Wspaniała robota. Już wiem co mi to przypomina!!! Kultowy program SONDA p. Kurka i P. Kamińskiego. Super felietony, informacje i materiały. Tak trzymać. Nostalgia pełną gębą. Rocznik 1977 - pozdrawiam.
Sam posiadam kilka odtwarzaczy MD. Wszystkie marki Sony. Najbardziej ulubionym rozwiązaniem jest system NetMD, który pozwala w dziecinnie prosty sposób przenosić muzykę z komputera na MD przez podłączenie np NetMD Walkman'a do komputera przez USB. Problemem jest to co zawsze Sony robiło - problemy z wsparciem przez oprogramowanie SonicStage systemów Windows10 (da się to rozwiązać). Sam lubię MD za to że jest tak niewielki i wytrzymały. Na płytkach właściwie można non stop nagrywać (limit zapisu to 100 tys albo milion razy), jest CD-TEXT, a jakość dźwięku jest naprawdę świetna. Mam dziesiątki płyt MD w domu, które będąc w Japonii kupuje w znacznie niższych cenach (new old stock). Dla mnie MD to doskonałej jakości, cyfrowy odpowiednik starego, dobrego kaseciaka. Sam robię na nim kopie swoich ulubionych płyt winylowych aby zabrać do pracy czy nawet do auta. Jakby się teraz zastanowić to jest to teraz jedyne (może poza DAT) tak wygodny format/rozwiązanie aby skopiować muzykę, bez zabawy z komputerem., gdzie mamy kolejny klocek w systemie. W Sony jest jeszcze świetny system synchronizacji pomiędzy klockami (np CD-MD) a sam klocek MD umie wykryć przerwy między utworami i oznaczyć go jako kolejny utwór. Nie zawsze działa ale i tak jest genialne. Po winylu jest to chyba najbardziej nostalgiczny format dla mnie, który zawsze chciałem mieć w domu i zupełnie nie żałuje. Jak zawsze materiał świetny ale warto jeszcze dodać, że zanim pojawiły się cyfrowe dyktafony z oparte o pamięci półprzewodnikowe, MD było używane przez reporterów (czasami nadal się je spotyka), którzy wykorzystywali system MDLP (system "zwiększający" pojemność płyty). System SP i LP2 był przeznaczony dla muzyki gdzie przy LP2 jakość dźwięku było tylko odrobinę gorsza, a LP4 był przeznaczony do nagrywania głosu gdyż kodowanie już bardzo przycinało dynamikę. Jednak na płytce 80min w trybie SP nagle mieściło się 240 min reportażu. Co do MD jako nośnik danych były takie urządzenia - MDH-10 jednak samo Sony zalecało wykorzystanie specjalnych dysków MD Data, choć dało się nagrać dane na zwykłą płytkę po pewnych modyfikacjach. Pojemność płytko MD wynosi 140MB i największym problemem tego nośnika nie była pojemność ale sposób zapisu który opierał się na świetle i magnesie a to wymuszało ogromną precyzję i ograniczenie prędkości. Kto miał sprzęt Iomegi o nazwie ZIP wie ile mogło trwać kopiowanie danych nawet po SCSI. Były jeszcze w końcowym okresie odtwarzacza HiMD o pojemności płytki 1GB ale cena odtwarzaczy (właściwie tylko przenośne) i płytek całkowicie zabiła ten ewolucyjny produkt.
mam kilka minidiscow.Jeden profesionaly TASCAM MD-301 MKII w raku.Jeden przenosny walkman Sony MZ-G750 AM/FM i jeden podstolik Sony MDSJE320 nie sprawny , dzialal i nagle przestal ? Nagrywalem na nich wiele audycji radiowych z BBC w latach 1998-2001 np. sławna audycja Johna Peel'a. Wyjatkowa jakosc nagrania,duża dynamika.
Mini Disc posiadałem,MZ-R410,bardzo miło wspominam tego walkmana,na jednej bateryjce potrafił tydzień umilać mi czas,niestety,padł napęd,przestał czytać krążki.Kolejny problem jaki zauważyłem,to mocna fragmentacja po wielokrotnej edycji,nagrywaniu jednego krążka,MD odczytuje dane z błędami (tagi utworów).O ile pamiętam,to pojemność 74 minutowego krążka to ok 130MB.
Widocznie nie należę do koneserów dźwięku, w samochodzie używam radia z odtrarzaczem Sony MD, z podpiętą zmieniarką CD, w pokoju stacjonarną wieżyczkę również tej firmy, wszystko działa i pomimo wieku gra jak dla mnie wyśmienicie. Do tego cena jest dostępna praktycznie na każdą kieszeń, czego chcieć więcej.
Warto dodać, iż Sony pod koniec ery MD próbowało się ratować wprowadzeniem standardu Hi-MD o pojemności 1GB (oznaczenie HMD-1GA; standardowa ma nieco ponad 200MB). Umożliwiało to poza nagrywaniem muzyki również przenoszenie danych (wymiana odbywała się po kablu USB). Jak na owe czasy (pendrivy były jeszcze drogą nowością) 1GB było zawrotną pojemnością. Niestety tylko wybrane odtwarzacze obsługiwały ten format (o ile dobrze pamiętam 3 modele MD-Walkmanów Sony i kilka urządzeń stacjonarnych, również innych niż Sony producentów).
