jako hipochondryk skrajnie boję się chorób, i zawsze po jakieś (nawet najmniejszej) sytuacji, przykładowo zakrztuszenie się wodą, chwilowym bólu gdzieś lub otrzymaniu rany natychmiastowo zaczynam szukać, czy to się nie pogarsza oraz czy nie mam większych objawów, z tym chodzi u mnie ogromny stres, bojąc się że coś się pogorszy co często doprowadza do ataków paniki (lub lęku, trudno mi to sklasyfikować) które powoduje, że jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że posiadam jakąś chorobę. Najbardziej druzgocące dla mnie jest zachłyśnięcie się wodą lub śliną, chodź brzmi to śmiesznie, zawszę boję się że woda wpadła mi do płuc co doprowadzi do poważnych uszkodzeń tego organu, a potem śmierć. Czy ktoś ma jakieś rozwiązanie na ten problem?
Moja babcia zawsze kiedy coś ją bolało to że ma r@ka i dziwiło mnie to a po kilku latach sama zaczęłam wyszukiwać chorób. Jak zakuło mnie w klatce to że rak płuc, jak brzuch to co innego, jak węzeł chłonny jest większy (kiedyś często chorowałam) to co innego, ból stawu, pieprzyk (zwykły) etc. Głównie se r@ka wyszukiwałam ale z sercem też (u mnie problemy sercowe w rodzinie są częste). 2 rok zmagam się z tym (od 11 r.ż.). Niby byłam i jestem dzieckiem a wpadałam kilka razy w paranoję i nie mogłam jeść, pić, dbać o siebie itd. potem doszły stany depresyjne a jak się epizot hipochondrii i depresji połączył to jest to czas wycięty z życia. Nwm dlaczego mi się to zaczęło. Wiem że w 2021 jak czułam zakłucie w płucach to że rak, potem uwzięłam się na węzeł chłonny który mam od wielu, wielu lat (zwłókniały) potem znowu na niego, potem na bóle głowy, piersi, pieprzyki, dużo tego. Boję się również wszelkich lekarzy co też jest utrudnieniem. Kiedy miałam takie epizoty paranoi to nie chodziłam do szkoły (wymyślałam przeziębienie). No teraz jest coraz lepiej ale nadal mam drobne epizoty.
mam podobnie, niestety ja ciągle się z tym strachem muszę mierzyć, na samym początku uwziąłem się na zawał lub raka, potem przeszło to na ogólne problemy z układem oddechowym, a teraz układ oddechowy oraz udar. Chodź brzmi to jakby to był krótki okres czasu to zacząłem to mieć chyba 2-3 lata temu, do teraz jestem zdruzgotany po jakimkolwiek zachłyśnięciu się wodą, gdyż boję się że woda wlała mi się do płuc co dokona na tym organie destrukcji, oraz doprowadzi mnie do śmierci
Ja mam 14 lat i męczę się z nerwicą od dziecka. Wygląda to mniej więcej tak, że teraz np. jestem na etapie wymyślania sobie chorób, a za kilka miesięcy odpuszczę sobie ten temat i zacznę zamartwiać się czymś innym. Rodzice doskonale wiedzą jak cierpię, a i tak uważają, że po prostu za dużo myślę i nerwica sama mi przejdzie. Mam nadzieję, że nadejdzie kiedyś taki dzień, że przestanę nadmiernie myśleć raz na zawsze, to tak wykańcza..
Ja się strasznie boję iść do lekarza, boję się najgorszej diagnozy, i jak w razie takiej diagnozy mam dalej żyć, jak wszystko będzie wyglądało i reakcji bliskich, zwłaszcza że wiele osób mi bliskich zmarło z powodu raka. Nagminnie sprawdzam ciało czy nie ma guzów, wyszukuję w Google każdy najmniejszy objaw, a później sprawdzam ciało pod kontem przeczytanych Informacji, tak jak pani mówi, wyciszam się, staram zająć czymś myśli, czytam, robię medytację na zdrowie wszystko żeby tylko nie myśleć, a później znów nie mogę odejść od wyszukiwarki Google i tak w kółko, nie wiem już co mam robić tracę powoli siły i mam wrażenie że to mnie szybciej wykończy niż jakakolwiek choroba a nie mogę przestać. Dodam, że moje objawy które wpisuję w wyszukiwarce często są tam wzmianki o możliwości raka co jeszcze bardziej tylko pogarsza wszystko.
Warto sobie odpowiedzieć na pytanie (aby skorzystać z pomocy terapeuty) - czy teraz żyjesz życiem, którym chcesz? Czy objawy zaburzeń lękowych, które masz nie utrudniają ci go na tyle, że Twoja jakość życia jest znacznie obniżona? Ludzie często uważają, że objawy zaburzeń lękowych są i tak "mniej niszczące" niż ewentualnej choroby. To nie jest prawda. Warto iść po pomoc!
