Dzięki serdeczne za nagranie!dosłownie w punkt jakbym siebie tam widziała i swoje schematy tkwienia w zaburzeniu. Bo z jednej strony chce wyjść z tego bo dosyć mam tych ograniczeń a z drugiej czuję się dziwnie dobrze bo mam usprawiedliwienie na to by nie podjąć pewnych kroków do podjęcia odpowiedzialności za siebie i swoje życie. Taki dysonans który jednak rodzi pewne napięcia i koło się zamyka. Prosty przykład - przez zaburzenie i objawy nie jeżdżę autem choć mam prawko. Fakt że wszędzie mąż jeździ a to odwieźć dzieci a to w innych sprawach z z jednej strony męczy bo też chciałabym w końcu wziąć się za to odciążyć męża bo też ma pracę, jednym słowem wziąć za to odpowiedzialność a z drugiej to odwlekam to bo właśnie mam zaburzenie a to dostanę ataku paniki a to nie nadaje się a to spowoduje wypadek (co często słyszałam od mamy która też nie jeżdzi i mi to zaszczepiła w mózg dosłownie) itp. Co w efekcie powoduje że mąż jeździ wszędzie a ja czuję się usprawiedliwiona. Co wcale mnie nie cieszy mimo pewnej ulgi. Brzmi paradoksalnie ale tak jest. Jednak może to coraz większe wkurzenie na tą sytuację i na zaburzenie pełne ograniczę zaowocuje tym że w końcu coś z tym zrobię i wyjdę z tego pseudo komfortu. Ale też czuję po sobie że trzeba czasu i dojrzenia. Tak czy siak Przykładów można by mnożyć. Dzięki jeszcze raz dosłownie łzy mi naszły ale chyba o to chodzi❤️ przepraszam za chaos:)
uwielbiam Twoje nagrania :) szkoda że są tak krótkie, chętnie posłuchałabym Cię przez godzinę. Myślałaś może o filmiku na temat wahań nastrojów i huśtawki emocjonalnej podczas zaburzenia? to ciekawy temat, zwykle mówi się o myślach i objawach somatycznych, mam wrażenie że strona emocjonalna zaburzenia jest pominięta. Oczywiście wszyscy mówimy o lęku, ale o złości, rozpaczy, obrzydzeniu, zobojętnieniu i innych trudnych emocjach towarzyszących zaburzeniu rzadko można usłyszeć czy porozmawiać.
Nie myślałam, ale w sumie to dobry pomysł, żeby zrobić o tym nagranie. Mam na razie zaplanowany inny temat, ale może kolejne będzie o emocjach. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz i pomysł na nagranie.
❤bardzo lubie to co mowisz jest konkretnie jak czlowiek sie naslucha co innym dolega to na drugi dzien nie wstaniesz z lozka ja pracuje jak moge aby wyjsc z tego gowna zawsze bylam otearta osoba i pierdolnelo mna sa dni dobre i bardzo zle a mam juz 60 lat czasami mam ochote ze zlosci zrobic dziure w scianie i przez lzy pytam sie dlaczego ja przez to wszystko nie moge zyc jak dawniej ale sie nie poddaje chce zyc i sie nie bac choc to takie trudne probuje wszystkiego co mowisz wiec prosze pisz mow do nas bo to wiecej niz myslisz choc czasami placze jak mowisz to dajesz mi zycia moc wiec pisz Kasiu wierna sluchaczka jola
![RELAKS I MOTYWACJA W JEDNYM - SPRZĄTAM SYPIALNIĘ [667]](http://i.ytimg.com/vi/cneN45LhT5c/mqdefault.jpg)
Swietnie się słuchało. Szczerość i bezpośredniość cudna. Dzięki.