Warto dodać, że minidisc przetrwał najdłużej w działaniach estradowych. Niewielkie rozmiary nośników, łatwa obsługa i dwa najważniejsze aspekty: 1. Auto pauza - gdy kończył się grający aktualnie track, odtwarzacz ustawiał się na początku następnego zapauzowany. Wystarczyło włączyć pauzę / play, aby wystartował następny. Co bardzo istotne, muzyka grała natychmiast, co w przypadku płyt CD nie było możliwe. 2. Możliwość zmiany kolejności, łączenia i dzielenia tracków, czyli w skrócie edycja. Do tej pory jest spotykany, chociaż wypierany, przez tablety, laptopy itp.
Dzisiaj przeglądam po raz pierwszy filmiki "Reduktor Szumu". Szacunek- jestem elektronikiem, elektroakustykiem- wspaniałe przedstawienie spraw technicznych. W szczególności jeśli chodzi o elektronikę, akustykę. Jeśli chodzi o MiniDisc temat został trochę potraktowany marginalnie, czy też wstępnie..? Najprawdopodobniej Prowadzący nie miał z nim wiele do czynienia. Chciałbym nakłonić do przyjrzenia się wielu aspektom standardu, które sugeruję: - Jakość w trybie MD3 mimo stratności danych jest wspaniała- dla większości ludzi nieodróżnialna od CD - sprzęt jest zastępcą magnetofonu- możemy sami nagrywać utwory z dowolnego źródła - typ nagrania (magnetyczny) nośnik gwarantuje 100 lat bezpieczeństwa nagrania - tak, jak na dyskach twardych HDD - bez porównania lepszą niż na płytach CD/DVD (10lat?..) - warto powiedzieć dlaczego standard przebrzmiał. Powód jest jeden: firma Sony, która zaczęła inwestować w wytwórnie nagrań + filmowe - zaczęła koncentrować się na zablokowaniu możliwości kopiowania nagrań z powodów praw autorskich. Pieniędzy. Dla siebie. Pomysł- jak prohibicja w czasach AlCapone jest ślepą uliczką.. Ludzie i tak produkują alkohol. Kraje- jak Chorwacja dopuszczają proceder widząc, że to normalna produkcja, życie, potrzeby. Ludzie i tak kopiują pliki MP3. I tego się nie ukróci. Autor i tak otrzymuje gratyfikację w postaci: zapotrzebowania na koncerty, opłat od firm nagraniowych, stacji radiowych emitujących nagrania etc. Pazerne domagania się następnych opłat- np. od firm wykorzystujących przekaz radiowy dla klientów (głośniki u fryzjera...) - są żałosne i zdane na klęskę. Ale Sony tu poległa- zaimplementowała brak możliwości przegrywania muzyki w MD bez pogarszania jakości- w wersji cyfrowej. To się użytkownikom nie spodobało. Jednocześnie zaistniały standardy mp3. Popyt i sprzedaż na sprzęt MD spadł. Producenci zaprzestali produkcji. ===== Jednocześnie- mam ok. 200 płytek MD z ulubionymi utworami. Cieszę się, że mam swoje nagrania i- nawet jeśli nie działa Internet- mogę słuchać...
Szanowny Reduktorze Szumu. W ramach uzupełnienia. przyciski Edit służyły nie tylko do wpisywania nazw utworów lub dysku ale najważniejsze do edycji ścieżkek. Można było przycinać materiał, kasować wybrane fragmenty. W latach 90 wiele rozgłośni radiowych montowało na tych urządzeniach swoje audycję. Dane te były przechowywane w buforze pamięci dopóki nie wcisnęło się się przycisku eject. Nie daj Boże jak zabrakło prądu a ktoś nasiedział się przy montażu i dane nie zostały zapisane przed wyjęciem dyskietki, wtedy był klops. Dyskietka MD ma pojemność około 140 megabajtów. Pozdrawiam Sebastian
Montaż był najczęściej w programie komputerowym. Za dużo zachodu, żeby montować na odtwarzaczu/nagrywarce. Choć pewnie to zależało od konktetnej rozgłośni.
@@tomaszgowacki1683 tak programy do montażu audio w pierwszej połowie lat 90... nawet rozgłośnie PR montowały na MD. Pamiętam czasy kiedy nie było jeszcze MD i jingle oraz reklamy puszczało się z magnetofonów DAT. Dopiero później weszły komputery z pierwszymi kartami Dynaudio, działającymi pod dosem. Pozdrawiam.
