Wykład bardzo ciekawy i wielce za niego pani Sylwio dziękuję, ale jednej rzeczy mi w nim troszeczkę zabrakło, może jakiejś takiej formy przestrogi. W mojej opinii wykład skupia się jakby tylko na skutkach, a pomija częściowo przyczyny tej formy zazdrości. W pewnym sensie wynika z niego, że odpowiedzialnością za zazdrość o przeszłość jest obarczony tylko zazdrosny partner, a druga osoba w relacji jest niby w pełnym porządku. Jasne, że czasu się już nie cofnie. Ale skoro zazdrość o byłych partnerów seksualnych i poprzednie związki jest częsta, w pewnym sensie normalna, a jednocześnie w obu swoich postaciach nieprzyjemna, wprost bolesna i to dla obu osób w związku, w swej skrajnej postaci nie tylko bolesna, ale wprost destruktywna dla relacji, to czy z tego przypadkiem nie wynika, że mniejsza ilość przypadkowych, pozbawionych więzi emocjonalnej i miłości, krótkotrwałych związków czy też ograniczenie zupełnie przypadkowych "jednorazowych" kontaktów seksualnych nie wpłynęłaby na "o wiele mniejszą intensywność tej zazdrości" w relacji z kimś docelowym. Innymi słowy osoba, która "z niejednego pieca chleb jadła" sama naraża siebie oraz przyszłego życiowego partnera na późniejsze nieprzyjemne konsekwencje swoich własnych czynów i być może na marną jakość swojej docelowej relacji, na to wszystko o czym mówiła prowadząca, a także na częste niedomówienia, tematy tabu, czy zwyczajne kłamstwa (również skrajnie destruktywne dla relacji). Kto sieje wiatr ten zbiera burze. Innymi słowy myślcie ludziska co robicie, czy faktycznie kilkanaście minut waszej pseudo-satysfakcji jest warte tego ile za to przyjdzie Wam kiedyś zapłacić. Słowa te kieruję zwłaszcza do "młodych", bo "starzy" mogą raczej skupiać się już jedynie na leczeniu skutków....
Są dwie strony medalu. Miałam niedoświadczonego seksualnie męża i zechciał w małżeństwie popróbować z innymi (widocznie był to jego kompleks), więc mnie zdradził z młodszą, również niedoświadczoną dziewczyną, ale przy niej czuł się doświadczony. Ja jednak chyba wolę mieć faceta, który próbował z innymi kobietami, ma porównanie, i nasycił swoją ciekawość.
Mi się wydaje że zazdrość o poprzednie związki jest z powodu, że wszędzie nam wmawiają że prawdziwie kocha się tylko raz, i poprostu wydaje nam się że ktoś z przeszłości był tą jedyną prawdziwą miłością do której my nie mamy nawet jak się porównywać....
Witam,bardzo spodobał mi się sposób wypowiedzi , przystępny i jasny , miło się pani słucha . Ton głosu i tępo , super dla mnie. Chciałabym zadać pytanie w sprawie patologicznej zazdrości . Chodzi mianowicie o partnera który mówi że nie pójdzie do psychologa bo do tego potrzeba więzi między partnerami, osoba ta też nie jest czuła ani fizycznie ani słownie , nie ma również seksu od kilku lat .Co jest , to bardzo silna zazdrość, kontrola , sceny ,przesłuchania i obsesyjne szukanie aby udowodnić zdradę ( której nie ma). Czy mogłaby pani poradzić jak zachowywać się wobec takiej osoby ? Serdecznie pozdrawiam 🤗
Bardzo dziękuję za miłe słowa i dziękuję za podzielenie się swoją historią. Patologiczna zazdrość, brak intymności i odmowa terapii przez Twojego partnera to złożone kwestie, które wymagają uwagi i troski. Oto kilka kroków, które mogą Ci pomóc: Ustanawianie granic: Jasno komunikuj swoje granice i oczekiwania wobec partnera oraz konsekwentnie je egzekwuj. Empatia: Staraj się zrozumieć partnera, jednak pamiętaj, aby dbać o własne potrzeby i dobrostan. Komunikacja: Wyrażaj swoje uczucia i potrzeby w sposób otwarty i uczciwy. Wsparcie: Rozważ znalezienie wsparcia dla siebie w formie terapii indywidualnej lub grupowej. Ochrona własnego dobrostanu: Upewnij się, że dbasz o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne podczas nawigowania przez tę trudną sytuację. Pamiętaj, że Twoje bezpieczeństwo i dobrostan są priorytetem. Wsparcie profesjonalistów oraz bliskich może być nieocenione w tej sytuacji. Powodzenia!
Czy partner nadużywa alkoholu? Może to zespół Otella? A druga sprawa - może warto byłoby zapytać gdzie partner realizuje swoje potrzeby seksualne? Przed ekranem monitora?
