Mieszkam 30 km od Jeleniej Góry i przejeżdżając drogą Jelenia Góra - Karpacz nigdy nie zwracałem uwagi na te przydrożne reklamy. Ale teraz jestem zaskoczony, że tyle tego jest.
Wbrew pozorom fajna rzeczą w Niemczech na niektórych austostradach są wyższe roślinności w pasie dzielącym. Jest to naturalna osłona przed oslepieniem przez auta jadące z naprzeciwka. Wiadomo że wiąże się to z tym że trzeba je czasem przycinać i wtedy mogą być utrudnienia. Marzeniem byłoby montowanie takich osłon prostopadłych do osi jezdni jak się u nas ostatnio montuje ale jednak jest ich zbyt mało
@@elektrycznywegorz7719 I rosną tam oleandry. Co jest bardzo estetyczne i odwraca uwagę od kolein, dziur i spękań asfaltu oraz pogiętych, zardzewiałych barier energochłonnych ;p
wiec ja dodam rzecz absolutnie fantastyczna w Holandii: otoz w przypadku korka lub spowolnienia znaki o zmiennej tresci wyswietlaja takie ograniczenie predkosci aby nadjezdzajace samochody nie hamowały z piskiem przed korkiem a odpowiednio wczesniej zwalniały tak aby ten korek szybciej rozładowac
Pan Radosław to człowiek z wyobraźnią i nie pozbawiony logicznego myślenia. W przeciwieństwie do bandy decydentów i betonu w Ministerstwie, a co gorsza w GDKiA. Pozdrawiam i czekamy na więcej materiałów.
Zawsze twierdziłem i twierdzę że lepiej dopłacić ludziom którzy potrafią logicznie myśleć niż budować byle jak a potem problem na dziesięciolecia. Że trzeba by im w euro zapłacić ? Ale warto.
Korki zaprojektowani celowo żeby zatłoczyć wyjazdy z miast w przedmieścia. Setki takich przypadków. Zrobione oni są dla tego żeby zwiększyć ceny gruntów w miastach.
To powinien być film szkoleniowy dla GDDKiA. Widać, jak wiele nam brakuje. Wszystkie punkty są ważne. Ja od lat powtarzam, że najlepszy system winietowy jest w SK i H.
Ale GDDKiA robi drogi na wzór francuski. Kto jechał francuską czy to płatną autostradą czy tak zwaną "landówką" lub "departamentówką" czyli D (droga wojewódzka) lub RN (droga krajowa, ostatnio intensywnie modyfikowane na drogi dwupasmowe) może zauważyć wiele wspólnych cech na powyższych drogach w PL i FR. I nie mam na myśli, materiałów a całej infrastruktury dookoła drogi.
Ja bym dodał jeszcze kilka rzeczy: 1. Włochy - szanuję Autogrille za liczbę toalet - szybko jest obsługiwany nawet duży ruch. MOP jest zbudowany "nad" autostradą. 2. Austria - rozwiązanie przypominające Francję - co kilka km były znaki: "jeśli widzisz 3 kropki - jedź z pełną prędkością, jeśli 2 - limit taki, jeśli 1 - limit taki", a na jezdni były narysowane kropki co kilkadziesiąt metrów. Służyło to wprowadzeniu ograniczeniu prędkości kiedy była słaba widoczność.
Chwała Ci za potępienie reklam oszpecajacych krajobraz naszego kraju :) Warto zwrócić uwagę na to że zbiorniki retencyjne przy autostradach w Polsce są wybetonowane i geometryczne a w krajach skandynawskich są zaprojektowane tak aby wyglądały naturalnie i wtapiały się w krajobraz :)
Żeby zaprojektować nawet takie coś prostego jak zbiornik na wodę tak, by wyglądał naturalnie to trzeba po prostu chcieć, a nie walnąć cztery proste kreski od linijki i wziąć kasę.
I was looking forward to this video, since you announced it. There are really a lot of differences, but that's normal: each country has its own habits. But there is one thing that struck me: the advertisements along the roads. I never thought that existed! Anyway, I can't wait to see the second part if it's made!
Oznakowanie dróg u innych to najbardziej co mi u nas brakuje,nawet w Czechach jest to bardzo czytelne. Prawdziwy autohof jest jeszcze w Radomsku i Kopytkowie na Pomorzu przy A1
Finlandia i sygnalizatory świetlne za skrzyżowaniem. Doskonale je widać, nie trzeba się garbić, są komfortowe kiedy świeci słońce. To naprawdę jest komfort podróży. Można podjeżdżać, tak jak się należy do linii zatrzymania.
W Polsce całkiem do niedawna sygnalizatory były powtórzone za skrzyżowaniami .Potem była akcją likwidowania.Uzasadnienie było tak mętne, że go nawet nie pamiętam i teraz czasem trzeba zadzierać głowę .A jak słońce świeci ze złej strony to dupa.
Mi się jeszcze podoba kilka rzeczy. Pierwsza taka rzecz znajduje się w Chorwacji. Na niektórych odcinkach autostrad są namalowane strzałki które informują jaką odległość trzymać się za jadącym autem . Kolejna ciekawa rzecz znajduje się np. Chorwacji , Austrii czy we Włoszech.Na każdej autostradzie są znaki informujące jak się nazywa dany wiadukt (tylko w Chorwacji z tej trójki) oraz tunel i ile ma Metrów. Chorwacja jest krajem bardzo interesującym pod względem drogowym. Znam stamtąd dużo ciekawostek drogowych. Bardzo mi się podobają drogi krajowe w Szwecji. Chodzi o drogi dwa plus jeden oraz namalowane na drogach znaki informujące np. Jaka jest dopuszczalna prędkość. Winieta elektroniczna jest już również w Czechach.
W Holandii na niektórych odcinkach autostrad np. Na RING Rotterdamu jest oddzielny pas którym poruszać się mogą autobusy jak i ciężarówki . Jako kierowca ciężarówki jestem bardzo zadowolony z tego typu rozwiązań 👍
Masz na myśli a15 i a15 ring czyli dojazdówka do dzielnic r'damu? Rotterdam to specyficzna metropolia, ogromny ruch idzie na "havens" czyli nabrzeża i gdyby były 3 pasy a15, to wjazd do centrum, Zuid czy na heijplaat w godzinach szczytu, trwałby wieczność. Zauważ, że nawet a4 od zjazdu z a15 po schiedam/Vlaardingen ma dwa tory. Jeden główny czy A4 i drugi A4 Ring dla ciężarówek i pojazdów jadących do schiedamu czy Vlaardingen oost na promy. Dodatkowo na A20 na odcinku od schiebroek/blijdorp do węzła kethelsplein z A4 masz bramki czasowe ze względu na wzmożony ruch z hoek van Holland haven (port graniczny z Anglią). Od jakiegoś czasu, budują a24 od massluis do hoogvliet/spijkenisse by odciążyć ruch wokół Rotterdamu. Utrecht także posiada RING na A12 od krzyżówki z A2 do kruispunt A27. Głównymi nitkami jedziesz do 100 km/h (pamiętaj o bramkach czasowych!!) zaś bocznymi z licznymi zjazdami do 80km/h. Identyczne rozwiązanie jest w Eindhoven gdzie A2 to trakt główny, zaś N2 to krajówka ze zjazdami do dzielnic mieszkalnych czy przemysłowych która w godzinach szczytu jest zawsze zakorkowana. Ma to na celu upłynnić ruch na głównych trasach.
Coś co mi się podobało, a widziałem w Austrii to informacja o prędkości w czasie mgły i informacja jak ja ustalić, czyli odpowiednio namalowane kropki na poboczu. Jeżdżę w okolicach Krakowa, gdzie mgły potrafią się utrzymywać nawet cały dzień wiec chętnie bym widział takie rozwiązanie.
Świetny film. Na każdy z podanych przez Ciebie minusów polskich dróg można by było podać kilka sposobów poprawy. Niestety beton wśród urzędników jest nie do ruszenia.
@@AutostradyPolska1978 Liczy się tylko KASA, a nie faktyczny stan dróg czy rozładowanie korków które przecież tak bardzo wpływają na ekologię. S8 w Wawie to katastrofa w ruchu lądowym...
Korki zaprojektowani celowo żeby zatłoczyć wyjazdy z miast w przedmieścia. Setki takich przypadków. Zrobione oni są dla tego żeby zwiększyć ceny gruntów w miastach.
Będąc w Grecji na wyspie Rodos, bardzo podobały mi się powtarzacze do sygnalizatorów drogowych. Czyli zanim zobaczymy sygnalizator zza łuku, już wcześniej widzimy, czy jest na nim czerwone czy zielone.
Mi się bardzo podoba jak na Węgrzech oznaczone są Państwa do których dojedziemy daną trasą. Wynika to zapewne z faktu, że Węgry są państwem tranzytowym w każdym kierunku.
@@AutostradyPolska1978 to chyba taka przypadłość dróg robionych w okolicach Euro 2012. S8 z Łodzi do Wrocławia na Łódzkim odcinku wygląda jak tunel, tak samo A1 do Kutna...
@@AutostradyPolska1978 Na estakadzie na obwodnicy Bolkowa zamontowano ekrany... przeciwaerozolowe. Żeby na zwierzątka pod estakadą nie kapała woda! Info od kierownika budowy. Przy okazji zasłonięto piękne widoki, w tym na zamek.
A jak myślicie, czy zimą przypadkiem takie ekrany nie zapobiegają nawiewaniu śniegu na drogę? Kiedyś były takie płotki (kobyłki) przy drogach i zatrzymywały śnieg, ale teraz śniegu jak na lekarstwo, więc się tych ekranów nie docenia.
Mieszkam w Holandii (dzisiaj Niderlandy) i najcenniejszym rozwiązaniem wydaje mi się automatyka świateł na skrzyżowaniach. Inteligentne systemy robią grubą robotę.
11:00 Co się jeszcze podoba ale u nas nie ma ? Jadąc w PL drogą inną niż A lub S czyli tzw. żółtą lub krajowką, brak jest na znakach informacji, że dana droga przecina się węzłem z autostradą lub eską. To słabe, że wyjeżdżając np. z Radomia starą dk7, nie wiemy ze znaków, że za chwilę będzie węzeł S7 do Krakowa i Kielc, tylko stoi znak: Szydłowiec...
Pełna zgoda - powinno być takie info. Ale odpowiedź jest w Twoim zdaniu - ta droga to była DK7 czyli teraz droga gminna lub powiatowa. Więc im nie zależy na takiej informacji. To jest oczywiście chore.
Oznakowania szlaków drogowych to temat na kilka odcinków. Pamiętam, że wiele lat temu skręt w Kunowie z drogi Gostyń-Dolsk (dzisiaj ma ona numer 434) miał drogowskaz na... Międzychód! Wiele powstało już opracowań na temat jak to powinno być, ale nie wydaje się, żeby było możliwe utworzenie systemu, który automatycznie będzie nadawał nazwy optymalne dla każdego kierowcy.
Dokładnie. Jak pierwszy raz jechałem z Lublina do Krakowa przez Radom to zgłupiałem. Na rondzie przy mc donaldzie na DK12 co prawda jest znak na Kraków, ale potem wjeżdżając już na tą nową południową obwodnicę miejską można się pogubić. Raz jest znak, że droga prowadzi do Krakowa, raz nie ma. Częściej nie ma. Potem na starej DK7, która jest teraz DW735 nie ma w ogóle znaków na Kraków. Gdybym nie wiedział, że Szydłowiec leży pomiędzy Radomiem, a Krakowem to bym nawet nie wiedział gdzie skręcić. Jadąc z kolei Z Krakowa do Lublina, zjeżdża się z tego co pamiętam na węźle Radom Południe. Tam przy zjeździe jest wielki znak informujący, że jest objazd na Lublin. Po zjechaniu na ten pas po kilkuset metrach mamy rozwidlenie. Jedno prowadzi do Radom ''cośtam'', a drugie na "Radom centrum" czy coś takiego, bez informacji, które na Lublin. Dodam, że jestem pasjonatem dróg, i znam prawie całą sieć DK, ekspresówek i autostrad na pamięć i mimo tego nieraz miewam ogromne problemy jadąc bez nawigacji. Po co są więc znaki w Polsce skoro nie pomagają w podróży, a wręcz nieraz utrudniają i nie da się podróżować bez nawigacji.
No nie ma tu czego zanegować, a miałem okazję (choć tylko jako pasażer) pojeździć po drogach wielu krajów - od Hiszpanii po Białoruś i od Grecji i Włoch po Spitsbergen (tak, tam też mają drogi). Dla mnie najciekawszym przeżyciem były chyba drogi w Norwegii, gdzie nie dosyć że ronda w tunelach są czymś absolutnie normalnym, to jeszcze (zwłaszcza na Lofotach) jezdnia jest tak wyprofilowana, że nawet znaczna prędkość nie nastręcza problemów z bezpiecznym pokonywaniem dosyć ciasnych zakrętów. Na Lofotach, pokonując dwukrotnie tunele pod dnem fiordów, widywałem pieszych (nawet kobietę z wózkiem) idących poboczem kilkukilometrowego tunelu. Taką osobę spokojnie omija się zjeżdżąjąc na przeciwny pas, ale gdy z przeciwka coś jedzie, wszyscy bardzo grzecznie czekają na możliwość ominięcia. Zero stresu. Ten polski syf reklamowy i chaos na znakach też mnie bardzo drażni, ale powiedzmy sobie szczerze że jesteśmy niestety narodem będącym bardzo na bakier z jakąkolwiek estetyką przestrzeni publicznych. Z takich fajnych rzeczy to lubię jeszcze tabliczki towarzyszące większym mostom i wiaduktom np. w Niemczech. Informują one o długości tych obiektów, co dla mnie jako osoby lubiącej mosty, bywa interesującym dodatkiem w podróży. Jeszcze jedna bardzo fajna rzecz to małe sygnalizatory umieszczone na słupach sygnalizacji świetlnej we Francji. Kierowca stojący jako pierwszy, zamiast zadzierać głowę do góry by widzieć światła, ma je na wysokości wzroku tuż obok swojego samochodu. To z pewnością pomaga ogarnąć i światła i ruch pieszych, bo i jedno i drugie ma się w zasięgu wzroku jednocześnie.
Mieszkam w UK i większość elementów jakie pokazałeś w filmie na szczęście wyszeptuje ale bardzo przydatnym elementem powszechnie stosowanym w UK są znaki poziome na i przed skrzyżowaniem lub na jezdni mówiące o tym który pas ruchu jakie kierunki łączy np numer drogi ale również konkretny terminal przy lotnisku lub centrum handlowym lub po prostu rodzaj parkingu. Jest to element często bardziej czytelny i użyteczny niż nawigacja zwłaszcza gdy występuje wiele pasów ruchu lub nawet wielo-poziomowe drogi które się łączą i rozchodzą lub po prostu jest duży ruch. Drugim elementem jest dodatkowy pas w lewo ( w Europie powinno być prawo) przy rondzie umożliwiający bezkolizyjny przejazd. Ostatnim elementem to numeracja i kierunek drogi, UK nawet przez cale zjednoczone królestwo widzimy jeden główny kierunek i jest to raczej najkrzywiej miasto ( nie jak w POLSCE jakaś nie znacząca i nikomu nie znana wioska) gdzie droga się kończy. Jest konsekwencja. Kilka dni temu po przylocie do Modlina chcąc wyjechać w kierunku północnym najpierw na znakach widoczny jest Toruń DK7 na wszystkich znakach i nagle nie wiadomo dlaczego Toruń znika i pojawia się Bydgoszcz ...
Super video !! Never had any big problems on different European motorways. But indeed in Poland the toll system sucks a bit. In summer they are way too small to handle the amount of cars and often you find yourself stuck in a traffic jam to just pay a few zloty. Besides I am so happy about the street development in Poland. It has become so much easier to explore the country. Excited to see s6 and s5 eventually being finished direction trojmiasta and the via Baltica up to the Lithuanian border.
Mam tą przyjemność codziennie robiąc w NL setki km. Jeździ się przyjemnie, komfortowo i bez stresu. Jakość nawierzchni to mokry sen dla naszych i nie rylko drogowców. Dobrze pomyślane i oznakowane węzły drogowe. No i brak stacjonarnych kontroli drogowych.
We wrześniu pojeździłem sporo po Holandii. Kierowców mają jakich mają, ale drogi są faktycznie świetne! Czego nie powiedziałeś-mi bardzo podobały się ronda. Ładnie oznakowane, głównie turbinowe i dwa pasy przedzielone są tak, że nawet najgorszy kierowca pojedzie prawidłowo. A u nas... u nas bywa ciężko + dochodzą ronda np. w Koszalinie które mają dwa bezkierunkowe pasy więc tak naprawdę ktoś z prawego pasa moze jeździć w kółko. Tam nawet czasem na czas ronda z jednego pasa robią się dwa, aby można było np. wyprzedzić wolniej jadącą ciężarówkę. Świetne rozwiązanie!
Na niemieckich autostradach podoba mi się to, że nawet przy dużym natężeniu ruchu cały ruch i tak jedzie ze znaczną prędkością i nie ma maruderów blokujących lewy skrajny pas.
W Niemczech się jedzie ze znaczą prędkością przy dużym natężeniu ruchu 😂😂😂😂😂 Tyś Niemcy widział… tam co chwile stau stau i raz jeszcze stau. Tam się więcej stoi jak jeździ
W Australii np panują ograniczenia prędkości okresowe, "w godzinach kiedy dzieci idą do szkoły" i podane godziny, plus wyraźny duży znak z ograniczeniem, na budowach dróg z dopiskiem "when workers present", na drogach o większym nachyleniu i narażeniu na trudniejsze warunki atmosferyczne ograniczenie z dopiskiem "kiedy pada/śnieży".
@@Vex94PL Jeszcze w latach 80. Kraków miał "zieloną falę" na tzw. II Obwodnicy w centrum, z wyświetlaczami prędkości zalecanej. Skasowana przez wprowadzeniem Obszarowego Systemu Sterowania Ruchem.
Na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją obligatoryjnie powinny być sekundniki. To naprawdę zajebiście pomaga. Wiesz, ile masz do zielonego/czerwonego i nie szarpiesz autem jak powalony.
Jeżdżąc po autostradach w Austrii mega podoba mi się estetyka ich autostrad tzn. na całej autostradzie dominuje beton i biały kolor, każdy most nad autostradą wygląda tak samo, autostrady są czyste i estetyczne.
Główną zaletą jeżdżenia poza granicami naszego kraju jest płynność ruchu. Może to zabrzmieć tendencyjnie i sam też długo twierdziłem że jest to spowodowane tym, że jednak więcej kilometrów robię po polsce. Jednak za każdym razem gdy wyjeżdżam z naszego kraju łapię się na tym, że wszyscy jadą równo, zachowując należyty odstęp, a wjeżdżając na A4 czy A2 od razu spotykamy się z sytuacją że występują pasy dwóch prędkości - 90 km/h na prawym, i ile można na lewym poganiając wszystkich co mają czelność jechać 140-150 km/h.
Dokładnie. I taka płynna jazda znacznie lepiej wpływa na kierowcę, bo nie musi myśleć przy wyprzedzaniu, czy zdąży przed nadjeżdżającym za nim 200km/h Sebixem.
To fakt. Często jest w Polsce tak, że na autostradzie (bardzo często występuje to zjawisko na A2), jedziesz prawym pasem z normalną prędkością, chcesz wyprzedzić sznur tirów, więc zjeżdżasz na lewy pas, a już zaraz jakiś wariat jadący >200 km/h siedzi na ogonie i pogania z pasa.
Brak policji autostradowej, brak kamer mierzących odstęp i prędkość, więc patologia polska robi co chce. 140 km/h siedząc ci na tyłku w odległości 0,5m. Jazda po polskich drogach głównie podnosi ciśnienie, bo zawsze znajdzie się jakiś debil, któremu się spieszy i myśli, że jest sam na drodze.
Byłem w Szwecji i jechałem pod prąd korka. Auta utrzymywały odległości od siebie od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów i nikt nie szarpał się od lewej do prawej i z powrotem. Wszystko szło powoli, ale płynnie. U nas byłoby to niemożliwe. Zaraz by się znalazło paru mistrzów slalomu z ciśnieniem 1000/100.
Dobry i ciekawy odcinek Co do pasów włączania, mogłyby być nie wiem jak długie, a i tak kierowcy włączają cię po kilkunastu metrach z prędkością 40km/h, ostatnio nawet nauka jazdy (zaobserwowane S8 w okolicach Łodzi), jeśli tak uczą, to nie ma się co dziwić, że tak jest. Pozdrawiam
Święta prawda. Dlatego dobrą rzeczą jest to co pokazałem - wydłużenie linii ciągłej pomiędzy pasem włączania a główną jezdnią. Jest to w kilku miejscach w Polsce ale to jest kropla w morzu
Dokładnie. Dodatkowo - choć tu nie o tym - to włączający się do ruchu w Polsce uważają że przysługuje im jakieś nadzwyczajne pierwszeństwo, a jak nie to że kierowcy jadący główną i tak powinni zawsze zwolnić i ich puścić. Ile razy już takie dzbany na mnie natrąbiły, że nie dałem (a nie zawsze można) na sobie wymusić pierwszeństwa ryzykując przy okazji że ten na zderzaku za nami nie wyhamuje...
Bardzo fajny film. Świetnie wychwyciłeś różnice występujące na drogach różnych krajów europejskich. Super, że w ostatnich latach buduje się u nas tyle nowych nowoczesnych dróg, ale dziwne, że projektanci nie korzystają z doświadczeń i sprawdzonych rozwiązań krajów z większym doświadczeniem w temacie budowy dróg. Myślę, że Twoje filmy przynoszą i nadal będą przynosić dobre efekty, dla dobra nas kierowców, jak to ma miejsce m.in. w przypadku węzła Mistrzejowice, który miejmy nadzieję, że zostanie przeprojektowany dzięki Tobie ! Dobra robota 👍👍
Nasze znaki zmiennej treści i tablice są kompletnie bezużyteczne. W zachodniopomorskim gdzie mieszkam i często jeżdżę na tablicach są wyświetlane komunikaty "uwaga" po czym jest informacja "zapnij pasy" lub "zaplanuj odpoczynek. Jest to straszne nadużywanie tego komunikatu znak uwaga powinien być używany jedynie w awaryjnych sytuacjach typu nagły remont wypadek lub bardzo trudne warunki na drodze natomiast teraz jest i tak olewamy przez kierowców. Kolejną rzeczą jest udział policji w nadzorze nad autostradami i ekspresówkami. W Niemczech bardzo ladwo spotkać radiowóz który często osłania uszkodzone pojazdy lub zbiera elementy typu opony klamry z jezdni. U nas to leży do czasu przybycia "specjalnych komandosów" nieraz kilka godzin.
Mi w Holandi i Niemczech podobaja sie znaki elektroniczne z ograniczeniem predkości jak jest na nich 40 km\h oznacza że jest korek i będziesz stać za kilka set metrów
Świetny film. Myląca liczba strzałek wg mnie po pierwsze do zmiany. Zdarza się w ten sposób znaleźć na innym pasie niż się sądziło. Przy większym natężeniu ruchu powstaje potem problem zmiany pasa.
W Niemczech gdy do autostrady dołącza na węźle dodatkowy pas (jak w Polsce na A2 Poznań zachód na kierunku wschodnim i odwrotnie) to na ciągu głównym jak i na łącznicy są znaki informujące że dołącza potok samochodów ale się nie krzyżuje, natomiast w rzeczonym przypadku (A2 w Poznaniu) jest tylko znak A-6d(wlot drogi z prawej strony) w związku z czym byłem świadkiem pożądanego ( wszędzie indziej) ale niepotrzebnego w tym miejscu, zachowania kierowców jadących ciągiem głównym A2 przez węzeł zachód: w momencie gdy widzieli pojazd na łącznicy zmieniali pas na lewy by zrobić więcej miejsca pojazdom jadącym z kierunku S5/11 a jest to niepotrzebne bo ich "pas rozbiegowy" staje się 3 pasem autostrady
Mi się pasy włączania najbardziej podobają w UK. Jak wiele pasów włącza się to każdy z nich jest rozdzielony i kończy się osobno przez co cały ruch jest ładnie uporządkowany. To widać na przykład na węźle M40-M42. A u nas najczęściej włączają się dwa pasy to po prostu jezdnia ma w pewnym momencie 2 pasy więcej i kierowcy szybko uciekają na lewo, często skrajnym prawym prawie nikt nie jedzie, a w korku to dopiero jest bałagan. W Warszawie na S8 jadąc tym szklanym tunelem za mostem Grota w kierunku na Wrocław bardzo by się przydało takie rozdzielnie pasów włączania. U nas coś w tym stylu jest tylko na węźle A4-86 w kierunku na Wrocław i świetnie się sprawdza, ale to chyba jedyne takie miejsce w Polsce i to tylko połowa węzła. W drugim kierunku na Kraków na A4 już się nie dało tak zrobić.
Sporo dałaby też likwidacja nieuzywanych bramek na państwowych A które są niepotrzebnymi spowalniaczami.Nawet na S8 pod Łodzią taka głupota jest.O ile dobrze licze 5 placów poboru opłat które wymuszają hamowanie do 50km/h + wiele SPO na węzłach
W Austrii, na kilku odcinkach między Wiedniem a Grazem jest asfalt odbijający światło. Nie włączając długich świateł mamy doświetloną znaczną odległość, nikogo się nie oślepia i raczej jest to tańsze niż latarnie - według mnie super wynalazek.
Może po wielu krajach nie jeździłem, ale subiektywnie z najfajniejszymi rozwiązaniami spotkałem się w Danii: - rozjazdy autostradowe - droga 3-pasowa płynnie przechodzi w układ 2x2. - ronda nad autostradami, łączące wszystkie zjazdy i wjazdy na autostradę + drogi przebiegające w poprzek. - podczas remontu autostrady - informację, ile jeszcze będzie zwężenie. - godzinowe zakazy wyprzedzania dla ciężarowych (6-8, 15-18) - powtórzone światła na wielu skrzyżowaniach W Niemczech za to genialny w swojej prostocie jest system "permanentnych objazdów", tzn. znaki z numerami objazdów wiszą cały czas; wystarczy informacja o zatorze/wypadku w radiu albo ze znaków i wiadomo jak dalej jechać. Co do oznakowania ilości w pasów w Polsce, to jest to po prostu niebezpieczne.
Bardzo fajne rozwiązania, Niektóre są już w Polsce jak "ronda nad autostradami, łączące wszystkie zjazdy i wjazdy na autostradę + drogi przebiegające w poprzek"
Na polskich drogach szybkiego ruchu brakuje mi ograniczeń wprowadzanych czasowo. Na przykład zakaz wyprzedzania dla pojazdów ciężarowych obowiązujący w godzinach o większym natężeniu ruchu.
Mi się podoba brytyjski system drogowskazów. Zamiast znaków z nic nikomu nie mówiącymi pipidowami na granicy jak Lubawka czy Medyka, znaki kierunkowe po prostu jako "docelową" destynacje mają "Północ", "wschód" czy na przykład "Szkocja".
to jest dobre odzwierciedlenie mentalności całego narodu: w UK na każdym kroku wszystko jest pisane (w tym prawo) tak by było zrozumiałe, nie pozostawiało pola do domysłu, aby służyło ludziom. W Polsce wręcz na odwrót
@@maripyter Np. droga krajowa X kończy się na skrzyżowaniu z inną drogą krajową obok wsi Kozia Wólka. No więc na początku tej 333km drogi krajowej X stoi znak z listą większych miast po drodze, a na samym dole największą czcionką napisano ostatni cel podróży: KOZIA WÓLKA za 333km.
7:40 - zwróciłbym uwagę na dodatkowo zasadzone krzewy w pasie dzielącym. Również poprawiają estetykę, ale i osłaniają przed oślepianiem pojazdów z naprzeciwka. Jak jeżdżę po autostradzie w nocy, to brakuje mi takich barier - chociażby po to, bym mógł włączyć długie światła bez zmartwienia, że kogoś oślepię.
Mnie się podoba na włoskich czy hiszpańskich autostradach napisy na asfalcie, dokąd ten pas prowadzi. Dodam - nawiązując do pierwszych minut filmu - że juz dawno gdzieś na jakimś forum pisałem, ze skrzyżowanie autostrad czy ekspresówek powinno być tak wyprofilowanie geometrycznie, by zjeżdżając z jednej na drugą nie trzeba zmieniać prędkości ewentualnie tylko nieco. Tak jest np. na słoweńskich autostradach. To zostałem "zakrzyczany", że takie skrzyżowanie zajmie dużo terenu a to przecież nieprawda bo tylko zamiast "koniczynek trzeba by wyprofilować długimi łukami wzajemnie się krzyżującymi. Jedynie ilość wiaduktów musiała by być większa. Zwalnianie do 40 km/h na skrzyżowaniu autostrad (Stryków) to po prostu głupota konstrukcyjna!
W Holandii kiedyś wykorzystano A5 między De hoek A4 a zjazdem na A9 w Halfweg/Haarlem i dalej na Alkmaar a także A4 od tunelu pod schipholem a zjazdem do hoofddorp/aalsmeer.
@@AutostradyPolska1978 Może faktycznie lepiej się wstrzymać, w związku z obecną sytuacją na Ukrainie. Ps. Kiedyś, jeszcze za czasów PRL i w latach 90-tych XX wieku, w Polsce było więcej drogowych odcinków lotniskowych. Część z nich została później zlikwidowana, między innymi DOL Ostrowy nad Okszą, w lasach koło Kłobucka, albo np. DOL Warzyce/Jasło.
Nie autostrady, ale drogi lokalne. W Niemczech bardzo często wjazd do miejscowości jest szykaną ograniczającą szybkość. Czasem jest to rondo, czasem zakręt, którego nie da się przejechać na wprost. Oczywiście tak jest to obliczone, że również tiry bezproblemowo się mieszczą, ale z normalną szybkością.
Dziękuję za filmik. Też podobają się te rzeczy. Ostatnio jak byłem w Niemczech, to jechałem miejscami po nowej nawierzchni, która jest bardzo cicha. I w samochodzie nie słychać szum od kół.
Od 1 stycznia 2021 elektroniczne winiety są już też dostępne w Czechach. To powinno być u nas wprowadzone. Bardzo ułatwia poruszanie się po drogach płatnych
@@MichaHalkiewicz Spokojnie, zrobią tak, tylko zaczną od tych odcinków bezpłatnych obecnie. ;) Nie no, śmieję się trochę, jednak winieta to zupełnie koszt, a więc i mniejszy przychód.
Pamiętam znaki informujące o odległości do kolejnej stacji paliw z czasów, gdy podróżowaliśmy z rodzicami po Europie. W takiej np. Austrii, gdy jechało się przez góry, miało to kolosalne znaczenie - można było oszacować, czy wystarczy paliwa do jeszcze kolejnej stacji.
Dla mnie plus z Holandii, przecięcie się drogi z torami kolejowymi (przejazd z zaporami) jest mało uciążliwe, bo nawet jeśli pociąg leci 100 km/h, to szlabany zamykają się na max 15* sekund przed czołem pociągu, a nie na 1-2-3 minuty, jak często można trafić w Polsce (a potem jeden z drugim zniecierpliwiony kombinuje jak się przedrzeć). *szacunkowy czas z wizyty w 2009 roku, nie dam głowy, że to akurat taki czas.
Pełna zgoda. Na nowych liniach w Polsce też tak jest że zamykają się dość późno. Ale tam gdzie siedzi dróżnik to często stoi się nawet 5 minut. To jest niepoważne
w UK na niektorych autostradach mozna rzeczywiscie jechac pasem awaryjnym, ale uwaga: te pasy to wyroki smierci, bardzo duzo ludzi juz zginelo na tych awaryjnych pasach. Kierowcy gina podczas awari auta, jezeli nie mogo dojechac do zatoczki to auto staje na takim pasie, w razie duzego ruchu na autostadzie dochodzi do wypadkow. Rodziny tych co stracili zycie apeluja do rzadu aby zlikwidowal te pasy.
Dokładnie, u nas węzły są tragicznie zaprojektowane. Przypomnę, że na projektowanie jednego kilkunastokilometrowego odcinka autostrady czy ekspresówki idzie kilka - kilkanaście milionów złotych. Dodatkowo nikomu nie chce się zaktualizować przepisów, nawet nikt nie apeluje o zmianę, a projektanci muszą projektować pod durny przepis.
No niestety. Drogi mamy dobre ale węzły czasami wyglądają tak jak by ktoś się uparł i postanowił żeby kierowcom zrobić na złość i maja oni stać w korku
w UK co kilka kilometrów na drogach szybkiego ruchu, ekspresowych czy po prostu na często uczęszczanych, są co kilka, kilometrów zatoczki, na 100-150m i można tam tak po prostu się zatrzymać na 2 minuty. Zwykła zatoczka zazwyczaj z koszem na śmieci.
Co do ostatniej ciekawostki numer 10: autohofy występują również w innych krajach Europy jednak jest to wyłącznie nazwa umowna. Podobne miejsca występują we Francji, często są płatne (czasem również z czytnika który odpowiada za automatyczny pobór opłat za autostrady) i strzeżone. Nazywają się Centre Routier i służą głównie kierowcom ciężarówek.
Właśnie przed chwila otrzymałem 55ty list z komendy w Pelplinie tym razem, ze nie widza podstaw do skierowania jazdy na zderzaku na A1 do sądu, tym samym nie ma u nas żadnego prawa i policji
Z tym brakiem konieczności zwalniania do 40 to nie do końca. W niemczech spotkałem kilka takich miejsc. Na a1, a4 spotkałem komunikaty wyświetlane w języku angielskim. W naszym kraju uważam, że powinny być obowiązkowe przynajmniej w każdym dużym mieście, przy głównych szlakach sekundniki na światłach.
Jasne że są takie łącznice ale nie spotkałem na połączeniu głównych ciągów na autostradzie. A co jest u nas ? Na węźle Poznań Zachód jak kierowca będzie jechał szybciej niz 40 km/h to wyleci z drogi.
Mi się podoba że w niemczech są autostrady bez ograniczeń prędkości. Wtedy się aż tak nie pędzi tak jak na drogach z ograniczeniami (bynajmniej mi się tak wydaje). Raczej w polsce duzo osób jeździ szybciej niż jest ustalone.
I tak mamy wysokie ograniczenia. Osobiście mnie 120 w zupełności wystarcza, auto wtedy pali malutko, a prędkość i tak jest spoko. A jak muszę mocno podgonić to te 150 też jest w zupełności wystarczające. Nie rozumiem za to ludzi, którzy na naszych dwupasowych wersjach demo autostrad, jadą szarpane 200-100-200-120-200-100 i tak w kółko. Przecież to wkurwiające.
W Niemczech na większości autostrad masz ograniczenie. Nolimitow jest co raz mniej. A nawet jeśli nie ma ograniczenia prędkości to i tak zalecana prędkość to 130km/h. Jeśli dojdzie do wypadku z Twoim udziałem i biegły ustali ze Twoja prędkość była wieksza niż 130, to z odszkodowania nici
W UK wjazd na autostrade z ronda, u nas narobione ślimaków po kilka kilometrów. Oznakowanie zjazdów kolejnymi numerami w UK np J1 J2 itd można łatwo zapamietać lub zapisac którym zjazdem zjechac. U nas są to przewaznie nzawy miejscowości co dla obcozjezycznych może stanowić trudnośc np nazwa Kostomłoty. Leć sobie 140 na godizne i czytaj polskie nazwy :/ W UK fajne są MOPy, zabudowane jak małe miasteczka z restautacjmi, sklepami tp
Co prawda nie dotyczy to autostrad, ale w większości krajów zachodnich jest ogólnie dużo mniej przejść, a przez wiele pasów bez świateł występują bardzo rzadko. U nas niestety takie są normą.
Absolutnie nie zgodzę się z mniejszą ilością przejść, przynajmniej w Niemczech, to wynika z innej urbanistyki, i z obecnego trendu do spowalniania ruchu samochodowego. Miasta polskie są "szybkie" i z tego wynika poczucie dużej gęstości przejść.
@@TakAndrzejPolakJeśli na tej samej odległości przejść jest w Polsce 2,3 razy więcej to chyba jest ich po prostu więcej niezależnie od tego, czy miasto jest "wolne", czy "szybkie"?
@@mrflojd Dwa, trzy razy mniej/ więcej... Najlepiej byłoby wyciąć z GoogleMaps miejskie kwadraty 1x1 km, o podobnym charakterze, i porównać dole i niedole pieszych. Ale w Niemczech jest istotne dla kierowcy, że na jezdni z 50 będzie miał przejścia tylko z sygnalizacją, co 200 metrów. A areał 30 jest taki, że 50 to rarytasy. Mieszkałem w milionowym mieście niemieckim, znam na przestrzał "pieszą" połowę miasta, od czasu do czasu zajrzę co tam się dzieje, a zmiany galopują ku przeyebaniu dla kierowców, ostatnio stało się na ichniej Marszałkowskiej to, w co ja nie wierzyłem, że może się stać, a jednak.
To nie działa wykładniczo w przypadku pasów zjazdowych lub tak jak tutaj- awaryjnych. Ciężko oszacować przepustowość takiego pasa, z racji jego wyjątkowego zastosowania. Do wyliczenia trzeba wziąć długość jego wykorzystania i natężenie ruchu. Tak samo jest z pasem zjazdowym. Jeśli ma ciasny łuk, będzie miał zdecydowanie niższą przepustowość, niż łącznica o dużym promieniu. Mogą być nasrane 4 pasy zjazdowe, ale jeśli ich przebieg będzie w łuku
@@xxxyxxxxxyxxxxxxxxxx nie mówiąc, że dodanie pasów zwiększa ruch co powoduje zwiększoną presje na słabo zorganizowane węzły i skrzyżowania potęgując korki
Mnie chyba podoba się najbardziej kultura w innych krajach i to że nawet Polak jest w stanie logicznie pomyśleć. Wczoraj był wypadek na A4 w Rudzie Śląskiej. Wszyscy jakby mogli to by wjechali w te samochody, korytarza życia brak, a byłem 45sek po zdarzeniu, pomagałem jeszcze wyciągnąć osobę z wywróconej osobówki na lewym pasie, zabezpieczając ten pas swoim busem 150m, przed zdarzeniem, z zaciągniętym na max ręcznym, wbitą 4-ka, światłami awaryjnymi i pełną DMC, zresztą sami uczestnicy wypadku też trochę zamgleni, bo zamiast uciec z drogi, to zbierali plastiki, pomimo moich próśb aby wyszli za bandy....
Jeszcze numeracja zjazdów z autostrady w Niemczech. Super sprawa, nie musisz wypatrywać nazwy miejscowości tylko sprawdzasz na mapie i dokładnie wiesz na którym zjeździe masz opuścić trasę.
Numeracja węzłów w Niemczech czy Holandii jest zrobiona bardzo profesjonalnie. U nas też ma to tak wyglądać docelowo ale do tego jeszcze bardzo długa droga.
Wyczerpałeś temat. Jak zwykle mega ważne spostrzeżenia. Wierzę, że Twoja praca i pasja z czasem przełożą się na poprawę bezpieczeństwa i komfortu podróżowania naszymi drogami. Piszę to w dniu, kiedy na odcinku Konotopa - Wyszków, doszło do seryjnych karamboli w ciągu zaledwie dwóch dni. Szacun i pozdrowienia.
najbardziej na drogach w Niemczech przypadł mi do gustu styl oznakowania poziomego jak i pionowego, a także jakość nawierzchni. Nieporównywalnie większe i wygodniejsze są łuki i łącznice. Warto też przypomnieć że panuje tam ogromna świadomość wśród kierowców i kultura jazdy.
super rozwiązaniem są długie pasy rozbiegowe, ale po co taka długa linia ciągła? Rozumiem pomysł żeby z odpowiednią prędkością wjeżdżać na autostradę ale większość osobówek osiągnie ta prędkość po 200 metrach albo i szybciej
We Włoszech przed zjazdem z autostrad jest też oddzielny znak który mówi do jakich miejscowości dojedziemy, tzn. na tablicy (u nas to będzie E-2d) są umieszczane główne miejscowości, a na tej drugiej inne pomniejsze miejscowości i miejsca typu port, lotnisko. Pomaga to na terenach nadmorskich, gdzie są umieszczane kurorty nadmorskie, które są małe
Tak samo w Anglii. Pierwsza tablica z nazwą większego miasta, potem druga z mniejszymi miejscowościami, dzielnicami lub innymi możliwymi punktami docelowymi.
11:00 No to tak: Oznakowanie odległości od końców tuneli w nim samym: W Chorwacji na A1 większość tuneli ma co jakiś czas na ścianach namalowane odległości od portali W Polsce niestety nie widać tego, albo są tylko w niektórych tunelach Oznakowanie zjazdów z autostrady i dróg ekspresowych: W sumie poruszany temat w filmie "Oznakowanie dróg w Polsce - znak węzła drogowego" chodzi dokładnie o wadliwe oznakowanie zjazdów oraz węzłów Oznakowanie niebezpieczeństwa W Austrii jak dobrze pamiętam są mocno widoczne oznakowania niebezpieczeństw (często powtórzone w j. angielskim) W Polsce to zazwyczaj Tablica z Czarnym punktem lub znak A-30 (wykrzyknik) Wyświetlacz z aktualną prędkością W Austrii lub Czechach znajduje się dużo pomiarów prędkości, które nie wystawiają mandatu a pokazują na wyświetlaczu prędkość i w razie przekroczenia wyświetlają komunikat aby zwolnić ( Takie zastosowanie jest na Polskich drogach, ale brakuje ich na zjazdach z autostrad, takie znajdują się na aktualnie otwieranej autostradzie między Częstochową a Łodzią)
Pełna zgoda. Co do tunelu - pisałem do GDDKiA żeby w tunelu w Warszawie zrobili powtórzenie znaku bo ludzie mogą nie wiedzieć ile trzeba jechać. Nie uzyskałem odpowiedzi.
To co mnie bawiło w Holandii to, że w niektórych miejscach gdy do drogi ekspresowej włączają się dwa pasy to za węzłem pierwszy nie kończy się prawy pas tylko lewy, czyli ten który po połączeniu się dróg wychodzi na środku. Jak nie zdążysz zmienić pasa to wyladujesz między dwoma pasami :D później przejrze mapy to podrzucę linka do któregoś z tych miejsc.
To bardzo dobre rozwiązanie. Z reguły ten lewy pas zajmują osobówki które w szybkim tempie zrównają prędkość by móc się włączyć do ruchu z zanikającego pasa. Jadąc zestawem po prawym nie muszę wykonywać tego manewru przez co nie spowalniam i nie tamuję ruchu. Jeżeli chodzi o infrastrukturę drogową w NL to nic nie jest dziełem przypadu i na każdym kroku to widać.
