Nie wiem dla czego ale Pana opowiadania slucham tak jak bym słuchał opowiadań osób z tamtych lat chodzi mi o wspomnienia jak kiedyś było. Kawał dobrej roboty
Miałem takiego Della w 1996 roku. Pracowałem jako administrator sieci w telekomie. Solidna cegła. Działał niezawodnie. Najpierw miałem na stanie notebooka Zenith, a potem właśnie takiego Della. Modem na PCMCIA, transmisja danych w telefonie NMT, ewentualnie nieśmiertelna tepsa i call back z firmy. ps. Fajny kanał Adam. Pamiętam Cię z usenetu :) Szczególnie z pl.rec.foto.cyfrowa z czasów Canona 300D :) Teraz pokazuję Twoje filmy dzieciakom, żeby zobaczyli, jak to kiedyś było :)
bez pana byl by youtube nudny , uwielbiam te pouczające klipy pana Adama, dawniej uwielbiałem Adama Słodowego a dziś Adama Śmiałka , Pozdrawiam z Herford i Zdrowia życzę.
Pan Adam to prawdziwy omnibus! 1. - Elektrotechnika i Elektronika ogólna, 2. - "Mikroprocesorystyka", 3. - Fotografia, 4. - Muzyka. I w każdym z tych działów jest jednakowo dobry! Nie wiem, skąd on bierze na to wszystko czas, bo doba ma tylko 24 godziny. Widocznie ma *coś,* czego ja nie mam!... :o[ Pozdrawiam!
Na początku filmu (ok 1:14) pojawia się dobrze mi znana Toshiba. Największą ciekawostką tej serii było to, że one miały zasilacz wbudowany wewnątrz laptopa. Wystarczyło kabelek podłączyć - pasował standardowy od radia Kasprzaka ;P Ale z dzisiejszej perspektywy nadal fajna sprawa, nie trzeba było pamiętać o zasilaczu. Bardzo wzruszyło mnie wszystko, zwłaszcza instalacja systemu z dyskietek - szkoda, że gdy robiliśmy to w latach '90 nałogowo to nie mieliśmy przyspieszacza czasu ;). Ale 'truskawką na torcie' jest dla mnie dyskietka z MKS_VIRem przemycona na jednym z kadrów :D Piękna sprawa!
Film jak zwykle super. Pamiętam dumę, jaka mnie rozpierała, gdy 20 lat temu kupiłem używanego Compaqa Armadę E500. Co prawda chodził już na Windows 95 a potem 98 ale służył mi dość długo i był dość użyteczny - na nim napisałem pracę magisterską i moja żona też :)
A może odcinek o BBS-ach,. Młodsze pokolenia nawet nie wiedzą że coś takiego było. W naszym kraju nie miały chyba zbyt długiej historii, wyparte po kilku latach przez internet
W 1997 mieliśmy w TPSa DELLA za 18 TYS, Kierownik trzymał go w szafie pancernej. Jak ktoś chciał skonfigurować jakieś nowe urządzenia, musiał się wpisać do książki pobrań. Wartość 1/3 mieszkania 33 m kw w Krakowie
486 jeszcze w wersji SX (nie DX) był moim pierwszym komputerem PC jeszcze na studiach. Dostałem go za flaszkę wódki gdy był już mocno przestarzały i wiozłem przez dwa miasta w plecionej torbie i rozwijałem dokładając pamięć i dodatkowe dyski (np. 40MB). 7:25 Biosa też flashowałem z kodu zawartego na dyskietce MF2HD 3,5 cala (Verbatim) :)
Pamiętam jaką miałem radochę gdy za pierwsze zarobione pieniądze wymieniłem procesor 486sx 33MHz na 486dx 100MHz. Szczęśliwie płyta główna go obsługiwała, bo tylko na procesor było mnie stać:) Po rozszerzeniu RAM-u z 16 na 32 MB to już w ogóle był kosmiczny sprzęt ;)
W tam tych czasach (95-97....nie pamiętam dokładnie....) na ulicy Długiej w Krakowie był sobie sklep komputerowy (gdzieś w połowie długości ulicy)...za dzieciaka chodziłem tam popatrzeć na nowinki techniczne...pewnego dnia...leżał taki laptop na półce....nie włączony....nie mozna go było dotykać, tylko patrzeć z daleka...przedmiot pożądania i prawdziwego awansu spolecznego... Dzieki za ten odcinek ❤
Pamiętam jak znajomy pod koniec studiów (ok. 2001 roku) kupił sobie w USA lapka (takiego raczej przeciętnego jeśli chodzi o bebechy). Dał za nie go 1000 USD, co odpowiadało dwóm średnim pensjom. To były czasy, gdy nowinki bardzo szybko taniały - pięć lat wcześniej musiałby dać 5-10 pensji, a pięć lat później poniżej jednej średniej krajowej.
Panie Adamie Super filmik i sprzęt Faktycznie wciąż użyteczny Mam na stanie Dell’a kutry kupiłem po leasingu w 1999 roku Wciąż korzystam z niego kilka razy w roku przy jednym ćwiczeń laboratoryjnych na AGH bo świetnie komunikuje się po porcie szeregowym ze sterownikiem serwomechanizmu z początku XXI wieku
Styczeń 2005 stałem się posiadaczem nowiutkiego laptopa Dell Inspiron 8600 za 720 Funtów (5 tygodni pracy), samochód, który kupiłem chwilę poźniej kosztował 350 Funtów, wiadomo używany. Tego Dell-a mam do dzisiaj, działa! Trzymam go z sentymentu :) Śmieszne jest to, że pracując w Polsce jako kierownik sklepu dużej sieci handlowej zarabiałem mniej niż pomoc kuchenna w hotelu na ziemiach królowej Elżbiety.
Pracowałem w roku 1999 jako informatyk w firmie, w której kupiłem dla Prezesa model Latitude CPx... który (pamiętam jak dziś) kosztował ok. 20kPLN, tyle co kilkuletni samochód. Full wypas wszystkomający, z akcesoriami typu karty PCMCIA, stacja dokująca i ciężka torba z prawdziwej krowy. Żeby było ciekawiej pracowałem nieco później na uczelni i "odziedziczyłem" prawie taki sam laptop w prawie równie bogatej konfiguracji po profesorze, który zakupił go z grantu... I żeby było jeszcze ciekawiej mam ten laptop w stanie działającym do dzisiaj. I co do "bezprzewodowości", to w roku bodajże 2002 uruchamiałem na nim już WiFi 11Mbit/s za pomocą karty pcimciowej - ale fakt, że nie było to w Polsce ;) Standardowo podwójne gniazdo zajmowała jednak karta sieciowa 100Mbps i modem telefoniczny.
Oglądam te filmy z przyjemnością i łezką w oku. Jakiś czas temu oglądałem wystawę historycznego sprzętu komputerowego, i kiedyś to było wielkie marzenie, a dziś do niczego nie potrzebny szmelc (też mam odłożone takie rzeczy: Nokia3310, stary laptop... .). Świetne te filmy u Adama. Jakie są jeszcze inne, też najlepsze kanały popularnonaukowe na TH-cam?
Przypomniał mi się mój drugi laptop z "kotkiem". Nie pamiętam już dokładnie, ale było to coś na 386sx i z matrycą mono. Ale na tymże laptopie korzystając z trackbala robiłem bilety i zaproszenia w Corel Draw 3. Początek lat 90-tych.
aż mi się łezka w oku zakręciła. 0:41 miałem takiego ADAX Delta 200, dokładnie z takim monitorem Daewoo, klawiaturą i myszką. Rok 1996, kosztował wtedy tyle co maluch z drukarką HP DeskJet 660C. Pamiętam jak zazdrościłem posiadaczom 690 - bo mogli drukować zdjęcia ;) Pozdrawiam!
Pamiętam.. jak w 97r sami skrętkę komputerową z osobnych przewodów robiliśmy aby między oknami dwóch pokoi rozwiesić celem połączenia dwóch komputerów.. Wtedy sieci na koncentryku jeszcze działały pod Novellem i windows 95. A internet w szkole z Poznańskiego centrum superkomputerowego mieliśmy :) Pozdrawiam.
Mam podobny sprzęt, jeszcze 6 lat temu działał, co prawda karta muzyczna miała tylko syntezę FM, ale dziecku to nie przeszkadzało do zabawy w pianino. Co do wymiany danych "ze światem" ja stosowałem czytnik/przejściówkę PCMCIA na compact flash w win 98 działała bez problemu (nie wymagane sterowniki). Były też karty sieciowe i modemy, ale te już sterowników wymagały, choć często były w Windowsie, albo pasowały generalnie od podobnego modelu.
Super odcinek Panie Adamie. Muzyka podczas instalacji Windows 3.1 to miód dla moich uszu :-) O to mi chodziło, brzmienie starego syntezatora + talent wykonawcy, gratulacje!
Mój pierwszy własny pecet IBM z 1996 którego mam od 2004 miał niemal identyczne pararemty, tylko że ja nie miałem wszyskich rozszerzeń od razu. Na początku miałem (gołego) kompa z Pentium MMX 200 MHZ i 16 MB RAM-u do tego tylko stacja dyskietek, i jak się później okazało niezwykle ważne porty USB prawpododobnie jeden z pierwszych komputerów które je miał. Potem dopiero pojawił się CD-ROM, karta dźwiękowa Sound Blaster i legendarny akcelerator grafiki 3D Voodoo 2, i dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa jazda :D. Po latach (w 2019) dodatkowo dokupiłem RAM-u ale więcej niż 48 nie pociągnął do tego wymiana dysku twardego na większy no i zainstalowałem Windowsa 98. Taki komputer dla fana retro gier to prawdziwy skarb. Na omawianym tu przez pana Adama modelu Windows 95 chodziłby jak marzenie, ale rozumiem że miało być trochę ciekawiej bo Windows 3.1 jest mniej znany. Windowsa 98 też by ta maszyna odpaliła, ale bez rozszerzonego do 48 RAM-u by się pewnie przycinał. Tak czy siak do Heroesów 1, 2 czy 3 (choć bez dołożonego RAM-u trójka miałaby długie czasy ładowania) taki laptop sprawdzał by się idealnie a po dołożeniu RAM-u to by się nawet dało Diablo 2 odpalić :D
Fajny i ciekawy byłby filmik o tym jak nagrywały i na jakich sprzętach elektronicznych w latach 80-tych takie popularne zespoły tworzące muzykę elektroniczną, jak chociażby Modern Talkng, Alphaville czy też Depeche Mode. Pozdrawiam👊👊👊
Mogę opisać jak nagrywano - Wszystko było podłączone do stołów mikserskich ( konsolet ), większość efektów była analogowa , co nie znaczy zła , a co do sprzętu muzycznego , to używano na pewno Rolanda D50 , Yamahy DX7 / DX10 , Korga M1 i LinnDrum LM 1 . Co do komputerów to używano najczęściej Atari ST ze względu na wbudowane midi i amig . Pan Łosowski używał też Commodore C64 .
@@wedrowiec123 Znalazłem film w którym Michel Cretu (wydawca , kompozytor i (były ?) mąż Sandry ) objaśnia pracę w studio . Część jest po angielsku i niemiecku : th-cam.com/video/dHr8h30ImLY/w-d-xo.html&start_radio=1&t=87
@@bartekkowalski6408 Ja też się w niej podkochiwałem... Odnośnie mojej odpowiedzi co do pracy w studio , to znalazłem film z pewnym łysym gościem :-) : th-cam.com/video/izHr8_P_2ts/w-d-xo.html
W połowie lat 90 pracowałem pod Wrocławiem w firmie u pewnego Niemca, notabene podstarzałego hipisa zafascynowanego „pokoleniem 68“, i on przywiózł nam kiedyś co prawda nie laptopa, ale stacjonarny komputer. Z nabożeństwem oglądałem w nim takie hitowe wtedy nowości jak gniazda usb, czytnik cd-rom czy Windows 95. Dokupiliśmy modem i uruchomiliśmy zdalne połączenie z bankiem, dzięki któremu mogliśmy zlecać przelewy - znaczy pani z banku przyjechała i uruchomiła, bo oni wtedy byle komu nie dawali dyskietek instalacyjnych :)
Pamiętam laptopa Aristo Sirius z Celeronem 600 i 64 MB RAM z końca lat 90-tych, który był kupiony w firmie, w której później sam pracowałem. Udało mi się na nim w 2006 roku postawić Windowsa XP po zakupieniu dodatkowego modułu pamięci - bo już w tym 2006 roku leżał w szafie jako niesprawny zabytek i ja go reanimowałem (naprawa struktury HDD bo nie startował, ten XP i to zwiększenie RAM-u). Na tym laptopie po tych zmianach udało się jeszcze zrobić parę pożytecznych rzeczy (m.in. całe ofertowanie usług medycznych dla NFZ przez internet - ta firma jest przychodnią lekarską).
7:25 - Pentium (zwlaszcza II i III) - norma. Zamiast programator - tak sie flashowalo kosci. Wlaczony BIOS Shadow i mozna bylo kosci podmieniac na wlaczonym sprzecie :)
Firma ESS do dziś jest szanowana za tworzenie wysokiej klasy układów audio, w latach 90 sporo było komputerów z tymi układami, sam miałem Compaq Pressario 1625 z ESS Maestro AudioDrive i to jak on grał, to dziś nie jeden laptp może się schować :)
Ja gdzies mam zachomikowanego Laptopa Toshiba na pokladzie 486 i Windows 3.11 :) jak byłem na studiach to obsługiwałem go mojej Cioci, jako rodzinne IT, w 2000 roku dostałem go :) a ona w 1993 roku jak go dostała to byla prezesem dużej firmy w Polsce :)
Miałem coś o podobnych parametrach ale nie jako laptop lecz komp stacjonarny tyle iż RAM - u miałem tylko 32 MB z tym iż ja używałem od razu 95. To był mój pierwszy komputer. I tez trochę kosztował. Chyba to był rok 1997. Internet via modem w owych czasach to faktycznie było to taka ciekawostka niż coś przydatne do poważnych zastosowań.
Świetny odcinek... czekam na kolejne o FDD i module audio... i może jeszcze jeden... o różnicach miedzy procesorami Intel, AMD i Cyrix (IBM) z tamtych czasów...
Miałem kiedyś taką cegłę, a nawet starszą, bo z 2 razy mniejszym ekranikiem przy porównywalnej obudowie. Za to dysk był pełnowymiarowy. :o) Pozdrawiam serdecznie!
A to mi się przypomniał mój pierwszy LapTop służbowy. Był chyba z 1994 roku, pracował jeszcze pod DOS 5.1. Rzeczywiście , w firmie wzbudzał podziw i sensację. Nie wiem ile kosztował, bowiem był dodatkiem do nowo zakupionych obrabiarek CNC z Szwajcarii. Nie był do ozdoby wizerunku prezesa, a wykorzystywałem go tworzenia programów sterujących pracą obrabiarek CNC i był bardzo intensywnie wykorzystywany do tego celu.
pierwszego laptopa kupiłem jakoś w 2005 r. i nie miał wbudowanego wi-fi, trzeba go było kabelkiem łączyć z modemem. Ale szybko dołożyłem wewnętrzną kartę i wtedy już była ameryka… pierwszy broadband w domu miał prędkość 256 kb/s (1/4 Mb/s), dopiero później podwyższyli do 1Mb/s
"Studenci (...) przesyłają sobie gry przez telefon". Należałoby dodać "stacjonarny", bo dla pokolenia obecnych 20- czy 25-latków to kompletna abstrakcja ;)
Jeśli nie byłaby problemem praca z zewnętrznym monitorem oraz klawiaturą i myszą to może Pan się zainteresować tzw. cienkimi klientami - małymi, choć pełnowartościowymi - komputerkami, które idzie bez problemu kupić poniżej 100 zł. Ja właśnie coś takiego sobie przygotowuję.
Mam trzy tablety PC z okolic 1997-1998 roku, dwa na 486 i jeden z Pentium. "Dotyk" zapewniał rysik na ekranie rezystancyjnym, bo pojemnościowe jeszcze nie istniały. Te tablety przeznaczone były jako urządzenia do zbierania danych, więc w komplecie była klawiatura numeryczna. Ciekawostką były dwa akumulatory, więc bez przerywania pracy można było wymienić jeden z nich na naładowany w zewnętrznej ładowarce. Drugą zaś zintegrowana z tabletem osłona ekranu i klawiatury, która dublowała też funkcję rozkładanej podstawki...
Do wymiany danych ze starymi komputerami znakomicie nadaje się Total Commander, który potrafi przesyłać pliki do drugiego Total Commandera po porcie drukarkowym albo COM.
Mam takie 2 retro laptopy. Toshibę Satellite 4300 i jakiegoś Siemens`a z Pentium 100. Oba jak nówki bo właśnie leżały w szafkach banku w którym pracowałem. Podczas utylizacji wziąłem je sobie, gdyż ich wartość w tamtej chwili była znikoma. Ale.... Siemens ze względu na wbudowaną stację dysków (w torbie 2 moduły z CD-luksus) przydał się do nagrania dyskietek dla Atari 520 ST a Toshiba... bardzo ładnie się prezentuje :)
Doskonały dowód na to że przepłacanie za sprzęt mija się z celem i rozsądniej jest kupić coś szytego na miarę. Notebook który wtedy miał strasznie słaby stosunek ceny do możliwości. Ale jedno muszę przyznać. Bardzo fajny system dźwiękowy jak na tamte czasy.
Dobry retro laptop. A zdobyć starego lapa z prockiem 486 to już by był prawdziwy rarytas, choć być może byłby jeszcze bez karty muzycznej. Chyba czas wziąć się za wymianę matrycy w mojej TOSHIBIE zmasakrowanej przez kuriera. Ale po tym filmie boję się otwierać :) Retropasja i nostalgia. Można pograć w stare gry na realnym sprzęcie, pobawić się z DOS-em, powspominać.
😳✅👍 - wspaniale jest się cofnąć w czasie, ja jakiś rok temu uruchomiłem swój pierwszy komputer Atari 130 XE sprzed 25 lat, na którym uczyłem się programowania w Basicu, do tego stawiałem pierwsze kroki w asemblerze - kompilując programy bez kompilatora - ręcznie i wprowadzając program do 6 tablicy za pomocą instrukcji POKE i uruchamiając z wykorzystaniem chyba rozkazu USR(1536) jeżeli dobrze pamiętam - a program służył do sterowania otwieraniem drzwi w pokoju i telewizorem oraz obsługą wyświetlacza LCD 2x16, sterowanego przez magistralę 6 przewodową (8/4bit) z portów joystickowych. Komendy były wydawane za pomocą liczby klaśnięć odbieranych przez mikrofon węglowy, który zdemontowałem rodzicom z telefonu "Bratek", a mikrofon podpięty był do wejścia analogowego w porcie Joystickowym. Kurde, jakie to były czasy - jako dziecko całe święta przy tym przesiedziałem ;-) po 20 godzin non stop. Świetnie te Pana filmy - Dziękuję !
wyświetlacz LCD kolorowy w roku 95 to był kosmos, skoro jeszcze w 94 dużo osób kupowało monochromatyczne do PC. U mnie w firmie jest japońska maszyna cnc z 96 r, która posiada 9,5 " LCD kolor i o dziwo działa do dziś od 17 lat jak ją mamy, a nie wiem czy nie od nowości, być może miała kiedyś wymieniane podświetlenie. To była jakość.
Nasa, pełniąc misje na stacji kosmicznej , wyposażała swoich astronautów w dość leciwe komputery IMB sprzed 20 lat. Wynikało to z faktu , że były niezawodne , a jak już zawiodły, to łatwo je można było naprawić. Być może i twój komputer Adamie , znajdzie takie zastosowanie ? ;) pozdrawiam serdecznie .
3:35 PCMCIA uproszczone tutaj za bardzo. PCMCIA w zależności od standardu było wystawieniem ISA lub PCI na takie złącze a to zaś mogło pozwolić podłączyć np kartę z portami USB. O ile oczywiście wiele teraz urządzeń na USB kiedyś by pracowało tylko na PCI/ISA to jednak tutaj porównanie do PCIExpress/PCI już byłoby lepszym opisem, jednak upraszczanie tego do lakonicznego jak obecne USB jest zbyt dużym uproszczeniem.
ปีที่แล้ว +1
Na ten temat kiedyś powstanie film. Tutaj mamy tylko wzmiankę.
Trackball jest spoko ale jako zewnętrzne urządzenie, aby sobie je wygodnie ustawić dłonią z boku komputera. Nadal są w produkcji nawiasem. Natomiast że współczesnymi gladzikami to wszystko wysiada.
Ta konfiguracja to wypas w porównaniu do mojego Optimusa z chyba 1995 roku. Procesor Intel Pentium 75, ram 8 MB, HDD 850... MB. Karta Video chyba S3 Trio 1 MB jeszcze na złączu ISA. Szok w tych latach dla mnie i znajomych. Dokupując kartę dźwiękową Sound Blaster, za 500 zł!!! sprzedawca ostrzegł mnie, że muszę posiadać napęd CD-ROM. Miałem. A jakże o prędkości x 4 "QUADSPEED". Ale nic to. Około roku 1997 szwagier będąc naukowcem, przywiózł w święta laptopa. Nie pamiętam nazwy i modelu. Matryca była tak powolna, że gra STUNTS miała opóźnienie w wyświetlaniu, jak człowiek po całonocnej imprezie. To były czasy.
Pamiętam te dyski 850 Optimusa. Nie wiem, skąd oni je wzięli - chyba z Desy. Pomijajac mizerną (już wtedy) pojemność, to one były koszmarnie powolne i to była ich największa wada. Edit: S3 Trio było raczej na PCI w tych komputerach; zdaje mi się, że to był taki optimusowy standard wtedy.
4:00 - wtedy już istniały nagrywarki CD, ale były horrendalnie drogie (cena około 2 tysiące złotych) i najczęściej korzystające z interfejsu SCSI (czyli wymagany był kontroler w cenie powyżej 100 zł). Ale i czyste płyty CD-R do tanich wówczas nie należały. Co sprytniejsi posiadali takowe i dorabiali sobie kopiując pirackie programy.
3 ปีที่แล้ว +1
Rok później miałem już dostęp do nagrywarki w pracy. Płytka 50 zł, nagrywarka SCSI, przysłowiowo nieodporna na wstrząsy. Chyba ze dwie płytki w ciągu roku na niej nagrałem ze względu na ich cenę. W roku premiery laptopa były już nagrywarki, ale właściwie nie istniały jeszcze poza nowinkami w pierwszych branżowych gazetach.
@ pamiętam doskonale ceny czystych płyt, z którymi wówczas obchodziło się jak z jajkiem. Ale z czasem ich ceny zaczęły spadać, podobnie jak ceny nagrywarek. W 2000 roku nagrywarka kosztowała w okolicy 1000 zł, a dwa lata później cena spadła nieco poniżej 500 zł.
@@pawelswirek8914 Znacznie szybciej - na studiach w okolicy 2000 roku kupiłem nagrywarkę Teac 4x za mniej więcej 500PLN. Mniej więcej tyle kosztował rok wcześniej czytnik DVD 6x.
Bardzo ciekawy jest moduł karty dźwiękowej - co prawda układy firmy ESS były bardzo popularne, ale: - w laptopach najczęściej były spotykane układy ES19xx (ESS Solo), które były układami już współpracującymi z magistralą PCI i emulacja SoundBlastera działała różnie - układy ES18xx dla magistrali ISA bardzo rzadko (przynajmniej w Polsce) były spotykane z dodatkowym modułem 3D i sprzętowym syntezatorem wavetable - na ogół ze względów ekonomicznych występowały bez nich. W tym notebooku cięcia kosztów nie było, dzięki czemu jest szansa, że podsystem dźwiękowy tego komputera, umożliwi nam w czystym DOSie pełną obsługę standardów SoundBlaster i GeneralMidi.
Początek 2001, mój służbowy laptop Toshiba Sattelite kosztował 13 000 zł. Kilka ówczesnych pensji. Ukradli mi z samochodu jak dzieci do przedszkola podprowadziłem, w 30 sekund dosłownie.A zawsze zabierałem, ale akurat wtedy jeden raz zapomniałem, bo spóźnieni byliśmy.
W 1994-tym , pracując w jednej firmie komputerowej zostałem wysłany po pamięci. Wiozłem równowartość pół roku mojej pracy w kieszeni bluzy, a to było tylko 16MB ... :-/
Panie Adamie zapomniał Pan o modemie telefonicznym który miał gniazdo z tyłu obudowy - jest nawet widoczne. To umożliwiało właśnie łączność ze światem przez analogową linię telefoniczną. Matryca tutaj zdaje się już TFT. Wcześniej był "dualscan" a jeszcze wcześniej tak zwana "szara matryca" - wszystkie kolorowe. Ja w 1996 roku mialem notebook Digital High Note 486 DX2 66MHz i 8 MB RAM. Matryca 9 cali TFT. Windows 95 oraz Corel 4 spokojnie dawały radę. Oczywiście wszystko z dyskietek. Pozdrawiam.
3 ปีที่แล้ว +1
To jest gniazdko zasilacza :) Tak, to jest ekran TFT, wyjątkowo wtedy drogi i rzadki. Niestety jedyną zaletą było przyspieszenie, kolor nadal był nędzny.
Modem podłączało się do portu szeregowego RS232. Pracował on z maksymalną prędkością 115kbps co było wystarczające - połączenia modemowe to max 56kbps - w praktyce najwyżej 48 jak nie 22 albo jeszcze mniej... A kto jeszcze pamięta numer 202122?
3 ปีที่แล้ว
W notebookach popularne były karty combo, sieć plus fax/modem. Konfigurowałem wtedy dość często fax właśnie. Ale modemy zewnętrzne też stosowano, najpierw 14.4, potem 28.8, 56 to już wypas i zarazem max wpięte w sieć telefoniczną (ale zwykle chodzi na 33 k). Szybciej to już SDI, ISDN itp.
Mój pierwszy programator miał złącze równolegle db25 i dużym problemem było znaleźć dla niego komputer z takim złączem, do dziś mam laptop Dell d630 z rs232 do diagnostyki samochodowej, a programator mam już na USB Wellon, najlepiej takie urządzenia działają z XP-kiem
@ A ja bym radził dorwać HP 5L. Czwórki były w zasadzie pierwszymi masowo dostępnymi, ale to właśnie 5L ulaserowiło polskie biura. A Panasonic KX-P-cośtam ulaserowił polskie domy, bo był chyba pierwszą laserówką poniżej 1000PLN (w dodatku toner uzupełniało się z butelki i to całkiem prawilnie). A pojemnik na chleb to HP660?
@ a może OKI Microline? - sprzęt nie do zdarcia. Drukarka z tamtych lat, która nie chce odejść do historii.
3 ปีที่แล้ว +1
"Pojemnik na chleb" to HP 6xx i podobne, wielgachne drukarki, które były jednymi z pierwszych drukarek atramentowych, kolorowych, które trafiły do biur i domów. W kółko wysychały i ludzie strasznie się wkurzali. Alternatywnie używano Canonów serii dwieście (miałem taką), które znowu były malutkie. Oki jest nie do zdarcia, ale jakaś taka nudna. Ale może przytaszczę, bo tych trochę teraz się kasuje i łatwo zdobyć. Mam jeszcze dwudziestoczteroigłowego Panasonica i z pewnością będzie ciekawym obiektem do pokazania jako urządzenie do taniego drukowania grafik (oczywiście kiedyś). Szkoda, że się pozbyłem jednej z pierwszych drukarek używanych z pecetami w Polsce, Seikoshy z serii dwa tysiące. Piątego lasera nie mam, ale któregoś z szóstych. Bardzo złożona zabawka, będziemy filmować :)
miałem jakies 486 ale w blaszaku i bardzo wysokiej klasy jak na tamte czasy mnonitor z kineskopem trinitron Ależ to miało kolory a ileż to razy popsułem sobie dosa bo mi się w norton commanderze nie podobały luźne pliki typu autoexec :) no i ów win3.11 word 6.0 i oczywiście że pasjans :) to były czasy
Windows 3.11 (chyba 10 dyskietek 3.5"), to był dopiero początek - przygrywka przed 14 dyskietkami Windows 95, którego należało zainstalować na 3.11, a 3.11 instalowało się na DOS 6.22... Wracając do samego 3.11, polecam przyjrzeć się aplikacji Recorder (składa się z dwóch plików, które powinny wystarczyć do uruchomienia nawet pod współczesnymi systemami). Można nagrać sekwencję ruchów myszy i tego, co wprowadzamy z klawiatury, a następnie odtworzyć (jak mnie pamięć nie myli, to można chyba nawet w pętli). Rzecz bezcenna dla obiboków pracujących zdalnie. Trackball, co jakiś czas zmieniam, gdy się zużyje, ale pracuję na tym do dziś (aktualnie Logitech MX Ergo). Mój pierwszy laptop miał trackpointa, do którego nie przywykłem. Był to IBM Thinkpad 700C/PS2 486DX2 z możliwością dołożenia dodatkowego kooprocesora matematycznego pod klapką na spodzie obudowy. Jakiś czas temu widziałem dokładnie takiego w Muzeum Techniki PKiN w Warszawie. Co do stacjonarnych sprzętów z tamtych czasów, to gdzieś na strychu zalega Pentium 200 bez MMX, 96MB RAM. Miał USB 1.0 Do tego dyski SCSI, napędy ZIP100 i MO. :)
@ Jak odnajdę w szpargałach napęd, to chętnie udostępnię. Gorzej będzie ze sprawną dyskietką, ale może coś się uda z tym zrobić. Napędem Magneto Optycznym nie dysponuję, więc tu nie pomogę.
Za swój pierwszy laptop, marki Olivetti, z procesorem Pentium chyba 133, i systemem operacyjnym Windows 98, zapłaciłem 2200 złotych. To był 2002 rok. Wówczas to były kosmiczne pieniądze.
Doskonała prezentacja aż pragnie się posiadać taki sprzęt! A tak poza tym to jak nazywa się benchmark z 18:01 ??
3 ปีที่แล้ว +1
Checkit. Służył przede wszystkim do sprawdzania czy "ogonki" od portów zostały wsadzone prawidłowo (mam wtyczki-terminale do tego sprawdzania do dziś).
A ja uwielbiałem trackballe. Przez kilka godzin szlag, owszem, trafiał, ale po ogarnięciu pracowało się naprawdę sprawnie. Jeszcze kilka lat temu takiej klasy sprzęt był niezbędny w serwisie pewnego sprzętu medycznego (FDD i fizyczne RS-232).
Mam dwa xpi zwykle bez cd. Jednak mam CD-ROM panasonic na 8 paluszków i kartę pcmcia do niego… CD-ROM jest ciekawy bo równocześnie jest discmanem, ale z głośnikami! :)
mega zajebste ja gdzies mam chyba taki co sie wymienialo nie tylko dysk ale stacje dyskietek z napedem cd mozna bylo wyjac i podmienic ;) bylem bogiem w kafejce internetowej bo lazlem na tapczan na gorze i tylko placilem za kabel ktory podpinalem pod rj45 :) no ale niestety ni ebylo tam lasek wtedy a kolesie mnie nie inteersowali wiec z podrywu nici hehehe
Czekam na MIDI i XG w akcji, bo wciąż używam, a SW60XG siedzi w piwnicy w oczekiwaniu na zapał do konwersji na stand alone. Tam też spoczywa kompletny komp z SW1000XG z XP na chodzie ;)
3 ปีที่แล้ว +1
U mnie czeka DB50XG, czyli moduł WaveBlaster w obudowie, która pozwoliła na pracę niezależną od komputera :)
Nie wiem dla czego ale Pana opowiadania slucham tak jak bym słuchał opowiadań osób z tamtych lat chodzi mi o wspomnienia jak kiedyś było. Kawał dobrej roboty
Miałem takiego Della w 1996 roku. Pracowałem jako administrator sieci w telekomie. Solidna cegła. Działał niezawodnie. Najpierw miałem na stanie notebooka Zenith, a potem właśnie takiego Della. Modem na PCMCIA, transmisja danych w telefonie NMT, ewentualnie nieśmiertelna tepsa i call back z firmy.
ps. Fajny kanał Adam. Pamiętam Cię z usenetu :) Szczególnie z pl.rec.foto.cyfrowa z czasów Canona 300D :) Teraz pokazuję Twoje filmy dzieciakom, żeby zobaczyli, jak to kiedyś było :)
bez pana byl by youtube nudny , uwielbiam te pouczające klipy pana Adama, dawniej uwielbiałem Adama Słodowego a dziś Adama Śmiałka , Pozdrawiam z Herford i Zdrowia życzę.
Pan Adam to prawdziwy omnibus!
1. - Elektrotechnika i Elektronika ogólna,
2. - "Mikroprocesorystyka",
3. - Fotografia,
4. - Muzyka.
I w każdym z tych działów jest jednakowo dobry!
Nie wiem, skąd on bierze na to wszystko czas, bo doba ma tylko 24 godziny.
Widocznie ma *coś,* czego ja nie mam!... :o[
Pozdrawiam!
Na początku filmu (ok 1:14) pojawia się dobrze mi znana Toshiba. Największą ciekawostką tej serii było to, że one miały zasilacz wbudowany wewnątrz laptopa. Wystarczyło kabelek podłączyć - pasował standardowy od radia Kasprzaka ;P Ale z dzisiejszej perspektywy nadal fajna sprawa, nie trzeba było pamiętać o zasilaczu. Bardzo wzruszyło mnie wszystko, zwłaszcza instalacja systemu z dyskietek - szkoda, że gdy robiliśmy to w latach '90 nałogowo to nie mieliśmy przyspieszacza czasu ;). Ale 'truskawką na torcie' jest dla mnie dyskietka z MKS_VIRem przemycona na jednym z kadrów :D Piękna sprawa!
Dziękuję za ten opis.
Precyzyjny i klimatyczny.
Przypomina mi się czas gdy każdy szczegół analizowany był aby poznać sprzęt.
Świetny cykl.
Dziękuję
Film jak zwykle super. Pamiętam dumę, jaka mnie rozpierała, gdy 20 lat temu kupiłem używanego Compaqa Armadę E500. Co prawda chodził już na Windows 95 a potem 98 ale służył mi dość długo i był dość użyteczny - na nim napisałem pracę magisterską i moja żona też :)
Uwielbiam to Pańskie "Dzień dobry" 😃
*Jakuboski76* też ma fajne!
Pzdr!
A może odcinek o BBS-ach,. Młodsze pokolenia nawet nie wiedzą że coś takiego było. W naszym kraju nie miały chyba zbyt długiej historii, wyparte po kilku latach przez internet
To by było ciekawe .
Ja łączyłem się z BBS CHIP-a w prędkości 2400 BPS.
W 1997 mieliśmy w TPSa DELLA za 18 TYS, Kierownik trzymał go w szafie pancernej. Jak ktoś chciał skonfigurować jakieś nowe urządzenia, musiał się wpisać do książki pobrań. Wartość 1/3 mieszkania 33 m kw w Krakowie
Uwielbiam Pana filmy jednocześnie podziwiając wiedzę jaka Pan posiada. Pozdrawiam 🙂
Jak zwykle Świetnie się słucha i ogląda niezależnie od tematu...Jak kiedyś Adama Słodowego ;) .... Pozdrawiam 👍
A ja się zastanawiałem kogo mi przypomina nasz sympatyczny tworca😀😀
Mój ulubiony kanał :)
I uwielbiam jak Pan mówi lata dziewiĘĆ DZiesiąte :)
Jest Pan bardzo kompetentny i super potrafi zainteresować każdym tematem :))
całkowicie niepoprawnie
486 jeszcze w wersji SX (nie DX) był moim pierwszym komputerem PC jeszcze na studiach. Dostałem go za flaszkę wódki gdy był już mocno przestarzały i wiozłem przez dwa miasta w plecionej torbie i rozwijałem dokładając pamięć i dodatkowe dyski (np. 40MB).
7:25 Biosa też flashowałem z kodu zawartego na dyskietce MF2HD 3,5 cala (Verbatim) :)
Pamiętam jaką miałem radochę gdy za pierwsze zarobione pieniądze wymieniłem procesor 486sx 33MHz na 486dx 100MHz. Szczęśliwie płyta główna go obsługiwała, bo tylko na procesor było mnie stać:) Po rozszerzeniu RAM-u z 16 na 32 MB to już w ogóle był kosmiczny sprzęt ;)
W tam tych czasach (95-97....nie pamiętam dokładnie....) na ulicy Długiej w Krakowie był sobie sklep komputerowy (gdzieś w połowie długości ulicy)...za dzieciaka chodziłem tam popatrzeć na nowinki techniczne...pewnego dnia...leżał taki laptop na półce....nie włączony....nie mozna go było dotykać, tylko patrzeć z daleka...przedmiot pożądania i prawdziwego awansu spolecznego...
Dzieki za ten odcinek ❤
Pamiętam jak znajomy pod koniec studiów (ok. 2001 roku) kupił sobie w USA lapka (takiego raczej przeciętnego jeśli chodzi o bebechy). Dał za nie go 1000 USD, co odpowiadało dwóm średnim pensjom.
To były czasy, gdy nowinki bardzo szybko taniały - pięć lat wcześniej musiałby dać 5-10 pensji, a pięć lat później poniżej jednej średniej krajowej.
Panie Adamie Super filmik i sprzęt Faktycznie wciąż użyteczny Mam na stanie Dell’a kutry kupiłem po leasingu w 1999 roku Wciąż korzystam z niego kilka razy w roku przy jednym ćwiczeń laboratoryjnych na AGH bo świetnie komunikuje się po porcie szeregowym ze sterownikiem serwomechanizmu z początku XXI wieku
"Jednocześnie działa tylko jeden" - niezłe to było😄
A tip : you can watch movies on Flixzone. I've been using them for watching a lot of movies lately.
@Hudson Porter definitely, have been using Flixzone for since december myself =)
Klasycznie. Odcinek o komputerach - profesjonalnie i rzeczowo. Uwielbiam. Pozdrawiam :)
Muzyczka z Rolanda fajna. Adam Śmiałek jako Marek Biliński wśród informatyków 😀
na koniec świetne podsumowanie ...daje do myślenia
Genialne. Adam, Ciebie się słucha jak muzyki symfonicznej.
Styczeń 2005 stałem się posiadaczem nowiutkiego laptopa Dell Inspiron 8600 za 720 Funtów (5 tygodni pracy), samochód, który kupiłem chwilę poźniej kosztował 350 Funtów, wiadomo używany. Tego Dell-a mam do dzisiaj, działa! Trzymam go z sentymentu :) Śmieszne jest to, że pracując w Polsce jako kierownik sklepu dużej sieci handlowej zarabiałem mniej niż pomoc kuchenna w hotelu na ziemiach królowej Elżbiety.
Witam Adama i jego fanow:) Lapka obowiazkowo!
Pracowałem w roku 1999 jako informatyk w firmie, w której kupiłem dla Prezesa model Latitude CPx... który (pamiętam jak dziś) kosztował ok. 20kPLN, tyle co kilkuletni samochód. Full wypas wszystkomający, z akcesoriami typu karty PCMCIA, stacja dokująca i ciężka torba z prawdziwej krowy. Żeby było ciekawiej pracowałem nieco później na uczelni i "odziedziczyłem" prawie taki sam laptop w prawie równie bogatej konfiguracji po profesorze, który zakupił go z grantu... I żeby było jeszcze ciekawiej mam ten laptop w stanie działającym do dzisiaj. I co do "bezprzewodowości", to w roku bodajże 2002 uruchamiałem na nim już WiFi 11Mbit/s za pomocą karty pcimciowej - ale fakt, że nie było to w Polsce ;)
Standardowo podwójne gniazdo zajmowała jednak karta sieciowa 100Mbps i modem telefoniczny.
Oglądam te filmy z przyjemnością i łezką w oku. Jakiś czas temu oglądałem wystawę historycznego sprzętu komputerowego, i kiedyś to było wielkie marzenie, a dziś do niczego nie potrzebny szmelc (też mam odłożone takie rzeczy: Nokia3310, stary laptop... .). Świetne te filmy u Adama. Jakie są jeszcze inne, też najlepsze kanały popularnonaukowe na TH-cam?
Przypomniał mi się mój drugi laptop z "kotkiem". Nie pamiętam już dokładnie, ale było to coś na 386sx i z matrycą mono. Ale na tymże laptopie korzystając z trackbala robiłem bilety i zaproszenia w Corel Draw 3. Początek lat 90-tych.
Super pomysł z przerywnikiem w formie dźwięku stacji dyskietek.
aż mi się łezka w oku zakręciła. 0:41 miałem takiego ADAX Delta 200, dokładnie z takim monitorem Daewoo, klawiaturą i myszką. Rok 1996, kosztował wtedy tyle co maluch z drukarką HP DeskJet 660C. Pamiętam jak zazdrościłem posiadaczom 690 - bo mogli drukować zdjęcia ;) Pozdrawiam!
HP 660c, królowa wszystkich plujek!
Oj nasprzedawało się tego sprzętu - własnie ADAX-ów..
Jak zwykle świetny materiał.
+1 za muzyczkę z Rolanda. A laptop, cóż, ciekawym czy któryś z dzisiejszych "vyrobków" dałby radę zadziałać za 25 lat :)
Da, tyle że do czego by go użyć?
Ale super!!
Uwielbiam ten kanał!!!
Pamiętam.. jak w 97r sami skrętkę komputerową z osobnych przewodów robiliśmy aby między oknami dwóch pokoi rozwiesić celem połączenia dwóch komputerów.. Wtedy sieci na koncentryku jeszcze działały pod Novellem i windows 95. A internet w szkole z Poznańskiego centrum superkomputerowego mieliśmy :) Pozdrawiam.
Mam podobny sprzęt, jeszcze 6 lat temu działał, co prawda karta muzyczna miała tylko syntezę FM, ale dziecku to nie przeszkadzało do zabawy w pianino. Co do wymiany danych "ze światem" ja stosowałem czytnik/przejściówkę PCMCIA na compact flash w win 98 działała bez problemu (nie wymagane sterowniki). Były też karty sieciowe i modemy, ale te już sterowników wymagały, choć często były w Windowsie, albo pasowały generalnie od podobnego modelu.
Świetny film, ja bym znalazł zastosowanie dla tego laptopa dziś w postaci maszyny do gier pod Dos. Pozdrawiam
Dokładnie. Chyba wszystkie DOS-ówki powinny na nim ruszyć.
Nawet te z największymi wymaganiami. A były to chyba Toshinden i Carmageddon 1 :)
Super odcinek Panie Adamie. Muzyka podczas instalacji Windows 3.1 to miód dla moich uszu :-) O to mi chodziło, brzmienie starego syntezatora + talent wykonawcy, gratulacje!
Mój pierwszy własny pecet IBM z 1996 którego mam od 2004 miał niemal identyczne pararemty, tylko że ja nie miałem wszyskich rozszerzeń od razu. Na początku miałem (gołego) kompa z Pentium MMX 200 MHZ i 16 MB RAM-u do tego tylko stacja dyskietek, i jak się później okazało niezwykle ważne porty USB prawpododobnie jeden z pierwszych komputerów które je miał. Potem dopiero pojawił się CD-ROM, karta dźwiękowa Sound Blaster i legendarny akcelerator grafiki 3D Voodoo 2, i dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa jazda :D. Po latach (w 2019) dodatkowo dokupiłem RAM-u ale więcej niż 48 nie pociągnął do tego wymiana dysku twardego na większy no i zainstalowałem Windowsa 98. Taki komputer dla fana retro gier to prawdziwy skarb.
Na omawianym tu przez pana Adama modelu Windows 95 chodziłby jak marzenie, ale rozumiem że miało być trochę ciekawiej bo Windows 3.1 jest mniej znany. Windowsa 98 też by ta maszyna odpaliła, ale bez rozszerzonego do 48 RAM-u by się pewnie przycinał. Tak czy siak do Heroesów 1, 2 czy 3 (choć bez dołożonego RAM-u trójka miałaby długie czasy ładowania) taki laptop sprawdzał by się idealnie a po dołożeniu RAM-u to by się nawet dało Diablo 2 odpalić :D
Na praktyce w technikum miałem laptopa, to było w 1990 roku, miał matrycę monochromatyczna i strasznie duże rozmycie w grach. 😀
Fajny i ciekawy byłby filmik o tym jak nagrywały i na jakich sprzętach elektronicznych w latach 80-tych takie popularne zespoły tworzące muzykę elektroniczną, jak chociażby Modern Talkng, Alphaville czy też Depeche Mode. Pozdrawiam👊👊👊
Mogę opisać jak nagrywano - Wszystko było podłączone do stołów mikserskich ( konsolet ), większość efektów była analogowa , co nie znaczy zła , a co do sprzętu muzycznego , to używano na pewno Rolanda D50 , Yamahy DX7 / DX10 , Korga M1 i LinnDrum LM 1 . Co do komputerów to używano najczęściej Atari ST ze względu na wbudowane midi i amig . Pan Łosowski używał też Commodore C64 .
@@richardmorrow6381 Brawo👏Teraz przydałby się jakiś fajny filmik do tych informacji👌
@@wedrowiec123 Znalazłem film w którym Michel Cretu (wydawca , kompozytor i (były ?) mąż Sandry ) objaśnia pracę w studio . Część jest po angielsku i niemiecku : th-cam.com/video/dHr8h30ImLY/w-d-xo.html&start_radio=1&t=87
@@richardmorrow6381 mąż Sandry? Szczęściarz ;) Ale Ona była cudowna ❤️
@@bartekkowalski6408 Ja też się w niej podkochiwałem... Odnośnie mojej odpowiedzi co do pracy w studio , to znalazłem film z pewnym łysym gościem :-) : th-cam.com/video/izHr8_P_2ts/w-d-xo.html
🤘😁🤘 Z niecierpliwością czekałem na kolejny odcinek. Jak zwykle dobra robota! 🤘😁🤘
Podświetlanie monitorów LCD świetlówką to było jeszcze w okolicach 2007...2009 roku, także w laptopach.
Tego to się nie spodziewałem, miłej majówki :)
Wyszło świetnie czekam na więcej:-) sam mam ibm 570 ale jak to każdy ibm połyka konkurencję 233Mhz :-)
W połowie lat 90 pracowałem pod Wrocławiem w firmie u pewnego Niemca, notabene podstarzałego hipisa zafascynowanego „pokoleniem 68“, i on przywiózł nam kiedyś co prawda nie laptopa, ale stacjonarny komputer. Z nabożeństwem oglądałem w nim takie hitowe wtedy nowości jak gniazda usb, czytnik cd-rom czy Windows 95. Dokupiliśmy modem i uruchomiliśmy zdalne połączenie z bankiem, dzięki któremu mogliśmy zlecać przelewy - znaczy pani z banku przyjechała i uruchomiła, bo oni wtedy byle komu nie dawali dyskietek instalacyjnych :)
Pamiętam laptopa Aristo Sirius z Celeronem 600 i 64 MB RAM z końca lat 90-tych, który był kupiony w firmie, w której później sam pracowałem. Udało mi się na nim w 2006 roku postawić Windowsa XP po zakupieniu dodatkowego modułu pamięci - bo już w tym 2006 roku leżał w szafie jako niesprawny zabytek i ja go reanimowałem (naprawa struktury HDD bo nie startował, ten XP i to zwiększenie RAM-u). Na tym laptopie po tych zmianach udało się jeszcze zrobić parę pożytecznych rzeczy (m.in. całe ofertowanie usług medycznych dla NFZ przez internet - ta firma jest przychodnią lekarską).
pamiętam sprzęt aristo, kopcił się aż miło
7:25 - Pentium (zwlaszcza II i III) - norma. Zamiast programator - tak sie flashowalo kosci. Wlaczony BIOS Shadow i mozna bylo kosci podmieniac na wlaczonym sprzecie :)
piekny wehikul czasu. naturalnie ze nie posiadalem takiego cudu ale te programy pamietam do dzis.
Firma ESS do dziś jest szanowana za tworzenie wysokiej klasy układów audio, w latach 90 sporo było komputerów z tymi układami, sam miałem Compaq Pressario 1625 z ESS Maestro AudioDrive i to jak on grał, to dziś nie jeden laptp może się schować :)
0:45 - jakie piękne ogłoszenia z moich stron... :D Chyba żaden z tych punktów w Kielcach już nie funkcjonuje lub działa pod innym adresem.
Podziwiam dużą wiedzę autora filmu.
Ja gdzies mam zachomikowanego Laptopa Toshiba na pokladzie 486 i Windows 3.11 :) jak byłem na studiach to obsługiwałem go mojej Cioci, jako rodzinne IT, w 2000 roku dostałem go :) a ona w 1993 roku jak go dostała to byla prezesem dużej firmy w Polsce :)
Miałem coś o podobnych parametrach ale nie jako laptop lecz komp stacjonarny tyle iż RAM - u miałem tylko 32 MB z tym iż ja używałem od razu 95. To był mój pierwszy komputer. I tez trochę kosztował. Chyba to był rok 1997. Internet via modem w owych czasach to faktycznie było to taka ciekawostka niż coś przydatne do poważnych zastosowań.
Świetny odcinek... czekam na kolejne o FDD i module audio... i może jeszcze jeden... o różnicach miedzy procesorami Intel, AMD i Cyrix (IBM) z tamtych czasów...
Miałem kiedyś taką cegłę, a nawet starszą, bo z 2 razy mniejszym ekranikiem przy porównywalnej obudowie. Za to dysk był pełnowymiarowy. :o)
Pozdrawiam serdecznie!
...drzemała siłą... nie tylko w prestiżu, także w konieczności, np. programowanie central abonenckich lub fleszowanie epromów przy wymianie softu :-)
A to mi się przypomniał mój pierwszy LapTop służbowy. Był chyba z 1994 roku, pracował jeszcze pod DOS 5.1.
Rzeczywiście , w firmie wzbudzał podziw i sensację. Nie wiem ile kosztował, bowiem był dodatkiem do nowo zakupionych obrabiarek CNC z Szwajcarii. Nie był do ozdoby wizerunku prezesa, a wykorzystywałem go tworzenia programów sterujących pracą obrabiarek CNC i był bardzo intensywnie wykorzystywany do tego celu.
2:49 USB weszło w 1996, WiFi rok później i przez pierwsze parę lat sprawiało problem z kompatybilnością między urządzeniami różnych producentów :).
pierwszego laptopa kupiłem jakoś w 2005 r. i nie miał wbudowanego wi-fi, trzeba go było kabelkiem łączyć z modemem. Ale szybko dołożyłem wewnętrzną kartę i wtedy już była ameryka… pierwszy broadband w domu miał prędkość 256 kb/s (1/4 Mb/s), dopiero później podwyższyli do 1Mb/s
"Studenci (...) przesyłają sobie gry przez telefon". Należałoby dodać "stacjonarny", bo dla pokolenia obecnych 20- czy 25-latków to kompletna abstrakcja ;)
Właśnie rozglądam się za jakiś notebookiem z końca lat 90tych lub początku 21 wieku do odpalania starych gier
Jeśli nie byłaby problemem praca z zewnętrznym monitorem oraz klawiaturą i myszą to może Pan się zainteresować tzw. cienkimi klientami - małymi, choć pełnowartościowymi - komputerkami, które idzie bez problemu kupić poniżej 100 zł. Ja właśnie coś takiego sobie przygotowuję.
Mam trzy tablety PC z okolic 1997-1998 roku, dwa na 486 i jeden z Pentium. "Dotyk" zapewniał rysik na ekranie rezystancyjnym, bo pojemnościowe jeszcze nie istniały. Te tablety przeznaczone były jako urządzenia do zbierania danych, więc w komplecie była klawiatura numeryczna. Ciekawostką były dwa akumulatory, więc bez przerywania pracy można było wymienić jeden z nich na naładowany w zewnętrznej ładowarce. Drugą zaś zintegrowana z tabletem osłona ekranu i klawiatury, która dublowała też funkcję rozkładanej podstawki...
Do wymiany danych ze starymi komputerami znakomicie nadaje się Total Commander, który potrafi przesyłać pliki do drugiego Total Commandera po porcie drukarkowym albo COM.
Moim pierwszym systemem okienkowym był Amigowy Workbench, chociaż wiem, że 8 bitowe C=64 też wcześniej już z podobnych rozwiązań korzystało.
