Skąd buddyści, nie wszyscy oczywiście, wzięli te słowa Buddy że,, ISTNIENIE JEST CIERPIENIEM,, to bzdet bo Budda nigdy niczego takiego nie powiedział natomiast powiedział że,, ISTNIEJE CIERPIENIE,, a to duża różnica bo życie wcale nie musi być jednym ciągłym pasmem cierpienia, czy buddyści zen naprawdę nie znają szczęśliwych ludzi nie będących buddystami? jeśli tak to smutne, osobiście znam mnóstwo takich ludzi, oczywiście zdarzają się takie chwile gdzie coś jest nie tak ale potem wszystko wraca do normy więc gadanie że życie jest cierpieniem to bzdura, kolejna rzecz która mnie ruszyła w tym wykładzie to to że,, skoro to jesteście to znaczy że czegoś wam brakuje, coś was przywiodlo do tego miejsca,, tak samo mówią w innych religiach, i nie mówcie mi że zen nie jest religią, nie dalej jak wczoraj słuchałem wykładu gościa który jest różokrzyżowcem i w swoim wykładzie powiedział dokładnie to samo,, skoro tu jesteście to znaczy że coś was tu przywiodlo,, to jest religijny bełkot mający na celu przekonać słuchaczy do tego że są we właściwym miejscu i tyle. Polecam posłuchać innych buddystów, w tym zen również, i poczytać trochę tekstów a przekonacie się że nikt nie mówi o tym że ISTNIENIE JEST CIERPIENIEM tylko że ISTNIEJE CIERPIENIE, tak przy okazji nawet sam Budda się nie bardzo na cierpiał żyjąc według legendy w pałacu swego ojca, żyło mu się doskonale, dopiero kiedy opuścił pałac ruszyło go to co zobaczył poza nim, pozdrawiam.
Dobry komentarz. Znaczenie Dukkha jest szersze to nie tylko cierpienie, ale też nietrwałość i brak trwałej satysfakcji. "Życie jest cierpieniem" to nieco mylący i nieprecyzyjny skrót, ktory czasami powoduje problemy w rozumieniu nauk. Polecamy probowanie znalezienia informacji w wielu sprawdzonych źródłach. Pozdrawiamy Moze tutaj: th-cam.com/video/qhlzIfnkPYw/w-d-xo.htmlsi=9VdRB2fZWaDnsP9-
@SzczecinskaGrupaZenSzkoyKwanUm nie sądzę żeby ten komentarz był dobry, słucham wykładów z waszej szkoły od dawna, znam ich sporo, mistrza Joeng Hye chyba wszystkie, jestem a raczej byłem jego fanem, ostatnio jednak zauważam jakaś dziwną,, ewolucję,, u mistrza Andrzeja, w jego jednym z ostatnich krótkich wykładów o wojnie, powiedział między innymi, co mnie zdziwiło, że w ślubowaniu które mówi o uwolnieniu wszystkich czujących istot, z czym zawsze miałem problem bo nie czuje się kompetentny do uwalniania kogokolwiek zresztą sam Budda mówił żeby nie słuchać nikogo tylko samemu sprawdzać, w tym wykładzie powiedział że nie chodzi o pomaganie innym ludziom tylko o istoty w naszym umyśle trochę mnie to zszokowało bo jak mówiłem nie czułem się na siłach żeby slubować wyzwolenie wszystkich czujących istot co tak naprawdę jest niemożliwe, chyba, tak mi się wydaje, za absolutną perełkę wśród waszych wykładów uważam wykład Andrzeja Steca z Gdańska sprzed 11 lat to jest petarda która naprawdę wbija w ziemię i jak dla mnie nic do tej pory tego nie pobiło po prostu number one, ale chętnie posłucham Bon Shim, dziękuję za link. Na koniec mam pytanie czy jest jakaś książka w której można znaleźć opowieści typu o samuraju i mistrzu zen, piekło niebo, i inne, uważam że są świetne, raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję za super wykład w Szczecinie , byłem na żywo , była Moc 🙏🙏🙏
