Ucieczke Felci z Warszawy oglądałem jak najlepszy thriller trzymajac kciuki za szczęśliwy finał. A Felicie kombi mieliśmy kilka lat, wspaniały samochód.
@@MarcinZawodowySpawaczW porownaniu do polskich produkcji to skoda była świetnym autem. Ja się przesiadłem z poloneza na felicie i to było coś cudownego :)
Taka felicia był kiedyś moim marzeniem (około roku 2005). Nie było mnie na nią stać ale miałem favorit więc wymieniłem rozrusznik na taki od felicii, wymieniłem zwrotnice przednie i tylną belkę na taką od felicii i miałem alufelgi z feli, dałem dospawać mocowania stabilizatora zawieszenia z przodu i z takim stabilizatorem przednim i tylnym o wiele fajniej się jeździło. Wymieniłem tłoki w silniku na płaskie i wałek rozrządu z felicji co spowodowało, że samochód był trochę bardziej zrywny. W środku założyłem deskę rozdzielczą z felicji i boczne tapicerki na drzwiach. To był bardzo dobry samochód i gdybym go teraz znalazł gdzieś na złomie to zrobiłbym wszystko żeby go odkupić.
Favoritka! To było w ostanim wypuście fajne auto. Żwawe to było. Największy przypał z policją wrocławską miałem właśnie w favoricie. Pierwsza i jedyna moja ucieczka z miejsca zdarzenia. Piękne czasy c.a. 2006
Zobaczcie jakie to byly czasy. Chlopak nie mial pieniedzy na Felicje a nie byly to raczej miliardy dolarow wiec wykombinowal mniejsze pieniadze zrobil remont i tuning innej skody za grosze zeby byla rownie dobra. Dzisiaj latwiej i taniej byloby kupic Mustanga na kredyt niz pojechac samochodem do warsztatu i prosic o zmiane tarcz hamulcowych na wieksze
@@sajuente8235 właśnie, takie to były czasy. Wtedy skończyłem studia i poszedłem do pierwszej pracy. Zarabiałem 900 zł i po roku zmieniłem pracę. Bezrobocie w mojej okolicy osiągało około 20%. Dzisiejsi dwudziestolatkowie nie mają pojęcia jakie to były trudne czasy. A do tej Skody dorobiłem sobie orginalny szyberdach. To był rarytas, który ciężko znaleźć. Dziury w dachu oczywiście nie wyciąłem szlifierką kątową ale prawidłowo wyżynarką żeby nie przegrzać blachy i żeby nie rdzewiało. Wszystko było dobrze uszczelnione a szyber normalnie się otwierał. Oczywiście blacharka też była zrobiona tylko wymagała porządnego malowania. Jeździło się na złoty użytkowników favoritek.
Przypomina mi się, jak VW w RPA klepał Golfa I przez jakieś 25+ lat i po ostatniej modernizacji wsadzili mu na koniec produkcji deskę rozdzielczą od Fabii I. ;)
Jak już byłeś obok Żukowskiej z akumulatorem trzeba było ją odwiedzić żeby sobie z nim porozmawiała, ale tę depate też mógłby wygrać akumulator. Te siedziby lewicy w wielkich miastach to jak ambasady zła oraz zbór klasy próżniaczej. Jak przechodzę koło niej mam nieodparta chęć naplucia na szybę.
Mielismy taką od nowości przez 18 lat, bardzo wdzięczne auto, mam ogromny sentyment do tego modelu :) W zasadzie przez caly pobyt u nas +/- 180 tys km służyła bezawaryjnie poza dwukrotną awaria właśnie regulatora napięcie ładowania ale mimo wszystko do domu zawsze dotarła o wlasnych siłach :)
Fela zadziwiajaco dobra blacharsko. Nawet tylna klapa jeszcze nie uległa entropii. Co do postulatów... To Warszawa, tam nikt nie przestrzega zasad, nawet ci co je ustalali.
Predzej erozji, a nie entropii;) Oj juz nie przesadzajmy, ze w Warszawie jest tak strasznie. To po prostu duze miasto, wiec anomalie spotykamy czesciej, niz w innych.
Zastawione chodniki, trawniki, ale super, rzeczywiście jest się z czego cieszyć. Stalowa Wola to niewielkie miasteczko, brak porównania do dużego miasta, tym bardziej stolicy.
Główna ulica w Londynie, niedaleko której jeszcze niedawno mieszkalem, miala kiedyś dwa pasy ruchu, plus bus pas po obu stronach, z wyznaczonymi miejscami parkingowymi tu i tam. Potem jaśnie przebudzony lokalny samorząd poszerzył chodniki poza granice absurdu, zabrali bus pasy i miejsca parkingowe. Teraz ludzie którzy chcą na 5 minut wskoczyć do sklepu, muszą 15 minut krążyć szukając miejsca, przeważnie znajdują w bocznej uliczce (albo i nie, bo te też poblokowali, żeby ludzie nie objeżdżali korków), gdzie ja jak wracam z roboty to nie mam gdzie stanąć. A autobusy jeżdżą normalnie w ruchu i wszystko blokują stojąc na przystankach, które w Londynie są co 200 metrów.
Ja bez ładowania dojechałem VW Garbusem 1971 z Poznania do Konstantynowa Łódzkiego, tam poległ .... byle by był ,prąd na cewce, o zmierzchu bez świateł wszyscy dawali długie. Na remontowanym odcinku w Uniejowie wszystkie światła na mijankach, były specjalnie dla mnie idealnie zielone. Po przyjechaniu okazało się, że zawiesiły się szczotki od alternatora, wystarczyło potraktować go młoteczkiem by się odwiesiły.
@@sebioslaw nie potraktowałem bo był to mój pierwszy garbus ba nawet pierwszy z nim kontakt, bo zakup .... tym bardziej bardzo mi ta historia zapadła w pamięci
Rozważałem kupienie bmw czy mersedesa. Ale kupiłem felicie od dzieci zmarłego właściciela. Zona zdradziła ze dbał o felicie lepiej od jej . Dla tego mam felicie znaczy "babcie" i nic się z niej nie dzieję. Jeżdżę i się cieszę.
Najważniejsze, że łykasz takie historie o jakimś złomie...i oczywscie, że rozważałes marca lub BMW, ale jednak Felicja lepsza Chyba, że z założenia chodziło o wydatek tyłu 500 czy 1000 zł.
14:38 tu mam fajny przykład z życia wzięty. Podczas wielkich ulew zalane zostały hale garażowe bloku w którym mieszkam, w związku z czym masa aut musiała wyjechać i spędzić noc pod chmurką. Wiadomo, że wobec niedostatku miejsc parkingowych część samochodów stała niezgodnie z przepisami (przy czym nie blokując dróg itd.). Dla straży miejskiej istne eldorado. Mandaty sypały się seriami.
wszyscy aktywiści miejscy powinni się przykleić do asfaltu, klejem montażowym, i wtedy ruch powinien zostać wznowiony - w pierwszej linii powinny jechać walce, potem spychacze, w trzecim rzędzie myjki asfaltu - a potem to już normalny ruch pojazdów, tylko przez chwilę spowolniony, bo asfalt wilgotny
Zacząłbym od demonetyzacji tych wszystkich przygłupów (zwykle na rowerach, przypadek?!), którzy robią z siebie wielkich bohaterów, co to niby walczą z samochodami parkującymi, a wiadomo że jedyne o co chodzi to wyświetlenia na jutubie
Te artenatory to ich pięta achillesowa. Można wymieniać w nieskończoność, a i tak nie będą ładować, albo będą ładować jak chcą. W swojej wstawiłem od Passata B5 bo pasuje bez przeróbek, od tej pory nie musiałem już ani razu latać z akumulatorem, albo kablami.
@@piotrwarszynski797 też miałem felicię od 2004 r. do 2014 z 1.3 mpi i tylko raz regenerowałem alternator. Raz wymieniałem rzężący rozrząd i dwa razy uszczelkę pod głowicą. Najgorzej wypadały elementy gumowe zawieszenia. Co roku większość końcówek była wymieniana. Ale to czasy w których jeżdziło się na lpg i kupowało najpodlejszej jakości cześci. Dodam, że większość napraw wykonywałem z sąsiadem w jego garażu. Nigdy nie zapomnę swojego pierwszego auta. Felicia ma szczególne miejsce w moim sercu.