Mam takie 2 retro laptopy. Toshibę Satellite 4300 i jakiegoś Siemens`a z Pentium 100. Oba jak nówki bo właśnie leżały w szafkach banku w którym pracowałem. Podczas utylizacji wziąłem je sobie, gdyż ich wartość w tamtej chwili była znikoma. Ale.... Siemens ze względu na wbudowaną stację dysków (w torbie 2 moduły z CD-luksus) przydał się do nagrania dyskietek dla Atari 520 ST a Toshiba... bardzo ładnie się prezentuje :)
Doskonały dowód na to że przepłacanie za sprzęt mija się z celem i rozsądniej jest kupić coś szytego na miarę. Notebook który wtedy miał strasznie słaby stosunek ceny do możliwości. Ale jedno muszę przyznać. Bardzo fajny system dźwiękowy jak na tamte czasy.
Dobry retro laptop. A zdobyć starego lapa z prockiem 486 to już by był prawdziwy rarytas, choć być może byłby jeszcze bez karty muzycznej. Chyba czas wziąć się za wymianę matrycy w mojej TOSHIBIE zmasakrowanej przez kuriera. Ale po tym filmie boję się otwierać :)
Retropasja i nostalgia. Można pograć w stare gry na realnym sprzęcie, pobawić się z DOS-em, powspominać.
4 głośniki zaskoczyły mnie najbardziej :-)
😳✅👍 - wspaniale jest się cofnąć w czasie, ja jakiś rok temu uruchomiłem swój pierwszy komputer Atari 130 XE sprzed 25 lat, na którym uczyłem się programowania w Basicu, do tego stawiałem pierwsze kroki w asemblerze - kompilując programy bez kompilatora - ręcznie i wprowadzając program do 6 tablicy za pomocą instrukcji POKE i uruchamiając z wykorzystaniem chyba rozkazu USR(1536) jeżeli dobrze pamiętam - a program służył do sterowania otwieraniem drzwi w pokoju i telewizorem oraz obsługą wyświetlacza LCD 2x16, sterowanego przez magistralę 6 przewodową (8/4bit) z portów joystickowych.
Komendy były wydawane za pomocą liczby klaśnięć odbieranych przez mikrofon węglowy, który zdemontowałem rodzicom z telefonu "Bratek", a mikrofon podpięty był do wejścia analogowego w porcie Joystickowym.
Kurde, jakie to były czasy - jako dziecko całe święta przy tym przesiedziałem ;-) po 20 godzin non stop.
Świetnie te Pana filmy - Dziękuję !
wyświetlacz LCD kolorowy w roku 95 to był kosmos, skoro jeszcze w 94 dużo osób kupowało monochromatyczne do PC. U mnie w firmie jest japońska maszyna cnc z 96 r, która posiada 9,5 " LCD kolor i o dziwo działa do dziś od 17 lat jak ją mamy, a nie wiem czy nie od nowości, być może miała kiedyś wymieniane podświetlenie. To była jakość.
Nasa, pełniąc misje na stacji kosmicznej , wyposażała swoich astronautów w dość leciwe komputery IMB sprzed 20 lat. Wynikało to z faktu , że były niezawodne , a jak już zawiodły, to łatwo je można było naprawić. Być może i twój komputer Adamie , znajdzie takie zastosowanie ? ;) pozdrawiam serdecznie .
3:35 PCMCIA uproszczone tutaj za bardzo. PCMCIA w zależności od standardu było wystawieniem ISA lub PCI na takie złącze a to zaś mogło pozwolić podłączyć np kartę z portami USB. O ile oczywiście wiele teraz urządzeń na USB kiedyś by pracowało tylko na PCI/ISA to jednak tutaj porównanie do PCIExpress/PCI już byłoby lepszym opisem, jednak upraszczanie tego do lakonicznego jak obecne USB jest zbyt dużym uproszczeniem.
Na ten temat kiedyś powstanie film. Tutaj mamy tylko wzmiankę.
Trackball jest spoko ale jako zewnętrzne urządzenie, aby sobie je wygodnie ustawić dłonią z boku komputera. Nadal są w produkcji nawiasem. Natomiast że współczesnymi gladzikami to wszystko wysiada.
Miałem okazję programować centralę alarmową Satel takim komputerem z win. 98, to było ciekawe i proste w 2004 roku.
14:59 umila ;) A pcimcia to Personal Computer Memory Card International Association, o czym pewnie wszyscy wiedzą :D
Swietny material, polecam ogladac na 1.25 predkości
Ta konfiguracja to wypas w porównaniu do mojego Optimusa z chyba 1995 roku. Procesor Intel Pentium 75, ram 8 MB, HDD 850... MB. Karta Video chyba S3 Trio 1 MB jeszcze na złączu ISA. Szok w tych latach dla mnie i znajomych. Dokupując kartę dźwiękową Sound Blaster, za 500 zł!!! sprzedawca ostrzegł mnie, że muszę posiadać napęd CD-ROM. Miałem. A jakże o prędkości x 4 "QUADSPEED". Ale nic to. Około roku 1997 szwagier będąc naukowcem, przywiózł w święta laptopa. Nie pamiętam nazwy i modelu. Matryca była tak powolna, że gra STUNTS miała opóźnienie w wyświetlaniu, jak człowiek po całonocnej imprezie. To były czasy.
Pamiętam te dyski 850 Optimusa. Nie wiem, skąd oni je wzięli - chyba z Desy. Pomijajac mizerną (już wtedy) pojemność, to one były koszmarnie powolne i to była ich największa wada.
Edit: S3 Trio było raczej na PCI w tych komputerach; zdaje mi się, że to był taki optimusowy standard wtedy.
4:00 - wtedy już istniały nagrywarki CD, ale były horrendalnie drogie (cena około 2 tysiące złotych) i najczęściej korzystające z interfejsu SCSI (czyli wymagany był kontroler w cenie powyżej 100 zł). Ale i czyste płyty CD-R do tanich wówczas nie należały. Co sprytniejsi posiadali takowe i dorabiali sobie kopiując pirackie programy.
Rok później miałem już dostęp do nagrywarki w pracy. Płytka 50 zł, nagrywarka SCSI, przysłowiowo nieodporna na wstrząsy. Chyba ze dwie płytki w ciągu roku na niej nagrałem ze względu na ich cenę. W roku premiery laptopa były już nagrywarki, ale właściwie nie istniały jeszcze poza nowinkami w pierwszych branżowych gazetach.
@ pamiętam doskonale ceny czystych płyt, z którymi wówczas obchodziło się jak z jajkiem. Ale z czasem ich ceny zaczęły spadać, podobnie jak ceny nagrywarek. W 2000 roku nagrywarka kosztowała w okolicy 1000 zł, a dwa lata później cena spadła nieco poniżej 500 zł.
@@pawelswirek8914 Znacznie szybciej - na studiach w okolicy 2000 roku kupiłem nagrywarkę Teac 4x za mniej więcej 500PLN. Mniej więcej tyle kosztował rok wcześniej czytnik DVD 6x.
Bardzo ciekawy jest moduł karty dźwiękowej - co prawda układy firmy ESS były bardzo popularne, ale:
- w laptopach najczęściej były spotykane układy ES19xx (ESS Solo), które były układami już współpracującymi z magistralą PCI i emulacja SoundBlastera działała różnie
- układy ES18xx dla magistrali ISA bardzo rzadko (przynajmniej w Polsce) były spotykane z dodatkowym modułem 3D i sprzętowym syntezatorem wavetable - na ogół ze względów ekonomicznych występowały bez nich.
W tym notebooku cięcia kosztów nie było, dzięki czemu jest szansa, że podsystem dźwiękowy tego komputera, umożliwi nam w czystym DOSie pełną obsługę standardów SoundBlaster i GeneralMidi.
Przyjrzę się mu osobno w wolnej chwili.
To już piątek !!!
To skoro pasuje do tego komóra to może jakąś komóre z tamtych czasów warto pokazać i przytoczyć cennik usług. Film super pozdrawiam
Dokładnie, np. taka Nokia Talkman 720 idealnie by się komponowała w zestawie :-)
Hehehe...gosciu, ja do dzisiejszej pory stosuje wymiane STN na TFT ...tzn. wymieniam STN background na LED. I klienci sa happy !
Mam taki stary laptop w pracy. Jeszcze działa i czasami trzeba go użyć, tylko do maszyny, która też jest z tamtej epoki.
Ja mam podobnie, sluzy do diagnostyki automatyki starych maszyn:)
Początek 2001, mój służbowy laptop Toshiba Sattelite kosztował 13 000 zł. Kilka ówczesnych pensji. Ukradli mi z samochodu jak dzieci do przedszkola podprowadziłem, w 30 sekund dosłownie.A zawsze zabierałem, ale akurat wtedy jeden raz zapomniałem, bo spóźnieni byliśmy.
Z tym posiadaniem notebooka dla prestizu i wygladu bylo jak z telefonami komorkowymi z otwierana klapka w pewnym okresie ;)
W 1994-tym , pracując w jednej firmie komputerowej zostałem wysłany po pamięci.
