Mam pewną uwagę ogólnie tak...Fajny filmik ale pan po prawej chciał chyba wypromować swoj kurs negocjacji. Sprzedałem pare aut w swoim życiu jak i kupiłem i nie wierze w historie typu auto było wystawione za 83 tys dzięki magicznym negocjom kupiłem za 65 tys i sprzedałem za 88 hura zarobiłem 23 tysiące na ladne oczy bajkopisarz jakich mało... Kiedyś miałem zdesperowanego sprzedajacego bo potrzebował pieniedzy na dokończenie budowy domu a w między czasie miał nie płaconą rate w banku i zwolnili go z pracy miałem ten komfort, że znałem jego sytuację finansową... Ledwo szło 2 tysiace utargować auto było w super stanie i zadbane nie miałem się do czego doczepić nikt nikomu na ladne oczka nie opuści 20 tysięcy na aucie chyba, ze lubicie robić prezenty dla obcych ludzi. Reasumujac pan po prawej bajkopisarz przerabiałem takich handlarzy już prywatnie nie kupiłbym roweru od niego.
W dodatku niektóre rady jakieś takie... "Nie okazywać zainteresowania". Przecież sam fakt przyjechania, czy nawet odpowiedzi na ofertę już wskazuje na zainteresowanie.
Miałem z 15 lat temu nieco egzotyczną wersję Passata B5 silnik 2,3 VR5 z napędem na 4 koła. Żona było zakochana w tym aucie, jeździło się fajnie. Ale psuł się niemiłosiernie. W kółko coś, części mało bo silnik mało popularny, masakra. 3 lata z nim wytrzymaliśmy. Wystawiłem w otomoto, cena 9999 pln. Dzwoni gość wieczorem, ze ma do mnie 500 km i zaraz siada w PKS, prosi o rezerwację auta. No super, wyjadę po Pana na dworzec, dogadamy się. 5 rano pojechałem na dworzec, zaparkowałem. Przyjeżdża gość, rozmawiamy, ogląda w półmroku, wszystko ok. To przejedźmy się. Facet siada za kierownicę, rozrusznik kręci, fura nie odpala. Znowu się zepsuł…. Miałem dość tego złoma. Chłop się nie zniechęcił i zaproponował pół ceny z ogłoszenia. Byłem tak wk….iony na to auto, ze się zgodziłem od razu. Ogarnął sobie lawetę za tysiąc i pojechał do siebie. Dzwoni do mnie za 3 dni i mówi ze to czujnik położenia wału, 200 złotych z robotą. On zadowolony i ja w sumie też, bo pozbyłem się stresującego mnie pojazdu 😂
Te negocjacje rozbijają się o to czy jest złom czy dobry; jak dobry to nikt ci więcej jak 2 do max 5 tys nie opuści na droższym i tyle. Ludzie mają wyceny online, otomoto i techniki można sobie wsadzić w rękaw, chyba że ktoś pół roku sprzedaje ulepa i nagle trafiasz się „ty” to utargujesz i wracasz zadowolony… zresztą dla zwykłego Kowalskiego w skali życia jak kupi/sprzeda 5 samochodów i czy opuści tego tysiaka czy dwa to raczej bez znaczenia. Ani się nie wzbogaci ani nie zbiednieje jak przepłaci …
Chcialem raz kupić a5 od prywatnego właściciela, byla chyba za 89k, po oględzinach ustaliliśmy 85 czy 86 i byłem zdecydowany, ale typ mi mówi ze ma innego kupującego co daje 1,5k więcej, ja mówię ze mogę dać max 500 PLN więcej i tyle, i ze już byliśmy dogadani. Kupiłem wiec inne auto, a facet po kilki dniach dzwoni ze sprzeda za 82 jednak. Tak sie wynegocjował sam z tego interesu
@@mikikris1jeśli 90% aut sprzedajesz pierwszemu oglądającemu to gratuluję dobrej techniki sprzedaży bo nie wierzę że sprzedajesz same perełki po okazyjnych cenach. Swoją drogą, tekst "90% aut sprzedaje pierwszemu ogladającemu" też jest techniką sprzedaży. 🙂
@@jedrzejbartosz3480 jest oczywiście, ale też jest to fakt. Nie są to perełki bo auta maksymalnie do 15 tys zł. Ale nie szukam szrotow tylko auta zadbane jak na swój wiek. Więc trochę jest tak, że nie muszę się wiele starać, same się sprzedają.