Co zabawne, wszystkie wielkie miasta zaczynają przypominać Nowy Jork z tego wspomnianego filmu Johna Carpentera z Kurtem Russelem w roli głównej. Przerośnięte więzienie pełne szalonych kryminalistów, z którego normalni ludzie chcą jak najszybciej się wydostać.
zakaz parkowania na chodniku to pomysł z zachodu, głównie Belgii, Holandii i Niemczech, ale aktywiści zapomnieli, że w tych krajach nawet w centrum miast szerokość chodnika zazwyczaj to 1 - 1,5 metra.
Do szpitala twoja mama jechała autem i wracałeś autem. Więc najpierw jesteś pasażerem a potem dopiero pieszym. Chyba że chcesz wszędzie chodzić z buta. @@joker7301
To czy chodnik ma 1m czy 40m nie ma znaczenia. Chodnik jest dla pieszych i nie ma tam miejsca na parkowanie. Koniec kropka. Parkuje się na jezdzni albo na miejscach parkingowych, które nigdy nie powinny być wyznaczane kosztem chodnika. Człowiek przede wszystkim jest pieszym i to pieszy ma priorytet. Auto to przywilej a nie wymóg pozwalający naginać świat według widzimisię kierowców
Miałem taka skodę. Bardzo fajny samochód. Trzeba tylko uważać bo kanaliki odprowadzające wodę z przedniej szyby zapychają się i woda znajduje sobie ujście prosto na skrzynkę z bezpiecznikami.Tak właśnie spaliła się moja pierwsza Felicja 😅
Miałem Felicję 1,6 GLE nowszej generacji niż na filmie. Auto generalnie bardzo tanie w eksploatacji . Jak na nie ocynkowaną karoserię nawet trwałe. Ruda wychodziła na podszybiu i na klapie z tyłu. Nie opłacało się tego naprawiać więc nakleiłem listwę odblaskową aby zamaskować . Fabryczne termostaty to było nieporozumienie . Polska firma Stahlter szybko podchwyciła temat i wyprodukowała niepsujący się zamiennik. Mój model nie miał problemów z alternatorem. Oryginalny fabryczny akumulator wytrzymał mi 12 lat. Poza tym auto niezawodne pod warunkiem że się o nie dbało .
Trzeba być niezwykłym ignorantem i nie znać sytuacji rynkowej żeby myśleć o wystawianiu mandatów na właściciela, gdy zdecydowana większość rejestrowanych aut (346tyś, z 476tyś) to auta firmowe. W jaki sposób pracodawca miałby po ponad 5 latach (bo po takim czasie przychodzą mandaty) odnaleźć pracownika i na jakiej podstawie prawnej? XD W przeciwieństwie do wystawców mandatów, firmy nie mają możliwości zajmowania czyichś kont bankowych, więc ten genialny postulat skończyłby się tym, że patologia parkowania by się tylko powiększyła, ponieważ kierowcy służbówek byliby bezkarni. Złomnik ogarnij się, bo jakiś chłopski rozum się załącza.
Ja mam jeszcze jeden postulat - zdywersyfikowane stawki kar w SPP. Jestem w sytuacji, w ktorej musze dwa do trzech razy w tygodniu dojechac do biura na powiślu, a mieszkam 70km od Warszawy w średnio skomunikowanym miejscu. Zawsze kupuję bilet w parkometrze z zapasem( ok 18:20-30, podczas gdy pracuje do ok 18). Niestety czasem zdarza sie ze przeciagnie mi sie w pracy o te kilka- kilkanascie minut, niestety dosc czesto konczy sie to mandatem. Nie ma znaczenia to czy zaplacilem 6h czy w ogole za parking, jesli auto strefy parkowania przyłapie mnie choc o minutę po czasie - place taki sam mandat (300zl, ewentyalnie 200zl do 7 dni). Raz przekroczylem dwie minuty, raz cztery, ogol nie wszystkie mandaty ( a bylo ich z 5-6) byly za przekroczenie do 15 min parkowania przy bilecie kupionym na ok 6-8 godzin...
Problem z parkowaniem polega nie tyle na złych przepisach (chociaż zawsze można je poprawić), ale przede wszystkim na indolencji policji i innych służb odpowiedzialnych za ich egzekwowanie. Policja programowo nie ściga nieprawidłowego parkowania, bo generalnie uważa to za nieistotne i policjantom się chyba nie chce. Podobnie straż miejska - parkowanie na trawniku? i co z tego... Na osiedlu, na którym mieszkam, notorycznie są zastawione chodniki samochodami, chociaż każdy kierowca ma swoje podwórko, na którym może zaparkować, ale nie chce mu się bramy otworzyć. Mogę to zgłaszać po 1000 razy i za każdym razem zgłoszenia są olewane.
9:38 to zależy ile taka osoba zarabia, bo czasem taki mandat można traktować jak opłatę parkingowa. Są sytuacje że nie ma gdzie zaparkować a chcesz akurat tutaj i godzisz się na taki mandat bo po prostu potrzebujesz się tu zatrzymać i cię stać. Można by te mandaty uzależnić od zarobków, bo dla wielu osób taki mandat nic nie znaczy.
Mam prawie identyczną felicię(ale tylko 2 felgi z vw i inną obudowa filtra + LPG), jestem przeciwko większości tym postulatom, zawsze szukam miejsc do parkowania w obrębie strefy, które nie są objęte strefą, zawsze staram się unikać opłat za parkowanie i jednocześnie parkować legalnie.
Generalnie to jest branie się za temat od dupy strony. Wpierw właśnie powinno się zadbać o zapewnienie warunków do spełnienia tych postulatów a potem dopiero zwiększać kary, wymyślać jakieś specjalne strefy i inne cuda na kiju. Idealnie tutaj problem pokazuję to co Złomnik mówił o starych osiedlach, ale sytuacja z nowymi nie jest dużo lepsza. Mamy teraz modę na budowanie getta, ogrodzonego ze szlabanem przy samej ulicy. żadnych miejsc parkingowych dla gości, dostawców itd. a miejsca parkingowe dla mieszkańców na tych osiedlach kosztują jakieś chore pieniądze i niektórzy zwyczajnie nie mają na to hajsu albo im szkoda wydawać kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych za miejsce w garażu podziemnym lub pod chmurką na osiedlu.
Grzebiąc głębiej, okazuje się, że trzeba grzebać jeszcze głębiej. miejsc parkingowych w miastach jest mało, bo ziemia jest droga. Ziemia jest droga, bo ciężko o odrolnienie terenów. W konsekwencji, jak tylko uda się uwolnić jakąś działkę, to na siłę wciska się tam milion bloków. Druga kwestia, to że ludzie zaczęli z tym walczyć - ale, jak zawsze, ze skutkami, a nie przyczyną. Czyli: Primo - lansuje się przekonanie, że życie bez samochodu jest lepsze, secundo: utrudnia się ludziom korzystanie z samochodów, zamiast ułatwić przesiadkę na zbiorkom. Jeśli mamy przesiąść się na tramwaj, to parkowanie powinno być łatwe - przynajmniej w pierwszym etapie tej transformacji, gdy jeszcze mamy samochody i testujemy to rozwiązanie. Od razu zaznaczam - Życie bez samochodu jest tańsze i zdrowsze, ale dla wielu ludzi trudniejsze.
