Skrócenie czasu pracy? Nie starczy nam pracowników
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 10 ก.พ. 2025
- Patronite: patronite.pl/EICR
Wirtualna kawka: buycoffee.to/eicr
Nasza książka "Ile trzeba zarabiać, żeby być szczęśliwym": bonito.pl/prod...
Badania pokazują, że większość Polaków chciałaby pracować cztery dni w tygodniu - o ile skrócenie tygodniowego czasu pracy nie oznaczałoby adekwatnego zmniejszenia wynagrodzenia.
Pracodawcy są tą koncepcją dużo mniej zachwyceni: menedżerowie blisko połowy firm nie widzą praktycznej możliwości, by czterodniowy tydzień pracy wprowadzić, a planuje taką formułę wprowadzić ledwie 8-10% firm.
W skali całej gospodarki taki ruch jest jednak niemal praktycznie niewykonalny z jednego zasadniczego powodu: nie mamy dość ludzi, by uzupełnić braki kadrowe, jakie pojawiłyby się po skróceniu czasu pracy. Demografia stawia wyzwania dla zapełnienia istniejących etatów już teraz.
==
Bibliografia:
CO MOŻE ZMIENIĆ W ZACHOWANIACH POLAKÓW 4-DNIOWY TYDZIEŃ PRACY?, panelariadna.p...
Tygodnik Gospodarczy PIE 29 lutego 2024 r., pie.net.pl/wp-...
Czy czterodniowy tydzień pracy w Polsce jest uzasadniony?, policy paper, Maciej Albinowski Piotr Lewandowski Karol Madoń, ibs.org.pl/pub...
Prognoza ludności rezydującej dla Polski na lata 2023-2060, stat.gov.pl/fi...
15:45 do tego fragmentu dodał bym też, że na zachodzie nie wlicza się przerw do czasu pracy więc tak naprawdę Polacy pracuja jeszcze mniej.
Gdzie tak jeszcze jest poza Niemcami?
@@mateuszgierczak6651 Francja, Portugalia, Szwecja i jeszcze parę krajów, ale teraz nie pamiętam dokładnie które.
Tylko, że Polakowi przysługuje 15 minut przerwy, więc pracuje 38.75h tygodniowo. Sama pracowałam w Anglii i niby miałam etat 37.5h, z tym że nie płacili mi za 45minut przerwy, która była obowiązkowa w środku dnia pracy, więc w sumie przebywałam poza domem 41.25h nie wliczając czasu dojazdu do pracy. Dla pracownika to moim zdaniem masakra jakaś.
Te same problemy były ze skróceniem wpierw godzin gorący do ośmiu, a potem wprowadzenie 5 dniowego tygodnia pracy. Okazały się nadinterpretowane.
A przedsiębiorcy zawsze będą płakać.
18:20 Jak umożliwimy dłuższą pracę chętnym, to nagle stanie się tak, że pracodawcy będą zatrudniać tylko takich „chętnych” (zmuszonych ekonomicznie), przez co w co najmniej dużej części wrócimy do starego czasu pracy.
Ochrona zdrowia już ma podstawowy czas pracy 7:35 dziennie, by dyżur 10:05 zmieścił się w kodeksowych 48h na tydzień. A i tak większość dyżuruje więcej. Pomijając, że coraz więcej lekarzy jest na fikcyjnym samozatrudnieniu.
Krótszy czas pracy to atrakcyjniejsze warunki płacowe na uop względem b2b.
Mam prosty pomysł - zamiast testować co przyniesie czterodniowy tydzień pracy, wystarczy wprowadzić obowiązkową siestę codziennie. Kraje to mają i żyją. A siesta może być wprowadzona nawet w firmach, w których robi się ciężkie nadgodziny i pracuje weekendami. O wiele łatwiej to wprowadzić niż jeden dzień wolny bo i tak ostatecznie tylko nieliczni będą tak pracować :/ .
@MikeFeatherston0700Siesta jest ale godzin musisz wyrobić tyle samo. Finalnie czasu masz mniej na codzienne zajęcia.
Pracowałem kilka lat na południu Europy gdzie na początku było fajnie ale po kilku tygodniach było to dla mnie okropne.
