Moc Szczytowa #10 - Snobizm zabija audiofilię
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 25 พ.ย. 2024
- „Audiofilski snobizm może zabijać nasze hobby i musimy to zmienić” - artykuł o takim tytule ukazał się na stronie Headphonesty. Jego autorka - Jolina Landicho, opisuje w nim swoją przygodę ze słuchawkami Focal Celestee, a właściwie z komentarzami pod swoją recenzją tego sprzętu. Komentujący zwracali uwagę na to, że na słuchawkach za jedyne 4,5 tysiąca złotych (w przeliczeniu oczywiście) to sobie można co najwyżej uszy połamać.
Snobizm to postawa mająca na celu zaimponowanie innym, zademonstrowanie swojej wiedzy - a w zasadzie wyższości swojej wiedzy nad innymi, w celu podbudowania swojej samooceny i pozycji w grupie. Postawa ta jest obecna w każdej grupie hobbystycznej, ale audiofilia zdaje się mieć szczególną pozycję.
Dyskutujemy z Robertem na ten temat, o naszych doświadczeniach ze snobizmem w audiofilii i o tym, jakie naszym zdaniem ta postawa ma reperkusje na całej grupie.
A że o muzyce zawsze nam się rozmawia dobrze, druga część podcastu jest poświęcona naszym muzycznym odkryciom ostatniego czasu. Będzie muzyka świata w wydaniu popowym, ale nie tylko - oprócz nowych wydań również propozycje z lat 60.
Obserwuj Moc Szczytową - podcast o muzyce i przygodzie ze sprzętem audio.
Artykuł o którym mowa w odcinku jest dostępny pod linkiem:
www.headphones...
Muzyczne polecenia:
Roberta:
Jorge Ben Jor - Samba Esquema Novo open.spotify.c...
Liraz - Zan open.spotify.c...
IMLÉ - IMLÉ open.spotify.c...
Marcina:
Marcus King - Mood Swings open.spotify.c...
Night Flight Orchestra - Amber Galactic open.spotify.c...
Pearl Jam - Dark Matter open.spotify.c...
Przypomniało mi się stwierdzenie, które kiedyś widziałem chyba na FB: "przeciętni ludzie używają sprzętu do słuchania muzyki, a audiofile używają muzyki do słuchania sprzętu" :D
Skrajna audiofilia to po prostu choroba sprzętowo zakupowa, zakupocholizm, gadżeciarstwo. Takich ludzi bardziej interesuje położenie rąk na nowej, ładnej zabawce niż muzyka
Jestem "perfumiarzem" i wydawać by się mogło, że to hobby też będzie przesiąknięte snobizmem. Flakony są drogie, niektóre są trudno dostępne ale popularną praktyką jest tzw. rozbiórka perfum, czyli rozlewanie ich do małych buteleczek i odsprzedaż. Dzięki temu można sprawdzić, jak się sprawdza jakiś zapach. Na grupach perfumiarskich raczej nie ma dram i kłótni, ludzie są wspierający i pomagają nowym adeptom. I to jest dobre, bo dzięki takiej postawie to hobby się rozwija. Natomiast takiej bufonady jak w audio, nie widziałem nigdzie. Grup jest kilkadziesiąt, każda tytułuje się najlepszą i na każdej "wytrawne grono" robi przytyki do innych. Przestałem się udzielać na tych grupach, niby dorośli faceci a zachowują się jak małe dzieciaki próbujące sobie nawzajem udowodnić, kto ma lepszego resoraka. Może i macie fajne autka, ale sami ze sobą nie chcecie w jednej piaskownicy siedzieć
Piona🎉 pięknie to ująłeś :) też uwielbiam niszowe perfumy i rzeczywiście społeczność jest bardzo spoko jak na wydawać by się mogło snobistyczną zajawkę. No ale też rozumiem że bycie audiofilem za zwykłą emeryturę w Polsce to może generować stresy, napiecia, frustrację 😅 może jakby spryskiwać te drogie kable drogimi perfumami to by lżej audiofilom by było xddd
Issey Miyake na zawsze xd!
Perfumy to piękne hobby, wkręciłem kolegę ma już kilkaset odlewek. Ja sam na miarę kieszeni wącham. Dzięki za głos rozsądku!
Haha a w społeczności czytelniczej wojna na noże a nawet I bez 🤣 Społeczność perfumeryjną znam i tam można nazwać snobami tych którzy mają tylko oryginalne a najlepiej niszowe bo mainstreamu nie ruszą ;)
Pięknie to napisałeś. Sam uwielbiam też perfumy i kupuje odlewki itp. Dostałem mnóstwo pomocy na początku w grupach perfumowych i wygląda to właśnie tak jak mówisz. Pozdro 😊
Po ponad 30 latach obcowania z muzyką odtwarzaną stwierdzam, że najważniejszym elementem toru audio jest sposób realizacji materiału. Nic nie degraduje tak brzmienia jak błędy w studio. Pozdrawiam ;-)
Ale ci od samo grających Cabli wiedzą jednak lepiej ????
