Witaj Mikołaju. Dziękuje Ci że jesteś. Sam jestem ,,niewolnikiem'' NMP i Twoje wypowiedzi godzą w moje poglądy :) Jednak potrzeba takiej edukacji teologicznej jak ta -w Twoim wykonaniu, bowiem nie dostrzegam w niej pogardy a raczej rzetelną analizę tego zagadnienia. Niech Cię Pan Błogosławi i strzeże!
Mikołaj zabiera się za teologię, nie mając misji kanonicznej. Każdy katecheta w szkole musi ją mieć, by nauczać religii. Nie rozumiem dlaczego Mikołaj wchodzi na ten teren bez zgody Kościoła.
@@Adrian.Wieczorek we wszystkim trzeba byc rozwaznym , bo inteligencje mozna uzyc w niewlasciwy sposob . Dlatego "ubodzy w duchu" , prosci ludzie sa tak bliscy Bogu . Mam mieszane uczucia co do zasadnosci takich nauk , bo gdyby w zalozeniu miala dotyczyc "maryjnosci" w zlym rozumieniu , to rozumiala bym . W naszej wierze arcywazne jest posluszenstwo Kosciolowi , bo zarzadza nim Duch Sw , a to " ale" ktore stawia Mikolaj i to stosujac rozne wybiegi , sprawia ze jego nauka jest niepewna
Czy potrzeba aby Mikołaj miał Misje Kanoniczną od Kościoła na głoszenie w youtube? Po co komplikować i szukać problemów gdzie ich niema. Jeśli ktoś uzyskuje tytuł magistra teologii to chyba ma uprawnienia do tego aby ,,się za nią zabierać''.
@@Adrian.Wieczorek a kto mowi ,ze jest ?! Lecz spojrz na owoce tej dyskusji . Jesli ktos pisze , ze Jan Pawel ll byl przesadnie maryjny , to cos jest nie tak
Proszę formułować swoje zarzuty w bardziej konkretny i jasny sposób, bo czytam te komentarze po kilka razy i nadal nie rozumiem, co zrobiłem źle. :) Pozdrawiam!
No nareszcie! Mikołaju nawet nie wiesz jak Ci dziękuję za ten materiał. Wreszcie ktoś mi wyjaśnił sprawę Maryi. Podzielę się moim doświadczeniem "radykalizmu Maryjnego" kiedy usłyszałam o tym traktacie od ks. Glasa. Nikomu nie polecam tego traktatu ponieważ on mnie wpędził w ciągłą depresję i poczucie winy. Teraz już dorosłam do tego aby samodzielnie myśleć i uwolniłam się od tej paranoi. Nie mam nic do samej Maryi, ona jest super :D za to ten traktat robi wiele zamieszania. Wiele problemów wywołało we mnie konferencje ks. Glasa, strasznie mnie wpędziły w poczucie winy i długo nie mogłam się uwolnić. Nie polecam słuchania tych konferencji. UWAGA!! To jest tylko moja opinia i moje doświadczenie, nikogo nie oskarżam, te treści może nie są dla mnie. Wieżę, że ks Glas ma dobre intencje i wielu ludziom pomaga ale mi szkodzi. Chcę zachęcić do samodzielnego myślenia i rozeznawania żeby ludzie nie pędzili ślepo za czyimiś słowami, nie ważne czyje to by były słowa. Polecam aby w całości brać tylko Słowo Boże a od innych to co rodzi w nas dobre owoce. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Mikołajowi za ten film. :)
DJ Lux też oglądam ks Glasa i konferencje ale ze znacznie większym dystansem niż ty przed tymi zwierzeniami, zastanawia mnie pewna rzecz, jeżeli on mówi że w egzorcyzmach Maryja pełni główną role i ona jest tą która walczy ze złem to my cały czas trwamy w grzechu bo nie oddajemy się jej fanatycznie w 1000000%? Martwi mnie mocny ruch maryjny w kk i do tego ci „kapłani maryjni” jak by kościół nie opierał się już na jednemu któremu trzeba służyć...
Na nic tyle gadania. Mi Maryja uratowała życie i pokazała Chrystusa. Tkwiłem w tak ciężkich grzechach i śmiertelnym stanie duszy, że nie miałem pojecia o Jezusie, żadnych traktatach, nauczaniach, katechizmie Kościoła Katolickiego a jedyne co mnie obchodziło wżyciu do to dragi, seks, alkohol, imprezy, totalny luz i egoizm. O Jezusie wiedziałem tyle, że wisi na krzyżu i że była jakaś tam Maryja. W kościele nie byłem latami. Przyszedł jednak dzień, że ktoś mi polecił abym modił się "zdrowaś Maryjo" itd. i od tego dnia moje życie zmieniło się nie od razu, ale diametralnie. Wiele mógłbym pisać , ale nie starczyłoby znaków komentarzu. Wiele mnie spotkało w życiu zdarzeń o które nie prosiłem, a były nadzwyczajne. Najwiekszym jednak cudem jest to, że dziś mam kochającą żonę, wymodlonego syna, Matkę w Niebie i Pana Boga za Ojca. Dziś kocham Chrystusa, umarłem dla grzechów, nawracam się od wielu lat, spotkało minie wiele łask od Pana Boga dzięki Maryi. Co tydzień Eucharystia i Spowiedź Święta i póki trwam w Łasce uświecającej to już nie żyję ja lecz żyje we mnie Chrystus. Walka trwa i bedzie trwać do końca. Dziękuje Ci Matko w Niebie.
Ja mogę dać świadectwo byłem zniewolony od grzechów nieczystości chodziłem co dwa dni lub nawet codziennie do spowiedzi modliłem się prosiłem Boga obiecywalem poprawę w końcu zawierzylem się w Niewolę Jezusowi przez ręce Maryi wg św Ludwika i stał się cud od tego czasu zostałem uwolniony od zniewolenia nieczystoscia ogólnie chodzę do spowiedzi teraz tylko odświeżac dusze z grzechów lekkich raz na tydzień raz na dwa tygodnie ... takie moje małe swiadectwo... juz nie wspomnę o odczuwalnej obecności Maryi i Boga o rozlewajacej się miłości o gorącym sercu codziennej eucharysti codziennym rozancu namacalnych cudach w moim życiu. Niech wam Pan Bóg blogoslawi i Maryja dopomaga
6:26 Sobór Watykański II w Konstytucji o Liturgii Świętej potwierdził zachowanie łacińskiego języka w liturgii - punkt 36 paragraf 1. Używanie języków ojczystych zostało uznane za dopuszczone w drodze wyjątku. A obecnie stosuje się ojczyste jako regułę, a łacinę jako wyjątek - a więc dokładnie odwrotnie.
Kiedyś kościół myślał, że ziemia jest płaska ... A cóż to za wyjątkowy język ta łacina, że msza św i modlitwa TYLKO w tym języku powinna być? To tak jak z obrzezaniem na początku, z Duchem Św itd - pamiętacie z dziejów apostolskich? Przepisy były, ale Duch Św udzielał Swego namaszczenia jak chciał, i apostołowie się do tego dostosowywali. Jezus napewno nie chciał aby były jakieś ograniczenia w dotarciu z ewangelią do wszystkich ludów świata. A łacina .... cóż, nie każdy nią włada ;) Zresztą, czy Jezus ostatnią wieczerzę odprawił po łacinie? Nikt mnie nie przekona, że Jezus nakazałby mówienie tylko w jakimś jedynie słusznym języku. Czy Indianie lub Eskimosi mogą być zbawieni przez Jezusa? Czy oni powinni brać udział we mszy też tylko po łacinie? Dajcie spokój z tymi słownymi przepychankami. Jezus opisał postawę faryzeuszy i przepisów jakie nakładają kapłani na wiernych. Skupiacie się na rzeczach drugich, trzecich lub w ogóle nie istotnych ... Skupcie się na Jezusie, Jego miłości, Jego największym przykazaniu - cała reszta właśnie z tego wynika, pochodzi. Duch Św wieje gdzie chce i dokąd chce. Żadne przepisy tego nie uregulują.
Witaj Mikołaju ! Obejrzałam z przyjemnością i radością w sercu kilka twoich różnych filmów. Szczególnie podoba mi się twoja pasja z jaką realizujesz nagrania i radość serca, jaką posiadasz. Tak więc raduj i śmiej się nadal, i pozostań sobą. Bo przecież " Bojaźni Pańska zadowala serca, daje wesele, radość i długie życie...Nie ma większego bogactwa nad zdrowie ciała i nie ma zadowolenia nad radość serca." (Syr 30) "Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości - bo serce moje miało radość z wszelkiego mego trudu: a to mi było zapłatą za wszelki mój trud.(..) Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego ponad słońcem... z ksiegi Koheleta 😊👍 I składam moje uszanowanie dla twoich rodziców za wychowanie ciebie. Pozdrawiam Beata
Nigdy nie zrozumiem idei pośrednictwa Maryi. Choć jest dla mnie najwspanialszym przykładem otwarcia się na Ducha Świętego. Jest dla mnie wzorem do naśladowania. Ale nie czuję potrzeby by być jej niewolnikiem, ani potrzeby by ją prosić by coś mi załatwiła u Jezusa. Mogę sam porozmawiać z moim bratem i przyjacielem. Mogę sam poprosić Ojca😁łączę się z Tobą w tej modlitwie. Z Bogiem bracie.
Moje dokładnie tak samo...a potem to niby jestem "od protestantów i walczę z Maryją" nie nie walczę tylko martwi mnie to jak Maryja zajęła miejsce Parakleta oraz ten "Mariocentryzm" zamiast Chrystocentryzmu! Polecam książkę "Matka mojego Pana" idealnie opisuje te problemy. Z Bogiem kochani. Dziękuję z serca Panie Mikołaju❤🎉
Rozumiem Cię Mikołaju, bo sama kiedyś też spoglądałam na Maryję i jej kult jako na coś przesadnego i w gruncie rzeczy totalnie niepotrzebnego. Dziś mam już inne spojrzenie, a wynika ono z drogi jaką przeszłam. Otóż, będąc katoliczką pewnego dnia trafiłam do protestantów. Porzuciłam swoją wiarę katolicką i przez 6 lat byłam w protestanckim kościele. Przed odejściem z KK miałam, tak mi się wtedy wydawało, zdrową i głęboką relację z Bogiem. Moja relacja z Maryją była chłodna i praktycznie żadna. Będąc u protestantów nie zauważyłam, że odchodząc z KK jednocześnie porzucam Jezusa w Eucharystii. Byłam tak zaślepiona nowym środowiskiem, pięknym uwielbieniem, charyzmatyczną modlitwą wstawienniczą, że nie zorientowałam się, że popełniam błąd. Protestanci doskonale znają Biblię i bardzo kochają Jezusa. Ja też kochałam Jezusa, ale słabo znałam Pismo Święte... W końcu wróciłam do KK (na szczęście) a swój powrót zawdzięczam ignorowanej jak dotąd przeze mnie Maryi. To Ona wstawiła się za mną i wyprosiła dla mnie łaskę powrotu do KK. Kiedyś też pewnie skrytykowałabym Traktat św. Ludwika, a ks Glasa uznałabym za oszołoma. Teraz już tak nie powiem, bo moja droga pokazała mi, na czym polega rola Maryi. Maryja przyprowadziła mnie do swojego Syna, do Jezusa obecnego w Eucharystii. Dziękuję Bogu za okazaną mi łaskę nawrócenia, a Maryi dziękuję za jej gorące orędownictwo. Dodam tu na marginesie, że będąc u protestantów otrzymałam pewnego dnia "Cudowny Medalik", o którym św. Maksymilian Kolbe powiedział, żeby rozdawać go każdemu, a już zwłaszcza heretykom pozostającym poza kościołem, bo Maryja dzięki obietnicom danym św. Katarzynie Laboure, a związanym właśnie z tym medalikiem, będzie skutecznie wstawiać się za tymi osobami i wypraszać dla nich szczególne łaski. W moim życiu dokonał się cud. Dzisiaj już mam relację z Maryją i rozumiem, czemu Jezus przyszedł na świat przez Nią ( a przecież nie musiał tego robić) Dziękuję Bogu za to trudne doświadczenie mojego odejścia i powrotu. W moim życiu spełniły się słowa św. Ludwika, że Maryja jest najprostszą i najskuteczniejszą drogą do Jezusa. Matka przyprowadziła mnie, błądzące dziecko, z powrotem do swojego Syna. Kościół w którym byłam nie uznaje realnej obecności Jezusa w Eucharystii....
„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę” (Rdz 3,15). Ap.12 1 Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. 2 A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia.
Mikołaj dzięki za ten film. Traktat przeczytałem jakiś rok temu. Ciągle w swoim życiu szukam równowagi między Bożą miłością i Bożym pragnieniem dobroci dla nas ludzi, a spojrzeniem cielesności, zgnębienia samego siebie, w myśl uświęcenia się poprzez uniżanie swojego ciała. Czytając Słowo Boże zawsze odnoszę przekonanie, że Bóg pragnie dla nas dobra, zdrowia, miłości i powodzenia ale to zderza się nieustannie z tym co tak chętnie głosi wielu duchownych i świeckich. Gdy przeczytałem traktat - wewnętrznie poczułem się "rozjechany". Pierwsza myśl - jak mogę oddać się komukolwiek poza Jezusem, dwa skoro oddałem się Jezusowi jaki jest sens oddania się komukolwiek poza Nim, skoro tylko w nim jest nasze zbawienie. (O czym Słowo jasno mówi) Trudno wyrazić wszystkie myśli, ale teraz po roku czasu i obejrzeniu Twojego filmu widzę, że to co ja poczułem wtedy było i jest zdrowe. Błogosławię Cie w Jezusie - Dzięki za tak merytoryczne przygotowany materiał.
A propos o. Yves Congar'a OP, to Mikołaju masz na myśli tego, który twierdził, cytuję "Nie ma potrzeby tworzyć nowego Kościoła, wystarczy stworzyć inny Kościół." Czyż jego postulat stworzenia "innego Kościoła", nie jest zdradą wobec Kościoła Rzymskokatolickiego? Czyż to nie ten Congar, który był przedstawicielem tzw. nowej teologii? Ja się pytam, NOWEJ?! Masz na myśli tego Congar'a, który hołdował poglądom relatywizmu dogmatycznego, który to został potępiony przez Piusa XII w bardzo ważnej encyklice "Humani Generis"? Czy aby na pewno masz na myśli tego Congara, którego stosunek do Kościoła Rzymskokatolickiego i doktryny katolickiej chyba najlepiej charakteryzuje scena z 1960 r. kiedy to chwalił się on kolegom, że oddał mocz na ścianę budynku Świętego Oficjum w Watykanie? Czy to ten Congar jest dla Ciebie autorytetem?
Mogę napisac tylko od siebie tyle: byłam niedzielna katoliczką(w moim domu nie było na codzień Boga - jak u Ciebie- co podziwiam) Bardzo mocno grzeszyłam (wrozby itd nie warto wypisywać) wróciłam do Boga dzięki Maryji a na spowiedzi z całego życia usłyszałam o codziennym różańcu... wiec myślę, że ktoś kto ma silne podstawy tak jak Ty, może Maryjności nie potrzebować aż tak i nie rozumieć 😉) natomiast osoby, takie jak ja, ktore w wieku 30 lat się nawracają i dopiero zaczynają poznawać wiarę-Maryja jest ratunkiem i pomocą... wiec chyba rozumiem o co Ci chodzi, ale żyjąc w rodzinie prawdziwie wierzacej, troche nie wiesz co przeżywają osoby takie jak ja😉 rzeczy dla Ciebie oczywiste, dla mnie oczywiste nie są😉i Maryja mnie w tym prowadzi😉
Matka Boża jest zawsze największą pomocą w drodze do Jezusa Chrystusa. Bez Niej oddanie Jezusowi Chrystusowi będzie w najlepszym razie niepełne. KK uczy, że dzięki wstawiennictwu Matki Bożej najpełniej oddajemy się naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi. Żaden człowiek, w tym Mikołaj Kapusta nie jest ponad to.
MIkołaj, dobry chłopak, ale jest pod wpływem;) stereotypowej hermeneutyki podejrzeń wobec pewnych form: Na czym ta przesada polega? Co w niej sprzecznego z Nauką Kościoła? Nikt tego nie uzasadnił.
Sobór również. Sobór, to nie Bóg. Wierzę, że niefortunne zapisy w nim zawarte dzięki Duchowi Świętemu da się albo interpretować w zgodzie z Tradycją, albo są puste. Ta druga sytuacja ma miejsce w tym przypadku. Zarzut o przesadną Maryjność jest pusty! Nie ma czegoś takiego. Nie znam nikogo, w Kościele, ktoby przesadnie, jak bóstwo czcił Maryję. Nikt nie wskazał takiego przykładu. To przypomina zarzuty wobec "Tradsów": misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Tego typu zarzut to wytrych. Sobór też nie jest nieomylny. Może mieć błędy. Jeśli jakieś zapisy są puste, to są puste. Proste. Nie trzeba do tego odrzucać Soboru. Po prostu pewne jego zapisy do niczego się nie odnoszą. Tak jest w tym przypadku. Jest to możliwe. Idąc twym tokiem rozumowania: Sobór Watykański II to nie bóstwo. To jest logiczna konsekwencja nauki katolickiej: O Maryi nigdy dosyć! Bardzo łatwo kogoś oczernić, że przesadnie czci Maryję. Trudniej to uzasadnić. Tak się wyrządza krzywdę ludziom. To nie po katolicku. To nieuczciwe. Podobne zarzuty postawiono "tradycjonalistom", o czym w Pismie misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Polecam, jest tam omówienie podobnych zarzutów wystosowanych "intronizatorom" i "tradycjonalistom" th-cam.com/video/E-IAXk55_Es/w-d-xo.html
@@bulls2010kp zgadzam, się... Tylko myślę, że Bóg każdego prowadzi inaczej... ostatnio o tym mówiła Inga Pozorska z Mocnych w Duchu, że z Maryją było jej nie po drodze, a teraz jest niewolnikiem Maryji. Myślę, że świadectwa, są bardziej pomocne niż przepychanka na argumenty😉
@@mistycznystylzycia mi w mojej drodze bliżej do "tradycjonalistów"... na spotkaniach charyzmatycznych nie czuję, się dobrze, a będąc z Maryją dziękuję Bogu za najdrobniejszą rzecz w moim życiu... ale powtórzę wierzę, że Bóg do każdego podchodzi indywidualnie i prowadzi go... ważne żebyśmy się słuchali i próbowali zrozumieć.
Mikołaju, przypomnij sobie młodzieńcze lata, kiedy miałeś np. jakiś wypadek, skaleczyłeś się, to do kogo biegłeś? Pewnie do mamy jeśli była w pobliżu. Jeśli to było coś poważnego to brała Cię za rękę do lekarza. Pewnie miałeś już wtedy świadomość, że jeżeli nie jest za wesoło ze zdrowiem to idzie się do lekarza, ale czy zdecydowałbyś się sam iść do niego? Mógłbyś próbować, ale ból często skutecznie wybija z głowy chęć udowadniania całemu światu i sobie, że sam sobie poradzisz w danej sytuacji. Z mamą czy bez niej niby ból przy szyciu rany ten sam, ale ile ulgi kiedy przy zabiegu stoi ktoś, kto wspiera. Dlaczego nie mielibyśmy patrzeć na Matkę Bożą w ten sposób, a nie tylko przez sobory, konstytucje, ustawy i traktaty. Odnośnie cytatu z 45:53. Jak odnieść go do cytatu z [J 16, 12-15]: "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi." Albo do tego z [J 20, 30-31]: "I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. 31 Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego."
Bóg sam porównuje się do matki. Iz 49,15 "Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad płodem swego łona? A choćby też i one zapomniały, ja jednak o tobie nie zapomnę. Oto na swoich dłoniach wyryłem cię" Wcześniej zwraca się tak(41,8): Ale ty, Izraelu, mój sługo, ty, Jakubie, którego wybrałem, potomku Abrahama, mojego przyjaciela! Ty, którego pochwyciłem z krańców ziemi, a pomijając znamienitych, powołałem cię i powiedziałem ci: Jesteś moim sługą, wybrałem cię i nie odrzuciłem. Nie bój się, bo ja jestem z tobą. Nie lękaj się, bo ja jestem twoim Bogiem. Umocnię cię, wspomogę cię i podeprę cię prawicą swojej sprawiedliwości.[...] Ja bowiem, Jahwe, twój Bóg, trzymam cię za twoją prawicę i mówię: Nie bój się, ja cię wspomogę. Nie bój się, robaczku, Jakubie, garstko ludu Izraela; ja cię wspomogę, mówi PAN i twój Odkupiciel, Święty Izraela." Jeremiasz 31,3 "Powiedz: Dawno Jahwe mi się ukazał, mówiąc: Owszem, umiłowałem cię wieczną miłością, dlatego przyciągam cię swoim miłosierdziem." Nie boję się przyjść do Niego, bo Pocieszyciel, którego mi dał, Duch Święty utwierdza mnie w tym, że umarł za mnie i to z własnej woli. Żaden człowiek by tego nie dokonał, oddając życie za kogoś nieprzyjaźnie nastawionego. To nie jest natura człowieka, lecz Boga - Zbawcy. Wiem, że są ludzie, którzy obawiają się przyjść do Boga, lecz mówię im, że nie ma czego, bo on umarł za grzesznika i nikt nie okazał się godny, by do niego przyjść, nawet Maria, gdyż wszyscy zgrzeszyli. Obawiałbym się raczej do Niego nie przyjść, gdyż to ich czeka gniew Boży. Hb 4,15 "Nie mamy bowiem najwyższego kapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz kuszonego we wszystkim podobnie jak my, ale bez grzechu. Przystąpmy więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej chwili." List Jakuba 4,7 "Poddajcie się więc Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a on zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie umysłu dwoistego." Natomiast co do cytatu z 45:53, o którym wspomniałeś, co zmienia porównanie go z J 16,12? Mikołaj zasugerował od razu, że w tym co przekazał Chrystus nie ma potrzeby modlitw do Marii. Jeśli widzisz tam problem, to wszyscy, którzy się przed nią urodzili, nieważne czy zwracali się do Boga, również mają piekielny problem. Ponadto sam Bóg okazałby się kłamcą. Od kochającej matki przechodzisz do "znieść nie możecie", to nie pasuje. Myślę, że tym czego nie mogli znieść było nie tyle mówienie, co naprawdę uświadomienie ich że czas prześladowań nadszedł, a oni będą cierpieć tak jak ich mistrz, jednak nie tylko to. Uczniowie jeszcze nie byli wprawieni w bezwarunkowej miłości oraz w przebaczaniu braciom, co dopiero wieść o prześladowaniach na chwałę Bożą. Nie tylko by tego nie znieśli, lecz także nie zrozumieli do końca. Nawet gdyby kochany Jan miał napisać wtedy Objawienie/Apokalipsę, umarłby pewnie ze strachu lub próbował się kryć. Co do samych słów zawartych w Jana 16,12, widzę Chrystusa otoczonego chwałą oraz Ojca, żadnego człowieka. A J 20,30 mówi po prostu o cudach, które miały potwierdzić, że to Jezus jest zapowiedzianym wybawicielem, a nie Józef, apostoł Paweł czy Maryja. 1 Kor 4,5 "Dlatego nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który oświetli to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga. To wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to, co jest napisane, żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu." 2Tym 3,15 "I ponieważ od dziecka znasz Pisma święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany."
@@elzbietagrabowska8158 Mikołaj zasugerował od razu, że w tym co przekazał Chrystus nie ma potrzeby modlitw do Marii. Nie modlimy się do Maryi, ale przez Maryję. Można zwrócić uwagę na zawiłania chociażby w Litanii Loretańskiej. "Módl się za nami tak jak w" Litanii do Wszystkich Świętych" ", a nie wysłuchaj nas!!! Różaniec też jest modlitwaą opartą o Nowy Testament.
@@renatar6153. Zasugerował, że nie ma potrzeby modlitw do Marii, ani przez Marię. O to mi chodziło. Nie wiem czy wszyscy modlą się przez Marię, lecz PRZEZ również jest modlitwą. Czym w takim razie jest modlitwa? Co ciekawe, Chrystus nauczał o modlitwie w jego imieniu, tyle... Nawet niekoniecznie przez niego, a do niego lub do Ojca w jego imieniu.
SUPER !!! Od czasu kiedy przeczytałem Pismo Św, zawsze czułem to co w tym filmie powiedziałeś na głos. I chociaż jestem katolikiem, to jednak wiele osób, krytycznie mnie postrzegało poprzez brak Maryjności. Był czas, przyznam to uczciwie, mam wrażenie że modlitwa do Maryi pomogła mi na samym początku mojej dorosłej i świadomej drogi w poszukiwaniu Boga. Ale od czasu mojego doświadczenia z Duchem Św, przeczytania Bilbii moja relacja z Maryją jest praktycznie żadna. Szanuję ją i podziwiam jej pokorę, posłuszeństwo, ufność Bogu, ale teraz to Duch Św prowadzi mnie i Jezus jest dla mnie wszystkim. Nie mam potrzeby udziału Maryi w mojej wierze. Pozdrawiam wszystkich, Z Panem Bogiem
To raczej nie miałeś doświadczenia z Duchem Świętym, tylko z demonem. Maryja jest Oblubienica Ducha Świętego więc jakby to był Duch Święty to miałbyś kontakt z Maryją, a nie odwrotnie. Szatan odwodzi od Maryi, bo to Ona ma zmiażdżyć jego łeb na końcu czasów.
@@klarazaw7112 I Twój komentarz właśnie świadczy o tym jak. bardzo niektórzy źle mnie postrzegają, tylko dlatego, że nie poświęcam tyle uwagi Maryi ile wg np Ciebie powinienem. Maryja jest oblubienicą Ducha Św i wstawia się za tymi, którzy proszą u niej o wsparcie. Był czas, że i ja prosiłem i wsparcie dostałem. Łaski i charyzmaty daje Duch Św, nie Maryja. Ona się wstawia za nami - tylko tyle i aż tyle. Bramą zbawienia jest Jezus Chrystus i i tylko On. Utożsamianie jej z Boskością Jezusa, wypaczałoby sens i znaczenie Trójcy św. Maryja ma swoją rolę w dziejach zbawienia świata, jest jedyna, poczęta bez grzechu itd ale nie ma statusu Boskości równej Trójcy św. A właśnie spora część ludzi mimowolnie do tego tak podchodzi, wielce upraszczając i wypaczając to zrozumienie. Maryja nie uzdrawia, nie uwalnia, nie odpuszcza grzechów tak samo jak święci czy księża. To czyni tylko Bóg w Trójcy. A przecież nie chodzi o to aby uprawiać polemikę, kto ma rację, czyje argumenty są ważniejsze ... Takie dysputy sprawiają, że zaczynamy mieć w sobie coś z faryzeuszy - takich mądrych i uczonych, a przeoczyli Jezusa. Jeśli wyznajemy, że Jezus jest zbawicielem i naszym Panem, to czyż nie jesteśmy Jego przyjaciółmi, razem w rodzinie z Maryją ? Jest Ona matką Syna Człowieczego i chwała jej, ale każdy z ochrzczonych jet świątynią Ducha Św i dzieckiem Bożym i naprawdę nie rozumiem, czemu są osoby, które uważają, że aby mieć relację z Bogiem, to MUSZĘ mieć Maryję za pośrednika. Jezus nie przymuszał do tego, apostołowie też nie i mam takie przekonanie, że jest w tym właśnie wolność wyboru jako łaska Boża - możesz, ale nie musisz bo to nie jest konieczne. Różne drogi wiodą do Boga, ale wszystkie przez Jezusa, który ustanowił sakramenty itd. Jedno jest ciało w Chrystusie, które ma wiele członków, każdy ma inne powołanie itd. Temat jest jak rzeka choć prosty w konkluzji - tylko Jezus jest zbawicielem. Pozdrawiam serdecznie i w miłości.
@@Jack-qz4ji Jak piszesz , że pozdrawiasz w miłości to czuję swąd szatana. Widzisz, uwiódł cię nie Duch Święty, ale demon, a pewnie całe stado , które udają wam i Jezusa i Ducha Świętego i cała Trójcę. Nie zajmujecie się rozeznaniem duchów, prawda? Przekonani jesteście, że macie charyzmaty i dary. Słowem uśpiły was demony. Ale jak umniejszasz rolę Maryi i z twojego wywodu wynika, że właściwie nie jest ci do niczego potrzebna to znak, że nic wspólnego nie macie z Trójca Świętą. Nieprawda jest, że nie poświęcasz Jej uwagi, bo wszędzie umniejszasz Jej rolę i przekręcasz prawdziwe znaczenie, nie docierasz po prostu do Niej, bo każdy kto z Nią miał do czynienia nie może Jej nie czcić i nie kochać jak Matki i swojej Królowej ( wszakże jest Królową Nieba i Ziemii). Tylko szatan Jej nienawidzi i trzyma się z daleka. Jej główny przeciwnik, wg zapowiedzi z Rdz 3, 15 , że " Wprowadzam nieprzyjaźń między tobą, a między niewiastą, i między nasieniem twym, a nasieniem jej, ona zetrze ci głowę, a ty czyhać będziesz na piętę jej". To jest Jej ogromną rola na czasy ostateczne. Zapowiedziana tuż po grzechu pierwszych ludzi. To co się tam dokonało, a mianowicie przekreślenie życia ludzi z Bogiem, przez ich kontakt z szatanem, ulegnięcie jego zwodzeniu, Maryja, która jest bez jakiegolwiek grzechu, skazy i która przyszła na ten świat jako Niepokalanie Poczęta ( tak się sama nazwała w Lourdes - Jestem Niepokalane Poczęcie, a to istotne, Ona jest cudem Bożym, poczęta przez samego Boga i cała dla Boga i tylko dla Niego, wzorem tego, czego oczekiwał od Adama i Ewy, którzy, niestety nie wykazali się ani miłością, ani wiernością do Stwórcy, lecz zwrócili się z ciekawością do demona i jego kłamstwom uwierzyli), to wszystko, ten rozbrat stworzenia z Bogiem, Ona unicestwia. Po pierwsze, gdy odpowiada:"tak" Bogu w scenie Zwiastowania (przekreśla "nie" Ewy) , zgadza się na plan Boga i zrodzenie Syna Bożego. Ewa i Adam poszli za demonem, przekroczyli przykazanie zabraniające jedzenia z drzewa poznania . Następnie współuczestniczy w dziele odkupienia, bo oddaje swojego Syna na rzeź, świadoma, że to okup za wszystkie dzieci Adama. I jest pod krzyżem, cierpi ze swoim Synem, który jest jednocześnie Jej Bogiem . A potem przechodzi mękę obmywania Go z ran, chowania do grobu i czekania na zmartwychwstanie. Jej rola się nie kończy. Pod krzyżem otrzymała charyzmat Matki wszystkich ludzi. I była z Apostołami cały czas. Jako Matka Kościoła. Bez Niej Kościoła by nie było, podobnie jak Jezusa. I nadal działa po swoim zaśnięciu i wniebowzięciu. Jeżeli nie przyjmujesz Jej wiodącej roli w Kościele, to nie jesteś w Kościele, bo nie przyjmujesz woli Ojca. Bez Matki Jezusa nie ma Kościoła. Nie masz z Nią kontaktu, to nie masz kontaktu z Bogiem. I na koniec Jej rola zapowiedziana w Rdz. Ona teraz przygotowuje nas do przyjęcia Jezusa, który zapowiedział swoje drugie przyjście. To co wspominamy zawsze w liturgii adwentowej. Czasy starcia łba smokowi czy wężowi starodawnemu. Ale Ona walczy ze swoimi dziećmi. Zapytaj się siebie czy ty w tym uczestniczysz. Odpowiem ci: nie! Uśpiony jesteś przez demony, uśpiony fałszywymi charyzmatami i o pełnieniu woli Ojca, jak Jezus pełnił, nie masz pojęcia. Jesteś w rękach demonów, bo umniejszasz Jej role, a właściwie to Ją lekcewazysz. Radzę ci zmykaj, jeśli ci Królestwo Boże miłe. Zmykaj w Jej ramiona, bo tylko Ona cię doprowadzi do Jezusa, o którym tak wiele mówisz, a którego jeszcze nie doświadczyłeś. Wszędzie to pisze, bo mam batalię ze złymi duchami, więc i tu. Wyspowiadaj się z całego okresu kontaktów z duchami . I upokorz siebie i zarazem owe duchy. Oddasz Jezusowi chwałę. I Mama Niebieska przyjmie cię do swojego hufca. Rozważ!