Może trochę nieaktualne, bo to pytanie usłyszałem, gdy 10 lat temu sprzedawałem auto - pytanie było następujące, zamiast „dzień dobry”, „Ile kosztuje i dlaczego tak drogo?!” - roszczeniowo wypowiedziane jednym tchem niemalże na bezdechu, bo wysiadając wcześniej już spuchł
W komentarzach polska mentalność, kto kogo wydyma. Jak nas ,to karygodne, jak my , to w porzo. Ja kupowałem auta salonowe, które po okresie eksploatacji sprzedawałem. Zawsze z minimalnym opustem. Kupujący był zadowolony i ja też, bo auto było zawsze warte ustalonej ceny. Nikt nie tracił, a jeden z kupujących zadzwonił nawet po roku, dziękując za dbałość w serwisowaniu sprzedanego mu pojazdu. I taka jest różnica pomiędzy sprzedającym - zwykłym użytkownikiem auta, a sprzedającym / często też kupującym / - handlarzem.
Hmmm nie czuje żebym wyciągnął z większości tego filmu jakiekolwiek konkretne porady, końcówka spoko. Szkoda że nie było więcej jakichś sytuacji z przykładami i cyframi.
Bo to w całości wygląda jak zachęcenie do kupna książki lub skorzystania z kursu. Ogólne, enigmatyczne spostrzeżenia, mało konkretnych informacji plus przykłady super atrakcyjnych transakcji bez ich rozwinięcia.
Kiedyś przyjechało dwóch karków i wmawiało mi że auto w kilku miejscach bylo malowane, że sprzęgło do wymiany i w siniku było grzebane:) nasza rozmowa trwała 3 minuty powiedziałem do wiedzenia i wróciłem do domu:) za kilka dni przyjechał "zwykły Kowalski" szukał auta dla ojca rozmowa też trwała z 5 minut i ten Pan wziął auto. a auto było teścia i salonowe może i miało jakieś zadrapania i ryski ale jezdzila nim starsza osoba to normalne bez żadnych wad ukrytych jak ci pierwsi chcieli wmówić ale to zwykle cwaniaczki były i chcieli mi udowodnić jakimi są znawcami i kupią auto za pół ceny:)
Emocje podczas zakupu auta są chyba najgorszym doradcą. Każdy normalny człowiek jest mega podjarany jak kupuje dla siebie auto i często zachowuje się irracjonalnie, na swoją niekorzyść rzecz jasna. Warto jest mieć z sobą "adwokata diabła" - zaufanego kolegę/szwagra itp. który spojrzy na auto bez emocji i ostudzi nasz zapał jak i zapędy sprzedającego.
Jak ja kupowałem tego Poloneza co okazał się miną to mnie sprzedawca poganiał z oględzinami bo musi się wyspać bo od rana w warsztacie robił a wieczorem jedzie na wesele. I mi parę rzeczy tak pokazał że nie zauważyłem że nie działają albo są do wymiany.
Są tacy, którzy dzwonią i bez obejrzenia auta na żywo twierdzą, że mogą dać mniej, nawet jeśli auto jest pewne. A nóż się uda i kupią za duuuużo taniej
Nie masz cierpliwości do ludzi to nie handluj. A jeśli sprzedajesz prywatnie to oddaj taniej handlarzowi, my mamy cierpliwość i czas, a ty masz problem z głowy. Może stracisz parę zł, ale czy stres jest tego wart. Często ludzie wyzywają handlarzy, że chcemy skórę ściągnąć. Ale to nie o to chodzi. Chcesz mieć od razu gotówkę i spokój od durnowatych telefonów to opusc handlarzowi i niech każdy zarabia na.tym.na czym się zna.
Kupiliśmy samochód w tak dobrej atmosferze za rok kolejny za kilka lat kolejny kilkanaście poleceń znaimym i około 5 zakupionych z polecenia. Do tej pory się zastanawiam jak ten handlarz to zrobił samochód jak samochód ale proces sprzedrzya bardzo satysfakcjonujący
@@classic.cherokee kiedyś z Narzeczoną szliśmy ulicą i akurat podjechał aktualny właściciel - poznał mnie i się zatrzymał - jakie to auto zrobiło wrażenie :) przyjemna przypominajka. Teraz zostały tylko zdjęcia!