Z gówna bicza nie ukręcisz... Drugą sprawą są tzw remastery , w których niszczy sie max kompresją dobre nagranie przykład - Sarabanda Jona Lorda , płyty tej nie da się słuchać w wersji remasteryzowanej.
pełna zgoda
Zgadzam sie w 100% cale zycie piwtarzam ze źródło jest najwazniejsze. To co zawarte na plycie to dostaniesz. Ale idjoci twierdza ze poprawia hukowe tloczenie kablem czy lepszym wzmakiem. Co za bzdura. Konstrukcja glosnika noe zmienila sie od 120 lat. Kazda dobrze zestrojona kolimna zagra pieknie jesli źródło to zawiera.
@@rambojohn763 dokładnie !!!👍
Bardzo mi się podobają treści na tym kanale. Cieszę się, że nie jesteście zepsuci.
Po latach i kilkudziesięciu modelach słuchawek dochodzę do wniosku że najlepsze słuchawki to te... które się komuś podobają. Najbardziej mnie wpienia twierdzenie że coś gra źle bo nie trzyma się "standardu".
Jak doradzam klientom którzy w 99% nie są audiofilami, to im mówię żeby w pierwszej kolejności patrzyli na wygodę, w drugiej czy dźwięk się podoba a dopiero na końcu na markę i cenę.
Każdy słyszy nieco inaczej co wynika z anatomii. Słuchawki dla jednych kłujące górą dla innych są rewelacyjnie grające bo wypełniają ubytki.
P.S. "odkryjesz muzykę na nowo" to działa tylko przy pierwszym użyciu dobrych słuchawek, gdy ktoś wcześniej używał szrotu. Im dalej w las tym głębiej wchodzimy w terytorium malejących zysków.
Może przeczytasz 😊
Tak po ponad 10 latach, kilku różnych sprzętach DAC, Wzmacniacz słuchawkowy, źródło dźwięku oraz około 15 parach słuchawek (kilka topowych) - przeszedłem na drugą stronę słuchania. Od początku zabawy miałem DT770 250 Pro oraz ATH A700X. Dzisiaj do nich wróciłem i barrdo dobrze mi się słucha muzyki w nich, czy gra w gry. Zacząłem się mocno zastanawiać jak to jest, że takie ATH czy AKG 550 podłączone do pada od Sony Playstation też super daje dźwięk. Po latach okazuje się że wszystko gra dobrze. Ciężko się z tym pogodzić..
@@MrKosq83 Pierwsze naprawdę dobrze grające sluchawki jakie mi wpadły w ręce to Superlux HD330 - bezczelna zrzynka z Beyerdynamic za niecałe 150zł.... a jednak mam je do dziś pomimo tego że obecnie moimi głównymi są Beyerdynamic DT880 600ohm. Na tych Superluxach nie było mi szkoda eksperymentować i wymieniłem z czasem prawie wszystko. Producent dał porządne 150ohm przetworniki w pancernej obudowie a ja zająłem się wszystkim innym - pady, obicie pałąka, dumping itd.
Dzisiaj sluchalem Tomasza Wroblewskiego z kanalu OdB genialny czlowiek. Mowil niemal dokladnie to samo 😉
Mam cały sprzet diy, zrobiony przez kolegów ze znanego forum. Kiedy trafia do mnie audiofil test brzmieniowy zabija delikwenta. Jednak kiedy mówię, że te klocki to za tyle i tyle, a to pierwiastek oczekiwanej kwoty a wzmacniacz to taka ikea w klasie D do złożenia w domu... no i kable sam skreciłem z licy... nastaje cisza i pojawia się stały tekst: ,,ładne to", ,,co to ludzie nie zrobią". No ładne i tanie, i gra i sprawia mega wrażenie, i przyjność.
Też mam wszystko diy...no jeszcze gramofon nie...ale też jest to w odległych planach Pozdro
Marcus King . Klasa, klasa, klasa.Dzięki za polecajkę.
Nie wrzucajmy wszystkich audiofili do jednego wora,nie wszyscy są snobami,sa audiofile którzy mają sprzęt tani , budżetowy i sa zadowoleni z dźwięku swojego systemu audio.
Tacy ludzie o których mowa w tym filmie to tzw " duże dzieci " które się kłócą i konkurują w "piaskownicy audio" że ich łopatka i wiaderko są lepsze.
Miałem sporo doczynienia przez 10 lat jak interesowałem się sprzętem audio z takimi ludźmi i KAŻDEGO , zaznaczam KAŻDEGO z Nich wykopałem z grona znajomych bo szkoda zdrowia, czasu na takie znajomości.
To są chorzy odklejeńcy uzależnieni od swoich urojeń.
Takim należy od razu sprzedawać kopa w d....!
i tyle.
Jakiś snobizm jest w audiofili . Ale dla mnie to jest religia polegająca na fizyce magicznej .
