Akurat w Imperatorze w starej trylogii najlepsze było to, że długo go nie widzimy. Jest Szatanem, jest "tak potężny, że nie mieści się na ekranie" - metaforycznie rzecz jasne :) Gdy się pojawia, jest to z tego powodu super-niesamowite.
@@jerzymax4390 ok, no ale jak widzisz, że film zaczyna się od części IV to raczej można się domyślić, że w cześciach I-III dowiemy się czegokolwiek na jego temat. W częściach IV-VI nie ma nic na temat Snoke'a. Gdyby te części były nazwane X - XII to mógłbym się jeszcze zgodzić.
Osobiście uważam, że Ostatni Jedi był dużo lepszy niż Przebudzenie Mocy. Wprowadził dużo więcej świeżości i smaczków. Motyw paliwa, "nowe możliwości" jakie daje Moc i wgl. Natomiast Przebudzenie Mocy zaserwowało odgrzanie kotleta Oryginalnej Trylogii. Pustynia, Główna bohaterka nie zna prawdziwych rodziców, imperium 2.0 z dupy, gwiazda śmierci 2.0 z dupy, wszystko jakieś takie znajome tylko z dużo gorszymi postaciami. Ostatni Jedi pomimo głupotek zaserwował kilka bardzo fajnych momentów jak walka z gwardzistami, Luke vs Kylo, ciekawy zwrot ze śmiercią Snoke'a. Ogólnie na plus z apetytem na więcej
To w drugiej minucie to przykładowa egzekucja hejtera? Ostatni Jedi jest ok, bo nie jest zły na tle nowego kanonu, który generalnie ssie... hmm... to jest jakiś argument ale totalnie mnie nie przekonuje. To że kompost śmierdzi mniej od obornika wcale nie przekona mnie do tego aby go używać jako odświeżacza powietrza.
Myślę, że małe zmiany w scenariuszu tego filmu spowodowałyby duże zmiany w odbiorze całej historii. Nie wyrzucając żadnych bohaterów, ani nawet nie zmieniając lokacji, które już są. Parę pomysłów. 1. Pierwszą scenę z bombowcami usunęłabym całkowicie i zamiast tego pokazała bliżej relacje Kylo Rena ze Snokiem. Wspomnienia, pierwszy kontakt, jakąś wskazówkę kim może być Snoke. 2. Ruch oporu ewakuuje się, pojedyncze jednostki wysłane są do sojuszników z prośbą o pomoc, wysyłane są myśliwce by odeprzeć atak wroga i stworzyć możliwość reszcie rebelii do skoku w nadprzestrzeń, co się udaje, ale ginie sporo osób, w tym siostra Rose, ponieważ Poe podjął bardziej ryzykowne działania, żeby zniszczyć większy statek (bardziej sensownymi) bombowcami i wraca tylko kilka osób w tym Poe, reszta ucieka w bezpieczne miejsce przed Nowym Porządkiem i wzmacnia swoje siły, ponieważ dołączają do nich statki paru sojuszników. Pracują nad nowym planem działania. Nowy Porządek nie ma ich na smyczy przez jakiś czas. Jest więcej rebeliantów niż 400 osób. *Hux jest groźną postacią nie popychadłem. 3.Rey już trenuje z Lukiem przez ten czas, który mimo, że zgodził się ją trenować jest dość zamknięty w sobie. Po którymś treningu Rey rozumie, że Luke odciął się od mocy. (Później wychodzi dlaczego) 4.Więcej o relacjach Kylo Ren - Snoke. O ich znaczeniu i silnym wpływie na Kylo. 5. Nowym planem Rebeliantów jest dotarcie do tego gościa z kasyna i unieszkodliwienie statków Nowego Porządku od środka, ponieważ Nowy Porządek ma przewagę praktycznie w każdym aspekcie. W misji uczestniczą Finn, Rose(bo jest bardzo dobrym mechanikiem) i wspomagający. 6. Nowy Porządek atakuje Rebelię, której celem jest dotarcie do tej bazy z końca filmu. Jest ona opuszczona ale znajduje się w niej jednak trochę potrzebnych zasobów. 7. Po znalezieniu włamywacza w kasynie przybywają na miejsce bitwy niedługo po rozpoczęciu ataku. Sytuacja dla rebelii nie jest zbyt korzystna. 8. Dowiadujemy się kim jest Snoke. 9. Udaje się im unieszkodliwić jeden z największych statków, niszczą go co zajmuje przez chwilę wroga. Jednak ekipa zostaje złapana. 10. Snoke ginie. Trochę lepsza choreografia walki w sali tronowej, Rey atakuje 2 Praetorian "ochroniarzy", reszta Kylo. Rey decyduje się wziąć rękę Kylo (hehe) ale wtedy... 11. Wiceadmirał Holdo decyduje się zostać na jednym ze statków i wykonać ten skok w nadprzestrzeń bo reszta jest wciąż pod zbyt dużym atakiem i wtedy niszczy statek Snokea . Rey po obudzeniu JEDNAK ucieka i dzięki uderzeniu może to spokojnie zrobić za pomocą kapsuły ratunkowej. Rose, Finn i jeszcze ktoś z nimi dzięki temu przeżyli ale paru Stormtrooperów również. Jest jeszcze walka i przede wszystkim o wiele ciekawszy pojedynek Finna z Phasmą. Później uciekają. 12.Nowy Porządek przez chwilę musi się zorganizować. W tym czasie Rey, Rose, Finn dołączają do Rebeliantów. Rey i Finn się spotykają. Rey i Poe się poznają. Ostateczna bitwa. Lepsze samoloty. Więcej ludzi. 13. Niestety większość reszty sojuszników nie pomaga. Dzięki interwencji Luka uciekają. Ale nie 15 osób xd Trochę więcej mimo wszystko, na kilku statkach. 14. Ostatni kontakt Kylo Ren z Rey. W TLJ podoba mi się to zachwianie między dobrą a złą stroną mocy. Gdyby konflikt w Rey byłby pokazany tak samo jak w Kylo byłoby dla mnie to ciekawszym rozwiązaniem. Reszta bez większych zmian. Napisałam dla mnie najważniejsze rzeczy. Już bez szczegółów bo bym napisała książkę, a w poniedziałek mam egzamin. Pozdrawiam, czekam na kolejne filmy. :)
@@andrzejmarzec8396 No właśnie coś tak mi się wydawało, na przewodnik się nie powołam do dopiero jakiś trzy dni temu zakupiłem (ale na pewno sprawdzę), a Poe mówi to dokładnie w owej minucie filmu 1:57:29 ;)
Nie do końca Palpatine jest ojcem Anakina w komiksach. Sprawa jest dalej otwarta. Matka Anakina była już w ciąży podczas wizji, a Palpatine jak by "nasycał" Anakina ciemną stroną - czy tam po prostu mocą (Ja to przynajmniej tak interpretuje, bo oficjalnie wiadomości nie ma). Po za tym on był w innym wymiarze i to co tam się działo nie jest równe temu co działo się w czasie 'rzeczywistym'.
można by to spójnie wytłumaczyć odnosząc się do Supremacy. Turbolasery z których strzela new order zmieniają swój kierunek nie lecą po idealnie prostej linii jak to zwykłe turbolasery robią. A trzeba zdać sobie sprawę że to pociski plazmy a nie laser. Wiemy też że pociski maiły ograniczony zasięg bo się rozpraszały. Więc te dalekosiężne turbolasery mogą mieć rodzeń emitujący pole elektromagnetyczne utrzymujące plazmę razem. Był by to obiekt fizyczny a jak wiemy z kanonu odcinek clone wars z łodzią podwodną aby wystrzelić torpedy trzeba było zdjąć osłony. Więc tu było by analogicznie supremacy miał by opuszczone osłony a aby je podnieść trzeba kilkunastu sekund. Więc kiedy nowy porządek zorientował się że Hondo nie ucieka w nadprzestrzeń tylko chce ich staranować to było już na późno
Phasma w książce jest bardzo dobrze pokazana jako doskonały wojownik, osoba która planuje kilka kroków na przód, jako osoba bezwględna dbająca tylko siebie
Ja w IX epizodzie chciałbym: - aby skala wojny między najwyższym porządkiem a ruchem oporu/nową republiką była dużo większa, by w końcu pokazali jak wielkim wojskiem dysponuje first order oraz aby resztki ruchu oporu znalazło naprawdę sporo sojuszników. Słyszałem o plotkach że ma się pojawić jakieś nowe zagrożenie z nieznanych rejonów i uważam że może to być bardzo interesujące. - aby Rycerze Ren odgrywali dużą rolę w filmie i stoczyli epickie pojedynki np. z Rey - chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej z przeszłości Snoke'a najlepiej z retrospekcji ( raczej wolałbym aby nie wskrzesili go w tym filmie o klonie nawet nie wspominając) - chce zobaczyć że Kylo i Rey naprawdę się w sobie zakochują - aby duch Luka objawiał się Rey oraz Kylo - oraz mam nadzieje że film mnie czymś zszokuje co najmniej tak jak przecięcie na pół Snoke'a :)
Nie lubię ostatniego Jedi, ale nie uważam, że to najgorszy film w świecie Star Wars. Momenty, które mnie bolą: wyrzucenie miecza Anakina, manewr Holdo, śmierć Snoka, Rose. Momenty, które bardzo lubię: wspomnienie Luke vs Kylo, pojawienie się Yody, zniszczenie miecza Anakina, Luke w Sokole Milenium, projekcja mocy Luka, relacja Rey-Kylo. W epizodzie 9 chciałbym: -żeby się okazało, ze Rey jest potomkiem jakiegoś Sitha albo Jedi (ale nie Skywalkera!) -żeby Kylo pozostał po ciemnej stronie -pogrzeb Lei -ciekawe cameo -ducha mocy Anakina -epicką walkę na miecze świetlne
Co do pojedynku to wątpię, że będzie na tym samym poziomie co końcowe pojedynki oryginalnej trylogii i prequeli, choć (na szczęście) to J.J. będzie reżyserował, a nie Ruin Johnson
Mi sie bardzo spodobał smaczek gdy Rey i Ben rozmawiają na odległość. Scena gdy bohaterka stoi pod Sokolem i o klif rozbija sie fala wtedy Ben ociera czoło. Myślałem ze po prostu sie spocił od wysiłku... Ale on tam był obecny. Jakoś ;)
Jak dobrze że jeszcze jacyś prawdziwi fani bronią tego filmu! Przy takim materiale jak ten naprawdę można odpocząć od tego hejtu który widzę pod każdym materiałem na YT z Gwiezdnych Wojen.
Nie nazywaj hejtem krytyki, której nie podzielasz. Ja nie jestem fanem "nowych SW", po prostu to są teraz inne filmy niż stara trylogia i skierowane są do innego widza. I tyle. Żaden hejt... Prędzej fani hejtują krytykujących...
@@djakdawid To moze posluchaj ze zrozumieniem tych filmow "hejtujacych" nowe filmy zanim sie wypowiesz, co? Czy nie znasz angielskiego na poziomie podstawowym, zeby zrozumiec co autor mowi?
@@baltazargabka_ Słuchaj... pod każdym filmem związanym z tym uniwersum czy to na zagranicznym YT czy na Polskim widzę ciągle te same komentarz które nie są krytyką tylko czystym, bezpodstawnym HEJTEM do tego filmu. Krytyka zwykle charakteryzuje się jakimś jasnym uzasadnieniem danego zdania a tam widzę tylko "The Last Jedi Sucks" "We don't f*ing care" "Star Wars is Dead, thx Rian Johnson". Ja na prawdę potrafię się zgodzić z niektórymi problemami jakie ten film ma jeżeli ktoś mi to NORMALNIE uzasadni
@@djakdawid Kij? Z tego co wiedze, to Ciebie boli odbyt patrzac na twoje komentarze. Kazdego, kto wypowiada sie negatywnie o Disneyowskiej trylogii nazywasz hejterami i psychofanami starej trylogii. Do tego piszesz o kiju w dupie. Widze ze nie wiesz nawet do czego odnosi sie to "powiedzenie". Chodzi w nim o to, ze ktos bierze wszystko na powaznie. Jak widac nie znasz nawet takiej rzeczy, wiec jak mozna wymagac od Ciebie, zebys potrafil zrozumiec roznice miedzy krytyka, a hejtem.
Osobiście sądzę iż był to jeden z lepszych filmów star wars od czasów starej trylogii. A jeśli chodzi o to co bym chciał zobaczyć w ep 9 to jakiegoś sitha
Dla mnie najlepsze filmy z uniwersum to ... Prequele, być może dlatego, że z nimi zaczynałem swoją przygodę ze Star Wars. Podobało mi się to, że Galaktyka tam "żyje" jest ukazane mnóstwo planet, mnóstwo ludzi i innych ras w tle i wątków które potem można jakoś rozwinąć - jak to zostało poczynione np w Wojnach Klonów. Strasznie mi tego brak w nowej trylogii. Całość akcji skupia się na Najwyższym Porządku i Ruchu Oporu (który mam nadzieję wróci do nazwy Rebeliantów jak to mogły sugerować słowa pod koniec Ostatniego Jedi). Wszystko ma miejsce praktycznie w jednym systemie i przez pół filmu widzimy ucieczkę jednych statków przed drugimi. Tak jak o tym dziś wspominaliście, ten konflikt jest o tyle bez sensu, że wydaje się, że toczą go ze sobą dwie małe grupki bojówkarzy, a nie Najwyższy Porządek, który notabene ma rządzić Galaktyką i nią trząść... Pociągając dalej ten wątek! To samo z Bazą Starkiller... W książkach ukazane jest wiele problemów i kosztów dotyczących budowy Gwiazdy śmierci, tego jak długo ją budowano i w jak ścisłej tajemnicy. W Sequelach co jest ukazane? Planeta działo x10 razy większa od Gwiazdy śmierci zbudowane pod nosem Nowej Republiki.... i nikt o niej nie wiedział? Już teoria o Darth Jar Jarze ma więcej sensu niż istnienie tej bazy. Nie wspominając już o promieniu, który idealnie się rozdziela by zniszczyć 5 planet na raz.... Co do wątku Lei, nie przeszkadza mi to, że podświadomie używa mocy, ale bardziej podobałby mi się motyw tego jak zmienia lot pocisków wystrzelonych przez myśliwce, niż lot w kosmosie, bo ten do mnie nie przemawia. Tak samo pozbycie się Ackbara i wciśnięcie na siłę Viceadmirał Holdo. Równie dobrze, to wszystko mógł zrobić i zaplanować Ackbar i zginąć taką bohaterską śmiercią, ale nie... Musieli wcisnąć na siłę kolejną silną kobiecą postać, by ukazać, że nowe Star Warsy są równouprawnione. Hmmm ten film byłby dla mnie naprawdę dobry, gdyby Finn zginął w trakcie jak chciał ratować swoich przyjaciół. To dopiero byłoby pozbawione schematów! W ostatniej części chciałbym zobaczyć śmierć kogoś z "dobrej trójcy" - Finn, Poe, Rei - któreś umiera, a może nawet wszyscy, chociaż wątpię bym to zobaczył, no ale takie byłoby moje życzenie. Jeszcze wracając do waszych śmieszków z Palpatine'a, który "jest ojcem" Anakina. SPOILER - W starokanonicznej książce Darth Plegius jest ukazane, że narodziny Anakina były odpowiedzią "Woli mocy" na działania, które Plegius i Sidious poczynili by wzmocnić się w ciemnej stronie mocy. Skoro Plegius nauczył się wtedy tak kontrolować moc, że potrafił tworzyć życie to moc chciała utrzymać równowagę poprzez poczęcie Anakina (czyli notabene Anakin został poczęty przez Moc, ale ze względu na działania, które podjęli Plegius i Sidious), o czym obydwaj nie wiedzieli, dopóki Anakin pierwszy raz nie zjawił się na Courscant. KONIEC SPOILERA dla mnie to wytłumaczenie jest całkiem okej. Zawsze się fajnie was ogląda i słucha, ale przydałby się wam na tych filmikach ktoś, kto ma od was odmienne zdanie w różnych kwestiach :D, zwłaszcza, że obaj niezbyt przepadacie za Prequelami.
Ja mam trzy ulubione sceny: jak Mistrz Yoda pojawia się i ponownie naucza Luke'a Skywalker'a, druga scena to jak Rey ćwiczy swoim kijem, a później bierze miecz świetlny i Luke się na to patrzy. A trzecia to jak mówi Benowi, że nie jest ostatnim Jedi i dopiero wojna się zaczyna
Załóżmy, że żeby wejść do wymiaru nadprzestrzennego trzeba przekroczyć prędkość światła ( nie bez powodu mówi się o skoku w nadświetlną, widać też, ze statki przed tym skokiem przyspieszają). Jeżeli statek rozpędzając się osiągnie, np. 70% prędkości światła to w nadprzestrzeni się nie znajdzie, ale jak w tym momencie na jego drodze znajdzie się przeszkoda to statek pierdyknie aż miło :)
Na Ostatnim Jedi siedziałem wbity w fotel. Może i były głupstewka, ale był dobrym filmem. Nudne sceny z kasyna rekompensuje mi niesamowita, pierwsza taka walka w SW: zło i dobro, razem przeciwko nagłemu wydarzeniu. Sceny pościgu w kosmosie, no i oczywiście walka Ren vs Skywalker. Oczywiście Leia lata to nadal bawi, ale pierwotnie przyjąłem to jako pewnik: uzdolniona w mocy to lata nawet w próżni, byłem tylko zdziwiony, że nie zginęła od siły rażenia pocisku. Wkurzała mnie ta fioletowowłosa pani admirał (Akbar wróć) ale to nic złego, Tarkin z tą swoją postawą brytyjskiego lorda też był upierdliwy. Film Ostatni Jedi był dobry, wbijał w fotel kiedy trzeba, zaskakujące zwroty akcji i dobre sceny walki, może tylko gdyby ten konflikt obchodził kogoś więcej niż Najwyższy porządek z ich 5 statkami i Ruch Oporu z ich 4 statkami, gdyby to była wojna na skalę galaktyki, a nie zaczepki dwóch watażków albo organizacji terrorystycznych (takie małe ISIS :D )
Pong Krell akurat nie tyle zwątpił, ile zapragnął władzy. Ciężko mi też uwierzyć w to, że Bariss była szczera w swoim "Jedi stoja po złej stronie". Jak dla mnie to była nieudolna próba obrony, bo kto mówiłby o "Jedi stojących po złej stronie" zaraz po wrobieniu wieloletniej przyjaciółki, zabiciu losowych osób bombą i stwierdzeniu, że miecze Ventress "bardziej jej pasują"
@@HonestHappyHater To nawet nie był jej pomysł, bo o ile można uwierzyć w zwątpienie Barris, to zamordowanie z zimną krwią świadka zmienia postać rzeczy. Tak więc albo ona tego nie zrobiła, albo ktoś jej (wiadomo kto) pranko mózgu uskutecznił.
W IX części chętnie bym zobaczył retrospekcje spotkania Luke'a i Snoke'a. Trudno mi uwierzyć, że Snoke czuł moc w Luku, ale się z nim w takich czy innych okolicznościach nie spotkał. Również pochodzenie Rey dalej jest zastanawiające. Niby rodzice nie byli jacyś specjalni lecz w świecie SW chyba nie było przypadku, gdzie osoba tak wrażliwa na moc, nie miała w rodzinie wcześniej kogoś równie ... utalentowanego.
Disney juz wyjasnil, ze jej rodzice byli nikim. Czyli osoba, ktora przez cale zycie walczyla o jedzenie, o to zeby przetrwac jest szlachetna i nie chce sprzedac tego droida kulki, bo nie nalezy do niej. Do tego nigdy wczesniej nie pilotowala statku, a ma wieksze umiejetnosci niz piloci FO, ktorzy maja bardziej sterowne maszyny i przeszli szkolenie. Potrafi naprawic statek, o ktorym nie ma zadnego pojecia. Pokonala Kylo, ktory byl szkolony od dziecka w korzystaniu z mocy i walce mieczem swietlnym. Potrafi przeciwstawic sie mocy Kylo, gdy ten probuje wydobyc z niej informacje. Uzywac mocy na trooperze mimo, ze nigdy nie wiedziala, ze jest wrazliwa na moc i nie miala zadnego treningu. Pokonala tez Luke'a, ktory jest najpotezniejszym jedi.
@@jkgf4671 1. Fakt, jej charakter jest mało wiarygodny. 2. W książce wyjaśnili, że znalazła i ćwiczyła loty na symulatorze. Film cierpi na brak tej informacji. 3. Rey pomagała przy modernizacji Sokoła, więc można założyć, że poznała go dość dobrze, żeby wiedzieć, jak go naprawić. 4. Też wolałbym, żeby scena kończyła się w momencie, w którym dziewczyna przyciąga do siebie miecz, ale z drugiej strony jestem w stanie kupić wyjaśnienie, że Ben po: zabiciu ojca, postrzale i walce z Finnem nie miał już siły na dłuższe starcie z dziewczyną, która właśnie odkryła w sobie Moc. Plus nie wiadomo, kiedy młody Solo zaczął szkolenie u Luke'a. 5. Ze sterowaniem umysłu przesadzili. 6. Luke się poźlizgnął i oboje nie chcieli sobie nic zrobić, więc bez przesady. Gdyby Skywalker chciał, mógłby ją wystrzelić do wody.
@@danielstys9794 4. Kylo pokonal Finna bez zadnego problemu, a on w przeciwienstwie do Rey przeszedl trening z walki bronia biala. Do tego Kylo chwile wczesniej pchnal Rey moca tak, ze ta stracila przytomnosc. Dlaczego nie zrobil tego ponownie? A co do treningu Kylo to nie zapominajmy, ze razem z kilkoma innymi uczniami zniszczyl cala szkole Luke'a, a do tego jest w stanie zatrzymywac pociski z blastera w miejscu jednoczesnie zatrzymujac osobe, ktora strzelala. Na tej podstawie mozna stwierdzic, ze jest silny. 6. To teraz wyobraz sobie, ze Luke bez zadnego treningu pokonuje Vadera albo Yode. To nie ma zadnego sensu.
Ja liczę, że w IX części będzie więcej pojedynków na miecze świetlne. Nawet nie muszą to być takie na śmierć i życie, wystarczy, że będą to jakieś ćwiczenia czy coś. Jak jakiś czas temu przypominałam sobie te pierwsze części (w sensie Mroczne Widmo, Atak Klonów i Zemsta Sithów) to aż nie mogłam się nacieszyć ilością walk na miecze świetle. Bardzo chciałbym to zobaczyć w nowych częściach. Byleby nie było to takie marne coś jak w szóstej części, bo się załamię xD Ale jak coś to mi się Ostatni Jedi podobał (jak każdy film z Gwiezdnych Wojen 😆) i jedyne co to byłam trochę obrażona na Luke'a.
Mam mieszane odczucia odnośnie "Ostatniego Jedi". Z jednej strony podoba mi się Luke Skywalker, pojawienie się ducha Yody (najlepsza scena!) i cała scena w sali tronowej Snoke'a. Z drugiej strony kompletnie nuży mnie wątek Finna i Rose, ale przede wszystkim denerwuje mnie totalny BRAK FABUŁY w tym epizodzie. Jak by dobrze przeanalizować ten film, to poza tym, że kilka postaci zginęło - w tym filmie nic się nie stało! Nie ma żadnej intrygi, podróży, przygody... po prostu przez cały film trwa jeden i ten sam pościg Najwyższego Porządku za Ruchem Oporu. A przede wszystkim nie ma nic, co w jakikolwiek sposób rozszerzało by uniwersum. Nie ma nowych, ciekawych planet, ras obcych. Zatracił się też ten specyficzny brud i klimat. Po obejrzeniu filmu miałem wrażenie, że obejrzałem jedynie kolejny krótki odcinek serialu, w którym niewiele się wydarzyło. Nic się też nie wyjaśniło - ani pochodzenie Snoke'a, ani Rey... żaden z napompowanych w "Przebudzeniu Mocy" wątków się nie posunął ani trochę do przodu. No, ale Mark Hammil i kilka scen pokazujących nowe spojrzenie na Moc jako tako ratują ten film przed byciem kompletnie dla mnie zbędnym.
Szczerze mówiąc, można zarzucać wiele Prequelom, ale przynajmniej były czymś nowym i stworzyły tak otwarty świat, który jest do teraz poszerzany, natomiast sequele są z jednej strony poprostu kopiuj wklej z oryginalnej trylogii, a z drugiej easter eggi. Choć Ostatni Jedi miał śmiałe pozycje mimo wszystko i mogło to zostać fajnie poprowadzone, ale skończyło tak jak się skończyło. I podsumowając sequele, można na spokojnie powiedzieć że były odgrzanym kotletem, doprawionym fabułą która nie kleiła się niczym
Ja nie mogłem za cholerę przetrawić głównych dobrych postaci w nowych gwiezdnych wojnach. Najlepsze co potrafię o nich powiedzieć to to że Rey była nijaka (bo już Fina i Poe i Rose oceniam zdecydowanie negatywnie).
