Ja po obejrzeniu 9 epizodu (kupiłem bilet na pierwszy seans, gdy jeszcze nie wydano dubblingu ). Po wyjściu z kina musiałem się zrelaksować bo właśnie sobię zdałem sprawę, że straciłem około 3 godziny mojego życia.
Powód dla którego dziewiąta część jest tak kijowa jest bardzo prosty. Nazywa się on "ostatni jedi". I nie chcę tutaj dyskutować na temat osobistych preferencji - jak komuś się ten film podobał, to spoko. Jednakże jeśli spróbujemy przyjrzeć się sprawie obiektywnie (czyli bez emocji i uprzedzeń), to wyjdzie nam że ten film kompletnie skopał cały kanon gwiezdnych wojen i kompletnie nie respektował on poprzednią część: - Wymyślenie w locie jakichś wolnych jak dupa bombowców, których nie było w ataku na starkillera (może dlatego że były wolne) - Zrobienie z Huksa pośmiewisko, gdzie w poprzedniej części był Hitlerem - Wymyślenie jakiegoś GPS-a nadprzestrzennego co sprawiło, że nadprzestrzeń nie jest już bezpieczną przystanią. - Wyciągnięcie kompletnie z rzyci manweru, który kompletnie niszczy wszelkie zasady tego świata i uniemożliwia powstanie jakiejkolwiek stawki podczas walki w kosmosie. Przecież jeśli można zmienić statek wchodzący w nadprzestrzeń w śmiercionośną broń, to żadne gwiazdy śmierci czy inne niszczyciele nie są już potrzebne. W dodatku ludzie najwyższego porządku zareagowali jakby ten manewr był czymś powszechnym. To dlaczego nie dało się rozwalić gwiazdy śmierci X-wingiem pilotowanym przez droida? To przecież oczywista konsekwencja tego ruchu. W tej jednej scenie johnson stworzył kolosalnej wielkości dziurę fabularną w całej sadze, zmuszając abramsa do szybkiego retconu. - Zabicie Snoke`a jak jakiegoś ciecia, co zmusiło abramsa to wskrzeszenia palputena. Tak. ZMUSIŁO. Bo gwiezdne wojny zawsze miały dwóch złoczyńców - jedne będący ucieleśnieniem zła, a drugi zaś mający szansę na odkupienie win. Jednakże ustanawiając Kylo jako głównego złego niszczy się ten schemat. - Rey będąca nikim szczególnym było dobrym posunięciem... Tylko że te głąby uczynili z niej takiego koksa (w zasadzie to mary sue), że ona musiała mieć jakieś magiczne pochodzenie. Musiała pochodzić z rodu który jest silny mocą. Stąd znowu wyskoczyli z palputenem - Zarżnięcie i upokorzenie postaci Luke`a. Przepraszam bardzo ale jak mam uwierzyć, że koleś usiłował zabić swojego siostrzeńca tylko dlatego że wyczuł w nim odrobinę mroku, kiedy sam ryzykował życiem by przeciągnąć na jasną stronę swojego ojca - drugą najbardziej złą postać w galaktyce? Myślę że to najbardziej wkurzyło fanów przez to film oberwał taką krytyką ze strony fanów. Więcej nie chce mi się wymieniać, chociaż błędów jest cała masa. Owszem cała trylogia jest fatalnie napisana. I jest to wina braku jakiegokolwiek planu. Aczkolwiek to co zrobił johnson to była egzekucja. A TROS było rozpaczliwą próbą wskrzeszenia trupa.
Zdradzilem wszystkie swoje ideały, sprzeniewierzylem swoją polskość. Słowem wykupilem dostęp do materiału zamiast poczekać az bedzie za darmo. Jako cos Pan narobił :D ale czekałem na ten material dlugo
tak se was oglądam i doszedłem do takiego wniosku: epizod IX był prologiem 2020. Kroś wyszedł z kina rzucił pare pań lekkich obyczajów zakończonych sakramentną sekwencją "gorzej już być nie może" no i pan Murphy go usłyszał...
Słuchajcie już przetrawiłem po roku 9, część, a Kocham SW od 25 lat i otóż .... to piękne zakończenie pewnego etapu jednak, bo teraz coś czuję czeka nas jeszcze jedna trylogia inna lepsza .
Co jak co, ale historia Palpatine'a, to jak pod każdym względem miał rozplanowane życie, jest tak mega intrygująca i z chęcią zobaczyłbym filmik na kanale z jego życiorysem :DD
@@renatacybulska5508 mi też ale to w 80% zasługa imperatora który został wspaniałe zagrany i wykonany nawet jeśli to trochę niszczy poświęcenie Anakina (bo nie do końca)
Imperator swoją wszechmocą i hiperplanowaniem o 200 lat do przodu jest tak niewiarygodny, że nie wiem. Bondowscy złole są bardziej realni niż ten staruch. Niby dałoby się to wytłumaczyć ciemną stroną itp. ale nadal jest on mało wiarygodny
Taka ciekawostka jak byłem w kinie na filmie to przede mną były nastolatki i gdy Rey i Kylo się pocałowali to jedna z dziewczyn z grupy powiedziała na głos "wiedziałam" a gdy Kylo umarł to ta sama dziewczyna powiedziała "co?" 😉
Największe problemy ostatniej trylogii to: 1. Disney zapomnial ze SW to walka dobra ze złem istot władającymi świecącymi mieczami które są najsilniejsza bronia w galaktyce. 2. Cała saga to historia rodziny Skywalkerów, wewnetrzna walka Anakina który miał potencjał stać się najsilniejszym użytkownikiem mocy który przywróci ład i porządkek w galaktyce ale zarówno może ją zniszczyć. Przecież to on ostatecznie zabija Palpatina przypominając sobie dlaczego przeszedl na ciemna strone mocy. Gdy oglądałem trailery 7 części mój hype wzrósł o 300%, gdy ogladalem premierę chłonęłem te efekty, dźwięki, muzykę, majstersztyk wizualny, mimo że po jakiś 40 minutach miałem nieodparte wrażenie że gdzieś to już widziałem to kupiłem tą bezpieczną ścieżke ktora obral J. J. Abrams. Snoke jako tajemniczy nowy przeciwnik, który wzbudza grozę i respekt samą aparycją, głosem i opanowaniem, czy ostatni pojedynek którego klimat wgniótl mnie w fotel - zimowa sceneria nocą. No cudo. 8 część to ogromne rozczarowanie. Nie oszukujmy sie. Johnson plunął w twarz całemu fandomowi. Zniszczył wszystko co skrzętnie Lucas jak i inni twórcy Legends budowali latami i nie zaoferował niczego w zamian. Po prostu wyzerował uniwersum, Snoke stał się brzydszym, wyzszym, głośniejszym, bardziej aroganckim i potężniejszym imperatorem ktory po prostu ginie, Luke wypiął się na cały swiat i na jedi, Rey jest nikim a glowny watek jest nielogiczny i bezsensowny. Rozczarowało mnie rowniez podejście od producentów po aktorow nazywajac fandom toksycznym bo nie dostali tego czego oczekiwano. Jak można usiłować sprzedac produkt inny niz oczekuje klient, a gdy mu sie nie spodoba to zmieszac go z blotem? 9 częśc jak Panowie zauwazyli to desperackie ratowanie sytuacji które wyszło jak wyszlo. Mam wrazenie ze nowa trylogia to taka duża gra o ktorej nic nie wiadomo, a twórcy licza na to ze fani wykupia DLC zeby odkryc co sie stalo po 6 czesci, jak powstal First Order i dlaczego republika na to pozwolila. Kim jest snoke? Jak powstal kylo i rycerze ren. Pani Kennedy ktora stwierdzila ze nie mieli zrodlowego materialu na sequel to zenada. Pan Favreau i Filoni są wrazliwi na moc bardziej niz Lucasfilm a Clone Wars czy Mandalorian utwierdza mnie w przekonaniu ze marka SW mogla stac sie drugim MCU i jak potezny potencjał zostal zmarnowany.
O tam marudzicie, szkoda nerwów, a jaki stres ;-) Ja już po "epizodzie" VIII skończyłem z nowymi Star Wars, a do starszej wersji uniwersum zawsze mogę sobie wracać... a jak by ktoś chciał mogę odsprzedać, po okazyjnej cenie, ciążące mi komiksy i książki nowego kanonu :-( Na odrutkę mogę powiedzieć, że Hollywood nie wszystko ostatnio psuje. Tak jak GW od Disneya mnie odepchnęły od siebie, tak oglądając kolejne filmy od Legendary czuję się dosłownie jak mały dzieciak, którego dawno temu zafascynowały walki gigantycznych potworów. Tak, mówię tu o świecie Godzilli, o którym już dawno zapomniałem, a do 2014 nie zdawałem sobie sprawy, że jest moim ukochanym uniwersum. I to wszystko przez ślepą miłość do Star Wars, bo to takie ładne, takie amerykańskie... Na szczęście tym razem sami Japończycy (Toho) trzymają rękę na pulsie, by Amerykanie nie schrzanili sprawy. Dzięki temu możemy cieszyć się z powrotu oryginalnych i co ważne, przesadnie nie udziwnionych i nie unowocześnionych na siłę, wizerunków najsławniejszych postaci potworów. Przez co Monsterverse posiada naturalną łączność z multiwersum Toho. Po prostu te filmy brzmią oraz wyglądają momentami tak, jakby produkowali je sami Japończycy. Chwała im za to, że potrafią połączyć chęć zysku z unikalnym dziedzictwem gatunku daikaiju, nie zatracając go jednocześnie. Na czym bezpośrednio korzystają fani. Pozdrawiam i zdrowia życzę!
@@whitecastlehill9205 Wiadomo, że jest klonem, ale czy w ogóle potwierdzono czyim? Jakiś czas temu nawet natknąłem się na teorię, że Palpatine sklonował swojego mistrza.
Fanfiction po 8 epizodzie były lepsze niż 9 część. Ludzie kombinowali z Kylo Renem i Rey jako połączenie Ciemnej i Jasnej Strony. Z odnowieniem Imperium, z prawdziwym znaczeniem równowagi Mocy.
Cześć osób nie lubi 8 epizodu, ale wbrew temu co niektórzy myślą zbudował ciekawe fundamenty pod 9 epizod. Abrams mógł się skupić na konflikcie Rey i Kylo Rena oraz dodać do tego odradzającą się rebelie. Rozbudować sequele politycznie i ideologicznie (w końcu Lucas wrzucił sporo polityki do Star Wars). Tym czasem musiał tu wstawić Palpatine'a bez powodu i olać całkowicie Johnsona i jego pomysły, bo nie miał pomysłu jak nakręcić film bez ciągłej masturbacji do poprzednich filmów.
Jeśli chodzi o Star Wars Legacy to jest to głównie "dokument procesu tworzenia" The Rise of Skywalker z wstawkami innego, podobnego dokumentu o Epizode VII - The Force Awakens. Polecam obejrzeć dokument "The Jedi and the Director" który bardzo profesjonalnie odpowiada o procesie tworzenia Epizodu VIII - The Last Jedi. Tam można poznać wiele przemyśleń Riana Johsona oraz problemy i trudności z jakimi musiał się zmierzyć tworząc tak potężny film jak kontynuacja Sagi. Pozdrawiam :)
Warto porównać sobie fragmenty 5:45 i 18:50. Wnioski: wprowadzenie nowych bohaterów nie było potrzebne, fani lepiej bawiliby się ze starymi i nie przekreślało by to szansy dalszej ekranizacji EP 10-12 (Jeśli ktoś już bardzo czuję potrzebę ujrzenia za kilkadziesiąt lat starej przywłaszczaczki nazwisk Rey). Ewentualnie można mieć wątpliwości, czy nie będzie to kolejny Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki - w mojej ocenie znośny ale znacznie gorszy od poprzednich filmów. Jeśli zaś chodzi o EP IX, nie sposób przyznać mu tytułu znośnego. Tu nie pomoże kosmetyczna zmiana zakończenia czy filmu - potrzebna jest nowelizacja całej trylogii sequeli ;)
Dla mnie ta ostatnia trylogia była bardzo nie spójna. O czym ona opowiadała? O Rey która stawała się Jedi? O Kylo Renie? O Nowym Porządku (o którym i tak niewiele się dowiadujemy)? Stara Trylogia opowiada o losach Luka Skywalkera, o walce z Imperium Galaktycznym a w wątku pobocznym o miłości Hana Solo i Księżniczki Lei. Epizody I, II, III opowiadają o losach Anakina Skywalkera, o upadku demokracji i o powstaniu Imperium Galaktycznego. Ale obie te trylogie są spójne bo mają pewną myśl przewodnią która towarzyszy im od początku do końca. Z najnowszej trylogii bije ogromny chaos. Brak w niej spójności. Widać że twórcy nie mieli pomysł u na to co chcieli by opowiedzieć w epizodach VII, VIII i IX
Czasami siedzę sobie z kumplami i też tak sobie gadamy o gwiezdnych wojnach. Tyle że u nas w kubkach jest przeważnie barszczyk lub inne elektrolity, i nie jesteśmy tak grzeczni w słowach. Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie. Jestem fanem gwiezdnych wojen, ale raczej pierwszej części :p Później już zaczęły się schodki w dół... ale cieszę się, że powoli się kapujecie jaka kiszka się kręci na hype ;p
Cała nowa trylogia to jedna wielka profanacja i kpina. Nawet aktorzy przyznali, że nie było konkretnego pomysłu na historie. Po The Force Awakens (pomimo pewnych zapożyczeń z Nowej Nadziei) wydawało się, że może być ok ale już po kolejnym epizodzie wszystko runęło. O ostatniej części chyba szkoda czegokolwiek pisać. To był finalny gwóźdź, który dodatkowo jeszcze bardziej zdyskredytował dwa poprzednie filmy. Obecnie jedynym dobrym rozwiązaniem na wyjście z tego impasu byłoby zniszczenie tych "dzieł" i zapomnienie o nich :) Niestety jest to niemożliwe...
