Idąc tokiem myślenia policji, należy zabrać wszystkim prawko i będzie od razu bezpieczniej. A policjanci z drogówki będą mogli zostać zwolnieni ze służby 👏👏👏
Akurat tok myslenia policji jest prawidlowy, prawie nikt nie powinnien jezdzic samochodem, jest to niebezpieczne (kilka tysiecy ludzi co rok), nieekonomiczne (drogi sa drogie a nie sluza wszystkim), glosnie, i nieekologiczne
@@CallMeDezy Nie rozumiem? O czym maja rozmawiac o gorszym sposobie transportu ludzi? Samochody zajmuja miejsce powodujac ze dystanse sie zwiekszaja, a transportuja malo ludzi (1.2 srednio) przy tym robia ogromny halas, zatruwaja powietrze i jak wczesniej wspomnialem zabijaja ludzi. Czyli robia wszystko zle
@@thisconnectd jeśli chcesz to proszę bardzo - ciskaj z buta albo na świętym jowejku, ja będę jeździł samochodem, bo po to ludzkość go stworzyła żeby był używany zgodnie z przeznaczeniem, a nie żeby cofać się w rozwoju do dwóch kółek i łańcuszka.
Brawo, jesteś mistrz! P.s. w Krakowie jest największy bałagan drogowy z jakim miałem do czynienia. Przeprowadziełem sie do Krakowa kilka lat temu i na drodze czułem sie jak w kraju trzeciego świata. Teraz po kilku latach zasymilowałem się i odczuwam zjawisko odwrotne. Kiedy wjeżdżam do innnego miasta czuję się jak dzikus, wszystko jakieś takie dziwnie normalne... Dużo miejsca, normalne rozwiazania na drodze...
Cóż, każde miasto ma swoją specyfikę. Pytanie też skąd się przeprowadziłeś :) Mi się wydaje, że Wrocław to najbardziej skomplikowane miasto do jeżdżenia. Ale to każdy ma swoją perspektywę
Przypomniałeś mi ten krakowski absurd o którym już zapomniałem 😊. Faktycznie to była paranoja . No i często suszyli na tym odcinku. Wiem , bo kiedyś często tam latałem.
umiejscowienia znakow w taki sposob wyglada jak celowe zagranie urzednikow aby umozliwic policjantom łapanie kierowcow w celu stworzenia latwego zrodla dochodu
Witaj dobry człowieku robisz kawał dobrej roboty dzięki. Nasówa mi się taki wniosek że rownolegle z wnioskiem o zmiany powinien iść wniosek do sądu administracyjnego na zaniedbania urzędników może jakby zapadł jeden wyrok skazujący to reszta sama wzięła by się za pracę logiczną pracę. Pozdrawiam
Zasada karania ludzi przez Państwo nie za to co zrobili, ale za to co mogliby zrobić, to totalitarne gó...no, reszta to wariacje na temat. Ten system działa tak, że facet który pojechał 110 km/h przez las ma zabrane prawo jazdy, równocześnie kobieta która po śliskiej jezdni jechała jak wariatka, wpadła w przystanek, zabiła trzy osoby -dostała karę w zawieszeniu i zaraz będzie znowu zabijać na drodze. Kary są zupełne nieproporcjonalne do wagi czynu. Nie widzimy tego, ani nie protestujemy, bo system tresuje nas, od dziecka, na łagodnych niewolników.
Stawianie znaków, by spowolnić umyslnie transport drogowy, oraz by nabijać mandaty, w takich miejscach powinno byc karane więzieniem dla osób w Policji majacych na to wplyw.
3:27 w Krakowie chyba wszystkie drogi są w obszarze zabudowanym, co jest dla mnie serio zastanawiające. Tylko na wjazdach do miasta i to nie wszędzie przez pareset metrów jest teren niezabudowany. Gdy wjeżdża się na S7 węzłem Kraków-Przewóz jadąc w kierunku Nowej Huty jest tablica E18a, mimo iż S7 w tamtą stronę kończy się głęboko wewnątrz Krakowa, tak jakby sama ta droga była wyłączona z miasta. W ogóle w Krakowie jest parę takich organizacyjnych nielogicznych rzeczy, jakby komuś po prostu za wszelką cenę zależało, żeby było tak a nie inaczej
Kraków to specyficzne miasto, trochę taki Meksyk drogowy. W tym mieście dużo się dzieje, urzednicy nie ogarniają wszystkiego, ale i tak niezłą robotę robią jak na tak zaludnione i ruchliwe miasto.
Zgadza się. Znak tz w tym miejscu to absurd i kara dla mocodawcy tego absurdu powinna być dotkliwa. Problem polega na tym ze tam gdzie znaki sa w 100% zasadne... to tez 80% kierowciw ma to w dupie.
Świetny kanał, aż dziwne, że wcześniej nie trafiłem. Szczerze mówiąc sam chciałem się czyś takim zająć, ale ciągły brak czasu skutecznie mnie powstrzymywał, a teraz nie ma już sensu dublować tematu. Może sam stanę się źródłem jakichś materiałów. Poruszana tutaj materia jest niezwykle istotna. Dla poprawnego zobrazowania całości sytuacji związanej z organizacją ruchu drogowego, należy dodać, że w Polsce nie zajmują się tym żadni mityczni fachowcy. Polskie przepisy nie przewidują jakichkolwiek norm, egzaminów, kursów, certyfikatów czy wykształcenia kierunkowego, które uprawniałoby do sporządzania projektów organizacji ruchu, bądź co bądź dość odpowiedzialnego zajęcia. Ponadto jest to materia niesłychanie wrażliwa i podatna na wpływy społeczne i polityczne, a zaczyna się już od poziomu sołtysów, radnych gminnych czy wójta dla dróg gminnych. Wyżej nie jest lepiej, aczkolwiek drogi powiatowe wydają się być pod tym względem najlepsze, bo nie ma na nich nadmiaru znaków. W efekcie docelowa organizacja ruchu jest bardziej wypadkową tych wpływów, przypadku i asekuranctwa, niż rzetelnej analizy prawa, projektu i stanu faktycznego. Nawet policja nie posługuje się argumentami mającymi umocowanie w prawie, co widać w tym filmie i co jest sprawą kuriozalną. Sam, myśląc o podobnym kanale, chciałem nawiązać współpracę ze Stowarzyszeniem Prawo na Drodze. Dla spraw, gdzie zarządy mogłyby być wybitnie uparte i trzeba by było organizację ruchu poddawać ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, konsultacja prawnicza mogłaby być wskazana. W omawianym przypadku można by było jeszcze docisnąć zarząd w Krakowie, aby ostatecznie poprawnie ustawił znaki D42, w miejscu gdzie droga spotyka się z zabudową mieszkalną. Życzę powodzenia i będę stałym gościem. Jako ciekawostkę podrzucam jeszcze fajny artykuł, traktujący o OZ na południowej obwodnicy Radomia. Wprawne oko w mig wychwyci argumentację głównego inżyniera ruchu w Radomiu, która w zasadzie nadawałaby się dla Barei do kolejnego filmu. Tak się u nas, kochani, ustawia znaki, a potem płacz, że kierowcy mają to gdzieś. Ten inżynier nie powinien już zajmować swojego stanowiska, podobnie jak policjant, który podpisywał się pod pismami z powyższego filmiku. radommoto.pl/artykul-4222-obszar-zabudowany-przy-ekranach-akustycznych.html
Dzięki za komentarz :) Oczywiście - pełna zgoda co do tego, jak organizowany jest u nas ruch. Nie będę się zbytnio rozpisywać bo w kolejce mam kilka materiałów pokazujących skandaliczne podejście odpowiedzialnych organów do zarządzania ruchem. Myślę, że potrzebne są u nas systemowe zmiany na wielu poziomach. Działając w pojedynkę być może da się wpłynąć na kilka zmian, a potrzebna jest większa presja na dobre oznakowanie dróg. Poza tym myślę, że mój kanał i tak nie wyczerpie wszystkich tematów i jest miejsce na inne kanały o podobnej lub bliskiej tematyce ;-) Ja oczywiście jestem otwarty na współpracę, czy to w formie pojedynczych materiałów czy szerszej. Co do Radomia, to mimo wszystko muszę przyznać, że chciałbym, aby takie podejście do obszaru zabudowanego na obwodnicach stanowiło pewne minimum. Niestety, często miasta (na prawach powiatu) wolą wrzucić wszystkie swoje drogi w jeden (fikcyjny) obszar zabudowany. Tutaj przynajmniej fragmenty obwodnicy są poza obszarem zabudowanym (o ile dobrze pamiętam).
