Ja zawsze byłem 'wrogiem' szosy. Dzięki Szajbajkowi przekonałem się i kupiłem (z 5 miesięcy temu) używany rower na sorze 3x9, bez kawałka karbonu. Wymieniłem luźną przeżutkę tylną, wyciągnięty łańcuch, kasetę, dłuższy mostek,owijkę, oponki 28 i pedały na m520. Rower totalnie podstawowy, ale sprawny i ładny...Jeżdżę w ciężkich butach 5.10. ,szortach i luźnym softshellu.(nie wiem czy kiedyś włożę lycrę bez 'przykrycia')... Nie dbam zbytnio o to, że nie pasuję do wizerunku szoscowca. Nie zawsze mam czas spakować się do auta i ruszyć w mtb. Biorę więc szoskę, wyskakuję na godzinkę; kilometry lecą, forma wzrasta i super. Nie wszystko złoto co się świeci ;)
krystiang987 Dobry to taki który chcesz mieć. Musi się podobać.'Podobnie' dla każdego jest inne Jaden lubi super osprzęt a inny kolor etc. Sprawa indywidualna ale to ma być coś takiego ze będziesz chciał wsiąść na niego i jechać nawet na koniec świata.
Moim zdaniem przygodę z kolarstwem szosowym lepiej zacząć od niedrogiego sprzętu, bo nie wiadomo, czy nam się to spodoba. Ja pierwsze 3 sezony przejeździłem na aluminiowym Treku 1000SL (podstawowy model Treka sprzed paru lat), który kupiłem na allegro za 1600 zł. Bardzo fajny rower. Po 3 sezonach wiedziałem, że będę cały czas dużo jeździł, więc na początku bieżącego roku kupiłem lepszy sprzęt, karbonowego Cannondale Supersix Evo na Ultegrze, i uważam, że była to bardzo dobra decyzja, bo dużo lepiej mi się na nim jeździ. Zgadzam się, że ustawienie roweru jest ważne. Nawet jak ktoś nie chce iść na Bike Fitting, warto eksperymentować we własnym zakresie z różnymi ustawieniami. Mi znalezienie idealnego ustawienia zajęło 2 lata.
Ponad 10 lat temu pojawiła się potrzeba za rowerem na długie trasy . Zupełnie nic nie znałem na temat rowerów ale jakoś zazyczylem sobie old school chrom molibden ramę i żeby miał trzyzedowa korbę . Rower zapłaciłem 100 euro , złożył go gość w serwisie dla mnie i przejechałem sporo kilometrów bez żadnych zmian i inwestycji .Miał na sztukę zamontowan bagażnik i prostą kierownice bo ten gość mi odradził baranek. Pełne naładowani się uwijał kiedy jechałem.Dopiero niedawno dzięki szaJu który mnie zmotywowal , zdecydowałem się na jego renowacje .To co mówi jest prawdą . Ludzie biegną za wszystkim co modne . Mój rower jest świetnym przykładem że ci nie jest nic od tego potrzebne.Tyle lat i tyle kilometrów na używanych częściach,na różnych drogach,po piasku,kamieniu,po lasach... No i wahałem się bo jeżeli bym zamontował 9 albo 10 rzedową kasetę to bym musiał zamienić klamkomanetki(miałem od innego roweru, też baranek zamontowałem na zmianę) , jednak kupiłem 8 rzędową kasetą Claris 11/32,korba też Claris 3rzedowa....Kurde ale to śmiga !
Ja mam problem jedynie z tym, że tańsze rowery nie wyglądają tak dobrze, a uważam, że rower za kilka tysięcy musi się podobać, szczególnie gdy jest się amatorem. Dla przykładu: Canyon ULTIMATE CF SL 8.0 w kolorze BLUE-WHITE. Rower za 10k, ultergra, carbon itd. Waga ramy 940g. Gdyby Canyon miał dostępną ramę w takiej kolorystyce, ale aluminiową i ze 105, nie zastanawiałbym się i go kupił. A tak, szukam rowerów droższych, bo są po prostu ładniejsze. Zapewne jest to celowy zabieg producentów no i cóż...