Hej czy ktoś mógłby mi pomóc? Nie wiem jak poradzić sobie ze złością i smutkiem którą we mnie wchodzi jak pomyślę sobie ,że moja dziewczyna miała już 1 chłopaka i uprawiała z nim seks mówiła mu „kocham Cię” widziała po prostu z nim swoją przyszłość Ktoś mógłby zarzucić ,żebym spojrzał na siebie i na swoją przeszłości i w tym problem ,że ja nie mam sobie niczego do zarzucenia żadnych kontaktów seksualnych ani związków I nie odczuwam ,żeby jej Kocham było takie jak moje Kocham bo ona jednak wypowiadała to już do innego faceta Złoszczę się tym ,że moje dziewczyna jest już „używana” przez innego faceta Ktoś przechodzić przez coś podobnego i pomógłby mi z tym Bo naprawdę ją kocham i nie chcę jej stracić
polecam pojsc do psychologa, ja majac bujna przeszlosc nie biore tych relacji na piedestal i pomysl, ze przeciez by teraz toba nie byla. pomysl ze mozesz byc najlepsza osoba w tym momencie dla niej, mysle ze na pewno nie wspomina sobie jak to bylo (ja nie pamietam prawie wcale takich sytuacji o ktorych ty piszesz, ze komus mowilam ze go kocham tylko skupiam sie na tym co teraz mam).
tez ci powiem ze tez przez to przechodzilam ale bylo to wywolywane przez druga strone, jezeli ona nigdy nie spowodowala ze czules sie porownywany do jej przeszlosci to mysle ze rozczytujac sie w tym temacie moglbys pokonac te zazdrosc, sprobuj o tym z nia porozmawiac, ale polecam terapie z psychologiem, ulzy ci na pewno i pouklada w glowie. jest to krzywdzace w jej strone i mysle ze na dluzsza mete wykonczy ciebie i ja. moze wlasnie podcasty czy ksiazki na ten temat pomoga ci poukladac mysli. nie znam waszej relacji ale jestem pewna ze twoja dziewczyna nie przyklada do tego wagi, w koncu przeciez byl jakis powod ze zerwali a teraz jest z toba. wczesniejsze relacje ucza i gdybys ty byl “gorszy” (oczywiscie nie jestes) to nie bylaby z toba w zwiazku.
i gwarantuje ze mowienie slow kocham cie po przebytych wczesniej relacjach z kazda nowa relacja jest mocniejsze. jak bylam mlodsza to uzywalam tego slowa nie majac znaczenia i swiadomosci jak bardzo jest to mocne slowo, dlatego teraz mowiac komus ze go kocham jest to na pewno prawdziwe, a nie udawane “bo tak wypada”. mimo wszystko przeszlosc duzo nas uczy i mysle ze twoja dziewczyna nie wspomina swojej bylej milosci i co wtedy czula - u mnie jest to prawie ze niemozliwe zeby pamietac co sie wtedy czulo.
Witam, a co jesli jestem zazdrosny o dziewczyne , bo poznala kolege w oracy , i ruzo roznawiaja w oracy , razem dojezdzaja tez . A my sie widzimy tylko w weekendy niestety , zawsze mam takie ukucie w srodku , bo jeszcze do tego czasem ten kolega napisze do mijej dziewczyny zapytac o jakas pierdole na fb.
Zazdrość jest naturalnym uczuciem, zwłaszcza w sytuacjach, które budzą niepewność. Ważne jest, aby porozmawiać z partnerką o swoich uczuciach i obawach. Szczera komunikacja to zawsze podstawa 💪🏼Jeśli spędzacie razem tylko weekendy, starajcie się jak najlepiej wykorzystać ten czas i wspólnie ustalić granice kontaktów z kolegą z pracy, które będą dla was obojga komfortowe. Pamiętaj, że uczucia są ważne, ale nie pozwól, by zazdrość zdominowała wasz związek. Pozdrawiam serdecznie
@@ŁukaszNiedźwiedzki-u9z Szanowny super że obdarzasz ja szacunkiem i zaufaniem. Miej na uwadze co ten jegomość do niej pisze i jakie to są treści i jak Ona je traktuje i na nie odpowiada. Z banalnego flirtu może urodzić się coś poważnego. Zazwyczaj tak to się zaczyna. Powodzenia!