@@UsuńZnak Tak, to prawda, w Radomiu jest to jakiś tam punkt, ale obwodnica z grubsza jest poza OZ, choć parę niepotrzebnych ograniczeń by się jeszcze na niej znalazło. W ogóle katalog warunków, kiedy można użyć znaku B33 nie jest zbyt długi, ale za to nagminnie nadużywany. Przykładem "obwodnicy" który opisujesz, całej w OZ, jest wewnętrzna obwodnica Ciechanowa, kolejne kuriozum. W ostatnim czasie doszło mnóstwo OZtów, bezpodstawnych rzecz jasna, na wielu drogach wojewódzkich. Tak więc sytuacja wcale się nie poprawia z biegiem lat, wręcz przeciwnie. Nie widać żadnej zdroworozsądkowej zmiany pokoleniowej, dąży się do tego, by ruch maksymalnie spowolnić, by naturalną prędkością poza OZ było najwyżej 70 km/h.
Jeszcze zostając przy obwodnicy Radomia: cóż za piękna kombinacja znaków, wlot drogi podporządkowanej + nakaz jazdy w prawo… goo.gl/maps/is5rqGtf65EzZUkz8 Niestety, przepisy o zatrzymywaniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości w OZ są zachętą do poprawiania bezpieczeństwa w ten sposób…
@@UsuńZnak O losie, co za kombinacja. Kolejny przykład na zasadzie "dwa zakazy są lepsze niż jeden". To tutaj mamy dwa przypomnienia, żeby nie skręcać pod prąd, zamiast jednego. I jak mamy nie hodować ludzi nieogarniających rzeczywistości za kierownicą?
to bardzo ciekawe kiedys tam jadac rowerem (naprawde szybko- rowerem szosowym z gorki) zatrzymala mnie policja grozac mandatem za poruszanie sie pod "drodze szybkiego ruchu" był to właśnie 2017 rok :)
Policjanci to różne "gadki" uskuteczniają. Jak filmowałem jeden z takich obszarów zabudowanych to byli zdziwieni, że pieszego zobaczyli. Sugerowali, że jak nie ma chodnika to nie mogę poruszać się pieszo. Odpowiedziałem im, że… przecież jestem w obszarze zabudowanym
@@UsuńZnak mialem tez inny ciekawy przypadek- jechalem prawidlowo po drodze dla rowerow na wydzielonym pasie na jezdni, policja mnie zatrzymala i kazala kontynuwac jazde chodnikiem ktory byl oblodzony (oczywiscie rowniez rower szosowy, idealne polaczenie z oblodzona droga), argumentowali to tym ze jest wieczor i sa trudne warunki na drodze, nie bylem z tego zadowolony jednak nie chcialem sie z nimi klocic bo kilkaset metrow pozniej pas wydzielony na jezdni przechodził w zwykla droge dla rowerow kilka takich akcji mialem i chyba jedyny przypadek w ktorym mnie zatrzymali z moich rowerowych przygod i przyczepic sie do nich nie mozna to jak mi sprawdzali trzezwosc odziwo samochodem nigdy nie probowali mi dac mandatu za nic
O, to od razu mam kolejny przykład takiego miejsca. Teren zabudowany zaczyna się na samym końcu ulicy Złote Łany (na granicy Warszawy i wsi Dawidy), natomiast przez kilka kilometrów w stronę Warszawy to nie ma nie tylko zabudowy mieszkaniowej ale też nie ma tam właściwie żadnej zabudowy. To samo w druga stronę, ktoś mija już Poleczki i myśli że koniec zabudowanego, ale nie! Zabudowy nie ma, za to policja już gotowa czeka :)
@@UsuńZnak ta droga jest używana jako taki objazd Puławskiej, ale stan Kinetycznej od Złotych Łanów do ścieżki rowerowej przy Wirażowej jest bardzo zły.Dalej Wirażowa już ma świetną nawierzchnię. A policja stoi najczęściej właśnie na Wirażowej, tuż za wiaduktem ulicy Poleczki w stronę Dawid, obok zarośli : )
Skoro o Warszawie-jak interpretować takie zestawienie? goo.gl/maps/yR3V8ae6NR7QDY3R9 Kiedyś ograniczenie prędkości powieszone razem z początkiem OZ oznaczało limit w całym OZ o ile późniejsze znaki nie mówiły inaczej. Ale czy limity wyznaczane przez późniejsze znaki są odwoływane np na skrzyżowaniach?
@@KoJacek Z tego co się orientuję, to znak ograniczenia prędkości znajdujący się pod tablicą obowiązuje w całym obszarze zabudowanym. Jeśli znak nie znajduje się pod tablicą D-42, to prędkość ze znaku obowiązuje wyłącznie do najbliższego skrzyżowania lub do odwołania.
@@andrzejwrobel6411 O, to ciekawe. Możesz podać jakiś przepis. który to precyzuje? Ograniczenie nad a pod OZ-niby jest różnica, ale jak dla mnie-niewielka a jeśli tak jest, to byłby to kolejny-moim zdaniem- zagmatwany przepis.
Zbuczyn powiat Siedlecki. Jakieś pół roku temu przestawiono znak " teren zabudowany" o kilkaset metrów i stoi on teraz w lesie. Rozumiem że zabudowa tej wioski się trochę rozszerzyła ale znak stoi z zapasem zabudowy na jakieś 50 lat.
@@UsuńZnak DK2 ( E30) wjazd do miejscowości od strony wschodniej. Uważam że postawienie znaku za skrzyżowaniem na Modrzew, Tchórzem byłoby wystarczające w tym przypadku. Po drugiej stronie szosy jest co prawda orlik ( oddalony od jezdni o kilkadziesiąt metrów ale to można rozwiązać zwykłym znakiem ograniczenia prędkości dla południowego kierunku ruchu.
Czy był odcinek na temat skrzyżowania w Krakowie, gdzie trzeba ustąpić pierwszenstwa tramwajowi, który da się zobaczyć dopiero po wyjechaniu na torowisko? Stały tam znaki "stop" i "ustąp pierwszenstwa przejazdu", sygnalizacja była wyłączona, a stojąc przed znakiem "stop" nie było widać w ogóle prawej strony bo zasłaniała ją kamienica czy coś w tym rodzaju. Było to przy jakimś szpitalu, nie pamiętam którym, bo wtedy nie znałem jeszcze Krakowa i byłem mocno rozkojarzony. Możliwe że to sprawa mocno nieaktualna, ale jestem ciekaw filmu na ten temat i komentarzy, o ile taki film był.
Problem jest w wielu miejscach, ale usunięcie obszaru zabudowanego to jest chyba jedna z trudniejszych rzeczy. Dodaję miejsce o którym piszesz na swoją listę :)
Cała droga DK62 jest obrazem i kwintesencją patologii związanej z organizacją ruchu w Polsce. To majstersztyk, a co najlepsze, Gdaka rozwija swoje szaleńcze wizje w dalszym ciągu. OZty na odcinku Włocławek - Płock, Wyszogród - Zakroczym oraz Łochów - Węgrów, zresztą przed Łochowem jeden też, to nieśmieszny żart z logiki i prawa. Ah, zapomniałbym o wjeździe do Sokołowa Podlaskiego i miejscowości Brzozów. W zasadzie cała ta droga, a raczej jej organizacja ruchu, jest do kosza. Polecam też odcinek DK92 Łowicz - Kutno, naprawdę jest materiał na film.
Komediant miejski to oddzielna historia wespół z naczelnikiem WRD KMP. Jak zaczęli publikować statystyki zatrzymanych dowodów rejestracyjnych, puszczali perskie oko do stacji. No to miszczom wyjaśniłem, że mają gorsze wyniki niż stacje w mieście, a przecież celują w konkretną grupę pojazdów. No i zestawienia nie zawierały informacji co do przyczyn, a tych mogło być kilka i nie koniecznie związane z usterkami. Od tamtego czasu już się tak nie afiszują w mediach ze swoimi podsumowaniami. To samo akcja smog i badanie spalin w temperaturze poniżej zera.
czytam po raz któryś Opinię komendanta i nie zauważam treści wnoszonej uwagi. Wnoszona uwaga by była, gdyby komendant wnioskował o zachowanie obszaru zabudowanego, ale nic takiego w tym piśmie nie ma.
