📚 Kupuj biznesowe KSIĄŻKI w naszym wydawnictwie: expertia.com.pl 📖 Poznaj sekrety spółek i stwórz raj podatkowy w Polsce: sekretyspolek.pl 👨🏫 Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami. Subskrybuj nasz kanał. 🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach! bisanz.pl - pobierz materiał o tym jak być kreatywnym w biznesie i nie tylko Subskrybuj kanał, bo się dopiero rozkręcam :)
Dokładnie tak. Autor tego nie odróżnia i akurat przypadkiem to co on o tym myśli pokrywa się z prawdziwym problemem, że tak dużo ludzi jest tak głupich
Super materiał . Oby ludzie wyciągnęli wnioski. Już to przerabiałem . Dzisiaj ostrożnie inwestuję. Rozwijam się. Ryzyko jest zawsze. Trzeba być czujnym !
Wszedłem sobie na film bo akurat zacząłem interesować się tematem leasingu. Wiesz, mam auto z 2003 roku, (stary grat) , biznes już się nawet kreci więc jest ok, inwestycje porobione i nawet kasa w skarpecie na całą wartość auta jest... Miała być to używana Skoda Superb a może jeszcze pomyślę nad używanym Audi A4... Ale obejrzałem Twój film i chyba sobie jeszcze odpuszczę ten leasing. W planach były kolejne inwestycje więc raczej zacznę najpierw od nich. Leasing jeszcze niech sobie poczeka. Też kiedyś zbankrutowałem. Za bardzo w głowie zostało co to były za czasy. Przypomniałeś mi je ;)
To ze ludzie są idiotami to jedno ale większość przedsiębiorców wystawia faktury od 20 tys w górę wiec wydać na merca 1500zl w podstawowym pakiecie to nic trudnego.
Dzięki filmowi Twojemu z Maćkiem na temat leasingu odmówiłem w dniu podpisania umowy auto z ratą 4k z dużą wpłatą i takim też wykupem. 2 tygodnie później kupiłem Volvo XC90 2014 gotówką za 50 k z małym przebiegiem w pięknym stanie z silnikiem 3.2 i nie została mi żadna rata :) czyli 1/4 auta leasingowego. Cudowne uczycie nie mieć leasingodawcy nad sobą. Czy ktoś czyta uważnie ich umowy ? uciekać od nich. Dziękuję za pomoc w myśleniu.
Brakuje odniesienia do zakupu przez firmę, spółkę z o.o., wliczania raty jako kosztu, optymalizacji podatkowej etc. Temat jest bardziej rozbudowany niż przedstawił go autor w filmie. Zgadzam się co do tego, by kupować auto na jakie cie stać z ratą, która nie zrujnuje twojego budżetu czy firmy.
Dla mnie leasing jest ok. Ani nie jestem idiota Ani wytrawnym graczem. Po prostu wziąłem leasing na który mnie stać o kosztów potrzebowałem ale kupiłem dostawczaka
Zgadzam się w zupełności, leasing jest spoko jak faktycznie potrzebujemy Pandy w gazie dla pracowników, busa do wożenia czegokolwiek itp. Ale kupowanie mocnych, drogich aut w leasingu jest bez sensu jeśli na prawdę ktoś nie jest bogaty. Ja zawsze kupuję auto nie droższe niż 1-2 średnia miesięczna pensja w danym roku i zasada się sprawdza, poza tym obecnie można kupic nawet fajne, mocne samochody używane za grosze.
IMO zbytnio generalizujesz. Leasing jest tańszy od gotówki, bo amortyzujesz sobie / wliczasz w KUP raty i koszty utrzymania. W przypadku samochodu przeznaczonego do celów mieszanych realnie płacisz ok. 83% ceny katalogowej, a przy 100% na firmę to jeszcze mniej. Dodatkowo, na leasing łatwiej wynegocjować zniżki w salonie i finalnie możesz mieć nowy model w cenie 2-latka. Leasing samochodu używanego też jest możliwy, ale ma już większe obostrzenia i nie jest aż tak atrakcyjny. Tyle, że ja na leasing patrze jak na zakup samochodu, czyli chcę ten samochód potem wykupić i jeździć nim jeszcze przez najbliższe lata po spłacie, a nie oddawać i od razu brać nowy, bo wtedy to się niczym nie różni od najmu. Takie akcje są tylko dla bogatych ludzi, których stać na luksus wiecznego nieposiadania samochodu i nie będą zmuszeni przesiąść się w 10-letnią pandę, jak im ktoś lub coś (koronawirus) odetnie źródło pieniędzy. Z resztą się w pełni zgadzam. Największy problem jaki widzę, to że ludzie biorą leasingi na samochody z ratami po kilka tys. w momencie jak zarabiają 2 razy tyle. Ja myślę o leasingu samochodu z ratą ok. 10% moich zarobków i to powoduje, że jedną wypłatą jestem w stanie sfinansować 10 miesięcy leasingu (mam poduszkę, więc będę miał za co jeść 😜). No ale wszystko też zależy jaki macie biznes, bo praca w IT na kontraktach jest w tym momencie bardzo stabilna. Mimo prawie roku pandemii, dalej tej roboty jest sporo, a nawet jeszcze więcej. To też daje pewne poczucie stabilności, ale trzeba mieć świadomość, że to może być jednak złudne i trzeba się przygotować na cięższe czasy. Z kolei jak ktoś ma typowo własny biznes, gdzie zatrudnia ludzi, nie ma pasywnego dochodu itd. to faktycznie musi sobie to wszystko dobrze przekalkulować. Generalnie bardzo podoba mi się określenie "odroczonej gratyfikacji", której każdy powinien się nauczyć. Czyli nie wydawać pieniądze jak tylko są, tylko umieć się z nich cieszyć, jak leżą na koncie i się gromadzą.
@@dawidlach4252 Trzeba policzyć wszystko: - kupując (na firmę) auto za gotówkę, VAT odliczasz od razu, a resztę amortyzujesz przez pięć lat (nowy samochód), - biorąc w leasing (z dużym czynszem inicjalnym) odliczasz VAT zapłacony, plus PIT/CIT od każdej faktury, - sprzedając auto firmowe kupione za gotówkę i wrzucone do środków trwałych MUSISZ zapłacić podatek VAT i PIT/CIT przy sprzedaży, - w przypadku firmy jednoosobowej wykupujesz auto na siebie, nie wrzucasz go w środki trwałe i po pół roku sprzedajesz bez podatków: sumarycznie wychodzi (mimo pewnego narzutu - przy obecnych stopach procentowych niewielkiego), dużo korzystniej.
Dziękuję za mądre uwagi odnośnie leasing . Jestem emerytem i zawsze byłem uczony od dziecka jak Cię nie stać to nie kupuj. Masz gotówkę to kup za gotówkę a nie na raty czy leasing. Zainwestuj gdzieś mądrze aby to przynosilo stały dochód, dla takich ludzi mam szacunek. Samochód rzecz nabyta przetworzony kawałek metalu dzisiaj kosztuje 100 tys a za 10 lat będzie kosztował może 5-8 tysięcy Żadna inwestycja. Pozdrawiam
Ja też po wizycie w salonie kupiłem kilkuletnie za gotówke zapłaciłem raz i zapominam o temacie,a tak to bym te raty płacił kilja lat,a auto jest fajne na początku potem sie już przyzwyczaisz i nie zwracasz uwagi
"Masz gotówkę to kup za gotówkę a nie na raty czy leasing. Zainwestuj gdzieś mądrze aby to przynosilo stały dochód," niby dobra strategia ale nie-optymalna np. zakup nieruchomości na kredyt jest lepszą opcją niż zakup za gotówkę w tej samej cenie , kredyt hipoteczny i studencki to najtańsze pieniądze , jakbym miał pomysł jak zainwestować ze stopą zwrotu powyżej 8% rocznie to brałbym kredyt jak reksio szynkę .
Najprościej popadać ze skrajności w skrajność... albo kupujesz stare auto, które niestety nie było w takim stanie technicznym w jakim się nie spodziewaliśmy.... albo weźmiemy normalny nie premium, nowy samochód w leasingu i możemy oszczędzić sobie kłopotów... Wszystko jest dla każdego.. każdy indywidualnie powinien interpretować ryzyko i jeśli uwaza ze go stać niech próbuje... zycie jest tylko jedno i nie każdy uzbiera środki rzędu "x" by 3 procent jego majątku stanowiło zakup pojazdu...
Nie ma jeszcze opcji kupna fajnego samochodu ale tylko dlatego, że interesuje się motoryzacją od dziecka i mnie to bawi i cieszy. Mam gdzieś sąsiadów i mogę jeździć po asfaltowych preriach USA nienapotykając żywej duszy
Tak o to do mnie przemówiło. Oczywiście się zgadzam z Tobą jeśli ktoś działa w jednej branży. Czemu nie powiedziałeś nic o dywersyfikacji? Kitranie pieniędzy, i "oszczędzanie" też jest słabe szczególnie kiedy mamy taką inflacje. Działanie w kilku branżach jest najlepszym zabezpieczeniem, a wtedy jeśli jeszcze jak ktoś jest choć trochę kreatywny to zawsze da rade, nawet wykorzysta sytuacje negatywną na swoją korzyść.
@@UlicznyRambo Bo ma w ręce gotówkę, z którą może zrobić inne rzeczy. Jeżeli bierzesz odpowiedzialnie i uważnie raty czy inne zobowiązania, mając plan na pozostałe oszczędności, to nawet te kilka % odsetek i prowizji nie przeszkodzą w finalnym wyjściu na +. To nie kredyty są problemem - problemem są (jak zwykle) nieodpowiedzialni ludzie.