Scena w której Rey przekazuje miecz powinna wyglądać tak- Luke odbiera miecz, siada i przez dłuższą chwile wpatrując się w miecz zaduma się ( i to by było piekne dla całej opowieści histori i widownia by odebrała z łezką w oku) i po zadumie pyta Rey ,,Who are you''
Ja oglądałem scena która miała pojawić się w TLJ gdzie gdy dochodzi to pojedynku Fin vs Phasma. Fin mówi szturmowców o zdradzie phasmy a ci sprzeciwiają się przeciwko niej. To była by zajebista scena
co do skoku Holdo to zawsze Han mówił że trzeba obliczyć koordynaty bo inaczej się przywali w gwiazdę czy coś więc ona mogła przywalić w momencie przejscia w nadświetlną lub coś w tym stylu
Kiedy mówicie o obecności imperium na każdej planecie i o patrolach itp. Tylko u imperium w pewnym momęcie bitwy nad endorem pokazano jak ogromna jest flota gwiezdna imperium. Podobnie początek zemsty Sithów pokazał liczebność floty republiki. To były setki okrętów. A w tych dwóch filmach jeb jeden statek na początku 7 części, potem baza starkiler i te dwa dziwne okręty z 8 plus chyba kilka mniejszych jednostek. Dla mnie nawet liczebność w ten sposób jest oddana
Panowie, skończcie w końcu gadać o tym, że Najwyższy Porządek to Imperium. Wystarczy obejrzeć 3 ostatnie odcinki Resistance żeby zrozumieć czym tak naprawdę jest FO. Jest to organizacja działająca i rozwijająca się POZA ZNANĄ GALAKTYKĄ. Nie ma ich wszędzie ponieważ nie powinno być. Imperium rządziło galaktyką a FO dopiero co obaliło Nową Republikę i powoli zajmują główne układy galaktyki.
@@annatar9365 Ale tam nie ma nielogiczności. Nic nie wskazuje na to, że FO rządzi w galaktyce, zarówno w TFA jak i w TLJ. Nawet w napisach początkowych TFA jest wspomniana Nowa Republika, a w TLJ Rey mówi Luke'owi, że FO w najbliższym czasie zacznie opanowywać główne układy Galaktyki...
@@caedus0809 pomimo wszystko wydają te książki zamiast w filmie wyjaśnić choć odrobinę skąd się wziął FO, jak powstał. Nie powinno tak być, że jeśli ktoś chce coś wiedzieć bez głębszego zagłębienia się w tworzony na nowo świat musi obejrzeć seriale animowane, przeczytać komiksy i książki, żeby dowiedzieć się cokolwiek o takim FO, czy że Rey skopiowala wszystkie umiejętności Rena, kiedy ten siedział w jej głowie. Nie mówiąc już o tym, że imię dla Rena Ben nie ma żadnego sensu z perspektywy Lei, która nie znała Kenobiego ani Solo, który nie darzyl sympatią jedi, jakiego miał dostarczyć na Alderaan to w legendach było to logiczne, że Luke nazwał syna po swoim pierwszym mentorze a w kanonie żadnego wyjaśnienia odnośnie tego.
W ostatnim Jedi masz wrażenie, że można wszystko zrobić tak jakby po kryjomu. Mam na myśli to, że np. w Nowej Nadziei spadła jakaś gówniana kapsuła ratunkowa z droidami i od razu masa imperium poleciała za nimi itd. W ostatniej Jedi taki r2d2 z c3po mogliby to zrobić bez większych problemów. Ja tak to odbieram
Jakim cudem FO tak szybko podbił galaktykę ? Palpatineowi zeszło całe dekady (nie mówiąc o tym że on wykańczał tylko tysiącletni plan Sithów zapoczątkowany przez Bane'a). I czemu ta wojna jest tak mała i trwa tak krótko ? Wojny Klonów trwały 3 lata, Galaktyczna Wojna Domowa trwała 24 lata a konflikt epizodów 7-8 trwa ile ? Tydzień ? Miesiąc ?
1.Drogi Dakannie i cała społeczności fanów SW, jest prawdą, że Mark Hamill powiedział"To nie jest mój Luke". Jednak nie zapominajmy, że później zmienił zdanie i przekonał się do tej wersji postaci. Nawet jej bronił i przekonywał innych do niej. 2. Luke Skywalker i hrabia Dooko(a właściwe historie ich "upadku") to zupełnie co innego 3. Zgadzam się, że Luke nie powinnien w taki sposób wyrzucać miecza. Był to zbyt lekceważyć ruch. Gdyby zrobił to, tak jak powiedział Yako, wrzucając go tak jak na GW2, o wiele lepiej pasowało to do sytuacji i postaci P.S. Wincyj Grubasków, wincyj!!!
Hamill wcale nie zmienił zdania co do nowej wersji Luke'a, tylko został delikatnie upomniany przez wytwórnię Disneya żeby nie krytykować w wywiadach i na spotkaniach swojej postaci, bo pod względem marketingowym nie wygląda to dobrze.
Ja był dał więcej czasu planowego złym postacią że są podegną,podkreślił ich mitologie bycia złym . Co do dobrych postaci aby szkolili się na lepiej jak można zr (ukryciu) . Następnie zaszczeka o tak i pokaż siły wszystkich bohaterów. Z tego bym dumny wychodząc z kina.
Już przy pierwszym oglądaniu TLJ miałam wrażenie, że scenarzyści olali polityczne tło historii i dobierali je sobie w zależności od potrzeb danej sceny (przez co logika całej historii się sypie). Oczywiście nie chodzi o to, żeby robić długie ekspozycje jak w prequelach, ale wystarczy, że scenarzyści mają z tyłu głowy, jak ten ich czas działa, jak w oryginalnej trylogii albo w TFA. W VII części niewiele mówi się o tym, co dzieje się w polityce galaktyki, ale to co można wywnioskować, składa się w spójną całość. Najwyraźniej opinia publiczna jest w podobnym stanie, co w Europie po pierwszej wojnie światowej. Tylko Churchill (Leja) podejrzewa, że Hitlerowi (Snooke'owi) nie warto ufać, bo wszystko wskazuje na to, że te fabryki przy granicy z Francją wcale nie produkują maszyn rolniczych (Starkiller to nie ośrodek szkoleniowy, pomagający przebranżowić się szturmowcom i znaleźć pracę w czasie pokoju). Dlatego po cichu zaczyna szykować armię, przy finansowej pomocy niektórych senatorów - dzięki czemu Hux może nieco nagiąć fakty i powiedzieć, że cały senat wspiera rebeliantów. W części VIII raz ludzie zachowują się jakby nadal byli na tym samym etapie (Snooke robi co chce, bo rząd galaktyki oddaje mu co chce, żeby tylko nie zaczął wojny); innym razem mamy coś na kształt bitwy o Anglię (Poe z resztą może oficjalnie ostrzeliwać statki wroga, bo najwyraźniej do wszystkich dotarło, że NP to wróg i kibicują Lei); zaraz okazuje się, że wojna trwa już tak długo, że producenci broni zdążyli się nomen omen kosmicznie wzbogacić i zniewolić całe planety (jak w ciągnącym się do ponad pół wieku konflikcie między Koreami); zaraz okazuje się, że wcale nie mamy do czynienia z równorzędnymi przeciwnikami i wszyscy boją się wspomóc Rebeliantów, chociaż z drugiej strony Nowego Porządku też nie ma tak dużo, tylko obie armie są przetrzebione, jakby doszło do kilku konkretnych starć między VII i VIII częścią. Groch z kapustą, z którego musiały wyniknąć kolejne mniejsze głupotki, jak stroje admirałów na froncie (widział ktoś, jak ubierała się Elżbieta II w czasie wojny?).
Ja bym chciał zobaczyć Luke'a nie tylko jako ducha, ale też jego wspomnienia lub chciałbym zobaczyć wątek gdzie okazuje się że Luke i Snoke się znali i coś ich poróżniło przez co powstał First Order
Przede wszystkim aby IX epizod był dobry to Rey musi zginąć, na przykład ratując Kylo Rena, albo z ręki jednego z rycerzy Ren. No i oczywiście muszą się pojawić Rycerze Ren i wielka bitwa na skalę openingu z ep III (choć nie wiem kto miałby walczyć z FO bo Resistance to tylko Sokół Milenium, może Republika?).
Z tym że Palpatine w epizodach 1-3 pokazał jak potężnym był Sithem. Oszukał wszystkich. Przejął władzę, zniszczył Jedi... Snoke? No cóż, jako że jestem dzieckiem prequeli liczyłem na starcie tytanów w EpIX. Luke vs. Snoke byłoby miodem dla moich oczu.
SPOILERY (oczywiście) Luke jest dobrze zagrany, ale fatalnie napisany. Mogę śmiało kupić, jego załamanie i zgorzknienie. Mogę wybaczyć batos z początku filmu i wyrzucenie miecza, które śmieszy przez pierwsze 10 sekund, zanim do nas dotrze, że to bez sensu. Kupuję i podobał mi się plot twist związany z użyciem projekcji mocy w trakcie finałowej walki. To co jednak przekreśla wszystko to próba zabicia Bena Solo/Kylo Rena. Luke, który dostrzegł cząstkę dobra z Vaderze i do samego końca wierzył w jego nawrócenie chciał "przez chwilę słabości" zabić własnego siostrzeńca (i jednocześnie syna najlepszego przyjaciela)?! Dla mnie taka niekonsekwencja psuje całkowicie odbiór tej postaci. Dołóżmy do tego wycięcie sceny w której Luke opłakuje śmierć Hana Solo - za to do filmu trafiło dojenie kosmicznej krowy morskiej i niezbyt umiejętne picie zielonego mleka... Takich niekonsekwencji w filmie jest wiele i po prostu nie da się lubić ani filmu, ani postaci. Jedyne co może uratować w takiej sytuacji epizod IX od bycia filmem "takim se" to dobrze zakończona historia Kylo Rena.
Dla mnie Luke w TLJ jest taki jaki być powinien, no chłopak z pustyni który postanowił ratować księżniczke wplątał się w wojne galaktyczną, przez wiele lat cholernie trudził się by rozwalić imperium, a gdy w końcu zapanował pokój przez jedną małą, głupią chwile słabości zpowodował powstanie nowego imperium. No miał chłop prawo się załamać
Jak powiedzial Mark Hamil, Luke moglby sie zalamac, ale przez chwile, a nie ze ukrywa sie tyle czasu na jakiejs wyspie. W trudnych chwilach Luke poszedlby do Lei szukac. Poza tym sama proba zabicia Kylo przez Luke'a jest idiotyczna. Gosc, ktory uwazal, ze Vader moze zostac odkupiony - gosc ktory zabil tyle osob. A tu nagle w trylogii Disneyowskiej stwierdza "aaa chuj zabije mojego siostrzenca, bo mialem wizje. Bo przeciez Luke nie pamietal jak Yoda mowil mu, ze wizje pokazuja to co moze sie stac, a nie koniecznie co sie stanie.
@@jkgf4671 Mi też jakoś trudno uwierzyć że Luke, który do końca wierzył że w jego ojcu jest dobro, miałby po latach zakraść się do śpiącego siostrzeńca i usiłować zabić go we śnie jak jakiś psychopata. W TLJ zrobiono z Luka jakiegoś stetryczałego nieudacznika który się całkowicie poddał, egoistę który zostawił swoich przyjaciół i miał w dupie co się z nimi stanie i tchórza ukrywającego się na wyspie. Nawet nie było jakiejś sensownej konfrontacji z Kylo pod koniec, tylko jakiś idiotyczny hologram a Luke umiera z niewiadomych przyczyn na swojej zapyziałej wyspie. #NotMyLuke
Imperium nigdy nie upadło (ani w kanonie ani w legendach), wyjaśnione jest to w "Koniec i Początek", "Więzy Krwi" oraz "Phasmie" i kampanii Battlefront 2. Najwyższy Porządek to słabsze Imperium z inną nazwą
Ostatni Jedi jest zły pod wieloma względami. Jako środkowy film trylogii nie buduje napięcia przed finalnym starciem; wręcz przeciwnie - cofa nas na sam początek: gdzie żadna ze stron nie zdobywa przewagi i nie ma planu jak pokonać przeciwnika, bohaterowie nie rozwinęli się, nie zdobyli nowych zdolności, nie poznaliśmy żadnej szokującej prawdy o ich przeszłości - jedynie ubyło parę kluczowych postaci po obu stronach. Do tego rozwala wszystko, co było budowane w Przebudzeniu Mocy: budowanie przyjaźni między Rey, Finnem i Poe, potęgę Rebelii jako sił szybkiego reagowania w galaktyce, potęgę Najwyższego Porządku jako złowrogich i inteligentnych złoczyńców - tutaj są pośmiewiskiem. Wielu bohaterów, zwłaszcza męskie postacie, są karykaturą samych siebie. Luke Skywalker - człowiek, który poświęca własne życie dla ratowania "duszy" największego złoczyńcy w galaktyce tym razem postanawia zamordować swojego bratanka, bo wyczuł w nim drobne ziarno ciemnej strony mocy. Po czym ukrywa się przed światem by umrzeć w odosobnieniu - ale zostawia wskazówki, jak można go znaleźć. Finn, który wydawać się mogło znalazł wreszcie w sobie odwagę, teraz postanawia na nowo uciec od konfliktu. Poe, który był najlepszym pilotem Rebelii, teraz poświęca cały batalion bombowców dla skromnego zwycięstwa. Nawet admirał Ackbar został ukryty w tle, a jego rolę oddano różowowłosej, kompletnie pozbawionej charyzmy Holdo. Całą sekwencję na Canto Bight można spokojnie wyciąć, bo nic nie wnosi do filmu - na jej końcu bohaterowie są dokładnie w tym samym miejscu. A manewr Holdo niszczy logikę każdej wcześniejszej części sagi. Ten film nie wnosi nic nowego do serii, za to niszczy wiele fragmentów budowanych we wszystkich poprzednich epizodach, z disney'owskim epizodem VII włącznie. I nie zostawia w zawieszeniu żadnego kluczowego wątku, który intrygowałby widza w oczekiwaniu na epizod IX. Ten film jest zły jako pojedynczy film, jako środkowy film serii i jako jedna z części całej sagi. Trzy w jednym. Takiej kumulacji nie miał dotąd żaden film w serii i mało który film w historii kina.
Mnie nie podoba się wątek Luka. Rozumiem że stracił wiarę i w ogóle ale spodziewałem się że pokażą go z zielonym mieczem i jakiś inny powrót jedi. Najgorsza była jednak scena jak Luke wyrzuca miecz swojego ojca. To był po prostu dramat. Najbardziej podoba mi się walka w sali Snoka❤️. W 9 części musi być jakaś duża rola Luka i np. Rey z podwójnym żółtym mieczem 🤣.
Pokusicie się może o wspólną recenzję do Skywalker Odrodzenie, ciekawi mnie, czy spełnił wasze oczekiwania o których tutaj wspomnieliście, pozdrawiam :)
Ja to bym chciał odrodzonego Snoke'a w sklonowanym ciele i żeby za każdym razem jak zginie, odradzał się w kolejnym klonie i żeby trzeba było zniszczyć wszystkie klony aby się go pozbyć na stałe ;)
Szanuje wasze zdanie ale totalnie się z wami nie zgadzam . Dla mnie ostatni jedi to wielka porażka, największa z całej serii pełna bezsensownych wątków i scen np skoro Finn i ... jeśli mogą lecieć po Arcyhakera to nie mogą lecieć po paliwo , najwyższy porządek nie może np za pomocą jednego statku wychodzącego z nad przestrzeni odciąć drogę ucieczki ruchowi oporu i największy bezsens dlaczego wszyscy się cieszą pod koniec skoro z całego ruchowi oporu zostało 10 osób
Chociaż Star Wars to 100% science fiction, to jedną kwestię pominięto, choć zasadną dla tego gatunku... wiecie jaką :)? Przeskoków czasowych. To świetny motyw do wykorzystania, tak w kwestii mistycznej mocy jak i w kwestii czysto technicznej. Nawet byle ,, piźdik,, porusza się tam z prędkością światła.
@@ossus Sory. Wiem że chodzi ci o określenie ,,Space Opera,, . Jednak to określenie wynika z ogólnego gatunku Science-Fiction co sprawia że Space Opera jest podgatunkiem. Space opera jest określeniem ściśle tematycznym , mówiącym o przestrzeni twórczej i jej rozmachu, ale wynika z głównego podmiotu jakim jest S-F. Przykładem może być film osadzony w realia II Wojny. Jednak nie ma w nim ukazanych działań wojennych a jedynie ukazana polityczna dyplomacja. Będzie to np. Dramat szpiegowski , jednak z gatunku filmów wojennych. Tak poza tematem... Ostatnio włączyłem sobie film ,, Overlord ,, i przez długi czas miałem chwilami wrażenie że oglądam Star Wars. Nie wiem czy tylko ja miałem takie uczucie czy inni też ? :(
Witajcie mistrzowie.Co sie musi wydarzyc?Pytacie.Jak dla mnie to powinni zrobic tak ze: Primo) Snoke w IX episodzie powinien byc zywy,a mozna to wytlumaczyc tak :Wplynal na umysly Rei i Kylo jak to robil w The Last Jedi i w istocie wydawalo im sie ze Snoke zostal zabity.A on kryje sie gdzies w kosmosie i sprawdza Kylo co ten zrobi jako nowy przywodca najwyzszego porzadku i jak rozwina sie jego umiejetnosci we wladaniu moca. Secundo)Trzeba naprawic postac Luka Skywalkera.Godnie go pozegnac,a nie zostawic jako "Zmeczony zyciem" stary dziadyga.Luke byl zawsze pelni zycia i nigdy nie opuscilby w potrzebie swoich przyjaciol. Tertio) Ma byc wiecej klimatu w Gwiezdnych Wojnach.Nowy kanon jak dla mnie to smieszne pomysly,slabe postacie,niby cos sie dzieje i tyle.Gdzie sie podziala prawdziwa przygoda,epickie bitwy z flotami.Gdzie jest MOC? Quatro)Prawdziwy pojedynek ciemnej i jasnej strony mocy.Prawdziwy.Myslalem ze to bedzie duel Luka ze Snokiem.Dwoch poteznych uzytkownikow mocy.To by bylo cos. Jak dla mnie nowe Star Warsy sa poprostu wykastrowane. Tyle w temacie.
jak dla mnie głównym z powodów hejtu na the last jedi jest fakt że fani po prostu zobaczyli zbyt wiele dobrych rzeczy w legendach, przewyższające starą trylogię, na ten moment czytam dziedzica imperium i już obiektywnie (jestem na 300 stronie) jest lepiej niż w nowej nadziei twist w kotorze z Revanem podobno jest na poziomie twistu z imperium kontratakuje statków było więcej (chyba) 30 lat po powrocie jedi sami sobie odpowiedzcie na to
Jak wyszedłem z Ostatniego Jedi to miałem roz*****ol głowy film nie był idealny ale dużo się stało A jak wyszedłem z Przebudzenia Mocy to pierwsze co mi przyszło do głowy to " trzeba choinkę na święta kupić " ( i też ziewłem )
Rany. Prawie w ogóle się z wami nie zgadzam. Jedyne sceny warte przypominania w TLJ to Yoda (taka trochę urocza scena dla fanów), scena walki ze strażnikami Snoke'a i ew. dźwiękowo fantastyczna scena z poświęceniem ugh Holdo. No ten film JEST katastrofą pod względem scenariusza. Nie dziwię się, że ludzie wciąż nie mogą tego przeboleć. No ale każdy ma swoją opinię i to szanuję. Wierzę jednak, że JJ Abrams uratuje to co zniszczył Ruin Johnson ;)
Jeszcze scena z R2-D2 kiedy wyświetla on hologram z epizodu 4. Walka ze strażnikami Snoka ma jednak okropną choreografie (znikający sztylet, 3 strażników atakujący w jeden punkt miecza Rey, Rey, która jednym kopniakiem odpycha trzech naraz, strażnik który wyrzuca swoją broń, aby dać się zabić Kylo).
W epizodzie 9 chciałabym zobaczyć Luke'a, który uczy Rey. Luke'a, który przemawia momentami do Kylo Rena. Kylo Rena, który przeszedł pod koniec filmu na jasną stronę i umarł oraz koniec tej całej wojny.
Proszę bez przeciągania Kylo na dobrą stronę. Gościu pomógł zgładzić miliardy istnień. A po za tym ktoś musi być tym złym w tej trylogii a Hux się nie nadaje.
Brutalna prawda o ep VII i VII te jest wersja DEMO tego co chcieliśmy zobaczyć. 2 filmy prawie 5h materiału a jakby się wycięło najlepsze momenty to uzbierało by sie może na godzinkę. Szkoda że Lucas postanowił zrobić najpierw ep I,II,III zamiast zarobić odpowiednią kontynuację. Ogólnie za mało w tych nowych SW samego SW.
co powinno sie wydarzyc w 9 opizodzie ? Przeprosiny że epizody 7 i 8 to była pomyłka, że to się niewydarzyło i zaczynamy na nowo 20-30 lat po zakonczeniu Powrotu Jedi. Całkiem nowy scenariusz, nowi bohaterowie, nowe przygody ale zrobione w duchu epizodów 4,5 i 6.
2:30 To wybuch kolejnej Gwiazdy Śmierci, który nagrywali do epzodu 9. W całej Polsce był słyszany.
Bardziej wybuch Starkillera 😆
@@chillve w końcu dźwięk wybuchu dotarł
Akurat w Imperatorze w starej trylogii najlepsze było to, że długo go nie widzimy. Jest Szatanem, jest "tak potężny, że nie mieści się na ekranie" - metaforycznie rzecz jasne :) Gdy się pojawia, jest to z tego powodu super-niesamowite.
@@jerzymax4390 ok, no ale jak widzisz, że film zaczyna się od części IV to raczej można się domyślić, że w cześciach I-III dowiemy się czegokolwiek na jego temat.
W częściach IV-VI nie ma nic na temat Snoke'a. Gdyby te części były nazwane X - XII to mógłbym się jeszcze zgodzić.
2:35 Han Solo strzelił pierwszy!
Osobiście uważam, że Ostatni Jedi był dużo lepszy niż Przebudzenie Mocy. Wprowadził dużo więcej świeżości i smaczków. Motyw paliwa, "nowe możliwości" jakie daje Moc i wgl. Natomiast Przebudzenie Mocy zaserwowało odgrzanie kotleta Oryginalnej Trylogii. Pustynia, Główna bohaterka nie zna prawdziwych rodziców, imperium 2.0 z dupy, gwiazda śmierci 2.0 z dupy, wszystko jakieś takie znajome tylko z dużo gorszymi postaciami. Ostatni Jedi pomimo głupotek zaserwował kilka bardzo fajnych momentów jak walka z gwardzistami, Luke vs Kylo, ciekawy zwrot ze śmiercią Snoke'a. Ogólnie na plus z apetytem na więcej
To w drugiej minucie to przykładowa egzekucja hejtera?
Ostatni Jedi jest ok, bo nie jest zły na tle nowego kanonu, który generalnie ssie... hmm... to jest jakiś argument ale totalnie mnie nie przekonuje. To że kompost śmierdzi mniej od obornika wcale nie przekona mnie do tego aby go używać jako odświeżacza powietrza.
"mam nadzieję, że 9 epizod pozamiata" w 2022 roku po premierze tego syfu brzmi to naprawdę komicznie XD
Zgadzam się XD
Słuchając materiału dziś nieźle się zaśmiałem jak usłyszałem, że epizod 9 musi pozamiatać xD
Myślę, że małe zmiany w scenariuszu tego filmu spowodowałyby duże zmiany w odbiorze całej historii. Nie wyrzucając żadnych bohaterów, ani nawet nie zmieniając lokacji, które już są. Parę pomysłów.
1. Pierwszą scenę z bombowcami usunęłabym całkowicie i zamiast tego pokazała bliżej relacje Kylo Rena ze Snokiem. Wspomnienia, pierwszy kontakt, jakąś wskazówkę kim może być Snoke.
2. Ruch oporu ewakuuje się, pojedyncze jednostki wysłane są do sojuszników z prośbą o pomoc, wysyłane są myśliwce by odeprzeć atak wroga i stworzyć możliwość reszcie rebelii do skoku w nadprzestrzeń, co się udaje, ale ginie sporo osób, w tym siostra Rose, ponieważ Poe podjął bardziej ryzykowne działania, żeby zniszczyć większy statek (bardziej sensownymi) bombowcami i wraca tylko kilka osób w tym Poe, reszta ucieka w bezpieczne miejsce przed Nowym Porządkiem i wzmacnia swoje siły, ponieważ dołączają do nich statki paru sojuszników. Pracują nad nowym planem działania. Nowy Porządek nie ma ich na smyczy przez jakiś czas. Jest więcej rebeliantów niż 400 osób.
*Hux jest groźną postacią nie popychadłem.
3.Rey już trenuje z Lukiem przez ten czas, który mimo, że zgodził się ją trenować jest dość zamknięty w sobie. Po którymś treningu Rey rozumie, że Luke odciął się od mocy. (Później wychodzi dlaczego)
4.Więcej o relacjach Kylo Ren - Snoke. O ich znaczeniu i silnym wpływie na Kylo.
5. Nowym planem Rebeliantów jest dotarcie do tego gościa z kasyna i unieszkodliwienie statków Nowego Porządku od środka, ponieważ Nowy Porządek ma przewagę praktycznie w każdym aspekcie. W misji uczestniczą Finn, Rose(bo jest bardzo dobrym mechanikiem) i wspomagający.
6. Nowy Porządek atakuje Rebelię, której celem jest dotarcie do tej bazy z końca filmu. Jest ona opuszczona ale znajduje się w niej jednak trochę potrzebnych zasobów.
