Szanuje za to że mocno zaznaczasz iż opinia jest oparta na x liczbie rozgrywek i takiej i takiej liczbie graczy. Duży plus za kooperacje recenzentów :).Na koniec filmiku taka myśl mi przyszła że AW balo sie wysłać tą kopie do "starych wyjadaczy" którzy mogli by obnażyć niedociągnięcia mechaniczne podczas kampani KS.
Nie przesadzajmy, niech ich testerzy sie tym zajma. Wyslali ludziom instrukcje, zeby zrobic proofreading, wysla kopie na testowanie - co jeszcze? Wysla do drukarni, zeby oszczedzic na chinczykach?
A ja wsparłem i po obejrzeniu Twojego materiału cieszę się że to zrobiłem. Twoje określenie 'no brain' odnośnie mechaniki niema w mojej ocenie racji bytu no chyba że obedrzesz grę z całości klimatu jaki tworzony jest przez karty oraz księgę paragrafów i podejdziesz do nich jak do excela (to + to - tamto ...ok idziemy dalej). Rozumiem argument odnośnie powtarzalności i że po rozegraniu n-ty raz tego samego rozdziału pewnie włączy się w głowie taki wspomniany prze zemnie excel ale przypuszczam że Awaken Realms ma tego świadomość i dostosuje odpowiednio tryb zapisu (tak wiem do momentu wydania gry nic nie jest pewne ale nadzieje można mieć :P). Zgadzam się z opinią co do systemu walki (jak to ja nic nie robię przeciwnikowi a on mnie bije jak chce!). Nie jest to dla mnie dyskwalifikacja gry ale byłoby fajnie jeśli AR to jakoś poprawią :P a jest na to nadzieją patrząc na ich wcześniejsze gry które zyskiwały sporo dobrych poprawek w zasadach przed finalnym wydaniem. Dzięki za materiał i pozdrawiam :)
Zawsze cieszę się, kiedy ktoś tak jak Ty pisze, że mimo mojej "niechęci" do omawianej gry i tak ją wsparł i jest zadowolony. Bo nie jestem tu po to, żeby przekazywać prawdę objawioną, ale po to, aby pomóc podjąć decyzję. Jeśli ktoś po "negatywnym" materiale stwierdzi, że to co mi nie przypadło do gustu, jemu się będzie podobało, to jestem zadowolony, bo materiał spełnił swoje zadanie.
ach. Potrzebowałem tej recenzji w grudniu. :). Tak czy siak - dzięki. Jak zawsze rzeczowo. Zadawałem podobne pytania do twoich spostrzeżeń jako commenty do kampanii. Obawiam się, że będzie automatyzm i casus 7th Continent. Mam nadzieję, że AR jakoś da radę. Cóż lubię TS i jeżeli TG ma odnieść sukces to tylko wtedy jeżeli fabuła będzie dobra. Zastanawiam się jak bardzo mają opracowane dwie dodatkowe kampanie jako SG z KS.
Dzięki za materiał. Też wycofałem się ze wsparcia zostając na 1GBP. Kusiło bo hype był ogromny. Z drugiej strony 70 za kilka wieczorów dobrej zabawy nie wydaje się dużym wydatkiem.
Tomek super, że od razu powiedziałeś, że grałeś dopiero 3 razy. To bardzo ważna informacja. Niejedna gra w mojej opinii bardzo mocno zyskiwała po większej ilości partii. Mnie też kusiło by wesprzeć ale cały ten hype wydawał mi się trochę...podejrzany :) Oglądnąłem kilka recenzji i moje podejrzenia tylko się wzmocniły. Nie wsparłem. Ale z ostateczną oceną trzeba rzeczywiście poczekać na finalną wersję. Pozdro
Kolejny fajny materiał. Gry nie wsparłem, bo wcześniej wsparłem nie tanie przecież The Edge co wyczerpało mój budżet na jakiś czas. Może aż tak wiele nie straciłem...
Bardzo fajny materiał!. Szkoda tylko, że prototyp musiałeś pożyczać od Asi i że AR nie było tak miłe, by go udostępnić, dzięki czemu materiał pewnie powstałby na czas - choć zapewne nie byliby zbyt ucieszeni werdyktem :) .
No podobne odczucia do moich. Troche irytuje masa powtorzen (w kolko na zmiane: demo, prototyp, Tainted Grail), co powoduje duzy spadek przyjemnosci sluchania, ale bardzo dobra merytoryczna zawartosc biorac pod uwage polskie recenzje.
To w sumie jest dla mnie intrygujące: ja nie miałem zamiaru wesprzeć Tainted Grail, po czym udało mi się zagrać w tę produkcję podczas nagrywania filmiku promocyjnego i po tym zdecydowałem się kupić. Z tego co wiem, w demie jest przedstawiona misja tutorialowa, która ma za zadanie tylko nakreślić świat - są jakieś menhiry i trzeba je zapalać. Uszczuplając to do tego stopnia można powiedzieć: okej, będziemy skakać z karty na kartę i właściwie tyle. Wydaje mi się jednak, że tutaj chodzi o podejmowanie decyzji i przeżywanie ich konsekwencji. Z tego co udało mi się dowiedzieć, świat zmienia się pod wpływem naszych działań. Wymieniamy karty lokacji w związku z wydarzeniem. Najbardziej przypominają mi się gry TaleTell - mamy wybory, które różnymi drogami prowadzą nas do jednego celu. Myślę, że to jest najprostszy i najbardziej trafny opis Tainted Grail ;)
W czasie tych dwóch rozdziałów z wersji demo nie czułem wpływu swoich decyzji na świat. To co czułem, to odwiedzanie po kolei kart, żeby zobaczyć co jest po drugiej stronie plus wyścig w zapalanie Menhirów. Jasne, były jakieś decyzje, ale nie czułem żadnych konsekwencji. Swoją drogą, zastanawia mnie jedno. Czy zapis o tym, ze jeśli nie ma figurek menhirów, to trzeba brać stojące na planszy i ustawiać je w nowym miejscu (gasząc tam skąd wzięliśmy) będzie miał zastosowanie do pełnej gry. Jeśli tak, to strasznie się to dla mnie kupy nie trzyma. Swoją drogą, gry TellTale naprawdę są bardzo liniowe. Wybory sa iluzoryczne w większości wypadków :)
@@GambitTV Tak, gry TellTale (Przepraszam, za pomyłkę wcześniej ;) ) są liniowe, podobnie jak ta gra, nie ma co się oszukiwać. Nie mniej jednak, w zależności jaką postacią gramy (W wersji solo, bądź na 2 osoby będzie to bardziej widoczne) nie będziemy mogli odblokować jakiejś ścieżki i będziemy musieli wybrać inną. Co do zmiany świata - tutaj w demie nie było tego pokazanego, ale było to wspominane w trakcie kampanii i filmików promocyjnych. Ilość menhirów również mnie martwi :(
@@piotrforfun818 jest ejeszcze coś takiego, jak kolejka materiałów czekających na publikację i gier czekających na ogranie. Keyforge nawet nie niej nie ma :)
Też odniosłem podobne wrażenie. Mam większość paragrafówek od Foxgames i o ile na początku rzeczywiście najwięcej frajdy daje odkrywanie nieznanego, o tyle potem klaruje się jakaś optymalna ścieżka, albo chociaż taka, by nie zginąć (część z nich tak ma, skręcisz w lewo zamiast w prawo i cyk, bagno, giniesz, bez żadnych "ale", więc przy następnej próbie po prostu trzeba pamiętać: "nie iść w lewo")
Też na początku byłem nakręcony na tą gierke, lecz zobaczyłem kilka angielsko-języcznych filmików, no i... 1. co mnie zniechęciło to przestoje czasowe, obserwowałem rozgrywke i pierwszy gracz wykonywał swój ruch 5-10 minut a drugi max 2 minuty i było po jego akcji. 2. Lubię malować figurki, a jakość figurek w poprzednich grach nie jest na jakims super poziomie, może wyrenderowane figurki wyglądają dobrze ale te, które trafiają do graczy nie zachwyacały już tak bardzo. 3. Jakoś system walki mi się nie spodobał. Dobra uwaga a propo tego co się dzieje gdy wszyscy gracze giną po 15 godzinach gry. Gryzło mnie czy dobrze zrobiłem nie wspierając tej gry czy też pochopnie oceniłem grę... ale teraz widzę, że dzięki temu zachowałem trochę nominału na sprawdzone gierki.