Ten system zabiło co innego, niż Pan mówi. System był celowo ograniczony przez Sony jeżeli chodzi o transfer danych. Brak było możliwości wgrywania plików, trzeba było całość nagrać, jak na kasecie. CD-R dawało tę możliwość i tym wygrywało.Brak było możliwości wygodnego zgrywania, również należało zgrywać audio tak samo, jak kasety audio, a nie jak z płyt CD. Wszystko to było wymuszone przez fonograficzny oddział Sony czyli Columbia. Oni z obawy o piractwo praktycznie zabili wygodę z używania tego systemu. System przyjął się przede wszystkim w mediach. Do czasu potanienia pamięci flash. Każdy, kto bawił się reporterką w latach 90. musiał pracować z MD. System był dużo tańszy, kompaktowy, a uszkodzony dysk łatwo było wymienić. System MD przyjął się również bardzo w branży rozrywkowej, jako nośnik podkładów dla zespołów weselnych, itp. Ostatnią grupą użytkowników, którzy do tej pory wykorzystują ten system, są nagrywacie koncertów tzw bootlegów. Od pewnego czasu nawet jest pewien odwrót od urządzeń nagrywających na pamięciach flash z racji na gabaryty i jakość. Choć tak na dobrą sprawę najlepsze nagrania bootlegowe podchodzą z DATów. W przypadku systemu MD nagrania z MD na MD były dosyć łatwe, z CD na MD również. Koszmar był przy próbach transferów z MD na dyski twarde lub na CD.
Mini dyski wyparły MP3 a nie CD poza tym w czasach świetności to był super sprzęt i super nośnik. Nie dam nic powiedzieć na mini dyski miałem stacjonarny w samochodzie i kieszonkowy super sprawa. Płyty CD mnie denerwowały bo były i są nadal delikatna znaczy wrażliwe na zarysowania itp Trzeba się było z nimi obchodzić jak z jajkiem a mini deski do dzisiaj mam 150 sztuk leżą walają się rzucane i śmigają jak burza. Kaseciaki stawały się przestarzałe płyty CD wrażliwe na zarysowania A mini dyski były małe odporne były super No ale wyparły je MP3 karty pamięci nośniki USB i tak dalej.
Jest jeszcze wiele serwisów muzycznych. Zbierałem kiedyś kasety, płyty MD-yski też. Wole Streming muzyki. Wszystko mam pod ręką nie muszę nosić płyt, pełna wygoda.
Ja też mam Tidala pod ręką, szczególnie jak jadę samochodem.W domu wolę jednak mieć fizyczny nośnik np. minidisc,winyl czy płytę cd.Możliwość wielokrotnego kasowania płyty minidisc,jej odporność przed wstrząsami,możliwość łączenia utworów, wycinania fragmentów jest bardzo wygodna..Szczególnie przydaje się przy nagrywaniu audycji radiowych :)
Wyczekuję powrotu wszelkich taśm (audio i VHS), bo moje pokolenie nie mogło już ich bliżej poznać (rocznik 2002). Ale obcuję na co dzień z winylami, więc coś tam wiem.
Dziękuję za odpowiedzi. Chodzi mi o kasety magnetofonowe (audio) i VHS (filmy). Posiadam magnetowid z 2012 roku kupiony jako nowy i stanowi dla mnie wielką wartość sentymentalną oraz użytkową. Czy ktoś zna niedrogie (do 500 zł) i dość nowe lub zupełnie nowe rozwiązania na słuchanie kaset audio?
Dodatkowo- mówi się, że zakup MiniDisc wydaje się bez sensu. Jednak- możliwość nagrywania "jak dawniej"- czyli sprzętowo, wciśnięciem klawisza w urządzeniu- jest sympatyczna. Jest tu "time shift"- gdzie decydując się na nagranie nagrywamy utwór, który słyszeliśmy kilkadziesiąt sekund wcześniej. Zróbmy coś takiego inną metodą?...
Miałem MD Sony 530 i Technicsa model 100. Tak ja na Sonym różnice pomiędzy oryginałem CD a nagraniem MD, były znikome, żeby nie powiedzieć prawie niezauważalne na pierwszy rzut "ucha" - tak Technics to była porażka. Mimo iż wtedy jako fan Technicsa posiadałem cały zestaw ich klocków z wyższej półki, musiałem niestety pozostać przy MD SONY. Technics degradował dźwięk do tego stopnia, że jakość była gorsza od tego co prezentował mój deck Technicsa z taśmą metalową. Należy jeszcze zaznaczyć, że owy Technics był modelowo/rocznikowo nowszy od rzeczonego SONY.
Potwierdzam, ja mam MD Sony 510 kolega sobie kupił MD Technicsa, jak porównywaliśmy jakość zapisu to przepaść. Technics chyba nie korzystał z ATRACKA od Sony i po prostu ograniczył górne pasmo albo korzystał z 1 wersji ATRACK, tego nie wiem bo tej wersji nie słyszałem.
WItam Dziekuje za swietny material, wlasnie obejrzalem kilka odcinkow :) Mam prosba - czy bylaby szansa na odcinek o wmiare wspolczesnych amplitunerach z odtwarzaniem plikow cyfrowych MP3 / FLAC? Cos jak odcinki o zestawach wzmacniacz i kolumny. Planuje kupno sprzetu do domu (tylko slychanie radia + muzyka z plikow, zadnego TV) i ilosc sprzetu na rynku mnie przytlacza...
