Najukochańsi. Zróbcie kiedyś odcinek o zarobkach w III Rzeszy. Ile zarabiał Generał, co za to mógł kupić, ile zarabiał szeregowy w Wehrmachcie. Jakie były różnice w zarobkach w Waffen SS a Wehrmachcie.
No cóż Kamilu. Jakbyś się nie obrócił doopa z tyłu. Nic tylko usiąść i płakać. Norbert, dziękuję ci ślicznie za ten wyjątkowo krótki dzisiaj odcinek i do usłyszenia. 😆
Mój wujek służył w 8 Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie przed wojną. Opowiadał mi, że z punktu widzenia strategii obrona Korytarza Pomorskiego była na straty ALE, ludzie tam mieszkający nie chcieli by ich ziemie zostały porzucone przez Wojsko Polskie, więc z uwagi dla nich żołnierze podjęli walkę, choć gdy tylko sytuacja stała się trudna nadszedł rozkaz by wycofywać się na Modlin.
Co więcej, po drodze była Bitwa Nad Bzurą, w której Armia Polska zaskoczyła Niemców. Gdy zaś juz doszło do kapitulacji doradzano żołnierzom z Pomorza aby zatajali rzeczywiste ich pochodzenie z uwagi na furię Niemców, za Bzurę.
Sytacja była taka że czego by nie robić i tak było by źle. Zbyt biedni, zbyt słabi byliśmy... a jednocześnie zbyt zapatrzeni w siebie i zbyt dumni aby to przyznać i się z tym pogodzić
Anglii, Francji i Stanom trzeba bylo powiedziec’ (po cichu) z’e musimy tymczasowo zostac’ wasalem Niemco’w; a kiedy Zacho’d zaatakuje Niemcy - to Polska be,dzie aliantem Zachodu
Macie świetny patent na opowiadanie historii, który sprawia, że nawet wykład na temat Panzerfausta można wysłuchać z zaciekawieniem i w skupieniu, by nie rzec - z wypiekami na twarzy 😊
Piłsudski miał rację co do miernoty go otaczającej. Ale sam się do tego przyczynił. Nie mógł inaczej, bo to obiektywna zasada wodzowskiego systemu zarządzania. Wódz znika wszystko się sypie. To klasyka.
Różnica potencjałów przemysłowych Polski i Niemiec w 1939 roku , wynosiła jak 1:80. I wszystkie cudowne rozważania na temat innego zakończenia wojny można już skończyć.
No wiadomo, że w takim systemie część talentu i nowatorskości zanika na rzecz bycia posłusznym i przytakiwaniu partii rządzącej. Może parę talentów się przebije i zostanie zauważona przez wodza, ale reszta będzie posłusznymi karierowiczami. Dlatego systemy demokratyczne zazwyczaj wychodziły górą - przez ich przejrzystość, prawność, wyciąganie konsekwencji, wolną prasę itp.
Francja broniła się na linii wielkich rzek, na wąskim odcinku (bez wybrzuszeń), miała fortyfikacje lepsze od naszych a i tak przegrała. Dyskutujemy czy wojna potrwałaby kilka dni, tygodni ? dłużej. Smutne.
Za każdym razem, gdy mają Panowie materiał o Kampanii Wrześniowej to roztrząsa się plany, ustawienia jednostek, armii itd. Wszyscy zapominają, że to wojna jest kontynuacją polityki a nie odwrotnie. Do tego omawiane są plany rozwinięcia wojsk przeciw Rosji Sowieckiej albo Niemcom a nie ma ZADNYCH informacji, czy plany te były weryfikowane poprzez gry wojenne... Niestety tak czy siak, mieliśmy przechlapane... Geograficznie, ekonomicznie, gospodarczo i militarnie..
Będzie trudno. RB ewidentnie nie chce powiedzieć konkretnie o JP, to już męczy powoli. Gdy go krytykuje to zaraz krytykuje następców stwarzając wrażenie że był dobry jednak, znajduje dla niego jakieś erystyczne wymówki. Jako że nie da się uniknąć tematu jego katastrofalnych zaniedbań w armii to będę się śmiał za każdym razem gdy NB będzie kręcil w sprawie wojskowego dorobku JP.
Przy takiej dysproporcji sił i zasobów nie było szans nawet na przedłużenie walki. Zresztą nawet lepiej od nas przygotowani Francuzi przegrali równie sromotnie. Tak samo Anglicy. Niemcy w tamtym okresie byli zbyt potężni.
@@karolwandzioch8430 my nawet nie walczyliśmy, wyizolowane armię tylko się cofały... Tego powinienem się uczyć w szkole a nie omawiać nic nie znaczące drobiazgi jak obrona Westerplatte...
@@rafakomorowski352 cóż u nas większość Generałów nie miała zielonego pojęcia o nowoczesnej wojnie i jak używał łączności czy współpracować ze sobą. Co do Westerplatte, Wizy innych potyczej to cóż jakoś trzeba pokazać co więcej niż ciągły wpierdol
@@karolwandzioch8430 ok, masz rację tylko ja z lekcji historii pamiętam tylko Bzurę, Westerplatte a nic nie wiedziałem o ilości składów kolejowych, zerowych mozliwosci komunikacji, dysproporcji gospodarczej, przekroju społecznym Polski etc.... Wszystkie istotne dane poznaję teraz... Jak będziemy ciągle uczyli nic nie znaczących epizodów...np Nikt nie wiedział z żołnierzy, że Westerplatte walczy...dla przebiegu wojny nie miało to żadnego znaczenia.
@@karolwandzioch8430 zawsze myślałem, że jakimś rozwiązaniem jest obrona na rzekach, a tymczasem to też było niemożliwe z powodu ekonomii populacji..I kwestii mentalnych..
Różnica potencjałów przemysłowych Polski i Niemiec w 1939 roku , wynosiła jak 1:80. I wszystkie cudowne rozważania na temat innego zakończenia wojny można już skończyć.
J. J. Znam analizę, która mówi, że gdybyśmy od początku wybrali statyczną obronę na linii wielkich rzek - co sugerowali niektórzy dowódcy francuscy jak np. gen. Faury - całkowita klęska nastąpiłaby w kilka dni. To - że kampania trwała dłużej zawdzięczamy manewrowi odwrotowemu z „trzymaniem” na sobie nacisku przeciwnika i manewrowi zwrotu zaczepnego. E. Ś. - R. Nie wiem, ja też dużo w internecie czytałem o tym jak to Francuzi nam radzili wycofać się za Wisłę, ale z żadnym tekstem źródłowym się nie spotkałem. Nawet z ani jednym przywołaniem cytatu. W jednej polskiej relacji pisanej expost spotkałem się ze stwierdzeniem, że Wyższa Szkoła Wojenna wystąpiła z taką propozycją (śladów na to nie ma ;)). Nie sądzę, żeby zdolny operator Faury wpadł na taki pomysł. Przede wszystkim nie traci się samowolnie kilkuset kilometrów głębokości operacyjnej za cenę utraty bazy mobilizacyjnej, gospodarczej i żywnościowej bez walki i schowanie się za średniej wartości przeszkodą terenową. Gdybyśmy stali za Wisłą i Sanem, Niemcy by się skupili i rzeki przeszli rozcinając nasze ugrupowanie. O skutkach politycznych nawet nie ma co wspominać. J.J Całe założenie obrony linii wielkich rzek od samego początku sprowadza się do tego, że byłoby ono znacznie skrócone w stosunku do ugrupowania nad granicą, a przez to mniej „kordonowe” a bardziej „w głąb” czyli „grubsze” i przez to trudniejsze do przejścia. Moim zdaniem niewiele by to dało i Niemcy przeszliby i tak jak przez masło, a terytorium do przeprowadzenia manewru odwrotowego na wschód od wielkich rzek byłoby znacznie mniej. E. Ś.R. Skrócone by było, ale to akurat wymuszało bitwę materiałową, której nie mogliśmy wygrać, więc musielibyśmy linię rzek oddać i rozpocząć działania manewrowe. A głębokość takiego odwrotu skurczyłaby się znacznie, jak już wspomniałem ;) ”Wg. szacunkòw Sztabu Gen. do efektywnej obrony korytarza trzeba by skierować 10 % sił WP, co nie wchodziło w grę. Ustawienie obrony na linii Wisla-San jest racjonalne z punktu widzenia wojskowego, ale rodzi dwa poważne problemy. Pierwszy, obawiano sie, ze Niemcy zechca powtorzyc wariant czeski, zajac Wielkopolskę, Śląsk, Pomorze i poprosić o pokój, na co spodziewano się pozytywnej reakcji zachodu, a potem zająć reszta Polski. Po drugie zachód był etnicznie bardziej Polski niż kresy i tam można było liczyć na lepszych rekrutów, plus przemysł który należało ewakuować. Pomijam umowy sojusznicze. Nasze dowództwo stanęło przed tymi problemami, są opisane w studium autorstwa Kutrzeba-Mossor i doskonale zdawało sobie sprawę, ze w walce z Niemcami zostaniemy rozbici (Francja tez, Mar. E.Rydz rozmowa z kar.Hlondem stwierdził to w 1938r.). Tutaj nie ma niczego odkrywczego, a brakuje wielu rozważań natury politycznej.” ”Nie zgadzam się z feldmarszałkiem :) Porzucenie zachodnich województw przekreślało w ogóle możliwość mobilizacji Wojska Polskiego i z tego powodu nie wchodziło w rachubę. A w trakcie kampanii Naczelny Wódz właśnie cały czas starał się wygrać czas i nie stracić zdolności bojowej wojska - stąd konsekwentne odrzucanie (do czasu) różnych płynących z dołu pomysłów na lokalne kontrakcje, jak te gen. Kutrzeby z pierwszego tygodnia wojny, stąd unikanie walnej bitwy, cofanie się za wielkie rzeki, później do Małopolski Wschodniej, później na Przedmoście Rumuńskie… Aby tylko wygrać czas i ocalić jak najwięcej wojska, ile się da.” S. Ł. Ludzie tak se tylko myślą. Nie wiedzą np. ile czasu trwała ewakuacja ludzi i zasobów z Wielkopolski. Na Wschodzie nie było ani jednego ani drugiego. P. S., a i liczni specjaliści broni technicznych, kierowcy, saperzy… Warto poczytać wspomnienia płk. Jaklicza, czy opracowanie prof. Gnata-Wieteski o militarnej roli Wisły. No chyba że zmobilizowano by wojsko na długo przed wojną i skoncentrowano za rzekami. Tyle że skończyło by się to szybkim bankructwem państwa :( Mobilizację się robi na kilkadziesiąt godzin przed wybuchem wojny. To po prostu była wówczas kwadratura koła, nierozwiązywalna
Niestety w 1939 roku przeważały względy polityczne nad wojskowymi, całą granicę obstawiliśmy, aby pokazać, że będziemy bronić każdego skrawka ziemi, ponadto jak to w tych czasach bywało, zawsze każdy szykował się na wojnę podobną do poprzedniej.
ukończyłem akademię obrony narodowej w w późnych latach 2000-cznych i już wtedy kapitanom najlepiej dowodziło się korpusami. Im większa szczegółowość tym większa wiedza, którą zdobyłeś na poszczególnych szczeblach dowodzenia.
Gdzieś kiedyś słyszałem, że niemiecki wysiłek wojenny podczas II wojny był mniejszy niz w czasie I wojny. W sensie finansowym, produkcyjnym. Czy istniałaby szansa na omówienie sprawy ? Serdecznie pozdrawiam!
pytanie tylko czy z wiedzą po fakcie, gdyby faktycznie Polska broniła się na samej Wiśle, gdyby była pełna świadomość sytuacji, czy to by coś zmieniło? ciężko mi o inną odpowiedź niż nie
Obrona w prostokącie Warta, Wisła, Pilica, uporczywa obrona Katowic i Poznania i działanie Brygad Kawalerii w rozproszeniu na Śląsku, Pomorzu, Kujawach i Wielkopolsce. Wytrzymalibyśmy parę miesięcy, zadali zdecydowanie większe straty i tym samym opóźnili atak na Francję. Być może dzięki temu dalibyśmy czas Francuzom na lepszą mobilizację i w chwili ataku lotnictwo UK byłoby silniejsze. Czy to by wystarczyło by uchronić Francję przed upadkiem i tym samym doczekać się USA w Europie już w 1942? Nigdy się nie dowiemy.