7. Po znalezieniu włamywacza w kasynie przybywają na miejsce bitwy niedługo po rozpoczęciu ataku. Sytuacja dla rebelii nie jest zbyt korzystna.
8. Dowiadujemy się kim jest Snoke.
9. Udaje się im unieszkodliwić jeden z największych statków, niszczą go co zajmuje przez chwilę wroga. Jednak ekipa zostaje złapana.
10. Snoke ginie. Trochę lepsza choreografia walki w sali tronowej, Rey atakuje 2 Praetorian "ochroniarzy", reszta Kylo. Rey decyduje się wziąć rękę Kylo (hehe) ale wtedy...
11. Wiceadmirał Holdo decyduje się zostać na jednym ze statków i wykonać ten skok w nadprzestrzeń bo reszta jest wciąż pod zbyt dużym atakiem i wtedy niszczy statek Snokea . Rey po obudzeniu JEDNAK ucieka i dzięki uderzeniu może to spokojnie zrobić za pomocą kapsuły ratunkowej. Rose, Finn i jeszcze ktoś z nimi dzięki temu przeżyli ale paru Stormtrooperów również. Jest jeszcze walka i przede wszystkim o wiele ciekawszy pojedynek Finna z Phasmą. Później uciekają.
12.Nowy Porządek przez chwilę musi się zorganizować. W tym czasie Rey, Rose, Finn dołączają do Rebeliantów. Rey i Finn się spotykają. Rey i Poe się poznają. Ostateczna bitwa. Lepsze samoloty. Więcej ludzi.
13. Niestety większość reszty sojuszników nie pomaga. Dzięki interwencji Luka uciekają. Ale nie 15 osób xd Trochę więcej mimo wszystko, na kilku statkach.
14. Ostatni kontakt Kylo Ren z Rey.
W TLJ podoba mi się to zachwianie między dobrą a złą stroną mocy. Gdyby konflikt w Rey byłby pokazany tak samo jak w Kylo byłoby dla mnie to ciekawszym rozwiązaniem. Reszta bez większych zmian. Napisałam dla mnie najważniejsze rzeczy. Już bez szczegółów bo bym napisała książkę, a w poniedziałek mam egzamin. Pozdrawiam, czekam na kolejne filmy. :)
o minęło 2 lata a ja nadal nie przeczytałem całego tego twojego komentarza
9:49 A przypadkiem Poe Dameron nie mówi: "Tarcze włączone z orbity nas nie wezmą" ??
Masz rację. To jest jeszcze wyjaśnione w przewodniku ilustrowanym.
@@andrzejmarzec8396 No właśnie coś tak mi się wydawało, na przewodnik się nie powołam do dopiero jakiś trzy dni temu zakupiłem (ale na pewno sprawdzę), a Poe mówi to dokładnie w owej minucie filmu 1:57:29 ;)
@@Pawelek1329 a w przewodniku jest to na stronie 73
Zgadzam się. Przed chwilą włączyłem sobie film . I jest dialog Poe .
Też miałem to pisać
Ja chcę w kolejnym epizodzie zobaczyć najpotężniejszą istotę w galaktyce Wielkiego mistrza Jar Jar....
9 epizod powinien sprawić by mi zaczęło zależeć na bohaterach. Bo gdyby umarł Poe, Finn czy Rey wzruszyłbym tylko ramionami i powiedział meh.
TLJ SPOILER
Ale co ciekawe, jak umarł Snoke to wszyscy płakali :P
Nie do końca Palpatine jest ojcem Anakina w komiksach. Sprawa jest dalej otwarta. Matka Anakina była już w ciąży podczas wizji, a Palpatine jak by "nasycał" Anakina ciemną stroną - czy tam po prostu mocą (Ja to przynajmniej tak interpretuje, bo oficjalnie wiadomości nie ma). Po za tym on był w innym wymiarze i to co tam się działo nie jest równe temu co działo się w czasie 'rzeczywistym'.
Kurła dej mnie gwiezdne wojny bo nie wytrzymie .
Duch Imperatora Palpatina jako główny zły. Tyle do szczęścia mi brakuje.
Mroczne Imperium.
Ale fajnie się, to czyta gdy wyszedł trailer.
O ch*j😳
Jesteście najlepszym duetem ever(oczywiście zaraz po R2 i C3PO)!
Znaczy, Poe wyjaśnia w filmie dlaczego NAJNIŻSZY pożądek nie może atakować Crait z orbity.
można by to spójnie wytłumaczyć odnosząc się do Supremacy. Turbolasery z których strzela new order zmieniają swój kierunek nie lecą po idealnie prostej linii jak to zwykłe turbolasery robią. A trzeba zdać sobie sprawę że to pociski plazmy a nie laser. Wiemy też że pociski maiły ograniczony zasięg bo się rozpraszały. Więc te dalekosiężne turbolasery mogą mieć rodzeń emitujący pole elektromagnetyczne utrzymujące plazmę razem. Był by to obiekt fizyczny a jak wiemy z kanonu odcinek clone wars z łodzią podwodną aby wystrzelić torpedy trzeba było zdjąć osłony. Więc tu było by analogicznie supremacy miał by opuszczone osłony a aby je podnieść trzeba kilkunastu sekund. Więc kiedy nowy porządek zorientował się że Hondo nie ucieka w nadprzestrzeń tylko chce ich staranować to było już na późno
Z tym ojcostwem Palpatinea to to było raczej ukazanie, że Palpi jest ojcem Vadera a nie samego Anakina... to on stworzył Vadera
Phasma w książce jest bardzo dobrze pokazana jako doskonały wojownik, osoba która planuje kilka kroków na przód, jako osoba bezwględna dbająca tylko siebie
20:44 smutno się słucha po premierze IX epizodu...
Ja w IX epizodzie chciałbym:
- aby skala wojny między najwyższym porządkiem a ruchem oporu/nową republiką była dużo większa, by w końcu pokazali jak wielkim wojskiem dysponuje first order oraz aby resztki ruchu oporu znalazło naprawdę sporo sojuszników. Słyszałem o plotkach że ma się pojawić jakieś nowe zagrożenie z nieznanych rejonów i uważam że może to być bardzo interesujące.
- aby Rycerze Ren odgrywali dużą rolę w filmie i stoczyli epickie pojedynki np. z Rey
- chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej z przeszłości Snoke'a najlepiej z retrospekcji ( raczej wolałbym aby nie wskrzesili go w tym filmie o klonie nawet nie wspominając)
- chce zobaczyć że Kylo i Rey naprawdę się w sobie zakochują
- aby duch Luka objawiał się Rey oraz Kylo
- oraz mam nadzieje że film mnie czymś zszokuje co najmniej tak jak przecięcie na pół Snoke'a :)
Minął rok i z zachwytu przeszedłem do obojętności. W najlepszym wypadku.
Nie lubię ostatniego Jedi, ale nie uważam, że to najgorszy film w świecie Star Wars. Momenty, które mnie bolą: wyrzucenie miecza Anakina, manewr Holdo, śmierć Snoka, Rose. Momenty, które bardzo lubię: wspomnienie Luke vs Kylo, pojawienie się Yody, zniszczenie miecza Anakina, Luke w Sokole Milenium, projekcja mocy Luka, relacja Rey-Kylo.
W epizodzie 9 chciałbym:
-żeby się okazało, ze Rey jest potomkiem jakiegoś Sitha albo Jedi (ale nie Skywalkera!)
-żeby Kylo pozostał po ciemnej stronie
-pogrzeb Lei
-ciekawe cameo
-ducha mocy Anakina
-epicką walkę na miecze świetlne
Co do pojedynku to wątpię, że będzie na tym samym poziomie co końcowe pojedynki oryginalnej trylogii i prequeli, choć (na szczęście) to J.J. będzie reżyserował, a nie Ruin Johnson
Niech będzie mocarna walka Rey vs. Kylo gdzie jedno z nich zostanie brutalnie poćwiartowane mieczem świetlnym
Mi sie bardzo spodobał smaczek gdy Rey i Ben rozmawiają na odległość. Scena gdy bohaterka stoi pod Sokolem i o klif rozbija sie fala wtedy Ben ociera czoło. Myślałem ze po prostu sie spocił od wysiłku... Ale on tam był obecny. Jakoś ;)
Jak dobrze że jeszcze jacyś prawdziwi fani bronią tego filmu! Przy takim materiale jak ten naprawdę można odpocząć od tego hejtu który widzę pod każdym materiałem na YT z Gwiezdnych Wojen.
Nie nazywaj hejtem krytyki, której nie podzielasz. Ja nie jestem fanem "nowych SW", po prostu to są teraz inne filmy niż stara trylogia i skierowane są do innego widza. I tyle. Żaden hejt... Prędzej fani hejtują krytykujących...
@@djakdawid To moze posluchaj ze zrozumieniem tych filmow "hejtujacych" nowe filmy zanim sie wypowiesz, co? Czy nie znasz angielskiego na poziomie podstawowym, zeby zrozumiec co autor mowi?
@@baltazargabka_ Słuchaj... pod każdym filmem związanym z tym uniwersum czy to na zagranicznym YT czy na Polskim widzę ciągle te same komentarz które nie są krytyką tylko czystym, bezpodstawnym HEJTEM do tego filmu. Krytyka zwykle charakteryzuje się jakimś jasnym uzasadnieniem danego zdania a tam widzę tylko "The Last Jedi Sucks" "We don't f*ing care" "Star Wars is Dead, thx Rian Johnson". Ja na prawdę potrafię się zgodzić z niektórymi problemami jakie ten film ma jeżeli ktoś mi to NORMALNIE uzasadni
@MatisowatyPL Ok, ale Twoim zdaniem to co napisałem to hejt czy nie hejt?
@@djakdawid Kij? Z tego co wiedze, to Ciebie boli odbyt patrzac na twoje komentarze. Kazdego, kto wypowiada sie negatywnie o Disneyowskiej trylogii nazywasz hejterami i psychofanami starej trylogii. Do tego piszesz o kiju w dupie. Widze ze nie wiesz nawet do czego odnosi sie to "powiedzenie". Chodzi w nim o to, ze ktos bierze wszystko na powaznie. Jak widac nie znasz nawet takiej rzeczy, wiec jak mozna wymagac od Ciebie, zebys potrafil zrozumiec roznice miedzy krytyka, a hejtem.
Osobiście sądzę iż był to jeden z lepszych filmów star wars od czasów starej trylogii. A jeśli chodzi o to co bym chciał zobaczyć w ep 9 to jakiegoś sitha
Zaraz zaraz w Nowej nadziei było nawiązanie do tego że trzeba dokładnie wyliczyć skok aby się nie wpieprzyć w jakąś anomalie lub planete.
Dla mnie najlepsze filmy z uniwersum to ... Prequele, być może dlatego, że z nimi zaczynałem swoją przygodę ze Star Wars. Podobało mi się to, że Galaktyka tam "żyje" jest ukazane mnóstwo planet, mnóstwo ludzi i innych ras w tle i wątków które potem można jakoś rozwinąć - jak to zostało poczynione np w Wojnach Klonów. Strasznie mi tego brak w nowej trylogii. Całość akcji skupia się na Najwyższym Porządku i Ruchu Oporu (który mam nadzieję wróci do nazwy Rebeliantów jak to mogły sugerować słowa pod koniec Ostatniego Jedi). Wszystko ma miejsce praktycznie w jednym systemie i przez pół filmu widzimy ucieczkę jednych statków przed drugimi. Tak jak o tym dziś wspominaliście, ten konflikt jest o tyle bez sensu, że wydaje się, że toczą go ze sobą dwie małe grupki bojówkarzy, a nie Najwyższy Porządek, który notabene ma rządzić Galaktyką i nią trząść... Pociągając dalej ten wątek! To samo z Bazą Starkiller... W książkach ukazane jest wiele problemów i kosztów dotyczących budowy Gwiazdy śmierci, tego jak długo ją budowano i w jak ścisłej tajemnicy. W Sequelach co jest ukazane? Planeta działo x10 razy większa od Gwiazdy śmierci zbudowane pod nosem Nowej Republiki.... i nikt o niej nie wiedział? Już teoria o Darth Jar Jarze ma więcej sensu niż istnienie tej bazy. Nie wspominając już o promieniu, który idealnie się rozdziela by zniszczyć 5 planet na raz.... Co do wątku Lei, nie przeszkadza mi to, że podświadomie używa mocy, ale bardziej podobałby mi się motyw tego jak zmienia lot pocisków wystrzelonych przez myśliwce, niż lot w kosmosie, bo ten do mnie nie przemawia. Tak samo pozbycie się Ackbara i wciśnięcie na siłę Viceadmirał Holdo. Równie dobrze, to wszystko mógł zrobić i zaplanować Ackbar i zginąć taką bohaterską śmiercią, ale nie... Musieli wcisnąć na siłę kolejną silną kobiecą postać, by ukazać, że nowe Star Warsy są równouprawnione. Hmmm ten film byłby dla mnie naprawdę dobry, gdyby Finn zginął w trakcie jak chciał ratować swoich przyjaciół. To dopiero byłoby pozbawione schematów! W ostatniej części chciałbym zobaczyć śmierć kogoś z "dobrej trójcy" - Finn, Poe, Rei - któreś umiera, a może nawet wszyscy, chociaż wątpię bym to zobaczył, no ale takie byłoby moje życzenie. Jeszcze wracając do waszych śmieszków z Palpatine'a, który "jest ojcem" Anakina. SPOILER - W starokanonicznej książce Darth Plegius jest ukazane, że narodziny Anakina były odpowiedzią "Woli mocy" na działania, które Plegius i Sidious poczynili by wzmocnić się w ciemnej stronie mocy. Skoro Plegius nauczył się wtedy tak kontrolować moc, że potrafił tworzyć życie to moc chciała utrzymać równowagę poprzez poczęcie Anakina (czyli notabene Anakin został poczęty przez Moc, ale ze względu na działania, które podjęli Plegius i Sidious), o czym obydwaj nie wiedzieli, dopóki Anakin pierwszy raz nie zjawił się na Courscant. KONIEC SPOILERA dla mnie to wytłumaczenie jest całkiem okej. Zawsze się fajnie was ogląda i słucha, ale przydałby się wam na tych filmikach ktoś, kto ma od was odmienne zdanie w różnych kwestiach :D, zwłaszcza, że obaj niezbyt przepadacie za Prequelami.
Ja mam trzy ulubione sceny: jak Mistrz Yoda pojawia się i ponownie naucza Luke'a Skywalker'a, druga scena to jak Rey ćwiczy swoim kijem, a później bierze miecz świetlny i Luke się na to patrzy. A trzecia to jak mówi Benowi, że nie jest ostatnim Jedi i dopiero wojna się zaczyna
Załóżmy, że żeby wejść do wymiaru nadprzestrzennego trzeba przekroczyć prędkość światła ( nie bez powodu mówi się o skoku w nadświetlną, widać też, ze statki przed tym skokiem przyspieszają). Jeżeli statek rozpędzając się osiągnie, np. 70% prędkości światła to w nadprzestrzeni się nie znajdzie, ale jak w tym momencie na jego drodze znajdzie się przeszkoda to statek pierdyknie aż miło :)
hej, proszę wrócić z tą serią, to najlepsza rzecz o SW na polskiej tubie
Wasz "brak czołówki" jest jedną z tych czołówek na które czekam ;-) i które przewijam ...
Na Ostatnim Jedi siedziałem wbity w fotel. Może i były głupstewka, ale był dobrym filmem. Nudne sceny z kasyna rekompensuje mi niesamowita, pierwsza taka walka w SW: zło i dobro, razem przeciwko nagłemu wydarzeniu. Sceny pościgu w kosmosie, no i oczywiście walka Ren vs Skywalker. Oczywiście Leia lata to nadal bawi, ale pierwotnie przyjąłem to jako pewnik: uzdolniona w mocy to lata nawet w próżni, byłem tylko zdziwiony, że nie zginęła od siły rażenia pocisku. Wkurzała mnie ta fioletowowłosa pani admirał (Akbar wróć) ale to nic złego, Tarkin z tą swoją postawą brytyjskiego lorda też był upierdliwy. Film Ostatni Jedi był dobry, wbijał w fotel kiedy trzeba, zaskakujące zwroty akcji i dobre sceny walki, może tylko gdyby ten konflikt obchodził kogoś więcej niż Najwyższy porządek z ich 5 statkami i Ruch Oporu z ich 4 statkami, gdyby to była wojna na skalę galaktyki, a nie zaczepki dwóch watażków albo organizacji terrorystycznych (takie małe ISIS :D )
Teoretycznie byli Jedi, którzy zwątpili. w clone wars był np. Pong Krell albo Barriss Offee
Pong Krell akurat nie tyle zwątpił, ile zapragnął władzy.
Ciężko mi też uwierzyć w to, że Bariss była szczera w swoim "Jedi stoja po złej stronie". Jak dla mnie to była nieudolna próba obrony, bo kto mówiłby o "Jedi stojących po złej stronie" zaraz po wrobieniu wieloletniej przyjaciółki, zabiciu losowych osób bombą i stwierdzeniu, że miecze Ventress "bardziej jej pasują"
@@HonestHappyHater To nawet nie był jej pomysł, bo o ile można uwierzyć w zwątpienie Barris, to zamordowanie z zimną krwią świadka zmienia postać rzeczy. Tak więc albo ona tego nie zrobiła, albo ktoś jej (wiadomo kto) pranko mózgu uskutecznił.
W IX części chętnie bym zobaczył retrospekcje spotkania Luke'a i Snoke'a. Trudno mi uwierzyć, że Snoke czuł moc w Luku, ale się z nim w takich czy innych okolicznościach nie spotkał. Również pochodzenie Rey dalej jest zastanawiające. Niby rodzice nie byli jacyś specjalni lecz w świecie SW chyba nie było przypadku, gdzie osoba tak wrażliwa na moc, nie miała w rodzinie wcześniej kogoś równie ... utalentowanego.
Disney juz wyjasnil, ze jej rodzice byli nikim. Czyli osoba, ktora przez cale zycie walczyla o jedzenie, o to zeby przetrwac jest szlachetna i nie chce sprzedac tego droida kulki, bo nie nalezy do niej. Do tego nigdy wczesniej nie pilotowala statku, a ma wieksze umiejetnosci niz piloci FO, ktorzy maja bardziej sterowne maszyny i przeszli szkolenie. Potrafi naprawic statek, o ktorym nie ma zadnego pojecia. Pokonala Kylo, ktory byl szkolony od dziecka w korzystaniu z mocy i walce mieczem swietlnym. Potrafi przeciwstawic sie mocy Kylo, gdy ten probuje wydobyc z niej informacje. Uzywac mocy na trooperze mimo, ze nigdy nie wiedziala, ze jest wrazliwa na moc i nie miala zadnego treningu. Pokonala tez Luke'a, ktory jest najpotezniejszym jedi.
@@jkgf4671
1. Fakt, jej charakter jest mało wiarygodny.
2. W książce wyjaśnili, że znalazła i ćwiczyła loty na symulatorze. Film cierpi na brak tej informacji.
3. Rey pomagała przy modernizacji Sokoła, więc można założyć, że poznała go dość dobrze, żeby wiedzieć, jak go naprawić.
4. Też wolałbym, żeby scena kończyła się w momencie, w którym dziewczyna przyciąga do siebie miecz, ale z drugiej strony jestem w stanie kupić wyjaśnienie, że Ben po: zabiciu ojca, postrzale i walce z Finnem nie miał już siły na dłuższe starcie z dziewczyną, która właśnie odkryła w sobie Moc. Plus nie wiadomo, kiedy młody Solo zaczął szkolenie u Luke'a.
5. Ze sterowaniem umysłu przesadzili.
6. Luke się poźlizgnął i oboje nie chcieli sobie nic zrobić, więc bez przesady. Gdyby Skywalker chciał, mógłby ją wystrzelić do wody.
@@danielstys9794 4. Kylo pokonal Finna bez zadnego problemu, a on w przeciwienstwie do Rey przeszedl trening z walki bronia biala. Do tego Kylo chwile wczesniej pchnal Rey moca tak, ze ta stracila przytomnosc. Dlaczego nie zrobil tego ponownie?
A co do treningu Kylo to nie zapominajmy, ze razem z kilkoma innymi uczniami zniszczyl cala szkole Luke'a, a do tego jest w stanie zatrzymywac pociski z blastera w miejscu jednoczesnie zatrzymujac osobe, ktora strzelala. Na tej podstawie mozna stwierdzic, ze jest silny.
6. To teraz wyobraz sobie, ze Luke bez zadnego treningu pokonuje Vadera albo Yode. To nie ma zadnego sensu.
Ja liczę, że w IX części będzie więcej pojedynków na miecze świetlne. Nawet nie muszą to być takie na śmierć i życie, wystarczy, że będą to jakieś ćwiczenia czy coś. Jak jakiś czas temu przypominałam sobie te pierwsze części (w sensie Mroczne Widmo, Atak Klonów i Zemsta Sithów) to aż nie mogłam się nacieszyć ilością walk na miecze świetle. Bardzo chciałbym to zobaczyć w nowych częściach. Byleby nie było to takie marne coś jak w szóstej części, bo się załamię xD
Ale jak coś to mi się Ostatni Jedi podobał (jak każdy film z Gwiezdnych Wojen 😆) i jedyne co to byłam trochę obrażona na Luke'a.
Mam mieszane odczucia odnośnie "Ostatniego Jedi". Z jednej strony podoba mi się Luke Skywalker, pojawienie się ducha Yody (najlepsza scena!) i cała scena w sali tronowej Snoke'a. Z drugiej strony kompletnie nuży mnie wątek Finna i Rose, ale przede wszystkim denerwuje mnie totalny BRAK FABUŁY w tym epizodzie. Jak by dobrze przeanalizować ten film, to poza tym, że kilka postaci zginęło - w tym filmie nic się nie stało! Nie ma żadnej intrygi, podróży, przygody... po prostu przez cały film trwa jeden i ten sam pościg Najwyższego Porządku za Ruchem Oporu. A przede wszystkim nie ma nic, co w jakikolwiek sposób rozszerzało by uniwersum. Nie ma nowych, ciekawych planet, ras obcych. Zatracił się też ten specyficzny brud i klimat. Po obejrzeniu filmu miałem wrażenie, że obejrzałem jedynie kolejny krótki odcinek serialu, w którym niewiele się wydarzyło. Nic się też nie wyjaśniło - ani pochodzenie Snoke'a, ani Rey... żaden z napompowanych w "Przebudzeniu Mocy" wątków się nie posunął ani trochę do przodu. No, ale Mark Hammil i kilka scen pokazujących nowe spojrzenie na Moc jako tako ratują ten film przed byciem kompletnie dla mnie zbędnym.
Szczerze mówiąc, można zarzucać wiele Prequelom, ale przynajmniej były czymś nowym i stworzyły tak otwarty świat, który jest do teraz poszerzany, natomiast sequele są z jednej strony poprostu kopiuj wklej z oryginalnej trylogii, a z drugiej easter eggi. Choć Ostatni Jedi miał śmiałe pozycje mimo wszystko i mogło to zostać fajnie poprowadzone, ale skończyło tak jak się skończyło. I podsumowając sequele, można na spokojnie powiedzieć że były odgrzanym kotletem, doprawionym fabułą która nie kleiła się niczym
Ta, IX epizod pozamiatał....
Gdyby w kasynie z tym kwiatem był Lando to był by sztos ;)
Lando nie jest hackerem, wiec dlaczego mialby tam byc? To nie ma zadnego sensu.
@@jkgf4671 Ale robi w branży przemytników i innych typów a też co to by był za problem zmienić słowo z hakera na przykładowo specjalistę
@@Kakol11 Tyle, że oni potrzebowali się włamać. Nie potrzebowali osoby, ktora ich przerzuci z miejsca na miejsce omijajac wojska FO.
@@Kakol11 Skąd wiesz, że Lando przez trzydzieści lat nie został hakerem. Albo nie "wygrał" maszynki do podrabiania kodów w sabaka :)
@@Brick_One_A_Lego_Story No ja bym tą wersje kupił ;) to ktoś inny tu pisze że taka scena nie ma sensu
Wgl najlepsze rzeczy w filmie moim zdaniem chodzi o pojazdy to at-ha i ski speedery
21:04 Yakoo pluje "jadem" !
Tak mało maszyn kroczących można tłumaczyć tym, że został zniszczony statek Snoke'a, A tam było ich sporo i nie mogli tak szybko zorganizować wsparcia
Ja nie mogłem za cholerę przetrawić głównych dobrych postaci w nowych gwiezdnych wojnach. Najlepsze co potrafię o nich powiedzieć to to że Rey była nijaka (bo już Fina i Poe i Rose oceniam zdecydowanie negatywnie).
2:34 chyba yoda sie wkurzył ze obrażają epizod IX i walnął piorunemXD
Wiem, że wszędzie piszę to samo, niech robią co chcą, ale nie uśmiercają Lei... Tylko tyle, a może aż tyle ;)
Kuuurła widzę, że widz premium
@@pierogi5245 nie mogłoby być inaczej 😉
A niby co mają zrobić?
@@barti6074 już się rozpisywałem pod innymi filmikami, sprawdź sobie nie chcę mi się pisać
...
Dakan - mylisz się co do solo - fakt, jeden film o nim to za mało żeby jakos sensownie to opisac- ale bez przesady nie był zly - aktor dobrze dobrany
Moja ulubiona seria o Star Wars😀
Scena w której Rey przekazuje miecz powinna wyglądać tak- Luke odbiera miecz, siada i przez dłuższą chwile wpatrując się w miecz zaduma się ( i to by było piekne dla całej opowieści histori i widownia by odebrała z łezką w oku) i po zadumie pyta Rey ,,Who are you''
Będzie co oglądać na kiblu
A ja akurat lubię, jak ktoś nie marnuje mojego czasu, jakimiś obrazkami - typu czołówka
Ja oglądałem scena która miała pojawić się w TLJ gdzie gdy dochodzi to pojedynku Fin vs Phasma. Fin mówi szturmowców o zdradzie phasmy a ci sprzeciwiają się przeciwko niej. To była by zajebista scena
No ta wycięta scena była konkret ale woleli dać uwalnianie jakiś koniopsów niż to :(
@@Kakol11
niestety
Zgadzam się, też mi się zrobiło szkoda tej sceny
Phasma to zmarnowana postać. Co mnie obchodzi że w książkach czy kreskówce mogła być zajebista skoro w obydwu filmach dostała po 5 minut?
@@kacper2274 no fakt
co do skoku Holdo to zawsze Han mówił że trzeba obliczyć koordynaty bo inaczej się przywali w gwiazdę czy coś więc ona mogła przywalić w momencie przejscia w nadświetlną lub coś w tym stylu
Kiedy mówicie o obecności imperium na każdej planecie i o patrolach itp. Tylko u imperium w pewnym momęcie bitwy nad endorem pokazano jak ogromna jest flota gwiezdna imperium. Podobnie początek zemsty Sithów pokazał liczebność floty republiki. To były setki okrętów. A w tych dwóch filmach jeb jeden statek na początku 7 części, potem baza starkiler i te dwa dziwne okręty z 8 plus chyba kilka mniejszych jednostek. Dla mnie nawet liczebność w ten sposób jest oddana
Film jest po prostu denny.Zresztą jak cała nowa trylogia.Chłopaki serio: wrzućmy je do zgniatarki i zapomnijmy że takie coś powstało😁😂.
Panowie, skończcie w końcu gadać o tym, że Najwyższy Porządek to Imperium. Wystarczy obejrzeć 3 ostatnie odcinki Resistance żeby zrozumieć czym tak naprawdę jest FO. Jest to organizacja działająca i rozwijająca się POZA ZNANĄ GALAKTYKĄ. Nie ma ich wszędzie ponieważ nie powinno być. Imperium rządziło galaktyką a FO dopiero co obaliło Nową Republikę i powoli zajmują główne układy galaktyki.
nie powinno być tak, że musisz obejrzeć kreskówkę, żeby zrozumieć film
@@Lahey3 To był tylko przykład...od razu widać że FO nie rządzi galaktyką
@@Lahey3 tłumacz to disneyowi, który wydaje książki żeby wyjaśnić nielogicznosci z filmu
@@annatar9365 Ale tam nie ma nielogiczności. Nic nie wskazuje na to, że FO rządzi w galaktyce, zarówno w TFA jak i w TLJ. Nawet w napisach początkowych TFA jest wspomniana Nowa Republika, a w TLJ Rey mówi Luke'owi, że FO w najbliższym czasie zacznie opanowywać główne układy Galaktyki...
@@caedus0809 pomimo wszystko wydają te książki zamiast w filmie wyjaśnić choć odrobinę skąd się wziął FO, jak powstał. Nie powinno tak być, że jeśli ktoś chce coś wiedzieć bez głębszego zagłębienia się w tworzony na nowo świat musi obejrzeć seriale animowane, przeczytać komiksy i książki, żeby dowiedzieć się cokolwiek o takim FO, czy że Rey skopiowala wszystkie umiejętności Rena, kiedy ten siedział w jej głowie. Nie mówiąc już o tym, że imię dla Rena Ben nie ma żadnego sensu z perspektywy Lei, która nie znała Kenobiego ani Solo, który nie darzyl sympatią jedi, jakiego miał dostarczyć na Alderaan to w legendach było to logiczne, że Luke nazwał syna po swoim pierwszym mentorze a w kanonie żadnego wyjaśnienia odnośnie tego.
W ostatnim Jedi masz wrażenie, że można wszystko zrobić tak jakby po kryjomu. Mam na myśli to, że np. w Nowej Nadziei spadła jakaś gówniana kapsuła ratunkowa z droidami i od razu masa imperium poleciała za nimi itd. W ostatniej Jedi taki r2d2 z c3po mogliby to zrobić bez większych problemów. Ja tak to odbieram
Jakim cudem FO tak szybko podbił galaktykę ? Palpatineowi zeszło całe dekady (nie mówiąc o tym że on wykańczał tylko tysiącletni plan Sithów zapoczątkowany przez Bane'a). I czemu ta wojna jest tak mała i trwa tak krótko ? Wojny Klonów trwały 3 lata, Galaktyczna Wojna Domowa trwała 24 lata a konflikt epizodów 7-8 trwa ile ? Tydzień ? Miesiąc ?
1.Drogi Dakannie i cała społeczności fanów SW, jest prawdą, że Mark Hamill powiedział"To nie jest mój Luke". Jednak nie zapominajmy, że później zmienił zdanie i przekonał się do tej wersji postaci. Nawet jej bronił i przekonywał innych do niej.
2. Luke Skywalker i hrabia Dooko(a właściwe historie ich "upadku") to zupełnie co innego
3. Zgadzam się, że Luke nie powinnien w taki sposób wyrzucać miecza. Był to zbyt lekceważyć ruch. Gdyby zrobił to, tak jak powiedział Yako, wrzucając go tak jak na GW2, o wiele lepiej pasowało to do sytuacji i postaci
P.S. Wincyj Grubasków, wincyj!!!
Hamill wcale nie zmienił zdania co do nowej wersji Luke'a, tylko został delikatnie upomniany przez wytwórnię Disneya żeby nie krytykować w wywiadach i na spotkaniach swojej postaci, bo pod względem marketingowym nie wygląda to dobrze.
Dzień dobry
4:59 nie poprostu na początku musi być rozpęd
Ja był dał więcej czasu planowego złym postacią że są podegną,podkreślił ich mitologie bycia złym . Co do dobrych postaci aby szkolili się na lepiej jak można zr (ukryciu) . Następnie zaszczeka o tak i pokaż siły wszystkich bohaterów. Z tego bym dumny wychodząc z kina.
Już przy pierwszym oglądaniu TLJ miałam wrażenie, że scenarzyści olali polityczne tło historii i dobierali je sobie w zależności od potrzeb danej sceny (przez co logika całej historii się sypie). Oczywiście nie chodzi o to, żeby robić długie ekspozycje jak w prequelach, ale wystarczy, że scenarzyści mają z tyłu głowy, jak ten ich czas działa, jak w oryginalnej trylogii albo w TFA.
W VII części niewiele mówi się o tym, co dzieje się w polityce galaktyki, ale to co można wywnioskować, składa się w spójną całość. Najwyraźniej opinia publiczna jest w podobnym stanie, co w Europie po pierwszej wojnie światowej. Tylko Churchill (Leja) podejrzewa, że Hitlerowi (Snooke'owi) nie warto ufać, bo wszystko wskazuje na to, że te fabryki przy granicy z Francją wcale nie produkują maszyn rolniczych (Starkiller to nie ośrodek szkoleniowy, pomagający przebranżowić się szturmowcom i znaleźć pracę w czasie pokoju). Dlatego po cichu zaczyna szykować armię, przy finansowej pomocy niektórych senatorów - dzięki czemu Hux może nieco nagiąć fakty i powiedzieć, że cały senat wspiera rebeliantów.
W części VIII raz ludzie zachowują się jakby nadal byli na tym samym etapie (Snooke robi co chce, bo rząd galaktyki oddaje mu co chce, żeby tylko nie zaczął wojny); innym razem mamy coś na kształt bitwy o Anglię (Poe z resztą może oficjalnie ostrzeliwać statki wroga, bo najwyraźniej do wszystkich dotarło, że NP to wróg i kibicują Lei); zaraz okazuje się, że wojna trwa już tak długo, że producenci broni zdążyli się nomen omen kosmicznie wzbogacić i zniewolić całe planety (jak w ciągnącym się do ponad pół wieku konflikcie między Koreami); zaraz okazuje się, że wcale nie mamy do czynienia z równorzędnymi przeciwnikami i wszyscy boją się wspomóc Rebeliantów, chociaż z drugiej strony Nowego Porządku też nie ma tak dużo, tylko obie armie są przetrzebione, jakby doszło do kilku konkretnych starć między VII i VIII częścią. Groch z kapustą, z którego musiały wyniknąć kolejne mniejsze głupotki, jak stroje admirałów na froncie (widział ktoś, jak ubierała się Elżbieta II w czasie wojny?).
Wgl ten lego microfighter u-wing w tle
Ja bym chciał zobaczyć Luke'a nie tylko jako ducha, ale też jego wspomnienia lub chciałbym zobaczyć wątek gdzie okazuje się że Luke i Snoke się znali i coś ich poróżniło przez co powstał First Order
Przede wszystkim aby IX epizod był dobry to Rey musi zginąć, na przykład ratując Kylo Rena, albo z ręki jednego z rycerzy Ren. No i oczywiście muszą się pojawić Rycerze Ren i wielka bitwa na skalę openingu z ep III (choć nie wiem kto miałby walczyć z FO bo Resistance to tylko Sokół Milenium, może Republika?).
Jezuuuu ile ja czekałem na to
Z tym że Palpatine w epizodach 1-3 pokazał jak potężnym był Sithem. Oszukał wszystkich. Przejął władzę, zniszczył Jedi... Snoke? No cóż, jako że jestem dzieckiem prequeli liczyłem na starcie tytanów w EpIX. Luke vs. Snoke byłoby miodem dla moich oczu.
SPOILERY (oczywiście)
Luke jest dobrze zagrany, ale fatalnie napisany. Mogę śmiało kupić, jego załamanie i zgorzknienie. Mogę wybaczyć batos z początku filmu i wyrzucenie miecza, które śmieszy przez pierwsze 10 sekund, zanim do nas dotrze, że to bez sensu. Kupuję i podobał mi się plot twist związany z użyciem projekcji mocy w trakcie finałowej walki.
To co jednak przekreśla wszystko to próba zabicia Bena Solo/Kylo Rena. Luke, który dostrzegł cząstkę dobra z Vaderze i do samego końca wierzył w jego nawrócenie chciał "przez chwilę słabości" zabić własnego siostrzeńca (i jednocześnie syna najlepszego przyjaciela)?! Dla mnie taka niekonsekwencja psuje całkowicie odbiór tej postaci. Dołóżmy do tego wycięcie sceny w której Luke opłakuje śmierć Hana Solo - za to do filmu trafiło dojenie kosmicznej krowy morskiej i niezbyt umiejętne picie zielonego mleka...
Takich niekonsekwencji w filmie jest wiele i po prostu nie da się lubić ani filmu, ani postaci. Jedyne co może uratować w takiej sytuacji epizod IX od bycia filmem "takim se" to dobrze zakończona historia Kylo Rena.
po czasie, to 9 epizod zeby mnie zadowolił to musi ktos się cofnac w czasie i nakręcić go na nowo
20:54 rycerze ren mogliby się pojawić, snoke zmartwychwstać, i źli by mogli w końcu wygrać
Ten wybuch to echo z Ameryki gdzie Driver i Issac przeczytali ostateczny scenariusz
13.46 takiego lokowania produktu się po tobie nie spodziewałem
Dla mnie Luke w TLJ jest taki jaki być powinien, no chłopak z pustyni który postanowił ratować księżniczke wplątał się w wojne galaktyczną, przez wiele lat cholernie trudził się by rozwalić imperium, a gdy w końcu zapanował pokój przez jedną małą, głupią chwile słabości zpowodował powstanie nowego imperium.
No miał chłop prawo się załamać
Ale to nowe imperium już istnieje od pewnego czasu gdy on postanawia zabić Kylo.
Jak powiedzial Mark Hamil, Luke moglby sie zalamac, ale przez chwile, a nie ze ukrywa sie tyle czasu na jakiejs wyspie. W trudnych chwilach Luke poszedlby do Lei szukac. Poza tym sama proba zabicia Kylo przez Luke'a jest idiotyczna. Gosc, ktory uwazal, ze Vader moze zostac odkupiony - gosc ktory zabil tyle osob. A tu nagle w trylogii Disneyowskiej stwierdza "aaa chuj zabije mojego siostrzenca, bo mialem wizje. Bo przeciez Luke nie pamietal jak Yoda mowil mu, ze wizje pokazuja to co moze sie stac, a nie koniecznie co sie stanie.