@@dres3456, jeśli tak jest to fajnie. Często ludzie jednak gotówki nie mają a wierzą, że stać ich na leasing/kredyt, bo wpadają w pętlę. Ja leasingu nigdy więcej nie wezmę, bo miałem przykrą sytuację nie wynikającą bynajmniej z braku gotówki. Sprawy potoczyły się tak, że postanowiłem sprzedać swoje udziały w spółce, w której miałem leasing samochodu osobowego, który osobiście użytkowałem. Umówiliśmy się z kupującym, że dokonam cesji leasingu na swoją nową spółkę - istniała od ponad pół roku, miała niezłe wyniki, więc sądziłem, że z cesją nie będzie problemu. Okazało się, że firma leasingowa odmówiła cesji. Chciałem wykupić więc auto za gotówkę, wyliczyli 28 tysięcy więcej niż kwota pozostała do spłaty. W końcu wywalczyłem zgodę na cesję ale kosztowało mnie to wiele zachodu i nerwów. Teraz zawsze będę kupował samochód za gotówkę - nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy i głupio, żeby jakieś auto blokowało plany biznesowe - np. sprzedaż firmy czy wyjazd za granicę (czasami trzeba przerejestrować auto a w leasingu to niemal niemożliwe).
@P. S. zarabiasz na leasing, cieszysz się furą i lansujesz się w mieście i przed klientami, aż tu nagle PANDEMIA, auć boli i firma pada bo nie byłon z czego zabezpieczyć funduszy na "czarną godzinę". TKZ od pierwszego do pierwszego.
No dobra a gdzie te oferty sprzedaży? Gdzie te 1000-ce mercedesy? Lub inne ruchomości, nieruchomości na sprzedaż? Gdzie te bankructwa?.... Pytam bo chciałbym coś kupić, ale tylko okazyjnie 😂🤣😉
Amen! Skarpeta na minimum pół roku plus kapitał na ogarnięcie leasingu Just in case. I jeszcze jedno w każdym momencie plan emergency! Bo jak śpiewała Anita Lipnicka, wszystko się może zdarzyć! ;) Raty, leasingi, kredyty mogą być użytecznym narzędziem lub... Zwykłą pułapką.
Owszem, ale jakby Cie było stać to byś kupił za gotówkę. Na miesięczną ratę tez musi Cie być stać, tylko pytanie czy masz gwarancję, że Cie będzie stać przez cały okres finansowania. Jeśli mnie nie stać na dom to znaczy, ze mam nie brać hipoteki? Wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko jest dla każdego.
A to dziwne twe stwierdzenie. Mam już z 8 leasing i jakos bez problemu. Nie mam poduszki finansowej ale leasingi biorę na dostawczaki w firmie bo zamias wydać 100tys jednorazowo wydaje 10 tys i raty po 2 tys wiec mogę obrócić 88 tys w pierwszym miesiącu a tak miałbym minus 100 tys na obrót. Leasing jest idealny jak masz firmę i auto służy do zarabiania.
Leasing bierze się na rzecz która ma zarabiać anie na rzecz która jest dla szpanu. Tu jest taka różnica właśnie.
4 ปีที่แล้ว +1
Hmmm. Niby nic nowego i niby każdy to wie, ALE. Faktycznie czarne łabędzie w życiu się zdarzają! Warto więc być optymistą, ale brać pod uwagę również pesymistyczne możliwości. Jak się na nie zabezpieczymy, to wszystko będzie łatwiejsze. Bardzo cenne uwagi.
Przepraszam, ale jeśli ktoś mówi że leasing biora idioci to sam nim jest. Jeśli stać mnie na rate i comiesięczne odłożenie jakiejś kwoty to czemu nie ? Chyba ze wolisz odkładać marzenia na później, np na za 5 lat... to owszem.... czekaj dalej
@@mariuszmaj7722 Nie jestem materialistą i nie muszę od razu mieć coś co mi się podoba.Zresztą poosiadanie dobrego samochodu nie jest dla mnie szczytem marzeń.Nie pisałem że z leasingu korzystają idioci-jeśli koniecznie chcesz od razu mieć samochód-Twoja wola,ja jednak wyznaję zasadę że wszelki kredyt to kula u nogi.Pozdrawiam.
Jak zakładałem działalność 4 lata temu, nie miałem jeszcze żadnego wpływu, ale tez miałem takie debilne myśli: w leasing auto! To się opłaca i będzie pracowało xD Na szczęście brak odwagi był tutaj zbawienny. Poza tym co innego leasing z ratą 500 zł miesięcznie, a co innego z ratą 5000 zł miesięcznie. Prawda jest taka, że nawet gdybyś nagle się zdegradował i zaczął robić w Biedronce to i tak to spłacisz. Przy leasingu na 5000 zł (zarabiając nawet 30k miesięcznie) wystarczy potknięcie nogi i spadek dochodów do 8k zł i mamy problem.
Dlatego mam zasadę: całkowity koszt auta nie powinno przekroczyć moich półrocznych zarobków. A leasing bardziej się opłaca przy firmach jednoosobowych, by uniknąć płacenia VAT i PIT przy jego sprzedaży (o ile wykupujemy je za 1% wartości początkowej).
Gdzie kupowałeś tego Okularnika oraz W124 o którym mówiłeś w innym filmie? Od handlarza czy prywatnego sprzedającego. A może przez znajomych miałeś kontakt? Fajnie, że mimo trudnych momentów mogłeś pozwolić sobie na duże auto z gazem. Długo szukałeś zadbanych egzemplarzy tych modeli? Czy zależało Ci konkretnie na tych mercach, czy mogła być innej marki limuzyna np Volvo albo Peugeot 607? Gdybyś trafił na diesla to byś kupił czy tylko benzyna + LPG?
Mam dokładnie takie zdanie jak Ty, ja zarabiajac 4,5 tyś zł jako kierowca krajowy jeżdżę starym passatem b5 bo nie będę brał kredytu na fajniejsze auto bo jest to niepotrzebne obciążenie, odkładam 500 zł miesięcznie na samochód który zamierzam kupić za 3-4 lata, jak będę miał 30 tyś na koncie to wtedy mogę pomyśleć o kredycie na auto za ok.25 tyś bo zawsze muszę mieć na życie jakby coś, tak uważam że jak bym miał 30 tyś na koncie i zarabiajac 4,5 tyś mogę płacić 500 zł raty kredytu
Trafiłem przypadkiem, wysłuchałem i w zasadzie zgadzam się z tym że branie samochodu za kupę siana w leasing tylko po to żeby przyszpanować mija się z celem. Ja właśnie po raz kolejny zacząłem myśleć o leasingu ze względu na podatki które muszę płacić a nie chcę :) Dalej jestem zdania że nowe samochody to niepotrzebny wydatek i szkoda pieniędzy żeby płacić bankowi za to że łaskawie kupi ci samochód i ci go użyczy. Tym bardziej biorąc pod uwagę utratę wartości nowego samochodu. Z drugiej strony jeździłem do zeszłego roku "okularem" i przez 2-3 lata nie dołożyłem do tego samochodu praktycznie nic ( nie liczę eksploatacji oleje zawias itp.) No ale przyszedł moment że nawet pancerna "trzyseta" upomniała się o swoje, padły wtryski + różne inne rzeczy i wyszło że trzeba za naprawę zapłacić wartość tego samochodu... Dodatkowo pojawił się problem z blachą i blacharzowi by trzeba było zapłacić kolejne 5k żeby to było uczciwie zrobione. Więc samochód sprzedałem za wartość poprzedniej naprawy. Kupiłem młodszego MB (bo lubię to markę),jeżdżę nim od lipca. I znowu się zacznie dokładanie do skarbonki bo to jest nieuniknione. Od lipca do samochodu dołożyłem już 4k i mówię tu tylko o eksploatacji (nie liczę paliwa i poważnych awarii bo na razie nie było). I tu się pojawia moja zagwozdka - czy stać mnie na jazdę starym samochodem? Czy nie lepiej wziąć leasing na 2-3 letnie auto z niskim przebiegiem (najlepiej z programów sam. używanych autoryzowanych dealerów) na 4 lata ? Co może się zepsuć w samochodzie przez 4 lata mojego użytkowania (nie jeżdżę dużo). Ja nie chce tym samochodem szpanować ja chcę mieć jedynie komfort tego że wstanę rano do pracy wsiądę do samochodu i dojadę a nie będę musiał dzwonić po lawetę bo Mercedes postanowił pozbyć się powietrza z pneumatycznego zawieszenia :D
Otóż teoria poleasingowca jako auta jak nowe jest miękiszonowa. To takie samooszukiwanie się, dla poprawienia sobie samooceny przy świątecznym stole ze szwagrami. Ktoś wziął nowe auto z zamiarem zarabiania nim i po umowie pyk zmiana na nowe. 99'9 % że ciął koszt posiadania go do dna pod dnem. Olej long life wymieniony przy 30kkm🤭, drugi raz przy 60😏, a przy 💯 kkm turbinę i może coś jeszcze zrobi ten, który kupił nowe trzyletnie 🤣. Pewnie hamulce, sprzęgło z dwumasem, wycieraczki, a amortyzatory nie bo 70% to jak nowe-szwagier tak mówił a on zna się bo rok temu sprzedał paska B5 🤭.
Co jest najgorsze w tym wszystkim ? Że ktoś kto prowadzi swoją firmę czy tam DG, więc zdaje się jest w miarę rozgarniętym człowiekiem nie pojmuje, że wzięcie auta z ratą na poziomie 30 % dochodu to kiepski pomysł. Ale takie mamy też czasy, że musi być szpan, musi być blichtr; nowa S'ka czy 5'ka z salonu (absolutnie używane - toż to dla biedoty, ja jestem biznesmen), wakacje musowo na Zanzibarze (mimo, że jest tam okropnie nudno) ale sąsiedzi widzą i wiedzą. A, że operator przysyła powiadomienia o zaległych płatnościach za telefon i internet to cóż, muszę auto opłacić. Mnie ojciec nauczył szanowania pieniędzy, obecnie chcę wziąć w leasing auto z ratą ok 1,5 % dochodu (oczywiście używane, ale max 2 letnie, oszczędność na zakup 5 takich też jest) a i tak biję się z myślami czy to nie przesada. Mimo też, że autem pracuję bo mam oddział firmy w kraju, więc rocznie robię ok 45 - 50 tys. km. Teraz trochę rozumiem skąd fenomen tych wszystkich poradników, po prostu połowa ludzi to idioci, nie patrzący w przyszłość dalej niż pół roku.