@@klarazaw7112 To jest moim zdaniem bezsensu skoro od razu ocenia się na zasadzie kto ma jakie podejscie do Maryi to od razu decyduje to o jego zbawieniu i pani tak robi. Pani widze ze Pan Jezus nie Jest potrzebny, a wystaczy Matka Boża. Nie potrzebuje pani Zbawiciela z tego co widze, bo ma pani Współodkupicieli.
Jesteś bardzo merytoryczny i profesjonalny, a ten śmiech To cała Twoja uroda i duże poczucie humoru, "sztywni" i mało inteligentni ludzie nigdy tego nie odnotują, to ponad ich możliwości
A ja na adoracji najświętszego sakramentu rozmawiam bezpośrednio z Jezusem i On jest ze mną bezpośrednio nawet odczuwanie, cztery lata próbowałem oddać się Maryi traktatem św Ludwika i nic, jestem bezpośrednio w Chrystusie Jezusie przez Ducha świętego, duchowość Ludwika u mnie się nie sprawdziła co nie znaczy, że nie kocham Matki Bożej. Pozdrawiam
Duchowość św. Ludwika nie sprawdza się dzisiaj, bo to tzw. odgrzewany kotlet ze średniowiecza, który próbują nam tu podawać. Jest bardzo dobra duchowość maryjna na nasze czasy np. propagowana przez św. Jana Pawła II. To święty o wiele większy niż św. Ludwik.
ard11pl - a wiesz może skąd się wzięła maryjność Jana Pawła II? I skąd to zawołanie Totus Tuus?P.S. mi też nie pasowałby ten rodzaj pobożności i nie każdemu pasować musi.
Mikołaju, nawet nie wiesz jaki wspaniały materiał nam katolikom dostarczyłeś! Dziękuję serdecznie, za ilość pracy jaką włożyłeś w realizację tego jakże wartościowego filmu. Wszystkiego dobrego z okazji imienin. Niech Cię Pan Bóg błogosławi i strzeże!
Św. Ludwig pisze o tej drodze nie jako jedynej. Proszę od początku wejrzeć na "Traktat..." Ale o pewnej i najdoskonalszej. W dalszej części książeczki osoby podejmujące tę drogę niewolnictwa miłości, są wprowadzani coraz głębiej. Żeby było jasne, nie jestem tradycjonalistą, słucham wszystkich. Kiedyś w Odnowie podczas uwielbienia miałem jakiś dziwny lęk kiedy śpiewaliśmy piosenkę o Miriam " gdzie Ty jesteś ...tam Duch Święty". Nie wiem, czy to rozum czy inny wpływ. Ale pamiętam początki drogi nawrócenia, kiedy różaniec odmówiony pierwszy raz samodzielnie w domu, po tym pewien dotkliwy ból ustąpił. Co potem trafiając na wypowiedzi protestantów, bardzo sensowne, nie dawało mi spokoju i utrzymywało w jakiejś jeszcze małej, ale miłości do Matki. Potem kiedy pewne nauczania w środowisku Odnowy jakby zaczynały kłócić się ze słyszanymi katechezami w radio katolickim o życiu świętych. Więc powoli dotarłem do Maryi dzięki pomocy również ks. Glasa. Nie jest dobrze w naszym Kościele, jest wiele indywidualizmu, interpretacji Pisma Św, co powoduje powstawanie i szerzenie się nauk ludzi zamiast Słowa Bożego, przy tym błędu. Polecam książkę z imprimatur ks. Gobi " Do Kapłanów, umiłowanych Synów, Matki Bożej". Pozdrawiam
Jezus nie był MAMINSYNKIEM. Jego wypowiedzi w stosunku do Niej, dla mnie, są przynajmniej mało grzeczne "Nie wiecie gdzie powinienem być?" "Czy to moja sprawa, że nie mają wina?" , "Któż jest Moją matką i moim bratem?". Maryja prowadzi do Jezusa i na Niego WSKAZUJE. Dlatego nie można przez całe życie trzymać się jej spódnicy, tylko iść wskazaną przez nią drogą i "czynić wszystko co On wam powie". Tak, Maryja mnie uratowała, tak jak to nie raz czyniła moja mama. Jestem im obu bardzo wdzięczny i to okazuję. Ale też jestem już ojcem, mężem, bratem. nie latam z każdą sprawą do mamusi. PS -- uwolnienie od PARAFIALNEJ PRESJI ODMAWIANIA RÓŻAŃCA, nowenn wszelakich, spowodowało, że dzisiaj, moja poranna modlitwa różańcowa była naprawdę przepiękna i w dodatku tak szybko minęła jak nigdy dotąd :D.
No, no... teraz rozpraw się z tym tekstem Mikołaju: "Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj." - przecież potrafisz.. to tylko modlitwa chrześcijańska, pochodząca z III wieku, kierowana za pośrednictwem Maryi, matki Jezusa Chrystusa, w intencji Kościoła.
Przecież nie było ani słowem o tym powiedziane, że mamy się nie modlić ze wstawiennictwem Maryi. Mowa była o PRZESADNEJ Mariologii. O tym, żeby nie stawiać Maryi między sobą a Jezusem jak ścianę, tylko tak jak w piosence "Miriam, Tyś jest BRAMĄ do Nieba, moim Niebem jest Twój Syn". Różnica jest znaczna, o czym z resztą Mikołaj rozprawia przez 20 minut...
@@adelayda2266 W którym miejscu podał przykład przesadnej maryjności? Jakoś nie zauważyłem. Tendencyjnie iterpretuje, wyrywa z ogólnego kontekstu. Zresztą nie tylko w tym materiale.
@Tato Muminka taaak, to się rozpisałeś... tylko co z tego wynika dla Ciebie? Wszyscy przez blisko 2000 lat się mylą a Ty nie i wyprowadzisz z błędu miliony ludzi?
@Tato Muminka a jaka ma być? Nowy Testament to też spisana ludzka mowa, Ewangelia Jezusa Chrystusa przekazywana była z początku ustnie. Jednak tak czy inaczej powstała z natchnienia Ducha Świętego. Skąd pewność, że i ten tekst taki nie jest? Bóg jest Bogiem Żywym, obecnym pośród nas i nami się posługuje.
Pewien święty napisał taki cytat: "Jeśli więc głosimy doskonałe nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, to tylko w tym celu, by nabożeństwo nasze do Jezusa Chrystusa stało się gruntowniejsze i doskonalsze" i w następnym zdaniu" Gdyby nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy oddalało nas od Jezusa Chrystusa, to trzeba je odrzucić jako złudzenie szatanskie". To zdanie potwierdza decyzję soboru o zatrzymanie pezesadnej Maryjności. Zgadzam się z nim w 200% Nabożeństwo do Maryji musi prowadzić do Chrystusa bo tylko w nim jest zbawienie. Ps. Ten Święty to św. Ludwik de Monfort, a cytat jestz traktatu😄😄😄 Nie chcę oceniać ale Ty Mikołaju nie chcesz przeczytać traktatu ze zrozumieniem. Tam jest jasno i wyraźnie napisane że nabożeństwo to prowadzi do Chrystusa. Jest nabożeństwem prowadzącym najszybciej bo przez wstawiennictwo najdoskonalszego z ludzi który nigdy nie miał w sobie grzechu☺ Można iść samemu ale może być trudniej☺ Kocham Maryję i Ona jest przecudowna. To dzięki Niej mogę doskonalej kochać Boga bo Ona mi daje wzór do naśladowania. A ponieważ jestem jej oddany w niewolę to Ona jako kochająca mama nie pozwoli mi zapomnieć o Jezusie, wręcz będzie odwrotnie☺ Bo jak bedzie tak jak mówisz z maksymalistami którzy chcieli czcić Maryję z przesadą... To my z Maryją stoimy murem za Kościołem Szalom!☺
@Mariusz Widziński Niestety masz rację. To Ci wszyscy cytowani doktorzy, m. in. ojciec Napiórkowski, stosują krzywdzącą "hermeneutyke podejrzeń", przypisują pewnym postawom i słowom "przesadnych czcicieli Maryi" takie znaczenia, których tam nie ma, a przynajmniej być nie musi. Bardzo łatwo kogoś oczernić, że przesadnie czci Maryję. Trudniej to uzasadnić. Tak się wyrządza krzywdę ludziom. To nie po katolicku. To nieuczciwe. Podobne zarzuty postawiono "tradycjonalistom", o czym w Pismie misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Polecam, jest tam omówienie podobnych zarzutów wystosowanych "intronizatorom" i "tradycjonalistom" th-cam.com/video/E-IAXk55_Es/w-d-xo.html
Dość to jednak kuriozalne stwierdzenie; jakoby skoro SWII wspomniał ogólnie o przesadnej maryjności, to jest oczywistym, że odnosi się to do św. Ludwik Maria de Montfort, a nie np do mateńki Kozłowskiej, która - było nie było - była onegdaj zakonnicą w KK. Podejrzanie łatwo kolega przeskakuje do konkluzji, że cytowane nauczanie SWII odnosi się właśnie do Ludwika (no bo do kogóż innego miało by się odnosić..nieprawdaż?!), ta łatwość i brak przekonującego uzasadnienia stawianej tezy, nasuwa podejrzenie o stronniczość kolegi głoszącego za pomocą sieci Dobrą Nowinę. Swoją drogą jakże przesadną maryjność praktykował również JPII...przecież jego Totus Tuus odnosiło się nie do osoby Jezusa a właśnie do Maryi ...nie wspominając pod jak wielkim wpływem przebywał on wobec świętego uprawiającego - co zostało tu stwierdzone ponad wszelką wątpliwość - przesadną maryjność. Tak na marginesie tylko wspomnę, że zarówno JPII jak i św. Ludwik Maria de Montfort, mieli tak wielkie nabożeństwo do Maryi, właśnie dlatego, że Ona niezawodnie prowadzi nas do Jezusa...wszak jest Jego matką i swoje dzieci gromadzi nie po to żeby je na sobie skupić...no ale trudno przecież od młodego teologa takiej wiedzy wymagać.
@@DobraNowinaNet To, że nie zostały przyjęte, nie oznacza, że zostały uznane za błędne. Jest wniosek o przyjęcie tytułu. Może przejść lub nie. Może być wniosek o uznanie tytułu za herezję i on też może przejść lub nie. Było takie głosowanie, że to herezja?
Maciej Kwiatkowski, nie zdarzyło mi się usłyszeć z ust JPII zachęty do bycia niewolnikiem Maryi. Swoim Totus Tuus, deklarował gotowość pełnej współpracy z Maryją w dziele doglądania owczarni. To jest ta różnica. Nawoływanie do "niewolnictwa" stoi w sprzeczności ze staraniami Jezusa i wersetami z Ga 5,1: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus". Czy naprawdę Matka Najświętsza, najpokorniejsza z pokornych chciałaby aby trud Jezusa był daremny? Chciałaby odbierać ludziom wolność i podporządkowywać ich sobie, jako niewolników? Stawiać siebie przed Jezusem? Nie, bo ona w tym, co robi stara się być niezauważona, a w tym całym zachęcaniu do niewolnictwa, jest właśnie przesada. I jestem przekonana, że wcale to się Pannie Najświętszej nie podoba. Mikołaj ma rację.
@@anastazjaprohackova387 Idąc twoim tokiem rozumowania nazwanie Jezusa Panem jest też sprzeczne z Ga 5,1. Św.Paweł też mówiąc "żyje już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus" tak samo. Można czytać Pismo na własną zgubę. Świadkowie Jehowy nazywają się badaczami Pisma Świętego i faktycznie jakoś je badają i co z tego?
Chrystus jest Bramą - dobrze mówisz. A Maryja została wybrana Bramą dla Jezusa Chrystusa. Bo przez Nią Bogu spodobało się wprowadzić swego Syna na świat. Bez Maryi nie ma Wcielenia - chyba Największej Tajemnicy jaką znamy. Dlatego (ze względu na Syna) Ona jest doskonała, Niepokalana, Nienaruszona, bez grzechu! Ona jest Ikoną Kościoła. Ona jest Matką Kościoła! Kościół to Ciało Chrystusa! Królowa Aniołów! DNA ludzkie - wzięte z Maryi - włączone zostało w Boga! Stał się człowiekiem! Co za niewyobrażalna Tajemnica! O czym my mówimy! Tu nie trzeba za dużo mówić, trzeba klęknąć! Pozdrawiam!
dziekuje za filmik... duzo sie od Pana dowiedzialam... jestem niewolnica NMP od 15 sierpnia tego roku... podjelam ta decyzje po 2 latach zastanawiania, wahania,sluchania nauczan na ten temat, itd.to trudny tekst jest... ;-) jest Pan mlody... gdy bylam w Pana wieku mialam podobne poglady o MB, Rozancu itd. ale jestem teraz starsza i zmienilo mi sie... moze to zalezy od doswiadczen zyciowych, moze od wychowania... w kazdym razie, kiedy modle sie na Rozancu lubie zapraszac na kawke i MB, i Pana Jezusa...siedzimy sobie i razem spedzamy czas i jest fajnie...z Panem Bogiem. Totus Tuus ,Sylwiq
Mikołaju, ja cie nie podpuszam ale nie bądź poważny. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak twoja charyzma i energia podczas filmu podnosi na duchu. Przyznaje się, obejrzałam do konca dopiero za dugim razem ale miałam ubaw przynajmniej podwójnie, no i wartościowych żeczy sie dowiedziałam 😊 Pozdrawiam
"Ja, Jahve, powołałem Cię w sprawiedliwości i ująłem Cię za rękę, strzegę Cię i uczynię Cię Pośrednikiem przymierza z ludem, światłością dla narodów, abyś otworzył ślepym oczy, wyprowadził więźniów z zamknięcia, z więzienia tych, którzy siedzą w ciemności. Ja, Jahve, a takie jest Moje imię, nie oddam Mojej czci nikomu ani Mojej chwały bałwanom." Iz.42:6-8 " Obrócą się w tył i okryją się hańbą ci, którzy polegają na bałwanach, ci którzy mówią do posągów lanych: wy jesteście naszymi bogami."Iz.42:17 "Uchodźcie z pośrodka Babilonu i niech każdy ratuje swoje życie abyście nie zginęli przez jego winę, gdyż jest to czas pomsty dla Jahve, On odda mu to, na co zasłużył! Babilon jest złotym kubkiem w ręku Jahve upijającym całą ziemię. Z jego wina piły narody, dlatego też narody oszalały. Babilon padł znienacka i został rozbity. Biadajcie nad nim, weźcie balsamu na jego ból, może da się go uleczyć. Leczyliśmy Babilon, ale nie da się go wyleczyć, zostawcie go!(!!!!) Chodźmy każdy do swojego kraju, gdyż jego sąd sięga i wznosi się aż do obłoków!"Jer.51:6-9 "Dlatego oto idą dni gdy nawiedzę bałwany Babilonu i cały jego kraj okryje się hańbą i wszyscy jego pobici padną wśród niego." Jer.51:47 Uciekaj, Mikołaju! Uciekaj! A do czcicieli Maryi Słowo mówi: " Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."J.14:6
Cieszy mnie fakt, że wziąłeś sobie do serca niepochlebne komentarze i zszedłeś trochę z prześmiewczego tonu, bo takie poważniejsze materiały ogląda się lepiej w nieco bardziej stonowanej formie. Podczas oglądania materiału można odnieść wrażenie, że jest to lekko faryzejska walka na słowa, ale film bardzo informatywny. Mam pytanie co do prowadzenia soborów przez Ducha Świętego. Mianowicie, Benedykt XVI wypowiadał się kiedyś na temat konklawe i działaniu Ducha podczas niego. Podkreślił fakt, że kardynałowie podczas konklawe dostają natchnienie pochodzące od Niego, ale ze względu na posiadanie wolnej woli mogą to natchnienie odrzucić, a więc stwierdzenie, że "Duch Święty wybiera papieża" jest przesadzone i heretyckie. Czy nie można tego podciągnąć również pod sobory? A skoro jesteśmy już przy temacie papieża - czy planujesz w przyszłości zająć się aktualnymi problemami Kościoła? Tegoroczny synod młodych, niekiedy heretyckie nauczania papieża Franciszka, listy kardynała Vigano? To jest ciężki kawałek chleba i wymaga nieco szerszej perspektywy aniżeli wertowanie stosów książek i rzucanie cytatami w siebie nawzajem. Pozdrawiam!
O czym Ty mówisz? Nikogo nic nie drażni. A pajacowanie przed kamerą, gdy porusza się jakieś ważne sprawy to nie jest przejaw młodości, a raczej niedojrzałości. I trzeba być ostrożnym, bo wiele osób po poprzednim filmie wyczuło drwiny z księdza Glasa, mimo, że według Mikołaja wcale tak nie było. Ta linia jest bardzo cienka. Poza tym, wiedza Mikołaja nie jest nieograniczona i często się myli (co nie jest czymś złym, dopóki te niedociągnięcia nadrabia) i jeżeli Ty tego nie wyłapujesz - to też świadczy o Tobie. I nie, myślę, że wiele osób tutaj nie jest wcale nauczonych, że wiara to tylko smutna modlitwa, ale mają duchowość nieco bardziej dojrzałą niż tylko tańczenie przed ołtarzem. Jakoś ciężko sobie wyobrazić na przykład Ojca Pio tarzającego się po podłodze w napadzie niepohamowanego chichotu, a jego wiara i doświadczenie Boga przerasta nas wszystkich.
@@whatever3963 rozumiem, że Król Dawid tańczący przed Arką Przymierza obraża Boga. Sposób w jaki wielbisz Boga jest twoją osobistą sprawą. Jeśli Mikołaj chce tańczyć przed ołtarzem i wielbić tym Boga zatańcze razem z nim. Jeśli kiedyś byśmy się spotkali i zaprosisz mnie do modlitwy jaką Ty stosujesz również odnajdę tam Boga. Kościół daje nam możliwość różnego przeżywania relacji z Bogiem i to jest piękno. Dlaczego nie potrafisz tego dostrzec tylko prujesz się jakby ten człowiek był twoim wrogiem. Wierzycie w tego samego Jezusa, tego samego Boga i ten sam kościół.
@@talesfrommrshu zwyczajnie nie zrozumiałeś o co chodziło w mojej wypowiedzi i dopowiadasz sobie historyjkę pod własną tezę. "Tańczenie przed ołtarzem" było metaforą wiary opartej na emocjach i tym co ludzkie. Taka wiara jest jak trzcina na wietrze. Ludzkie emocje nie są fundamentem. Osoba, która odpowiedziała na mój komentarz, nie wiem na jakiej podstawie, stwierdziła, że osoby, które mają zastrzeżenia co do formy przekazywania treści przez Mikołaja, na pewno są nauczeni wiary jako smutnej modlitwy. Rozumiem, że osoby, które dopiero poznają Boga i jeszcze karmią się mlekiem, o którym mówi święty Paweł, nie są w stanie pojąć tych, którzy już przeszli na pokarm stały. Spójrz na żywoty świętych, połącz kropki i zobacz co ich łączy. Zaznaczam - ja nie uważam, że humor i dystans są czymś złym - wręcz przeciwnie, ale trzeba mieć w tym wyczucie, bo jak widać po ostatnim filmie, ludzie odbierają to różnie. Szczególnie jeżeli używa się wypowiedzi osób trzecich. A gdy używa się ich w sposób przerysowany - no cóż. Jeżeli wrzuca się materiały do internetu to trzeba się liczyć z pewnymi aspektami i wykazać się dojrzałością, jeżeli przyjdzie się spotkać z konstruktywną krytyką, którą ty nazywasz "pruciem się". Może najpierw zapoznaj się ze znaczeniem słowa, zanim zaczniesz go używać. Ciekawe, że Mikołaj nie odpowiedział na mój komentarz, mimo, że zawierał skierowane do niego pytanie dotyczące soborów. Zakładam, że czyta wszystkie komentarze, ale przypina i serduszkuje tylko te wygodne. Na te mniej już odpowiedzi nie widzę, ale to pewnie przez to "prucie".
dokładnie, wiara oparta na rozumie, intelekcie a nie na złudnych emocjach, które są ulotne i to nie przeszkadza żeby być radosnym czowiekiem - a nie pajacem, błaznem.
Ten Pan musi mieć dobrą mamę. Natomiast skoro Maryja jest matką samego Boga wszelka jej oddawana cześć i chwała i tak będzie mniejsza od tych Jej należnych (Św. Bernard)
Rok temu wróciłem do kościoła. Zacząłem czytać różne książki katolickie, oglądać filmiki na TH-cam.Pare dni temu natknąłem się na twoje filmiki i bardzo poluzowało tak pozytywnie mi się w głowie bo chyba popadłem trochę w fanatyzm :) Rozwiałeś wiele moich wątpliwości a Twoja radość i poczucie humoru poprawia mi nastrój przy okazji zdobywania wiedzy. Pozdrawiam :)
Drogi kochany Mikołaju z Maryją jest tak jak z tymi skarbami b. głęboko schowanymi i tak jak z tym, że poznajemy tylko po części a w jej przypadku przy tak głęboko schowanym skarbie poznajemy zaledwie muśnięcie wietrzyku i to tylko jeżeli my głęboko jesteśmy schowani przez Ojca i Jezusa który schował się w Jej łonie pod jej sercem na 9 miesięcy. Nie będę tego rozkładać na czynniki pierwsze bo nie jestem teologiem, ale Maryja to zaiste największa tajemnica Boga Ojca i zarazem broń przeciw Złemu. To nikt inny jak Bóg zamieszkał w Niej ssał jej piersi i oddał się całkowicie jej jako dziecko a wiesz dobrze co Jezus powiedział o dzieciach do apostołów. Pozdrawiam Cię Serdecznie
Był tak samo dzieckiem Maryi jak i Józefa. A jednak częściej nazywano go Synem Dawida. A jednak słuchał Ojca Świętego, modląc się do Niego, wiedząc lepiej co czynić, gdy miał już 12 lat i nauczał w świątyni. Rodzice go nie rozumieli, podobnie jak inni ludzie. Za każdym razem zwracał się do Marii "niewiasto". Napisałeś "ssał jej piersi" Jezus odpowiedział na to(Łk 11,27): "A gdy on to mówił, pewna kobieta spośród zgromadzonych powiedziała do niego donośnym głosem: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś! On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go."
@@elzbietagrabowska8158 Matką Boga jest bo Bóg tak chciał a ona zaiste przyjęła to pokornie przyjęła" te" Słowo urodziła i strzegła je z całą mocą Ducha Świętego. Św. Józef oczywiście też strzegł Słowo pouczony przez św. Archanioła. Niewiasta obleczona w Słońce ☀
Jan Paweł II wychował się na św Ludwiku de Montfort . I nie zgłaszał zastrzeżeń. A to dlatego że nabożeństwo to w swoim rdzeniu jest zdrowe i dobre. Wszyscy Święci jakich znam mieli ogromne nabożeństwo do NMP. Błędnie zakładasz że skoro w Piśmie Św. Maryja nie nosi specjalnych tytułów to Jej się nie należą. Jej rolę pomniejszono żeby nie doszło do bałwochwalstwa do czego skłonni byli pierwski chrześcijanie ktorzy wyszli z pogaństwa (przyzwyczajeni do wielobóstwa). Nie rozumiem też na jakiej podstawie wielbisz tak bardzo ostatni sobór i wypowiedzi pewnych księży a pomijasz wcześniejszą naukę i wskazania Świętych Mistyków. To ich ciała leżą nienaruszone setki lat z powodu ich świętości. To im Bóg mówił jak mają interpretować Pismo Św. i jak rozumieć rolę Maryi. Jak chociażby Bł Marii z Agredy.
Można iść za starymi świętymi, którzy z entuzjazmem głosili chwałę Maryi i jej niewypowiedzianą cześć, którą otoczył ją sam Bóg, a można iść za nowym "Kościołem", który chce poprawiać we wszystkim Ducha Świętego.
Skoro mamy przystęp bezpośredni do Jezusa (i tego nie kwestionuję) i skoro bezpośrednio znaczy zawsze najlepiej (a tutaj już się nie zgadzam) to po co w ogóle jest modlitwa wstawiennicza? Po co są dary charyzmatyczne i spotkania modlitewne? Pomijając które charyzmaty są prawdziwie, nie lepiej poprosić Boga bezpośrednio przez Jezusa? Jeśli jednak modlitwa wstawiennicza ma sens, to czy jest skuteczniejsza wstawienniczka niż Maryja? Cały wywód o tym, że wg św.Ludwika Maryja zasłania Jezusa i jakkolwiek przeszkadza w dostępie do Niego jest bez żadnego podparcia. Powoływanie się na "bezsporne autorytety" jest słabe. Niestety nie brakuje profesorów katolickich (przynajmniej z nazwy) uczelni szczególnie na zachodzie, którzy dawno odpadli od Kościoła. Były kard. McCarrick też był kardynałem do niedawna i pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji i co z tego? Maryjność można wypaczyć, Maryja na pewno chce mieć w sercach ludzi należne Jej miejsce, a nie wyższe, ani niższe. Wywód, że św. Ludwik i "niewolnicy Maryi" wypaczają mariologię oparty na autorytetach które sam uznajesz. Można przeciwstawić to łatwo innym autorytetom promującym i polecającym Traktat i co wtedy? Sam Traktatu nie czytałem, ale to co cytujesz interpretujesz zawsze ze swoim założeniem wypaczonej maryjności. Jeśli z takim założeniem się to czyta, to na można się w tym założeniu utwierdzić. Wszyscy heretycy tak czytają Pismo Św. i utwierdzają się w swoich błędach.
Czekam na konkretne argumenty, bo na razie wyraziłeś tylko swój pogląd. Nie podaję swojej opinii o autorytetach, tylko opinię Kościoła. Jeśli Jan Paweł II po wszystkim, co o. Congar zrobił, uczynił go kardynałem, to znaczy, że popierał całokształt jego działalności. Dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam ! :)
@@DobraNowinaNet McCarricka też uczynił kardynałem JPII niestety po tym wszystkim co zrobił. Wierzę, że w nieświadomości. Czy z tego wynika, że JPII pochwalał jego zachowanie. Nie wynika, ani nie wynika, że opinią Kościoła jest aprobowanie jego zachowania. Nie wykazałeś sprzeczności tego co jest w Traktacie z magisterium. Cytaty z Lumen Gentium interpretujesz jako krytykę św.Ludwika, ale to wcale nie jest jednoznaczne. To jest Twoja opinia, do której dodajesz opinie innych, których sam uznajesz za autorytet. To są argumenty, nie są to jednak dowody, czyli wg twojego słownika są to jedynie opinie. Opinią Kościoła byłoby cofnięcie Traktatowi imprimatur. Pisząc, że opierasz się "na opinii Kościoła" popełniasz nadużycie. Opinia samego papieża tylko w szczególnych przypadkach jest opinią Kościoła, a co dopiero kardynała, czy profesora katolickiej uczelni. Ja w "niewolnictwie Maryi" nie widzę zasłaniania Jezusa (w tych fragmentach, które cytujesz). Skoro Maryja jest pełna łaski i jej wola jest zgodna z wolą Boga, to oddaje się jej w niewolę, jest de facto oddaniem się w niewolę Jezusowi. Nie widzę też błędu w twierdzeniu, że droga przez Nią jest najkrótsza i najpewniejsza. Podałem przykład z modlitwą wstawienniczą, że bezpośrednio, nie zawsze jest najlepiej (co sugerujesz w filmie). Nie odniosłeś się. Nie zamierzam dowodzić zgodności całego Traktatu z Objawieniem, bo nawet go nie czytałem. Musiałbym każde zdanie osobno zinterpretować i udowodnić jego niesprzeczność. Tobie jest łatwiej. Wystarczy, że wykażesz jedną sprzeczność i dowód gotowy, ale tego nie robisz w tym filmie. Moje argumenty, że nie dowodzisz nazywasz opiniami, a sam nie podajesz dowodu. Pozdrawiam :)
@@DobraNowinaNet Co do "wszechpośredniczki". Czy z tego, ze SVII nie przyjął tego jako dogmat wynika, że jest to nieprawda? Nie. To, że nie ma tego w Piśmie to znaczy, że tego nie ma w ogóle? Nie. Ja nie wiem, czy Maryja jest "wszechpośredniczką". Trzeba by na początek zdefiniować jak rozumieć to pojęcie. Nie dowiedziałem się z filmu jak rozumiał je św.Ludwik, ale twierdzisz, że jest on w błędzie. W pewnym sensie na pewno jest wszechpośredniczką. Chociażby w takim, że nie było by zesłania Ducha Świętego, bez Zmartwychwstania, które poprzedziła śmieć na krzyżu, a wcześniej wcielenie. Jezus przyszedł na świat za Jej pośrednictwem. Czy to znaczy, że Bóg nie był mocny przyjść bez Niej? Nie, ale jakoś spodobało mu się stać się od Niej całkowicie zależnym w swoim wczesnym człowieczeństwie. W zasadzie to niemowlę jest niewolnikiem swojej mamy, bo z własnej woli może niewiele.
@@grzegorzx939 dobrze prawisz. Ja też tak rozumiem pośrednictwo Maryi. Jezus przyszedł przez Nią na ten świat, w Niej dokonało się wcielenie, olbrzymia tajemnica i na pewno nie było to przypadkowe. Ktoś kiedyś fajnie napisał, że tego się nie rozkminia, bo to przerasta nasze rozumowanie, przed tym po prostu należy uklęknąć i tyle. Zgadzam się w 100%. U Boga wszystko ma jakiś głęboki sens, który my w większym lub mniejszym stopniu odkrywamy. Otrzymujemy różne łaski od Boga i na różnych etapach swojego życia. Niektórzy te łaski depczą (ja kiedyś tak zrobiłam kiedy odrzuciłam Najświętszy Sakrament i odeszłam do takiego kościoła protestanckiego, który nie uznaje realnej obecności Jezusa w Eucharystii) Dzięki wstawiennictwu Maryi wróciłam do kościoła katolickiego. Maryja wskazała mi właściwą drogę do swojego Syna i tak też odbieram jej rolę jako pośredniczki, orędowniczki. W modlitwie "Pod Twoją obronę" są takie słowa: "Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, Synowi swojemu nas oddawaj" Maryja nie przesłoniła i nie przesłania mi Jezusa, Ona zawsze stoi z tyłu i wskazuje na Syna. Maryja pokazała mi właściwą drogę, bo sama ją zna najlepiej. Takie jest moje doświadczenie, a dodam, że przed moim odejściem do protestantów nie miałam żadnej relacji z Maryją, a nawet krytykowałam jej kult (bo zupełnie go nie rozumiałam, teraz już to wiem) Moja miłość do Boga i wiara w Niego, nie uchroniła mnie przed popełnieniem błędu. Myślałam, że idę dobrą drogą (najlepszą) a okazało się, że było to złudne. Maryja to naprostowała.
