Rynek kompletnie wymieciony. Wprowadzenie tego paździerza to kolejne 30-50% w górę. Podbicie inflacji, zarżnięcie dzietności, zakredytowanie wszystkich pod korek, może kolejna fala wyjazdów z kraju za lepszym żcyiem, pod dordze napchanie kieszeni bankom, devom i skeszowanie landlordów na górce, a później choćby potop... Na koniec odcięcie kroplówki + może jakaś większa prowacja na wschodzie i mamy kryzys jakiego w III RP jeszcze nie widzieliśmy... Korzyści nie widać, a zagrożenia ogromne.
Nie wiem czy dalszy spadek dzietności jest możliwy, bo obecnie osiągamy poziom Wschodniej Azji, czyli najniższy na Ziemi. Ale niewykluczone, że tak właśnie będzie. W 2017 - 402k urodzeń i TFR - 1,45, a w 2023 (dane nieoficjalne) tylko 276k urodzeń i TFR -1,18. Spadek byłby mocniejszy, ale w ostatnich latach gwałtownie rosła liczbą urodzeń wśród kobiet bez obywatelstwa polskiego, bo w 2017 to było 4k, a w 2022 już 17k.
10 หลายเดือนก่อน
@@josefbonk2039 masz rację, musielibyśmy spaść do poziomu Korei Południowej, czyli poniżej 1. Ale jest drugi czynnik poza TFR - populacja kobiet w wieku rozrodczym, i tu bez imigracji spadek jest pewność, bo to już zostało zapisane w kartach. A imigracja aktualnie wyhamowała.
Jak zawsze świetna, wielopłaszczyznowa analiza. Duża wiedza, zdroworozsądkowe pomysły i do tego wrażliwość społeczna. Żałuję, że nie współtworzy Pan polityki mieszkaniowej w Polsce.
10 หลายเดือนก่อน +1
Może ktoś kiedyś posłucha... a może jestem naiwny ;)
Czyli co, podwyższenia kwoty wolnej nie będzie, elektrownia jądrowa może poczekać, CPK i port kontenerowy pod znakiem zapytania, bez zbrojeń też się obejdziemy mimo coraz bardziej niepewnej przyszłości Ukrainy, ale kurwa na pompowanie lobby bankowo-budowlanego i napychanie kieszeni zapakowanych pod korek w nieruchomości polityków jest! Chwila moment i do bańki ciężko będzie o cokolwiek sensownego w większym mieście. Nie marząc nawet o komfortowym życiu tam i założeniu rodziny... Świetny program na start! Świetnie motywuje do nauki języków, mobilności i opuszczenia tego chorego kurwidołka. Paradoksalnie po dwóch latach odkładania brakuje mi 100k więcej, niż gdy zaczynałem oszczędzać. Za kolejne dwa pewnie będę jeszcze dalej od celu. Co mi potencjalnie po tanim kredycie jak wzrost cen z nawiązką zje wszelkie korzyści i rata wcale niższa nie będzie? Wystarczyła sama zapowiedź by oferty się przerzedziły w wyczekiwaniu na potwierdzenie. Dzięki za wyczerpującą analizę. Wnioski chyba jeszcze gorsze, niż te do których sam doszedłem. Daje do myślenia...
10 หลายเดือนก่อน +1
Niestety można dojść do takich konkluzji, że ten program będzie motywował do wyjazdu np. do Niemiec, gdzie nie ma takich programów, nieruchomości tanieją, czynsze są przystępne...
Świetna analiza. Jako młoda osoba mająca w planach kupno mieszkania i patrząca z przerażeniem na nową propozycje rządu mam nadzieję że posłuchają się Pańskich porad. Leci sub
10 หลายเดือนก่อน +2
Dziękuję! W sumie największymi przegranymi całej sytuacji są osoby najmłodsze - te, które dopiero wchodzą na rynek pracy albo jeszcze się uczą.
Super material, dziękuję. Nie ma rynku wolnego nieruchomości w Polsce tylko spekulacja.. jestem wspominanym tutaj „senior IT developerem” i nie mam co kupić przy wysokich zarobkach co by odpowiadało moim oczekiwaniam. Raczej najem jest lepszym rozwiązaniem
10 หลายเดือนก่อน +1
Dzięki! Już nie chciałem wydłużać nagrania, ale trochę takie byłyby konsekwencje: 1. grono osób-beneficjentów przykutych kredytem 2. grono osób wypchniętych na rynek najmu 3. grono osób, które stwierdzi, że to przesada i wyjedzie do tańszych krajów (np. Niemcy jak się zaraz okaże)
Oprócz Pana z Symen24 to właśnie Pana analizy są najbardziej trafne. Jestem ogromną przeciwniczką tego programu. Mam nadzieję że weźmie Pan udział w konsultacjach
Janek jak zawsze merytorycznie. Mam nadzieję, że Twoja opinia (która jest zbieżna z moim zdaniem i pewnie dużej części społeczeństwa) zostanie wysłuchana przez nową władze. Proszę Cię walcz o wolny rynek dla nas!
10 หลายเดือนก่อน +1
Dzięki! Nie mam na celu "ukręcenia" tego programu - nie ja za to odpowiadam. Ale jednak ten program w tym momencie to nie jest najszczęśliwszy pomysł...
Dziękuję za świetny (jak zawsze) materiał. Czapki z głów za chłodne i naukowe podejście bez skrętów ideologicznych. Natomiast nurtują mnie dwie rzeczy. Czy przyjmuje się, że cały czas w Polsce mieszkań brakuje i jeszcze długo będzie brakowało mimo słabej dzietności? Po drugie czy granicą potencjalnego wzrostu nie powinna być zdolność kredytowa potencjalnego nabywcy? Czy w przypadku kiedy oferta deweloperów staje się niedostępna dla przeciętnego kowalskiego to możemy to traktować jako czynnik hamujący cenę czy raczej wtedy rynek przejmują inwestorzy z dużym kapitałem?
10 หลายเดือนก่อน +2
Dzięki Andrzej. Najwyraźniej tak się przyjmuje - co prawda twierdzi się, że ten program dzietność ową poprawi, ale mam ku temu duże obawy. Odnośnie drugiego pytania - nie wiem czy dobrze zrozumiałem - w segmencie konsumenckim faktycznie zdolność kredytowa dość dobrze określa co się będzie sprzedawało i w jakich cenach. BK2% wypompował zdolności w stronę 500-600 tys. PLN (+wkład), bo taki był limit. MnS pompować będzie znacznie wyżej te zdolności - to jest największe chyba zagrożenie tego programu...
Wszystko stoi na głowie. Skrajnie antyspołęczny zbiór pomysłów. Na jedynych beneficjentów wychodzą zapakowaniu już w nieruchomości, banki i deweloperka. Nawet nie potencjalni beneficjenci, programu, bo może się okazać że rynkowy kredyt przy obecnych cenach wyjdzie korzystniej niż "preferencyjny" po nowych cenach. O całej reszcie nie ma co wspominać - dzietność jeszcze bardziej spadnie, a i wielu coraz przychylniej będzie spoglądać w stronę emigracji. Czy jest jakakolwiek szansa, że ktoś zatrzyma tan absurd i pomysł tak szybko jak się pojawił, tak szybko zniknie? Jak Pan ocenia?
10 หลายเดือนก่อน +2
Osobiście jak usłyszałem o tym programie to stwierdziłem, że za półtora roku (koniec programu) sprzedam moje wszystkie mieszkania na wynajem i wrzucę to w inne aktywa. Gdyby program wszedł w takim kształcie to pompa jest murowana. I masz trafne obawy - wzrost cen to nie tylko problem mieszkańców Polski - to też problem osób, które musimy sprowadzać do kraju, żeby w ogóle gospodarka działała. A jak tu będzie tak, że pensja to połowa tej z Niemiec, a cena mieszkania jest dwa razy wyższa, to się nawet z Niemcami wszyscy przeproszą... Czy ktoś może zatrzymać? Myślę, że w Sejmie jest parę takich frakcji.
Panie Janie, ma Pan dobry umysł analityczny i dobre pomysły. Prosimy żeby wymyślił Pan jakieś zapisy i zaproponował je ministerstwu które będą zachęcać do powiększenia rodzin faktycznie. Mam 3 dzieci i liczba mieszkań do wynajmu i kupna dla rodzin z trójką dzieci i wiecej jest bardzo mała. Naród dalej bedzie wymierał gdy mlode rodziny będą miały problem ze znalezieniem mieszkania o odpowiedniej powierzchni. Deweloperzy budują głównie kawalerki i dwupokojowe, bo te najlepiej schodzą. Może jakieś zachęty dla niech by budowali więcej mieszkań niekoniecznie dużo większych ale takich gdzie można wydzielać dodatkowe pomieszenia gdy pojawi się kolejne dziecko?
10 หลายเดือนก่อน
Znany mi aktualnie problem. Własność mieszkania (zwłaszcza małego kupionego na kredyt) paradoksalnie nie pomaga, tylko utrudnia, bo nasza mobilność jest mniejsza. I tu właśnie mieszkania na wynajem - zwłaszcza te społeczne (TBS/SIM etc.), a nie komercyjne - to najlepsza ścieżka - łatwiej się przesuwać w drabince jak się pojawiają nowe dzieciaki, łatwiej je tak projektować żeby metraż był większy i dodawanie pokoi było możliwe (jak za PRL bodajże na osiedlu Sady Żoliborskie), nie da się też tym spekulować. Ale politycznie to nie jest sexy - przynajmniej nie dla wszystkich partii. Lewica twierdzi, że ten problem rozumie i chce go rozwiązywać właśnie mieszkaniami społecznymi. Trzymam kciuki, zobaczymy
gdyby kredyt byl na zakup wiekszego mieszkania/domu - z wymogiem sprzedazy obecnie posiadanego do 2 lat pod grozba utraty preferencji. to by ten kredyt super dzialal. rodzina musialaby sprzedac swoje obecne mieszkanie do 2 lat od zakupu nowego. te stare wchodzi na rynek i powieksza podaż. Polacy gniedża sie w coraz mniejszych mieszkaniach. dlatego nie rodzą sie dzieci
10 หลายเดือนก่อน +3
tj.hooker trafnie wskazuje, że to byłoby dobre rozwiązanie... ale nie w Polsce - poziom naszego kombinatorstwa przy mieszkaniach jest na level HARD. I myślę, że tak jak konsultant zauważył - już będą kombinować, żeby chata pozostała w rękach. Ale darowiznę można by wyłączyć z ustawy i wymusić spłatę części kredytu gotówką - od razu się przewietrzy :)
10 หลายเดือนก่อน +2
Piotr - takie jest też moje zdanie, napisałem to wprost w moich 28 inicjatywach: www.fltr.pl/think-tank-mieszkalnictwo-jak-zapewnic-duza-liczbe-tanich-mieszkan/#czesc-2-C
10 หลายเดือนก่อน +1
@@GreatWeight oczywiscie - to inaczej musiałoby działać. Przy okazji wyceny lokalu kupowanego robiona jest druga wycena lokalu sprzedawanego (wyceny zawsze robią rzeczoznawcy na liście dopuszczonej przez banki, tu jest ograniczone pole do nadużycia). Na bazie tej wyceny po 12 miesiącach beneficjent programu musi sprzedać (nie darowizna) mieszkanie do osoby niepowiązanej i spłacić w nowym kredycie kwotę np. 90% wartości mieszkania minus spłacany kredyt (z pierwotnego mieszkania). A propos sprzedaży za złotówkę - od tego już są urzędy skarbowe i notariusze
w przypadku singli nie powinno byc kryterium wieku. Jaka jest pewność że singiel w wieku 36-45lat nie będzie chciał kupić swojego 1mieszkania? Co z tymi osobami? W przypadku tego programu jeszcze bardziej odjedzie im szansa na kupno M.
10 หลายเดือนก่อน +2
A jaka jest pewność, że singiel 46 nie będzie chciał kupić 1.go mieszkania? I jeszcze płodzić dzieci? Takich przypadków możemy mnożyć. Bottom-line jest taki, że zawsze będą pokrzywdzeni - i to będzie większość społeczeństwa. Więc zamiast pompować ceny lepiej pracować nad większą podażą mieszkań
A wystarczylo by dac mozliwość odpisać od podatku Koszty kredytu. Masz kredyt na 1 dom/mieszkanie. Gdzie rata to 3 k. Rocznie 36 k. To z tej kwoty nie pobieramy nic z kowty brutto z UOP w skali roku. Czyli tak karta podatkowo-kredytowa. Przykladowo zarabia ktos 9 k brutto to przez 4 miesiace w roku wpada na konto kwota brutto jesli ma ten kredyt na pierwsze mieszkanie. Oczywiscie to przykladowe cyferki ale taki mechanizm byl by dobry i prosty. Dla osób z JDG też monżna by coś zrobic bo to dopiero jest wykluczenie kredytowo/mieszkaniowe.
10 หลายเดือนก่อน +2
Dokładnie - jest znacznie więcej sposobów, żeby wesprzeć obywateli bez destabilizowania rynku nieruchomości. No ale wybory i utrata wpływów podatkowych (3-4 mln PLN VAT jest w mieszkaniach z rynku pierwotnego rocznie)...
w okolicach 2000 byla Ulga Odsetkowa i Ulga Budowlana. to byly 2 bardzo dobre programy ktore wspieraly upgrade mieszkan i powiekszanie komfortu zycia. zlikwidowano je
40:50 Panie Janie te warunki dla rodzin 2+3, 4 itd akurat wspierają dzietność i nie są takie złe. Pomoc ludziom którzy faktycznie płodzą kolejnych Polaków jest potrzebna. To jest teraz najważniejsze w obliczu katastrofy demograficznej. Bez sensu jest wspierac singli i pary 2+0, 2+1, które nie będą powiekszać rodziny itd chyba że bedzie zapis uzalezniajacy wsparcie od spłodzenia potomków w określonym czasie. Przykład: para dostaje wsparcie z zapisem w umowie ze w ciagu 2 lat musi splodzic dziecko inaczej traca wsparcie lub znaczną jego część. I to wsparcie może rosnąć wraz z każdym kolejnym dzieckiem. Pomijając już fakt, że takie socjalistyczne/ interwencjonistyczne pomysły z reguły są złe.
Słucham i wspomniał Pan o czymś podobnym później w nagraniu. Dokładnie tak, obecne kryteria nie zachęcają do powiększenia rodzin i będą mieć mizerne efekty prodemograficzne. Trzeba stworzyć coś w rodzaju systemu motywacyjnego. Wsparcie tym większe im więcej dzieci. Wsparcie spada lub nie ma go wcale jeśli po określonym czasie nie ma kolejnych dzieci. Jeśli nie będą się rodzić dzieci to za jakiś czas nie będzie miał kto utrzymywać naszej gospodarki i wynajmować mieszkań które mamy na wynajem. Czeka nas totalna zapaść cywilizacyjna jeśli nie poprawimy dzietności.
10 หลายเดือนก่อน +1
Dziękuję - i jak widać myślimy na podobnych torach :) Natomiast też mam obawę, że nie własność mieszkania per se kreuje nowe bobasy, tylko jednak 1) stabilność zatrudnienia, 2) przystępne cenowo i rozmiarowe mieszkalnictwo (niekoniecznie na własność), 3) infrastruktura (żłobki, przedszkola etc. ale nie za miliony monet jak to dzisiaj w realiach wygląda...)
Witam. Mowa jest gospodarstwie domowym. Czy w modelu małżeństwo z dwójką dzieci i mieszkającą z nimi babcią przysługuje taki kredyt 0% na nowe mieszkanie/dom ?
10 หลายเดือนก่อน +3
No i to jest dobre pytanie - nie wiem, do tego się też w nagraniu odnosiłem. Nie ma takich szczegółów, mamy na dzisiaj kilka slajdów od Ministerstwa. Ale ta przysłowiowa "babcia" to byłby lekki idiotyzm - każdy by sobie doparcelował teściową albo dwie na 6 miesięcy żeby dostać darmowy kredyt, więc zapewne to będzie liczone jak "rodzice + dzieci"
Biorąc pod uwagę, że na mieszkanie w dużym mieście i tak mnie nie stać (sam niby zarabiam tyle, że wypadnę poza ten program), ale z narzeczoną jesteśmy poniżej progu dla pary. Tylko co z tego, jak we Wrocławiu żeby kupić 60-70 metrów potrzeba już z 900k, żeby jakoś w tym mieszkać. Ale pakowanie się w taki kredyt to mi się średnio widzi. Chyba lepiej wyjdzie wzięcie tego kredytu tylko po to, żeby kupić dom w mieście powiatowym od własnej matki, żeby mieć tani kredyt na modernizację tego domu.
10 หลายเดือนก่อน +1
Moim zdaniem im byłoby mniej takich programów i sypania pieniędzy (tanie kredyty w latach 2015-2021) tym łatwiej byłoby normalnemu człowiekowi bez wsparcia kupić mieszkanie. Ale ponieważ pierwszym ogólnopolskim założeniem jest to, że w ogóle TRZEBA COŚ KUPIĆ, to politycy próbują wykonać niedźwiedzią przysługę i sypią pieniędzmi. No bo inaczej to człowiek jest przegrywem... Tylko z sypania pieniędzy problem narasta i trzeba sypać coraz więcej i szybciej, jak narkotyk. Osobiście też mi się teraz wydaje, że lepiej poza dużym miastem coś ogarnąć. Ja osobiście jestem najemcą w Warszawie, a mieszkania na wynajem mam na Śląsku plus inwestycje na giełdzie. Żyję, jest mi całkiem dobrze. Moja żona nie ma żadnej nieruchomości. Też ma się świetnie.
Zgłoś się Jan do Ministerstwa Rozwoju i Technologii jako ekspert do konsultacji tego programu. Mam wrażenie że tam doradzcami są jedynie osoby z lobby bankowo - developerskiego. Co powoduje tworzeniem takich gniotów zupełnie nie przemyślanych
kredyt powinien byc na upgrade mieszkania na wieksze, stare mieszkanie - wymog sprzedazy do 2 lat albo utrata preferencji. kredyt tylko na nowe mieszkania z rynku pierwotnego. stare mieszkanie do 2 lat wraca na rynek i powieksza podaż! tak to powinno dzialac. rodzina chce dokonac upgrade'u mieszkania - bo np. planuje dzieci itp. i dzieki temu rosnie dzietnosc, rosnie sredni metr mieszkania w PL. a podaż zapelniaja mieszkania odsprzedawane - ktore do 2 lat trzeba sprzedać
Cóż, Ministerstwo zna osoby i organizacje (Izby Gospodarcze, NGOsy etc.) z którymi można było taki projekt stworzyć - za poprzedniego Ministra takie zaproszenia na otwarte konsultacje były (choć niewiele to przyniosło). Nie wiem natomiast jak kierownictwo Ministerstwa do tego podchodzi, ale najwyraźniej woleli sami wyprodukować projekt. Teraz muszą go obronić :)
Panie Janie, czapki z głów. Oglądałem to na 3 razy z przerwami, nie jestem sobie teraz w stanie przypomnieć jak w ogóle trafiłem na Pana. Chyba przez newsletter. W każdym razie, poziom intelektualny, będący wypadkową merytoryki i znajomości branży i jakość tej treści robi na mnie poteżne wrażenie i przywraca mi wiarę w ten kraj. Siadł Pan i zrobił porządny zarys jak to powinno wyglądać. Kontrastuje to fatalnie z nieudacznikami i populistami z rządu, którzy się prześcigują na rozdawnictwo, zajmują się wojenką plemienna zamiast myśleć długoterminowo. Podziękowania również dla Pana zespołu, który w tym pomagał, bo w pojedynkę chyba nie idzie tego ogarnąć.
10 หลายเดือนก่อน +1
Dziękuję serdecznie, przekaże zespołowi, bo faktycznie to wspólna praca - mi w tym programie chyba zabrakło tego, do czego nawoływałem we wrześniu 2023 - usiądźmy "wszyscy" (wszystkie strony sceny politycznej) i wypracujmy dobry kompromis dla Polski, a nie jakieś tam westernowe wypady kowbojów... No ale ten projekt to chyba samowolka...
Piękne mieszkania trzypokojowe w Hiszpanii niedaleko morza kosztują około 400k zl. Sezon praktyczny cały rok a Polaków prawie tyle co w Polsce :), ceny Wielkiej Brytanii spadają i dorównują do Polskich. Tam jedna minimalna krajowa spokojnie starczy aby utrzymać kredyt mieszkaniowy i jeszcze zostanie. W Polsce musisz mieć kilka minimalnych krajowych żeby opłacić ratę kredytu. Czy jest sens kopać się z koniem? Mam natomiast jeszcze dwa pytania co się dzieje po 10 latach z tym kredytem? Oraz czy do tych przykładowych 1,5% dochodzi jeszcze marża banku?
juz sporo Polaków kupuje domy,mieszkania w ESP ale też w Bulgarii, Cyprze, na Malcie gdzie ceny są w zaleznosci co sie chce miec do jakosci duzo lepsze niż nad Baltykiem.