Grupy "sprzętowe" czasem przypominają mi motyw z serialu "Sekretny dziennik Adriana Mole`a" (leciał w TVP w latach 80-tych). Tam po lekcji W-Fu chłopcy w szatni mierzyli sobie przyrodzenia. Tak by ocenić kto ma dłuższe.
Dziękuję. Zwłaszcza za rekomendacje.
Audiofilia = snobizm, z definicji. Często to po prostu zakupoholizm.
Branża audio to jest pomieszanie z poplątaniem. Jest ogromy opór też do rozwoju technologicznego i hołduje się przestarzałe rozwiązania np. najlepiej gra lampa z magazynu Wermachtu. W branży monitorów studyjnych jest o wiele lepiej. Tam się zwraca uwagę na adaptację akustyczną, kable przestają grać a wzmacniacze w klasie D nagle nikogo nie kują w uszy. Procesor DSP, który wyrównuje pasmo przenoszenia w kolumnie też już nie jest fuj. Druga sprawa to, że audiofile to często ludzie z siwymi włosami, którym magicznie nerwy słuchowe się odradzają z latami a wręcz stają się nadludźmi w tym zakresie. Niestety ale one nam obumierają z każdym dniem, miesiącem i rokiem.
Dzięki za Kinga. Kiedyś na niego trafiłem, a potem o nim zapomniałem.
nooooo Marcus King BRZMI,dzięki za super polecenie
Dzięki!
Ten Mood Swings pięknie cyka na moim audiofilskim sprzęcie :). Naprawdę fajny album.
Głośniki bluetooth Unitry dla wszystkich!🇨🇳
😁
@@Yahwe666 Niech się dzieje wola nieba!
Z nią się ZAWSZE zgadzać trzeba! 🫡😀
@@jezuschrystus.onlycash
Atmosfera Cię dopadnie.
Nie jestem audiofilem ale jestem melomanem, chcąc nie chcąc złapałem może nie tyle snobizm co elityzm. Wyszedłem z założenia że jako poświęciłem dużo czasu na "polerowanie" swojego gustu muzycznego czuję się lepszy od ludzi. Faktem jest że logicznie rzecz biorąc w kwestii muzyki wiem więcej co "przeciętniak" nawet ukułem sobie powiedzenie że to co ludzie nazywają muzyką dziele na dwie kategorie: muzyka i zjawisko akustyczne:). Problemem w takim podejściu jest zamknięcie w pewnej niszy przez co mało jest osób z którymi mogę porozmawiać o muzyce ponieważ oni są słuchaczami zjawisk akustycznych. Dużo czasu zajęło mi nauczenie się szanowania innych gustów, aktualnie jestem na etapie zrozumienia że muzyka nie jest tak ważna dla wszystkich ludzi jak dla mnie bo cały czas mam problem z ludźmi typu: jakiej muzyki słuchasz? - radia. Z jednej strony mowiąć na tyle obiektywnie na ile jestem w stanie w jakiejś części mam rację, gdyż większość discopolo czy współczesnego popowego szamba jest pewnego rodzaju aberracją czy niszczeniem jakości muzyki jako całości, więc gdzieś jest granica w której mam rację z tym że jest ona bardzo nieuchwytna, płynna. Uważam że ten snobizm(chociaż bardziej mi pasuje określenie elityzm) jest problemem trochę starym jak świat czyli naturalny dla ludzkości trybalizm "my kontra oni" oraz jej bardziej współczesna wersja czyli bańki informacyjne. Uważam żę w jakimś stopniu jest to zaburzenie psychiczne (socjologiczne?) które niestety w jakimś stopniu dotyka nas wszystkich w różnych dziedzinach gdzie najbardziej skrajnym przykładem jest polityka.
Na koniec chciałbym podziękować prowadzącym za to co robią i jeśli dołączyć do polecajek jedną genialną wg mnie kapelę: pg.lost- bogowie szwedzkiego post rocka, ludzie którzy idee sposobu przekazywania emocji w muzyce przenieśli z muzyki klasycznej na instrumenty rockowe.
Zjawisko akustyczne - bardzo dobry termin :) podkradam :)
😊
Snobizm to zabojstwo nie tylko dla audiofili ale dla wszystkiego . Na cale szczescie dotyczy tylko tego snoba . Muzyka to duch, smak, kolor itd i sprzet ma to oddac i tu pojawia sie problem bo np kolor czarny dla kazdego z nas inaczej wyglada w naszych glowach . Dla mnie glebia bedzie miala metr dla kogos innego kilometr ale oboje bedziemy sie wzruszac podobnie sluchajac ulubionej muzy . Do tego kazdy z nas bedzie potrzebowal inny sprzet by wzbudzic wlasnie takie odczucia . Reszta to otoczka . U snobow otoczka jest wazniejsza od oduczuc- uczuc .
Panowie.... 👍!
Ale to nie dotyczy tylko tej branży. Audiofile słuchaja słuchania a nie muzyki. Jednocześnie chca uchodzic za melomanów ( co tez jest snobizmem). Tymczasem ludzie kupuja ogromne suv'y z masażerem pleców, posladków pilnowaniami pasów ruchu itp, tylko po to żeby co rano zawieźć dzieciaki do szkoły i wrócić. Nie wspominając juz o tych porshe, ferrari, czy lambo, które zamiast gnac powyżej 200km/h suną dzielnie 40 po centrach miast, co jakis czas przegazowując. To samo jest z winem ( tu snobizm milion ). Ktoś zbadał recenzje win znanych somalierów w czasopismach branzowych i w róznych artykułach pisali skrajnie rózne opinie o tym samym winie. W kazdej branży znajdą sie ludzie, którzy będą chcili sie dowartościować ceną.
Jest świetny film o kolekcjonerach win - kwaśne winogrona. Polecam, pokazują tam jak wytrawni kolekcjonerzy walczą z dysonansem po zakupie super drogich win od fałszerza
Jasne, to dotyczy każdej branży. Mam jednak takie nieobiektywne wrażenie, że w audiofili to zjawisko jest powszechniejsze niż w innych. Oczywiście mówię tu o tych grupach hobbystycznych, z którymi miałem styczność.
Może dlatego, że najłatwiej tu "oszukać"? W audio występuje gigantyczny "efekt placebo", wygląd urządzeń (których wnętrze i techniczne działanie jest często czarną magią dla użytkowników) ma ogromny wpływ na ich odbiór, subiektywny odbiór dźwięku... Aż się prosi, żeby wyprodukować kolejny artykuł audio, wykończyć go w złocie, drewnie i skórze i zawołać za niego jakąś 4 czy 5 cyfrową sumę kompletnie z kapelusza. Tylko najpierw trzeba napisać bajkę na temat, jak poczułem oddech wokalistki na szyi podczas słuchania. Do tego jeszcze tradycja: jakieś 20 lat perfekcyjne przeniesienie sygnału audio (zapisanie i odtworzenie) było bardzo trudne, drogie, i prawie niemożliwe. Zawsze troszkę brakowało do całkowitego ideału, nawet drogiemu sprzętowi. Ale nie dziś! Dziś serio śmiesznie tani (chiński) sprzęt jest w stanie radzić sobie z dźwiękiem lepiej niż urządzenia w cenie samochodów sportowych sprzed 20 czy 30 lat. Jedynie bardzo dobrych głośników i słuchawek nie da się robić tanio, bo do przodu poszła bardziej elektronika niż cokolwiek innego.
@@Adam_Lyskawa Nie wiem czy nazwałbym to efektem placebo dla mnie to raczej nieweryfikowalność. Ja słysze a Ty nie słyszysz? Scena jest jest szersza conajmniej o metr za każde 10k wydane na kondycjoner prądowy w technologii splątania kwantowego. Zgodze się, że ta nieweryfikowalność jest tu chyba największa choc skłonność ludzi do snobizmu jest wszędzie. Możesz się snobować drogimi ciuchami albo wręcz second handem. Jestem lepszy bo.... ( tu wstaw dowolne). Ja nie neguję tezy z odcinka. Zwracam tylko uwagę, że to jest mimo wszystko bardzo powszechne. Tunnig aut na przykład. Najczęściej (nie zawsze) poprawiają osiągi samochodu nieznacznie albo wcale. Często własciciel nie jest w stanie tego nawet odczuć, ze wzgledu na technikę jazdy. Nie chciałem wchodzic w polemiki tylko rozszerzyć spojrzenie. Pozdrawiam
Mój szef przez lata próbował uchodzić za snoba od whiskey. Jak mu znajomi na imprezie zaproponowali zabawę, czy rozpozna 5 różnych whiskey po smaku, odmówił i z dnia na dzień przerzucil się na wino.
Bardzo mądra rozmowa
Mój jest dłuższy niż twój...
Choroby psychiczne w polsce dotykają coraz więcej populacji.
Dla zasięgu
Ładny przytyk do audio voodoo fans 😂 dostałem tam bana, sam nie wiem za co bo nie wchodziłem w żadne pyskówki. A później admin mnie zapraszał do tej grupy na pw 😂😂
Jest taki kanał? 😀
Jak zwykle rewelacja !
Co do audiofili, to mowiac za siebie nie gra roli jakiej muzyki slucham, wazne, ze jest czysto i z detalami !
To pisalem ja, polgluchy i po czesci snob :)
Ale dobrze mi sie z tym zyje :)
I to jest najważniejsze, dzięki za miłe słowo!
26:30 "soulowy projekt Devina Townsenda" - chodzi o "Casualties of cool"? Rewelacyjna płyta, dzięki której odkryłem Che Aimee Dorval. W 2019 wziął ją na trasę promującą jego nową płytę "Empath"; szkoda ze z tamtej nie zagrał ani jednego numeru - przynajmniej na koncercie we Wrocławiu, na który pojechałem.
To byliśmy na tym samym koncercie! Dokładnie o ten album mi chodziło
Matko .... byłem na spotkaniu Mp3 store i słuchałem słuchawek do 25 0000 zł i te w okolicy 10 000 zł grały przepięknie niczego nie brakowało niczego nie było za dużo ,sam mam kilka par słuchawek do 2500zl i owszem graja bardzo dobrze, ale nie tak jak te cztery razy droższe
Lubię audiofili którym kable nie grają🎉
Fajny kanał:)
„At the end of the day” nie znaczy „na końcu dnia” albo „na koniec dnia” (co to w ogóle za wyrażenia??) jak twierdzą niektórzy, lecz po polsku jest to jest zwyczajne „koniec końców” - tak, tylko tyle! Pozdrawiam
Dzięki 😉
W WSJP znajduje się zwrot "na koniec dnia" i oznacza dokładnie to samo, co "koniec końców". Ale fakt, trąci to kalką językową
@@kvdrr Trąci, bo taką kalką jest. A to, że ta kalka znalazła się w WSJP, świadczy tylko - niestety niezbyt pozytywnie - o poziomie zespołu redakcyjnego owego słownika.
Bo przecież „na koniec dnia” oznacza tak naprawdę „wieczorem”. Gdy tymczasem chcemy przecież oznajmić nie to, że o jakiejś porze coś sie okazuje czy rozstrzygaj, tylko że się okazuje po przejściu jakiegoś wywodu, po rozpatrzeniu za i przeciw - ostatecznie.
Używanie takiej kalki można by uznać za dopuszczalne, gdyby polski ich odpowiednik nie istniał. Ale w tym akurat przypadku jest wprost przciwnie - bo nie dość że odpowiednie polskie wyrażenia już istnieją, to można również powiedzieć, że są logiczne, gdy tymczasem trudno za taki uznac ich odpowiednik angielski.
Moim zdaniem audiofilia sprzętowa ma dwa oblicza. Jedno, snobistyczne, opisane przez Autorów audycji i drugie, znacznie rzadsze, któremu mam przyjemność się oddawać. To drugie, oczywiście nie mogące istnieć bez pasji do muzyki, koncentruje się na zjawiskach związanych z muzyką i jej odtwarzaniem (a więc głównie elektroakustyką) i dążeniu do panowania nad nimi. W odróżnieniu od pierwszego, wymaga ono takiego "drobiazgu", jak wiedza. Jest oczywiste, że wszelkiej maści audiovoodoo nie ma dostępu do tego rodzaju entuzjastów. Także snobizm ma dostęp utrudniony. Problemem jest to, że dość trudno jest znaleźć w otoczeniu współwyznawców - wiedza nie jest powszechna. Zaskakujące jest, że przedstawiciele podejścia snobistycznego często bronią się przed wiedzą rękami i nogami. Jak rozstrzygnąć konfrontację pomiędzy stwierdzeniem pierwszej grupy: "przecież ja słyszę", a stwierdzeniem drugiej ""przecież to jest niemożliwe"? Wiedza - niepodważalnie rozstrzygając dylemat na korzyść drugiej grupy - pozwala także uzasadnić przekonanie pierwszej. Czyni to poprzez opis własności słuchu, psychologii itp. Snobizm jest jednym z tych czynników. A przy okazji: jaka to frajda wykazać sobie, że np kabel za 30 kPLN niczym nie różni się od takiego za 30 PLN. Wykazywanie doświadczalne braku wpływu kierunkowości bezpiecznika byłoby już perwersją.
Dlaczego głos Roberta jest podbity w paśmie 150 - 300 Hz a głos Marcina mocno uwypuklony w okolicach 500 - 700 Hz? Mikrofony wyglądają na jednakowe a brzmienie całkowicie różne
Ciekawe, jedyne co zrobiłem to nałożyłem kompresor, limiter i zdjąłem może pół decybela na szerokim Q na 2k na moim mikrofonie 🤷♂️
Po pierwsze, dziękuję za linki. Znacznie ułatwia sprawę.
Po drugie, co do samego artykułu, temat jest w mojej ocenie dość złożony. Bo tak naprawdę czym jest ten audiofilizm? Na czym polega to hobby?
Moim zdaniem, nie można generalizować. Jestem audiofilem, mam wiele płyt w kolekcji i chciałbym, żeby brzmiały jak najlepiej. Przykładowo jeżeli podoba mi się dźwięk wzmacniacza D'Agostino, odłożę kasę i szarpnę się na zakup, to przecież z pasji do muzyki, a nie po to, żeby się chwalić przed kimkolwiek. Słuchanie muzyki w świetnej jakości jest wystarczającą nagrodą za poniesiony nakład finansowy. Ludzie są różni i nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Że jak audiofil, to słyszy „audiofilski” przełącznik. Wśród audiofilów są też informatycy i z politowaniem patrzą na tych, którzy głoszą teorie o audiofilskich przełącznikach czy patchcordach. Nie twierdzę, że należy stosować byle co, ale porządna skrętka 6 kategorii wystarczy. Np. Reichle & De-Massari to już będzie w zupełności wystarczająca jakość wykonania. I tak można te przykłady mnożyć.