Miałem Skode Felicie z 2000 roku - wersja Perfekt - limitowana, fabryczny silnik i skrzynia 1,6 z Golfa III, Klima, welury, alusy, elektryka szyb, halogeny, 4x airbags, itd… super auto - jeździłem tym 5 lat bezawaryjnie! Klapa mi NIE zardzewiała - miała przeze mnie powiększone otwory na rantach - więc woda w niej nie stała i nie zardzewiała… 💁♂️
Puściłem piosenkę "Basse-hohen" na cały regulator na autohofie w Niemczech (zachodni odpowiednik naszego MOP, tylko że kobiety brzydsze) i każdy przechodzący Niemiec patrzył z podziwem/zażenowaniem (trudno odróżnić), czy ta piosenka ma jakieś przesłanie, które rozumieją tylko Niemcy? 🤔
@@krzysztofdebski4229 No brzydsze jak jadać na zachód zauważysz po drodze że krowy są ładniejsze od kobiet to wiedz że jesteś w Niemczech.. I nie jest to wcale stereotyp ;)
Powodzenia dla przyszłego właściciela. Felicia spoko mój drugi samochód i przewiozła mnie przez całą Polskę kilka razy (1.9D), ale jak się zaczęła sypać (zaczęło się też od alternatora), to już potem nie było miesiąca jak coś nie jebnęło. Poddałem się po tym jak silnik zaczął sypać częściami na autostradzie. Ale grzybowóz pierwsza klasa.
Nie no, generalnie Polacy za wszystko płacą za mało i trzeba zrobić kary za wszystko x100, bo przecież każdy kierowca z zamiłowaniem szuka sposobu na nielegalne zaparkowanie auta. To taka gra i wcale nie ma związku z ogólnym brakiem miejsc, notorycznym ich usuwaniem i bezsensownymi zakazami w miejscach, gdzie w ogóle by one nie przeszkadzaly, a gdzie wymalowuje się celowo hektary jezdni wyłączonej z ruchu tylko po to, żeby walić mandaty.
Postulat 1: "o przewieszaniu ubrania na niższy kolek". 22.06 - 2 Spotkanie Matizów. Przyjadą z różnych części Polski. Będzie m.in. Matiz Kamper, Matiz odbudowany od podstaw z 3 innych oraz wszelkiej maści odmiany.
@@MaacAbra Serio. 22.06 Warszawa. Pod wiaduktem duży parking. Modlińska 8 zdaje się. Tam obok jest budynek FSO zasłonięty obecnie do remontu i np ABC szkolenia obok. O 13 się zaczyna.
Miałem taką Skodę tylko, że srebrną. Na gaźniku w gazie oczywiście, sposób odpalania był taki sam, oczywiscie brak klimy, wspomagania i wszystkiego xD mimo to bardzo lubiłem ten samochód, zawsze jak śniegu napadało to na ręcznym w każdym możliwym miejscu w zakręt wchodziłem xD piękne wspomnienia
@@Shotinthedark555Gaźnik miała Favoritka. W zasadzie to już ostatni wypust jej miał monowtrysk. Felicji pierwsze roczniki miały właśnie ten sam monowtrysk co był w ostatnich Favoritkach.
Z tą strefą nie chodzi o prywatne działki/parkingi spółdzielni, itd., tylko o parkowanie na niewyznaczonych miejscach, np. na zakazie lub obszarze wyłączonym w ruchu, ale nadal w obrębie publicznej drogi. Obecnie nie musisz wtedy płacić, bo to nie jest wyznaczone miejsce. A powinno się płacić gdziekolwiek się stanie na publicznej drodze w strefie.
Złomnikowi raczej chodziło o miejsce, gdzie można LEGALNIE zaparkować, ale nie jest ono wyznaczone. Wtedy nie parkujesz w strefie, więc nie płacisz za parkowanie w strefie.
A w Poznaniu 😂😂😂 to w mieście jest mało miejsc parkingowych więc co zrobić???? Nastawiać słupków, pozostałe wynająć resturatorom, a do tego w weekend ludzie z okalajacych miasto osiedli muszą przyjechać swoimi autami aby pokazać jak im w życiu poszło, i w efekcie jak ktoś mieszka w kamienicy nie jest menelem ani próżniakiem i posiada 4 kółka którymi pracuje to jak zdobędzie miejsce w piątek to trzyma się go do poniedziałku no dramat!!! A płaci jak za zboże. W weekend jeździ uberem. Bo jak ruszy to potem jazda w kółko i płacz. Do tego dzielni strażnicy prawa i porządku, pogromcy meneli czuwają a postaw gdzie nie można chodź na chwilę 🤣🤣🤣 jak wrócisz to czeka cię niespodzianka w postaci aresztu nałożone go na samochód.
Z tym postulatem nr 1, to chyba nie zrozumiales - nie chodzi o to, zeby karac kogos poza obszarem strefy, tylko gdy robi to w strefie, ale na nielagalnym miejscu poza wyznaczonymi miejscami. Bo prawo jest takie, ze mimo istnienia technicznych mozliwosci, pojazdy automatycznie kontrolujace oplacenie parkowania w strefie ukaraja pojazd z niewaznym biletem, ale stojacy tuz obok, poza wyznaczonymi liniami (np tuz obok przejscia czy skrzyzowania) nie. Biorac pod uwage jak dziala SM, wielu ludzi celowo staje w ten sposob, bo zaplcic raz na pol roku 100zl wychodzi o wiele taniej niz oplacac postoj w strefie.
"tak dobrego graciarskiego palenia smiecia to nie bylo" ❤ haha, przypomnialy mi sie mlodziencze lata, pojechalismy z 15 lat temu po uno z gazem...cena 300 zl, ponad 400 tys na blacie, jezdzilo w pizzeri. Przyjechaliśmy zapinamy line, dla formy przekrecilismy go ale ani dygnal...po dokonczeniu transakcji, wyjezdzamy a kolega mi mowi "jak odjedziemy kawalek to go pal na golu"...zapialem 2, puscilem sprzeglo...spod maski dym, zaświeciła sie kontrolka ladowania ale silnik chodzi. Otwieramy luk silnikowy a tu resztki plonacego paska spadaja z kola pasowego alternatora 🤣🤣🤣🤣 40 km do domu poszlo bez przeszkod
Apropos #2 - to, że gdzieś przy ulicy jest szeroki chodnik i zakaz parkowania może wynikać z klasy drogi. Nie pamiętam szczegółów, ale jak jest droga klasy G to ze zgodnym z prawem wyznaczeniem miejsc parkingowych jest chyba trudniej.
W Angli fajnie rozwiązali problem parkowania, przy krawężniku malują linie ciągłą której nie wolno przekraczać i parkować, chyba że jak jej nie ma to wolno.
W celu uniknięcia opłat za parkowanie wystarczy w ZDM przedłożyć umowę kupna-sprzedaży pojazdu. Posługujemy się obcymi danymi ( np. bezdomnego lub cudzoziemca ) i pamiętamy o wstawieniu odpowiedniej daty.
Jeśli chodzi o zieleń. Jak zieleń już zostanie zniszczona (albo trawa jeszcze nie odrosła po zimie), to sądy twierdzą, że zieleni nie było i nie ma kary, więc w wielu miejscach zieleń nie jest w stanie wyrosnąć. Jeśli chodzi o strefę, to chodzi o parkujących na terenie publicznym, poza wyznaczonymi miejscami parkingowymi. Co do osiedli, to powinno się po prostu ułatwić budowę parkingów na osiedlach i zachęcać mieszkańców, aby je zbudowali. Nie budować tych miejsc ze środków publicznych.
Pozdrawiam wszystkich kurierów i dostawców "jedzenia" do sklepów, którzy muszą bezczelnie parkować auta w różnych dziwnych miejscach, licząc na to że "władza" się zlituje i mandatu nie będzie. Kiedyś próbowałem parkować busem w Warszawie legalnie i nawet płaciłem za postój. Próbowałem... nie da się...
Ale od tego chyba są jakieś przepisy? Jeśli się nie mylę to dlatego mają tabliczki „zaopatrzenie” - niestety w realiach miejskich nie wyobrażam sobie innej metody. Podobne widoki aut sklepikarzy na włączonych awaryjnych widziałem w całej Europie, w tym na wąskich włoskich uliczkach. I to mnie jakoś specjalnie nie dziwi i nie oburza.
@@MaacAbra Odpowiedź na pytanie: Tak. Znam mnóstwo ludzi którzy dostali mandat np. za brak opłaty parkingowej. (Parkowanie busem na wyznaczonych miejscach to niezła gimnastyka i przejaw dobrej woli) A weź płać za każdym razem jak masz np 10 punktów rozładunku (kurier więcej) i nie wiesz ile w każdym ci się zejdzie. Przepisy są jakie są. Ja mandatu nie dostałem jeszcze, ale jestem świadomym kierowcą i wiem co "odjaniepawlam".