10 หลายเดือนก่อน +1
Rav - pełna zgoda i pewnie wiele osób powoli wróci do pomysłów emigracji (lub nie wróci do Polski lub do nas nie przyimigruje). Teraz w dużym mieście ładowanie się w mieszkanie to trzeba być naprawdę przekonanym do tego - poza dużymi miastami można sensowniej żyć. Ale w sumie za granicą jest dość podobnie. Monachium/Hamburg/Frankfurt vs. dziury w NRD to też duża różnica cenowa. Odnośnie pytań - nie wiadomo - założenia programu były tak skąpe, że musimy zgadywać. Nie wiadomo czy to na 10 lat czy ile. Czy będzie rata równa czy malejąca. Czy będzie marża etc. W BK2% miała być marża a w praktyce kredyty kosztują dokładnie 2%
Bardzo rzetelna analiza Jana DZ. Tylko to NIE jest normalne, że Jan DZ robi całą robotę merytoryczną za Ministerstwo, a Ministerstwo bierze ciężkie pieniądze publiczne tylko za to, że jest. Czy my żyjemy w normalnym kraju???
10 หลายเดือนก่อน +1
Jakąś analizę ministerstwo zrobiło, to też nie jest tak, że nie ma tam wkładu pracy - ale chyba trochę bezkrytycznie i "radośnie" zostało to zaprojektowane...
Ale to jeszcze musi przejść przez sejm tak? Czyli w teorii Lewica, PiS i Konfederacja mogą to zablokować czy nie?
10 หลายเดือนก่อน +2
Oczywiście - procedura jest następująca (pierwsze 3 punkty mogą się różnić): 1. projekt ustawy + OSR 2. konsultacje społeczne 3. projekt na RM 4. Sejm 5. Senat (6). Sejm jeśli Senat wprowadzi poprawki 7. Prezydent Obecnie zakładając, że PiS nie zagłosuje pod rękę z KO ze względów ideologicznych to projekt nie ma obecnie szans - Lewica, Razem i Konfa są na nie, P2050 jest znakiem zapytania. Ale są różne metody wyciskania koalicjantów...
@ czyli o czym my tu rozmawiamy. Szanse na wejscie tego programu już od połowy 2024 są mizerne i mniejsze niż 10%. Jesli nie będzie programu MnS to rynek nieruch. leci w dół mimo kiepskiej podaży.
10 หลายเดือนก่อน
@@FCDynamoKijow też tak zakładam. Ale Brexit też miał być tylko pokazówką ;)
@@FCDynamoKijow Nie poleci szybko jak będą obiecywać bo sprzedający będą czekali na start programu. No i ludzie będą kupować przestraszeni wizją dalszych wzrostów.
Kazdy Senior IT Developer w Wawie zarabia kolo 30 tys. brutto, tak samo jak kazdy manadzer sredniego szczebla, niezaleznie od branzy. Rozbawil mnie Pan z tym prezesem albo dyrektorem :)
I nie każdy pracuje w korpo w Warszawie ;) Chodziło o hiperbolę tego, że progi są zawieszone wysoko. PS. wg badania wynagrodzenia.pl wcale te pensje prezesowskie nie są super-hiper ;) wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-zarabia-prezes
@ Progi nie sa zawieszone wysoko. Dla duzych miast, progi sa bardzo niskie, wlasciwie wymuszaja, aby przynajmniej jedna osoba w gospodarstwie byla bezrobotna... W duzych miastach ponizej 10 tysiecy brutto zarabiaja tylko stazysci.
@@PawelZe Jak wynika z danych przekazanych przez Główny Urząd Statystyczny, przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2023 roku, wyniosło w Warszawie 8838,48 złotych.20 gru 2023
10 หลายเดือนก่อน +3
@@PawelZe mija się Pan z faktami albo żyje w jakiejś bańce. Proszę zbadać statystyki GUS. Połowa (mediana) pracujących w Polsce zarabia mniej niż 5500 PLN, ok. 70% zarabia mniej niż 7600 (średnia). 90% mieszkańców Polski zarabia mniej niż 10 tys. PLN. Te 90% to stażyści?
Panie Janie, szkoda, że nie wziął Pan pod uwagę w swoich analizach marnej dostępności w PL dużych mieszkań dla dużych rodzin. Bardzo trudno jest kupić coś dla rodziny 2+3 w dużych miastach. Takich mieszkań nie ma, bo podzielono je na kawalerki lub wgl. się nie budowało. Obecnie „zamożni”, po których Pan tak jeździ (sam nim będąc) nie są w stanie kupić w ramach swojej „zdolności kredytowej” nic sensownego - pozostaje wyprowadzka poza miasto i obniżka standardu życia (dojazdy, przymus prywatnych szkół na przedmieściach, brak dostępu do kultury itp.).
10 หลายเดือนก่อน +2
Estebanie - ja nie mam problemu z tym, żeby wesprzeć wielodzietne rodziny - ale nie te zarabiające 30 tys. PLN na miesiąc, bo to naprawdę duże kwoty - za 1,5 mln PLN zdolności kredytowej + 300 tys. minimalnego wkładu własnego jest 1,8 mln PLN. Za to można w każdym mieście, z Warszawą włącznie, kupić dom lub duże mieszkanie. A gdyby nie było programu BK2% to byłoby to bardzo łatwe. To wiele lat niskich stóp procentowych i programy dopłat do kredytów powodują, że nieruchomości stają się tak drogie. To nie jest rozwiązanie tylko źródło problemu.
@ odnośnie dopłat zgadzam się z Panem w 124,9% - bez dyskusji - żadnych dopłat nie powinno być. Ale skoro już są, to nie dzielmy ludzi na zamożnych=niegodnych i niezamożnych=godnych według kryterium 30K. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Niech kryteria będą obiektywne - liczba dzieci i średnia cena za metr w miejscu zameldowania etc… BTW: na 1,5M zdolności trzeba mieć 30K na rękę, a proponowany „limit” to 33K brutto. (Co w Waw można kupić za 1,8M to już temat off-topic.) Czyli bankierom trzeba wykazać dużo dla dobrej zdolności, ale jednocześnie mało dla limitu w programie. Może warto zrobić o tym materiał i pokazać gdzie przecinają się krzywe.
10 หลายเดือนก่อน +1
@@EstebanBurczymucha myślę, że szkoda już czasu tracić na znęcanie się :) Teraz ruch po stronie MRiT, niech sami poplanują krzywe i przedstawią projekt ustawy.
Rynek kompletnie wymieciony. Wprowadzenie tego paździerza to kolejne 30-50% w górę. Podbicie inflacji, zarżnięcie dzietności, zakredytowanie wszystkich pod korek, może kolejna fala wyjazdów z kraju za lepszym żcyiem, pod dordze napchanie kieszeni bankom, devom i skeszowanie landlordów na górce, a później choćby potop... Na koniec odcięcie kroplówki + może jakaś większa prowacja na wschodzie i mamy kryzys jakiego w III RP jeszcze nie widzieliśmy... Korzyści nie widać, a zagrożenia ogromne.