"Wniosek" nie ma tylko jednego znaczenia, za sjp.pwn.pl: 1. «projekt przedstawiony do rozważenia i decyzji» 2. «wynik rozumowania; też w logice: twierdzenie wyprowadzone ze zdań uznanych za prawdziwe» 3. «prośba skierowana do odpowiednich władz dotycząca załatwienia jakiejś sprawy»
a także wjazd na cmentarz, przejście dla pieszych, skrzyżowanie, przystanek itp itd, nawet na tym filmie widać, że w pewnym momencie zaczyna się zabudowa, a autor twierdzi, że to nie powinien być teren zabudowany
Zgodnie z Rozporządzeniem w sprawie warunków technicznych..., znak D-42 nie wiąże się bezpośrednio z zabudową, tylko z ruchem pieszych, jaki jest generowany przez pobliskie osiedla mieszkalne. Gdyby tak nie było, spokojnie można by było pozostać przy definicji z Misia th-cam.com/video/fk2SqlL3Vt0/w-d-xo.html
Zgodnie z Rozporządzeniem granica obszaru zabudowanego powinna być powiązana z zabudową i ruchem pieszych („…powinna być powiązana z występującą wzdłuż drogi zabudową o charakterze mieszkalnym i występującym na drodze ruchem pieszych”)
Równie "zabawne" są znaki robót drogowych i ograniczeń prędkości z nimi związanych kiedy wszelkie ślady po robotach zostały usunięte - za wyjątkiem znaków.
WALCZCIE O NORMALNOŚĆ !!!!!!! W XXI w 50km/h TO ABSURD!!!!!!! W obszarze zabudowanym już dawno powinno być 70km/h (chyba ,że inne ograniczenie ma racjonalne uzasadnienie) Jeżeli ktoś uważa inaczej niech lepiej nie wsiada za kierownicę i w tej sprawie nie zabiera głosu!!!!
Kraków wiele lat temu absurdalnie przyjął obszar zabudowany na całym swoim obszarze. Oprócz Jasnogórskiej, podobnie głupio wyglądało to na wielu innych wylotówkach, w tym Skotnickiej (wylot w kierunku DK44 i Skawiny). Tam też to poprawiono, ale wciąż pozostaje szereg miejsc wewnątrz miasta, gdzie są przesłanki do wyznaczenia obszaru niezabudowanego, a takiego nie ma. Przykład 1: Między os. Wadów a os. Lubocza jest ponad kilometr drogi przez pola, bez zabudowań. Na wjeździe do obu osiedli są progi zwalniające - po co, skoro wg znaków drogą pomiędzy nimi można jechać tylko 50 km/h? Po co witać w ten sposób w obszarze zabudowanym, skoro de facto się z niego nie wyjeżdża? Przykład 2: Ulica Łowińskiego pomiędzy Petofiego a Kocmyrzowską: 1,6 km drogi przez szczere pola, bez żadnych zabudowań, w większości jedna długa prosta z doskonałą widocznością i pasami ruchu szerokimi jak na autostradzie. Przez wiele lat był tam zwykły obszar zabudowany, na którym policja kosiła na potęgę. Może z rok temu z łaski podniesiono znakiem prędkość do 60 km/h - co wciąż jest niedorzecznie mało, zwłaszcza że pojazdów ciężarowych to nie dotyczy. Wygląda na to, że problem zniknie dopiero wraz z całą ulicą, gdy w jej miejscu pojawi się S7. Przykład 3: Ul. Bora Komorowskiego (zwłaszcza między Wiślicką a wyjazdem z CH Krokus). Co prawda znakami prędkość podniesiona jest do 80 km/h, co można zaakceptować, ale absurdalne jest, że dotyczy to tylko pojazdów osobowych. Wymuszanie tam jazdy 50tką od pojazdów ciężarowych i występujących tam w dużej ilości autobusów miejskich jest głupie.
Myślę, że takie oznakowanie (obszar zabudowany na całym terenie miasta) wynika z poprzednich przepisów (przed 1997) gdy przepisy tak to definiowały (miejscowość będąca obszarem zabudowanym). Zgadzam się z wymienionymi przez Ciebie przykładami, mógłbym chyba dodać jeszcze kilka miejsc. Najlepsze, że w takich miejscach (OZ z podniesioną prędkością ale tylko dla osobówek) autobusy miejskie też przekraczają prędkość (tj. 50km/h).
Hah! A co dopiero w Olsztynie. Zbudowano nowy wyjazd w kierunku na Szczytno, z wieloma ciasnymi rondami (które podobno kiedyś mogą być potrzebne) i postawiono znak 50km/godz, który obowiązuje około 2 km. Wyraźnie żeby zauważyć, że ktoś tu nad bezpieczeństwem myśli.
@@UsuńZnak To pewnie i nadal jest, tylko wcześniej. Ratusz nie reaguje na uwagi, bo jak coś to prowokacja polityczna to jest. Na wszystkich wyremontowanych dwupasmowych wyjazdówkach usunęli 70 km/h.
Dla mnie jest to logiczne. Widać kilka skrzyżowań pewnie z osiedlami, i jest utrudniony wyjazd z nich. Co widać na załączonym filmie jak kierowca zakładam jedzie te przepisowe 70 bo był znak ograniczenia podnoszący prędkość. A wyjeżdżający z prawej strony samochód na skrzyżowaniu zjeżdża na pobocze by nie doszło do wymuszenie. Zakładam że nie widział pojazdu który wyłonił się za zakrętu. Więc aby ograniczyć prędkość samochodów osobowych do 70km a ciężarowych do 50km na godzinę zdecydowano widocznie postawić taki znak zamiast ograniczenia dla wszystkich do 50 albo co skrzyżowanie po 2 znaki stawiać ograniczając prędkość osobowych do 70km i ciężarowych do 50km .
U mnie jest jazda przez wieś i tam jest teren zabudowany a poza budynkami jak zaczyna się las stoi obszar zabudowany. Oczywiście nie zgadniecie gdzie MILICJA stoi.
Jak chcesz zobaczyć jak się robi żeby policja wlepiała mandaty poza zabudowanym bo przekraczasz prędkość o 50km/h jadąc TYLKO 80km/h - napisz. Oczywiście stoją w zabudowanym...
Po co się tak męczyć. Nie lepiej ograniczyć pojazdy samochodowe już na etapie produkcji do 60km/h? Ile pieniędzy szło by na tych wszystkich niepotrzebnych znakach zaoszczędzić, a przy okazji ograniczyć kradzieże złomiarzy...
Tak tak jest tych kretynizmów w Polsce na potęgę powinna być uwzględniana odległość budynków od drogi i nic dziwnego że większość obywateli świadomie łamie kretyńskie zasady
Katowice, tunel pod rondem, ta sama sytuacja. Wjazd do tunelu - teren zabudowany, wyjazd - koniec terenu zabudowanego. Po co? Żeby zabierać prawa jazdy :)
Nie wiesz czy tu nie są planowane inwestycje budowlane. Po to jest znak, żeby jak inwestor wybuduje domy czy sklepy, nie było potrzeby jego przenoszenia i żeby się kierowcy zdążyli przyzwyczaić że tu trzeba jeździć po prostu wolniej. Większość kierowców niestety ale jeździ "na pamięć" więc nawet jak domy powstaną i by się obszar zabudowany powiększyło to i tak będą jeździć za szybko. Czeialstwo się tego kanału naprawdę nie ma granic. O wiele mądrzejsi ludzie od autora materiału, większość po odpowiednich szkołach, to projektowało, planowało i ustawiało, a ten Usuń Znak tu wlezie na zasadzie "nie wiem, więc się wypowiem". Do widzenia, idę dalej oglądać kanał Stop Cham, przynajmniej tam wiedzą kto jest winny tragicznej sytuacji na polskich drogach - kierowcy.
Takich pułapek dla kierowców, są w Polsce tysiące. Policji, to nawet nie ma co się pytać o opinie, o takie miejsca, bo dla nich, są to miejsca najlepszych żniw, więc sto argumentów znajdą na poczekaniu na to, że tak jak jest, to tak musi być. Jak również obecnie wprowadzone prawo drogowe - karne, jest niczym innym, jak zaplanowanym z premedytacją złodziejstwem, w imię prawa, pieniędzy z kieszeń kierowców. Nie chcę tutaj rozdzielać, że to wina PIS czy wina PO. Ponieważ, moim zdaniem i jedni i drudzy, trzeci i czwarci, współpracują ze sobą idealnie, tworząc jedną władzę, takl jak to było przed 1990r. - co chyba, co bystrzejsi, już dawno zauważyli. I okopali się, w swoich kur#idołkach, czując się najlepiej, gdy naród jest skłócony, napuszczając jednych na drugich, poprzez wymyślanie, co raz bardziej idiotycznego prawa, które daje możliwość łatwego donoszenia, przez życzliwego somsiada.., czy innego niedowartościowanego przez życie.