Oczywiście, że mandat za niszczenie zieleni jest. Pracowałem kiedyś w DHLu na cargo i tam jak się ktoś spieszył to stawał właśnie przy płocie na trawie zamiast na parkingu pracowniczym kilka ulic dalej. I właśnie taki mandat postanowiła wlepić straż miejska ojcu mojej ówczesnej dziewczyny, od której akurat tego dnia musiałem pożyczyć auto bo moje nie odpaliło i przez to się spieszyłem i nie pojechałem na pracowniczy xD
Ciekawe, po co na osiedlach tworzy się takie coś jak chodniki? Przy wjeździe na osiedle przeważnie stoi znak "strefa zamieszkania", więc siłą rzeczy jezdnia jest chodnikiem. Lepiej na całej szerokości zrobić asfalt i pozwolić parkować przy krawędzi. Będzie miejsce i dla samochodów i dla pieszych.
Z parkowaniem na chodniku to jest problem związany z tym że samochody je niszczą z tego powodu że są niedostosowane do obciążeń, dość często na takich dzikich parkingach widać zapadającą się powierzchnię.
Chodniki mają wytrzymałość pozwalającą wjeżdżać na nie samochodami o masie rzeczywistej 2,5t. Chodniki są uszkadzane (zapadają się) przez ciężkie suvy, których masa rzeczywista często przekracza 3t i przez busy, których masa rzeczywista nierzadko przekracza 3,5t.
Miałem taką kiedyś ,nawet trzy całkiem dobre auta były trochę kiepsko wypasione ,ale do celu zawsze dojechały ostatnia w dieslu przejechałem ponad 450 tys km i pewnie jeszcze by jeździła tylko wypadek moałem i na żyletki ...
Ale to trzeba wyznaczyć te miejsca parkingowe, co będzie bezpieczne dla wszystkich, zamiast z założenia pozwalać na wjazd na chodnik jeśli ten jest szeroki
ja jeździłem felicją bez licznika bo coś tam robiłem i nie chciało mi się go montować, i dopiero po dwóch dniach okazało się że licznik jest niezbędny do ładowania akumulatora.
Parkowanie na trawie to jest parodia. Kiedyś w Krakowie dostałem mandat od straży miejskiej za parkowanie na chodniku. Szczęka opadła mi do ziemi kiedy strażnik powiedział mi że gdybym stanął na trawniku to mandatu bym nie dostał. Ja na to ale to jest trawnik. A on na to: a widzi pan gdzieś trawę? Przecież tu jest klepisko wyjeżdżone przez auta i tu można stać. Paaam 🤯
Skoro skoda da radę pokonać dystans z dzielnicy do dzielnicy, to w czym jest kłopot tankowania "parcha" za 5,19 w piętnastominutowych miastach? Przecież pół litra paliwa wystarczy na pokonanie dystansu 30 km.
Miałem taka nowke 00 r najmocniejsza 1.3 mpi 68 kicy Na pełnym syntetyku 220;tys km nie brała oleju Miała komp.pokładowy i rozpórke fabryczna na kielichach Były fajne wersje jak FUN FAN LUB takie z soczewkami czy ksenonami stoi w muzeum skody żółta skóra el szyby spryskiwacze swiateł mega auto
Krakowska slupkologia - idealne rozwiazanie problemu miejsc parkingowych, jakieś 2/3 z nich zostało zlikwidowane w ostatnich latach… Pozdrawia szpieg z pizzeri Paolo (temat szarego lbx z ubiegłego tygodnia)
Wszystko pięknie - zakazy, kary, mandaty jeśli ktoś parkuje w niedozwolonym miejscu a wszędzie obok są wolne miejsca parkingowe. Jednak jest tak, że tych miejsc jest zdecydowanie za mało, gdzie mają zaparkować kurierzy, dostawcy pizzy itd ?
Ad. 2. Wystarczy dać jakiś rozsądny czas vacatio legis dla samorządów na wyznaczenie na tych szerokich chodnikach miejsc parkingowych, po tym czasie bezwzględnie karać. BTW uważasz, że na Krakowskim Przedmieściu powinny być bezwzględnie wyznaczone miejsca parkingowe, bo tam chodnik ma z 8 metrów?
Kilku moich kolegów kupiło nowe felicje. Żaden nie narzekał na awarie i żadna z nich nie dożyła dziesiątego roku. Chyba wszystkie skończyły na złomie po większych lub mniejszych wypadkach.
Emocje jak w thrillerze, strach w oczach, ucieczka. Złomnik trzyma w napięciu.
Ale nie trzyma napięcia hehe
Ucieczke Felci z Warszawy oglądałem jak najlepszy thriller trzymajac kciuki za szczęśliwy finał. A Felicie kombi mieliśmy kilka lat, wspaniały samochód.
Tak był to niesamowity samochód po prostu dzieło sztuki😂😂
@@MarcinZawodowySpawaczW porownaniu do polskich produkcji to skoda była świetnym autem.
Ja się przesiadłem z poloneza na felicie i to było coś cudownego :)
Taka felicia był kiedyś moim marzeniem (około roku 2005). Nie było mnie na nią stać ale miałem favorit więc wymieniłem rozrusznik na taki od felicii, wymieniłem zwrotnice przednie i tylną belkę na taką od felicii i miałem alufelgi z feli, dałem dospawać mocowania stabilizatora zawieszenia z przodu i z takim stabilizatorem przednim i tylnym o wiele fajniej się jeździło. Wymieniłem tłoki w silniku na płaskie i wałek rozrządu z felicji co spowodowało, że samochód był trochę bardziej zrywny. W środku założyłem deskę rozdzielczą z felicji i boczne tapicerki na drzwiach. To był bardzo dobry samochód i gdybym go teraz znalazł gdzieś na złomie to zrobiłbym wszystko żeby go odkupić.
Favoritka! To było w ostanim wypuście fajne auto. Żwawe to było. Największy przypał z policją wrocławską miałem właśnie w favoricie. Pierwsza i jedyna moja ucieczka z miejsca zdarzenia. Piękne czasy c.a. 2006
Zobaczcie jakie to byly czasy. Chlopak nie mial pieniedzy na Felicje a nie byly to raczej miliardy dolarow wiec wykombinowal mniejsze pieniadze zrobil remont i tuning innej skody za grosze zeby byla rownie dobra. Dzisiaj latwiej i taniej byloby kupic Mustanga na kredyt niz pojechac samochodem do warsztatu i prosic o zmiane tarcz hamulcowych na wieksze
@@sajuente8235 właśnie, takie to były czasy. Wtedy skończyłem studia i poszedłem do pierwszej pracy. Zarabiałem 900 zł i po roku zmieniłem pracę. Bezrobocie w mojej okolicy osiągało około 20%. Dzisiejsi dwudziestolatkowie nie mają pojęcia jakie to były trudne czasy. A do tej Skody dorobiłem sobie orginalny szyberdach. To był rarytas, który ciężko znaleźć. Dziury w dachu oczywiście nie wyciąłem szlifierką kątową ale prawidłowo wyżynarką żeby nie przegrzać blachy i żeby nie rdzewiało. Wszystko było dobrze uszczelnione a szyber normalnie się otwierał. Oczywiście blacharka też była zrobiona tylko wymagała porządnego malowania. Jeździło się na złoty użytkowników favoritek.
Przypomina mi się, jak VW w RPA klepał Golfa I przez jakieś 25+ lat i po ostatniej modernizacji wsadzili mu na koniec produkcji deskę rozdzielczą od Fabii I. ;)
Faworitka biała 92rok..pierwsze auto ...1.3 jechało za 8litrow
Jak już byłeś obok Żukowskiej z akumulatorem trzeba było ją odwiedzić żeby sobie z nim porozmawiała, ale tę depate też mógłby wygrać akumulator. Te siedziby lewicy w wielkich miastach to jak ambasady zła oraz zbór klasy próżniaczej. Jak przechodzę koło niej mam nieodparta chęć naplucia na szybę.