Pamiętam jak poszedłem na premierę "Powrót Jedi " do kina i nie było miejsc więc siedzieliśmy we trzech na dwóch fotelach ... i zobaczyliśmy Ewoki . Potem był Jar Jar Binks .Od tego czasu nie byłem w kinie na Star Wars . Ci którzy byli w odpowiednim wieku na trening Jedi - zostali zabici ( głównie przez klony i droidy ) - przetrwali i byli najpotężniejsi tylko Ci którzy byli na trening za starzy .
Ktoś jeszcze wspomina ten paździeż. Nawet dziecinny epizod 1i mocno przeciętny epizod 2 to są takie gwiazdy na nieboskłonie w porównaniu z 9, której brak logiki. Ok logika i Star Wars to nigdy nie szly w parze ale ogolnie mozna bylo jakies zasady tego ubiwersum wskazac. Do 9 ktora to rozwaliła. Ten film stawia tyle pytań i przeczy historii zawartej w reszcie częsci, ze ja calej ostatniej trylogii po prostu nie uznaje. Dla mnie jej nie bylo nie ma i nie bedzie. Jak dla mnie historia po epizodzoe 6 to sa ksiazki (nie mozna bylo Panie Abrams zekranizowac thrawna wszyscy byliby zadowoleni). 1 i 2 czesc ok takie se ale ok. 3 najlepsza super ultra ( tak uwazam). 4 zasluzona bardzo aczkolwiek juz z persepktywy czasu nie robi takiego wrazenia. 5 super. 6 ekstra. Tyle reszty nie ma.
Pierwsza zasada tworzenia sciense-fiction czy fantastyki - świat przedstawiony musi się rządzić swoim zasadami i swoją logiką. Nową trylogię musieli chyba pisać jacyś amatorzy bo popełnili taką amatorszczyznę że głowa mała.
A) Dlaczego piszesz wady tylko ep.XI i piszesz przez to że cała trylogia jest zła? B) Skąd wiesz że jeśli zrobiliby ekranizacje trylogii Thrawna byłoby wszystko dobrze C) Naprawdę sądzisz że Zemsta Sithów jest lepsza od Imperium Kontratakuje?
@@superiorvalter albo niech Ci będzie 1. Nowa trylogia jest slaba bo nie trzyma sie kupy. Łamie zasady rządzące uniwersum, bohaterowie są szticzni i mimo trzech epizodów wiele osób ma je głeboko w poważaniu 2. Nie twierdze ze bylaby na 100% dobra, ale zekranizowac hitową książkę niż wymyśleć coś dobrego. Zwłaszcza że wymyślenie filmu dla starszej publiki (a o takiej również jesli nie przede wszystkim trzeba myslec tworzac star warsy) Disneyowi nie wychodzi od czasu stworzenie 3 czesci Piratow z Karaibow. Z reszta Disneyowi nawet produkcje dla młodszej widowni nie wychodza tak jak kiedyś, ale to moja opinia 3. Tak, tak uważam bo moge miec swoje zdanie. Z reszta jest masa argumentów przemawiajaca za tym. Lepsze pojedynki, efekty... ale glownie chodzi o gusta, a jesli chodzi o wskazanie tego konlretnego epizodu to nie jestem w tym wyborze osamotniony.
W filmie pojawiła się wzmianka, że nie ruszono w ogóle w książkach/komiksach postaci Zori Bliss. Tutaj jednak nie jest to do końca prawda, gdyż w połowie tego roku wyszła powieść "Poe Dameron: Free Fall" opowiadająca o przemytniczym epizodzie w życiu Poe. Natomiast z ogólnym stwierdzeniem, że historia wokół sequeli jest ruszana w kanonie rzadko nie sposób się nie zgodzić, ale wydaje mi się, że jest to wina fabuły The Rise of Skywalker, która ma brzydko mówiąc wyjebane na ustanowiony wcześniej kanon. Wiedzieliście, że w nowelizacji The Last Jedi padło stwierdzenie, jakoby Palpatine podczas umierania poczuł rodzącą się potęgę ciemnej strony (Snoke'a) i dzięki temu był spokojny na łożu śmierci? Wiedzieliście, że w przewodnikach po TLJ Snoke był podbudowany jako mistrz Ciemnej Strony BEZ powiązań z Sithami? Mam wrażenie, iż TROS narobił tyle złego w kanonie, że jeszcze długo autorzy nie będą po ten okres sięgać, bo po prostu będzie to trudne do zretconowania. Zabrana zostanie możliwość stworzenia czegoś oryginalnego i kreatywnego na rzecz usilnego wyjaśniania Exegolu i powrotu Palpatine'a, które przeczą sporej ilości materiałów z nowego kanonu. Stare EU było skasowane z obietnicą prowadzenia spójnego uniwersum i niestety przy okazji epizodu IX Lucasfilm Story Group odwaliło kaszanę. Aż dziwi mnie, jak mało powiedzieliście o fakcie kompletnego zignorowania istnienia epizodu ósmego przez następny film, bo jakbym miał wskazać konkretną, najgorszą wadę "Skywalker. Odrodzenie" to właśnie splunięcie w twarz Rianowi Johnsonowi. Podbudowanie Kylo jako ostatecznego złego BEZ MASKI? Do kosza. Luke uświadamiający sobie, że historia Jedi to historia porażek? Do kosza. Zerwanie z fetyszyzacją mieczy świetlnych? Do kosza. Rose Tico? Do kosza. Character development Poe Damerona? Do kosza. Tak naprawdę jedyne co się uchowało to driada Mocy, która przyniosła jedną z nielicznych dobrych scen przekazania miecza od Rey do Kylo oraz zachowanie charakteru Huxa. Niestety reakcyjność w stosunku do podzielonych (a nie skrajnie negatywnych) opinii o epizodzie VIII to ogromny błąd Disneya. Chaotyczne zapieprzanie z fabułą to wynik chęci opowiedzenia ponownie epizodu VIII i IX naraz, zamiast zwyczajnej kontynuacji dzieła Johnsona. Moim zdaniem bez Palpatine'a z głównym złym Kylo Renem udałoby się nie tylko zrobić epicki finał sagi, ale również dać narzekającym to czego zabrakło im w poprzednim filmie. Scenariusz Trevorrova mógł czymś takim być po kilku poprawkach, bo on też nieskazitelny nie był - w ostatnim filmie nie ma miejsca na coś takiego jak Mortis i wyjaśnianie wszystkim fanom, co nie oglądali TCW i Rebels, ważności tegoż miejsca. A jak już tak bardzo nie chcieli Kylo zostawiać po złej stronie, to był jeszcze jedna podbudowana wcześniej frakcja, która spokojnie odnalazłaby się w roli głównego antagonisty, czyli rycerze Ren...
Ja też się zgadzam że epizod 9 jest totalnie w kontrze do nowego kanonu. To jest tak bezmyślne że głowa mała. I marketing też był od innego filmu. Jest tweet z produkcji gdzie cytuje się wiersz perskiego poety (nie, nie Arasza ale pozdrawiam) sugerujący że będzie happy Reylo. A okłdka w Empire? Też reylowata. Reylowata i sugerująca trzecią drogę w Mocy. Boże, co tam się odwaliło?
Nie zapomnijmy usunięcie wątku rodziców Rey którzy byli nikim w Ostatni Jedi a później Abrams to zepsuł w Skywalker. Odrodzenie a szkoda bo to był według mnie jeden z najlepszych wątków w tej sadze
@@superiorvalter oczywiście. Rey Nobody była cudownym wątkiem, który pokazuje że Moc wybiera sobie jak chce ma gdzieś że np. rodzice byli użytkownikami Mocy (tak chyba miał syn Revana i Bastilli, który kompletnie nie był wrażliwy na Moc).
Był jako głos który przemówił do Rey 😂🤣😂 a to że nie zobaczyliśmy go jako ducha mocy ,jest po prostu świństwem, bo mimo wszystko GW epizod 1-6 opowiada o wybrańcu wcześniej o jego przeszłości, potem o jego mrocznej wersji i o jego synalku "lukasza"
@@Nightmare89 Może by nie naprawiła, ale fabuła tego potrzebowała. Anakin rozpoczął całą historie i powinien ja zakończyć, bo przecież To Anakin był syna Luka Skywalker i Lei nieprawdaż? A to oni uczyli Rej(Leia i Luke). Powinien być nawet w postaci ducha a samym końcu ważnego powiedzieć aby zakończyć ta historie. Przecież Anakin to Darth Vader.
26:57 Rey użyła piorunów przez przypadek, przecież nie wiedziała jak to się robi. A zresztą sytuacja z Anakinem w Clone Warsach, on też bez treningu użył ciemnej strony, a mianowicie duszenia.
@@bokatan1072 może i tak ale to wciąż zaawansowana moc i dziwne że niektórzy umieją ją używać bez treningu. Czemu wcześniej nikt nie darł o to mordy? Jeżeli wtedy to nikomu nie przeszkadzało to czemu nagle zaczęło?
@@bokatan1072 no trochę dziwne bo wcześniej mieliśmy takie sytuacje. Już nie mówiąc o całkiem świeżych sytuacjach z The Mandalorian, gdzie Baby Yoda leczy Mandalorianina i podnosi zwierzę bez żadnego treningu nie wspominając o tym że to jeszcze dzieciak. Taki jest nowy kanon. Albo to akceptujemy albo wracamy do legend.
@@thor3432 ale w Legendach też tak było. Galen Marek przyciągnął miecz Vadera bez treningu jak byk dzieckiem. I takich sytuacji było pewnie więcej w Starym Kanonie. A rasa Yody jest z natury silna w mocy. Dlatego sobie radzi. W komiksie the rise of kylo ren, jest pokazana akademia Luka i widać że nie każdy wrażliwy na moc potrafi podnieść kamień za pomocą mocy. Nic tu za dużo Disney nie zmienił. Tylko te błyskawice to moc jaką trzeba umieć dobrze opanować a nie hop siup jak w TROS.
Snoke miał być głównym bossem całej trylogii ale Johnson go zabił w 8 epizodzie i przez to ostatni film wygląda jak wygląda :x Tu powinien być od początku albo jeden reżyser albo przygotowane 3 scenariusze przed kręceniem 7 ep.
Dobrze zabił bo zabił i co z tego? Ep .9 powinien być kontynuacją i zakończeniem wątków dwóch poprzednich części, co by się w nich nie działo, powinien być spójną historią nawet kosztem tego ,że byłaby poprostu słaba ale tworzyła by całość która sie uzupełnia , a nie osobnym dziełem . Ten epizod jest wyłącznie zrobiony pod hajs, pod fan-servis , i pod hejterów by ich zadowolić i wyszła kupa ,bo nawet hajs im sie nie zgadza.
@Zwi@dowca Teraz dostrzegam, że z Epizodu Ósmego dałoby się zrobić dobry etap przejściowy... Może nie najlepszy film, bo to blockubuster jakich wiele, ale można by rozwinąć założenia z niego płynące. No bo, bądźmy szczerzy, w Siódmym Epizodzie Rey jest Marry Sue i to, co mówi Luke w Ósmym, mogłoby to zmienić... Ale nie, midichloriany, wnuczka Palpataja, pioruny robi bzzz... To jest niepoważna dziewczyna, która nie wie czym jest potęga i podobieństwo do "starych" filmów wyrzuca ją poza nawias jako jedyną nową stałą. Niepotrzebnie.
@@Negative921 jak pozamykał XD? jakoś Colin Trevorrow potrafił pociągnąć wątki z TLJ i je w swój sposób dopieścić . Tylko problem w tym ,że Abrams nie potrafi wyreżyserować zakończenia i pod naporem hejterów i fanatyków OT (bo to co w OT jest git ,a reszta do kosza) Disney się ugiął i dał "fanom" to co chcieli zobaczyć a tak naprawdę nikt tego nie chciał. Zapewne to wyglądało w taki sposób, że " O kurwa fani nie są zadowoleni z TLJ co tu wymyślić na szybko?? a wiem Marek dzwoń do Abramsa bo ten potrafi słuchać się ludzi .Przeprowadzmy ankiety na Reddicie i to co bedą chcieli fani to dostaną i będzie cacy" . Ludzie domagają się nowych rzeczy i TLJ im to dostarczył , tylko prawda jest taka ,że ze strony fanów SW chcieć nie znaczy chcieć :D .
Jestem jedną z osób, która miała być tym pokoleniem wychowana na tych częściach. I zgadzam się z tymi słowami (o tym że to pokolenie woli stare postacie), jedyna ciekawa postać to Kylo Ren (Snoke był ciekawe ale okazało się że jest z probówki)
dokładnie, mam tak samo, kolorystyka tej sceny, choreografia i te wyraziste kolory mieczy świetlnych i lekka nutka nostalgii, mi też bardzo podobała się ta scena
Ja wyszedłem z kina zadowolony, ale gdy przeanalizowałem to na spokojnie to stwierdziłem że to beznadziejne Ale nawet w kinie przeszkadzało mi wiele beznadziejnych błędów. Ale epizod 8 i 7 mi się podobał poza tym że trochę się nie uzupełniały
@@superiorvalter moim zdaniem jedynym dobrym filmem z tej trylogii jest the last jedi, niestety TFA jest dobre samo w sobie, ale patrząc na nie z perspektywy innych filmów jest po prostu zerżnięte.