Mamy takie durne przepisy i znaki drogowe i tereny zabudowane oraz ograniczenia prędkości to po prostu na kierowców bat na mandaty Tam gdzie można jechać 70i 80 tam tylko 50 na godzina Tam gdzie powinny być znaki teren zabudowany to nie ma są w lasach 5km od terenu zabudowanego No i coach mandaty są gotowe czysty zysk dla rządu nie dla obywateli Teraz kary mandaty na potęgę będą się sypać Bo rządowi brak kasy a konta trzeba zapełnić bo bieda im zagłada w oczy W tym kraju są mandaty zakazy nakazy obostrzenia i sądy oraz wysokie grzywny Za jeden grosz nie opłacenia podatku do urzędu skarbowego miesiąc więzienia albo 3 tysiące grzywny A w rządach w tym kraju co są i były marnować pieniądze podatników jest nie karane Ale nie tylko ten rząd wszystkie rządy po winne być odpowiedzialne za sprzeniewierzenie pieniędzy publicznych Bo podatnicy płacili i płacą za błędy rządowe A rządy się śmieją bo kasa na kontach leży i idzie do góry Nikt z nich nie będzie katany bo wszyscy tam Mączak w tym swoje palce taka to prawda a prawda kole w oczy Nikogo się nie rozliczy za machlojki w tym kraju szczególnie rządy które były i są
Wiadomo, miejsce z filmu nie jest jedynym. Ale kilka innych obszarów zabudowanych pojawi się jeszcze na kanale. Jeśli masz jakiś ewidentny przykład idiotycznego obszaru zabudowanego to chętnie się nim zajmę :)
Komendant dramat. Klepie tą swoją regułkę o zatrzymywaniu prawa jazdy. On chyba chce regulować ilość pojazdów na drogach poprzez wyznaczanie obszaru zabudowanego w obszarze faktycznie niezabudowanym. Nie ma skutecznej drogi prawnej wyegzekwowania dostawania oznakowania do obowiązujących przepisów ?
Z tego co mi wiadomo to można w pewnych przypadkach zaskarżyć organizację ruchu do sądu (chyba) administracyjnego, nie przerabiałem tej drogi jeszcze ale mam zamiar spróbować :)
@@UsuńZnak na autostradzie przekroczyłem szybkość o 40 km zapłaciłem 155 euro za obszarem zabudowanym ale na 50 tce o 38 km koszt 145 euro, czerwone światło o 2 giej w nocy 245 euro i prawko na miesiąc do urzędu
zjebiście morko że myślisz o świadomych kierowcach. Ciekawe jest to że mamy kilka milionów kierowców a tylko 12 tys kuma co robisz i o czym mówisz. to jest straszne wręcz. te filmy powinny być wyświetlane w każdej szkole nuki jazdy :)
Widzisz, w cytowanych przepisach widać wyraźnie nasze polskie średniowiecze. Obszar zabudowany = domy przy drodze i to gęsto. Tym czasem takie oznakowanie mogło by być wprowadzane ze względu na hałas komunikacyjny w pobliżu stref zamieszkania - np. gdy 100 m od tej drogi znajduje się osiedle. Na mapie wyraźnie widać, że taki stan tam właśnie występuje.
@@UsuńZnak Zgadza się, ale ograniczenie prędkości to w miarę bezinwazyjna metoda w sytuacji gdy chodzi o odcinek, gdzie i tak za chwilę będzie to ograniczenie. Nie wspominając o emisjach Pm, od których drogie krany nie chronią tak jak od hałasu. Na filmie i na mapie widać, że zaraz za drzewami są zabudowania mieszkalne. Wystarczy zwolnić 500 m wcześniej.
Odpowiadając na pytanie z miniatury. Wystarczy przestrzegać przepisów. Obszar zabudowany, nawet jeśli to las to jechać 50 i prawko będzie dobrze się miało, nawet jeśli znak jest niepoprawnie ustawiony, ale to już inna sprawa.
To, co napisałeś to raczej każdy kierowca wie lub wiedzieć powinien, i moim zdaniem nie jest to odpowiedź na pytanie z miniatury. Kwestia tego, czy trzeba się stosować do znaków ustawionych niezgodnie z przepisami też nie jest taka oczywista.
@@UsuńZnak Czytałem kiedyś interpretację, że samowolne ustawianie i zmiana oznakowania drogi publicznej są zabronione. Może to robić tylko zarządca drogi, a on robi to w oparciu o przepisy prawa (szczególnie Rozporządzenie o znakach... oraz Rozporządzenie w sprawie warunków...). Jeżeli zrobi to niezgodnie z prawem, to znak jest... można rzec - nielegalny.
Idąc tokiem myślenia policji, należy zabrać wszystkim prawko i będzie od razu bezpieczniej. A policjanci z drogówki będą mogli zostać zwolnieni ze służby 👏👏👏
no przecież mogą wszyscy z buta latac:)
Akurat tok myslenia policji jest prawidlowy, prawie nikt nie powinnien jezdzic samochodem, jest to niebezpieczne (kilka tysiecy ludzi co rok), nieekonomiczne (drogi sa drogie a nie sluza wszystkim), glosnie, i nieekologiczne
@@thisconnectd wracaj na jowej i nie przeszkadzaj doroslym jak rozmawaiaja
@@CallMeDezy Nie rozumiem? O czym maja rozmawiac o gorszym sposobie transportu ludzi? Samochody zajmuja miejsce powodujac ze dystanse sie zwiekszaja, a transportuja malo ludzi (1.2 srednio) przy tym robia ogromny halas, zatruwaja powietrze i jak wczesniej wspomnialem zabijaja ludzi. Czyli robia wszystko zle
@@thisconnectd jeśli chcesz to proszę bardzo - ciskaj z buta albo na świętym jowejku, ja będę jeździł samochodem, bo po to ludzkość go stworzyła żeby był używany zgodnie z przeznaczeniem, a nie żeby cofać się w rozwoju do dwóch kółek i łańcuszka.
Brawo, jesteś mistrz!
P.s. w Krakowie jest największy bałagan drogowy z jakim miałem do czynienia. Przeprowadziełem sie do Krakowa kilka lat temu i na drodze czułem sie jak w kraju trzeciego świata. Teraz po kilku latach zasymilowałem się i odczuwam zjawisko odwrotne. Kiedy wjeżdżam do innnego miasta czuję się jak dzikus, wszystko jakieś takie dziwnie normalne... Dużo miejsca, normalne rozwiazania na drodze...
Cóż, każde miasto ma swoją specyfikę. Pytanie też skąd się przeprowadziłeś :)
Mi się wydaje, że Wrocław to najbardziej skomplikowane miasto do jeżdżenia. Ale to każdy ma swoją perspektywę
Ewidentnie przypadek sytuacji, gdzie dzięki nielogicznemu oznakowaniu, próbuje się łatać dziurę budżetową poprzez mandaty
Przypomniałeś mi ten krakowski absurd o którym już zapomniałem 😊. Faktycznie to była paranoja . No i często suszyli na tym odcinku. Wiem , bo kiedyś często tam latałem.
Wow! Właśnie zastanawiałem się, że jeżdząc tam sporadycznie, wydawało mi się, że obszar zabudowany zmieniał swoje miejsce :) już wiem kogo to zasługa!
ja tez wiem, CZYJA to zasluga
umiejscowienia znakow w taki sposob wyglada jak celowe zagranie urzednikow aby umozliwic policjantom łapanie kierowcow w celu stworzenia latwego zrodla dochodu
Powinny być za to nakładane kary.
@@amadeosendiulo2137 zgadzam się, kary dla urzędów, urzędników za nieprzestrzeganie prawa w kwestii oznakowania.
Bardziej lenistwo, łatwiej postawić jeden znak, niż kilka.
Witaj dobry człowieku robisz kawał dobrej roboty dzięki. Nasówa mi się taki wniosek że rownolegle z wnioskiem o zmiany powinien iść wniosek do sądu administracyjnego na zaniedbania urzędników może jakby zapadł jeden wyrok skazujący to reszta sama wzięła by się za pracę logiczną pracę. Pozdrawiam
Świetny kanał, dobrze że komuś się chce:P
Dzięki :)
Zasada karania ludzi przez Państwo nie za to co zrobili, ale za to co mogliby zrobić, to totalitarne gó...no, reszta to wariacje na temat. Ten system działa tak, że facet który pojechał 110 km/h przez las ma zabrane prawo jazdy, równocześnie kobieta która po śliskiej jezdni jechała jak wariatka, wpadła w przystanek, zabiła trzy osoby -dostała karę w zawieszeniu i zaraz będzie znowu zabijać na drodze. Kary są zupełne nieproporcjonalne do wagi czynu. Nie widzimy tego, ani nie protestujemy, bo system tresuje nas, od dziecka, na łagodnych niewolników.