@@rafalmi "parę miesięcy"? niby jakim cudem skoro amunicji mieliśmy na 3 miesiące? gdybyśmy zrównali się z Francuzami w tej kwestii i kampania trwała dodatkowy miesiąc można by mówić o niesamowitym sukcesie w tych warunkach
Inna była granica z Niemcami w 1934 roku, a inna w 1939 roku. Fikcja polityczna : gdyby w II RP i Czechosłowacji rządzili mężowie stanu i w1938 roku zawarli sojusz ....Krzysztof Rak przytoczył wypowiedź Piłsudskiego, że nie ma nic przeciwko temu, aby Hitler zajął Austrię. Nie był to błysk genialnego stratega.
Wystarczy poczytać wywiady z Marszałkiem u schyłku jego życia, by wiedzieć, że nie był w najlepszej formie. I nie powinno to dziwić, zważywszy na jego wiek.
U Majewskiego jest opowieść polskiego dyplomaty, że polska dyplomacja świadoma, że układ sojuszy prowadzi do pomocy polskiej dla Czechosłowacji. I Polska była "gotowa" (w sensie świadomości), ale ten cały kryzys był jednym wielkim wyczekiwaniem, by ktoś inny i mocniejszy postawił się Hitlerowi. Czesi i Polacy patrzyli na Francję (a nie na siebie wzajemnie); Francuzi na Wielką Brytanię, a Wielka Brytania nie czuła się na siłach działać sama...
Niesamowicie mądry i poluczajacy odcinek. Analogie do dnia dzisiejszego same się nasuwają .Żeby nasi dzisiejsi decydenci go wysłuchali i zrozumieli jego sens.Niektóre sprawy trzeba przewidywać z góry i mieć alternatywne rozwiązania a nie dopiero po sprawie być mądrym.
BARDZO DZIWNE. ONI: wojskowi attache, delegacje WP i szpiedzy - oglądali + fotografowali parady i manewry w ZSRR oraz w Niemczech. PLUS: z Niemcami w latach 1935-38 dość blisko współpracowaliśmy na polu wojskowym: jeździły wzajemne delegacje, kupowaliśmy np. silniki, ciężarówki, łaziki, sprzęt w tym działka 20 mm [po 1 do kilka sztuk] by skopiować itp. JAK było można - widząc na paradach i manewrach te MASY czołgów, ciągników, ciężarówek i łazików - prowadzić motoryzację WP w takim ŚLIMACZYM tempie?? I ciągle wierzyć w koniki i koniki w kawalerii, piechocie, artylerii itp. Robili w tempie ŚLIMACZYM: bo 10 BK motoryzowali w 1937r., a Warszawska BPM miała powstać w ... 1940 r. i tylko zagrożenie wojenne ZMUSIŁO do pośpiechu i powstała w 1939. Albo to: W POLSKIEJ DP było 27 działek 37 mm o ciągu KONNYM, a w NIEMIECKIEJ DP - 72 działka 37 mm o ciągu MOTOROWYM itp.
Odcinek „Wrzesień 1939. Czy musieliśmy bronić całej granicy?” skłania do zastanowienia się czy obecnie nie myślimy jak społeczeństwo, generałowie w 1939r. tzn. układem sił sprzed 20 lat. Tak jak wtenczas spełnił się czarny scenariusz tak i teraz może się on spełnić (np. wygrana Rosji na Ukrainie, zimna lub gorąca wojna Chiny-USA, wycofanie USA z Europy Wschodniej w zamian za neutralność Rosji w konflikcie z Chinami, wcielenie Białorusi do Rosji, atak Rosji na Litwę i Polskę, neutralność Niemiec, atak Turcji i Azerbejdzanu na Armenię i Cypr, rozbiory Gruzji przez Rosję i Turcję).
Piłsudski był imo postacią wybitną. Wydaje się, że z potrzeby chwili przyjął na siebie zbyt wiele funkcji. Zabrakło kilku równie wybitnych postaci wokół niego, na których sam Piłsudski czułby, że może się oprzeć i delegować zadania. Sprawdza się pewna teza, która kiedyś usłyszałem w biznesie. Najlepszym liderem i managerem jest ten, który wcale nie chciałby pełnić tej funkcji. Taka osoba przejmuje dowództwo, ponieważ jest najbardziej kompetentna osoba w pokoju. Jednak już w opinii samego “wybrańca”, nie posiada on odpowiednich cech do zarządzania. To skomplikowane, aczkolwiek znajduje potwierdzenie w realnym życiu.
Piłsudski był niedołężny z powodu złego stanu zdrowia. Ale władzy nie przekazał, więc ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie zaniechania z zakresu obronności kraju, w tym planistyczne.
@ nie kwestionuje tego, ale nie śmiałbym podważać jego wcześniejszych osiągnięć. Wyobraź sobie kogoś z dzisiejszej klasy politycznej na jego miejscu. Takich rzeczy nie dokonują ludzie mierni, średni lub przeciętni. Niestety błędy popełnia każdy. Błędy popełnione przez kogoś, od kogo zależy znacznie więcej niż od normika, więcej też ważą.
Wyobraźmy sobie, że punkty mobilizacyjne lokuje się na Mazowszu, Zachodniej Małopolsce i Podkarpaciu. Wyobraźmy sobie, że garnizony opuszczają Wielkopolskę, Śląsk Krakow, Łódź i Pomorze. Na mapach można rysować różne warianty. Nawet wycofanie wojsk naa dalekie przedpola Lwowa.
16:00 problem polegał na tym ze Piłsudski był jednocześnie przywódca panstwa(dyktatorem) oraz kierował armią i przemysłem zbrojeniowym. To tak jakby obecnie prezydent jako zwierzchnik sil zbrojnych miał kompetencje(czesciowo) MON-a oraz szefa sztabu generalnego. Był jednocześnie "strategiczny" "operacyjny" "taktyczny" plus kompetencje w uzbrojeniu i szkoleniu No absurd Po śmierci Piłsudskiego to znormalnialo bo Śmigły był (na poczatku) głównie wojskowym i tym się zajmował. Chociaż prawdopodobnie od 1940 by wróciło stare po Śmigly szedł po prezydenturę i nie wiadomo czy oddałby GISZ
Mi to wygląda wypisz wymaluj współczesne autorytaryzmy, patrz Łukaszenka. On widać że chłop z kołchozu i dla niego uprawa ziemniaka to coś na czym się zna, a reszta gospodarki jakby ani troche go nie interesowała. Na Białorusi nic nie działa poprawnie, po za rolnictwem jako takim
@@janmos5178 Akurat Ziuk tu był w kontekście tego, że widział cel strategiczny działania, podczas gdy generalicja miał wszystkie dane i często wyciągała poprawne wnioski. Jednak nie potrafiła tę wiedzę spożytkować. Więc Piłsudski jest potrzebny dla kontrastu, a nie w celu wystawieniu mu laurki. A wariant Czechosłowacki, to się pojawia pod hasłem "przeświadczenie, że do wojny nie dojdzie". Zresztą gdzieś w połowie lipca 1939 r. to takie przeświadczenie to jeszcze panowało we francuskim MSZ. I chyba nigdzie indziej. Tylko czy co nasz Sztab próbował cokolwiek zmienić w planach z końca czerwca 1939 r.
@@janmos5178 Tu się zgodzę. Jednak rozmowa miała na celu wskazać, czy bitwa graniczna była nieuchronna. Coś co często się przebija w naszej historiografii. A była ona nieuchronna nie ze względu na brak alternatyw, tylko brak dostrzegania alternatyw. Aczkolwiek wskazując dość celnie, że nowa wojna zaskoczyła wszystkich. Zwłaszcza ocena jej tempa i gwałtowności. I to zadanie rozmowa zrealizowała z naddatkiem.
Zachodnia i północna granica przedwojennej Polski to porażka sama w sobie , po prostu ręce opadają - gdyby jeszcze Gdańsk i Prusy Wschodnie należały do Polski , to jeszcze mielibyśmy jakieś szanse na dłuższą obronę . Niemiecka aneksja Czech i proniemiecka Słowacja dopełniła beznadziejną strategiczną sytuację Polski .
Fanem Piłsudskiego można być lub nie, ale to był jedyny strateg wśród wysokich wojskowych i jego śmierć była już dla nas wyrokiem, bo właśnie by cokolwiek przygotować to trzeba najpierw odpowiedzieć sobie na kilka ważnych ogólnych pytań.
@@szturmowiec9571 Nie wykluczone , Piłsudski zachowałby się tak samo jak podczas bitwy warszawskiej w 1920 roku. Zwycięstwo nie było jego zasługą tylko gen. Rozwadowskiego ( którego później wykończył).
Zwykle to co wypuści PWH chwytam w locie. Widząc nowe odcinki o Wrześniu 1939 zawsze towarzyszy mi uczucie smutku i niepokoju. Nie odsłuchuję ich od razu. Aż się ma ochotę z przekory zacytować kabaret Elita: "nie wszystko było złe, nie wszystko..." (wiem, że tekst kabaretowy jest przewrotny). Może kiedyś odcinek o tym co mimo wszystko "wyszło" - choć były to okruchy. Ten natomiast konkretny to ciekawy odcinek i ciekawa sytuacja. Pomysł był zły, ale intencje i przekonania poniekąd dobre. Można na to spojrzeć od strony prawnej. - Nie popełnia przestępstwa osoba dokonująca czynu zabronionego w stanie wyższej konieczności. - Ale także: nie popełnia przestępstwa ten kto dokonując czynu zabronionego powziął fałszywe przekonanie, że działa w stanie wyższej konieczności. A jednocześnie postawę polskiego dowództwa można by streścić znaną opowieścią o odcinaniu schabu przed pieczeniem.
Bardzo ładnie jak zwykle zrobiony podcast ale nie zgodzę się z puentą, że bronienie linii wielkich rzek cokolwiek by nam dało. Myślenie w kategoriach "ten teren bronimy a tego nie", w rozumieniu teren jako obszar wielkości co najmniej województwa, nie mogło działać z bardzo wielu powodów, najważniejszy to powolność piechoty vs szybkość i koncentracja motoryzacji. Więc to co jest Waszą tezą, linia wielkich rzek, też by nie zadziałało. Jedyne tereny możliwe do ustania na nogach naszej piechoty to rejony umocnione niemożliwe do obejścia czyli okręgi bunkrów i fortów nie na granicy, nie wzdłuż rzek, tylko wokół najważniejszych miast. Czyli ja wysuwam tezę dalszą niż " bronimy linii wielkich rzek" bo moja teza to "oddajemy cały teren poza najważniejszymi miastami". Oczywiście teza by oddać "na jakiś czas" 99% terytorium kraju tym bardziej nikomu wówczas nie zmieściłaby się w głowie. 😁
@@piotrektomkowski4716 Przypomnę, że ta taktyka przynajmniej raz sprawdziła się u nas, jeśli dobrze pamiętam podczas drugiej fali najazdów mongolskich na Polskę. W otwartym polu Mongołowie rządzili ale nie zdołali zająć żadnego ważniejszego grodu i ostatecznie musieli się wycofać.
@@Kris1dark wspaniały pomysł. Niestety rząd Sanacji nie wpadł na to i zamiast odbudowywać średniowieczne mury, czy zainwestować w solidne bramy to łożyli pieniądze na jakieś samoloty, czy inne okręty podwodne. A taka była szansa, żeby odwrócić losy wojny ...
Wydaje mi się że bardzo ciekawa była by wasza opinia na działania wojenne które odbywają się za naszą granicą. Bezstronny komentarz, jako znawcy historia wnioski będą na pewno celne. Pozdrawiam
Politycy i wojskowi pewnie bali się też, że po wycofaniu z trudnych do obrony Pomorza, Śląska i Wielkopolski, to Niemcy po ich zajęciu po prostu staną :) Myśli, że te tereny potem zostaną przehandlowane tak samo jak w przypadku Czech pewnie też się pojawiały.
No ok ale czym i jak. UK na lądzie w tamtym okresie była gorzej przygotowana niż WP, Francuzi podobnie. Dodatkowo Francuzi mogli by zaatakować jedynie w Bramie Sary gdzie były przygotowane do walki jednostki forteczne oparte o przygotowane fortyfikacje wsparte połową Luthwaffe bo Holandia i Benelux były Neutralne. Jedyne gdzie Alianci mogli natychmiast jedynie na oceanach co zrobiono.
A przyszli nam z pomocą? Ich decyzyja o wypowiedzeniu wojny NIemcom nie miała na celu pomoc Polsce lecz postawienie się Hitlerowi, który we wcześniejszych latach wodził ich za nos i powiększał potęgę gospodarczą, polityczną i wojskową Rzeszy.
Fajnie, tylko konkluzji nie rozumiem-- co musiałoby się zmienić, żeby się bronić inaczej? Bo przecież nie szło tylko o mentalność oficerów, ale i o zasoby położone na zachodzie kraju. Owszem, zasoby można zignorować, tyle że nic dobrego z tego też nie wyjdzie.
słuszne pytanie i konkluzja: i tak byśmy przegrali: Francja broniła się na linii wielkich rzek, na wąskim odcinku (bez wybrzuszeń), miała fortyfikacje lepsze od naszych a i tak przegrała. Dyskutujemy czy wojna potrwałaby kilka dni, tygodni .Popatrz na Barbarosse i Rosje kiedy dopiero Rosja zatrzymała Niemcy , ile stracili terenu + z Lend Lease.
Chłopaki tu gorliwie debatują na temat obrony, jednak nawet przy najlepszych założeniach i najlepszych dla nas wyborach i nawet jeśli Rosja nie wkroczyłaby ze wschodu to i tak dostalibysmy sromotny łomot.
@@maciejst185 Bez Radzieckiego noża w plecy, byśmy w końcu razem z Francją i Wielką Brytanią pokonali Niemcy w 1940 roku i byłby to najlepszy scenariusz dla Polski wtedy, ale niestety był 17 września 1939 roku.
Mieliśmy dwa wyjścia: 1) nie doprowadzić do trzech katastrofalnych błędów, czyli nie wejść do wojny jako pierwsi, nie musieć walczyć na dwa fronty i nie wejść do wojny nieprzygotowanymi. Aby to osiągnąć powinniśmy tak prowadzić naszą politykę aby Niemcy zrealizowali pierwotny plan czyli uderzyć najpierw na zachód, dodatkowo bez paktu z ZSRR. 2) znając siłę naszych potencjalnych przeciwników i nasze położenie pomiędzy samymi wrogami nie liczyć na wojny manewrowe, odwroty i ewakuacje, na które zwyczajnie nie mamy miejsca, tylko zamienić Polskę w twerdzę naszpikowaną, nie czołgami i samolotami na które i tak nie mamy wystarczająco pieniędzy, ropy i stali tylko bunkrami, fortyfikacjami, zaporami naszpikowanymi artylerią przeciwlotniczą, przeciwczołgową i karabinami maszynowymi z zapasami amunicji na miesiące walk.
1) Tylko co by nam dało nie wejście do wojny jako pierwsi ? Hitler zgruchotałby Francje tak czy inaczej, a później jakbyśmy się stawiali to i nas. Nieważne czy weszlibyśmy do wojny w 1939,40 czy 41 roku bo przewaga Wehrmachtu i tak z roku na rok wzrastała a my byliśmy zbyt słabym państwem żeby się z Niemcami ścigać w zbrojeniach. 2) Może i byłby to lepszy pomysł aby wymusić wojne stałą biorąc pod uwagę nasze fatalne zdolności manewrowe co pokazała Kampania Wrześniowa. Tyle, że nie dałoby nam to w ostatecznym rozrachunku zwycięstwa bo Niemcy i tak skoncentrowaliby duże siły na głównym kierunku natarcia wspierane Luftwafe i weszliby na nasze tyły. W 1941 roku przełamywali systemy bunkrów żelbetowych wyposażane w karabiny maszynowe chociażby na linii Mołotowa czy Stalina. Pytanie też czy było nas na to stać w rozumieniu finansowym bo przypominam-nasze państwo było srasznie biedne.
Czy był już odcinek o Bitwie pod Wizną? Wielu slyszało o tej bitwie dzięki szwedzkiemu zespołowi Sabaton i piosence "40:1" która mówi, że niespełna 1000 polskich żołnierzy przez 3 dni walczyli jak równy z równym z 40 000 żołnierzy niemieckich. A jak wyglądała ta bitwa w dokumentach i historii?
@@karols8105 A w którym momencie ja napisałem, że czerpie wiedze z utworów ? Polecam nie być zakompleksionym i ujebliwym człowiekiem. Nie pozdrawiam ;)
Dziś mamy powtórkę z rozrywki. Bez planów operacyjnych, zaplecza logistycznego, amunicji mamy armię na 3-6 dni... Jest 2024 i nadal nie mamy doktryny obronnej na szczeblu operacyjnym? Czyli znowu walka na szczeblu dywizji, bez szans na odtworzenie sprzętowych stanów wyjściowych ...Gdzie gry wojenne? Znowu liczymy na sojuszników ?
rozwijamy się do ataku. bliskie zwarcie nie wymaga logistyki poza płynami. do ataku na zgrupowania nie w przestrzeń. w pociągi i wokół stacji wyładunkowej.
Jesli chodzi o zapasy amunicji, obecnie jest znacznie gorzej. Wtedy jednak byly zapasy na 2 miesiace a teraz? Zylismy iluzją i nic sie nie zamienił. 35 lat po odzyskaniu państwa nie mamy mozliwosci przetrwac nawet 3 tygodni. Oczywiscie prawda jest utajniona ale czujemy, ze jest źle. No to w koncu jaki powinien byc przyjety plan w 1939? Tamten byl zły, to jaki bylby optymalny?
Czyżby? Tu sugeruje wręcz że po jego śmierci następcy rozpadli się "w szczegółach ". Czyli w sumie jak to zawsze na tym kanale: Marszałek zrobił malo ale w sumie to był od "wielkich rzeczy", szczegółowe planowanie to podstawa ale chłopaki zrobili źle bo poszli w detal. Te wzajemne zaprzeczenia i kręcenie to ws JP tutaj norma. Męczy mnie ten styl "i tak i nie". Krętactwa ws lotnictwa rzekomo "paradoks Piłsudskiego". Baczyk nie rozumie kwestii JP lub delikatnie mówiąc kręci tzn ewidentnie ma trochę więdzy o jego zaniedbaniach w wojsku ale jednocześnie boi się kalac legendy lub świadomie nie chce wszystkiego mówić.
25:28 Tutaj np. RB pomija że JP latami zaniedbywał planowanie wojenne przeciw Niemcom, to on był ponadto skupiony na wojnie z ZSRR a i tak planu nie było. "Wklęśnięcia i wypukłości" w tekstach JP pokazują jego kompetencje... Do tego RB pływa trochę po cezurach czasowych co stwarza wrażenie że za Śmigłego nie było lepiej w planowaniu...a niestety było...
Mam wrażenie, że przekaz płynący z tego odcinka na temat Marszałka jest zwyczajnie niejednoznaczny, czyli prawdziwy. Nie ma ludzi idealnych, a postacie wybitne trudno oceniać. Szczerze wątpię, że Polska byłaby dziś suwerennym krajem, gdyby nie Piłsudzki. Czy zrobił wszystko dobrze i znał się na wszystkim? No zapewne nie. Pytanie czy wtedy był ktoś, kto mógłby lepiej pokierować państwem.
Panowie, zahaczaliscie kilkukrotnie temat planów mobilizacyjnych lat poprzedzających wybuch wojny. Namawiam do poświecenia temu zagadnieniu całego odcinka. 😊
Potrzebna byłaby całościowa ocena, czy liczba przeszkolonych rezerwistów była wystarczająca i ile dywizji piechoty można było maksymalnie wystawić z przeszkolonych rezerwistów. Ile dywizji piechoty więcej powinniśmy wystawić przeciwko Niemcom, żeby móc postawić skuteczny opór w bitwie granicznej? Czy plany mobilizacyjne były adekwatne do potrzeb?
No ale właśnie za to płacimy na elity polityczne czy wojskowe aby orientowały się w rzeczywistych zagrożeniach, myślały perspektywicznie i chroniły społeczeństwo przed zagrożeniami. W 1939 był totalny fail i stąd społeczna trauma.
Czy to miało aż takie znaczenie, czy padniemy w polowie września, czy w polowie października? Przecież, gdybyśmy się bronili na linii glownych rzek to i tak byśmy padli. Nie można było ludności miejscowej i światu pokazać, że nas Śląsk, Wielkopolska i w sumie Pomorze nie interesuje. Miałoby to zapewne swoje kon sekwencje w ustalaniu granic po wojnie
Zgadza się, bo to była decyzja polityczna. Jakby nie została podjęta taka to dzisiaj być moze byśmy rozmawiali o tym jakim błędem była obrona na linii głównych rzek i oddanie bez walki pozostalych terenów jakbysmy uwazali je za mniej polskie@@gregorxix1
COKOLWIEK byśmy w tym okresie nie zrobili mogliśmy tylko co najwyżej nieco odsunąć moment przegranej . Przecież w 1939r Budżet wermachtu był 10 krotnie większy jak CAŁY budżet Polski z którego 30% szło na Naszą Armie w której Generalicja i wyżsi oficerowie zarabiali WIECEJ jak ic h odpowiedniki w armii niemieckiej . Ponadto polski minister finansów prowadził bardzo TWARDĄ Fiskalną politykę, blokującą kredyty na uzbrajania Armii ... Z chwilą upadku Czechosłowacji do której Polscy politycy z Bekiem na czele z Premedytacją się PRZYCZYNILI klamka zapadła ! ...W 1939r. Francja i Anglia ze swym potencjałem ludnościowym ,przemysłowym i wojskowym raczej nie była w stanie pokonać Niemców . Liczyli tylko w strategicznym, długoterminowym okresie na swoją długotrwałą obronę , blokadę i wyczerpanie Niemców oraz wsparcie USA ... Pomijając przemysł, armia lądowa Anglii to było marne 160 tyś zaś a potencjał mobilizacyjny Francja przy 36 ml obywateli byl ponad dwukrotnie mniejszy jak Niemiec ponad 80 ml ludności. W 1939r na Francuzów za linią Zygfryda czekało ponad 1 mln Niemców i 2/3 ich floty powietrznej. Nawet w 1944/5 r mimo TOTALNEJ przewagi przekroczenie tej linii było dla Aliantów bardzo kosztownym koszmarem...
@@janmos5178 Uważam że brak realizmu, wyobraźni - rozumienia celów Hitlera, uprzedzenia oraz głupota Masaryka , Benesa , większości Czeskich elit politycznych dorównywała tej Beka i większości naszych elit ...
Henryk: BRAWO jak widzę - myślisz i analizujesz. To samo co piszesz o zarobkach w WP, można napisać o zarobkach kadry kierowniczej w PAŃSTWOWYM przemyśle zbrojeniowym w Polsce. Większość z nich to emerytowani oficerowie [pułkownicy] WP, którzy dostawali emerytury z WP a do tego pensje z zakładu .. oraz OGROMNE premie, a im droższy sprzedawali sprzęt własnej armii tym większe mieli premie. Do tego dochodzą przerosty zatrudnienia i zawyżane stale rachunki dla WP. Toteż produkowany tam sprzęt był BARDZO DROGI. 1 przykład: cywilny Fiat 508III kosztował w 1936 r. 5400 zł a w 1938 r. 4950 zł. Natomiast wojskowy łazik 508III który NIE miał nawet dachu ani drzwi kosztował WP 7200 - 7650 zł.
Obrona w prostokącie Warta, Wisła, Pilica, uporczywa obrona Katowic i Poznania i działanie Brygad Kawalerii w rozproszeniu na Śląsku, Pomorzu, Kujawach, Małopolsce i Wielkopolsce. Wytrzymalibyśmy parę miesięcy, zadali zdecydowanie większe straty i tym samym opóźnili atak na Francję. Być może dzięki temu dalibyśmy czas Francuzom na lepszą mobilizację i w chwili ataku lotnictwo UK byłoby silniejsze. Czy to by wystarczyło by uchronić Francję przed upadkiem? Nigdy się nie dowiemy.
@@rafalmi może o max miesiąc, dwa bo na tyle mieliśmy amunicji przy założeniu, że nam Niemcy nie zniszczyli by arsenałów lotnictwem gdzie mieli całkowitą przewagę.
@@lukaszmalinowski8675 te 3:1 to bardzo optymistyczny przelicznik. W rzeczywistości Wermacht miał znacznie większą przewagę zwłaszcza w siłach zmechanizowanych i lotnictwie.
@@karolwandzioch8430 pewnie tak. Tylko dzięki temu Niemcy ponieśliby większe straty i zużyli więcej amunicji i sprzętu. Pytanie czy zdążyli by osiągnąć gotowość bojową w 1940 by zaatakować Francję
Witam. Mogli by Panowie rozwiązać problem z obozami koncentracyjnymi w czasie Drugiej Wojny Światowej. Byłbym wdzięczny. Dlaczego alianci nic nie robili z tymi obozami?, dlaczego nie ratowali ludzi? Słyszałem teorię w pewnym filmie, że alianci odpuścili pomaganie ludziom w obozach, bo uważali, że jak szybko wygrają wojnę to w tedy obozy przestaną istnieć. Więc alianci koncentrowali się na szybkim wygraniu wojny i nie chcieli marnować samolotów na niszczenie obozów. Według mnie powinny być specjalne oddziały, które zakłócały by pracę w obozach np. mogły by niszczyć kolej przywożącą ludzi do obozów, albo np. uszkadzać krematoria. W tedy może mniej ludzi by ginęło w tych obozach. Niemcy byli bezkarni w tych obozach. Zabijali i palili ludzi z uśmiechem na twarzy. A alianci za miast pomagać ludziom w obozach to np. wymyślili idiotyczną operację Market Garden, tylko po to, że by pokazać jaką mają wspaniałą armię i jakich mają wybitnych generałów. Pozdrawiam
Pamiętaj by trafić lub zniczszyc krematoria trzeba by masy samolotów na niskim pułapie , dodatkowo mogli by trafić prosto w barraki z ludźmi , tysiącami ludzi , zaangażowanie potencjału i siły w ten cel spowolnilo by wygranie wojny = dłużej działające obozy = więcej ginących cywilów i żołnierzy , tak jak z choroba nie łagodzisz skutków a neutralizujesz przyczynę
Brutalne ale koszt efekt zawsze wygrywa na wojnie , jest masa przykładów , rosyjskie łagry działały dziesięcioleciami po wojnie i też z tym nic nie zrobiono , każdy był ślepy
Witam, co alianci mieli robić z obozami zagłady? Naloty samolotów zabijały by ludzi znajdujących się w obozach tak samo skutecznie (albo i bardziej) niż te obozy same w sobie. Wtedy nie było tak precyzyjnej broni jak dzisiaj. Jedyny sposób żeby uwolnić więźniów obozu to zająć teren na którym znajduje się ten obóz. Jeśli natomiast chodzi o specjalne oddziały do niszczenia składów jadących do obozów, niszczenie krematoriów itp. to wydaję mi się iż takie działanie było by bardzo kosztowne, trudne do zrealizowania oraz ryzykowane. Dodatkowo mimo tego iż pochłaniało by bardzo dużo środków nie miało by żadnego wpływu na działania wojskowe. W związku z czym było by nie efektywne jeśli chodzi o koszt-efekt, ponieważ te środki można by przekazać na rzecz działań które mają realny wpływ na działania wojskowe. Kolejna sprawa to czy takie działania dywersyjne byłyby w stanie zdziałać na tyle dużo żeby to w ogóle miało sens jeśli chodzi o zaangażowane środki. Kolejna moja wątpliwość to czy środki zainwestowane w takie działania dywersyjne gdyby zostały przeniesione do działań wojskowych tak na prawdę nie uratowały by większej ilości żyć np. poprzez skrócenie wojny, szybsze zajmowanie terenów Niemieckich, ograniczenie strat spowodowanych lotnictwem/rakietami Niemieckimi. I na koniec pojawia się jeszcze pytanie czy Niemcy gdyby byli świadomi, że obozy są atakowane nie przyspieszyli by procesu zabijania osób osadzonych co skutkowało by efektem odwrotnym do zamierzonego.
@@zaratustrabeats2937 Witam. 1.Jak byłbyś w takim obozie w trakcie wojny to pewnie byś się zastanawiał dlaczego nikt Ci nie chce pomóc. 2.Partyzanci mogli by np. niszczyć ogrodzenia, a to by zakłóciło pracę obozów. Więźniowie mogli by też uciec przez zniszczone ogrodzenia. Mogli by też niszczyć tory kolejowe to w tedy Niemcy nie mogli by transportować tysiące więźniów. 3.Alianci mieli pieniądze w trakcie wojny. Przypominam o bezsensownej operacji Market Garden, która pochłonęła gigantyczną ilość pieniędzy, a nic wiele nie dała. 4.Najlepiej zamknąć temat pomagania ludziom w obozach i powiedzieć, że alianci mieli inne ważniejsze priorytety. 5.Dlaczego nie ma żadnych materiałów dokumentalnych na temat pomagania ludziom w obozach? Dziwna sprawa z tymi obozami. Temat został zawinięty pod dywan.
Były tylko dwie opcje uniknięcia katastrofy wrześniowej, obie opcje bardzo ryzykowne : 1) Sojusz z Czechosłowacją i wspólna wojna z Rzeszą . Ale dogadać należało się z Pragą już w latach 20-stych lub na początek lat 30-stych. Czeski przemysł pomógł by dozbroić Armię Polską. Ale polscy politycy do tego chyba nie dorośli. LUB 2) Przystąpienie do paktu antysowieckiego. Hitler cenił Piłsudzkiego, nie było by tej nienawiści do nas. Nie było by w ogóle września 39. Niemcy poszli by na Francję w 1939 lub 1940. Może by nie doszło do bitwy powietrznej o Anglię .Polska pierwsza by nie przystąpiła do wojny. Układ sił na kontynęcie uległ by zmianie. Polska stała by się wasalem Niemiec , prawdopodobnie utraciła by Śląsk a być morze i korytarz pomorski. Ale nie doszło by do hekatomby narodu w czasie okupacji. Nasze wojsko poszło by z wermachtem na Moskwę - czy na pewno byśmy zniszczyli bolszewickie imperium ? Babka na dwoje wróżyła. Może powtórzył by się scenariusz Chiński - gdzie Japończycy mieli kilka wojen i zajmowali tylko niektóre prowincja a nie całe Chiny. Morze sowieci wcześniej by przegrali wojnę z Japonią w bitwie pod Huang Ho. To wszystko gdybanie.
Najukochańsi. Zróbcie kiedyś odcinek o zarobkach w III Rzeszy. Ile zarabiał Generał, co za to mógł kupić, ile zarabiał szeregowy w Wehrmachcie. Jakie były różnice w zarobkach w Waffen SS a Wehrmachcie.
Ogólnie zarobki żołnierzy w wiekszych armiach 2WŚ
Chcemy odcinek o systemie płac w poszegolnych armiach świata. Ciekawi mnie też jak to wyglądało w ZSRR
Super pomysł 😁
A ja bym poprosił o gospodarce rzeszy
Odsyłam na kanał Soldaten des Heeres, GRH 73. Inf. Reg.
To zaczynamy słuchania w pracy, pozdrawiam wszystkich :)
Kiedy słyszysz doskonale znane ci: " I tak i nie". Już wiesz, że będzie "samo gęste "
ślicznie powiedziane
Nie ma to jak posłuchać sobie wartościowego materiału na yt o 7 rano
No cóż Kamilu. Jakbyś się nie obrócił doopa z tyłu. Nic tylko usiąść i płakać. Norbert, dziękuję ci ślicznie za ten wyjątkowo krótki dzisiaj odcinek i do usłyszenia. 😆
Mój wujek służył w 8 Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie przed wojną. Opowiadał mi, że z punktu widzenia strategii obrona Korytarza Pomorskiego była na straty ALE, ludzie tam mieszkający nie chcieli by ich ziemie zostały porzucone przez Wojsko Polskie, więc z uwagi dla nich żołnierze podjęli walkę, choć gdy tylko sytuacja stała się trudna nadszedł rozkaz by wycofywać się na Modlin.
Co więcej, po drodze była Bitwa Nad Bzurą, w której Armia Polska zaskoczyła Niemców. Gdy zaś juz doszło do kapitulacji doradzano żołnierzom z Pomorza aby zatajali rzeczywiste ich pochodzenie z uwagi na furię Niemców, za Bzurę.
Sytacja była taka że czego by nie robić i tak było by źle. Zbyt biedni, zbyt słabi byliśmy... a jednocześnie zbyt zapatrzeni w siebie i zbyt dumni aby to przyznać i się z tym pogodzić
Anglii, Francji i Stanom trzeba bylo powiedziec’ (po cichu) z’e musimy tymczasowo zostac’ wasalem Niemco’w; a kiedy Zacho’d zaatakuje Niemcy - to Polska be,dzie aliantem Zachodu
Naszym największym błędem było praktycznie całkowity brak komunikacji radiowej.
De facto było to też największym atutem III Rzeszy
Związek Radziecki w 1941 też się na tym przejechał.
O zgrozo, nigdy nie znudzą mi się wątki września
Film o Piłsudskim rozgrzał by emocje a kilkalność byłaby rekordowa:)
klikalnos’c’
Macie świetny patent na opowiadanie historii, który sprawia, że nawet wykład na temat Panzerfausta można wysłuchać z zaciekawieniem i w skupieniu, by nie rzec - z wypiekami na twarzy 😊
W piątek kawa i podcast na dobry początek...Witam szanowne grono.
Bardzo ciekawy materiał. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Dziękuję za ten materiał. Pozdrawiam autorów i słuchaczy.
Komentarz taktyczny, świetny materiał. Gratuluję.
Czekam na następne.
Witam Panowie, niedługo bo już 2 października będzie rocznica poddania Helu. Może z tej okazji materiał o obronie wybrzeża? Pozdrawiam.
Pisany w pozorach normalności komentarz taktyczny celem promocji wartościowych i ciekawych treści.
Piłsudski miał rację co do miernoty go otaczającej. Ale sam się do tego przyczynił. Nie mógł inaczej, bo to obiektywna zasada wodzowskiego systemu zarządzania. Wódz znika wszystko się sypie. To klasyka.
Mógł o tym pomyśleć zanim dokonał zamachu stanu i wprowadził rządy junty wojskowej...
Bez przesady Manstein i cała ta reszty gdyby była na miejscu polskich generałów nic by dużo wskórała
pokazali to 1944 czy 1945.
Różnica potencjałów przemysłowych Polski i Niemiec w 1939 roku , wynosiła jak 1:80.
I wszystkie cudowne rozważania na temat innego zakończenia wojny można już skończyć.
No wiadomo, że w takim systemie część talentu i nowatorskości zanika na rzecz bycia posłusznym i przytakiwaniu partii rządzącej. Może parę talentów się przebije i zostanie zauważona przez wodza, ale reszta będzie posłusznymi karierowiczami. Dlatego systemy demokratyczne zazwyczaj wychodziły górą - przez ich przejrzystość, prawność, wyciąganie konsekwencji, wolną prasę itp.
Gdyby Rosjanie nas nie zaatakowali to moglibyśmy się bronić przez kilka miesięcy
Świetnie się słuchało.Pozdrawiam.
15:50 Żaden plan nie wytrzymuje konfrontacji z przeciwnikiem: Bernard Montgomery.