Jak medytujesz ,to polecam Ci książkę ,,Jak zerwać z nałogiem bycia sobą " Dispenzy. Także zaczynałem od zwykłej medytacji ,ale żeby całkowicie rozwiązać swoje problemy musiałem spróbować czegoś trochę innego ,przy normalnej medytacji nie było takich efektów.Wszystkie emocje takie jak złość ,poczucie winy oto udało mi się dosyć łatwo wyeliminować .Została mi najcięższa która jest ze mną odkąd pamiętam,czyli strach ,lek ,niepokój o swoje życie .Od kiedy tak się czujesz ? Ja od dziecka miałem problemy z sercem ,jak się urodziłem to miałem gruźlicę i ledwie przeżyłem .Później miałem różne inne perypetie które tylko utrwalały ten nawyk,ten filtr który teraz wszystkie inne informacje tak filtruje i wrzuca do worka zagrożenie życia ,wywołaj atak paniki ,produkuj kortyzol.Moj organizm uzależnił się od tych substancji i teraz jak jestem w 100% świadomy to widzę dobitnie jak rządziło mną ciało .Tobą również rządzi nieświadomy umysł ,jak i większością społeczeństwa dlatego tak ciężko Ci świadomie to przezwyciężyć.5% świadomości walczy z 95% resztą.Terapia ,lekarz ok jak najbardziej ,tylko Ty to masz zapisane w podświadomości i tak też trzeba się tego pozbyć . Próbowałem tej metody i dalej ja używam i jest skuteczna ,choć uprzedzam nie jest to łatwe ,to chyba najcięższa rzecz jaką musiałem zrobić w życiu.Dla mnie wyeliminowanie strachu jest bardzo ciężkie bo towarzyszy mi długie lata ale jestem na dobrej drodze .Nie zajmowałem się tym wcześniej bo wydawało mi się że mam ważniejsze emocje do wykorzenienia ale dzisiaj jak odczuwam te ataki paniki to twierdzę że to jednak najgorsza emocja jaka kiedykolwiek była w moim ciele więc Cię doskonale rozumiem.Ale jest to do zrobienia,o serce przestałem się kompletnie martwić ,tylko moja nieświadoma część podsyła mi inne myśli ,wywołuje inne uczucia byle tylko wywołać u mnie taki stan jak wcześniej .Mam wyrobiony nawyk gdy pojawia się myśl niechciana to zanim stanie się dogłębna pojawia się u mnie w głowie ,,zmiana'' i nie myślę o tym ,chociaż nie raz wydaje się że muszę. Jakbyś potrzebowała jakiś wskazówek to służę radą:) Powodzenia
@@Outsider1313 Bardzo Dziękuję za twoją odpowiedź, u mnie zaczęło się to, podejrzewam, że około 15 roku życia, a w tym roku zaczynam 23 i dopiero tak naprawdę teraz zdałam sobie sprawę ze swojego problemu wcześniej nie zagłębiałem się w to i nie uważałam to za dziwne, dopiero osoba, która walczyła z tym wiele lat mi to uświadomiła, szukam pomocy gdzie tylko mogę, czasem jest lepiej a czasem gorzej, na szczęście jeszcze nie mam poważnych stanów lękowych, chyba że można zaliczyć stan gdzie wszystko mnie już przytłacza, zaczynam płakać ze strachu, jest mi niedobrze i boli głowa, jednak zawsze staram się wtedy wyciszać poprzez medytację, tak jak dzisiaj, najgorsze, że wciąż mam blokadę przed psychiatrami mimo, że wiem, że sama sobie nie poradzę, chociaż każdy chyba stara się jakoś sobie pomóc. Dziękuję za polecenie książki, i mam nadzieję, że ci się uda oraz że będzie tylko lepiej.
Joanno- dziękuję za twoje filmy. Dopełniają moją wiedzę, są przydatne w schorzeniu, z którym się zmagam - tężyczka. Objawy wyjściowe zazębiają się z sm- stąd moje zainteresowanie tematem. Ponadto część moich objawów dotyczy zwyrodnień kręgosłupa. Nauczyć się oddzielać to wszystko od siebie - trudna rzecz. Ale właśnie twój kanał i mega dokładne opisy objawów na pewno pomagają. Bo niestety lekarze jak to lekarze, nie łączą faktów i każdy zajmuje się tylko swoją działką. Czasami trzeba im coś zasugerować;) pozdrawiam! Życzę zdrowia! Ps. A może włączysz też do omawiania inne choroby, które trudno zdiagnozować, a dające objawy bardzo podobne do siebie: tężyczka, toczeń, nerwicę, Hashimoto, twardzina, kłopoty z błędnikiem- jeżeli twoje kompetencje na to pozwalają.
Ja mam niedobór magnezu i myślałam, że mam sm i przepłakałam cały tydzień a później doszły fascykulacje to już szykowałam trumnę, ale zaczęłam brać magnez i trochę przeszło a fascykulacje miałam po covidzie 😭
@@OchorobaJoannaDronkaSkrzypczak fantastycznie. Jako ciekawostkę dodam, że objawy są na tyle mylące, że po dwóch mc zawrotów głowy okazało się, że to jednak kręgosłup szyjny😉. Plus tężyczka swoje. Więc jeden z objawów tężyczki/ nerwicy okazał się jednak czym innym. Trzeba być czujnym, żeby nie przeoczyć ważnych symptomów. To trudne, bo tezyczkowiec ma hopla we wsłuchiwaniu się w swoje ciało. Joanno - czekam z niecierpliwością. Zdrowia dla Ciebie!
@@Spectresss byłam dokładnie w tej samej sytuacji. Załamałam się strasznie, bo przez dwa lata co jakiś czas miałam dziwne uczucie w rękach - coś pomiędzy mrowieniem, bólem a paleniem od wewnątrz. Byłam u dwóch neurologów i nikt nie powiedział co mi dolega, a objawy pod koniec sierpnia tak się nasiliły, że serio już szykowałam się na tamten świat. Byłam na 100% pewna, że mam SM. Potem poszłam do trzeciej pani neurolog i właśnie ona zasugerowała mi, że mogę mieć tężyczkę. Jak się potem okazało miała rację i teraz, kiedy biorę magnez, jest znacznie lepiej.
Ja praktycznie codziennie patrze na moje ciało i oglądam czy nie mam żadnych guzów czy coś. Boje się, że będę miała raka 😭 A już bym wolała mieć stwardnienie rozsiane niż raka.
Rak to bardzo śmiertelna choroba w większości przypadków ale jest też napszykład chłoniak który bardzo dobrze rakuje, teraz raki to nie choroby śmiertelne ale przewlekłe .
Świetny odcinek. Czy możesz polecić literaturę w tym temacie? Będę pisać pracę o osobach, które na codzień pracują z dokumentacją medyczną (a tu jest dużo powodów do pojawienia się hipochondrii)
Ja mam lęki o zdrowie swoje i dziecka, ponieważ wyniki badań nie wychodzą często prawidłowo, ale też nie są tragiczne, moi rodzice umarli jak byłam bardzo młoda na poważne długie choroby, to wszystko ma swoje podłoże i uzasadnienie, ale chce normalnie żyć...
Pani Asiu, dziękuję za ten filmik - zmagam się z tym problemem od ponad 25 lat. Nie jest łatwo, a teraz kiedy mam rodzinę, powiedziałbym że jest jeszcze gorzej. Pytanie, czy lęk że członek mojej rodziny zachoruje na coś, też wchodzi w skład Hipochondrii, lęku przed chorobą? Jak z tym walczyć, w taki sam sposób?
Pani Joanno. Wczoraj neurolog u mnie ją zdiagnozował, a i cyberchondrię. Ale to nie wynika z niczego. Wpływ ma na to wiele zmiennych w tym błędy lekarskie, czy tego że jako diabetyk musiałem nauczyć się wyczuwać zmiany, aby wyczuć hipoglikemię.
Mam 14 lat a na nerwicę cierpię od kilku lat (już we wczesnym dzieciństwie miałam jakieś pojedyncze lęki) najgorsze jest to że rodzice nie widzą w tym problemu, mówią, że mam przestać tak dużo myśleć i samo przejdzie, gdyby tak się dało to już dawno nie miałabym nerwicy, czasem mam takie dni że nerwica trochę ustąpi, a potem nagle mam silny napad lęku, to jest tak wykańczające..
Ogólnie ja od zawsze jestem osobą bardzo bardzo lękliwa, nadwrażliwa, jestem dda więc to pewnie już w dzieciństwie się zaczęło kiedy byłam mała bardzo często leżałam w szpitalu. Teraz jako dorosła osoba mająca swoją rodzinę mam ogromny lek przed chorobami 😢 jak tylko coś mi dolega niestety bardzo mocno to analizuje, roztrzasam.... Jest kiepsko ... Strasznie ciężko mi zaufać jakiemuś lekarzowi... Kwestionuje to co mówi...wizyty tak strasznie mnye stresuja ze wiele razy lekarz sie dziwil dlaczego sie tak boje np kiedy laryngolog zagladal w uszy, stres jak niewiem co 😊
Mam zaburzenia lekowe, panicznie boje sie zachorowania przede wszystkim na raka aczkolwiek inne choroby tez wzbudzaja we mnie strach. Generalnie lubie miec swoje zycie pod kontrola, a nad zdrowiem nie da sie w pelni miec takiej kontroli niestety... Boje sie chodzic do lekarzy aczkowlwiek jak juz cos regularnie badam to chodze np raz do roku bo mam to pod jakas pozorna kontrola. Wazne dla mnie jest tez aby lekarz byl mily i empatyczny... Bylam na terapi ok roku czasu, bralam leki i pomoglo mi to poniewaz bylam juz w bardzo kiepskim stanie chodzilam jedynie do pracy, a reszte czasu przesypialam. W tamtym momencie wykryto mi cos co wedlug internetu oznaczalo na 99% nowotwor,a ja chodzac po roznych lekarzach nie otrzymywalam takiej diagnozy, o takich tez historiach czytalam ciagle w internecie wiec i lekarzom nie chcialam wierzyc. Nieraz sie juz przekonalam ze to co jest napisane w internecie nie ma potwierdzenia u lekarza i to daje mi jakies tam pocieszenie. Te leki caly czas sa i wiem ze beda ze mna do konca zycia, sa lepsze i gorsze chwile ale staram sie z nimi walczyc. W takich momentach ogarnia mnie paralizujacy strach, zamykam sie w sobie, nikt ani nic mnie nie interesuje ani nie cieszy i najchetniej przespalabym ten czas... nie radze sobie z tymi emocjami ale z biegiem czasu jakos wracam do normalnego zycia, patrze na to z dystansem i stwierdzam ze nie jest moze tak zle i tak w kolko takze wierze ze moge dac rade ale nie moge sie w sobie zamykac bo to jedynie pogarsza moje samopoczucie.
Asiu mam zdiagnozowane SM. Program lekowy nie wypalił ponieważ w badaniach krwi wyszła duża ilość białka M.Kolejne badania wykazały chorobę nowotworową szpiku kostnego-Mielofibrozę. Powiedz mi proszę jak myślisz jaka choroba za co odpowiada. Np.zawroty głowy,nieustający szum w uszach i pisk w głowie to pewnie SM. Ale np. niedowład nogi lub przewlekłe niepropocjonalne zmęczenie w prownaniu do mojej aktywności to co może być nowotwór. Niestety to nie koniec ponieważ ma zdiagnozowaną również depresję lękową co może być spowodowane SM-em i nowotworem. Ale wybuchy płaczu lub krzyki w czasie snu to chyba depresja. Nie wiem co było pierwsze bo to chyba jest niemożliwe do ustalenia. Co o tym myślisz? Może to jest dobry temat na kolejny odcinek ponieważ może są też inni którzy mają podobny problem. Na koniec chciałbym pogratulować Ci Twojego programu. Jest naprawdę przydatny i pomaga ludziom odpowiedzieć na dręczące ich pytania. Po prostu klasa -Twoja osobowość, wiedza,sposób mówienia , styl. Pozdrawiam.