jakość figurek z poprzednich gier nie jest na super poziomie? Zajmuje sie malowaniem, co prawda nie jakos profesjonalnie, ale wykonanie figurek i wszystkie detale, ktore posiadają to akurat zaleta gier AR, posiadam wszystkie (oprocz The Edge, ktore bede mial za rok, to wtedy sie wypowiem o tej grze) gry od Awekenów i figurki są mega dobrze wykonane.
@@piotrjasik2835 istnial problem dokladnie z jedna figurką (soldier z tego co kojarze) przy produkcji/odlewie cos poszlo ewidentnie nie tak :D ale tak jak napisales, AR juz sie za to wzielo ;)
Ja również maluję figurki i moim zdaniem jakość AR jest najwyżej przeciętna. Tak jak pisał JELxd, zwłaszcza w porównaniu do renderów, które są najwyraźniej wykonywane przez kogoś, kto nie zna technologii produkcji figurek (na przykład proszę zobaczyc model Ailei do Tainted Grail - konkretnie jej laskę ze zwisającym zielskiem). Na YT są materiały (w lengłydżu), które dokładniej i z przykładami traktują o tym temacie.
No i super doczekałem się kolejnej "recenzji" TG. Co prawda ta niezbyt kusi do wsparcia (mimo że jest po fakcie) :) . Sam grę wsparłem i osobiście wsparł bym ją po obejrzeniu Twojego pierwszego wrażenia. Zastanawiałem się jakiś czas temu nad kupnem TWOM i w tym czasie na KS wystartował TG. Wybrałem wsparcie i myślę że będę zadowolny, nie mam takiej planszówki w swoim zestawieniu więc wniesie trochę świeżości. Jestem ciekaw czy każdy nowy rozdział bd zaczynać z tego samego miejsca jak to ma miejsce w tych pierwszych dwóch. Mam nadzieję, że tak nie będzie. Wiesz może ile kart"planszy" było w prototypie 'demo"?
Hej, Gambit! Minął rok od opublikowania filmu... Gra trafia w końcu do sprzedaży do sklepów -> Moje pytanko: Czy miałeś okazję przez ten czas pograć coś wiecej? Rozmawiałeś z ludźmi, którzy skończyli? Coś się zmieniło względem Twojej recenzji? (tutaj omawiasz pre kickstarter demo).
Hej. Nie grałem, ani nie rozmawiałem z nikim kto grał - nikt z moich znajomych tego nie kupił. Wiem, że zmienił się system walki i "negocjacji", ale nic z pierwszej ręki :)
Twój sukces na patronite , to moim zdaniem głównie dzięki temu, że potrafisz coś skrytykować. Tego brakuje innym recenzentą.. a tłumaczeni typu: "nie bierzemy słabych gier do recenzji", nie kupuje...
Pytanie od fana Tomku :) Jak oceniasz Gloomhaven? Pomijając pozycję na BGG i hype, który był (może nadal jest). Jak byś ocenił: mechanikę, klimat, fun z gry?
W Gloomhaven gram od jakichś 6 miesięcy regularnie co tydzień. Mam za sobą 29 ukończonych scenariuszy. Jak na razie jest dobrze, choć gra ma swoje wady. Ale więcej o tym w recenzji za jakieś dwa/trzy miesiące.
Hey. Dzięki za reckę. Ja grałem w TG na Essen, i jak dla mnie to taki 7th Continent z walką. Mam kilka zarzutów do logiki filmu. Mówisz ze lubisz paragrafówki, ta gra to gloryfikowana paragrafówka. Mówisz ze są te same wydążenia. Nie są, deck spotkań jest oddzielny i co i raz jakaś inna zaraza wychodzi. Mówisz ze karty miejsc są te same. Są, zgadza się, ale jeśli w grze 1 odwiedzisz kartę Wojtkiem, a w grze 2 Zuzią ( imiona bohaterów ) to jest spora szansa ze Wojtka nie wpuszczą do karczmy bo na krechę bierze za dużo, a Zuzia z drugiej strony dostanie zniżkę. I to jest niezależnie od wyboru "paragrafu" Zuzia po prostu ma inne opcje wyboru niż Wojtek. Wspólne paragrafy też można wybrać inaczej aby poznać historię w jej całości. Mówisz ze walka się dłuży i karty są te same. Tutaj jest w połowie z Tobą. Jak walczysz sam, albo we 2 w grze 3 osobowej, to co najmniej jedna osoba zawsze kwitnie obok. Pamiętam, że atak się zbierało, i jego wartość dyktowała nam reakcje wroga. Czyli to jak zagrasz generuje efekt. Jak już twoja kame-hama jest naładowana to wycinasz złego zająca czy mrocznego koguta w pień i dostajesz coś tam. Po każde przygodzie czy czasem w jej trakcie twoje karty zostaną ulepszone. Wiec potem masz ciekawiej. Mówisz ze jak zginiesz to dupa do długa gra. Gra trwa z 1.5 h na chapter, pewnie mniej jak już sie naumiesz. Jeśli nie zginiesz, super, walcz dalej, każda nowa przygoda to taki SAVE point. A jeśli zginiesz to dzieki kumulacji błędów wszystkich graczy, pojedyńczego asa można ponieść i ocucić z tego co Marcin z AR wspominał. Ponad to z 1.5 robi się 45 albo 30 min bo wiesz czego nie robić. I tu sie koło zamyka - bo to tak jak w paragrafówkach. Gry samej nie oceniam, wsparłem, ale nie chyba lubie paragrafówek. Sprzedałem przez to TWOM, 7th leży i sie kurzy.
Lubie paragrafówki, ale to nie znaczy, że każda paragrafówka będzie mi się z automatu podobała :) Co do save pointa, gdzieś ostatnio przeczytałem, ze nie będzie możliwości startu od SP po przegranej. Trzeba będzie zacząć kampanię od początku. Nie bawi mnie to przy tak długiej i rozbudowanej grze. Time Stories niby ma ten sam mechanizm, ale jest szybsze i łatwiej dobić do stanu gdzie się skończyło. Giniesz nie dzięki kumulacji błędów wszystkich graczy. Czasem wystarczy pechowy dociąg kart i leżysz. W tym co miałem dostępne nie było tak wiele różnic w paragrafach zależnych od postaci, żeby odwiedzanie różnych miejsc różnymi bohaterami było jakieś turbo ciekawe. A wspólne paragrafy w sumie tu się sprowadzały do znalezienia tych, które popchną nas do przodu. W pewnym sensie zatem idziesz i wybierasz to co ma sens optymalizując, bo gra jest wyścigiem i survivalem, a nie przygodówką w eksplorację.