Powstanie FO nie ma nic wspólnego z Lukiem, książka wiezy krwi tłumaczy skąd się wziął.
@@jkgf4671 Mi też jakoś trudno uwierzyć że Luke, który do końca wierzył że w jego ojcu jest dobro, miałby po latach zakraść się do śpiącego siostrzeńca i usiłować zabić go we śnie jak jakiś psychopata.
W TLJ zrobiono z Luka jakiegoś stetryczałego nieudacznika który się całkowicie poddał, egoistę który zostawił swoich przyjaciół i miał w dupie co się z nimi stanie i tchórza ukrywającego się na wyspie. Nawet nie było jakiejś sensownej konfrontacji z Kylo pod koniec, tylko jakiś idiotyczny hologram a Luke umiera z niewiadomych przyczyn na swojej zapyziałej wyspie. #NotMyLuke
Imperium nigdy nie upadło (ani w kanonie ani w legendach), wyjaśnione jest to w "Koniec i Początek", "Więzy Krwi" oraz "Phasmie" i kampanii Battlefront 2. Najwyższy Porządek to słabsze Imperium z inną nazwą
Czekałem na to
Ostatni Jedi jest zły pod wieloma względami. Jako środkowy film trylogii nie buduje napięcia przed finalnym starciem; wręcz przeciwnie - cofa nas na sam początek: gdzie żadna ze stron nie zdobywa przewagi i nie ma planu jak pokonać przeciwnika, bohaterowie nie rozwinęli się, nie zdobyli nowych zdolności, nie poznaliśmy żadnej szokującej prawdy o ich przeszłości - jedynie ubyło parę kluczowych postaci po obu stronach. Do tego rozwala wszystko, co było budowane w Przebudzeniu Mocy: budowanie przyjaźni między Rey, Finnem i Poe, potęgę Rebelii jako sił szybkiego reagowania w galaktyce, potęgę Najwyższego Porządku jako złowrogich i inteligentnych złoczyńców - tutaj są pośmiewiskiem. Wielu bohaterów, zwłaszcza męskie postacie, są karykaturą samych siebie. Luke Skywalker - człowiek, który poświęca własne życie dla ratowania "duszy" największego złoczyńcy w galaktyce tym razem postanawia zamordować swojego bratanka, bo wyczuł w nim drobne ziarno ciemnej strony mocy. Po czym ukrywa się przed światem by umrzeć w odosobnieniu - ale zostawia wskazówki, jak można go znaleźć. Finn, który wydawać się mogło znalazł wreszcie w sobie odwagę, teraz postanawia na nowo uciec od konfliktu. Poe, który był najlepszym pilotem Rebelii, teraz poświęca cały batalion bombowców dla skromnego zwycięstwa. Nawet admirał Ackbar został ukryty w tle, a jego rolę oddano różowowłosej, kompletnie pozbawionej charyzmy Holdo. Całą sekwencję na Canto Bight można spokojnie wyciąć, bo nic nie wnosi do filmu - na jej końcu bohaterowie są dokładnie w tym samym miejscu. A manewr Holdo niszczy logikę każdej wcześniejszej części sagi. Ten film nie wnosi nic nowego do serii, za to niszczy wiele fragmentów budowanych we wszystkich poprzednich epizodach, z disney'owskim epizodem VII włącznie. I nie zostawia w zawieszeniu żadnego kluczowego wątku, który intrygowałby widza w oczekiwaniu na epizod IX. Ten film jest zły jako pojedynczy film, jako środkowy film serii i jako jedna z części całej sagi. Trzy w jednym. Takiej kumulacji nie miał dotąd żaden film w serii i mało który film w historii kina.
Mnie nie podoba się wątek Luka. Rozumiem że stracił wiarę i w ogóle ale spodziewałem się że pokażą go z zielonym mieczem i jakiś inny powrót jedi. Najgorsza była jednak scena jak Luke wyrzuca miecz swojego ojca. To był po prostu dramat. Najbardziej podoba mi się walka w sali Snoka❤️. W 9 części musi być jakaś duża rola Luka i np. Rey z podwójnym żółtym mieczem 🤣.
To obejrzyj jeszcze raz te walke i przypatrz sie na to co robia straznicy Snoke'a.
Przecież choreografia walki w sali snoke'a to jakiś dramat
Zróbcie może jakiś materiał o dojściu Najwyższego Porządku do władzy. Bo to chyba ciekawy temat
Pokusicie się może o wspólną recenzję do Skywalker Odrodzenie, ciekawi mnie, czy spełnił wasze oczekiwania o których tutaj wspomnieliście, pozdrawiam :)
Ja to bym chciał odrodzonego Snoke'a w sklonowanym ciele i żeby za każdym razem jak zginie, odradzał się w kolejnym klonie i żeby trzeba było zniszczyć wszystkie klony aby się go pozbyć na stałe ;)
To nie ma sensu. Jak ginie klon to odradza się w następnym więc niemożliwym jest to by je wszystkie zabić.
@@kamo-gl8fk XD ktoś nie zrozumiał aluzji, była taka historia w legendach, tylko że z Imperatorem
Taa, może jeszcze jebitny okręt z pomniejszoną wersją superlasera i 7 kilometrowy glass canon potrafiący jednym strzałem zeszklić całą planetę
@@Jfk2Mr A w glass canonie szturmowcy zombie. Co za idiotyzm.
Szanuje wasze zdanie ale totalnie się z wami nie zgadzam . Dla mnie ostatni jedi to wielka porażka, największa z całej serii pełna bezsensownych wątków i scen np skoro Finn i ... jeśli mogą lecieć po Arcyhakera to nie mogą lecieć po paliwo , najwyższy porządek nie może np za pomocą jednego statku wychodzącego z nad przestrzeni odciąć drogę ucieczki ruchowi oporu i największy bezsens dlaczego wszyscy się cieszą pod koniec skoro z całego ruchowi oporu zostało 10 osób
Chociaż Star Wars to 100% science fiction, to jedną kwestię pominięto, choć zasadną dla tego gatunku... wiecie jaką :)? Przeskoków czasowych. To świetny motyw do wykorzystania, tak w kwestii mistycznej mocy jak i w kwestii czysto technicznej. Nawet byle ,, piźdik,, porusza się tam z prędkością światła.
Tylko, że SW to nie jest science-fiction.
@@ossus Sory. Wiem że chodzi ci o określenie ,,Space Opera,, . Jednak to określenie wynika z ogólnego gatunku Science-Fiction co sprawia że Space Opera jest podgatunkiem. Space opera jest określeniem ściśle tematycznym , mówiącym o przestrzeni twórczej i jej rozmachu, ale wynika z głównego podmiotu jakim jest S-F. Przykładem może być film osadzony w realia II Wojny. Jednak nie ma w nim ukazanych działań wojennych a jedynie ukazana polityczna dyplomacja. Będzie to np. Dramat szpiegowski , jednak z gatunku filmów wojennych. Tak poza tematem... Ostatnio włączyłem sobie film ,, Overlord ,, i przez długi czas miałem chwilami wrażenie że oglądam Star Wars. Nie wiem czy tylko ja miałem takie uczucie czy inni też ? :(
W epizodzie 9... chyba powinien się skończyć otwierając nieco świeży rozdział dla SW niż Przebudzenie Mocy :)
Najgorsze co się przydarzyło Gwiezdnym Wojnom, kiedykolwiek. Wolę Holiday Special.
Witajcie mistrzowie.Co sie musi wydarzyc?Pytacie.Jak dla mnie to powinni zrobic tak ze:
Primo) Snoke w IX episodzie powinien byc zywy,a mozna to wytlumaczyc tak :Wplynal na umysly Rei i Kylo jak to robil w The Last Jedi i w istocie wydawalo im sie ze Snoke zostal zabity.A on kryje sie gdzies w kosmosie i sprawdza Kylo co ten zrobi jako nowy przywodca najwyzszego porzadku i jak rozwina sie jego umiejetnosci we wladaniu moca.
Secundo)Trzeba naprawic postac Luka Skywalkera.Godnie go pozegnac,a nie zostawic jako "Zmeczony zyciem" stary dziadyga.Luke byl zawsze pelni zycia i nigdy nie opuscilby w potrzebie swoich przyjaciol.
Tertio) Ma byc wiecej klimatu w Gwiezdnych Wojnach.Nowy kanon jak dla mnie to smieszne pomysly,slabe postacie,niby cos sie dzieje i tyle.Gdzie sie podziala prawdziwa przygoda,epickie bitwy z flotami.Gdzie jest MOC?
Quatro)Prawdziwy pojedynek ciemnej i jasnej strony mocy.Prawdziwy.Myslalem ze to bedzie duel Luka ze Snokiem.Dwoch poteznych uzytkownikow mocy.To by bylo cos.
Jak dla mnie nowe Star Warsy sa poprostu wykastrowane. Tyle w temacie.
Dobry wieczór materiał jak zawsze lux. Czy mógłbym prosić o tytuły Soundtracków/piosenek na końcu filmiku albo chociaż w opisie pod "lajkami" :D?
jak dla mnie
głównym z powodów hejtu na the last jedi jest fakt że fani po prostu zobaczyli zbyt wiele dobrych rzeczy w legendach, przewyższające starą trylogię,
na ten moment czytam dziedzica imperium i już obiektywnie (jestem na 300 stronie) jest lepiej niż w nowej nadziei
twist w kotorze z Revanem podobno jest na poziomie twistu z imperium kontratakuje
statków było więcej (chyba) 30 lat po powrocie jedi
sami sobie odpowiedzcie na to
Jak wyszedłem z Ostatniego Jedi to miałem roz*****ol głowy film nie był idealny ale dużo się stało
A jak wyszedłem z Przebudzenia Mocy to pierwsze co mi przyszło do głowy to " trzeba choinkę na święta kupić " ( i też ziewłem )
Rany. Prawie w ogóle się z wami nie zgadzam. Jedyne sceny warte przypominania w TLJ to Yoda (taka trochę urocza scena dla fanów), scena walki ze strażnikami Snoke'a i ew. dźwiękowo fantastyczna scena z poświęceniem ugh Holdo.
No ten film JEST katastrofą pod względem scenariusza. Nie dziwię się, że ludzie wciąż nie mogą tego przeboleć. No ale każdy ma swoją opinię i to szanuję. Wierzę jednak, że JJ Abrams uratuje to co zniszczył Ruin Johnson ;)
Jeszcze scena z R2-D2 kiedy wyświetla on hologram z epizodu 4. Walka ze strażnikami Snoka ma jednak okropną choreografie (znikający sztylet, 3 strażników atakujący w jeden punkt miecza Rey, Rey, która jednym kopniakiem odpycha trzech naraz, strażnik który wyrzuca swoją broń, aby dać się zabić Kylo).
W epizodzie 9 chciałabym zobaczyć Luke'a, który uczy Rey. Luke'a, który przemawia momentami do Kylo Rena. Kylo Rena, który przeszedł pod koniec filmu na jasną stronę i umarł oraz koniec tej całej wojny.
Czego ma uczyc Rey? Rey potrafi juz wszystko bez jakiegokolwiek treningu.
Proszę bez przeciągania Kylo na dobrą stronę. Gościu pomógł zgładzić miliardy istnień. A po za tym ktoś musi być tym złym w tej trylogii a Hux się nie nadaje.
21:10 no klona Snoka nie było ale za to był klon Palpiego
Nowa ranga oceniania "ziewłem". :)
Przebudzenie mocy=nowa nadzieja. Ostatni jedi =imperium kontratakuje. ?=powrót jedi. Przypadek? Nie sądzę! Można sie domyślić,że jedi powrócą w 9-tce
Brutalna prawda o ep VII i VII te jest wersja DEMO tego co chcieliśmy zobaczyć. 2 filmy prawie 5h materiału a jakby się wycięło najlepsze momenty to uzbierało by sie może na godzinkę. Szkoda że Lucas postanowił zrobić najpierw ep I,II,III zamiast zarobić odpowiednią kontynuację. Ogólnie za mało w tych nowych SW samego SW.
20:44 przykro mi..........
Mam pytanko czy Husk z The Last Jedi to ten sam co w Battlefront 2 ???
w perspektywie Rise of the Skywalker to ten film sie niestety źle zestarzał :P nie mniej propsuje bo lubie wasze pogawedki o SW :)
Dzień Dobry
Hehe. Jak usłyszałem że zmienili zdanie o Ostatnim Jedi na lepsze to sobie pomyślałem że obaj powinni byli założyć czapki ala uszy Myszki Miki :D
co powinno sie wydarzyc w 9 opizodzie ? Przeprosiny że epizody 7 i 8 to była pomyłka, że to się niewydarzyło i zaczynamy na nowo 20-30 lat po zakonczeniu Powrotu Jedi. Całkiem nowy scenariusz, nowi bohaterowie, nowe przygody ale zrobione w duchu epizodów 4,5 i 6.