Człowiek powinien myśleć o tym w jaką kolejną wyprawę rowerową się wybrać, a nie na jakim osprzęcie powinno się jeździć. W moich dwóch rowerach mam napęd 3x8 i przełożeń mi w zupełności wystarczy. Z doborem kadencji tez nie ma problemu. No i dla mnie największy plus to niskie ceny części do napędu.
7 ปีที่แล้ว +1
Dobre porady i informacje dla takich początkujących! Pozdrawiam gorąco!
Ja rok temu zakupiłem meride rece 80 za 2000 zł nowy i jestem bardzo zadowolony . Przez ten rok wymieniem tylko korbę . Po przejechaniu ponad 2 tyś kilometrów mogę go polecić jako pierwszy rower szosowy
Bardzo dobrze powiedziałeś na temat kasety. Większość osób które znam chyba o tym zapominają, ale ci co spotykam pierwszy raz i co niedawno kupili szosówkę nie mają o tym pojęcia i korzystają tylko z 2 biegów bo jest dobrze. Ja mam kasetę 7 rzędową ale tak dobrałem zębatki że mam 13,14,15,16,17,18,20. najmniejsza 13 bo nie wykorzystuję mniejszych, a w połączeniu z korbą 39/53 jeździ się świetnie, kaseta wygląda jak dla sprintera.
Wreszcie głos rozsądku, brawo Danielu, przeciętny Kowalski czytaj zapalony amator na pewno skorzysta z trzech blatów bardziej niż z karbonowej ramy tak jak powiedziałeś zawodnicy to całkiem inna bajka. Rok temu przerabiałem temat nabyłem szosę napęd 2x11 105 5800 pełna grupa, jako że jeżdżę po Jurze i górach Beskidy, Podhale było to dla mnie za mało czytaj zbyt ciężko, pozbyłem się szosy i zakupiłem mtb z trzema tarczami z przodu z tyłu xt x 10 wyjeżdżam wszędzie nie ważne po jakiej nawierzchni. Ciągnęło mnie jednak nadal do szybszej jazdy zakupiłem fitnessa lub jak kto woli szosę z prostą kierownicą na sorze 3x9 , przyjemność z jazdy wróciła trasy z TDP łyknięte wniosek taki że zwykły amator nawet ambitny nie potrzebuje i nawet nie potrafi wykorzystać sprzętu zawodniczego. Ciekawe jak w odcinku o mtb odniesiesz się o napędzie 1x11, 1x12 dla użytku amatorsko-rekreacyjnego , czekam na film. I żeby nie było jeśli ktoś ma chęć i wolną kasę niech używa napęd 1x11, 12 , a nawet trzynaście i ramę z tytanu nawet byle mieć frajdę z jazdy. Pozdrawiam szajbajków
Mam Giant'a Swift z początku lat 90-tych kupionego za 280 zł. Ciężki, stary i trochę dla mnie za duży... ale uwielbiam gnać po szosie i może kupię sobie kiedyś coś bardziej zaawansowanego. Ale wielokrotnie wyprzedzałem na nim kolarzy na o wiele bardziej zaawansowanych maszynach. Ważna jest chęć i serce do jazdy.
Częściowo się zgadzam. Nie trzeba mieć roweru za kilka tysięcy złotych żeby cieszyć się z jazdy, ale nie można też patrzeć na to, że wyprzedzam kogoś, kto ma rower x razy droższy od mojego. Ten ktoś może mieć w nogach 250 km, podczas gdy ja mam np. 30 km.
@@bartek0540 Z tym wyprzedzaniem to w sumie prawda - słuszna uwaga. Ale muszę się przyznać, że jak wyprzedam kogoś jadącego na rowerze za kilka tysięcy moim starym złomem, to od razu na 100% rozpoczyna się pościg. Uwielbiam to, bo to daje najlepszą motywację i jest najlepszym treningiem! Na ustawki nie jeżdżę, bo z takim rowerem, w dżinsach i trampkach to byłby obciach.
@@kacper8529 Nie gadaj głupot. Znam zawodowców, którzy przy mnie czy moich kolegach z siłowni wymiękali. Na zwykłym Wagancie trasę robię ze średnią 32-35km/h. Na kolarzówce ZSRR około 40km/h. Czasami dziwię się, że ktoś nazywa się kolarzem, kupuje tonę sprzętu, trenuje codziennie wiele km, startuje w g...o wartych wyścigach w których podnosi swoje ego, a potem daje się wyprzedzić atlecie, który nawet pod górkę nie zmniejsza przerzutki.