Grzegorz X spostrzeżenie co do awansu kardynalskiego jest trafne. Ostatecznie Kościół w sferze instytucjonalnej jest biurokracją i ma wszystkie cechy biurokracji. Tylko boskiej interwencji należy przypisywać to, że się jeszcze nie rozpadł, bo po ludzki to już go dawno nie powinno być. Mianowanie kogoś kardynałem świadczy jedynie, że odpowiednia dykasteria przedłożyła papieżowi na biurko dokumenty, z których wynikało, że kandydat się nadaje. Papież na prawdę nie zna wszystkich księży na świecie (każdy ksiądz jest przecież potencjalnym kandydatem na kardynała), choć autorowi Dobrej Nowiny się tak wydaje. A to bynajmniej nie znaczy, że się nadaje. Konstytucja Lumen Gentium w swojej treści nie mogła wyjść poza zakres kompetencji przyznanej SV II przez papieża - mogła jedynie zreferować we współczesnym języku nauczanie Kościoła i nie miała prawa o niczym rozstrzygać. Tym samym rzekome "odrzucenie" tytułu Mari jako "wszechpośredniczki" oznacza jedynie to, że dotychczas kwestia ta jest sporna. Dodam, że Szanowny Autor wyszukuje pozornych sprzeczności i nie zadaje sobie trudu we właściwej interpretacji jakiegoś tekstu, choćby na poziomie literackim. Na tej samej zasadzie Świadkowie Jehowy posługując się Pismem Świętym "udowadniają" tezy stojące w absolutnej sprzeczności z Pismem Świętym. Oczywiście Drogi Autor ma prawo do swoich przemyśleń, nawet jeśli są "nieuczesanymi myślami" ale niech nie stroi się w piórka Kościoła.
Uff... Mikołaj bardzo dziękuję!!! Ta analiza uświadomiła mi dlaczego nie potrafię wejść w maryjność proponowaną między innymi przez księdza Grasa i jemu podobnych (oczywiście z najgłębszym szacunkiem dla tych osób). Twoje argumenty pozwalają mi wbrew pozorom głębiej się pokłonić przed Matką Boga i oddać jej najgłębsza cześć, ale nie traktować ją jak panią dzięki której mogę coś "załatwić" u Boga (np: zbawienie). Tak, tylko stając w prawdzie i uświadamiając sobie faktyczne miejsce Maryi w pewnej "hierarchii" duchowej można Ją głębiej wielbić, pokłonić się przed Nią jako wzór, czerpać z Niej, z jej miłości a nie się Jej bać, traktować interesownie i ustawiać Ją w roli przed-sądnego. Dzięki! Z Bogiem
Sens tego zapisu ze Wskazań dla egzorcystów skonsultowałem z ks.dr Eugeniuszem Derdziukiem, który jest jednym z największych autorytetów w dziedzinie egzorcyzmów w Polsce i zastępcą głównego koordynatora egzorcystów w Polsce. Równocześnie z całym szacunkiem dla przeciwnej interpretacji ks. prof. Grzegorza Strzelczyka, który nie był egzorcystą i nie ma doświadczenia w tej posłudze. Dlaczego Episkopat nie grzmi i nie zakazuje w takich razie cytować na przykład słów demona w Dzienniczku s. Faustyny? A może dlatego, że ów zapis ze wskazań dla egzorcystów ma jednak inne znaczenie? Święta Faustyna przecież pisała: "W pewnym momencie widziałam szatana, który się śpieszył i szukał kogoś pomiędzy siostrami, jednak nie znajdował. Uczułam w duszy natchnienie, aby mu rozkazać w imię Boga, aby mi wyznał, czego szuka pomiędzy siostrami. I wyznał, choć niechętnie, że: Szukam dusz próżnujących. Kiedy znowuż rozkazałam w imię Boże, aby wyznał, do jakich dusz w zakonie ma największy przystęp - i znów wyznał z niechęcią, że: Do dusz leniwych i próżnujących. (Dzienniczek, 1127) Albo tutaj: "Wyznał mi szatan, że jestem przedmiotem jego nienawiści. Powiedział, że: Tysiąc dusz mniej mi robi szkody aniżeli ty, kiedy mówisz o miłosierdziu wielkim Wszechmocnego Najwięksi grzesznicy nabierają ufności i wracają do Boga, a ja - mówi duch zły - tracę wszystko, ale nadto mnie samego prześladujesz tym niezgłębionym miłosierdziem Wszechmocnego (Dz. 1167). Czy Pan Kapusta magister teologii musi być zawsze mądrzejszy i wiedzieć wszytko lepiej od najbardziej cenionych Księży profesorów doktorów habilitowanych w teologii, wydelegowanych przez Ojca Świętego do posługi egzorcystycznej przy Stolicy Apostolskiej czy wielkich świętych Kościoła katolickiego? Pan Mikołaj Kapusta ponadto kpi i cynicznie oznajmia, że z mojego nauczania wynika, iż trzeba głosić Chwałę Maryi, bo... Belzebub do tego namawia. Kolejna cyniczna manipulacja. Belzebub tylko potwierdza Panie Kapusta to o co prosi Jezus i Maryja w objawieniach zatwierdzonych przez Kościół katolicki. W Fatimie Matka Boża mówi wyraznie: Jezus pragnie, abym była bardziej znana i kochana! I kiedy to mówi? W czasie, kiedy Kościół według Pana Kapusty żył przesadną Maryjnością, którą Sobór Watykański II rzekomo odrzucił. Proszę zaznajomić się z objawieniami Matki Bożej zatwierdzonymi przez Kościół ( Lourdes, Fatima, Amsterdam, Kibeho, Akita, Betania, San Nicolas i inne ), żeby zobaczyć jak bardzo Jezus pragnie wywyższać Maryję w obecnej epoce przedparuzyjnej. I to głoszę, a nie nauczanie Belzebuba! W podobnej manipulacji Pan Kapusta twierdzi, że trzeba modlić się do Maryi, bo???... Belzebub tak mówi!.. Po prostu brak słów na takie stwierdzenia. Czyli wszyscy święci, którzy modlili się do Matki Bożej słuchali słów Belzebuba??? A może Różaniec to też wymysł diabła, bo modlimy się do Maryi prosząc o Jej wstawiennictwo do Boga??? Nie mam zamiaru polemizować z Panem Kapustą w kolejnych odsłonach jego filmików. Mam jednak przekonanie, że retoryka autora wpisuje się obecnie w tendencyjne interpretowanie dokumentów Soboru Watykańskiego II, polegających na tym, że nie odczytuje się ich w ciągłości nauczania Kościoła z poprzednimi soborami, a dokonuje się kolejnej manipulacji przeciwstawiając sobie Sobór Watykański II kontra pozostałe Sobory. Dotyczy to też tendencyjnego pro protestanckiego interpretowania roli Matki Bożej zawartych w filmikach: „ Sobór odrzucił przesadną Mariologię” o rzekomym odrzuceniu przez Sobór Watykański II Mariologii św. Ludwika de Monfort. Niszczenie kultu Maryjnego jako efekt pro protestanckiego interpretowania Soboru Watykańskiego II przyniosło katastrofalne skutki dla Kościoła w Europie. Dzisiaj ta retoryka wraca z innej strony, od zafascynowanych protestantami niektórych katolickich wspólnot ekumenicznych i niektórych katolickich ewangelizatorów, którzy zasłuchani w nauczania protestanckie pastorów i ruchów zielonoświątkowych ponaddenominacyjnych zaczynają atakować Maryjność w Polsce posługując się manipulacyjnymi interpretacjami Słowa Bożego i nauczania Kościoła, które znają tylko wyrywkowo nie respektując ciągłości nauczania Kościoła przez wieki na temat Matki Bożej. Taką manipulacją jest znowu atak Pana Kapusty na Św. Jana Pawła II i jego Maryjność i przeciwstawianie temu wielkiemu Świętemu Papieżowi mariologa O.Napiórkowskiego znanego ze swoich inklinacji pro protestanckich, ale również kontrowersyjnego w innych gremiach teologicznych w Polsce. Świetnie odpowiadają na manipulacje Pana Kapusty następujące zródła, z którymi warto się zaznajomić, żeby wyrobić sobie własne zdanie na powyższe tematy: christianitas.org/…/czy-kosciol-odrzucil-przesadna-…/ th-cam.com/video/Zd3s5cTNK6g/w-d-xo.html th-cam.com/video/dqgCImCfqRc/w-d-xo.html
Jak ja Bogu dziekuje ze jestes takim katolikiem jakim powinien byc kazdy Ja bylam tak pogubiona przez ten przesadny kult Maryjny i ten caly traktat , ze juz mi sie naprawde odechcialo byc w takim kosciele ktory nie polega na Slowie Bozym , tylko na czlowieku np wlasnie na Ludwiku Wracasz mi wiare ze ten kosciol jest jednak Jezusowy z calym szacunkiem i miloscia do Maryjii , ale Jezus jest tu najważniejszy , tylko On swiat odkupil i moge z cala pewnoscia isc do Niego bezposrednio i On jest moim przyjacielem i Bogiem , Emanuelem To co mowisz to jest prawdziwe nauczanie kosciola katolickiego , dziekuje ze jestes , pomodke sie za ciebie o laski Ducha Sw bo podejrzewam ze teraz bedziesz mial niezle przechlapane u przesadnie Maryjnych , choc do konca to tez nie jest ich wina , ktos ich uczy religii nie zgodnej z nauczaniem naszego Pana Pozdrawiam z Bozym pokojem
Smutne to. Dała się Pani przerobić. Dała sobie Pani wmówić, że przesadnie Pani czciła Maryję. Cześć dla Maryi nigdy nie istnieje bez czci do Chrystusa. Maryja bez Chrystusa bowiem nie jest Maryją. Uległaś presji krzywdzących podejrzeń ze strony niektórych uczonych kapłanów. Taka podejrzliwość jest krzywdząca i wielu dobrym ludziom życie zatruła, o czym tutaj: misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Proszę się nad tym uważnie "pochylić". Z Panem Bogiem!
Dziewczyno przemawiają przez ciebie emocje i brak zrozumienia tematu. Szatan będzie upokorzony najbardziej przez Maryję. Ona bowiem zdepcze mu głowę. Maryja ma wyznaczoną rolę i ja realizuje. Protestantyzaja Kościoła, w której uczestniczy również pan Kapusta prowadzi w ślepa ulicę. Nie wystarczy nerwowe wertowanie Pisma świętego, głupkowate zachowania, lecz rzetelny przekaz wiary. Gość za bardzo zachłysnął się modernizmem, aby poprawnie interpretować nauczanie Kościoła. Zadziwiające jak bardzo trzyma się kurczowo Soboru Watykańskiego II a nie sięga do orzeczeń innych soborów mówiących o Maryji. Dla mnie to biedny kolejny nawiedzony fanatyk, na wzór świadków Jehowy, który próbuje przekonywać do swoich treści.
"Lektura tej książki [Traktatu św. Ludwika] była również dla mnie wielką pomocą w młodzieńczych latach, gdyż w niej «znalazłem odpowiedź na moje pytania» wywołane obawami, że kult Maryi może zyskać «w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa». Dzięki mądrości nauki św. Ludwika Marii [Grignion de Montfort] zrozumiałem, że jeśli przeżywa się tajemnicę Maryi w Chrystusie, to takie niebezpieczeństwo NIE ISTNIEJE."
Mikołaju, mając do wyboru pomiędzy tym to co Ty mówisz, a tym co mówi np. mój Arcybiskup Metropolita Poznański Stanisław Gądecki, nie zdziwi chyba nikogo, że wybiorę to co ma do powiedzenia Arcybiskup, a nie Ty. W dzisiejszym Liście Pasterskim na Adwent 2018 (archpoznan.pl/pl/web/homilia/view/id/list-pasterski-na-adwent-2018) pisze, cytuję: "Niech przygotowaniem do nawiedzenia w parafiach będą comiesięczne kazania tematyczne o Maryi, a także misje parafialne. Cenne będą także różne inicjatywy katechetyczne i rekolekcyjne, pogłębiające naszą pobożność maryjną. Godne polecenia są zwłaszcza te środki, które w różny sposób prowadzą do osobistego oddania się Maryi w duchu św. Ludwika de Montfort.". Pójdę też za wzorem naszego papieża JPII, który na swoim biurku miał: Pismo Święte, "O naśladowaniu Chrystusa, Tomasza a Kempis", "Traktat o prawdziwym Nabożeństwie do NMP, Ludwika de Montfort", oraz różaniec. Cienię sobie bardzo Twój kanał Dobra Nowina, i zawsze czekam na kolejny Twój film, jednak to co tyczy się Maryii wybieram naukę Kościoła Katolickiego, zamiast Twoją. Przeczytałem Lumen Gentium i nigdzie nie zauważyłem tam odniesienia bezpośredniego, czy choćby pośredniego do św. Ludwika de Montfort. Faktycznie jest mowa o przesadnej maryjności, jednak gdyby św. Ludwik nauczał tejże przesadnej maryjności, to czyż Kościół, nie zabraniałby (w myśl nauki zawartej w Lumen Gentium) jej lub choćby uczulał wiernych, że to nie ta droga? Kościół Katolicki robi wręcz odwrotnie - zachęca do św. Ludwika. Gdybyś to Ty miał rację to trzeba by było np. skasować zakon Karmelitów Bosych (pełna nazwa: Zakon Braci Bosych Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel). Zauważyłeś, że w nazwie tego zakonu jest mowa o bratach Maryii, a nie Jezusa? A co z Jasną Górą? Zaorać i zamienić w hipermarket? Odnoszę wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś to o czym pisał św. Ludwik de Montfort. Nabożeństwo to nie prowadzi do Maryii, ale wprost do Jezusa. Powiedziałeś też coś w stylu, że masz 25 lat i nie jesteś jeszcze skażony, że masz świeże spojrzenie. A może te Twoje 25 lat świadczą również o tym, że nie zgłębiłeś jeszcze wszystkiego, bo za krótko żyjesz, że z powodu swojego wieku małe masz jeszcze doświadczenie, rozeznanie? Ja pozostanę przy tradycji Kościoła Katolickiego, która ma już ponad 2000 lat, zamiast Twoich tylko 25 (z których te pierwsze 10-15 i tak można pominąć, zostaje więc około 10 lat ;) ) Czekam na kolejne Twoje filmy bo są na prawdę świetne i bardzo je lubię. Pozwól jednak, że Twoje produkcje na temat Maryii, będę pomijał, bo szkoda mi mojego czasu. 3 Jn 1,13-15a
Dzięki za ten materiał! Trafnie skonfrontowałeś dotykającą emocji, ale niebiblijną naukę Ludwika de Montforta z podstawowymi prawdami Ewangelii. Potrzebujemy w Kościele krytycznej oceny każdego nauczania przez pryzmat Pisma Świętego, tak jak robili to Berejczycy w Dz 17:10-12. Po to Bóg nam dał rozum, żebyśmy Go szukali, a nie wypierali się myślenia i ślepo szli za każdym porywem serca. Niech Bóg da Ci w obfitości Ducha mądrości i objawienia w pełniejszym poznaniu Jego samego! Błogosławię ;)
Być może jest tak, że przez Maryję zbliżamy się do Chrystusa niejako z BOJAŹNIĄ. Ale czyż nie jest powiedziane, iż "Bojaźń Boża jest korzeniem wszelkiej mądrości?"
Po tamtej stronie życia zrozumiesz dlaczego Jezus dał nam Maryję za Matkę. Jak chcesz być bratem Jezusa najpierw ucz się Pokory od Maryi . Bóg wie jak zbawić człowieka a człowiek chce być mądrzejszy od Boga.
A jeśli mieszka, to kto się o Niego troszczy jak sądzisz? Twój entuzjazm i gościnny biały fotel wystarczą bracie? (sugestia, która padła) W Księdze Mądrości, w rozdziale 6-tym, w. 12-21 opisane są wyjątkowe cechy Maryi. Z czego jedna jest tak istotna i kapitalna, że przytoczę ją za autorem natchnionym: "uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać" [Mdr 6,13] Czy ktokolwiek może działać z taką szybkością jak Matka Boża, Oblubienica Ducha Świętego? Nie? No więc nie zadawaj na przyszłość takich pysznych retorycznie pytań.
@@merachok Weź nie przeginaj, chcesz powiedzieć że gdyby Maryja powiedziała NIE, to doskonały plan Boży nie byłby doskonały i nie byłoby zbawienia dzięki Jezusowi? Czy zatem Bóg tworzy coś niedoskonałego ? Czyli pytanie z serii - a co by było gdyby ? Ja wiem, że Bóg ma zawsze wyjście z każdej sytuacji i jeśli nie Maryja to byłaby inna, i Jezus i tak by się urodził, BO BÓG tak to zaplanował ! Takie samo planowanie było w stosunku do Jana Chrzciciela - a przecież mógł nie chrzcić, mógł robić coś innego i kto by wtedy Jezusa ochrzcił? Ten cały plan Boży jest poza naszym ludzkim ogarnięciem. Postacią kluczową jest zaś ZAWSZE Duch Św. Supozycja - ładne słowo, takie uczone ... ;)
Świętość Maryi i jej niezwykłą więź z Bogiem,Synem jest już podkreślana w Bibli.Od zwiastowania do cudu w Kanie i śmierci na krzyżu Zbawiciela .Nawet później gdy Jan ją bierze w opiekę i zabiera do siebie aż do końca jej dni na ziemi kiedy dostępuje wniebowstąpienia, mamy jasny przekaz na to jak ważna w historii kościoła jest Maryja.Różaniec jest jedną z najpiękniejszych modlitw która poprzez Dziewicę prowadzi nas do jej Syna.Zresztą nie potrzeba tu dogmatów Chrystus kochał swoją mamę a który syn nie posłucha swojej matki kiedy ona go o coś prosi .Dlatego najbardziej twardzi grzesznicy często poprzez Maryję znajdowali miłosierdzie u Boga. Nie może ktoś mówić że kocha Chrystusa a jednocześnie jego matkę znieważać .Z drugiej strony Maryja nie zbawia tylko Chrystus i miłość do niej nie może przysłaniać nam Boga.Pamiętajmy we wszystkich objawieniach Panienka zawsze wskazuje nam swego Syna i jako nasza przewodniczka ,orędowniczka powinna być honorowana.Myślę że jest potrzebny umiar aby nie popaść w jakieś szaleństwo nastawienia syna przeciw matce i na odwrót.Bóg jest jeden w Chrystusie się objawił,na krzyżu odkupił ludzkość .Maryja jest jego matką Niepokalaną i jako Królowa rodzaju ludzkiego wstawia się za nami a z nią modlą się wszyscy aniołowie i święci.Proste i prawdziwe.
Dałem radę obejrzeć na raz :P Amen! P.S. Dobrze, że przepraszasz za jakieś nieporozumienia, ale na filmikach bądź dalej sobą. Prawdziwość jest w cenie.
38:38 Nawet jest cała historia przecież w Biblii jak przez pośrednictwo Maryi Pan Jezus dokonał cudu. To też fragment Słowa Bożego :) Podobnie też słowa Chrystusa do św. Jana pod krzyżem. Dzieła św Ludwika de Montfort bym odbierał jako wyższy poziom poddaństwa (pokory) wobec Boga. Pośrednikami między Bogiem są nawet "zwykli" święci co nic Bogu nie umniejsza bo taka jest jego wola. To po co nam oni skoro "Jezus to nasz przyjaciel"? zwracajmy się od razu do niego. Nie ma przymusu korzystania z pośrednictwa Matki Bożej jednak jak zauważa powyższy św. my ludzie nawet nie wiemy o co i jak Boga prosić. Zauważ, że wielu świętych podobnie postępowało np św. siostra Faustyna w swoim dzienniczku prezentuje podobną postawę. Również porównywanie świętych z tym Congarem to chyba nie najlepszy pomysł. Jego nawet gaz. wyborcza poleca.
Mikołaju! Po prostu uwielbiam Twój styl wypowiedzi! Bawią mnie Twoje żarty i swobodny sposób bycia. Bardzo lubię Twoją charyzmę. Najważniejsze jest jednak, że traktuję Cię jako rzetelne źródło informacji o naszej wierze i dzięki Tobie dowiaduję się o tekstach i materiałach, które poszerzają moją wiedzę. Dobrze, że jesteś bracie. Bóg zapłać! Życzę Ci żebyś znalazł sobie żonę i już nie chodził tak samopas ;)
Dr.Mikolaju!nawet trudno sobie wyobrazić jak uszczęśliwiasz nasza mamę Maryję i zarazem mamę Jezusa,kiedy tak z serca uwielbiasz Boga w Trójcy Świętej ! Budujesz coś w sercu,dusza moja zaczyna śpiewać. ..dzięki...
U SWIETYCH PISZE ZE POJAW JĄ SIĘ W CZASACH OSTATECZNYCH Pierwszy znak to rozszerzanie się błędów, prowadzących do utraty wiary Błędy te rozszerzają fałszywi nauczyciele, słynni teolodzy, którzy nie nauczają już prawdy Ewangelii, lecz głoszą zgubne herezje - oparte na błędnym i ludzkim rozumowaniu. Z powodu tego głoszenia błędów gubi się prawdziwa wiara i rozszerza się wszędzie wielkie odstępstwo.fragmenty objawienia Matki Bożej: „Do Kapłanów Umiłowanych Synów Matki Bożej” - Ks. Stefano Gobbi (1973-1997r) KAPUSTA WYRYWASZ Z KONTEKSTU Św. Ludwik de Montfort, WYŚMIEWASZ OBJAWIENIA MARYJNE I TYCH KTÓRZY ODALI SIE BOGURODZICY I BREDZISZ CO CI ŚLINA NA JERZYK PRZYNIESIE STOSUJESZ ZASADĘ "sola scriptura TAK JAK UPADŁY WYRYWASZ Z KONTEKSTU OD ŚW BY USKUTECZNIAĆ SWOI MITOLOGIE HEREZIE GDYBY TWOJA GŁUPOTA KAPUSTA UMAIŁA LATAĆ MASZ KOSMOS
pawlo pawlo1 Mówiąc prawdę, ten kult matki i dziecka był w południowej Europie, Bliskim Wschodzie, i na naszych ziemiach długo przedtem zanim wkroczyli tam chrześcijańscy ewangeliści. U pierwszych apostołów nie znajdujemy takiego nauczania. KK poszedł na kompromis z tym kultem. Kult maryjny wywodzi się w prostej linii od kultu Diany. Zmieniono tylko imię. Bóg jednak nie ma względu na osobę a Duch Święty prześwietla serca. Jeśli odnajdzie tam iskierkę ewangelii chrystusowej, da się tej osobie odczuć jako miłość. Kult matki i dziecka jest podtrzymywany przez podświadomość danej osoby. Wynika to z głębokich negatywnych doświadczeń, które zaszły głęboko w dzieciństwie. Ten kult doskonale zaspokaja ich zranione EGO.
pawlo pawlo1 Ja poznałem żywego Boga w wyniku bezpośredniej modlitwy do Boga Ojca i narodziłem się na nowo. Odnalazłem Boga, który daje nam się poznać jako nie do opisania miłość, miłość bezwarunkowa i bezinteresowna.
Czołem, Mikołaju! Przysłuchuję się, niezbyt regularnie, Twoim nauczaniom od mniej więcej dwóch, może trzech miesięcy. Początkowo z trudem przedzierałem się przez formę Twoich wypowiedzi, do treści, które jednak były i są bardzo interesujące. Nie zawsze się z nimi zgadzam, nie zawsze utożsamiam, ale te, które są dla mnie obce (lub bardziej trafnie: nie najbliższe) zawsze były i są przyczynkiem do rozmyślań i zgłębienia tematu. Jeśli kiedyś będę miał dość Twojego żartu i sposobu prowadzenia kanału - wierz mi, że przestanę tu zaglądać. Dziś mogę szczerze napisać: Polubiłem Cię, Twój sposób prowadzenia i coraz chętniej Cię słucham. Mikołaju, dzięki za wszystko co robisz. Wspieram Cię modlitwą, błogosławię i pozdrawiam. PS. Rozbawiłeś mnie bardzo tym, w jaki sposób odpowiedziałeś na komentarz Księdza Doktora :) Mam od dziś kolejny powód by odwiedzać Twój kanał. Znajduję tu całkiem niezłą rozrywkę :D :D :D EDIT: Dzięki za to Uwielbienie na koniec. Bezpośredni dostęp do Jezusa -TO JEST DOPIERO EWANGELIA!!! WOOOOW!!! AMEN! Szatan się musi wściekać na to, ale dzięki Chrystusowi ogląda jedynie podeszwy naszych butów (a raczej kapci, bo słucham tego w domu). Dlatego Jezu, bądź błogosławiony w Mikołaju Kapuście! Bądź, Panie błogosławiony w moim życiu!
Miałam podobnie - na początku forma przekazu była dla mnie "trudna", ale zostałam na kanale i nie żałuję :) P.S. Przez formę Szustaka też było mi trudno przejść żeby nie było ;)
@@malinowskamagda, racja! Każdy ma "to coś". Ojca Adama, mimo, że bardzo cenie, choćby za to, że przyczynił się do mojego nawrocenia, wyłączam zanim zakrzyknie swoje "paa-aaa!" ;P
Mikołaj ja myślę,że jest w tym sens,że Bóg ukrył przed nami cześć oddawaniu Maryi,bo jest to próba pokory,że Bóg postawić chce ją w chwałę nieba ponad wszystkimi ludźmi.Ja zwracam się bezpośrednio do Jezusa czy Boga,ale propaganda protestantów zbliżyła mnie do Maryi.Powod jest taki,że widzę w ich rozumowaniu wynioslosc i pyche, a wśród gorliwych czcicieli Maryi widzę większą pokorę i tak myślę jeżeli wyniesienie godności Maryi jest Boża wolą, to ja potrafię to uznać dlatego że nie mam wysokiego mniemania o sobie i się nie wywyzszam, a to zobaczyłam wśród tych, którzy są przeciwni oddawaniu czci Maryi.Widze w tym sens,że cześć Maryi pochodzi od Boga,bo ci którzy mają z tym problem są pyszni i kochają sami siebie.Niewiasta która miażdży głowę węża i nieprzyjazn między potomstwem niewiasty, a potomstwem szatana. Kto nie kocha Maryi jest potomstwem szatana.Jest w piśmie księga zapieczetowana,że nie wszystko w piśmie zostało ujawnione.
@Katarzyna czy twoim zdaniem św. Epifaniusz też był wyniosły i pyszny, gdy pisał: "Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to, co przystoi. (...) Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: „O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” (J 2, 4). I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, „O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją „kobietą”. (...) Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni; niech nikt nie czci Marii. (...) Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża.(...) Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić."
@@lukewhaskavsky5493 ja nie mam problemu z uznaniem Maryi ponad ludźmi,ale nie zauważyłam,żeby ktoś wywyzszal ponad Boga, zobacz mój komentarz drugi dotyczący balwochwalstwo i rzeźb,mogę Ci podesłać link,że to prawda co tam napisałam.
@@lukewhaskavsky5493 tak jak przez ewę i Adama wszedł na świat grzech i śmierć,tak przez Maryję i Jezusa przychodzi życie.Maryja wybrana że wszystkich wieków na Matkę Jezusa jest przeciwieństwem nieposluszenstwa i grzechu Ewy,jest wzorem pokory i posłuszeństwa i nikt z ludzi nie dorówna jej oddaniu i wierności Bogu.Tylko Jezus pokonał śmierć i grzech.Maryja śmierci nie pokonała,ale grzech pierworodny Ewy pokonała.nie wybrał by jej bóg na Matkę Jezusa,żeby nie była wolna od grzechu.
@@katarzynadiana9857 skąd wiesz, że Maria była bez grzechu? Ona sama nazywa Boga Zbawcą. Gdyby była bez grzechu, to nie nazywałaby tak Boga. Poza tym św. Paweł pisał, że wszyscy ludzie zgrzeszyli i tylko Jezus był bez grzechu.
2 list Tymoteusza 3 roz 16 ,17 wierez .Cale pismo jest od Boga natchnione i pozyteczne do nauki ,do wykrywania bledow ,do poprawy ,do zycia w sprawiedliwosci Bozej ,aby czlowiek Bozy byl doskonaly ,do wszelkiego dobrego dziela przygotowany .4 roz 12 wiersz Dziejow Apostolskich ,ktorzy byli swiadkami Jezusa ucza .I NIE MA W NIKIM INNYM ZBAWIENIA ALBOWIEM NIE MA ZADNEGO INNEGO IMIENIA POD NIEBEM DANEGO LUDZIOM PRZEZ KTORE MOGLIBYSMY BYC ZBAWIENI JAK IMIE JEZUSA CHRYSTUSA .AMEN .
Czy mama nieraz broniła was przed ojcem albo czy nie było momentów, kiedy było prościej porozmawiać z mamą, aniżeli z tatą. Trójdzielność Boga, obcowanie świętych i wreszcie mama, która jest królową nieba i ziemi ma nam pokazać, że w niebie jest wielka rodzina, a nie jakiś klasztor czy wojsko. Gdzie jak się nie podporządkujesz, to będziesz styrany. A w rodzinie jest tak, że niezależnie co nawywijasz jesteś kochany, ale też mówiona jest Ci prawda prosto w twarz. O tobie, nawet kiedy nie chcesz jej akceptować. Będąc w Kościele jesteś w Chrystusie, będąc w Chrystusie możesz wołoać do Boga jak do ojca, bez ceregieli i wstydu. Cała postać Maryji jest wzorem chrześcijańskiego podejścia, zaufania Bogu i niesamowitej pokory. Wywyszając ją, Pan pokazuje jak powinniśmy postępować. Każdy z nas powinien "urodzić" Chrystusa. W sercu każdego z nas On powinien mieszkać. Mamy dokładny obraz co się wtedy stanie. Zostaniesz żywcem wzięty do nieba - będziesz żył rzeczywistością królestwa bożego (już tu na ziemi). Pax!
Miłość Boża jest miłością kompletną - ani bardziej męska ani bardziej żeńska. Tylko nasze ograniczone pojmowanie Boga i świata wymusiło taki podział ról w religii. A jak rozumiesz Trójcę Św? Wszak nie ma tam kobiety. To nam się po ludzku w głowie nie mieści - w Trójcy Św nie ma podziału na pierwiastek męski i żeński, a Maryja została wybrana z pośród ludzi, została zrodzona jak człowiek. Jak słusznie piszesz - Maryja jest wzorem, ALE nie jest BRAMĄ do nieba. A to właśnie często ludziom się myli.
@@biskupja Sam Bóg przyszedł na ten świat przez Maryję zamknoł się w Jej Łonie aby narodzić się jako człowiek. A przecież jak by chciał to mógł by w inny sposób stąpic na ziemię a wybrał właśnie tą drogę przez Niepokalaną❤❤❤
W sumie to nie rozumiem po co nagrywasz filmiki o tym, że nie trzeba aż tak się modlić do Maryji i na różańcu. Próbujesz przez to przekonać sam siebie, że nie potrzebujesz pośredników i modlisz się bezpośrednio do Jezusa myśląc sobie "no ale przecież to nie jest jakieś protestanckie, kocham Maryję tylko nie czuje potrzeby z nią rozmawiać". Ja sobie nie wyrażam życia bez relacja z Maryją która jest przecież Krolową Polski. Mój patriotyzm też na tym sie opiera. Przez Maryję do Jezusa. Amen.
Owoce filmu o różańcu rozpoznaję jako dobre. Niektórzy czuli się przybici tym, że wszyscy dookoła każą im mówić różaniec, a oni nie odnajdują w nim dla siebie pokarmu duchowego. Po tym filmie poczuli się wolni. Pozdrawiam! :)
@@DobraNowinaNet Sformułowanie użyte przez Ciebie "poczuli się wolni" bo nie muszą się modlić na różańcu jest delikatnie rzecz ujmując niepokojące...Mi też czasem nie chce się zaglądać do Pisma Świętego ale to wcale nie powoduje że pragnę poczuć się "wolny" aby usłyszeć że nie muszę tego robić żeby być zbawiony.. Pozdrawiam.
@@rafan5276 Różnica jest taka, że Chrystus jest wystarczający i w nim jest cała pełnia boskości, bogactwa, cnót, dóbr... Bóg sam z natury jest zbawicielem i kimś kto umarł za grzesznika, nie muszę się niepokoić o jego gniew, ani obawiać że czegoś mi nie jest w stanie dać, gdyż już Dawid stwierdził, że niczego mu nie brakuje, gdy chodził z Bogiem. Jeśli przyjście do Maryi jest według ciebie tym samym co przyjście do Chrystusa, w czym widzisz problem?