No w sumie można byłoby to też tak streścić ;)
Nie wiem czy dalszy spadek dzietności jest możliwy, bo obecnie osiągamy poziom Wschodniej Azji, czyli najniższy na Ziemi. Ale niewykluczone, że tak właśnie będzie. W 2017 - 402k urodzeń i TFR - 1,45, a w 2023 (dane nieoficjalne) tylko 276k urodzeń i TFR -1,18. Spadek byłby mocniejszy, ale w ostatnich latach gwałtownie rosła liczbą urodzeń wśród kobiet bez obywatelstwa polskiego, bo w 2017 to było 4k, a w 2022 już 17k.
@@josefbonk2039 masz rację, musielibyśmy spaść do poziomu Korei Południowej, czyli poniżej 1. Ale jest drugi czynnik poza TFR - populacja kobiet w wieku rozrodczym, i tu bez imigracji spadek jest pewność, bo to już zostało zapisane w kartach. A imigracja aktualnie wyhamowała.
Jak zawsze świetna, wielopłaszczyznowa analiza. Duża wiedza, zdroworozsądkowe pomysły i do tego wrażliwość społeczna. Żałuję, że nie współtworzy Pan polityki mieszkaniowej w Polsce.
Może ktoś kiedyś posłucha... a może jestem naiwny ;)
Czyli co, podwyższenia kwoty wolnej nie będzie, elektrownia jądrowa może poczekać, CPK i port kontenerowy pod znakiem zapytania, bez zbrojeń też się obejdziemy mimo coraz bardziej niepewnej przyszłości Ukrainy, ale kurwa na pompowanie lobby bankowo-budowlanego i napychanie kieszeni zapakowanych pod korek w nieruchomości polityków jest! Chwila moment i do bańki ciężko będzie o cokolwiek sensownego w większym mieście. Nie marząc nawet o komfortowym życiu tam i założeniu rodziny... Świetny program na start! Świetnie motywuje do nauki języków, mobilności i opuszczenia tego chorego kurwidołka. Paradoksalnie po dwóch latach odkładania brakuje mi 100k więcej, niż gdy zaczynałem oszczędzać. Za kolejne dwa pewnie będę jeszcze dalej od celu. Co mi potencjalnie po tanim kredycie jak wzrost cen z nawiązką zje wszelkie korzyści i rata wcale niższa nie będzie? Wystarczyła sama zapowiedź by oferty się przerzedziły w wyczekiwaniu na potwierdzenie. Dzięki za wyczerpującą analizę. Wnioski chyba jeszcze gorsze, niż te do których sam doszedłem. Daje do myślenia...
Niestety można dojść do takich konkluzji, że ten program będzie motywował do wyjazdu np. do Niemiec, gdzie nie ma takich programów, nieruchomości tanieją, czynsze są przystępne...
Można odnieść wrażenie, że ten program to zbiór wszystkich najgorszych pomysłów jakie można było wybrać.
Dwa są OK - TBS/SIM/spółdzielcze oraz zróżnicowanie programu zależnie od sytuacji (tylko parametry się pokręciły...)
Świetna analiza. Jako młoda osoba mająca w planach kupno mieszkania i patrząca z przerażeniem na nową propozycje rządu mam nadzieję że posłuchają się Pańskich porad. Leci sub
Dziękuję! W sumie największymi przegranymi całej sytuacji są osoby najmłodsze - te, które dopiero wchodzą na rynek pracy albo jeszcze się uczą.
Super material, dziękuję. Nie ma rynku wolnego nieruchomości w Polsce tylko spekulacja.. jestem wspominanym tutaj „senior IT developerem” i nie mam co kupić przy wysokich zarobkach co by odpowiadało moim oczekiwaniam. Raczej najem jest lepszym rozwiązaniem
Dzięki! Już nie chciałem wydłużać nagrania, ale trochę takie byłyby konsekwencje:
1. grono osób-beneficjentów przykutych kredytem
2. grono osób wypchniętych na rynek najmu
3. grono osób, które stwierdzi, że to przesada i wyjedzie do tańszych krajów (np. Niemcy jak się zaraz okaże)
Oprócz Pana z Symen24 to właśnie Pana analizy są najbardziej trafne. Jestem ogromną przeciwniczką tego programu. Mam nadzieję że weźmie Pan udział w konsultacjach
Dziękuję!
Janek jak zawsze merytorycznie. Mam nadzieję, że Twoja opinia (która jest zbieżna z moim zdaniem i pewnie dużej części społeczeństwa) zostanie wysłuchana przez nową władze. Proszę Cię walcz o wolny rynek dla nas!
Dzięki! Nie mam na celu "ukręcenia" tego programu - nie ja za to odpowiadam. Ale jednak ten program w tym momencie to nie jest najszczęśliwszy pomysł...
Dziękuję za świetny (jak zawsze) materiał. Czapki z głów za chłodne i naukowe podejście bez skrętów ideologicznych. Natomiast nurtują mnie dwie rzeczy. Czy przyjmuje się, że cały czas w Polsce mieszkań brakuje i jeszcze długo będzie brakowało mimo słabej dzietności? Po drugie czy granicą potencjalnego wzrostu nie powinna być zdolność kredytowa potencjalnego nabywcy? Czy w przypadku kiedy oferta deweloperów staje się niedostępna dla przeciętnego kowalskiego to możemy to traktować jako czynnik hamujący cenę czy raczej wtedy rynek przejmują inwestorzy z dużym kapitałem?
Dzięki Andrzej. Najwyraźniej tak się przyjmuje - co prawda twierdzi się, że ten program dzietność ową poprawi, ale mam ku temu duże obawy. Odnośnie drugiego pytania - nie wiem czy dobrze zrozumiałem - w segmencie konsumenckim faktycznie zdolność kredytowa dość dobrze określa co się będzie sprzedawało i w jakich cenach. BK2% wypompował zdolności w stronę 500-600 tys. PLN (+wkład), bo taki był limit. MnS pompować będzie znacznie wyżej te zdolności - to jest największe chyba zagrożenie tego programu...
Wszystko stoi na głowie. Skrajnie antyspołęczny zbiór pomysłów. Na jedynych beneficjentów wychodzą zapakowaniu już w nieruchomości, banki i deweloperka. Nawet nie potencjalni beneficjenci, programu, bo może się okazać że rynkowy kredyt przy obecnych cenach wyjdzie korzystniej niż "preferencyjny" po nowych cenach. O całej reszcie nie ma co wspominać - dzietność jeszcze bardziej spadnie, a i wielu coraz przychylniej będzie spoglądać w stronę emigracji. Czy jest jakakolwiek szansa, że ktoś zatrzyma tan absurd i pomysł tak szybko jak się pojawił, tak szybko zniknie? Jak Pan ocenia?
Osobiście jak usłyszałem o tym programie to stwierdziłem, że za półtora roku (koniec programu) sprzedam moje wszystkie mieszkania na wynajem i wrzucę to w inne aktywa. Gdyby program wszedł w takim kształcie to pompa jest murowana.
I masz trafne obawy - wzrost cen to nie tylko problem mieszkańców Polski - to też problem osób, które musimy sprowadzać do kraju, żeby w ogóle gospodarka działała. A jak tu będzie tak, że pensja to połowa tej z Niemiec, a cena mieszkania jest dwa razy wyższa, to się nawet z Niemcami wszyscy przeproszą...
Czy ktoś może zatrzymać? Myślę, że w Sejmie jest parę takich frakcji.
Panie Janie, ma Pan dobry umysł analityczny i dobre pomysły. Prosimy żeby wymyślił Pan jakieś zapisy i zaproponował je ministerstwu które będą zachęcać do powiększenia rodzin faktycznie.
Mam 3 dzieci i liczba mieszkań do wynajmu i kupna dla rodzin z trójką dzieci i wiecej jest bardzo mała. Naród dalej bedzie wymierał gdy mlode rodziny będą miały problem ze znalezieniem mieszkania o odpowiedniej powierzchni. Deweloperzy budują głównie kawalerki i dwupokojowe, bo te najlepiej schodzą. Może jakieś zachęty dla niech by budowali więcej mieszkań niekoniecznie dużo większych ale takich gdzie można wydzielać dodatkowe pomieszenia gdy pojawi się kolejne dziecko?
Znany mi aktualnie problem. Własność mieszkania (zwłaszcza małego kupionego na kredyt) paradoksalnie nie pomaga, tylko utrudnia, bo nasza mobilność jest mniejsza. I tu właśnie mieszkania na wynajem - zwłaszcza te społeczne (TBS/SIM etc.), a nie komercyjne - to najlepsza ścieżka - łatwiej się przesuwać w drabince jak się pojawiają nowe dzieciaki, łatwiej je tak projektować żeby metraż był większy i dodawanie pokoi było możliwe (jak za PRL bodajże na osiedlu Sady Żoliborskie), nie da się też tym spekulować.
Ale politycznie to nie jest sexy - przynajmniej nie dla wszystkich partii. Lewica twierdzi, że ten problem rozumie i chce go rozwiązywać właśnie mieszkaniami społecznymi. Trzymam kciuki, zobaczymy
Nie powinno być już żadnego programu, chyba, że wpływający na podaż. Nic się nie stanie jak deweloperzy zejdą trochę z marży.
gdyby kredyt byl na zakup wiekszego mieszkania/domu - z wymogiem sprzedazy obecnie posiadanego do 2 lat pod grozba utraty preferencji. to by ten kredyt super dzialal. rodzina musialaby sprzedac swoje obecne mieszkanie do 2 lat od zakupu nowego. te stare wchodzi na rynek i powieksza podaż. Polacy gniedża sie w coraz mniejszych mieszkaniach. dlatego nie rodzą sie dzieci
tj.hooker trafnie wskazuje, że to byłoby dobre rozwiązanie... ale nie w Polsce - poziom naszego kombinatorstwa przy mieszkaniach jest na level HARD. I myślę, że tak jak konsultant zauważył - już będą kombinować, żeby chata pozostała w rękach. Ale darowiznę można by wyłączyć z ustawy i wymusić spłatę części kredytu gotówką - od razu się przewietrzy :)
Piotr - takie jest też moje zdanie, napisałem to wprost w moich 28 inicjatywach:
www.fltr.pl/think-tank-mieszkalnictwo-jak-zapewnic-duza-liczbe-tanich-mieszkan/#czesc-2-C
@@GreatWeight oczywiscie - to inaczej musiałoby działać. Przy okazji wyceny lokalu kupowanego robiona jest druga wycena lokalu sprzedawanego (wyceny zawsze robią rzeczoznawcy na liście dopuszczonej przez banki, tu jest ograniczone pole do nadużycia). Na bazie tej wyceny po 12 miesiącach beneficjent programu musi sprzedać (nie darowizna) mieszkanie do osoby niepowiązanej i spłacić w nowym kredycie kwotę np. 90% wartości mieszkania minus spłacany kredyt (z pierwotnego mieszkania).
A propos sprzedaży za złotówkę - od tego już są urzędy skarbowe i notariusze
Mam 1 krotka propozycje względem tego programu - nie wprowadzać go ani nic innego a rynek sam sie unormuje poprzez spadek cen.
To też moja wyjściowa propozycja - ale gwoli konsultacji chcę dać też rozwiązania na usprawnienie programu
w przypadku singli nie powinno byc kryterium wieku. Jaka jest pewność że singiel w wieku 36-45lat nie będzie chciał kupić swojego 1mieszkania? Co z tymi osobami? W przypadku tego programu jeszcze bardziej odjedzie im szansa na kupno M.
A jaka jest pewność, że singiel 46 nie będzie chciał kupić 1.go mieszkania? I jeszcze płodzić dzieci? Takich przypadków możemy mnożyć. Bottom-line jest taki, że zawsze będą pokrzywdzeni - i to będzie większość społeczeństwa. Więc zamiast pompować ceny lepiej pracować nad większą podażą mieszkań
A wystarczylo by dac mozliwość odpisać od podatku Koszty kredytu. Masz kredyt na 1 dom/mieszkanie. Gdzie rata to 3 k. Rocznie 36 k. To z tej kwoty nie pobieramy nic z kowty brutto z UOP w skali roku. Czyli tak karta podatkowo-kredytowa. Przykladowo zarabia ktos 9 k brutto to przez 4 miesiace w roku wpada na konto kwota brutto jesli ma ten kredyt na pierwsze mieszkanie. Oczywiscie to przykladowe cyferki ale taki mechanizm byl by dobry i prosty. Dla osób z JDG też monżna by coś zrobic bo to dopiero jest wykluczenie kredytowo/mieszkaniowe.
Dokładnie - jest znacznie więcej sposobów, żeby wesprzeć obywateli bez destabilizowania rynku nieruchomości. No ale wybory i utrata wpływów podatkowych (3-4 mln PLN VAT jest w mieszkaniach z rynku pierwotnego rocznie)...
@ oststni program wsparł banki i developerow :) ten wydaje się tak nie logiczny ze doradcy kredytowi będą mieli trochę do analizy.
w okolicach 2000 byla Ulga Odsetkowa i Ulga Budowlana. to byly 2 bardzo dobre programy ktore wspieraly upgrade mieszkan i powiekszanie komfortu zycia. zlikwidowano je
40:50 Panie Janie te warunki dla rodzin 2+3, 4 itd akurat wspierają dzietność i nie są takie złe. Pomoc ludziom którzy faktycznie płodzą kolejnych Polaków jest potrzebna. To jest teraz najważniejsze w obliczu katastrofy demograficznej.
Bez sensu jest wspierac singli i pary 2+0, 2+1, które nie będą powiekszać rodziny itd chyba że bedzie zapis uzalezniajacy wsparcie od spłodzenia potomków w określonym czasie. Przykład: para dostaje wsparcie z zapisem w umowie ze w ciagu 2 lat musi splodzic dziecko inaczej traca wsparcie lub znaczną jego część. I to wsparcie może rosnąć wraz z każdym kolejnym dzieckiem.
Pomijając już fakt, że takie socjalistyczne/ interwencjonistyczne pomysły z reguły są złe.
Słucham i wspomniał Pan o czymś podobnym później w nagraniu.