Z jednej strony za krótka praca- zabraknie pracowników . Z drugiej strony AI i automatyzacja - nie będzie pracy. Powiedział bym że nie wiadomo o co chodzi ...ale jak zwykle chodzi o pieniądze . Banki i miliarderzy jeszcze nie zdecydowały co im się bardziej opłaca .
dochód bezwarunkowy będzie koniecznością - podobnie jak zbrutalizowanie i rekolonizacja 'trzeciego świata', by zaspokoić oczekiwania biedniejących klas pracujących w krajach najzamożniejszych
@@miszlen00 Pewnie tak ...bo najrozsądniejsze rozwiązanie ludziom do głowy nie przyjdzie . Zamiast szarpać się o pieniądze i zasoby może warto by trochę wyluzować , no ale to za mało wydajne i opłacalne . Chciwość nas zgubi .
@@veritaspk podporządkowanie wszystkich procesów ekonomicznych rynkom finansowym, giełdzie i akcjonariuszom nas do tego doprowadziło - i zaprowadzi gospodarkę do kolejnego, kolejnego i kolejnego kryzysu, ludzi popchnie do kolejnych samobójstw, aż ostatecznie upadnie jakakolwiek indywidualna 'siła' szarej jednostki w starciu z kapitałem i tymi, którzy nim władają - żyjemy już w cyberpunku, tylko bez kolorowych szyldów i neonów
@@miszlen00 No niestety tak to wygląda . Nasz CDPR okazał się prorokiem 🙃
@@miszlen00 I ciągle za kryzysem jawi się porażka, ale nikt nie widzi że źle robi i idzie w złą stronę. Znam paru ludzi, których życie doświadcza bo widać wyraźnie że ciągle popełniają te same błędy - ale refleksji żadnej. Chill out ludzie =) .
Ludzie, skąd te wszystkie opinie o tym , że krótszy tydzien pracy ma oznaczać zamknięte szpitale albo muzea ? W tym eksperymencie w Norwegii z domem opieki dla seniorów to przecież rozwiązali. Przychodziło więcej ludzi na krótsze zmiany. Zakład działa ciągle, robotnicy pracują mniej. Wszystkim wg tego eksperymentu spadła ilość dni chorobowych, wyczerpanie w pracy i kłótliwość.
W komciach mamy epidemię kultu pracy dla samej pracy. Co jest zajebiście ponure.
@@stiken4421 no bo juz tak nas wychowali, że się tą robote robi bez wielkiego pomyślunku. Kult zapierdolu, też o tym artykuły są.
Przeciez w tytule masz z czym jest problem. Jak ma przyjsc więcej ludzi na krótsze zmiany jak ludzi do pracy brakuje.
@piotrnowak3708 nie może brakować. Tu jest kraj skrecaczy lodówek i Opli. Do skręcania się postawi roboty a ludzie do innych prac. Wreszcie przestaniemy być montownia Europy.
@@finfan83 O tych wysnionych robotach pracujacych za nas to słysze od 20 lat, ale jak chcesz to uważaj, ze nie ma tego problemu wbrew opiniom w zasadzie wszystkich ekspertów.
Trochę o skróceniu czasu pracy we Francji. Po pierwsze 35 godzinny tydzien pracy nie dotyczy tam tak zwanych bialych kołnierzyków, w dużej mierze pracownicy korporacji realizują tam róznego rodzaju projekty które muszą wykonać w określonym czasie, to ile godzin dziennie czy tygodniowo zajmie im zrealizowanie danego projektu zalezy od nich. Jeżeli chodzi o strukturę gospodarki francuskiej to jest tam więcej niż w Polsce firm z takimi specjalistycznymi usługami, przez co u nich mniej miejsc pracy objał 35 godzinny czas pracy niz było by tu u nas. Po drugie Francuzi pracują często dłuzej niż 35 godzin. Po prostu godziny ponad normę są tam traktowane jak nadgodziny i dodatkowo płatne. W efekcie pracuję sie tam niewiele mniej niz przed reformą. Przy obniżaniu czasu pracy często jest podnoszony argument, ze to poprawi wydajność, zdrowie, ludzie będą bardziej wypoczęci i miec więcej czasu na rodzinę czy inne rzeczy. U wielu Francuzów nic takiego nie ma miejsca, pracują tyle samo i po prostu zarabiają trochę więcej. Po trzecie po wprowadzeniu tej reformy czas w części firm realnie skrócono, ale normy zachowano. Oznacza to, ze pracownicy szczegolnie firm produkcyjnych, ale nie tylko są tam wyciskani jak cytryny byle tylko wyrorbic sie w tych ustawowych godzinach. Tu tez argument o zdrowiu czy szczęsciu leży bo maja oni co prawda więcej czasu wolnego, ale są mocniej eksploatowani w pracy. Niestety, ale wydajnosci nie oszukasz. Czas pracy można skracać zwiększając wydajność, ale jeśli decyzja o skróceniu jest administracyjna oderwana od realiów ekonomicznych to zaczynają się kombinację, a juz szczególnie w takim kraju jak Polska. Inna sprawa to, że właściwie jakie mamy dowody na to, ze skrócenie czasu pracy zwiększy wydajność ? W zasadzie mamy tylko eksperymenty które obarczone są efektem eksperymentatora. Ludzie wiedzą, że są poddawani obserwacji i krótkoterminowo mogą się spiąć. Do tego dochodzi efekt nowości, świeżości. Na początku wszystko nam się podoba, ale gdy staje się modelem permanentnym, to entuzjazm siada. Nie jestesmy w stanie na podstawie takich prób stwierdzic, ze poziom wydajnosci się utrzyma czy nawet zwiększy, a nawet jesli to juz na pewno nie mozemy stwierdzic, ze taki efekt zadzial by się w całej gospodarce. Jedyne co mamy to przyklady najwydajniejszych gospodarek świata gdzie ten czas pracy naturalnie się skrócił bo mozliwosci gospodarki na to pozwoliły, bo ludzie pracują a 3/4 etatu poniewaz taka wyplata starczy w najbogatszych krajach itp.
We Francji skrócili czas pracy by zwiększyć zatrudnienie i nie ma problemu, że jakieś instytucje/usługi działają krócej.
W szkołach zajęcia ma się z różnymi nauczycielami i nauczyciele są w inny sposób rozliczani z godzin niż większość pracowników, więc szkoła spokojnie mogłaby dalej tak samo funkcjonować.
Szukanie problemu na siłę, tam gdzie go nie ma.
Krótszy czas pracy się nam po prostu należy.
po prostu Polska będzie jeszcze szybciej zostawać w tyle w przemyśle, w informatyce itd., za okolicznymi państwami - zamiast szybko się rozwijać jak za byłej władzy PiS.
@@Ja-fd9mq ale nikt ci nie broni się rozwijać, pracować więcej i wprowadzać innowacje z pracy 24/7 - ale przeciętny pracownik może i powinien pracować mniej na podstawowe utrzymanie
@@miszlen00 to nie znajdzie nie tylko żony ale nawet partnerki na dłużej...
@@miszlen00 Gwiazda rozwija się w supernową, komórki rozwijają się w nowotworowe... Nie mamy za dużo pozytywnych przypadków rozwoju w życiu - no i kto powiedział że rozwój jest dobry. Mogę siedzieć w tyle, w swoim świecie na swoich zasadach. I niech inni się ode mnie odczepią :< .
Czytałem że we Francji dużo ludzi dalej pracuje 8h i więcej. Po prostu godziny powyżej 7 są rozliczane jako nadgodziny. Nie wiem jaki to jest procent. Wytłumaczenie takiego stanu było takie, że łatwiej dać nadgodziny obecnym pracownikom niż zatrudniać kolejnych na część etatu aby uzupełnić braki godzin.
Uwielbiam wstęp xD Leci lajk w ciemno.
19:30 trafna uwaga ... to czemu rząd zabiera 6 miliardów, które by można przeznaczyć na to zatrudnienie?
4 dniowy tydzień pracy brzmi bardzo pięknie, ale czy wydajność mechanika, który zmieniał mi rozrząd, dentysty, który leczy mi zęby, kasjerki w dyskoncie, malarza, który malował mi mieszkanie... zwiększy się nagle o 20%? Nie wiem, choć się domyślam.
Tak się w sumie zastanawiam, czy na pewno nie da się zwiększyć wydajności służby zdrowia? Im lepsza profilaktyka, bezpieczeństwo i higiena pracy, procent zaszczepionych, mniejsza liczba wypadków, mniejsza liczba używających papierosów i alkoholu, więcej czasu wolnego, itd., itd., tym mniej lekarzy potrzebujemy.
co za ludzie, PIP - udaje ze pracuje, ludzie zmuszani są do pracy na 1 osobowych działalnościach, a jak ktoś chce zrobić tak jak na zachodzie to wielce nie bo to złe... dla kogo, dla Panów bo nie dla chłopa pańszczyźnianego czyli dla każdego kto zarabia poniże 1,5 średniej krajowej
Święty Rosen piszę: "Od czasu rewolucji przemysłowej ludzie w wielu krajach stali się bogatsi, a godziny pracy dramatycznie spadły w ciągu ostatnich 150 lat. Ma to sens: w miarę wzrostu dochodów ludzie mogą sobie pozwolić na więcej rzeczy, które sprawiają im przyjemność, w tym na więcej wypoczynku i mniej czasu spędzanego w pracy."