Wiozłem równowartość pół roku mojej pracy w kieszeni bluzy, a to było tylko 16MB ... :-/
Az 16MB nie tylko 16MB.
a mnie tysiąc razy więcej kosztował tylko ok 2 dni pracy
Haha wszystko pamiętam 😂😁 jak to było dawno.. Szok.
Panie Adamie zapomniał Pan o modemie telefonicznym który miał gniazdo z tyłu obudowy - jest nawet widoczne. To umożliwiało właśnie łączność ze światem przez analogową linię telefoniczną. Matryca tutaj zdaje się już TFT. Wcześniej był "dualscan" a jeszcze wcześniej tak zwana "szara matryca" - wszystkie kolorowe. Ja w 1996 roku mialem notebook Digital High Note 486 DX2 66MHz i 8 MB RAM. Matryca 9 cali TFT. Windows 95 oraz Corel 4 spokojnie dawały radę. Oczywiście wszystko z dyskietek. Pozdrawiam.
To jest gniazdko zasilacza :) Tak, to jest ekran TFT, wyjątkowo wtedy drogi i rzadki. Niestety jedyną zaletą było przyspieszenie, kolor nadal był nędzny.
@ byłem przekonany że to gniazdo modemu. W tamtych czasach TFT to było naprawdę coś w porównaniu chociażby z dualscan który smużył niemiłosiernie.
@@sebastian_drazczyk w tamtych czasach TFT nie było dużo lepsze ... też służyło na potęgę.
Modem podłączało się do portu szeregowego RS232. Pracował on z maksymalną prędkością 115kbps co było wystarczające - połączenia modemowe to max 56kbps - w praktyce najwyżej 48 jak nie 22 albo jeszcze mniej...
A kto jeszcze pamięta numer 202122?
W notebookach popularne były karty combo, sieć plus fax/modem. Konfigurowałem wtedy dość często fax właśnie. Ale modemy zewnętrzne też stosowano, najpierw 14.4, potem 28.8, 56 to już wypas i zarazem max wpięte w sieć telefoniczną (ale zwykle chodzi na 33 k). Szybciej to już SDI, ISDN itp.
Mój pierwszy programator miał złącze równolegle db25 i dużym problemem było znaleźć dla niego komputer z takim złączem, do dziś mam laptop Dell d630 z rs232 do diagnostyki samochodowej, a programator mam już na USB Wellon, najlepiej takie urządzenia działają z XP-kiem
Witam.
Bardzo fajny odcinek, zresztą jak zawsze. Co myślisz o poruszeniu tematu drukarek z tamtych lat?
Pozdrawiam.
LX300 czeka na film :) Dorwałbym jeszcze lasera czwórkę i słynną atramentówkę HP "pojemnik na chleb" :)
@ A ja bym radził dorwać HP 5L. Czwórki były w zasadzie pierwszymi masowo dostępnymi, ale to właśnie 5L ulaserowiło polskie biura. A Panasonic KX-P-cośtam ulaserowił polskie domy, bo był chyba pierwszą laserówką poniżej 1000PLN (w dodatku toner uzupełniało się z butelki i to całkiem prawilnie). A pojemnik na chleb to HP660?
@ a może OKI Microline? - sprzęt nie do zdarcia. Drukarka z tamtych lat, która nie chce odejść do historii.
"Pojemnik na chleb" to HP 6xx i podobne, wielgachne drukarki, które były jednymi z pierwszych drukarek atramentowych, kolorowych, które trafiły do biur i domów. W kółko wysychały i ludzie strasznie się wkurzali. Alternatywnie używano Canonów serii dwieście (miałem taką), które znowu były malutkie. Oki jest nie do zdarcia, ale jakaś taka nudna. Ale może przytaszczę, bo tych trochę teraz się kasuje i łatwo zdobyć. Mam jeszcze dwudziestoczteroigłowego Panasonica i z pewnością będzie ciekawym obiektem do pokazania jako urządzenie do taniego drukowania grafik (oczywiście kiedyś). Szkoda, że się pozbyłem jednej z pierwszych drukarek używanych z pecetami w Polsce, Seikoshy z serii dwa tysiące.
Piątego lasera nie mam, ale któregoś z szóstych. Bardzo złożona zabawka, będziemy filmować :)
miałem jakies 486 ale w blaszaku i bardzo wysokiej klasy jak na tamte czasy mnonitor z kineskopem trinitron Ależ to miało kolory a ileż to razy popsułem sobie dosa bo mi się w norton commanderze nie podobały luźne pliki typu autoexec :) no i ów win3.11 word 6.0 i oczywiście że pasjans :) to były czasy
autoexec.bat nie był aż taki ważny.
Gorzej, jak brakło io.sys albo drvspace.bin :)
Jakby te ceny się utrzymały do dzisiaj to nigdy bym nie miał nawet telefonu. 😂
Piękna maszyna. Gdy powstawała, księgowi mieli osobny pokój... na osobnym piętrze..... w osobnym budynku... w innym mieście :D
Kozacki sprzet
Miałem podobne sprzęty z Marynarki USA
Windows 3.11 (chyba 10 dyskietek 3.5"), to był dopiero początek - przygrywka przed 14 dyskietkami Windows 95, którego należało zainstalować na 3.11, a 3.11 instalowało się na DOS 6.22...
Wracając do samego 3.11, polecam przyjrzeć się aplikacji Recorder (składa się z dwóch plików, które powinny wystarczyć do uruchomienia nawet pod współczesnymi systemami).
Można nagrać sekwencję ruchów myszy i tego, co wprowadzamy z klawiatury, a następnie odtworzyć (jak mnie pamięć nie myli, to można chyba nawet w pętli).
Rzecz bezcenna dla obiboków pracujących zdalnie.
Trackball, co jakiś czas zmieniam, gdy się zużyje, ale pracuję na tym do dziś (aktualnie Logitech MX Ergo).
Mój pierwszy laptop miał trackpointa, do którego nie przywykłem. Był to IBM Thinkpad 700C/PS2 486DX2 z możliwością dołożenia dodatkowego kooprocesora matematycznego pod klapką na spodzie obudowy.
Jakiś czas temu widziałem dokładnie takiego w Muzeum Techniki PKiN w Warszawie.
Co do stacjonarnych sprzętów z tamtych czasów, to gdzieś na strychu zalega Pentium 200 bez MMX, 96MB RAM. Miał USB 1.0
Do tego dyski SCSI, napędy ZIP100 i MO. :)
Zipa i MO chętnie bym przytulił do filmu :)
@ Jak odnajdę w szpargałach napęd, to chętnie udostępnię. Gorzej będzie ze sprawną dyskietką, ale może coś się uda z tym zrobić.
Napędem Magneto Optycznym nie dysponuję, więc tu nie pomogę.
Za swój pierwszy laptop, marki Olivetti, z procesorem Pentium chyba 133, i systemem operacyjnym Windows 98, zapłaciłem 2200 złotych. To był 2002 rok.
Wówczas to były kosmiczne pieniądze.
Nawet za pentium w 2002
Tym bardziej, że w 2002 za 3tyś zł czyli niewiele więcej dostałem skrzynkę z athlonem 1.2GHz i jeszcze monitor 17 cali
Doskonała prezentacja aż pragnie się posiadać taki sprzęt! A tak poza tym to jak nazywa się benchmark z 18:01 ??
Checkit. Służył przede wszystkim do sprawdzania czy "ogonki" od portów zostały wsadzone prawidłowo (mam wtyczki-terminale do tego sprawdzania do dziś).
A ja uwielbiałem trackballe. Przez kilka godzin szlag, owszem, trafiał, ale po ogarnięciu pracowało się naprawdę sprawnie. Jeszcze kilka lat temu takiej klasy sprzęt był niezbędny w serwisie pewnego sprzętu medycznego (FDD i fizyczne RS-232).
Mam dwa xpi zwykle bez cd. Jednak mam CD-ROM panasonic na 8 paluszków i kartę pcmcia do niego… CD-ROM jest ciekawy bo równocześnie jest discmanem, ale z głośnikami! :)
mega zajebste ja gdzies mam chyba taki co sie wymienialo nie tylko dysk ale stacje dyskietek z napedem cd mozna bylo wyjac i podmienic ;) bylem bogiem w kafejce internetowej bo lazlem na tapczan na gorze i tylko placilem za kabel ktory podpinalem pod rj45 :) no ale niestety ni ebylo tam lasek wtedy a kolesie mnie nie inteersowali wiec z podrywu nici hehehe
Mam DELL Latitude CPt. Działa do dziś :-)
Czekam na MIDI i XG w akcji, bo wciąż używam, a SW60XG siedzi w piwnicy w oczekiwaniu na zapał do konwersji na stand alone. Tam też spoczywa kompletny komp z SW1000XG z XP na chodzie ;)
U mnie czeka DB50XG, czyli moduł WaveBlaster w obudowie, która pozwoliła na pracę niezależną od komputera :)