Siedze teraz i was ogladam i chce mi sie krzyczeć jak bardzo się z wami zgadzam chłopaki!!! Ja sama czytałam 3 książki i te wszystkie komiksy legendy czy właśnie tą serie o Vaderze(która btw była zaj*bista❤️🔥) ale nie mam zamiaru czytać to pruchwo żeby naprawić episod 9 bo tej kpiny nie da się w żadem sposób wyprostować. Po 9 już wiem że 8 była naprawde spoko.
Napisałem taki komentarz na fb po drugim seansie w kinie: Zacznę od krótkiego wstępu. Wiecie czemu oglądam filmy? Żeby się zrelaksować. Nie potrzebuję w nich jakiejś wielkiej ideologii. Nie muszą być przeładowane ambicją. Moim celem jest wyłączyć się z rzeczywistości i przenieść się na określony czas w świat fikcyjny. Oczywiście, oglądam czasem poważniejsze produkcje, jednakże robię to sporadycznie i absolutnie się tego nie wstydzę. Ok, a wiecie czemu lubię oglądać Gwiezdne Wojny? Otóż, dostarczają mi rozrywkę. Dobrze się bawię oglądając filmy bądź seriale z tego uniwersum, mimo iż momentami przepełnione są różnego rodzaju głupotkami. Wspomniane głupotki można znaleźć w każdym filmie gwiezdno-wojennego uniwersum. Jedne są nielogiczne, gdy przekładamy świat rzeczywisty na film np. Han Solo, który pokonał trasę na Kessel w mniej niż 12 parseków. Inne są po prostu niewytłumaczalne, gdy nawet scenarzyści nie potrafią tego zapewne wyjaśnić np. Luke Skywalker będąc w sytuacji bez wyjścia na Bespinie, po walce z Darthem Vaderem postanawia skoczyć w przepaść. Zresztą, skoro mówimy o spadaniu w przepaść, nie wiem, czy zauważyliście, ale jeżeli jakąś postać to spotyka, możecie być pewni, iż ona to przeżyje (Luke, Sheev Palpatine, Darth Maul, Ben Solo). Wracając! Głupotki znajdziecie w każdej części Gwiezdnych Wojen, włączając to klasyczną trylogię. Ok, pozwolę więc sobie, wypisać plusy i minusy ostatnich Gwiezdnych Wojen. Będę podawał dane przykłady przemiennie: + Siedząc w kinie czułem się usatysfakcjonowany. Film mi się podobał. Byłem w ciągłym napięciu i raz za razem po moim ciele przechodziły ciarki. - Tempo filmu, które sprawiło, że byłem non stop w napięciu, spowodowało, iż różne wątki zostały potraktowane po łebkach. Wprowadzono postacie, które najprawdopodobniej będą miały swoje kontynuacje w komiksach, książkach, grach lub serialach, ponieważ tutaj zabrakło czasu na ich rozwój. Szkoda tylko, że niektórzy nie zajrzą w inne źródła. + Film był przepełnionym fan serwisem. Można było znaleźć bardzo dużo smaczków, które odnosiły się do innych rzeczy związanymi z Gwiezdnymi Wojnami. Jestem pewny, iż po obejrzeniu dwukrotnie tej części, nie wyłapałem ich wszystkich. - Niestety, wspomniany fan serwis zrobiono bardzo niedyskretnie. Zamiast subtelnych smaczków dla fanów, mamy film naszpikowany scenami z poprzednich części. Widz, który niespecjalnie interesował się Gwiezdnymi Wojnami wcześniej, odkryje najpopularniejsze nawiązania, lecz w większości dla niego film nie będzie zrozumiały. + Rozterki głównych bohaterów (Rey, Finna oraz Poe) moim zdaniem zostają rozwiązane. Dodatkowo, nie uważam, aby ostatnia część Gwiezdnych Wojen, nie kontynuowała wątków z filmu „Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi”. Mimo że Disney, wymyślił dziwny sposób poprowadzenia trylogii sequeli (J.J. Abrams nakręcił siódmą i dziewiątą część, a ósmą nagrał Rian Johnson), uważam, że samo poprowadzenie wspomnianej trójki, reżyserowie uporządkowali w miarę przyzwoicie, jak na bałagan jaki zastali przez swoich pracodawców. - Jednakże brak jednej wizji narzuconej przez Disneya, sprawił, że ani Abrams, ani Johnson nie mogli pociągnąć swoich wątków tak, jakby sobie wyobrażali. Momentami można odnieść wrażenie, że jeden reżyser robi drugiemu na złość, wprowadzając elementy, które nie były przewidziane. Mamy więc jasny sygnał, iż nie było planu na tę trylogię i próbowano przyciągnąć widzów do kina na same hasła typu: Gwiezdne Wojny, Moc, Jedi, Skywalker itd. + Bardzo podobał mi się motyw kluczowy dla tego filmu, gdy Rey dostała wsparcie, o którym nie będę się rozpisywał. Mimo że ostrzegałem, iż mogą pojawić się spojlery, nie będę wszystkiego zdradzał. Cieszę się, iż zaprezentowano nowe umiejętności w mocy. Przyjemnie oglądało się relację głównej bohaterki z Kylo Renem/Benem Solo (może poza ostatnim wspólnym wydarzeniem). - Według mnie największą wadą tego filmu jest fakt, iż nie wszystko zostało wyjaśnione na ekranie. Rozumiem, Gwiezdne Wojny zawsze zostawiały pole do własnej interpretacji, ale tutaj przesadzono. Niektóre rzeczy wytłumaczono są w wywiadach, inne w grze, a jeszcze inne znajdują się w specjalnym przewodniku do filmu. Oczywiście, na wyjaśnienie wspomnianych przeze mnie wątków, nie ma miejsca przez szaleńcze tempo, do którego cały czas się odnoszę. Przykre jest niestety to, iż był czas na wprowadzenie postaci do Gwiezdnych Wojen, aby sprzedać je potem jako zabawki (np. droid Duo), a nie było miejsca, by podkreślić, że pierwsza scena odbywa się na planecie Mustafar, na której Vader przegrał swój pojedynek z Obi-Wanem Kenobi. Do czego jednak dążę? Jaki ten film by nie był i tak mu się oberwie (i już mu się obrywa). Przez czterdzieści dwa lata uniwersum Gwiezdnych Wojen wychowało sobie mnóstwo fanów. Jedni pokochali klasyczną trylogię, inni prequele, a kolejni będą uwielbiać sequele. Zawsze będą pojawiały się dyskusje. Mnie ten film podobał się za pierwszym razem. Kilka dni po jego obejrzeniu myślałem, jakie nieścisłości są w nim umieszczone (np. niewyjaśnienie, w jaki sposób wrócił Darth Sidious) i zacząłem się zastanawiać, co jest nie tak. Czemu niektóre wątki są tak niedopracowane? Jednakże poszedłem drugi raz i znów dobrze się bawiłem, a nawet lepiej niż poprzednio. Może po prostu nie oczekuje zbyt wiele, chcę po prostu przyjemnie spędzić czas? Cieszę się, że Disney zakończył (przynajmniej na razie) sagę Skywalkerów. Teraz będą pojawiać się nowe rzeczy w tym uniwersum. Już teraz (nielegalnie) możemy obejrzeć serial o Mandolorianinie. W kolejnych latach zobaczymy jeszcze inne seriale o Cassianie Andorze oraz wspomnianym już Obi-Wanie. Będą wychodzić nowe filmy niezwiązane z wcześniejszymi filmami (ewentualnie będą pewne nawiązania). Będzie miejsce na nowe rzeczy. Pojawią się inne możliwości. Czekam na nie z niecierpliwością. A jeśli kiedyś wrócą do sagi Skywalkerów, również chętnie się na nie wybiorę, aby miło spędzić czas i dobrze się bawić. Zalecam więc sporo dystansu i cierpliwości 😉 Niech moc będzie z Wami!
Ja mam identycznie. Gwiezdne Wojny to idealne uniwersum żeby się po prostu wyłączyć i zrelaksować. A też łatwo to zrobić bo większość filmów, seriali i literatury jest dość proste.
@Zwi@dowca Nie mówiąc już o tym, że easter eggi w sequelach są subtelne niczym walnięcie widza patelnią prosto w ryj. Szczególnie, że epizody VII i IX polegały tylko i wyłącznie na jak największej ilości fanservice, eastereggów i ogólnie prób wydojenia nostalgii
Akurat co do wieku uczenia to była kwestia tego że zakon Jedi zdawała sobie sprawę, że w pewnym wieku już człowiek jest ukształtowany, pokazuje oczywiście to ich asekuranctwo ale i strach przed ciemną stroną mocy, zresztą widać słuszny bo każdej z tych postaci ostrzej wchodzi w pewnym momencie kuszenie ciemną stroną mocy.
Moja młodsza siostra jest fanką Rey i bardzo lubi postacie z nowej trylogi. A ja jestem klasycznym przykładem "nowego pokolenia" o którym mówiliście uwielbiam Vadera, Luka, Leie, Hana, Cheewace, R2-D2 i C-3PO, a nowe postacie są mi w zasadzie obojętne.
Ja chciałbym zobaczyć wersje rozszerzoną epizodu 9 która trwa 3 godziny bo jak ja oglądałem pierwszy raz w kinie to miałem wrażenie że film idzie szybko w te 140 minut ale mimo to miałem trochę emocji z bohaterami i nie wiem czemu dałem epizodowi 9 9/10 na filmwebie ale muszę kolejny raz obejrzeć ten film i trochę pomyśleć. Jestem fanem star wars od prequeli i Starej trylogii i w nowej trylogii się świetnie bawiłem ba na Przebudzeniu mocy byłem 5 razy w kinie i super było. Ale rozumiem uwagi o epizodzie 9 i mam swoje zastrzeżenia o tym filmie.
"Wprowadzenie nowych bohaterów jest tutaj niezbędne" jednak wprowadzenia "dobrze napisanych" bohaterów nie było. Nie było campbellowskiej podróży bohatera, która stanowi trzon Star Wars. Rey od razu jest doskonała i nikt jej nie będzie pouczał, a zwłaszcza stare dziady. Ona jest doskonała i pokona wszystkich sama - zauważyliście, że ten sam tekst jest w jej przypadku w grze BF2 - "dam sobie radę...sama" - jakby trudne dni miała czy coś. Nie o tym są SW. Ponadto, różnica pomiędzy Lukiem z IV a VI epizodu jest ogromna, to Rey zbieraczka i Rey Jedi to te same osoby. No i szkoda zmarnowanej postaci Snoke'a. 27:39 Dooku też walił piorunami. Snoke też. To nie jest Palpatine exclusive.
Disney postawił na zysk i mamy tego opłakane skutki. Wolałbym jakąś zabawę formą coś nowego a mamy tak naprawdę kalkę starej trylogii. Chciałbym zobaczyć nowy zakon z perspektywy ucznia. Widz powinien uczyć się razem z postacią mocy itd. Uważam, że powinno to wyglądać jak w filmie Rycerz króla Artura mielibyśmy gościa wrażliwego na moc takiego Lancelota, który wykorzystuje moc w jakiś walkach czy coś takiego. Luke Skywalker oferuje mu inne życie na co on/ona przystaje. W takim rozwiązaniu pierwsi uczniowie Luke-a powinni być takimi rycerzami okrągłego stołu gdzie jeden z nich pochłonięty pokusą posiadania coraz to większej potęgi przechodzi na ciemną stronę. Czyli nasz Mordred będzie tym złym ze swoimi zwolennikami. Na dobrą sprawę można to rozpisać na różne sposoby w trzech filmach.
Ja to bym chciał zobaczyć alternatywny wszechświat, gdzie Lucas nie sprzedał firmy Disneyowi i sami zrobili nową trylogię według scenariuszy Lucasa, które przecież sam mówił że kiedyś napisał i przekazał Disneyowi razem z firmą, a Disney ich prawie wcale nie wykorzystał. To by było ciekawe, bohaterami miały być dzieci starych bohaterów, bo saga Star Wars to w końcu historia rogu Skywalkerów. P.S Zrobicie może pogadankę o tym odrzuconym scenariuszu części 9? Czytałem go wybiórczo i to co wymyślił Trevorrow wydawało mi się o wiele lepsze od tego, co nam zaserwował Abrams. Przede wszystkim trzymało się kupy no i było dużo Courcsant ;)
A moim zdaniem cała ta trylogia powinna się skończyć na 8 części ponieważ tam widać na koniec dzieciaka który jest jedi więc moim zdaniem 8 część-ostatnia.
Ale Dooku też używał błyskawic Mocy w "Ataku klonów"... I czy pokazanie Dartha Maula w "Solo", który zginął w "Mrocznym Widmie" i został wskrzeszony w serialu to nie jest wychodzenie poza filmy?
Fajnie jakby wydali jakąś wersję rozszerzoną całej trylogii. Gdzie każdy film ma z 30-40 minut materiału więcej (dodanie najlepszych nieuzytych scen z momentu kręcenia oraz dokręcenie nowych ) można dodaj do VII więcej polityki i rozmów o Palpatine, dograc jakieś sceny relacji między bohaterami. Do VII jakieś sceny treningu z Luke , wiecej polityki, dac fajne sceny takim postaciom jak Pharma, bo w tym momencie są trochę żałosne. W XIX chętnie bym zobaczyl większe zmiany, bo moim zdaniem jest najsłabszy z całej trylogii. Jednak taka rozszerzona edycja nowej trylogii, po poprawieniu wielu błędów logicznych i dodaniu ciekawych scen, zostałaby przez fanów bardziej doceniona. Mają dalej aktorów w odpowiednim wieku, mają dużo kasy - niech działają i dokręcą dodatkowy materiał.