Wykład bardzo ciekawy i wielce za niego pani Sylwio dziękuję, ale jednej rzeczy mi w nim troszeczkę zabrakło, może jakiejś takiej formy przestrogi. W mojej opinii wykład skupia się jakby tylko na skutkach, a pomija częściowo przyczyny tej formy zazdrości. W pewnym sensie wynika z niego, że odpowiedzialnością za zazdrość o przeszłość jest obarczony tylko zazdrosny partner, a druga osoba w relacji jest niby w pełnym porządku. Jasne, że czasu się już nie cofnie. Ale skoro zazdrość o byłych partnerów seksualnych i poprzednie związki jest częsta, w pewnym sensie normalna, a jednocześnie w obu swoich postaciach nieprzyjemna, wprost bolesna i to dla obu osób w związku, w swej skrajnej postaci nie tylko bolesna, ale wprost destruktywna dla relacji, to czy z tego przypadkiem nie wynika, że mniejsza ilość przypadkowych, pozbawionych więzi emocjonalnej i miłości, krótkotrwałych związków czy też ograniczenie zupełnie przypadkowych "jednorazowych" kontaktów seksualnych nie wpłynęłaby na "o wiele mniejszą intensywność tej zazdrości" w relacji z kimś docelowym. Innymi słowy osoba, która "z niejednego pieca chleb jadła" sama naraża siebie oraz przyszłego życiowego partnera na późniejsze nieprzyjemne konsekwencje swoich własnych czynów i być może na marną jakość swojej docelowej relacji, na to wszystko o czym mówiła prowadząca, a także na częste niedomówienia, tematy tabu, czy zwyczajne kłamstwa (również skrajnie destruktywne dla relacji). Kto sieje wiatr ten zbiera burze. Innymi słowy myślcie ludziska co robicie, czy faktycznie kilkanaście minut waszej pseudo-satysfakcji jest warte tego ile za to przyjdzie Wam kiedyś zapłacić. Słowa te kieruję zwłaszcza do "młodych", bo "starzy" mogą raczej skupiać się już jedynie na leczeniu skutków....
Bardzo dziękuję za ten obszerny komentarz. Pewnie ma Pan racje, następnym razem powiem więcej :)
Są dwie strony medalu. Miałam niedoświadczonego seksualnie męża i zechciał w małżeństwie popróbować z innymi (widocznie był to jego kompleks), więc mnie zdradził z młodszą, również niedoświadczoną dziewczyną, ale przy niej czuł się doświadczony. Ja jednak chyba wolę mieć faceta, który próbował z innymi kobietami, ma porównanie, i nasycił swoją ciekawość.
Mi się wydaje że zazdrość o poprzednie związki jest z powodu, że wszędzie nam wmawiają że prawdziwie kocha się tylko raz, i poprostu wydaje nam się że ktoś z przeszłości był tą jedyną prawdziwą miłością do której my nie mamy nawet jak się porównywać....
Trochę za głośno ma Pani muzykę i przeszkadza w przemyśleniu tego co Pani mówi i niestety szmery z mikrofonu.
na nowszych filmach chyba już jest lepiej?
Witam,bardzo spodobał mi się sposób wypowiedzi , przystępny i jasny , miło się pani słucha .
Ton głosu i tępo , super dla mnie.
Chciałabym zadać pytanie w sprawie patologicznej zazdrości . Chodzi mianowicie o partnera który mówi że nie pójdzie do psychologa bo do tego potrzeba więzi między partnerami, osoba ta też nie jest czuła ani fizycznie ani słownie , nie ma również seksu od kilku lat .Co jest , to bardzo silna zazdrość, kontrola , sceny ,przesłuchania i obsesyjne szukanie aby udowodnić zdradę ( której nie ma).
Czy mogłaby pani poradzić jak zachowywać się wobec takiej osoby ?
Serdecznie pozdrawiam 🤗
Bardzo dziękuję za miłe słowa i dziękuję za podzielenie się swoją historią. Patologiczna zazdrość, brak intymności i odmowa terapii przez Twojego partnera to złożone kwestie, które wymagają uwagi i troski. Oto kilka kroków, które mogą Ci pomóc:
Ustanawianie granic: Jasno komunikuj swoje granice i oczekiwania wobec partnera oraz konsekwentnie je egzekwuj.
Empatia: Staraj się zrozumieć partnera, jednak pamiętaj, aby dbać o własne potrzeby i dobrostan.
Komunikacja: Wyrażaj swoje uczucia i potrzeby w sposób otwarty i uczciwy.
Wsparcie: Rozważ znalezienie wsparcia dla siebie w formie terapii indywidualnej lub grupowej.
Ochrona własnego dobrostanu: Upewnij się, że dbasz o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne podczas nawigowania przez tę trudną sytuację.
Pamiętaj, że Twoje bezpieczeństwo i dobrostan są priorytetem. Wsparcie profesjonalistów oraz bliskich może być nieocenione w tej sytuacji. Powodzenia!
Czy partner nadużywa alkoholu? Może to zespół Otella? A druga sprawa - może warto byłoby zapytać gdzie partner realizuje swoje potrzeby seksualne? Przed ekranem monitora?