ZAMORDYZM w najlepszej formie trwa ciagle, urzędnik jest bogiem.
Mega szacunek dla ciebie, jesteś gość!
Stawianie znaków, by spowolnić umyslnie transport drogowy, oraz by nabijać mandaty, w takich miejscach powinno byc karane więzieniem dla osób w Policji majacych na to wplyw.
3:27 w Krakowie chyba wszystkie drogi są w obszarze zabudowanym, co jest dla mnie serio zastanawiające. Tylko na wjazdach do miasta i to nie wszędzie przez pareset metrów jest teren niezabudowany. Gdy wjeżdża się na S7 węzłem Kraków-Przewóz jadąc w kierunku Nowej Huty jest tablica E18a, mimo iż S7 w tamtą stronę kończy się głęboko wewnątrz Krakowa, tak jakby sama ta droga była wyłączona z miasta. W ogóle w Krakowie jest parę takich organizacyjnych nielogicznych rzeczy, jakby komuś po prostu za wszelką cenę zależało, żeby było tak a nie inaczej
Kraków to specyficzne miasto, trochę taki Meksyk drogowy. W tym mieście dużo się dzieje, urzednicy nie ogarniają wszystkiego, ale i tak niezłą robotę robią jak na tak zaludnione i ruchliwe miasto.
Takie kwiatki wymyślają konkretni ludzie,
żeby tresować społeczeństwo.
Policjant jak zaprogramowany robot pilnuje by tresura przebiegała należycie.
Najbardziej destrukcyjna jest woda sodowa za biurkiem.
Zgadza się. Znak tz w tym miejscu to absurd i kara dla mocodawcy tego absurdu powinna być dotkliwa. Problem polega na tym ze tam gdzie znaki sa w 100% zasadne... to tez 80% kierowciw ma to w dupie.
Świetny kanał, aż dziwne, że wcześniej nie trafiłem. Szczerze mówiąc sam chciałem się czyś takim zająć, ale ciągły brak czasu skutecznie mnie powstrzymywał, a teraz nie ma już sensu dublować tematu. Może sam stanę się źródłem jakichś materiałów.
Poruszana tutaj materia jest niezwykle istotna. Dla poprawnego zobrazowania całości sytuacji związanej z organizacją ruchu drogowego, należy dodać, że w Polsce nie zajmują się tym żadni mityczni fachowcy. Polskie przepisy nie przewidują jakichkolwiek norm, egzaminów, kursów, certyfikatów czy wykształcenia kierunkowego, które uprawniałoby do sporządzania projektów organizacji ruchu, bądź co bądź dość odpowiedzialnego zajęcia. Ponadto jest to materia niesłychanie wrażliwa i podatna na wpływy społeczne i polityczne, a zaczyna się już od poziomu sołtysów, radnych gminnych czy wójta dla dróg gminnych. Wyżej nie jest lepiej, aczkolwiek drogi powiatowe wydają się być pod tym względem najlepsze, bo nie ma na nich nadmiaru znaków. W efekcie docelowa organizacja ruchu jest bardziej wypadkową tych wpływów, przypadku i asekuranctwa, niż rzetelnej analizy prawa, projektu i stanu faktycznego. Nawet policja nie posługuje się argumentami mającymi umocowanie w prawie, co widać w tym filmie i co jest sprawą kuriozalną.
Sam, myśląc o podobnym kanale, chciałem nawiązać współpracę ze Stowarzyszeniem Prawo na Drodze. Dla spraw, gdzie zarządy mogłyby być wybitnie uparte i trzeba by było organizację ruchu poddawać ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, konsultacja prawnicza mogłaby być wskazana. W omawianym przypadku można by było jeszcze docisnąć zarząd w Krakowie, aby ostatecznie poprawnie ustawił znaki D42, w miejscu gdzie droga spotyka się z zabudową mieszkalną.
Życzę powodzenia i będę stałym gościem. Jako ciekawostkę podrzucam jeszcze fajny artykuł, traktujący o OZ na południowej obwodnicy Radomia. Wprawne oko w mig wychwyci argumentację głównego inżyniera ruchu w Radomiu, która w zasadzie nadawałaby się dla Barei do kolejnego filmu. Tak się u nas, kochani, ustawia znaki, a potem płacz, że kierowcy mają to gdzieś. Ten inżynier nie powinien już zajmować swojego stanowiska, podobnie jak policjant, który podpisywał się pod pismami z powyższego filmiku.
radommoto.pl/artykul-4222-obszar-zabudowany-przy-ekranach-akustycznych.html
Dzięki za komentarz :) Oczywiście - pełna zgoda co do tego, jak organizowany jest u nas ruch. Nie będę się zbytnio rozpisywać bo w kolejce mam kilka materiałów pokazujących skandaliczne podejście odpowiedzialnych organów do zarządzania ruchem.
Myślę, że potrzebne są u nas systemowe zmiany na wielu poziomach. Działając w pojedynkę być może da się wpłynąć na kilka zmian, a potrzebna jest większa presja na dobre oznakowanie dróg. Poza tym myślę, że mój kanał i tak nie wyczerpie wszystkich tematów i jest miejsce na inne kanały o podobnej lub bliskiej tematyce ;-) Ja oczywiście jestem otwarty na współpracę, czy to w formie pojedynczych materiałów czy szerszej.
Co do Radomia, to mimo wszystko muszę przyznać, że chciałbym, aby takie podejście do obszaru zabudowanego na obwodnicach stanowiło pewne minimum. Niestety, często miasta (na prawach powiatu) wolą wrzucić wszystkie swoje drogi w jeden (fikcyjny) obszar zabudowany. Tutaj przynajmniej fragmenty obwodnicy są poza obszarem zabudowanym (o ile dobrze pamiętam).
@@UsuńZnak Tak, to prawda, w Radomiu jest to jakiś tam punkt, ale obwodnica z grubsza jest poza OZ, choć parę niepotrzebnych ograniczeń by się jeszcze na niej znalazło. W ogóle katalog warunków, kiedy można użyć znaku B33 nie jest zbyt długi, ale za to nagminnie nadużywany.
Przykładem "obwodnicy" który opisujesz, całej w OZ, jest wewnętrzna obwodnica Ciechanowa, kolejne kuriozum.
W ostatnim czasie doszło mnóstwo OZtów, bezpodstawnych rzecz jasna, na wielu drogach wojewódzkich. Tak więc sytuacja wcale się nie poprawia z biegiem lat, wręcz przeciwnie. Nie widać żadnej zdroworozsądkowej zmiany pokoleniowej, dąży się do tego, by ruch maksymalnie spowolnić, by naturalną prędkością poza OZ było najwyżej 70 km/h.
Jeszcze zostając przy obwodnicy Radomia: cóż za piękna kombinacja znaków, wlot drogi podporządkowanej + nakaz jazdy w prawo… goo.gl/maps/is5rqGtf65EzZUkz8
Niestety, przepisy o zatrzymywaniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości w OZ są zachętą do poprawiania bezpieczeństwa w ten sposób…
@@UsuńZnak O losie, co za kombinacja. Kolejny przykład na zasadzie "dwa zakazy są lepsze niż jeden". To tutaj mamy dwa przypomnienia, żeby nie skręcać pod prąd, zamiast jednego. I jak mamy nie hodować ludzi nieogarniających rzeczywistości za kierownicą?
Tylko… czy tu coś w sumie jest niezgodnego z literą prawa? Mi się wydaje, że nie, więc pewnie ciężko byłoby usunąć któryś ze znaków…
to bardzo ciekawe
kiedys tam jadac rowerem (naprawde szybko- rowerem szosowym z gorki) zatrzymala mnie policja grozac mandatem za poruszanie sie pod "drodze szybkiego ruchu"
był to właśnie 2017 rok :)
Policjanci to różne "gadki" uskuteczniają. Jak filmowałem jeden z takich obszarów zabudowanych to byli zdziwieni, że pieszego zobaczyli. Sugerowali, że jak nie ma chodnika to nie mogę poruszać się pieszo. Odpowiedziałem im, że… przecież jestem w obszarze zabudowanym
@@UsuńZnak mialem tez inny ciekawy przypadek- jechalem prawidlowo po drodze dla rowerow na wydzielonym pasie na jezdni, policja mnie zatrzymala i kazala kontynuwac jazde chodnikiem ktory byl oblodzony (oczywiscie rowniez rower szosowy, idealne polaczenie z oblodzona droga), argumentowali to tym ze jest wieczor i sa trudne warunki na drodze, nie bylem z tego zadowolony jednak nie chcialem sie z nimi klocic bo kilkaset metrow pozniej pas wydzielony na jezdni przechodził w zwykla droge dla rowerow
kilka takich akcji mialem i chyba jedyny przypadek w ktorym mnie zatrzymali z moich rowerowych przygod i przyczepic sie do nich nie mozna to jak mi sprawdzali trzezwosc
odziwo samochodem nigdy nie probowali mi dac mandatu za nic
Jak droga w obszarze zabudowanym to dla nich droga szybkiego ruchu to na Autobanie zawału by dostali.