To i ja podzielę się swoją historią. Jakiś czas temu oglądałem (początkowo) piękne auto w Płocku, był deszcz nie widziałem z zewnątrz wszystkich usterek auta. Spodobał mi się bardzo lecz nie mogłem się nim przejechac(auto sprowadzone bez oc) odczekałem tydzień i przyjechałem w ładną pogodę, gdzie okazało się ze auto nie jest w takim super stanie + zaczęły pojawiać sie liczne błędy na desce. Pan handlarz powiedział ze opuści nam 400zl i bierzemy albo spadamy.. kupiłem auto w innym miejscu
Jak kupowałem pierwsze moto 12 lat temu, to cena na ogłoszeniu była 6500, pojechałem oglądnąć i zapytałem "no to 5800 jak przez telefon się umawialiśmy?" "no niech już będzie" Oczywiście żadnych negocjacji ceny przez telefon nie było, ale cena zbita :D
Produkt na półce w sklepie kupujesz po cenie w jakiej jest i nie negocjujesz. Co dzieje się innego w salonie/komisie samochodowym, ze dochodzi do negocjacji? "A co jeszcze Pan dorzuci? A co dostanę? A ile Pan opuści?" Co to w ogole ma być? Tylko w Polsce? Czy na swiecie wszystko się negocjuje?
Dzięki za komentarz. Z pewnością to jest jedno z podejść. Każdy sam wybiera co robi ze swoimi pieniędzmi. Nikt nie zabrania płacić więcej czy tyle ile wołają. Na świecie - zależnie od narodowości i kultury. W Azji bardzo wiele się negocjuje. Np. w Tajlandii. Niemal wszystkie ustalenia większych kontraktów na całym świecie to duże negocjacje. Nikt tam nie mówi, że "kupujesz i nie negocjujesz".
Wydaje mi się, że 80% błędów negocjacyjnych to właśnie emocje. Negocjacje to rzecz bardzo egzotyczna dla normalnych ludzi. Ja dałem się trochę naciągnąć na mój ostatni samochód. Wiem, że mogłem spokojnie zejść z ceny i miałem świadomość technik handlarza jakie na mnie stosuje typu pośpieszanie, ale zwyczajnie nie potrafiłem się zachowywać przez nerwy i brak oswojenia w takiej sytuacji
Znając życie tydzien robiłeś podchody, mechanik, szwagier , aso , a potem nadal nie wiesz xd finalnie kupiłeś ale musiałeś po roku zmienić olej i czujesz się oszukany i pewnie przepłaciłeś przez handlarza oszusta
@@RzariRzari akurat mam bardzo duże i temat jest na tyle złożony; że nie ma przykładu, szablonu który będzie pasował na wszystko. Po prostu chcesz kupić albo nie chcesz, a auto odpowiada Ci lub nie. Jeśli odpowiada i spełnia twoje oczekiwania jesteś gotów przepłacić, a jeśli nie jesteś przekonany to nawet obniżka ceny o ten tysiąc, dwa czy trzy raczej Cię nie przekona.
@@krystian2499 piszesz całkowicie o czymś innym niż mój komentarz. Kupiłem samochód i go utrzymuję. Nie masz o niczym pojęcia i wypowiadasz się na temat na który nie powinieneś bo nic nie wnosisz
16:45 Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby opowiadać takie kocopoły, jak to nie ma podręcznika negocjacji? przecież to można łatwo zweryfikować, na szybko znalazłem 70 pozycji na polskim rynku. Albo że jest autorem jedynego kursu negocjacji, nosz jprdl. chłopie po co tak kłamać?
@@AntyHaker. jak to widzisz? Mam przygotować kompletną listę książek, kursów z rynku i wskazać co w nich jest? Tym samym wskazać, że w żadnej nie ma kompletnego sposobu na przygotowanie do negocjacji? Po co miałbym robić taką listę? Bo są ludzie, którzy wątpią w prawdziwość moich słów? Nie chcę przekonywać wszystkich. Po co. Podziękuję :)
@@arturz8635 i to jest dobre wskazanie. To chyba jedyny autor, który o przygotowaniu wspomina. Zapraszam do porównania "Negocjuj" i "Warsztat Negocjatora - Narzędzia Samodzielnego Przygotowania do Negocjacji" w takim razie.
Wczoraj wystawiłem za 3200zł Punto 2 1.2 lpg bez wkładu tylko jeździć i już pisze handlarz że daje 2k 😂latynosi są lepsi bo proponują 1200 za w t pełni sprawne nie zgnite auto mechanicznie ogarnięte 😅
Nie wiem kto bardziej cierpiał ta dziewczyna za którą niewinnie siedzial Tomek czy właśnie on? Owszem ona żyła krocej niemniej samo cierpienie trwało kilka minut lub godzin. A on cierpiał przez bite 18 lat! A kiedy wyszedł nie miał czasu by nacieszyc się życiem.