Dziękuję za tak miły komentarz. 🙂
Dzięki serdeczne za nagranie!dosłownie w punkt jakbym siebie tam widziała i swoje schematy tkwienia w zaburzeniu. Bo z jednej strony chce wyjść z tego bo dosyć mam tych ograniczeń a z drugiej czuję się dziwnie dobrze bo mam usprawiedliwienie na to by nie podjąć pewnych kroków do podjęcia odpowiedzialności za siebie i swoje życie. Taki dysonans który jednak rodzi pewne napięcia i koło się zamyka. Prosty przykład - przez zaburzenie i objawy nie jeżdżę autem choć mam prawko. Fakt że wszędzie mąż jeździ a to odwieźć dzieci a to w innych sprawach z z jednej strony męczy bo też chciałabym w końcu wziąć się za to odciążyć męża bo też ma pracę, jednym słowem wziąć za to odpowiedzialność a z drugiej to odwlekam to bo właśnie mam zaburzenie a to dostanę ataku paniki a to nie nadaje się a to spowoduje wypadek (co często słyszałam od mamy która też nie jeżdzi i mi to zaszczepiła w mózg dosłownie) itp. Co w efekcie powoduje że mąż jeździ wszędzie a ja czuję się usprawiedliwiona. Co wcale mnie nie cieszy mimo pewnej ulgi. Brzmi paradoksalnie ale tak jest. Jednak może to coraz większe wkurzenie na tą sytuację i na zaburzenie pełne ograniczę zaowocuje tym że w końcu coś z tym zrobię i wyjdę z tego pseudo komfortu. Ale też czuję po sobie że trzeba czasu i dojrzenia. Tak czy siak Przykładów można by mnożyć. Dzięki jeszcze raz dosłownie łzy mi naszły ale chyba o to chodzi❤️ przepraszam za chaos:)
Dziękuję za ten bardzo ważny komentarz.
uwielbiam Twoje nagrania :) szkoda że są tak krótkie, chętnie posłuchałabym Cię przez godzinę.
Myślałaś może o filmiku na temat wahań nastrojów i huśtawki emocjonalnej podczas zaburzenia? to ciekawy temat, zwykle mówi się o myślach i objawach somatycznych, mam wrażenie że strona emocjonalna zaburzenia jest pominięta. Oczywiście wszyscy mówimy o lęku, ale o złości, rozpaczy, obrzydzeniu, zobojętnieniu i innych trudnych emocjach towarzyszących zaburzeniu rzadko można usłyszeć czy porozmawiać.
Nie myślałam, ale w sumie to dobry pomysł, żeby zrobić o tym nagranie. Mam na razie zaplanowany inny temat, ale może kolejne będzie o emocjach. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz i pomysł na nagranie.
nie wiem jak dziękować za to co Pani robi - DZIĘKUJĘ !
Ja również dziękuję za komentarz 🙂
Super ❤❤❤❤ dzięki
Dziękuję. 🙂
Dziękuje za nagranie❤
Dziękuję również 🙂
Ciekawie potraktowany temat. Ja jednak chcę wyjść z zaburzenia i pracuję nad tym. Mam swoje sukcesy na tym polu i dalej pracuję nad sobą.
Chęć jest podstawową sprawą, będę o tym mówiła w kolejnym nagraniu. Życzę wytrwałości, trzymam kciuki i pozdrawiam.
Czekam na kolejny odcinek. Praca nad sobą jest najważniejsza. Musimy być do niej wewnętrznie przekonani i zmotywowani. Pozdrawiam 🧡
@@mariakostrzewa3504 super ostatnio myślałam że ta motywacja i chęć są bardzo ważne, a jednocześnie zaburzenie tak obniża poziom motywacji ...
@@annag3373 chęć jest moim zdaniem kluczowa, nie tylko przy wychodzeniu z zaburzenia.
❤bardzo lubie to co mowisz jest konkretnie jak czlowiek sie naslucha co innym dolega to na drugi dzien nie wstaniesz z lozka ja pracuje jak moge aby wyjsc z tego gowna zawsze bylam otearta osoba i pierdolnelo mna sa dni dobre i bardzo zle a mam juz 60 lat czasami mam ochote ze zlosci zrobic dziure w scianie i przez lzy pytam sie dlaczego ja przez to wszystko nie moge zyc jak dawniej ale sie nie poddaje chce zyc i sie nie bac choc to takie trudne probuje wszystkiego co mowisz wiec prosze pisz mow do nas bo to wiecej niz myslisz choc czasami placze jak mowisz to dajesz mi zycia moc wiec pisz Kasiu wierna sluchaczka jola