Gustav BikeVlog sam się na tym przejechałem, jak chcialem kupić szpryche do kół slx mt66. Problemem było to ze tam są szprychy proste. Normalne szprychy gięte od DT Swiss kosztowały około 3zł za sztukę, a moje najtaniej 10zł...
Gustav BikeVlog Jeśli ktoś kupuje drogi zestaw kół z nietypowymi szprychami, to warto jest odrazu dokupić zapasowy zestaw tychże szprych do niego. Ja tak zrobiłem kupując koła Mavica Crossmax SLR do górala oraz Ksyrium SLS do szosy gdzie występują specyficzne szprychy aluminiowe. W innych zestawach kół mam przede wszystkim zwyczajnie wyglądające DT Swiss z zakupem których nie będzie problemu nawet za parę ładnych lat. Polecam
Zgodzę się praktycznie ze wszystkim. Gdy kupowałem rok temu mój pierwszy rower szosowy, to praktycznie to samo usłyszałem od szwagra. Sprawdziło się, mniej więcej do teraz :). Zrobiłem w tym sezonie około 5 tys. km na szosie, i powiem, że trzeba swoje wyjeździć, żeby wiedzieć samemu czego się oczekuje od roweru. Już planuje przesiadkę w przyszłym roku na inny rower z 11rz. kasetą (obecnie Sora 9rz). Pomogła zmiana kaset (delikatne stopniowanie na treningi, a w 5 min podmianka na inna na wyjazd w góry), ale to dalej nie jest to, brakuje w pewnych miejscach tych dodatkowych przełożeń. Druga sprawa to są koła, nie wiem ile dają stożki, ale różnica miedzy zwykłymi ciężkimi (często na wyposarzeniu w standardzie z rowerem) - po prostu słabymi kołami, a nawet takimi shimano ultegra 6800 (które można dostać za ~700 zł używane w dobrym stanie), to jest przepaść - chociażby w sztywności i piastach. Poza tym przede wszystkim nie warto oszczędzać na hamulcach... praktycznie wszystko poniżej shimano 105 to badziew . Jeśli chodzi o wagę, to naprawdę wszystko poniżej 9,00 kg z pedałami to w pełni wystarczające, a praktycznie każdy rower używany od 3tys. osiąga taka wagę. TL;DR Jak zaczniesz jeździć w grupie, czy to wyścigi amatorskie, czy nawet treningi w "małym peletonie". Wtedy raz dwa zaczyna się dostrzegać wady sprzętu :).
Namigasuke potwierdzam, chociaż też nie do końca. Mam od tego sezonu nową sorę i stwierdziłem że dopóki nie przekroczę 250W FTP to nie ma co zmieniać. Co do wagi, 9 kg można nawet na stalowej ramie osiągnąć.
Ja wymiatam na MERIDA Reacto 300 (2015) rama L przy moich 183 cm wzrostu i jestem mega zadowolony! Kolorystyka roweru też mi spasowała jest czarno-czerwony (kibicuje AC Milan). Co do geometrii i samej ramy to była miłość od pierwszego spojrzenia ... wygląda po prostu mega! Koła mam stożkowe Aero 30 co super pasuje do całego wyglądu bike'a. Dwie rzeczy króre wymieniłem to manetki zmiany biegów, w fabrycznych manetkach Tiagra denerwowały mnie boczne 'wąsy' kabli i zdecydowałem się je zastąpić na 105. Kolejna wymiana dotyczyła opon, niestety fabryczne Maxis Dolomit (dużo przebić) to lipa! Opony wymieniłem na Schwalbe Durano Plus ze wzmocnionym grzbietem (wymiatają!). Pedały mam SPD no i tu muszę przyznać że ze dwie gleby zaliczyłem zanim opanowałem je wypinać :D Mimo iż moja Merida jest na aluminiowej ramie i jest to model 2015 nie zamieniłbym mojego 'RossoNero' na żaden inny rower!