@@rafan5276 Jednak jest pewna różnica miedzy Słowem Bożym a różańcem, nie uważasz. Jeżeli pewien typ pobożności Cię "uwiera" to masz dwa wyjścia, albo chcieć się do niego przekonać (i to robili ludzie o których Marcin mówi, bezskutecznie) i robić to "na siłę" i ryzykować zamieszanie duchowe i ciagłe zmagania, albo idetchnać z ulgą gdy dowiadujesz się, że nie musisz się zmagać, że nie musisz w ten typ pobożności wchodzić i odzyskujesz spokój. Takie jest też moje doswiadczenie. I paradoksalnie po takim zaprzestaniu "zmagania się" z modlitwa różańcem i zrezygnowania "z ulgą" z tej formy modlitwy po jakimś czasie wrociłam. Nic na siłę.
@@elzbietagrabowska8158 Kocham Maryję i uwielbiam modlić się na różańcu by wypraszała dla mnie i innych łaski.Czy uważasz że przez to jestem dalej od Boga niż osoba bezpośrednio się do Niego zwracająca?;-)Podsumowując pragnę napisać iż według mnie najważniejsza dla każdego katolika powinna być najpotężniejsza z modlitw czyli EUCHARYSTIA.To jak będziemy rozmawiać z Bogiem oprócz Niej to sprawa drugoplanowa.Ktos lubi śpiewać psalmy-niech śpiewa, ktoś lubi różaniec niech tak wielbi Boga :-) Amen.
Dzięki Mikołaju za ten genialny film. Przeraża mnie ilu ludzi nie rozumie Ewangelii. Twój film widać godzi w poglądy wielu Katolików, łamie pewne poglądy nieprawdziwe, a powszechne, bo niestety wielu Katolików stawia Maryję na równi z Bogiem, przesadzają w wielbieniu jej, niestety maksymalizm jest powszechny, a twój film mówiący prawdę jest przeciwny temu i wielu Katolikom przyjęcie go przewróciłby światopogląd do góry nogami i to jest bardzo przykre, że ludzie wolą trwać przy swoim niż przyjąć prawdę. Mocny, świetny film i takich więcej, trzeba odważnie głosić prawdę i pokazywać, że zbawienie, łaski, przystęp do Boga Ojca mamy w Jezusie. Jeszcze raz brawo za odwagę, niech tobie Mikołaju Bóg błogosławi.
Dwie uwagi: 1. Ad. cytat z 10:32. W cytacie z LG 67 w wersji polskiej jest niepełne tłumaczenie. Poprawnie końcówka powinna brzmieć: "...ciasnoty umysłu, niezdolnego pojąć szczególnej godności Matki Bożej". To tłumaczenie to jakaś dywersja ptrzeciwko Matce Bożej, tak czczonej właśnie w Polsce. W innych wersjach językowych jest ta końcówka, w łacińskiej oczywiście też. 2. Proszę uważać z chwaleniem o. Congara, by na tym się nie sparzyć. Nie jest to wzór do naśladowania, jeśli chodzi o kulturę wyrażania poglądów i ostentacyjnie wyrażany bunt przeciw papieżowi, łącznie ze zdaniami "możliwe, że śmierć papieża [Pisa XII] da nam wytchnienie", "kiedy nastanie jakiś rozsądny papież", nie wnikając w jego duchowość. Próbka takich m.in. jego wypowiedzi jest w książce "Teolog na wygnaniu....", wydawnictwo "w drodze". Wydawcy sami przyznali, że lektura tekstu jest gorsząca.
To może jakieś konkrety?co w praktyce oznacza "przesadna Maryjność"?limit jeden różaniec dziennie,ok?ale pompejanka to już za dużo?jakiś procent myśli o Bogu a mniejszy o Maryji?Mikołaj przecież tego się nie da przełożyć na praktykę. Rozumiem Twoje intencje, ale sprowadzając to do codziennego życia to przez tę podejrzliwość można popaść w jakąś paranoję...czy nie jestem za bardzo maryjna?Jezus jest pewnie "zły",że ciągle o Nim gadam z Jego Matką...ech gdyby naszym problemem była przesadna Maryjność to może nie byłoby z nami tak źle. Problemem jest, że nie jesteśmy ani przesadnie Maryjni ani przesadnie Jezusowi, jesteśmy przesadnie egocentryczni. Szalom
Dzięki Mikołaj, że przytaczasz te wszystkie cytaty - to jest rzetelna odpowiedź. Każdy może mieć swoje wnioski. PS. Słyszałam, że są jakieś rekolekcje o Maryi na podstawie Ludwika. Znajoma, która na nich była przekonywała mnie do tej wizji Maryi, choć sama jej nie czytała, bo tak jej powiedzieli na rekolekcjach... może youtubowi obrońcy Ludwika też go nie czytali, byli tylko na rekolekcjach. Próbowałam przebrnąć przez Ludwika, ale tylko oddalał mnie od Maryi jako bóstwa w przestworzach.
Panie Kapusta skoro pan podaje że magistrem teologii, to powinien pan wiedzieć podstawy z teologii.Skoro pan nie wie, to byc może zarzut kłamstwa i oszustwa i manipulacji nie jest nieuzasadniony. Powiedz drogi teologu gdzie jest napisane że SWII odrzuca maryjność proponowaną przez św. Ludwika. Pokaż taki fragment człowieku. Proszę o konkrety. Przypominam że JPII, jak doskonale wiesz, będąc ojcem SWII, jako papież wprowadzał postulaty SWII w zycie, był zachwycony maryjnością św. Ludwika. Skoro św. JPII był zachwycony i nie uważał jej w żadnym stopniu za przesadną, to tylko drogi magistrze zamilknij, albo właśnie słowa o tym, że kłamiesz stają się uprawdopodobnione.
Czy nie przedstawiłem naprawdę żadnych konkretów w tym filmie? :D Czy nie pokazałem, że św. Ludwik postulował tytuły Maryi, które Sobór odrzucił w głosowaniu?
@@DobraNowinaNet To Twoja interpretacja. Niemniej soborów w historii KK było wiele i jak mówił Benedykt XVI błądzi ten kto chcę odczytywać SWII jako zerwanie z tym co było wcześniej w KK.
Rzeczowa odpowiedz, Mikolaju. Ale mam jedno pytanie do Ciebie, ktore mi sie zrodzilo tak mniejwiecej w momencie gdy dosluchalem do 44 minuty nagrania. Odpowiedziales bowiem na ten przesadzony kult maryjny przestawiajac stanowisko KRK oraz fragmenty z Pisma. Powiedziales tez o dobrej nowinie gloszonej w NT (a ja bym dodal, ze rowniez w ST), tylko czy ta ewangelia nie jest odmienna od tego co jest efektywnie gloszone w samym KRK? Prostymi slowami: uwazam, ze KRK glosi zbawienie z uczynkow (prawa) - i powiedz mi czy sie myle. Dlaczego tak to widze? Poniewaz rzymscy katolicy maja nakazane przestrzeganie przykazan dekalogu - zmienionych przez KRK (zmiana 4 przykazania i ukrywanie, w glownym nurcie wychowywania w wierze, 2 przykazania) - bowiem dobrowolne przestapienie przykazania niesie ze soba utrate łaski uswiecajacej - a wiec w efekcie potepienie (KKK 1857 - 1861). Istnieje oczywiscie sakrament pojednania, ale zeby po pojednaniu utrzymac zbawienie (stan łaski uswiecajacej) trzeba przestrzegac przykazan - czy to nie kloci sie z ewangelia o Jezusie Chrystusie o jakiej czytamy w Pismie? Jak sie to ma do slow, ktore dosc jasno wypowiedziales, za Jeremiaszem _Przebaczę bowiem ich nieprawość, a ich grzechów nigdy więcej nie wspomnę_ ? Jesli Jezus mowi: _Amen, amen, mówię wam, kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne_ (J 6:47) To jak w KRK mozna dostac zycie wieczne przez wiare w Jezusa, jesli zgodnie z nauczaniem KRK mozna to zycie stracic przestepujac przykazanie - okazuje sie wiec, ze nie dostalo sie zycia wiecznego, wieczne zycie bowiem sie nie konczy, a tu - konczy sie z momentem przestapienia przykazania. Czy KRK faktycznie glosi taka ewangelie jaka jest w Pismie? Pozdrawiam
Jeszcze chciałam coś dodać bo całe to balwochwalstwo, które zarzucają protestanci sprawdziłam w piśmie.Cale strony o tym,że chodzi o okultuzm,magię,wrozbiarstwo,wiarę w energię kosmosu,przywiązanie do rzeczy materialnych.Protestanci z jednego wyrażenia, które trudno znaleźć w pismie stworzyli cała teorie kultu Maryi,bo nazwana królowa niebios,wyrwane z kontekstu,bo też chodziło o okultuzm.Wiec balwochwalstwo w piśmie to to co potępia kościół katolicki,protestanci na siłę szukają argumentów przeciw dogmatom katolickim.Bog nie zabronił tworzyć rzeźb stworzeń,które oddają mu chwałę.Na arce były rzeźby dwóch cherubinow,a w świątyni Salomona całe ściany były pokryte płaskorzeźbami cherubinow,a nawet woły trzymające morze.Jezus jest Bogiem,ale był też prawdziwym synem czlowieczym i znamy jego prawdziwy wizerunek np.z calunu turynskiego.
Mikołaju! Zarzut o przesadną Maryjność jest pusty! Nie ma czegoś takiego. Nie znam nikogo, w Kościele, ktoby przesadnie, jak bóstwo czcił Maryję. Nikt nie wskazał takiego przykładu. To przypomina zarzuty wobec "Tradsów": misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Tego typu zarzut to wytrych. Sobór też nie jest nieomylny. Może mieć błędy. Jeśli jakieś zapisy są puste, to są puste. Proste. Nie trzeba do tego odrzucać Soboru. Po prostu pewne jego zapisy do niczego się nie odnoszą. Tak jest w tym przypadku. Jest to możliwe. Idąc twym tokiem rozumowania: Sobór Watykański II to nie bóstwo. To jest logiczna konsekwencja nauki katolickiej: O Maryi nigdy dosyć!
Na czym ta przesada polega? Co w niej sprzecznego z Nauką Kościoła? Nikt tego nie uzasadnił.
Sobór również. Sobór, to nie Bóg. Wierzę, że niefortunne zapisy w nim zawarte dzięki Duchowi Świętemu da się albo interpretować w zgodzie z Tradycją, albo są puste. Ta druga sytuacja ma miejsce w tym przypadku. A bardzo łatwo kogoś oczernić, że przesadnie czci Maryję. Trudniej to uzasadnić. Tak się wyrządza krzywdę ludziom. To nie po katolicku. To nieuczciwe. Podobne zarzuty postawiono "tradycjonalistom", o czym w Pismie misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Można krytykować formę nowej Liturgii. I tą formę ksiądz Olewiński ma na myśli: godziwość, a nie ważność. Dlaczego? W cytowanych przez Cię stwierdzeniach brak argumentów, są za to powoływania się na stereotypowe rozumienie ojców Kościoła i rzekomą konieczność znalezienia wszystkiego w Biblii. Samo pismo jednak bez Tradycji nic nie znaczy. Potrzebuje tradycji, przekazywanej między osobami "gleby" kontekstowej, pozwalającej słowa właściwie rozumieć!
@Kubuś Puchatek Albo pochopnie przyklejasz do ich zachowań takie interpretacje, o jakich oni nawet by nie pomyśleli! Źle ich rozumiesz. Bo taki stereotyp antyformalistyczny masz wtłoczony do głowy. Smutne jest to, że owych "przesadnych czcicieli" tak łatwo oskarżają księża, ojcowie Napiórkowscy i inni. Podobnie jest z "Tradycjonalistami". Przeczytaj Pismo i List, który zalinkowałem.
@Dobra Nowina Krytycy "przesady" i tradycyjnych form!Mówicie tak, jakby Duch Święty spał całe wieki i nagle gdzieś na przełomie lat 60 i 70 XX wieku się obudził. Tak, jakby całe wieki tradycji na której rośli, którą podtrzymywali i budowali święci były naroślą przysłaniającą prawdę o Chrystusie. Nie możemy tak nieuczciwych oskarżeń wydawać pozostając katolikami. Bo tylko dzięki owej „narośli” znamy Chrystusa i Jego naukę. Bo to owa narośl, jak obiecał nam Krystus owocem jest czuwania Ducha Świętego!Naukowe rekonstrukcje okazują się zmienne jak wicher, dlatego wierzymy raczej przodkom, bliskim, co nam wiarę przekazują, niż martwym literom i innym źródłom. "grzeszyła", "wyobcowana z Chrystologii". gdzie grzeszyła. To bardzo mocne zarzuty, nawet mimo cudzysłowu. Zawiera się w nich nadinterpretacja postaw zewnętrznych, nieuprawnione przeciwstawienie kultowi Chrystusa. Ten zarzut trafnie odparł Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort. Szkoda że zacytowani nie wchodzą głębiej w polemikę. Niestety te same zarzuty, ta sama nieuprawniona podejrzliwość, nadintepretacja i dziś kierowana jest w stronę"Bog Irish", "intronizatorów", czy "tradycjonalistów liturgicznych". To jest bardzo przykre, zę przedstawiciele Kościoła Świętego tak robią. "Na nauczaniu papieskim, niż na Piśmie Świętym" - a co to za przeciwstawienie? Toż to hermeneutyka podejrzeń! Przypisywanie komuś tego, czego wprost nie twierdzi! To krzywdzące Przeczytaj kiedyś zalinkowane Pismo i List. Na spokojnie. Tam starałem się zebrać argumenty. Myślę, że mi się udało. Z Bogiem!
@Mikołaju, Ci, których cytujesz popełniają ten sam błąd. Domyślają się, do "przesadnie" wierzący mają na myśli: christianitas.org/news/w-ogniu-podejrzen/ A to bywa krzywdzące.
Mikołaj, patrzę na niektóre komentarze i... eh. Wiedz, że stoję po Twojej stronie! Lubię Cię i też mam tę przypadłość że się śmieję z własnych żartów, co niektórzy uważają za niepoważne ;) Teologii nie studiowałam, ale dociera do mnie Twój przekaz i bardzo się cieszę, że są osoby takie jak Ty (w dodatku młode :D) które te tematy potrafią człowiekowi przybliżyć. Z Maryją ciągle staram się jakoś bardziej zaprzyjaźnić i uważam, że warto. Myślę, że nawet jeśli ktoś nie często modli się za Jej wstawiennictwem to Ona i tak modli się za tego kogoś i jest nam wszystkim bliższa niż się spodziewamy. I chcę na koniec zaznaczyć, że moja relacja z Maryją nie jest wyjątkowo bliska (choć staram się ją pogłębiać), ale nie przeszkadza mi to być w dobrej relacji z Jezusem ;) I to jest chyba sedno tego całego filmiku. Także przez Jezusa do Maryi i na odwrót. :) Trzymaj się, Bracie! Niech Cię Pan Bóg strzeże i umacnia we wszelkim dobrym postępowaniu i myśleniu! :) +
Skoro robisz z siebie taką sierotkę, która jeszcze do końca nie wie, co mówi, to może w swoich materiałach częściej używaj sformułowań: być może, wydaje mi się, chyba, itp. Zarzucasz księdzu Olewińskiemu nieczyste zagrania, a sam takie stosujesz. Np. po co tam emfaza przy wymawianiu słów doktor i teolog?
Czytam i oczom nie wierzę. W wiekszości postów dyskusja z poglądami, których Mikołaj nie wyraził. Powiedział tylko tyle, że w swoim spojrzeniu istnienie przesadnego, nieumocowanego teologicznie kultu maryjnegoy nie jest odosobniony. I że ludzie, którzy myślą tak samo jak on to nie są dyletanci w dziedzinie teologii. I że nawet SW2 widział problem (przecież by nie pisano by i czymś czego nie było). Ale też faktem jest, że SW2 słabo to doprecyzował. I że jego zdaniem pewne formy pobożności Maryjnej i pewne określenia pod to określenie podpadają. Rzucanie w Mikołaja cytatami z innych teologów i twierdzenie, że oni są " prawdziwymi teologami" a ci na jakich powołuje się mikołaj są conajmniej "podejrzani" jest bez sensu to kwestia wyboru kto dla kogo jest autorytetem i tyle. Powoływanie się na własne doświadczenia jako argument jest nietrafione (i Mikołaj i jego adwersarze to robią). Bo takie doświadczenie jest nieweryfikowalne i subiektywne (a przynajmniej tak je należy traktować w dyskusji). Jednak muszę szczerze dodać, że świadectwa ludzi "maryjnych" robią na mnie wrażenie (choć w poglądach raczej blizej mi do Mikołaja). Przytaczanie cytatów z wypowiedzi świętych czy błogosławionych też jest nietrafionym argumentem. Np. w kazaniach św. Jana Vianney'a były błedy teologiczne a skupianie się w kazaniach na mękach piekielnych byłe drastycznie przesadzone nawet jak na standardy czasów w których żył i był z nim problem. Twierdzenia bł. Katarzyny Emmerlich są kuriozalne. Np. że biblijne "znamię Kaina" to czarna skóra i czarnoskórzy ludzie są potomkami Kaina.
No dobra, Mikołaju :) Przez Maryję, przez Jej święte dziewicze łono, przyszedł do nas Chrystus. Czyż Chrystus nie jest dla nas WSZYSTKIM? Czyż nie dla Chrystusa i przez Chrystusa jest uczynione wszystko? A zatem jeśli Chrystus, który jest WSZYSTKIM, przychodzi PRZEZ Maryję, to czy nie jest prawdą, że wszelkie łaski przychodzą przez Nią?
@Tato Muminka Może poważne, ale nieuporządkowane i nie odnoszące się konkretnie do konkretnego argumentu. To brak szacunku, aby tak z kimś dyskutować, że jedna osoba coś mówi, a druga ją zalewa jakimś wklejadłem z pogrubioną czcionką i mnóstwem wykrzykników. Zniechęcające.
Dodam jeszcze, że powołanie się na kierownika katedry jest dość zabawne. Kierownik katedry to osoba pełniąca funkcje admnistracyjno - organizacyjnej. Wstyd - były student a takich rzeczy nie zna. Poza tym ojciec profesor przedstawia pogląd naukowy nie doktrynalny. I nie jest jedynym mariologiem na świecie. Gdzie jest zestawienie z innymi poglądami naukowymi i jakaś próba dyskusji. Wywód na poziomie Świadków Jehowy. Bierzemy się za cytacik i nim operujemy jak wygodnie.
Macie rację, o. Napiórkowski tylko odkurzał. Ze strony franciszkanów: "promotor 55 doktoratów i licznych magisteriów; organizator wielu sympozjów i konferencji naukowych; autor, redaktor i współredaktor ponad 1000 publikacji". Proszę, przestańcie powtarzać "powinieneś wiedzieć jako były student/teolog itd.". Po takich wstępach kompromitujecie się najbardziej. O. Napiórkowski nie był przeze mnie cytowany jako wyrocznia, tylko jako wiarygodne źródło informacji o Soborze. Widzę, że będziecie na ślepo podważać wszystko, żeby nie dojść do prawdy.
Drogi Autorze, kompromitujesz to się Ty brakiem wiedzy i umiejętności argumentowania. Powołując się na argument z autorytetu przedstawiasz jako autorytet osobę X wskazując, że źródłem tego autorytetu jest kierownik katedry, czyli osoba pełniąca funkcję organizacyjną w zakresie pracy katedry/zakładu/instytutu jakiejkolwiek jednostki organizacyjnej uczelni. Z faktu pełnienia funkcji kierownika katedry nie wynika domniemanie, że ma się do czynienia z wybitnym uczonym, a jedynie to, że prawdopodobnie jest to osoba posiadająca umiejętności organizacyjne. Ilość publikacji również nie przesądza o jakości pracy - ile z tych prac napisał samodzielnie, ile z nich było recenzowanych, przez kogo recenzowanych i jakie to były recenzje. Gdzie publikował, w jakich czasopismach. Więc może warto by tu nieco więcej powiedzieć. Więc w zakresie powołania się na argument z autorytetu wypada odesłać Cię Drogi Autorze do Schopenhauera lub do streszczeń reguł erystyki przedstawionych w każdym sensownym podręczniku Logiki, jak choćby Ziembińskiego czy Ajdukiewicza. Nie wiem, być może współcześnie na wydziałach teologii nie naucza się logiki i stąd Twoje niezrozumienie. Co do wiarygodności relacji ojca Napiórkowskiego o Soborze to warto żebyś Drogi Autorze określił źródło tej relacji, czy jest to świadek bezpośredni czy jedynie pośredni, a następnie powoływał się na jego relację. Ja Ci ze swojej strony (pozwól, że posłużę się Twoją metodą w celach dydaktycznych) przywołam inne świadka Soboru, który był świadkiem bezpośrednim: Ochrypłe wrzaski tych, którzy skłóceni występują przeciw sobie; niezrozumiała gadanina, bezładny zgiełk krzyczących bez ustanku wypełnił już cały Kościół, zniekształcając - przez nadgorliwość lub uchybienia - prawdziwą naukę wiary”Ale zapewne to świadectwo odrzucisz, bo nie pasuje do teorii. Jak już wcześniej pisałem, należy podziwiać chęci i wolę, ale myślenie to masz Drogi Autorze mocno sprotestantyzowane, a cechą myślenia protestanckiego jest jego zwulgaryzowanie. Więc do książek, albo od razu wyjaśniaj Drogi Autorze w każdym swoim Vlogu, że przedstawiasz jedynie swoje subiektywne i swobodne impresie na dany temat. Wówczas osobiście bym się tak nie czepiał. Ale jak używasz form autorytarnych to się nie dziw, że dostajesz po uszach.
I znów Drogi Autorze dajesz dowód swojemu nieuctwu. Pierwsza sprawa, w którym miejscu podważyłem autorytet soboru? Jaka część wypowiedzi ma o tym świadczyć? I w którym miejscu Drogi Autorze zarzucam Tobie protestantyzm? Bo jakoś w swojej wypowiedzi tego nie dostrzegam. Za to dostrzegam ten sam bałagan myślowy i wulgaryzację myślenia jaka jest charakterystyczna dla protestantów. A to jednak coś innego.
Pośredniczka Wszelkich Łask, Współodkupicielka - odhaczone, teraz można przejść do Niepokalanego Poczęcia, w które nikt we wczesnym Kościele nie wierzył. Pierwsi Chrześcijanie jednomyślnie wierzyli, iż jedynie Jezus poczęty był, dzięki swemu narodzeniu z Dziewicy, bez żadnej zmazy grzechowej. Ponadto wielu przypisywało jej winę i grzechy, które popełniła, w tym powątpiewanie, brak wiary, nadmierny pośpiech, próżność etc. (Ireneusz, Tertulian, Hilary i na wschodzie Orygenes, Chryzostom, Cyryl Aleksandryjski, Bazyli Wielki). Augustyn, który włożył ogromny wkład w prawidłowe zrozumienie grzechu pierworodnego i nie wierzył w niepokalane poczęcie Maryi był nawet w stanie, komentując Psalm 34 stwierdzić, iż "Maria, która pochodziła od Adama, umarła na skutek grzechu, Adam także umarł z powodu grzechu, a Ciało Pańskie pochodzące z Marii umarło, by zgładzić grzech. (łac. Maria ex Adam mortua propter peccatum, Adam mortuus propter peccatum, et caro Domini ex Maria mortua est propter delenda peccata.)" Augustyn, Enarrationes in Psalmos 34 (2), 3, Migne, Patrologia Latina 36:335
Wydaje się, że poglądy Augustyna ewoluowały, bo w traktacie "Duch i litera" daje do zrozumienia, że Chrystus był jedynym bezgrzesznym, natomiast w "O naturze i łasce" stwierdza, że Matka Chrystusa również była bezgrzeszna. W każdym razie w czasach Augustyna bezgrzeszność Marii na pewno nie była traktowana dogmatycznie.
Sięgając do tradycji, warto uwzględnić słowa św. Epifaniusza z Salaminy - wczesnochrześcijańskiego pisarza i świętego Kościoła Katolickiego. O Maryi napisał on w Panarionie: "Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to, co przystoi. (...) Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: „O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” (J 2, 4). I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, „O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją „kobietą”. (...) Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni; niech nikt nie czci Marii. (...) Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża.(...) Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić" Panarion 79-3.2:4; 3.2:7
Mikołaju dziękuję za Twoje wyjaśnienia, choćby odnośnie św. Ludwika, przyjmuję je z ulgą, bo już myślałem, że błędne mniemania Cię uwiodły. Dzięki również za wyjaśnienia co do Twojego poczucia humoru, łatwiej mi teraz Ciebie przyjąć, ponieważ sam mam podobne usposobienie i wiem jak ono trudne jest w życiu, gdyż zazwyczaj nie jest się rozumianym, i troche też podniosło mnie to na duchu, że nie jestem w tym sam. Dobrze, że pomimo tego trudnego jarzma, potrafisz być sobą, szacun. A teraz jeszcze w nawiązaniu do Twojej wypowiedzi odnośnie Maryi, że nie jest Ona Pośredniczką łask wszelkich, rzucam Ci kontrargument, w postaci cytatu świętego, nie tak dawno ogłoszonego, w porównaniu do św. Ludwika, a mianowicie św. Ojca Maksymiliana Marii Kolbego. Cytuję: "Niezawodną i niezbitą jest prawdą w Kościele katolickim, choć to nie jest jeszcze ogłoszone jako dogmat, że Matka Boża jest Pośredniczką wszystkich łask. Prawda ta była już znana w pierwszych wiekach chrześcijańskich, lecz nie budziła takiego jak w obecnych czasach zainteresowania, a to z tego względu, że Bóg ją zistawił na czasy późniejsze." Polecam całość tekstu, znajduje się on w "Konferencjach świętego Maksymiliana Marii Kolbego" w konferencji numer 24 z 6 VI 1933 roku napisanej w Niepokalanowie i zatytuowanej: Niepokalana Wszechpośredniczką Łask. Jestem bardzo ciekawy Twojego zdania, po zapoznaniu się z tą konferencją, jak i też innymi pismami św. Maksymiliana. Pozdrawiam z Niepokalanowa i serdecznie zapraszam do Bazyliki Mniejszej Niepokalanego z Poczęcia NMP Wszechpośredniczki Łask :)
Tylko pytanie co to jest "przesadna maryjność" wg mnie Maryja zawsze prowadzi do Jezusa, więc jeśli zbliżam się do Matki Bożej to Ona zawsze wskaże na Jezusa na Boga. Maryjność wh mnie to przede wszystkim naśladowanie Jej przynajmniej próba naśladowania, naśladowania w czym? W pokorze zawierzeniu Bogu w zachowywaniu Słów Bożych i rozważaniu ich w swym sercu jak mówi Pismo.
KAPUSTA TY JESTEŚ PROTESTANTEM interpretujesz pismo św na własna zgubę atakujesz Św. Ludwik de Montfort, motto czy ty dobrze sie czujesz t kapusta a może jeszcze wyśmiejesz objawienia Maksymilian Maria Kolbe naprawde masz niepokolei
Witaj Mikołaju. Dziękuje Ci że jesteś. Sam jestem ,,niewolnikiem'' NMP i Twoje wypowiedzi godzą w moje poglądy :) Jednak potrzeba takiej edukacji teologicznej jak ta -w Twoim wykonaniu, bowiem nie dostrzegam w niej pogardy a raczej rzetelną analizę tego zagadnienia. Niech Cię Pan Błogosławi i strzeże!
Mikołaj zabiera się za teologię, nie mając misji kanonicznej.
Każdy katecheta w szkole musi ją mieć, by nauczać religii. Nie rozumiem dlaczego Mikołaj wchodzi na ten teren bez zgody Kościoła.
@@Adrian.Wieczorek we wszystkim trzeba byc rozwaznym , bo inteligencje mozna uzyc w niewlasciwy sposob . Dlatego "ubodzy w duchu" , prosci ludzie sa tak bliscy Bogu . Mam mieszane uczucia co do zasadnosci takich nauk , bo gdyby w zalozeniu miala dotyczyc "maryjnosci" w zlym rozumieniu , to rozumiala bym . W naszej wierze arcywazne jest posluszenstwo Kosciolowi , bo zarzadza nim Duch Sw , a to " ale" ktore stawia Mikolaj i to stosujac rozne wybiegi , sprawia ze jego nauka jest niepewna
Czy potrzeba aby Mikołaj miał Misje Kanoniczną od Kościoła na głoszenie w youtube? Po co komplikować i szukać problemów gdzie ich niema. Jeśli ktoś uzyskuje tytuł magistra teologii to chyba ma uprawnienia do tego aby ,,się za nią zabierać''.
@@Adrian.Wieczorek a kto mowi ,ze jest ?!
Lecz spojrz na owoce tej dyskusji .
Jesli ktos pisze , ze Jan Pawel ll byl przesadnie maryjny , to cos jest nie tak
Proszę formułować swoje zarzuty w bardziej konkretny i jasny sposób, bo czytam te komentarze po kilka razy i nadal nie rozumiem, co zrobiłem źle. :) Pozdrawiam!
Ojej, ja lubię Twój śmiech, radość, młodość. Nie jest to pycha, ale szczęście młodego chłopaka. Nie chce sztucznej powagi i nadęcia.
No nareszcie! Mikołaju nawet nie wiesz jak Ci dziękuję za ten materiał. Wreszcie ktoś mi wyjaśnił sprawę Maryi. Podzielę się moim doświadczeniem "radykalizmu Maryjnego" kiedy usłyszałam o tym traktacie od ks. Glasa. Nikomu nie polecam tego traktatu ponieważ on mnie wpędził w ciągłą depresję i poczucie winy. Teraz już dorosłam do tego aby samodzielnie myśleć i uwolniłam się od tej paranoi. Nie mam nic do samej Maryi, ona jest super :D za to ten traktat robi wiele zamieszania. Wiele problemów wywołało we mnie konferencje ks. Glasa, strasznie mnie wpędziły w poczucie winy i długo nie mogłam się uwolnić. Nie polecam słuchania tych konferencji.
UWAGA!! To jest tylko moja opinia i moje doświadczenie, nikogo nie oskarżam, te treści może nie są dla mnie. Wieżę, że ks Glas ma dobre intencje i wielu ludziom pomaga ale mi szkodzi. Chcę zachęcić do samodzielnego myślenia i rozeznawania żeby ludzie nie pędzili ślepo za czyimiś słowami, nie ważne czyje to by były słowa. Polecam aby w całości brać tylko Słowo Boże a od innych to co rodzi w nas dobre owoce.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Mikołajowi za ten film. :)
DJ Lux też oglądam ks Glasa i konferencje ale ze znacznie większym dystansem niż ty przed tymi zwierzeniami, zastanawia mnie pewna rzecz, jeżeli on mówi że w egzorcyzmach Maryja pełni główną role i ona jest tą która walczy ze złem to my cały czas trwamy w grzechu bo nie oddajemy się jej fanatycznie w 1000000%? Martwi mnie mocny ruch maryjny w kk i do tego ci „kapłani maryjni” jak by kościół nie opierał się już na jednemu któremu trzeba służyć...
