Oto jak Lewica chce dojechać flipperów
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 มิ.ย. 2024
- Wesprzyj nas na Patronite: patronite.pl/EICR
Lub postaw wirtualną kawkę: buycoffee.to/eicr
Lewica niedawno złożyła projekt ustawy, którego zadaniem jest zmniejszenie opłacalności inwestowania we flipping. Flipping jest kupowaniem nieruchomości po możliwie niskiej cenie i szybkiej sprzedaży z jak największą przebitką.
Flipperzy kupują nieruchomości z licytacji komorniczych, z zawiłym stanem prawnym, bądź od osób, które nie znają realnej wartości swojego M. Następnie dokonują (jak najniższym kosztem) remontów, czasem jedynie odświeżają wizualnie nieruchomość i jak najszybciej wystawiają ją na sprzedaż.
W ten sposób z rynku znikają najtańsze lokale, które następnie wracają z ceną powiększoną o zysk flippera. Ile taki zysk wynosi? Średnio od 15 do 20 proc. Szacuje się, że w ostatnich latach flipping w największych polskich miastach odpowiadał za 5-6 proc. wszystkich transakcji mieszkaniowych. W niektórych miastach było to wiele więcej.
Co planuje parlamentarna lewica? Chce podwyższyć podatek od czynności cywilnoprawnych. Dzisiaj wynosi on 2 proc. Jeśli ustawa weszłaby w życie wynosiłby 10 proc. w przypadku mieszkania kupowanego w okresie krótszym niż rok od ostatniego nabycia, 6 proc. kiedy ów okres wynosiłby od roku do dwóch lat oraz 4 proc. w przypadku okresu do trzech lat. Podatek miałby być również nałożony na osoby kupujące więcej niż dwa mieszkania w ciągu pięciu lat.
Czy flipperzy nie przenieśliby więc kosztów tego podatku na ostatecznych konsumentów? Dokładnie tak by się stało i właśnie o to chodzi! Chodzi o zmniejszenie opłacalności takich biznesów i przekierowania strumienia inwestycji w inne miejsca gospodarki. A dlaczego? Ponieważ mieszkania są specyficznym dobrem; innym niż dzieła sztuki albo akcje.
Bibliografia:
Przemysław Wojtasik, Zwolnienie z PCC na pierwsze mieszkanie. Także wtedy, gdy kupujemy od flippera, www.rp.pl/podatki/art40141361...
Aneta Gawrońska, Wojna z flipperami nie zbije cen mieszkań. "I tak zapłacą za to kupujący", www.rp.pl/rynek-nieruchomosci...
Przemysław Wojtasik, Kupujesz mieszkanie od flippera? Zapłacisz wyższy podatek, www.rp.pl/podatki/art40104551...
Renata Krupa-Dąbrowska, Pomysł opodatkowaniu flippingu - projekt do poprawki, www.prawo.pl/biznes/wiecej-ta...
Adam Czerniak, Hanna Milewska-Wilk, Tomasz Bojęć, Zjawisko flippingu na polskim rynku mieszkaniowym, orka.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0...
Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, orka.sejm.gov.pl/Druki10ka.ns...
![CAMPปลิ้น | EP.77[1/2] ก็ไม่ได้ชอบเอาชนะ แต่เรื่องอะไรต้องแพ้!!](http://i.ytimg.com/vi/JraaBYOd7I0/mqdefault.jpg)
![แม่กลองสองใจ - ซีแกรม โตเกียว มิวสิค [ OFFICIAL MUSIC VIDEO ]](http://i.ytimg.com/vi/GSQfVjcr_f4/mqdefault.jpg)
Tak długo, jak państwo nie będzie samo budować mieszkań na wynajem, tak długo te wszystkie pomysły są tyle warte, co plasterki na otwarte złamanie kości udowej.
Nie rozumiem założenia, że jeśli przerzucą koszty na ostatecznego konsumenta - to zmaleje im marża i przestanie się opłacać.. dlaczego? Cena mieszkania wzrośnie, ale marża flipera pozostanie taka sama. To nie jest AGD, ze konsument pójdzie gdzie indziej i mieszkanie się nie sprzeda bo z dodanym kosztem jest już za drogie :D. Rynek mieszkaniowy, zwłaszcza w dużych miastach (a szczególnie Kraków, 3miasto, Default City) cechuje się dużo wyższym popytem niż podażą. Więc przerzucone koszty najwyżej posłużą jako kolejna cegiełka do generalnych podwyżek cen za metr w skali całego miasta. Pozostali sprzedający chętnie sobie dorównają do cen podwyższonych przez fliperów. Kurde, rynek jest tak głodny, że w samym default city flipy sie nawet robi na dziurach w ziemi, gdzie fliper sprzedaje cesje umowy z developerem z zyskiem. W żadne remonty etc. które opisujecie się nawet nie muszą się bawić.
Pozdro, wracam do dodawania numeru z ostatniej ulotki od fliperów do wszystkich pokazów garnków, fotowoltaiki i MLM jakie znajdę.
No przecież jest chyba wytłumaczone. Atrakcyjność flippingu polega na tym, że jest duży zysk na dość prostej akcji: kupujesz tanio, sprzedajesz drożej, ale w okolicach normy porównywalnych mieszkań. Jeśli wzrośnie podatek, to skurczy się Twój zysk, bo chcąc pozostać na rynku będziesz musiał sprzedać mieszkania w okolicach cen mieszkań podobnych. Nie sprzedaż go wiele drożej, bo ludzie mają wybór, żeby nie kupić od Ciebie. Więc jeśli o to chodzi, to rynek mieszkaniowy działa trochę jak rynek AGD. Nie cechuje się brakiem wyboru jak rynku monopolistyczne, gdzie masz jednego dostawcę. Masz wielu dostawców (bo wiele osób sprzedaje mieszkania).
W ten sposób zyskowność biznesu spada, spada więc jego atrakcyjność. Kapitał płynie więc gdzieś indziej.
Oczywiście zaproponowana przez Ciebie intepretacja jest ciekawa i ja nawet nie neguję, że takie zjawisko może nastąpić. Tylko, że tu jest jak zwykle problem z danymi. Natomiast jeśli by się okazało, że po wprowadzeniu tego podatku i po jakiejś ewaluacji (nie no, ja wiem, że żadnej ewaluacji nie będzie, ale załóżmy, że by była xd) fliperów nie ubywa, a ceny nadal rosną, jak rosły, albo wręcz są podbijane (tu jakaś metoda różnicy w różnicach mogłaby chyba pomów), to znaczy, że ustawę trzeba znieść ustawą xd
@@ekonomiaicaareszta3081 tzn. o ile argument "fliper dłużej będzie musiał sprzedawać" poruszany w video ma dla mnie sens - choć nie brzmi jak cios który miałby mocno zniechęcić fliperów bo to jest gra dla cierpliwych.. to nie kupuję tego że żeby pozostać na rynku będzie musiał sprzedać niedrożej. W idealnej sytuacji gdzie ceny stoją - pewnie tak, byłoby to zauważalne, konsumenci może by nawet pokręcili nosem. Ale te kilka % co teraz proponują - co to jest w skali rynku który zap..dala po 25% wzrostu ceny w skali roku? Przy takich wzrostach wrzucenie tego wzrostu PCC na klienta przejdzie gładko i niezauważalnie. Żeby to miało sens ta wzrastająca stawka PCC musiałaby wzrastać o wiele mocniej, tak żeby nie był to lekki koszt który można puścić na konsumenta - tylko żeby to był szok kwotowy którego rynek spokojnie nie przełknie.
Dlatego dla mnie cele są słuszne - ale wykonanie jak zwykle.
PS: Nie zgodzę się do tego że rynek działa trochę jak ten AGD. Wiecie przecież, że ziemia (a co za tym idzie mieszkanie) nie działa tak samo jak towary które nie tylko można doprodukować - ale nie są pierwszej potrzeby. Tzn. chyba że ten rynek AGD za PRL - gdzie cieszysz się że w sklepie w ogóle jest pralka na stanie i bierzesz zanim ktoś inny ją zaraz zwinie. Bo mniej więcej tak wygląda rynek mieszkaniowy ;)
@@veevoirdlatego ten podatek musi wynieść minimum 50%
Nie wspomnieliście o chyba największej fliperskiej patologi - flipie na pierwotnym czyli odsprzedaży cesji bez robienia czegokolwiek z mieszkaniem (czyli w stanie deweloperskim) z doliczoną swoją marżą.
Zawsze miło jest usłyszeć Twoją przemyślaną i logiczną analizę. Nie interesuje mnie rynek byka ani rynek niedźwiedzia. Handluj niewielkim procentem swojego portfela, zamiast wchodzić i wychodzić co kilka tygodni, próbując ustalić czas, w którym handel na rynku przebiegł dla mnie bezproblemowo, ponieważ udało mi się zebrać ponad 5,6 BTC, kiedy zacząłem na 2BTC w ciągu zaledwie kilku tygodni, wdrażając codzienne sygnały handlowe Marka Jeffersona i wskazówki….
Proszę, jak mam to zrobić, wciąż jestem nowicjuszem w handlu inwestycyjnym i jak mogę osiągnąć zysk?💯📊🙏
Mark jest w TE L E G R AM...⭐⭐⭐⭐⭐
@MarkDtrade🤙💬
Dziękuję za informację... Skontaktuję się z nim najszybciej jak to będzie możliwe. Chcę też zdobyć dobrą wiedzę i przestać przegrywać
Skorzystaj z pomocy dobrego doradcy. Kiedyś handlowałem sam, ale zawsze przegrywałem, dopóki nie spotkałem profesjonalisty.
Jak osoba, która zrobiła 2 flipy (mega okazje były) , to ten podatek nie rozwiąże problem. Podatek powinien być rzędu 30% .
Więcej, podatki w tym przypadku powinny kompletnie zniechęcić do takiego złodziejstwa.
Ile procent netto zarobiłeś na każdym mieszkaniu?
Co do źródeł tanich mieszkań - Są jeszcze mieszkania z zasobu publicznego (głównie samorządowego), których ceny wywoławcze na przetargach są często grubo poniżej wartości rynkowej.
Partia Lewica to co najwyżej może pod próg dojechać, niemniej jednak tytuł fajnie brzmi- jest taki vibe walki klas.
xddd
Oby, bo to jest kał, a nie lewica. Nazywanie farbowanych na różowo libków lewicą, powinno być karane
@@arturkoszykowski9592tak, tak prawdziwa lewica to Stalin i Mao a nie jakaś partia Razem😅😅
@@Tom-re9or a co mieli wspomniani panowie z lewicą wspólnego? Jakoś nie zauważyłem tam ani marksizmu, ani socjalizmu. Jedynie totalitaryzm i kapitalizm państwowy. Natomiast Razem już się do lewicy demokratycznej łapie. Biedroń czy Żukowska zaś w ogóle.
Fajny komentarz zwłaszcza że dzisiaj pola Matysiak zrobiła jakieś Stowarzyszenie z pis-em a dokładnie z horałą XD
Ustawa lewicy jest doskonałym przykładem wrażenia, że coś się robi, nie robiąc dosłownie nic realnego dla swojej grupy wyborców.
Co do inwestycji przez fundusze - ja nadal czekam na REITy w Polsce, żeby zarabiać na mieszkaniach...
Kamil, boszzz, jaki zwykły rynek? Nie ma zyklego rynku mieszkaniowego w Polsce. Jest denny kapitalizm, w najgorszym wydaniu. Fliperzy to tylko wierzchołek góry lodowej. Główny problem to banki i deweloperzy dotowani z pieniedzy publicznych. Kapitaliści jednak duzychynie tykają, lepiej zajmować sie marginesem i udawać bohatera.
"Porównywanie cen w internecie", "sprzedawanie mieszkania przez rok". Ale bredzicie, 2-3 miesiące to nie jest szybko tylko to standardowy czas sprzedaży. (I mówie o śródmieściu Wwa) Szybko to jest gotówka tu, teraz, zaraz od razu na akcie. A nie za 2 miesiące. Widze że z was to raczej tylko teoretycy.
Absolutnie tak. Dojechać, wyciągnąć gilotyne. DO BEREZY KUHWA
PCC pobiera/rozlicza notariusz, więc flipper musiałby wcześniej poinformować zainteresowanego zakupem, że dopiero niedawno mieszkanie nabył= cena mieszkania będzie wyższa, niż wynika z oferty.
Teoretycznie nabywca może zdecydować się na konkurencyjną ofertę od osoby, która ma mieszkanie na sprzedaż od dłuższego czasu. 🤔 Czyli może to teoretycznie pogarszać konkurencyjność flippera jeśli nie obniży swojej marży.
Zróbcie program o Masnym z abstra. W internecie promuje otwarte związki
🙌
Bumpik jeszcze zanim obejrzę ;)
Czyli usiłują oszukać ludzi i jeszcze bardziej ich dojechać, gdyż w obliczu niskiej podaży, wykupione będzie wszystko, niezależnie od ceny. Ona po prostu wzrośnie o ten podatek.
Sam flipping w Polsce jako źródło kryzysu jest absurdem. Niby co, ktoś znajdzie nieco tańszy lokal i go kupi, poprawi i sprzeda w jego standardowej cenie rynkowej, jaka by była, gdyby nie miał wcześniej wad, no bo po zawyżonej będzie trudniej sprzedać i niby na rynku ceny wszystkiego wzrosną...Ciekawe co zatem z przebitkami na wartościach dodanych deweloperów, którzy za bieda krzak z kwiatem życzą sobie kilkadziesiąt tysięcy więcej.
Jakoś o Reitach, które są w Polsce szykowane cisza na lewicy. Czyżby celem było przygotowanie im gruntu, by wykosić drobnych inwestorów, którzy ulokują swoje oszczędności w niepewnych spekulacyjnych funduszach i akcjach...Tak tylko pytam, bo od Panów typu Giełzak, Zygmuntowski można często usłyszeć ubolewanie, jacy są niedoinwestowani w swoich "innowacjach".
To jest po prostu terapia szokowa. Lokalny drobny ciułacz, co tam raptem od ziemi odskoczył na Januszexie ma być zaorany w ramach "państwa dobrobytu" dla garstki milionerów, którzy będą spekulować i bogacić się na potęgę.
Serio, jak wam nie wstyd.
> Czyżby celem było przygotowanie im gruntu, by wykosić drobnych inwestorów
Rynek mieszkaniowy w Polsce jest dość rozdrobniony. Fundusze i tak za wiele kupić nie mogą bo nie będą przecież kupowały od prywatnych osób mieszkanie po mieszkaniu.
Natomiast stwierdzenie o wykoszeniu planktonu w celu spowolnienia wzrostu cen brzmi dość nietypowo jeżeli flipping stanowi 6% rynku mieszkaniowego. Być może znaczenie ma które to 6%, czyli właśnie te najtańsze mieszkania.
@@marian11235813 no tak. W każdej debacie z lewicą o mieszkaniach pada hasło o niedoinwestowanej giełdzie i przedsiębiorczości. Zbieram akurat te cytaty do swojej publicystyki. Nawet poseł Konieczny znany z najmowania lokali opowiada takie rzeczy.
Ja jestem lewicowa, więc za reprezentacją ludzi zupełnie bez kapitału, ale jeśli mam wybór wspierać mniejszych lokalnych albo olbrzymich miliarderów cholera wie skąd, to wolę pierwsze. Ludzie dziedziczący po latach orki skromne lokum po babce będą jeszcze chodzić do urzędnika przepraszać, że żyją. Nie wiem, może chodzi o to by w ogóle nie kupować tylko żyć wiecznie na najmie zadającym 90% wypłaty, a resztę wsadzić takiemu "ekspertowi" Zygmuntowskiemu w jego "tech" "hub" "akcje innowacje".
Zgadzam się tu tylko z częścią podatkową od entego lokalu. To można ustawić pod dużych graczy. Inny pomysł? Ograniczenie na rynku pierwotnym sprzedaży powyżej x procent osobom prawnym. A przede wszystkim wzrost podaży. Jakoś o tym cisza.
Większość tych mieszkań które nie były "brudnymi flipami" i tak byłyby remontowane przez przyszłych właścicieli, Ci przyszli właściciele zazwyczaj nie mający doświadczenia z remontami i nie mający sprawdzonych fachowców najczęściej przepłacili by za remont. Często więcej albo podobnie do zysku z flipa a bez stresu i użycia ich czasu. Co do podziału na mikrokawalerki to właśnie zwiększa podaż tanich mieszkań dla najbiednieszych których zwyczajnie nie stać by było na przeciętnej wielkości mieszkanie.
a nie zastanawiałeś się, że może gdyby nie flipperzy, to takie tanie mieszkanie kupił by ktoś żeby w nim zamieszkać i nie musiałby szukać mikrokawalerki wydzielonej z flippowanego mieszkania? tylko mógłby w sensownej cenie kupić coś większego?. co do Twojego pierwszego zdania, to komedia tam napisała się sama, nawet szkoda się do niego odnosić ;)
@@ahrian69 załóżmy że fliper dzieli mieszkanie na 3, mieszkanie kupują 3 osoby nie jedna 3>1
@@ahrian69 co do pierwszego zdania, polecam spróbować (bez doświadczenia w branży) znaleźć dobrego fachowca od remontów który dotrzymuje terminów, nie przycina na materiałach i nie zrobi Ci fuszerki
Bez tak rozpowszechnionego flippingu również mogliby kupić mieszkania wyremontowane. Przez flipperów natomiast ogranicza się dostęp do tanich mieszkań ludziom, którzy CHCIELIBY (mają np zaprzyjaźnione firmy remontowe, albo sami mają fach w ręku) zrobić remont.
@@tymoteuszzambrowski2032 W sensie zakładasz, że osoba prywatna to się biedna namęczy, nie znajdzie fachowca, przepłaci.. a fliper to zrobi lepiej - zrobi porządny remont z doświadczonymi fachowcami i używając solidnych materiałów? A nie odpicuje po kosztach żeby ładnie wyglądało w czasie oględzin - a potem może się rozpaść 15 minut po podpisaniu aktu notarialnego? Żarty chyba :D To już ten biedaczek-amator co nie może znaleźć ekipy będzie miał wciąż lepiej (trwalej i dla siebie a nie na odpierdol dla flipu) zrobione.
W czym problem? Tanio kupić drogo sprzedać i zarobić to sie nazywa wolny rynek - komuniści nie maja otwartej głowy na taką koncepcje - to samo mozna zrobić z samochodami, złomem.... czymkolwiek...
fentanylem...
Komunistyczne zatem wg. tego podejścia są np: ceny energii, prądu, wody, kanalizacji itp, bo głównym celem tych dóbr jest minimalizacja kosztów odbiorców końcowych. Dlaczego mieszkania wymagane również tak samo do życia jak wyżej wymienione przykłady nie miały by podlegać temu samemu założeniu?
Myślę że najskuteczniejszym w takiej Warszawie by było gdyby 10 firm prywatnych obsługiwało kanalizację. Dzięki temu byłaby konkurencja i ktoś by być może wymyślił szybsze rury albo nawet teleportację kupy na tereny obsługiwane przez firmę konkurencyjną. To byłby raj i żaden komunizm!
Wolny rynek 😂😂😂 weź odstaw to co ćpiesz. Komuniści mają głowę i sumienie, w przeciwieństwie do kapitalistów, którzy mają tylko głowę do ebania innych.
@@marian11235813 Celem prywatnych firm jest generowanie zysków, a nie usługi publiczne. Ale to się zgodzę że konkurencyjność wzmaga innowacje