Twoje rozwiązanie wydaje się najlepsze, łączy zalety połączenia nitowanego i skręcanego. Dodatkowo ten klej - wszystko przemyślane w najdrobniejszym szczególe. Super 👌👍. Pozdrawiam.
16:12 Nit źle zakuty. Kiedyś ten mój "nadworny" spawacz/kowal nauczył mnie nitować (nawet raz nitowaliśmy to samo, co teraz Ty robisz). W kilku poradnikach mam też tabele, gdzie są zawarte średnice nitów, ile musi nit wystawać do zrobienia zakuwki i takie tam🤣 Bo jeszcze są nity o podwyższonej wytrzymałości i same zakucia o podwyższonej wytrzymałości... - Tak po krótce to nit fi10 ma łeb nr większy czyli taki, jak nit fi12 i tak dalej ,ale np fi16 ma już łeb jak fi22 (z głowy piszę, to mogę coś przeinaczyć). Takie zakucia były stosowane np. w zbiornikach ciśnieniowych / kotłach parowych. Nit żeby nie wyglądał tak jak ten co pokazywałeś musi być wygrzany przed wsadzeniem do otworów (cały) i później czasami jeszcze dogrzany od góry (znaczy się strona do zakucia). Musi być solidnie podparty i kujemy przez nagłownik dopasowany do danego nitu. Chodzi o to - o czym też bardzo uwagę zwracają w poradnikach (nie dotyczy nitowania cienkich blach), że nit na gorąco musi być SPĘCZNIONY na całej swojej długości (a nie tylko, żeby zakuty łepek ładnie wyglądał). Kurde, ostatni raz to chyba sobie w zeszłym roku nitowałem nowe belki do podłużnic w Iveco. Nitów chyba nic nie zastąpi w takich konstrukcjach jak ramy samochodowe - ponad 100lat je nitują, bo... Spawy pękają, a śruby ścina ,ale się napisałem🤣🤣🤣
Cześć. Dzięki za poradnik nitowania👍 Do wszystkiego trzeba mieć odpowiedni sprzęt, wiedzę i doświadczenie. Moje w nitowaniu, to łatanie dziur w garnkach🤣, co w żaden sposób nie przekłada się na zakucie koła talerzowego. Prawdę powiedziawszy, trochę obawiałem się, że mogę zrobić to w sposób nie profesjonalny, dlatego zdecydowałem się na śruby 10.9 Trochę podyskutował bym z Tobą o mniejszej wytrzymałości śrub w stosunku do nitów. Moim zdaniem śruby mogą być bardziej wytrzymałe ponieważ, mogą być wykonane z lepszej stali. Mam tu na myśli porównanie do nitów zakuwanych na zimno. Zakuwanie na gorąco to inna bajka. Kiedyś wykonywanie śruby było znacznie droższe od wykonania nita i nitowanie było bardziej uzasadnione ekonomicznie. Obecnie w erze obrabiarek cyfrowych nity są zdecydowanie wypierane przez śruby. Jednak tak jak napisałeś, w przypadku ram jest to nadal bardzo dobra i tania technologia łączenia elementów.
W mniejszym bracie (tj 330) koło talerzowe jest przymocowane długimi śrubami m10 w klasie 10.9, które jednocześnie skręcają samą obudowę mechanizmu. Dwie z nich są pasowane, pozostałe sześć zwykłe. Bardzo często zdarza się, że któraś z nich (najczęściej z grypy niepasowanych) jest pęknięta - odpada łepek. Nie obawiasz się, że te śruby są zbyt "kruche", w końcu ostrówek trochę waży i lekkiego żywota nie ma. W Bizonie zdarza się, że ludzie skręcają koło (ta sama obudowa mechanizmu, inne koło), żeby nie rozbierać połowy skrzyni w środku sezonu. Natomiast najczęściej robią to śrubkami 8.8 (oczywiście o dorabianiu tulejek nikt nie myśli). Nie jest to idealne wyjście, ale potrafi wytrzymać kilka sezonów. W takim układzie nity wytrzymują dłużej.
Dzięki za merytoryczny komentarz. Nie będę udawał, że mam doświadczenie w tym zakresie. Długo wahałem się co wybrać no i padło na śruby. To, że niektórym odpadają łebki może być spowodowane złym wykonaniem. Zbyt mały promień przejścia pomiędzy śrubą i łebkiem. W takich miejscach występuje koncentracja naprężeń i faktycznie z czasem łepek może odpaść. Dołożyłem starań, aby śruby były dobrze dopasowane i jestem zadowolony z tulejek które siadły idealnie. Dodatkowo klej hydrofobowy też powinien zrobić dobrą robotę. Lubię eksperymentować, ale na efekty musimy poczekać. To co mogę obiecać, to jeśli śruby nie wytrzymają, to zrobię film i przyznam się do porażki. Dziękuję raz jeszcze za podzielenie się doświadczeniem i za zainteresowanie moim kanałem.