Wszędzie dobrze ale w Polsce najlepiej😁 I tak mamy bardzo duży postęp jeśli chodzi o drogi więc nie narzekam. Fajny materiał, poproszę o więcej. Pozdrawiam.
Super materiał! Do listy dodałbym kolejny problem - zdarza się, że skrajny prawy pas prowadzący główną, przelotową drogą staje się pasem zjazdowym na węźle, przez co przy dużym natężeniu ruchu czasami ciężko w porę zmienić pas na lewy gdy chce się dalej jechać na wprost. Znaki nad jezdnią często są umieszczane na tyle blisko węzła że też w takiej sytuacji nie pomagają.
Żeby była jasność - mamy nowe drogi i dobre drogi. Jednak to czego nie mogę zrozumieć to węzły drogowe - tak jak by ktoś się uparł i projektuje je żeby spowolnić ruch.
konstrukcja jezdni na niemieckich autostradach, to dla mnie absolutny sztos. zakręty w Polsce są zazwyczaj płaskie, u sąsiadów są wyprofilowane tak, że ma się wrażenie jakby człowiek jechał po torze wyścigowym i to przy prędkościach rzędu 130-150. bardzo miło auto się klei do swojego pasa, mimo siły która go wyrzuca do zewnętrznej.
Przecież w Polsce tez są zakręty wyprofilowane a nie płaskie. Tylko jezdnie są u nas węższe bo z reguły 2 pasy i dlatego nie ukazuje się to tak jak w Niemczech. Wystarczy stanąć z boku drogi ekspresowej czy autostrady i widać ze zakręty są pochylone
Miałem okazję trochę po Holandii pojeździć, i nigdzie mi tak dobrze się nie jeździło jak tam. Ale mają tam jeden mankament, to dziennie ograniczenie prędkości, rozumiem w okolicy wielkich miast, ale jest dużo miejsc gdzie nie ma za dnia totalnie ruchu. Spokojnie można by było jechać tam 130. Co do Niemiec, warto zauważyć, że zazwyczaj na Autohofie paliwo jest znacznie tańsze niż przy samej autostradzie.
Co do opłat autostradowych, to optymalny oczywiście byłby system, w którym można płacić albo jednorazowo za przejechany odcinek albo kupować abonamenty (np. 10- 30- i 365-dniowe). Kierowca, który nie ma abonamentu i zostanie zidentyfikowany na płatnej drodze, ma jakiś niezbyt długi czas (np. do końca dnia albo następnego dnia) na dokonanie płatności (wchodzi na stronę, wpisuje numer rejestracyjny i jest przekierowany na stronę z płatnością), a jeżeli tego nie zrobi, do domu dostanie list z rachunkiem, który może oczywiście być powiększony o koszty manipulacyjne. Ale realne, nie takie, na których ktoś będzie extra zarabiać. Np. jakieś 5 - 10 złotych maksimum. Kierowcy spoza Schengen mogliby być zobowiązani do opłacenia autostrady przy wyjeździe.
Jasna sprawa. Jak ktoś jeździ codziennie po drodze płatnej to codzienna opłata za to samo jest nieadekwatna i nie powinna mieć miejsca. Inaczej jak ktoś jedzie np 2 razy w roku
@@AutostradyPolska1978 Obecnie przejechanie Polski wszerz, gdyby liczyć wg cennika GDDKiA, kosztowałoby niecałe 70 zł. Zakładając, że elektroniczna winieta 10-dniowa będzie droższa od jednego takiego kursu, to ile by ona kosztowała? 100 zł? 150? Winieta AT i SK: poniżej 50 zł. Winieta CZ niecałe 60 zł. Winieta HU 45 zł. Winieta CH - tylko roczna - 185 złotych.
"Nie da się" czyli cały czas funkcjonuje te komunistyczne myślenie. Ale i tak w drogownictwie jest o niebo lepiej niż w deweloperce i obsłudze komunikacyjnej z nią związanej (dobry temat na jakiś odcinek). Dzięki bardzo merytoryczne podejście do dobrych wzorców w budownictwie drogowym ;-))
Będąc w Holandii podobało mi się to, że można tam jeździć, kompletnie ignorując nawigację. Naprawdę, to jest coś co w Polsce jest nie do pomyślenia. Miałem do przejechania trasę z okolic Nijmegen do Amsterdamu, czyli praktycznie w poprzek całek Holandii. Przed wyjazdem sprawdziłem na mapach google trasę mniej więcej których dróg mam się trzymać, i to wystarczyło żebym mógł bez problemu dojechać do celu. Oznakowanie w Holandii jest bardzo dobrze przemyślane i nie trzeba się zastanawiać, przyglądać znakom nie wiadomo ile czasu żeby zrozumieć ich treść odwracając uwagę od jezdni. Jazda po tym kraju to czysta przyjemność, czego nie można niestety powiedzieć o Polsce.
W Holandii może i są zjazdy dobrze oznakowane, ale nawet Holendrom zdarza się pomylić i w ostatniej chwili, tuż przed barierkami rozdzielającymi rozchodzące się jezdnie, jednak zmieniają pas jadąc już po strefie wyłączonej z ruchu. Udostępnianie pasów awaryjnych dla normalnego ruchu ma jeden zasadniczy minus. Bezpieczeństwo. O mały włos sam nie spowodowałem wypadku, w Holandii, gdy jadąca przede mną ciężarówka zaczęła gwałtownie hamować, ponieważ ktoś inny się zatrzymał na pasie, a na znakach wyświetlanych u góry dalej były zielone strzałki... Poza tym gdy taki pas już jest zamknięty i robi się zwężka to powstają kilometrowe korki. Akurat w Niemczech Autohofy nie ratują sytuacji. Po godzinie 18-19 znaleźć wolną rajke jest właściwie niemożliwe, a w niektórych miejscach już o 16 jest problem. Te płatne parkingi również są całe zajęte. I teraz jeśli ktoś ruszy o 22 i jedzie cztery godziny, to nie ma możliwości w bezpiecznym miejscu odebrać 45 minutowego odpoczynku. Trzeba stanąć gdzieś na pasie awaryjnym, na parkingu przed kabinami innych zaparkowanych aut albo kombinować w jeszcze inny sposób. Generalnie materiał bardzo ciekawy i fajnie gdyby u nas zaczęto praktykować podobne rozwiązania.
Super material. Dziw bierze, ze nikt tego nie powiela u nas. Wystarczy zgapić, skopiowac. Najlepsze rozwiazania podane na tacy. Rob drugi odcinek. Moze sa fajne rozwiazania w krajach azjatyckich?
W dzisiejszym filmie przedstawię Wam 10 rzeczy które podobają mi się na drogach w innych krajach.
w tym odcinku podoba mi się wszystko
Mieszkam 30 km od Jeleniej Góry i przejeżdżając drogą Jelenia Góra - Karpacz nigdy nie zwracałem uwagi na te przydrożne reklamy. Ale teraz jestem zaskoczony, że tyle tego jest.
Najbardziej przydałby sie pas awaryjny podczas wypadku i lepiej zaprojektowane wezly ale u na sie nie da uklady robia swoje i na odpierdol 🙃
Chciałbym abyś zrobił panie Radku odwrotna sytuację to co się panu podoba w Polsce i co mogło by być w Europie/Świecie
@@06mateusz12 Dzięki
Wbrew pozorom fajna rzeczą w Niemczech na niektórych austostradach są wyższe roślinności w pasie dzielącym. Jest to naturalna osłona przed oslepieniem przez auta jadące z naprzeciwka. Wiadomo że wiąże się to z tym że trzeba je czasem przycinać i wtedy mogą być utrudnienia. Marzeniem byłoby montowanie takich osłon prostopadłych do osi jezdni jak się u nas ostatnio montuje ale jednak jest ich zbyt mało
To jest super. Bardzo mi się to podoba. Fajnie się szczególnie jedzie w nocy dzięki temu
Było to też widoczne przy wideo ze Szwajcarii.
We Włoszech są na tyle wysokie bariery między jezdniami, że także pojazdy z naprzeciwka nie oślepiają
@@elektrycznywegorz7719 I rosną tam oleandry. Co jest bardzo estetyczne i odwraca uwagę od kolein, dziur i spękań asfaltu oraz pogiętych, zardzewiałych barier energochłonnych ;p
Węgry maja taka fajna siatkę
wiec ja dodam rzecz absolutnie fantastyczna w Holandii: otoz w przypadku korka lub spowolnienia znaki o zmiennej tresci wyswietlaja takie ograniczenie predkosci aby nadjezdzajace samochody nie hamowały z piskiem przed korkiem a odpowiednio wczesniej zwalniały tak aby ten korek szybciej rozładowac
są takie w Polsce ale bez ograniczenia
To jest extra. Tylko że u nas nie ma tych znaków zmiennej treści. Tzn są ale jest ich bardzo mało.
90-70-50 nienawidze
Na Śląsku na DTŚ są takie znaki ze zmiennym ograniczeniem. Również informacje na nich wyświetlają się po polsku i angielsku
W Polsce jest tyle nadmiarowych znaków i tyle bezsensownych ograniczeń, że nikt nie zwróciłby na to uwagi. Ciężko się dziwić w takiej sytuacji...
Pan Radosław to człowiek z wyobraźnią i nie pozbawiony logicznego myślenia. W przeciwieństwie do bandy decydentów i betonu w Ministerstwie, a co gorsza w GDKiA. Pozdrawiam i czekamy na więcej materiałów.
Bardzo dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam.
Zawsze twierdziłem i twierdzę że lepiej dopłacić ludziom którzy potrafią logicznie myśleć niż budować byle jak a potem problem na dziesięciolecia.
Że trzeba by im w euro zapłacić ?
Ale warto.
Tyle, że ci „decydenci” w GDKKiA to są konkretne osoby. Ktoś konkretny zatwierdził absurdalne rozwiązania drogowe. Trzeba ich wskazać.
Korki zaprojektowani celowo żeby zatłoczyć wyjazdy z miast w przedmieścia.
Setki takich przypadków.
Zrobione oni są dla tego żeby zwiększyć ceny gruntów w miastach.
To powinien być film szkoleniowy dla GDDKiA. Widać, jak wiele nam brakuje. Wszystkie punkty są ważne. Ja od lat powtarzam, że najlepszy system winietowy jest w SK i H.
Niestety ale oni nie przyznają się do błędów
@@AutostradyPolska1978 Nie muszą się przyznawać, wystarczy by zaczęli działać
Ale GDDKiA robi drogi na wzór francuski. Kto jechał francuską czy to płatną autostradą czy tak zwaną "landówką" lub "departamentówką" czyli D (droga wojewódzka) lub RN (droga krajowa, ostatnio intensywnie modyfikowane na drogi dwupasmowe) może zauważyć wiele wspólnych cech na powyższych drogach w PL i FR. I nie mam na myśli, materiałów a całej infrastruktury dookoła drogi.
@@dziadzia5084 Branie przykład z francuskich dróg płatnych to bardzo zły pomysł
@@AutostradyPolska1978 infrastrukturalnie, praktycznie w niczym się nie odróżniają.
Ja bym dodał jeszcze kilka rzeczy:
1. Włochy - szanuję Autogrille za liczbę toalet - szybko jest obsługiwany nawet duży ruch. MOP jest zbudowany "nad" autostradą.
2. Austria - rozwiązanie przypominające Francję - co kilka km były znaki: "jeśli widzisz 3 kropki - jedź z pełną prędkością, jeśli 2 - limit taki, jeśli 1 - limit taki", a na jezdni były narysowane kropki co kilkadziesiąt metrów. Służyło to wprowadzeniu ograniczeniu prędkości kiedy była słaba widoczność.
Bardzo mi się podobają restauracje nad Autostradą. Super się siedzi i pije kawę a pod spodem jeżdżą auta.
Chwała Ci za potępienie reklam oszpecajacych krajobraz naszego kraju :) Warto zwrócić uwagę na to że zbiorniki retencyjne przy autostradach w Polsce są wybetonowane i geometryczne a w krajach skandynawskich są zaprojektowane tak aby wyglądały naturalnie i wtapiały się w krajobraz :)
Żeby zaprojektować nawet takie coś prostego jak zbiornik na wodę tak, by wyglądał naturalnie to trzeba po prostu chcieć, a nie walnąć cztery proste kreski od linijki i wziąć kasę.
Dzięki. Cieszę się że ktoś na to też zwraca uwagę.
Potępia reklamy a sam ich daje w pis-du
@@as7189 Nie mam wpływu na ich ilość i długość
@@AutostradyPolska1978 ok to przepraszam
I was looking forward to this video, since you announced it. There are really a lot of differences, but that's normal: each country has its own habits. But there is one thing that struck me: the advertisements along the roads. I never thought that existed!
Anyway, I can't wait to see the second part if it's made!
There may be a second part. First, I will make a film "what I like on the roads in Poland"
Mi najbardziej się podoba porządek w kiblach a nie to co w Niemczech
To będzie w filmie odwrotnym czyli co mi się podoba na drogach w Polsce. Nasze toalety są bardzo czyste.
Oznakowanie dróg u innych to najbardziej co mi u nas brakuje,nawet w Czechach jest to bardzo czytelne. Prawdziwy autohof jest jeszcze w Radomsku i Kopytkowie na Pomorzu przy A1
Tak masz rację Kiedyś oznakowanie dróg w Czechach to był śmiech na sali. Teraz to wygląda super na autostradach.
Ogólnie Czesi się mocno poprawili. Wymontowali zbędne znaki, są tylko te niezbędne.
nie zapominajmy o "legendarnym" Port 2000
@@EMB75 i Nevada
@@EMB75 Jasna sprawa
Finlandia i sygnalizatory świetlne za skrzyżowaniem. Doskonale je widać, nie trzeba się garbić, są komfortowe kiedy świeci słońce. To naprawdę jest komfort podróży. Można podjeżdżać, tak jak się należy do linii zatrzymania.
Nie byłem jeszcze w Finlandii, nie widziałem tego.
W Polsce całkiem do niedawna sygnalizatory były powtórzone za skrzyżowaniami .Potem była akcją likwidowania.Uzasadnienie było tak mętne, że go nawet nie pamiętam i teraz czasem trzeba zadzierać głowę .A jak słońce świeci ze złej strony to dupa.
W Wielkiej Brytanii też to jest i bardzo mi tego brakuje w Polsce
W USA to standard
@@AutostradyPolska1978 czyli W ETS też nie grałeś XD
Mi się jeszcze podoba kilka rzeczy.
Pierwsza taka rzecz znajduje się w Chorwacji. Na niektórych odcinkach autostrad są namalowane strzałki które informują jaką odległość trzymać się za jadącym autem .
Kolejna ciekawa rzecz znajduje się np. Chorwacji , Austrii czy we Włoszech.Na każdej autostradzie są znaki informujące jak się nazywa dany wiadukt (tylko w Chorwacji z tej trójki) oraz tunel i ile ma Metrów. Chorwacja jest krajem bardzo interesującym pod względem drogowym. Znam stamtąd dużo ciekawostek drogowych.
Bardzo mi się podobają drogi krajowe w Szwecji. Chodzi o drogi dwa plus jeden oraz namalowane na drogach znaki informujące np. Jaka jest dopuszczalna prędkość. Winieta elektroniczna jest już również w Czechach.
Nazwy wiaduktów też mi się podobają. A te kropki są jeszcze w Austrii.
Winiety są również w Austrii
W Holandii na niektórych odcinkach autostrad np. Na RING Rotterdamu jest oddzielny pas którym poruszać się mogą autobusy jak i ciężarówki . Jako kierowca ciężarówki jestem bardzo zadowolony z tego typu rozwiązań 👍
Masz na myśli a15 i a15 ring czyli dojazdówka do dzielnic r'damu? Rotterdam to specyficzna metropolia, ogromny ruch idzie na "havens" czyli nabrzeża i gdyby były 3 pasy a15, to wjazd do centrum, Zuid czy na heijplaat w godzinach szczytu, trwałby wieczność. Zauważ, że nawet a4 od zjazdu z a15 po schiedam/Vlaardingen ma dwa tory. Jeden główny czy A4 i drugi A4 Ring dla ciężarówek i pojazdów jadących do schiedamu czy Vlaardingen oost na promy.
Dodatkowo na A20 na odcinku od schiebroek/blijdorp do węzła kethelsplein z A4 masz bramki czasowe ze względu na wzmożony ruch z hoek van Holland haven (port graniczny z Anglią). Od jakiegoś czasu, budują a24 od massluis do hoogvliet/spijkenisse by odciążyć ruch wokół Rotterdamu.
Utrecht także posiada RING na A12 od krzyżówki z A2 do kruispunt A27. Głównymi nitkami jedziesz do 100 km/h (pamiętaj o bramkach czasowych!!) zaś bocznymi z licznymi zjazdami do 80km/h. Identyczne rozwiązanie jest w Eindhoven gdzie A2 to trakt główny, zaś N2 to krajówka ze zjazdami do dzielnic mieszkalnych czy przemysłowych która w godzinach szczytu jest zawsze zakorkowana. Ma to na celu upłynnić ruch na głównych trasach.
Coś co mi się podobało, a widziałem w Austrii to informacja o prędkości w czasie mgły i informacja jak ja ustalić, czyli odpowiednio namalowane kropki na poboczu. Jeżdżę w okolicach Krakowa, gdzie mgły potrafią się utrzymywać nawet cały dzień wiec chętnie bym widział takie rozwiązanie.
Jak będzie 2 część to będzie o tym.
Tak samo jest w Serbi
Popieram! Ja również mieszkam w Krakowie i podoba mi się to austriackie rozwiązanie.
Świetny film. Na każdy z podanych przez Ciebie minusów polskich dróg można by było podać kilka sposobów poprawy. Niestety beton wśród urzędników jest nie do ruszenia.
Dzięki. Niektóre węzły można poprawić w dość prosty sposób. Niestety ale GDDKiA tego nie widzi
@@AutostradyPolska1978 widzi. Niestety kary umowne za źle wykonany plan budzą obawy przed wprowadzeniem poprawek czy nowinek technicznych.
@@AutostradyPolska1978 Liczy się tylko KASA, a nie faktyczny stan dróg czy rozładowanie korków które przecież tak bardzo wpływają na ekologię. S8 w Wawie to katastrofa w ruchu lądowym...
Korki zaprojektowani celowo żeby zatłoczyć wyjazdy z miast w przedmieścia.
Setki takich przypadków.
Zrobione oni są dla tego żeby zwiększyć ceny gruntów w miastach.
5:10 Elektroniczna pieczątka autostradowa jest również obecna w Czechach od zeszłego roku.
Dzięki za info
Będąc w Grecji na wyspie Rodos, bardzo podobały mi się powtarzacze do sygnalizatorów drogowych. Czyli zanim zobaczymy sygnalizator zza łuku, już wcześniej widzimy, czy jest na nim czerwone czy zielone.
Mi się bardzo podoba jak na Węgrzech oznaczone są Państwa do których dojedziemy daną trasą. Wynika to zapewne z faktu, że Węgry są państwem tranzytowym w każdym kierunku.
Bardzo fajne rozwiązanie
Świetny odcinek.
7:41 u mnie rzuca się w oczy co innego - brak ekranów akustycznych. Jest to zakała polskich dróg, na równi ze znakozą.
Dzięki. Ekrany w wielu miejscach to mało śmieszny żart. np. ochranianie łąk wzdłuż A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą
@@AutostradyPolska1978 to chyba taka przypadłość dróg robionych w okolicach Euro 2012. S8 z Łodzi do Wrocławia na Łódzkim odcinku wygląda jak tunel, tak samo A1 do Kutna...
@@AutostradyPolska1978 Na estakadzie na obwodnicy Bolkowa zamontowano ekrany... przeciwaerozolowe. Żeby na zwierzątka pod estakadą nie kapała woda! Info od kierownika budowy. Przy okazji zasłonięto piękne widoki, w tym na zamek.
@@AutostradyPolska1978 Nie nie, to nie jest zlodziejski proceder. Po prostu zestresowana hałasem
krowa, tryska metanem na widok kazdego tira.
A jak myślicie, czy zimą przypadkiem takie ekrany nie zapobiegają nawiewaniu śniegu na drogę? Kiedyś były takie płotki (kobyłki) przy drogach i zatrzymywały śnieg, ale teraz śniegu jak na lekarstwo, więc się tych ekranów nie docenia.
Mieszkam w Holandii (dzisiaj Niderlandy) i najcenniejszym rozwiązaniem wydaje mi się automatyka świateł na skrzyżowaniach. Inteligentne systemy robią grubą robotę.
11:00 Co się jeszcze podoba ale u nas nie ma ? Jadąc w PL drogą inną niż A lub S czyli tzw. żółtą lub krajowką, brak jest na znakach informacji, że dana droga przecina się węzłem z autostradą lub eską. To słabe, że wyjeżdżając np. z Radomia starą dk7, nie wiemy ze znaków, że za chwilę będzie węzeł S7 do Krakowa i Kielc, tylko stoi znak: Szydłowiec...
Pełna zgoda - powinno być takie info. Ale odpowiedź jest w Twoim zdaniu - ta droga to była DK7 czyli teraz droga gminna lub powiatowa. Więc im nie zależy na takiej informacji. To jest oczywiście chore.
Oznakowania szlaków drogowych to temat na kilka odcinków. Pamiętam, że wiele lat temu skręt w Kunowie z drogi Gostyń-Dolsk (dzisiaj ma ona numer 434) miał drogowskaz na... Międzychód! Wiele powstało już opracowań na temat jak to powinno być, ale nie wydaje się, żeby było możliwe utworzenie systemu, który automatycznie będzie nadawał nazwy optymalne dla każdego kierowcy.
Dokładnie. Jak pierwszy raz jechałem z Lublina do Krakowa przez Radom to zgłupiałem. Na rondzie przy mc donaldzie na DK12 co prawda jest znak na Kraków, ale potem wjeżdżając już na tą nową południową obwodnicę miejską można się pogubić. Raz jest znak, że droga prowadzi do Krakowa, raz nie ma. Częściej nie ma. Potem na starej DK7, która jest teraz DW735 nie ma w ogóle znaków na Kraków. Gdybym nie wiedział, że Szydłowiec leży pomiędzy Radomiem, a Krakowem to bym nawet nie wiedział gdzie skręcić. Jadąc z kolei Z Krakowa do Lublina, zjeżdża się z tego co pamiętam na węźle Radom Południe. Tam przy zjeździe jest wielki znak informujący, że jest objazd na Lublin. Po zjechaniu na ten pas po kilkuset metrach mamy rozwidlenie. Jedno prowadzi do Radom ''cośtam'', a drugie na "Radom centrum" czy coś takiego, bez informacji, które na Lublin. Dodam, że jestem pasjonatem dróg, i znam prawie całą sieć DK, ekspresówek i autostrad na pamięć i mimo tego nieraz miewam ogromne problemy jadąc bez nawigacji. Po co są więc znaki w Polsce skoro nie pomagają w podróży, a wręcz nieraz utrudniają i nie da się podróżować bez nawigacji.
@@eraktus2716 Oznakowanie dróg w Polsce to temat rzeka. Każdy odział robi co chce i jak chce
W Polsce każdy zjazd jest zilustrowany na znakach jak węzeł/krzyżówka dróg szybkiego ruchu. Wystarczy "ikona" ze strzałką w prawo i nr zjazdu.
No nie ma tu czego zanegować, a miałem okazję (choć tylko jako pasażer) pojeździć po drogach wielu krajów - od Hiszpanii po Białoruś i od Grecji i Włoch po Spitsbergen (tak, tam też mają drogi).
Dla mnie najciekawszym przeżyciem były chyba drogi w Norwegii, gdzie nie dosyć że ronda w tunelach są czymś absolutnie normalnym, to jeszcze (zwłaszcza na Lofotach) jezdnia jest tak wyprofilowana, że nawet znaczna prędkość nie nastręcza problemów z bezpiecznym pokonywaniem dosyć ciasnych zakrętów. Na Lofotach, pokonując dwukrotnie tunele pod dnem fiordów, widywałem pieszych (nawet kobietę z wózkiem) idących poboczem kilkukilometrowego tunelu. Taką osobę spokojnie omija się zjeżdżąjąc na przeciwny pas, ale gdy z przeciwka coś jedzie, wszyscy bardzo grzecznie czekają na możliwość ominięcia. Zero stresu.
Ten polski syf reklamowy i chaos na znakach też mnie bardzo drażni, ale powiedzmy sobie szczerze że jesteśmy niestety narodem będącym bardzo na bakier z jakąkolwiek estetyką przestrzeni publicznych.
Z takich fajnych rzeczy to lubię jeszcze tabliczki towarzyszące większym mostom i wiaduktom np. w Niemczech. Informują one o długości tych obiektów, co dla mnie jako osoby lubiącej mosty, bywa interesującym dodatkiem w podróży.
Jeszcze jedna bardzo fajna rzecz to małe sygnalizatory umieszczone na słupach sygnalizacji świetlnej we Francji. Kierowca stojący jako pierwszy, zamiast zadzierać głowę do góry by widzieć światła, ma je na wysokości wzroku tuż obok swojego samochodu. To z pewnością pomaga ogarnąć i światła i ruch pieszych, bo i jedno i drugie ma się w zasięgu wzroku jednocześnie.
Pełna zgoda. Jeszcze nie miałem okazji jeździć po Norwegii. Może w tym roku się uda
Mieszkam w UK i większość elementów jakie pokazałeś w filmie na szczęście wyszeptuje ale bardzo przydatnym elementem powszechnie stosowanym w UK są znaki poziome na i przed skrzyżowaniem lub na jezdni mówiące o tym który pas ruchu jakie kierunki łączy np numer drogi ale również konkretny terminal przy lotnisku lub centrum handlowym lub po prostu rodzaj parkingu. Jest to element często bardziej czytelny i użyteczny niż nawigacja zwłaszcza gdy występuje wiele pasów ruchu lub nawet wielo-poziomowe drogi które się łączą i rozchodzą lub po prostu jest duży ruch.
Drugim elementem jest dodatkowy pas w lewo ( w Europie powinno być prawo) przy rondzie umożliwiający bezkolizyjny przejazd.
Ostatnim elementem to numeracja i kierunek drogi, UK nawet przez cale zjednoczone królestwo widzimy jeden główny kierunek i jest to raczej najkrzywiej miasto ( nie jak w POLSCE jakaś nie znacząca i nikomu nie znana wioska) gdzie droga się kończy. Jest konsekwencja. Kilka dni temu po przylocie do Modlina chcąc wyjechać w kierunku północnym najpierw na znakach widoczny jest Toruń DK7 na wszystkich znakach i nagle nie wiadomo dlaczego Toruń znika i pojawia się Bydgoszcz ...
Oznakowanie dróg w Polsce to temat rzeka. Brak mi słów na to partactwo.
Kiedyś napisałem to samo na scyscraper forum to mnie zjedli, że UK jest do bani z oznakowaniem 🤣
Super video !! Never had any big problems on different European motorways. But indeed in Poland the toll system sucks a bit. In summer they are way too small to handle the amount of cars and often you find yourself stuck in a traffic jam to just pay a few zloty. Besides I am so happy about the street development in Poland. It has become so much easier to explore the country. Excited to see s6 and s5 eventually being finished direction trojmiasta and the via Baltica up to the Lithuanian border.
Thank you. This year, a very long section of the S61 road from Łomża to the Lithuanian border will be open.
Radku jezdziłem TIRem po Europie dla mnie Holandia najlepsze Autostrady - mega przyjemnie sie tam jeździło
Też uważam że jeździ się tam najprzyjemniej.
a podobno Holandia to piekło dla samochodziarzy haha
Mam tą przyjemność codziennie robiąc w NL setki km. Jeździ się przyjemnie, komfortowo i bez stresu. Jakość nawierzchni to mokry sen dla naszych i nie rylko drogowców. Dobrze pomyślane i oznakowane węzły drogowe. No i brak stacjonarnych kontroli drogowych.
Też tak uważam ;) NL i UK najlepsze kraje do jazdy wg. mnie. Jazda po ich autostradach jest wręcz "intuicyjna".
We wrześniu pojeździłem sporo po Holandii. Kierowców mają jakich mają, ale drogi są faktycznie świetne! Czego nie powiedziałeś-mi bardzo podobały się ronda. Ładnie oznakowane, głównie turbinowe i dwa pasy przedzielone są tak, że nawet najgorszy kierowca pojedzie prawidłowo. A u nas... u nas bywa ciężko + dochodzą ronda np. w Koszalinie które mają dwa bezkierunkowe pasy więc tak naprawdę ktoś z prawego pasa moze jeździć w kółko. Tam nawet czasem na czas ronda z jednego pasa robią się dwa, aby można było np. wyprzedzić wolniej jadącą ciężarówkę. Świetne rozwiązanie!