Mielismy taką od nowości przez 18 lat, bardzo wdzięczne auto, mam ogromny sentyment do tego modelu :) W zasadzie przez caly pobyt u nas +/- 180 tys km służyła bezawaryjnie poza dwukrotną awaria właśnie regulatora napięcie ładowania ale mimo wszystko do domu zawsze dotarła o wlasnych siłach :)
Fela zadziwiajaco dobra blacharsko.
Nawet tylna klapa jeszcze nie uległa entropii.
Co do postulatów... To Warszawa, tam nikt nie przestrzega zasad, nawet ci co je ustalali.
Bo Warszawa to stan umysłu ;)
Predzej erozji, a nie entropii;)
Oj juz nie przesadzajmy, ze w Warszawie jest tak strasznie. To po prostu duze miasto, wiec anomalie spotykamy czesciej, niz w innych.
U nas w mieście (Stalowa Wola) wieki temu jeden z prezydentów zlikwidował straż miejską, parkujemy jak chcemy i gdzie chcemy, i każdy jest happy😎
Co za różnica jak u was w mieście nie ma rynku
I chwała mu za to bo te nieroby ze straży miejskiej nic nie robiły prócz doręczenia ludzi
Zastawione chodniki, trawniki, ale super, rzeczywiście jest się z czego cieszyć. Stalowa Wola to niewielkie miasteczko, brak porównania do dużego miasta, tym bardziej stolicy.
Główna ulica w Londynie, niedaleko której jeszcze niedawno mieszkalem, miala kiedyś dwa pasy ruchu, plus bus pas po obu stronach, z wyznaczonymi miejscami parkingowymi tu i tam. Potem jaśnie przebudzony lokalny samorząd poszerzył chodniki poza granice absurdu, zabrali bus pasy i miejsca parkingowe. Teraz ludzie którzy chcą na 5 minut wskoczyć do sklepu, muszą 15 minut krążyć szukając miejsca, przeważnie znajdują w bocznej uliczce (albo i nie, bo te też poblokowali, żeby ludzie nie objeżdżali korków), gdzie ja jak wracam z roboty to nie mam gdzie stanąć. A autobusy jeżdżą normalnie w ruchu i wszystko blokują stojąc na przystankach, które w Londynie są co 200 metrów.
Podobnie w Gdyni
Ja bez ładowania dojechałem VW Garbusem 1971 z Poznania do Konstantynowa Łódzkiego, tam poległ .... byle by był ,prąd na cewce, o zmierzchu bez świateł wszyscy dawali długie. Na remontowanym odcinku w Uniejowie wszystkie światła na mijankach, były specjalnie dla mnie idealnie zielone. Po przyjechaniu okazało się, że zawiesiły się szczotki od alternatora, wystarczyło potraktować go młoteczkiem by się odwiesiły.
Dziwne, że tych szczotek nie potraktowałeś przed jazdą.
@@sebioslaw nie potraktowałem bo był to mój pierwszy garbus ba nawet pierwszy z nim kontakt, bo zakup .... tym bardziej bardzo mi ta historia zapadła w pamięci
Wymysla
Było wziąć od Profesora Chrisa skodunie
Dokladanie, Team BIOTAD PLUS
Też o niej pomyślałem.
Nie opanowałby mocy.
Nie chciał użyczyć, bał się że pozbędzie się katalizatora
@@szpynda "POŚPIECH PONIŻA" - Zbigniew (Z)Łomnik
Rozważałem kupienie bmw czy mersedesa. Ale kupiłem felicie od dzieci zmarłego właściciela. Zona zdradziła ze dbał o felicie lepiej od jej . Dla tego mam felicie znaczy "babcie" i nic się z niej nie dzieję. Jeżdżę i się cieszę.
miałem felicje 22 lata i nie wiedziałem co to warsztat samochodowy a zrobila ponad 300 tyś
Susznie🎉
Najważniejsze, że łykasz takie historie o jakimś złomie...i oczywscie, że rozważałes marca lub BMW, ale jednak Felicja lepsza
Chyba, że z założenia chodziło o wydatek tyłu 500 czy 1000 zł.
@@rodzerrogowski1915 hohoho ! tosie wi !!
@@maciekczechura1078 i pewnie paliła na dotyk..a teściowa tylko nią chciała jeździć
14:38 tu mam fajny przykład z życia wzięty. Podczas wielkich ulew zalane zostały hale garażowe bloku w którym mieszkam, w związku z czym masa aut musiała wyjechać i spędzić noc pod chmurką. Wiadomo, że wobec niedostatku miejsc parkingowych część samochodów stała niezgodnie z przepisami (przy czym nie blokując dróg itd.). Dla straży miejskiej istne eldorado. Mandaty sypały się seriami.
Dopiero zacząłem Ciebie oglądać. Sympatyczny człowiek jesteś i fajnie opowiadasz 👍
wszyscy aktywiści miejscy powinni się przykleić do asfaltu, klejem montażowym, i wtedy ruch powinien zostać wznowiony - w pierwszej linii powinny jechać walce, potem spychacze, w trzecim rzędzie myjki asfaltu - a potem to już normalny ruch pojazdów, tylko przez chwilę spowolniony, bo asfalt wilgotny
Zacząłbym od demonetyzacji tych wszystkich przygłupów (zwykle na rowerach, przypadek?!), którzy robią z siebie wielkich bohaterów, co to niby walczą z samochodami parkującymi, a wiadomo że jedyne o co chodzi to wyświetlenia na jutubie
Te artenatory to ich pięta achillesowa. Można wymieniać w nieskończoność, a i tak nie będą ładować, albo będą ładować jak chcą. W swojej wstawiłem od Passata B5 bo pasuje bez przeróbek, od tej pory nie musiałem już ani razu latać z akumulatorem, albo kablami.
To chyba super
Miałem kilka lat Skodę Felicję Kombi 1,3MPi i przez ten czas nie miałem żadnych problemów z alternatorem.
@@piotrwarszynski797 też miałem felicię od 2004 r. do 2014 z 1.3 mpi i tylko raz regenerowałem alternator. Raz wymieniałem rzężący rozrząd i dwa razy uszczelkę pod głowicą. Najgorzej wypadały elementy gumowe zawieszenia. Co roku większość końcówek była wymieniana. Ale to czasy w których jeżdziło się na lpg i kupowało najpodlejszej jakości cześci. Dodam, że większość napraw wykonywałem z sąsiadem w jego garażu. Nigdy nie zapomnę swojego pierwszego auta. Felicia ma szczególne miejsce w moim sercu.
@@WiciuTL ja przez 3 lata wymieniłem tylko pompę wody i tłumik.
Co zabawne, wszystkie wielkie miasta zaczynają przypominać Nowy Jork z tego wspomnianego filmu Johna Carpentera z Kurtem Russelem w roli głównej. Przerośnięte więzienie pełne szalonych kryminalistów, z którego normalni ludzie chcą jak najszybciej się wydostać.
Pamiętam tą Felicię od nowości. Auto baaardzo długo w jednych rękach.
zakaz parkowania na chodniku to pomysł z zachodu, głównie Belgii, Holandii i Niemczech, ale aktywiści zapomnieli, że w tych krajach nawet w centrum miast szerokość chodnika zazwyczaj to 1 - 1,5 metra.
Na chodniku się chodzi, parkuje się na jezdni lub na parkingu
@@joker7301 Chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem.
Do szpitala twoja mama jechała autem i wracałeś autem. Więc najpierw jesteś pasażerem a potem dopiero pieszym. Chyba że chcesz wszędzie chodzić z buta. @@joker7301
To czy chodnik ma 1m czy 40m nie ma znaczenia. Chodnik jest dla pieszych i nie ma tam miejsca na parkowanie. Koniec kropka. Parkuje się na jezdzni albo na miejscach parkingowych, które nigdy nie powinny być wyznaczane kosztem chodnika. Człowiek przede wszystkim jest pieszym i to pieszy ma priorytet. Auto to przywilej a nie wymóg pozwalający naginać świat według widzimisię kierowców
@@sekritdokumint9326 nie zesraj się
Samochodoza sąsiadem Zlomnika niezłe combo
To nie jest koncert życzeń 🍀
Marzę o tym aby spotkać tego odklejeńca. Samochodoza send me location ❤
Zlomnik pierwsza osobą na YT która robi tutorial wymiany Aku
Miałem taka skodę. Bardzo fajny samochód. Trzeba tylko uważać bo kanaliki odprowadzające wodę z przedniej szyby zapychają się i woda znajduje sobie ujście prosto na skrzynkę z bezpiecznikami.Tak właśnie spaliła się moja pierwsza Felicja 😅
"Jak dbasz tak srasz". Złomnik chyba namawia do kolonoskopii
Czyżby to była jakaś reklama badań profilaktycznych?