@@gmp-garazmojapasja Uważam, że największą robotę zrobią te tulejki (jeżeli się nie wygniotą). Dopóki będzie tak sztywno jak jest teraz dopóty wszystko będzie grało. W kwestii ustawiania mechanizmu - polecam bardziej zaufać własnemu słuchowi i dotykowi, nie trzymać się sztywno danych z książki. Najważniejsze, aby nie było luzu na łożyskach 30309 (wałek atakujący) i precyzyjnie ustawić zazębienie( wysunięcie małego koła przód-tył). Przydaje się tokarka, ponieważ czasami brakuje regulacji na podkładkach - ciężko zakupić te najcieńsze.
@@gmp-garazmojapasja Obejrzałem jeszcze film o łożysku igiełkowym na wałku wstecznego. Sam sobie się dziwię, że na to nie wpadłem. Powiem Ci jeszcze pewną ciekawostkę. Czesi konstruując tą skrzynię bardzo się "inspirowali" skrzynią z przedwojennego farmalla. W amerykańskiej wersji to koło wstecznego biegu obracało się na panewkach bimetalowych. Rozwiązanie wieczne - śledząc kiedyś na pewnym forum relację z remontu takiego zabytku widać było, że ten element nie jest w ogóle zużyty. Dlaczego w zetorze to zmienili nie wiem, przychodzą mi do głowy dwie możliwości: albo ograniczenia techniczne do zrobienia odpowiednio wytrzymałych panewek, albo zbyt niska jakość olei w realiach komunizmu.
@@Jarek330M Ja wpadłem na ten pomysł w ostatniej chwili, miałem już kupione wąskie łożyska - mam je do dziś, ponieważ w momencie wdrażania szerokich łożysk minęło już dwa tygodnie od zakupu i nie mogłem zwrócić. Co do zastosowania łożysk ślizgowych myślę, że tuleja z brązu spokojnie dała by radę tym bardziej, że są tam otwory pod smarowanie przepływowe. To koło pod obciążeniem pracuje bardzo mało natomiast obciążenia są duże i prawdopodobnie słabe igiełki odkształcają się przy ekstremalnych przeciążeniach a potem to już pozamiatane. Łożyska ślizgowe mogą przenosić dużo większe obciążenia przy tych samych rozmiarach. Nie wiem jak często te igiełki są przyczyną awarii skrzyni ale jak na moje oko tak małe igiełki i tak wąskie łożyska to słaby pomysł. Nawet myślałem, że dam łóżyska na całej długości wałka ale niestety koło jest szlifowane tylko na długości około 30 mm od czoła.
21:00 bardzo dobrze mówisz. Znajomy kupił śruby specjalne które wbił na ciasno a na końcówce założył stożkowe nakrętki. Coś wspominał że ze to zestaw naprawczy ataku od vw dostępny w serwisie.
Jak to mówią "diabeł tkwi w szczegółach", w przypadku pasowań mówimy o setnych częściach milimetra. Zastosowanie śrub od VW może być dobrym pomysłem, ale nie potrafię go ocenić bez precyzyjnych danych. Jest to połączenie podobne jak w kołach samochodowych, też są tam nakrętki lub śruby stożkowe ale wtedy konieczne jest aby gniazda też miały kształt stożka. W przypadku koła talerzowego nie ma możliwości wykonania stożka lub przynajmniej fazki, ponieważ jest ono zahartowane. Po za tym śruba w piaście, tu w obudowie mechanizmu różnicowego, musi być pasowana na wcisk. Wtedy bez wątpienia takie połączenie śrubowe może zastąpić nity. W przypadku kiedy mamy typowe elementy pod nity uznałem, że rozwiązaniem będą tulejki zapewniające pasowanie śrub na wcisk. Dodatkowo użyłem kleju i mam nadzieję, że będzie to dobre rozwiązanie. Dzięki za komentarz, propozycję VW i zainteresowanie moimi filmami👍
Ja w Zetorze 5011 zastosowałem jednak nity. Co ciekawe nity dedykowane do Ursusa C360 wydawały mi się za krótkie (choć miały pasować). Gdy weźmiemy pod uwagę rozszerzenie materiału w otworze to na utworzenie łepka zostaje mało towaru, tak więc kupiłem z 5mm dłuższe. Ze złomu, z lepszego materiału wybrałem stare kawałki sworzni z których po obróbce wiertłem i frezami półokrągłymi na wiertarkę wytworzyłem zakuwniki poddane potem hartowaniu w domowym piecu centralnego ogrzewania. Dolny zakuwnik był przyspawany do kawałka szyny kolejowej a górny z dospawaną rączką/płaskownikiem przykładałem od góry. Zakuwane elementy były najpierw skręcone 3 śrubami. Pomocnik trzymał dwiema rękami koło talerzowe opierając je o dolny zakuwnik a ja przykładałem drugi od góry do nita i łubudu młotem. :) Wystającego towaru tyle ubyło że ja nie wierzę że nit się ładnie w otworze nie rozszedł, a i łepek ładnie uformowany.