Świetna robota,tak dalej.Jeszcze zbierac papiery z których wynika kto wydał decyzję o postawieniu znakuu i kto go z uporem maniaka broni
Można prosić o nazwę końcowej muzyki?
W końcu na skrzyżowaniu z Ojcowska powstało rondo nie ważne że plastikowe ważne że ktoś wpadł na ten pomysł
Docelowo zrobią wyspę.. Chyba jeszcze nie gotowe..
O, to od razu mam kolejny przykład takiego miejsca. Teren zabudowany zaczyna się na samym końcu ulicy Złote Łany (na granicy Warszawy i wsi Dawidy), natomiast przez kilka kilometrów w stronę Warszawy to nie ma nie tylko zabudowy mieszkaniowej ale też nie ma tam właściwie żadnej zabudowy. To samo w druga stronę, ktoś mija już Poleczki i myśli że koniec zabudowanego, ale nie! Zabudowy nie ma, za to policja już gotowa czeka :)
Dzięki, postaram się przy okazji tam zajrzeć :)
@@UsuńZnak ta droga jest używana jako taki objazd Puławskiej, ale stan Kinetycznej od Złotych Łanów do ścieżki rowerowej przy Wirażowej jest bardzo zły.Dalej Wirażowa już ma świetną nawierzchnię. A policja stoi najczęściej właśnie na Wirażowej, tuż za wiaduktem ulicy Poleczki w stronę Dawid, obok zarośli : )
Skoro o Warszawie-jak interpretować takie zestawienie?
goo.gl/maps/yR3V8ae6NR7QDY3R9
Kiedyś ograniczenie prędkości powieszone razem z początkiem OZ oznaczało limit w całym OZ o ile późniejsze znaki nie mówiły inaczej.
Ale czy limity wyznaczane przez późniejsze znaki są odwoływane np na skrzyżowaniach?
@@KoJacek Z tego co się orientuję, to znak ograniczenia prędkości znajdujący się pod tablicą obowiązuje w całym obszarze zabudowanym. Jeśli znak nie znajduje się pod tablicą D-42, to prędkość ze znaku obowiązuje wyłącznie do najbliższego skrzyżowania lub do odwołania.
@@andrzejwrobel6411 O, to ciekawe. Możesz podać jakiś przepis. który to precyzuje?
Ograniczenie nad a pod OZ-niby jest różnica, ale jak dla mnie-niewielka a jeśli tak jest, to byłby to kolejny-moim zdaniem- zagmatwany przepis.
Na ulicy Pielgrzymów łączącej Szczepanów z Brzeskiem jest ograniczenie do 30tu. W lesie. Rozumiem jeszcze do 50ciu, bezpieczeństwo etc. Ale 30ci?
Co to za nutka na końcu proszę o link!!
Zbuczyn powiat Siedlecki. Jakieś pół roku temu przestawiono znak " teren zabudowany" o kilkaset metrów i stoi on teraz w lesie. Rozumiem że zabudowa tej wioski się trochę rozszerzyła ale znak stoi z zapasem zabudowy na jakieś 50 lat.
W którym dokładnie miejscu/na której drodze?
@@UsuńZnak DK2 ( E30) wjazd do miejscowości od strony wschodniej. Uważam że postawienie znaku za skrzyżowaniem na Modrzew, Tchórzem byłoby wystarczające w tym przypadku. Po drugiej stronie szosy jest co prawda orlik ( oddalony od jezdni o kilkadziesiąt metrów ale to można rozwiązać zwykłym znakiem ograniczenia prędkości dla południowego kierunku ruchu.
uzasadnienie Policji to jakaś kpina!
Czy był odcinek na temat skrzyżowania w Krakowie, gdzie trzeba ustąpić pierwszenstwa tramwajowi, który da się zobaczyć dopiero po wyjechaniu na torowisko? Stały tam znaki "stop" i "ustąp pierwszenstwa przejazdu", sygnalizacja była wyłączona, a stojąc przed znakiem "stop" nie było widać w ogóle prawej strony bo zasłaniała ją kamienica czy coś w tym rodzaju. Było to przy jakimś szpitalu, nie pamiętam którym, bo wtedy nie znałem jeszcze Krakowa i byłem mocno rozkojarzony. Możliwe że to sprawa mocno nieaktualna, ale jestem ciekaw filmu na ten temat i komentarzy, o ile taki film był.
nie kojarzę miejsca, filmu na pewno nie robiłem na ten temat
Hehe tak było zapłaciłem tam mandat, ściągnęła mnie inspekcja tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Około 10 lat temu.
Zapraszam pana w okolice KWB Bełchatów. Tu kilometry lasów, łąk i pól zostały niedawno oznaczone jako obszar zabudowany.
Akurat nie tylko tam jest taki problem, ale w Węgrowie przy wyjeździe w kierunku Łochowa jest podobna sytuacja do tej z tego odcinka.
Problem jest w wielu miejscach, ale usunięcie obszaru zabudowanego to jest chyba jedna z trudniejszych rzeczy. Dodaję miejsce o którym piszesz na swoją listę :)
Cała droga DK62 jest obrazem i kwintesencją patologii związanej z organizacją ruchu w Polsce. To majstersztyk, a co najlepsze, Gdaka rozwija swoje szaleńcze wizje w dalszym ciągu. OZty na odcinku Włocławek - Płock, Wyszogród - Zakroczym oraz Łochów - Węgrów, zresztą przed Łochowem jeden też, to nieśmieszny żart z logiki i prawa. Ah, zapomniałbym o wjeździe do Sokołowa Podlaskiego i miejscowości Brzozów. W zasadzie cała ta droga, a raczej jej organizacja ruchu, jest do kosza.
Polecam też odcinek DK92 Łowicz - Kutno, naprawdę jest materiał na film.
oba filmy ciekawa, tylko nikt tego nie oglada, mam nadzieje ze masz zamiar rozwijac kanał
oczywiście kanał będzie rozwijany - wkrótce nowe filmiki. Niestety przygotowanie materiałów zajmuje dość dużo czasu z powodu sposobu działania urzędów
Komediant miejski to oddzielna historia wespół z naczelnikiem WRD KMP. Jak zaczęli publikować statystyki zatrzymanych dowodów rejestracyjnych, puszczali perskie oko do stacji. No to miszczom wyjaśniłem, że mają gorsze wyniki niż stacje w mieście, a przecież celują w konkretną grupę pojazdów. No i zestawienia nie zawierały informacji co do przyczyn, a tych mogło być kilka i nie koniecznie związane z usterkami. Od tamtego czasu już się tak nie afiszują w mediach ze swoimi podsumowaniami. To samo akcja smog i badanie spalin w temperaturze poniżej zera.
jaka to muzyka (lalalalala)?
The Green Orbs - Springtime Family Band
@@UsuńZnak ok
@@UsuńZnak Teraz w tematyce drogowej wyglądam o tak (Vrocke)
czytam po raz któryś Opinię komendanta i nie zauważam treści wnoszonej uwagi.
Wnoszona uwaga by była, gdyby komendant wnioskował o zachowanie obszaru zabudowanego, ale nic takiego w tym piśmie nie ma.
"Wniosek" nie ma tylko jednego znaczenia, za sjp.pwn.pl:
1. «projekt przedstawiony do rozważenia i decyzji»
2. «wynik rozumowania; też w logice: twierdzenie wyprowadzone ze zdań uznanych za prawdziwe»
3. «prośba skierowana do odpowiednich władz dotycząca załatwienia jakiejś sprawy»
A to mało sie spotykało na drogach takiego terenu zbudowanego: z lewej strony drogi pole z drugiej cmentarz xP
a także wjazd na cmentarz, przejście dla pieszych, skrzyżowanie, przystanek itp itd, nawet na tym filmie widać, że w pewnym momencie zaczyna się zabudowa, a autor twierdzi, że to nie powinien być teren zabudowany
Co za kpina...
To co się odwala z tymi wszystkimi znakami to jest śmiech na sali...