Ja nie potrafię odpowiedzieć na tak skomplikowane pytanie - jeśli chodzi o współwystępowanie chorób. Natomiast jestem przekonana, że bardzo potrzebne jest ci wsparcie psychologa, bo z dużą ilością rzeczy się mierzysz. Dziękuję za miłe słowa
Cześć, czy mówiłaś gdzieś o dr Joannie Woyciechowskiej? Jestem ciekawa, co myślisz o jej poglądach. To nie jest prowokacja, bo ja np. jestem za leczeniem i leczę się, ale po prostu chciałabym wiedzieć, czy masz jakieś zdanie na temat poglądów tej Pani.
Dzieki za ten filmik. Mam tylko Problem. niestety mam bardzo silne obiawy nerwicy z atakami paniki i ciaglym skanowaniem ciala pod wzgledem chorob ( obecnie jestem chory na sakoidoze pluc) mam psychologa ale nie moge ppradzic sobie z obiawami bulowymi takimi jak skurcze w roznych miejscach brzucha danach np obiawy powiekszonej sledziony itp. Lekarze mowia to glowa niech pan przestanke sie przejmowac ale Jak przestajmpwac kiedy boli... od swojegopsychiatry dostalrem pregabaline 25 mg ktora wolno mi brac 6x dzienni3 i magnes ( biore od 2 miesiecy) ale nie pomagaa masz jakas rade Co moge zrobic zeby wrocic Do swojego zycia ?? 😞
Ja 6 miesiecy temu stracilem przytomnosc w pracy padaczka albo jakas zapasc ciezko sie dowiedziec bo kazdy mowi co innego od tamtej pory mam tak ze caly czas mysle ze zemdleje albo umre utp ciezko mi sie oddycha kreci mi sie w glowie czesto w pracy byle zawrot glowy i juz lek mam tak tylko w pracy kiedys tak nie mialem przed tym upadkiem spozywalem codziennie alkohol piwo noi nie ukrywam ze byla tez kokaina pale marihuane teraz tylko bo nie pije i nie cpam a pale juz z 13 lat w domu jest ok wszystko ze mnna mam do tego zastawke w sercu cale zycie mam s tym jakies komplikacje teraz bylem u lekarza kilka razy rendgen tomografia itp i wszystko jest ok mowia. A ja caly czas mam te paniki najczesciej gdy j3stem w pracy co to moze byc jak to wyleczyc?
@@Magdalena_ol powiem tak w skrócie wyglądało to jak padaczka ale z tego co mi wiadomo bo powtórzyło się to 4 miesiące temu było to omdlenie i drgawki na tle nerwowym tak powiedzial neurolog że można zemdlec i miec drgawki przez stres było to dla mnie coś nowego robiłem wiele badań serce itp 2szystko ok chodzę do psychologa I dziś mi stwierdził że jest to lęk o zdrowie ale czy mozna miec ataki paniki I zemdlec przez to podobno tak tak mówił psycholog od roku wkręcam sobie padaczke mimo że miałem robione badania glowy I nic nie wykazało do pracy chodziłem od tamtej pory ale miałem takie chwile osłabienia i ataki paniki noi dostalem wypowiedzenie bo bali się że coś mi się stanie i będą musieli zamknąć firmę caly czas myślałem że to nerwica lękowa noi okazało się że to nerwica ale hipochondryczna
I tak i nie;) W różnych klasyfikacjach (ICD 11, DSM 5) są one trochę w różnych miejscach zaklasyfikowane. Natomiast w potocznym rozumieniu nerwica lękowa może przybierać formę lęku o zdrowie.
Witam :) Bardzo ciekawy kanał :) Miło było posłuchać :) Zostaje na dłużej i zostawiam wszystko co trzeba :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
Dziękuję za to że pani prowadzi ten kanał. Oglądając filmy uspokoiłem się mam sm
jako hipochondryk skrajnie boję się chorób, i zawsze po jakieś (nawet najmniejszej) sytuacji, przykładowo zakrztuszenie się wodą, chwilowym bólu gdzieś lub otrzymaniu rany natychmiastowo zaczynam szukać, czy to się nie pogarsza oraz czy nie mam większych objawów, z tym chodzi u mnie ogromny stres, bojąc się że coś się pogorszy co często doprowadza do ataków paniki (lub lęku, trudno mi to sklasyfikować) które powoduje, że jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że posiadam jakąś chorobę.
Najbardziej druzgocące dla mnie jest zachłyśnięcie się wodą lub śliną, chodź brzmi to śmiesznie, zawszę boję się że woda wpadła mi do płuc co doprowadzi do poważnych uszkodzeń tego organu, a potem śmierć.
Czy ktoś ma jakieś rozwiązanie na ten problem?
Moja babcia zawsze kiedy coś ją bolało to że ma r@ka i dziwiło mnie to a po kilku latach sama zaczęłam wyszukiwać chorób. Jak zakuło mnie w klatce to że rak płuc, jak brzuch to co innego, jak węzeł chłonny jest większy (kiedyś często chorowałam) to co innego, ból stawu, pieprzyk (zwykły) etc. Głównie se r@ka wyszukiwałam ale z sercem też (u mnie problemy sercowe w rodzinie są częste). 2 rok zmagam się z tym (od 11 r.ż.). Niby byłam i jestem dzieckiem a wpadałam kilka razy w paranoję i nie mogłam jeść, pić, dbać o siebie itd. potem doszły stany depresyjne a jak się epizot hipochondrii i depresji połączył to jest to czas wycięty z życia. Nwm dlaczego mi się to zaczęło. Wiem że w 2021 jak czułam zakłucie w płucach to że rak, potem uwzięłam się na węzeł chłonny który mam od wielu, wielu lat (zwłókniały) potem znowu na niego, potem na bóle głowy, piersi, pieprzyki, dużo tego. Boję się również wszelkich lekarzy co też jest utrudnieniem. Kiedy miałam takie epizoty paranoi to nie chodziłam do szkoły (wymyślałam przeziębienie). No teraz jest coraz lepiej ale nadal mam drobne epizoty.
mam podobnie, niestety ja ciągle się z tym strachem muszę mierzyć, na samym początku uwziąłem się na zawał lub raka, potem przeszło to na ogólne problemy z układem oddechowym, a teraz układ oddechowy oraz udar.
Chodź brzmi to jakby to był krótki okres czasu to zacząłem to mieć chyba 2-3 lata temu, do teraz jestem zdruzgotany po jakimkolwiek zachłyśnięciu się wodą, gdyż boję się że woda wlała mi się do płuc co dokona na tym organie destrukcji, oraz doprowadzi mnie do śmierci
Mam tak samo…
Ja mam 14 lat i męczę się z nerwicą od dziecka. Wygląda to mniej więcej tak, że teraz np. jestem na etapie wymyślania sobie chorób, a za kilka miesięcy odpuszczę sobie ten temat i zacznę zamartwiać się czymś innym. Rodzice doskonale wiedzą jak cierpię, a i tak uważają, że po prostu za dużo myślę i nerwica sama mi przejdzie. Mam nadzieję, że nadejdzie kiedyś taki dzień, że przestanę nadmiernie myśleć raz na zawsze, to tak wykańcza..
@@Naateeczkaa dosłownie tak samo, współczuję i życzę, że ci się to poprawi
@@PoliticVibes nwm czemu ale od kilku dni wgl nie czuję nerwicy, tak po prostu z dnia na dzień mi przeszło, oby już na zawsze
Ja się strasznie boję iść do lekarza, boję się najgorszej diagnozy, i jak w razie takiej diagnozy mam dalej żyć, jak wszystko będzie wyglądało i reakcji bliskich, zwłaszcza że wiele osób mi bliskich zmarło z powodu raka. Nagminnie sprawdzam ciało czy nie ma guzów, wyszukuję w Google każdy najmniejszy objaw, a później sprawdzam ciało pod kontem przeczytanych Informacji, tak jak pani mówi, wyciszam się, staram zająć czymś myśli, czytam, robię medytację na zdrowie wszystko żeby tylko nie myśleć, a później znów nie mogę odejść od wyszukiwarki Google i tak w kółko, nie wiem już co mam robić tracę powoli siły i mam wrażenie że to mnie szybciej wykończy niż jakakolwiek choroba a nie mogę przestać. Dodam, że moje objawy które wpisuję w wyszukiwarce często są tam wzmianki o możliwości raka co jeszcze bardziej tylko pogarsza wszystko.
Warto sobie odpowiedzieć na pytanie (aby skorzystać z pomocy terapeuty) - czy teraz żyjesz życiem, którym chcesz? Czy objawy zaburzeń lękowych, które masz nie utrudniają ci go na tyle, że Twoja jakość życia jest znacznie obniżona? Ludzie często uważają, że objawy zaburzeń lękowych są i tak "mniej niszczące" niż ewentualnej choroby. To nie jest prawda. Warto iść po pomoc!
Jak medytujesz ,to polecam Ci książkę ,,Jak zerwać z nałogiem bycia sobą " Dispenzy. Także zaczynałem od zwykłej medytacji ,ale żeby całkowicie rozwiązać swoje problemy musiałem spróbować czegoś trochę innego ,przy normalnej medytacji nie było takich efektów.Wszystkie emocje takie jak złość ,poczucie winy oto udało mi się dosyć łatwo wyeliminować .Została mi najcięższa która jest ze mną odkąd pamiętam,czyli strach ,lek ,niepokój o swoje życie .Od kiedy tak się czujesz ? Ja od dziecka miałem problemy z sercem ,jak się urodziłem to miałem gruźlicę i ledwie przeżyłem .Później miałem różne inne perypetie które tylko utrwalały ten nawyk,ten filtr który teraz wszystkie inne informacje tak filtruje i wrzuca do worka zagrożenie życia ,wywołaj atak paniki ,produkuj kortyzol.Moj organizm uzależnił się od tych substancji i teraz jak jestem w 100% świadomy to widzę dobitnie jak rządziło mną ciało .Tobą również rządzi nieświadomy umysł ,jak i większością społeczeństwa dlatego tak ciężko Ci świadomie to przezwyciężyć.5% świadomości walczy z 95% resztą.Terapia ,lekarz ok jak najbardziej ,tylko Ty to masz zapisane w podświadomości i tak też trzeba się tego pozbyć . Próbowałem tej metody i dalej ja używam i jest skuteczna ,choć uprzedzam nie jest to łatwe ,to chyba