Co do leasingu na samochody to się zgadzam, bo większość jdg leci na leasingu za 3 tyś zł mając obrotu 10 tyś zł. Natomiast co do maszyn lub sprzętu to leasing jest piękną sprawą, ponieważ w przypadku leasingu operacyjnego wrzucamy sobie wpłatę wstępną oraz "ratę" w koszty uzyskania przychodu, a jeżeli kupujemy za gotówkę to go tylko amortyzujemy i to wlicza nam się do KUP.
W 10% bredzisz, w 90% masz pan świętą rację. Gratuluję spójności wypowiedzi, tylko mam prośbę: mówże pan wolniej. Większość populacji ma problem ze zrozumieniem wolnej, zwyczajnej narracji. Myślotok, nawet dobrze uporządkowany, najbardziej przygotowany, nie jest do opanowania przez przeciętnego odbiorcę... Subskrypcja i oczekiwanie dalszej treści. Brawo...
Idąc takim myśleniem ponad połowa ludzi nigdy by nie kupiła mieszkania. No bo dla ilu osób rata 1500zł za mieszkanie stanowi 3-10% ich wynagrodzenia? Idąc takim rozumowaniem nie można również prowadzić firmy, bo opłata zus stanowi dla kogoś ponad 10% przychodu. Jeżeli ktoś wydaje 25% na zobowiązanie to przecież nie musi oznaczać że będzie miał problem. Inne 50% wydaje na opłaty a pozostałe 25% może być na dowolny cel np oszczędności. Skoro ma taki bufor, uważam że może wydać to na rate za auto, moto czy mieszkanie, zamiast patrzeć jak rośnie na koncie mieszkając u mamusi. Jeśli straci robote musi znaleźć nową, w której zarabiać będzie min 75% poprzedniego wynagrodzenia co jest pewnym ułatwieniem. A uto w leasingu można normalnie sprzedać jak będzie brakować, gorzej z nieruchomościami.
Ekonomia i wędkarstwo to raczej dwie rozjeżdżające się dziedziny. Nie myślałem że spotkam wśród wędkarskiej braci kogoś kto trochę poważniej interesuję się tematem stabilizacji finansowej
Fajny film. Mam tylko jedno niewielkie zastrzeżenie. Leasing jest dobry pod jeszcze jednym warunkiem ale konieczne do spełnienia są 2 inne wspomniane tzn masz pomysł jak auto ma na siebie zarobić czyt. nie liczy się bardziej funkcja reprezentacyjna a 2 nie żyjesz ponad stan czyli nie używasz go do budowania wizerunku
A co w przypadku gdy oszczędności są 3x większe niż przedmiot który chcemy kupić? Warto wtedy leasing czy gotówką? Kiedyś miałem problem z ustaleniem raty, teraz czy warto...
Ale co ma piernik do wiatraka. Jak kogoś nie stać na zakup auta, to niech go nie kupuje. Jak kogoś stać, to niech wybierzę optymalne rozwiązanie. Kupując auto w leasingu, możesz odliczyć do 45 000 PLN. Oprocentownie leasingu to 2.5-3%. Załóżmy że kupujesz auto za 250 000. 100 000 wpłaty własnej (40%) oddajesz odrazu, 150 000 Ci zostaje na zarządzanie i zarobienie więcej niż te 2.5-3%. Nawet jak Ci się nie uda tego przebić to jest to koszt 7 500 a odliczasz 45 000. Płacisz mniej za serwis, masz ubezpieczenie GAP i dużo rzeczy wrzucasz w koszty. Może nie jest to idealne rozwiązanie, bo takiego nie ma, ale nie wspominać o jego zaletach a mówić tylko o osobach żyjących ponad stan sugerowałby potrzebę zmiany tytulu....
Proszę nie porównywać dzisiejszej sytuacji do tego co było ok 2 lat temu. Sam znam ludzi którzy wyłożyli kwoty rzędu miliona by ratować biznes działający od kilku lat z dużym sukcesem (Gastro/eventy) i spalili to co wypracowali przez ten czas. Dziś są bankrutami i to nie ze swojej winy . A tak gościa było stać na leasing samochodu za 350tys. bezproblemowo bo obroty roczne miał na granicy progu gdzie sie przeskakuje z 9% na 19%
@@esioz5005 Wcale nie miałem na myśli dzisiejszej sytuacji z tego co widzę a po za tym to sam od miesiąca jestem bankrutem i nie stać mnie już nawet na czynsz mieszkania.
Ale co jak koszty zakupu auta (używanego) które mnie interesuje na umowę kupna/pożyczki/leasingu wyglądają prawie tak samo uwzględniając koszty? Tylko zakładając że nie chce tego amortyzować kilka lat, tylko chcę po roku mieć je na własność.
Leasing jest dla każdego ale nie każde auto jest dla każdego ja mógł bym płacić 2500 miesięcznie i sprawić sobie Lexusa ale wybrałem Dustera dzięki temu mam pełną opcje i płace dużo mniej oraz pętla na szyi 36miesięcy a nie 50-60 Mam auto nowe bo dużo podróżuje Ale obecnie mimo że chcę jeszcze 4 raz wziąć leasing myślę o 1-2 letnim aucie i oczywiście na 3lata tak aby najmniej stracić ale odzyskać kasę z podatku bo i tak zmieniam auto Ale Chodzi mi oto że po co kupować drogie auto które się nie zwróci które zawsze będzie dużo kosztować bo sam zakup to 1/2 kosztów auta przez 5lat użytkowania Najważniejsze jest to aby być porządku żeby Cię palcami nie wytykali Ale pokazywanie się dobrami na pokaz to choroba która dzisiaj dotyka bardzo duży % Polaków należy zapamiętać że Ja nie muszę mieć żeby na mnie patrzeli ja mogę mieć bo chcę i wtedy kiedy będzie mnie na to stać. Natomiast zabawki się szybko nudzą i można wypożyczyć na tydzień
Kto sprzedaje 1-2 letni samochód? Już sam wiek to duuuuży znak ? Ale owszem widze taki anonse, jak QX70 z 2018 zo 40% mniej salon PL. Taka dobroczynność.
Najlepsza opcja jest kupono auta za gotówkę i na takie jakie mogę sobie pozwolić. Nie warto iść droga postaw się a zastaw się. Druga sprawa to taka ze lepszy jest leasing niż wynajm długoterminowy. I trzecia sprawa że jeśli już leasing to taki na jaki cie stać najlepiej jak najkrótszy i raty ustawić możliwe do spłaty. Ja biorąc leasing na auto odrazu określiłem swoje założenia czyli auto do 100.000zl z rata kredytu do 1500zl miesięcznie na okres max 4 lat. I takiego auta nowego szukałem i kupiłem nowa Skode Octavie 3 kombi za 85.000zl z rata kredytu 1300zl przez okres 3 lat. Więc w listopadzie kończę leasing i jestem wolny. A miesiąc temu założyłem LPG Kme Nevo sky direct za 5000zl do Skody w firmie Abart Wrocław i jeżdżę taniej.
Hej, szczerze - ten material obejrzalem pierwszy raz krótko po jego ukazaniu się. Wtedy bylem niedoswiadczonym podpalonym przedsiębiorcą. Dalem wtedy łapkę w dół. Po ok. 3 latach obejrzalem ponownie i daje łapkę w górę. Zgadzam się z twoim poglądem. Niestety czesto emocje biorą górę nad rozsądkiem, a samochod (szczególnie drogi) moze latwo wpędzić czlowieka w finansowe kłopoty ;). Polecam wszytskim chłodną kalkulację. Pozdro
20 lat w handlu pracuję, jestem handlowcem,znam kilkadziesiąt osób z branży.Nikt nigdy nie jeździl Panda.Gdyby szef mi to zaproponował to zabiłbym go śmiechem. Uważam że handlowiec dobry powinien mieć minimum astrę lub golfa a najczęściej to Mondeo, octavia albo insygnia. Za 10 mln obrotu rocznie na marzy 45% to nikt łaski nie robi. Chyba faktycznie istniejemy w innych branżach i mamy inne pojęcia o handlowcach. Ja pracuję w branży mocno technicznej. Co do reszty to zgadzam się że wszystkim. Świetny odcinek, bardzo mądrze Pan mówi
Ciekawe, ale... Lubie auta (hobby), kupuje wybrane auto za gotówkę (oszczędzając przy tym XX tys zł). Rejestruje i oddaje do leasingu z maksymalna wpłatą własną. Otrzymuje zwrot części zainwestowanych pieniędzy +/- 70% (sprzedałem auto w maksymalnej rynkowej cenie). Mija 3 lata, mam koszty itp. Po 3 latach sprzedaje auto. Zakup sprzedaż leasing - wszystko na +/- zero. Kupuje kolejne :)
Hmm mam w rodzinie osoby które mieszkając u rodziców na 30m2 mając 2 dzieci i 3 w drodze biorą samochód za 200tyś w leasing. Ok, koleś ma firmę i zarabia tak 8-25tyś w zależności od sezonu. Tylko ja nie potrafię pojąć po co płacić 3000zł raty przez 5 lat tylko po to żeby się pokazać... Zresztą podobnie jak cała rodzina. Nie mają domu, generalnie nie mają nic bo firma też ma rok więc za dużo raczej nie zaoszczędzili a na każdym kroku widać u nich czysty konsumpcjonizm. Drogie ciuchy, samochód itp. W sumie to może dla nas lepiej, będziemy z Żoną się z nich śmiali za 10 lat że my mamy już kilka mieszkań na własność, rozkręconą firmę itp a oni wszystko przesrali na ,,luksus" i teraz nie mają zbyt wiele. Jeżdżę samochodem za 10tyś pomimo że mnie stać na 3tyś raty leasingu bez problemu tylko po co? Marzy mi się A6 C7 za ok 50tyś ale mam taki ból dupy żeby ją wziąć w leasing że tego na bank nie robię :) Może jak będzie warta 30tyś to wtedy. Lepiej inwestować w firmę/złoto/nieruchomości czy co tam kto chce ale nie w tak drogie zabawki jak nawet nie masz gdzie mieszkać...
