Imienna rzeka
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ต.ค. 2024
- Poza głównym nurtem także w sztuce istnieją nurty poboczne, których przebieg jest zupełnie inny od nakreślonego kierunku przekopanego koryta. Można powiedzieć, że płyną one pod prąd współczesnym normom wyznaczających "jedyny słuszny bieg". Zapraszam do popłynięcia w zgodzie z naturalnym od wieków biegiem wody, która wiadomo z jakiego źródła wypływa i dokąd zmierza.
Przedostatni film cyklu. Kontynuacja nastąpi za kilka miesięcy.
Akcent kolorystyczny w postaci różu istnieje w obrazie od samego początku. Jednak przejaskrawianie tego efektu zabiłoby kompozycję i każdy artysta z doświadczeniem powinien o tym wiedzieć, szczególnie kiedy udziela porad. Zrobienie takiego błędu rozwaliłoby obraz od środka To są podstawy. Obraz jest całością wielu wypadkowych, a nie jedynie kolorystycznym nakreśleniem. Dlatego właśnie interesuje mnie praca w naturze bez pośrednictwa, który zakłóca odbiór wrażeń. Uczmy się od Mistrzów!!!
Ja wiedziałem, że tak będzie. Polska mentalność. Trzeba znaleźć dziurę w całym. Inaczej jest niedosyt. Co za piękny kraj. Kulturowo.
@@Oreł-j2v To nas wyróżnia właśnie. Nie potrafimy się cieszyć z tego co tworzymy, odkrywamy, czy poznajemy tylko tym co sobie obrzydzamy. Dlatego jesteśmy tacy ubodzy...duchowo. Chociaż są wyjątki i to nas umacnia.
Jeszcze jedno. Jeżeli coś jest krytykowane bezpodstawnie to najprawdopodobniej jest bardzo dobre, a może najlepsze z tego co udało nam się zrobić. Taki rodzaj wyrażania komplementów🙃
Bardzo niewyraźny efekt tej pracy, czyli obraz. Jedynie., co dobrze w nim widać, to dominację chłodnych kolorów, której w rzeczywistości nie ma.
Pejzaż niestety jest głównie dominacją chłodnych barw jeżeli nie wpływa na niego znacząco oświetlenie. Najczęściej w pejzażu bazowym kolorem jest błękit, a błękit zawsze jest chłodny. Prosty przykład : jeżeli ustawi Pan aparat fotograficzny na krajobraz to automatycznie parametry kolorystyczne ustawią się na błękit, gdyż wtedy osiągnie się najlepsze efekty bez świadomej ingerencji. Tak to niestety działa. Proszę sobie to przetestować, a najlepiej zaobserwować. Pozdrawiam.
Bardzo niewyraźny efekt tej pracy, czyli obraz. Jedynie. co dobrze w nim widać, to dominację chłodnych kolorów, której to nie ma w rzeczywistym pejzażu.
Po pierwsze, żeby to stwierdzić należało tam być: w tym miejscu i o tej porze, a nie kierować się kolorem obrazu z kamery, która jak wiadomo zawiera obraz przetworzony kolorystycznie, a nie rzeczywisty. Proponuję wybrać się na rzekę i spojrzeć na naturę bez użycia filtra, szczególnie o poranku. Jeżeli Pan zauważy dominację ciepłych barw to gratuluję i proszę to jak najszybciej namalować! Po drugie nikt nie powiedział, że ja odtwarzam rzeczywistość, bo jej nie odtwarzam i nie interesuje mnie powielanie niuansów kolorystycznych w każdej części obserwowanego zjawiska, gdyż jest to nieosiągalne i mało twórcze. Oddaję atmosferę, wrażenia i przeżycia, a to jest subiektywne. To nie jest odtwarzanie rzeczywistości tylko interpretacja, ale żeby to zrozumieć to trzeba coś niecoś wiedzieć o sztuce i pracy w plenerze.
Proponuję spojrzeć na ujęcie kamery w miejscu czasowym 6.12.
Proszę z góry nie zakładać, że nie mam pojęcia o sztuce i że nie pracowałem w plenerze.
Prawie zawsze w pejzażu występują ciepłe kolory i dobrze jest je dostrzegać, chyba, że w założeniu obraz ma być chłodny i monotonny kolorystycznie.
Nawet więcej, ciepły kolor, który występował na niebie w czasie kiedy Pan pracował można było wzmocnić i nadać życie temu obrazowi.
Dziękuję za porady. Rzecz w tym, że one w żaden sposób nie przystają do obrazu, który jest rzekomo pozbawiony kontrastu kolorystycznego. Ocenia Pan obraz na podstawie ujęć z kamery, która nie wychwytuje niuansów kolorystycznych i na tym założeniu buduje Pan nierzeczywiste teorie, które nie mają sensu, gdyż przeczą faktom. Oczywiście, że występuje ciepła barwa tam gdzie ma występować. Ten obraz pojawił się na dwóch poprzednich filmach i może wartałoby to zestawić, żeby mieć trochę pełniejsze pojęcie, chociaż dopiero zdjęcie byłoby dokładniejszym ujęciem kolorystycznym dającym jakieś tam podstawy do tego typu rozważań. Analizuje Pan co jest iluzoryczne i wysnuwa hipotezy, które akurat w tym wypadku są absurdalne.
Poza tym kamera patrzy z innej pozycji, co powinno być dla każdego oczywiste. Kamera jest na drugim brzegu na pewnej wysokości, w pewnym oddaleniu i patrzy w innym kierunku. Ja natomiast pracując miałem zupełnie inny punkt widzenie, inny poziom, inne umiejscowienie i inny kierunek... zatem jest logiczne, że nie mogłem widzieć tego co ujmowała kamera, gdyż musiałbym sobie to wyobrazić nie będąc kamerą. Po prostu myli Pan punkty odniesienia i wysnuwa zgoła błędne wnioski, dzięki czemu możemy sobie podyskutować nie na temat. No fajnie. Zawsze możemy sobie pogdybać "co by było gdyby..." tylko nie rozumiem dlaczego akurat ten obraz miałby być celem naszych spekulacji w temacie który jest sztucznie utworzony? Możemy debatować dlaczego kamera nie oddaje rzeczywistych kolorów, nie wychwytuje przejść tonalnych w czasie rzeczywistym i jest ustawiona w miejscu niezgodnym z naszymi wyobrażeniami o tym co chcielibyśmy zobaczyć... Tylko jaki to ma sens i co wnosi do naszego zrozumienia świata?
Ja widzę kolor różowy na niebie tylko mieć lepszą rozdzielczość i większy ekran 🧐 Trza patrzeć. Pozdrawiam
Wrażliwość na barwę jest rzeczą istotną i trudno jej oczekiwać od urządzenia , którym jest kamera. Niemniej nie ma co tworzyć wydumanych teorii na założeniach, które się wpaja dzieciom co niniejszym czynię od lat. Trzeba się kierować rozeznaniem. Żeby przeprowadzić konstruktywną krytykę to przede wszystkim należy mieć wierny obraz obiektu, który poddajemy analizie, a tak to mamy śmieszną sytuację. Pozdrawiam.