najcięższa rzecz jaką musiałem zrobić w życiu.Dla mnie wyeliminowanie strachu jest bardzo ciężkie bo towarzyszy mi długie lata ale jestem na dobrej drodze .Nie zajmowałem się tym wcześniej bo wydawało mi się że mam ważniejsze emocje do wykorzenienia ale dzisiaj jak odczuwam te ataki paniki to twierdzę że to jednak najgorsza emocja jaka kiedykolwiek była w moim ciele więc Cię doskonale rozumiem.Ale jest to do zrobienia,o serce przestałem się kompletnie martwić ,tylko moja nieświadoma część podsyła mi inne myśli ,wywołuje inne uczucia byle tylko wywołać u mnie taki stan jak wcześniej .Mam wyrobiony nawyk gdy pojawia się myśl niechciana to zanim stanie się dogłębna pojawia się u mnie w głowie ,,zmiana'' i nie myślę o tym ,chociaż nie raz wydaje się że muszę. Jakbyś potrzebowała jakiś wskazówek to służę radą:) Powodzenia
@@Outsider1313 Bardzo Dziękuję za twoją odpowiedź, u mnie zaczęło się to, podejrzewam, że około 15 roku życia, a w tym roku zaczynam 23 i dopiero tak naprawdę teraz zdałam sobie sprawę ze swojego problemu wcześniej nie zagłębiałem się w to i nie uważałam to za dziwne, dopiero osoba, która walczyła z tym wiele lat mi to uświadomiła, szukam pomocy gdzie tylko mogę, czasem jest lepiej a czasem gorzej, na szczęście jeszcze nie mam poważnych stanów lękowych, chyba że można zaliczyć stan gdzie wszystko mnie już przytłacza, zaczynam płakać ze strachu, jest mi niedobrze i boli głowa, jednak zawsze staram się wtedy wyciszać poprzez medytację, tak jak dzisiaj, najgorsze, że wciąż mam blokadę przed psychiatrami mimo, że wiem, że sama sobie nie poradzę, chociaż każdy chyba stara się jakoś sobie pomóc. Dziękuję za polecenie książki, i mam nadzieję, że ci się uda oraz że będzie tylko lepiej.
Polecam przeczytać "Kod uzdrawiania" A. Loyda 🙏🤗🫂
Mam tak samo. Szukam w Google
Dziękuję Ci Asiu za ten odcinek. Dał mi sporo do myślenia.
To porównanie z przepełnioną szafą jest bezbłędne! ❤️
Tak jest mam to. Ale zagrożenie fizycznie dla mnie istnieje. Czekam na wyniki badań i boję sie o najgorszą chorobę.
Dziękuję bardzo też z tym walczę pozdrawiam serdecznie ❤
Joanno- dziękuję za twoje filmy. Dopełniają moją wiedzę, są przydatne w schorzeniu, z którym się zmagam - tężyczka. Objawy wyjściowe zazębiają się z sm- stąd moje zainteresowanie tematem. Ponadto część moich objawów dotyczy zwyrodnień kręgosłupa. Nauczyć się oddzielać to wszystko od siebie - trudna rzecz. Ale właśnie twój kanał i mega dokładne opisy objawów na pewno pomagają. Bo niestety lekarze jak to lekarze, nie łączą faktów i każdy zajmuje się tylko swoją działką. Czasami trzeba im coś zasugerować;) pozdrawiam! Życzę zdrowia! Ps. A może włączysz też do omawiania inne choroby, które trudno zdiagnozować, a dające objawy bardzo podobne do siebie: tężyczka, toczeń, nerwicę, Hashimoto, twardzina, kłopoty z błędnikiem- jeżeli twoje kompetencje na to pozwalają.
Ja mam niedobór magnezu i myślałam, że mam sm i przepłakałam cały tydzień a później doszły fascykulacje to już szykowałam trumnę, ale zaczęłam brać magnez i trochę przeszło a fascykulacje miałam po covidzie 😭
cały czas w kolejce czeka film o tężyczce!
@@OchorobaJoannaDronkaSkrzypczak fantastycznie. Jako ciekawostkę dodam, że objawy są na tyle mylące, że po dwóch mc zawrotów głowy okazało się, że to jednak kręgosłup szyjny😉. Plus tężyczka swoje. Więc jeden z objawów tężyczki/ nerwicy okazał się jednak czym innym. Trzeba być czujnym, żeby nie przeoczyć ważnych symptomów. To trudne, bo tezyczkowiec ma hopla we wsłuchiwaniu się w swoje ciało. Joanno - czekam z niecierpliwością. Zdrowia dla Ciebie!
@@Spectresss byłam dokładnie w tej samej sytuacji. Załamałam się strasznie, bo przez dwa lata co jakiś czas miałam dziwne uczucie w rękach - coś pomiędzy mrowieniem, bólem a paleniem od wewnątrz. Byłam u dwóch neurologów i nikt nie powiedział co mi dolega, a objawy pod koniec sierpnia tak się nasiliły, że serio już szykowałam się na tamten świat. Byłam na 100% pewna, że mam SM. Potem poszłam do trzeciej pani neurolog i właśnie ona zasugerowała mi, że mogę mieć tężyczkę. Jak się potem okazało miała rację i teraz, kiedy biorę magnez, jest znacznie lepiej.
@@weronikalewicka7592 Cieszę się, że nie jestem z tym sama 🤣
Dziękuję
Ja praktycznie codziennie patrze na moje ciało i oglądam czy nie mam żadnych guzów czy coś. Boje się, że będę miała raka 😭 A już bym wolała mieć stwardnienie rozsiane niż raka.
@@Olgaola Nawet nie wyobrażam sobie co pani teraz przeżywa 🥺 Będę się modlić o zdrowie pani bliskich ❤️😇🙏
@@Spectresss wielkie dzięki za modlitwę
@@Olgaola Nie ma sprawy 🥰
Rak to bardzo śmiertelna choroba w większości przypadków ale jest też napszykład chłoniak który bardzo dobrze rakuje, teraz raki to nie choroby śmiertelne ale przewlekłe .