Słabość leasingu polega na tym, że rynek jest strasznie już nasycony samochodami i tak na prawdę bardzo ciężko jest - a będzie jeszcze trudniej w przyszłości - sprzedać samochód po zakończeniu leasingu. Ta sama sytuacja dotyczy też np. najnowszych iPhonów. Prościej jest kupić nowego iPhone'a oddając starego w rozliczeniu - niż wystawić za lepszą cenę na allegro starego iPhone'a (których na aukcjach są tysiące) i czekać, czekać i jeszcze raz czekać. Bez sensu. To samo z samochodami - samochodów jest tak dużo, że sprzedanie swojego używanego samochodu jest karą Boską. Wynajem w tej sytuacji ma sens + zmieniamy auto np. co rok na nowe - super rozwiązanie, a co najważniejsze wygodne rozwiązanie.
Ja nie biorę w leasing auta droższego niż moje sześciomiesięczne zarobki. Do tego w przypadku firm jednoosobowych jest to sposób, by przy sprzedaży auta nie płacić podatku VAT i dochodowego: wykup auta (za 1% początkowej operacji) jest osobną operacją, po której nie należy wrzucać auta jako środek trwały, a wykupić na siebie. Poczekać pół roku (przez które co prawda już nie będzie można odliczać bezpośrednio wydatków związanych s samochodem) i sprzedać beze podatków.
Nic dodać nic ująć🙂 ludzie w Polsce biorą przykład z zachodnich sąsiadów zapominając o zasadniczych różnicach.taka rata 2000 to w porównaniu 500 na zachodzie, a w naszym kraju samochód to nie narzędzie ułatwiające życie tylko członek rodziny....żałosna przypadłość😥
Motoryzacja jest tak ciekawą dyscypliną, że pozwala rozwijać się jako pasja bez konieczności inwestowania 6-ścio cyfrowych liczb. Można mieć też pasję jaką jest zarabianie 7iedmio i wyżej cyfrowych sum, aby wydawać je na zachcianki typu aoto, jakie w leasing biorą Janusze, którzy nie mają bakcyla do dużych kwot, ani pasji do motoryzacji, co gdy już się zastawią to pierwsze co myślą to pojawić się na mieście, a nie na torze. Przykre to...
Leasing jak najbardziej ma sens. Jeśli masz do wykonania kontrakt. I nie masz gotówki na zakup maszyny. Robisz opłatę wstępną i Twój kontrakt spłaca raty leasingowe. Życie ponad stan to nie jest wina leasingu!
Jak nie mam leasingu, to 100 tys zapłaciłem podatku w jednym roku, a teraz place 30 tys. rocznie, czyli sam podatek to jest samochód za 100 tys. Z tym, ,że teraz nowy samochód to 200 tys.
Mnie bawią ludzie którzy myślą że mogą mi zaimponować mercedesem za pół miliona, a mnie imponuje stare Volvo, do którego wejdą dwa "piece" gitarowe i futerał bez składania foteli 😅
Jak dla mnie to temat jest trochę bardziej skomplikowany i wydaje mi się ze film bardziej pod takich huraprzedsiebiorcow, co to im się wydaje, ze teraz to są „kims”. Leasing w firmie ma tez takie plusy, ze są odpisy i korzyści podatkowe. Np jak u mnie, gdzie nie ma kosztów. Wtedy warto siąść z księgowym i kalkulatorem, bo w całym budżecie firmowym taki leasing może wyjść taniej, bo spadnie kwota naliczanego podatku i jeszcze amortyzacja. Natomiast zgadzam się, ze jak ktoś przeholuje to nie jest wina leasingu, tylko czysta głupota. Piszą tu niekorzy, ze najlepiej za gotówkę. Tak. Prywatne. Natomiast jak mam do wyboru 100k w auto, albo miesięczna rata i 100k w inne inwestycje, które zarobią na te raty i popchną firmę jeszcze dalej, szybciej, to po co mrozić tyle gotówki a samochodzie? U mnie jest jeszcze dodatkowo taki problem, ze roczne koszty naprawa obecnego auta zaczynaja mnie wkurzać. Tu tysiak, tam tysiak, tu to, tam co innego. Ogolnie sie zgadzam z tym co mówisz, natomiast to trzeba rozważać w każdym przypadku osobno :) Pozdrawiam :)
Kiedys zapytano właściciela Ikei - starszego gościa dlaczego jeździ 29 letnim Volvo skoro jest jednym z najbogatszych ludzi w Szwecji. Odpowiedział: po co zmieniać skoro się nie psuje
📚 Kupuj biznesowe KSIĄŻKI w naszym wydawnictwie: expertia.com.pl
📖 Poznaj sekrety spółek i stwórz raj podatkowy w Polsce: sekretyspolek.pl
👨🏫 Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami.
Subskrybuj nasz kanał.
🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach!
bisanz.pl - pobierz materiał o tym jak być kreatywnym w biznesie i nie tylko
Subskrybuj kanał, bo się dopiero rozkręcam :)
A za rata leasingu za 10% zarobków, bez dużych innych wydatków?
Mam wrażenie że to jest film nie o leasingu a o życiu ponad stan. To są dwie różne sprawy.
Niestety przy większości branych leasingów w Polsce jest to tożsame.
Dwie różne sprawy, ale ze sobą połączone. Niestety życie ponad stan jest choroba cywilizacyjną. Wystarczy spojrzeć na Europę i Stany.
Tia, merytoryki prawie nic.
Dokładnie tak. Autor tego nie odróżnia i akurat przypadkiem to co on o tym myśli pokrywa się z prawdziwym problemem, że tak dużo ludzi jest tak głupich
@@The0Kuki to chyba nie jest głupota, a tendencje samobójcze.
Super materiał . Oby ludzie wyciągnęli wnioski. Już to przerabiałem . Dzisiaj ostrożnie inwestuję. Rozwijam się. Ryzyko jest zawsze. Trzeba być czujnym !
inwestycja i samochód w jednym zdaniu to oksymoron
Ja pamiętam jaki to był szok dla niektórych ludzi jak próbowałem im wytłumaczyć, że nie mam karty kredytowej bo kupuję tylko to na co mam pieniądze ;D
To uczucie, gdy przeglądałem oferty leasingu w google, a yt dał mi w propozycjach twój film. To znak, dzięki
To znak że Google śledzi twoją przeglądarkę :) i podsyła oferty.
Wszedłem sobie na film bo akurat zacząłem interesować się tematem leasingu. Wiesz, mam auto z 2003 roku, (stary grat) , biznes już się nawet kreci więc jest ok, inwestycje porobione i nawet kasa w skarpecie na całą wartość auta jest... Miała być to używana Skoda Superb a może jeszcze pomyślę nad używanym Audi A4... Ale obejrzałem Twój film i chyba sobie jeszcze odpuszczę ten leasing. W planach były kolejne inwestycje więc raczej zacznę najpierw od nich. Leasing jeszcze niech sobie poczeka. Też kiedyś zbankrutowałem. Za bardzo w głowie zostało co to były za czasy. Przypomniałeś mi je ;)
Tak
Czyli jestes biedakiem. Pozdro
@@kotgustaw388 Zgadza się. Inaczej by mnie nie było na tym filmie.
@@masakraa ok
@@kotgustaw388 Czyli jesteś prostakiem.
To nie jest o leasingu. To jest o życiu ponad stan, na kredyt, na krawędzi. Reszta to clickbajt.
Niestety przy większości branych leasingów w Polsce jest to tożsame.
Dokładnie , co innego brać jakiegoś tam mercedesa a co innego samochód np. na start do firmy
@@maromarecki9468 Na start do firmy bierzesz tani samochód a nie nowy z salonu w leasingu.
To ze ludzie są idiotami to jedno ale większość przedsiębiorców wystawia faktury od 20 tys w górę wiec wydać na merca 1500zl w podstawowym pakiecie to nic trudnego.
Dzięki filmowi Twojemu z Maćkiem na temat leasingu odmówiłem w dniu podpisania umowy auto z ratą 4k z dużą wpłatą i takim też wykupem. 2 tygodnie później kupiłem Volvo XC90 2014 gotówką za 50 k z małym przebiegiem w pięknym stanie z silnikiem 3.2 i nie została mi żadna rata :) czyli 1/4 auta leasingowego. Cudowne uczycie nie mieć leasingodawcy nad sobą. Czy ktoś czyta uważnie ich umowy ? uciekać od nich. Dziękuję za pomoc w myśleniu.
Brakuje odniesienia do zakupu przez firmę, spółkę z o.o., wliczania raty jako kosztu, optymalizacji podatkowej etc. Temat jest bardziej rozbudowany niż przedstawił go autor w filmie. Zgadzam się co do tego, by kupować auto na jakie cie stać z ratą, która nie zrujnuje twojego budżetu czy firmy.
Jeśli chodzi o optymalizację podatkową, to korzyść jest zazwyczaj mniejsza niż się wydaje.
Bardzo dobry film.Nigdy nie mialem leasingu, bo zawsze kupuje za gotowke.
Dobre ostrzezenie dales dla ludu.....🙂
Ja też-kredyty wszelkiego typu to szaleństwo.
@@marekjanczewski nie koniecznie dom lepiej kupic jak placic za wynajem auto mozna tez kupic na raty nie musi byc nowe
Kacper świetny film Zgadzam się z tobą w 100%.
Wspaniale przesłanie, dla ,,myślących,, da do myślenia. Dużo mnie nakierowałeś, dzięki Wielkie!