Tak, po Holandii jeździ się bardzo przyjemnie. Nie ma takich nerwów jak u nas
Na niemieckich autostradach podoba mi się to, że nawet przy dużym natężeniu ruchu cały ruch i tak jedzie ze znaczną prędkością i nie ma maruderów blokujących lewy skrajny pas.
Masz rację. Czasami jak widzę co się dzieje na A2 z Łodzi do Warszawy to głowa boli
Ty chyba w Niemczech nie jeździłeś 🤣
Polski maruder to taki, który jedzie lewym pasem 140 km/h, bo wyprzedza kolumnę tirów? 😉
@@--Kwinto-- Nie, taki co jedzie 100km/h lewym pasem i nikogo nie wyprzedza.
W Niemczech się jedzie ze znaczą prędkością przy dużym natężeniu ruchu 😂😂😂😂😂 Tyś Niemcy widział… tam co chwile stau stau i raz jeszcze stau. Tam się więcej stoi jak jeździ
W Australii np panują ograniczenia prędkości okresowe, "w godzinach kiedy dzieci idą do szkoły" i podane godziny, plus wyraźny duży znak z ograniczeniem, na budowach dróg z dopiskiem "when workers present", na drogach o większym nachyleniu i narażeniu na trudniejsze warunki atmosferyczne ograniczenie z dopiskiem "kiedy pada/śnieży".
A w Niemczech w nocy przez miasta i wiochy masz czasami 30 km/h żebyś mieszkańców nie budził. No i przy szkołach też są ograniczenia czasowe
Mi podoba się sygnalizacja(50/40/30 km/h lub pomarańczowe) pokazująca z jaką prędkością trzeba jechać by trafić na "zieloną falę".
Kiedyś było coś takiego w kilku naszych miastach. Niestety już to zostało zlikwidowane.
@@AutostradyPolska1978 Wow, tego nie kojarzę, jedynie sygnalizacje odliczającą czas do zmiany świateł.
@@Vex94PL Jeszcze w latach 80. Kraków miał "zieloną falę" na tzw. II Obwodnicy w centrum, z wyświetlaczami prędkości zalecanej. Skasowana przez wprowadzeniem Obszarowego Systemu Sterowania Ruchem.
We Frankfurcie n/O to jest
Na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją obligatoryjnie powinny być sekundniki. To naprawdę zajebiście pomaga. Wiesz, ile masz do zielonego/czerwonego i nie szarpiesz autem jak powalony.
Objazdy w Holandii i Niemczech oznaczone literami. Proste i intuicyjne.
Też mi się to podoba
Bardzo ciekawy odcinek. Zgadzam się w 100% z reklamami przy drodze, zresztą w miastach jest tak samo ze szpetnymi reklamami. Czas na porządki!
Dziękuję
Jeżdżąc po autostradach w Austrii mega podoba mi się estetyka ich autostrad tzn. na całej autostradzie dominuje beton i biały kolor, każdy most nad autostradą wygląda tak samo, autostrady są czyste i estetyczne.
Też mi się to u nich podoba
Jako zawodowy kierowca lubię austriackie parkingi Asfinag.Czyste toalety , prysznic za 1 euro i wi-fi działające w każdym miejscu na parkingu
To jest super.
Główną zaletą jeżdżenia poza granicami naszego kraju jest płynność ruchu. Może to zabrzmieć tendencyjnie i sam też długo twierdziłem że jest to spowodowane tym, że jednak więcej kilometrów robię po polsce. Jednak za każdym razem gdy wyjeżdżam z naszego kraju łapię się na tym, że wszyscy jadą równo, zachowując należyty odstęp, a wjeżdżając na A4 czy A2 od razu spotykamy się z sytuacją że występują pasy dwóch prędkości - 90 km/h na prawym, i ile można na lewym poganiając wszystkich co mają czelność jechać 140-150 km/h.
Pełna zgoda. Nie ma "szarpania" ruchu jak to się dzieje bardzo często u nas.
Dokładnie. I taka płynna jazda znacznie lepiej wpływa na kierowcę, bo nie musi myśleć przy wyprzedzaniu, czy zdąży przed nadjeżdżającym za nim 200km/h Sebixem.
To fakt. Często jest w Polsce tak, że na autostradzie (bardzo często występuje to zjawisko na A2), jedziesz prawym pasem z normalną prędkością, chcesz wyprzedzić sznur tirów, więc zjeżdżasz na lewy pas, a już zaraz jakiś wariat jadący >200 km/h siedzi na ogonie i pogania z pasa.
Brak policji autostradowej, brak kamer mierzących odstęp i prędkość, więc patologia polska robi co chce. 140 km/h siedząc ci na tyłku w odległości 0,5m. Jazda po polskich drogach głównie podnosi ciśnienie, bo zawsze znajdzie się jakiś debil, któremu się spieszy i myśli, że jest sam na drodze.
Byłem w Szwecji i jechałem pod prąd korka. Auta utrzymywały odległości od siebie od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów i nikt nie szarpał się od lewej do prawej i z powrotem. Wszystko szło powoli, ale płynnie. U nas byłoby to niemożliwe. Zaraz by się znalazło paru mistrzów slalomu z ciśnieniem 1000/100.
6:50 u nas na tzw. autostradzie A4 nawet pasa awaryjnego nie ma tylko jest barierka przerywana co jakiś czas zatoczką
Bo wg przepisów nie jest to autostrada. Będzie przebudowana.
Dobry i ciekawy odcinek
Co do pasów włączania, mogłyby być nie wiem jak długie, a i tak kierowcy włączają cię po kilkunastu metrach z prędkością 40km/h, ostatnio nawet nauka jazdy (zaobserwowane S8 w okolicach Łodzi), jeśli tak uczą, to nie ma się co dziwić, że tak jest.
Pozdrawiam
Czyli dobrym pomysłem jest wydłużenie ciągłej linii
Święta prawda. Dlatego dobrą rzeczą jest to co pokazałem - wydłużenie linii ciągłej pomiędzy pasem włączania a główną jezdnią. Jest to w kilku miejscach w Polsce ale to jest kropla w morzu
Dokładnie. Dodatkowo - choć tu nie o tym - to włączający się do ruchu w Polsce uważają że przysługuje im jakieś nadzwyczajne pierwszeństwo, a jak nie to że kierowcy jadący główną i tak powinni zawsze zwolnić i ich puścić. Ile razy już takie dzbany na mnie natrąbiły, że nie dałem (a nie zawsze można) na sobie wymusić pierwszeństwa ryzykując przy okazji że ten na zderzaku za nami nie wyhamuje...
Tylko zamiast takiej lini ciągłej powinien być wybudowany murek o wysokości 1m. Sama linia nie wiele robi. Wiele kierowców ja ignoruje.
@@thunderas Dobre. Jest to jakiś pomysł
Bardzo fajny film. Świetnie wychwyciłeś różnice występujące na drogach różnych krajów europejskich. Super, że w ostatnich latach buduje się u nas tyle nowych nowoczesnych dróg, ale dziwne, że projektanci nie korzystają z doświadczeń i sprawdzonych rozwiązań krajów z większym doświadczeniem w temacie budowy dróg. Myślę, że Twoje filmy przynoszą i nadal będą przynosić dobre efekty, dla dobra nas kierowców, jak to ma miejsce m.in. w przypadku węzła Mistrzejowice, który miejmy nadzieję, że zostanie przeprojektowany dzięki Tobie ! Dobra robota 👍👍
Dziękuję
Dokładnie, nasi inżynierowie wiecznie próbują wymyślić coś "po swojemu", zamiast skopiować działające rozwiązania.
@@EMB75 No niestety
Nasze znaki zmiennej treści i tablice są kompletnie bezużyteczne. W zachodniopomorskim gdzie mieszkam i często jeżdżę na tablicach są wyświetlane komunikaty "uwaga" po czym jest informacja "zapnij pasy" lub "zaplanuj odpoczynek. Jest to straszne nadużywanie tego komunikatu znak uwaga powinien być używany jedynie w awaryjnych sytuacjach typu nagły remont wypadek lub bardzo trudne warunki na drodze natomiast teraz jest i tak olewamy przez kierowców. Kolejną rzeczą jest udział policji w nadzorze nad autostradami i ekspresówkami. W Niemczech bardzo ladwo spotkać radiowóz który często osłania uszkodzone pojazdy lub zbiera elementy typu opony klamry z jezdni. U nas to leży do czasu przybycia "specjalnych komandosów" nieraz kilka godzin.
Pełna zgoda. W zeszłe wakacje jechałem właśnie po S6 Koszalin - Kołobrzeg. Był wypadek i blokada a na znakach zmiennej treści - "Zapnij Pasy". :(
9:40 na s61 odcinek od Łomży do Szczuczyna są tablice informujące o następnych parkingach i zajętości na razie wszystko w budowie.
Łomrzy ?
@@AutostradyPolska1978 jak bym napisał Kiselnicy ktoś wiedziałby gdzie to jest?
@@gmk3827 Chodziło mi że Łomża się nie tak pisze ;)
@@AutostradyPolska1978 Radziu również taki znak jest na S6 od Szczecina w kierunku Słupska
@@AutostradyPolska1978 dzięki ja takich rzeczy nie widzę jak mi komputer na czerwono nie podkreśli to mogę napisać miła zamiast miał
Mi w Holandi i Niemczech podobaja sie znaki elektroniczne z ograniczeniem predkości jak jest na nich 40 km\h oznacza że jest korek i będziesz stać za kilka set metrów
U nas brakuje ZZT stąd nie da się wyświetlić takich informacji
Spousta věcí mi chybí i u nás a naprosto s tebou souhlasím.
Super video 👍 a přeji ať se ti daří.
Pozdrav z Česka👋
Dziękuję. Pozdrawiam z Polski
Świetny film. Myląca liczba strzałek wg mnie po pierwsze do zmiany. Zdarza się w ten sposób znaleźć na innym pasie niż się sądziło. Przy większym natężeniu ruchu powstaje potem problem zmiany pasa.
Dzięki
W Niemczech gdy do autostrady dołącza na węźle dodatkowy pas (jak w Polsce na A2 Poznań zachód na kierunku wschodnim i odwrotnie) to na ciągu głównym jak i na łącznicy są znaki informujące że dołącza potok samochodów ale się nie krzyżuje, natomiast w rzeczonym przypadku (A2 w Poznaniu) jest tylko znak A-6d(wlot drogi z prawej strony) w związku z czym byłem świadkiem pożądanego ( wszędzie indziej) ale niepotrzebnego w tym miejscu, zachowania kierowców jadących ciągiem głównym A2 przez węzeł zachód:
w momencie gdy widzieli pojazd na łącznicy zmieniali pas na lewy by zrobić więcej miejsca pojazdom jadącym z kierunku S5/11 a jest to niepotrzebne bo ich "pas rozbiegowy" staje się 3 pasem autostrady
Mi się pasy włączania najbardziej podobają w UK. Jak wiele pasów włącza się to każdy z nich jest rozdzielony i kończy się osobno przez co cały ruch jest ładnie uporządkowany. To widać na przykład na węźle M40-M42. A u nas najczęściej włączają się dwa pasy to po prostu jezdnia ma w pewnym momencie 2 pasy więcej i kierowcy szybko uciekają na lewo, często skrajnym prawym prawie nikt nie jedzie, a w korku to dopiero jest bałagan. W Warszawie na S8 jadąc tym szklanym tunelem za mostem Grota w kierunku na Wrocław bardzo by się przydało takie rozdzielnie pasów włączania. U nas coś w tym stylu jest tylko na węźle A4-86 w kierunku na Wrocław i świetnie się sprawdza, ale to chyba jedyne takie miejsce w Polsce i to tylko połowa węzła. W drugim kierunku na Kraków na A4 już się nie dało tak zrobić.
Pełna zgoda
Sporo dałaby też likwidacja nieuzywanych bramek na państwowych A które są niepotrzebnymi spowalniaczami.Nawet na S8 pod Łodzią taka głupota jest.O ile dobrze licze 5 placów poboru opłat które wymuszają hamowanie do 50km/h + wiele SPO na węzłach
Jasna sprawa. Poza tym jest to idealny przykład jak wywalono kasę w błoto
Przy A1 w Radomsku. Ogromny parking z pełną infrastrukturą dla ciężarówek. Port Radomsko. :)
Jak będę miał film o dużych parkingach w Polsce to powiem o tym
W Austrii, na kilku odcinkach między Wiedniem a Grazem jest asfalt odbijający światło. Nie włączając długich świateł mamy doświetloną znaczną odległość, nikogo się nie oślepia i raczej jest to tańsze niż latarnie - według mnie super wynalazek.
Tego nie wiedziałem
Może po wielu krajach nie jeździłem, ale subiektywnie z najfajniejszymi rozwiązaniami spotkałem się w Danii:
- rozjazdy autostradowe - droga 3-pasowa płynnie przechodzi w układ 2x2.
- ronda nad autostradami, łączące wszystkie zjazdy i wjazdy na autostradę + drogi przebiegające w poprzek.
- podczas remontu autostrady - informację, ile jeszcze będzie zwężenie.
- godzinowe zakazy wyprzedzania dla ciężarowych (6-8, 15-18)
- powtórzone światła na wielu skrzyżowaniach
W Niemczech za to genialny w swojej prostocie jest system "permanentnych objazdów", tzn. znaki z numerami objazdów wiszą cały czas; wystarczy informacja o zatorze/wypadku w radiu albo ze znaków i wiadomo jak dalej jechać.
Co do oznakowania ilości w pasów w Polsce, to jest to po prostu niebezpieczne.
Bardzo fajne rozwiązania, Niektóre są już w Polsce jak
"ronda nad autostradami, łączące wszystkie zjazdy i wjazdy na autostradę + drogi przebiegające w poprzek"
Czyli mamy co raz więcej dróg, ale dalej jest jak w lesie :)
Trochę tak
Na polskich drogach szybkiego ruchu brakuje mi ograniczeń wprowadzanych czasowo. Na przykład zakaz wyprzedzania dla pojazdów ciężarowych obowiązujący w godzinach o większym natężeniu ruchu.
Pełna zgoda. Nie ma jednak znaków zmiennej treści które mogły by to regulować.