Co to za pierdoły??😂 sprzedaje auto za 20 tys i chce za nie 20 tys to nie sprzedam za 19900. Proste. Chcę kupić auto za 20 tys to zapłacę 20 tyś a nie 20100. Nie to auto to inne, nie ten kupiec to inny. Koniec negocjacji.
Parę lat w stecz zacząłem mówić do handlarzy . Mogę podjechać do swojego mechanika i numer VIN. Wiecie co ? . Bardzo trudno było kupić auto I nie chodziło o kasę.
he he co się robi jak SPRZEDAJĄCY mówi że albo dziś pan/pani się decyduje albo daje zastaw bo na jutro mam INNEGO CHETNEGO to tylko pozostaje się pożegnać i zamknąć temat he he
U mnie relacji nie zbudujesz .. jako sprzedawca odpowiadasz na pytania lub nie i konczymy temat. Nie lubie nadwyzkowego pierdolenia ,jak bedziesz mnie ponaglal to sobie odpuszcze zakup potencjalny albo jak kolo za duzo szura to w ryja moze dostac.
Moja kobieta przy ogledzinach zaproponowała wyższą cene niż w ogloszeniu. Pobijcie to
+1 za niekonwencjonalne rozwiązania.
Mojemu kumplowi handlarz od siebue jeszcze opuścił 200 zeta pomimo dogadania ceny i po podpisaniu umowy
@@jarosawdomanski9255 poprostu wiedzial ile kosztuje wymiana silnika 😅hehe
@@TheHayabusa1990 zgadza, się, niedługo później obróciło panewe...
@@jarosawdomanski9255auto się pewnie już gotowało i chciał żeby jechał 😂
Mam pewną uwagę ogólnie tak...Fajny filmik ale pan po prawej chciał chyba wypromować swoj kurs negocjacji. Sprzedałem pare aut w swoim życiu jak i kupiłem i nie wierze w historie typu auto było wystawione za 83 tys dzięki magicznym negocjom kupiłem za 65 tys i sprzedałem za 88 hura zarobiłem 23 tysiące na ladne oczy bajkopisarz jakich mało... Kiedyś miałem zdesperowanego sprzedajacego bo potrzebował pieniedzy na dokończenie budowy domu a w między czasie miał nie płaconą rate w banku i zwolnili go z pracy miałem ten komfort, że znałem jego sytuację finansową... Ledwo szło 2 tysiace utargować auto było w super stanie i zadbane nie miałem się do czego doczepić nikt nikomu na ladne oczka nie opuści 20 tysięcy na aucie chyba, ze lubicie robić prezenty dla obcych ludzi. Reasumujac pan po prawej bajkopisarz przerabiałem takich handlarzy już prywatnie nie kupiłbym roweru od niego.
no pewnie ,ze to kity sa.
W dodatku niektóre rady jakieś takie...
"Nie okazywać zainteresowania".
Przecież sam fakt przyjechania, czy nawet odpowiedzi na ofertę już wskazuje na zainteresowanie.
