Mniejsi bracia kaset [TOWARY MODNE 16]
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 8 ก.ย. 2024
- Obok znanych wszystkim kaset standardu compact cassette istniało także wiele innych. Mikrokasety przyjęły się na rynku dyktafonów, lecz mało kto zna epizod z ich udziałem na rynku audio.
Zapraszam do wsparcia mojego kanału: patronite.pl/s...
oraz do subskrybowania: www.youtube.co...
Napisy: Anna Śmiałek
![Magnetofon z kalkulatora [TOWARY MODNE 90]](http://i.ytimg.com/vi/yYVxbFieQmw/mqdefault.jpg)
![Magnetofon z kalkulatora [TOWARY MODNE 90]](/img/tr.png)
![Kasety po przejściach [TOWARY MODNE 32]](http://i.ytimg.com/vi/JfBlfMnd3Mg/mqdefault.jpg)
![[TH] 2024 PMSL SEA Finals D2 | Fall | ต้องรักษาฟอร์ม อย่ายอมให้ใครแซง](http://i.ytimg.com/vi/x38QsGn7A3M/mqdefault.jpg)
Ale ten program jest dobry, cieszę się że przypadkiem natknąłem się na pański kanał, takiej jakości próżno szukać na polskim YT
Bardzo mi miło, mam nadzieję, że za jakiś czas stanie się powszechniej znany :)
@ myślę że dobrym pomysłem było by promowanie się na wykopie, napewno ktoś by tę produkcję tam podchwycił
Wypuściłem już tam większość odcinków, ale z niewielkim sukcesem. To jednak towarzystwo hermetyczne, a u mnie zbyt mało polityki, seksu i żartów o kupach :)
@ 😂💪👍
Dzisiejszy odcinek ktoś ładnie wykopał, cztery osoby kopnęły w górę, a sześć zakopało, bo "nie nadaje się". Za mało żartów o kupach, mówiłem ;)
Czym byłby świat bez takich zapaleńców! Dziekuje!
Pamiętam jak ze Szwecji przyjechał wujek i przywiózł takie malutkie cudeńko. Nikt na osiedlu czegoś podobnego nie miał! Tłumy znajomych przewalało się przez chałupę bo każdy chciał pooglądać. Podobnie było kiedy tato kolegi kupił pierwszy w okolicy komputer. Chodziliśmy oglądać jak do muzeum! :-) Jak nas wtedy wszystko cieszyło... :-)
W tamtych czasach gdy jakiś kolega z osiedla zdobył katalog SONY , HITACHI , JVC czy innego giganta espu natychmiast ustawiała się kolejka do wypożyczenia. Jednak czasem trafiła się świnia co nie oddała.
To pokazuje jak bardzo byliśmy w du... dzie.
Kanał odkryłem przypadkiem
Jednak sposób prowadzenia i poruszane tematy są na prawdę interesujące zwłaszcza z perspektywy mnie jako osoby urodzonej w roku 1999 obserwującej na prawdę wielką rewolucje gdzie w kilkanaście lag przeszliśmy z taśmy magnetofonowej w streaming
Niby wszystko poszło do przodu stało sie prostsze a jednak spotify nigdy nie zastąpi faktycznego nośnika jakim jest CD czy Winyl
Do fizycznych nośników ludzkość będzie wracać co jakiś czas, właśnie ze względu na tę fizyczność. Przypuszczalnie zawsze ktoś będzie produkował niewielkie ilości urządzeń, zwłaszcza że z czasem drukarki 3d będą coraz doskonalsze i coraz więcej elementów będzie można odtworzyć.
Mini kasety to też zupełnie inny standard niż mikro czy nano kasety. Różnicą przy mini był brak rolni dociskowej a kaseta przesuwała się jedynie dzięki rolce dowijania więc przesuw był nieliniowy na początku taśmy nagranie było fatalnej jakości i im bliżej jej końca tym jakość była coraz lepsza. Takim urządzeniem był np Philips 292 Pocket Memo.
"Koców z sierści jednorożca" to było dobre.