Am un Sony je 530 md care ma ajutat enorm de mult sa-mi pot pastra inragistrarile audio ! Din punctul meu de vedere ca si auditie nu sa inventat ceva mai bun decat MD-ull
MD to była kicha jeżeli chodzi o odtwarzacze przenośne. Po pierwsze bardzo drogi odtwarzacz, po drugie bardzo drogi nośnik, po trzecie śmieszny czas odtwarzania na baterii/akumulatorze, po czwarte odtwarzacze były dość grube i generalnie kiepsko się z tym chodziło (porównywalnie do zwykłego Discmana). Jako odtwarzacz stacjonarny natomiast nie miał on kompletnie sensu. Gwoździem do trumny MD był oczywiście standard MP3, choć pierwszy przenośny odtwarzacz mp3 w 1998r miał zaledwie 32 mb pojemności, to szybko ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić odtwarzacz CD mp3, w wersji na płyty 8 cm, odtwarzacz taki mieścił na jednej płytce kilka godzin muzyki w znośnej jakości, nośnik kosztował grosze, czasy pracy na baterii też były do przyjęcia. Pamiętam te zalegające na półkach MM odtwarzacze MD- nikt tego nie kupował ale sony nadal upierało się żeby pchać ludziom ten sprzęt w czasach kiedy każdy mógł mieć ipoda.
Odtwarzacz jest wielkosci dyskietki. A bateria (jeden paluszek AA) wytrzymuje kilka godzin nagrywania/ odtwarzania... Najwidoczniej trafiłeś kiepski odtwarzacz...
Kilka godzin to jest właśnie kicha. Dobry walkman odtwarzał 10h na akumulatorze + ok 20-30 godzin na jednej baterii AA w dołączanym zasobniku. Piszę oczywiście sprzęcie sprzed roku 2000 bo później graty te stały się nieistotne ze względu na przenośnie odtwarzacze plików muzycznych.
W walkmanie masz tylko jeden silnik i uklady audio, nawet na miękiej mechanice zawiera niewiele wiecej elemenentow. W MD jest tego wiele wiecej elektroniki i mechaniki. Jesli już można do czegoś go porównać to Discman, ten sam stopeń skomplikowania, a MD jest bardziej odporny na wstrząsy, jest mniejszy, i pobiera mniej prądu. Poza tym pokaż waklmana z takim dostepem do utworów lub CD możliwością nagrywania. Mi bateria AA starcza na o 7H... To co zabilo MD to licencje, a co za tym idzie to CENA.
Kurcze, a mój stary Sharp MD-MT90 na jednym palusku alkaicznym AA potrafi mi przegrać kilka-kilkanaście godzin bez problemu... Dużo dłużej niż mój przenośny CD Samsunga
Bardzo ciekawy materiał. Zresztą jak każdy na RS. Zainspirowany takimi kanałami sam zacząłem tworzyć własne materiały. Zainteresowanych informacjami o MiniDisc'ach i DATach zapraszam th-cam.com/video/LV8JYiyCF8U/w-d-xo.html
![SACD [Reduktor Szumu]#150](http://i.ytimg.com/vi/ocxwihmKgY8/mqdefault.jpg)
![SACD [Reduktor Szumu]#150](/img/tr.png)
![Sony STR-6800SD [Reduktor Szumu] #213](http://i.ytimg.com/vi/fAX84TNAhUs/mqdefault.jpg)
![Pięć najlepszych Odtwarzaczy CD, wg Reduktora [Reduktor Szumu] #290](http://i.ytimg.com/vi/f2IBfO2V6U8/mqdefault.jpg)
![Milicyjny podsłuchiwacz ELMASZ RS-1490 [TOWARY MODNE 147]](/img/n.gif)
Wspaniała robota. Już wiem co mi to przypomina!!! Kultowy program SONDA p. Kurka i P. Kamińskiego. Super felietony, informacje i materiały. Tak trzymać. Nostalgia pełną gębą. Rocznik 1977 - pozdrawiam.
Za ten materiał, który opisuje system md należy się co najmniej Nobel. Klęknąłem w pewnym momencie. Szacunek !
Sam posiadam kilka odtwarzaczy MD. Wszystkie marki Sony. Najbardziej ulubionym rozwiązaniem jest system NetMD, który pozwala w dziecinnie prosty sposób przenosić muzykę z komputera na MD przez podłączenie np NetMD Walkman'a do komputera przez USB. Problemem jest to co zawsze Sony robiło - problemy z wsparciem przez oprogramowanie SonicStage systemów Windows10 (da się to rozwiązać). Sam lubię MD za to że jest tak niewielki i wytrzymały. Na płytkach właściwie można non stop nagrywać (limit zapisu to 100 tys albo milion razy), jest CD-TEXT, a jakość dźwięku jest naprawdę świetna. Mam dziesiątki płyt MD w domu, które będąc w Japonii kupuje w znacznie niższych cenach (new old stock). Dla mnie MD to doskonałej jakości, cyfrowy odpowiednik starego, dobrego kaseciaka. Sam robię na nim kopie swoich ulubionych płyt winylowych aby zabrać do pracy czy nawet do auta.
Jakby się teraz zastanowić to jest to teraz jedyne (może poza DAT) tak wygodny format/rozwiązanie aby skopiować muzykę, bez zabawy z komputerem., gdzie mamy kolejny klocek w systemie. W Sony jest jeszcze świetny system synchronizacji pomiędzy klockami (np CD-MD) a sam klocek MD umie wykryć przerwy między utworami i oznaczyć go jako kolejny utwór. Nie zawsze działa ale i tak jest genialne. Po winylu jest to chyba najbardziej nostalgiczny format dla mnie, który zawsze chciałem mieć w domu i zupełnie nie żałuje.