Użyję bardziej tajemniczego określenia... "Trzeba użyć silnej woli nastawionej stricte na nienawiść". Użyła ciemnej strony na poziomie Luke'a w VI Epizodzie... Dodając do tego jeszcze fragmenty Epizodu Ósmego, mówiące o tym, że bycie Rycerzem Jedi, to nie latanie z mieczem po galaktyce i myślenie, że jest się wyjątkowym. Postać Rey budowana jest niejako na świadomości, że ona nie widzi w tym żadnej powagi. Po prostu uważa, że może coś zrobić i kij, nie musząc się nawet na tym skupiać. A zakładam, że skoro Yoda tak marszczył brwi przy wyciąganiu zwykłego X-winga z bagna, to taka umiejętność wymaga co najmniej skupienia ogromnego. Poza tym, jeżeli tak nie jest, to Kylo rzucałby tym na prawo i lewo. Ale może i się mylimy... A autor wrócił myślami do teorii midichlorianów, od której uciekał. "Wyczuwam Twój brak wiary w mikroskopijne organizmy"
Mnie najbardziej rozje...ł nachalny "deus ex machina" przekraczający granice absurdu. - Och Chewi jest na tym statku. - Ale jak się tam dostaniemy? - O! mam tutaj żeton dzięki któremu dostaniemy się wszędzie, nikt nas nie zauważy i w ogóle. - Zlikwidować ich. - To ja jestem szpiegiem i akurat się znalazłem się w odpowiednim miejscu! - O zajebiście, od zawsze to wiedzieliśmy. Poza tym musiał być chyba nasz bo mu wisiało czy tamci wygrają, ważne że ten przegra. (Nie chcę, żeby mi było fajnie, ważne aby sąsiadowi było niefajnie.). - Ścigamy się po pustyni. Lądujemy w miejscu które zasysa ;) i znajdujemy zakopany w piachu sztylet (przypadek, nie sądzę). - Co to za znaki? O! Znam ten język to sithiański. PS. Pod koniec Powrotu Jedi, jednak dobrze że szczątki DS nie spadły na księżyc Ewoków, tylko na ten inny. ...A mogło być jak w Robot Chicken SW. I wszystko, co powinno z DS, to ocalało.
Chłopaki- wiem, że jesteście rozczarowani, tak jak chyba większość, ale odłóżcie gorycz na bok i podyskutujcie o tym co dalej :) Czy i jakie będą kolejne epizody :) Chętnie bym tego posłuchała.
Zapomnieliście o tym że Dooku też posługiwał się piorunami w drugiej części, a więc widzowie, którzy oglądają tylko filmy będą wiedzieli, że Dooku to nie jedyny użytkownik piorunów ciemnej strony
Ja obejrzałam ten film drugi raz i generalnie do sceny walki Kylo z Rey to on nawet spoko jest. To samo myślałam w kinie. Potem równia pochyła, jak zaczynają zamykać wątki postaci na siłę... wygląda to jakby dokleili coś zupełnie innego, jest to bardzo niespójne z resztą.
Poniekąd byłoby dobrze, ale poniekąd przesadą byłoby tworzenie kolejnych legend przy okazji sprzecznych z innymi legendami, i rozmnażanie i tak już przesadnie rozbudowanego uniwersum.
@@whitecastlehill9205 Teoretycznie można ciąć i wykrawać kanon do swoich potrzeb. Ale z tego zrobi się (i tak już poniekąd jest) tylko chaos. Tym bardziej nie wyobrażam sobie dwóch konkurencyjnych trylogii VII - IX.
Obejrzałem wszystkie filmy m 16 kocham luka analiza obiwan to 10 10 przeczytałem nawet ksieszki o filmach 1 3 i nienawidzę 7 8 9 nienawidzę po to poprustu ha solo ja tesz parę fan serwisu zobaczyłem
Przez epizod 9 moje postrzeganie 7 i 8 zostało baaardzo zmienione na gorsze, cała trylogia ma jakąś swoją spójność a z drugiej strony niby nie ma bo wszystko to co stało się w 9 zaprzeczyło wydarzeniom w Powrocie Jedi. A gdy teraz po tak długim czasie mogę na spokojnie jeszcze raz do wszystkiego podejść to widzę 2 identyczne części mianowicie 4 i 7 ponieważ opowiadają o rozpoczęciu tej samej historii. Jak dla młodszego fana SW liczyłem na bardziej emocjonujące pojedynki na miecze świetlne, więcej akcji ciekawsze postacie a może nawet szkolenie Rey przez duchy mocy czy coś w tym stylu. Dla mnie obecna trylogia to dno totalne taki odgrzewany kotlet typowo pod zarobek mieliśmy dostać zakończenie historii Skywalkerów a dostaliśmy wnuczkę imperatora która to wszystko kończy czyli tak naprawdę ród Palpatinów wygrał? Disney mocno zlekceważył poglądy Lucasa na zakończenie całej sagi a pan Abrams rozpierdalając wszystko to co on stworzył przez ponad 20 lat posłał mu solidny cios
Moja reakcja podczas oglądania Skywalker Odrodzenie to: „No nie, no poprostu ku*wa no nie” i tak wiele razy. Popsuto całą sagę tym filmem. Żałuje ze to oglądałem. Dużo lepsze wrażenia miałem oglądając starą trylogię + prequele (słabe ale trzymają się w miarę kupy). Nowa trylogia dla mnie może nie istnieć. Stara Trylogia + Prequele + średni Han Solo + w miarę Rougue 1 + klimatyczny Mandalorian i tyle.
Nie Pamiętam w którym odcinku rebeliantów był strażnik mocy i on miał złoty miecz świetlny rey też miała taki miecZ świetlny więc ona w przyszłości Rey może być strażnikiem mocy.
Żółty/złoty miecz nie oznacza że jest strażnikiem MOCY tylko przyjmujesz wtedy role strażnika pozostałe kolory mieczy też coś symbolizują ale nie pamiętam już co
A jak już wcisnęli Leię, to blagam, niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego, gdy pojawiają się duchy mocy, to ona nie powiedziała tego "always". Tak jakby jej szkolenie i jej znaczenie jednak było do niczego.
Ja chciałbym zobaczyć w przyszłości kolejne epizody jak Rey jako najlepszy jedi i (sith) zarazem uczy nowe pokolenie użytkowników mocy którzy będą lepsi od innych ponieważ nie wypierają ani ciemnej ani jasnej strony mocy i nie wiem niech jest jakiś najazd z obcej galaktyki tak jak w legendach najazd youznanongów...
Lepiej takie rzeczy wychodziły, gdy był oderwane w ogóle od historii Jedi, np. w legendach początek Zakonu. Na ten moment mogłoby to spłycić pojmowanie Mocy w ogóle, bo nawet Istoty Mocy nie pojmują tego w tak prosty sposób. Nadto, istnieją "kodeksy" różnych zakonów. Poza tym... instynktowne używanie mocy z wiedzą historyczną lub przy jakimkolwiek większym skupieniu mogłoby być problematyczne dla całej społeczności. Innymi słowy, po co usuwamy element filozoficzny. Po co?
"szkoda ku*wa że nie na rowerach" legendarne słowa legendarnego człowieka
Prawda xD
Dokładnie
Jak on to powiedział
Na polskich kurwa komarach mogli jechać
Moplikami mogli jechać
z czego to? xdd
Jak Dakann narzeka na epizod 9 to widać jak oczy zaczynają mu się robić żółte...
Dobrze że nic nie pękło ...
bo musi siku ale musi skonczyc gadac ;p
jego oczy to kontrolki napelnienia ;p
@@adampiotrmalejewski695 to jest mocniejszy cringe od wszystkich żartów w sequelach
Dakann popad w nienawiść staje się sithem
Ja po obejrzeniu 9 epizodu (kupiłem bilet na pierwszy seans, gdy jeszcze nie wydano dubblingu ).
Po wyjściu z kina musiałem się zrelaksować bo właśnie sobię zdałem sprawę, że straciłem około 3 godziny mojego życia.
Proszę więcej takich dłuższych odcinków bo bardzo dobrze się to oglada przy śniadaniu. Pozdrawiam
Zasubskrybuj podcast!
27:00 Hrabia Duku używał również w filmie piorunów mocy
No tak tylko był doświadczony i miał za sobą lata nauki, a nie laska z dupy se strzela błyskawicami
@@nikoo6916 chciałabym zobaczyć jak, rey wypina się i puszcza bąka mocy w postaci błyskawic xD
@@redber3 Co ty masz w głowie
Pisze się Dooku
@@senatorarmstrong1474 spolszczyłem pisownie
Drogi Dakanie, nie miałeś racji przewidując, że Twojego "Bólu z d..." nikt nie obejrzy do końca. To aktualnie mój najchętniej oglądany Twój film.
27:31 w epizodzie 2 Dooku puszcza pioruny mocy w Yodę
Powód dla którego dziewiąta część jest tak kijowa jest bardzo prosty. Nazywa się on "ostatni jedi". I nie chcę tutaj dyskutować na temat osobistych preferencji - jak komuś się ten film podobał, to spoko. Jednakże jeśli spróbujemy przyjrzeć się sprawie obiektywnie (czyli bez emocji i uprzedzeń), to wyjdzie nam że ten film kompletnie skopał cały kanon gwiezdnych wojen i kompletnie nie respektował on poprzednią część:
- Wymyślenie w locie jakichś wolnych jak dupa bombowców, których nie było w ataku na starkillera (może dlatego że były wolne)
- Zrobienie z Huksa pośmiewisko, gdzie w poprzedniej części był Hitlerem
- Wymyślenie jakiegoś GPS-a nadprzestrzennego co sprawiło, że nadprzestrzeń nie jest już bezpieczną przystanią.
- Wyciągnięcie kompletnie z rzyci manweru, który kompletnie niszczy wszelkie zasady tego świata i uniemożliwia powstanie jakiejkolwiek stawki podczas walki w kosmosie. Przecież jeśli można zmienić statek wchodzący w nadprzestrzeń w śmiercionośną broń, to żadne gwiazdy śmierci czy inne niszczyciele nie są już potrzebne. W dodatku ludzie najwyższego porządku zareagowali jakby ten manewr był czymś powszechnym. To dlaczego nie dało się rozwalić gwiazdy śmierci X-wingiem pilotowanym przez droida? To przecież oczywista konsekwencja tego ruchu. W tej jednej scenie johnson stworzył kolosalnej wielkości dziurę fabularną w całej sadze, zmuszając abramsa do szybkiego retconu.
- Zabicie Snoke`a jak jakiegoś ciecia, co zmusiło abramsa to wskrzeszenia palputena. Tak. ZMUSIŁO. Bo gwiezdne wojny zawsze miały dwóch złoczyńców - jedne będący ucieleśnieniem zła, a drugi zaś mający szansę na odkupienie win. Jednakże ustanawiając Kylo jako głównego złego niszczy się ten schemat.
- Rey będąca nikim szczególnym było dobrym posunięciem... Tylko że te głąby uczynili z niej takiego koksa (w zasadzie to mary sue), że ona musiała mieć jakieś magiczne pochodzenie. Musiała pochodzić z rodu który jest silny mocą. Stąd znowu wyskoczyli z palputenem
- Zarżnięcie i upokorzenie postaci Luke`a. Przepraszam bardzo ale jak mam uwierzyć, że koleś usiłował zabić swojego siostrzeńca tylko dlatego że wyczuł w nim odrobinę mroku, kiedy sam ryzykował życiem by przeciągnąć na jasną stronę swojego ojca - drugą najbardziej złą postać w galaktyce? Myślę że to najbardziej wkurzyło fanów przez to film oberwał taką krytyką ze strony fanów.
Więcej nie chce mi się wymieniać, chociaż błędów jest cała masa. Owszem cała trylogia jest fatalnie napisana. I jest to wina braku jakiegokolwiek planu. Aczkolwiek to co zrobił johnson to była egzekucja. A TROS było rozpaczliwą próbą wskrzeszenia trupa.
Zdradzilem wszystkie swoje ideały, sprzeniewierzylem swoją polskość. Słowem wykupilem dostęp do materiału zamiast poczekać az bedzie za darmo. Jako cos Pan narobił :D ale czekałem na ten material dlugo
Bardzo Ci dziękuję! :) Wpadnij na Discorda!
@@ossus dlaczego to u wspierających było tydzień temu
@@generalkenobi166 no bo takie są bonusy dla wspierających, że mają wcześniejszy dostęp do filmów
@@xtajemniczy wiem ale że jaż taki wcześniejszy
tak se was oglądam i doszedłem do takiego wniosku: epizod IX był prologiem 2020. Kroś wyszedł z kina rzucił pare pań lekkich obyczajów zakończonych sakramentną sekwencją "gorzej już być nie może" no i pan Murphy go usłyszał...
Zrobiłeś mi dzień
@@paulinagabrys8874 Na zdrowie :)
Słuchajcie już przetrawiłem po roku 9, część, a Kocham SW od 25 lat i otóż .... to piękne zakończenie pewnego etapu jednak, bo teraz coś czuję czeka nas jeszcze jedna trylogia inna lepsza .
11:22 jak w komiksie Dark Empire przynajmniej w nim powrót Imperatora miało większy sens
W żadnym to nie ma. Debilizm rodem z komiksów.
@@DeBitcher niedługo postacie z Gwiezdnych Wojen będą śpiewać
Co jak co, ale historia Palpatine'a, to jak pod każdym względem miał rozplanowane życie, jest tak mega intrygująca i z chęcią zobaczyłbym filmik na kanale z jego życiorysem :DD
Ten typ zawsze miał plan b i c
A nawet cały alfabet
Mi się podobał się epizod 9.
@@renatacybulska5508 mi też ale to w 80% zasługa imperatora który został wspaniałe zagrany i wykonany nawet jeśli to trochę niszczy poświęcenie Anakina (bo nie do końca)
Imperator swoją wszechmocą i hiperplanowaniem o 200 lat do przodu jest tak niewiarygodny, że nie wiem. Bondowscy złole są bardziej realni niż ten staruch. Niby dałoby się to wytłumaczyć ciemną stroną itp. ale nadal jest on mało wiarygodny
Podejrzewam że to już było wspomniane x razy na czacie, ale Dooku tez umiał w błyskawice ;)
Plo Koon też umiał XD
@@whitecastlehill9205 ale nie w filmie
Miałem to napisać :)
Miałem właśnie pisać
Taka ciekawostka jak byłem w kinie na filmie to przede mną były nastolatki i gdy Rey i Kylo się pocałowali to jedna z dziewczyn z grupy powiedziała na głos "wiedziałam" a gdy Kylo umarł to ta sama dziewczyna powiedziała "co?" 😉
Największe problemy ostatniej trylogii to:
1. Disney zapomnial ze SW to walka dobra ze złem istot władającymi świecącymi mieczami które są najsilniejsza bronia w galaktyce.
2. Cała saga to historia rodziny Skywalkerów, wewnetrzna walka Anakina który miał potencjał stać się najsilniejszym użytkownikiem mocy który przywróci ład i porządkek w galaktyce ale zarówno może ją zniszczyć. Przecież to on ostatecznie zabija Palpatina przypominając sobie dlaczego przeszedl na ciemna strone mocy.
Gdy oglądałem trailery 7 części mój hype wzrósł o 300%, gdy ogladalem premierę chłonęłem te efekty, dźwięki, muzykę, majstersztyk wizualny, mimo że po jakiś 40 minutach miałem nieodparte wrażenie że gdzieś to już widziałem to kupiłem tą bezpieczną ścieżke ktora obral J. J. Abrams. Snoke jako tajemniczy nowy przeciwnik, który wzbudza grozę i respekt samą aparycją, głosem i opanowaniem, czy ostatni pojedynek którego klimat wgniótl mnie w fotel - zimowa sceneria nocą. No cudo. 8 część to ogromne rozczarowanie. Nie oszukujmy sie. Johnson plunął w twarz całemu fandomowi. Zniszczył wszystko co skrzętnie Lucas jak i inni twórcy Legends budowali latami i nie zaoferował niczego w zamian. Po prostu wyzerował uniwersum, Snoke stał się brzydszym, wyzszym, głośniejszym, bardziej aroganckim i potężniejszym imperatorem ktory po prostu ginie, Luke wypiął się na cały swiat i na jedi, Rey jest nikim a glowny watek jest nielogiczny i bezsensowny. Rozczarowało mnie rowniez podejście od producentów po aktorow nazywajac fandom toksycznym bo nie dostali tego czego oczekiwano. Jak można usiłować sprzedac produkt inny niz oczekuje klient, a gdy mu sie nie spodoba to zmieszac go z blotem? 9 częśc jak Panowie zauwazyli to desperackie ratowanie sytuacji które wyszło jak wyszlo. Mam wrazenie ze nowa trylogia to taka duża gra o ktorej nic nie wiadomo, a twórcy licza na to ze fani wykupia DLC zeby odkryc co sie stalo po 6 czesci, jak powstal First Order i dlaczego republika na to pozwolila. Kim jest snoke? Jak powstal kylo i rycerze ren. Pani Kennedy ktora stwierdzila ze nie mieli zrodlowego materialu na sequel to zenada. Pan Favreau i Filoni są wrazliwi na moc bardziej niz Lucasfilm a Clone Wars czy Mandalorian utwierdza mnie w przekonaniu ze marka SW mogla stac sie drugim MCU i jak potezny potencjał zostal zmarnowany.
23:28 Kiedy pierwszy raz zobaczyłem to w kinie, skojarzyło mi się z animusem z filmu Assassin's Creed.
O tam marudzicie, szkoda nerwów, a jaki stres ;-)
Ja już po "epizodzie" VIII skończyłem z nowymi Star Wars, a do starszej wersji uniwersum zawsze mogę sobie wracać... a jak by ktoś chciał mogę odsprzedać, po okazyjnej cenie, ciążące mi komiksy i książki nowego kanonu :-(
Na odrutkę mogę powiedzieć, że Hollywood nie wszystko ostatnio psuje. Tak jak GW od Disneya mnie odepchnęły od siebie, tak oglądając kolejne filmy od Legendary czuję się dosłownie jak mały dzieciak, którego dawno temu zafascynowały walki gigantycznych potworów.
Tak, mówię tu o świecie Godzilli, o którym już dawno zapomniałem, a do 2014 nie zdawałem sobie sprawy, że jest moim ukochanym uniwersum. I to wszystko przez ślepą miłość do Star Wars, bo to takie ładne, takie amerykańskie...
Na szczęście tym razem sami Japończycy (Toho) trzymają rękę na pulsie, by Amerykanie nie schrzanili sprawy. Dzięki temu możemy cieszyć się z powrotu oryginalnych i co ważne, przesadnie nie udziwnionych i nie unowocześnionych na siłę, wizerunków najsławniejszych postaci potworów. Przez co Monsterverse posiada naturalną łączność z multiwersum Toho. Po prostu te filmy brzmią oraz wyglądają momentami tak, jakby produkowali je sami Japończycy. Chwała im za to, że potrafią połączyć chęć zysku z unikalnym dziedzictwem gatunku daikaiju, nie zatracając go jednocześnie. Na czym bezpośrednio korzystają fani.
Pozdrawiam i zdrowia życzę!
nie drap się Piotrze za uchem bo do czerwoności się podrapałeś :D
a nie pod uchem
@@TheOskiBoski bardziej za niż pod
27:27 Dooku też użył w ataku klonów oraz Snoke w ostatnim jedi
Snoke to wciąż Palplatin
@@stakxdd nie pomyślałem jak to pisałem. Mój błąd
@@stakxdd Genetycznie, tak. Ale był zlepkiem woli Palpatine'a i swojej.
@@whitecastlehill9205 Wiadomo, że jest klonem, ale czy w ogóle potwierdzono czyim? Jakiś czas temu nawet natknąłem się na teorię, że Palpatine sklonował swojego mistrza.
@@lukaszslowikowski1001 Za daleko. Zostańmy przy tym, że był klonem Palpataja. Ruszanie Plagiusa źle się skończy dla historii.
27:35 no w filmie jeszcze Dooku potrafił ale to drobnostka. Ps. Super materiał
Fanfiction po 8 epizodzie były lepsze niż 9 część. Ludzie kombinowali z Kylo Renem i Rey jako połączenie Ciemnej i Jasnej Strony. Z odnowieniem Imperium, z prawdziwym znaczeniem równowagi Mocy.
Cześć osób nie lubi 8 epizodu, ale wbrew temu co niektórzy myślą zbudował ciekawe fundamenty pod 9 epizod. Abrams mógł się skupić na konflikcie Rey i Kylo Rena oraz dodać do tego odradzającą się rebelie. Rozbudować sequele politycznie i ideologicznie (w końcu Lucas wrzucił sporo polityki do Star Wars). Tym czasem musiał tu wstawić Palpatine'a bez powodu i olać całkowicie Johnsona i jego pomysły, bo nie miał pomysłu jak nakręcić film bez ciągłej masturbacji do poprzednich filmów.
Jeśli chodzi o Star Wars Legacy to jest to głównie "dokument procesu tworzenia" The Rise of Skywalker z wstawkami innego, podobnego dokumentu o Epizode VII - The Force Awakens. Polecam obejrzeć dokument "The Jedi and the Director" który bardzo profesjonalnie odpowiada o procesie tworzenia Epizodu VIII - The Last Jedi. Tam można poznać wiele przemyśleń Riana Johsona oraz problemy i trudności z jakimi musiał się zmierzyć tworząc tak potężny film jak kontynuacja Sagi. Pozdrawiam :)
Najlepsze duo 🥰❤️
Warto porównać sobie fragmenty 5:45 i 18:50. Wnioski: wprowadzenie nowych bohaterów nie było potrzebne, fani lepiej bawiliby się ze starymi i nie przekreślało by to szansy dalszej ekranizacji EP 10-12 (Jeśli ktoś już bardzo czuję potrzebę ujrzenia za kilkadziesiąt lat starej przywłaszczaczki nazwisk Rey). Ewentualnie można mieć wątpliwości, czy nie będzie to kolejny Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki - w mojej ocenie znośny ale znacznie gorszy od poprzednich filmów. Jeśli zaś chodzi o EP IX, nie sposób przyznać mu tytułu znośnego. Tu nie pomoże kosmetyczna zmiana zakończenia czy filmu - potrzebna jest nowelizacja całej trylogii sequeli ;)
Dla mnie ta ostatnia trylogia była bardzo nie spójna. O czym ona opowiadała? O Rey która stawała się Jedi? O Kylo Renie? O Nowym Porządku (o którym i tak niewiele się dowiadujemy)? Stara Trylogia opowiada o losach Luka Skywalkera, o walce z Imperium Galaktycznym a w wątku pobocznym o miłości Hana Solo i Księżniczki Lei. Epizody I, II, III opowiadają o losach Anakina Skywalkera, o upadku demokracji i o powstaniu Imperium Galaktycznego. Ale obie te trylogie są spójne bo mają pewną myśl przewodnią która towarzyszy im od początku do końca. Z najnowszej trylogii bije ogromny chaos. Brak w niej spójności. Widać że twórcy nie mieli pomysł u na to co chcieli by opowiedzieć w epizodach VII, VIII i IX
Czasami siedzę sobie z kumplami i też tak sobie gadamy o gwiezdnych wojnach. Tyle że u nas w kubkach jest przeważnie barszczyk lub inne elektrolity, i nie jesteśmy tak grzeczni w słowach. Pozdrawiam serdecznie.
I tak trzeba żyć
Fajnie. Jestem fanem gwiezdnych wojen, ale raczej pierwszej części :p Później już zaczęły się schodki w dół... ale cieszę się, że powoli się kapujecie jaka kiszka się kręci na hype ;p
Super dzięki
34:12 no nie wiem już 5 lat mija a dalej nie widać nowej wersji rise of the skywalker
Zazdroszczę im tej wiedzy. Tego że tak są biegli w tym. Ale to ich życie. Tak mi się wydaje.
Cała nowa trylogia to jedna wielka profanacja i kpina. Nawet aktorzy przyznali, że nie było konkretnego pomysłu na historie. Po The Force Awakens (pomimo pewnych zapożyczeń z Nowej Nadziei) wydawało się, że może być ok ale już po kolejnym epizodzie wszystko runęło. O ostatniej części chyba szkoda czegokolwiek pisać. To był finalny gwóźdź, który dodatkowo jeszcze bardziej zdyskredytował dwa poprzednie filmy. Obecnie jedynym dobrym rozwiązaniem na wyjście z tego impasu byłoby zniszczenie tych "dzieł" i zapomnienie o nich :) Niestety jest to niemożliwe...
Pamiętam jak poszedłem na premierę "Powrót Jedi " do kina i nie było miejsc więc siedzieliśmy we trzech na dwóch fotelach ... i zobaczyliśmy Ewoki . Potem był Jar Jar Binks .Od tego czasu nie byłem w kinie na Star Wars . Ci którzy byli w odpowiednim wieku na trening Jedi - zostali zabici ( głównie przez klony i droidy ) - przetrwali i byli najpotężniejsi tylko Ci którzy byli na trening za starzy .
Ktoś jeszcze wspomina ten paździeż. Nawet dziecinny epizod 1i mocno przeciętny epizod 2 to są takie gwiazdy na nieboskłonie w porównaniu z 9, której brak logiki. Ok logika i Star Wars to nigdy nie szly w parze ale ogolnie mozna bylo jakies zasady tego ubiwersum wskazac. Do 9 ktora to rozwaliła. Ten film stawia tyle pytań i przeczy historii zawartej w reszcie częsci, ze ja calej ostatniej trylogii po prostu nie uznaje. Dla mnie jej nie bylo nie ma i nie bedzie. Jak dla mnie historia po epizodzoe 6 to sa ksiazki (nie mozna bylo Panie Abrams zekranizowac thrawna wszyscy byliby zadowoleni). 1 i 2 czesc ok takie se ale ok. 3 najlepsza super ultra ( tak uwazam). 4 zasluzona bardzo aczkolwiek juz z persepktywy czasu nie robi takiego wrazenia. 5 super. 6 ekstra. Tyle reszty nie ma.
Dobrze gadasz, polej sobie 😉
Pierwsza zasada tworzenia sciense-fiction czy fantastyki - świat przedstawiony musi się rządzić swoim zasadami i swoją logiką. Nową trylogię musieli chyba pisać jacyś amatorzy bo popełnili taką amatorszczyznę że głowa mała.
A) Dlaczego piszesz wady tylko ep.XI i piszesz przez to że cała trylogia jest zła?
B) Skąd wiesz że jeśli zrobiliby ekranizacje trylogii Thrawna byłoby wszystko dobrze
C) Naprawdę sądzisz że Zemsta Sithów jest lepsza od Imperium Kontratakuje?
@@superiorvalter mógłbym Ci odpowiedziec ale nie warto skoro nie znasz sie nawet na numeracji rzymskiej😂
@@superiorvalter albo niech Ci będzie
1. Nowa trylogia jest slaba bo nie trzyma sie kupy. Łamie zasady rządzące uniwersum, bohaterowie są szticzni i mimo trzech epizodów wiele osób ma je głeboko w poważaniu
2. Nie twierdze ze bylaby na 100% dobra, ale zekranizowac hitową książkę niż wymyśleć coś dobrego. Zwłaszcza że wymyślenie filmu dla starszej publiki (a o takiej również jesli nie przede wszystkim trzeba myslec tworzac star warsy) Disneyowi nie wychodzi od czasu stworzenie 3 czesci Piratow z Karaibow. Z reszta Disneyowi nawet produkcje dla młodszej widowni nie wychodza tak jak kiedyś, ale to moja opinia
3. Tak, tak uważam bo moge miec swoje zdanie. Z reszta jest masa argumentów przemawiajaca za tym. Lepsze pojedynki, efekty... ale glownie chodzi o gusta, a jesli chodzi o wskazanie tego konlretnego epizodu to nie jestem w tym wyborze osamotniony.
20:37 coooo kurcze?! No ciekawe że dowiedziałem sie dopiero teraz a nie mogli mi w filmie powiedzieć
a film ogladalem z 4 razy
W filmie pojawiła się wzmianka, że nie ruszono w ogóle w książkach/komiksach postaci Zori Bliss. Tutaj jednak nie jest to do końca prawda, gdyż w połowie tego roku wyszła powieść "Poe Dameron: Free Fall" opowiadająca o przemytniczym epizodzie w życiu Poe. Natomiast z ogólnym stwierdzeniem, że historia wokół sequeli jest ruszana w kanonie rzadko nie sposób się nie zgodzić, ale wydaje mi się, że jest to wina fabuły The Rise of Skywalker, która ma brzydko mówiąc wyjebane na ustanowiony wcześniej kanon. Wiedzieliście, że w nowelizacji The Last Jedi padło stwierdzenie, jakoby Palpatine podczas umierania poczuł rodzącą się potęgę ciemnej strony (Snoke'a) i dzięki temu był spokojny na łożu śmierci? Wiedzieliście, że w przewodnikach po TLJ Snoke był podbudowany jako mistrz Ciemnej Strony BEZ powiązań z Sithami?
Mam wrażenie, iż TROS narobił tyle złego w kanonie, że jeszcze długo autorzy nie będą po ten okres sięgać, bo po prostu będzie to trudne do zretconowania. Zabrana zostanie możliwość stworzenia czegoś oryginalnego i kreatywnego na rzecz usilnego wyjaśniania Exegolu i powrotu Palpatine'a, które przeczą sporej ilości materiałów z nowego kanonu. Stare EU było skasowane z obietnicą prowadzenia spójnego uniwersum i niestety przy okazji epizodu IX Lucasfilm Story Group odwaliło kaszanę.
Aż dziwi mnie, jak mało powiedzieliście o fakcie kompletnego zignorowania istnienia epizodu ósmego przez następny film, bo jakbym miał wskazać konkretną, najgorszą wadę "Skywalker. Odrodzenie" to właśnie splunięcie w twarz Rianowi Johnsonowi. Podbudowanie Kylo jako ostatecznego złego BEZ MASKI? Do kosza. Luke uświadamiający sobie, że historia Jedi to historia porażek? Do kosza. Zerwanie z fetyszyzacją mieczy świetlnych? Do kosza. Rose Tico? Do kosza. Character development Poe Damerona? Do kosza. Tak naprawdę jedyne co się uchowało to driada Mocy, która przyniosła jedną z nielicznych dobrych scen przekazania miecza od Rey do Kylo oraz zachowanie charakteru Huxa. Niestety reakcyjność w stosunku do podzielonych (a nie skrajnie negatywnych) opinii o epizodzie VIII to ogromny błąd Disneya. Chaotyczne zapieprzanie z fabułą to wynik chęci opowiedzenia ponownie epizodu VIII i IX naraz, zamiast zwyczajnej kontynuacji dzieła Johnsona.
Moim zdaniem bez Palpatine'a z głównym złym Kylo Renem udałoby się nie tylko zrobić epicki finał sagi, ale również dać narzekającym to czego zabrakło im w poprzednim filmie. Scenariusz Trevorrova mógł czymś takim być po kilku poprawkach, bo on też nieskazitelny nie był - w ostatnim filmie nie ma miejsca na coś takiego jak Mortis i wyjaśnianie wszystkim fanom, co nie oglądali TCW i Rebels, ważności tegoż miejsca. A jak już tak bardzo nie chcieli Kylo zostawiać po złej stronie, to był jeszcze jedna podbudowana wcześniej frakcja, która spokojnie odnalazłaby się w roli głównego antagonisty, czyli rycerze Ren...
Ja też się zgadzam że epizod 9 jest totalnie w kontrze do nowego kanonu. To jest tak bezmyślne że głowa mała. I marketing też był od innego filmu. Jest tweet z produkcji gdzie cytuje się wiersz perskiego poety (nie, nie Arasza ale pozdrawiam) sugerujący że będzie happy Reylo. A okłdka w Empire? Też reylowata. Reylowata i sugerująca trzecią drogę w Mocy. Boże, co tam się odwaliło?
Nie zapomnijmy usunięcie wątku rodziców Rey którzy byli nikim w Ostatni Jedi a później Abrams to zepsuł w Skywalker. Odrodzenie a szkoda bo to był według mnie jeden z najlepszych wątków w tej sadze
@@superiorvalter oczywiście. Rey Nobody była cudownym wątkiem, który pokazuje że Moc wybiera sobie jak chce ma gdzieś że np. rodzice byli użytkownikami Mocy (tak chyba miał syn Revana i Bastilli, który kompletnie nie był wrażliwy na Moc).
Mam pytanie do epizodu 9: Gdzie był Anakin Skywalker?
Był jako głos który przemówił do Rey 😂🤣😂 a to że nie zobaczyliśmy go jako ducha mocy ,jest po prostu świństwem, bo mimo wszystko GW epizod 1-6 opowiada o wybrańcu wcześniej o jego przeszłości, potem o jego mrocznej wersji i o jego synalku "lukasza"
Martwy byl
@@88chaos95 Ale nawet ducha nie było. Mogli chociaż poświecić 5 minut na scenę z nim.
@@ZVO1945 Ale po co? By część 'fanów' po prostu głupio się cieszyła do ekranu, że jest Anakin? Bo taka scena filmu by nie naprawiła :)
@@Nightmare89 Może by nie naprawiła, ale fabuła tego potrzebowała. Anakin rozpoczął całą historie i powinien ja zakończyć, bo przecież To Anakin był syna Luka Skywalker i Lei nieprawdaż? A to oni uczyli Rej(Leia i Luke). Powinien być nawet w postaci ducha a samym końcu ważnego powiedzieć aby zakończyć ta historie. Przecież Anakin to Darth Vader.
imagine gdyby jon favraeu i Dave Filoni zrobili sequelle :0
Byłoby pewnie lepsze ale filoni powiedział że nie chce zażądać wszystkim co ze marka jest związane.
Szkoda ze tak się nie stało
I George Lucas
26:57 Rey użyła piorunów przez przypadek, przecież nie wiedziała jak to się robi. A zresztą sytuacja z Anakinem w Clone Warsach, on też bez treningu użył ciemnej strony, a mianowicie duszenia.
Tylko że duszenie i błyskawica to trochę inna liga. Błyskawic nawet nie umiał używać Savage Opress
@@bokatan1072 może i tak ale to wciąż zaawansowana moc i dziwne że niektórzy umieją ją używać bez treningu. Czemu wcześniej nikt nie darł o to mordy? Jeżeli wtedy to nikomu nie przeszkadzało to czemu nagle zaczęło?
@@thor3432 mi to od zawsze (od zobaczenia TROS) przeszkadzało, że rey posługuje się blyskawicami. Dla mnie to jedna z głównych wad IX.
@@bokatan1072 no trochę dziwne bo wcześniej mieliśmy takie sytuacje. Już nie mówiąc o całkiem świeżych sytuacjach z The Mandalorian, gdzie Baby Yoda leczy Mandalorianina i podnosi zwierzę bez żadnego treningu nie wspominając o tym że to jeszcze dzieciak. Taki jest nowy kanon. Albo to akceptujemy albo wracamy do legend.
@@thor3432 ale w Legendach też tak było. Galen Marek przyciągnął miecz Vadera bez treningu jak byk dzieckiem. I takich sytuacji było pewnie więcej w Starym Kanonie. A rasa Yody jest z natury silna w mocy. Dlatego sobie radzi.
W komiksie the rise of kylo ren, jest pokazana akademia Luka i widać że nie każdy wrażliwy na moc potrafi podnieść kamień za pomocą mocy. Nic tu za dużo Disney nie zmienił. Tylko te błyskawice to moc jaką trzeba umieć dobrze opanować a nie hop siup jak w TROS.
Snoke miał być głównym bossem całej trylogii ale Johnson go zabił w 8 epizodzie i przez to ostatni film wygląda jak wygląda :x Tu powinien być od początku albo jeden reżyser albo przygotowane 3 scenariusze przed kręceniem 7 ep.
Dobrze zabił bo zabił i co z tego? Ep .9 powinien być kontynuacją i zakończeniem wątków dwóch poprzednich części, co by się w nich nie działo, powinien być spójną historią nawet kosztem tego ,że byłaby poprostu słaba ale tworzyła by całość która sie uzupełnia , a nie osobnym dziełem . Ten epizod jest wyłącznie zrobiony pod hajs, pod fan-servis , i pod hejterów by ich zadowolić i wyszła kupa ,bo nawet hajs im sie nie zgadza.
@Zwi@dowca Teraz dostrzegam, że z Epizodu Ósmego dałoby się zrobić dobry etap przejściowy... Może nie najlepszy film, bo to blockubuster jakich wiele, ale można by rozwinąć założenia z niego płynące. No bo, bądźmy szczerzy, w Siódmym Epizodzie Rey jest Marry Sue i to, co mówi Luke w Ósmym, mogłoby to zmienić... Ale nie, midichloriany, wnuczka Palpataja, pioruny robi bzzz... To jest niepoważna dziewczyna, która nie wie czym jest potęga i podobieństwo do "starych" filmów wyrzuca ją poza nawias jako jedyną nową stałą. Niepotrzebnie.
@Zwi@dowca Gdyby nie midichloriany, Rey nie umiałaby takich rzeczy jak błyskawice mocy. Skrót myślowy.
@@misiu2047 ale jak miał kontynuować wątki, skoro Ruin je pozamykał i wyrzucił do kosza?
@@Negative921 jak pozamykał XD? jakoś Colin Trevorrow potrafił pociągnąć wątki z TLJ i je w swój sposób dopieścić . Tylko problem w tym ,że Abrams nie potrafi wyreżyserować zakończenia i pod naporem hejterów i fanatyków OT (bo to co w OT jest git ,a reszta do kosza) Disney się ugiął i dał "fanom" to co chcieli zobaczyć a tak naprawdę nikt tego nie chciał. Zapewne to wyglądało w taki sposób, że " O kurwa fani nie są zadowoleni z TLJ co tu wymyślić na szybko?? a wiem Marek dzwoń do Abramsa bo ten potrafi słuchać się ludzi .Przeprowadzmy ankiety na Reddicie i to co bedą chcieli fani to dostaną i będzie cacy" . Ludzie domagają się nowych rzeczy i TLJ im to dostarczył , tylko prawda jest taka ,że ze strony fanów SW chcieć nie znaczy chcieć :D .
Jestem jedną z osób, która miała być tym pokoleniem wychowana na tych częściach. I zgadzam się z tymi słowami (o tym że to pokolenie woli stare postacie), jedyna ciekawa postać to Kylo Ren (Snoke był ciekawe ale okazało się że jest z probówki)
A ile masz lat? Gdy obejrzałam VII jako 13 latka i VIII jako 15 latka i IX jako 17 lat, też się zaliczam do tej grupy?
@@bokatan1072 ja na obecną chwile mam lat 13. Nie wiem czy ty zaliczasz się do tej grupy
@@tentam5834 A ile lat miałeś gdy obejrzałes TFA?
@@bokatan1072 8
Czy to bardzo dziwne, że moją ulubioną sceną tego filmu jest retrospekcja z treningu Luka i Leii
dokładnie, mam tak samo, kolorystyka tej sceny, choreografia i te wyraziste kolory mieczy świetlnych i lekka nutka nostalgii, mi też bardzo podobała się ta scena
Ja też bardzo miło wspominam tę scenę
@@xtajemniczy choreografia trochę jak z PT :)
To i jeszcze medal dla Chewiego jest super
Cała ta trylogia to jedna wielka porażka i kpina z fanów.
*cała trylogia była bardzo dobra do póki nie TRoS
Last jedi imo spoko byl
Ja wyszedłem z kina zadowolony, ale gdy przeanalizowałem to na spokojnie to
stwierdziłem że to beznadziejne
Ale nawet w kinie przeszkadzało mi wiele beznadziejnych błędów.
Ale epizod 8 i 7 mi się podobał poza tym że trochę się nie uzupełniały
@@superiorvalter moim zdaniem jedynym dobrym filmem z tej trylogii jest the last jedi, niestety TFA jest dobre samo w sobie, ale patrząc na nie z perspektywy innych filmów jest po prostu zerżnięte.
Największy żart to to że w battlefront 2 jest skórka do Ray o nazwie Ray Skywalker
Siedze teraz i was ogladam i chce mi sie krzyczeć jak bardzo się z wami zgadzam chłopaki!!!
Ja sama czytałam 3 książki i te wszystkie komiksy legendy czy właśnie tą serie o Vaderze(która btw była zaj*bista❤️🔥) ale nie mam zamiaru czytać to pruchwo żeby naprawić episod 9 bo tej kpiny nie da się w żadem sposób wyprostować. Po 9 już wiem że 8 była naprawde spoko.
Napisałem taki komentarz na fb po drugim seansie w kinie:
Zacznę od krótkiego wstępu. Wiecie czemu oglądam filmy? Żeby się zrelaksować. Nie potrzebuję w nich jakiejś wielkiej ideologii. Nie muszą być przeładowane ambicją. Moim celem jest wyłączyć się z rzeczywistości i przenieść się na określony czas w świat fikcyjny. Oczywiście, oglądam czasem poważniejsze produkcje, jednakże robię to sporadycznie i absolutnie się tego nie wstydzę. Ok, a wiecie czemu lubię oglądać Gwiezdne Wojny? Otóż, dostarczają mi rozrywkę. Dobrze się bawię oglądając filmy bądź seriale z tego uniwersum, mimo iż momentami przepełnione są różnego rodzaju głupotkami.
Wspomniane głupotki można znaleźć w każdym filmie gwiezdno-wojennego uniwersum. Jedne są nielogiczne, gdy przekładamy świat rzeczywisty na film np. Han Solo, który pokonał trasę na Kessel w mniej niż 12 parseków. Inne są po prostu niewytłumaczalne, gdy nawet scenarzyści nie potrafią tego zapewne wyjaśnić np. Luke Skywalker będąc w sytuacji bez wyjścia na Bespinie, po walce z Darthem Vaderem postanawia skoczyć w przepaść. Zresztą, skoro mówimy o spadaniu w przepaść, nie wiem, czy zauważyliście, ale jeżeli jakąś postać to spotyka, możecie być pewni, iż ona to przeżyje (Luke, Sheev Palpatine, Darth Maul, Ben Solo). Wracając! Głupotki znajdziecie w każdej części Gwiezdnych Wojen, włączając to klasyczną trylogię.
Ok, pozwolę więc sobie, wypisać plusy i minusy ostatnich Gwiezdnych Wojen. Będę podawał dane przykłady przemiennie:
+ Siedząc w kinie czułem się usatysfakcjonowany. Film mi się podobał. Byłem w ciągłym napięciu i raz za razem po moim ciele przechodziły ciarki.
- Tempo filmu, które sprawiło, że byłem non stop w napięciu, spowodowało, iż różne wątki zostały potraktowane po łebkach. Wprowadzono postacie, które najprawdopodobniej będą miały swoje kontynuacje w komiksach, książkach, grach lub serialach, ponieważ tutaj zabrakło czasu na ich rozwój. Szkoda tylko, że niektórzy nie zajrzą w inne źródła.
+ Film był przepełnionym fan serwisem. Można było znaleźć bardzo dużo smaczków, które odnosiły się do innych rzeczy związanymi z Gwiezdnymi Wojnami. Jestem pewny, iż po obejrzeniu dwukrotnie tej części, nie wyłapałem ich wszystkich.
- Niestety, wspomniany fan serwis zrobiono bardzo niedyskretnie. Zamiast subtelnych smaczków dla fanów, mamy film naszpikowany scenami z poprzednich części. Widz, który niespecjalnie interesował się Gwiezdnymi Wojnami wcześniej, odkryje najpopularniejsze nawiązania, lecz w większości dla niego film nie będzie zrozumiały.
+ Rozterki głównych bohaterów (Rey, Finna oraz Poe) moim zdaniem zostają rozwiązane. Dodatkowo, nie uważam, aby ostatnia część Gwiezdnych Wojen, nie kontynuowała wątków z filmu „Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi”. Mimo że Disney, wymyślił dziwny sposób poprowadzenia trylogii sequeli (J.J. Abrams nakręcił siódmą i dziewiątą część, a ósmą nagrał Rian Johnson), uważam, że samo poprowadzenie wspomnianej trójki, reżyserowie uporządkowali w miarę przyzwoicie, jak na bałagan jaki zastali przez swoich pracodawców.
- Jednakże brak jednej wizji narzuconej przez Disneya, sprawił, że ani Abrams, ani Johnson nie mogli pociągnąć swoich wątków tak, jakby sobie wyobrażali. Momentami można odnieść wrażenie, że jeden reżyser robi drugiemu na złość, wprowadzając elementy, które nie były przewidziane. Mamy więc jasny sygnał, iż nie było planu na tę trylogię i próbowano przyciągnąć widzów do kina na same hasła typu: Gwiezdne Wojny, Moc, Jedi, Skywalker itd.
+ Bardzo podobał mi się motyw kluczowy dla tego filmu, gdy Rey dostała wsparcie, o którym nie będę się rozpisywał. Mimo że ostrzegałem, iż mogą pojawić się spojlery, nie będę wszystkiego zdradzał. Cieszę się, iż zaprezentowano nowe umiejętności w mocy. Przyjemnie oglądało się relację głównej bohaterki z Kylo Renem/Benem Solo (może poza ostatnim wspólnym wydarzeniem).
- Według mnie największą wadą tego filmu jest fakt, iż nie wszystko zostało wyjaśnione na ekranie. Rozumiem, Gwiezdne Wojny zawsze zostawiały pole do własnej interpretacji, ale tutaj przesadzono. Niektóre rzeczy wytłumaczono są w wywiadach, inne w grze, a jeszcze inne znajdują się w specjalnym przewodniku do filmu. Oczywiście, na wyjaśnienie wspomnianych przeze mnie wątków, nie ma miejsca przez szaleńcze tempo, do którego cały czas się odnoszę. Przykre jest niestety to, iż był czas na wprowadzenie postaci do Gwiezdnych Wojen, aby sprzedać je potem jako zabawki (np. droid Duo), a nie było miejsca, by podkreślić, że pierwsza scena odbywa się na planecie Mustafar, na której Vader przegrał swój pojedynek z Obi-Wanem Kenobi.
Do czego jednak dążę? Jaki ten film by nie był i tak mu się oberwie (i już mu się obrywa). Przez czterdzieści dwa lata uniwersum Gwiezdnych Wojen wychowało sobie mnóstwo fanów. Jedni pokochali klasyczną trylogię, inni prequele, a kolejni będą uwielbiać sequele. Zawsze będą pojawiały się dyskusje. Mnie ten film podobał się za pierwszym razem. Kilka dni po jego obejrzeniu myślałem, jakie nieścisłości są w nim umieszczone (np. niewyjaśnienie, w jaki sposób wrócił Darth Sidious) i zacząłem się zastanawiać, co jest nie tak. Czemu niektóre wątki są tak niedopracowane? Jednakże poszedłem drugi raz i znów dobrze się bawiłem, a nawet lepiej niż poprzednio. Może po prostu nie oczekuje zbyt wiele, chcę po prostu przyjemnie spędzić czas?
Cieszę się, że Disney zakończył (przynajmniej na razie) sagę Skywalkerów. Teraz będą pojawiać się nowe rzeczy w tym uniwersum. Już teraz (nielegalnie) możemy obejrzeć serial o Mandolorianinie. W kolejnych latach zobaczymy jeszcze inne seriale o Cassianie Andorze oraz wspomnianym już Obi-Wanie. Będą wychodzić nowe filmy niezwiązane z wcześniejszymi filmami (ewentualnie będą pewne nawiązania). Będzie miejsce na nowe rzeczy. Pojawią się inne możliwości. Czekam na nie z niecierpliwością. A jeśli kiedyś wrócą do sagi Skywalkerów, również chętnie się na nie wybiorę, aby miło spędzić czas i dobrze się bawić. Zalecam więc sporo dystansu i cierpliwości 😉 Niech moc będzie z Wami!
Ja mam identycznie. Gwiezdne Wojny to idealne uniwersum żeby się po prostu wyłączyć i zrelaksować. A też łatwo to zrobić bo większość filmów, seriali i literatury jest dość proste.
19:04 ale to jest prawdziwe ja sam się zaliczam do tego pokolenia i bardzo lubię Vadera i obi wana. Ale i tak najbardziej lubię kita fisto
Fanserwisz akulat Lubie te wszystkie Nawiązania do poprzednich Filmów i enster eggi 😁👍 poza tym to Fantastyka Dobra zabawa
@Zwi@dowca
Nie mówiąc już o tym, że easter eggi w sequelach są subtelne niczym walnięcie widza patelnią prosto w ryj.
Szczególnie, że epizody VII i IX polegały tylko i wyłącznie na jak największej ilości fanservice, eastereggów i ogólnie prób wydojenia nostalgii
Niech moc będzie z Tobą Zawiszę
Potwierdziliby na wizji, że Ben był projekcją Lei i byłoby git.
Całe od początku do końca obejrzane:)
congratulation
Mmmm... Kozak
Akurat co do wieku uczenia to była kwestia tego że zakon Jedi zdawała sobie sprawę, że w pewnym wieku już człowiek jest ukształtowany, pokazuje oczywiście to ich asekuranctwo ale i strach przed ciemną stroną mocy, zresztą widać słuszny bo każdej z tych postaci ostrzej wchodzi w pewnym momencie kuszenie ciemną stroną mocy.
Jedno słowo i jego synonimy wystarczą żeby opisać ten epizod, oto to słowo: Badziew
9:19 bo w japoni chyba było jakieś coś że nie wolno pokazywać duchów
Moja młodsza siostra jest fanką Rey i bardzo lubi postacie z nowej trylogi. A ja jestem klasycznym przykładem "nowego pokolenia" o którym mówiliście uwielbiam Vadera, Luka, Leie, Hana, Cheewace, R2-D2 i C-3PO, a nowe postacie są mi w zasadzie obojętne.
Najlepsze w IX epizodzie jest to, ze to koniec sagi Gwiezdnych Wojen i "nie trzeba" wiecej ogladac.
To samo myśleli ludzie w 2005 roku
Ja chciałbym zobaczyć wersje rozszerzoną epizodu 9 która trwa 3 godziny bo jak ja oglądałem pierwszy raz w kinie to miałem wrażenie że film idzie szybko w te 140 minut ale mimo to miałem trochę emocji z bohaterami i nie wiem czemu dałem epizodowi 9 9/10 na filmwebie ale muszę kolejny raz obejrzeć ten film i trochę pomyśleć.
Jestem fanem star wars od prequeli i Starej trylogii i w nowej trylogii się świetnie bawiłem ba na Przebudzeniu mocy byłem 5 razy w kinie i super było.
Ale rozumiem uwagi o epizodzie 9 i mam swoje zastrzeżenia o tym filmie.
"Wprowadzenie nowych bohaterów jest tutaj niezbędne" jednak wprowadzenia "dobrze napisanych" bohaterów nie było. Nie było campbellowskiej podróży bohatera, która stanowi trzon Star Wars. Rey od razu jest doskonała i nikt jej nie będzie pouczał, a zwłaszcza stare dziady. Ona jest doskonała i pokona wszystkich sama - zauważyliście, że ten sam tekst jest w jej przypadku w grze BF2 - "dam sobie radę...sama" - jakby trudne dni miała czy coś. Nie o tym są SW. Ponadto, różnica pomiędzy Lukiem z IV a VI epizodu jest ogromna, to Rey zbieraczka i Rey Jedi to te same osoby.
No i szkoda zmarnowanej postaci Snoke'a.
27:39 Dooku też walił piorunami. Snoke też. To nie jest Palpatine exclusive.
Rey to zła kobieta była
Trylogia Disneya to najgorsze co spotkało Star Wars od czasu Christmas Special.
You cannot change my mind.
a Star wars na stronie dla dorosłych?
@@falerix Dalej większa przyjemność z oglądania tego niż EP 7-9.
Gnioty masakryczne.
A resistance?
Fanatycy to najgorsze co spotkało SW. You cannot change my mind.
A mi się bardzo podobał Tros. A najbardziej wątek z Palpatinem. Był dla mnie epicki
Od siebie dodam tylko, że cała historia przeżycia Imperatora i jego przygody z klonami jest wyjaśniona w książkowej wersji TROS.
Jak również cała masa innych rzeczy jestr wyjasniona w innych ksiązkach. Ale co to zmienia?
@@ossus że baby Yoda raczej wielkiego znaczenia (o ile jakiekolwiek) będzie miał w związku z powrotem Palpatina.
świetny wstęp do Grubasków ;]
19:10 to prawda. Sam wychowałem się na clone wars ale mój brat cioteczny który ma 9 lat nie lubi tych nowych postaci.
Jeszczd czip i najlepsza seria ever
Jak dla mnie mogli zrobić ekranizacje legend i byłbym zadowolony
6:00 nie dosyć Rej... Wgl. Nie będzie tak że nowa trylogia się nie zdarzyła pls.