Dokładnie tak, obecne kryteria nie zachęcają do powiększenia rodzin i będą mieć mizerne efekty prodemograficzne.
Trzeba stworzyć coś w rodzaju systemu motywacyjnego. Wsparcie tym większe im więcej dzieci. Wsparcie spada lub nie ma go wcale jeśli po określonym czasie nie ma kolejnych dzieci.
Jeśli nie będą się rodzić dzieci to za jakiś czas nie będzie miał kto utrzymywać naszej gospodarki i wynajmować mieszkań które mamy na wynajem. Czeka nas totalna zapaść cywilizacyjna jeśli nie poprawimy dzietności.
Dziękuję - i jak widać myślimy na podobnych torach :) Natomiast też mam obawę, że nie własność mieszkania per se kreuje nowe bobasy, tylko jednak 1) stabilność zatrudnienia, 2) przystępne cenowo i rozmiarowe mieszkalnictwo (niekoniecznie na własność), 3) infrastruktura (żłobki, przedszkola etc. ale nie za miliony monet jak to dzisiaj w realiach wygląda...)
Witam. Mowa jest gospodarstwie domowym. Czy w modelu małżeństwo z dwójką dzieci i mieszkającą z nimi babcią przysługuje taki kredyt 0% na nowe mieszkanie/dom ?
No i to jest dobre pytanie - nie wiem, do tego się też w nagraniu odnosiłem. Nie ma takich szczegółów, mamy na dzisiaj kilka slajdów od Ministerstwa. Ale ta przysłowiowa "babcia" to byłby lekki idiotyzm - każdy by sobie doparcelował teściową albo dwie na 6 miesięcy żeby dostać darmowy kredyt, więc zapewne to będzie liczone jak "rodzice + dzieci"
Biorąc pod uwagę, że na mieszkanie w dużym mieście i tak mnie nie stać (sam niby zarabiam tyle, że wypadnę poza ten program), ale z narzeczoną jesteśmy poniżej progu dla pary. Tylko co z tego, jak we Wrocławiu żeby kupić 60-70 metrów potrzeba już z 900k, żeby jakoś w tym mieszkać. Ale pakowanie się w taki kredyt to mi się średnio widzi. Chyba lepiej wyjdzie wzięcie tego kredytu tylko po to, żeby kupić dom w mieście powiatowym od własnej matki, żeby mieć tani kredyt na modernizację tego domu.
Moim zdaniem im byłoby mniej takich programów i sypania pieniędzy (tanie kredyty w latach 2015-2021) tym łatwiej byłoby normalnemu człowiekowi bez wsparcia kupić mieszkanie.
Ale ponieważ pierwszym ogólnopolskim założeniem jest to, że w ogóle TRZEBA COŚ KUPIĆ, to politycy próbują wykonać niedźwiedzią przysługę i sypią pieniędzmi. No bo inaczej to człowiek jest przegrywem... Tylko z sypania pieniędzy problem narasta i trzeba sypać coraz więcej i szybciej, jak narkotyk.
Osobiście też mi się teraz wydaje, że lepiej poza dużym miastem coś ogarnąć. Ja osobiście jestem najemcą w Warszawie, a mieszkania na wynajem mam na Śląsku plus inwestycje na giełdzie. Żyję, jest mi całkiem dobrze. Moja żona nie ma żadnej nieruchomości. Też ma się świetnie.
Zgłoś się Jan do Ministerstwa Rozwoju i Technologii jako ekspert do konsultacji tego programu. Mam wrażenie że tam doradzcami są jedynie osoby z lobby bankowo - developerskiego. Co powoduje tworzeniem takich gniotów zupełnie nie przemyślanych
kredyt powinien byc na upgrade mieszkania na wieksze, stare mieszkanie - wymog sprzedazy do 2 lat albo utrata preferencji. kredyt tylko na nowe mieszkania z rynku pierwotnego. stare mieszkanie do 2 lat wraca na rynek i powieksza podaż! tak to powinno dzialac. rodzina chce dokonac upgrade'u mieszkania - bo np. planuje dzieci itp. i dzieki temu rosnie dzietnosc, rosnie sredni metr mieszkania w PL. a podaż zapelniaja mieszkania odsprzedawane - ktore do 2 lat trzeba sprzedać
ZDEXYDOWANIE! KIEDY JAK NIE TERAZ!!!
Cóż, Ministerstwo zna osoby i organizacje (Izby Gospodarcze, NGOsy etc.) z którymi można było taki projekt stworzyć - za poprzedniego Ministra takie zaproszenia na otwarte konsultacje były (choć niewiele to przyniosło). Nie wiem natomiast jak kierownictwo Ministerstwa do tego podchodzi, ale najwyraźniej woleli sami wyprodukować projekt. Teraz muszą go obronić :)
@ Ogłaszając obecne wytyczne dodawali "będą jeszcze konsultować ten program z ekspertami". Pytanie, co to będą za eksperci
Panie Janie, czapki z głów. Oglądałem to na 3 razy z przerwami, nie jestem sobie teraz w stanie przypomnieć jak w ogóle trafiłem na Pana. Chyba przez newsletter. W każdym razie, poziom intelektualny, będący wypadkową merytoryki i znajomości branży i jakość tej treści robi na mnie poteżne wrażenie i przywraca mi wiarę w ten kraj. Siadł Pan i zrobił porządny zarys jak to powinno wyglądać. Kontrastuje to fatalnie z nieudacznikami i populistami z rządu, którzy się prześcigują na rozdawnictwo, zajmują się wojenką plemienna zamiast myśleć długoterminowo. Podziękowania również dla Pana zespołu, który w tym pomagał, bo w pojedynkę chyba nie idzie tego ogarnąć.
Dziękuję serdecznie, przekaże zespołowi, bo faktycznie to wspólna praca - mi w tym programie chyba zabrakło tego, do czego nawoływałem we wrześniu 2023 - usiądźmy "wszyscy" (wszystkie strony sceny politycznej) i wypracujmy dobry kompromis dla Polski, a nie jakieś tam westernowe wypady kowbojów... No ale ten projekt to chyba samowolka...
A gdzie stare i dobre "pieniędzy nie ma" :/
Niby 500 mln jest, wystarczy na 50 tys. A te jak widzieliśmy wystarczylo w 2023 do destabilizacji rynku
Piękne mieszkania trzypokojowe w Hiszpanii niedaleko morza kosztują około 400k zl. Sezon praktyczny cały rok a Polaków prawie tyle co w Polsce :), ceny Wielkiej Brytanii spadają i dorównują do Polskich. Tam jedna minimalna krajowa spokojnie starczy aby utrzymać kredyt mieszkaniowy i jeszcze zostanie. W Polsce musisz mieć kilka minimalnych krajowych żeby opłacić ratę kredytu. Czy jest sens kopać się z koniem? Mam natomiast jeszcze dwa pytania co się dzieje po 10 latach z tym kredytem? Oraz czy do tych przykładowych 1,5% dochodzi jeszcze marża banku?
po 10latach masz oproc. kredytu wg cen rynkowych podobnie jak w bk2%. Do tych 1,5% prawdop. dochodzi marza tj w przypadku bk2%.
juz sporo Polaków kupuje domy,mieszkania w ESP ale też w Bulgarii, Cyprze, na Malcie gdzie ceny są w zaleznosci co sie chce miec do jakosci duzo lepsze niż nad Baltykiem.