Otóż to. Jawne wciskanie kitu
Miałem z 15 lat temu nieco egzotyczną wersję Passata B5 silnik 2,3 VR5 z napędem na 4 koła. Żona było zakochana w tym aucie, jeździło się fajnie. Ale psuł się niemiłosiernie. W kółko coś, części mało bo silnik mało popularny, masakra. 3 lata z nim wytrzymaliśmy. Wystawiłem w otomoto, cena 9999 pln. Dzwoni gość wieczorem, ze ma do mnie 500 km i zaraz siada w PKS, prosi o rezerwację auta. No super, wyjadę po Pana na dworzec, dogadamy się. 5 rano pojechałem na dworzec, zaparkowałem. Przyjeżdża gość, rozmawiamy, ogląda w półmroku, wszystko ok. To przejedźmy się. Facet siada za kierownicę, rozrusznik kręci, fura nie odpala. Znowu się zepsuł…. Miałem dość tego złoma. Chłop się nie zniechęcił i zaproponował pół ceny z ogłoszenia. Byłem tak wk….iony na to auto, ze się zgodziłem od razu. Ogarnął sobie lawetę za tysiąc i pojechał do siebie. Dzwoni do mnie za 3 dni i mówi ze to czujnik położenia wału, 200 złotych z robotą. On zadowolony i ja w sumie też, bo pozbyłem się stresującego mnie pojazdu 😂
Te negocjacje rozbijają się o to czy jest złom czy dobry; jak dobry to nikt ci więcej jak 2 do max 5 tys nie opuści na droższym i tyle. Ludzie mają wyceny online, otomoto i techniki można sobie wsadzić w rękaw, chyba że ktoś pół roku sprzedaje ulepa i nagle trafiasz się „ty” to utargujesz i wracasz zadowolony… zresztą dla zwykłego Kowalskiego w skali życia jak kupi/sprzeda 5 samochodów i czy opuści tego tysiaka czy dwa to raczej bez znaczenia. Ani się nie wzbogaci ani nie zbiednieje jak przepłaci …
Chcialem raz kupić a5 od prywatnego właściciela, byla chyba za 89k, po oględzinach ustaliliśmy 85 czy 86 i byłem zdecydowany, ale typ mi mówi ze ma innego kupującego co daje 1,5k więcej, ja mówię ze mogę dać max 500 PLN więcej i tyle, i ze już byliśmy dogadani. Kupiłem wiec inne auto, a facet po kilki dniach dzwoni ze sprzeda za 82 jednak. Tak sie wynegocjował sam z tego interesu
na hasło sprzedającego "jutro jest koleiny klient " moja odpowiedź , "nie będę odbierał komuś samochodu marzeń"
No widzisz i tym tekstem może straciłeś szansę na fajne auto. Ja 90% samochodów sprzedaje do pierwszego oglądającego. I raczej nie żałują.
@@mikikris1Jak ktoś rzuca takim tekstem to w większości przypadków jedyne co się traci to problematycznego gruza :)
Na hasło "Mam już umówionych kolejnych trzech oglądających" odpowiadam że oni też będą chcieli się targować.
@@mikikris1jeśli 90% aut sprzedajesz pierwszemu oglądającemu to gratuluję dobrej techniki sprzedaży bo nie wierzę że sprzedajesz same perełki po okazyjnych cenach. Swoją drogą, tekst "90% aut sprzedaje pierwszemu ogladającemu" też jest techniką sprzedaży. 🙂
@@jedrzejbartosz3480 jest oczywiście, ale też jest to fakt. Nie są to perełki bo auta maksymalnie do 15 tys zł. Ale nie szukam szrotow tylko auta zadbane jak na swój wiek. Więc trochę jest tak, że nie muszę się wiele starać, same się sprzedają.
Może trochę nieaktualne, bo to pytanie usłyszałem, gdy 10 lat temu sprzedawałem auto - pytanie było następujące, zamiast „dzień dobry”, „Ile kosztuje i dlaczego tak drogo?!” - roszczeniowo wypowiedziane jednym tchem niemalże na bezdechu, bo wysiadając wcześniej już spuchł
Dzięki Waldek za interesujący odcinek, Paweł przekazał kilka przydatnych informacji, wskazówek i porad odnośnie omawianego tematu💪🙂🙄🤔👏👍💚
Dziękuję Tomasz za sympatyczny komentarz! Najlepszego :)
W komentarzach polska mentalność, kto kogo wydyma. Jak nas ,to karygodne, jak my , to w porzo. Ja kupowałem auta salonowe, które po okresie eksploatacji sprzedawałem. Zawsze z minimalnym opustem. Kupujący był zadowolony i ja też, bo auto było zawsze warte ustalonej ceny. Nikt nie tracił, a jeden z kupujących zadzwonił nawet po roku, dziękując za dbałość w serwisowaniu sprzedanego mu pojazdu. I taka jest różnica pomiędzy sprzedającym - zwykłym użytkownikiem auta, a sprzedającym / często też kupującym / - handlarzem.
Hmmm nie czuje żebym wyciągnął z większości tego filmu jakiekolwiek konkretne porady, końcówka spoko. Szkoda że nie było więcej jakichś sytuacji z przykładami i cyframi.
Bo to w całości wygląda jak zachęcenie do kupna książki lub skorzystania z kursu.
Ogólne, enigmatyczne spostrzeżenia, mało konkretnych informacji plus przykłady super atrakcyjnych transakcji bez ich rozwinięcia.