Moj ojciec miał taki dyktafon Sony. Pamietam ze w podstawowce uczylismy sie z braci do szkoly nagrywajac materialy na te male kasetki :) Oczywiscie wszystko zasilane akumulatorkami do ponownego ladowania.
Dobra robota, lubie kasety ,wychowalem sie na nich
Dzień dobry. Przypadek sprawił, że trafiłem na Pana filmy. Bardzo za nie dziękuję i proszę o więcej. Zdaje sobie sprawę, że to filmy "niszowe" ale robi je Pan w sposób taki, że z zapartym tchem obejrzałem nawet te których tematy średnio mnie interesowały. Naprawdę dobra robota:))
Miło czytać takie słowa. Dziś właśnie najprawdopodobniej wyjaśniła mi się zawodowa przyszłość i związane z tym warunki do nagrywania kolejnych odcinków, zatem pewno niebawem nastąpi ciąg dalszy )
Super kanał odkryty przypadkowo , pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów
Miałem ja taki boombox na mikro-kasety, jakiś no name z lat 80 ale na częściach Panasonica. Próbując naprawić żem płyte uszkodził i pokiereszował obudowe. Mam jeszcze resztki, kiedyś się wyrychtuje. Sam patent fajny, kaseta została z nagraniami z radia i planuję dokupić ten dyktafon i ponagrywać i posłuchać. Sam patent fajny, szkoda że się średnio przyjęło, sukces porównalny z MD albo i nie aż tak, ale tak samo odeszło w zapomnienie jak minidyski, a CD i kasety i winyle nadal w użyciu
Masz Pan kolejnego subskrybenta. Cholernie dobra robota!
Te słuchawki z 5:00 po lewej są genialne :D
Strasznie chciałem takie wtedy mieć. Za to tych z prawej używam dziś do biegania (tzn. takiego typu, nie tych). Bardzo nieliczni je dziś robią, bo wyszły z mody. One nie brzmią dobrze, bo nie mogą - nie izolują ucha wobec czego ich pasmo nie schodzi poniżej 100 Hz, a reszta jest nierówna. Ale ucho się nie poci i właściwie ma się poczucie jakby się ich nie miało na głowie. Polecam także do audiobooków, można mieć je na głowie cały dzień. Jeszcze jedna wada to przeszkadzanie innym.
Przed kasetami mikro były jeszcze kasety mini, oraz własny standard firmy Grundig, czyli steno-casette (bardzo nietypowe bo jednostronne, do tego z mechanicznym wskaźnikiem wbudowanym w samą taśmę).
Różnych kaset audio było z kilkanaście standardów.
określenie "sprzedawca koców z sierści jednorożca" powinno wejść na stałe do katalogu klasycznych określeń telemerketerów :-)
5:38 w życiu nie wiedziałem o istnieniu takiego sprzętu :-O
Moze teraz więksi bracia kaset - szpule do magnetofonów szpulowych , prędkości i jak to się ma do jakości. Bo Podobno szpula gra najlepiej. Oczywiście dobra szpula. Od ZK120 do Akai ,Technicsa czy Revoxa .Kilka lat temu na Audio Show wygrał właśnie dźwiek z dobrego szpulowca. Prawda czy fałsz? Pozdr.
Dobry szpulowiec gra dobrze, wszak większość największych przebojów nagrywana była na szpulowcach (z braku lepszego medium). Cyfra brzmi lepiej, ale w przypadku dobrych magnetofonów nie słychać różnicy. Różnica jest bardzo praktyczna: szpulowce są kapryśne, taśmy jeszcze bardziej, a całość wymaga zabiegów i podczas uruchamiania sprzętu do słuchania, i konserwatorskich.
Na dwóch Ariach oraz ZK2405 nagrywałem wielościeżkowo swoje pierwsze kompozycje. Miałem tez płytotekę, czy raczej szpulotekę, ponieważ wtedy (przełom lat 80 i 90) ta technologia stała się tania, a oferowała najwyższą jakość na rynku (dużo wyższą od najnowszych polskich magnetofonów kasetowych).
Na pewno będą odcinki szpulowe i to niejeden :)
Super kanał super filmiki polecam
Takie mikro kasetki stosowano też chyba w modnych przed upowszechnieniem się komórek "automatycznych sekretarkach" ;-) Dla niektórych, szczególnie takich będących do przodu Januszów-fanatyków technologii [aparat, video, telewizor z Pewexu, naklejka CIBIE w samochodzie, Montana i marmurki] - pozycja obowiązkowa. Szczególnie jeśli Janusz prowadził np. wideofilmowanie uroczystości, sklep albo inny biznes. Komunikaty nagrywane na takie sekretarki to często był podręcznikowy przykład kiczu - jak z konkursu teleuadio :-) Muzyczka w tle, dzień dobry tu mieszkanie państwa ... po usłyszeniu sygnału proszę zostawić wiadomość. Oczywiście w praktyce mało kto się nagrywał, mnie przynajmniej sekretarki zawsze irytowały.
Kiedyś słyszałem "Dzień dobry złodzieju, nie mas w domu, zapraszamy!" :)
Dawniej gdy telefony nie miały identyfikacji numerów przychodzących i rejestracji połączeń automatyczne sekretarki to były jedyne sposoby by ktoś powiadomił Cię, że dzwonił (szczególnie jak prowadziłeś działalność takie sekretarki były potrzebne). Potem w epoce telefonii komórkowej istniała poczta głosowa i wiele osób do dzisiaj z niej korzysta. Szczególnie w czasach gdy zasięg sieci ograniczał się do dużych miast poczta głosowa była bardzo popularna. Dopiero wraz z rozwojem sieci komórkowych i powiadomieniach smsowych wiele osób zdecydowało się wyłączyć pocztę głosową. Nie była więc to fanaberia czy Januszowanie a jedyny sposób na bycie w kontakcie.
Dobry żetelny materiał
Tak na marginesie powinno mòwić się [ haj faj ]
No nie wiem. Hi-fi to skrót od high fidelity czyt. haj fideliti więc haj fi.
Tak na marginesie - pisze się "rzetelny"
@@ens8502 Powiedz to mojej auto korekcie w telefonie.
Dużo ciekawej choć niepotrzebnej wiedzy.
Jak to z historią zwykle bywa :)
@ Historię znać trzeba, bo jak się nie zna, to zaczyna się tworzyć różne głupie tezy, jak to ma miejsce na przykład na YT przy komentowaniu PRL, a najwięcej mają do powiedzenia te osoby, które nie żyły w tamtych czasach! W komentarzach często można poczytać tezy, jakie to były super czasy, nie mówiąc o tym, jaki to ekstra mieliśmy przemysł elektroniczny, który nam zniszczono po 1989 roku bo zagrażał światowym koncernom! A wszystko to wypisują osoby właśnie nie znające między innymi historii.
O, pod tym względem jestem bezwzględny, być może dlatego, że dobrze pamiętam peerel i jego absurdy, jak na przykład sieć sklepów Bomis, w których sprzedawano urządzenia zepsute z założenia. Wraz z innymi "inwestorami" kupowaliśmy te trupki, by je naprawiać i sprzedawać już na bazarkach za cenę wyższą (!) niż w sklepie. Tak zarabiałem pierwsze pieniądze w podstawówce jeszcze, ale trzeba przyznać, że proceder był chory. A to jedna z małych cegiełek absurdu tamtych czasów.
PRL'story Cała zabawa polega na tym, że mieliśmy polskie odpowiedniki praktycznie każdego sprzętu elektronicznego. Jedne lepsze, inne gorsze ale coś było. Na tamte czasy wystarczająco. W dodatku były Pewexy z elektroniką ze zgniłego zachodu i ludzie kupowali również i markowy sprzęt. Po otwarciu się Polski na Zachód zaczęliśmy mieć dostęp zarówno do wysokiej jakości marek jak i zalewu taniego badziewia o parametrach o wiele gorszych niż nasze rodzime produkty. Teraz chociażby wśród głośników zalewa nas tania chińszczyzna. Porównując czasy PRLu do tego co było na zachodzie należy skupić się na tym co takiego było na zachodzie w czasach PRLu a nie co jest obecnie bo świat nam odjechał na setki lat a dawniej te różnice były dużo mniejsze.