Na zachodniej obwodnicy Krakowa jest chyba 110 w godzinach szczytu, wprowadzone niedawno
Mi się podoba brytyjski system drogowskazów. Zamiast znaków z nic nikomu nie mówiącymi pipidowami na granicy jak Lubawka czy Medyka, znaki kierunkowe po prostu jako "docelową" destynacje mają "Północ", "wschód" czy na przykład "Szkocja".
Bardzo fajne rozwiązanie
to jest dobre odzwierciedlenie mentalności całego narodu: w UK na każdym kroku wszystko jest pisane (w tym prawo) tak by było zrozumiałe, nie pozostawiało pola do domysłu, aby służyło ludziom. W Polsce wręcz na odwrót
@@maripyter tak.
@@maripyter Np. droga krajowa X kończy się na skrzyżowaniu z inną drogą krajową obok wsi Kozia Wólka. No więc na początku tej 333km drogi krajowej X stoi znak z listą większych miast po drodze, a na samym dole największą czcionką napisano ostatni cel podróży: KOZIA WÓLKA za 333km.
@@maripyter z tym prawem to jest trochę bardziej skomplikowane
7:40 - zwróciłbym uwagę na dodatkowo zasadzone krzewy w pasie dzielącym. Również poprawiają estetykę, ale i osłaniają przed oślepianiem pojazdów z naprzeciwka. Jak jeżdżę po autostradzie w nocy, to brakuje mi takich barier - chociażby po to, bym mógł włączyć długie światła bez zmartwienia, że kogoś oślepię.
Bardzo dobre rozwiązanie
9:11 - Proponowałbym aby na znakach informujących o zjazdach dopisywać za ile km będzie następny zjazd drogowy wraz z jego nazwą.
Powinno tak być ale .. nie ma. Tzn jest na nowych znakach ale one są tylko na niektórych drogach
3:02 to nie jest Wielka Brytania tylko Irlandia, obwodnica Dublina M50 kierunek na południe
Ok masz rację - mój bład
Mnie się podoba na włoskich czy hiszpańskich autostradach napisy na asfalcie, dokąd ten pas prowadzi.
Dodam - nawiązując do pierwszych minut filmu - że juz dawno gdzieś na jakimś forum pisałem, ze skrzyżowanie autostrad czy ekspresówek powinno być tak wyprofilowanie geometrycznie, by zjeżdżając z jednej na drugą nie trzeba zmieniać prędkości ewentualnie tylko nieco. Tak jest np. na słoweńskich autostradach. To zostałem "zakrzyczany", że takie skrzyżowanie zajmie dużo terenu a to przecież nieprawda bo tylko zamiast "koniczynek trzeba by wyprofilować długimi łukami wzajemnie się krzyżującymi. Jedynie ilość wiaduktów musiała by być większa.
Zwalnianie do 40 km/h na skrzyżowaniu autostrad (Stryków) to po prostu głupota konstrukcyjna!
Pełna zgoda co do wyprofilowania łuków. A co do napisów - u nas już zaczynają się pojawiać.
Pomysł na odcinek lub ciekawostkę: Drogowe Odcinki Lotnicze (w Polsce i na świecie)
Będzie w tym roku taki odcinek.
@@AutostradyPolska1978 nie rób tego odcinka ruskie mogą to oglądać i dywersje zrobić.
W Holandii kiedyś wykorzystano A5 między De hoek A4 a zjazdem na A9 w Halfweg/Haarlem i dalej na Alkmaar a także A4 od tunelu pod schipholem a zjazdem do hoofddorp/aalsmeer.
@@dziadzia5084 ok
@@AutostradyPolska1978
Może faktycznie lepiej się wstrzymać, w związku z obecną sytuacją na Ukrainie.
Ps. Kiedyś, jeszcze za czasów PRL i w latach 90-tych XX wieku, w Polsce było więcej drogowych odcinków lotniskowych. Część z nich została później zlikwidowana, między innymi DOL Ostrowy nad Okszą, w lasach koło Kłobucka, albo np. DOL Warzyce/Jasło.
Nie autostrady, ale drogi lokalne. W Niemczech bardzo często wjazd do miejscowości jest szykaną ograniczającą szybkość. Czasem jest to rondo, czasem zakręt, którego nie da się przejechać na wprost. Oczywiście tak jest to obliczone, że również tiry bezproblemowo się mieszczą, ale z normalną szybkością.
Ja w Polandii lubię to że na lewy pas trzeba mieć licencję "dwie paki na blacie".
Spróbuj się tam wlec 140 to jesteś do odstrzału
he he dobre
Dziękuję za filmik. Też podobają się te rzeczy. Ostatnio jak byłem w Niemczech, to jechałem miejscami po nowej nawierzchni, która jest bardzo cicha. I w samochodzie nie słychać szum od kół.
U nas też czasami tak się zdarza. Dzieje się tak jak się użyje innego rodzaju kruszywa
Od 1 stycznia 2021 elektroniczne winiety są już też dostępne w Czechach. To powinno być u nas wprowadzone. Bardzo ułatwia poruszanie się po drogach płatnych
Dzięki za info. Tego nie wiedziałem
E-toll też jest elektroniczny. ;)
@@mrflojd ale dotyczy tylko kilku odcinków autostrady, a tu chodzi o to żeby była jedna winieta na całą sieć płatnych dróg krajowych
@@MichaHalkiewicz Spokojnie, zrobią tak, tylko zaczną od tych odcinków bezpłatnych obecnie. ;) Nie no, śmieję się trochę, jednak winieta to zupełnie koszt, a więc i mniejszy przychód.
Pamiętam znaki informujące o odległości do kolejnej stacji paliw z czasów, gdy podróżowaliśmy z rodzicami po Europie. W takiej np. Austrii, gdy jechało się przez góry, miało to kolosalne znaczenie - można było oszacować, czy wystarczy paliwa do jeszcze kolejnej stacji.
Też mi się te znaki podobają
5:06
V České republice to už také funguje přes elektronickou vignettu.
ENG:
Im Czechia the electric vignette system has also been implemented.
Ok
Dla mnie plus z Holandii, przecięcie się drogi z torami kolejowymi (przejazd z zaporami) jest mało uciążliwe, bo nawet jeśli pociąg leci 100 km/h, to szlabany zamykają się na max 15* sekund przed czołem pociągu, a nie na 1-2-3 minuty, jak często można trafić w Polsce (a potem jeden z drugim zniecierpliwiony kombinuje jak się przedrzeć).
*szacunkowy czas z wizyty w 2009 roku, nie dam głowy, że to akurat taki czas.
Pełna zgoda. Na nowych liniach w Polsce też tak jest że zamykają się dość późno. Ale tam gdzie siedzi dróżnik to często stoi się nawet 5 minut. To jest niepoważne
w UK na niektorych autostradach mozna rzeczywiscie jechac pasem awaryjnym, ale uwaga: te pasy to wyroki smierci, bardzo duzo ludzi juz zginelo na tych awaryjnych pasach. Kierowcy gina podczas awari auta, jezeli nie mogo dojechac do zatoczki to auto staje na takim pasie, w razie duzego ruchu na autostadzie dochodzi do wypadkow. Rodziny tych co stracili zycie apeluja do rzadu aby zlikwidowal te pasy.
Jest to ważny głos. Dzięki za info
Dokładnie, u nas węzły są tragicznie zaprojektowane. Przypomnę, że na projektowanie jednego kilkunastokilometrowego odcinka autostrady czy ekspresówki idzie kilka - kilkanaście milionów złotych. Dodatkowo nikomu nie chce się zaktualizować przepisów, nawet nikt nie apeluje o zmianę, a projektanci muszą projektować pod durny przepis.
No niestety. Drogi mamy dobre ale węzły czasami wyglądają tak jak by ktoś się uparł i postanowił żeby kierowcom zrobić na złość i maja oni stać w korku
Podobają mi się znaki informujące o tzw. ,,zielonej fali".
W jakim kraju je widziałeś ?
@@AutostradyPolska1978 Holandia na 100%
@@AutostradyPolska1978 na żywo w Holandii, widziałem zdjęcie kiedyś z Estonii.
w UK co kilka kilometrów na drogach szybkiego ruchu, ekspresowych czy po prostu na często uczęszczanych, są co kilka, kilometrów zatoczki, na 100-150m i można tam tak po prostu się zatrzymać na 2 minuty. Zwykła zatoczka zazwyczaj z koszem na śmieci.
Dzięki za info
Na autostradach nie można się zatrzymywać na takich. W UK nie ma dróg ekspresowych.
Co do ostatniej ciekawostki numer 10: autohofy występują również w innych krajach Europy jednak jest to wyłącznie nazwa umowna. Podobne miejsca występują we Francji, często są płatne (czasem również z czytnika który odpowiada za automatyczny pobór opłat za autostrady) i strzeżone. Nazywają się Centre Routier i służą głównie kierowcom ciężarówek.
Dzięki, tego nie wiedziałem.
Właśnie przed chwila otrzymałem 55ty list z komendy w Pelplinie tym razem, ze nie widza podstaw do skierowania jazdy na zderzaku na A1 do sądu, tym samym nie ma u nas żadnego prawa i policji
Ty jechałeś, czy na kogoś niesłusznie doniosłeś?
W każdym innym kraju. Brak jazdy na zderzak i to powinno dać do myślenia jakie buractwo u nas panuje
Pełna zgoda. U nas ciągle jest walka. Jak zostawię miejsce to na pewno ktoś się wciśnie.
Jak najbardziej warto zwrócić uwagę na estetykę, wbrew pozorom jest to ważny element a w Polsce często w tym zakresie jest tzw. wolna amerykanka.
Z tym brakiem konieczności zwalniania do 40 to nie do końca. W niemczech spotkałem kilka takich miejsc.
Na a1, a4 spotkałem komunikaty wyświetlane w języku angielskim.
W naszym kraju uważam, że powinny być obowiązkowe przynajmniej w każdym dużym mieście, przy głównych szlakach sekundniki na światłach.
Bo Niemcy mają dużo autostrad jeszcze sprzed upadku komuny i kolizyjne węzły z sygnalizacją. To plaga zwłaszcza w dawnym DDR.
Jasne że są takie łącznice ale nie spotkałem na połączeniu głównych ciągów na autostradzie. A co jest u nas ? Na węźle Poznań Zachód jak kierowca będzie jechał szybciej niz 40 km/h to wyleci z drogi.
@@AutostradyPolska1978 zgoda. Na pewno jest taka na przecięciu niemieckiej 1 i 20, 11 i 20 to 60kmh.
Wykonujesz świetną robotę. Pozdrawiam
@@adrianmroczek6210 Dziękuję
Radek na ministra komunikacji ! Z wszystkim się zgadzam. Gratuluję programu.
Dziękuje , wole pracę na budowie
Mi się podoba że w niemczech są autostrady bez ograniczeń prędkości. Wtedy się aż tak nie pędzi tak jak na drogach z ograniczeniami (bynajmniej mi się tak wydaje). Raczej w polsce duzo osób jeździ szybciej niż jest ustalone.
Należy pamiętać że ograniczeń nie ma na około 1/3 długości wszystkich autostrad.
I tak mamy wysokie ograniczenia. Osobiście mnie 120 w zupełności wystarcza, auto wtedy pali malutko, a prędkość i tak jest spoko. A jak muszę mocno podgonić to te 150 też jest w zupełności wystarczające.
Nie rozumiem za to ludzi, którzy na naszych dwupasowych wersjach demo autostrad, jadą szarpane 200-100-200-120-200-100 i tak w kółko. Przecież to wkurwiające.
W Niemczech na większości autostrad masz ograniczenie. Nolimitow jest co raz mniej. A nawet jeśli nie ma ograniczenia prędkości to i tak zalecana prędkość to 130km/h. Jeśli dojdzie do wypadku z Twoim udziałem i biegły ustali ze Twoja prędkość była wieksza niż 130, to z odszkodowania nici
Przynajmniej a nie bydajmniej. W Niemczech też są ograniczenia prędkości w wielu miejscach.
10:42 w tym miejscu nie ma zjazdu z autostrady a2, planowany jest węzeł w miejscowości Gronów (5 km dalej)
Jasna sprawa. Bardziej chodziło mi o to że jest coś takiego jak Autohof
W UK wjazd na autostrade z ronda, u nas narobione ślimaków po kilka kilometrów. Oznakowanie zjazdów kolejnymi numerami w UK np J1 J2 itd można łatwo zapamietać lub zapisac którym zjazdem zjechac. U nas są to przewaznie nzawy miejscowości co dla obcozjezycznych może stanowić trudnośc np nazwa Kostomłoty. Leć sobie 140 na godizne i czytaj polskie nazwy :/ W UK fajne są MOPy, zabudowane jak małe miasteczka z restautacjmi, sklepami tp
Tak, masz rację.
Co prawda nie dotyczy to autostrad, ale w większości krajów zachodnich jest ogólnie dużo mniej przejść, a przez wiele pasów bez świateł występują bardzo rzadko. U nas niestety takie są normą.
Prawda. U nas przejścia są za często.
Absolutnie nie zgodzę się z mniejszą ilością przejść, przynajmniej w Niemczech, to wynika z innej urbanistyki, i z obecnego trendu do spowalniania ruchu samochodowego. Miasta polskie są "szybkie" i z tego wynika poczucie dużej gęstości przejść.
@@TakAndrzejPolakJeśli na tej samej odległości przejść jest w Polsce 2,3 razy więcej to chyba jest ich po prostu więcej niezależnie od tego, czy miasto jest "wolne", czy "szybkie"?
@@mrflojd Dwa, trzy razy mniej/ więcej... Najlepiej byłoby wyciąć z GoogleMaps miejskie kwadraty 1x1 km, o podobnym charakterze, i porównać dole i niedole pieszych. Ale w Niemczech jest istotne dla kierowcy, że na jezdni z 50 będzie miał przejścia tylko z sygnalizacją, co 200 metrów. A areał 30 jest taki, że 50 to rarytasy.
Mieszkałem w milionowym mieście niemieckim, znam na przestrzał "pieszą" połowę miasta, od czasu do czasu zajrzę co tam się dzieje, a zmiany galopują ku przeyebaniu dla kierowców, ostatnio stało się na ichniej Marszałkowskiej to, w co ja nie wierzyłem, że może się stać, a jednak.
KONTYNUUJ TĄ SERIĘ! MOŻE KTOŚ Z RZĄDZĄCYCH TO ZOBACZY I WYKORZYSTA. BRAWO! 👏👏
ok
Jezeli z trzech pasow robi sie 4 to przepustowosc wzrasta o 33 procent a nie 25. Ale ogolnie material jak zawsze kozak.