Według mnie przepis super i wykonanie napewno perfekcyjne👍 Trochę dla eksperymentu chciałem to zrobić inaczej. Co do wytrzymałości śrub w stosunku do nitów, to tak jak powiedziałem w filmie, śruby są co najmniej dwa razy bardziej wytrzymałe. Problem w tym, że nie powinny one pracować na ścinanie, czyli powinny tak mocno ścisnąć dwa elementy aby siła tarcia była w stanie przenieść obciążenie. Problemem jest fakt, że mechanizm różnicowy pracuje w oleju, który kilkukrotnie zmniejsza siłę tarcia. Z tego powodu użyłem kleju hydrofobowego, który ma praktycznie zerową grubość (wypełnia tylko pory po obróbce skrawanie) i chroni połączone powierzchnie przed zaolejeniem. Dodatkowo dorzuciłem tulejki. Wg mojej wiedzy powinno być dobrze, a jeśli będzie inaczej, to obiecuję nagrać film z przestrogą, aby nie iść tą drogą😄 Dzięki za podzielenie się doświadczeniem z nitowania. Pozdrawiam, Artur
Moim zdaniem nie dotyczy to wszystkich przypadków. Gdy byśmy porównywali śrubę klasy 5.6 z nitem to można uznać, że siły docisku są porównywalne. Jednak śruba 10.9 ma wytrzymałość 3 krotnie większą od nita lub śruby 5.6 i dlatego siła docisku takich śrub jest co najmniej dwa razy większa jak nitów. Nity zakuwane na gorąco mogą też być z lepszej stali ale nie ma możliwości poddania ich obróbce cieplnej, która ma zasadnicze znaczenia dla zwiększenia wytrzymałości. Dodatkowo nit zakuwany na gorąco kurczy się na swojej średnicy i po ostygnięciu pojawia się minimalny luz pomiędzy otworem i nitem. Z czasem ( jeśli siła tarcia pomiędzy znitowanymi elementami nie jest dostatecznie duża) następuje poluzowanie połączenia , a następnie jego zniszczenie. W przypadku działania siły jednokierunkowej to zjawisko nie jest groźne, natomiast w przypadku sił działających w dwóch kierunkach taka sytuacja może doprowadzić do zniszczenia połączenia. Dlatego montując koło talerzowe dołożyłem klej hydrofobowy, aby olej nie mógł wniknąć pomiędzy łączone powierzchnie. Mam nadzieję, że wywołana przez śruby siła tarcia będzie wystarczająca, aby przenieść moment i że śruby nie będą pracować na ścinanie. Pozwoliłem sobie na taki eksperyment właśnie dlatego, że teoretycznie nie potrafię dać gwarancji na większą wytrzymałość połączeń śrubowych w tym przypadku. Ostatecznie to czas pokaże, czy był to pomysł dobry, czy nie. Dziękuję za merytoryczny komentarz. Pozdrawiam, Artur
Nita dobrze by było podgrzać , wtedy się fajnie rozszerzy w środku . Ja koła nie nituje , daje do zakładu w ktorym dorabiają nity pod wymiar i odrazu mi zaklepuja 🙂
Nity pod wymiar i poprawne zanitowanie , to najszybszy, najtańszy i skuteczny sposób, dlatego fabryka tak to robiła. Jednak nitowanie nitami handlowymi 8 mm w otwory 8,5 to trochę ryzyko, że nie będzie tak jak być powinno. Podgrzewania nitów raczej nie polecam, ponieważ po ostygnięciu nit kurczy się i nie wypełnia otworu tak jak dobrze zakuty na zimno.
Nitowanie jest najszybszym, najtańszym i sprawdzonym sposobem tym nie mniej po warunkiem, że jest wykonane poprawnie, to znaczy nity są odpowiednio dobrane do średnicy otworu tak, aby po zanitowaniu wypełniły go w 100% Koło talerzowe wymieniałem po raz pierwszy i pewnie długo, a może nigdy nie powtórzę takiej naprawy, dlatego chciałem zrobić eksperyment, żeby sprawdzić jak zachowa się ten zespół połączony śrubami. Dziękuję za komentarz i zainteresowanie kanałem. Za chwilę wrzucę drugą część z naprawy tylnego mostu, zapraszam do oglądania.
28:00 już sie wystraszyłem że tak zostanie😊 , szkoda że nie pokusił się pan o nitowanie ale z tym pasowaniem na ciasno dobra robota . Ja u siebie bez żadnego doświadczenia za nitowalem na zimno i paręset motogodzin już chodzi w c 360 głównie z ładowaczem i mam nadzieję że nic sie działo nie bedzie . Czekam na film z ustawiania bo ja miałem z tym spory kłopot i trochę czasu i nerwów mi to zjadło. Jesli można wiedzieć kto jest producentem kół i co Pan myśli o wykonaniu po ustawieniu?
Koła mam od Korursa. Co do wykonania nie mam uwag. Koło talerzowe weszło na piastę z małym wciskiem, frez w ataku też dobrze dopasowany do wałka. Powierzchnie zębów o małej chropowatości, stal wg próby iskrowej też wypadła dobrze. Ślad na zębach wyszedł mi bardzo ładnie, choć kosztowało to sporo czasu, ale to też świadczy o dobrej geometrii zębów. Natomiast do pełnej oceny potrzeba czasu.
@gmp-garazmojapasja ja mam natomiast koła razem z koszem firmy skropol i jestem trochę zawiedziony co do jakości wszystko nowe cały Mechanizm różnicowy ale w jednym miejscu jest odchyłka przy ustawianiu luzu jest po prostu za ciasno no i tak zostawiłem na razie działa i jest w miarę cicho pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek bo fajnie się ogląda.
@@robertrobert2138 nie wiem jak ustawiłeś luz ale ja bym ustawił na styk w najciaśniejszym miejscu tak, aby nie były wyczuwalne dodatkowe opory przy kręceniu. Sądzę, że ta odchyłka nie była duża. Zalecany luz międzyzębny przekładni głównej to 0,18 - 0,35 mm. Jeśli mieści się w tym przedziale to jest ok jeśli nie jest większy niż 10% od podanego przedziały, to też bym sobie głowy nie zawracał. Jeśli różnica pomiędzy najciaśniejszym i najluźniejszym miejscem przekracza 0,4 to nie świadczy to dobrze o producencie. Skropol robił mi koła zębate do przystawki mam do nich nawet pewien sentyment. Koła zrobili mi bardzo dobrze, ale była to produkcja indywidualna. Być może w serii coś im nie wyszło najlepiej. Zapraszam na kolejny odcinek z ustawiania przekładni głównej, już za tydzień.
Mimo wszystko chyba nit jest lepszy że względu na dokładne wypełnienie otworów likwidując wszelkie luzy a śruba nawet z tymi tulejkami zawsze będzie miała lekki luz a co z tego że śruba 10,9 jak blaszka miękka i zaraz ją wygniecie a jak już złapie luz to pozrabiane Niech się darzy Hej!!!🙋♂️
Dołożyłem łapkę do Twojego komentarza ponieważ zgadzam się z nim w 99%. Ten 1%, to nadzieja, że siła tarcia wywołana ściśnięciem za pomocą śrub plus tulejki nie pozwolą na powstanie nawet minimalnego luzu i połączenie będzie pracować do końca życia zębów kół 😄 Dzięki za komentarz.
@@gmp-garazmojapasja też skręciłem taki sam atak na imbusowych śrubach a nakrętki Kleks migomatem na razie sprawdza się nie miałem czym znitować takich grubych nitów
@@AaaBbb-hs2di Imbysy zapewne były klasy 8.8 , troche słabsze jesli chodzi o wytrzymałość ale bardziej elastyczne. Dajesz nadzieję 👍 Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem.
@ ale nie porównuj mocy jakie przenoszone są na koła w30 z mocą przenoszoną w 60 chociaż to nie m takiego znaczenia znaczenie ma to czy otwory w elementach są pod śruby czy pod nity kolega tutaj zastosował śruby mocniejsze niż nity ale problemem jest to że otwór jest za duży na M8 za mały na M10
Nie polecam w 60 na stuby nit lepiej trzymie a tam dosyc duze obciazenia sa choc w 30 tez skrecone ale 30 slabsza i wcale nie jest źle ale w 60 ja bym zanitował i zanitowuje . Jeden nituje na cieplo nit podgrzewa inny na zimno
@piotrbar8522, nie kojarzę abyś był moim wnuczkiem, ale ja faktycznie jestem dziadkiem i lubię kombinować, także z puszkami ale raczej przed ich opróżnieniem 🤗. Stal do puszek (większość puszek jest wykonana z AL, ale są i ze stali) jest bardzo miękka, chodzi o to by nie pękała w procesie wykonywania wytłoczki. Stal której użyłem na tulejki w moim przekonaniu jest twardsza. Drugi powód to odpowiednia grubość. Jest bardzo ważne, aby pasowanie było na wcisk, czym większy tym lepiej. Trzymaj się wnuczek, cieplutko.
Twoje rozwiązanie wydaje się najlepsze, łączy zalety połączenia nitowanego i skręcanego.
Dodatkowo ten klej - wszystko przemyślane w najdrobniejszym szczególe.
Super 👌👍.
Pozdrawiam.
Dzięki!
Szkoda tylko że mój Ostry nie tyra po 12 godzin dziennie, wtedy miał bym dowody, a tak to tylko przypuszczenia😀
@gmp-garazmojapasja ale odwięczy się dożywotnio.
16:12 Nit źle zakuty. Kiedyś ten mój "nadworny" spawacz/kowal nauczył mnie nitować (nawet raz nitowaliśmy to samo, co teraz Ty robisz). W kilku poradnikach mam też tabele, gdzie są zawarte średnice nitów, ile musi nit wystawać do zrobienia zakuwki i takie tam🤣 Bo jeszcze są nity o podwyższonej wytrzymałości i same zakucia o podwyższonej wytrzymałości...