No i w dechę👍. Mam Sculturę 100 w kolorze soczystej zieleni. To też była miłość od pierwszego wejrzenia. Gdy jadę to ludzie oglądają się za nią. Dla mnie to super maszynka. Przejechałem do tej pory 200 km. Pozdrawiam
Prawda jest taka, że mało kto wykorzysta szosę powyżej 3 tyś zł. Dla amatora rower za 20,000 zł to jak młodego kierowce wsadzić do rajdówki, wiadomo - pojedzie szybciej niż punto, ale nie wykorzysta prawdziwych możliwości tego auta, za które właśnie się słono płaci , tylko zawodowiec wykorzysta zastosowaną technologie. Lepiej ćwiczyć nogę i wydolność, a z wydatkami na rower nie ma co przesadzać. 10 kg szosę na podstawowej grupie shimano można kupić już za 2 tyś zł - trzeba naprawdę dużo jeździć żeby poznać ten rower.
Problem jest trochę taki, że szosa od wielu wielu lat była rowerem stricte sportowym, dla dość wąskiego grona pasjonatów, którzy wiedzieli po co kupują rower z cienkimi oponkami/szytkami na którym jeździ się w niewygodnej pozycji. Teraz szosa zeszła pod strzechy no to się zaczęło oswajanie tygrysa (grejwele, endurens, jakieś kolarstwo romantyczne) żeby każdy, nawet szary kowalski bez tzw. "nogi" mógł się cieszyć jazdą z barankiem. Czy to dobrze? Myślę że tak bo dzięki popularności same rowery jak i komponenty stały się łatwiej dostępne. Nie zgodzę się jednak z sensem korby trzyrzędowej. Obecnie produkowane kasety szosowe z zakresem 11-28 i więcej w połączeniu z kompaktem pozwalają wjechać praktycznie wszędzie a nie trzeba tak majtać przy tym lewą manetką.
Swoją Meridke Lite Race 900 z 2013 roku kupiłem jako używkę za 2100 pln. Pierwsze co poszło do wymiany to siodło, było za miekie. Następnie przyszła pora na kierownice, zamieniłem na baranka z mniejszym dropem (z 155mm na 125mm) bo było dla mnie za nisko. Potem przyszła kolej na wymianę napędu, nie mogłem się odnaleźć na 8 biegowej kasecie. Wymieniłem cały osprzęt tj klamkomanetki i obie przerzutki z 2x8 na 2x10. Osprzęt kupiłem u chińczyków Microszifta CENTOS :) (czekałem miesiąc na paczke). Wymieniłem też korbę i suport ( z kwadrata na holołteka ). Korbe z 34x50 na Shimano 105 5700 39x53 długość ramienia 165mm (niski jestem i krótkie nogi mam). Na koniec wymieniłem jeszcze koła z seryjnych ALEXRIMSÓW na lżejsze (piasty BITEX, obręcze Kinlin, waga kompletu +/- 1500g). Wszystko zrobiłem w niecałe dwa lata i koszt przeróbek przekroczył wartość roweru. Warto było bo jeździ mi się teraz na nim rewelacyjnie. Wymiany na ramę karbonową nie przewiduje, jakoś mnie nie ciągnie w tą strone :)
Fajny materiał, łapa w górę... Mnie trafił się niemiecki Corratec (zakup 2010; bardzo ładne malowanie ramy, na 10 rocznicę firmy). Brałem w ciemno (jak wielu, gdy jest okazja). Zawsze marzyłem o szosie, a przesiadałem się z zbyt "ciasnego" jak na mnie treka (rama 50-tka; M, a rama szosy to 55-tka L-ka). Mój wzrost 175cm (rama 53 by była super). Więc most poszedł na krótszy (był 13cm, jest 10 cm). Prosty test - jak staniesz z nogami złączonymi i jesteś w stanie położyć dłonie (a przynajmniej całe palce) na ziemi, bez uginania kolan - nieco większa rama powinna(?) być ok. Słabiej wygimnastykowani mogą śmiało brać krótszy most tu np. 6-8cm (bardziej przypasuje). Ponieważ lubię prędkość i dobrze się zmordować na szybkim kółeczku, z ewentualnymi kilkoma sztywnymi podjazdami - cały rower dopasowywałem pod ulubioną trasę (równe 36km). Dalsze wyjazdy oczywiście, też są ale wspomniana to