@@kurdebele Zgadzam sie w 100%
Na nic tyle gadania. Mi Maryja uratowała życie i pokazała Chrystusa. Tkwiłem w tak ciężkich grzechach i śmiertelnym stanie duszy, że nie miałem pojecia o Jezusie, żadnych traktatach, nauczaniach, katechizmie Kościoła Katolickiego a jedyne co mnie obchodziło wżyciu do to dragi, seks, alkohol, imprezy, totalny luz i egoizm. O Jezusie wiedziałem tyle, że wisi na krzyżu i że była jakaś tam Maryja. W kościele nie byłem latami. Przyszedł jednak dzień, że ktoś mi polecił abym modił się "zdrowaś Maryjo" itd. i od tego dnia moje życie zmieniło się nie od razu, ale diametralnie. Wiele mógłbym pisać , ale nie starczyłoby znaków komentarzu. Wiele mnie spotkało w życiu zdarzeń o które nie prosiłem, a były nadzwyczajne. Najwiekszym jednak cudem jest to, że dziś mam kochającą żonę, wymodlonego syna, Matkę w Niebie i Pana Boga za Ojca. Dziś kocham Chrystusa, umarłem dla grzechów, nawracam się od wielu lat, spotkało minie wiele łask od Pana Boga dzięki Maryi. Co tydzień Eucharystia i Spowiedź Święta i póki trwam w Łasce uświecającej to już nie żyję ja lecz żyje we mnie Chrystus. Walka trwa i bedzie trwać do końca. Dziękuje Ci Matko w Niebie.
Jak św. Ludwik wg ciebie przesadzał z maryjnością, to co dopiero Kolbe, ten się dopiero zatracił w maryjności
w antysemityzmie też się tracił niestety. Ale potem odkupił winy.
Ja mogę dać świadectwo byłem zniewolony od grzechów nieczystości chodziłem co dwa dni lub nawet codziennie do spowiedzi modliłem się prosiłem Boga obiecywalem poprawę w końcu zawierzylem się w Niewolę Jezusowi przez ręce Maryi wg św Ludwika i stał się cud od tego czasu zostałem uwolniony od zniewolenia nieczystoscia ogólnie chodzę do spowiedzi teraz tylko odświeżac dusze z grzechów lekkich raz na tydzień raz na dwa tygodnie ... takie moje małe swiadectwo... juz nie wspomnę o odczuwalnej obecności Maryi i Boga o rozlewajacej się miłości o gorącym sercu codziennej eucharysti codziennym rozancu namacalnych cudach w moim życiu. Niech wam Pan Bóg blogoslawi i Maryja dopomaga
6:26 Sobór Watykański II w Konstytucji o Liturgii Świętej potwierdził zachowanie łacińskiego języka w liturgii - punkt 36 paragraf 1. Używanie języków ojczystych zostało uznane za dopuszczone w drodze wyjątku. A obecnie stosuje się ojczyste jako regułę, a łacinę jako wyjątek - a więc dokładnie odwrotnie.
PS. Myślałem, że jesteś starszy xD
dokładnie Sobór nie oznaczał zerwania z tradycją ale poszukiwanie różnorodności w obrębie Tradycji.
Zgadza się! Sanctosanctorum Consilium
Neo-tradsi nie przestają mnie zadziwiać :)
Kiedyś kościół myślał, że ziemia jest płaska ...
A cóż to za wyjątkowy język ta łacina, że msza św i modlitwa TYLKO w tym języku powinna być?
To tak jak z obrzezaniem na początku, z Duchem Św itd - pamiętacie z dziejów apostolskich? Przepisy były, ale Duch Św udzielał Swego namaszczenia jak chciał, i apostołowie się do tego dostosowywali. Jezus napewno nie chciał aby były jakieś ograniczenia w dotarciu z ewangelią do wszystkich ludów świata. A łacina .... cóż, nie każdy nią włada ;) Zresztą, czy Jezus ostatnią wieczerzę odprawił po łacinie?
Nikt mnie nie przekona, że Jezus nakazałby mówienie tylko w jakimś jedynie słusznym języku.
Czy Indianie lub Eskimosi mogą być zbawieni przez Jezusa? Czy oni powinni brać udział we mszy też tylko po łacinie?
Dajcie spokój z tymi słownymi przepychankami. Jezus opisał postawę faryzeuszy i przepisów jakie nakładają kapłani na wiernych.
Skupiacie się na rzeczach drugich, trzecich lub w ogóle nie istotnych ...
Skupcie się na Jezusie, Jego miłości, Jego największym przykazaniu - cała reszta właśnie z tego wynika, pochodzi.
Duch Św wieje gdzie chce i dokąd chce. Żadne przepisy tego nie uregulują.
Cześć należy się wyłącznie Bogu (Stwórcy), a nigdy nie należy się stworzeniu. Amen, amen
Przepraszam za niewiedzę, ale ty uznajesz Boga Ojca czy Jezusa.
Ps:Nie chiłem Cię urazić lecz po prostu nie wiem.
Jak się należy mu cześć, jak nie istnieje? Pomyśl..
@@hermesles No to masz problem
@@jolantapodolska9402 Nie no, nie mam.. luzuj
@@hermesles to pozdrawiam w Nowym Roku
Witaj Mikołaju ! Obejrzałam z przyjemnością i radością w sercu kilka twoich różnych filmów. Szczególnie podoba mi się twoja pasja z jaką realizujesz nagrania i radość serca, jaką posiadasz. Tak więc raduj i śmiej się nadal, i pozostań sobą. Bo przecież " Bojaźni Pańska zadowala serca, daje wesele, radość i długie życie...Nie ma większego bogactwa nad zdrowie ciała i nie ma zadowolenia nad radość serca." (Syr 30) "Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości - bo serce moje miało radość z wszelkiego mego trudu: a to mi było zapłatą za wszelki mój trud.(..) Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego ponad słońcem... z ksiegi Koheleta 😊👍
I składam moje uszanowanie dla twoich rodziców za wychowanie ciebie.
Pozdrawiam Beata
Nigdy nie zrozumiem idei pośrednictwa Maryi. Choć jest dla mnie najwspanialszym przykładem otwarcia się na Ducha Świętego. Jest dla mnie wzorem do naśladowania. Ale nie czuję potrzeby by być jej niewolnikiem, ani potrzeby by ją prosić by coś mi załatwiła u Jezusa. Mogę sam porozmawiać z moim bratem i przyjacielem. Mogę sam poprosić Ojca😁łączę się z Tobą w tej modlitwie. Z Bogiem bracie.
Szczere ukłony! Cieszę się że ktoś odzwierciedla moje poglądy! Z Panem Bogiem
Moje dokładnie tak samo...a potem to niby jestem "od protestantów i walczę z Maryją" nie nie walczę tylko martwi mnie to jak Maryja zajęła miejsce Parakleta oraz ten "Mariocentryzm" zamiast Chrystocentryzmu! Polecam książkę "Matka mojego Pana" idealnie opisuje te problemy. Z Bogiem kochani. Dziękuję z serca Panie Mikołaju❤🎉
Rozumiem Cię Mikołaju, bo sama kiedyś też spoglądałam na Maryję i jej kult jako na coś przesadnego i w gruncie rzeczy totalnie niepotrzebnego. Dziś mam już inne spojrzenie, a wynika ono z drogi jaką przeszłam. Otóż, będąc katoliczką pewnego dnia trafiłam do protestantów. Porzuciłam swoją wiarę katolicką i przez 6 lat byłam w protestanckim kościele. Przed odejściem z KK miałam, tak mi się wtedy wydawało, zdrową i głęboką relację z Bogiem. Moja relacja z Maryją była chłodna i praktycznie żadna. Będąc u protestantów nie zauważyłam, że odchodząc z KK jednocześnie porzucam Jezusa w Eucharystii. Byłam tak zaślepiona nowym środowiskiem, pięknym uwielbieniem, charyzmatyczną modlitwą wstawienniczą, że nie zorientowałam się, że popełniam błąd. Protestanci doskonale znają Biblię i bardzo kochają Jezusa. Ja też kochałam Jezusa, ale słabo znałam Pismo Święte...
W końcu wróciłam do KK (na szczęście) a swój powrót zawdzięczam ignorowanej jak dotąd przeze mnie Maryi. To Ona wstawiła się za mną i wyprosiła dla mnie łaskę powrotu do KK. Kiedyś też pewnie skrytykowałabym Traktat św. Ludwika, a ks Glasa uznałabym za oszołoma. Teraz już tak nie powiem, bo moja droga pokazała mi, na czym polega rola Maryi. Maryja przyprowadziła mnie do swojego Syna, do Jezusa obecnego w Eucharystii. Dziękuję Bogu za okazaną mi łaskę nawrócenia, a Maryi dziękuję za jej gorące orędownictwo. Dodam tu na marginesie, że będąc u protestantów otrzymałam pewnego dnia "Cudowny Medalik", o którym św. Maksymilian Kolbe powiedział, żeby rozdawać go każdemu, a już zwłaszcza heretykom pozostającym poza kościołem, bo Maryja dzięki obietnicom danym św. Katarzynie Laboure, a związanym właśnie z tym medalikiem, będzie skutecznie wstawiać się za tymi osobami i wypraszać dla nich szczególne łaski.
W moim życiu dokonał się cud. Dzisiaj już mam relację z Maryją i rozumiem, czemu Jezus przyszedł na świat przez Nią ( a przecież nie musiał tego robić) Dziękuję Bogu za to trudne doświadczenie mojego odejścia i powrotu. W moim życiu spełniły się słowa św. Ludwika, że Maryja jest najprostszą i najskuteczniejszą drogą do Jezusa. Matka przyprowadziła mnie, błądzące dziecko, z powrotem do swojego Syna. Kościół w którym byłam nie uznaje realnej obecności Jezusa w Eucharystii....
„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:
ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę” (Rdz 3,15).
Ap.12
1 Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce
i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
2 A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia.
Mikołaj dzięki za ten film. Traktat przeczytałem jakiś rok temu. Ciągle w swoim życiu szukam równowagi między Bożą miłością i Bożym pragnieniem dobroci dla nas ludzi, a spojrzeniem cielesności, zgnębienia samego siebie, w myśl uświęcenia się poprzez uniżanie swojego ciała. Czytając Słowo Boże zawsze odnoszę przekonanie, że Bóg pragnie dla nas dobra, zdrowia, miłości i powodzenia ale to zderza się nieustannie z tym co tak chętnie głosi wielu duchownych i świeckich. Gdy przeczytałem traktat - wewnętrznie poczułem się "rozjechany". Pierwsza myśl - jak mogę oddać się komukolwiek poza Jezusem, dwa skoro oddałem się Jezusowi jaki jest sens oddania się komukolwiek poza Nim, skoro tylko w nim jest nasze zbawienie. (O czym Słowo jasno mówi) Trudno wyrazić wszystkie myśli, ale teraz po roku czasu i obejrzeniu Twojego filmu widzę, że to co ja poczułem wtedy było i jest zdrowe. Błogosławię Cie w Jezusie - Dzięki za tak merytoryczne przygotowany materiał.
Super Mikołaju, bardzo konkretnie i jasno 👌 Masz świetny sposób bycia - nie próbuj mi poważnieć 😉
A propos o. Yves Congar'a OP, to Mikołaju masz na myśli tego, który twierdził, cytuję "Nie ma potrzeby tworzyć nowego Kościoła, wystarczy stworzyć inny Kościół." Czyż jego postulat stworzenia "innego Kościoła", nie jest zdradą wobec Kościoła Rzymskokatolickiego? Czyż to nie ten Congar, który był przedstawicielem tzw. nowej teologii? Ja się pytam, NOWEJ?! Masz na myśli tego Congar'a, który hołdował poglądom relatywizmu dogmatycznego, który to został potępiony przez Piusa XII w bardzo ważnej encyklice "Humani Generis"? Czy aby na pewno masz na myśli tego Congara, którego stosunek do Kościoła Rzymskokatolickiego i doktryny katolickiej chyba najlepiej charakteryzuje scena z 1960 r. kiedy to chwalił się on kolegom, że oddał mocz na ścianę budynku Świętego Oficjum w Watykanie? Czy to ten Congar jest dla Ciebie autorytetem?
Mogę napisac tylko od siebie tyle: byłam niedzielna katoliczką(w moim domu nie było na codzień Boga - jak u Ciebie- co podziwiam) Bardzo mocno grzeszyłam (wrozby itd nie warto wypisywać) wróciłam do Boga dzięki Maryji a na spowiedzi z całego życia usłyszałam o codziennym różańcu... wiec myślę, że ktoś kto ma silne podstawy tak jak Ty, może Maryjności nie potrzebować aż tak i nie rozumieć 😉) natomiast osoby, takie jak ja, ktore w wieku 30 lat się nawracają i dopiero zaczynają poznawać wiarę-Maryja jest ratunkiem i pomocą... wiec chyba rozumiem o co Ci chodzi, ale żyjąc w rodzinie prawdziwie wierzacej, troche nie wiesz co przeżywają osoby takie jak ja😉 rzeczy dla Ciebie oczywiste, dla mnie oczywiste nie są😉i Maryja mnie w tym prowadzi😉
A robi to przez ks. Glasa i Chmielewskiego, ojca Pelanowskiego ... i Ciebie... wiec moze warto spojrzeć na problem szerzej😉
Matka Boża jest zawsze największą pomocą w drodze do Jezusa Chrystusa. Bez Niej oddanie Jezusowi Chrystusowi będzie w najlepszym razie niepełne. KK uczy, że dzięki wstawiennictwu Matki Bożej najpełniej oddajemy się naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi. Żaden człowiek, w tym Mikołaj Kapusta nie jest ponad to.
MIkołaj, dobry chłopak, ale jest pod wpływem;) stereotypowej hermeneutyki podejrzeń wobec pewnych form: Na czym ta przesada polega? Co w niej sprzecznego z Nauką Kościoła? Nikt tego nie uzasadnił.
Sobór również. Sobór, to nie Bóg. Wierzę, że niefortunne zapisy w nim zawarte dzięki Duchowi Świętemu da się albo interpretować w zgodzie z Tradycją, albo są puste. Ta druga sytuacja ma miejsce w tym przypadku.
Zarzut o przesadną Maryjność jest pusty! Nie ma czegoś takiego. Nie znam nikogo, w Kościele, ktoby przesadnie, jak bóstwo czcił Maryję. Nikt nie wskazał takiego przykładu. To przypomina zarzuty wobec "Tradsów": misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Tego typu zarzut to wytrych. Sobór też nie jest nieomylny. Może mieć błędy. Jeśli jakieś zapisy są puste, to są puste. Proste. Nie trzeba do tego odrzucać Soboru. Po prostu pewne jego zapisy do niczego się nie odnoszą. Tak jest w tym przypadku. Jest to możliwe.
Idąc twym tokiem rozumowania: Sobór Watykański II to nie bóstwo.
To jest logiczna konsekwencja nauki katolickiej: O Maryi nigdy dosyć!
Bardzo łatwo kogoś oczernić, że przesadnie czci Maryję. Trudniej to uzasadnić. Tak się wyrządza krzywdę ludziom. To nie po katolicku. To nieuczciwe. Podobne zarzuty postawiono "tradycjonalistom", o czym w Pismie misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html
Polecam, jest tam omówienie podobnych zarzutów wystosowanych "intronizatorom" i "tradycjonalistom" th-cam.com/video/E-IAXk55_Es/w-d-xo.html
@@bulls2010kp zgadzam, się...
Tylko myślę, że Bóg każdego prowadzi inaczej... ostatnio o tym mówiła Inga Pozorska z Mocnych w Duchu, że z Maryją było jej nie po drodze, a teraz jest niewolnikiem Maryji. Myślę, że świadectwa, są bardziej pomocne niż przepychanka na argumenty😉
@@mistycznystylzycia mi w mojej drodze bliżej do "tradycjonalistów"... na spotkaniach charyzmatycznych nie czuję, się dobrze, a będąc z Maryją dziękuję Bogu za najdrobniejszą rzecz w moim życiu... ale powtórzę wierzę, że Bóg do każdego podchodzi indywidualnie i prowadzi go... ważne żebyśmy się słuchali i próbowali zrozumieć.
Mikołaju, przypomnij sobie młodzieńcze lata, kiedy miałeś np. jakiś wypadek, skaleczyłeś się, to do kogo biegłeś? Pewnie do mamy jeśli była w pobliżu. Jeśli to było coś poważnego to brała Cię za rękę do lekarza. Pewnie miałeś już wtedy świadomość, że jeżeli nie jest za wesoło ze zdrowiem to idzie się do lekarza, ale czy zdecydowałbyś się sam iść do niego? Mógłbyś próbować, ale ból często skutecznie wybija z głowy chęć udowadniania całemu światu i sobie, że sam sobie poradzisz w danej sytuacji. Z mamą czy bez niej niby ból przy szyciu rany ten sam, ale ile ulgi kiedy przy zabiegu stoi ktoś, kto wspiera. Dlaczego nie mielibyśmy patrzeć na Matkę Bożą w ten sposób, a nie tylko przez sobory, konstytucje, ustawy i traktaty.
Odnośnie cytatu z 45:53. Jak odnieść go do cytatu z [J 16, 12-15]: "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi."
Albo do tego z [J 20, 30-31]: "I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. 31 Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego."
Bóg sam porównuje się do matki. Iz 49,15
"Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad płodem swego łona? A choćby też i one zapomniały, ja jednak o tobie nie zapomnę.
Oto na swoich dłoniach wyryłem cię"
Wcześniej zwraca się tak(41,8):
Ale ty, Izraelu, mój sługo, ty, Jakubie, którego wybrałem, potomku Abrahama, mojego przyjaciela!
Ty, którego pochwyciłem z krańców ziemi, a pomijając znamienitych, powołałem cię i powiedziałem ci: Jesteś moim sługą, wybrałem cię i nie odrzuciłem. Nie bój się, bo ja jestem z tobą. Nie lękaj się, bo ja jestem twoim Bogiem. Umocnię cię, wspomogę cię i podeprę cię prawicą swojej sprawiedliwości.[...]
Ja bowiem, Jahwe, twój Bóg, trzymam cię za twoją prawicę i mówię: Nie bój się, ja cię wspomogę.
Nie bój się, robaczku, Jakubie, garstko ludu Izraela; ja cię wspomogę, mówi PAN i twój Odkupiciel, Święty Izraela."
Jeremiasz 31,3
"Powiedz: Dawno Jahwe mi się ukazał, mówiąc: Owszem, umiłowałem cię wieczną miłością, dlatego przyciągam cię swoim miłosierdziem."
Nie boję się przyjść do Niego, bo Pocieszyciel, którego mi dał, Duch Święty utwierdza mnie w tym, że umarł za mnie i to z własnej woli. Żaden człowiek by tego nie dokonał, oddając życie za kogoś nieprzyjaźnie nastawionego. To nie jest natura człowieka, lecz Boga - Zbawcy. Wiem, że są ludzie, którzy obawiają się przyjść do Boga, lecz mówię im, że nie ma czego, bo on umarł za grzesznika i nikt nie okazał się godny, by do niego przyjść, nawet Maria, gdyż wszyscy zgrzeszyli. Obawiałbym się raczej do Niego nie przyjść, gdyż to ich czeka gniew Boży. Hb 4,15
"Nie mamy bowiem najwyższego kapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz kuszonego we wszystkim podobnie jak my, ale bez grzechu.
Przystąpmy więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej chwili."
List Jakuba 4,7
"Poddajcie się więc Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was.
Zbliżcie się do Boga, a on zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie umysłu dwoistego."
Natomiast co do cytatu z 45:53, o którym wspomniałeś, co zmienia porównanie go z J 16,12? Mikołaj zasugerował od razu, że w tym co przekazał Chrystus nie ma potrzeby modlitw do Marii. Jeśli widzisz tam problem, to wszyscy, którzy się przed nią urodzili, nieważne czy zwracali się do Boga, również mają piekielny problem. Ponadto sam Bóg okazałby się kłamcą. Od kochającej matki przechodzisz do "znieść nie możecie", to nie pasuje. Myślę, że tym czego nie mogli znieść było nie tyle mówienie, co naprawdę uświadomienie ich że czas prześladowań nadszedł, a oni będą cierpieć tak jak ich mistrz, jednak nie tylko to. Uczniowie jeszcze nie byli wprawieni w bezwarunkowej miłości oraz w przebaczaniu braciom, co dopiero wieść o prześladowaniach na chwałę Bożą. Nie tylko by tego nie znieśli, lecz także nie zrozumieli do końca. Nawet gdyby kochany Jan miał napisać wtedy Objawienie/Apokalipsę, umarłby pewnie ze strachu lub próbował się kryć. Co do samych słów zawartych w Jana 16,12, widzę Chrystusa otoczonego chwałą oraz Ojca, żadnego człowieka. A J 20,30 mówi po prostu o cudach, które miały potwierdzić, że to Jezus jest zapowiedzianym wybawicielem, a nie Józef, apostoł Paweł czy Maryja.
1 Kor 4,5
"Dlatego nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który oświetli to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga.
To wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to, co jest napisane, żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu."
2Tym 3,15
"I ponieważ od dziecka znasz Pisma święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie.
Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości;
Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany."
@@elzbietagrabowska8158 Mikołaj zasugerował od razu, że w tym co przekazał Chrystus nie ma potrzeby modlitw do Marii. Nie modlimy się do Maryi, ale przez Maryję. Można zwrócić uwagę na zawiłania chociażby w Litanii Loretańskiej. "Módl się za nami tak jak w" Litanii do Wszystkich Świętych" ", a nie wysłuchaj nas!!! Różaniec też jest modlitwaą opartą o Nowy Testament.
@@renatar6153. Zasugerował, że nie ma potrzeby modlitw do Marii, ani przez Marię. O to mi chodziło. Nie wiem czy wszyscy modlą się przez Marię, lecz PRZEZ również jest modlitwą. Czym w takim razie jest modlitwa? Co ciekawe, Chrystus nauczał o modlitwie w jego imieniu, tyle... Nawet niekoniecznie przez niego, a do niego lub do Ojca w jego imieniu.
SUPER !!! Od czasu kiedy przeczytałem Pismo Św, zawsze czułem to co w tym filmie powiedziałeś na głos. I chociaż jestem katolikiem, to jednak wiele osób, krytycznie mnie postrzegało poprzez brak Maryjności.
Był czas, przyznam to uczciwie, mam wrażenie że modlitwa do Maryi pomogła mi na samym początku mojej dorosłej i świadomej drogi w poszukiwaniu Boga. Ale od czasu mojego doświadczenia z Duchem Św, przeczytania Bilbii moja relacja z Maryją jest praktycznie żadna. Szanuję ją i podziwiam jej pokorę, posłuszeństwo, ufność Bogu, ale teraz to Duch Św prowadzi mnie i Jezus jest dla mnie wszystkim. Nie mam potrzeby udziału Maryi w mojej wierze.
Pozdrawiam wszystkich, Z Panem Bogiem
Przeczytaj Apokalipsę to masz kto pokonał szatana...
To raczej nie miałeś doświadczenia z Duchem Świętym, tylko z demonem. Maryja jest Oblubienica Ducha Świętego więc jakby to był Duch Święty to miałbyś kontakt z Maryją, a nie odwrotnie. Szatan odwodzi od Maryi, bo to Ona ma zmiażdżyć jego łeb na końcu czasów.
@@klarazaw7112 I Twój komentarz właśnie świadczy o tym jak. bardzo niektórzy źle mnie postrzegają, tylko dlatego, że nie poświęcam tyle uwagi Maryi ile wg np Ciebie powinienem. Maryja jest oblubienicą Ducha Św i wstawia się za tymi, którzy proszą u niej o wsparcie. Był czas, że i ja prosiłem i wsparcie dostałem. Łaski i charyzmaty daje Duch Św, nie Maryja. Ona się wstawia za nami - tylko tyle i aż tyle. Bramą zbawienia jest Jezus Chrystus i i tylko On. Utożsamianie jej z Boskością Jezusa, wypaczałoby sens i znaczenie Trójcy św. Maryja ma swoją rolę w dziejach zbawienia świata, jest jedyna, poczęta bez grzechu itd ale nie ma statusu Boskości równej Trójcy św. A właśnie spora część ludzi mimowolnie do tego tak podchodzi, wielce upraszczając i wypaczając to zrozumienie. Maryja nie uzdrawia, nie uwalnia, nie odpuszcza grzechów tak samo jak święci czy księża. To czyni tylko Bóg w Trójcy.
A przecież nie chodzi o to aby uprawiać polemikę, kto ma rację, czyje argumenty są ważniejsze ... Takie dysputy sprawiają, że zaczynamy mieć w sobie coś z faryzeuszy - takich mądrych i uczonych, a przeoczyli Jezusa. Jeśli wyznajemy, że Jezus jest zbawicielem i naszym Panem, to czyż nie jesteśmy Jego przyjaciółmi, razem w rodzinie z Maryją ? Jest Ona matką Syna Człowieczego i chwała jej, ale każdy z ochrzczonych jet świątynią Ducha Św i dzieckiem Bożym i naprawdę nie rozumiem, czemu są osoby, które uważają, że aby mieć relację z Bogiem, to MUSZĘ mieć Maryję za pośrednika. Jezus nie przymuszał do tego, apostołowie też nie i mam takie przekonanie, że jest w tym właśnie wolność wyboru jako łaska Boża - możesz, ale nie musisz bo to nie jest konieczne. Różne drogi wiodą do Boga, ale wszystkie przez Jezusa, który ustanowił sakramenty itd. Jedno jest ciało w Chrystusie, które ma wiele członków, każdy ma inne powołanie itd. Temat jest jak rzeka choć prosty w konkluzji - tylko Jezus jest zbawicielem. Pozdrawiam serdecznie i w miłości.
@@Jack-qz4ji Jak piszesz , że pozdrawiasz w miłości to czuję swąd szatana. Widzisz, uwiódł cię nie Duch Święty, ale demon, a pewnie całe stado , które udają wam i Jezusa i Ducha Świętego i cała Trójcę. Nie zajmujecie się rozeznaniem duchów, prawda? Przekonani jesteście, że macie charyzmaty i dary. Słowem uśpiły was demony. Ale jak umniejszasz rolę Maryi i z twojego wywodu wynika, że właściwie nie jest ci do niczego potrzebna to znak, że nic wspólnego nie macie z Trójca Świętą. Nieprawda jest, że nie poświęcasz Jej uwagi, bo wszędzie umniejszasz Jej rolę i przekręcasz prawdziwe znaczenie, nie docierasz po prostu do Niej, bo każdy kto z Nią miał do czynienia nie może Jej nie czcić i nie kochać jak Matki i swojej Królowej ( wszakże jest Królową Nieba i Ziemii). Tylko szatan Jej nienawidzi i trzyma się z daleka. Jej główny przeciwnik, wg zapowiedzi z Rdz 3, 15 , że " Wprowadzam nieprzyjaźń między tobą, a między niewiastą, i między nasieniem twym, a nasieniem jej, ona zetrze ci głowę, a ty czyhać będziesz na piętę jej". To jest Jej ogromną rola na czasy ostateczne. Zapowiedziana tuż po grzechu pierwszych ludzi. To co się tam dokonało, a mianowicie przekreślenie życia ludzi z Bogiem, przez ich kontakt z szatanem, ulegnięcie jego zwodzeniu, Maryja, która jest bez jakiegolwiek grzechu, skazy i która przyszła na ten świat jako Niepokalanie Poczęta ( tak się sama nazwała w Lourdes - Jestem Niepokalane Poczęcie, a to istotne, Ona jest cudem Bożym, poczęta przez samego Boga i cała dla Boga i tylko dla Niego, wzorem tego, czego oczekiwał od Adama i Ewy, którzy, niestety nie wykazali się ani miłością, ani wiernością do Stwórcy, lecz zwrócili się z ciekawością do demona i jego kłamstwom uwierzyli), to wszystko, ten rozbrat stworzenia z Bogiem, Ona unicestwia. Po pierwsze, gdy odpowiada:"tak" Bogu w scenie Zwiastowania (przekreśla "nie" Ewy) , zgadza się na plan Boga i zrodzenie Syna Bożego. Ewa i Adam poszli za demonem, przekroczyli przykazanie zabraniające jedzenia z drzewa poznania . Następnie współuczestniczy w dziele odkupienia, bo oddaje swojego Syna na rzeź, świadoma, że to okup za wszystkie dzieci Adama. I jest pod krzyżem, cierpi ze swoim Synem, który jest jednocześnie Jej Bogiem . A potem przechodzi mękę obmywania Go z ran, chowania do grobu i czekania na zmartwychwstanie. Jej rola się nie kończy. Pod krzyżem otrzymała charyzmat Matki wszystkich ludzi. I była z Apostołami cały czas. Jako Matka Kościoła. Bez Niej Kościoła by nie było, podobnie jak Jezusa. I nadal działa po swoim zaśnięciu i wniebowzięciu. Jeżeli nie przyjmujesz Jej wiodącej roli w Kościele, to nie jesteś w Kościele, bo nie przyjmujesz woli Ojca. Bez Matki Jezusa nie ma Kościoła. Nie masz z Nią kontaktu, to nie masz kontaktu z Bogiem. I na koniec Jej rola zapowiedziana w Rdz. Ona teraz przygotowuje nas do przyjęcia Jezusa, który zapowiedział swoje drugie przyjście. To co wspominamy zawsze w liturgii adwentowej. Czasy starcia łba smokowi czy wężowi starodawnemu. Ale Ona walczy ze swoimi dziećmi. Zapytaj się siebie czy ty w tym uczestniczysz. Odpowiem ci: nie! Uśpiony jesteś przez demony, uśpiony fałszywymi charyzmatami i o pełnieniu woli Ojca, jak Jezus pełnił, nie masz pojęcia. Jesteś w rękach demonów, bo umniejszasz Jej role, a właściwie to Ją lekcewazysz. Radzę ci zmykaj, jeśli ci Królestwo Boże miłe. Zmykaj w Jej ramiona, bo tylko Ona cię doprowadzi do Jezusa, o którym tak wiele mówisz, a którego jeszcze nie doświadczyłeś. Wszędzie to pisze, bo mam batalię ze złymi duchami, więc i tu. Wyspowiadaj się z całego okresu kontaktów z duchami . I upokorz siebie i zarazem owe duchy. Oddasz Jezusowi chwałę. I Mama Niebieska przyjmie cię do swojego hufca. Rozważ!
@@klarazaw7112 To jest moim zdaniem bezsensu skoro od razu ocenia się na zasadzie kto ma jakie podejscie do Maryi to od razu decyduje to o jego zbawieniu i pani tak robi. Pani widze ze Pan Jezus nie Jest potrzebny, a wystaczy Matka Boża. Nie potrzebuje pani Zbawiciela z tego co widze, bo ma pani Współodkupicieli.
Jesteś bardzo merytoryczny i profesjonalny, a ten śmiech To cała Twoja uroda i duże poczucie humoru, "sztywni" i mało inteligentni ludzie nigdy tego nie odnotują, to ponad ich możliwości
A ja na adoracji najświętszego sakramentu rozmawiam bezpośrednio z Jezusem i On jest ze mną bezpośrednio nawet odczuwanie, cztery lata próbowałem oddać się Maryi traktatem św Ludwika i nic, jestem bezpośrednio w Chrystusie Jezusie przez Ducha świętego, duchowość Ludwika u mnie się nie sprawdziła co nie znaczy, że nie kocham Matki Bożej. Pozdrawiam
Duchowość św. Ludwika nie sprawdza się dzisiaj, bo to tzw. odgrzewany kotlet ze średniowiecza, który próbują nam tu podawać. Jest bardzo dobra duchowość maryjna na nasze czasy np. propagowana przez św. Jana Pawła II. To święty o wiele większy niż św. Ludwik.
ard11pl - a wiesz może skąd się wzięła maryjność Jana Pawła II? I skąd to zawołanie Totus Tuus?P.S. mi też nie pasowałby ten rodzaj pobożności i nie każdemu pasować musi.
Otóż to!
Mikołaju, nawet nie wiesz jaki wspaniały materiał nam katolikom dostarczyłeś! Dziękuję serdecznie, za ilość pracy jaką włożyłeś w realizację tego jakże wartościowego filmu. Wszystkiego dobrego z okazji imienin. Niech Cię Pan Bóg błogosławi i strzeże!