Francja broniła się na linii wielkich rzek, na wąskim odcinku (bez wybrzuszeń), miała fortyfikacje lepsze od naszych a i tak przegrała. Dyskutujemy czy wojna potrwałaby kilka dni, tygodni ? dłużej. Smutne.
No to zrozum strategie uderzenia Niemiec na Francję. A niestety jej nie zrozumiesz.
@@sawomirbartosiak2487tzn?
👍Dziękuję za świetny materiał i kciuk dla zasięgów👍
taktyczno strategiczny operacyjno zasięgowy komentarz , albowiem algorytm YT to system !
a odcinek ... jak zwykle na eleganckości
Za każdym razem, gdy mają Panowie materiał o Kampanii Wrześniowej to roztrząsa się plany, ustawienia jednostek, armii itd. Wszyscy zapominają, że to wojna jest kontynuacją polityki a nie odwrotnie. Do tego omawiane są plany rozwinięcia wojsk przeciw Rosji Sowieckiej albo Niemcom a nie ma ZADNYCH informacji, czy plany te były weryfikowane poprzez gry wojenne... Niestety tak czy siak, mieliśmy przechlapane... Geograficznie, ekonomicznie, gospodarczo i militarnie..
Odpowiedź jest prosta i znana od dawna.
I tak i nie.
Dzień dobry i miłego piąteczku.
Dość często jak Was słucham, to nie jestem pewien czy opowiadacie o kampanii wrześniowej czy o współczesnym Wojsku Polskim....
Bardzo bym prosił o materiał na temat Józefa Piłsudskiego i jego podejścia do państwa 😢
Będzie trudno. RB ewidentnie nie chce powiedzieć konkretnie o JP, to już męczy powoli. Gdy go krytykuje to zaraz krytykuje następców stwarzając wrażenie że był dobry jednak, znajduje dla niego jakieś erystyczne wymówki. Jako że nie da się uniknąć tematu jego katastrofalnych zaniedbań w armii to będę się śmiał za każdym razem gdy NB będzie kręcil w sprawie wojskowego dorobku JP.
Smutne to wszystko, istna grecka tragedia, nigdy nie zdawałem sobie jak nikłe mieliśmy szanse na wydłużenie kampanii wrzesniowej...
Przy takiej dysproporcji sił i zasobów nie było szans nawet na przedłużenie walki. Zresztą nawet lepiej od nas przygotowani Francuzi przegrali równie sromotnie. Tak samo Anglicy. Niemcy w tamtym okresie byli zbyt potężni.
@@karolwandzioch8430 my nawet nie walczyliśmy, wyizolowane armię tylko się cofały...
Tego powinienem się uczyć w szkole a nie omawiać nic nie znaczące drobiazgi jak obrona Westerplatte...
@@rafakomorowski352 cóż u nas większość Generałów nie miała zielonego pojęcia o nowoczesnej wojnie i jak używał łączności czy współpracować ze sobą.
Co do Westerplatte, Wizy innych potyczej to cóż jakoś trzeba pokazać co więcej niż ciągły wpierdol
@@karolwandzioch8430 ok, masz rację tylko ja z lekcji historii pamiętam tylko Bzurę, Westerplatte a nic nie wiedziałem o ilości składów kolejowych, zerowych mozliwosci komunikacji, dysproporcji gospodarczej, przekroju społecznym Polski etc....
Wszystkie istotne dane poznaję teraz...
Jak będziemy ciągle uczyli nic nie znaczących epizodów...np Nikt nie wiedział z żołnierzy, że Westerplatte walczy...dla przebiegu wojny nie miało to żadnego znaczenia.
@@karolwandzioch8430 zawsze myślałem, że jakimś rozwiązaniem jest obrona na rzekach, a tymczasem to też było niemożliwe z powodu ekonomii populacji..I kwestii mentalnych..
Największy sukces władz sanacyjnych to że 16 września meble Śmigłego-Rzydza opuściły Polskę 😒
Różnica potencjałów przemysłowych Polski i Niemiec w 1939 roku , wynosiła jak 1:80.
I wszystkie cudowne rozważania na temat innego zakończenia wojny można już skończyć.
@@michakudzia1279 Tu jest omawiana kampania wrześniowa.
@@michakudzia1279 Czyli wojny polsko-niemieckiej 1939.
Dobry temat. Zakładam hełm i słucham!
Dziękuję za bardzo ciekawy odcinek.
J. J. Znam analizę, która mówi, że gdybyśmy od początku wybrali statyczną obronę na linii wielkich rzek - co sugerowali niektórzy dowódcy francuscy jak np. gen. Faury - całkowita klęska nastąpiłaby w kilka dni. To - że kampania trwała dłużej zawdzięczamy manewrowi odwrotowemu z „trzymaniem” na sobie nacisku przeciwnika i manewrowi zwrotu zaczepnego.
E. Ś. - R. Nie wiem, ja też dużo w internecie czytałem o tym jak to Francuzi nam radzili wycofać się za Wisłę, ale z żadnym tekstem źródłowym się nie spotkałem. Nawet z ani jednym przywołaniem cytatu. W jednej polskiej relacji pisanej expost spotkałem się ze stwierdzeniem, że Wyższa Szkoła Wojenna wystąpiła z taką propozycją (śladów na to nie ma ;)). Nie sądzę, żeby zdolny operator Faury wpadł na taki pomysł. Przede wszystkim nie traci się samowolnie kilkuset kilometrów głębokości operacyjnej za cenę utraty bazy mobilizacyjnej, gospodarczej i żywnościowej bez walki i schowanie się za średniej wartości przeszkodą terenową. Gdybyśmy stali za Wisłą i Sanem, Niemcy by się skupili i rzeki przeszli rozcinając nasze ugrupowanie. O skutkach politycznych nawet nie ma co wspominać.
J.J Całe założenie obrony linii wielkich rzek od samego początku sprowadza się do tego, że byłoby ono znacznie skrócone w stosunku do ugrupowania nad granicą, a przez to mniej „kordonowe” a bardziej „w głąb” czyli „grubsze” i przez to trudniejsze do przejścia. Moim zdaniem niewiele by to dało i Niemcy przeszliby i tak jak przez masło, a terytorium do przeprowadzenia manewru odwrotowego na wschód od wielkich rzek byłoby znacznie mniej.
E. Ś.R. Skrócone by było, ale to akurat wymuszało bitwę materiałową, której nie mogliśmy wygrać, więc musielibyśmy linię rzek oddać i rozpocząć działania manewrowe. A głębokość takiego odwrotu skurczyłaby się znacznie, jak już wspomniałem ;)
”Wg. szacunkòw Sztabu Gen. do efektywnej obrony korytarza trzeba by skierować 10 % sił WP, co nie wchodziło w grę.
Ustawienie obrony na linii Wisla-San jest racjonalne z punktu widzenia wojskowego, ale rodzi dwa poważne problemy. Pierwszy, obawiano sie, ze Niemcy zechca powtorzyc wariant czeski, zajac Wielkopolskę, Śląsk, Pomorze i poprosić o pokój, na co spodziewano się pozytywnej reakcji zachodu, a potem zająć reszta Polski. Po drugie zachód był etnicznie bardziej Polski niż kresy i tam można było liczyć na lepszych rekrutów, plus przemysł który należało ewakuować. Pomijam umowy sojusznicze.
Nasze dowództwo stanęło przed tymi problemami, są opisane w studium autorstwa Kutrzeba-Mossor i doskonale zdawało sobie sprawę, ze w walce z Niemcami zostaniemy rozbici (Francja tez, Mar. E.Rydz rozmowa z kar.Hlondem stwierdził to w 1938r.).
Tutaj nie ma niczego odkrywczego, a brakuje wielu rozważań natury politycznej.”
”Nie zgadzam się z feldmarszałkiem :) Porzucenie zachodnich województw przekreślało w ogóle możliwość mobilizacji Wojska Polskiego i z tego powodu nie wchodziło w rachubę. A w trakcie kampanii Naczelny Wódz właśnie cały czas starał się wygrać czas i nie stracić zdolności bojowej wojska - stąd konsekwentne odrzucanie (do czasu) różnych płynących z dołu pomysłów na lokalne kontrakcje, jak te gen. Kutrzeby z pierwszego tygodnia wojny, stąd unikanie walnej bitwy, cofanie się za wielkie rzeki, później do Małopolski Wschodniej, później na Przedmoście Rumuńskie… Aby tylko wygrać czas i ocalić jak najwięcej wojska, ile się da.”
S. Ł. Ludzie tak se tylko myślą. Nie wiedzą np. ile czasu trwała ewakuacja ludzi i zasobów z Wielkopolski. Na Wschodzie nie było ani jednego ani drugiego.
P. S., a i liczni specjaliści broni technicznych, kierowcy, saperzy… Warto poczytać wspomnienia płk. Jaklicza, czy opracowanie prof. Gnata-Wieteski o militarnej roli Wisły. No chyba że zmobilizowano by wojsko na długo przed wojną i skoncentrowano za rzekami. Tyle że skończyło by się to szybkim bankructwem państwa :( Mobilizację się robi na kilkadziesiąt godzin przed wybuchem wojny. To po prostu była wówczas kwadratura koła, nierozwiązywalna
Tatyczny komentarz dla zasiegu. Świetnie jak zawsze. Pozdrawiam! 😉
Witam. Jak zwykle ciekawy odcinek, w sumie nigdy się nie zastanawiałem nad tym że na zachodzie nie mięliśmy terenu do oddania.
Niestety w 1939 roku przeważały względy polityczne nad wojskowymi, całą granicę obstawiliśmy, aby pokazać, że będziemy bronić każdego skrawka ziemi, ponadto jak to w tych czasach bywało, zawsze każdy szykował się na wojnę podobną do poprzedniej.
ukończyłem akademię obrony narodowej w w późnych latach 2000-cznych i już wtedy kapitanom najlepiej dowodziło się korpusami. Im większa szczegółowość tym większa wiedza, którą zdobyłeś na poszczególnych szczeblach dowodzenia.
można liczyć na odcinek dotyczący zapomnianego powstania zamojskiego?
Gdzieś kiedyś słyszałem, że niemiecki wysiłek wojenny podczas II wojny był mniejszy niz w czasie I wojny. W sensie finansowym, produkcyjnym. Czy istniałaby szansa na omówienie sprawy ? Serdecznie pozdrawiam!
Kocham Was za tematy jakie poruszacie
pytanie tylko czy z wiedzą po fakcie, gdyby faktycznie Polska broniła się na samej Wiśle, gdyby była pełna świadomość sytuacji, czy to by coś zmieniło?
ciężko mi o inną odpowiedź niż nie
I tak, i nie.
Obrona w prostokącie Warta, Wisła, Pilica, uporczywa obrona Katowic i Poznania i działanie Brygad Kawalerii w rozproszeniu na Śląsku, Pomorzu, Kujawach i Wielkopolsce. Wytrzymalibyśmy parę miesięcy, zadali zdecydowanie większe straty i tym samym opóźnili atak na Francję. Być może dzięki temu dalibyśmy czas Francuzom na lepszą mobilizację i w chwili ataku lotnictwo UK byłoby silniejsze. Czy to by wystarczyło by uchronić Francję przed upadkiem i tym samym doczekać się USA w Europie już w 1942? Nigdy się nie dowiemy.
@@rafalmi "parę miesięcy"?
niby jakim cudem skoro amunicji mieliśmy na 3 miesiące? gdybyśmy zrównali się z Francuzami w tej kwestii i kampania trwała dodatkowy miesiąc można by mówić o niesamowitym sukcesie w tych warunkach
@@radzimiv więcej niż jeden to już "parę "
Planowanie weekendu w pistek rano to system!
Inna była granica z Niemcami w 1934 roku, a inna w 1939 roku. Fikcja polityczna : gdyby w II RP i Czechosłowacji rządzili mężowie stanu i w1938 roku zawarli sojusz ....Krzysztof Rak przytoczył wypowiedź Piłsudskiego, że nie ma nic przeciwko temu, aby Hitler zajął Austrię. Nie był to błysk genialnego stratega.