Chyba odwrotnie. To wtedy świat nam odjeżdżał, może nie na setki lat, ale na dekady. Dziś mamy w domach dokładnie taki sam sprzęt jak na zachodzie, a w przypadku infrastruktury (net, karty kredytowe, sieć telefoniczna) jesteśmy wręcz w czołówce światowej, bo zbudowaliśmy wszystko niedawno. W Stanach na przykład infra jest w stanie rozkładu, a po miastach wiszą liany z linii elektrycznych jak na filmie z Tarzanem.
Nie twórzmy niemądrych mitów, za peerelu była bida koszmarna, z tymi odpowiednikami to też nie tak, nie mieliśmy praktycznie swoich magnetowidów, komputerów (jakieś szczątkowe produkcje bez zaspokojenia popytu), parodie samochodów, a to co było, trzeba było w kółko naprawiać i było tak czasochłonne w produkcji, że dobiło gospodarkę, wykańczając cały ten beznadziejny socjalizm.
Dobra robota
na pana filmy to jedna piosenka odpowiada "video kill the radio star" pozdro dla GTA 3
Mam pytanie jaka puszcza Pan muzyke w tle?
Bardzo mi sie podoba jakbym gral w bioshocka.
To stare nagrania Columbias Collection, które już są w wolnych zasobach ze względu na wiek (lata dwudzieste). Na końcu w napisach są szczegóły.
Panie Adamie, co Pan na to aby zrobić taki materiał na temat płyt MiniDisc ? Z chęcią bym obejrzał coś takiego w Pana wydaniu :) Sam posiadam odtwarzacz typu deck i przenośny odtwarzacz MiniDisc, oba urządzenia z możliwością nagrywania. Pozdrawiam!
Zrobię, bo mam wielki sentyment do tego formatu. Swoje pierwsze sample brzmiące zawodowo (które nieraz obecnie wykorzystuję w filmach) nagrywałem właśnie minidyskiem Sony MZ-R70. Ileż to było radości, gdy wreszcie pozbyłem się kapryśnych kaset z dynamiką ledwo sięgająca 50 dB na rzecz tego praktycznie przezroczystego medium :) Ale kosztował mnie kupę kasy, 20 lat temu dałem za niego chyba z 1600 złotych. Z łaski wielkiej sprzedawca po targach dołożył jeden nośnik :) Dość szybko moda na nie minęła i można było już okazyjnie kupić dyskietki "na zgrzewki".
@ Bardzo się cieszę. Najbardziej podobały mi się możliwości edycji(wycinanie fragmentów, łączenie itd.), na tamte czasy to było coś. Moje odtwarzacze są już z funkcją "long play", to chyba końcówka produkcji tego sprzętu. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na odcinek o MD.
@ Kocham MD do tej pory ( na szczęscie przetrwały w szufladzie) dla mnie był to genialny wynalazek. Zwłaszcza pamiętam pilota na kablu słuchawek , który posiadał mnóstwo funkcji i wyświetlacz, a przy dzisiejszych jest jakby z wyższej epoki. Ostatnio eksploruję "japońskie allegro" - niesamowite ile pięknych sprzętów tego typu produkowano, każdy jest dziełem sztuki...obecnie drogie strasznie... MZ - E10, Hi-MD, dopiero ostatnio poznałem, że rozwijali to dłużej niż myślałem.
Tam była taka ciekawa właściwość, nie wolno było machać odtwarzaczem w czasie zapisu struktury danych (krótka, krytyczna chwila, której akurat odtwarzacz nie buforował). Udało mi się tak raz stracić kilka plików podczas edycji. Potem już w terenie nie kombinowałem, tylko edycję robiłem na spokojnie, w domu.
Dzisiejsze słuchawki wprawdzie mieszczą się w uchu, ale telefon odtwarzający muzykę jest wciąż większy niż kaseta :-)
Była taka krótka chwila, że był mniejszy. Niestety ten trend został odwrócony, a ja wciąż męczę jakiegoś czterocalowego Krugera, bo nie ma na co zamienić - same "deseczki do krojenia chleba" :)
@ Krugera? Wyrzuć pan ten syf czem prędzej
Czemu mam wyrzucać skoro działa i nie chce się zepsuć? :)
No to być może to kwestia szczęscia, bo generalnie ta firma to dno i syf, nie zapeszam zatem:)
Zwykle tak jest, że jak człowiekowi na czymś nie zależy, to się to zepsuć nie chce. Wczoraj ów telefon wpadł mi do wiadra z zaprawą do płytek mieszaną akurat mieszadłem na wiertarce. Działa nadal :)
Panie Adamie, mam teorie, zapis muzyki na dyktafonie jest pełen szumu bo większość dyktafonów zamiast głowicy kasującej ma zwyczajny magnes który powoduje pojawienie się owego szumu. A gdyby tak potraktować Mikro kasetę de magnetyzerem, a następnie zablokować lub usunąć magnes z dyktafonu i wtedy dokonać nagrania? Może wtedy jakość nagrania by się podniosła :)
Owszem, ale ograniczeniem jest też niska szybkość. Przyjmuje się, że dwukrotne przyspieszenie daje 6 dB więcej odstępu od szumu.
najmniejszą "kasetą" z taśmą jaką znam był zx microdrive do komputerów sinclaira. ale to trochę inna bajka.
Sony NT był chyba mniejszy, miał rozmiar karty SD. Ale fakt, ZX microdrive też malutki. Nie miałem jednak przyjemności, choć miałem kilka spectrumów.
Panie Adamie jestem przerażony ogromem Pana wiedzy i jednocześnie jestem uradowany,że logarytm yt mi Pana podesłał :-) Mam tonę kaset,które nadal chętnie kupuję.Mam pytanie-prośbę.Niech mi Pan poleci jakiś dobry magnetofon do muzyki metalowej najlepiej vintyge i żeby mi nie zrujnował kieszeni... ;-)
Oj, nie wiem które magnetofony są trwałe, bo taki będę polecał w pierwszej kolejności. W drugiej taki, który ma wysoką dynamikę bez systemu korekcji szumów, bo rzadko te systemy są dziś dobrze zestrojone, a bez tego zniekształcenia, zwłaszcza słyszalne w takiej muzyce, będą słyszalne.
Gdybym ja sobie chciał sprawić coś takiego, wybrałbym jakiś niezawodny, ale prosty mechanizm poziomy (metalowy, z minimalną ilością zębatek) i dorobiłbym do tego bezkompromisową współczesną elektronikę.
Co by Ci tu ... www.vintagecassette.com/ ale do metalu ? Popróbuj tu www.audiostereo.pl/forum/6-analog/ jest dział poświęcony deckom. Może ktoś pomoże.
przerazony !!! wez cos na spokojnosc
Wie ktoś gdzie można kupić te koce z sierści jednorożca?
Trzeba sobie założyć telefon stacjonarny i podać go wszystkim bankom. Na pewno ktoś zadzwoni z ofertą :)
@ hehe , dzięki za instrukcję! Dam znać jak odpakuję paczkę.
@ czy tylko mi to się skojarzyło z jednym odcinkiem "the simpsons" gdzie występuje autodialer.
Czekam na pomysł co można by utkać ze starych kaset czy dyskietek. Może komuś uda się zrobić jakiś dywan, kilim, może nawet latający? A może coś mniej praktycznego?
Panie Adamie, bardzo zaciekawił mnie ten temat. Nagrywam swoje Videonewsy EL-Stacjowe w postaci vlogu. Kiedy nagrywam w studiu, nie ma żadnego problemu z wykorzystaniem mikrofonu pojemnościowego, i w ten sposób nagrania moich wypowiedzi. Problemem dla mnie jest jednak zapis w miarę poprawny głosu w plenerze. Wykorzystuję smartfon i mikrofon krawatowy do zapisu mojego głosu, który później po lekkiej obróbce w DAWie podmieniam przy montażu. W mojej głowie zrodziło się pytanie, czy podejście do nagrywania głosu w formie analogowej na mikrokasecie, polepszyło by jakość "smartfonową"? Oczywiście myślę o dyktafonie na mikrokasetę, który zamieściłby się w kieszeni marynarki. Samą mikrokasetę nawet już posiadam. :) Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź na moje pytanie. Pozdrawiam serdecznie!