Św. Ludwig pisze o tej drodze nie jako jedynej. Proszę od początku wejrzeć na "Traktat..." Ale o pewnej i najdoskonalszej. W dalszej części książeczki osoby podejmujące tę drogę niewolnictwa miłości, są wprowadzani coraz głębiej.
Żeby było jasne, nie jestem tradycjonalistą, słucham wszystkich.
Kiedyś w Odnowie podczas uwielbienia miałem jakiś dziwny lęk kiedy śpiewaliśmy piosenkę o Miriam " gdzie Ty jesteś ...tam Duch Święty". Nie wiem, czy to rozum czy inny wpływ. Ale pamiętam początki drogi nawrócenia, kiedy różaniec odmówiony pierwszy raz samodzielnie w domu, po tym pewien dotkliwy ból ustąpił. Co potem trafiając na wypowiedzi protestantów, bardzo sensowne, nie dawało mi spokoju i utrzymywało w jakiejś jeszcze małej, ale miłości do Matki.
Potem kiedy pewne nauczania w środowisku Odnowy jakby zaczynały kłócić się ze słyszanymi katechezami w radio katolickim o życiu świętych.
Więc powoli dotarłem do Maryi dzięki pomocy również ks. Glasa.
Nie jest dobrze w naszym Kościele, jest wiele indywidualizmu, interpretacji Pisma Św, co powoduje powstawanie i szerzenie się nauk ludzi zamiast Słowa Bożego, przy tym błędu.
Polecam książkę z imprimatur ks. Gobi " Do Kapłanów, umiłowanych Synów, Matki Bożej". Pozdrawiam
Jezus nie był MAMINSYNKIEM. Jego wypowiedzi w stosunku do Niej, dla mnie, są przynajmniej mało grzeczne "Nie wiecie gdzie powinienem być?" "Czy to moja sprawa, że nie mają wina?" , "Któż jest Moją matką i moim bratem?". Maryja prowadzi do Jezusa i na Niego WSKAZUJE. Dlatego nie można przez całe życie trzymać się jej spódnicy, tylko iść wskazaną przez nią drogą i "czynić wszystko co On wam powie". Tak, Maryja mnie uratowała, tak jak to nie raz czyniła moja mama. Jestem im obu bardzo wdzięczny i to okazuję. Ale też jestem już ojcem, mężem, bratem. nie latam z każdą sprawą do mamusi. PS -- uwolnienie od PARAFIALNEJ PRESJI ODMAWIANIA RÓŻAŃCA, nowenn wszelakich, spowodowało, że dzisiaj, moja poranna modlitwa różańcowa była naprawdę przepiękna i w dodatku tak szybko minęła jak nigdy dotąd :D.
No, no... teraz rozpraw się z tym tekstem Mikołaju:
"Pod Twoją obronę
uciekamy się,
święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami
racz nie gardzić
w potrzebach
naszych,
ale od wszelakich
złych przygód
racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna
i błogosławiona.
O Pani nasza,
Orędowniczko nasza,
Pośredniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj."
- przecież potrafisz.. to tylko modlitwa chrześcijańska, pochodząca z III wieku, kierowana za pośrednictwem Maryi, matki Jezusa Chrystusa, w intencji Kościoła.
Przecież nie było ani słowem o tym powiedziane, że mamy się nie modlić ze wstawiennictwem Maryi.
Mowa była o PRZESADNEJ Mariologii. O tym, żeby nie stawiać Maryi między sobą a Jezusem jak ścianę, tylko tak jak w piosence "Miriam, Tyś jest BRAMĄ do Nieba, moim Niebem jest Twój Syn".
Różnica jest znaczna, o czym z resztą Mikołaj rozprawia przez 20 minut...
@@adelayda2266 W którym miejscu podał przykład przesadnej maryjności? Jakoś nie zauważyłem. Tendencyjnie iterpretuje, wyrywa z ogólnego kontekstu. Zresztą nie tylko w tym materiale.
@Tato Muminka taaak, to się rozpisałeś... tylko co z tego wynika dla Ciebie? Wszyscy przez blisko 2000 lat się mylą a Ty nie i wyprowadzisz z błędu miliony ludzi?
@Tato Muminka a jaka ma być? Nowy Testament to też spisana ludzka mowa, Ewangelia Jezusa Chrystusa przekazywana była z początku ustnie. Jednak tak czy inaczej powstała z natchnienia Ducha Świętego. Skąd pewność, że i ten tekst taki nie jest? Bóg jest Bogiem Żywym, obecnym pośród nas i nami się posługuje.
@@tomaszstelmaszak8594
19:47
20:38
34:11
Przykładów było więcej, ale nie będę drugi raz oglądać tego filmu, żeby je wszystkie tu wypisać.
Pewien święty napisał taki cytat: "Jeśli więc głosimy doskonałe nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, to tylko w tym celu, by nabożeństwo nasze do Jezusa Chrystusa stało się gruntowniejsze i doskonalsze" i w następnym zdaniu" Gdyby nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy oddalało nas od Jezusa Chrystusa, to trzeba je odrzucić jako złudzenie szatanskie".
To zdanie potwierdza decyzję soboru o zatrzymanie pezesadnej Maryjności. Zgadzam się z nim w 200% Nabożeństwo do Maryji musi prowadzić do Chrystusa bo tylko w nim jest zbawienie.
Ps. Ten Święty to św. Ludwik de Monfort, a cytat jestz traktatu😄😄😄
Nie chcę oceniać ale Ty Mikołaju nie chcesz przeczytać traktatu ze zrozumieniem. Tam jest jasno i wyraźnie napisane że nabożeństwo to prowadzi do Chrystusa. Jest nabożeństwem prowadzącym najszybciej bo przez wstawiennictwo najdoskonalszego z ludzi który nigdy nie miał w sobie grzechu☺ Można iść samemu ale może być trudniej☺
Kocham Maryję i Ona jest przecudowna. To dzięki Niej mogę doskonalej kochać Boga bo Ona mi daje wzór do naśladowania. A ponieważ jestem jej oddany w niewolę to Ona jako kochająca mama nie pozwoli mi zapomnieć o Jezusie, wręcz będzie odwrotnie☺ Bo jak bedzie tak jak mówisz z maksymalistami którzy chcieli czcić Maryję z przesadą... To my z Maryją stoimy murem za Kościołem
Szalom!☺
Mam pytanie gdzie teraz jest maryja?
No właśnie dlatego mam wrażenie że św.Ludwik akurat przeczy sobie
@Mariusz Widziński Niestety masz rację. To Ci wszyscy cytowani doktorzy, m. in. ojciec Napiórkowski, stosują krzywdzącą "hermeneutyke podejrzeń", przypisują pewnym postawom i słowom "przesadnych czcicieli Maryi" takie znaczenia, których tam nie ma, a przynajmniej być nie musi. Bardzo łatwo kogoś oczernić, że przesadnie czci Maryję. Trudniej to uzasadnić. Tak się wyrządza krzywdę ludziom. To nie po katolicku. To nieuczciwe. Podobne zarzuty postawiono "tradycjonalistom", o czym w Pismie misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html
Polecam, jest tam omówienie podobnych zarzutów wystosowanych "intronizatorom" i "tradycjonalistom" th-cam.com/video/E-IAXk55_Es/w-d-xo.html
@@biskupja Maryja jest teraz zapewne w niebie wpatrzona w oblicze Boga, zupełnie jak Twój anioł stróż będący jednocześnie przy Twoim boku☺
@@Okolioza ale czasami schodzi do miedzugorja by się pokazać?
Argumenty przygotowane bardzo rzetelnie. Dziękuję za film.
Pozdrawiam Autora :-)
Dość to jednak kuriozalne stwierdzenie; jakoby skoro SWII wspomniał ogólnie o przesadnej maryjności, to jest oczywistym, że odnosi się to do św. Ludwik Maria de Montfort, a nie np do mateńki Kozłowskiej, która - było nie było - była onegdaj zakonnicą w KK. Podejrzanie łatwo kolega przeskakuje do konkluzji, że cytowane nauczanie SWII odnosi się właśnie do Ludwika (no bo do kogóż innego miało by się odnosić..nieprawdaż?!), ta łatwość i brak przekonującego uzasadnienia stawianej tezy, nasuwa podejrzenie o stronniczość kolegi głoszącego za pomocą sieci Dobrą Nowinę. Swoją drogą jakże przesadną maryjność praktykował również JPII...przecież jego Totus Tuus odnosiło się nie do osoby Jezusa a właśnie do Maryi ...nie wspominając pod jak wielkim wpływem przebywał on wobec świętego uprawiającego - co zostało tu stwierdzone ponad wszelką wątpliwość - przesadną maryjność. Tak na marginesie tylko wspomnę, że zarówno JPII jak i św. Ludwik Maria de Montfort, mieli tak wielkie nabożeństwo do Maryi, właśnie dlatego, że Ona niezawodnie prowadzi nas do Jezusa...wszak jest Jego matką i swoje dzieci gromadzi nie po to żeby je na sobie skupić...no ale trudno przecież od młodego teologa takiej wiedzy wymagać.
Czy nie oglądałeś filmu? Tytuły Maryi postulowane m.in. przez św. Ludwika zostały w głosowaniach na Soborze odrzucone.
@@DobraNowinaNet To, że nie zostały przyjęte, nie oznacza, że zostały uznane za błędne. Jest wniosek o przyjęcie tytułu. Może przejść lub nie. Może być wniosek o uznanie tytułu za herezję i on też może przejść lub nie. Było takie głosowanie, że to herezja?
Maciej Kwiatkowski, nie zdarzyło mi się usłyszeć z ust JPII zachęty do bycia niewolnikiem Maryi. Swoim Totus Tuus, deklarował gotowość pełnej współpracy z Maryją w dziele doglądania owczarni. To jest ta różnica. Nawoływanie do "niewolnictwa" stoi w sprzeczności ze staraniami Jezusa i wersetami z Ga 5,1: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus".
Czy naprawdę Matka Najświętsza, najpokorniejsza z pokornych chciałaby aby trud Jezusa był daremny? Chciałaby odbierać ludziom wolność i podporządkowywać ich sobie, jako niewolników? Stawiać siebie przed Jezusem? Nie, bo ona w tym, co robi stara się być niezauważona, a w tym całym zachęcaniu do niewolnictwa, jest właśnie przesada. I jestem przekonana, że wcale to się Pannie Najświętszej nie podoba. Mikołaj ma rację.
@@DobraNowinaNet Nareszcie ktoś dojrzale i merytorycznie ogarnął temat. Jestem pod wrażeniem! Subskrybuję 🙂
@@anastazjaprohackova387 Idąc twoim tokiem rozumowania nazwanie Jezusa Panem jest też sprzeczne z Ga 5,1. Św.Paweł też mówiąc "żyje już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus" tak samo. Można czytać Pismo na własną zgubę. Świadkowie Jehowy nazywają się badaczami Pisma Świętego i faktycznie jakoś je badają i co z tego?
Chrystus jest Bramą - dobrze mówisz. A Maryja została wybrana Bramą dla Jezusa Chrystusa. Bo przez Nią Bogu spodobało się wprowadzić swego Syna na świat. Bez Maryi nie ma Wcielenia - chyba Największej Tajemnicy jaką znamy. Dlatego (ze względu na Syna) Ona jest doskonała, Niepokalana, Nienaruszona, bez grzechu! Ona jest Ikoną Kościoła. Ona jest Matką Kościoła! Kościół to Ciało Chrystusa! Królowa Aniołów! DNA ludzkie - wzięte z Maryi - włączone zostało w Boga! Stał się człowiekiem! Co za niewyobrażalna Tajemnica! O czym my mówimy! Tu nie trzeba za dużo mówić, trzeba klęknąć!
Pozdrawiam!
dziekuje za filmik... duzo sie od Pana dowiedzialam... jestem niewolnica NMP od 15 sierpnia tego roku... podjelam ta decyzje po 2 latach zastanawiania, wahania,sluchania nauczan na ten temat, itd.to trudny tekst jest... ;-) jest Pan mlody... gdy bylam w Pana wieku mialam podobne poglady o MB, Rozancu itd. ale jestem teraz starsza i zmienilo mi sie... moze to zalezy od doswiadczen zyciowych, moze od wychowania... w kazdym razie, kiedy modle sie na Rozancu lubie zapraszac na kawke i MB, i Pana Jezusa...siedzimy sobie i razem spedzamy czas i jest fajnie...z Panem Bogiem. Totus Tuus ,Sylwiq
20:11 "Gdzie jest Ludwik?" XDDD Mikołaju, jesteś mistrzem!!! 😂
Mikołaju, ja cie nie podpuszam ale nie bądź poważny. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak twoja charyzma i energia podczas filmu podnosi na duchu. Przyznaje się, obejrzałam do konca dopiero za dugim razem ale miałam ubaw przynajmniej podwójnie, no i wartościowych żeczy sie dowiedziałam 😊 Pozdrawiam
"To ja wasz katolicki błazen"😂
Weles To brzmi dziwnie
@@mariatokio7284 weles to starosłowiańskie bóstwo
Zielonoświątkowy raczej.
Na stos z nim!!!!!
Nowy testament ....
Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, odtąd sławić mnie będą wszystkie narody
"Ja, Jahve, powołałem Cię w sprawiedliwości i ująłem Cię za rękę, strzegę Cię i uczynię Cię Pośrednikiem przymierza z ludem, światłością dla narodów, abyś otworzył ślepym oczy, wyprowadził więźniów z zamknięcia, z więzienia tych, którzy siedzą w ciemności. Ja, Jahve, a takie jest Moje imię, nie oddam Mojej czci nikomu ani Mojej chwały bałwanom." Iz.42:6-8
" Obrócą się w tył i okryją się hańbą ci, którzy polegają na bałwanach, ci którzy mówią do posągów lanych: wy jesteście naszymi bogami."Iz.42:17
"Uchodźcie z pośrodka Babilonu i niech każdy ratuje swoje życie abyście nie zginęli przez jego winę, gdyż jest to czas pomsty dla Jahve, On odda mu to, na co zasłużył! Babilon jest złotym kubkiem w ręku Jahve upijającym całą ziemię. Z jego wina piły narody, dlatego też narody oszalały. Babilon padł znienacka i został rozbity. Biadajcie nad nim, weźcie balsamu na jego ból, może da się go uleczyć. Leczyliśmy Babilon, ale nie da się go wyleczyć, zostawcie go!(!!!!) Chodźmy każdy do swojego kraju, gdyż jego sąd sięga i wznosi się aż do obłoków!"Jer.51:6-9
"Dlatego oto idą dni gdy nawiedzę bałwany Babilonu i cały jego kraj okryje się hańbą i wszyscy jego pobici padną wśród niego." Jer.51:47
Uciekaj, Mikołaju! Uciekaj!
A do czcicieli Maryi Słowo mówi: " Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."J.14:6
Cieszy mnie fakt, że wziąłeś sobie do serca niepochlebne komentarze i zszedłeś trochę z prześmiewczego tonu, bo takie poważniejsze materiały ogląda się lepiej w nieco bardziej stonowanej formie. Podczas oglądania materiału można odnieść wrażenie, że jest to lekko faryzejska walka na słowa, ale film bardzo informatywny. Mam pytanie co do prowadzenia soborów przez Ducha Świętego. Mianowicie, Benedykt XVI wypowiadał się kiedyś na temat konklawe i działaniu Ducha podczas niego. Podkreślił fakt, że kardynałowie podczas konklawe dostają natchnienie pochodzące od Niego, ale ze względu na posiadanie wolnej woli mogą to natchnienie odrzucić, a więc stwierdzenie, że "Duch Święty wybiera papieża" jest przesadzone i heretyckie. Czy nie można tego podciągnąć również pod sobory? A skoro jesteśmy już przy temacie papieża - czy planujesz w przyszłości zająć się aktualnymi problemami Kościoła? Tegoroczny synod młodych, niekiedy heretyckie nauczania papieża Franciszka, listy kardynała Vigano? To jest ciężki kawałek chleba i wymaga nieco szerszej perspektywy aniżeli wertowanie stosów książek i rzucanie cytatami w siebie nawzajem. Pozdrawiam!
Not really Ja myślę, że nieco zgorzkniałych drażni młodość i wiedza Mikołaja. Nauczeni są tego, że wiara to tylko smutna modlitwa.
O czym Ty mówisz? Nikogo nic nie drażni. A pajacowanie przed kamerą, gdy porusza się jakieś ważne sprawy to nie jest przejaw młodości, a raczej niedojrzałości. I trzeba być ostrożnym, bo wiele osób po poprzednim filmie wyczuło drwiny z księdza Glasa, mimo, że według Mikołaja wcale tak nie było. Ta linia jest bardzo cienka. Poza tym, wiedza Mikołaja nie jest nieograniczona i często się myli (co nie jest czymś złym, dopóki te niedociągnięcia nadrabia) i jeżeli Ty tego nie wyłapujesz - to też świadczy o Tobie. I nie, myślę, że wiele osób tutaj nie jest wcale nauczonych, że wiara to tylko smutna modlitwa, ale mają duchowość nieco bardziej dojrzałą niż tylko tańczenie przed ołtarzem. Jakoś ciężko sobie wyobrazić na przykład Ojca Pio tarzającego się po podłodze w napadzie niepohamowanego chichotu, a jego wiara i doświadczenie Boga przerasta nas wszystkich.
@@whatever3963 rozumiem, że Król Dawid tańczący przed Arką Przymierza obraża Boga. Sposób w jaki wielbisz Boga jest twoją osobistą sprawą. Jeśli Mikołaj chce tańczyć przed ołtarzem i wielbić tym Boga zatańcze razem z nim. Jeśli kiedyś byśmy się spotkali i zaprosisz mnie do modlitwy jaką Ty stosujesz również odnajdę tam Boga. Kościół daje nam możliwość różnego przeżywania relacji z Bogiem i to jest piękno. Dlaczego nie potrafisz tego dostrzec tylko prujesz się jakby ten człowiek był twoim wrogiem. Wierzycie w tego samego Jezusa, tego samego Boga i ten sam kościół.
@@talesfrommrshu zwyczajnie nie zrozumiałeś o co chodziło w mojej wypowiedzi i dopowiadasz sobie historyjkę pod własną tezę. "Tańczenie przed ołtarzem" było
metaforą wiary opartej na emocjach i tym co ludzkie. Taka wiara jest jak trzcina na wietrze. Ludzkie emocje nie są fundamentem. Osoba, która odpowiedziała na mój komentarz, nie wiem na jakiej podstawie, stwierdziła, że osoby, które mają zastrzeżenia co do formy przekazywania treści przez Mikołaja, na pewno są nauczeni wiary jako smutnej modlitwy. Rozumiem, że osoby, które dopiero poznają Boga i jeszcze karmią się mlekiem, o którym mówi święty Paweł, nie są w stanie pojąć tych, którzy już przeszli na pokarm stały. Spójrz na żywoty świętych, połącz kropki i zobacz co ich łączy. Zaznaczam - ja nie uważam, że humor i dystans są czymś złym - wręcz przeciwnie, ale trzeba mieć w tym wyczucie, bo jak widać po ostatnim filmie, ludzie odbierają to różnie. Szczególnie jeżeli używa się wypowiedzi osób trzecich. A gdy używa się ich w sposób przerysowany - no cóż. Jeżeli wrzuca się materiały do internetu to trzeba się liczyć z pewnymi aspektami i wykazać się dojrzałością, jeżeli przyjdzie się spotkać z konstruktywną krytyką, którą ty nazywasz "pruciem się". Może najpierw zapoznaj się ze znaczeniem słowa, zanim zaczniesz go używać. Ciekawe, że Mikołaj nie odpowiedział na mój komentarz, mimo, że zawierał skierowane do niego pytanie dotyczące soborów. Zakładam, że czyta wszystkie komentarze, ale przypina i serduszkuje tylko te wygodne. Na te mniej już odpowiedzi nie widzę, ale to pewnie przez to "prucie".
dokładnie, wiara oparta na rozumie, intelekcie a nie na złudnych emocjach, które są ulotne i to nie przeszkadza żeby być radosnym czowiekiem - a nie pajacem, błaznem.
Ten Pan musi mieć dobrą mamę. Natomiast skoro Maryja jest matką samego Boga wszelka jej oddawana cześć i chwała i tak będzie mniejsza od tych Jej należnych (Św. Bernard)
Rok temu wróciłem do kościoła. Zacząłem czytać różne książki katolickie, oglądać filmiki na TH-cam.Pare dni temu natknąłem się na twoje filmiki i bardzo poluzowało tak pozytywnie mi się w głowie bo chyba popadłem trochę w fanatyzm :) Rozwiałeś wiele moich wątpliwości a Twoja radość i poczucie humoru poprawia mi nastrój przy okazji zdobywania wiedzy. Pozdrawiam :)
U mnie było podobnie... Tz tradycjonaliscie zrobili mi istne pranie mózgu... Tu jest prawdziwa dobra nowina! Co tam dobra najwspanialsza nowina❤
...stwierdzenie dotyczące JP2 jest sporym nadużyciem ...a skąd się wzięło Totus Tuus ?
Szanuje i czekam na kolejny film❤
Nie wiem, ale dla mnie większym autorytetem jest św. Maksymilian Kolbe, kard. August Hlond, kard. Stefan Wyszyński, św. Jan Paweł II.
Drogi kochany Mikołaju z Maryją jest tak jak z tymi skarbami b. głęboko schowanymi i tak jak z tym, że poznajemy tylko po części a w jej przypadku przy tak głęboko schowanym skarbie poznajemy zaledwie muśnięcie wietrzyku i to tylko jeżeli my głęboko jesteśmy schowani przez Ojca i Jezusa który schował się w Jej łonie pod jej sercem na 9 miesięcy. Nie będę tego rozkładać na czynniki pierwsze bo nie jestem teologiem, ale Maryja to zaiste największa tajemnica Boga Ojca i zarazem broń przeciw Złemu. To nikt inny jak Bóg zamieszkał w Niej ssał jej piersi i oddał się całkowicie jej jako dziecko a wiesz dobrze co Jezus powiedział o dzieciach do apostołów. Pozdrawiam Cię Serdecznie
Był tak samo dzieckiem Maryi jak i Józefa. A jednak częściej nazywano go Synem Dawida. A jednak słuchał Ojca Świętego, modląc się do Niego, wiedząc lepiej co czynić, gdy miał już 12 lat i nauczał w świątyni. Rodzice go nie rozumieli, podobnie jak inni ludzie. Za każdym razem zwracał się do Marii "niewiasto".
Napisałeś "ssał jej piersi" Jezus odpowiedział na to(Łk 11,27):
"A gdy on to mówił, pewna kobieta spośród zgromadzonych powiedziała do niego donośnym głosem: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś!
On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go."
Oczywiście mówiąc tak nie obraził Marii, lecz zrównał ją z innymi wierzącymi.
@@elzbietagrabowska8158 Matką Boga jest bo Bóg tak chciał a ona zaiste przyjęła to pokornie przyjęła" te" Słowo urodziła i strzegła je z całą mocą Ducha Świętego. Św. Józef oczywiście też strzegł Słowo pouczony przez św. Archanioła. Niewiasta obleczona w Słońce ☀
Jan Paweł II wychował się na św Ludwiku de Montfort . I nie zgłaszał zastrzeżeń. A to dlatego że nabożeństwo to w swoim rdzeniu jest zdrowe i dobre.
Wszyscy Święci jakich znam mieli ogromne nabożeństwo do NMP.
Błędnie zakładasz że skoro w Piśmie Św. Maryja nie nosi specjalnych tytułów to Jej się nie należą. Jej rolę pomniejszono żeby nie doszło do bałwochwalstwa do czego skłonni byli pierwski chrześcijanie ktorzy wyszli z pogaństwa (przyzwyczajeni do wielobóstwa).
Nie rozumiem też na jakiej podstawie wielbisz tak bardzo ostatni sobór i wypowiedzi pewnych księży a pomijasz wcześniejszą naukę i wskazania Świętych Mistyków. To ich ciała leżą nienaruszone setki lat z powodu ich świętości. To im Bóg mówił jak mają interpretować Pismo Św. i jak rozumieć rolę Maryi.
Jak chociażby Bł Marii z Agredy.
Dzięki za to jak z zaangażowaniem dzielisz się swoją wiedzą. To bardzo cenne i potrzebne.
I lubię Twoje poczucie humoru 😂
Można iść za starymi świętymi, którzy z entuzjazmem głosili chwałę Maryi i jej niewypowiedzianą cześć, którą otoczył ją sam Bóg, a można iść za nowym "Kościołem", który chce poprawiać we wszystkim Ducha Świętego.
Skoro mamy przystęp bezpośredni do Jezusa (i tego nie kwestionuję) i skoro bezpośrednio znaczy zawsze najlepiej (a tutaj już się nie zgadzam) to po co w ogóle jest modlitwa wstawiennicza? Po co są dary charyzmatyczne i spotkania modlitewne? Pomijając które charyzmaty są prawdziwie, nie lepiej poprosić Boga bezpośrednio przez Jezusa? Jeśli jednak modlitwa wstawiennicza ma sens, to czy jest skuteczniejsza wstawienniczka niż Maryja?
Cały wywód o tym, że wg św.Ludwika Maryja zasłania Jezusa i jakkolwiek przeszkadza w dostępie do Niego jest bez żadnego podparcia.
Powoływanie się na "bezsporne autorytety" jest słabe. Niestety nie brakuje profesorów katolickich (przynajmniej z nazwy) uczelni szczególnie na zachodzie, którzy dawno odpadli od Kościoła. Były kard. McCarrick też był kardynałem do niedawna i pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji i co z tego? Maryjność można wypaczyć, Maryja na pewno chce mieć w sercach ludzi należne Jej miejsce, a nie wyższe, ani niższe. Wywód, że św. Ludwik i "niewolnicy Maryi" wypaczają mariologię oparty na autorytetach które sam uznajesz. Można przeciwstawić to łatwo innym autorytetom promującym i polecającym Traktat i co wtedy?
Sam Traktatu nie czytałem, ale to co cytujesz interpretujesz zawsze ze swoim założeniem wypaczonej maryjności. Jeśli z takim założeniem się to czyta, to na można się w tym założeniu utwierdzić. Wszyscy heretycy tak czytają Pismo Św. i utwierdzają się w swoich błędach.
Czekam na konkretne argumenty, bo na razie wyraziłeś tylko swój pogląd. Nie podaję swojej opinii o autorytetach, tylko opinię Kościoła. Jeśli Jan Paweł II po wszystkim, co o. Congar zrobił, uczynił go kardynałem, to znaczy, że popierał całokształt jego działalności.
Dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam ! :)
@@DobraNowinaNet McCarricka też uczynił kardynałem JPII niestety po tym wszystkim co zrobił. Wierzę, że w nieświadomości. Czy z tego wynika, że JPII pochwalał jego zachowanie. Nie wynika, ani nie wynika, że opinią Kościoła jest aprobowanie jego zachowania. Nie wykazałeś sprzeczności tego co jest w Traktacie z magisterium. Cytaty z Lumen Gentium interpretujesz jako krytykę św.Ludwika, ale to wcale nie jest jednoznaczne. To jest Twoja opinia, do której dodajesz opinie innych, których sam uznajesz za autorytet. To są argumenty, nie są to jednak dowody, czyli wg twojego słownika są to jedynie opinie.
Opinią Kościoła byłoby cofnięcie Traktatowi imprimatur. Pisząc, że opierasz się "na opinii Kościoła" popełniasz nadużycie. Opinia samego papieża tylko w szczególnych przypadkach jest opinią Kościoła, a co dopiero kardynała, czy profesora katolickiej uczelni.
Ja w "niewolnictwie Maryi" nie widzę zasłaniania Jezusa (w tych fragmentach, które cytujesz). Skoro Maryja jest pełna łaski i jej wola jest zgodna z wolą Boga, to oddaje się jej w niewolę, jest de facto oddaniem się w niewolę Jezusowi. Nie widzę też błędu w twierdzeniu, że droga przez Nią jest najkrótsza i najpewniejsza. Podałem przykład z modlitwą wstawienniczą, że bezpośrednio, nie zawsze jest najlepiej (co sugerujesz w filmie). Nie odniosłeś się.
Nie zamierzam dowodzić zgodności całego Traktatu z Objawieniem, bo nawet go nie czytałem. Musiałbym każde zdanie osobno zinterpretować i udowodnić jego niesprzeczność. Tobie jest łatwiej. Wystarczy, że wykażesz jedną sprzeczność i dowód gotowy, ale tego nie robisz w tym filmie. Moje argumenty, że nie dowodzisz nazywasz opiniami, a sam nie podajesz dowodu.
Pozdrawiam :)
@@DobraNowinaNet Co do "wszechpośredniczki". Czy z tego, ze SVII nie przyjął tego jako dogmat wynika, że jest to nieprawda? Nie. To, że nie ma tego w Piśmie to znaczy, że tego nie ma w ogóle? Nie.
Ja nie wiem, czy Maryja jest "wszechpośredniczką". Trzeba by na początek zdefiniować jak rozumieć to pojęcie. Nie dowiedziałem się z filmu jak rozumiał je św.Ludwik, ale twierdzisz, że jest on w błędzie.
W pewnym sensie na pewno jest wszechpośredniczką. Chociażby w takim, że nie było by zesłania Ducha Świętego, bez Zmartwychwstania, które poprzedziła śmieć na krzyżu, a wcześniej wcielenie. Jezus przyszedł na świat za Jej pośrednictwem. Czy to znaczy, że Bóg nie był mocny przyjść bez Niej? Nie, ale jakoś spodobało mu się stać się od Niej całkowicie zależnym w swoim wczesnym człowieczeństwie. W zasadzie to niemowlę jest niewolnikiem swojej mamy, bo z własnej woli może niewiele.
@@grzegorzx939 dobrze prawisz. Ja też tak rozumiem pośrednictwo Maryi. Jezus przyszedł przez Nią na ten świat, w Niej dokonało się wcielenie, olbrzymia tajemnica i na pewno nie było to przypadkowe. Ktoś kiedyś fajnie napisał, że tego się nie rozkminia, bo to przerasta nasze rozumowanie, przed tym po prostu należy uklęknąć i tyle. Zgadzam się w 100%.
U Boga wszystko ma jakiś głęboki sens, który my w większym lub mniejszym stopniu odkrywamy. Otrzymujemy różne łaski od Boga i na różnych etapach swojego życia. Niektórzy te łaski depczą (ja kiedyś tak zrobiłam kiedy odrzuciłam Najświętszy Sakrament i odeszłam do takiego kościoła protestanckiego, który nie uznaje realnej obecności Jezusa w Eucharystii)
Dzięki wstawiennictwu Maryi wróciłam do kościoła katolickiego. Maryja wskazała mi właściwą drogę do swojego Syna i tak też odbieram jej rolę jako pośredniczki, orędowniczki. W modlitwie "Pod Twoją obronę" są takie słowa: "Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, Synowi swojemu nas oddawaj" Maryja nie przesłoniła i nie przesłania mi Jezusa, Ona zawsze stoi z tyłu i wskazuje na Syna. Maryja pokazała mi właściwą drogę, bo sama ją zna najlepiej. Takie jest moje doświadczenie, a dodam, że przed moim odejściem do protestantów nie miałam żadnej relacji z Maryją, a nawet krytykowałam jej kult (bo zupełnie go nie rozumiałam, teraz już to wiem)
Moja miłość do Boga i wiara w Niego, nie uchroniła mnie przed popełnieniem błędu. Myślałam, że idę dobrą drogą (najlepszą) a okazało się, że było to złudne. Maryja to naprostowała.
Grzegorz X spostrzeżenie co do awansu kardynalskiego jest trafne. Ostatecznie Kościół w sferze instytucjonalnej jest biurokracją i ma wszystkie cechy biurokracji. Tylko boskiej interwencji należy przypisywać to, że się jeszcze nie rozpadł, bo po ludzki to już go dawno nie powinno być.