@@GambitTV Dzięki za odpowiedź. Jestem w 100% przekonany ze po śmierci drużyny startujesz z początku rozdziału a nie kampanii. Jak mówiłem, jeśli jest 2 bohaterów, to jeden może też drugiego ponieść. Co do paragrafów i pchania do przodu, to jest mój ból - omijam sporo treści/narracji w takich grach i patrze na efekt. Jedni będą chcieli optymalizować, inny wleźć w każdy zakamarek. Cenie Twoją opinię i uwagi, jednak "gniewanie" się na paragrafówkę za powtarzalność to już nie uchodzi :) Jeśli oceniamy rybę bo tym jak wspina się na drzewa to wyjdzie ze jest jakaś niedorozwinięta :)
To nie tak, że gniewam się na paragrafówkę za powtarzalność. Bo jasne, że to będzie powtarzalne. W końcu liczba skryptów jest skończona. Tu bardziej mi chodzi o to, że każde pole ma swoją niewielką liczbę skryptów. Poznajemy to szybko i szybko przestajemy odkrywać nowe rzeczy, o ile nie przemy do przodu. Tales of the Arabian Nights też ma skończoną liczbę skryptów, a nawet dużo mniejszą zamkniętą mapę, a nie czuję w niej takiej powtarzalności.
@@GambitTV Może tutaj będzie chodzić o to, że jeśli już rozdział przejdziesz, to długo do niego nie wrócisz, wiec czas zamiesza w pamięci i przy kolejnej grze bedzie dalej ciekawie. No chyba ze umrzesz.
Ja wsparłem i pewnie po tej recenzji bym się zastanawiał, ale pewnie bym został przy zakupie. Swoja drogą dla rozczarowanych - czy w kampanii AR nie pisało, że gwarantują zwrot gotówki, jeśli gra się nie spodoba?
Nie wspierałem niestety Nemesis. Opóźnienia są w sumie wpisane w KS. Sam czekam na grę, która ma chyba z rok poślizgu, a nie ma figurek, masy SG, czy innych cudów. Ot po prostu coś nie posżło.
Ciężko powiedzieć. Po pierwsze przygoda w tych grach jest rozwiązana nieco inaczej. Po drugie, to nadal sprawa indywidualna. Ja uwielbiam Eldritcha, a jakie mam podejście do Grala, sam widziałeś. Ale to ja. Ktoś inny może mieć do tego zupełnie inne podejście. Nie da się w prosty i jasny sposób połączyć lubienia jednej gry z opinią o drugiej.
Hmmm trochę dziwny opis dla gry przygodowej, idziemy, coś odkrywamy, Ty tam a drugi gracz tam, o jakiś przedmiot, i znowu to samo ..... trochę dziwne jest krytykowanie esencji tego co maiła gra dostarczyć.
Z tym, że ja nie mówię o esencji bycia przygodówką, tylko o tym jak wyglądać będzie (przynajmniej z tego co prezentował prototyp) ponowne przejście kampanii po śmierci. Esencja bycia przygodówką nie zakłada powtarzania w kółko tych samych spotkań, w tych samych miejscach, z tymi samymi rozwiązaniami, po zrobieniu tej samej akcji :)
Jedna uwaga: nie mów że produkt w wersji finalnej na pewno będzie lepszej jakości od reklamowanego materiału promocyjnego, bo tego po prostu zagwarantować nie możesz, a na ogół, niestety jest dokładnie odwrotnie. W fazie produkcji jest wiele rzeczy, których można nie dopatrzyć lub wręcz zepsuć (i na które twórcy nie zawsze mają pełny wpływ) - nie mówiąc już o zwykłym cięciu kosztów, czy kuszących oszczędnościach związanych z jakością wykonania.
@@GambitTV po roku i ponad 250h mogę powiedzieć, że to typowa gra paragrafowa. Jeśli chcesz przygody, to bez HR nie podchodź. Jedna kampania podstawki 60h +/-5h Co do schematu. Jest tego trochę, ale NIE DA się poznać wszystkich zależności historii świata, przechodząc grę raz. Podzieliłbym się HR ale nie można ponoć wrzucać linków w kom. Nie mniej moje zasady niwelują niemal zupełnie losowość na którą w oryginale nie ma się wpływu, zamieniając rzuty licznikiem na kość i płaceniem Rep. za przerzucenie kości lub +/-1 do wyniku. To kluczowa zmiana, która najbardziej wpływa na odczucia z gry.
@@GambitTV no ok. W takim descencie masz zawsze te same scenariusze, wlasciwie to kwintesencja tej gry jak i w zasadzie kazdego dungeon crawlera i jest to powszechnie akceptowane. Również sword & sorcery, które tak cenisz. Droczę się trochę, ale powtarzalność jako zarzut wobec tej konkretnie gry mi nie pasuje :)
Descent ma element ludzki po drugiej stronie. To daje niesamowite rezultaty w kwestii powtarzalności rozgrywki nawet w ten sam scenariusz, z tymi samymi postaciami i tymi samymi grupami potworów. Sword & Sorcery, ok już bardziej powtarzalne. Ale tu możesz pójść konkretną wytyczoną ścieżką, po konkretne rzeczy, bo wiesz że one tam są i wiesz co zrobić, żeby je na 100% zdobyć. Autopilot na maxa.
Muszę zgodzić się z Marcinem. Pod tym względem mechanika gry jest zapewne trochę liniowa ale to co napędza tę grę to świat, klimat,wykonanie no i księga skryptów/wydarzeń. Dla mnie zbudowanie klimatu w grze jest bardzo ważne, mam wrażenie że dla Ciebie też ;) O re-grywalność bym się nie martwił bo ze względu na temat jak i rozciągłość (nie jest to napewno gra dla każdego) nie będę w stanie aż tak często wracać do tego tytułu (pewnie jak do SW Rebelia) i rozegranie kilka razy kampanii w krótkim czasie raczej odpada. Jeśli chodzi o walkę i ewentualny downtime, po pierwsze imo super bo jest to system nowy, innowacyjny, a wszystko inne niż oldschoolowe turlanie kostek jest lepsze. Po drugie dla mnie takie "przestoje" w MOJEJ grze mi nigdy nie przeszkadzały. Przeszkadza mi jak ktoś długo myśli co zrobić i gra faktycznie stoi w miejscu. Jeśli nawet nie ja a ktoś inny coś w grze robi, w tym przypadku walczy to dla mnie jest to już jakaś akcja i zawsze chętnie obserwuję takie poczynania ,mówiąc wprost jaram się tym tak samo jak właściciel walczącej postaci, czerpię radochę i klimat z gry w dalszym ciągu :D :) :) Bardzo cenie Twoje opinie Tomku jednak tutaj mam wrażenie że troszkę "szukasz dziury w całym" i się czepiasz ;) Jednakże ostateczne po prostu rozumiem, że gra Ci nie podeszła i się okazała nie dla Ciebie (ku mojemu zaskoczeniu).
P.S. Kończąc temat fabuły i regrywalności... dlatego imo tak istotne dla tej gry jest posiadanie wszelkich dodatków fabularnych i stąd mój all-in gameplay pledge, aby więcej było unikatowego content'u do rozegrania. Pozdrawiam!
Wow. Ale czepialstwo :) 7-my Kontynent ma te same problemy z odkryj karte itd a Mage Knight z downtimem. Jestem pewien ze AR dadza rade z ta gra :) Lapka w gore czepialski Gambicie :)
7th Continent podobał mi się mniej niż demo Tainted Grail (co chyba nawet powiedziałem w tym materiale). Mage Knight jak najbardziej ma downtime, jak zaczynamy kminić, ale całość gry powoduje, że jestem w stanie nie zwracać na to uwagi i świetnie się bawić.
czyli wtopiona kasa, po tym co powiedzialeś żałuje że Asia zrobiła hype recenzje - pewnie moneta jej się zgodziła z recenzji na +, Szkoda że 70 funtów poszło w piach
A ja uważam, że Asia zrobiła pozytywną recenzję nie dlatego, że jej się kasa zgodziła, tylko dlatego, że gra się jej spodobała po tym co zobaczyła :) To jest bardziej prawdopodobna opcja.
@@GambitTV Inna sprawa, że ona ma chyba same pozytywne recenzje... Wiem, można recenzować tylko to, co się komuś podoba, ale chyba nie takie zadanie ma recenzent?
Wiesz, przy takiej liczbie gier jakie wychodzą każdy recenzent robi wstępną selekcję i bierze na warsztat tylko to, co ma szansę go zainteresować. Inaczej jest tego zbyt dużo, żeby w rozsądnym czasie robić rzetelne materiały, przy założeniu, że nie recenzuje się na etacie. Ja też zainteresowałem się TG, bo sądziłem, że będę zadowolony.
@@GambitTV w pełni rozumiem, jednak słuchając recenzji Asi ma się czasami wrażenie słuchania informacji prasowych wydawców. Asia robi dość dużo recenzji, do tego każda jest mocno obrobiona w programie do edycji video, co też zajmuje sporo czasu, dlatego budzi lekką wątpliwość rzetelność merytoryczna jej recenzji. Bardzo rzadko mówi o minusach gier, albo je bagatelizuje, tak jakby bała się urazić wydawcę. Może jest to mylne wrażenie, jednak takie jest, przynajmniej u mnie.
@@rsmu1439 niektórzy zamiast robić coś na odpierdziel robią to bardzo rzetelnie, bo się do tego właśnie poczuwają. Każdy ma inny "próg" zadowolenia przez planszówki. Jeden będzie marudził jak Ty, inny będzie sikał z radości jak ja. Chcesz obiektywnych ocen od ludzi, którzy cały czas są subiektywni. Tak jak zasady Gambit czy owa Asia kimkolwiek jest przedstawią tak samo, tak ich wrażenia z rozgrywki mogą być zupełnie inne. Może gdybym grał z Gambitem, to on by się nudził podczas mojej walki z potworem, zaś ja podczas jego walki bym tą walkę obserwował i myślał: "Gambitny czarodzieju, czym zaskoczysz potwora?". Każdy jest inny. R Smu, powinieneś sobie wybrać takiego recenzenta, którego opinie najbardziej pokrywają się z Twoimi i na nim polegać w dużej mierze, ale należy też posłuchać innych, bo może akurat oni dostrzegą to czego nie dostrzegł Twój wybranek/ka :)
Gry w fazie prototypu często się zmieniają przy współpracy z community, nie mniej jednak są one po to, aby planszówkę ocenić. Każdy ma prawo do subiektywnej oceny, a jak jest ona jeszcze uargumentowana (a Tomasz zawsze dużo mówi i argumentuje) to już w ogóle miód ;)
@@GambitTV Wsparłem lub nie to mimo wszystko ocena :) Gry na KS to zawsze jest trochę ryzyko co z nich na końcu powstanie. Wychodzą słabe, wychodzą bardzo zmienione jak chyba The Edge i wychodzą tylko trochę poprawione jak Lord of Helas gdzie zakończenie jest lepsze, gra sie nie kończy od razu po wybudowaniu całego pomnika.. Prototyp ma zdaje się mocno okrojona warstwę fabularną a ja na to najbardziej liczę w tej grze.
@@GambitTV Inna sprawa, że chłopaki mają już bardzo mało czasu jak chcą coś zmienić. W sierpniu ma być wysyłany Core, wiec dużych rzeczy to oni nie zmienią.
Skażona Czasówka...
00:00 - Wstęp
01:57 - Omówienie zasad
14:10 - Podsumowanie
Szanuje za to że mocno zaznaczasz iż opinia jest oparta na x liczbie rozgrywek i takiej i takiej liczbie graczy. Duży plus za kooperacje recenzentów :).Na koniec filmiku taka myśl mi przyszła że AW balo sie wysłać tą kopie do "starych wyjadaczy" którzy mogli by obnażyć niedociągnięcia mechaniczne podczas kampani KS.
Nie przesadzajmy, niech ich testerzy sie tym zajma. Wyslali ludziom instrukcje, zeby zrobic proofreading, wysla kopie na testowanie - co jeszcze? Wysla do drukarni, zeby oszczedzic na chinczykach?
A ja wsparłem i po obejrzeniu Twojego materiału cieszę się że to zrobiłem. Twoje określenie 'no brain' odnośnie mechaniki niema w mojej ocenie racji bytu no chyba że obedrzesz grę z całości klimatu jaki tworzony jest przez karty oraz księgę paragrafów i podejdziesz do nich jak do excela (to + to - tamto ...ok idziemy dalej). Rozumiem argument odnośnie powtarzalności i że po rozegraniu n-ty raz tego samego rozdziału pewnie włączy się w głowie taki wspomniany prze zemnie excel ale przypuszczam że Awaken Realms ma tego świadomość i dostosuje odpowiednio tryb zapisu (tak wiem do momentu wydania gry nic nie jest pewne ale nadzieje można mieć :P). Zgadzam się z opinią co do systemu walki (jak to ja nic nie robię przeciwnikowi a on mnie bije jak chce!). Nie jest to dla mnie dyskwalifikacja gry ale byłoby fajnie jeśli AR to jakoś poprawią :P a jest na to nadzieją patrząc na ich wcześniejsze gry które zyskiwały sporo dobrych poprawek w zasadach przed finalnym wydaniem. Dzięki za materiał i pozdrawiam :)
Zawsze cieszę się, kiedy ktoś tak jak Ty pisze, że mimo mojej "niechęci" do omawianej gry i tak ją wsparł i jest zadowolony. Bo nie jestem tu po to, żeby przekazywać prawdę objawioną, ale po to, aby pomóc podjąć decyzję. Jeśli ktoś po "negatywnym" materiale stwierdzi, że to co mi nie przypadło do gustu, jemu się będzie podobało, to jestem zadowolony, bo materiał spełnił swoje zadanie.
@@GambitTV ja po Twojej recenzji zakupiłem Transatlantic i bardzo się z tego cieszę. Twoje recenzje są super
Dzięki Gambit za opinię
Na Kickstarterze padło już pytanie dotyczące tego, co się stanie, gdy umrze się podczas rozgrywki - zaczynamy wtedy od początku obecnego rozdziału ;)
ach. Potrzebowałem tej recenzji w grudniu. :). Tak czy siak - dzięki. Jak zawsze rzeczowo. Zadawałem podobne pytania do twoich spostrzeżeń jako commenty do kampanii. Obawiam się, że będzie automatyzm i casus 7th Continent. Mam nadzieję, że AR jakoś da radę. Cóż lubię TS i jeżeli TG ma odnieść sukces to tylko wtedy jeżeli fabuła będzie dobra. Zastanawiam się jak bardzo mają opracowane dwie dodatkowe kampanie jako SG z KS.
Dzięki za materiał. Też wycofałem się ze wsparcia zostając na 1GBP. Kusiło bo hype był ogromny. Z drugiej strony 70 za kilka wieczorów dobrej zabawy nie wydaje się dużym wydatkiem.
kilka wieczorów? :D jeśli wieczór to dla Ciebie 5-10 godzin to faktycznie może to być gra na kilka wieczorów xD
Tomek super, że od razu powiedziałeś, że grałeś dopiero 3 razy. To bardzo ważna informacja. Niejedna gra w mojej opinii bardzo mocno zyskiwała po większej ilości partii. Mnie też kusiło by wesprzeć ale cały ten hype wydawał mi się trochę...podejrzany :) Oglądnąłem kilka recenzji i moje podejrzenia tylko się wzmocniły. Nie wsparłem. Ale z ostateczną oceną trzeba rzeczywiście poczekać na finalną wersję. Pozdro
Akurat w przypadku tak skrojonego prototypu, kolejne rozgrywki niewiele by dały. Po prostu młócenie tego samego.
Kolejny fajny materiał. Gry nie wsparłem, bo wcześniej wsparłem nie tanie przecież The Edge co wyczerpało mój budżet na jakiś czas. Może aż tak wiele nie straciłem...
Bardzo fajny materiał!. Szkoda tylko, że prototyp musiałeś pożyczać od Asi i że AR nie było tak miłe, by go udostępnić, dzięki czemu materiał pewnie powstałby na czas - choć zapewne nie byliby zbyt ucieszeni werdyktem :) .
No podobne odczucia do moich. Troche irytuje masa powtorzen (w kolko na zmiane: demo, prototyp, Tainted Grail), co powoduje duzy spadek przyjemnosci sluchania, ale bardzo dobra merytoryczna zawartosc biorac pod uwage polskie recenzje.
Czekalem, dostalem, ogladam.
To w sumie jest dla mnie intrygujące: ja nie miałem zamiaru wesprzeć Tainted Grail, po czym udało mi się zagrać w tę produkcję podczas nagrywania filmiku promocyjnego i po tym zdecydowałem się kupić. Z tego co wiem, w demie jest przedstawiona misja tutorialowa, która ma za zadanie tylko nakreślić świat - są jakieś menhiry i trzeba je zapalać. Uszczuplając to do tego stopnia można powiedzieć: okej, będziemy skakać z karty na kartę i właściwie tyle. Wydaje mi się jednak, że tutaj chodzi o podejmowanie decyzji i przeżywanie ich konsekwencji. Z tego co udało mi się dowiedzieć, świat zmienia się pod wpływem naszych działań. Wymieniamy karty lokacji w związku z wydarzeniem. Najbardziej przypominają mi się gry TaleTell - mamy wybory, które różnymi drogami prowadzą nas do jednego celu. Myślę, że to jest najprostszy i najbardziej trafny opis Tainted Grail ;)
W czasie tych dwóch rozdziałów z wersji demo nie czułem wpływu swoich decyzji na świat. To co czułem, to odwiedzanie po kolei kart, żeby zobaczyć co jest po drugiej stronie plus wyścig w zapalanie Menhirów. Jasne, były jakieś decyzje, ale nie czułem żadnych konsekwencji. Swoją drogą, zastanawia mnie jedno. Czy zapis o tym, ze jeśli nie ma figurek menhirów, to trzeba brać stojące na planszy i ustawiać je w nowym miejscu (gasząc tam skąd wzięliśmy) będzie miał zastosowanie do pełnej gry. Jeśli tak, to strasznie się to dla mnie kupy nie trzyma.
Swoją drogą, gry TellTale naprawdę są bardzo liniowe. Wybory sa iluzoryczne w większości wypadków :)
@@GambitTV Tak, gry TellTale (Przepraszam, za pomyłkę wcześniej ;) ) są liniowe, podobnie jak ta gra, nie ma co się oszukiwać. Nie mniej jednak, w zależności jaką postacią gramy (W wersji solo, bądź na 2 osoby będzie to bardziej widoczne) nie będziemy mogli odblokować jakiejś ścieżki i będziemy musieli wybrać inną.
Co do zmiany świata - tutaj w demie nie było tego pokazanego, ale było to wspominane w trakcie kampanii i filmików promocyjnych.
Ilość menhirów również mnie martwi :(
Hej Tomku, będziesz recenzował Keyforge ? Jestem bardzo ciekawy Twojej opinii
Być może. Najpierw muszę sobie kupić ze dwie, trzy talie.
@@GambitTV może pożycz od kogoś żeby była opinia na polską premierę ;)
@@piotrforfun818 jest ejeszcze coś takiego, jak kolejka materiałów czekających na publikację i gier czekających na ogranie. Keyforge nawet nie niej nie ma :)
@@GambitTV mam tego świadomość, ale to nie jest jakiś wielki tytuł. A do kwietnia jest trochę czasu. To tylko sugestia
Po tych kilku miesiacach dowiedzielismy się, że system walki został zmieniony :)
dziwne... najpierw mowa, o tym jak lubię paragrafów-ki, a potem że mi się gra nie podoba- bo jest ciągłe to samo. lekko się wyklucza...
Też odniosłem podobne wrażenie. Mam większość paragrafówek od Foxgames i o ile na początku rzeczywiście najwięcej frajdy daje odkrywanie nieznanego, o tyle potem klaruje się jakaś optymalna ścieżka, albo chociaż taka, by nie zginąć (część z nich tak ma, skręcisz w lewo zamiast w prawo i cyk, bagno, giniesz, bez żadnych "ale", więc przy następnej próbie po prostu trzeba pamiętać: "nie iść w lewo")
Też na początku byłem nakręcony na tą gierke, lecz zobaczyłem kilka angielsko-języcznych filmików, no i...
1. co mnie zniechęciło to przestoje czasowe, obserwowałem rozgrywke i pierwszy gracz wykonywał swój ruch 5-10 minut a drugi max 2 minuty i było po jego akcji.
2. Lubię malować figurki, a jakość figurek w poprzednich grach nie jest na jakims super poziomie, może wyrenderowane figurki wyglądają dobrze ale te, które trafiają do graczy nie zachwyacały już tak bardzo.
3. Jakoś system walki mi się nie spodobał.
Dobra uwaga a propo tego co się dzieje gdy wszyscy gracze giną po 15 godzinach gry.
Gryzło mnie czy dobrze zrobiłem nie wspierając tej gry czy też pochopnie oceniłem grę... ale teraz widzę, że dzięki temu zachowałem trochę nominału na sprawdzone gierki.
jakość figurek z poprzednich gier nie jest na super poziomie? Zajmuje sie malowaniem, co prawda nie jakos profesjonalnie, ale wykonanie figurek i wszystkie detale, ktore posiadają to akurat zaleta gier AR, posiadam wszystkie (oprocz The Edge, ktore bede mial za rok, to wtedy sie wypowiem o tej grze) gry od Awekenów i figurki są mega dobrze wykonane.
Istniały tylko problemy z pierwszymi kopiami nemesis, ale AR wymieniało figurki z pierwszej fali na poprawione
@@piotrjasik2835 istnial problem dokladnie z jedna figurką (soldier z tego co kojarze) przy produkcji/odlewie cos poszlo ewidentnie nie tak :D ale tak jak napisales, AR juz sie za to wzielo ;)
Ja również maluję figurki i moim zdaniem jakość AR jest najwyżej przeciętna. Tak jak pisał JELxd, zwłaszcza w porównaniu do renderów, które są najwyraźniej wykonywane przez kogoś, kto nie zna technologii produkcji figurek (na przykład proszę zobaczyc model Ailei do Tainted Grail - konkretnie jej laskę ze zwisającym zielskiem). Na YT są materiały (w lengłydżu), które dokładniej i z przykładami traktują o tym temacie.
No i super doczekałem się kolejnej "recenzji" TG. Co prawda ta niezbyt kusi do wsparcia (mimo że jest po fakcie) :) . Sam grę wsparłem i osobiście wsparł bym ją po obejrzeniu Twojego pierwszego wrażenia. Zastanawiałem się jakiś czas temu nad kupnem TWOM i w tym czasie na KS wystartował TG. Wybrałem wsparcie i myślę że będę zadowolny, nie mam takiej planszówki w swoim zestawieniu więc wniesie trochę świeżości.
Jestem ciekaw czy każdy nowy rozdział bd zaczynać z tego samego miejsca jak to ma miejsce w tych pierwszych dwóch. Mam nadzieję, że tak nie będzie. Wiesz może ile kart"planszy" było w prototypie 'demo"?
Hej, Gambit! Minął rok od opublikowania filmu... Gra trafia w końcu do sprzedaży do sklepów -> Moje pytanko: Czy miałeś okazję przez ten czas pograć coś wiecej? Rozmawiałeś z ludźmi, którzy skończyli? Coś się zmieniło względem Twojej recenzji? (tutaj omawiasz pre kickstarter demo).
Hej. Nie grałem, ani nie rozmawiałem z nikim kto grał - nikt z moich znajomych tego nie kupił. Wiem, że zmienił się system walki i "negocjacji", ale nic z pierwszej ręki :)
@@GambitTV dzięki!
Twój sukces na patronite , to moim zdaniem głównie dzięki temu, że potrafisz coś skrytykować. Tego brakuje innym recenzentą.. a tłumaczeni typu: "nie bierzemy słabych gier do recenzji", nie kupuje...
Pytanie od fana Tomku :) Jak oceniasz Gloomhaven? Pomijając pozycję na BGG i hype, który był (może nadal jest). Jak byś ocenił: mechanikę, klimat, fun z gry?
W Gloomhaven gram od jakichś 6 miesięcy regularnie co tydzień. Mam za sobą 29 ukończonych scenariuszy. Jak na razie jest dobrze, choć gra ma swoje wady. Ale więcej o tym w recenzji za jakieś dwa/trzy miesiące.
@@GambitTV 2-3 tygodnie, tak? Dobrze przeczytałem? Super! Czekamy :D
Prawie dobrze. GH wymaga jeszcze mnóstwa gier, zanim będę pewien tego, co chcę o nim powiedzieć.
Hey. Dzięki za reckę. Ja grałem w TG na Essen, i jak dla mnie to taki 7th Continent z walką.
Mam kilka zarzutów do logiki filmu.
Mówisz ze lubisz paragrafówki, ta gra to gloryfikowana paragrafówka.
Mówisz ze są te same wydążenia. Nie są, deck spotkań jest oddzielny i co i raz jakaś inna zaraza wychodzi.
Mówisz ze karty miejsc są te same. Są, zgadza się, ale jeśli w grze 1 odwiedzisz kartę Wojtkiem, a w grze 2 Zuzią ( imiona bohaterów ) to jest spora szansa ze Wojtka nie wpuszczą do karczmy bo na krechę bierze za dużo, a Zuzia z drugiej strony dostanie zniżkę. I to jest niezależnie od wyboru "paragrafu" Zuzia po prostu ma inne opcje wyboru niż Wojtek. Wspólne paragrafy też można wybrać inaczej aby poznać historię w jej całości.
Mówisz ze walka się dłuży i karty są te same. Tutaj jest w połowie z Tobą. Jak walczysz sam, albo we 2 w grze 3 osobowej, to co najmniej jedna osoba zawsze kwitnie obok. Pamiętam, że atak się zbierało, i jego wartość dyktowała nam reakcje wroga. Czyli to jak zagrasz generuje efekt. Jak już twoja kame-hama jest naładowana to wycinasz złego zająca czy mrocznego koguta w pień i dostajesz coś tam. Po każde przygodzie czy czasem w jej trakcie twoje karty zostaną ulepszone. Wiec potem masz ciekawiej.
Mówisz ze jak zginiesz to dupa do długa gra. Gra trwa z 1.5 h na chapter, pewnie mniej jak już sie naumiesz. Jeśli nie zginiesz, super, walcz dalej, każda nowa przygoda to taki SAVE point. A jeśli zginiesz to dzieki kumulacji błędów wszystkich graczy, pojedyńczego asa można ponieść i ocucić z tego co Marcin z AR wspominał. Ponad to z 1.5 robi się 45 albo 30 min bo wiesz czego nie robić. I tu sie koło zamyka - bo to tak jak w paragrafówkach.
Gry samej nie oceniam, wsparłem, ale nie chyba lubie paragrafówek. Sprzedałem przez to TWOM, 7th leży i sie kurzy.
Lubie paragrafówki, ale to nie znaczy, że każda paragrafówka będzie mi się z automatu podobała :) Co do save pointa, gdzieś ostatnio przeczytałem, ze nie będzie możliwości startu od SP po przegranej. Trzeba będzie zacząć kampanię od początku. Nie bawi mnie to przy tak długiej i rozbudowanej grze. Time Stories niby ma ten sam mechanizm, ale jest szybsze i łatwiej dobić do stanu gdzie się skończyło. Giniesz nie dzięki kumulacji błędów wszystkich graczy. Czasem wystarczy pechowy dociąg kart i leżysz.
W tym co miałem dostępne nie było tak wiele różnic w paragrafach zależnych od postaci, żeby odwiedzanie różnych miejsc różnymi bohaterami było jakieś turbo ciekawe. A wspólne paragrafy w sumie tu się sprowadzały do znalezienia tych, które popchną nas do przodu. W pewnym sensie zatem idziesz i wybierasz to co ma sens optymalizując, bo gra jest wyścigiem i survivalem, a nie przygodówką w eksplorację.
@@GambitTV Dzięki za odpowiedź. Jestem w 100% przekonany ze po śmierci drużyny startujesz z początku rozdziału a nie kampanii. Jak mówiłem, jeśli jest 2 bohaterów, to jeden może też drugiego ponieść.
Co do paragrafów i pchania do przodu, to jest mój ból - omijam sporo treści/narracji w takich grach i patrze na efekt. Jedni będą chcieli optymalizować, inny wleźć w każdy zakamarek.
Cenie Twoją opinię i uwagi, jednak "gniewanie" się na paragrafówkę za powtarzalność to już nie uchodzi :) Jeśli oceniamy rybę bo tym jak wspina się na drzewa to wyjdzie ze jest jakaś niedorozwinięta :)
To nie tak, że gniewam się na paragrafówkę za powtarzalność. Bo jasne, że to będzie powtarzalne. W końcu liczba skryptów jest skończona. Tu bardziej mi chodzi o to, że każde pole ma swoją niewielką liczbę skryptów. Poznajemy to szybko i szybko przestajemy odkrywać nowe rzeczy, o ile nie przemy do przodu. Tales of the Arabian Nights też ma skończoną liczbę skryptów, a nawet dużo mniejszą zamkniętą mapę, a nie czuję w niej takiej powtarzalności.
@@GambitTV Może tutaj będzie chodzić o to, że jeśli już rozdział przejdziesz, to długo do niego nie wrócisz, wiec czas zamiesza w pamięci i przy kolejnej grze bedzie dalej ciekawie. No chyba ze umrzesz.
Ja wsparłem i pewnie po tej recenzji bym się zastanawiał, ale pewnie bym został przy zakupie. Swoja drogą dla rozczarowanych - czy w kampanii AR nie pisało, że gwarantują zwrot gotówki, jeśli gra się nie spodoba?
Tak, gwarantują to, oczywiście minus podatek z Kickstartera (~10%), także wydaje mi się to bardzo uczciwe
Tomek może kilka słów komentarza na temat opóźnień w realizacji projektów AR które wcześniej były na KS? Pewnie także wsparłeś Nemesis ;)
Nie wspierałem niestety Nemesis. Opóźnienia są w sumie wpisane w KS. Sam czekam na grę, która ma chyba z rok poślizgu, a nie ma figurek, masy SG, czy innych cudów. Ot po prostu coś nie posżło.
@@GambitTV Z jakiego powodu nie wsparłeś? Finansowego, czy też z powodu, że gra Ci nie podeszła za bardzo?
@@cseserwis5151 Nemesis ze względów finansowych.
@@GambitTV Uff...., kamień z serca. ;-) Z drugiej strony szkoda, z twojej strony. Ja kupiłem tylko dlatego, bo sprzedałem kartę graficzną. :-)
Na szczęście pracują cały czas nad produktem. Był jakiś czas temu duży update o zmianach w systemie walki.
Wiem, widziałem. Duży plus dla nich. Może jak ktoś z moich znajomych dostanie grę z KSa, to jeszcze do niej usiądę, żeby sprawdzić te zmiany :)
@@GambitTV Szczerze powiedziawszy mam nadzieję na rewizję. :?
Uuuu...rewizja Panie, to nie takie hop siup :)
@@GambitTV Lepsza rewizja niż Eurowizja :P
A powiedz jak się ma Tainted Grail do Eldritch Horror, w sensie czy osoby które polubiły Eldritcha mają tu czego szukać?
Ciężko powiedzieć. Po pierwsze przygoda w tych grach jest rozwiązana nieco inaczej. Po drugie, to nadal sprawa indywidualna. Ja uwielbiam Eldritcha, a jakie mam podejście do Grala, sam widziałeś. Ale to ja. Ktoś inny może mieć do tego zupełnie inne podejście. Nie da się w prosty i jasny sposób połączyć lubienia jednej gry z opinią o drugiej.
nie wyobrażam sobie przechodzenia w kółko tego samego z powodu złych kart
Cześć. czy możesz zrobić rewizję tej gry?
Hej. Nie grałem więcej w TG, ani jakoś mnie do niej nie ciągnie. Poza tym, nie mam do tej gry dostępu. Zatem raczej na rewizję się nie zanosi.
To, że nie dostałeś tej gry od AR przed kampanią na KS to skandal !!! Kto się ze mną zgadza? :-) Dzięki Tomku za materiał.
A czemu Tomek miałby dostać tą grę przed kampanią? Jest jakieś prawo że Gambit musi dostawać prototyp gry przed kampanią?
Celowo Gambit jej nie dostał :-)
@@radekczeczotka4904 jest. Sam je napisałem i wysłałem do wszystkich wydawców :D
Hmmm trochę dziwny opis dla gry przygodowej, idziemy, coś odkrywamy, Ty tam a drugi gracz tam, o jakiś przedmiot, i znowu to samo ..... trochę dziwne jest krytykowanie esencji tego co maiła gra dostarczyć.
Z tym, że ja nie mówię o esencji bycia przygodówką, tylko o tym jak wyglądać będzie (przynajmniej z tego co prezentował prototyp) ponowne przejście kampanii po śmierci. Esencja bycia przygodówką nie zakłada powtarzania w kółko tych samych spotkań, w tych samych miejscach, z tymi samymi rozwiązaniami, po zrobieniu tej samej akcji :)
wszystko to teraz takie gloomhavenowe wychodzi... czy ja nie wiem czy to jest dobra droga planszówek
Jedna uwaga: nie mów że produkt w wersji finalnej na pewno będzie lepszej jakości od reklamowanego materiału promocyjnego, bo tego po prostu zagwarantować nie możesz, a na ogół, niestety jest dokładnie odwrotnie. W fazie produkcji jest wiele rzeczy, których można nie dopatrzyć lub wręcz zepsuć (i na które twórcy nie zawsze mają pełny wpływ) - nie mówiąc już o zwykłym cięciu kosztów, czy kuszących oszczędnościach związanych z jakością wykonania.
myślę, że gdyby ten "rzut okiem" wyszedł w trakcie kampanii, pomógłbyś zaoszczędzić ludziom całkiem spore pieniądze :) bardzo dobry materiał
Tak realnie przy tej ilości kart świata, na ile posiedzeń może być ta gra?
Realnie nie mam pojęcia, bo nie widziałem finalnej wersji.
@@GambitTV po roku i ponad 250h mogę powiedzieć, że to typowa gra paragrafowa. Jeśli chcesz przygody, to bez HR nie podchodź.
Jedna kampania podstawki 60h +/-5h
Co do schematu. Jest tego trochę, ale NIE DA się poznać wszystkich zależności historii świata, przechodząc grę raz.
Podzieliłbym się HR ale nie można ponoć wrzucać linków w kom.
Nie mniej moje zasady niwelują niemal zupełnie losowość na którą w oryginale nie ma się wpływu, zamieniając rzuty licznikiem na kość i płaceniem Rep. za przerzucenie kości lub +/-1 do wyniku. To kluczowa zmiana, która najbardziej wpływa na odczucia z gry.
10/10 za nie powiedzenie "ałejken rilms".
Challenge accepted :)
Dokladnie to samo odczulem. Mialem wesprzec na all in a skonczylo sie na funciaku a teraz juz wiem ze nie chce
"Idziemy patrzymy co. Idziemy patrzymy co" przecież to wypisz wymaluj Eldritch Horror XD
Nie do końca. W TG w tych samych miejscach dzieją się te same rzeczy. W EH jest to bardziej zróżnicowane. Mimo, że kart mniej
@@GambitTV no ok. W takim descencie masz zawsze te same scenariusze, wlasciwie to kwintesencja tej gry jak i w zasadzie kazdego dungeon crawlera i jest to powszechnie akceptowane. Również sword & sorcery, które tak cenisz. Droczę się trochę, ale powtarzalność jako zarzut wobec tej konkretnie gry mi nie pasuje :)
Descent ma element ludzki po drugiej stronie. To daje niesamowite rezultaty w kwestii powtarzalności rozgrywki nawet w ten sam scenariusz, z tymi samymi postaciami i tymi samymi grupami potworów.
Sword & Sorcery, ok już bardziej powtarzalne. Ale tu możesz pójść konkretną wytyczoną ścieżką, po konkretne rzeczy, bo wiesz że one tam są i wiesz co zrobić, żeby je na 100% zdobyć. Autopilot na maxa.