Dla mnie leasing jest ok. Ani nie jestem idiota Ani wytrawnym graczem. Po prostu wziąłem leasing na który mnie stać o kosztów potrzebowałem ale kupiłem dostawczaka
dostawczak to zupełnie co innego. Tak jakbyś mówił że kupiłeś młotek pracownikowi. niczego nie zrozumiałeś z filmiku
Wow! Ależ świetny filmik. Naprawdę! Baaaardzo zdrowy przekaz. Dziękuję:)
Zgadzam się w zupełności, leasing jest spoko jak faktycznie potrzebujemy Pandy w gazie dla pracowników, busa do wożenia czegokolwiek itp. Ale kupowanie mocnych, drogich aut w leasingu jest bez sensu jeśli na prawdę ktoś nie jest bogaty. Ja zawsze kupuję auto nie droższe niż 1-2 średnia miesięczna pensja w danym roku i zasada się sprawdza, poza tym obecnie można kupic nawet fajne, mocne samochody używane za grosze.
Świetny film. Super przekaz. Sprawiasz radość. Dziękuję:)
Ogromny szacunek dla Pana że o tym mówi . Ja też wszystkim mówię kogo znam ,, z daleka od kredytów "
Słabe to. Każdy albo miał albo ma albo będzie miał kredyt. Kredyt nie paży tylko jest jedna zasada. Nie wkładaj łapy w ognisko.
Jak ktoś prowadzi działalność nie będzie wydawał gotówki firmowej żeby kupić auto, pójdzie po leasing.
Super przemyślenia... Szkoda, że tak mało popularne i stosowane przez ludzi.
IMO zbytnio generalizujesz. Leasing jest tańszy od gotówki, bo amortyzujesz sobie / wliczasz w KUP raty i koszty utrzymania. W przypadku samochodu przeznaczonego do celów mieszanych realnie płacisz ok. 83% ceny katalogowej, a przy 100% na firmę to jeszcze mniej. Dodatkowo, na leasing łatwiej wynegocjować zniżki w salonie i finalnie możesz mieć nowy model w cenie 2-latka. Leasing samochodu używanego też jest możliwy, ale ma już większe obostrzenia i nie jest aż tak atrakcyjny.
Tyle, że ja na leasing patrze jak na zakup samochodu, czyli chcę ten samochód potem wykupić i jeździć nim jeszcze przez najbliższe lata po spłacie, a nie oddawać i od razu brać nowy, bo wtedy to się niczym nie różni od najmu. Takie akcje są tylko dla bogatych ludzi, których stać na luksus wiecznego nieposiadania samochodu i nie będą zmuszeni przesiąść się w 10-letnią pandę, jak im ktoś lub coś (koronawirus) odetnie źródło pieniędzy.
Z resztą się w pełni zgadzam. Największy problem jaki widzę, to że ludzie biorą leasingi na samochody z ratami po kilka tys. w momencie jak zarabiają 2 razy tyle. Ja myślę o leasingu samochodu z ratą ok. 10% moich zarobków i to powoduje, że jedną wypłatą jestem w stanie sfinansować 10 miesięcy leasingu (mam poduszkę, więc będę miał za co jeść 😜).
No ale wszystko też zależy jaki macie biznes, bo praca w IT na kontraktach jest w tym momencie bardzo stabilna. Mimo prawie roku pandemii, dalej tej roboty jest sporo, a nawet jeszcze więcej. To też daje pewne poczucie stabilności, ale trzeba mieć świadomość, że to może być jednak złudne i trzeba się przygotować na cięższe czasy. Z kolei jak ktoś ma typowo własny biznes, gdzie zatrudnia ludzi, nie ma pasywnego dochodu itd. to faktycznie musi sobie to wszystko dobrze przekalkulować.
Generalnie bardzo podoba mi się określenie "odroczonej gratyfikacji", której każdy powinien się nauczyć. Czyli nie wydawać pieniądze jak tylko są, tylko umieć się z nich cieszyć, jak leżą na koncie i się gromadzą.
@@dawidlach4252
Ty tak serio czy trolujesz?😂
@@dawidlach4252 Trzeba policzyć wszystko:
- kupując (na firmę) auto za gotówkę, VAT odliczasz od razu, a resztę amortyzujesz przez pięć lat (nowy samochód),
- biorąc w leasing (z dużym czynszem inicjalnym) odliczasz VAT zapłacony, plus PIT/CIT od każdej faktury,
- sprzedając auto firmowe kupione za gotówkę i wrzucone do środków trwałych MUSISZ zapłacić podatek VAT i PIT/CIT przy sprzedaży,
- w przypadku firmy jednoosobowej wykupujesz auto na siebie, nie wrzucasz go w środki trwałe i po pół roku sprzedajesz bez podatków: sumarycznie wychodzi (mimo pewnego narzutu - przy obecnych stopach procentowych niewielkiego), dużo korzystniej.
Mega szczery odcinek! Szacunek!
Dziękuję za mądre uwagi odnośnie leasing .
Jestem emerytem i zawsze byłem uczony od dziecka jak Cię nie stać to nie kupuj.
Masz gotówkę to kup za gotówkę a nie na raty czy leasing.
Zainwestuj gdzieś mądrze aby to przynosilo stały dochód, dla takich ludzi mam szacunek.
Samochód rzecz nabyta przetworzony kawałek metalu dzisiaj kosztuje 100 tys a za 10 lat będzie kosztował może 5-8 tysięcy
Żadna inwestycja.
Pozdrawiam
Ja też po wizycie w salonie kupiłem kilkuletnie za gotówke zapłaciłem raz i zapominam o temacie,a tak to bym te raty płacił kilja lat,a auto jest fajne na początku potem sie już przyzwyczaisz i nie zwracasz uwagi
"Masz gotówkę to kup za gotówkę a nie na raty czy leasing.
Zainwestuj gdzieś mądrze aby to przynosilo stały dochód,"
niby dobra strategia ale nie-optymalna
np. zakup nieruchomości na kredyt jest lepszą opcją niż zakup za gotówkę w tej samej cenie , kredyt hipoteczny i studencki to najtańsze pieniądze , jakbym miał pomysł jak zainwestować ze stopą zwrotu powyżej 8% rocznie to brałbym kredyt jak reksio szynkę .
Bardzo dobrze tłumaczysz
I uważam identycznie jak Ty
Pozdrawiam
Bardzo mądry odcinek aż miło posłuchać👏👏👏
Najprościej popadać ze skrajności w skrajność... albo kupujesz stare auto, które niestety nie było w takim stanie technicznym w jakim się nie spodziewaliśmy.... albo weźmiemy normalny nie premium, nowy samochód w leasingu i możemy oszczędzić sobie kłopotów...
Wszystko jest dla każdego.. każdy indywidualnie powinien interpretować ryzyko i jeśli uwaza ze go stać niech próbuje... zycie jest tylko jedno i nie każdy uzbiera środki rzędu "x" by 3 procent jego majątku stanowiło zakup pojazdu...
Nie ma jeszcze opcji kupna fajnego samochodu ale tylko dlatego, że interesuje się motoryzacją od dziecka i mnie to bawi i cieszy.
Mam gdzieś sąsiadów i mogę jeździć po asfaltowych preriach USA nienapotykając żywej duszy
Tak o to do mnie przemówiło. Oczywiście się zgadzam z Tobą jeśli ktoś działa w jednej branży. Czemu nie powiedziałeś nic o dywersyfikacji? Kitranie pieniędzy, i "oszczędzanie" też jest słabe szczególnie kiedy mamy taką inflacje. Działanie w kilku branżach jest najlepszym zabezpieczeniem, a wtedy jeśli jeszcze jak ktoś jest choć trochę kreatywny to zawsze da rade, nawet wykorzysta sytuacje negatywną na swoją korzyść.
Bankructwo = Błogosławieństwo - złoto :D 🙏
Brawo Kacper, jak zwykle świetny materiał! Daje do myślenia. Pozdrawiam Andrzej 😉
Nie zgadzam się. Po raz kolejny wziąłem leasing na auto którego bym nie kupił za swoje. Stać mnie na raty bo umiejętnie je dobieram.
Powoli żaba sie ogoli.
Jak ktoś jest rozważny to potrafi szkiełkiem tyłek podetrzeć.
A dlaczego byś za swoje ich nie kupił?
@@UlicznyRambo Bo ma w ręce gotówkę, z którą może zrobić inne rzeczy. Jeżeli bierzesz odpowiedzialnie i uważnie raty czy inne zobowiązania, mając plan na pozostałe oszczędności, to nawet te kilka % odsetek i prowizji nie przeszkodzą w finalnym wyjściu na +. To nie kredyty są problemem - problemem są (jak zwykle) nieodpowiedzialni ludzie.
@@dres3456, jeśli tak jest to fajnie. Często ludzie jednak gotówki nie mają a wierzą, że stać ich na leasing/kredyt, bo wpadają w pętlę.
Ja leasingu nigdy więcej nie wezmę, bo miałem przykrą sytuację nie wynikającą bynajmniej z braku gotówki. Sprawy potoczyły się tak, że postanowiłem sprzedać swoje udziały w spółce, w której miałem leasing samochodu osobowego, który osobiście użytkowałem. Umówiliśmy się z kupującym, że dokonam cesji leasingu na swoją nową spółkę - istniała od ponad pół roku, miała niezłe wyniki, więc sądziłem, że z cesją nie będzie problemu. Okazało się, że firma leasingowa odmówiła cesji. Chciałem wykupić więc auto za gotówkę, wyliczyli 28 tysięcy więcej niż kwota pozostała do spłaty. W końcu wywalczyłem zgodę na cesję ale kosztowało mnie to wiele zachodu i nerwów. Teraz zawsze będę kupował samochód za gotówkę - nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy i głupio, żeby jakieś auto blokowało plany biznesowe - np. sprzedaż firmy czy wyjazd za granicę (czasami trzeba przerejestrować auto a w leasingu to niemal niemożliwe).
U mnie leasing na 5% miesięcznego dochodu, no i mam gotówkę na całe auto ale to właśnie jest moja poduszka finansowa.
też kupiłem auto za 5.000 zł :P
Jak zakończyłem leasing to byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie :)
@P. S. takie mądrości kołcza z internetu bez znajomości szczegółów. Gratuluję nieomylności 👍
@P. S. j.w.
@P. S. dobre 🤣🤣🤣🤣🤣
@P. S. zarabiasz na leasing, cieszysz się furą i lansujesz się w mieście i przed klientami, aż tu nagle PANDEMIA, auć boli i firma pada bo nie byłon z czego zabezpieczyć funduszy na "czarną godzinę". TKZ od pierwszego do pierwszego.
No dobra a gdzie te oferty sprzedaży? Gdzie te 1000-ce mercedesy? Lub inne ruchomości, nieruchomości na sprzedaż? Gdzie te bankructwa?.... Pytam bo chciałbym coś kupić, ale tylko okazyjnie 😂🤣😉
Amen! Skarpeta na minimum pół roku plus kapitał na ogarnięcie leasingu Just in case.
I jeszcze jedno w każdym momencie plan emergency!
Bo jak śpiewała Anita Lipnicka, wszystko się może zdarzyć! ;)
Raty, leasingi, kredyty mogą być użytecznym narzędziem lub... Zwykłą pułapką.
czy kredyt czy leasing - bez znaczenia jeśli kupujesz coś na co Cie nie stać !!!
Owszem, ale jakby Cie było stać to byś kupił za gotówkę. Na miesięczną ratę tez musi Cie być stać, tylko pytanie czy masz gwarancję, że Cie będzie stać przez cały okres finansowania. Jeśli mnie nie stać na dom to znaczy, ze mam nie brać hipoteki? Wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko jest dla każdego.
No i to jest kwestia rozsądku mój tata my mógł wziąć w leasing huracana nowego a jeździ autkiem co w leasingu płaci 3k a nie 16k bo by mógł
Dobrze gadasz 😁
Prawda :) zadłużeni dają dyslike :)
Jest takie mądre powiedzenie "Jeżeli nie możesz czegoś kupić 2 razy to znaczy, że Cię na to nie stać" ;)
Dobry film Kacper :)
Aż miło się ogląda i słucha,pozdrawiam.
Ja chce mieć 500aut ciężarowych i przekonałeś mnie biorę za gotówe.. je#ac biedę 😁
Słusznie 😉
Dobrze mądrego posłuchać :)
A to dziwne twe stwierdzenie. Mam już z 8 leasing i jakos bez problemu. Nie mam poduszki finansowej ale leasingi biorę na dostawczaki w firmie bo zamias wydać 100tys jednorazowo wydaje 10 tys i raty po 2 tys wiec mogę obrócić 88 tys w pierwszym miesiącu a tak miałbym minus 100 tys na obrót. Leasing jest idealny jak masz firmę i auto służy do zarabiania.
Należysz do graczy😁
Bus jest narzędziem w firmie a nie dupowozem dla nowobackiego pracującego w korpo. Warto słuchać że zrozunieniem
Leasing bierze się na rzecz która ma zarabiać anie na rzecz która jest dla szpanu. Tu jest taka różnica właśnie.
Hmmm. Niby nic nowego i niby każdy to wie, ALE. Faktycznie czarne łabędzie w życiu się zdarzają! Warto więc być optymistą, ale brać pod uwagę również pesymistyczne możliwości. Jak się na nie zabezpieczymy, to wszystko będzie łatwiejsze. Bardzo cenne uwagi.
Dzięki Kacper. Super porady.jesteś wielki
Ze ludziom trzeba takie proste rzeczy mówic.
Jedyna mądra wypowiedź n/t leasingu jaką ostatnio słyszałem.
Przepraszam, ale jeśli ktoś mówi że leasing biora idioci to sam nim jest. Jeśli stać mnie na rate i comiesięczne odłożenie jakiejś kwoty to czemu nie ? Chyba ze wolisz odkładać marzenia na później, np na za 5 lat... to owszem.... czekaj dalej
@@mariuszmaj7722 Nie jestem materialistą i nie muszę od razu mieć coś co mi się podoba.Zresztą poosiadanie dobrego samochodu nie jest dla mnie szczytem marzeń.Nie pisałem że z leasingu korzystają idioci-jeśli koniecznie chcesz od razu mieć samochód-Twoja wola,ja jednak wyznaję zasadę że wszelki kredyt to kula u nogi.Pozdrawiam.
100 % racja podpisuje się w całej rozciągłości
Jak zakładałem działalność 4 lata temu, nie miałem jeszcze żadnego wpływu, ale tez miałem takie debilne myśli: w leasing auto! To się opłaca i będzie pracowało xD Na szczęście brak odwagi był tutaj zbawienny. Poza tym co innego leasing z ratą 500 zł miesięcznie, a co innego z ratą 5000 zł miesięcznie. Prawda jest taka, że nawet gdybyś nagle się zdegradował i zaczął robić w Biedronce to i tak to spłacisz. Przy leasingu na 5000 zł (zarabiając nawet 30k miesięcznie) wystarczy potknięcie nogi i spadek dochodów do 8k zł i mamy problem.
Dlatego mam zasadę: całkowity koszt auta nie powinno przekroczyć moich półrocznych zarobków. A leasing bardziej się opłaca przy firmach jednoosobowych, by uniknąć płacenia VAT i PIT przy jego sprzedaży (o ile wykupujemy je za 1% wartości początkowej).
Gdzie kupowałeś tego Okularnika oraz W124 o którym mówiłeś w innym filmie? Od handlarza czy prywatnego sprzedającego. A może przez znajomych miałeś kontakt? Fajnie, że mimo trudnych momentów mogłeś pozwolić sobie na duże auto z gazem. Długo szukałeś zadbanych egzemplarzy tych modeli? Czy zależało Ci konkretnie na tych mercach, czy mogła być innej marki limuzyna np Volvo albo Peugeot 607? Gdybyś trafił na diesla to byś kupił czy tylko benzyna + LPG?
komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi
Mam dokładnie takie zdanie jak Ty, ja zarabiajac 4,5 tyś zł jako kierowca krajowy jeżdżę starym passatem b5 bo nie będę brał kredytu na fajniejsze auto bo jest to niepotrzebne obciążenie, odkładam 500 zł miesięcznie na samochód który zamierzam kupić za 3-4 lata, jak będę miał 30 tyś na koncie to wtedy mogę pomyśleć o kredycie na auto za ok.25 tyś bo zawsze muszę mieć na życie jakby coś, tak uważam że jak bym miał 30 tyś na koncie i zarabiajac 4,5 tyś mogę płacić 500 zł raty kredytu
Nie jesteś przedsiębiorcą i nie zainwestujesz tych pieniędzy wiec dla Ciebie branie leasingu nie ma sensu a kredyt nie ma żadnych plusów
Świetne 100%racji!!!
Trafiłem przypadkiem, wysłuchałem i w zasadzie zgadzam się z tym że branie samochodu za kupę siana w leasing tylko po to żeby przyszpanować mija się z celem. Ja właśnie po raz kolejny zacząłem myśleć o leasingu ze względu na podatki które muszę płacić a nie chcę :) Dalej jestem zdania że nowe samochody to niepotrzebny wydatek i szkoda pieniędzy żeby płacić bankowi za to że łaskawie kupi ci samochód i ci go użyczy. Tym bardziej biorąc pod uwagę utratę wartości nowego samochodu. Z drugiej strony jeździłem do zeszłego roku "okularem" i przez 2-3 lata nie dołożyłem do tego samochodu praktycznie nic ( nie liczę eksploatacji oleje zawias itp.) No ale przyszedł moment że nawet pancerna "trzyseta" upomniała się o swoje, padły wtryski + różne inne rzeczy i wyszło że trzeba za naprawę zapłacić wartość tego samochodu... Dodatkowo pojawił się problem z blachą i blacharzowi by trzeba było zapłacić kolejne 5k żeby to było uczciwie zrobione. Więc samochód sprzedałem za wartość poprzedniej naprawy. Kupiłem młodszego MB (bo lubię to markę),jeżdżę nim od lipca. I znowu się zacznie dokładanie do skarbonki bo to jest nieuniknione. Od lipca do samochodu dołożyłem już 4k i mówię tu tylko o eksploatacji (nie liczę paliwa i poważnych awarii bo na razie nie było). I tu się pojawia moja zagwozdka - czy stać mnie na jazdę starym samochodem? Czy nie lepiej wziąć leasing na 2-3 letnie auto z niskim przebiegiem (najlepiej z programów sam. używanych autoryzowanych dealerów) na 4 lata ? Co może się zepsuć w samochodzie przez 4 lata mojego użytkowania (nie jeżdżę dużo). Ja nie chce tym samochodem szpanować ja chcę mieć jedynie komfort tego że wstanę rano do pracy wsiądę do samochodu i dojadę a nie będę musiał dzwonić po lawetę bo Mercedes postanowił pozbyć się powietrza z pneumatycznego zawieszenia :D
Otóż teoria poleasingowca jako auta jak nowe jest miękiszonowa. To takie samooszukiwanie się, dla poprawienia sobie samooceny przy świątecznym stole ze szwagrami. Ktoś wziął nowe auto z zamiarem zarabiania nim i po umowie pyk zmiana na nowe. 99'9 % że ciął koszt posiadania go do dna pod dnem. Olej long life wymieniony przy 30kkm🤭, drugi raz przy 60😏, a przy 💯 kkm turbinę i może coś jeszcze zrobi ten, który kupił nowe trzyletnie 🤣. Pewnie hamulce, sprzęgło z dwumasem, wycieraczki, a amortyzatory nie bo 70% to jak nowe-szwagier tak mówił a on zna się bo rok temu sprzedał paska B5 🤭.