Mianowanie kogoś kardynałem świadczy jedynie, że odpowiednia dykasteria przedłożyła papieżowi na biurko dokumenty, z których wynikało, że kandydat się nadaje. Papież na prawdę nie zna wszystkich księży na świecie (każdy ksiądz jest przecież potencjalnym kandydatem na kardynała), choć autorowi Dobrej Nowiny się tak wydaje. A to bynajmniej nie znaczy, że się nadaje.
Konstytucja Lumen Gentium w swojej treści nie mogła wyjść poza zakres kompetencji przyznanej SV II przez papieża - mogła jedynie zreferować we współczesnym języku nauczanie Kościoła i nie miała prawa o niczym rozstrzygać. Tym samym rzekome "odrzucenie" tytułu Mari jako "wszechpośredniczki" oznacza jedynie to, że dotychczas kwestia ta jest sporna.
Dodam, że Szanowny Autor wyszukuje pozornych sprzeczności i nie zadaje sobie trudu we właściwej interpretacji jakiegoś tekstu, choćby na poziomie literackim. Na tej samej zasadzie Świadkowie Jehowy posługując się Pismem Świętym "udowadniają" tezy stojące w absolutnej sprzeczności z Pismem Świętym.
Oczywiście Drogi Autor ma prawo do swoich przemyśleń, nawet jeśli są "nieuczesanymi myślami" ale niech nie stroi się w piórka Kościoła.
Uff... Mikołaj bardzo dziękuję!!! Ta analiza uświadomiła mi dlaczego nie potrafię wejść w maryjność proponowaną między innymi przez księdza Grasa i jemu podobnych (oczywiście z najgłębszym szacunkiem dla tych osób). Twoje argumenty pozwalają mi wbrew pozorom głębiej się pokłonić przed Matką Boga i oddać jej najgłębsza cześć, ale nie traktować ją jak panią dzięki której mogę coś "załatwić" u Boga (np: zbawienie). Tak, tylko stając w prawdzie i uświadamiając sobie faktyczne miejsce Maryi w pewnej "hierarchii" duchowej można Ją głębiej wielbić, pokłonić się przed Nią jako wzór, czerpać z Niej, z jej miłości a nie się Jej bać, traktować interesownie i ustawiać Ją w roli przed-sądnego. Dzięki! Z Bogiem
Sens tego zapisu ze Wskazań dla egzorcystów skonsultowałem z ks.dr Eugeniuszem Derdziukiem, który jest jednym z największych autorytetów w dziedzinie egzorcyzmów w Polsce i zastępcą głównego koordynatora egzorcystów w Polsce. Równocześnie z całym szacunkiem dla przeciwnej interpretacji ks. prof. Grzegorza Strzelczyka, który nie był egzorcystą i nie ma doświadczenia w tej posłudze. Dlaczego Episkopat nie grzmi i nie zakazuje w takich razie cytować na przykład słów demona w Dzienniczku s. Faustyny? A może dlatego, że ów zapis ze wskazań dla egzorcystów ma jednak inne znaczenie? Święta Faustyna przecież pisała: "W pewnym momencie widziałam szatana, który się śpieszył i szukał kogoś pomiędzy siostrami, jednak nie znajdował. Uczułam w duszy natchnienie, aby mu rozkazać w imię Boga, aby mi wyznał, czego szuka pomiędzy siostrami. I wyznał, choć niechętnie, że: Szukam dusz próżnujących.
Kiedy znowuż rozkazałam w imię Boże, aby wyznał, do jakich dusz w zakonie ma największy przystęp - i znów wyznał z niechęcią, że: Do dusz leniwych i próżnujących. (Dzienniczek, 1127) Albo tutaj: "Wyznał mi szatan, że jestem przedmiotem jego nienawiści. Powiedział, że: Tysiąc dusz mniej mi robi szkody aniżeli ty, kiedy mówisz o miłosierdziu wielkim Wszechmocnego Najwięksi grzesznicy nabierają ufności i wracają do Boga, a ja - mówi duch zły - tracę wszystko, ale nadto mnie samego prześladujesz tym niezgłębionym miłosierdziem Wszechmocnego (Dz. 1167). Czy Pan Kapusta magister teologii musi być zawsze mądrzejszy i wiedzieć wszytko lepiej od najbardziej cenionych Księży profesorów doktorów habilitowanych w teologii, wydelegowanych przez Ojca Świętego do posługi egzorcystycznej przy Stolicy Apostolskiej czy wielkich świętych Kościoła katolickiego?
Pan Mikołaj Kapusta ponadto kpi i cynicznie oznajmia, że z mojego nauczania wynika, iż trzeba głosić Chwałę Maryi, bo... Belzebub do tego namawia. Kolejna cyniczna manipulacja. Belzebub tylko potwierdza Panie Kapusta to o co prosi Jezus i Maryja w objawieniach zatwierdzonych przez Kościół katolicki. W Fatimie Matka Boża mówi wyraznie: Jezus pragnie, abym była bardziej znana i kochana! I kiedy to mówi? W czasie, kiedy Kościół według Pana Kapusty żył przesadną Maryjnością, którą Sobór Watykański II rzekomo odrzucił. Proszę zaznajomić się z objawieniami Matki Bożej zatwierdzonymi przez Kościół ( Lourdes, Fatima, Amsterdam, Kibeho, Akita, Betania, San Nicolas i inne ), żeby zobaczyć jak bardzo Jezus pragnie wywyższać Maryję w obecnej epoce przedparuzyjnej.
I to głoszę, a nie nauczanie Belzebuba! W podobnej manipulacji Pan Kapusta twierdzi, że trzeba modlić się do Maryi, bo???... Belzebub tak mówi!.. Po prostu brak słów na takie stwierdzenia. Czyli wszyscy święci, którzy modlili się do Matki Bożej słuchali słów Belzebuba???
A może Różaniec to też wymysł diabła, bo modlimy się do Maryi prosząc o Jej wstawiennictwo do Boga???
Nie mam zamiaru polemizować z Panem Kapustą w kolejnych odsłonach jego filmików. Mam jednak przekonanie, że retoryka autora wpisuje się obecnie w tendencyjne interpretowanie dokumentów Soboru Watykańskiego II, polegających na tym, że nie odczytuje się ich w ciągłości nauczania Kościoła z poprzednimi soborami, a dokonuje się kolejnej manipulacji przeciwstawiając sobie Sobór Watykański II kontra pozostałe Sobory. Dotyczy to też tendencyjnego pro protestanckiego interpretowania roli Matki Bożej zawartych w filmikach: „ Sobór odrzucił przesadną Mariologię” o rzekomym odrzuceniu przez Sobór Watykański II Mariologii św. Ludwika de Monfort. Niszczenie kultu Maryjnego jako efekt pro protestanckiego interpretowania Soboru Watykańskiego II przyniosło katastrofalne skutki dla Kościoła w Europie. Dzisiaj ta retoryka wraca z innej strony, od zafascynowanych protestantami niektórych katolickich wspólnot ekumenicznych i niektórych katolickich ewangelizatorów, którzy zasłuchani w nauczania protestanckie pastorów i ruchów zielonoświątkowych ponaddenominacyjnych zaczynają atakować Maryjność w Polsce posługując się manipulacyjnymi interpretacjami Słowa Bożego i nauczania Kościoła, które znają tylko wyrywkowo nie respektując ciągłości nauczania Kościoła przez wieki na temat Matki Bożej. Taką manipulacją jest znowu atak Pana Kapusty na Św. Jana Pawła II i jego Maryjność i przeciwstawianie temu wielkiemu Świętemu Papieżowi mariologa O.Napiórkowskiego znanego ze swoich inklinacji pro protestanckich, ale również kontrowersyjnego w innych gremiach teologicznych w Polsce. Świetnie odpowiadają na manipulacje Pana Kapusty następujące zródła, z którymi warto się zaznajomić, żeby wyrobić sobie własne zdanie na powyższe tematy:
christianitas.org/…/czy-kosciol-odrzucil-przesadna-…/
th-cam.com/video/Zd3s5cTNK6g/w-d-xo.html
th-cam.com/video/dqgCImCfqRc/w-d-xo.html
dziekuje Mikolaju, masz dar pokory, to bezcenne umiec przyznac sie do bledu (jesli on byl) i za spokojne wyjasnianie , pozdrawiam Cie!
Jak ja Bogu dziekuje ze jestes takim katolikiem jakim powinien byc kazdy Ja bylam tak pogubiona przez ten przesadny kult Maryjny i ten caly traktat , ze juz mi sie naprawde odechcialo byc w takim kosciele ktory nie polega na Slowie Bozym , tylko na czlowieku np wlasnie na Ludwiku Wracasz mi wiare ze ten kosciol jest jednak Jezusowy z calym szacunkiem i miloscia do Maryjii , ale Jezus jest tu najważniejszy , tylko On swiat odkupil i moge z cala pewnoscia isc do Niego bezposrednio i On jest moim przyjacielem i Bogiem , Emanuelem To co mowisz to jest prawdziwe nauczanie kosciola katolickiego , dziekuje ze jestes , pomodke sie za ciebie o laski Ducha Sw bo podejrzewam ze teraz bedziesz mial niezle przechlapane u przesadnie Maryjnych , choc do konca to tez nie jest ich wina , ktos ich uczy religii nie zgodnej z nauczaniem naszego Pana Pozdrawiam z Bozym pokojem
Smutne to. Dała się Pani przerobić. Dała sobie Pani wmówić, że przesadnie Pani czciła Maryję. Cześć dla Maryi nigdy nie istnieje bez czci do Chrystusa. Maryja bez Chrystusa bowiem nie jest Maryją. Uległaś presji krzywdzących podejrzeń ze strony niektórych uczonych kapłanów. Taka podejrzliwość jest krzywdząca i wielu dobrym ludziom życie zatruła, o czym tutaj:
misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Proszę się nad tym uważnie "pochylić". Z Panem Bogiem!
Dziewczyno przemawiają przez ciebie emocje i brak zrozumienia tematu. Szatan będzie upokorzony najbardziej przez Maryję. Ona bowiem zdepcze mu głowę. Maryja ma wyznaczoną rolę i ja realizuje. Protestantyzaja Kościoła, w której uczestniczy również pan Kapusta prowadzi w ślepa ulicę. Nie wystarczy nerwowe wertowanie Pisma świętego, głupkowate zachowania, lecz rzetelny przekaz wiary. Gość za bardzo zachłysnął się modernizmem, aby poprawnie interpretować nauczanie Kościoła. Zadziwiające jak bardzo trzyma się kurczowo Soboru Watykańskiego II a nie sięga do orzeczeń innych soborów mówiących o Maryji. Dla mnie to biedny kolejny nawiedzony fanatyk, na wzór świadków Jehowy, który próbuje przekonywać do swoich treści.
Uuuu brak znajomości biblii
"Lektura tej książki [Traktatu św. Ludwika] była również dla mnie wielką pomocą w młodzieńczych latach, gdyż w niej «znalazłem odpowiedź na moje pytania» wywołane obawami, że kult Maryi może zyskać «w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa». Dzięki mądrości nauki św. Ludwika Marii [Grignion de Montfort] zrozumiałem, że jeśli przeżywa się tajemnicę Maryi w Chrystusie, to takie niebezpieczeństwo NIE ISTNIEJE."
Mikołaju, mając do wyboru pomiędzy tym to co Ty mówisz, a tym co mówi np. mój Arcybiskup Metropolita Poznański Stanisław Gądecki, nie zdziwi chyba nikogo, że wybiorę to co ma do powiedzenia Arcybiskup, a nie Ty. W dzisiejszym Liście Pasterskim na Adwent 2018 (archpoznan.pl/pl/web/homilia/view/id/list-pasterski-na-adwent-2018) pisze, cytuję: "Niech przygotowaniem do nawiedzenia w parafiach będą comiesięczne kazania tematyczne o Maryi, a także misje parafialne. Cenne będą także różne inicjatywy katechetyczne i rekolekcyjne, pogłębiające naszą pobożność maryjną. Godne polecenia są zwłaszcza te środki, które w różny sposób prowadzą do osobistego oddania się Maryi w duchu św. Ludwika de Montfort.". Pójdę też za wzorem naszego papieża JPII, który na swoim biurku miał: Pismo Święte, "O naśladowaniu Chrystusa, Tomasza a Kempis", "Traktat o prawdziwym Nabożeństwie do NMP, Ludwika de Montfort", oraz różaniec. Cienię sobie bardzo Twój kanał Dobra Nowina, i zawsze czekam na kolejny Twój film, jednak to co tyczy się Maryii wybieram naukę Kościoła Katolickiego, zamiast Twoją. Przeczytałem Lumen Gentium i nigdzie nie zauważyłem tam odniesienia bezpośredniego, czy choćby pośredniego do św. Ludwika de Montfort. Faktycznie jest mowa o przesadnej maryjności, jednak gdyby św. Ludwik nauczał tejże przesadnej maryjności, to czyż Kościół, nie zabraniałby (w myśl nauki zawartej w Lumen Gentium) jej lub choćby uczulał wiernych, że to nie ta droga? Kościół Katolicki robi wręcz odwrotnie - zachęca do św. Ludwika. Gdybyś to Ty miał rację to trzeba by było np. skasować zakon Karmelitów Bosych (pełna nazwa: Zakon Braci Bosych Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel). Zauważyłeś, że w nazwie tego zakonu jest mowa o bratach Maryii, a nie Jezusa? A co z Jasną Górą? Zaorać i zamienić w hipermarket? Odnoszę wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś to o czym pisał św. Ludwik de Montfort. Nabożeństwo to nie prowadzi do Maryii, ale wprost do Jezusa. Powiedziałeś też coś w stylu, że masz 25 lat i nie jesteś jeszcze skażony, że masz świeże spojrzenie. A może te Twoje 25 lat świadczą również o tym, że nie zgłębiłeś jeszcze wszystkiego, bo za krótko żyjesz, że z powodu swojego wieku małe masz jeszcze doświadczenie, rozeznanie? Ja pozostanę przy tradycji Kościoła Katolickiego, która ma już ponad 2000 lat, zamiast Twoich tylko 25 (z których te pierwsze 10-15 i tak można pominąć, zostaje więc około 10 lat ;) ) Czekam na kolejne Twoje filmy bo są na prawdę świetne i bardzo je lubię. Pozwól jednak, że Twoje produkcje na temat Maryii, będę pomijał, bo szkoda mi mojego czasu. 3 Jn 1,13-15a
Dzięki za ten materiał! Trafnie skonfrontowałeś dotykającą emocji, ale niebiblijną naukę Ludwika de Montforta z podstawowymi prawdami Ewangelii. Potrzebujemy w Kościele krytycznej oceny każdego nauczania przez pryzmat Pisma Świętego, tak jak robili to Berejczycy w Dz 17:10-12. Po to Bóg nam dał rozum, żebyśmy Go szukali, a nie wypierali się myślenia i ślepo szli za każdym porywem serca. Niech Bóg da Ci w obfitości Ducha mądrości i objawienia w pełniejszym poznaniu Jego samego! Błogosławię ;)
Być może jest tak, że przez Maryję zbliżamy się do Chrystusa niejako z BOJAŹNIĄ. Ale czyż nie jest powiedziane, iż "Bojaźń Boża jest korzeniem wszelkiej mądrości?"
Tak mnie drażni, że się śmiejesz, że uznam , że to cecha, której nie potrafisz opanować.
Po tamtej stronie życia zrozumiesz dlaczego Jezus dał nam Maryję za Matkę. Jak chcesz być bratem Jezusa najpierw ucz się Pokory od Maryi . Bóg wie jak zbawić człowieka a człowiek chce być mądrzejszy od Boga.
Czy to prawda, że Jezus we mnie mieszka?
A jeśli mieszka, to kto się o Niego troszczy jak sądzisz? Twój entuzjazm i gościnny biały fotel wystarczą bracie? (sugestia, która padła)
W Księdze Mądrości, w rozdziale 6-tym, w. 12-21 opisane są wyjątkowe cechy Maryi.
Z czego jedna jest tak istotna i kapitalna, że przytoczę ją za autorem natchnionym: "uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać" [Mdr 6,13]
Czy ktokolwiek może działać z taką szybkością jak Matka Boża, Oblubienica Ducha Świętego? Nie? No więc nie zadawaj na przyszłość takich pysznych retorycznie pytań.
@@merachok Pewnie że może, sam Duch Św ;) Bez Niego i Maryja nic by nie znaczyła ...
@@Jack-qz4ji Niedorzeczna supozycja, jeśli się pamięta, że Bóg uzależnił cały plan zbawienia od Jej pokornego „Fiat”.
@@merachok Weź nie przeginaj, chcesz powiedzieć że gdyby Maryja powiedziała NIE, to doskonały plan Boży nie byłby doskonały i nie byłoby zbawienia dzięki Jezusowi? Czy zatem Bóg tworzy coś niedoskonałego ? Czyli pytanie z serii - a co by było gdyby ? Ja wiem, że Bóg ma zawsze wyjście z każdej sytuacji i jeśli nie Maryja to byłaby inna, i Jezus i tak by się urodził, BO BÓG tak to zaplanował !
Takie samo planowanie było w stosunku do Jana Chrzciciela - a przecież mógł nie chrzcić, mógł robić coś innego i kto by wtedy Jezusa ochrzcił? Ten cały plan Boży jest poza naszym ludzkim ogarnięciem. Postacią kluczową jest zaś ZAWSZE Duch Św.
Supozycja - ładne słowo, takie uczone ...
;)
Świętość Maryi i jej niezwykłą więź z Bogiem,Synem jest już podkreślana w Bibli.Od zwiastowania do cudu w Kanie i śmierci na krzyżu Zbawiciela .Nawet później gdy Jan ją bierze w opiekę i zabiera do siebie aż do końca jej dni na ziemi kiedy dostępuje wniebowstąpienia, mamy jasny przekaz na to jak ważna w historii kościoła jest Maryja.Różaniec jest jedną z najpiękniejszych modlitw która poprzez Dziewicę prowadzi nas do jej Syna.Zresztą nie potrzeba tu dogmatów Chrystus kochał swoją mamę a który syn nie posłucha swojej matki kiedy ona go o coś prosi .Dlatego najbardziej twardzi grzesznicy często poprzez Maryję znajdowali miłosierdzie u Boga. Nie może ktoś mówić że kocha Chrystusa a jednocześnie jego matkę znieważać .Z drugiej strony Maryja nie zbawia tylko Chrystus i miłość do niej nie może przysłaniać nam Boga.Pamiętajmy we wszystkich objawieniach Panienka zawsze wskazuje nam swego Syna i jako nasza przewodniczka ,orędowniczka powinna być honorowana.Myślę że jest potrzebny umiar aby nie popaść w jakieś szaleństwo nastawienia syna przeciw matce i na odwrót.Bóg jest jeden w Chrystusie się objawił,na krzyżu odkupił ludzkość .Maryja jest jego matką Niepokalaną i jako Królowa rodzaju ludzkiego wstawia się za nami a z nią modlą się wszyscy aniołowie i święci.Proste i prawdziwe.
Dałem radę obejrzeć na raz :P
Amen!
P.S. Dobrze, że przepraszasz za jakieś nieporozumienia, ale na filmikach bądź dalej sobą. Prawdziwość jest w cenie.
38:38 Nawet jest cała historia przecież w Biblii jak przez pośrednictwo Maryi Pan Jezus dokonał cudu. To też fragment Słowa Bożego :) Podobnie też słowa Chrystusa do św. Jana pod krzyżem.
Dzieła św Ludwika de Montfort bym odbierał jako wyższy poziom poddaństwa (pokory) wobec Boga. Pośrednikami między Bogiem są nawet "zwykli" święci co nic Bogu nie umniejsza bo taka jest jego wola. To po co nam oni skoro "Jezus to nasz przyjaciel"? zwracajmy się od razu do niego. Nie ma przymusu korzystania z pośrednictwa Matki Bożej jednak jak zauważa powyższy św. my ludzie nawet nie wiemy o co i jak Boga prosić. Zauważ, że wielu świętych podobnie postępowało np św. siostra Faustyna w swoim dzienniczku prezentuje podobną postawę.
Również porównywanie świętych z tym Congarem to chyba nie najlepszy pomysł. Jego nawet gaz. wyborcza poleca.
"my ludzie nawet nie wiemy o co i jak Boga prosić" od tego jest Duch Święty.
Mikołaju! Po prostu uwielbiam Twój styl wypowiedzi! Bawią mnie Twoje żarty i swobodny sposób bycia. Bardzo lubię Twoją charyzmę. Najważniejsze jest jednak, że traktuję Cię jako rzetelne źródło informacji o naszej wierze i dzięki Tobie dowiaduję się o tekstach i materiałach, które poszerzają moją wiedzę. Dobrze, że jesteś bracie. Bóg zapłać! Życzę Ci żebyś znalazł sobie żonę i już nie chodził tak samopas ;)
Dr.Mikolaju!nawet trudno sobie wyobrazić jak uszczęśliwiasz nasza mamę Maryję i zarazem mamę Jezusa,kiedy tak z serca uwielbiasz Boga w Trójcy Świętej ! Budujesz coś w sercu,dusza moja zaczyna śpiewać. ..dzięki...
U SWIETYCH PISZE ZE POJAW JĄ SIĘ W CZASACH OSTATECZNYCH Pierwszy znak to rozszerzanie się błędów, prowadzących do utraty wiary
Błędy te rozszerzają fałszywi nauczyciele, słynni teolodzy, którzy nie nauczają już prawdy Ewangelii, lecz głoszą zgubne herezje - oparte na błędnym i ludzkim rozumowaniu. Z powodu tego głoszenia błędów gubi się prawdziwa wiara i rozszerza się wszędzie wielkie odstępstwo.fragmenty objawienia Matki Bożej: „Do Kapłanów Umiłowanych Synów Matki Bożej” - Ks. Stefano Gobbi (1973-1997r)
KAPUSTA WYRYWASZ Z KONTEKSTU Św. Ludwik de Montfort, WYŚMIEWASZ OBJAWIENIA MARYJNE I TYCH KTÓRZY ODALI SIE BOGURODZICY I BREDZISZ CO CI ŚLINA NA JERZYK PRZYNIESIE STOSUJESZ ZASADĘ "sola scriptura TAK JAK UPADŁY WYRYWASZ Z KONTEKSTU OD ŚW BY USKUTECZNIAĆ SWOI MITOLOGIE HEREZIE GDYBY TWOJA GŁUPOTA KAPUSTA UMAIŁA LATAĆ MASZ KOSMOS
Dość ze z kontekstu to jeszcze ze swoim interpretowaniem ,ale kompletnie bez zrozumienia!!!
@@monikapienkowska458 mówi to co mu ślina na jerzyk przyniesie
pawlo pawlo1
Mówiąc prawdę, ten kult matki i dziecka był w południowej Europie, Bliskim Wschodzie, i na naszych ziemiach długo przedtem zanim wkroczyli tam chrześcijańscy ewangeliści. U pierwszych apostołów nie znajdujemy takiego nauczania. KK poszedł na kompromis z tym kultem. Kult maryjny wywodzi się w prostej linii od kultu Diany. Zmieniono tylko imię.
Bóg jednak nie ma względu na osobę a Duch Święty prześwietla serca. Jeśli odnajdzie tam iskierkę ewangelii chrystusowej, da się tej osobie odczuć jako miłość.
Kult matki i dziecka jest podtrzymywany przez podświadomość danej osoby. Wynika to z głębokich negatywnych doświadczeń, które zaszły głęboko w dzieciństwie. Ten kult doskonale zaspokaja ich zranione EGO.
pawlo pawlo1
Ja poznałem żywego Boga w wyniku bezpośredniej modlitwy do Boga Ojca i narodziłem się na nowo. Odnalazłem Boga, który daje nam się poznać jako nie do opisania miłość, miłość bezwarunkowa i bezinteresowna.
Czołem, Mikołaju! Przysłuchuję się, niezbyt regularnie, Twoim nauczaniom od mniej więcej dwóch, może trzech miesięcy. Początkowo z trudem przedzierałem się przez formę Twoich wypowiedzi, do treści, które jednak były i są bardzo interesujące. Nie zawsze się z nimi zgadzam, nie zawsze utożsamiam, ale te, które są dla mnie obce (lub bardziej trafnie: nie najbliższe) zawsze były i są przyczynkiem do rozmyślań i zgłębienia tematu. Jeśli kiedyś będę miał dość Twojego żartu i sposobu prowadzenia kanału - wierz mi, że przestanę tu zaglądać. Dziś mogę szczerze napisać: Polubiłem Cię, Twój sposób prowadzenia i coraz chętniej Cię słucham. Mikołaju, dzięki za wszystko co robisz. Wspieram Cię modlitwą, błogosławię i pozdrawiam.
PS. Rozbawiłeś mnie bardzo tym, w jaki sposób odpowiedziałeś na komentarz Księdza Doktora :) Mam od dziś kolejny powód by odwiedzać Twój kanał. Znajduję tu całkiem niezłą rozrywkę :D :D :D
EDIT: Dzięki za to Uwielbienie na koniec. Bezpośredni dostęp do Jezusa -TO JEST DOPIERO EWANGELIA!!! WOOOOW!!! AMEN!
Szatan się musi wściekać na to, ale dzięki Chrystusowi ogląda jedynie podeszwy naszych butów (a raczej kapci, bo słucham tego w domu). Dlatego Jezu, bądź błogosławiony w Mikołaju Kapuście! Bądź, Panie błogosławiony w moim życiu!
Miałam podobnie - na początku forma przekazu była dla mnie "trudna", ale zostałam na kanale i nie żałuję :) P.S. Przez formę Szustaka też było mi trudno przejść żeby nie było ;)
@@malinowskamagda, racja! Każdy ma "to coś". Ojca Adama, mimo, że bardzo cenie, choćby za to, że przyczynił się do mojego nawrocenia, wyłączam zanim zakrzyknie swoje "paa-aaa!" ;P
Mikołaj ja myślę,że jest w tym sens,że Bóg ukrył przed nami cześć oddawaniu Maryi,bo jest to próba pokory,że Bóg postawić chce ją w chwałę nieba ponad wszystkimi ludźmi.Ja zwracam się bezpośrednio do Jezusa czy Boga,ale propaganda protestantów zbliżyła mnie do Maryi.Powod jest taki,że widzę w ich rozumowaniu wynioslosc i pyche, a wśród gorliwych czcicieli Maryi widzę większą pokorę i tak myślę jeżeli wyniesienie godności Maryi jest Boża wolą, to ja potrafię to uznać dlatego że nie mam wysokiego mniemania o sobie i się nie wywyzszam, a to zobaczyłam wśród tych, którzy są przeciwni oddawaniu czci Maryi.Widze w tym sens,że cześć Maryi pochodzi od Boga,bo ci którzy mają z tym problem są pyszni i kochają sami siebie.Niewiasta która miażdży głowę węża i nieprzyjazn między potomstwem niewiasty, a potomstwem szatana. Kto nie kocha Maryi jest potomstwem szatana.Jest w piśmie księga zapieczetowana,że nie wszystko w piśmie zostało ujawnione.
@Katarzyna czy twoim zdaniem św. Epifaniusz też był wyniosły i pyszny, gdy pisał:
"Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to, co przystoi. (...) Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: „O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” (J 2, 4). I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, „O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją „kobietą”. (...) Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni; niech nikt nie czci Marii. (...) Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża.(...) Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić."
@@lukewhaskavsky5493 ja nie mam problemu z uznaniem Maryi ponad ludźmi,ale nie zauważyłam,żeby ktoś wywyzszal ponad Boga, zobacz mój komentarz drugi dotyczący balwochwalstwo i rzeźb,mogę Ci podesłać link,że to prawda co tam napisałam.
@@katarzynadiana9857 ale dlaczego ponad ludźmi? Czy Maria nie była kobietą, człowiekiem? Jezus zawsze zwracał się do niej per kobieto.
@@lukewhaskavsky5493 tak jak przez ewę i Adama wszedł na świat grzech i śmierć,tak przez Maryję i Jezusa przychodzi życie.Maryja wybrana że wszystkich wieków na Matkę Jezusa jest przeciwieństwem nieposluszenstwa i grzechu Ewy,jest wzorem pokory i posłuszeństwa i nikt z ludzi nie dorówna jej oddaniu i wierności Bogu.Tylko Jezus pokonał śmierć i grzech.Maryja śmierci nie pokonała,ale grzech pierworodny Ewy pokonała.nie wybrał by jej bóg na Matkę Jezusa,żeby nie była wolna od grzechu.
@@katarzynadiana9857 skąd wiesz, że Maria była bez grzechu? Ona sama nazywa Boga Zbawcą. Gdyby była bez grzechu, to nie nazywałaby tak Boga. Poza tym św. Paweł pisał, że wszyscy ludzie zgrzeszyli i tylko Jezus był bez grzechu.
2 list Tymoteusza 3 roz 16 ,17 wierez .Cale pismo jest od Boga natchnione i pozyteczne do nauki ,do wykrywania bledow ,do poprawy ,do zycia w sprawiedliwosci Bozej ,aby czlowiek Bozy byl doskonaly ,do wszelkiego dobrego dziela przygotowany .4 roz 12 wiersz Dziejow Apostolskich ,ktorzy byli swiadkami Jezusa ucza .I NIE MA W NIKIM INNYM ZBAWIENIA ALBOWIEM NIE MA ZADNEGO INNEGO IMIENIA POD NIEBEM DANEGO LUDZIOM PRZEZ KTORE MOGLIBYSMY BYC ZBAWIENI JAK IMIE JEZUSA CHRYSTUSA .AMEN .
Mikołaj nie musisz udowadniać że nie jesteś protestantem
milczenie jest złotem
Czy mama nieraz broniła was przed ojcem albo czy nie było momentów, kiedy było prościej porozmawiać z mamą, aniżeli z tatą. Trójdzielność Boga, obcowanie świętych i wreszcie mama, która jest królową nieba i ziemi ma nam pokazać, że w niebie jest wielka rodzina, a nie jakiś klasztor czy wojsko. Gdzie jak się nie podporządkujesz, to będziesz styrany. A w rodzinie jest tak, że niezależnie co nawywijasz jesteś kochany, ale też mówiona jest Ci prawda prosto w twarz. O tobie, nawet kiedy nie chcesz jej akceptować. Będąc w Kościele jesteś w Chrystusie, będąc w Chrystusie możesz wołoać do Boga jak do ojca, bez ceregieli i wstydu.
Cała postać Maryji jest wzorem chrześcijańskiego podejścia, zaufania Bogu i niesamowitej pokory. Wywyszając ją, Pan pokazuje jak powinniśmy postępować. Każdy z nas powinien "urodzić" Chrystusa. W sercu każdego z nas On powinien mieszkać. Mamy dokładny obraz co się wtedy stanie. Zostaniesz żywcem wzięty do nieba - będziesz żył rzeczywistością królestwa bożego (już tu na ziemi). Pax!
A gdzie to Pan ją wywyzsza?
Miłość Boża jest miłością kompletną - ani bardziej męska ani bardziej żeńska. Tylko nasze ograniczone pojmowanie Boga i świata wymusiło taki podział ról w religii. A jak rozumiesz Trójcę Św? Wszak nie ma tam kobiety.
To nam się po ludzku w głowie nie mieści - w Trójcy Św nie ma podziału na pierwiastek męski i żeński, a Maryja została wybrana z pośród ludzi, została zrodzona jak człowiek. Jak słusznie piszesz - Maryja jest wzorem, ALE nie jest BRAMĄ do nieba. A to właśnie często ludziom się myli.
Ojciec jest doskonałym i dobrym Ojcem- nie takim jakich znamy z życia ziemskiego, często patologicznego.
Jak dla mnie to już przy zwiastowaniu.:) @nicramnicram
Dziekuje Ci młody człowieku.
A ja jestem niewolnikiem Maryi i jestem z tego bardzo dumna. Przez Maryję do Jezusa❤❤❤ Pozdrawiam Cię serdecznie😊
O Maryi nigdy dosyć! Może chłopak to z wiekiem rozumie.
Renia co znaczy że jesteś niewolnikiem maryji?