Czy można prosić o podzielenie sie "listą propozycji" wysłaną do Roberta?
Jasne, poleciłem mu Mood Swings Marcusa Kinga, Amber Galactic od Night Flight Orchestra i Dark Mater od Pearl Jam
Nowy kawałek Pearl Jam, sztos.
Trochę szkoda, że ta część o snobizmie krótka w porównaniu do reszty filmu.
A jak ktoś jest po prostu melomanem który lubi słuchać swojej ulubionej muzyki w dobrej jakości i na dobrym sprzęcie to jest snobem ?
Nie do końca mnie przekonuje nazwa tej przypadłości. Ze snobizmem spotykałem się dziesiątki lat temu i był to całkiem pozytywny trend. Polegał na chęci interesowania się czymś czym interesowali się ludzie postrzegani jako kulturalni i cenieni. jak chodzenie na koncerty symfoniczne po to żeby o tym mówić znajomym , posiadanie płyt jazzowych obok popowych niekoniecznie żeby ich słuchać ale żeby było je widać. Ogólnie interesowanie się się wywołane pierwotnie nie osobistymi potrzebami ale chęcią przynależności do cenionej w społeczeństwie grupy. To nierzadko przeistaczało się w rzeczywiste potrzeby kulturalne i było pozytywne
Z całą pewnością jest i pozytywny snobizm wśród audiofilów. Ktoś chce mieć sprzęt bo to dobrze wyglądało u kogoś innego. A potem też odkrywa przyjemność w dźwiękach i staje się tym kimś kim wg niego warto być .
. Jednak już konkurencja kto będący w towarzystwie jest "lepszy" byłaby źle odbierana w każdym snobistycznym kręgu który tworzył się wokół ludzi na tzw poziomie - bo bycie postrzeganym jako wysoko kulturalnym jest celem snoba. Snob "symfoniczny" przecież nie obrzucał epitetami za to ze nie było się w Metropolitan Opera. Jednak snobizm ostatnio jest moim zdaniem już rzadziej spotykany bo wielu ludzi przestało dążyć do kultury osobistej w kontaktach z nieznajomymi.. .
Teraz mamy konkurencję monetarną - kto ma droższy sprzęt czyli więcej pieniędzy. Z tym że cały świat walczy o kasę i ta chęć nikogo kulturowo nie wyróżnia.
Moim zdaniem problemem naszych czasów nie jest snobizm ale narcyzm. To narcyzi maja ten problem ze kiedy widzą że ktoś inny może nieć więcej racji niż oni, (często w dyskusji którą sami wywołali żeby się popisać swoim oczytaniem w magazynach) to odbierają to jako zagrożenie swojego ja . Pojawia się wrogość personalna a argumentów nie będzie .
Rozumiem postrzeganie pozytywnych stron snobizmu, ale w moim odczuciu obecny snobizm nie ma nic wspólnego z wysoką kulturą. To postawa na pokaz, przede wszystkim względem siebie i grupy do której chce się przynależeć. Ideą stojącą za hobby postrzeganym jako snobistyczne jest utrzymanie elitaryzmu, stąd ten wyścig monetarny o którym wspominasz. Jednak w dobie wysokiej dostępności zarówno specjalistycznej wiedzy, jak i samego sprzętu który czy to produkowany w Chinach, czy ten vintage, może wprowadzić w to hobby, elitaryzm audiofili jest zagrożony. Stąd też bierze się agresja i brak kultury wobec osób, które śmią mieć zdanie odmienne od obowiązujących dogmatów. Czasami przybiera to postać wręcz komiczną, kiedy to np. Ktoś próbuje pouczać akademika z dziedziny o której sam czerpie wiedzę zasłyszaną drogą pantoflową i zwyczajnie przetworzoną pod ideologię
Narcyści to jest grupa osób które dążą do najjaśniejszego błyszczenia w każdej dziedzinie więc w materialnej też. Gdy zobaczą u kogoś lepiej grający sprzęt niż ich a oni tak dobrego (akustycznie) nie mogą mieć to na chwilę zapada cisza jak w krypcie po czym przekrzykują muzykę opowiadając nagle np o swoim kocie/psie i zmuszając z grzeczności do wyłączenia. Jeśli narcyzi komentują to negatywnie albo w ogóle i jeśli ktoś to pojmuje to powinno się to odbierać jako szczerze ukrywany zachwyt😁.
A gdzie tak nie jest , ludzie lubią wydawać kasę na swoje hobby , niezależnie od tego czy jest w tym jakaś logika czy nie .
👍
Taka prośba. Jakby w opisie filmu wrzucić wykonawców i tytuły, byłoby prościej. Każdy mógłby sobie wyszukać i posłuchać o czym mowa.