- Tak po krótce to nit fi10 ma łeb nr większy czyli taki, jak nit fi12 i tak dalej ,ale np fi16 ma już łeb jak fi22 (z głowy piszę, to mogę coś przeinaczyć). Takie zakucia były stosowane np. w zbiornikach ciśnieniowych / kotłach parowych.
Nit żeby nie wyglądał tak jak ten co pokazywałeś musi być wygrzany przed wsadzeniem do otworów (cały) i później czasami jeszcze dogrzany od góry (znaczy się strona do zakucia). Musi być solidnie podparty i kujemy przez nagłownik dopasowany do danego nitu. Chodzi o to - o czym też bardzo uwagę zwracają w poradnikach (nie dotyczy nitowania cienkich blach), że nit na gorąco musi być SPĘCZNIONY na całej swojej długości (a nie tylko, żeby zakuty łepek ładnie wyglądał).
Kurde, ostatni raz to chyba sobie w zeszłym roku nitowałem nowe belki do podłużnic w Iveco. Nitów chyba nic nie zastąpi w takich konstrukcjach jak ramy samochodowe - ponad 100lat je nitują, bo... Spawy pękają, a śruby ścina ,ale się napisałem🤣🤣🤣
Cześć.
Dzięki za poradnik nitowania👍
Do wszystkiego trzeba mieć odpowiedni sprzęt, wiedzę i doświadczenie. Moje w nitowaniu, to łatanie dziur w garnkach🤣, co w żaden sposób nie przekłada się na zakucie koła talerzowego. Prawdę powiedziawszy, trochę obawiałem się, że mogę zrobić to w sposób nie profesjonalny, dlatego zdecydowałem się na śruby 10.9
Trochę podyskutował bym z Tobą o mniejszej wytrzymałości śrub w stosunku do nitów. Moim zdaniem śruby mogą być bardziej wytrzymałe ponieważ, mogą być wykonane z lepszej stali. Mam tu na myśli porównanie do nitów zakuwanych na zimno. Zakuwanie na gorąco to inna bajka.
Kiedyś wykonywanie śruby było znacznie droższe od wykonania nita i nitowanie było bardziej uzasadnione ekonomicznie. Obecnie w erze obrabiarek cyfrowych nity są zdecydowanie wypierane przez śruby. Jednak tak jak napisałeś, w przypadku ram jest to nadal bardzo dobra i tania technologia łączenia elementów.
W mniejszym bracie (tj 330) koło talerzowe jest przymocowane długimi śrubami m10 w klasie 10.9, które jednocześnie skręcają samą obudowę mechanizmu. Dwie z nich są pasowane, pozostałe sześć zwykłe. Bardzo często zdarza się, że któraś z nich (najczęściej z grypy niepasowanych) jest pęknięta - odpada łepek. Nie obawiasz się, że te śruby są zbyt "kruche", w końcu ostrówek trochę waży i lekkiego żywota nie ma.
W Bizonie zdarza się, że ludzie skręcają koło (ta sama obudowa mechanizmu, inne koło), żeby nie rozbierać połowy skrzyni w środku sezonu. Natomiast najczęściej robią to śrubkami 8.8 (oczywiście o dorabianiu tulejek nikt nie myśli). Nie jest to idealne wyjście, ale potrafi wytrzymać kilka sezonów. W takim układzie nity wytrzymują dłużej.
Dzięki za merytoryczny komentarz.
Nie będę udawał, że mam doświadczenie w tym zakresie. Długo wahałem się co wybrać no i padło na śruby.
To, że niektórym odpadają łebki może być spowodowane złym wykonaniem. Zbyt mały promień przejścia pomiędzy śrubą i łebkiem. W takich miejscach występuje koncentracja naprężeń i faktycznie z czasem łepek może odpaść. Dołożyłem starań, aby śruby były dobrze dopasowane i jestem zadowolony z tulejek które siadły idealnie. Dodatkowo klej hydrofobowy też powinien zrobić dobrą robotę. Lubię eksperymentować, ale na efekty musimy poczekać. To co mogę obiecać, to jeśli śruby nie wytrzymają, to zrobię film i przyznam się do porażki.
Dziękuję raz jeszcze za podzielenie się doświadczeniem i za zainteresowanie moim kanałem.
@@gmp-garazmojapasja Uważam, że największą robotę zrobią te tulejki (jeżeli się nie wygniotą). Dopóki będzie tak sztywno jak jest teraz dopóty wszystko będzie grało.
W kwestii ustawiania mechanizmu - polecam bardziej zaufać własnemu słuchowi i dotykowi, nie trzymać się sztywno danych z książki. Najważniejsze, aby nie było luzu na łożyskach 30309 (wałek atakujący) i precyzyjnie ustawić zazębienie( wysunięcie małego koła przód-tył). Przydaje się tokarka, ponieważ czasami brakuje regulacji na podkładkach - ciężko zakupić te najcieńsze.