Skąd buddyści, nie wszyscy oczywiście, wzięli te słowa Buddy że,, ISTNIENIE JEST CIERPIENIEM,, to bzdet bo Budda nigdy niczego takiego nie powiedział natomiast powiedział że,, ISTNIEJE CIERPIENIE,, a to duża różnica bo życie wcale nie musi być jednym ciągłym pasmem cierpienia, czy buddyści zen naprawdę nie znają szczęśliwych ludzi nie będących buddystami? jeśli tak to smutne, osobiście znam mnóstwo takich ludzi, oczywiście zdarzają się takie chwile gdzie coś jest nie tak ale potem wszystko wraca do normy więc gadanie że życie jest cierpieniem to bzdura, kolejna rzecz która mnie ruszyła w tym wykładzie to to że,, skoro to jesteście to znaczy że czegoś wam brakuje, coś was przywiodlo do tego miejsca,, tak samo mówią w innych religiach, i nie mówcie mi że zen nie jest religią, nie dalej jak wczoraj słuchałem wykładu gościa który jest różokrzyżowcem i w swoim wykładzie powiedział dokładnie to samo,, skoro tu jesteście to znaczy że coś was tu przywiodlo,, to jest religijny bełkot mający na celu przekonać słuchaczy do tego że są we właściwym miejscu i tyle.
Polecam posłuchać innych buddystów, w tym zen również, i poczytać trochę tekstów a przekonacie się że nikt nie mówi o tym że ISTNIENIE JEST CIERPIENIEM tylko że ISTNIEJE CIERPIENIE, tak przy okazji nawet sam Budda się nie bardzo na cierpiał żyjąc według legendy w pałacu swego ojca, żyło mu się doskonale, dopiero kiedy opuścił pałac ruszyło go to co zobaczył poza nim, pozdrawiam.
Dobry komentarz. Znaczenie Dukkha jest szersze to nie tylko cierpienie, ale też nietrwałość i brak trwałej satysfakcji. "Życie jest cierpieniem" to nieco mylący i nieprecyzyjny skrót, ktory czasami powoduje problemy w rozumieniu nauk. Polecamy probowanie znalezienia informacji w wielu sprawdzonych źródłach. Pozdrawiamy Moze tutaj: th-cam.com/video/qhlzIfnkPYw/w-d-xo.htmlsi=9VdRB2fZWaDnsP9-
@SzczecinskaGrupaZenSzkoyKwanUm nie sądzę żeby ten komentarz był dobry, słucham wykładów z waszej szkoły od dawna, znam ich sporo, mistrza Joeng Hye chyba wszystkie, jestem a raczej byłem jego fanem, ostatnio jednak zauważam jakaś dziwną,, ewolucję,, u mistrza Andrzeja, w jego jednym z ostatnich krótkich wykładów o wojnie, powiedział między innymi, co mnie zdziwiło, że w ślubowaniu które mówi o uwolnieniu wszystkich czujących istot, z czym zawsze miałem problem bo nie czuje się kompetentny do uwalniania kogokolwiek zresztą sam Budda mówił żeby nie słuchać nikogo tylko samemu sprawdzać, w tym wykładzie powiedział że nie chodzi o pomaganie innym ludziom tylko o istoty w naszym umyśle trochę mnie to zszokowało bo jak mówiłem nie czułem się na siłach żeby slubować wyzwolenie wszystkich czujących istot co tak naprawdę jest niemożliwe, chyba, tak mi się wydaje, za absolutną perełkę wśród waszych wykładów uważam wykład Andrzeja Steca z Gdańska sprzed 11 lat to jest petarda która naprawdę wbija w ziemię i jak dla mnie nic do tej pory tego nie pobiło po prostu number one, ale chętnie posłucham Bon Shim, dziękuję za link.
Na koniec mam pytanie czy jest jakaś książka w której można znaleźć opowieści typu o samuraju i mistrzu zen, piekło niebo, i inne, uważam że są świetne, raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam.