Pamiętam jak kilka lat temu ( chyba był to 2017 rok ) jechałem do Torunia na konferencję pociągiem trasą przez Otłoczyn. Trasa była bardzo spokojna, pociąg nie jechał szybko ( w przedziale poza mną ( to chyba ostatni raz kiedy jechałem w wagonie przedziałowym bo potem gdzie bym nie jechał zawsze trafiałem na różne EZT ) i znajomym siedział jedynie jakiś starszy pan. W pewnym momencie słychać było głośne i długie RP1 a owy starszy pan wyjaśnił nam, że właśnie minęliśmy owe miejsce katastrofy. Atmosfera niezwykła.
43 lata temu... Ludzie umęczeni podróżą tyle dzieci bo w końcu wakacje... Niektórzy może zdążyli przymknąć oko chociaż od Torunia nie wiele ujechali. Nie wyobrażam sobie snów jakie zapewne dręczyły mechanika z "Fiata" który przeżył to potężne zderzenie dwóch wielkich mas rzucając się do maszynowni. I ten pierwszy wagon... Ahh Niech spoczywają w spokoju. Pamiętamy.
Nie wyjdziemy z tego lasu. Za drogo i nikomu nie zależy. Nawet jakbyśmy wyszli to nie na zawsze. Przecież w każdej chwili mogą powstać zaniedbania a więc znaczne pogorszenie stanu. Liczą się ludzie. Przyczyną wielu takich katastrof jest ciąg zaniedbań ludzkich. Wystarczy żeby jeden z nich to przerwał i do katastrofy by nie doszło.
Poza pojedynczymi przypadkami wiele zginęło matek z ich córkami, synami. Parę osób nie dożyło nawet wieku prawnej dojrzałości (18rż.). Gdy patrzyłem na listę osób, które zginęły, poczułem, że moje (aktualnie w '23) 21 lat na karku to mnóstwo czasu, a tym dzieciakom, niedawno by nawet i moim rówieśnikom odebrano życie. Życie odebrane przez człowieka, któremu się "coś przewidziało"...
@@XaleanderS Nigdy się nie dowiemy, czy to była 100% wina Roschka. Ale wiele skazuję, że niestety tak. Ale jak to bywa ze wszystkim, tutaj zawiniło całe PKP. Beton siedzący na kierowniczych stanowiskach powodował brak jakichkolwiek większych refleksji po różnych wypadkach/incydentach. Było takie poczucie, że "Państwowe to wszystkich". Ja uważam, że jak coś jest wszystkich to jest niczyje bo nikt o to nie dba.
Zajebisty odcinek Kuracyja. Naprawdę. W tym odcinku przeszedłeś sam siebie. Kiedyś tam trochę się poróżniliśmy ale ten film jest sztos. Pozdrawiam Marcin
Przy tylu godzinach pracy/czuwania pojawiają się halucynacje. Sam doświadczyłem i inny kierowca - zmiennik, również. Dlatego trzeba się trzymać przepisów, bo są jednak pisane krwią.
Kiedyś jako kierowca trafiło misie tak że cały dzień nie soakem i trafił mi się kurs nocny z Warszawy do Wrocławia. Ile do stolicy Dolnego Śląska przeszedł szybko i bez problemów to powrót który miałem około 2 w nocy to już była męczarnia. Jakoś spac mi się nie chciało ake miałem zwidy typu że, pies wbiega na szosę czy ktoś wchodzi także ze, zmęczenia różne rzeczy może mózg odbierać.
@@roleckipotwierdzam. Kiedyś po kursie że śląska na Gdańsk, tam jakimś robieniu bliżej nie określonego czegoś (oczywiście w ramach pauzy) wyjechałem z powrotem na śląsk może po przespaniu godziny max 2. Stwoerdziłem że trzeba odpuścić jak gdzieś za Toruniem zobaczyłem jak autostradę przepływa stado wielorybów xd.
26:13 Druga, moja teoria - fosfen. Pozorne rozbłyski świetlne pojawiające się w stanie poważnego braku snu. Ja fosfeny miewałem po trzech zarwanych nocach, nic dla mnie dziwnego, Już na innym kanale kolejowym o tym pisałem - ja po trzech świadomie zarwanych nocach, ale jak tego maszynistę przełożeni tyrali jak muła, to i dwadzieścia pięć godzin służby mogło wystarczyć na fosfeny. Taką wówczas mieliśmy kolej...
Oglądałem inny dokument na temat tego wypadku to maszynista miał przerwę ake, z niej dokonać nie skorzystał tylko sfałszował dokumentację. Tylko czy to zrobił z własnej woli czy został "przymuszony" tego się nie dowiemy.
aaaa Największe polskie katastrofy, to gawno jest przecież. Roschek nie spędził przerwy na fałszowaniu dokumentacji. Palanty z Discovery zaproponowali Jonaszowi współpracę ale go olali, tyle w temacie "rzetelności" tego czegoś.
@@KuracyjastartodnowaUważasz, że goście z Discovery są nierzetelni tylko dlatego, że nie podjęli pracy z Jonaszem? Przecież jego książka to tylko jedno ze źródeł. Jeśli dotarli do akt prokuratury, milicji/ policji czy dziennikarzy wtedy zajmujących się sprawą, to korzystali z tych samych źródeł co Jonasz, prawda?
Bardzo dobry dokument, pamiętam to "zdarzenie", po wtedy byłem już nastolatkiem, to było straszne, i teraz też jest, nawet po tylu latach, a jak czytam wiadomości, że teraz wjechały dwa składy na kolizyjny tor.......!?
ale zobacz musisz wgrywac od nowa wszyskie filmy i wszyscy na nowo ogladaja :) niezle 4 h i 4,5 tys wyświetlen:) no ja jak zawsze jade do torunia samochodem to przez Otłoczyn i obok tej stacji bo tam blizko kolej przecież to zawsze mi sie przypomina ta tragedia i Twoj film ...nie bylem jeszcze przy tym pomniku ale zawsze mi sie przypomina ...
Jak pokazały Szczekociny nawet Radiostop nie jest idealny, jeśli się człowiek śpieszy. Mirosław Rosche uległ tzw. kontrastowi następczemu, to nie jest bujda, niestety połączenie barw czerwonej, niebieskiej i nagle zielonej w ciemności i złych warunkach atmosferycznych ( 19.08.80 panowała mgła pasmowa ) powoduje, że widzi się odcień pomarańczowy i nie potrzeba do wystąpienia tego zjawiska 25h w pracy.
@@KuracyjastartodnowaW Twoim odcinku też nie było dowodów na poparcie tezy o złym stanie kolei dziś, tylko opinia🙄 Poparta co najwyżej tym, że "kolejarz to usprawiedliwienie", bez żadnych konkretów i argumentów
Zyjemy iluzja normalnosci w polsce. Nie ma jej i nie bedzie.. Taki Egzotyczny Kraj Nad Wisla.. Ja osobiscie poddalem sie juz, po 40 latach niesprawiedliwosci.. Wystarczy iluzji i nadzieji.
Straszna katastrofa. Pamietam corke obwinianego wowczas powszechnie maszynisty. Mila dziewczyna. Mowila mi , ze tata byl kolejarzem i wiedzialam, ze nie zyje, ale mimo, ze o samej katastrofie wiedzialam z gazet, nie mialam pojecia o ktora chodzilo....musialo byc jej cholernie ciezko z tymi opiniami.
Obwinianego, być może, niesłusznie. Niewiele czasu poświęca się w aspekcie tej sprawy, obu załogom nastawni stacji Otłoczyn i to, że po podgrzaniu kotleta w ,,Czarnym Serialu", dyżurujący tego sierpniowe go poranka na nastawni dysponującej nagle krótko po nakręceni, wyjeżdża do USA i ślad po nim ginie. Mam własną teorię, co mogło wydarzyć się tego dnia i dlaczego ST44 wyjechał na niewłaściwy rozpruwając anglika. A możliwe to było, bo po zmianie z nastawni... Zresztą, opisałem już to w jednym z komentarzy. Brak żeberka ochronnego umożliwił wyjazd. Gdyby było, nawet po zmianie z nastawni i nie zauważony rozpruciu, zależności wykoleiły by resztę składu, nastąpiło by rozerwanie i zahamowanie samoczynne przy zerwaniu przewodu powietrznego. Mimo, że cześć weglarek w tym składzie to szroty bez działających hamulców, kilka z nich miało je sprawne, gdyż zgadzać się musi masa hamująca. Spadek ciśnienia w instalacji byłby widoczny i odczuwalny po powrocie Roschke i Bogusza do przedniej kabiny. A dlaczego niby mieli by wracać i skąd, już napisałem, jak wcześniej wspomniałem, w jednej z odpowiedzi na komentarz.
Mnie spokoju nie daje fakt że zderzenie miało miejsce bliżej Brzozy Toruńskiej a nie Otloczyna gdzie osobowy jechał ponad 2 razy szybciej od towarowego i to bez postoju w Brzozie gdzie z kolei towarowy ruszył z miejsca. Jazda towarowego trwała ok 7 minut z kolei osobowy przy 90 km/h 2 km (odcinek między Brzozą Torunską a miejscem wypadku) pokonał dokładnie w 1,5 minuty. Pozostaje więc spokojnie 5 minut bo tyle czasu mieli nastawnicza z dyżurnym w Otloczynie aby zadzwonić do Brzozy i zatrzymać osobowy. Więc coś tu jest nie tak.
Kilka tygodni temu oglądałem miejsce wypadku. Zderzenie nastąpiło w wąwozie. Od strony Otłoczyna jest podjazd. Pociąg osobowy jadący z Torunia pędził w dół. Konfiguracja terenu (łuk od strony Otłoczyna) niestety sprzyjała rozmiarowi katastrofy :( Pociągi "zobaczyły się" tuż przed katastrofą ...
@@dawids6006 ograniczenie technologiczne ? Proszę nie zapominać że to był początek lat 80 gdzie zmierzchała era sukcesu gierka a zaczynała degrengolada ekonomiczna poza tym w tamtym czasie nie było to tak łatwe się dodzwonić jak dziś wtedy było łatwiej o wypadek technicznego połączenia
@@dawids6006 Pomyśl. Środek nocy, dzwonek na nastawni, jesteś tam sam - skąd wiesz, czy to nie "false positive"? Widzisz w końcu towarowy wyjeżdżający ze stacji. Minęła co najmniej minuta. Radiotelefonu nie masz, żeby choćby krzyknąć, żeby się zatrzymali. Dzwonisz do Brzozy - łączenie chwilę trwa, potem wywołanie, ktoś musi telefon odebrać... ...a tutaj sekundy decydują o zapobieżeniu katastrofy
Bardzo ciekawy odcinek, nie rozumiem jednak dlaczego ludzie dalej snują swoje durne teorie o tej katastrofie w komentarzach skoro wszystko zostało dogłębnie wyjaśnione w filmie, bardzo interesujący odcinek warto było obejrzeć do samego końca, to chyba jedna z największych o ile nie największa katastrofa kolejowa o jakiej słyszałem
Nie dziwię się. Zapewne z pierwszego wagonu zbierało się... już tylko ludzką "mielonkę". Co innego widzieć zwykłe zwłoki, a co innego coś tak drastycznego. Współczuję wujkowi widoku.
A ja i tak myślę i mam swoje przypuszczenia że nie do końca widzę tylko winę tej obsługi z składu towarowego tu jest inne podłoże ale oni to zabrali do grobu tu jest jeszcze dużo pytań a przyczyna ktoś ma jakiś cel żeby prawda nie wyszła na światło dzienne a my możemy tylko gdybać ktoś niechce prawdy ja bym na to postawił
@@nickeywilson7883To był trzeci wagon. Pierwszy ryflaków został całkowicie zniszczony na tylnej kabinie SP45 Drugi był zgięty i rozpruty w połowie i leżał prawie na boku po wewnętrznej stronie łuku. Trzeci, przedziałowy zwężak, zdaje się, serii 5A, 1/2 klasy, wyprzedził skład po zewnętrznej łuku i leżał na boku obok ST44 i SP45. Czwarty i piąty z ryflaków uległy tylko wykolejenie. Kuszetki z Kołobrzegu stały nieuszkodzone na torze.
a tak z ciekawości spytam są mocne fakty i dowody,że towarowy miał światło stój przed opuszczeniem Otłoczyna? Czy jest możliwe zmiana światła i decyzji przez nastawczego z zielonego na czerwone po minięciu przez pociąg towarowy semafora wyjazdowego? Powidoki hmm- jedz samochodem 48 godzin i spróbuj pomylić światła na sygnalizatorze, nie jest dla mózgu to takie proste.
Przecież towarowy rozciął zwrotnicę ułożoną nie dla niego, pokazywano zdjęcia z dokumentacji powypadkowej w filmie o którym w tym materiale wspomniał Autor.
@@Kuracyjastartodnowa Ano właśnie, czytał... Na papierze wszystko może być, a realnie mogło być inaczej. Przedświt, mgła pasmowa, brak zasilania na stacji Otłoczyn (awaria sieci energetycznej, długotrwała), semafory kształtowe z podświetleniem ruchomych przesłon (czerwona/zielona), niewiadomy stan zasilania awaryjnego urządzeń SRK (IMHO wiadomy - zdechłe jak na wielu innych stacjach). Z konieczności na nastawni użyto świeczek jeśli wierzyć dostępnym źródłom. W komorach semaforów naftówek użyto, czy tliły się tam żarówki na umierających akumulatorach rezerwy awaryjnego zasilania? A telefony to z czego są zasilane w takich sytuacjach? Pan Mieczysław doznał złudzenia powidokiem i widział semafor tam, gdzie go nie ma ? Tak, teoria powidoku czy podobnej iluzji optycznej zakłada przeniesienie wzroku z obiektu obserwowanego na ciemne miejsce - czyli tam, gdzie semafora nie ma. Ta teoria nie przemawia do mnie, nigdzie nie spotkałem się z nią jako wyjaśnieniem anomalnego odbioru barwnej sygnalizacji świetlnej, która jest powszechnie stosowana na całym świecie. Statystycznie powinny być takie przypadki dość liczne... Jest nadal wiele niejasności w takich drobnych, ale istotnych szczegółach. Prokuratura jakoś nie dotarła do materiałów, które okazały się dziś dostępne dla wytrwałego i wnikliwego, ale przecież postronnego poszukiwacza? Dlaczego przyjęto nieprawdziwą wersję całkowitej winy Pana Mieczysława, co sam pięknie zaakcentowałeś w filmie? Wiem, że to wiesz - coś grubego zamieciono pod dywan. Szacunek i pozdrowienia.
Może nie znalazłem, może nie było. Szukam czegoś o katastrofie przed stacją Warszawa Włochy, o ile pamiętam było to 03.09.1987, dwa pociągi osobowe, były ofiary śmiertelne. Wtedy w Warszawie w południe była kolizja tramwajów, też ofiary śmiertelne, około 16-tej zderzyły się pociągi przy stacji Warszawa Włochy. Jeśli można poproszę.
Dzień dobry! Dobrze Cię znów widzieć :) Pytanko - czy byłbyś zainteresowany napisami do tego i innych twoich filmów w języku angielskim? Chętnie podjęłabym się ich przetłumaczenia. Uważam że Twoje filmy to wyjątkowo wartościowy materiał i że jest wiele osób na świecie które chętnie by się z nim zapoznały, ale bariera językowa im to uniemożliwia. Chyba że masz już tłumacza :P W przeciwnym razie polecam się jako osoba dwujęzyczna
O tej katastrofie powinien powstać film jak o Smoleńsku ku przestrodze nam wszystkim mimo że jest 21 wiek i pokazywany być jak mantra aż do skutku bo tu nie ma czasu na błędy i to nie jest kolejka miniaturowa i ręką wagoników nie postawimy jeden chwilowy brak uwagi błąd i mamy dramat tu nie trzeba dużej prędkości i masy pociągu i tragedia gotowa a ci, którzy to myślą że lokomotywa ważąca 80 a nawet 160 ton to nie jak samochód osobowy, który ma mase około 1.5 tony i zatrzyma się na paru metrach tam trzeba pracować na tej koleji i dopiero przejrzeć na oczy jaka to siła moc i masa ton i nie ma co być głupio odważnym w starciu z tą maszyną i pociągiem na prawdę nie warto bo nie wygrasz trzeba myśleć myśleć myśleć
Na lotnisku Okęcie rozbił się samolot Lufthansy a nie Lotu. Na dodatek samolot był nowy. Oglądam odcinek w momęcię kiedy dzień wcześniej w Gańsku kolizji uległy dwa składy pasażerskie.
Rozumiem, że maszynista mógł w wyniku przemęczenia zignorować sygnał niezezwalający na jazdę, ale przecież miał wypoczętego pomocnika. Dlaczego ten nie zareagował?
Jest zeznanie świadka który twierdził że po podniesieniu sprasowanej resztki wagonu, wylały się, dosłownie wylały się ludzkie zwłoki. Wszyscy milicjanci i ratownicy rzygali na widok tego
Niestety przepisy a praktyka często się mijają. Przepisy ustalają osoby, które z praktyczną pracą związana z prowadzeniem ruchu mają niewiele wspólnego, przez co pracownicy muszą niektóre kwestie naginać aby pociągi mogły wogóle jeździć.
I czasem się to udaje, a czasem kończy się katastrofami. Nie chcę wzbudzać obszernej dyskusji... Owszem przepisy nie są idealne, nie przewidzą każdej sytuacji itp. Ale nie uprawnia to nikogo do samowoli i nadmiernego ryzyka. Niestety nie brakuje "ludzi czynu" którzy często cieszą się uznaniem za to że biorą sprawy w swoje ręce itd. "aby pociągi mogły jeździć", ale nabierają nadmiernej pewności siebie a potem podejmują o jeden odważny krok za dużo. Praca na odpowiedzialnym stanowisku wymaga m. in. dużo pokory.
Tak samo jest w lotnictwie cywilnym i wojskowym oraz żegludze. Przepisy starają się przewidzieć wszystko. Ale w pracy spotykam się setki razy z sytuacjami nieprzewidzianymi nigdzie. I tu zaczynają się zwykle małe problemy, które czasem urastają do rangi sytuacji krytycznych. Samo życie...
6:47 - najgorzej, bo lokomotywa zatrzymała się nagle, wbita w druga. Gdyby w jakiś sposób jeszcze jechała dalej, wtedy cała siła jakoś by się rozłożyła i nie poszła na wagony... może nie byłoby aż takiej masakry.
pomyślę nad tym gdy skończę czytać nominowaną do Grand Press 2022 książkę Bartka Jakubowskiego o Szczekocinach właśnie a na poważnie, została już nagłośniona od 2019 i to bardzo porządnie
@@Kuracyjastartodnowa tak...w późniejszych filmach już mówią o systemach. Ale im więcej tych filmów obejrzałem tym pewniej mogę stwierdzić że wszystkie te wypadki są wynikiem niekompetencji zasiedziałego betonu. Nawet najlepszy system świata i tak nie będzie działał poprawnie.
Tak na marginesie: Ani ten odcinek, ani książka Jonasza absolutnie niczego nowego do tej sprawy nie wprowadza. Wszystkie przedstawione tu wiadomości znane są od ponad czterdziestu lat. Ba, materiał ten nadal powiela błędy z lat dziewięćdziesiątych, zamieszczonych w odcinku ,,Tor", zrealizowanego w ramach cyklu ,,Czarny serial" realizowanego przez TVP.
@@KuracyjastartodnowaTego nie neguję, ale są też inne aspekty. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że po nakręceniu ,,Czarnego Serialu", pracujący wtedy na nastawni dyżurny wyjechał w krótkim czasie do USA i ślad po nim zaginął. Bardzo prawdopodobne jest, że zniecierpliwiony opóźnieniem pociągu do Łodzi dyżurny nastawni dysponującej w Otłoczynie kazał ułożyć drogę przebiegu dla pociągu do Wrocek. Droga mogła zostać ułożona, sygnał wyjazdu podany. Roschke ruszył i poszedł do drugiej kabiny obudzić Bogusza. W tym czasie nadeszło polecenie ułożenia drogi przebiegu dla osobowego z Torunia. Dysponujący zmienił decyzję, wykonawcza wykonała, ale ST44 właśnie minął wyjazdowy a gdy rozpruwał anglika, maszynista był w drugiej kabinie. Rosnący huk z przedziału maszynowego skutecznie zagłuszył rozprucie przednim wózkiem. Dalej to wiadomo, jak to nie raz już bywało na PKP. Dyżurujący w Otłoczynie na wykonawczej i dysponującej, gdy wszystko zawiodło by zatrzymać towarowy, po wiadomości z Brzozy, że osobowy minął posterunek, normalnie zgadali się. I wszystko, dosłownie wszystko co się później wydarzyło zdaje się potwierdzać, iż tak właśnie sprawy się potoczyły tego feralnego poranka. W czasie kręcenia ,,Czarnego. Serialu" i jeszcze sporo lat po tym, załoga nastawni jeszcze nie polegała przedawnienie. Stąd być może decyzja o szybkim wyjeździe do USA po przypomnieniu publicznym sprawy. I tajemnicze zniknięcie.
@@KuracyjastartodnowaCiekawe, czy dyżurny w USA jeszcze żyje. Kto wie, może w którąś rocznicę on sam, lub ktoś, komu mógł coś powiedzieć po przedawnieniu, jeszcze wniesie coś nowego do tej sprawy. Teraz nic mu już nie grozi.
Od wprowadzenia Radio-Stopu w 1987 roku, w katastrofach i wypadkach którym R-S mógł zapobiec, zginęło 19 osób. 16 z tych ofiar to Szczekociny. Od Szczekocin nie doszło do katastrofy kolejowej lub wypadku [nie na przejeździe] gdzie zginęliby pasażerowie. Jednym z ostatnich znanych przypadków użycia Radio-Stopu w celu zapobieżenia katastrofie była Trzebinia pod koniec sierpnia. Ano to, szanowna Pani.
Ja tu czegoś nie rozumiem. Maszynista towarowego miałby ulec złudzeniu optycznemu, a jednocześnie bez pozwolenia dyżurnego, bez rozkazu, rozpruł rozjazd, wjechał na tor niewłasciwy i jechał po tym torze w pełni świadomie, bo przecież z ograniczeniem predkości i natychmiastową reakcją hamowania, po zauważeniu świateł z przeciwka. Ciężko w to uwierzyć. Skąd ta pewność, że Roschek prowadził skład, że on ruszył skład. Co robił drugi maszynista? Stary maszynista po 20h pracy, zmęczony prowadzi skład, a młody wypoczęty śpi? Ciężko mi w to uwierzyć. Ciekawe co mówił ten poprzedni maszynista co jechał z Roschkiem, na temat zmiany jego decyzji o dalszej pracy, mimo zmeczenia i braku odpoczynku. No i jeszcze jedno - gdyby służby coś kombinowały przy tym wypadku, to i tak nic byśmy się o tym nie dowiedzieli.
Powidoki...skoro maszyniści zatrzymują lokomotywę w odległości 20-30m od semafora...semafora kształtowego...tak aby widzieć go...co zależy od rodzaju lokomotywy...te zjawisko nie nastąpi. Druga sprawa...semafor kształtowy a takie wtedy były w Otłoczynie, sygnalizują wolną drogę światłem i uniesionym ramieniem lub ramionami...zadziwiające jest to, że i maszynista i pomocnik mieli powidoki lub nie widzieli wskazań semafora ??? Jeśli lokomotywa ruszyła to włączone zostały światła i nie ma bata, że któryś z nich dojrzał by semafor, który nie zezwala na jazdę. Kolejna ciekawostka...kto i dlaczego próbował forsować teorię o 3 osobie na lokomotywie...i po co lub w jakim celu? Czy dwóch obsługujących lokomotywę nie poradziło by sobie z jakimś pajacem??? Kolejne pytanie...czy da się uruchomić semafor kształtowy z poza nastawni??? Zbyt wiele jest wątpliwości...pytanie na koniec...czy wznowienie śledztwa w obecnych czasach i technice coś by więcej wyjaśniło....
@@Kuracyjastartodnowa nie ma a sam "mówisz" pod dywan??? I przeczytaj raz jeszcze co napisałem tym razem ze zrozumieniem. I pytanie co powiedział Gerard w śledztwie...tego nie wiesz, bo i po co drążyć :P
@@Kuracyjastartodnowa Pomarańczową na dole, a zieloną na górze - taki obraz musiałby "zobaczyć" p. Mieczysław w wersji przyjętej w dochodzeniu. Pomarańczową, bo tak tłumaczy to wersja "kontrastem następczym". Zieloną na górze, bo samej pomarańczowej na takim semaforze pokazać się nie da. Nie dało się także w ogóle pokazać wówczas czego innego niż "stój" przy nieułożonej i zatwierdzonej drodze przebiegu z toru 4 w Otłoczynie, a na pewno rozjazd został rozpruty (to akurat można przyjąć jako pewne) więc ta droga przebiegu nie była ułożona - czyli było "stój", nie inaczej. A wątpliwości to są, ale czego innego dotyczą i dobrze o tym wiesz, zbyt dobrze znasz temat i jesteś człowiekiem myślącym. I co ważne - ostrożnym 😎...
Zamiera "ku czci." - po przez RP1, ponieważ młodzież, która przychodzi na "żelazo" ma to tzw w dupie, przepraszam za wyrażenie. Zatrąbisz o raz za dużo, to powiedzą że nadużywasz sygnałów - po co! Szacunek na kolei dawno poszedł w zapomnienie. Ja jestem młody narybek, ale uczyłem się ze starszym, tym który jeszcze nie miał, albo nie chciał mieć, prawdziwej kolei w czterech literach. Amen.
Tak samo jest w wielu branżach. Ja zostałem kierowcą iiii to samo. Prawdziwej solidarności u kierowców już nie ma każdy to wróg. Młodzi mają kulturę i wzajemny szacunek w dupie. Tylko iść do rpacy, odbębnić i spokój. Smutne to
Przede wszystkim są to ludzie dla których jest to po prostu odległa historia z którą nie mają żadnego emocjonalnego związku jest to poniekąd zrozumiałe czas mija bezpośredni i swiadomi sytuacji w tamtym momencie świadkowie zdarzenia umierają lub dochodzą do starości bo mają lat 55-60 pracujący w 1980 r na kolei maszyniści praktycznie już są emerytami bo mają również więcej niż 65 lat
Chodzi o zdjęcia ludzi wiszących na resztkach wagonów, gdzie dokładnie widać zakrwawione, zmiażdżone kończyny. Nie wiadomo kto dokładnie na tych zdjęciach się znajduje, ale ci ludzie nie żyli najprawdopodobniej już w momencie fotografowania.
@@Kardorno a sekretarz akurat jak przyjechał ze świta to to zobaczył mieli oczywiście nietegie miny ale to każdy by się skrzywił jakby takie coś z zaskoczenia zobaczył istnieje relacja ze się odwrócili żeby nie oglądać tego widoku
Przyszedłem tutaj obejrzeć ten film bo poleca Kivi 🥝
Haha szukałem takiego komentarza 😂
Wczoraj oglądałem jagode i dziś yt mi w proponowanych to dał:)
Mnie polecił arbuz 🍉
Miejmy nadzieję, żeby ten odcinek osiągnął taki sam sukces jak na starym kanale. Jeszcze raz [*] dla wszystkich zmarłych
Co się stało ze starym kanałem?
@@gelo1238 zresztą zobacz pierwszy film na tym kanale
Pamiętam jak kilka lat temu ( chyba był to 2017 rok ) jechałem do Torunia na konferencję pociągiem trasą przez Otłoczyn. Trasa była bardzo spokojna, pociąg nie jechał szybko ( w przedziale poza mną ( to chyba ostatni raz kiedy jechałem w wagonie przedziałowym bo potem gdzie bym nie jechał zawsze trafiałem na różne EZT ) i znajomym siedział jedynie jakiś starszy pan. W pewnym momencie słychać było głośne i długie RP1 a owy starszy pan wyjaśnił nam, że właśnie minęliśmy owe miejsce katastrofy. Atmosfera niezwykła.
ciary…
43 lata temu... Ludzie umęczeni podróżą tyle dzieci bo w końcu wakacje... Niektórzy może zdążyli przymknąć oko chociaż od Torunia nie wiele ujechali. Nie wyobrażam sobie snów jakie zapewne dręczyły mechanika z "Fiata" który przeżył to potężne zderzenie dwóch wielkich mas rzucając się do maszynowni. I ten pierwszy wagon... Ahh Niech spoczywają w spokoju. Pamiętamy.
Potężny dokument.
Przypominam i podtrzymuję: Kuracyja na Wołoszańskiego kolejnictwa.
Potwierdzam😁
Poprzez ten odcinek odkryłem Twój kanał jakieś 2 lata temu i wkręciłem się w temat, do dziś jestem na bieżąco z odcinkami i jest w pytę.
to chyba dobrze?
oczywiście że dobrze - zdrowie! *dzyń*
Lepiej żeby nie było powodów do kręcenia nowych odcinków.
@@1964ANDRZEJmiejmy nadzieję że kiedyś nastąpi koniec CDK
Tak właśnie powinny być kkmponowane podcasty.
Autorze - jesteś mistrzem!
Chciałem tylko powiedzieć, że szanuję i lubię to oglądać.
szanujesz ??
@@1972scenictak szanuje twórce
Oglądam ten materiał po raz trzeci lub czwarty i wciąż mam ciarki... 🥺 Świetna robota!
Nie wyjdziemy z tego lasu. Za drogo i nikomu nie zależy. Nawet jakbyśmy wyszli to nie na zawsze. Przecież w każdej chwili mogą powstać zaniedbania a więc znaczne pogorszenie stanu. Liczą się ludzie. Przyczyną wielu takich katastrof jest ciąg zaniedbań ludzkich. Wystarczy żeby jeden z nich to przerwał i do katastrofy by nie doszło.
Błędy zawsze będą się zdarzały.
Jakichkolwiek zabezpieczeń nie wymyślisz.
Byłem w Otłoczynie. Widziałem krzyż pomnik tablice. I ta cisza szum drzew ..... Nie da się tego opisać ..... Pokój ich duszom
Podobno zlomiarze kilkukrotnie okradali.. Q rwysyny, żadnej empatii 👎
[*]
Przerażające to co mówisz...
Mój chrzestny zginął w tej katastrofie,wracał z przepustki do wojska.😢
ja bałem się jechać na wycieczkę do Torunia na urlopie rok temu jak obejrzałem odcinek :( leczę się na depresje i jest mi ciężko
Wakacje . Ludzie jadą i nie wiedzą ze zginą i zostaną ranni !!!! Niestety człowiek jest istotą omylną i niektóre błędy są tragiczne , bardzo tragiczne
Szacunek za to co robisz. Życzę sukcesów.
Wchłaniam jako świeże. Nie zdążyłem na starym kanale. Dobry odcinek fajnie że trwa pól godziny. Straszne zderzenie. Kuracyja 👏.
Chyba na żadne odcinki nie czekam jak na Twoje
Dzisiaj 44 rocznica [*].
Wieczna pamięć i cześć Ofiarom.
Dobrze że robisz te re:: bo bez nich brakowało czegoś na yt
Co się stało z poprzednim kanałem?
Aż ciarki przechodzą.
To i tak nie widziałeś kronik filmowych albo tych zdjęć gdzie zwłoki po prostu porozwalane albo wiszące z wraku
Wyjściem z tej fatalnej w skutkach epoki wystarczy tylko krótkie spięcie 💪😉
Bardzo smutno się robi jak się na te zdjęcia po wypadku patrzy. Ile ludzi tam zginęło a mogło jeszcze żyć gdyby nie błąd ludzki.
Poza pojedynczymi przypadkami wiele zginęło matek z ich córkami, synami.
Parę osób nie dożyło nawet wieku prawnej dojrzałości (18rż.).
Gdy patrzyłem na listę osób, które zginęły, poczułem, że moje (aktualnie w '23) 21 lat na karku to mnóstwo czasu, a tym dzieciakom, niedawno by nawet i moim rówieśnikom odebrano życie.
Życie odebrane przez człowieka, któremu się "coś przewidziało"...
@@XaleanderS Nigdy się nie dowiemy, czy to była 100% wina Roschka. Ale wiele skazuję, że niestety tak. Ale jak to bywa ze wszystkim, tutaj zawiniło całe PKP. Beton siedzący na kierowniczych stanowiskach powodował brak jakichkolwiek większych refleksji po różnych wypadkach/incydentach. Było takie poczucie, że "Państwowe to wszystkich". Ja uważam, że jak coś jest wszystkich to jest niczyje bo nikt o to nie dba.
Oglądam to 20 raz, ale warto
kto ogląda przez kiwiego?
Ja.
Ja też!
Ja!
Ja
Ja
Zajebisty odcinek Kuracyja.
Naprawdę.
W tym odcinku przeszedłeś sam siebie.
Kiedyś tam trochę się poróżniliśmy ale ten film jest sztos.
Pozdrawiam Marcin
Wróciłem tu po obejrzeniu nowego filmu, żeby sobie wszystko przypomnieć. Dobra robota
Przy tylu godzinach pracy/czuwania pojawiają się halucynacje. Sam doświadczyłem i inny kierowca - zmiennik, również. Dlatego trzeba się trzymać przepisów, bo są jednak pisane krwią.
Kiedyś jako kierowca trafiło misie tak że cały dzień nie soakem i trafił mi się kurs nocny z Warszawy do Wrocławia. Ile do stolicy Dolnego Śląska przeszedł szybko i bez problemów to powrót który miałem około 2 w nocy to już była męczarnia. Jakoś spac mi się nie chciało ake miałem zwidy typu że, pies wbiega na szosę czy ktoś wchodzi także ze, zmęczenia różne rzeczy może mózg odbierać.
@@roleckipotwierdzam. Kiedyś po kursie że śląska na Gdańsk, tam jakimś robieniu bliżej nie określonego czegoś (oczywiście w ramach pauzy) wyjechałem z powrotem na śląsk może po przespaniu godziny max 2. Stwoerdziłem że trzeba odpuścić jak gdzieś za Toruniem zobaczyłem jak autostradę przepływa stado wielorybów xd.
Święte słowa! Nie ma co kozaczyć
26:13 Druga, moja teoria - fosfen. Pozorne rozbłyski świetlne pojawiające się w stanie poważnego braku snu. Ja fosfeny miewałem po trzech zarwanych nocach, nic dla mnie dziwnego, Już na innym kanale kolejowym o tym pisałem - ja po trzech świadomie zarwanych nocach, ale jak tego maszynistę przełożeni tyrali jak muła, to i dwadzieścia pięć godzin służby mogło wystarczyć na fosfeny. Taką wówczas mieliśmy kolej...
Oglądałem inny dokument na temat tego wypadku to maszynista miał przerwę ake, z niej dokonać nie skorzystał tylko sfałszował dokumentację. Tylko czy to zrobił z własnej woli czy został "przymuszony" tego się nie dowiemy.
nie wiem co to był za dokument ale to jest brednia, Jonasz wszystko powiedział w filmie.
@@Kuracyjastartodnowa TP była rekonstrukcja katastrofy w programie na TVN Turbo.Tam w sumie było powtórzone to co wyszło w śledztwie powypadkowym.
aaaa Największe polskie katastrofy, to gawno jest przecież. Roschek nie spędził przerwy na fałszowaniu dokumentacji. Palanty z Discovery zaproponowali Jonaszowi współpracę ale go olali, tyle w temacie "rzetelności" tego czegoś.
@@KuracyjastartodnowaUważasz, że goście z Discovery są nierzetelni tylko dlatego, że nie podjęli pracy z Jonaszem? Przecież jego książka to tylko jedno ze źródeł. Jeśli dotarli do akt prokuratury, milicji/ policji czy dziennikarzy wtedy zajmujących się sprawą, to korzystali z tych samych źródeł co Jonasz, prawda?
realizacja super
Wyskoczyło na głównej 20 Sierpień 2023 🥺
Dziękuję za ten odcinek.
👍👍👍 jak zwykle profeska przygotowany odcinek!!!
Po drugie dziękuję za pracę, wiedzę, przygotowanie i ... Fakty
Mocne dobre więcej proszę 👍👌💪🏆🏅......
Najlepszy program o tej karastrofie.
Bardzo dobry dokument, pamiętam to "zdarzenie", po wtedy byłem już nastolatkiem, to było straszne, i teraz też jest, nawet po tylu latach, a jak czytam wiadomości, że teraz wjechały dwa składy na kolizyjny tor.......!?
a jeszcze po drodze Szczekociny w 2012…
@@slawaszxoxozgadzam się chociaż Szczekociny na szczęście nie były tak wielką tragedią pod względem ofiar jak Otłoczyn
ale zobacz musisz wgrywac od nowa wszyskie filmy i wszyscy na nowo ogladaja :) niezle 4 h i 4,5 tys wyświetlen:) no ja jak zawsze jade do torunia samochodem to przez Otłoczyn i obok tej stacji bo tam blizko kolej przecież to zawsze mi sie przypomina ta tragedia i Twoj film ...nie bylem jeszcze przy tym pomniku ale zawsze mi sie przypomina ...
Jak pokazały Szczekociny nawet Radiostop nie jest idealny, jeśli się człowiek śpieszy. Mirosław Rosche uległ tzw. kontrastowi następczemu, to nie jest bujda, niestety połączenie barw czerwonej, niebieskiej i nagle zielonej w ciemności i złych warunkach atmosferycznych ( 19.08.80 panowała mgła pasmowa ) powoduje, że widzi się odcień pomarańczowy i nie potrzeba do wystąpienia tego zjawiska 25h w pracy.
"nie jest to bujda" a może jakieś źródło, dowody na poparcie tezy?
@@Kuracyjastartodnowa Poprawione, niestety byłem zmęczony po pracy i popierdzieliłem składnie.
@@KuracyjastartodnowaW Twoim odcinku też nie było dowodów na poparcie tezy o złym stanie kolei dziś, tylko opinia🙄 Poparta co najwyżej tym, że "kolejarz to usprawiedliwienie", bez żadnych konkretów i argumentów
Nie Mirosław a Mieczysław
Kawal dobrej roboty!
Gratulacje za 300k wyświetleń pod tym filmem!
Ja od Kiviego. Dzięki za te złoto
Zyjemy iluzja normalnosci w polsce.
Nie ma jej i nie bedzie..
Taki Egzotyczny Kraj Nad Wisla..
Ja osobiscie poddalem sie juz, po 40 latach niesprawiedliwosci.. Wystarczy iluzji i nadzieji.
Zastanawia mnie kiedy po raz pierwszy oficjalnie użyto sygnału radiostopu. Przynajmniej jakąś przybliżoną.
Straszna katastrofa. Pamietam corke obwinianego wowczas powszechnie maszynisty. Mila dziewczyna. Mowila mi , ze tata byl kolejarzem i wiedzialam, ze nie zyje, ale mimo, ze o samej katastrofie wiedzialam z gazet, nie mialam pojecia o ktora chodzilo....musialo byc jej cholernie ciezko z tymi opiniami.
Renia byla moja dziewczyna...
Obwinianego, być może, niesłusznie.
Niewiele czasu poświęca się w aspekcie tej sprawy, obu załogom nastawni stacji Otłoczyn i to, że po podgrzaniu kotleta w ,,Czarnym Serialu", dyżurujący tego sierpniowe go poranka na nastawni dysponującej nagle krótko po nakręceni, wyjeżdża do USA i ślad po nim ginie.
Mam własną teorię, co mogło wydarzyć się tego dnia i dlaczego ST44 wyjechał na niewłaściwy rozpruwając anglika.
A możliwe to było, bo po zmianie z nastawni...
Zresztą, opisałem już to w jednym z komentarzy.
Brak żeberka ochronnego umożliwił wyjazd.
Gdyby było, nawet po zmianie z nastawni i nie zauważony rozpruciu, zależności wykoleiły by resztę składu, nastąpiło by rozerwanie i zahamowanie samoczynne przy zerwaniu przewodu powietrznego.
Mimo, że cześć weglarek w tym składzie to szroty bez działających hamulców, kilka z nich miało je sprawne, gdyż zgadzać się musi masa hamująca.
Spadek ciśnienia w instalacji byłby widoczny i odczuwalny po powrocie Roschke i Bogusza do przedniej kabiny.
A dlaczego niby mieli by wracać i skąd, już napisałem, jak wcześniej wspomniałem, w jednej z odpowiedzi na komentarz.
Mnie spokoju nie daje fakt że zderzenie miało miejsce bliżej Brzozy Toruńskiej a nie Otloczyna gdzie osobowy jechał ponad 2 razy szybciej od towarowego i to bez postoju w Brzozie gdzie z kolei towarowy ruszył z miejsca. Jazda towarowego trwała ok 7 minut z kolei osobowy przy 90 km/h 2 km (odcinek między Brzozą Torunską a miejscem wypadku) pokonał dokładnie w 1,5 minuty. Pozostaje więc spokojnie 5 minut bo tyle czasu mieli nastawnicza z dyżurnym w Otloczynie aby zadzwonić do Brzozy i zatrzymać osobowy. Więc coś tu jest nie tak.
przecież dzwonili do Brzozy, i podczas rozmowy 5130 minął posterunek
@@Kuracyjastartodnowa dobrze ale dlaczego tak późno? Gdyby natychmiast by zadzwonił to Brzoza spokojnie zdążyła by go zatrzymać zwalając semafor
Kilka tygodni temu oglądałem miejsce wypadku. Zderzenie nastąpiło w wąwozie. Od strony Otłoczyna jest podjazd. Pociąg osobowy jadący z Torunia pędził w dół.
Konfiguracja terenu (łuk od strony Otłoczyna) niestety sprzyjała rozmiarowi katastrofy :(
Pociągi "zobaczyły się" tuż przed katastrofą ...
@@dawids6006 ograniczenie technologiczne ? Proszę nie zapominać że to był początek lat 80 gdzie zmierzchała era sukcesu gierka a zaczynała degrengolada ekonomiczna poza tym w tamtym czasie nie było to tak łatwe się dodzwonić jak dziś wtedy było łatwiej o wypadek technicznego połączenia
@@dawids6006 Pomyśl. Środek nocy, dzwonek na nastawni, jesteś tam sam - skąd wiesz, czy to nie "false positive"? Widzisz w końcu towarowy wyjeżdżający ze stacji. Minęła co najmniej minuta. Radiotelefonu nie masz, żeby choćby krzyknąć, żeby się zatrzymali. Dzwonisz do Brzozy - łączenie chwilę trwa, potem wywołanie, ktoś musi telefon odebrać... ...a tutaj sekundy decydują o zapobieżeniu katastrofy
Bardzo ciekawy odcinek, nie rozumiem jednak dlaczego ludzie dalej snują swoje durne teorie o tej katastrofie w komentarzach skoro wszystko zostało dogłębnie wyjaśnione w filmie, bardzo interesujący odcinek warto było obejrzeć do samego końca, to chyba jedna z największych o ile nie największa katastrofa kolejowa o jakiej słyszałem
Byłem tam w tym roku 1 września.
Też byłem jakoś w październiku
Mój wujek był tam jako funkcjonariusz MO. Mówił że dali im jakieś tabletki, chyba narkotyki i kazali zbierać części zwłok.
Nie dziwię się. Zapewne z pierwszego wagonu zbierało się... już tylko ludzką "mielonkę". Co innego widzieć zwykłe zwłoki, a co innego coś tak drastycznego. Współczuję wujkowi widoku.
Może jakieś p/wymiotne albo na uspokojenie.
@@Riolushe nie no współczuć milicjantowi?bez przesady.
Awiomarin z pewnością, otumania skutecznie i jest przeciwwymiotny.
niesamowicie dobry materiał
A ja i tak myślę i mam swoje przypuszczenia że nie do końca widzę tylko winę tej obsługi z składu towarowego tu jest inne podłoże ale oni to zabrali do grobu tu jest jeszcze dużo pytań a przyczyna ktoś ma jakiś cel żeby prawda nie wyszła na światło dzienne a my możemy tylko gdybać ktoś niechce prawdy ja bym na to postawił
Proszę wierzyć że zwyczaj RP1 nie zamiera...
Dziś mija 43 rocznica od tego wydarzenia
Moi rodzice mieli jechac tym pociàgiem z Kutna do Bydgoszczy. 3-go sierpnia 1980 r. wzieli slub. W ostatniej chwili zdecydowali, ze pojadà autem.
@@katarzynabieger2963pomyliłaś się
Katastrofa pod Otłoczynem była 19 sierpnia 1980 i pociąg osobowy jechał z Kołobrzegu do Łodzi
Legndą jest również to, że pięć pierwszych wagonów to były ,,ryflaki" ;)
To prawda... Przeżyłam tę katastrofę, drugi wagon był z przedziałami:(
@@nickeywilson7883 w krórym wagonie siedziałaś?
@@radosawjaworski5719 w osmym
@@franekkimonowy9412było 7 xdd
@@nickeywilson7883To był trzeci wagon.
Pierwszy ryflaków został całkowicie zniszczony na tylnej kabinie SP45
Drugi był zgięty i rozpruty w połowie i leżał prawie na boku po wewnętrznej stronie łuku.
Trzeci, przedziałowy zwężak, zdaje się, serii 5A, 1/2 klasy, wyprzedził skład po zewnętrznej łuku i leżał na boku obok ST44 i SP45.
Czwarty i piąty z ryflaków uległy tylko wykolejenie.
Kuszetki z Kołobrzegu stały nieuszkodzone na torze.
a tak z ciekawości spytam są mocne fakty i dowody,że towarowy miał światło stój przed opuszczeniem Otłoczyna? Czy jest możliwe zmiana światła i decyzji przez nastawczego z zielonego na czerwone po minięciu przez pociąg towarowy semafora wyjazdowego? Powidoki hmm- jedz samochodem 48 godzin i spróbuj pomylić światła na sygnalizatorze, nie jest dla mózgu to takie proste.
są, Jonasz je czytał xD
Przecież towarowy rozciął zwrotnicę ułożoną nie dla niego, pokazywano zdjęcia z dokumentacji powypadkowej w filmie o którym w tym materiale wspomniał Autor.
@@Kuracyjastartodnowa Ano właśnie, czytał... Na papierze wszystko może być, a realnie mogło być inaczej. Przedświt, mgła pasmowa, brak zasilania na stacji Otłoczyn (awaria sieci energetycznej, długotrwała), semafory kształtowe z podświetleniem ruchomych przesłon (czerwona/zielona), niewiadomy stan zasilania awaryjnego urządzeń SRK (IMHO wiadomy - zdechłe jak na wielu innych stacjach). Z konieczności na nastawni użyto świeczek jeśli wierzyć dostępnym źródłom. W komorach semaforów naftówek użyto, czy tliły się tam żarówki na umierających akumulatorach rezerwy awaryjnego zasilania? A telefony to z czego są zasilane w takich sytuacjach? Pan Mieczysław doznał złudzenia powidokiem i widział semafor tam, gdzie go nie ma ? Tak, teoria powidoku czy podobnej iluzji optycznej zakłada przeniesienie wzroku z obiektu obserwowanego na ciemne miejsce - czyli tam, gdzie semafora nie ma. Ta teoria nie przemawia do mnie, nigdzie nie spotkałem się z nią jako wyjaśnieniem anomalnego odbioru barwnej sygnalizacji świetlnej, która jest powszechnie stosowana na całym świecie. Statystycznie powinny być takie przypadki dość liczne... Jest nadal wiele niejasności w takich drobnych, ale istotnych szczegółach. Prokuratura jakoś nie dotarła do materiałów, które okazały się dziś dostępne dla wytrwałego i wnikliwego, ale przecież postronnego poszukiwacza? Dlaczego przyjęto nieprawdziwą wersję całkowitej winy Pana Mieczysława, co sam pięknie zaakcentowałeś w filmie? Wiem, że to wiesz - coś grubego zamieciono pod dywan. Szacunek i pozdrowienia.
zginal, wiec najwygodniej bylo zwalic to na niego. A jego rodzina zostala z tym odium.
Książka Jonasza Przybyszewskiego jest bardzo interesująca
Posiadam ową książkę bardzo ciekawa
Może nie znalazłem, może nie było. Szukam czegoś o katastrofie przed stacją Warszawa Włochy, o ile pamiętam było to 03.09.1987, dwa pociągi osobowe, były ofiary śmiertelne. Wtedy w Warszawie w południe była kolizja tramwajów, też ofiary śmiertelne, około 16-tej zderzyły się pociągi przy stacji Warszawa Włochy. Jeśli można poproszę.
nie było
Ok. Maszynista miał powidoki a co w tym czasie robił pomocnik? Obserwował semafor? Potwierdził maszyniście sygnał wolna droga?
Prawie codziennie tam przejeżdzam aż skóra cierpnie
Ciekawy odcinek
Dobry Jezu daj im wieczne spoczywanie. To już tyle lat mineło.
Dlaczego pomnik był wielokrotnie dewastowany? Czy ludziom coś wali na dekiel już od czasów komuny?
no to jest strasznie smutne, ale dekli nie brakuje
Dobry material 👍
Dzień dobry! Dobrze Cię znów widzieć :) Pytanko - czy byłbyś zainteresowany napisami do tego i innych twoich filmów w języku angielskim? Chętnie podjęłabym się ich przetłumaczenia. Uważam że Twoje filmy to wyjątkowo wartościowy materiał i że jest wiele osób na świecie które chętnie by się z nim zapoznały, ale bariera językowa im to uniemożliwia. Chyba że masz już tłumacza :P W przeciwnym razie polecam się jako osoba dwujęzyczna
jasne, śmiało
@@Kuracyjastartodnowa Super, pewnie na początku grudnia się do tego zabiorę ^__^
@@vivimannimarcos125 Jest prawie marzec i nowy rok a tych napisow nie ma i pewnie nie bedzie .
@@beatanita8650 Jestem w szpitalu ;(
Bardzo dobry materiał.
26:52 A kiedy on uległ temu powidokowi, to czemu dyzurny kiedy zobaczył Roszka ruszającego na czerwonym to czemu nie powiedział ,,Stój"?
O tej katastrofie powinien powstać film jak o Smoleńsku ku przestrodze nam wszystkim mimo że jest 21 wiek i pokazywany być jak mantra aż do skutku bo tu nie ma czasu na błędy i to nie jest kolejka miniaturowa i ręką wagoników nie postawimy jeden chwilowy brak uwagi błąd i mamy dramat tu nie trzeba dużej prędkości i masy pociągu i tragedia gotowa a ci, którzy to myślą że lokomotywa ważąca 80 a nawet 160 ton to nie jak samochód osobowy, który ma mase około 1.5 tony i zatrzyma się na paru metrach tam trzeba pracować na tej koleji i dopiero przejrzeć na oczy jaka to siła moc i masa ton i nie ma co być głupio odważnym w starciu z tą maszyną i pociągiem na prawdę nie warto bo nie wygrasz trzeba myśleć myśleć myśleć
To sama lokomotywa waży między 80-160 ton cały skład 300-500 ton
Żaden samochód nie zatrzyma się na paru metrach ze stówy
Podejrzewam, ze Roschek dostal polecenie dalszej pracy i zamiatania pod dywan i sie dostosowal....dokladnie bledy systemowe
Oprawa końcowa powoduje pocenie się oczu.
Na lotnisku Okęcie rozbił się samolot Lufthansy a nie Lotu. Na dodatek samolot był nowy.
Oglądam odcinek w momęcię kiedy dzień wcześniej w Gańsku kolizji uległy dwa składy pasażerskie.
Fort Okęcie nie leży na Okęciu? Otłoczyn miał miejsce w 1994, a nie 1980?
@Kuracyjastartodnowa
Bardzo dobry kanał. Bardzo dobry. Życzę powodzenia w dalszej działalności.
Rozumiem, że maszynista mógł w wyniku przemęczenia zignorować sygnał niezezwalający na jazdę, ale przecież miał wypoczętego pomocnika. Dlaczego ten nie zareagował?
bo ten drugi znajdował się w drugiej kabinie w momencie ruszenia i szedł do Roschka jak doszło do katastrofy
Jest zeznanie świadka który twierdził że po podniesieniu sprasowanej resztki wagonu, wylały się, dosłownie wylały się ludzkie zwłoki. Wszyscy milicjanci i ratownicy rzygali na widok tego
Skąd takie informacje? I co to za świadek?
Jak słyszę o bezpieczeństwie na kolei to śmiech pusty mnie ogarnia. Z własnej woli nie pojadę pociągiem.
Jagoda, obejrzałeś w końcu?!
Czemu na niektórych miniaturkach z katastrof brakuje roku zdarzenia ?
9:30 Dla porządku
Wtedy nie było tam trakcji elektrycznej.
32:44. A wiadomo gdzie można znaleźć ten wywiad przyjemskiego o katastrofie pod Otoczynem?
Niestety nie ma go w internecie
Temat wciąż powraca to jakby Prywatne śledztwo
Anatol Noskowicz książka
Polecam
Warto posłuchać wysłuchać spotkanie z autorem w Chojnicach
tak, wiem, czytałem
@@Kuracyjastartodnowa i jakie wrażenia?
Ujmę to emotikoną:
🤨
Jak co roku odwiedzam
Ale Otłoczyna pociąg miał jechać do Wrocek a z tamtąd niedaleko do Chojnic może o to chodziło temu maszyniście
jakie niedaleko do Chojnic? przecież 607 oddalała się coraz bardziej od lok. macierzystej
z jakiego filmu pochodzi fragmet na początku
Mieszkam blisko tego miejsca😞😞😞
Teraz właśnie widziałem... wypadek ochrzczony Greckim Otłoczynem ..
to nie grecki Otłoczyn, tylko Szczekociny
Kivi wie co dobre🥝
Niestety przepisy a praktyka często się mijają. Przepisy ustalają osoby, które z praktyczną pracą związana z prowadzeniem ruchu mają niewiele wspólnego, przez co pracownicy muszą niektóre kwestie naginać aby pociągi mogły wogóle jeździć.
I czasem się to udaje, a czasem kończy się katastrofami. Nie chcę wzbudzać obszernej dyskusji... Owszem przepisy nie są idealne, nie przewidzą każdej sytuacji itp. Ale nie uprawnia to nikogo do samowoli i nadmiernego ryzyka. Niestety nie brakuje "ludzi czynu" którzy często cieszą się uznaniem za to że biorą sprawy w swoje ręce itd. "aby pociągi mogły jeździć", ale nabierają nadmiernej pewności siebie a potem podejmują o jeden odważny krok za dużo. Praca na odpowiedzialnym stanowisku wymaga m. in. dużo pokory.
Tak samo jest w lotnictwie cywilnym i wojskowym oraz żegludze.
Przepisy starają się przewidzieć wszystko.
Ale w pracy spotykam się setki razy z sytuacjami nieprzewidzianymi nigdzie.
I tu zaczynają się zwykle małe problemy, które czasem urastają do rangi sytuacji krytycznych.
Samo życie...
6:47 - najgorzej, bo lokomotywa zatrzymała się nagle, wbita w druga. Gdyby w jakiś sposób jeszcze jechała dalej, wtedy cała siła jakoś by się rozłożyła i nie poszła na wagony... może nie byłoby aż takiej masakry.
Gwaltowna zmiana przyspieszenia robi swoje
A gdyby nie było drugiego pociągu to pojechałaby spokojnie dalej... Brawo, właśnie odkryłeś trzecią zasadę dynamiki Newtona.
@@Harry_z_Tybetu_ Świetnie Harry, fizyka odrobiona, możesz oglądać dalej. Ale sprawdź później, czy inne lekcje masz w porządku ;)
👍
44 lata temu. 😢
Anna Jantar zmarła w katastrofie lotniczej ….
?
ja też od Kivi
A katastrofa pod Szczekocinami nie wymaga nagłośnienia?
pomyślę nad tym gdy skończę czytać nominowaną do Grand Press 2022 książkę Bartka Jakubowskiego o Szczekocinach właśnie
a na poważnie, została już nagłośniona od 2019 i to bardzo porządnie
Nie wiem czy jest to dzisiaj rozwiązane ale śmiesznie prosty byłby taki system który zapobiegłaby wypadkom z powodu "jednego, wspólnego" toru.
Jest: ponad 35-letni Radio-Stop oraz znacznie znacznie młodszy REC
@@Kuracyjastartodnowa tak...w późniejszych filmach już mówią o systemach. Ale im więcej tych filmów obejrzałem tym pewniej mogę stwierdzić że wszystkie te wypadki są wynikiem niekompetencji zasiedziałego betonu. Nawet najlepszy system świata i tak nie będzie działał poprawnie.
Dzisiaj rocznica[*]
Jedynym moim pytaniem jest, co robił pomocnik Roschzka w trakcie mijania S1?
prawdopodobnie przebudził się w drugiej kabinie z powodu hałasu silnika i był zdziwiony
Ciekawi mnie dopisek, że pomnik był wielokrotnie profanowany. Stoi za tym coś więcej? Jacyś konkretni przeciwnicy?
Zdaniem paru przypisom z wikipedii i ludzi tu komentujących byli to po prostu złomiarze.
Tak na marginesie: Ani ten odcinek, ani książka Jonasza absolutnie niczego nowego do tej sprawy nie wprowadza.
Wszystkie przedstawione tu wiadomości znane są od ponad czterdziestu lat.
Ba, materiał ten nadal powiela błędy z lat dziewięćdziesiątych, zamieszczonych w odcinku ,,Tor", zrealizowanego w ramach cyklu ,,Czarny serial" realizowanego przez TVP.
czyli Twoim zdaniem Roschek - tak jak podaje m.in. UMWK-P - chciał sobie dorobić?
@@KuracyjastartodnowaTego nie neguję, ale są też inne aspekty.
Nikt nie bierze pod uwagę tego, że po nakręceniu ,,Czarnego Serialu", pracujący wtedy na nastawni dyżurny wyjechał w krótkim czasie do USA i ślad po nim zaginął.
Bardzo prawdopodobne jest, że zniecierpliwiony opóźnieniem pociągu do Łodzi dyżurny nastawni dysponującej w Otłoczynie kazał ułożyć drogę przebiegu dla pociągu do Wrocek.
Droga mogła zostać ułożona, sygnał wyjazdu podany.
Roschke ruszył i poszedł do drugiej kabiny obudzić Bogusza.
W tym czasie nadeszło polecenie ułożenia drogi przebiegu dla osobowego z Torunia.
Dysponujący zmienił decyzję, wykonawcza wykonała, ale ST44 właśnie minął wyjazdowy a gdy rozpruwał anglika, maszynista był w drugiej kabinie.
Rosnący huk z przedziału maszynowego skutecznie zagłuszył rozprucie przednim wózkiem.
Dalej to wiadomo, jak to nie raz już bywało na PKP.
Dyżurujący w Otłoczynie na wykonawczej i dysponującej, gdy wszystko zawiodło by zatrzymać towarowy, po wiadomości z Brzozy, że osobowy minął posterunek, normalnie zgadali się.
I wszystko, dosłownie wszystko co się później wydarzyło zdaje się potwierdzać, iż tak właśnie sprawy się potoczyły tego feralnego poranka.
W czasie kręcenia ,,Czarnego. Serialu" i jeszcze sporo lat po tym, załoga nastawni jeszcze nie polegała przedawnienie.
Stąd być może decyzja o szybkim wyjeździe do USA po przypomnieniu publicznym sprawy.
I tajemnicze zniknięcie.
@@KuracyjastartodnowaCiekawe, czy dyżurny w USA jeszcze żyje.
Kto wie, może w którąś rocznicę on sam, lub ktoś, komu mógł coś powiedzieć po przedawnieniu, jeszcze wniesie coś nowego do tej sprawy.
Teraz nic mu już nie grozi.
Tak , ale w Szczekocinach w marcu 2011 wydarzyła się podobna katastrofa zginęło 16 chociaż są radiotelefony i system radio stop i co ?
Od wprowadzenia Radio-Stopu w 1987 roku, w katastrofach i wypadkach którym R-S mógł zapobiec, zginęło 19 osób. 16 z tych ofiar to Szczekociny.
Od Szczekocin nie doszło do katastrofy kolejowej lub wypadku [nie na przejeździe] gdzie zginęliby pasażerowie.
Jednym z ostatnich znanych przypadków użycia Radio-Stopu w celu zapobieżenia katastrofie była Trzebinia pod koniec sierpnia.
Ano to, szanowna Pani.
Ja tu czegoś nie rozumiem. Maszynista towarowego miałby ulec złudzeniu optycznemu, a jednocześnie bez pozwolenia dyżurnego, bez rozkazu, rozpruł rozjazd, wjechał na tor niewłasciwy i jechał po tym torze w pełni świadomie, bo przecież z ograniczeniem predkości i natychmiastową reakcją hamowania, po zauważeniu świateł z przeciwka. Ciężko w to uwierzyć. Skąd ta pewność, że Roschek prowadził skład, że on ruszył skład. Co robił drugi maszynista? Stary maszynista po 20h pracy, zmęczony prowadzi skład, a młody wypoczęty śpi? Ciężko mi w to uwierzyć. Ciekawe co mówił ten poprzedni maszynista co jechał z Roschkiem, na temat zmiany jego decyzji o dalszej pracy, mimo zmeczenia i braku odpoczynku.
No i jeszcze jedno - gdyby służby coś kombinowały przy tym wypadku, to i tak nic byśmy się o tym nie dowiedzieli.
Powidoki...skoro maszyniści zatrzymują lokomotywę w odległości 20-30m od semafora...semafora kształtowego...tak aby widzieć go...co zależy od rodzaju lokomotywy...te zjawisko nie nastąpi. Druga sprawa...semafor kształtowy a takie wtedy były w Otłoczynie, sygnalizują wolną drogę światłem i uniesionym ramieniem lub ramionami...zadziwiające jest to, że i maszynista i pomocnik mieli powidoki lub nie widzieli wskazań semafora ??? Jeśli lokomotywa ruszyła to włączone zostały światła i nie ma bata, że któryś z nich dojrzał by semafor, który nie zezwala na jazdę. Kolejna ciekawostka...kto i dlaczego próbował forsować teorię o 3 osobie na lokomotywie...i po co lub w jakim celu? Czy dwóch obsługujących lokomotywę nie poradziło by sobie z jakimś pajacem??? Kolejne pytanie...czy da się uruchomić semafor kształtowy z poza nastawni??? Zbyt wiele jest wątpliwości...pytanie na koniec...czy wznowienie śledztwa w obecnych czasach i technice coś by więcej wyjaśniło....
niespodzianka, semafor kształtowy ma latarnię
a wątpliwości nie ma
@@Kuracyjastartodnowa tak też o tym semaforze napisałem powyżej :)
@@Kuracyjastartodnowa nie ma a sam "mówisz" pod dywan??? I przeczytaj raz jeszcze co napisałem tym razem ze zrozumieniem. I pytanie co powiedział Gerard w śledztwie...tego nie wiesz, bo i po co drążyć :P
@@Kuracyjastartodnowa Pomarańczową na dole, a zieloną na górze - taki obraz musiałby "zobaczyć" p. Mieczysław w wersji przyjętej w dochodzeniu. Pomarańczową, bo tak tłumaczy to wersja "kontrastem następczym". Zieloną na górze, bo samej pomarańczowej na takim semaforze pokazać się nie da. Nie dało się także w ogóle pokazać wówczas czego innego niż "stój" przy nieułożonej i zatwierdzonej drodze przebiegu z toru 4 w Otłoczynie, a na pewno rozjazd został rozpruty (to akurat można przyjąć jako pewne) więc ta droga przebiegu nie była ułożona - czyli było "stój", nie inaczej.
A wątpliwości to są, ale czego innego dotyczą i dobrze o tym wiesz, zbyt dobrze znasz temat i jesteś człowiekiem myślącym. I co ważne - ostrożnym 😎...
Tylko wpierw stanęli kolejarze z lublina
Zamiera "ku czci." - po przez RP1, ponieważ młodzież, która przychodzi na "żelazo" ma to tzw w dupie, przepraszam za wyrażenie. Zatrąbisz o raz za dużo, to powiedzą że nadużywasz sygnałów - po co! Szacunek na kolei dawno poszedł w zapomnienie. Ja jestem młody narybek, ale uczyłem się ze starszym, tym który jeszcze nie miał, albo nie chciał mieć, prawdziwej kolei w czterech literach. Amen.
Tak samo jest w wielu branżach. Ja zostałem kierowcą iiii to samo. Prawdziwej solidarności u kierowców już nie ma każdy to wróg. Młodzi mają kulturę i wzajemny szacunek w dupie. Tylko iść do rpacy, odbębnić i spokój. Smutne to
Przede wszystkim są to ludzie dla których jest to po prostu odległa historia z którą nie mają żadnego emocjonalnego związku jest to poniekąd zrozumiałe czas mija bezpośredni i swiadomi sytuacji w tamtym momencie świadkowie zdarzenia umierają lub dochodzą do starości bo mają lat 55-60 pracujący w 1980 r na kolei maszyniści praktycznie już są emerytami bo mają również więcej niż 65 lat
O co chodzi z tymi "niekorzystnymi" zdjęciami Gierka z miejsca katastrofy?
nie chodzi o zdjęcia Gierka
Chodzi o zdjęcia ludzi wiszących na resztkach wagonów, gdzie dokładnie widać zakrwawione, zmiażdżone kończyny. Nie wiadomo kto dokładnie na tych zdjęciach się znajduje, ale ci ludzie nie żyli najprawdopodobniej już w momencie fotografowania.
@@Kardorno a sekretarz akurat jak przyjechał ze świta to to zobaczył mieli oczywiście nietegie miny ale to każdy by się skrzywił jakby takie coś z zaskoczenia zobaczył istnieje relacja ze się odwrócili żeby nie oglądać tego widoku