Dziękuję dobry człowieku, dalej się toczę swoim Volvo V40. Btw może warto wziąć leasing żeby wyprzedzić koparkę? 😁😂
Masz u mnie przysłowiowe piwo👍 mam takie same zdanie dotyczące leasingu .
Co jest najgorsze w tym wszystkim ? Że ktoś kto prowadzi swoją firmę czy tam DG, więc zdaje się jest w miarę rozgarniętym człowiekiem nie pojmuje, że wzięcie auta z ratą na poziomie 30 % dochodu to kiepski pomysł. Ale takie mamy też czasy, że musi być szpan, musi być blichtr; nowa S'ka czy 5'ka z salonu (absolutnie używane - toż to dla biedoty, ja jestem biznesmen), wakacje musowo na Zanzibarze (mimo, że jest tam okropnie nudno) ale sąsiedzi widzą i wiedzą. A, że operator przysyła powiadomienia o zaległych płatnościach za telefon i internet to cóż, muszę auto opłacić. Mnie ojciec nauczył szanowania pieniędzy, obecnie chcę wziąć w leasing auto z ratą ok 1,5 % dochodu (oczywiście używane, ale max 2 letnie, oszczędność na zakup 5 takich też jest) a i tak biję się z myślami czy to nie przesada. Mimo też, że autem pracuję bo mam oddział firmy w kraju, więc rocznie robię ok 45 - 50 tys. km. Teraz trochę rozumiem skąd fenomen tych wszystkich poradników, po prostu połowa ludzi to idioci, nie patrzący w przyszłość dalej niż pół roku.
Co do leasingu na samochody to się zgadzam, bo większość jdg leci na leasingu za 3 tyś zł mając obrotu 10 tyś zł. Natomiast co do maszyn lub sprzętu to leasing jest piękną sprawą, ponieważ w przypadku leasingu operacyjnego wrzucamy sobie wpłatę wstępną oraz "ratę" w koszty uzyskania przychodu, a jeżeli kupujemy za gotówkę to go tylko amortyzujemy i to wlicza nam się do KUP.
W 10% bredzisz, w 90% masz pan świętą rację. Gratuluję spójności wypowiedzi, tylko mam prośbę: mówże pan wolniej. Większość populacji ma problem ze zrozumieniem wolnej, zwyczajnej narracji. Myślotok, nawet dobrze uporządkowany, najbardziej przygotowany, nie jest do opanowania przez przeciętnego odbiorcę... Subskrypcja i oczekiwanie dalszej treści. Brawo...
Mądrze oraz "inne" podejście do Leasingu. P.S - ładne okolice Ligoty :)
Dzięki za materiał 👍
Super film. Cała prawda.
Kurde a ja myślałem o leasingu dopiero jak będę miał całe auto odłożone w gotówce 😅
świetny materiał!
Jaka trzeba być cebula, żeby za pomocą auta budować respekt. W de każdy ma w dupie czym sąsiad jeździ. Do tego trzeba dorosnąć
Chinczki tak sie pokazuja kto ma lepsze auto,na co ich stac ! Sa to marsjani !
Sam powiedziałeś: w DE.. Nad Wisłą nie ma zrozumienia poza "zastaw się, a postaw się". Pzdr
No to chyba nie wiesz jak Turasy zyja. Musi byc zloto i fura, niewazne ze spia po 4ch w pokoju i dowoza kebaby po nocach.
Idąc takim myśleniem ponad połowa ludzi nigdy by nie kupiła mieszkania. No bo dla ilu osób rata 1500zł za mieszkanie stanowi 3-10% ich wynagrodzenia? Idąc takim rozumowaniem nie można również prowadzić firmy, bo opłata zus stanowi dla kogoś ponad 10% przychodu. Jeżeli ktoś wydaje 25% na zobowiązanie to przecież nie musi oznaczać że będzie miał problem. Inne 50% wydaje na opłaty a pozostałe 25% może być na dowolny cel np oszczędności. Skoro ma taki bufor, uważam że może wydać to na rate za auto, moto czy mieszkanie, zamiast patrzeć jak rośnie na koncie mieszkając u mamusi. Jeśli straci robote musi znaleźć nową, w której zarabiać będzie min 75% poprzedniego wynagrodzenia co jest pewnym ułatwieniem. A uto w leasingu można normalnie sprzedać jak będzie brakować, gorzej z nieruchomościami.
dobry materiał!
Masz dużo racji. Pozdrawiam
W odpowiednim momencie obejrzałem ten film😂
Witam! Bardzo mądry materiał... Świetne wnioski... 👍Pozdrawiam serdecznie🍀❗
Szacun za taki materiał. Życzę wszystkiego dobrego👊
Towarzysz Gugała tutaj? Pozytywne zaskoczenie.
@@malysiurek96 a dlaczego by nie? ;)
Ekonomia i wędkarstwo to raczej dwie rozjeżdżające się dziedziny. Nie myślałem że spotkam wśród wędkarskiej braci kogoś kto trochę poważniej interesuję się tematem stabilizacji finansowej
@@malysiurek96 żebyś Ty wiedział jakie ja mam zainteresowania... ;)
Fajny film. Mam tylko jedno niewielkie zastrzeżenie. Leasing jest dobry pod jeszcze jednym warunkiem ale konieczne do spełnienia są 2 inne wspomniane tzn masz pomysł jak auto ma na siebie zarobić czyt. nie liczy się bardziej funkcja reprezentacyjna a 2 nie żyjesz ponad stan czyli nie używasz go do budowania wizerunku
Też jestem zdania że jak mnie na coś nie stać,w życiu nie miałem żadnego kredytu.
mnie nie stać na samochód , kupiłem za gotówkę i okazało się to najdroższe hobby w moim życiu
A co w przypadku gdy oszczędności są 3x większe niż przedmiot który chcemy kupić? Warto wtedy leasing czy gotówką? Kiedyś miałem problem z ustaleniem raty, teraz czy warto...
Kacper - kasuj proszę tych hejterów i nie przejmuj się. Robisz naprawdę dobre materiały. Adam ( prowadzę firmę od 94 roku. )
Ale co ma piernik do wiatraka. Jak kogoś nie stać na zakup auta, to niech go nie kupuje.
Jak kogoś stać, to niech wybierzę optymalne rozwiązanie.
Kupując auto w leasingu, możesz odliczyć do 45 000 PLN. Oprocentownie leasingu to 2.5-3%. Załóżmy że kupujesz auto za 250 000. 100 000 wpłaty własnej (40%) oddajesz odrazu, 150 000 Ci zostaje na zarządzanie i zarobienie więcej niż te 2.5-3%. Nawet jak Ci się nie uda tego przebić to jest to koszt 7 500 a odliczasz 45 000. Płacisz mniej za serwis, masz ubezpieczenie GAP i dużo rzeczy wrzucasz w koszty.
Może nie jest to idealne rozwiązanie, bo takiego nie ma, ale nie wspominać o jego zaletach a mówić tylko o osobach żyjących ponad stan sugerowałby potrzebę zmiany tytulu....
Nie zawsze to co warto się opłaca a to co się opłaca warto. Ważne żeby wydatki były racjonalne. Tylko tyle i aż tyle.
Szacunek słowa warte zapamiętania nie fura czyni człowieka 😀
Jak kogoś nie stać na leasing i sam siebie oszukuje no to albo się uda albo nie. Tacy ludzie w większości szybko bankrutują z takim podejściem.
Proszę nie porównywać dzisiejszej sytuacji do tego co było ok 2 lat temu. Sam znam ludzi którzy wyłożyli kwoty rzędu miliona by ratować biznes działający od kilku lat z dużym sukcesem (Gastro/eventy) i spalili to co wypracowali przez ten czas. Dziś są bankrutami i to nie ze swojej winy . A tak gościa było stać na leasing samochodu za 350tys. bezproblemowo bo obroty roczne miał na granicy progu gdzie sie przeskakuje z 9% na 19%
@@esioz5005 Wcale nie miałem na myśli dzisiejszej sytuacji z tego co widzę a po za tym to sam od miesiąca jestem bankrutem i nie stać mnie już nawet na czynsz mieszkania.
Ale co jak koszty zakupu auta (używanego) które mnie interesuje na umowę kupna/pożyczki/leasingu wyglądają prawie tak samo uwzględniając koszty? Tylko zakładając że nie chce tego amortyzować kilka lat, tylko chcę po roku mieć je na własność.
Leasing jest dla każdego ale nie każde auto jest dla każdego ja mógł bym płacić 2500 miesięcznie i sprawić sobie Lexusa ale wybrałem Dustera dzięki temu mam pełną opcje i płace dużo mniej oraz pętla na szyi 36miesięcy a nie 50-60 Mam auto nowe bo dużo podróżuje Ale obecnie mimo że chcę jeszcze 4 raz wziąć leasing myślę o 1-2 letnim aucie i oczywiście na 3lata tak aby najmniej stracić ale odzyskać kasę z podatku bo i tak zmieniam auto Ale Chodzi mi oto że po co kupować drogie auto które się nie zwróci które zawsze będzie dużo kosztować bo sam zakup to 1/2 kosztów auta przez 5lat użytkowania Najważniejsze jest to aby być porządku żeby Cię palcami nie wytykali Ale pokazywanie się dobrami na pokaz to choroba która dzisiaj dotyka bardzo duży % Polaków należy zapamiętać że Ja nie muszę mieć żeby na mnie patrzeli ja mogę mieć bo chcę i wtedy kiedy będzie mnie na to stać. Natomiast zabawki się szybko nudzą i można wypożyczyć na tydzień
Kto sprzedaje 1-2 letni samochód? Już sam wiek to duuuuży znak ? Ale owszem widze taki anonse, jak QX70 z 2018 zo 40% mniej salon PL. Taka dobroczynność.
Mądrego to miło posłuchać .Pozdrawiam wszystkiego dobrego
Tak w Polsce tak . W Niderlandach np już nie .