To nie działa wykładniczo w przypadku pasów zjazdowych lub tak jak tutaj- awaryjnych. Ciężko oszacować przepustowość takiego pasa, z racji jego wyjątkowego zastosowania. Do wyliczenia trzeba wziąć długość jego wykorzystania i natężenie ruchu. Tak samo jest z pasem zjazdowym. Jeśli ma ciasny łuk, będzie miał zdecydowanie niższą przepustowość, niż łącznica o dużym promieniu. Mogą być nasrane 4 pasy zjazdowe, ale jeśli ich przebieg będzie w łuku
Masz rację. Pomyliłem się :)
W praktyce wzrośnie o 10-15%, bo duża część kierowców nigdy nie wjeżdża na dodatkowy pas.
@@adamdarski8919 kiedy nowa plyta? Tylko wez nagraj cos w stylu demigod a nie jakies plumkanie jak ostatnio
@@xxxyxxxxxyxxxxxxxxxx nie mówiąc, że dodanie pasów zwiększa ruch co powoduje zwiększoną presje na słabo zorganizowane węzły i skrzyżowania potęgując korki
Mnie chyba podoba się najbardziej kultura w innych krajach i to że nawet Polak jest w stanie logicznie pomyśleć. Wczoraj był wypadek na A4 w Rudzie Śląskiej. Wszyscy jakby mogli to by wjechali w te samochody, korytarza życia brak, a byłem 45sek po zdarzeniu, pomagałem jeszcze wyciągnąć osobę z wywróconej osobówki na lewym pasie, zabezpieczając ten pas swoim busem 150m, przed zdarzeniem, z zaciągniętym na max ręcznym, wbitą 4-ka, światłami awaryjnymi i pełną DMC, zresztą sami uczestnicy wypadku też trochę zamgleni, bo zamiast uciec z drogi, to zbierali plastiki, pomimo moich próśb aby wyszli za bandy....
Jasna sprawa. Kultura jazdy u nas a na zachodzie jest znacznie inna niestety. Ale się poprawia.
Jeszcze numeracja zjazdów z autostrady w Niemczech. Super sprawa, nie musisz wypatrywać nazwy miejscowości tylko sprawdzasz na mapie i dokładnie wiesz na którym zjeździe masz opuścić trasę.
Numeracja węzłów w Niemczech czy Holandii jest zrobiona bardzo profesjonalnie. U nas też ma to tak wyglądać docelowo ale do tego jeszcze bardzo długa droga.
Wyczerpałeś temat. Jak zwykle mega ważne spostrzeżenia. Wierzę, że Twoja praca i pasja z czasem przełożą się na poprawę bezpieczeństwa i komfortu podróżowania naszymi drogami. Piszę to w dniu, kiedy na odcinku Konotopa - Wyszków, doszło do seryjnych karamboli w ciągu zaledwie dwóch dni. Szacun i pozdrowienia.
Dziękuję. Cieszę się że wiele osób uważa podobnie jak ja.
najbardziej na drogach w Niemczech przypadł mi do gustu styl oznakowania poziomego jak i pionowego, a także jakość nawierzchni. Nieporównywalnie większe i wygodniejsze są łuki i łącznice. Warto też przypomnieć że panuje tam ogromna świadomość wśród kierowców i kultura jazdy.
Jasna sprawa. Oni bardzo długo uczą się na kursach
super rozwiązaniem są długie pasy rozbiegowe, ale po co taka długa linia ciągła? Rozumiem pomysł żeby z odpowiednią prędkością wjeżdżać na autostradę ale większość osobówek osiągnie ta prędkość po 200 metrach albo i szybciej
7:30 No, a pojedź do Zakopanego hehee, widoku gór nie uswiadczysz, chyba, że w nie wjedziesz... reklama na reklamie aż oczy wypala.
Dawno nie byłem ale domyślam się że musi być grubo
@@AutostradyPolska1978 na S7 jest na prawdę czysto pod tym względem. Miałem wątpliwą przyjemność jechać zakopianką w ten weekend.
We Włoszech przed zjazdem z autostrad jest też oddzielny znak który mówi do jakich miejscowości dojedziemy, tzn. na tablicy (u nas to będzie E-2d) są umieszczane główne miejscowości, a na tej drugiej inne pomniejsze miejscowości i miejsca typu port, lotnisko. Pomaga to na terenach nadmorskich, gdzie są umieszczane kurorty nadmorskie, które są małe
Jest to bardzo dobre rozwiązanie. U nas mnóstwo dużych i ważnych miejscowości się pomija.
Tak samo w Anglii. Pierwsza tablica z nazwą większego miasta, potem druga z mniejszymi miejscowościami, dzielnicami lub innymi możliwymi punktami docelowymi.
11:00
No to tak:
Oznakowanie odległości od końców tuneli w nim samym:
W Chorwacji na A1 większość tuneli ma co jakiś czas na ścianach namalowane odległości od portali
W Polsce niestety nie widać tego, albo są tylko w niektórych tunelach
Oznakowanie zjazdów z autostrady i dróg ekspresowych:
W sumie poruszany temat w filmie "Oznakowanie dróg w Polsce - znak węzła drogowego"
chodzi dokładnie o wadliwe oznakowanie zjazdów oraz węzłów
Oznakowanie niebezpieczeństwa
W Austrii jak dobrze pamiętam są mocno widoczne oznakowania niebezpieczeństw (często powtórzone w j. angielskim)
W Polsce to zazwyczaj Tablica z Czarnym punktem lub znak A-30 (wykrzyknik)
Wyświetlacz z aktualną prędkością
W Austrii lub Czechach znajduje się dużo pomiarów prędkości, które nie wystawiają mandatu a pokazują na wyświetlaczu prędkość i w razie przekroczenia wyświetlają komunikat aby zwolnić
( Takie zastosowanie jest na Polskich drogach, ale brakuje ich na zjazdach z autostrad, takie znajdują się na aktualnie otwieranej autostradzie między Częstochową a Łodzią)
Pełna zgoda. Co do tunelu - pisałem do GDDKiA żeby w tunelu w Warszawie zrobili powtórzenie znaku bo ludzie mogą nie wiedzieć ile trzeba jechać. Nie uzyskałem odpowiedzi.
To co mnie bawiło w Holandii to, że w niektórych miejscach gdy do drogi ekspresowej włączają się dwa pasy to za węzłem pierwszy nie kończy się prawy pas tylko lewy, czyli ten który po połączeniu się dróg wychodzi na środku. Jak nie zdążysz zmienić pasa to wyladujesz między dwoma pasami :D później przejrze mapy to podrzucę linka do któregoś z tych miejsc.
To jest ciekawe
To bardzo dobre rozwiązanie. Z reguły ten lewy pas zajmują osobówki które w szybkim tempie zrównają prędkość by móc się włączyć do ruchu z zanikającego pasa. Jadąc zestawem po prawym nie muszę wykonywać tego manewru przez co nie spowalniam i nie tamuję ruchu. Jeżeli chodzi o infrastrukturę drogową w NL to nic nie jest dziełem przypadu i na każdym kroku to widać.
Wszędzie dobrze ale w Polsce najlepiej😁
I tak mamy bardzo duży postęp jeśli chodzi o drogi więc nie narzekam.
Fajny materiał, poproszę o więcej. Pozdrawiam.
Dziękuję. Nie że narzekam tylko dużo rzeczy można by zrobić dużo lepiej
Super materiał! Do listy dodałbym kolejny problem - zdarza się, że skrajny prawy pas prowadzący główną, przelotową drogą staje się pasem zjazdowym na węźle, przez co przy dużym natężeniu ruchu czasami ciężko w porę zmienić pas na lewy gdy chce się dalej jechać na wprost. Znaki nad jezdnią często są umieszczane na tyle blisko węzła że też w takiej sytuacji nie pomagają.
Polska to stan umysłu jesteśmy 50 lat w plecy
Żeby była jasność - mamy nowe drogi i dobre drogi. Jednak to czego nie mogę zrozumieć to węzły drogowe - tak jak by ktoś się uparł i projektuje je żeby spowolnić ruch.
@@AutostradyPolska1978 projektanci siedzą za biurkiem i sobie projektują
Nie 50 lat tylko 100 lat w porównaniu do Niemiec np obwodnicy Berlina czy A9 do Monachium
9:22 odpoczywadło 🙂
Też się uśmiałem z tej nazwy
konstrukcja jezdni na niemieckich autostradach, to dla mnie absolutny sztos. zakręty w Polsce są zazwyczaj płaskie, u sąsiadów są wyprofilowane tak, że ma się wrażenie jakby człowiek jechał po torze wyścigowym i to przy prędkościach rzędu 130-150. bardzo miło auto się klei do swojego pasa, mimo siły która go wyrzuca do zewnętrznej.
Pełna zgoda. Przyjemnie się jeździ
Przecież w Polsce tez są zakręty wyprofilowane a nie płaskie. Tylko jezdnie są u nas węższe bo z reguły 2 pasy i dlatego nie ukazuje się to tak jak w Niemczech. Wystarczy stanąć z boku drogi ekspresowej czy autostrady i widać ze zakręty są pochylone
Miałem okazję trochę po Holandii pojeździć, i nigdzie mi tak dobrze się nie jeździło jak tam. Ale mają tam jeden mankament, to dziennie ograniczenie prędkości, rozumiem w okolicy wielkich miast, ale jest dużo miejsc gdzie nie ma za dnia totalnie ruchu. Spokojnie można by było jechać tam 130. Co do Niemiec, warto zauważyć, że zazwyczaj na Autohofie paliwo jest znacznie tańsze niż przy samej autostradzie.
Bo mają bardzo duży ruch na małej powierzchni stąd to ograniczenie
Przydatne udogodnienia - jasne, że czekam na więcej takich ciekawostek : )
Spoko
Co do opłat autostradowych, to optymalny oczywiście byłby system, w którym można płacić albo jednorazowo za przejechany odcinek albo kupować abonamenty (np. 10- 30- i 365-dniowe).
Kierowca, który nie ma abonamentu i zostanie zidentyfikowany na płatnej drodze, ma jakiś niezbyt długi czas (np. do końca dnia albo następnego dnia) na dokonanie płatności (wchodzi na stronę, wpisuje numer rejestracyjny i jest przekierowany na stronę z płatnością), a jeżeli tego nie zrobi, do domu dostanie list z rachunkiem, który może oczywiście być powiększony o koszty manipulacyjne. Ale realne, nie takie, na których ktoś będzie extra zarabiać. Np. jakieś 5 - 10 złotych maksimum. Kierowcy spoza Schengen mogliby być zobowiązani do opłacenia autostrady przy wyjeździe.
Jasna sprawa. Jak ktoś jeździ codziennie po drodze płatnej to codzienna opłata za to samo jest nieadekwatna i nie powinna mieć miejsca. Inaczej jak ktoś jedzie np 2 razy w roku
@@AutostradyPolska1978 Obecnie przejechanie Polski wszerz, gdyby liczyć wg cennika GDDKiA, kosztowałoby niecałe 70 zł. Zakładając, że elektroniczna winieta 10-dniowa będzie droższa od jednego takiego kursu, to ile by ona kosztowała? 100 zł? 150?
Winieta AT i SK: poniżej 50 zł. Winieta CZ niecałe 60 zł. Winieta HU 45 zł.
Winieta CH - tylko roczna - 185 złotych.
"Nie da się" czyli cały czas funkcjonuje te komunistyczne myślenie. Ale i tak w drogownictwie jest o niebo lepiej niż w deweloperce i obsłudze komunikacyjnej z nią związanej (dobry temat na jakiś odcinek). Dzięki bardzo merytoryczne podejście do dobrych wzorców w budownictwie drogowym ;-))
No niestety ale fakt - jest dużo lepiej niż np w kolejach
Będąc w Holandii podobało mi się to, że można tam jeździć, kompletnie ignorując nawigację. Naprawdę, to jest coś co w Polsce jest nie do pomyślenia. Miałem do przejechania trasę z okolic Nijmegen do Amsterdamu, czyli praktycznie w poprzek całek Holandii. Przed wyjazdem sprawdziłem na mapach google trasę mniej więcej których dróg mam się trzymać, i to wystarczyło żebym mógł bez problemu dojechać do celu. Oznakowanie w Holandii jest bardzo dobrze przemyślane i nie trzeba się zastanawiać, przyglądać znakom nie wiadomo ile czasu żeby zrozumieć ich treść odwracając uwagę od jezdni. Jazda po tym kraju to czysta przyjemność, czego nie można niestety powiedzieć o Polsce.
Holendrzy to wg mnie mistrzowie w oznakowaniu dróg
W Holandii może i są zjazdy dobrze oznakowane, ale nawet Holendrom zdarza się pomylić i w ostatniej chwili, tuż przed barierkami rozdzielającymi rozchodzące się jezdnie, jednak zmieniają pas jadąc już po strefie wyłączonej z ruchu.
Udostępnianie pasów awaryjnych dla normalnego ruchu ma jeden zasadniczy minus. Bezpieczeństwo.
O mały włos sam nie spowodowałem wypadku, w Holandii, gdy jadąca przede mną ciężarówka zaczęła gwałtownie hamować, ponieważ ktoś inny się zatrzymał na pasie, a na znakach wyświetlanych u góry dalej były zielone strzałki...
Poza tym gdy taki pas już jest zamknięty i robi się zwężka to powstają kilometrowe korki.
Akurat w Niemczech Autohofy nie ratują sytuacji. Po godzinie 18-19 znaleźć wolną rajke jest właściwie niemożliwe, a w niektórych miejscach już o 16 jest problem. Te płatne parkingi również są całe zajęte.
I teraz jeśli ktoś ruszy o 22 i jedzie cztery godziny, to nie ma możliwości w bezpiecznym miejscu odebrać 45 minutowego odpoczynku. Trzeba stanąć gdzieś na pasie awaryjnym, na parkingu przed kabinami innych zaparkowanych aut albo kombinować w jeszcze inny sposób.
Generalnie materiał bardzo ciekawy i fajnie gdyby u nas zaczęto praktykować podobne rozwiązania.
Dziękuje
Super material. Dziw bierze, ze nikt tego nie powiela u nas. Wystarczy zgapić, skopiowac. Najlepsze rozwiazania podane na tacy. Rob drugi odcinek. Moze sa fajne rozwiazania w krajach azjatyckich?
Bo nasi na górze wiedzą lepiej