taki przysłowiowy "szybki strzał". Koła po roku poszły w świat. Zamiana na systemowe Ultegry - bez gigantycznych stożków - "standardowe". Model kół WH6700. Jadą naprawdę pięknie ale trzeba o nie dbać (2 razy na sezon rozbieram, czyszczę piasty. Shimano kocha "podmianki" i niestety dziś krucho do nich z częściami. :( Przez te 10 lat używania centrowałem każde z kół raz. Tył wymaga drobnej korekty, więc po sezonie też oddam do regulacji. Kaseta tylna, hmmm. o ile sięgam pamięcią była 12-25, a korba na przodzie miała 50 zębów. Też wymianka była w ciągu pierwszych 12tu m-cy bo na prostych po roku brakowało przełożeń. Dlatego zmiany szły w tą stronę aby maksymalnie wykorzystać 9-tkę Tiagry. Mam dwa warianty kasety: (1) 11-25 (2) 11-23. W (2) jest koronka 14tka, której brakuje w (1), kosztem 25-zębowej (14tka idealnie mi pasuje przy jeździe pod mocny wiatr, no i łatwiej się wchodzi na obroty po "przespanej" zimie). Na przodzie blat 52 zęby (mała tarczka praktycznie nieistotna). Reasumując - dopóki nie pojeździsz, nie będziesz wiedzieć jak to się "je", co nie smakuje, a co jest "mniam".... XD Możliwości manewru jest zdecydowanie za dużo aby opisać wszystko... Jeśli jest możliwość dobrania komponentów roweru na start i porady osoby w tym siedzącej. Warto pójść w tą stronę...
Genialne uwagi, dla amatora jazda rowerem ma być przyjemnością. Szpanerzy potrzebują pseudo uwagi ze strony innych, bo sami sobą nie mają nic ciekawego do zaoferowania.
Bardzo aktualny i dalej przydatny film - dobra robota :) Jedna drobnostka którą bym dodał to fakt, że rower (szczególnie jak kupujemy nowy i się nie znamy i nie mamy jeszcze tego zacięcia) musi się podobać, żeby go po prostu czasem wyciągać oraz nie ma co za pierwszy rower jak ktoś nie ma jeszcze mega formy wydawać kroci.
Tu warto dodać że "jeśli jeździsz tylko do kiosku albo zrobić selfie nad jeziorem" to wystarczy ci rower za tysiaka, nic więcej. Tak samo nim pojedziesz tylko..... no wiadomo, nikt się nie obejrzy za tobą. Nawet jeśli jeździsz z grupą ale rekreacyjnie nie na czas , nie na wyścigi i grupa ma słabe rowery to kup taki sam jak oni mają, bo na lepszym będziesz się nudził a na gorszym męczył. No ale pozostaje kwestia szpanu, pokazania innym co ja nie mam, mojej pozycji itp. Tu moje rady się nie sprawdzą. Żeby umieć żyć bez szpanu trzeba mieć swój styl i siłę charakteru.
Przymierzam się do kupna szosówki. Najpierw planowałem żeby rower miał osprzęt minimum Sora, karbonowy widelec ale z biegiem czasu stwierdziłem że co mi za różnica. Lata temu gdy kupiłem pierwszego górala to koledzy się śmiali że miałem przerzutki SIS że altusy są dobre a sis to badziew. Na tym badziewiu zrobiłem 13 tys km i nic się nie popsuło a działało świetnie. Gdy kupię szosowke to będzie to drugi rower do samotnej szybszej jazdy, na codzień z rodziną i tak będę używał trekkinga (tam jest chyba osprzęt toirney mimo że to najwyższy model trekkinga) i spisuje się znakomicie). Nie robię 10 tys km rocznie żeby się zastanawiać czy klasa osprzętu nie za niska. Co do wagi jestem zdania że im cięższy rower tym więcej ma się w nogach.
Ja też uważam, że nawet napęd z kasetą ośmio, czy dziewięcio rzędową jest ok. W aktualnym osprzęcie powyżej Sory (tiagra, 105, ultegra) masz wszyskie linki schowane niby żaden szał, ale zaczyna się to doceniać jak jedziesz w nocy z lampką na kierownicy i np. żadne linki nie wchodzą ci w strumień światła.