;-)
Miałem Felicję 1,6 GLE nowszej generacji niż na filmie. Auto generalnie bardzo tanie w eksploatacji . Jak na nie ocynkowaną karoserię nawet trwałe. Ruda wychodziła na podszybiu i na klapie z tyłu. Nie opłacało się tego naprawiać więc nakleiłem listwę odblaskową aby zamaskować . Fabryczne termostaty to było nieporozumienie . Polska firma Stahlter szybko podchwyciła temat i wyprodukowała niepsujący się zamiennik. Mój model nie miał problemów z alternatorem. Oryginalny fabryczny akumulator wytrzymał mi 12 lat. Poza tym auto niezawodne pod warunkiem że się o nie dbało .
Akumulator widać kozak
pewnie ukraiński ten aku
Trzeba być niezwykłym ignorantem i nie znać sytuacji rynkowej żeby myśleć o wystawianiu mandatów na właściciela, gdy zdecydowana większość rejestrowanych aut (346tyś, z 476tyś) to auta firmowe. W jaki sposób pracodawca miałby po ponad 5 latach (bo po takim czasie przychodzą mandaty) odnaleźć pracownika i na jakiej podstawie prawnej? XD
W przeciwieństwie do wystawców mandatów, firmy nie mają możliwości zajmowania czyichś kont bankowych, więc ten genialny postulat skończyłby się tym, że patologia parkowania by się tylko powiększyła, ponieważ kierowcy służbówek byliby bezkarni.
Złomnik ogarnij się, bo jakiś chłopski rozum się załącza.
Ja mam jeszcze jeden postulat - zdywersyfikowane stawki kar w SPP. Jestem w sytuacji, w ktorej musze dwa do trzech razy w tygodniu dojechac do biura na powiślu, a mieszkam 70km od Warszawy w średnio skomunikowanym miejscu. Zawsze kupuję bilet w parkometrze z zapasem( ok 18:20-30, podczas gdy pracuje do ok 18). Niestety czasem zdarza sie ze przeciagnie mi sie w pracy o te kilka- kilkanascie minut, niestety dosc czesto konczy sie to mandatem. Nie ma znaczenia to czy zaplacilem 6h czy w ogole za parking, jesli auto strefy parkowania przyłapie mnie choc o minutę po czasie - place taki sam mandat (300zl, ewentyalnie 200zl do 7 dni). Raz przekroczylem dwie minuty, raz cztery, ogol nie wszystkie mandaty ( a bylo ich z 5-6) byly za przekroczenie do 15 min parkowania przy bilecie kupionym na ok 6-8 godzin...
Problem jest też absurdalnie mała ilość miejsc parkingowych.
Problem z parkowaniem polega nie tyle na złych przepisach (chociaż zawsze można je poprawić), ale przede wszystkim na indolencji policji i innych służb odpowiedzialnych za ich egzekwowanie. Policja programowo nie ściga nieprawidłowego parkowania, bo generalnie uważa to za nieistotne i policjantom się chyba nie chce. Podobnie straż miejska - parkowanie na trawniku? i co z tego... Na osiedlu, na którym mieszkam, notorycznie są zastawione chodniki samochodami, chociaż każdy kierowca ma swoje podwórko, na którym może zaparkować, ale nie chce mu się bramy otworzyć. Mogę to zgłaszać po 1000 razy i za każdym razem zgłoszenia są olewane.
wspaniala to byla historia, nie zapomne jej nigdy
9:38 to zależy ile taka osoba zarabia, bo czasem taki mandat można traktować jak opłatę parkingowa. Są sytuacje że nie ma gdzie zaparkować a chcesz akurat tutaj i godzisz się na taki mandat bo po prostu potrzebujesz się tu zatrzymać i cię stać. Można by te mandaty uzależnić od zarobków, bo dla wielu osób taki mandat nic nie znaczy.
Pamiętam 2024 rok wnusiu. Wojna była, a myśmy skodą uciekali , z Warszawy😊
piękny ten nowy zabetonowany plac
Jaki za to eko
niezły Kozak z tego akumulatora :D
Mam prawie identyczną felicię(ale tylko 2 felgi z vw i inną obudowa filtra + LPG), jestem przeciwko większości tym postulatom, zawsze szukam miejsc do parkowania w obrębie strefy, które nie są objęte strefą, zawsze staram się unikać opłat za parkowanie i jednocześnie parkować legalnie.
Czyli zjeść ciastko i mieć ciastko.
Generalnie to jest branie się za temat od dupy strony. Wpierw właśnie powinno się zadbać o zapewnienie warunków do spełnienia tych postulatów a potem dopiero zwiększać kary, wymyślać jakieś specjalne strefy i inne cuda na kiju. Idealnie tutaj problem pokazuję to co Złomnik mówił o starych osiedlach, ale sytuacja z nowymi nie jest dużo lepsza. Mamy teraz modę na budowanie getta, ogrodzonego ze szlabanem przy samej ulicy. żadnych miejsc parkingowych dla gości, dostawców itd. a miejsca parkingowe dla mieszkańców na tych osiedlach kosztują jakieś chore pieniądze i niektórzy zwyczajnie nie mają na to hajsu albo im szkoda wydawać kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych za miejsce w garażu podziemnym lub pod chmurką na osiedlu.
Grzebiąc głębiej, okazuje się, że trzeba grzebać jeszcze głębiej.
miejsc parkingowych w miastach jest mało, bo ziemia jest droga. Ziemia jest droga, bo ciężko o odrolnienie terenów. W konsekwencji, jak tylko uda się uwolnić jakąś działkę, to na siłę wciska się tam milion bloków.
Druga kwestia, to że ludzie zaczęli z tym walczyć - ale, jak zawsze, ze skutkami, a nie przyczyną. Czyli: Primo - lansuje się przekonanie, że życie bez samochodu jest lepsze, secundo: utrudnia się ludziom korzystanie z samochodów, zamiast ułatwić przesiadkę na zbiorkom. Jeśli mamy przesiąść się na tramwaj, to parkowanie powinno być łatwe - przynajmniej w pierwszym etapie tej transformacji, gdy jeszcze mamy samochody i testujemy to rozwiązanie.
Od razu zaznaczam - Życie bez samochodu jest tańsze i zdrowsze, ale dla wielu ludzi trudniejsze.
Miałem Skode Felicie z 2000 roku - wersja Perfekt - limitowana, fabryczny silnik i skrzynia 1,6 z Golfa III, Klima, welury, alusy, elektryka szyb, halogeny, 4x airbags, itd… super auto - jeździłem tym 5 lat bezawaryjnie! Klapa mi NIE zardzewiała - miała przeze mnie powiększone otwory na rantach - więc woda w niej nie stała i nie zardzewiała… 💁♂️
Puściłem piosenkę "Basse-hohen" na cały regulator na autohofie w Niemczech (zachodni odpowiednik naszego MOP, tylko że kobiety brzydsze) i każdy przechodzący Niemiec patrzył z podziwem/zażenowaniem (trudno odróżnić), czy ta piosenka ma jakieś przesłanie, które rozumieją tylko Niemcy? 🤔
Raczej chodziło o to, że odjebałeś wiochę. Mogę się mylić
Serio to zrobiłeś? Ja bym się nie chwalił szczerze mówiąc
@@insertcoin517 Co mówisz!? Nic nie słyszę! Do miejsca, w którym jest dobra zabawa nie dolatują takie słowa!
Jak to brzydsze kobiety ????
@@krzysztofdebski4229 No brzydsze jak jadać na zachód zauważysz po drodze że krowy są ładniejsze od kobiet to wiedz że jesteś w Niemczech.. I nie jest to wcale stereotyp ;)
Te akumulatory są prawdziwymi kozakami👍
15:25 Anty-aktywiści parkingowi, właściciele złotego Q8 zmierzają wyjaśniać Złomnika.