Zgodnie z Rozporządzeniem w sprawie warunków technicznych..., znak D-42 nie wiąże się bezpośrednio z zabudową, tylko z ruchem pieszych, jaki jest generowany przez pobliskie osiedla mieszkalne. Gdyby tak nie było, spokojnie można by było pozostać przy definicji z Misia th-cam.com/video/fk2SqlL3Vt0/w-d-xo.html
Zgodnie z Rozporządzeniem granica obszaru zabudowanego powinna być powiązana z zabudową i ruchem pieszych („…powinna być powiązana z występującą wzdłuż drogi zabudową o charakterze mieszkalnym i występującym na drodze ruchem pieszych”)
Równie "zabawne" są znaki robót drogowych i ograniczeń prędkości z nimi związanych kiedy wszelkie ślady po robotach zostały usunięte - za wyjątkiem znaków.
Zapraszam na DK 94 Czeladź - Siemianowice Śląskie.
... wszystko ładnie pięknie, ale ta muzyczka ... to matko i córko
WALCZCIE O NORMALNOŚĆ !!!!!!! W XXI w 50km/h TO ABSURD!!!!!!! W obszarze zabudowanym już dawno powinno być 70km/h (chyba ,że inne ograniczenie ma racjonalne uzasadnienie) Jeżeli ktoś uważa inaczej niech lepiej nie wsiada za kierownicę i w tej sprawie nie zabiera głosu!!!!
Jak zabiorą wszystkim prawo jazdy to będzie bezpiecznie. Jak szanować policję samorządy jak szanować ten kraj.
Kraków wiele lat temu absurdalnie przyjął obszar zabudowany na całym swoim obszarze. Oprócz Jasnogórskiej, podobnie głupio wyglądało to na wielu innych wylotówkach, w tym Skotnickiej (wylot w kierunku DK44 i Skawiny). Tam też to poprawiono, ale wciąż pozostaje szereg miejsc wewnątrz miasta, gdzie są przesłanki do wyznaczenia obszaru niezabudowanego, a takiego nie ma.
Przykład 1: Między os. Wadów a os. Lubocza jest ponad kilometr drogi przez pola, bez zabudowań. Na wjeździe do obu osiedli są progi zwalniające - po co, skoro wg znaków drogą pomiędzy nimi można jechać tylko 50 km/h? Po co witać w ten sposób w obszarze zabudowanym, skoro de facto się z niego nie wyjeżdża?
Przykład 2: Ulica Łowińskiego pomiędzy Petofiego a Kocmyrzowską: 1,6 km drogi przez szczere pola, bez żadnych zabudowań, w większości jedna długa prosta z doskonałą widocznością i pasami ruchu szerokimi jak na autostradzie. Przez wiele lat był tam zwykły obszar zabudowany, na którym policja kosiła na potęgę. Może z rok temu z łaski podniesiono znakiem prędkość do 60 km/h - co wciąż jest niedorzecznie mało, zwłaszcza że pojazdów ciężarowych to nie dotyczy. Wygląda na to, że problem zniknie dopiero wraz z całą ulicą, gdy w jej miejscu pojawi się S7.
Przykład 3: Ul. Bora Komorowskiego (zwłaszcza między Wiślicką a wyjazdem z CH Krokus). Co prawda znakami prędkość podniesiona jest do 80 km/h, co można zaakceptować, ale absurdalne jest, że dotyczy to tylko pojazdów osobowych. Wymuszanie tam jazdy 50tką od pojazdów ciężarowych i występujących tam w dużej ilości autobusów miejskich jest głupie.
Myślę, że takie oznakowanie (obszar zabudowany na całym terenie miasta) wynika z poprzednich przepisów (przed 1997) gdy przepisy tak to definiowały (miejscowość będąca obszarem zabudowanym).
Zgadzam się z wymienionymi przez Ciebie przykładami, mógłbym chyba dodać jeszcze kilka miejsc. Najlepsze, że w takich miejscach (OZ z podniesioną prędkością ale tylko dla osobówek) autobusy miejskie też przekraczają prędkość (tj. 50km/h).
Hah! A co dopiero w Olsztynie. Zbudowano nowy wyjazd w kierunku na Szczytno, z wieloma ciasnymi rondami (które podobno kiedyś mogą być potrzebne) i postawiono znak 50km/godz, który obowiązuje około 2 km. Wyraźnie żeby zauważyć, że ktoś tu nad bezpieczeństwem myśli.
Wcześniej na tym wyjeździe z Olsztyna był obszar zabudowany: th-cam.com/video/6hVXh5ukJ34/w-d-xo.html
@@UsuńZnak To pewnie i nadal jest, tylko wcześniej. Ratusz nie reaguje na uwagi, bo jak coś to prowokacja polityczna to jest. Na wszystkich wyremontowanych dwupasmowych wyjazdówkach usunęli 70 km/h.
Dla mnie jest to logiczne. Widać kilka skrzyżowań pewnie z osiedlami, i jest utrudniony wyjazd z nich. Co widać na załączonym filmie jak kierowca zakładam jedzie te przepisowe 70 bo był znak ograniczenia podnoszący prędkość. A wyjeżdżający z prawej strony samochód na skrzyżowaniu zjeżdża na pobocze by nie doszło do wymuszenie. Zakładam że nie widział pojazdu który wyłonił się za zakrętu. Więc aby ograniczyć prędkość samochodów osobowych do 70km a ciężarowych do 50km na godzinę zdecydowano widocznie postawić taki znak zamiast ograniczenia dla wszystkich do 50 albo co skrzyżowanie po 2 znaki stawiać ograniczając prędkość osobowych do 70km i ciężarowych do 50km .
U mnie jest jazda przez wieś i tam jest teren zabudowany a poza budynkami jak zaczyna się las stoi obszar zabudowany. Oczywiście nie zgadniecie gdzie MILICJA stoi.
Jedz do Sławków i okolic w stronę wolbromia i Olkusza. Polecam 😂
Znam te drogi dosyć dobrze ;) czy masz coś konkretnego na myśli?
Widzę i słyszę „policja” i odrazu łapie się za portfel.
Jak chcesz zobaczyć jak się robi żeby policja wlepiała mandaty poza zabudowanym bo przekraczasz prędkość o 50km/h jadąc TYLKO 80km/h - napisz. Oczywiście stoją w zabudowanym...
Możesz dać więcej info?
Po co się tak męczyć. Nie lepiej ograniczyć pojazdy samochodowe już na etapie produkcji do 60km/h? Ile pieniędzy szło by na tych wszystkich niepotrzebnych znakach zaoszczędzić, a przy okazji ograniczyć kradzieże złomiarzy...
Nic nowego, policja i władze lokalne pierwsze do łamania prawa
Tak tak jest tych kretynizmów w Polsce na potęgę powinna być uwzględniana odległość budynków od drogi i nic dziwnego że większość obywateli świadomie łamie kretyńskie zasady
No i tak chcą. Teraz ma być +50 także poza obszarem zabudowanym i znaki wrócą do właściwego przeznaczenia.
Katowice, tunel pod rondem, ta sama sytuacja. Wjazd do tunelu - teren zabudowany, wyjazd - koniec terenu zabudowanego. Po co? Żeby zabierać prawa jazdy :)
O tunelu w Katowicach pisałem nieco tutaj: th-cam.com/users/postUgkxGRigXNYuQCsMAHg_HHPI1Igwlo-GH02h
Nie wiesz czy tu nie są planowane inwestycje budowlane. Po to jest znak, żeby jak inwestor wybuduje domy czy sklepy, nie było potrzeby jego przenoszenia i żeby się kierowcy zdążyli przyzwyczaić że tu trzeba jeździć po prostu wolniej. Większość kierowców niestety ale jeździ "na pamięć" więc nawet jak domy powstaną i by się obszar zabudowany powiększyło to i tak będą jeździć za szybko.
Czeialstwo się tego kanału naprawdę nie ma granic. O wiele mądrzejsi ludzie od autora materiału, większość po odpowiednich szkołach, to projektowało, planowało i ustawiało, a ten Usuń Znak tu wlezie na zasadzie "nie wiem, więc się wypowiem".
Do widzenia, idę dalej oglądać kanał Stop Cham, przynajmniej tam wiedzą kto jest winny tragicznej sytuacji na polskich drogach - kierowcy.
Takich pułapek dla kierowców, są w Polsce tysiące. Policji, to nawet nie ma co się pytać o opinie, o takie miejsca, bo dla nich, są to miejsca najlepszych żniw, więc sto argumentów znajdą na poczekaniu na to, że tak jak jest, to tak musi być. Jak również obecnie wprowadzone prawo drogowe - karne, jest niczym innym, jak zaplanowanym z premedytacją złodziejstwem, w imię prawa, pieniędzy z kieszeń kierowców.