Jak zawsze materiał świetny ale warto jeszcze dodać, że zanim pojawiły się cyfrowe dyktafony z oparte o pamięci półprzewodnikowe, MD było używane przez reporterów (czasami nadal się je spotyka), którzy wykorzystywali system MDLP (system "zwiększający" pojemność płyty). System SP i LP2 był przeznaczony dla muzyki gdzie przy LP2 jakość dźwięku było tylko odrobinę gorsza, a LP4 był przeznaczony do nagrywania głosu gdyż kodowanie już bardzo przycinało dynamikę. Jednak na płytce 80min w trybie SP nagle mieściło się 240 min reportażu.
Co do MD jako nośnik danych były takie urządzenia - MDH-10 jednak samo Sony zalecało wykorzystanie specjalnych dysków MD Data, choć dało się nagrać dane na zwykłą płytkę po pewnych modyfikacjach. Pojemność płytko MD wynosi 140MB i największym problemem tego nośnika nie była pojemność ale sposób zapisu który opierał się na świetle i magnesie a to wymuszało ogromną precyzję i ograniczenie prędkości. Kto miał sprzęt Iomegi o nazwie ZIP wie ile mogło trwać kopiowanie danych nawet po SCSI.
Były jeszcze w końcowym okresie odtwarzacza HiMD o pojemności płytki 1GB ale cena odtwarzaczy (właściwie tylko przenośne) i płytek całkowicie zabiła ten ewolucyjny produkt.
kurde jak ja lubie takie materialy
Nadal mam przenośny MZ-R501 i stacjonarny MDS-JE640. Oba mają ATRAC type R, Dla mnie brzmią prawie jak CD. Zamierzam ich jeszcze długo używać.
Artur B A myślałem, ze to na prawdę prehistoria - ja melduje się z MDS-JE480 i MZ-N505..
Ja mam kilka odtwarzaczy przenosnych i stacjonarny technicsa ;)
Mam Sony mds - je530 odtwarza, ale nie wiem jak skasować nagrania i ponownie nagrać inne,. Słyszałem tylko że można milion razy to zrobić
@@andrzejprusik451 aby skasować całą płytkę trzeba w menu EDIT poszukać opcji "erase disc" lub "erase all"
@@Miki_00017 serdeczne dzieki ,juz ogarniete 😇
mam kilka minidiscow.Jeden profesionaly TASCAM MD-301 MKII w raku.Jeden przenosny walkman Sony MZ-G750 AM/FM i jeden podstolik Sony MDSJE320 nie sprawny , dzialal i nagle przestal ? Nagrywalem na nich wiele audycji radiowych z BBC w latach 1998-2001 np. sławna audycja Johna Peel'a. Wyjatkowa jakosc nagrania,duża dynamika.
Mini Disc posiadałem,MZ-R410,bardzo miło wspominam tego walkmana,na jednej bateryjce potrafił tydzień umilać mi czas,niestety,padł napęd,przestał czytać krążki.Kolejny problem jaki zauważyłem,to mocna fragmentacja po wielokrotnej edycji,nagrywaniu jednego krążka,MD odczytuje dane z błędami (tagi utworów).O ile pamiętam,to pojemność 74 minutowego krążka to ok 130MB.
Pozdrawiam. Podziwiam i z niecierpliwością oczekuję kolejnych odcinków.
Widocznie nie należę do koneserów dźwięku, w samochodzie używam radia z odtrarzaczem Sony MD, z podpiętą zmieniarką CD, w pokoju stacjonarną wieżyczkę również tej firmy, wszystko działa i pomimo wieku gra jak dla mnie wyśmienicie. Do tego cena jest dostępna praktycznie na każdą kieszeń, czego chcieć więcej.
Dziękuję. Świetny materiał. Zawsze niecierpliwie czekam na więcej. Pozdrawiam.
Warto dodać, iż Sony pod koniec ery MD próbowało się ratować wprowadzeniem standardu Hi-MD o pojemności 1GB (oznaczenie HMD-1GA; standardowa ma nieco ponad 200MB). Umożliwiało to poza nagrywaniem muzyki również przenoszenie danych (wymiana odbywała się po kablu USB). Jak na owe czasy (pendrivy były jeszcze drogą nowością) 1GB było zawrotną pojemnością. Niestety tylko wybrane odtwarzacze obsługiwały ten format (o ile dobrze pamiętam 3 modele MD-Walkmanów Sony i kilka urządzeń stacjonarnych, również innych niż Sony producentów).
Warto dodać, że minidisc przetrwał najdłużej w działaniach estradowych. Niewielkie rozmiary nośników, łatwa obsługa i dwa najważniejsze aspekty:
1. Auto pauza - gdy kończył się grający aktualnie track, odtwarzacz ustawiał się na początku następnego zapauzowany. Wystarczyło włączyć pauzę / play, aby wystartował następny. Co bardzo istotne, muzyka grała natychmiast, co w przypadku płyt CD nie było możliwe.
2. Możliwość zmiany kolejności, łączenia i dzielenia tracków, czyli w skrócie edycja.
Do tej pory jest spotykany, chociaż wypierany, przez tablety, laptopy itp.