@@Jarek330M W kwestii ustawienia kół zębatych zapraszam na film za tydzień.
@@gmp-garazmojapasja Obejrzałem jeszcze film o łożysku igiełkowym na wałku wstecznego. Sam sobie się dziwię, że na to nie wpadłem. Powiem Ci jeszcze pewną ciekawostkę. Czesi konstruując tą skrzynię bardzo się "inspirowali" skrzynią z przedwojennego farmalla. W amerykańskiej wersji to koło wstecznego biegu obracało się na panewkach bimetalowych. Rozwiązanie wieczne - śledząc kiedyś na pewnym forum relację z remontu takiego zabytku widać było, że ten element nie jest w ogóle zużyty. Dlaczego w zetorze to zmienili nie wiem, przychodzą mi do głowy dwie możliwości: albo ograniczenia techniczne do zrobienia odpowiednio wytrzymałych panewek, albo zbyt niska jakość olei w realiach komunizmu.
@@Jarek330M Ja wpadłem na ten pomysł w ostatniej chwili, miałem już kupione wąskie łożyska - mam je do dziś, ponieważ w momencie wdrażania szerokich łożysk minęło już dwa tygodnie od zakupu i nie mogłem zwrócić.
Co do zastosowania łożysk ślizgowych myślę, że tuleja z brązu spokojnie dała by radę tym bardziej, że są tam otwory pod smarowanie przepływowe. To koło pod obciążeniem pracuje bardzo mało natomiast obciążenia są duże i prawdopodobnie słabe igiełki odkształcają się przy ekstremalnych przeciążeniach a potem to już pozamiatane. Łożyska ślizgowe mogą przenosić dużo większe obciążenia przy tych samych rozmiarach. Nie wiem jak często te igiełki są przyczyną awarii skrzyni ale jak na moje oko tak małe igiełki i tak wąskie łożyska to słaby pomysł. Nawet myślałem, że dam łóżyska na całej długości wałka ale niestety koło jest szlifowane tylko na długości około 30 mm od czoła.
21:00 bardzo dobrze mówisz. Znajomy kupił śruby specjalne które wbił na ciasno a na końcówce założył stożkowe nakrętki.
Coś wspominał że ze to zestaw naprawczy ataku od vw dostępny w serwisie.
Jak to mówią "diabeł tkwi w szczegółach", w przypadku pasowań mówimy o setnych częściach milimetra. Zastosowanie śrub od VW może być dobrym pomysłem, ale nie potrafię go ocenić bez precyzyjnych danych. Jest to połączenie podobne jak w kołach samochodowych, też są tam nakrętki lub śruby stożkowe ale wtedy konieczne jest aby gniazda też miały kształt stożka. W przypadku koła talerzowego nie ma możliwości wykonania stożka lub przynajmniej fazki, ponieważ jest ono zahartowane.
Po za tym śruba w piaście, tu w obudowie mechanizmu różnicowego, musi być pasowana na wcisk. Wtedy bez wątpienia takie połączenie śrubowe może zastąpić nity. W przypadku kiedy mamy typowe elementy pod nity uznałem, że rozwiązaniem będą tulejki zapewniające pasowanie śrub na wcisk. Dodatkowo użyłem kleju i mam nadzieję, że będzie to dobre rozwiązanie.
Dzięki za komentarz, propozycję VW i zainteresowanie moimi filmami👍
Elegancka robota !!!!
Dziękuję!
Ja w Zetorze 5011 zastosowałem jednak nity. Co ciekawe nity dedykowane do Ursusa C360 wydawały mi się za krótkie (choć miały pasować). Gdy weźmiemy pod uwagę rozszerzenie materiału w otworze to na utworzenie łepka zostaje mało towaru, tak więc kupiłem z 5mm dłuższe. Ze złomu, z lepszego materiału wybrałem stare kawałki sworzni z których po obróbce wiertłem i frezami półokrągłymi na wiertarkę wytworzyłem zakuwniki poddane potem hartowaniu w domowym piecu centralnego ogrzewania. Dolny zakuwnik był przyspawany do kawałka szyny kolejowej a górny z dospawaną rączką/płaskownikiem przykładałem od góry. Zakuwane elementy były najpierw skręcone 3 śrubami. Pomocnik trzymał dwiema rękami koło talerzowe opierając je o dolny zakuwnik a ja przykładałem drugi od góry do nita i łubudu młotem. :)
Wystającego towaru tyle ubyło że ja nie wierzę że nit się ładnie w otworze nie rozszedł, a i łepek ładnie uformowany.
Zetor ma grubszą obudowę i nity (wg. katalogu) powinny mieć 38mm długości (a nie 35 jak w ursusie)
Według mnie przepis super i wykonanie napewno perfekcyjne👍
Trochę dla eksperymentu chciałem to zrobić inaczej.
Co do wytrzymałości śrub w stosunku do nitów, to tak jak powiedziałem w filmie, śruby są co najmniej dwa razy bardziej wytrzymałe.
Problem w tym, że nie powinny one pracować na ścinanie, czyli powinny tak mocno ścisnąć dwa elementy aby siła tarcia była w stanie przenieść obciążenie. Problemem jest fakt, że mechanizm różnicowy pracuje w oleju, który kilkukrotnie zmniejsza siłę tarcia. Z tego powodu użyłem kleju hydrofobowego, który ma praktycznie zerową grubość (wypełnia tylko pory po obróbce skrawanie) i chroni połączone powierzchnie przed zaolejeniem. Dodatkowo dorzuciłem tulejki.
Wg mojej wiedzy powinno być dobrze, a jeśli będzie inaczej, to obiecuję nagrać film z przestrogą, aby nie iść tą drogą😄
Dzięki za podzielenie się doświadczeniem z nitowania.
Pozdrawiam,
Artur
Nit zakuwany na gorąco podczas stygnięcia kurcząc się dociska elementy z większą siłą niż śruba
Moim zdaniem nie dotyczy to wszystkich przypadków. Gdy byśmy porównywali śrubę klasy 5.6 z nitem to można uznać, że siły docisku są porównywalne. Jednak śruba 10.9 ma wytrzymałość 3 krotnie większą od nita lub śruby 5.6 i dlatego siła docisku takich śrub jest co najmniej dwa razy większa jak nitów. Nity zakuwane na gorąco mogą też być z lepszej stali ale nie ma możliwości poddania ich obróbce cieplnej, która ma zasadnicze znaczenia dla zwiększenia wytrzymałości. Dodatkowo nit zakuwany na gorąco kurczy się na swojej średnicy i po ostygnięciu pojawia się minimalny luz pomiędzy otworem i nitem. Z czasem ( jeśli siła tarcia pomiędzy znitowanymi elementami nie jest dostatecznie duża) następuje poluzowanie połączenia , a następnie jego zniszczenie. W przypadku działania siły jednokierunkowej to zjawisko nie jest groźne, natomiast w przypadku sił działających w dwóch kierunkach taka sytuacja może doprowadzić do zniszczenia połączenia.
Dlatego montując koło talerzowe dołożyłem klej hydrofobowy, aby olej nie mógł wniknąć pomiędzy łączone powierzchnie. Mam nadzieję, że wywołana przez śruby siła tarcia będzie wystarczająca, aby przenieść moment i że śruby nie będą pracować na ścinanie.
Pozwoliłem sobie na taki eksperyment właśnie dlatego, że teoretycznie nie potrafię dać gwarancji na większą wytrzymałość połączeń śrubowych w tym przypadku. Ostatecznie to czas pokaże, czy był to pomysł dobry, czy nie.
Dziękuję za merytoryczny komentarz.
Pozdrawiam,
Artur
Nita dobrze by było podgrzać , wtedy się fajnie rozszerzy w środku . Ja koła nie nituje , daje do zakładu w ktorym dorabiają nity pod wymiar i odrazu mi zaklepuja 🙂
Nity pod wymiar i poprawne zanitowanie , to najszybszy, najtańszy i skuteczny sposób, dlatego fabryka tak to robiła.
Jednak nitowanie nitami handlowymi 8 mm w otwory 8,5 to trochę ryzyko, że nie będzie tak jak być powinno.
Podgrzewania nitów raczej nie polecam, ponieważ po ostygnięciu nit kurczy się i nie wypełnia otworu tak jak dobrze zakuty na zimno.
Witam serdecznie ja akurat nituje jak przez dziesięciolecia się nitowalo i to jest poprawny sposób
Nitowanie jest najszybszym, najtańszym i sprawdzonym sposobem tym nie mniej po warunkiem, że jest wykonane poprawnie, to znaczy nity są odpowiednio dobrane do średnicy otworu tak, aby po zanitowaniu wypełniły go w 100%
Koło talerzowe wymieniałem po raz pierwszy i pewnie długo, a może nigdy nie powtórzę takiej naprawy, dlatego chciałem zrobić eksperyment, żeby sprawdzić jak zachowa się ten zespół połączony śrubami.
Dziękuję za komentarz i zainteresowanie kanałem.
Za chwilę wrzucę drugą część z naprawy tylnego mostu, zapraszam do oglądania.
28:00 już sie wystraszyłem że tak zostanie😊 , szkoda że nie pokusił się pan o nitowanie ale z tym pasowaniem na ciasno dobra robota . Ja u siebie bez żadnego doświadczenia za nitowalem na zimno i paręset motogodzin już chodzi w c 360 głównie z ładowaczem i mam nadzieję że nic sie działo nie bedzie . Czekam na film z ustawiania bo ja miałem z tym spory kłopot i trochę czasu i nerwów mi to zjadło. Jesli można wiedzieć kto jest producentem kół i co Pan myśli o wykonaniu po ustawieniu?