Nie chcę tutaj rozdzielać, że to wina PIS czy wina PO. Ponieważ, moim zdaniem i jedni i drudzy, trzeci i czwarci, współpracują ze sobą idealnie, tworząc jedną władzę, takl jak to było przed 1990r. - co chyba, co bystrzejsi, już dawno zauważyli.
I okopali się, w swoich kur#idołkach, czując się najlepiej, gdy naród jest skłócony, napuszczając jednych na drugich, poprzez wymyślanie, co raz bardziej idiotycznego prawa, które daje możliwość łatwego donoszenia, przez życzliwego somsiada.., czy innego niedowartościowanego przez życie.
znaki ustawiane pod statystyki policyjne ...
Mamy takie durne przepisy i znaki drogowe i tereny zabudowane oraz ograniczenia prędkości to po prostu na kierowców bat na mandaty Tam gdzie można jechać 70i 80 tam tylko 50 na godzina Tam gdzie powinny być znaki teren zabudowany to nie ma są w lasach 5km od terenu zabudowanego No i coach mandaty są gotowe czysty zysk dla rządu nie dla obywateli Teraz kary mandaty na potęgę będą się sypać Bo rządowi brak kasy a konta trzeba zapełnić bo bieda im zagłada w oczy W tym kraju są mandaty zakazy nakazy obostrzenia i sądy oraz wysokie grzywny Za jeden grosz nie opłacenia podatku do urzędu skarbowego miesiąc więzienia albo 3 tysiące grzywny A w rządach w tym kraju co są i były marnować pieniądze podatników jest nie karane Ale nie tylko ten rząd wszystkie rządy po winne być odpowiedzialne za sprzeniewierzenie pieniędzy publicznych Bo podatnicy płacili i płacą za błędy rządowe A rządy się śmieją bo kasa na kontach leży i idzie do góry Nikt z nich nie będzie katany bo wszyscy tam Mączak w tym swoje palce taka to prawda a prawda kole w oczy Nikogo się nie rozliczy za machlojki w tym kraju szczególnie rządy które były i są
jak zwykle chodzi o kasa:)
Tez dostalem mandat w niby obszarze zabudowanym,ktory byl w lesie…
@Ex Trex skoro to szczery las,bez żadnych zabudowań,to sama nazwa wskazuje że zabudowania powinny sie na nim znajdowac.
@Ex Trex skoro to szczery las,bez żadnych zabudowań,to sama nazwa wskazuje że zabudowania powinny sie na nim znajdowac.
@Ex Trex nie pij tyle
Niech zrobią calą polskę jako obszar zabudowany. To dopiero bedzie bezpieczeńswo :D
Takie oznakowania są w całej Polsce. Poczytajcie opis do filmu th-cam.com/video/oBPVinUJDSA/w-d-xo.html
Wiadomo, miejsce z filmu nie jest jedynym. Ale kilka innych obszarów zabudowanych pojawi się jeszcze na kanale. Jeśli masz jakiś ewidentny przykład idiotycznego obszaru zabudowanego to chętnie się nim zajmę :)
To zjawisko jest obserwowane w całej Polsce. To jakiś administracyjny przekręt.
norma w Polsce
Komendant dramat.
Klepie tą swoją regułkę o zatrzymywaniu prawa jazdy. On chyba chce regulować ilość pojazdów na drogach poprzez wyznaczanie obszaru zabudowanego w obszarze faktycznie niezabudowanym.
Nie ma skutecznej drogi prawnej wyegzekwowania dostawania oznakowania do obowiązujących przepisów ?
Z tego co mi wiadomo to można w pewnych przypadkach zaskarżyć organizację ruchu do sądu (chyba) administracyjnego, nie przerabiałem tej drogi jeszcze ale mam zamiar spróbować :)
po to, ae~by te durne psy mialy co kasowac; przecie oni 'egzekwuja prawo' smichu warte!
Wiecznie ten kraik bedzi w oglupieniu.
bezpieczeństwo = wpływy do budżetu dla darmozjadów
Miś.
Teraz na skrzyżowaniu Jasnogórskiej i Ojcowskiej zrobili rondo. Jest jazda Hahahahaha
Z tego co wiem to niedługo to rondo ma być przerobione na turbinowe.
w normalnym kraju np. niemcy po za obszarem zabudowanym też traci sie prawo jazdy nawet na autostradzie i tak powinno być w pl.
Przecież tracisz prawko po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o 50km na godzinę. Niewazne czy w obszarze zabudowanym czy poza nim
@@made_in_lesser-poland2103 w Pl. jeszcze nie
ale w większości krajów chyba też jest zróżnicowanie stawek mandatów za wykroczenia w i poza obszarem zabudowanym.
@@UsuńZnak na autostradzie przekroczyłem szybkość o 40 km zapłaciłem 155 euro za obszarem zabudowanym ale na 50 tce o 38 km koszt 145 euro, czerwone światło o 2 giej w nocy 245 euro i prawko na miesiąc do urzędu
@@UsuńZnak w Danii był nakaz jazdy w prawo ja pojechałem w lewo 1500 koron
***** PISlicję!!!
Wielkie wyrazy uznania dla autora nagrania za zaangażowanie się w tę sprawę :)
th-cam.com/video/vOv3Bd6kZ4M/w-d-xo.html - absurd czy nie?
Moim zdaniem nie. Znak drogi ekspresowej (i autostrady) nie odwołuje ograniczenia prędkości (w odróżnieniu od początku/końca obszaru zabudowanego).
@@UsuńZnak czyli jedziemy do skrzyżowania? W wolnej chwili zobaczę kiedy jest.
@@UsuńZnak gdyby nie odwoływał to przy zmianie statusu drogi np. z DK na autostradę trzeba jechać 100 przez 30km ?? Mimo znaku? Chyba bzdura..
Nie odwołuje ograniczenia prędkości wynikającego ze znaku, zmienia się za to ograniczenie ustawowe.
@@UsuńZnak kwadratura koła.. masło maślane.. czyli jednak odwołuje bo zmienia, czy nie..
Ja bym na autostradach zabudowany dal
zjebiście morko że myślisz o świadomych kierowcach. Ciekawe jest to że mamy kilka milionów kierowców a tylko 12 tys kuma co robisz i o czym mówisz. to jest straszne wręcz. te filmy powinny być wyświetlane w każdej szkole nuki jazdy :)
Jebani konfidenci...pewnie też jeżdżą 50 ha,ha...
Widzisz, w cytowanych przepisach widać wyraźnie nasze polskie średniowiecze. Obszar zabudowany = domy przy drodze i to gęsto. Tym czasem takie oznakowanie mogło by być wprowadzane ze względu na hałas komunikacyjny w pobliżu stref zamieszkania - np. gdy 100 m od tej drogi znajduje się osiedle. Na mapie wyraźnie widać, że taki stan tam właśnie występuje.
Ograniczyć hałas można na wiele sposobów w ostateczności ograniczając prędkość.
@@UsuńZnak Zgadza się, ale ograniczenie prędkości to w miarę bezinwazyjna metoda w sytuacji gdy chodzi o odcinek, gdzie i tak za chwilę będzie to ograniczenie. Nie wspominając o emisjach Pm, od których drogie krany nie chronią tak jak od hałasu. Na filmie i na mapie widać, że zaraz za drzewami są zabudowania mieszkalne. Wystarczy zwolnić 500 m wcześniej.
Proponuję, abyście razem z Samochodozą zostali ministrami infrastruktury.
To chyba jednak nie dla mnie. Chciałbym mieć wpływ na oznakowanie dróg i może paroma sprawami ale reszta to nie dla mnie :)
samochodoza to odklejeniec
Odpowiadając na pytanie z miniatury. Wystarczy przestrzegać przepisów. Obszar zabudowany, nawet jeśli to las to jechać 50 i prawko będzie dobrze się miało, nawet jeśli znak jest niepoprawnie ustawiony, ale to już inna sprawa.
To, co napisałeś to raczej każdy kierowca wie lub wiedzieć powinien, i moim zdaniem nie jest to odpowiedź na pytanie z miniatury. Kwestia tego, czy trzeba się stosować do znaków ustawionych niezgodnie z przepisami też nie jest taka oczywista.
@@UsuńZnak Czytałem kiedyś interpretację, że samowolne ustawianie i zmiana oznakowania drogi publicznej są zabronione. Może to robić tylko zarządca drogi, a on robi to w oparciu o przepisy prawa (szczególnie Rozporządzenie o znakach... oraz Rozporządzenie w sprawie warunków...). Jeżeli zrobi to niezgodnie z prawem, to znak jest... można rzec - nielegalny.
@@UsuńZnak mozna się nie stosować ale potem udawadnianie swoich racji i nieudolności zarządcy jest żmudne i trwa w sądzie długo..
Damian, nie zesraj się.