Dzisiaj przeglądam po raz pierwszy filmiki "Reduktor Szumu". Szacunek- jestem elektronikiem, elektroakustykiem- wspaniałe przedstawienie spraw technicznych. W szczególności jeśli chodzi o elektronikę, akustykę.
Jeśli chodzi o MiniDisc temat został trochę potraktowany marginalnie, czy też wstępnie..? Najprawdopodobniej Prowadzący nie miał z nim wiele do czynienia. Chciałbym nakłonić do przyjrzenia się wielu aspektom standardu, które sugeruję:
- Jakość w trybie MD3 mimo stratności danych jest wspaniała- dla większości ludzi nieodróżnialna od CD
- sprzęt jest zastępcą magnetofonu- możemy sami nagrywać utwory z dowolnego źródła
- typ nagrania (magnetyczny) nośnik gwarantuje 100 lat bezpieczeństwa nagrania - tak, jak na dyskach twardych HDD - bez porównania lepszą niż na płytach CD/DVD (10lat?..)
- warto powiedzieć dlaczego standard przebrzmiał. Powód jest jeden: firma Sony, która zaczęła inwestować w wytwórnie nagrań + filmowe - zaczęła koncentrować się na zablokowaniu możliwości kopiowania nagrań z powodów praw autorskich. Pieniędzy. Dla siebie. Pomysł- jak prohibicja w czasach AlCapone jest ślepą uliczką.. Ludzie i tak produkują alkohol. Kraje- jak Chorwacja dopuszczają proceder widząc, że to normalna produkcja, życie, potrzeby. Ludzie i tak kopiują pliki MP3. I tego się nie ukróci. Autor i tak otrzymuje gratyfikację w postaci: zapotrzebowania na koncerty, opłat od firm nagraniowych, stacji radiowych emitujących nagrania etc. Pazerne domagania się następnych opłat- np. od firm wykorzystujących przekaz radiowy dla klientów (głośniki u fryzjera...) - są żałosne i zdane na klęskę. Ale Sony tu poległa- zaimplementowała brak możliwości przegrywania muzyki w MD bez pogarszania jakości- w wersji cyfrowej. To się użytkownikom nie spodobało. Jednocześnie zaistniały standardy mp3. Popyt i sprzedaż na sprzęt MD spadł. Producenci zaprzestali produkcji.
=====
Jednocześnie- mam ok. 200 płytek MD z ulubionymi utworami. Cieszę się, że mam swoje nagrania i- nawet jeśli nie działa Internet- mogę słuchać...
Szanowny Reduktorze Szumu. W ramach uzupełnienia. przyciski Edit służyły nie tylko do wpisywania nazw utworów lub dysku ale najważniejsze do edycji ścieżkek. Można było przycinać materiał, kasować wybrane fragmenty. W latach 90 wiele rozgłośni radiowych montowało na tych urządzeniach swoje audycję. Dane te były przechowywane w buforze pamięci dopóki nie wcisnęło się się przycisku eject. Nie daj Boże jak zabrakło prądu a ktoś nasiedział się przy montażu i dane nie zostały zapisane przed wyjęciem dyskietki, wtedy był klops. Dyskietka MD ma pojemność około 140 megabajtów. Pozdrawiam Sebastian
Montaż był najczęściej w programie komputerowym. Za dużo zachodu, żeby montować na odtwarzaczu/nagrywarce. Choć pewnie to zależało od konktetnej rozgłośni.
@@tomaszgowacki1683 tak programy do montażu audio w pierwszej połowie lat 90... nawet rozgłośnie PR montowały na MD. Pamiętam czasy kiedy nie było jeszcze MD i jingle oraz reklamy puszczało się z magnetofonów DAT. Dopiero później weszły komputery z pierwszymi kartami Dynaudio, działającymi pod dosem. Pozdrawiam.
Fajny format, miałem 2 odtwarzacze, jeden chyba jeszcze mam :)
Ten system zabiło co innego, niż Pan mówi. System był celowo ograniczony przez Sony jeżeli chodzi o transfer danych. Brak było możliwości wgrywania plików, trzeba było całość nagrać, jak na kasecie. CD-R dawało tę możliwość i tym wygrywało.Brak było możliwości wygodnego zgrywania, również należało zgrywać audio tak samo, jak kasety audio, a nie jak z płyt CD. Wszystko to było wymuszone przez fonograficzny oddział Sony czyli Columbia. Oni z obawy o piractwo praktycznie zabili wygodę z używania tego systemu. System przyjął się przede wszystkim w mediach. Do czasu potanienia pamięci flash. Każdy, kto bawił się reporterką w latach 90. musiał pracować z MD. System był dużo tańszy, kompaktowy, a uszkodzony dysk łatwo było wymienić. System MD przyjął się również bardzo w branży rozrywkowej, jako nośnik podkładów dla zespołów weselnych, itp. Ostatnią grupą użytkowników, którzy do tej pory wykorzystują ten system, są nagrywacie koncertów tzw bootlegów. Od pewnego czasu nawet jest pewien odwrót od urządzeń nagrywających na pamięciach flash z racji na gabaryty i jakość. Choć tak na dobrą sprawę najlepsze nagrania bootlegowe podchodzą z DATów. W przypadku systemu MD nagrania z MD na MD były dosyć łatwe, z CD na MD również. Koszmar był przy próbach transferów z MD na dyski twarde lub na CD.