Kiedyś przyjechało dwóch karków i wmawiało mi że auto w kilku miejscach bylo malowane, że sprzęgło do wymiany i w siniku było grzebane:) nasza rozmowa trwała 3 minuty powiedziałem do wiedzenia i wróciłem do domu:) za kilka dni przyjechał "zwykły Kowalski" szukał auta dla ojca rozmowa też trwała z 5 minut i ten Pan wziął auto. a auto było teścia i salonowe może i miało jakieś zadrapania i ryski ale jezdzila nim starsza osoba to normalne bez żadnych wad ukrytych jak ci pierwsi chcieli wmówić ale to zwykle cwaniaczki były i chcieli mi udowodnić jakimi są znawcami i kupią auto za pół ceny:)
Raz gość powiedział, ze mi nie sprzeda za tę cenę auta bo żona jemu nie pozwoli. 😮😢
Emocje podczas zakupu auta są chyba najgorszym doradcą. Każdy normalny człowiek jest mega podjarany jak kupuje dla siebie auto i często zachowuje się irracjonalnie, na swoją niekorzyść rzecz jasna. Warto jest mieć z sobą "adwokata diabła" - zaufanego kolegę/szwagra itp. który spojrzy na auto bez emocji i ostudzi nasz zapał jak i zapędy sprzedającego.
Jak ja kupowałem tego Poloneza co okazał się miną to mnie sprzedawca poganiał z oględzinami bo musi się wyspać bo od rana w warsztacie robił a wieczorem jedzie na wesele. I mi parę rzeczy tak pokazał że nie zauważyłem że nie działają albo są do wymiany.
a co powiecie o osobach ktore przyjezdzaja po auto za 15k i odrazu mowia 10k moga zaplacic xD
za brame gonic takich?
Nie wolno gonić,
Zejść do 5 tylko euro
Zależy
Są tacy, którzy dzwonią i bez obejrzenia auta na żywo twierdzą, że mogą dać mniej, nawet jeśli auto jest pewne. A nóż się uda i kupią za duuuużo taniej
Właśnie zależy, jak się wystawia gruza za takie ceny a faktycznie wart właśnie koło 10k
Nie masz cierpliwości do ludzi to nie handluj. A jeśli sprzedajesz prywatnie to oddaj taniej handlarzowi, my mamy cierpliwość i czas, a ty masz problem z głowy. Może stracisz parę zł, ale czy stres jest tego wart. Często ludzie wyzywają handlarzy, że chcemy skórę ściągnąć. Ale to nie o to chodzi. Chcesz mieć od razu gotówkę i spokój od durnowatych telefonów to opusc handlarzowi i niech każdy zarabia na.tym.na czym się zna.
Kupiliśmy samochód w tak dobrej atmosferze za rok kolejny za kilka lat kolejny kilkanaście poleceń znaimym i około 5 zakupionych z polecenia. Do tej pory się zastanawiam jak ten handlarz to zrobił samochód jak samochód ale proces sprzedrzya bardzo satysfakcjonujący
Nic się nie zmieniło, sprzedający chce wyd...ć kupującego i na odwrót.Ilość wydy...ch zgadzać się musi.
Miałem okazję poznać Pawła lata temu. Zrobiłem wtedy trochę fajnych zdjęć Jego przepięknie odbudowanego modelu RX7.
Cześć! To były czasy! :)
@@akademianegocjacji do dziś mi się to auto śni po nocach 😉
@@classic.cherokee kiedyś z Narzeczoną szliśmy ulicą i akurat podjechał aktualny właściciel - poznał mnie i się zatrzymał - jakie to auto zrobiło wrażenie :) przyjemna przypominajka. Teraz zostały tylko zdjęcia!
To i ja podzielę się swoją historią. Jakiś czas temu oglądałem (początkowo) piękne auto w Płocku, był deszcz nie widziałem z zewnątrz wszystkich usterek auta. Spodobał mi się bardzo lecz nie mogłem się nim przejechac(auto sprowadzone bez oc) odczekałem tydzień i przyjechałem w ładną pogodę, gdzie okazało się ze auto nie jest w takim super stanie + zaczęły pojawiać sie liczne błędy na desce. Pan handlarz powiedział ze opuści nam 400zl i bierzemy albo spadamy.. kupiłem auto w innym miejscu
Jak kupowałem pierwsze moto 12 lat temu, to cena na ogłoszeniu była 6500, pojechałem oglądnąć i zapytałem
"no to 5800 jak przez telefon się umawialiśmy?"
"no niech już będzie"
Oczywiście żadnych negocjacji ceny przez telefon nie było, ale cena zbita :D
Dobrze chociaż się sprzęt sprawował?😜
Te filmiki są świetne! Z niecierpliwością czekam na więcej. :)
Serdeczne dzięki za komentarz! :)
Produkt na półce w sklepie kupujesz po cenie w jakiej jest i nie negocjujesz. Co dzieje się innego w salonie/komisie samochodowym, ze dochodzi do negocjacji?
