9947 A tak, mea culpa. Bardziej mi chodzi o wzrost ciśnienia w oponie w przypadku dekompresji czy rozhermetyzowania samolotu. Podobno należy spuścić na lotnisku trochę z opon. Ciekawi mnie czy komuś zdarzyło się coś w tej kwestii.
Do samolotu spuszczasz trochę, tak aby opona nie spadła z rantu.
Mi zawsze się udaje, ale znam osoby, którym się nie udało :))
Fajny materiał 😁 Ja się już przekonałem do mleczka w tym sezonie i nie żałuję. Niestety ciągle jestem zmuszony gdzieś poszukiwać kompresora, bo moja pompka nie daje rady wbić opony na obręcz. Co to za model Twojej pompki ?😁
@@karolsadkowski1461 to Lezyne, ale są też inne firmy.
@ który to model dokładnie ? Sport floor?
Dorota nigdy nie zaleję mleka, mam uczulenie 😂. Dętka w dobrej oponie jest dla mnie nr 1.
Z ciekawości pooglądam.
@@teofilkonopka5037 szanuję 👍
Tylko dętka!! Mogę sobie zamieniać opony kiedy chcę dostosowując do terenu
Na boku opony mam rekomendowany zakres ciśnienia 2,5 - 5,0 bara. Czy mogę schodzić z ciśnieniem poniżej tej minimalnej wartości, czy jednak trzymać się owych widełek? Często się słyszy, że rowerzyści jeżdżą na ciśnieniu rzędu 1,5 bara. No chyba, że te opony dopuszczają takie niskie ciśnienie 🤔
@@michakosinski1538 szczerze nigdy nie zwracałam na to uwagi, bo wtedy zawsze miałabym za mocno napompowane opony. Ja jeżdżę na 1,7 w gravelu często. W MTB też 1,5 🤭 ale to wiadomo na własną odpowiedzialność.
Przy niższym ciśnieniu przytrafia się na dętkach obrót opony i ścinanie kominka. Częste jest też łapanie ,,snejka,,. Ale to na dętkach.
jakiej pompki używasz?
To jest Lezyne
Hej, a ja z innym pytaniem, jak oceniasz oba modele obręczy DT 45mm i te 30mm... które lepsze pod taki zwykły tzw romantyczny graveling bez gonienia za komami etc.
@@marcin_kociuba o których kolach piszesz? Dt ma 30 mm i 42 albo 50. Nie ma 45 gravelowych.
Widzę likierek 43 na półce 😂
@ pamiątka z wakacji 🤭
@@mambaonbike1 no teraz masz 30mm a wcześniej chyba 42 jeżeli dobrze kojarzę;) pytanie jak wrażenia po przesiadce z wysokiego stozka na niższym 30mm
@@marcin_kociuba jest trochę inaczej, 30 mm są mniej podatne na boczne podmuchy wiatru i teoretycznie mniej sztywne. Ale czy ja to jakoś bardziej czuję? Musiałabym przejechać runde na jednych i na drugich kołach, by poczuć to bezpośrednio. Ale faktycznie nie zdecydowałam się na 50 bo tu już bałam się, że jednak będzie to czuć :)
W niedzielę dwie detki poszły kolce akcji i przejazd kolejowy przyczyną 😢po 10 000 km No i postanowiłam zmienić też opony na nowe
Jakie stożki masz w tych kołach? Planuje kupić koła karbonowe, przesiąść się na mleko, ta wysokość wydaje mi się optymalna
@@bjbartek72 to akurat 30 mm. Miałam też 42 i były bardzo fajne.
@@mambaonbike1 dzięki
Ktoś Pani mówił, że przypomina Monikę Brodkę?
@@Kaspi93182 haha nie, była Iga Świątek 🤭
Dodając fotelik rowerowy i tak musimy podnieść ciśnienie. Co więcej dziecko w terenie szybko zaczyna narzekać na wyboje więc mleko nie ma sensu
Do gravela czy mtb tylko mleko w rowerze szosowym nie mogę się przekonać do mleka ale w każdym z tych rowerów zawsze trzeba mięć dętkę w zapasie.
@@jaugustyn2158 to prawda, ja wożę nawet dwie 👍
Z nabojem CO2 chodzi przede wszystkim o zimno. Mleko dostaje strzała bardzo zimnego CO2 i jak nie umie w zimno to robi sie to samo co z mlekiem w niskich temperaturach.
@@SpiderPolski aaaaa no tak, nie pomyślałam przecież o tym że podczas strzału z naboju robi się zimne wszystko 🤭 dzięki
Ładna dziewucha 😉
@@Marian_Barbarian a jaka madra 🤔
Zapomniałaś o najważniejszym :) Na mleku są niższe opory toczenia.
Tak, w zasadzie uciekło mi gdzieś.
Dzięki za zwrócenie uwagi.
merytoryki mało w tym materiale
@ zatem podziel się z nami merytoryką, chętnie skorzystamy
Takie dylematy to mialem 15 lat temu
@@krzysztofkochanski9365 mamy ci klaskać? ☺️
@@mambaonbike1 Nie dziękuję. Baw się dzieciaku dalej
Do tego trzeba mieć specjalne obręcze, a jak się nie ma to trzeba kupić taśmę do zaklejenia?
Raczej taśma to standard. Ale obręcze tez takie są :)
W dawnych czasach zakładaliśmy tublessy na zwykłe obręcze i do tego na oponach drutowych i śmigały. To "dedykowanie" nie zawsze jest konieczne.
tylko tubeless 😉
Tylko mleko🎉prosto od byka