Wystarczy poczytać wywiady z Marszałkiem u schyłku jego życia, by wiedzieć, że nie był w najlepszej formie. I nie powinno to dziwić, zważywszy na jego wiek.
U Majewskiego jest opowieść polskiego dyplomaty, że polska dyplomacja świadoma, że układ sojuszy prowadzi do pomocy polskiej dla Czechosłowacji. I Polska była "gotowa" (w sensie świadomości), ale ten cały kryzys był jednym wielkim wyczekiwaniem, by ktoś inny i mocniejszy postawił się Hitlerowi. Czesi i Polacy patrzyli na Francję (a nie na siebie wzajemnie); Francuzi na Wielką Brytanię, a Wielka Brytania nie czuła się na siłach działać sama...
Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy... Ale teraz poproszę coś pozytywnego o wrześniu 39, bo ostatnia seria samobiczowania już wystarczy.
Hm...coś pozytywnego...to może tak: to cud że jeszcze żyjemy
Podobno pogoda była niezła.
Komentarz dla zasięgów 🫡 pozdrawiam słuchaczy
Podsumowując: jakkolwiek by się II RP nie przygotowywała do wojny z IIIR, szans nie było
Świetny odcinek. Dzięki
Każda dyktatura promuje miernoty i potakiwaczy. Sanacja również. Każda dyktatura to korupcja i przepalanie kasy, której potem brakuje.
Nie to co demokracja 😅
@@JackShepard94 To se porównaj Rosję i USA.
@@WojciechSzymecki demokracje również promują miernoty i kombinatorów. Tu nie ma co porównywać.
@@itall87 To dlaczego ludziom w dyktaturach żyje się dużo gorzej niż w demokracjach?
Ale sanacja to były rządy autorutarne a nie totalitarne
Odcinek o niemiaszkach którzy przechodzili na naszą stronę? Też ich trochę było 😊
Ciekawy odcinek 🙂
Typ obejrzał 45 min odcinek w 3min.
@@KenajStudioHahaha 😂😂😂
Odniosłem się do tematu a nie do treści 😅@@KenajStudio
Niesamowicie mądry i poluczajacy odcinek. Analogie do dnia dzisiejszego same się nasuwają .Żeby nasi dzisiejsi decydenci go wysłuchali i zrozumieli jego sens.Niektóre sprawy trzeba przewidywać z góry i mieć alternatywne rozwiązania a nie dopiero po sprawie być mądrym.
BARDZO DZIWNE.
ONI: wojskowi attache, delegacje WP i szpiedzy - oglądali + fotografowali parady i manewry w ZSRR oraz w Niemczech.
PLUS: z Niemcami w latach 1935-38 dość blisko współpracowaliśmy na polu wojskowym: jeździły wzajemne delegacje, kupowaliśmy np. silniki, ciężarówki, łaziki, sprzęt w tym działka 20 mm [po 1 do kilka sztuk] by skopiować itp.
JAK było można - widząc na paradach i manewrach te MASY czołgów, ciągników, ciężarówek i łazików - prowadzić motoryzację WP w takim ŚLIMACZYM tempie??
I ciągle wierzyć w koniki i koniki w kawalerii, piechocie, artylerii itp.
Robili w tempie ŚLIMACZYM: bo 10 BK motoryzowali w 1937r., a Warszawska BPM miała powstać w ... 1940 r. i tylko zagrożenie wojenne ZMUSIŁO do pośpiechu i powstała w 1939.
Albo to: W POLSKIEJ DP było 27 działek 37 mm o ciągu KONNYM, a w NIEMIECKIEJ DP - 72 działka 37 mm o ciągu MOTOROWYM itp.
Bardzo dobry materiał. Pozdrawiam
Odcinek „Wrzesień 1939. Czy musieliśmy bronić całej granicy?” skłania do zastanowienia się czy obecnie nie myślimy jak społeczeństwo, generałowie w 1939r. tzn. układem sił sprzed 20 lat. Tak jak wtenczas spełnił się czarny scenariusz tak i teraz może się on spełnić (np. wygrana Rosji na Ukrainie, zimna lub gorąca wojna Chiny-USA, wycofanie USA z Europy Wschodniej w zamian za neutralność Rosji w konflikcie z Chinami, wcielenie Białorusi do Rosji, atak Rosji na Litwę i Polskę, neutralność Niemiec, atak Turcji i Azerbejdzanu na Armenię i Cypr, rozbiory Gruzji przez Rosję i Turcję).
Posluchalbym o flotyllach rzecznych i ich udziale w wojnie obronnej 1939 roku
Piłsudski był imo postacią wybitną. Wydaje się, że z potrzeby chwili przyjął na siebie zbyt wiele funkcji. Zabrakło kilku równie wybitnych postaci wokół niego, na których sam Piłsudski czułby, że może się oprzeć i delegować zadania.
Sprawdza się pewna teza, która kiedyś usłyszałem w biznesie. Najlepszym liderem i managerem jest ten, który wcale nie chciałby pełnić tej funkcji. Taka osoba przejmuje dowództwo, ponieważ jest najbardziej kompetentna osoba w pokoju. Jednak już w opinii samego “wybrańca”, nie posiada on odpowiednich cech do zarządzania. To skomplikowane, aczkolwiek znajduje potwierdzenie w realnym życiu.
Piłsudski był niedołężny z powodu złego stanu zdrowia. Ale władzy nie przekazał, więc ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie zaniechania z zakresu obronności kraju, w tym planistyczne.
@ nie kwestionuje tego, ale nie śmiałbym podważać jego wcześniejszych osiągnięć. Wyobraź sobie kogoś z dzisiejszej klasy politycznej na jego miejscu. Takich rzeczy nie dokonują ludzie mierni, średni lub przeciętni.
Niestety błędy popełnia każdy. Błędy popełnione przez kogoś, od kogo zależy znacznie więcej niż od normika, więcej też ważą.
Wyobraźmy sobie, że punkty mobilizacyjne lokuje się na Mazowszu, Zachodniej Małopolsce i Podkarpaciu. Wyobraźmy sobie, że garnizony opuszczają Wielkopolskę, Śląsk Krakow, Łódź i Pomorze.
Na mapach można rysować różne warianty. Nawet wycofanie wojsk naa dalekie przedpola Lwowa.
Szacun wielki😊
Wydaje mi się że dziś nasze elity maja ten sam problem
Granice byly złe i demografia też zła a linie rzek też niedobre
Czołgi i samoloty tez były złe 😂
I tory
Gdyby Rosjanie nas nie zaatakowali to moglibyśmy się bronić przez kilka miesięcy
@@jezyk82 chyba w górach pod granicą z Rumunią XD przecież po 2 tygodniach Niemcy już Lwów oblegali
16:00 problem polegał na tym ze Piłsudski był jednocześnie przywódca panstwa(dyktatorem) oraz kierował armią i przemysłem zbrojeniowym.
To tak jakby obecnie prezydent jako zwierzchnik sil zbrojnych miał kompetencje(czesciowo) MON-a oraz szefa sztabu generalnego. Był jednocześnie "strategiczny" "operacyjny" "taktyczny" plus kompetencje w uzbrojeniu i szkoleniu
No absurd
Po śmierci Piłsudskiego to znormalnialo bo Śmigły był (na poczatku) głównie wojskowym i tym się zajmował.
Chociaż prawdopodobnie od 1940 by wróciło stare po Śmigly szedł po prezydenturę i nie wiadomo czy oddałby GISZ
Mi to wygląda wypisz wymaluj współczesne autorytaryzmy, patrz Łukaszenka. On widać że chłop z kołchozu i dla niego uprawa ziemniaka to coś na czym się zna, a reszta gospodarki jakby ani troche go nie interesowała. Na Białorusi nic nie działa poprawnie, po za rolnictwem jako takim
Super 😊
Dzień Dobry PANOWIE
Super odcinek
Jeden z cenniejszych materiałów, które kiedykolwiek powstał na tym kanale :)
Bardzo dobry i co istotniejsze, potrzebny podcast.
@@janmos5178 Akurat Ziuk tu był w kontekście tego, że widział cel strategiczny działania, podczas gdy generalicja miał wszystkie dane i często wyciągała poprawne wnioski. Jednak nie potrafiła tę wiedzę spożytkować. Więc Piłsudski jest potrzebny dla kontrastu, a nie w celu wystawieniu mu laurki.
A wariant Czechosłowacki, to się pojawia pod hasłem "przeświadczenie, że do wojny nie dojdzie". Zresztą gdzieś w połowie lipca 1939 r. to takie przeświadczenie to jeszcze panowało we francuskim MSZ. I chyba nigdzie indziej. Tylko czy co nasz Sztab próbował cokolwiek zmienić w planach z końca czerwca 1939 r.
@@janmos5178 Tu się zgodzę. Jednak rozmowa miała na celu wskazać, czy bitwa graniczna była nieuchronna. Coś co często się przebija w naszej historiografii. A była ona nieuchronna nie ze względu na brak alternatyw, tylko brak dostrzegania alternatyw.
Aczkolwiek wskazując dość celnie, że nowa wojna zaskoczyła wszystkich. Zwłaszcza ocena jej tempa i gwałtowności.
I to zadanie rozmowa zrealizowała z naddatkiem.
Dobra robota
Zachodnia i północna granica przedwojennej Polski to porażka sama w sobie , po prostu ręce opadają - gdyby jeszcze Gdańsk i Prusy Wschodnie należały do Polski , to jeszcze mielibyśmy jakieś szanse na dłuższą obronę . Niemiecka aneksja Czech i proniemiecka Słowacja dopełniła beznadziejną strategiczną sytuację Polski .
Miłe rozpoczęcie dnia
Niemcy zastosowali tak nowatorski sposób walki , że dopiero Anglia i USA w 1942/43 w Afryce mając przewaga materiałową byli w stanie zwyciężyć Niemców
Witam panowie mam prośbę
Czy możecie polecić biografie
Dowódców wojskowych z czasów ll wojny światowej?
Fanem Piłsudskiego można być lub nie, ale to był jedyny strateg wśród wysokich wojskowych i jego śmierć była już dla nas wyrokiem, bo właśnie by cokolwiek przygotować to trzeba najpierw odpowiedzieć sobie na kilka ważnych ogólnych pytań.
Myślę że lepiej Polska mogła wyjść w 1939 roku gdyby Piłsudzki wtedy żył i rządził państwem Polskim.
@@szturmowiec9571 Nie wykluczone , Piłsudski zachowałby się tak samo jak podczas bitwy warszawskiej w 1920 roku. Zwycięstwo nie było jego zasługą tylko gen. Rozwadowskiego ( którego później wykończył).
Zabrakło pierwszego samodzielnego batalionu rozpoznania pod dowództwem Jerzego Grobickiego
I RPG 7 w każdej drużynie piechoty, wojna skończyłby się 20km od granicy
Zwykle to co wypuści PWH chwytam w locie. Widząc nowe odcinki o Wrześniu 1939 zawsze towarzyszy mi uczucie smutku i niepokoju. Nie odsłuchuję ich od razu.
Aż się ma ochotę z przekory zacytować kabaret Elita: "nie wszystko było złe, nie wszystko..." (wiem, że tekst kabaretowy jest przewrotny). Może kiedyś odcinek o tym co mimo wszystko "wyszło" - choć były to okruchy.
Ten natomiast konkretny to ciekawy odcinek i ciekawa sytuacja. Pomysł był zły, ale intencje i przekonania poniekąd dobre. Można na to spojrzeć od strony prawnej.
- Nie popełnia przestępstwa osoba dokonująca czynu zabronionego w stanie wyższej konieczności.
- Ale także: nie popełnia przestępstwa ten kto dokonując czynu zabronionego powziął fałszywe przekonanie, że działa w stanie wyższej konieczności.
A jednocześnie postawę polskiego dowództwa można by streścić znaną opowieścią o odcinaniu schabu przed pieczeniem.
Bardzo ładnie jak zwykle zrobiony podcast ale nie zgodzę się z puentą, że bronienie linii wielkich rzek cokolwiek by nam dało. Myślenie w kategoriach "ten teren bronimy a tego nie", w rozumieniu teren jako obszar wielkości co najmniej województwa, nie mogło działać z bardzo wielu powodów, najważniejszy to powolność piechoty vs szybkość i koncentracja motoryzacji.