Powodzenia dla przyszłego właściciela. Felicia spoko mój drugi samochód i przewiozła mnie przez całą Polskę kilka razy (1.9D), ale jak się zaczęła sypać (zaczęło się też od alternatora), to już potem nie było miesiąca jak coś nie jebnęło. Poddałem się po tym jak silnik zaczął sypać częściami na autostradzie. Ale grzybowóz pierwsza klasa.
Bez alternatora przejechałem drogę z Opola do Wrocławia więc nie ma tragedii jak padnie :)
Złomnik z rozumem i godnością człowieka.
Warszawa, śmieszne miejsce w sumie.
Warszawa Warszawa Ameryka
SNJ - blachy z woj. skierniewickiego jak było 49 województw.
Bingo,a w którym kraju?😂
dokładnie rejestracja z Sochaczewa
1:40 myślałem, że to to jakaś bogata wersja z Aku z bagażniku :D :D :D
Fajna kula do gniecenia aktywistów 😊👍
Złomnik chyba kiedyś w PKSie był akumulatorzystą, tak mu to sprawnie poszło
A propos problemów z odpalaniem, nigdy nie zapomnę skrzynki bezpieczników, do której po każdym większym deszczu dostawała się woda i tak sobie pływała
Nie no, generalnie Polacy za wszystko płacą za mało i trzeba zrobić kary za wszystko x100, bo przecież każdy kierowca z zamiłowaniem szuka sposobu na nielegalne zaparkowanie auta.
To taka gra i wcale nie ma związku z ogólnym brakiem miejsc, notorycznym ich usuwaniem i bezsensownymi zakazami w miejscach, gdzie w ogóle by one nie przeszkadzaly, a gdzie wymalowuje się celowo hektary jezdni wyłączonej z ruchu tylko po to, żeby walić mandaty.
Postulat 1: "o przewieszaniu ubrania na niższy kolek". 22.06 - 2 Spotkanie Matizów. Przyjadą z różnych części Polski. Będzie m.in. Matiz Kamper, Matiz odbudowany od podstaw z 3 innych oraz wszelkiej maści odmiany.
Serio? A gdzie ten matizozlot?
@@MaacAbra Serio. 22.06 Warszawa. Pod wiaduktem duży parking. Modlińska 8 zdaje się. Tam obok jest budynek FSO zasłonięty obecnie do remontu i np ABC szkolenia obok. O 13 się zaczyna.
Widziałem ją dzisiaj koło Mińska Mazowieckiego
Miałem taką Skodę tylko, że srebrną. Na gaźniku w gazie oczywiście, sposób odpalania był taki sam, oczywiscie brak klimy, wspomagania i wszystkiego xD mimo to bardzo lubiłem ten samochód, zawsze jak śniegu napadało to na ręcznym w każdym możliwym miejscu w zakręt wchodziłem xD piękne wspomnienia
Pierwsze słysze żeby felicja była na gaxniku , chyba pomyliło ci się z monowtryskiem ?
Miała gaźnik, wychodziła taka wersja :)
@@Shotinthedark555Gaźnik miała Favoritka. W zasadzie to już ostatni wypust jej miał monowtrysk. Felicji pierwsze roczniki miały właśnie ten sam monowtrysk co był w ostatnich Favoritkach.
Z tą strefą nie chodzi o prywatne działki/parkingi spółdzielni, itd., tylko o parkowanie na niewyznaczonych miejscach, np. na zakazie lub obszarze wyłączonym w ruchu, ale nadal w obrębie publicznej drogi. Obecnie nie musisz wtedy płacić, bo to nie jest wyznaczone miejsce. A powinno się płacić gdziekolwiek się stanie na publicznej drodze w strefie.
Podać numer konta?
Złomnikowi raczej chodziło o miejsce, gdzie można LEGALNIE zaparkować, ale nie jest ono wyznaczone. Wtedy nie parkujesz w strefie, więc nie płacisz za parkowanie w strefie.
A w Poznaniu 😂😂😂 to w mieście jest mało miejsc parkingowych więc co zrobić???? Nastawiać słupków, pozostałe wynająć resturatorom, a do tego w weekend ludzie z okalajacych miasto osiedli muszą przyjechać swoimi autami aby pokazać jak im w życiu poszło, i w efekcie jak ktoś mieszka w kamienicy nie jest menelem ani próżniakiem i posiada 4 kółka którymi pracuje to jak zdobędzie miejsce w piątek to trzyma się go do poniedziałku no dramat!!! A płaci jak za zboże. W weekend jeździ uberem. Bo jak ruszy to potem jazda w kółko i płacz. Do tego dzielni strażnicy prawa i porządku, pogromcy meneli czuwają a postaw gdzie nie można chodź na chwilę 🤣🤣🤣 jak wrócisz to czeka cię niespodzianka w postaci aresztu nałożone go na samochód.
Taka sama od97 w rodzinie bezawaryjnie oprocz spawania kielichow 250 tys i pewne auto.Kupiona za 29 tys w 97
Z tym postulatem nr 1, to chyba nie zrozumiales - nie chodzi o to, zeby karac kogos poza obszarem strefy, tylko gdy robi to w strefie, ale na nielagalnym miejscu poza wyznaczonymi miejscami. Bo prawo jest takie, ze mimo istnienia technicznych mozliwosci, pojazdy automatycznie kontrolujace oplacenie parkowania w strefie ukaraja pojazd z niewaznym biletem, ale stojacy tuz obok, poza wyznaczonymi liniami (np tuz obok przejscia czy skrzyzowania) nie. Biorac pod uwage jak dziala SM, wielu ludzi celowo staje w ten sposob, bo zaplcic raz na pol roku 100zl wychodzi o wiele taniej niz oplacac postoj w strefie.
A myślałem po miniaturce że wziąłeś Skodę od Profesora
Audio igła, sztos i w ogóle Grammy!
Jeździłem Felicją kombi 1,9 tdi. Porządne auto.
"tak dobrego graciarskiego palenia smiecia to nie bylo" ❤ haha, przypomnialy mi sie mlodziencze lata, pojechalismy z 15 lat temu po uno z gazem...cena 300 zl, ponad 400 tys na blacie, jezdzilo w pizzeri. Przyjechaliśmy zapinamy line, dla formy przekrecilismy go ale ani dygnal...po dokonczeniu transakcji, wyjezdzamy a kolega mi mowi "jak odjedziemy kawalek to go pal na golu"...zapialem 2, puscilem sprzeglo...spod maski dym, zaświeciła sie kontrolka ladowania ale silnik chodzi. Otwieramy luk silnikowy a tu resztki plonacego paska spadaja z kola pasowego alternatora 🤣🤣🤣🤣 40 km do domu poszlo bez przeszkod
4:57 - podobno „pośpiech poniża”?
To był stan wyższej konieczności.
No i tak właśnie wyglada poniżenie
Apropos #2 - to, że gdzieś przy ulicy jest szeroki chodnik i zakaz parkowania może wynikać z klasy drogi. Nie pamiętam szczegółów, ale jak jest droga klasy G to ze zgodnym z prawem wyznaczeniem miejsc parkingowych jest chyba trudniej.
W Angli fajnie rozwiązali problem parkowania, przy krawężniku malują linie ciągłą której nie wolno przekraczać i parkować, chyba że jak jej nie ma to wolno.
W celu uniknięcia opłat za parkowanie wystarczy w ZDM przedłożyć umowę kupna-sprzedaży pojazdu. Posługujemy się obcymi danymi ( np. bezdomnego lub cudzoziemca ) i pamiętamy o wstawieniu odpowiedniej daty.
Jeśli chodzi o zieleń. Jak zieleń już zostanie zniszczona (albo trawa jeszcze nie odrosła po zimie), to sądy twierdzą, że zieleni nie było i nie ma kary, więc w wielu miejscach zieleń nie jest w stanie wyrosnąć.
Jeśli chodzi o strefę, to chodzi o parkujących na terenie publicznym, poza wyznaczonymi miejscami parkingowymi.
Co do osiedli, to powinno się po prostu ułatwić budowę parkingów na osiedlach i zachęcać mieszkańców, aby je zbudowali. Nie budować tych miejsc ze środków publicznych.