Sora jest spoko, ale poniżej bym nie schodził. Co do wagi, nie ma się wcale więcej w nogach, ma się tyle samo, tylko przy wolniejszym tempie. Jak mawiał Greg Lemond: "kolarstwo nigdy nie staje się łatwiejsze, po prostu jedziesz szybciej”.
Ja kupiłem używaną aluminiową Caad 8, dla amatora wystarczająca. Chociaż ciągnie mnie do lepszego sprzętu, nie z potrzeby, ale z chęci pośmigania na "FERRARII" kolarstwa. Może kiedyś się uda pośmigać, na razie dokupiłem lepsze kółka.
Jeżdżąc tylko dla siebie, dla kondycji i zabawy (średnie 27-31 kph) spokojnie wystarcza mi w tej chwili napęd 3x8, z czego tak naprawdę korzystam tyko z blatu i średniej tarczy z przodu i w 95% czasu z tylko trzech zębatek z tyłu (ale prawie w ogóle nie mam wymagających podjazdów w okolicy), także zgadzam się z opinią na temat szaleństwa na punkcie ilości rzędów na kasecie. Dodałbym zaś do listy opony z przynajmniej średniej półki. Niby szczegół, ale moim zdaniem warto dopłacić i nie kupować tanich opon, które nie dość, że szybko się zużyją i zaczną pękać po bokach, to jeszcze nie będą zapewniać takiej przyczepności, jak lepsze opony. No i hamulce, a przynajmniej klocki hamulcowe - czuć różnicę w ich jakości, a przecież to podstawowe nasze zabezpieczenie na rowerze.
Nie ma idealnego roweru, który by miał wszystko co by nam pasowało. Ja po czterech miesiącach w swoim GIANT fastroat wymieniłem, tarcze z korby 50/34 na 46/36, kierownicę prostą na giętą, siodełko GIANT na WTB. Obecnie koła na łożyskach kulkowych na koła na łożyskach maszynowych - koło z tyłu użyję do trenażera. Taka podmiana mi odpowiada. Zadowolenie i przyjemność z jazdy bezcenna.
Ja mam Treka Madone 5.2 z 2006roku który ma cały osprzęt + koła - Dura Ace, a ma korbę 3-rzędową :) Niestety gdy najczęściej używane zębatki się zużyły to w serwisie był problem ze sprowadzeniem kompatybilnej zębatki, więc panowie mi lekko przebudowali system i mam z przodu tylko 2 zebatki. 53/39 + 16-26 to jak na mnie turystę są zbyt twarde przełożenia i jak już zdecyduję się na nowy rower to zainwestował bym w przerzutki które obsłużą kasetę kończącą się na 34 zębach. Za to jak już pojeździłem na karbonowej ramie to nie wiem czy byłbym skłonny przesiąść się z powrotem na aluminium
Trek z DuraAce? Taki drednot powstał... Nie lepiej było od razu iść w osprzęt z MTB? Podejrzewam 50-tka na przodzie w zupełności by starczyła. Eghhh z tym karbonem... Jest śliczny, super do pierwszej kraksy. Potem zgrzytanie zębów. Odpryski po kamieniach też nie wyglądają...