"A co jeszcze Pan dorzuci? A co dostanę? A ile Pan opuści?"
Co to w ogole ma być? Tylko w Polsce? Czy na swiecie wszystko się negocjuje?
Dzięki za komentarz. Z pewnością to jest jedno z podejść. Każdy sam wybiera co robi ze swoimi pieniędzmi. Nikt nie zabrania płacić więcej czy tyle ile wołają. Na świecie - zależnie od narodowości i kultury. W Azji bardzo wiele się negocjuje. Np. w Tajlandii. Niemal wszystkie ustalenia większych kontraktów na całym świecie to duże negocjacje. Nikt tam nie mówi, że "kupujesz i nie negocjujesz".
Tak
Jako sprzedawca nie negocjuj ceny tylko wychwalaj swój samochód i nakręcaj kupującego. Jako kupujący, możesz negocjować, jak masz auto z wadami.
Znam takiego co 1200 aut sprzedał rocznie a nie przez 23 lata 🤣.
Licząc przez 23 lata 1000 aut to wychodzi 1/4 auta miesięcznie ale wyczyn :D
Wydaje mi się, że 80% błędów negocjacyjnych to właśnie emocje. Negocjacje to rzecz bardzo egzotyczna dla normalnych ludzi. Ja dałem się trochę naciągnąć na mój ostatni samochód. Wiem, że mogłem spokojnie zejść z ceny i miałem świadomość technik handlarza jakie na mnie stosuje typu pośpieszanie, ale zwyczajnie nie potrafiłem się zachowywać przez nerwy i brak oswojenia w takiej sytuacji
Znając życie tydzien robiłeś podchody, mechanik, szwagier , aso , a potem nadal nie wiesz xd finalnie kupiłeś ale musiałeś po roku zmienić olej i czujesz się oszukany i pewnie przepłaciłeś przez handlarza oszusta
@@krystian2499 Lubisz mówić o tematach o których nic nie wiesz?
@@RzariRzari akurat mam bardzo duże i temat jest na tyle złożony; że nie ma przykładu, szablonu który będzie pasował na wszystko. Po prostu chcesz kupić albo nie chcesz, a auto odpowiada Ci lub nie. Jeśli odpowiada i spełnia twoje oczekiwania jesteś gotów przepłacić, a jeśli nie jesteś przekonany to nawet obniżka ceny o ten tysiąc, dwa czy trzy raczej Cię nie przekona.
@@krystian2499 piszesz całkowicie o czymś innym niż mój komentarz. Kupiłem samochód i go utrzymuję. Nie masz o niczym pojęcia i wypowiadasz się na temat na który nie powinieneś bo nic nie wnosisz
@@RzariRzari twój za to wniósł bardzo wiele…Komentarze są od dyskusji. Miłego dnia
Ludzie myślą że negocjacje to „wydymanie” lub „zbajerowanie” drugiej strony. Nie chodzi o wyciskanie cytryny do końca. To bzdura. Chodzi o win win.
20:15 mnie uczyli, że udane negocjacje są wtedy gdy obie strony czują się wydymane
Taaak, ty wracasz zadowolony że utargowałeś tego tysiąca, a sprzedający zadowolony że nie słyszałeś tego checka co wyskoczył , a później zniknął 😅
16:45 Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby opowiadać takie kocopoły, jak to nie ma podręcznika negocjacji? przecież to można łatwo zweryfikować, na szybko znalazłem 70 pozycji na polskim rynku. Albo że jest autorem jedynego kursu negocjacji, nosz jprdl. chłopie po co tak kłamać?
Chętnie zobaczę inny kurs negocjacji cen lub książki mówiące jak do negocjacji się przygotować lub jak negocjować ceny. Wskażesz proszę?
@@akademianegocjacjiAbstrahując od wszystkiego, to na Tobie ciąży ciężar dowodu.
@@AntyHaker. jak to widzisz? Mam przygotować kompletną listę książek, kursów z rynku i wskazać co w nich jest? Tym samym wskazać, że w żadnej nie ma kompletnego sposobu na przygotowanie do negocjacji? Po co miałbym robić taką listę? Bo są ludzie, którzy wątpią w prawdziwość moich słów? Nie chcę przekonywać wszystkich. Po co. Podziękuję :)
@@akademianegocjacjija wskażę: Wojtek Woźniczka - Negocjuj
@@arturz8635 i to jest dobre wskazanie. To chyba jedyny autor, który o przygotowaniu wspomina. Zapraszam do porównania "Negocjuj" i "Warsztat Negocjatora - Narzędzia Samodzielnego Przygotowania do Negocjacji" w takim razie.