Fajnie super. Może czas na prezentacje sprzętu, który można kupić i cieszyć się z jego użytkowania.
Witam.Co do "boczków"to chyba są oryginalne gdyz na ebay znalazlem kilka "soniaczy ES "z takimi drewnianymi wykonczeniami.
Nigdy mnie nie bylo stac na owczesny high...
W tamtym czasach zupełnie inne byly relacje w stosunku pieniadz/ towar.
Mini dyski wyparły MP3 a nie CD poza tym w czasach świetności to był super sprzęt i super nośnik. Nie dam nic powiedzieć na mini dyski miałem stacjonarny w samochodzie i kieszonkowy super sprawa. Płyty CD mnie denerwowały bo były i są nadal delikatna znaczy wrażliwe na zarysowania itp Trzeba się było z nimi obchodzić jak z jajkiem a mini deski do dzisiaj mam 150 sztuk leżą walają się rzucane i śmigają jak burza. Kaseciaki stawały się przestarzałe płyty CD wrażliwe na zarysowania A mini dyski były małe odporne były super No ale wyparły je MP3 karty pamięci nośniki USB i tak dalej.
Dziękuję za wiedzę
FACHOWY KANAŁ trzeba przyznać.... mało takich tutaj
Porządny sprzęt! Minidisc to super format do muzyki,szczegolnie przenośnej.
W dobie Tidala umarł już dawno.
Dużo osób jeszcze używa :) Moje albumy będą na lata, a na Tidalu mogą zniknąć w każdej chwili...
Dużo osób jeszcze używa :) Moje albumy będą na lata, a na Tidalu mogą zniknąć w każdej chwili...
Jest jeszcze wiele serwisów muzycznych. Zbierałem kiedyś kasety, płyty MD-yski też. Wole Streming muzyki. Wszystko mam pod ręką nie muszę nosić płyt, pełna wygoda.
Ja też mam Tidala pod ręką, szczególnie jak jadę samochodem.W domu wolę jednak mieć fizyczny nośnik np. minidisc,winyl czy płytę cd.Możliwość wielokrotnego kasowania płyty minidisc,jej odporność przed wstrząsami,możliwość łączenia utworów, wycinania fragmentów jest bardzo wygodna..Szczególnie przydaje się przy nagrywaniu audycji radiowych :)
Wyczekuję powrotu wszelkich taśm (audio i VHS), bo moje pokolenie nie mogło już ich bliżej poznać (rocznik 2002). Ale obcuję na co dzień z winylami, więc coś tam wiem.
W jakim sensie - powrotu?
Obawiam się, że to niestety już nigdy nie wróci...
ReduktorSzumu Wruci.Po wojnie.
Audiofilom mozna wszystko wmówić i kupią. Jednak w masowej skali stare formaty juz nigdy nie wrócą.
Dziękuję za odpowiedzi. Chodzi mi o kasety magnetofonowe (audio) i VHS (filmy). Posiadam magnetowid z 2012 roku kupiony jako nowy i stanowi dla mnie wielką wartość sentymentalną oraz użytkową. Czy ktoś zna niedrogie (do 500 zł) i dość nowe lub zupełnie nowe rozwiązania na słuchanie kaset audio?
Kiedy robimy zrzutkę na kamerę FHD?
Dodatkowo- mówi się, że zakup MiniDisc wydaje się bez sensu. Jednak- możliwość nagrywania "jak dawniej"- czyli sprzętowo, wciśnięciem klawisza w urządzeniu- jest sympatyczna. Jest tu "time shift"- gdzie decydując się na nagranie nagrywamy utwór, który słyszeliśmy kilkadziesiąt sekund wcześniej.
Zróbmy coś takiego inną metodą?...
kolejny dobry odcinek! :)
na md da sie zmieniac kolejnosc nagran rozdzielac i i laczyc w calosc bajer niezly
offtop 6:00 M. mcluhan medium is the message :)
MADE IN JAPAN to były czasy... :)
Też posiadam jest mi przydatny
Miałem MD Sony 530 i Technicsa model 100. Tak ja na Sonym różnice pomiędzy oryginałem CD a nagraniem MD, były znikome, żeby nie powiedzieć prawie niezauważalne na pierwszy rzut "ucha" - tak Technics to była porażka. Mimo iż wtedy jako fan Technicsa posiadałem cały zestaw ich klocków z wyższej półki, musiałem niestety pozostać przy MD SONY. Technics degradował dźwięk do tego stopnia, że jakość była gorsza od tego co prezentował mój deck Technicsa z taśmą metalową. Należy jeszcze zaznaczyć, że owy Technics był modelowo/rocznikowo nowszy od rzeczonego SONY.
Potwierdzam, ja mam MD Sony 510 kolega sobie kupił MD Technicsa, jak porównywaliśmy jakość zapisu to przepaść. Technics chyba nie korzystał z ATRACKA od Sony i po prostu ograniczył górne pasmo albo korzystał z 1 wersji ATRACK, tego nie wiem bo tej wersji nie słyszałem.
Super
Witam . Elektrolity były sprawdzane bez wylutu z pcb ?