Hej czy ktoś mógłby mi pomóc?
Nie wiem jak poradzić sobie ze złością i smutkiem którą we mnie wchodzi jak pomyślę sobie ,że moja dziewczyna miała już 1 chłopaka i uprawiała z nim seks mówiła mu „kocham Cię” widziała po prostu z nim swoją przyszłość
Ktoś mógłby zarzucić ,żebym spojrzał na siebie i na swoją przeszłości i w tym problem ,że ja nie mam sobie niczego do zarzucenia żadnych kontaktów seksualnych ani związków
I nie odczuwam ,żeby jej Kocham było takie jak moje Kocham bo ona jednak wypowiadała to już do innego faceta
Złoszczę się tym ,że moje dziewczyna jest już „używana” przez innego faceta
Ktoś przechodzić przez coś podobnego i pomógłby mi z tym
Bo naprawdę ją kocham i nie chcę jej stracić
polecam pojsc do psychologa, ja majac bujna przeszlosc nie biore tych relacji na piedestal i pomysl, ze przeciez by teraz toba nie byla. pomysl ze mozesz byc najlepsza osoba w tym momencie dla niej, mysle ze na pewno nie wspomina sobie jak to bylo (ja nie pamietam prawie wcale takich sytuacji o ktorych ty piszesz, ze komus mowilam ze go kocham tylko skupiam sie na tym co teraz mam).
tez ci powiem ze tez przez to przechodzilam ale bylo to wywolywane przez druga strone, jezeli ona nigdy nie spowodowala ze czules sie porownywany do jej przeszlosci to mysle ze rozczytujac sie w tym temacie moglbys pokonac te zazdrosc, sprobuj o tym z nia porozmawiac, ale polecam terapie z psychologiem, ulzy ci na pewno i pouklada w glowie. jest to krzywdzace w jej strone i mysle ze na dluzsza mete wykonczy ciebie i ja. moze wlasnie podcasty czy ksiazki na ten temat pomoga ci poukladac mysli. nie znam waszej relacji ale jestem pewna ze twoja dziewczyna nie przyklada do tego wagi, w koncu przeciez byl jakis powod ze zerwali a teraz jest z toba. wczesniejsze relacje ucza i gdybys ty byl “gorszy” (oczywiscie nie jestes) to nie bylaby z toba w zwiazku.
i gwarantuje ze mowienie slow kocham cie po przebytych wczesniej relacjach z kazda nowa relacja jest mocniejsze. jak bylam mlodsza to uzywalam tego slowa nie majac znaczenia i swiadomosci jak bardzo jest to mocne slowo, dlatego teraz mowiac komus ze go kocham jest to na pewno prawdziwe, a nie udawane “bo tak wypada”. mimo wszystko przeszlosc duzo nas uczy i mysle ze twoja dziewczyna nie wspomina swojej bylej milosci i co wtedy czula - u mnie jest to prawie ze niemozliwe zeby pamietac co sie wtedy czulo.
Dziękuję ci
A jak mam poradzić sobie z tym ,że jakiś chłopak ja ruchał to też mi mocno siedzi w głowie
Witam, a co jesli jestem zazdrosny o dziewczyne , bo poznala kolege w oracy , i ruzo roznawiaja w oracy , razem dojezdzaja tez . A my sie widzimy tylko w weekendy niestety , zawsze mam takie ukucie w srodku , bo jeszcze do tego czasem ten kolega napisze do mijej dziewczyny zapytac o jakas pierdole na fb.
Zazdrość jest naturalnym uczuciem, zwłaszcza w sytuacjach, które budzą niepewność. Ważne jest, aby porozmawiać z partnerką o swoich uczuciach i obawach. Szczera komunikacja to zawsze podstawa 💪🏼Jeśli spędzacie razem tylko weekendy, starajcie się jak najlepiej wykorzystać ten czas i wspólnie ustalić granice kontaktów z kolegą z pracy, które będą dla was obojga komfortowe. Pamiętaj, że uczucia są ważne, ale nie pozwól, by zazdrość zdominowała wasz związek.
Pozdrawiam serdecznie
@@SylwiaSitkowskano już rozmawialiśmy , ale nie chce jej zabraniać ani rozmawiać z tym kolega , ani pisać 😔 ,
@@ŁukaszNiedźwiedzki-u9z Szanowny super że obdarzasz ja szacunkiem i zaufaniem. Miej na uwadze co ten jegomość do niej pisze i jakie to są treści i jak Ona je traktuje i na nie odpowiada. Z banalnego flirtu może urodzić się coś poważnego. Zazwyczaj tak to się zaczyna. Powodzenia!
Za głosno muzyka !!!!