Waldziu na wstępie wyglądacie jakbyście solówkę mieli robić 😉
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪💪
@@ukash-jf4dwciekawe jaka federacja?😂
Mamy też foto z rękawicami bokserskimi :D
Wytnijcie emocje z kupowania/sprzedawnia aut i będzie git ;)
Ciekawe jak będzie wyglądać stosowanie polisy po wypadku czy też po stłuczce...a w konsekwencji realizacja naprawy
Wczoraj wystawiłem za 3200zł Punto 2 1.2 lpg bez wkładu tylko jeździć i już pisze handlarz że daje 2k 😂latynosi są lepsi bo proponują 1200 za w t pełni sprawne nie zgnite auto mechanicznie ogarnięte 😅
Bardzo fajnie sluchawa się wysokiego Pana, szkoda że to nie monolog. Słychać, ze jest poziom wyżej od Waldka.
17:02 gdzie można to nabyć?
tylko że sztuczna inteligencja już zastąpi tego pana
"cenia nie podlega negocjacji" i po robocie 😂
Po co te negocjacje,cena powinna być ustalona przez sprzedawcę,jaak panuje to biorę, jak nie to nie.
Flap i Flip... 🙂 (choć Córcia mówi, że Flap i Frankenstein...). Solo byłoby definitely interesujące, jak przedpiśca raczył napisać...
Nie wiem kto bardziej cierpiał ta dziewczyna za którą niewinnie siedzial Tomek czy właśnie on? Owszem ona żyła krocej niemniej samo cierpienie trwało kilka minut lub godzin. A on cierpiał przez bite 18 lat! A kiedy wyszedł nie miał czasu by nacieszyc się życiem.
Chłopie kurde, to nie ta bajka
Pozdrawiam serdecznie
👍👍👍
Gdzie się podziała Twoja szyja?
Ja bym nie miał nerwów do szukania i kupowania
Przecież ten odcinek już tutaj był?
Czyli nie ma złotego środka, tyle 😅
Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie
Cześć, dobrego wieczoru
Blachy czarne to nie oryginał
OO mój Spiderek :D
Pytają w komentarzach czy mogą kupić :)
@@akademianegocjacji Mogą, jak najbardziej. Ale nie ode mnie, mój nie jest na sprzedaż :) A ten z filmu jest?
Co to za pierdoły??😂 sprzedaje auto za 20 tys i chce za nie 20 tys to nie sprzedam za 19900. Proste. Chcę kupić auto za 20 tys to zapłacę 20 tyś a nie 20100. Nie to auto to inne, nie ten kupiec to inny. Koniec negocjacji.
Ja Matiza za 599 nie sprzedam!
Ale za 599,99 zł natychmiast i dorzucę silnik, opony i ubezpieczenie na cały rok
Waldek, fajne buty...
męskich nie było ? 😂
Hejja Waldi i przyjacielu
Czeeeeść :)
@@motodoradcapozdrówka :)
Prowadzący nie stawaj przy takim wysokim chłopie bo wyglądasz jak Kaczyński przy Trumpie. Na siedząco, też możecie opowiadać.
Parę lat w stecz zacząłem mówić do handlarzy . Mogę podjechać do swojego mechanika i numer VIN. Wiecie co ? . Bardzo trudno było kupić auto I nie chodziło o kasę.
Pierwszy🙂
:)
he he co się robi jak SPRZEDAJĄCY mówi że albo dziś pan/pani się decyduje albo daje zastaw bo na jutro mam INNEGO CHETNEGO to tylko pozostaje się pożegnać i zamknąć temat he he
ten gość stoi jak by chciał się bić , co on taki drętwy, nie wygląda jak handlowiec
U mnie relacji nie zbudujesz .. jako sprzedawca odpowiadasz na pytania lub nie i konczymy temat. Nie lubie nadwyzkowego pierdolenia ,jak bedziesz mnie ponaglal to sobie odpuszcze zakup potencjalny albo jak kolo za duzo szura to w ryja moze dostac.
Ale gengus
Wujek , do sprzedania to czerwone auto?
Teoria teorią a praktyka praktyką