Więc to co jest Waszą tezą, linia wielkich rzek, też by nie zadziałało. Jedyne tereny możliwe do ustania na nogach naszej piechoty to rejony umocnione niemożliwe do obejścia czyli okręgi bunkrów i fortów nie na granicy, nie wzdłuż rzek, tylko wokół najważniejszych miast. Czyli ja wysuwam tezę dalszą niż " bronimy linii wielkich rzek" bo moja teza to "oddajemy cały teren poza najważniejszymi miastami". Oczywiście teza by oddać "na jakiś czas" 99% terytorium kraju tym bardziej nikomu wówczas nie zmieściłaby się w głowie. 😁
Super, dziękuję za opinię, podtarlem sie nia
@@piotrektomkowski4716
Przypomnę, że ta taktyka przynajmniej raz sprawdziła się u nas, jeśli dobrze pamiętam podczas drugiej fali najazdów mongolskich na Polskę. W otwartym polu Mongołowie rządzili ale nie zdołali zająć żadnego ważniejszego grodu i ostatecznie musieli się wycofać.
@@Kris1dark XD
@@Kris1dark wspaniały pomysł. Niestety rząd Sanacji nie wpadł na to i zamiast odbudowywać średniowieczne mury, czy zainwestować w solidne bramy to łożyli pieniądze na jakieś samoloty, czy inne okręty podwodne. A taka była szansa, żeby odwrócić losy wojny ...
Nie było takiej puenty. Puentą było, że i tak byśmy przegrali
Czy zrobicie odcinek o samolotach Bücker 181? Ewentualnie o nietypowych konstrukcjach Luftwaffe?
Dla systemu, systemu, bo YT to system.
Thx!
Politycznie każdy polityk popełnił by sepuku jakby nie bronił granic
Na " rewidowaniu " wiedzy historycznej mozna sie niezle wylansowac... i wielu cwaniakow i cynikow z tego bezwzglednie korzysta.
świetny podcast "nie mieściło nam się w głowie (dowództwu wp), jaka to będzie wojna", wreszcie mam jasność, pozdro
Wydaje mi się że bardzo ciekawa była by wasza opinia na działania wojenne które odbywają się za naszą granicą. Bezstronny komentarz, jako znawcy historia wnioski będą na pewno celne. Pozdrawiam
Tylko czy Francja i Anglia przyszłaby nam z pomocą gdybyśmy za friko oddali Niemcom połowę państwa?
Politycy i wojskowi pewnie bali się też, że po wycofaniu z trudnych do obrony Pomorza, Śląska i Wielkopolski, to Niemcy po ich zajęciu po prostu staną :)
Myśli, że te tereny potem zostaną przehandlowane tak samo jak w przypadku Czech pewnie też się pojawiały.
No ok ale czym i jak. UK na lądzie w tamtym okresie była gorzej przygotowana niż WP, Francuzi podobnie. Dodatkowo Francuzi mogli by zaatakować jedynie w Bramie Sary gdzie były przygotowane do walki jednostki forteczne oparte o przygotowane fortyfikacje wsparte połową Luthwaffe bo Holandia i Benelux były Neutralne. Jedyne gdzie Alianci mogli natychmiast jedynie na oceanach co zrobiono.
A przyszli nam z pomocą? Ich decyzyja o wypowiedzeniu wojny NIemcom nie miała na celu pomoc Polsce lecz postawienie się Hitlerowi, który we wcześniejszych latach wodził ich za nos i powiększał potęgę gospodarczą, polityczną i wojskową Rzeszy.
Omijacie temat przewrotu majowego i czystki wybitnych generałów.Sanacja doprowadziła do obsadzania stanowisk wg.mierny ale wierny
Nie da się ominąć tematu, którego nie ma. Bo i nie było żadnej czystki. Najlepszym przykładem jest Anders, którego ścieżki rozwoju nikt nie blokował
Fajnie, tylko konkluzji nie rozumiem-- co musiałoby się zmienić, żeby się bronić inaczej? Bo przecież nie szło tylko o mentalność oficerów, ale i o zasoby położone na zachodzie kraju. Owszem, zasoby można zignorować, tyle że nic dobrego z tego też nie wyjdzie.
słuszne pytanie i konkluzja: i tak byśmy przegrali: Francja broniła się na linii wielkich rzek, na wąskim odcinku (bez wybrzuszeń), miała fortyfikacje lepsze od naszych a i tak przegrała. Dyskutujemy czy wojna potrwałaby kilka dni, tygodni .Popatrz na Barbarosse i Rosje kiedy dopiero Rosja zatrzymała Niemcy , ile stracili terenu + z Lend Lease.
Chłopaki tu gorliwie debatują na temat obrony, jednak nawet przy najlepszych założeniach i najlepszych dla nas wyborach i nawet jeśli Rosja nie wkroczyłaby ze wschodu to i tak dostalibysmy sromotny łomot.
Sytuacja była o tyle skomplikowana, że nikt nie wiedział co ich czeka. Stąd przyjęto błędne założenia
@@maciejst185 Bez Radzieckiego noża w plecy, byśmy w końcu razem z Francją i Wielką Brytanią pokonali Niemcy w 1940 roku i byłby to najlepszy scenariusz dla Polski wtedy, ale niestety był 17 września 1939 roku.
@@szturmowiec9571 nie przetrwalibysmy do 1940 roku
To Laboratorium brzmi jak pierwszy polski thinktank😊
Mieliśmy dwa wyjścia:
1) nie doprowadzić do trzech katastrofalnych błędów, czyli nie wejść do wojny jako pierwsi, nie musieć walczyć na dwa fronty i nie wejść do wojny nieprzygotowanymi. Aby to osiągnąć powinniśmy tak prowadzić naszą politykę aby Niemcy zrealizowali pierwotny plan czyli uderzyć najpierw na zachód, dodatkowo bez paktu z ZSRR.
2) znając siłę naszych potencjalnych przeciwników i nasze położenie pomiędzy samymi wrogami nie liczyć na wojny manewrowe, odwroty i ewakuacje, na które zwyczajnie nie mamy miejsca, tylko zamienić Polskę w twerdzę naszpikowaną, nie czołgami i samolotami na które i tak nie mamy wystarczająco pieniędzy, ropy i stali tylko bunkrami, fortyfikacjami, zaporami naszpikowanymi artylerią przeciwlotniczą, przeciwczołgową i karabinami maszynowymi z zapasami amunicji na miesiące walk.
1) Tylko co by nam dało nie wejście do wojny jako pierwsi ? Hitler zgruchotałby Francje tak czy inaczej, a później jakbyśmy się stawiali to i nas. Nieważne czy weszlibyśmy do wojny w 1939,40 czy 41 roku bo przewaga Wehrmachtu i tak z roku na rok wzrastała a my byliśmy zbyt słabym państwem żeby się z Niemcami ścigać w zbrojeniach.
2) Może i byłby to lepszy pomysł aby wymusić wojne stałą biorąc pod uwagę nasze fatalne zdolności manewrowe co pokazała Kampania Wrześniowa. Tyle, że nie dałoby nam to w ostatecznym rozrachunku zwycięstwa bo Niemcy i tak skoncentrowaliby duże siły na głównym kierunku natarcia wspierane Luftwafe i weszliby na nasze tyły. W 1941 roku przełamywali systemy bunkrów żelbetowych wyposażane w karabiny maszynowe chociażby na linii Mołotowa czy Stalina. Pytanie też czy było nas na to stać w rozumieniu finansowym bo przypominam-nasze państwo było srasznie biedne.
@@waldek2303 Niemcy też były dużo słabsze niż w 1940. Zdaje się że 100 zamiast 150 dywizji.
Czy był już odcinek o Bitwie pod Wizną? Wielu slyszało o tej bitwie dzięki szwedzkiemu zespołowi Sabaton i piosence "40:1" która mówi, że niespełna 1000 polskich żołnierzy przez 3 dni walczyli jak równy z równym z 40 000 żołnierzy niemieckich. A jak wyglądała ta bitwa w dokumentach i historii?
Polecam czerpanie wiedzy z książek miast utworów muzycznych. Ta bitwa jest po części mitem, chociaż wciąż postawa żołnierza godna naśladowania.
@@karols8105 A w którym momencie ja napisałem, że czerpie wiedze z utworów ? Polecam nie być zakompleksionym i ujebliwym człowiekiem. Nie pozdrawiam ;)
Wizna, to ciekawy temat i ja proszę.
Bardzo ciekawe. Zastanawia mnie tylko co robił polski wywiad w tej sytuacji?
obczajał ceny za noc w Rumunii
Obejrzyj serial "Pogranicze w ogniu". Jest tam wiele z realnych wydarzeń, miedzy innymi stosunek naszego dowodztwa do informacji o niemieckiej armii
...bo obrona granicy państwa to system Kamilu...
System komunistyczny chyba
@@jasam1059 też...
Dziś mamy powtórkę z rozrywki. Bez planów operacyjnych, zaplecza logistycznego, amunicji mamy armię na 3-6 dni... Jest 2024 i nadal nie mamy doktryny obronnej na szczeblu operacyjnym? Czyli znowu walka na szczeblu dywizji, bez szans na odtworzenie sprzętowych stanów wyjściowych ...Gdzie gry wojenne? Znowu liczymy na sojuszników ?
Przecież nasze plany operacyjne ujawnił całemu światu Błaszczak
rozwijamy się do ataku. bliskie zwarcie nie wymaga logistyki poza płynami.
do ataku na zgrupowania nie w przestrzeń.
w pociągi i wokół stacji wyładunkowej.
Jesli chodzi o zapasy amunicji, obecnie jest znacznie gorzej. Wtedy jednak byly zapasy na 2 miesiace a teraz? Zylismy iluzją i nic sie nie zamienił. 35 lat po odzyskaniu państwa nie mamy mozliwosci przetrwac nawet 3 tygodni. Oczywiscie prawda jest utajniona ale czujemy, ze jest źle.
No to w koncu jaki powinien byc przyjety plan w 1939? Tamten byl zły, to jaki bylby optymalny?
16:22 to już wiemy czemu Pan Bączyk nie gloryfikuje Marszałka, a wręcz przeciwnie
Czyżby? Tu sugeruje wręcz że po jego śmierci następcy rozpadli się "w szczegółach ". Czyli w sumie jak to zawsze na tym kanale: Marszałek zrobił malo ale w sumie to był od "wielkich rzeczy", szczegółowe planowanie to podstawa ale chłopaki zrobili źle bo poszli w detal. Te wzajemne zaprzeczenia i kręcenie to ws JP tutaj norma. Męczy mnie ten styl "i tak i nie". Krętactwa ws lotnictwa rzekomo "paradoks Piłsudskiego". Baczyk nie rozumie kwestii JP lub delikatnie mówiąc kręci tzn ewidentnie ma trochę więdzy o jego zaniedbaniach w wojsku ale jednocześnie boi się kalac legendy lub świadomie nie chce wszystkiego mówić.
25:28 Tutaj np. RB pomija że JP latami zaniedbywał planowanie wojenne przeciw Niemcom, to on był ponadto skupiony na wojnie z ZSRR a i tak planu nie było. "Wklęśnięcia i wypukłości" w tekstach JP pokazują jego kompetencje... Do tego RB pływa trochę po cezurach czasowych co stwarza wrażenie że za Śmigłego nie było lepiej w planowaniu...a niestety było...
Mam wrażenie, że przekaz płynący z tego odcinka na temat Marszałka jest zwyczajnie niejednoznaczny, czyli prawdziwy. Nie ma ludzi idealnych, a postacie wybitne trudno oceniać. Szczerze wątpię, że Polska byłaby dziś suwerennym krajem, gdyby nie Piłsudzki. Czy zrobił wszystko dobrze i znał się na wszystkim? No zapewne nie. Pytanie czy wtedy był ktoś, kto mógłby lepiej pokierować państwem.