Muszę zgodzić się z Marcinem. Pod tym względem mechanika gry jest zapewne trochę liniowa ale to co napędza tę grę to świat, klimat,wykonanie no i księga skryptów/wydarzeń. Dla mnie zbudowanie klimatu w grze jest bardzo ważne, mam wrażenie że dla Ciebie też ;) O re-grywalność bym się nie martwił bo ze względu na temat jak i rozciągłość (nie jest to napewno gra dla każdego) nie będę w stanie aż tak często wracać do tego tytułu (pewnie jak do SW Rebelia) i rozegranie kilka razy kampanii w krótkim czasie raczej odpada. Jeśli chodzi o walkę i ewentualny downtime, po pierwsze imo super bo jest to system nowy, innowacyjny, a wszystko inne niż oldschoolowe turlanie kostek jest lepsze. Po drugie dla mnie takie "przestoje" w MOJEJ grze mi nigdy nie przeszkadzały. Przeszkadza mi jak ktoś długo myśli co zrobić i gra faktycznie stoi w miejscu. Jeśli nawet nie ja a ktoś inny coś w grze robi, w tym przypadku walczy to dla mnie jest to już jakaś akcja i zawsze chętnie obserwuję takie poczynania ,mówiąc wprost jaram się tym tak samo jak właściciel walczącej postaci, czerpię radochę i klimat z gry w dalszym ciągu :D :) :)
Bardzo cenie Twoje opinie Tomku jednak tutaj mam wrażenie że troszkę "szukasz dziury w całym" i się czepiasz ;) Jednakże ostateczne po prostu rozumiem, że gra Ci nie podeszła i się okazała nie dla Ciebie (ku mojemu zaskoczeniu).
P.S. Kończąc temat fabuły i regrywalności... dlatego imo tak istotne dla tej gry jest posiadanie wszelkich dodatków fabularnych i stąd mój all-in gameplay pledge, aby więcej było unikatowego content'u do rozegrania. Pozdrawiam!
Wow. Ale czepialstwo :) 7-my Kontynent ma te same problemy z odkryj karte itd a Mage Knight z downtimem. Jestem pewien ze AR dadza rade z ta gra :) Lapka w gore czepialski Gambicie :)
7th Continent podobał mi się mniej niż demo Tainted Grail (co chyba nawet powiedziałem w tym materiale). Mage Knight jak najbardziej ma downtime, jak zaczynamy kminić, ale całość gry powoduje, że jestem w stanie nie zwracać na to uwagi i świetnie się bawić.
Tomku... właśnie mi zaoszczędziłeś parę stówek. Może kiedyś...może.
Jak wydać negatywną opinię i nie podpaść wydawcom? Nie publikować przed końcem kampanii
Jak stracić zaufanie widzów? Wypuścić materiał po jednej rozgrywce solo, nie patrząc na merytorykę, byle tylko zmieścić się w kampanii. :)
@@GambitTV A jak zrobić to like a pro? Wypuścić o czasie ;-) A poważnie, wolę spóźnioną krytykę, niż niezasłużone pochwały o czasie.
Twoja recenzja tylko potwierdziła moje obawy odnosnie tej gry. Nie samym klimatem gry stoją.
Jak ja teraz oceniasx
Nie oceniam, bo nie wróciłem do tej gry.
czyli wtopiona kasa, po tym co powiedzialeś żałuje że Asia zrobiła hype recenzje - pewnie moneta jej się zgodziła z recenzji na +, Szkoda że 70 funtów poszło w piach
A ja uważam, że Asia zrobiła pozytywną recenzję nie dlatego, że jej się kasa zgodziła, tylko dlatego, że gra się jej spodobała po tym co zobaczyła :) To jest bardziej prawdopodobna opcja.
@@GambitTV Inna sprawa, że ona ma chyba same pozytywne recenzje... Wiem, można recenzować tylko to, co się komuś podoba, ale chyba nie takie zadanie ma recenzent?
Wiesz, przy takiej liczbie gier jakie wychodzą każdy recenzent robi wstępną selekcję i bierze na warsztat tylko to, co ma szansę go zainteresować. Inaczej jest tego zbyt dużo, żeby w rozsądnym czasie robić rzetelne materiały, przy założeniu, że nie recenzuje się na etacie. Ja też zainteresowałem się TG, bo sądziłem, że będę zadowolony.
@@GambitTV w pełni rozumiem, jednak słuchając recenzji Asi ma się czasami wrażenie słuchania informacji prasowych wydawców. Asia robi dość dużo recenzji, do tego każda jest mocno obrobiona w programie do edycji video, co też zajmuje sporo czasu, dlatego budzi lekką wątpliwość rzetelność merytoryczna jej recenzji. Bardzo rzadko mówi o minusach gier, albo je bagatelizuje, tak jakby bała się urazić wydawcę. Może jest to mylne wrażenie, jednak takie jest, przynajmniej u mnie.
@@rsmu1439 niektórzy zamiast robić coś na odpierdziel robią to bardzo rzetelnie, bo się do tego właśnie poczuwają. Każdy ma inny "próg" zadowolenia przez planszówki. Jeden będzie marudził jak Ty, inny będzie sikał z radości jak ja. Chcesz obiektywnych ocen od ludzi, którzy cały czas są subiektywni. Tak jak zasady Gambit czy owa Asia kimkolwiek jest przedstawią tak samo, tak ich wrażenia z rozgrywki mogą być zupełnie inne. Może gdybym grał z Gambitem, to on by się nudził podczas mojej walki z potworem, zaś ja podczas jego walki bym tą walkę obserwował i myślał: "Gambitny czarodzieju, czym zaskoczysz potwora?".
Każdy jest inny. R Smu, powinieneś sobie wybrać takiego recenzenta, którego opinie najbardziej pokrywają się z Twoimi i na nim polegać w dużej mierze, ale należy też posłuchać innych, bo może akurat oni dostrzegą to czego nie dostrzegł Twój wybranek/ka :)
Ocenianie gry po prototypie to trochę słaby pomysł. Ta gra może się jeszcze mocno zmienić.
Gry w fazie prototypu często się zmieniają przy współpracy z community, nie mniej jednak są one po to, aby planszówkę ocenić. Każdy ma prawo do subiektywnej oceny, a jak jest ona jeszcze uargumentowana (a Tomasz zawsze dużo mówi i argumentuje) to już w ogóle miód ;)
Dlatego nie ma oceny i jest napisane, że to pierwsze wrażenia.
@@GambitTV Wsparłem lub nie to mimo wszystko ocena :) Gry na KS to zawsze jest trochę ryzyko co z nich na końcu powstanie. Wychodzą słabe, wychodzą bardzo zmienione jak chyba The Edge i wychodzą tylko trochę poprawione jak Lord of Helas gdzie zakończenie jest lepsze, gra sie nie kończy od razu po wybudowaniu całego pomnika.. Prototyp ma zdaje się mocno okrojona warstwę fabularną a ja na to najbardziej liczę w tej grze.
@@GambitTV Inna sprawa, że chłopaki mają już bardzo mało czasu jak chcą coś zmienić. W sierpniu ma być wysyłany Core, wiec dużych rzeczy to oni nie zmienią.
@@wojtaz4090 Eee.... to AR, jak wyślą w listopadzie to będzie dobrze :)