Najlepsza opcja jest kupono auta za gotówkę i na takie jakie mogę sobie pozwolić. Nie warto iść droga postaw się a zastaw się. Druga sprawa to taka ze lepszy jest leasing niż wynajm długoterminowy. I trzecia sprawa że jeśli już leasing to taki na jaki cie stać najlepiej jak najkrótszy i raty ustawić możliwe do spłaty. Ja biorąc leasing na auto odrazu określiłem swoje założenia czyli auto do 100.000zl z rata kredytu do 1500zl miesięcznie na okres max 4 lat. I takiego auta nowego szukałem i kupiłem nowa Skode Octavie 3 kombi za 85.000zl z rata kredytu 1300zl przez okres 3 lat. Więc w listopadzie kończę leasing i jestem wolny. A miesiąc temu założyłem LPG Kme Nevo sky direct za 5000zl do Skody w firmie Abart Wrocław i jeżdżę taniej.
Mówisz tylko o racie 2-5k ale są przecież auta jak oszczędna Toyota Yaris za 60k i leasing masz 600zł netto przy wpłacie 10% lub Aygo za 40k.
Hej, szczerze - ten material obejrzalem pierwszy raz krótko po jego ukazaniu się. Wtedy bylem niedoswiadczonym podpalonym przedsiębiorcą. Dalem wtedy łapkę w dół. Po ok. 3 latach obejrzalem ponownie i daje łapkę w górę. Zgadzam się z twoim poglądem. Niestety czesto emocje biorą górę nad rozsądkiem, a samochod (szczególnie drogi) moze latwo wpędzić czlowieka w finansowe kłopoty ;). Polecam wszytskim chłodną kalkulację. Pozdro
20 lat w handlu pracuję, jestem handlowcem,znam kilkadziesiąt osób z branży.Nikt nigdy nie jeździl Panda.Gdyby szef mi to zaproponował to zabiłbym go śmiechem. Uważam że handlowiec dobry powinien mieć minimum astrę lub golfa a najczęściej to Mondeo, octavia albo insygnia. Za 10 mln obrotu rocznie na marzy 45% to nikt łaski nie robi. Chyba faktycznie istniejemy w innych branżach i mamy inne pojęcia o handlowcach. Ja pracuję w branży mocno technicznej. Co do reszty to zgadzam się że wszystkim. Świetny odcinek, bardzo mądrze Pan mówi
Panda była przykładem :). Nowy Ford Mondeo to godna opcja :).
Ciekawe, ale...
Lubie auta (hobby), kupuje wybrane auto za gotówkę (oszczędzając przy tym XX tys zł). Rejestruje i oddaje do leasingu z maksymalna wpłatą własną. Otrzymuje zwrot części zainwestowanych pieniędzy +/- 70% (sprzedałem auto w maksymalnej rynkowej cenie). Mija 3 lata, mam koszty itp. Po 3 latach sprzedaje auto. Zakup sprzedaż leasing - wszystko na +/- zero. Kupuje kolejne :)
"oddaje do leasingu" - ktoś od ciebie wypożycza auto czy sprzedajesz do banku żeby ci je wylisingował ?
To ja chyba jestem idiotą, ale całe szczęście beż kredytu i leasingu. Dzięki za filmik. Uratował mnie przed czymś złym
Hmm mam w rodzinie osoby które mieszkając u rodziców na 30m2 mając 2 dzieci i 3 w drodze biorą samochód za 200tyś w leasing. Ok, koleś ma firmę i zarabia tak 8-25tyś w zależności od sezonu. Tylko ja nie potrafię pojąć po co płacić 3000zł raty przez 5 lat tylko po to żeby się pokazać... Zresztą podobnie jak cała rodzina. Nie mają domu, generalnie nie mają nic bo firma też ma rok więc za dużo raczej nie zaoszczędzili a na każdym kroku widać u nich czysty konsumpcjonizm. Drogie ciuchy, samochód itp. W sumie to może dla nas lepiej, będziemy z Żoną się z nich śmiali za 10 lat że my mamy już kilka mieszkań na własność, rozkręconą firmę itp a oni wszystko przesrali na ,,luksus" i teraz nie mają zbyt wiele. Jeżdżę samochodem za 10tyś pomimo że mnie stać na 3tyś raty leasingu bez problemu tylko po co? Marzy mi się A6 C7 za ok 50tyś ale mam taki ból dupy żeby ją wziąć w leasing że tego na bank nie robię :) Może jak będzie warta 30tyś to wtedy. Lepiej inwestować w firmę/złoto/nieruchomości czy co tam kto chce ale nie w tak drogie zabawki jak nawet nie masz gdzie mieszkać...
Słabość leasingu polega na tym, że rynek jest strasznie już nasycony samochodami i tak na prawdę bardzo ciężko jest - a będzie jeszcze trudniej w przyszłości - sprzedać samochód po zakończeniu leasingu. Ta sama sytuacja dotyczy też np. najnowszych iPhonów. Prościej jest kupić nowego iPhone'a oddając starego w rozliczeniu - niż wystawić za lepszą cenę na allegro starego iPhone'a (których na aukcjach są tysiące) i czekać, czekać i jeszcze raz czekać. Bez sensu. To samo z samochodami - samochodów jest tak dużo, że sprzedanie swojego używanego samochodu jest karą Boską. Wynajem w tej sytuacji ma sens + zmieniamy auto np. co rok na nowe - super rozwiązanie, a co najważniejsze wygodne rozwiązanie.
To jest film od życiu ponad stan, a nie leasingu. Jak zarabiam 6k, to nie biorę Bety 3, tylko Kię Ceed albo Forda Fiestę.
Ja nie biorę w leasing auta droższego niż moje sześciomiesięczne zarobki. Do tego w przypadku firm jednoosobowych jest to sposób, by przy sprzedaży auta nie płacić podatku VAT i dochodowego: wykup auta (za 1% początkowej operacji) jest osobną operacją, po której nie należy wrzucać auta jako środek trwały, a wykupić na siebie. Poczekać pół roku (przez które co prawda już nie będzie można odliczać bezpośrednio wydatków związanych s samochodem) i sprzedać beze podatków.
Nic dodać nic ująć🙂 ludzie w Polsce biorą przykład z zachodnich sąsiadów zapominając o zasadniczych różnicach.taka rata 2000 to w porównaniu 500 na zachodzie, a w naszym kraju samochód to nie narzędzie ułatwiające życie tylko członek rodziny....żałosna przypadłość😥
Ja też wyznaję zasadę: nie stać mnie, więc nie kupię.
ZASADA w Bielsku to diler Mercedesa :) ups :)
Motoryzacja jest tak ciekawą dyscypliną, że pozwala rozwijać się jako pasja bez konieczności inwestowania 6-ścio cyfrowych liczb. Można mieć też pasję jaką jest zarabianie 7iedmio i wyżej cyfrowych sum, aby wydawać je na zachcianki typu aoto, jakie w leasing biorą Janusze, którzy nie mają bakcyla do dużych kwot, ani pasji do motoryzacji, co gdy już się zastawią to pierwsze co myślą to pojawić się na mieście, a nie na torze. Przykre to...
Leasing jak najbardziej ma sens. Jeśli masz do wykonania kontrakt. I nie masz gotówki na zakup maszyny. Robisz opłatę wstępną i Twój kontrakt spłaca raty leasingowe. Życie ponad stan to nie jest wina leasingu!
Jak nie mam leasingu, to 100 tys zapłaciłem podatku w jednym roku, a teraz place 30 tys. rocznie, czyli sam podatek to jest samochód za 100 tys. Z tym, ,że teraz nowy samochód to 200 tys.
Całkowicie się z wszystkim zgadzam.
Mnie bawią ludzie którzy myślą że mogą mi zaimponować mercedesem za pół miliona, a mnie imponuje stare Volvo, do którego wejdą dwa "piece" gitarowe i futerał bez składania foteli 😅
Jak dla mnie to temat jest trochę bardziej skomplikowany i wydaje mi się ze film bardziej pod takich huraprzedsiebiorcow, co to im się wydaje, ze teraz to są „kims”.
Leasing w firmie ma tez takie plusy, ze są odpisy i korzyści podatkowe. Np jak u mnie, gdzie nie ma kosztów. Wtedy warto siąść z księgowym i kalkulatorem, bo w całym budżecie firmowym taki leasing może wyjść taniej, bo spadnie kwota naliczanego podatku i jeszcze amortyzacja.
Natomiast zgadzam się, ze jak ktoś przeholuje to nie jest wina leasingu, tylko czysta głupota.
Piszą tu niekorzy, ze najlepiej za gotówkę. Tak. Prywatne. Natomiast jak mam do wyboru 100k w auto, albo miesięczna rata i 100k w inne inwestycje, które zarobią na te raty i popchną firmę jeszcze dalej, szybciej, to po co mrozić tyle gotówki a samochodzie? U mnie jest jeszcze dodatkowo taki problem, ze roczne koszty naprawa obecnego auta zaczynaja mnie wkurzać. Tu tysiak, tam tysiak, tu to, tam co innego.
Ogolnie sie zgadzam z tym co mówisz, natomiast to trzeba rozważać w każdym przypadku osobno :)
Pozdrawiam :)
Leasing ma sens jeśli nie jest przestrzelony. A to o czym mówisz to życie ponad stan i tyle.
Kiedys zapytano właściciela Ikei - starszego gościa dlaczego jeździ 29 letnim Volvo skoro jest jednym z najbogatszych ludzi w Szwecji. Odpowiedział: po co zmieniać skoro się nie psuje
A dzisiaj jak masz 10-15 letnie auto to jesteś największym zbrodniarzem i trucicielem świata. Smutne.
Jeden zabierze do grobu drugi wyda na dom trzeci na wycieczki kolejny na auta itd.
Jeden robi remont w mieszkaniu co drugi rok a inny zmienia samochod
Właściciel Ikea mieszka w Szwajcarii nie moze wrócić do domku przez machloje finansowe :)
@@szachri ciekawe
@@szachri on pisał o starym właścicielu co zmarł.