6:33 no przewidział co się ma wydarzyc z tą rey
Disney postawił na zysk i mamy tego opłakane skutki. Wolałbym jakąś zabawę formą coś nowego a mamy tak naprawdę kalkę starej trylogii. Chciałbym zobaczyć nowy zakon z perspektywy ucznia. Widz powinien uczyć się razem z postacią mocy itd. Uważam, że powinno to wyglądać jak w filmie Rycerz króla Artura mielibyśmy gościa wrażliwego na moc takiego Lancelota, który wykorzystuje moc w jakiś walkach czy coś takiego. Luke Skywalker oferuje mu inne życie na co on/ona przystaje. W takim rozwiązaniu pierwsi uczniowie Luke-a powinni być takimi rycerzami okrągłego stołu gdzie jeden z nich pochłonięty pokusą posiadania coraz to większej potęgi przechodzi na ciemną stronę. Czyli nasz Mordred będzie tym złym ze swoimi zwolennikami. Na dobrą sprawę można to rozpisać na różne sposoby w trzech filmach.
Mi się podobało mi się epizod9
Ja to bym chciał zobaczyć alternatywny wszechświat, gdzie Lucas nie sprzedał firmy Disneyowi i sami zrobili nową trylogię według scenariuszy Lucasa, które przecież sam mówił że kiedyś napisał i przekazał Disneyowi razem z firmą, a Disney ich prawie wcale nie wykorzystał. To by było ciekawe, bohaterami miały być dzieci starych bohaterów, bo saga Star Wars to w końcu historia rogu Skywalkerów. P.S Zrobicie może pogadankę o tym odrzuconym scenariuszu części 9? Czytałem go wybiórczo i to co wymyślił Trevorrow wydawało mi się o wiele lepsze od tego, co nam zaserwował Abrams. Przede wszystkim trzymało się kupy no i było dużo Courcsant ;)
Ta trzecia trylogia po prostu nie istnieje. Wszystko kończy się na VI epizodzie. Don't change my mind.
O fanatyk oryginalnej trylogii
Rzygać mi się chce od tego
@Mateusz Matysek chociaż posprzątaj po sobie
A moim zdaniem cała ta trylogia powinna się skończyć na 8 części ponieważ tam widać na koniec dzieciaka który jest jedi więc moim zdaniem 8 część-ostatnia.
Ale Dooku też używał błyskawic Mocy w "Ataku klonów"... I czy pokazanie Dartha Maula w "Solo", który zginął w "Mrocznym Widmie" i został wskrzeszony w serialu to nie jest wychodzenie poza filmy?
Po prostu masz rację. Nie ma co zaprzeczać zatem pierwszej z tych dwóch rzeczy.
5:30 dosłownie tak
Fajnie jakby wydali jakąś wersję rozszerzoną całej trylogii. Gdzie każdy film ma z 30-40 minut materiału więcej (dodanie najlepszych nieuzytych scen z momentu kręcenia oraz dokręcenie nowych ) można dodaj do VII więcej polityki i rozmów o Palpatine, dograc jakieś sceny relacji między bohaterami. Do VII jakieś sceny treningu z Luke , wiecej polityki, dac fajne sceny takim postaciom jak Pharma, bo w tym momencie są trochę żałosne. W XIX chętnie bym zobaczyl większe zmiany, bo moim zdaniem jest najsłabszy z całej trylogii. Jednak taka rozszerzona edycja nowej trylogii, po poprawieniu wielu błędów logicznych i dodaniu ciekawych scen, zostałaby przez fanów bardziej doceniona. Mają dalej aktorów w odpowiednim wieku, mają dużo kasy - niech działają i dokręcą dodatkowy materiał.
Obydwaj sobie nie przerywacie i nie czekacie na siłę jak druga osoba skończy. Czy to tylko mi sie tak wydaje? 😂
No magia grubasków
Leia mogłaby umrzeć ostatnim jedi. Wtedy gdy myśliwce tie rozwaliły mostek.
27:53-Tyle że ona nie używa tego intencjonalnie. Żeby móc taką móc kontrolować trzeba być uber potężnym użytkownikiem ciemnej strony.
Użyję bardziej tajemniczego określenia... "Trzeba użyć silnej woli nastawionej stricte na nienawiść". Użyła ciemnej strony na poziomie Luke'a w VI Epizodzie... Dodając do tego jeszcze fragmenty Epizodu Ósmego, mówiące o tym, że bycie Rycerzem Jedi, to nie latanie z mieczem po galaktyce i myślenie, że jest się wyjątkowym. Postać Rey budowana jest niejako na świadomości, że ona nie widzi w tym żadnej powagi. Po prostu uważa, że może coś zrobić i kij, nie musząc się nawet na tym skupiać. A zakładam, że skoro Yoda tak marszczył brwi przy wyciąganiu zwykłego X-winga z bagna, to taka umiejętność wymaga co najmniej skupienia ogromnego. Poza tym, jeżeli tak nie jest, to Kylo rzucałby tym na prawo i lewo.
Ale może i się mylimy... A autor wrócił myślami do teorii midichlorianów, od której uciekał.
"Wyczuwam Twój brak wiary w mikroskopijne organizmy"
Mnie najbardziej rozje...ł nachalny "deus ex machina" przekraczający granice absurdu. - Och Chewi jest na tym statku. - Ale jak się tam dostaniemy? - O! mam tutaj żeton dzięki któremu dostaniemy się wszędzie, nikt nas nie zauważy i w ogóle. - Zlikwidować ich. - To ja jestem szpiegiem i akurat się znalazłem się w odpowiednim miejscu! - O zajebiście, od zawsze to wiedzieliśmy. Poza tym musiał być chyba nasz bo mu wisiało czy tamci wygrają, ważne że ten przegra. (Nie chcę, żeby mi było fajnie, ważne aby sąsiadowi było niefajnie.). - Ścigamy się po pustyni. Lądujemy w miejscu które zasysa ;) i znajdujemy zakopany w piachu sztylet (przypadek, nie sądzę). - Co to za znaki? O! Znam ten język to sithiański. PS. Pod koniec Powrotu Jedi, jednak dobrze że szczątki DS nie spadły na księżyc Ewoków, tylko na ten inny. ...A mogło być jak w Robot Chicken SW. I wszystko, co powinno z DS, to ocalało.
Chłopaki- wiem, że jesteście rozczarowani, tak jak chyba większość, ale odłóżcie gorycz na bok i podyskutujcie o tym co dalej :) Czy i jakie będą kolejne epizody :) Chętnie bym tego posłuchała.
Powrót do legend by uzdrowił star warsy
Wsm przeciętny zjadacz chleba może pamiętać jeszcze o Dooku jako kogoś korzystającego z błyskawic mocy, w sensie tak oglądając same filmy
Zapomnieliście o tym że Dooku też posługiwał się piorunami w drugiej części, a więc widzowie, którzy oglądają tylko filmy będą wiedzieli, że Dooku to nie jedyny użytkownik piorunów ciemnej strony
Może gdyby więcej czasu poświęcili Renowi muskafar i Vaderowi to było by do czego wracać
Mam wrażenie, że Yako mówi, że mu się coś nie podoba ale i tak jest zachwycony bo to SW...
9:10 z duchami to chyba chodziło o chiński rynek, że przez cenzurę ich by ni przeszło
Największym rynkiem Star Wars są Stany, więc ta teoria to bzdura totalna. Ktoś na yt wyjaśniał to kiedyś.
@@kk10pl7 To nie jest ani Marvel, ani to nie są gry komputerowe. Myślę, że masz rację a przynajmniej możesz mieć.
Ta plotka z duchami to bzdura
@@superiorvalter Merda!
Ja obejrzałam ten film drugi raz i generalnie do sceny walki Kylo z Rey to on nawet spoko jest. To samo myślałam w kinie. Potem równia pochyła, jak zaczynają zamykać wątki postaci na siłę... wygląda to jakby dokleili coś zupełnie innego, jest to bardzo niespójne z resztą.
najlepsza część gwiezdnych wojen, każdy powinien to chociaż kilka razy obejrzeć
20:40 Ja zrozumiałem. Po prostu Disney tak bardzo odgrzewał kotleta, że to oczywiste. Musiało być I AM Your Grandhather i I AM Your Father.
Zawsze jest nadzieja że kiedyś Epizody VII-IX trafią do "Legend", i zobaczymy ich remake :)
"- Co jest na tym dysku?
- Nadzieja"
Historia zatoczyła koło :P
Poniekąd byłoby dobrze, ale poniekąd przesadą byłoby tworzenie kolejnych legend przy okazji sprzecznych z innymi legendami, i rozmnażanie i tak już przesadnie rozbudowanego uniwersum.
@@piotrcholewa7513 Znaczy... Może i by miało to sens, w momencie gdyby te historie się nie powtarzały :P
@@whitecastlehill9205 Teoretycznie można ciąć i wykrawać kanon do swoich potrzeb. Ale z tego zrobi się (i tak już poniekąd jest) tylko chaos. Tym bardziej nie wyobrażam sobie dwóch konkurencyjnych trylogii VII - IX.
No tylko, że "Legendy" juś opowiedziały tą historię i zrobiły to lepiej.
Więn no tak nie do końca...
Obejrzałem wszystkie filmy m 16 kocham luka analiza obiwan to 10 10 przeczytałem nawet ksieszki o filmach 1 3 i nienawidzę 7 8 9 nienawidzę po to poprustu ha solo ja tesz parę fan serwisu zobaczyłem
Przez epizod 9 moje postrzeganie 7 i 8 zostało baaardzo zmienione na gorsze, cała trylogia ma jakąś swoją spójność a z drugiej strony niby nie ma bo wszystko to co stało się w 9 zaprzeczyło wydarzeniom w Powrocie Jedi. A gdy teraz po tak długim czasie mogę na spokojnie jeszcze raz do wszystkiego podejść to widzę 2 identyczne części mianowicie 4 i 7 ponieważ opowiadają o rozpoczęciu tej samej historii. Jak dla młodszego fana SW liczyłem na bardziej emocjonujące pojedynki na miecze świetlne, więcej akcji ciekawsze postacie a może nawet szkolenie Rey przez duchy mocy czy coś w tym stylu. Dla mnie obecna trylogia to dno totalne taki odgrzewany kotlet typowo pod zarobek mieliśmy dostać zakończenie historii Skywalkerów a dostaliśmy wnuczkę imperatora która to wszystko kończy czyli tak naprawdę ród Palpatinów wygrał? Disney mocno zlekceważył poglądy Lucasa na zakończenie całej sagi a pan Abrams rozpierdalając wszystko to co on stworzył przez ponad 20 lat posłał mu solidny cios
Gdzie kupiłeś te koszulę we flamingi? Chce taką:)
Odnośnie tej poprawionej wersji zakończenia to jestem na tak. Zauważcie, że podobny zabieg był w Mass Effect 3 i pykło.
Moja reakcja podczas oglądania Skywalker Odrodzenie to: „No nie, no poprostu ku*wa no nie” i tak wiele razy. Popsuto całą sagę tym filmem. Żałuje ze to oglądałem. Dużo lepsze wrażenia miałem oglądając starą trylogię + prequele (słabe ale trzymają się w miarę kupy). Nowa trylogia dla mnie może nie istnieć. Stara Trylogia + Prequele + średni Han Solo + w miarę Rougue 1 + klimatyczny Mandalorian i tyle.
Dodam że oryginalna trylogia też ma błędy, był o tym odcinek. No każdy ma swój gust, dla mnie prequele są bardzo dobre, a dla kogoś innego już nie.
Nie Pamiętam w którym odcinku rebeliantów był strażnik mocy i on miał złoty miecz świetlny rey też miała taki miecZ świetlny więc ona w przyszłości Rey może być strażnikiem mocy.
Żółty/złoty miecz nie oznacza że jest strażnikiem MOCY tylko przyjmujesz wtedy role strażnika pozostałe kolory mieczy też coś symbolizują ale nie pamiętam już co
Nie zulty tylko żółty błagam ortografia poziom 2 podstawówka
odnośnie piorunów mocy to ja przepraszam ale mi się wydaję że dooku w II walnął piorunami 28:00
A jak już wcisnęli Leię, to blagam, niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego, gdy pojawiają się duchy mocy, to ona nie powiedziała tego "always". Tak jakby jej szkolenie i jej znaczenie jednak było do niczego.
Epizod 10 imperator powraca szok niedowierzanie i mizerja
Przebudzenie mocy ciekawe. Last Jedi fajnie że dali luka
Hrabia duku też strzelał piorunami. Więc słabo obejrzana 2 część jak nie pamiętacie
Dla mnie ten film nie był aż tak słaby
Ja chciałbym zobaczyć w przyszłości kolejne epizody jak Rey jako najlepszy jedi i (sith) zarazem uczy nowe pokolenie użytkowników mocy którzy będą lepsi od innych ponieważ nie wypierają ani ciemnej ani jasnej strony mocy i nie wiem niech jest jakiś najazd z obcej galaktyki tak jak w legendach najazd youznanongów...
Lepiej takie rzeczy wychodziły, gdy był oderwane w ogóle od historii Jedi, np. w legendach początek Zakonu.
Na ten moment mogłoby to spłycić pojmowanie Mocy w ogóle, bo nawet Istoty Mocy nie pojmują tego w tak prosty sposób. Nadto, istnieją "kodeksy" różnych zakonów. Poza tym... instynktowne używanie mocy z wiedzą historyczną lub przy jakimkolwiek większym skupieniu mogłoby być problematyczne dla całej społeczności. Innymi słowy, po co usuwamy element filozoficzny. Po co?
moja mama zasnęła na epizodzie 9 XDDD
Edit: W kinie.