Wyraźnie widać że czas spędzony w pracy jest funkcją zarobków, a zarobki są funkcją wydajnosci. Aby móc skrócić tydzień pracy, należy zwiekszyć realne zarobki do takiego stopnia, gdzie człowiek wybierze sobie więcej odpoczynku. Niestety, w obecnym klimacie, Polacy będą pracowali tyle samo, albo dłużej aby utrzymać ten sam standard życia co mamy dzisiaj.
17:50 skoro nie pamiętasz nawet jakiego blogera, ani nie masz pewności czy dobrze zrozumiałeś co powiedział, to po co to cytujesz?
A jeśli chodzi o dzietność, to przedsiębiorcy - ci najbogatsi, oraz wszelkie korpo muszą zacisnąć swój pas zysków i przeznaczyć cześć własnego majątku na fakt, że kobiety będą rodzic bez strachu utraty miejsca pracy.
Zaciskanie pasa tylko pracownikom nic już nie da. Pańszczyzna to udowodniła.
Uważam, że 4 dniowy tydzień(tydzień z definicji ma 7 dni) jest źle sformułowane i wszyscy myślą praca od poniedziałku do czwartku. Lepszą formuła byłby 32 godzinny okres pracy, wspierający elastyczność, czasami pracy jest na 12h, czasami na 4h.
Trudno też powiedzieć jak gospodarka by sobie z tym poradziła, o ile w pracah biurowych ma to sens, w przypadku usług prawdopodobnie skońćzy się to sptakiem podaży i wzrostem popytu. Konieczne też by było znalezienie dodatkowej sił roboczej, tutaj upatruję możliwości w nieproduktywnych zawodach(głównie sektor pańśtwowy).
Nie - 'elastyczność' nie jest lepszym rozwiązaniem. Lepszym rozwiązaniem jest usztywnienie relacji pracy i pracowników do kapitału, który chciałby tą elastycznością całkowicie uwiązać człowieka pracą. W takim 'elastycznym' trybie 32h będziesz w pracy 24/7, bo w każdym momencie może zmienićs się wizja Twojego pracodawcy-dobroczyńcy, który łaskawie jutro pozwoli ci pracować 4h, ale w następny 'potrzebuje cię w pracy' na 10h - akurat wtedy, gdy masz znacznie ważniejsze sprawy życia prywatnego, które przez to ucierpią.
Przestańmy w końcu uelastyczniać wszystko, włącznie z człowiekiem - nie jesteśmy z gumy, tak samo jak czas i przestrzeń. Człowiek potrzebuje rutyny i stabilizacji, a taki idiotyczny pomysł spowoduje tylko korzyść dla przedsiębiorców - jedynej grupy, o którą każdy kolejny rząd dba, gdy chodzi o prace po 90. roku.
Odpowiada mi praca 6x12 i cieszę się z wolnej niedzieli
W tej dekadzie raczej doczekamy przynajmiej 35 - godzinnego tygodnia pracy. Tak obstawiam :)
A czy ograniczenie pracy do 4 dni przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia nie spowoduje inflacji i ludzie aby zachować styl życia pójdą w ten wolny dzień piąty dorobić?
To zależy, jak to zostanie wprowadzone
Te 37% na nie chce pracować trzy lub mniej dni w tygodniu
To niech sobie założą firmy i tyle pracują. Życzę powodzenia na rynku i konkurowania z osobami, które pracuja niemal 24/7 na swoim.
@damiandamiecki8609 jak ktoś musi pracować 24/7 "na swoim" to niech już lepiej idzie na etat 🤣
@@damiandamiecki8609 sam fakt wymuszania społecznej kompetetywności, jest co najmniej dziwny z punktu widzenia jednostki :/ .
@MikeFeatherston0700 ten typ to troll, nie polecam mu odpowiadać
Dla mnie 4-dniowy tydzień jest bardzo dziwnym wymysłem. Ja dużo bardziej bym wolał 5 dniowy tydzień, ale po 7h dziennie tylko, dużo sensowniej
a jak zapewnić ciągłość pracy w wielu fabrykach i nie tylko
@@Ja-fd9mq zmienić XIX-wieczny sposób wyliczania czasu pracy i długości zmian - dla silnych 'przedsiębiorców' to chyba nie jest zbyt wielkie przedsięwzięcie
@@Ja-fd9mq a to nie mój problem, nie pracuję w fabryce, ani takową nie zarządzam. Nie wszystkie zakłady mają 8h zmianny, niektóre mają po 12h, więc niech oni sobie to inaczej rozkładają.