WItam
Dziekuje za swietny material, wlasnie obejrzalem kilka odcinkow :)
Mam prosba - czy bylaby szansa na odcinek o wmiare wspolczesnych
amplitunerach z odtwarzaniem plikow cyfrowych MP3 / FLAC?
Cos jak odcinki o zestawach wzmacniacz i kolumny.
Planuje kupno sprzetu do domu (tylko slychanie radia + muzyka z plikow, zadnego TV)
i ilosc sprzetu na rynku mnie przytlacza...
Warto dodac, ze MD zyje do dzis, a mianowicie wsrod weselnych grajkow, czesto bylo i jeszcze dzis sie spotyka jako odtwarzacz podkladow.
Muszę sobie kupić mini disc na eBay. Teraz to kosztuje jakieś grosze
Nadal jestem wierny temu formatowi :)
Eugeniusza Kissin'a szczerze polecam :)
Fajny film. ;) Kiedy będą filmy o większych naprawach urządzeń?
Co to są "większe naprawy"?
Np.: uszkodzenie końcówki mocy we wzmacniaczu i wymiana tranzystorów i innych elementów. Schematy.
Były już takie filmy. Nawet na tym kanale.
drewienka to oryginał, choć faktycznie nie wszystkie je miały.
Co jeszcze można dodadac, ze jeżeli robimy kopie cyfrowa, to tej kopi można już tylko wykoanc kopie analogowa, był/jest to jakiś system ochronny
Chyba, że przepuścimy przez kompa wtedy system ochrony nie za działa.
Witam.Mam pytanko czy miał Pan kiedyś do czynienia ze wzmacniaczem nad c375 bee chętnie poznał bym Pana opinię ponieważ myślę o zakupie takowego.
kiedys nagrywalem z cd na mini disc muszyke i dynamika byla lepsza i dzwiek
MD i DCC to formaty bez znaczenia. Niedługo potem pojawiło się MP3 i zmiotło wszystko...
Nie chodzi o format tylko o medium.
może dla ciebie. ja używam obu do dziś a to całe mp3 ma jakieś słyszalne zniekształcenia na wysokich tonach i ciężko o dobrze brzmiący odtwarzacz.
Am un Sony je 530 md care ma ajutat enorm de mult sa-mi pot pastra inragistrarile audio ! Din punctul meu de vedere ca si auditie nu sa inventat ceva mai bun decat MD-ull
Trochę jak Radmor ;-)
MD to była kicha jeżeli chodzi o odtwarzacze przenośne. Po pierwsze bardzo drogi odtwarzacz, po drugie bardzo drogi nośnik, po trzecie śmieszny czas odtwarzania na baterii/akumulatorze, po czwarte odtwarzacze były dość grube i generalnie kiepsko się z tym chodziło (porównywalnie do zwykłego Discmana). Jako odtwarzacz stacjonarny natomiast nie miał on kompletnie sensu. Gwoździem do trumny MD był oczywiście standard MP3, choć pierwszy przenośny odtwarzacz mp3 w 1998r miał zaledwie 32 mb pojemności, to szybko ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić odtwarzacz CD mp3, w wersji na płyty 8 cm, odtwarzacz taki mieścił na jednej płytce kilka godzin muzyki w znośnej jakości, nośnik kosztował grosze, czasy pracy na baterii też były do przyjęcia. Pamiętam te zalegające na półkach MM odtwarzacze MD- nikt tego nie kupował ale sony nadal upierało się żeby pchać ludziom ten sprzęt w czasach kiedy każdy mógł mieć ipoda.
Odtwarzacz jest wielkosci dyskietki. A bateria (jeden paluszek AA) wytrzymuje kilka godzin nagrywania/ odtwarzania... Najwidoczniej trafiłeś kiepski odtwarzacz...
Kilka godzin to jest właśnie kicha. Dobry walkman odtwarzał 10h na akumulatorze + ok 20-30 godzin na jednej baterii AA w dołączanym zasobniku. Piszę oczywiście sprzęcie sprzed roku 2000 bo później graty te stały się nieistotne ze względu na przenośnie odtwarzacze plików muzycznych.
W walkmanie masz tylko jeden silnik i uklady audio, nawet na miękiej mechanice zawiera niewiele wiecej elemenentow. W MD jest tego wiele wiecej elektroniki i mechaniki. Jesli już można do czegoś go porównać to Discman, ten sam stopeń skomplikowania, a MD jest bardziej odporny na wstrząsy, jest mniejszy, i pobiera mniej prądu. Poza tym pokaż waklmana z takim dostepem do utworów lub CD możliwością nagrywania. Mi bateria AA starcza na o 7H... To co zabilo MD to licencje, a co za tym idzie to CENA.
Niektóre odtwarzacze przenośne grały kilkadziesiąt godzin na 2 paluszkach, dużo dłużej niż przeciętne mp3...
Kurcze, a mój stary Sharp MD-MT90 na jednym palusku alkaicznym AA potrafi mi przegrać kilka-kilkanaście godzin bez problemu... Dużo dłużej niż mój przenośny CD Samsunga
Bardzo ciekawy materiał. Zresztą jak każdy na RS. Zainspirowany takimi kanałami sam zacząłem tworzyć własne materiały. Zainteresowanych informacjami o MiniDisc'ach i DATach zapraszam th-cam.com/video/LV8JYiyCF8U/w-d-xo.html