@@biskupja To znaczy że oddałam swoje życie Bogu przez Niepokalane Serce Maryji❤❤❤
@@renia4459 a nie mogłaś tylko Bogu?
@@biskupja Sam Bóg przyszedł na ten świat przez Maryję zamknoł się w Jej Łonie aby narodzić się jako człowiek. A przecież jak by chciał to mógł by w inny sposób stąpic na ziemię a wybrał właśnie tą drogę przez Niepokalaną❤❤❤
Świetny film, modlitwa najlepsza! Chwała Panu!
W sumie to nie rozumiem po co nagrywasz filmiki o tym, że nie trzeba aż tak się modlić do Maryji i na różańcu. Próbujesz przez to przekonać sam siebie, że nie potrzebujesz pośredników i modlisz się bezpośrednio do Jezusa myśląc sobie "no ale przecież to nie jest jakieś protestanckie, kocham Maryję tylko nie czuje potrzeby z nią rozmawiać". Ja sobie nie wyrażam życia bez relacja z Maryją która jest przecież Krolową Polski. Mój patriotyzm też na tym sie opiera. Przez Maryję do Jezusa. Amen.
Owoce filmu o różańcu rozpoznaję jako dobre. Niektórzy czuli się przybici tym, że wszyscy dookoła każą im mówić różaniec, a oni nie odnajdują w nim dla siebie pokarmu duchowego. Po tym filmie poczuli się wolni. Pozdrawiam! :)
@@DobraNowinaNet Sformułowanie użyte przez Ciebie "poczuli się wolni" bo nie muszą się modlić na różańcu jest delikatnie rzecz ujmując niepokojące...Mi też czasem nie chce się zaglądać do Pisma Świętego ale to wcale nie powoduje że pragnę poczuć się "wolny" aby usłyszeć że nie muszę tego robić żeby być zbawiony.. Pozdrawiam.
@@rafan5276 Różnica jest taka, że Chrystus jest wystarczający i w nim jest cała pełnia boskości, bogactwa, cnót, dóbr... Bóg sam z natury jest zbawicielem i kimś kto umarł za grzesznika, nie muszę się niepokoić o jego gniew, ani obawiać że czegoś mi nie jest w stanie dać, gdyż już Dawid stwierdził, że niczego mu nie brakuje, gdy chodził z Bogiem. Jeśli przyjście do Maryi jest według ciebie tym samym co przyjście do Chrystusa, w czym widzisz problem?
@@rafan5276 Jednak jest pewna różnica miedzy Słowem Bożym a różańcem, nie uważasz. Jeżeli pewien typ pobożności Cię "uwiera" to masz dwa wyjścia, albo chcieć się do niego przekonać (i to robili ludzie o których Marcin mówi, bezskutecznie) i robić to "na siłę" i ryzykować zamieszanie duchowe i ciagłe zmagania, albo idetchnać z ulgą gdy dowiadujesz się, że nie musisz się zmagać, że nie musisz w ten typ pobożności wchodzić i odzyskujesz spokój. Takie jest też moje doswiadczenie. I paradoksalnie po takim zaprzestaniu "zmagania się" z modlitwa różańcem i zrezygnowania "z ulgą" z tej formy modlitwy po jakimś czasie wrociłam. Nic na siłę.
@@elzbietagrabowska8158 Kocham Maryję i uwielbiam modlić się na różańcu by wypraszała dla mnie i innych łaski.Czy uważasz że przez to jestem dalej od Boga niż osoba bezpośrednio się do Niego zwracająca?;-)Podsumowując pragnę napisać iż według mnie najważniejsza dla każdego katolika powinna być najpotężniejsza z modlitw czyli EUCHARYSTIA.To jak będziemy rozmawiać z Bogiem oprócz Niej to sprawa drugoplanowa.Ktos lubi śpiewać psalmy-niech śpiewa, ktoś lubi różaniec niech tak wielbi Boga :-) Amen.
Dzięki Mikołaju za ten genialny film. Przeraża mnie ilu ludzi nie rozumie Ewangelii. Twój film widać godzi w poglądy wielu Katolików, łamie pewne poglądy nieprawdziwe, a powszechne, bo niestety wielu Katolików stawia Maryję na równi z Bogiem, przesadzają w wielbieniu jej, niestety maksymalizm jest powszechny, a twój film mówiący prawdę jest przeciwny temu i wielu Katolikom przyjęcie go przewróciłby światopogląd do góry nogami i to jest bardzo przykre, że ludzie wolą trwać przy swoim niż przyjąć prawdę. Mocny, świetny film i takich więcej, trzeba odważnie głosić prawdę i pokazywać, że zbawienie, łaski, przystęp do Boga Ojca mamy w Jezusie.
Jeszcze raz brawo za odwagę, niech tobie Mikołaju Bóg błogosławi.
Kto uniża czci i godności Maryi będzie miał problem jak stanie przed Jej Synem Jezusem.
Dziękuję Mikołaj ♥️
Taaak jest! Czekałem, aż poruszysz ten temat. Ciepła herbatka i można oglądać C:!
Dwie uwagi: 1. Ad. cytat z 10:32. W cytacie z LG 67 w wersji polskiej jest niepełne tłumaczenie. Poprawnie końcówka powinna brzmieć: "...ciasnoty umysłu, niezdolnego pojąć szczególnej godności Matki Bożej". To tłumaczenie to jakaś dywersja ptrzeciwko Matce Bożej, tak czczonej właśnie w Polsce. W innych wersjach językowych jest ta końcówka, w łacińskiej oczywiście też. 2. Proszę uważać z chwaleniem o. Congara, by na tym się nie sparzyć. Nie jest to wzór do naśladowania, jeśli chodzi o kulturę wyrażania poglądów i ostentacyjnie wyrażany bunt przeciw papieżowi, łącznie ze zdaniami "możliwe, że śmierć papieża [Pisa XII] da nam wytchnienie", "kiedy nastanie jakiś rozsądny papież", nie wnikając w jego duchowość. Próbka takich m.in. jego wypowiedzi jest w książce "Teolog na wygnaniu....", wydawnictwo "w drodze". Wydawcy sami przyznali, że lektura tekstu jest gorsząca.
To może jakieś konkrety?co w praktyce oznacza "przesadna Maryjność"?limit jeden różaniec dziennie,ok?ale pompejanka to już za dużo?jakiś procent myśli o Bogu a mniejszy o Maryji?Mikołaj przecież tego się nie da przełożyć na praktykę. Rozumiem Twoje intencje, ale sprowadzając to do codziennego życia to przez tę podejrzliwość można popaść w jakąś paranoję...czy nie jestem za bardzo maryjna?Jezus jest pewnie "zły",że ciągle o Nim gadam z Jego Matką...ech gdyby naszym problemem była przesadna Maryjność to może nie byłoby z nami tak źle. Problemem jest, że nie jesteśmy ani przesadnie Maryjni ani przesadnie Jezusowi, jesteśmy przesadnie egocentryczni. Szalom
Dzięki Mikołaj, że przytaczasz te wszystkie cytaty - to jest rzetelna odpowiedź. Każdy może mieć swoje wnioski. PS. Słyszałam, że są jakieś rekolekcje o Maryi na podstawie Ludwika. Znajoma, która na nich była przekonywała mnie do tej wizji Maryi, choć sama jej nie czytała, bo tak jej powiedzieli na rekolekcjach... może youtubowi obrońcy Ludwika też go nie czytali, byli tylko na rekolekcjach. Próbowałam przebrnąć przez Ludwika, ale tylko oddalał mnie od Maryi jako bóstwa w przestworzach.
Panie Kapusta skoro pan podaje że magistrem teologii, to powinien pan wiedzieć podstawy z teologii.Skoro pan nie wie, to byc może zarzut kłamstwa i oszustwa i manipulacji nie jest nieuzasadniony. Powiedz drogi teologu gdzie jest napisane że SWII odrzuca maryjność proponowaną przez św. Ludwika. Pokaż taki fragment człowieku. Proszę o konkrety. Przypominam że JPII, jak doskonale wiesz, będąc ojcem SWII, jako papież wprowadzał postulaty SWII w zycie, był zachwycony maryjnością św. Ludwika. Skoro św. JPII był zachwycony i nie uważał jej w żadnym stopniu za przesadną, to tylko drogi magistrze zamilknij, albo właśnie słowa o tym, że kłamiesz stają się uprawdopodobnione.
Czy nie przedstawiłem naprawdę żadnych konkretów w tym filmie? :D Czy nie pokazałem, że św. Ludwik postulował tytuły Maryi, które Sobór odrzucił w głosowaniu?
@@DobraNowinaNet To Twoja interpretacja. Niemniej soborów w historii KK było wiele i jak mówił Benedykt XVI błądzi ten kto chcę odczytywać SWII jako zerwanie z tym co było wcześniej w KK.
@@DobraNowinaNet Nie pokazałeś. Stwierdziłeś, że nie przyjął tych postulowanych tytułów, ale nie wynika z tego, że uznał je za błędne.
Rzeczowa odpowiedz, Mikolaju.
Ale mam jedno pytanie do Ciebie, ktore mi sie zrodzilo tak mniejwiecej w momencie gdy dosluchalem do 44 minuty nagrania. Odpowiedziales bowiem na ten przesadzony kult maryjny przestawiajac stanowisko KRK oraz fragmenty z Pisma. Powiedziales tez o dobrej nowinie gloszonej w NT (a ja bym dodal, ze rowniez w ST), tylko czy ta ewangelia nie jest odmienna od tego co jest efektywnie gloszone w samym KRK?
Prostymi slowami: uwazam, ze KRK glosi zbawienie z uczynkow (prawa) - i powiedz mi czy sie myle. Dlaczego tak to widze? Poniewaz rzymscy katolicy maja nakazane przestrzeganie przykazan dekalogu - zmienionych przez KRK (zmiana 4 przykazania i ukrywanie, w glownym nurcie wychowywania w wierze, 2 przykazania) - bowiem dobrowolne przestapienie przykazania niesie ze soba utrate łaski uswiecajacej - a wiec w efekcie potepienie (KKK 1857 - 1861). Istnieje oczywiscie sakrament pojednania, ale zeby po pojednaniu utrzymac zbawienie (stan łaski uswiecajacej) trzeba przestrzegac przykazan - czy to nie kloci sie z ewangelia o Jezusie Chrystusie o jakiej czytamy w Pismie? Jak sie to ma do slow, ktore dosc jasno wypowiedziales, za Jeremiaszem _Przebaczę bowiem ich nieprawość, a ich grzechów nigdy więcej nie wspomnę_ ?
Jesli Jezus mowi: _Amen, amen, mówię wam, kto wierzy we Mnie, ma życie wieczne_ (J 6:47)
To jak w KRK mozna dostac zycie wieczne przez wiare w Jezusa, jesli zgodnie z nauczaniem KRK mozna to zycie stracic przestepujac przykazanie - okazuje sie wiec, ze nie dostalo sie zycia wiecznego, wieczne zycie bowiem sie nie konczy, a tu - konczy sie z momentem przestapienia przykazania. Czy KRK faktycznie glosi taka ewangelie jaka jest w Pismie?
Pozdrawiam
Jak ja kocham oglądać Ciebie :D
Raczej musi.
Jeszcze chciałam coś dodać bo całe to balwochwalstwo, które zarzucają protestanci sprawdziłam w piśmie.Cale strony o tym,że chodzi o okultuzm,magię,wrozbiarstwo,wiarę w energię kosmosu,przywiązanie do rzeczy materialnych.Protestanci z jednego wyrażenia, które trudno znaleźć w pismie stworzyli cała teorie kultu Maryi,bo nazwana królowa niebios,wyrwane z kontekstu,bo też chodziło o okultuzm.Wiec balwochwalstwo w piśmie to to co potępia kościół katolicki,protestanci na siłę szukają argumentów przeciw dogmatom katolickim.Bog nie zabronił tworzyć rzeźb stworzeń,które oddają mu chwałę.Na arce były rzeźby dwóch cherubinow,a w świątyni Salomona całe ściany były pokryte płaskorzeźbami cherubinow,a nawet woły trzymające morze.Jezus jest Bogiem,ale był też prawdziwym synem czlowieczym i znamy jego prawdziwy wizerunek np.z calunu turynskiego.
Mikołaju! Zarzut o przesadną Maryjność jest pusty! Nie ma czegoś takiego. Nie znam nikogo, w Kościele, ktoby przesadnie, jak bóstwo czcił Maryję. Nikt nie wskazał takiego przykładu. To przypomina zarzuty wobec "Tradsów": misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html Tego typu zarzut to wytrych. Sobór też nie jest nieomylny. Może mieć błędy. Jeśli jakieś zapisy są puste, to są puste. Proste. Nie trzeba do tego odrzucać Soboru. Po prostu pewne jego zapisy do niczego się nie odnoszą. Tak jest w tym przypadku. Jest to możliwe.
Idąc twym tokiem rozumowania: Sobór Watykański II to nie bóstwo.
To jest logiczna konsekwencja nauki katolickiej: O Maryi nigdy dosyć!
Na czym ta przesada polega? Co w niej sprzecznego z Nauką Kościoła? Nikt tego nie uzasadnił.
Sobór również. Sobór, to nie Bóg. Wierzę, że niefortunne zapisy w nim zawarte dzięki Duchowi Świętemu da się albo interpretować w zgodzie z Tradycją, albo są puste. Ta druga sytuacja ma miejsce w tym przypadku.
A bardzo łatwo kogoś oczernić, że przesadnie czci Maryję. Trudniej to uzasadnić. Tak się wyrządza krzywdę ludziom. To nie po katolicku. To nieuczciwe. Podobne zarzuty postawiono "tradycjonalistom", o czym w Pismie misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html
Można krytykować formę nowej Liturgii. I tą formę ksiądz Olewiński ma na myśli: godziwość, a nie ważność. Dlaczego?
W cytowanych przez Cię stwierdzeniach brak argumentów, są za to powoływania się na stereotypowe rozumienie ojców Kościoła i rzekomą konieczność znalezienia wszystkiego w Biblii. Samo pismo jednak bez Tradycji nic nie znaczy. Potrzebuje tradycji, przekazywanej między osobami "gleby" kontekstowej, pozwalającej słowa właściwie rozumieć!
@Kubuś Puchatek
Albo pochopnie przyklejasz do ich zachowań takie interpretacje, o jakich oni nawet by nie pomyśleli! Źle ich rozumiesz. Bo taki stereotyp antyformalistyczny masz wtłoczony do głowy. Smutne jest to, że owych "przesadnych czcicieli" tak łatwo oskarżają księża, ojcowie Napiórkowscy i inni. Podobnie jest z "Tradycjonalistami". Przeczytaj Pismo i List, który zalinkowałem.
@Dobra Nowina Krytycy "przesady" i tradycyjnych form!Mówicie tak, jakby Duch Święty spał całe wieki i nagle gdzieś na przełomie lat 60 i 70 XX wieku się obudził. Tak, jakby całe
wieki tradycji na której rośli, którą podtrzymywali i budowali święci były naroślą przysłaniającą prawdę o Chrystusie.
Nie możemy tak nieuczciwych oskarżeń wydawać pozostając katolikami. Bo tylko dzięki owej „narośli” znamy
Chrystusa i Jego naukę. Bo to owa narośl, jak obiecał nam Krystus owocem jest czuwania Ducha Świętego!Naukowe
rekonstrukcje okazują się zmienne jak wicher, dlatego wierzymy raczej przodkom, bliskim, co nam wiarę przekazują,
niż martwym literom i innym źródłom.
"grzeszyła", "wyobcowana z Chrystologii". gdzie grzeszyła. To bardzo mocne zarzuty, nawet mimo cudzysłowu. Zawiera się w nich nadinterpretacja postaw zewnętrznych, nieuprawnione przeciwstawienie kultowi Chrystusa. Ten zarzut trafnie odparł Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort. Szkoda że zacytowani nie wchodzą głębiej w polemikę. Niestety te same zarzuty, ta sama nieuprawniona podejrzliwość, nadintepretacja i dziś kierowana jest w stronę"Bog Irish", "intronizatorów", czy "tradycjonalistów liturgicznych". To jest bardzo przykre, zę przedstawiciele Kościoła Świętego tak robią.
"Na nauczaniu papieskim, niż na Piśmie Świętym" - a co to za przeciwstawienie? Toż to hermeneutyka podejrzeń! Przypisywanie komuś tego, czego wprost nie twierdzi! To krzywdzące
Przeczytaj kiedyś zalinkowane Pismo i List. Na spokojnie. Tam starałem się zebrać argumenty. Myślę, że mi się udało.
Z Bogiem!
@Kubuś Puchatek Skąd wiesz, że się nie mylisz w interpretacji zachowań ludzi i ich źródeł?
@Mikołaju, Ci, których cytujesz popełniają ten sam błąd. Domyślają się, do "przesadnie" wierzący mają na myśli: christianitas.org/news/w-ogniu-podejrzen/ A to bywa krzywdzące.
👍O mnie też uslyszalam w liceum zdanie :ta co się zawsze śmieje.W domu mialam bardzo, bardzo ciężko a jednak umialam się cieszyć życiem.
posługujesz się psychomapulacją podobnie jak szustak wyśmiewając opinie innych. Nieładnie zaprzeczasz sam sobie.
Mikołaj, patrzę na niektóre komentarze i... eh.
Wiedz, że stoję po Twojej stronie!
Lubię Cię i też mam tę przypadłość że się śmieję z własnych żartów, co niektórzy uważają za niepoważne ;)
Teologii nie studiowałam, ale dociera do mnie Twój przekaz i bardzo się cieszę, że są osoby takie jak Ty (w dodatku młode :D) które te tematy potrafią człowiekowi przybliżyć.
Z Maryją ciągle staram się jakoś bardziej zaprzyjaźnić i uważam, że warto. Myślę, że nawet jeśli ktoś nie często modli się za Jej wstawiennictwem to Ona i tak modli się za tego kogoś i jest nam wszystkim bliższa niż się spodziewamy.
I chcę na koniec zaznaczyć, że moja relacja z Maryją nie jest wyjątkowo bliska (choć staram się ją pogłębiać), ale nie przeszkadza mi to być w dobrej relacji z Jezusem ;) I to jest chyba sedno tego całego filmiku.
Także przez Jezusa do Maryi i na odwrót. :)
Trzymaj się, Bracie! Niech Cię Pan Bóg strzeże i umacnia we wszelkim dobrym postępowaniu i myśleniu! :) +
Skoro robisz z siebie taką sierotkę, która jeszcze do końca nie wie, co mówi, to może w swoich materiałach częściej używaj sformułowań: być może, wydaje mi się, chyba, itp. Zarzucasz księdzu Olewińskiemu nieczyste zagrania, a sam takie stosujesz. Np. po co tam emfaza przy wymawianiu słów doktor i teolog?
Ostatnie pytanie bo widzę że nie odpowiadasz na komentarze,;modlisz się na różańcu?
Czytam i oczom nie wierzę.
W wiekszości postów dyskusja z poglądami, których Mikołaj nie wyraził.
Powiedział tylko tyle, że w swoim spojrzeniu istnienie przesadnego, nieumocowanego teologicznie kultu maryjnegoy nie jest odosobniony.
I że ludzie, którzy myślą tak samo jak on to nie są dyletanci w dziedzinie teologii. I że nawet SW2 widział problem (przecież by nie pisano by i czymś czego nie było). Ale też faktem jest, że SW2 słabo to doprecyzował.
I że jego zdaniem pewne formy pobożności Maryjnej i pewne określenia pod to określenie podpadają.
Rzucanie w Mikołaja cytatami z innych teologów i twierdzenie, że oni są " prawdziwymi teologami" a ci na jakich powołuje się mikołaj są conajmniej "podejrzani" jest bez sensu to kwestia wyboru kto dla kogo jest autorytetem i tyle.
Powoływanie się na własne doświadczenia jako argument jest nietrafione (i Mikołaj i jego adwersarze to robią). Bo takie doświadczenie jest nieweryfikowalne i subiektywne (a przynajmniej tak je należy traktować w dyskusji). Jednak muszę szczerze dodać, że świadectwa ludzi "maryjnych" robią na mnie wrażenie (choć w poglądach raczej blizej mi do Mikołaja).
Przytaczanie cytatów z wypowiedzi świętych czy błogosławionych też jest nietrafionym argumentem. Np. w kazaniach św. Jana Vianney'a były błedy teologiczne a skupianie się w kazaniach na mękach piekielnych byłe drastycznie przesadzone nawet jak na standardy czasów w których żył i był z nim problem. Twierdzenia bł. Katarzyny Emmerlich są kuriozalne. Np. że biblijne "znamię Kaina" to czarna skóra i czarnoskórzy ludzie są potomkami Kaina.
Słowem w sedno. Czasem wydaje mi się, że 95% osób nie oglądało komentowanego przez siebie filmu lub problem tkwi w słuchaniu ze zrozumieniem.
No dobra, Mikołaju :) Przez Maryję, przez Jej święte dziewicze łono, przyszedł do nas Chrystus. Czyż Chrystus nie jest dla nas WSZYSTKIM? Czyż nie dla Chrystusa i przez Chrystusa jest uczynione wszystko? A zatem jeśli Chrystus, który jest WSZYSTKIM, przychodzi PRZEZ Maryję, to czy nie jest prawdą, że wszelkie łaski przychodzą przez Nią?
Tak Joanna, masz rację. To co napisałaś jest bardzo logiczne.
@Tato Muminka nieuporządkowane, nie odnoszące się do wcześniejszej wypowiedzi.
@Tato Muminka Może poważne, ale nieuporządkowane i nie odnoszące się konkretnie do konkretnego argumentu. To brak szacunku, aby tak z kimś dyskutować, że jedna osoba coś mówi, a druga ją zalewa jakimś wklejadłem z pogrubioną czcionką i mnóstwem wykrzykników. Zniechęcające.
@@joannailnicka2870 Wszędzie tak robi i nie potrafi nawet wziąć odpowiedzialności za to wklejanie i nie podpisuje się pod nim.
Chrystus jest "Łącznikiem" a nie pośrednikiem lub mostem a nie murem!!!!! Amen❤
Dodam jeszcze, że powołanie się na kierownika katedry jest dość zabawne. Kierownik katedry to osoba pełniąca funkcje admnistracyjno - organizacyjnej. Wstyd - były student a takich rzeczy nie zna. Poza tym ojciec profesor przedstawia pogląd naukowy nie doktrynalny. I nie jest jedynym mariologiem na świecie. Gdzie jest zestawienie z innymi poglądami naukowymi i jakaś próba dyskusji. Wywód na poziomie Świadków Jehowy. Bierzemy się za cytacik i nim operujemy jak wygodnie.
Macie rację, o. Napiórkowski tylko odkurzał. Ze strony franciszkanów: "promotor 55 doktoratów i licznych magisteriów; organizator wielu sympozjów i konferencji naukowych; autor, redaktor i współredaktor ponad 1000 publikacji". Proszę, przestańcie powtarzać "powinieneś wiedzieć jako były student/teolog itd.". Po takich wstępach kompromitujecie się najbardziej.
O. Napiórkowski nie był przeze mnie cytowany jako wyrocznia, tylko jako wiarygodne źródło informacji o Soborze. Widzę, że będziecie na ślepo podważać wszystko, żeby nie dojść do prawdy.
Drogi Autorze, kompromitujesz to się Ty brakiem wiedzy i umiejętności argumentowania.
Powołując się na argument z autorytetu przedstawiasz jako autorytet osobę X wskazując, że źródłem tego autorytetu jest kierownik katedry, czyli osoba pełniąca funkcję organizacyjną w zakresie pracy katedry/zakładu/instytutu jakiejkolwiek jednostki organizacyjnej uczelni. Z faktu pełnienia funkcji kierownika katedry nie wynika domniemanie, że ma się do czynienia z wybitnym uczonym, a jedynie to, że prawdopodobnie jest to osoba posiadająca umiejętności organizacyjne.
Ilość publikacji również nie przesądza o jakości pracy - ile z tych prac napisał samodzielnie, ile z nich było recenzowanych, przez kogo recenzowanych i jakie to były recenzje. Gdzie publikował, w jakich czasopismach. Więc może warto by tu nieco więcej powiedzieć.
Więc w zakresie powołania się na argument z autorytetu wypada odesłać Cię Drogi Autorze do Schopenhauera lub do streszczeń reguł erystyki przedstawionych w każdym sensownym podręczniku Logiki, jak choćby Ziembińskiego czy Ajdukiewicza. Nie wiem, być może współcześnie na wydziałach teologii nie naucza się logiki i stąd Twoje niezrozumienie.
Co do wiarygodności relacji ojca Napiórkowskiego o Soborze to warto żebyś Drogi Autorze określił źródło tej relacji, czy jest to świadek bezpośredni czy jedynie pośredni, a następnie powoływał się na jego relację.
Ja Ci ze swojej strony (pozwól, że posłużę się Twoją metodą w celach dydaktycznych) przywołam inne świadka Soboru, który był świadkiem bezpośrednim: Ochrypłe wrzaski tych, którzy skłóceni występują przeciw sobie;
niezrozumiała gadanina, bezładny zgiełk krzyczących bez ustanku wypełnił
już cały Kościół, zniekształcając - przez nadgorliwość lub uchybienia -
prawdziwą naukę wiary”Ale zapewne to świadectwo odrzucisz, bo nie pasuje do teorii.
Jak już wcześniej pisałem, należy podziwiać chęci i wolę, ale myślenie to masz Drogi Autorze mocno sprotestantyzowane, a cechą myślenia protestanckiego jest jego zwulgaryzowanie.
Więc do książek, albo od razu wyjaśniaj Drogi Autorze w każdym swoim Vlogu, że przedstawiasz jedynie swoje subiektywne i swobodne impresie na dany temat. Wówczas osobiście bym się tak nie czepiał. Ale jak używasz form autorytarnych to się nie dziw, że dostajesz po uszach.
Mistrz logiki w jednym i tym samym komentarzu jednocześnie zarzuca mi protestantyzm oraz próbuje podważyć autorytet Soboru. Gratulacje.
I znów Drogi Autorze dajesz dowód swojemu nieuctwu.
Pierwsza sprawa, w którym miejscu podważyłem autorytet soboru? Jaka część wypowiedzi ma o tym świadczyć?
I w którym miejscu Drogi Autorze zarzucam Tobie protestantyzm? Bo jakoś w swojej wypowiedzi tego nie dostrzegam.
Za to dostrzegam ten sam bałagan myślowy i wulgaryzację myślenia jaka jest charakterystyczna dla protestantów. A to jednak coś innego.
Pośredniczka Wszelkich Łask, Współodkupicielka - odhaczone, teraz można przejść do Niepokalanego Poczęcia, w które nikt we wczesnym Kościele nie wierzył. Pierwsi Chrześcijanie jednomyślnie wierzyli, iż jedynie Jezus poczęty był, dzięki swemu narodzeniu z Dziewicy, bez żadnej zmazy grzechowej. Ponadto wielu przypisywało jej winę i grzechy, które popełniła, w tym powątpiewanie, brak wiary, nadmierny pośpiech, próżność etc. (Ireneusz, Tertulian, Hilary i na wschodzie Orygenes, Chryzostom, Cyryl Aleksandryjski, Bazyli Wielki). Augustyn, który włożył ogromny wkład w prawidłowe zrozumienie grzechu pierworodnego i nie wierzył w niepokalane poczęcie Maryi był nawet w stanie, komentując Psalm 34 stwierdzić, iż "Maria, która pochodziła od Adama, umarła na skutek grzechu, Adam także umarł z powodu grzechu, a Ciało Pańskie pochodzące z Marii umarło, by zgładzić grzech. (łac. Maria ex Adam mortua propter peccatum, Adam mortuus propter peccatum, et caro Domini ex Maria mortua est propter delenda peccata.)"
Augustyn, Enarrationes in Psalmos 34 (2), 3, Migne, Patrologia Latina 36:335
Wydaje się, że poglądy Augustyna ewoluowały, bo w traktacie "Duch i litera" daje do zrozumienia, że Chrystus był jedynym bezgrzesznym, natomiast w "O naturze i łasce" stwierdza, że Matka Chrystusa również była bezgrzeszna.
W każdym razie w czasach Augustyna bezgrzeszność Marii na pewno nie była traktowana dogmatycznie.
Pozwoliłem sobie stworzyć film polemizujący z Twoją wypowiedzią Mikołaju. Znajdziesz go tu th-cam.com/video/Zd3s5cTNK6g/w-d-xo.html
Sięgając do tradycji, warto uwzględnić słowa św. Epifaniusza z Salaminy - wczesnochrześcijańskiego pisarza i świętego Kościoła Katolickiego. O Maryi napisał on w Panarionie:
"Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to, co przystoi. (...) Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: „O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” (J 2, 4). I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, „O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją „kobietą”. (...) Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni; niech nikt nie czci Marii. (...) Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża.(...) Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić" Panarion 79-3.2:4; 3.2:7
Mikołaju dziękuję za Twoje wyjaśnienia, choćby odnośnie św. Ludwika, przyjmuję je z ulgą, bo już myślałem, że błędne mniemania Cię uwiodły. Dzięki również za wyjaśnienia co do Twojego poczucia humoru, łatwiej mi teraz Ciebie przyjąć, ponieważ sam mam podobne usposobienie i wiem jak ono trudne jest w życiu, gdyż zazwyczaj nie jest się rozumianym, i troche też podniosło mnie to na duchu, że nie jestem w tym sam. Dobrze, że pomimo tego trudnego jarzma, potrafisz być sobą, szacun. A teraz jeszcze w nawiązaniu do Twojej wypowiedzi odnośnie Maryi, że nie jest Ona Pośredniczką łask wszelkich, rzucam Ci kontrargument, w postaci cytatu świętego, nie tak dawno ogłoszonego, w porównaniu do św. Ludwika, a mianowicie św. Ojca Maksymiliana Marii Kolbego. Cytuję: "Niezawodną i niezbitą jest prawdą w Kościele katolickim, choć to nie jest jeszcze ogłoszone jako dogmat, że Matka Boża jest Pośredniczką wszystkich łask. Prawda ta była już znana w pierwszych wiekach chrześcijańskich, lecz nie budziła takiego jak w obecnych czasach zainteresowania, a to z tego względu, że Bóg ją zistawił na czasy późniejsze." Polecam całość tekstu, znajduje się on w "Konferencjach świętego Maksymiliana Marii Kolbego" w konferencji numer 24 z 6 VI 1933 roku napisanej w Niepokalanowie i zatytuowanej: Niepokalana Wszechpośredniczką Łask. Jestem bardzo ciekawy Twojego zdania, po zapoznaniu się z tą konferencją, jak i też innymi pismami św. Maksymiliana. Pozdrawiam z Niepokalanowa i serdecznie zapraszam do Bazyliki Mniejszej Niepokalanego z Poczęcia NMP Wszechpośredniczki Łask :)
Mikołaj wielkie dzięki za ten film. Na prawdę trzeba takich filmów z solidnym podkładem nauki KK, cytatami itd.
Mam 6 pięknych i mądrych córek na wydaniu, panie Mikołaju! :)
Proszę mnie umówić! :D
Tylko z którą? :D
Tylko pytanie co to jest "przesadna maryjność" wg mnie Maryja zawsze prowadzi do Jezusa, więc jeśli zbliżam się do Matki Bożej to Ona zawsze wskaże na Jezusa na Boga. Maryjność wh mnie to przede wszystkim naśladowanie Jej przynajmniej próba naśladowania, naśladowania w czym? W pokorze zawierzeniu Bogu w zachowywaniu Słów Bożych i rozważaniu ich w swym sercu jak mówi Pismo.
KAPUSTA TY JESTEŚ PROTESTANTEM interpretujesz pismo św na własna zgubę atakujesz Św. Ludwik de Montfort, motto czy ty dobrze sie czujesz t kapusta a może jeszcze wyśmiejesz objawienia Maksymilian Maria Kolbe naprawde masz niepokolei