Przesadny optymizm... pięknie powiedziane :)
Czyli taki jaki miało większość państw Europy w tamtym okresie.
Panowie, zahaczaliscie kilkukrotnie temat planów mobilizacyjnych lat poprzedzających wybuch wojny. Namawiam do poświecenia temu zagadnieniu całego odcinka. 😊
Potrzebna byłaby całościowa ocena, czy liczba przeszkolonych rezerwistów była wystarczająca i ile dywizji piechoty można było maksymalnie wystawić z przeszkolonych rezerwistów. Ile dywizji piechoty więcej powinniśmy wystawić przeciwko Niemcom, żeby móc postawić skuteczny opór w bitwie granicznej? Czy plany mobilizacyjne były adekwatne do potrzeb?
No ale właśnie za to płacimy na elity polityczne czy wojskowe aby orientowały się w rzeczywistych zagrożeniach, myślały perspektywicznie i chroniły społeczeństwo przed zagrożeniami. W 1939 był totalny fail i stąd społeczna trauma.
Czy to miało aż takie znaczenie, czy padniemy w polowie września, czy w polowie października?
Przecież, gdybyśmy się bronili na linii glownych rzek to i tak byśmy padli.
Nie można było ludności miejscowej i światu pokazać, że nas Śląsk, Wielkopolska i w sumie Pomorze nie interesuje.
Miałoby to zapewne swoje kon sekwencje w ustalaniu granic po wojnie
Walczyliśmy nieoptymalnie z wojskowego punktu widzenia, a to że i tak byśmy przegrali to inna inszość..
Zgadza się, bo to była decyzja polityczna. Jakby nie została podjęta taka to dzisiaj być moze byśmy rozmawiali o tym jakim błędem była obrona na linii głównych rzek i oddanie bez walki pozostalych terenów jakbysmy uwazali je za mniej polskie@@gregorxix1
COKOLWIEK byśmy w tym okresie nie zrobili mogliśmy tylko co najwyżej nieco odsunąć moment przegranej . Przecież w 1939r Budżet wermachtu był 10 krotnie większy jak CAŁY budżet Polski z którego 30% szło na Naszą Armie w której Generalicja i wyżsi oficerowie zarabiali WIECEJ jak ic h odpowiedniki w armii niemieckiej . Ponadto polski minister finansów prowadził bardzo TWARDĄ Fiskalną politykę, blokującą kredyty na uzbrajania Armii ... Z chwilą upadku Czechosłowacji do której Polscy politycy z Bekiem na czele z Premedytacją się PRZYCZYNILI klamka zapadła ! ...W 1939r. Francja i Anglia ze swym potencjałem ludnościowym ,przemysłowym i wojskowym raczej nie była w stanie pokonać Niemców . Liczyli tylko w strategicznym, długoterminowym okresie na swoją długotrwałą obronę , blokadę i wyczerpanie Niemców oraz wsparcie USA ... Pomijając przemysł, armia lądowa Anglii to było marne 160 tyś zaś a potencjał mobilizacyjny Francja przy 36 ml obywateli byl ponad dwukrotnie mniejszy jak Niemiec ponad 80 ml ludności. W 1939r na Francuzów za linią Zygfryda czekało ponad 1 mln Niemców i 2/3 ich floty powietrznej. Nawet w 1944/5 r mimo TOTALNEJ przewagi przekroczenie tej linii było dla Aliantów bardzo kosztownym koszmarem...
@@janmos5178 Uważam że brak realizmu, wyobraźni - rozumienia celów Hitlera, uprzedzenia oraz głupota Masaryka , Benesa , większości Czeskich elit politycznych dorównywała tej Beka i większości naszych elit ...
Henryk: BRAWO jak widzę - myślisz i analizujesz. To samo co piszesz o zarobkach w WP, można napisać o zarobkach kadry kierowniczej w PAŃSTWOWYM przemyśle zbrojeniowym w Polsce. Większość z nich to emerytowani oficerowie [pułkownicy] WP, którzy dostawali emerytury z WP a do tego pensje z zakładu .. oraz OGROMNE premie, a im droższy sprzedawali sprzęt własnej armii tym większe mieli premie. Do tego dochodzą przerosty zatrudnienia i zawyżane stale rachunki dla WP. Toteż produkowany tam sprzęt był BARDZO DROGI. 1 przykład: cywilny Fiat 508III kosztował w 1936 r. 5400 zł a w 1938 r. 4950 zł. Natomiast wojskowy łazik 508III który NIE miał nawet dachu ani drzwi kosztował WP 7200 - 7650 zł.
Wojna to system, Henryku.
Ale za nadmierny optymizm zawsze płacą w pierwszej kolejności żołnierze.
A jakie rozstawienie wojsk spowolniłoby Niemców?
Zadne, nie mielismy przeszkod terenowych. A przelicznik 3:1 wedle sztuki zawsze gwarantuje zwyciestwo. Nawet jak by niemcy nie robili blitz krieg'a...
Obrona w prostokącie Warta, Wisła, Pilica, uporczywa obrona Katowic i Poznania i działanie Brygad Kawalerii w rozproszeniu na Śląsku, Pomorzu, Kujawach, Małopolsce i Wielkopolsce. Wytrzymalibyśmy parę miesięcy, zadali zdecydowanie większe straty i tym samym opóźnili atak na Francję. Być może dzięki temu dalibyśmy czas Francuzom na lepszą mobilizację i w chwili ataku lotnictwo UK byłoby silniejsze. Czy to by wystarczyło by uchronić Francję przed upadkiem? Nigdy się nie dowiemy.
@@rafalmi może o max miesiąc, dwa bo na tyle mieliśmy amunicji przy założeniu, że nam Niemcy nie zniszczyli by arsenałów lotnictwem gdzie mieli całkowitą przewagę.
@@lukaszmalinowski8675 te 3:1 to bardzo optymistyczny przelicznik. W rzeczywistości Wermacht miał znacznie większą przewagę zwłaszcza w siłach zmechanizowanych i lotnictwie.
@@karolwandzioch8430 pewnie tak. Tylko dzięki temu Niemcy ponieśliby większe straty i zużyli więcej amunicji i sprzętu. Pytanie czy zdążyli by osiągnąć gotowość bojową w 1940 by zaatakować Francję
Witam. Mogli by Panowie rozwiązać problem z obozami koncentracyjnymi w czasie Drugiej Wojny Światowej. Byłbym wdzięczny. Dlaczego alianci nic nie robili z tymi obozami?, dlaczego nie ratowali ludzi? Słyszałem teorię w pewnym filmie, że alianci odpuścili pomaganie ludziom w obozach, bo uważali, że jak szybko wygrają wojnę to w tedy obozy przestaną istnieć. Więc alianci koncentrowali się na szybkim wygraniu wojny i nie chcieli marnować samolotów na niszczenie obozów. Według mnie powinny być specjalne oddziały, które zakłócały by pracę w obozach np. mogły by niszczyć kolej przywożącą ludzi do obozów, albo np. uszkadzać krematoria. W tedy może mniej ludzi by ginęło w tych obozach. Niemcy byli bezkarni w tych obozach. Zabijali i palili ludzi z uśmiechem na twarzy. A alianci za miast pomagać ludziom w obozach to np. wymyślili idiotyczną operację Market Garden, tylko po to, że by pokazać jaką mają wspaniałą armię i jakich mają wybitnych generałów. Pozdrawiam
Alianci mieli inne priorytety.
Pamiętaj by trafić lub zniczszyc krematoria trzeba by masy samolotów na niskim pułapie , dodatkowo mogli by trafić prosto w barraki z ludźmi , tysiącami ludzi , zaangażowanie potencjału i siły w ten cel spowolnilo by wygranie wojny = dłużej działające obozy = więcej ginących cywilów i żołnierzy , tak jak z choroba nie łagodzisz skutków a neutralizujesz przyczynę
Brutalne ale koszt efekt zawsze wygrywa na wojnie , jest masa przykładów , rosyjskie łagry działały dziesięcioleciami po wojnie i też z tym nic nie zrobiono , każdy był ślepy
Witam, co alianci mieli robić z obozami zagłady?
Naloty samolotów zabijały by ludzi znajdujących się w obozach tak samo skutecznie (albo i bardziej) niż te obozy same w sobie.
Wtedy nie było tak precyzyjnej broni jak dzisiaj. Jedyny sposób żeby uwolnić więźniów obozu to zająć teren na którym znajduje się ten obóz.
Jeśli natomiast chodzi o specjalne oddziały do niszczenia składów jadących do obozów, niszczenie krematoriów itp. to wydaję mi się iż takie działanie było by bardzo kosztowne, trudne do zrealizowania oraz ryzykowane.
Dodatkowo mimo tego iż pochłaniało by bardzo dużo środków nie miało by żadnego wpływu na działania wojskowe. W związku z czym było by nie efektywne jeśli chodzi o koszt-efekt, ponieważ te środki można by przekazać na rzecz działań które mają realny wpływ na działania wojskowe.
Kolejna sprawa to czy takie działania dywersyjne byłyby w stanie zdziałać na tyle dużo żeby to w ogóle miało sens jeśli chodzi o zaangażowane środki.
Kolejna moja wątpliwość to czy środki zainwestowane w takie działania dywersyjne gdyby zostały przeniesione do działań wojskowych tak na prawdę nie uratowały by większej ilości żyć np. poprzez skrócenie wojny, szybsze zajmowanie terenów Niemieckich, ograniczenie strat spowodowanych lotnictwem/rakietami Niemieckimi.
I na koniec pojawia się jeszcze pytanie czy Niemcy gdyby byli świadomi, że obozy są atakowane nie przyspieszyli by procesu zabijania osób osadzonych co skutkowało by efektem odwrotnym do zamierzonego.
@@zaratustrabeats2937 Witam. 1.Jak byłbyś w takim obozie w trakcie wojny to pewnie byś się zastanawiał dlaczego nikt Ci nie chce pomóc. 2.Partyzanci mogli by np. niszczyć ogrodzenia, a to by zakłóciło pracę obozów. Więźniowie mogli by też uciec przez zniszczone ogrodzenia. Mogli by też niszczyć tory kolejowe to w tedy Niemcy nie mogli by transportować tysiące więźniów. 3.Alianci mieli pieniądze w trakcie wojny. Przypominam o bezsensownej operacji Market Garden, która pochłonęła gigantyczną ilość pieniędzy, a nic wiele nie dała. 4.Najlepiej zamknąć temat pomagania ludziom w obozach i powiedzieć, że alianci mieli inne ważniejsze priorytety. 5.Dlaczego nie ma żadnych materiałów dokumentalnych na temat pomagania ludziom w obozach? Dziwna sprawa z tymi obozami. Temat został zawinięty pod dywan.
Były tylko dwie opcje uniknięcia katastrofy wrześniowej, obie opcje bardzo ryzykowne :
1) Sojusz z Czechosłowacją i wspólna wojna z Rzeszą . Ale dogadać należało się z Pragą już w latach 20-stych lub na początek lat 30-stych. Czeski przemysł pomógł by dozbroić Armię Polską. Ale polscy politycy do tego chyba nie dorośli.
LUB
2) Przystąpienie do paktu antysowieckiego. Hitler cenił Piłsudzkiego, nie było by tej nienawiści do nas. Nie było by w ogóle września 39. Niemcy poszli by na Francję w 1939 lub 1940. Może by nie doszło do bitwy powietrznej o Anglię .Polska pierwsza by nie przystąpiła do wojny. Układ sił na kontynęcie uległ by zmianie. Polska stała by się wasalem Niemiec , prawdopodobnie utraciła by Śląsk a być morze i korytarz pomorski. Ale nie doszło by do hekatomby narodu w czasie okupacji. Nasze wojsko poszło by z wermachtem na Moskwę - czy na pewno byśmy zniszczyli bolszewickie imperium ? Babka na dwoje wróżyła. Może powtórzył by się scenariusz Chiński - gdzie Japończycy mieli kilka wojen i zajmowali tylko niektóre prowincja a nie całe Chiny. Morze sowieci wcześniej by przegrali wojnę z Japonią w bitwie pod Huang Ho. To wszystko gdybanie.