1:34 O... tam już leci dron z ognistą niespodzianką
Pozdrawiam wszystkich kurierów i dostawców "jedzenia" do sklepów, którzy muszą bezczelnie parkować auta w różnych dziwnych miejscach, licząc na to że "władza" się zlituje i mandatu nie będzie. Kiedyś próbowałem parkować busem w Warszawie legalnie i nawet płaciłem za postój. Próbowałem... nie da się...
Ale od tego chyba są jakieś przepisy? Jeśli się nie mylę to dlatego mają tabliczki „zaopatrzenie” - niestety w realiach miejskich nie wyobrażam sobie innej metody. Podobne widoki aut sklepikarzy na włączonych awaryjnych widziałem w całej Europie, w tym na wąskich włoskich uliczkach. I to mnie jakoś specjalnie nie dziwi i nie oburza.
@@MaacAbra Nie ma przepisów. Wolna amerykanka
Tzn że policja albo straż wiejska wlepia w Warszawie mandaty właścicielom sklepów albo ich dostawcom za wyładunek towaru przed sklepem?
@@MaacAbra Odpowiedź na pytanie: Tak. Znam mnóstwo ludzi którzy dostali mandat np. za brak opłaty parkingowej. (Parkowanie busem na wyznaczonych miejscach to niezła gimnastyka i przejaw dobrej woli) A weź płać za każdym razem jak masz np 10 punktów rozładunku (kurier więcej) i nie wiesz ile w każdym ci się zejdzie. Przepisy są jakie są. Ja mandatu nie dostałem jeszcze, ale jestem świadomym kierowcą i wiem co "odjaniepawlam".
Oczywiście, że mandat za niszczenie zieleni jest. Pracowałem kiedyś w DHLu na cargo i tam jak się ktoś spieszył to stawał właśnie przy płocie na trawie zamiast na parkingu pracowniczym kilka ulic dalej. I właśnie taki mandat postanowiła wlepić straż miejska ojcu mojej ówczesnej dziewczyny, od której akurat tego dnia musiałem pożyczyć auto bo moje nie odpaliło i przez to się spieszyłem i nie pojechałem na pracowniczy xD
Cała ta "inicjatywa" to jakieś bajdurzenie odklejeńców, których absolutnie nie powinno się promować. Szkoda, że dajesz im zasięgi.
Felicją z przygodami. Sądzę, że tak wygląda życie Złomnika na codzień.
Ciekawe, po co na osiedlach tworzy się takie coś jak chodniki? Przy wjeździe na osiedle przeważnie stoi znak "strefa zamieszkania", więc siłą rzeczy jezdnia jest chodnikiem. Lepiej na całej szerokości zrobić asfalt i pozwolić parkować przy krawędzi. Będzie miejsce i dla samochodów i dla pieszych.
To było moje pierwsze auto :D jeździło jak szalone, ale chyba trochę za mało o nie dbałem ;)
To auto było całkiem wygodne i pojemne auto :D
Aż się spociłem z emocji .😵💫
Warszawa pod Narodowym jak Ameryka - sam parking
Z parkowaniem na chodniku to jest problem związany z tym że samochody je niszczą z tego powodu że są niedostosowane do obciążeń, dość często na takich dzikich parkingach widać zapadającą się powierzchnię.
Chodniki mają wytrzymałość pozwalającą wjeżdżać na nie samochodami o masie rzeczywistej 2,5t. Chodniki są uszkadzane (zapadają się) przez ciężkie suvy, których masa rzeczywista często przekracza 3t i przez busy, których masa rzeczywista nierzadko przekracza 3,5t.
Czyli po sprzedarzy niestety czarne blach znikną :( Czy da je się jakoś zatrzymać?
Wnet, graty do Warszawy nie wjadą, więc będzie więcej miejsc do parkowania i problem rozwiąże się sam
😂 najlepszy złotnik na świecie pozdrawiam
Miałem taką kiedyś ,nawet trzy całkiem dobre auta były trochę kiepsko wypasione ,ale do celu zawsze dojechały ostatnia w dieslu przejechałem ponad 450 tys km i pewnie jeszcze by jeździła tylko wypadek moałem i na żyletki ...
Ale to trzeba wyznaczyć te miejsca parkingowe, co będzie bezpieczne dla wszystkich, zamiast z założenia pozwalać na wjazd na chodnik jeśli ten jest szeroki
Tak jak Złomnik postuluje…
miałem takie dwie skodunie, 1.3 i 1.6 w LPG:) wspaniałe to były samochody, nie zapomnę ich nigdy
ja jeździłem felicją bez licznika bo coś tam robiłem i nie chciało mi się go montować, i dopiero po dwóch dniach okazało się że licznik jest niezbędny do ładowania akumulatora.
ekstra że są ludzie którzy namawiają do wyższych mandatów.
Pozdrawiam zlomnik. Dzięki że nie zresz )
Też mam 1.3 mpi polift w kombi, czeka na żółte blachy, jeszcze kilka lat. Tak zrobię to. Felicia polift na żółtych.
Parkowanie na trawie to jest parodia. Kiedyś w Krakowie dostałem mandat od straży miejskiej za parkowanie na chodniku. Szczęka opadła mi do ziemi kiedy strażnik powiedział mi że gdybym stanął na trawniku to mandatu bym nie dostał. Ja na to ale to jest trawnik. A on na to: a widzi pan gdzieś trawę? Przecież tu jest klepisko wyjeżdżone przez auta i tu można stać. Paaam 🤯
Skoro skoda da radę pokonać dystans z dzielnicy do dzielnicy, to w czym jest kłopot tankowania "parcha" za 5,19 w piętnastominutowych miastach? Przecież pół litra paliwa wystarczy na pokonanie dystansu 30 km.
Miałem taka nowke 00 r najmocniejsza 1.3 mpi 68 kicy
Na pełnym syntetyku 220;tys km nie brała oleju
Miała komp.pokładowy i rozpórke fabryczna na kielichach
Były fajne wersje jak FUN FAN
LUB takie z soczewkami czy ksenonami stoi w muzeum skody żółta skóra el szyby spryskiwacze swiateł mega auto
Krakowska slupkologia - idealne rozwiazanie problemu miejsc parkingowych, jakieś 2/3 z nich zostało zlikwidowane w ostatnich latach…
Pozdrawia szpieg z pizzeri Paolo (temat szarego lbx z ubiegłego tygodnia)
Mam taką zieloną po liftingu od nowości czyli 26lat i dalej na chodzie. Niestety wprowadziliście strefy biedy to was nie odwiedzę 😂
Miałem taką Felcie 1,3mpi w kombi nawet kolor się zgadza 😀 służyła mi 7 lat a za ten czas zrobiliśmy razem 430tys km 😃
Ale jesli Twoim samochodem ktos popełnił wylroczenie to normalnie odwołujesz sie i wskazujesz sprawce...
Wszystko pięknie - zakazy, kary, mandaty jeśli ktoś parkuje w niedozwolonym miejscu a wszędzie obok są wolne miejsca parkingowe. Jednak jest tak, że tych miejsc jest zdecydowanie za mało, gdzie mają zaparkować kurierzy, dostawcy pizzy itd ?
Klient naprawia, skupiony na robocie a ten mu nawija...
Jako wrak reklamowy proponuję również Felicię ale czerwoną przed Lewiatanem przy SGH ("usługi consultingowe').
Ad. 2. Wystarczy dać jakiś rozsądny czas vacatio legis dla samorządów na wyznaczenie na tych szerokich chodnikach miejsc parkingowych, po tym czasie bezwzględnie karać. BTW uważasz, że na Krakowskim Przedmieściu powinny być bezwzględnie wyznaczone miejsca parkingowe, bo tam chodnik ma z 8 metrów?
Tak!
4:59 a Złomnik zawsze powtarza że pośpiech poniża
Kilku moich kolegów kupiło nowe felicje. Żaden nie narzekał na awarie i żadna z nich nie dożyła dziesiątego roku. Chyba wszystkie skończyły na złomie po większych lub mniejszych wypadkach.
Gałka biegów jest wspaniała!!! 😂🤣😆