@@Tymonello po prostu Polska będzie szybko zostawać w tyle za okolicznymi państwami - zamiast szybko się rozwijać jak za byłej władzy PiS.
@@Ja-fd9mq tu pojawia się po prostu taki rozłam, pomiędzy pracownikami fizycznymi, którzy rzeczywiścoe po 8h pracują i nie da się tego skrócić, a ludźmi w biurach co się obijają pół dnia, byleby nabić te 8h
Po to będziesz mieć wolne w czwartek, a żona we wtorek, żeby mieć jeden dzień wolny też od żony 😉
to nie ma racji bytu, a w Polsce to juz w ogole, to tak jakby dac 20% podwyzki, ludzie beda robic 4dni a w 5 przyjda na nadgodziny 😂😂😂
To jak to się stało, że 100 lat temu ograniczono dzień pracy do 8h w całym zachodnim (i nie tylko) świecie, choć wcześniej w różnych krajach było 12h, 10h albo i 14h? 🤔 Wtedy też się nie dało? ;)
Nie podoba mi się w tym ten propagandowy argument o skróceniu tygodnia pracy przy zachowaniu obecnych wynagrodzeń. Tak jakby skrócenie czasu pracy nie wpłynęło na siłę nabywczą w społeczeństwie, w którym w usługach pracuje jakieś 60% pracujących. Jeśli koszty dla usług się nie zmniejszą, a się nie zmniejszą, bo podatki zostaną takie same, koszty przestoju się zwiększą, a do tego trzeba będzie zatrudnić więcej pracowników, żeby zrealizować tę samą ilość zleceń w biznesach nieskalowanych (czyli typowo usługach), to nie ma opcji, żeby koszty usług nie poszły w górę. To doprowadzi do wzrostu cen wszystkiego, a co za tym idzie, zmniejszenia siły nabywczej pensji.
Z drugiej strony widziałem nie raz jak ludzie w korpo robili dupo-godziny i nic w tym czasie produktywnego sie nie działo.
Ok większy wiek emerytalny możne być, ale przy jednoczesnym wprowadzeniu emerytur stażowych (nawet z wymogiem uzbierania kapitału odpowiadającego emeryturze minimalnej). Moim celem jest i tak FIRE (ew. praca dalej, ale nie myśląc o bieżącym utrzymaniu) a nie harówka do śmierci. Mężczyźni już teraz krótko żyją na emeryturze niestety.
Syrop wypili 😂 laptop class, w znacznej części już dzisiaj ma 4-dniowy tydzień pracy. Oczywiście wolny jest piątek.
Starczy. Zwalniani informatycy pójdą do pracy w magazynie :)
Żeby mniej pracować, trzeba mieć więcej oszczędności. Żeby Polacy mieli oszczędności, należy: zmienić cel polityki monetarnej na stałą ilość pieniądza, czyli skasować jego dodruk oraz zlikwidować podatek ZUS co najmniej do wysokości minimalnego wynagrodzenia, żeby każdy pracownik mógł oszczędzać w nie tracącej na wartości walucie.
Jakim sposobem chcesz doprowadzić do wzrostu oszczędności wraz z zahamowaniem podaży pieniądza?
@@stiken4421 Pieniądz będzie więcej wart, więc bardziej będzie się opłacało oszczędzać, niż brać kredyty.
Badania dotyczące czasu pracy już były przeprowadzane,są wciąż badane i wyniki widać na bieżąco. Jak ktoś mniej pracuje,to ma mniej od tego,co więcej pracuje na tym samym stanowisku z taką samą wydajnością.Jak ktoś się obija,to zwykle bankrutuje.Komisje,czy "poszczególne persony",jak w PRL czyli ustrojach socjalistycznych już decydowały o tym,co i ile mają pracować,że ma być równość,itp - skończyło się to bankructwem.Kiedy Polska długi PRL-u skończyła spłacać ? Niech mi ktoś przypomni...
XD
Nie ma takiej możliwości żeby skracać czas pracy. Powinniśmy go nawet wydłużać żeby gonić inne kraje.
@@damiandamiecki8609 jakie kraje mamy gonić zwiększając czas pracy? Indie, Chiny i Meksyk? Co będzie nagrodą za wygranie tego wyścigu? Wcześniej umierający emeryci, rozbite rodziny, najwięcej samobójstw?
Jest XXI wiek, „gonienie” nie polega na zapierdalaniu. xD
A praca 40h tyg nie polega ani nie jest zapie***laniem
damięcki, widzę, że lubisz kompromitować się na wielu kanałach i pod wieloma filmami 😂😂
😂😂😂