Koła mam od Korursa. Co do wykonania nie mam uwag. Koło talerzowe weszło na piastę z małym wciskiem, frez w ataku też dobrze dopasowany do wałka. Powierzchnie zębów o małej chropowatości, stal wg próby iskrowej też wypadła dobrze. Ślad na zębach wyszedł mi bardzo ładnie, choć kosztowało to sporo czasu, ale to też świadczy o dobrej geometrii zębów.
Natomiast do pełnej oceny potrzeba czasu.
@gmp-garazmojapasja ja mam natomiast koła razem z koszem firmy skropol i jestem trochę zawiedziony co do jakości wszystko nowe cały Mechanizm różnicowy ale w jednym miejscu jest odchyłka przy ustawianiu luzu jest po prostu za ciasno no i tak zostawiłem na razie działa i jest w miarę cicho pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek bo fajnie się ogląda.
@@robertrobert2138 nie wiem jak ustawiłeś luz ale ja bym ustawił na styk w najciaśniejszym miejscu tak, aby nie były wyczuwalne dodatkowe opory przy kręceniu. Sądzę, że ta odchyłka nie była duża. Zalecany luz międzyzębny przekładni głównej to 0,18 - 0,35 mm. Jeśli mieści się w tym przedziale to jest ok jeśli nie jest większy niż 10% od podanego przedziały, to też bym sobie głowy nie zawracał. Jeśli różnica pomiędzy najciaśniejszym i najluźniejszym miejscem przekracza 0,4 to nie świadczy to dobrze o producencie.
Skropol robił mi koła zębate do przystawki mam do nich nawet pewien sentyment. Koła zrobili mi bardzo dobrze, ale była to produkcja indywidualna. Być może w serii coś im nie wyszło najlepiej.
Zapraszam na kolejny odcinek z ustawiania przekładni głównej, już za tydzień.
Mimo wszystko chyba nit jest lepszy że względu na dokładne wypełnienie otworów likwidując wszelkie luzy a śruba nawet z tymi tulejkami zawsze będzie miała lekki luz a co z tego że śruba 10,9 jak blaszka miękka i zaraz ją wygniecie a jak już złapie luz to pozrabiane Niech się darzy Hej!!!🙋♂️
Dołożyłem łapkę do Twojego komentarza ponieważ zgadzam się z nim w 99%. Ten 1%, to nadzieja, że siła tarcia wywołana ściśnięciem za pomocą śrub plus tulejki nie pozwolą na powstanie nawet minimalnego luzu i połączenie będzie pracować do końca życia zębów kół 😄
Dzięki za komentarz.
@@gmp-garazmojapasja też skręciłem taki sam atak na imbusowych śrubach a nakrętki Kleks migomatem na razie sprawdza się nie miałem czym znitować takich grubych nitów
@@AaaBbb-hs2di Imbysy zapewne były klasy 8.8 , troche słabsze jesli chodzi o wytrzymałość ale bardziej elastyczne.
Dajesz nadzieję 👍
Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem.
A w 30 skręcony na śruby i chodzi
@ ale nie porównuj mocy jakie przenoszone są na koła w30 z mocą przenoszoną w 60 chociaż to nie m takiego znaczenia znaczenie ma to czy otwory w elementach są pod śruby czy pod nity kolega tutaj zastosował śruby mocniejsze niż nity ale problemem jest to że otwór jest za duży na M8 za mały na M10
Nie polecam w 60 na stuby nit lepiej trzymie a tam dosyc duze obciazenia sa choc w 30 tez skrecone ale 30 slabsza i wcale nie jest źle ale w 60 ja bym zanitował i zanitowuje . Jeden nituje na cieplo nit podgrzewa inny na zimno
Czekam na film z ustawianiem luzu
Będzie za tydzień. Ta operacja wymaga trochę czasu, ale wyszło bardzo dobrze.
majster lepiej to pospawac -pozdrawiam😂😂😂😂😂
Bardzo radykalne podejście, że też nie wpadłem na ten pomysł 🤣
Dziadek jak ty kombinujesz wystarczą tulejki z puszek po piwie
@piotrbar8522, nie kojarzę abyś był moim wnuczkiem, ale ja faktycznie jestem dziadkiem i lubię kombinować, także z puszkami ale raczej przed ich opróżnieniem 🤗.
Stal do puszek (większość puszek jest wykonana z AL, ale są i ze stali) jest bardzo miękka, chodzi o to by nie pękała w procesie wykonywania wytłoczki.
Stal której użyłem na tulejki w moim przekonaniu jest twardsza. Drugi powód to odpowiednia grubość. Jest bardzo ważne, aby pasowanie było na wcisk, czym większy tym lepiej.
Trzymaj się wnuczek, cieplutko.
Sruby tylko pasowne bez zadnych tulejek. I będzie pracował lata.
Zgadzam się w 100% tylko skąd wziąć śruby 8,5 mm
@gmp-garazmojapasja zamówić