U mnie doszło do tego, że nie patrzę na swoje ciało, w łazience myje się po ciemku l😢
Odcinek idealny właśnie mam takie problemy od kilku lat.. ale zamiast patrzeć Pani w oczy to cały czas widzę ten dekolt 😊
debil
Lecz się
Świetny odcinek. Czy możesz polecić literaturę w tym temacie? Będę pisać pracę o osobach, które na codzień pracują z dokumentacją medyczną (a tu jest dużo powodów do pojawienia się hipochondrii)
Ja mam lęki o zdrowie swoje i dziecka, ponieważ wyniki badań nie wychodzą często prawidłowo, ale też nie są tragiczne, moi rodzice umarli jak byłam bardzo młoda na poważne długie choroby, to wszystko ma swoje podłoże i uzasadnienie, ale chce normalnie żyć...
Juz 3 Lata.Dermatolog mnie po 4 wizycie wyrzucil.A bol wraca I mam napady paniki, a Google to juz znam na pamiec
Ja odczuwam strach przed pójściem do lekarza obawiam sieze coś znajdzie ,z tych obaw mam chyba depresję nie daje sobie rady
Pani Asiu, dziękuję za ten filmik - zmagam się z tym problemem od ponad 25 lat. Nie jest łatwo, a teraz kiedy mam rodzinę, powiedziałbym że jest jeszcze gorzej. Pytanie, czy lęk że członek mojej rodziny zachoruje na coś, też wchodzi w skład Hipochondrii, lęku przed chorobą? Jak z tym walczyć, w taki sam sposób?
Pani Joanno. Wczoraj neurolog u mnie ją zdiagnozował, a i cyberchondrię. Ale to nie wynika z niczego. Wpływ ma na to wiele zmiennych w tym błędy lekarskie, czy tego że jako diabetyk musiałem nauczyć się wyczuwać zmiany, aby wyczuć hipoglikemię.
Jak wyzdrowiec?
Mam 14 lat a na nerwicę cierpię od kilku lat (już we wczesnym dzieciństwie miałam jakieś pojedyncze lęki) najgorsze jest to że rodzice nie widzą w tym problemu, mówią, że mam przestać tak dużo myśleć i samo przejdzie, gdyby tak się dało to już dawno nie miałabym nerwicy, czasem mam takie dni że nerwica trochę ustąpi, a potem nagle mam silny napad lęku, to jest tak wykańczające..
Ogólnie ja od zawsze jestem osobą bardzo bardzo lękliwa, nadwrażliwa, jestem dda więc to pewnie już w dzieciństwie się zaczęło kiedy byłam mała bardzo często leżałam w szpitalu. Teraz jako dorosła osoba mająca swoją rodzinę mam ogromny lek przed chorobami 😢 jak tylko coś mi dolega niestety bardzo mocno to analizuje, roztrzasam.... Jest kiepsko ... Strasznie ciężko mi zaufać jakiemuś lekarzowi... Kwestionuje to co mówi...wizyty tak strasznie mnye stresuja ze wiele razy lekarz sie dziwil dlaczego sie tak boje np kiedy laryngolog zagladal w uszy, stres jak niewiem co 😊
Ja mam tak samo , pozdrawiam
Mam zaburzenia lekowe, panicznie boje sie zachorowania przede wszystkim na raka aczkolwiek inne choroby tez wzbudzaja we mnie strach. Generalnie lubie miec swoje zycie pod kontrola, a nad zdrowiem nie da sie w pelni miec takiej kontroli niestety... Boje sie chodzic do lekarzy aczkowlwiek jak juz cos regularnie badam to chodze np raz do roku bo mam to pod jakas pozorna kontrola. Wazne dla mnie jest tez aby lekarz byl mily i empatyczny... Bylam na terapi ok roku czasu, bralam leki i pomoglo mi to poniewaz bylam juz w bardzo kiepskim stanie chodzilam jedynie do pracy, a reszte czasu przesypialam. W tamtym momencie wykryto mi cos co wedlug internetu oznaczalo na 99% nowotwor,a ja chodzac po roznych lekarzach nie otrzymywalam takiej diagnozy, o takich tez historiach czytalam ciagle w internecie wiec i lekarzom nie chcialam wierzyc. Nieraz sie juz przekonalam ze to co jest napisane w internecie nie ma potwierdzenia u lekarza i to daje mi jakies tam pocieszenie. Te leki caly czas sa i wiem ze beda ze mna do konca zycia, sa lepsze i gorsze chwile ale staram sie z nimi walczyc. W takich momentach ogarnia mnie paralizujacy strach, zamykam sie w sobie, nikt ani nic mnie nie interesuje ani nie cieszy i najchetniej przespalabym ten czas... nie radze sobie z tymi emocjami ale z biegiem czasu jakos wracam do normalnego zycia, patrze na to z dystansem i stwierdzam ze nie jest moze tak zle i tak w kolko takze wierze ze moge dac rade ale nie moge sie w sobie zamykac bo to jedynie pogarsza moje samopoczucie.