Rav - pełna zgoda i pewnie wiele osób powoli wróci do pomysłów emigracji (lub nie wróci do Polski lub do nas nie przyimigruje). Teraz w dużym mieście ładowanie się w mieszkanie to trzeba być naprawdę przekonanym do tego - poza dużymi miastami można sensowniej żyć. Ale w sumie za granicą jest dość podobnie. Monachium/Hamburg/Frankfurt vs. dziury w NRD to też duża różnica cenowa.
Odnośnie pytań - nie wiadomo - założenia programu były tak skąpe, że musimy zgadywać. Nie wiadomo czy to na 10 lat czy ile. Czy będzie rata równa czy malejąca. Czy będzie marża etc. W BK2% miała być marża a w praktyce kredyty kosztują dokładnie 2%
A czy są dane ilu obcokrajowców skorzystało z BK2%? na te 50 kilka tysięcy przyznanych kredytów?
Nie znam niestety - raczej niskie naście procent, niż jak plotki głosiły 50-80%
Bardzo rzetelna analiza Jana DZ. Tylko to NIE jest normalne, że Jan DZ robi całą robotę merytoryczną za Ministerstwo, a Ministerstwo bierze ciężkie pieniądze publiczne tylko za to, że jest. Czy my żyjemy w normalnym kraju???
Jakąś analizę ministerstwo zrobiło, to też nie jest tak, że nie ma tam wkładu pracy - ale chyba trochę bezkrytycznie i "radośnie" zostało to zaprojektowane...
Twoje analizy są bardzo rzetelne. I jednocześnie zawsze mam wrażenie, że wciąż jest w tobie dużo idealizmu. Pozdrawiam też Wszystkich Słuchaczy.
Ale to jeszcze musi przejść przez sejm tak? Czyli w teorii Lewica, PiS i Konfederacja mogą to zablokować czy nie?
Oczywiście - procedura jest następująca (pierwsze 3 punkty mogą się różnić):
1. projekt ustawy + OSR
2. konsultacje społeczne
3. projekt na RM
4. Sejm
5. Senat
(6). Sejm jeśli Senat wprowadzi poprawki
7. Prezydent
Obecnie zakładając, że PiS nie zagłosuje pod rękę z KO ze względów ideologicznych to projekt nie ma obecnie szans - Lewica, Razem i Konfa są na nie, P2050 jest znakiem zapytania. Ale są różne metody wyciskania koalicjantów...
@ czyli o czym my tu rozmawiamy. Szanse na wejscie tego programu już od połowy 2024 są mizerne i mniejsze niż 10%. Jesli nie będzie programu MnS to rynek nieruch. leci w dół mimo kiepskiej podaży.
@@FCDynamoKijow też tak zakładam. Ale Brexit też miał być tylko pokazówką ;)
@@FCDynamoKijow Nie poleci szybko jak będą obiecywać bo sprzedający będą czekali na start programu. No i ludzie będą kupować przestraszeni wizją dalszych wzrostów.
Kazdy Senior IT Developer w Wawie zarabia kolo 30 tys. brutto, tak samo jak kazdy manadzer sredniego szczebla, niezaleznie od branzy. Rozbawil mnie Pan z tym prezesem albo dyrektorem :)
Nie każdy pracuje w IT
I nie każdy pracuje w korpo w Warszawie ;) Chodziło o hiperbolę tego, że progi są zawieszone wysoko.
PS. wg badania wynagrodzenia.pl wcale te pensje prezesowskie nie są super-hiper ;)
wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-zarabia-prezes
@ Progi nie sa zawieszone wysoko. Dla duzych miast, progi sa bardzo niskie, wlasciwie wymuszaja, aby przynajmniej jedna osoba w gospodarstwie byla bezrobotna... W duzych miastach ponizej 10 tysiecy brutto zarabiaja tylko stazysci.
@@PawelZe Jak wynika z danych przekazanych przez Główny Urząd Statystyczny, przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2023 roku, wyniosło w Warszawie 8838,48 złotych.20 gru 2023
@@PawelZe mija się Pan z faktami albo żyje w jakiejś bańce. Proszę zbadać statystyki GUS. Połowa (mediana) pracujących w Polsce zarabia mniej niż 5500 PLN, ok. 70% zarabia mniej niż 7600 (średnia). 90% mieszkańców Polski zarabia mniej niż 10 tys. PLN. Te 90% to stażyści?
Panie Janie, szkoda, że nie wziął Pan pod uwagę w swoich analizach marnej dostępności w PL dużych mieszkań dla dużych rodzin. Bardzo trudno jest kupić coś dla rodziny 2+3 w dużych miastach. Takich mieszkań nie ma, bo podzielono je na kawalerki lub wgl. się nie budowało. Obecnie „zamożni”, po których Pan tak jeździ (sam nim będąc) nie są w stanie kupić w ramach swojej „zdolności kredytowej” nic sensownego - pozostaje wyprowadzka poza miasto i obniżka standardu życia (dojazdy, przymus prywatnych szkół na przedmieściach, brak dostępu do kultury itp.).
Estebanie - ja nie mam problemu z tym, żeby wesprzeć wielodzietne rodziny - ale nie te zarabiające 30 tys. PLN na miesiąc, bo to naprawdę duże kwoty - za 1,5 mln PLN zdolności kredytowej + 300 tys. minimalnego wkładu własnego jest 1,8 mln PLN. Za to można w każdym mieście, z Warszawą włącznie, kupić dom lub duże mieszkanie. A gdyby nie było programu BK2% to byłoby to bardzo łatwe. To wiele lat niskich stóp procentowych i programy dopłat do kredytów powodują, że nieruchomości stają się tak drogie. To nie jest rozwiązanie tylko źródło problemu.
@ odnośnie dopłat zgadzam się z Panem w 124,9% - bez dyskusji - żadnych dopłat nie powinno być. Ale skoro już są, to nie dzielmy ludzi na zamożnych=niegodnych i niezamożnych=godnych według kryterium 30K. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Niech kryteria będą obiektywne - liczba dzieci i średnia cena za metr w miejscu zameldowania etc…
BTW: na 1,5M zdolności trzeba mieć 30K na rękę, a proponowany „limit” to 33K brutto.
(Co w Waw można kupić za 1,8M to już temat off-topic.)
Czyli bankierom trzeba wykazać dużo dla dobrej zdolności, ale jednocześnie mało dla limitu w programie.
Może warto zrobić o tym materiał i pokazać gdzie przecinają się krzywe.
@@EstebanBurczymucha myślę, że szkoda już czasu tracić na znęcanie się :) Teraz ruch po stronie MRiT, niech sami poplanują krzywe i przedstawią projekt ustawy.
Czy już wszyscy zapomnieli że jest inflacja oraz stopy na poziomie 5.75%????? WYBORY SIE PRZECIEZ SKONCZYLY!!!
No właśnie są dwukrotne wybory w 2024 roku - samorządowe (ulubione PSL) i do Europarlamentu (ulubione KO)...