Z pewnością lepsze rezultaty uzyska się używając cyfrowego sprzętu. Zdradzę jeden taki dość istotny sekret: nagrywam w trybie manualnym z ręcznie ustawionym poziomem (nie auto), ale na oba kanały stereo, z tym że na jeden oryginał, a na drugi ten sam sygnał stłumiony 12 dB (dwa rezystorki). Zgrubnie ustawiam poziom i nawet jeśli zawieje wiatr albo coś się tam nagra głośnego, zawsze mam kanał rezerwowy z sygnałem słabszym, który przesterowaniu nie ulegnie.
Mikrofon trzeba mieć możliwie blisko ust, zaraz pod brodą i jednak na wiatr trzeba uważać. Tzw. kot daje dużo, mam kilka i w wersji największej praktycznie tylko duże wichury się rejestrują.
Dobrze jest w ogóle kupić dużo takich kapsułek elektretowych z różnych źródeł i wybrać najlepiej brzmiące, bo różnice są znacze. Ja tak właśnie zrobiłem. Alternatywnie można na gratach poszukać jakiejś lepszej kamery wideo na części (VHSa niesprawnego), tam zwykle mikrofony są dobre. Był czas, że ludzie polecali sobie na necie któryś z mikrofonów (kapsułek) Panasonica, ale nie pamiętam szczegółów, trzeba by poszukać.
@ super, dziękuję bardzo za odpowiedź!
Ja mialem telefon z automatyczna sekretarka i jedna kaseta byla ale nagrywalo sie komunikat powitalny do pamieci. i byla opcja z automatow tonowych na ulicy czy od kogos z domu kto mial tonowa tarcze. zadzwonienei do tego telefonu w domu mojego i po podaniu hasla odsluchanie wiadomosci i sterowanie calym aparatem. Kojarzycie takie cos ?
Tak, były takie urządzenia tonowe, przykładało się do słuchawki i po wstukaniu hasła można było przesłuchać sekretarkę.
Zapomniałeś o zapisie danych na mikrokasetach.
Niektóre komputery to stosowały. Epson HX-20 którego mam stosuje mikrokasety do zapisu programów.
Nie zapomniałem tylko zostawiłem sobie coś na potem :)
Dzień dobry, czy mógłby Pan wyjaśnić jak wyłamać ząbek zabezpieczający przed nadpisaniem kasety? Przeszukuje cały internet ale nic nie mogę znaleźć, a w każdym razie jak nagrać coś na kasecie. Sam sprzęt do nagrywania mam z wieży diory, także tu nie problem, a dla zabawy fajnie by było w aucie odpalić sobie taką kasetę, a wala się masa kaset typu nauka hiszpańskiego które można by ponownie wykorzystać, tylko co z zabezpieczeniem?
Wyłamuje się (albo wciska, zwłaszcza w małych kasetach) i nagranie stanie się niemożliwe. A znowu jak jest wyłamany, to można to miejsce zakleić cienką taśmą klejącą.
Część magnetofonów umożliwiała taki patent: należało otworzyć kieszeń, wcisnąć palcem sztyfcik badających czy ząbek nie został wyłamany, wcisnąć zapis (sam zapis), wsadzić kasetę i trzymając zapis wcisnąć start.
@ a w którym to jest miejscu? Czy to są 2 takie kwadraciki na dole kasety (dla precyzji, dół patrząc na kasetę w orientacji takiej jak kieszeni w magnetofonie)
W mikrokasetach są na krótszym boku, a w dużych na dłuższym, naprzeciw otworów dla głowic. Lewy zabezpiecza tę stronę, która jest odsłuchiwana.
@ o dziękuję bardzo za odpowiedź, teraz to dużo wyjaśnia
Pewnie nie dorastales w tamtych czasach:)
DCC - Philips. Mini Disc - Sony. DAT - Sony. ??!!
Ciekawe?! Czy można jeszcze kupić kasetę magnetofonu ????
Jeszcze bywają, ale raczej wysyłkowo. Kasety Compact (te najbardziej popularne) są produkowane znowu, bo jest popyt.