Współczuję. Mam identyczną sytuację... :(
Mam identycznie... Od dzieciństwa. 😑
A ja myślałam,że tylko ja tak mam
Asiu mam zdiagnozowane SM. Program lekowy nie wypalił ponieważ w badaniach krwi wyszła duża ilość białka M.Kolejne badania wykazały chorobę nowotworową szpiku kostnego-Mielofibrozę. Powiedz mi proszę jak myślisz jaka choroba za co odpowiada. Np.zawroty głowy,nieustający szum w uszach i pisk w głowie to pewnie SM. Ale np. niedowład nogi lub przewlekłe niepropocjonalne zmęczenie w prownaniu do mojej aktywności to co może być nowotwór. Niestety to nie koniec ponieważ ma zdiagnozowaną również depresję lękową co może być spowodowane SM-em i nowotworem. Ale wybuchy płaczu lub krzyki w czasie snu to chyba depresja. Nie wiem co było pierwsze bo to chyba jest niemożliwe do ustalenia. Co o tym myślisz? Może to jest dobry temat na kolejny odcinek ponieważ może są też inni którzy mają podobny problem. Na koniec chciałbym pogratulować Ci Twojego programu. Jest naprawdę przydatny i pomaga ludziom odpowiedzieć na dręczące ich pytania. Po prostu klasa -Twoja osobowość, wiedza,sposób mówienia , styl. Pozdrawiam.
I jak się masz teraz, wiadomo coś więcej?
Ja nie potrafię odpowiedzieć na tak skomplikowane pytanie - jeśli chodzi o współwystępowanie chorób. Natomiast jestem przekonana, że bardzo potrzebne jest ci wsparcie psychologa, bo z dużą ilością rzeczy się mierzysz. Dziękuję za miłe słowa
Więc jak to cofnąć, leczyć, pracowacć
U mnie samoistnie minęło
Czy można z Panią porozmawiać?
joannadronka.pl
Cześć, czy mówiłaś gdzieś o dr Joannie Woyciechowskiej? Jestem ciekawa, co myślisz o jej poglądach. To nie jest prowokacja, bo ja np. jestem za leczeniem i leczę się, ale po prostu chciałabym wiedzieć, czy masz jakieś zdanie na temat poglądów tej Pani.
nie znam jej
Nie dowiedziałam się, jak pokonać lęk przed chorobami.
A jakiej wiedzy czy informacji ci zabrakło?
Jak mogę pomóc osobie z takimi zaburzeniami?
Terapia
Dzieki za ten filmik. Mam tylko Problem. niestety mam bardzo silne obiawy nerwicy z atakami paniki i ciaglym skanowaniem ciala pod wzgledem chorob ( obecnie jestem chory na sakoidoze pluc) mam psychologa ale nie moge ppradzic sobie z obiawami bulowymi takimi jak skurcze w roznych miejscach brzucha danach np obiawy powiekszonej sledziony itp. Lekarze mowia to glowa niech pan przestanke sie przejmowac ale Jak przestajmpwac kiedy boli... od swojegopsychiatry dostalrem pregabaline 25 mg ktora wolno mi brac 6x dzienni3 i magnes ( biore od 2 miesiecy) ale nie pomagaa masz jakas rade Co moge zrobic zeby wrocic Do swojego zycia ?? 😞
Pregabalina nie pomoże tutaj. Mówię z doświadczenia. Badałeś się na 100%?
Ja mam lęki brzuch mnie boli soac mi sie chce😢
Hej, jak charakteryzują się zaburzenia poznawcze w SM?
bardzo różnie. Najczęściej są to zaburzenia pamięci operacyjnej, funkcje wykonawcze. Czyli łączenie różnych zadań itd
Spać
Ja 6 miesiecy temu stracilem przytomnosc w pracy padaczka albo jakas zapasc ciezko sie dowiedziec bo kazdy mowi co innego od tamtej pory mam tak ze caly czas mysle ze zemdleje albo umre utp ciezko mi sie oddycha kreci mi sie w glowie czesto w pracy byle zawrot glowy i juz lek mam tak tylko w pracy kiedys tak nie mialem przed tym upadkiem spozywalem codziennie alkohol piwo noi nie ukrywam ze byla tez kokaina pale marihuane teraz tylko bo nie pije i nie cpam a pale juz z 13 lat w domu jest ok wszystko ze mnna mam do tego zastawke w sercu cale zycie mam s tym jakies komplikacje teraz bylem u lekarza kilka razy rendgen tomografia itp i wszystko jest ok mowia. A ja caly czas mam te paniki najczesciej gdy j3stem w pracy co to moze byc jak to wyleczyc?
Jak Ty się w ogóle czujesz w pracy? To do wypadku było dla Ciebie komfortowe miejsce?
@@Magdalena_ol powiem tak w skrócie wyglądało to jak padaczka ale z tego co mi wiadomo bo powtórzyło się to 4 miesiące temu było to omdlenie i drgawki na tle nerwowym tak powiedzial neurolog że można zemdlec i miec drgawki przez stres było to dla mnie coś nowego robiłem wiele badań serce itp 2szystko ok chodzę do psychologa I dziś mi stwierdził że jest to lęk o zdrowie ale czy mozna miec ataki paniki I zemdlec przez to podobno tak tak mówił psycholog od roku wkręcam sobie padaczke mimo że miałem robione badania glowy I nic nie wykazało do pracy chodziłem od tamtej pory ale miałem takie chwile osłabienia i ataki paniki noi dostalem wypowiedzenie bo bali się że coś mi się stanie i będą musieli zamknąć firmę caly czas myślałem że to nerwica lękowa noi okazało się że to nerwica ale hipochondryczna
Czy nerwica lękowa i lęk o zdrowie to to samo ?
I tak i nie;) W różnych klasyfikacjach (ICD 11, DSM 5) są one trochę w różnych miejscach zaklasyfikowane. Natomiast w potocznym rozumieniu nerwica lękowa może przybierać formę lęku o zdrowie.
Witam :) Bardzo ciekawy kanał :) Miło było posłuchać :) Zostaje na dłużej i zostawiam wszystko co trzeba :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)