Dzięki za sugestię, do godziny-dwóch uzupełnię i dam linki do streamingów
Co do transmitera ;) to świetnym wyborem jest DX3 Pro+
Jest, nie ma sensu iść w 5dziesiątkę, tak jak to ja zrobiłem, chyba że jak mi, wygląd też ci gra.
Telefunken rule!
@@michal_wierzbicki
Jaką 5dziesiątkę?
Poruszyliście kwestie ekspertów, audiofile mają straszny kompleks na tym punkcie, każdy próbuje się na takiego eksperta kreować. Naśladują język recenzji pisząc o nowym kablu na ulubionej grupie, jednocześnie zaznaczając swoją pozycję w stadzie. Banują prawdziwych ekspertów, bo oni zagrażają poczuciu wartości które tek pieczołowicie starają się budować. Wyobraź sobie, że 20 lat budujesz sobie renomę faceta, który zna się na kablach zasilających, nawet oferujesz usługi dobierania takich kabli do zestawu, oczywiście w oparciu o rozległą wiedzę i wcale nie o znajomości z jakimś producentem, a tu przychodzi elektroakustyk i mówi ci, że przy sprawnym układzie zasilania urządzenia, kabel zasilający nie ma prawa robić roznicy. A potem jeszcze zaczyna to merytorycznie wyjaśniać i kiedy próbujesz podważyć jego kompetencje, okazuje się, że facet projektuje sprzęt audio. Takie sytuacje w tym świecie dzieją się regularnie.
Kilka razy byłem świadkiem takich kompromitacji. Wtedy w tych ludziach włącza się agresja, zamykają się w sobie i w swoich wierzeniach, a po miesiącu czy dwóch kiedy audiofil przepracuje już te traumę, na forum czytasz jak ten skompromitowany audiofil zaorał jajogłowego, który na audio w ogóle się nie zna.
Kupić drogo to nie sztuka. Każdy Janusz potrafi. Prawdziwa satysfakcja to wykonanie kolumn samemu i dobranie do nich taniego wzmacniacza tak, żeby dźwięk zaskakiwał gości. Znam osobę, która potrzebuje bardzo dobrego sprzętu ze względu na wyczulony słuch. Większość nie konsumuje tych drogich zakupów. Dźwięk audio jest tak przetworzony, że nie ma obiektywnego odbioru.
Jakbym słuchał o PC MASTER :) mój komp ma więcej klatek niż twój. Za polecajki poleciał sub :) Pozdrawiam
Najważniejsze aby dało się grać ;) Dziś strumień z geforce now nawet z free trochę ułatwia sprawę :)
6:40 No to wszystko jasne, człowiek w młodości skrzywdzony przez audiofila :p
Ciężko to nazwać krzywdą
Co to za kolumny tam z tyłu?
Cały czas te same
Dziwna nazwa modelu ;) 😂@@rafabehrendt3817
8.45 jako godzina publikacji w sobotę to wynik działania jakiejś maszyny losującej? 😮
Pewnie wiedzą że JA o tej porze zwyrkawstaję. 👍😀
Testuję wcześniejsze godziny publikacji. TH-cam mówi, że najwięcej osób w sobotę ogląda filmy o 14 i później, ale sam z rana przeglądam filmy, więc testuję
Apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Jeśli kogoś stać i ma chęć posiadać coś lepszego zamiast trzymać pieniądze w skarpecie to niech sobie kupuje co mu się tylko podoba. Nowy samochód, dom, rower czy drogie słuchawki.
Problemem tej branży są ortodoksyjnii audiofile którzy powinni się leczyć, którzy pozjadali wszystkie rozumy i nie potrafią zrozumieć, że są pośmiewiskiem dla 99% zwykłych ludzi którzy chcą słuchać relaksacyjnie swojej ulubionej muzyki a nie filozofować nad 36 sekundą trzeciego utworu po zakupie DACa za 20 tyś.
Zapuszczony grubasek nie jest w stanie trenować jak Korzeniowski czy Pudzianowski, nawet jeśli ma chęci ambicje pieniądze i świadomość. Musi przebyć pewną drogę w której można mu pomóc lub nie.
Pamiętam czasy giełdy elektronicznej i twarze które zamiast do kościoła chodziły cyklicznie w niedzielę pooglądać co ciekawego pojawi się na horyzoncie aby w przyszłości wyznaczyć swoje cele zakupowe i to wszystko sprowadza się do jednego.
Nie słuchać innych tylko samemu zobaczyć do czego się nam oczy i uszy uśmiechają , gdyż mamy inne gusta, inne możliwości finansowe / lokalowe oraz potrzeby.
Dwa typy zakupów robimy wszyscy, gdy coś jest potrzebne i szukamy konkretnej rzeczy lub idziemy na tzw spacer jak coś nam się spodoba to kupujemy.
To jest odpowiedź dla tych wszystkich snobów :
Jak coś nam się spodoba, nie wam nie komuś - nam.
Być może są lepsze, droższe tańsze produkty ale w tej chwili ktoś ma potrzebę i chęć posiadania tego co mu wpadło w oko.
Nikt nie wychodzi od rodziców na swoje do nowego domu, zaczynamy od czegoś skromnego by kiedyś finalnie spełnić swoje rodzinne (lub nie) potrzeby lokalowe i o tym należy pamiętać.
Ostatnio widziałem Panią w ciąży, skromnie ubraną zakupującą drogi sprzęt i byłem w stanie zrozumieć jak bardzo potrzebuje teraz muzyko-terapi, jak dużo może poświęcić jej czasu będąc więcej w domu a jak za chwilę to wszystko będzie nie istotne gdy będą inne priorytety.
Czy ona potrzebuje doradztwa jakiegoś audiofila który ma inne potrzeby chwili i stan umysłu ?
Ja czasem widuję ludzi którzy zamiast na giełdę elektroniczną chadzają do kościoła.
Każdemu wedle potrzeb i zainteresowań.
skrajne podejście - z jednej strony audiovoodoo z drugiej TS. rozumiem że to pomysł na chleb. Audiofilia nie jest zboczeniem lecz na zwracaniem uwagi na czym się słucha i ile można wycisnąć jakości z ulubionych płyt za pomocą sprzętu audio. Kiedyś też audio było drogie. Topowe modele Sansui, Denon itd kosztowały tyle co samochody osobowe z salonu. W naturze ludzkiej jest dążenie do tego by mieć lepiej i więcej, i gonienie króliczka zwanego tu snobizmem jest w ludzkiej naturze. Perferkcjonizm
A gdzie się ten perfekcjonizm kończy? W momencie, w którym kupujesz najdroższy możliwy sprzęt? Bo przecież skoro to tylko perfekcjonizm, to tyle wystarczy by osiągnąć perfekcje. Widzisz, tu nie chodzi o to, że ktoś kupuje drogi sprzęt, tu chodzi o to, że ktoś kupuje akcesoria wprost odwołujące się do magii i twierdzi, że ten, kto tego nie używa jest niemądry i nic nie wie o audio. Właśnie, jeszcze kwestia "wiedzy" - jak tu w materiale wspomniano, prawdziwi eksperci są z grup banowani. Gdyby to był tylko perfekcjonizm, to przecież audiofile by chloneli wiedzę od realizatorów czy akustyków. A oni upatrzyli sobie kilku ludzi, którzy wciskają im podstawki pod złote kable i taki Pacuła który twierdzi, że dyski twarde mają wpływ na brzmienie plików jest dla nich guru albo lampizatora, który twierdzi że pamięć RAM ma kluczowy wpływ na brzmienie komputera. Oczywiście dowodów zero, oni tak mówią i to jest święte
@@adrianilski8824 Perfekcjonizm nie ma granic - bo za lepszym stoi coś jeszcze lepszego. A co do wiedzy realizatorów - znam kilku i technicznie są ogromnymi ignorantami bo przysłowiowy kierowca nie musi być dobrymi mechanikiem. Akustycy to inna para kaloszy
@@Shpillah no właśnie ma granice, bo za czymś jeszcze lepszym wcale nie stoi coś jeszcze bardziej lepszego. Po osiągnieciu pewnego pułapu stoi już tylko inne. Wcale nie gorsze, wcale nie lepsze - inne. Nazywanie kogoś ignorantem, bo nie wspiera czyjegoś "perfekcjonizmu" trochę zdradza jaki to jest perfekcjo izm
Audiofilizm JEST SNOBIZMEM. Tu nie ma czego zabijać.
a jak odróżnić snobizm od pasji ?
@@tomaszn.362 Pasjonat koncentruje się na treści. Snob na formie i "wartości rynkowej".
@@kaziqmaziq6703 no właśnie, pytam bo sam lubię słuchać mojej ulubionej muzyki w najlepszej dostępnej jakości ale nie czuję się snobem tylko pasjonatem samej muzyki i dobrej jakości brzmienia
AMF to qrestwo. A Administra.... wogole noe obstaja po prawdzie. Powinni nauczac a nie oszukiwac ludzi. Im zalezy na kasie od fb . To jest dramat co prezentuje AMF I cala administracja. Jesli Tak pistepuja to noe maja pojecia o audio I muzyce. Jeb....cccccc Amf
Ktoś, kto drwi że snobizmu, wygłasza swój "disclaimer". Żałosne 🤮
Żałosne jest to, że mówię ludziom, żeby nie kierowali się w wyborze opinią jakiegoś chłopa z internetu i przetestowali sprzęt samodzielnie? No okej ;)
Nie zrozumiałeś mojego komentarza, więc wyjaśniam: zapożyczanie z języków obcych słów (tu: disclaimer) posiadających polskie odpowiedniki (zastrzeżenie) to dopiero jest snobizm! Poza tym mamy z nim do czynienia w wielu dziedzinach naszego życia. Snobizmu był, jest i będzie, a jest wynikiem jednoczesności dwóch czynników: "dużych" pieniędzy i małego rozumku 😅 Pozdrawiam...
👎👎👎👎