@@madyogi6164 Masz rację. Nie żałuję jednak. Nie wszystko co warto to się opłaca i nie wszystko co się opłaca to warto. Kupno tego roweru się nie opłacało ale było warto bo już wiem jak to jest mieć rower "wysokiej klasy". I wiem że dobry rower sam nie jedzie :) Z perspektywy czasu wiem już że następny rower będzie na miekkich przełożeniach i pewie to będzie mtb bo kultura jazdy Polskich kierowców to dno i metr mułu. Szkoda nerwów i zdrowia.. Ale warto było. Pozdrawiam
Karbon to dobra inwestycja, w połączeniu z oponami 25C (nawet nie 28C) i ciśnieniem niższym niż maksimum komfort jazdy jest na poziomie prostego górala, czyli całkiem niezły jak dla mnie. Może przesadzam, ale czuć róźnicę
Jesteś amatorem i decydujesz się kupić szosę? To nie oszukuj się, na szosie najważniejszy jest szpan. Przede wszystkim napis na ramie i efektowne malowanie. Ostatnio widziałem Bianchi dla dam z brylancikami...znajome kolarki straciły humor na tydzień. Rama musi być karbonowa. Może być z modelu z przed kilku lat, będzie zdecydowanie tańsza, a od wspólczesnej najczęściej będzie się różnić malowaniem i nic nie znaczącymi szczegółami typu dostosowanie do elektryki czy do tarczy. Poza tym co roku każdy producent pokazuje nowe modele i nikt nie jest w stanie zapamiętać, który jest ten najnowszy. Grupa osprzętu jest ważna, na sorze jeżdzi się tak samo jak na dura-ace, ale po roku doświadczysz lekceważących spojrzeń na osprzęt i zapragniesz wyższej grupy. To po co wydawać kasę dwa razy na to samo? Optymalna jest ultegra. Obręcz stożkowa nie wiele ci da, ale bardzo dobrze wygląda i jak cie stać bierz. Kaseta? Szaj ma rację dziewiątka daje radę. To tyle uwag doświadczonego szpanera szosowca amatora.
Nie oszukujmy się, ale każdy zawodowy kolarz zaczynał na wigry 3, dopiero po pierwszych wygranych w tour de france wypadało by kupić jakąś starą szosę.
Masz luzik do siebie. Brawo. Ja mam ładny towerek Giant Roam1 a śmigam w dresie, butkach budowlanych, kurtce byle jakiej i czapce z dzieciństwa. I taki ze mnie szpaner. Ale rowerek co tydzień na myjni. No i śmigam na mrozie też.
rzuciłeś w ogóle inne światło na ten temat z mojego punktu widzenia, a jestem właśnie w trakcie wyboru i zmienia sie w 180 stopniach moje podejscie do tego :D
Siemka. Film już ma swoje je lata ale może będziesz miał chęć odpisać coś dla początkujących. Styczeń 2020 waga 135 kg. Jest lipiec 2020 i waga 114. Dziś po raz pierwszy zrobiłem 80 km. To dzięki rowerowi ( a było już wszystko ) zaczynam starać jak człowiek. Chce z trekkinga przesiąść się na coś z wąskimi oponami. Może w końcu dobije do 100 km oraz 100 kg. Czy mógłbyś polecić jakieś budżetowe wąskie koła dla osób ciężkich. Uważam że to co przedstawiasz na swoich filmach nie nadaje się dla osób o mojej wadze. A zainwestować w drogie koła i zaraz je" zcentrowac" czy jak to się tam fachowo nazywa, to kasa wyrzucona w błoto. Polecisz coś?
Skoro możesz już zrobić 80 km , to 100 km nie będzie żadną przeszkodą. W ostatnim sezonie dodawałem +-10% trasy do najdalszej w sezonie i było ok, bez większych strat w prędkości. Wagę redukuje się dietą i regularnym odżywianiem.
Za 1300 kupiłem cannondale r1000 aero caad 4 rama 56 Alu na ultegra 6500 2x9 i opłacalny zakup nic więcej nie potrzebuje stary ale co poradzić A 2 rower to demo 8 Alu z 2012 na mixie osprzętu ktury sam składałem I na obu fajnie się jedzi a na wagę uwagi nie zwracam demo waży pewnie z 17kg
Paweł Ha a dlaczego przy większej wadze kolaza potrzebna jest sztywna os? Czyżbyś uważał ze siła w nodze zależy od wagi zawodnika? Przecież wtedy Rafał Majka wyglądałby jak zawodnik sumo :)
Wiem jedno. Nastały czasy, że wszystko co jest najnowsze to jest lipa, żeby się brzydko nie wyrazić. Kolażówka obecnie ma więcej trybów z tyłu i ma aerodynamiczna ramę. Takie ma też koła, kierownice itp. Jest super lekka, a jest tylko parę kilometrów szybsza od mojej kolazowki GAC. Wszystko włącznie z rama stalowe. Kolażówka rocznikb1979
@@s_hi_kooo195 Nie, bo po chodnikach zasadniczo nie jeżdżą samochody, ciężarówki. Jak jeżdżę samochodem to już nie raz na mnie najechano, ale obroniło mnie stalowe pudło, gdybym jechał rowerem to bym tutaj dzisiaj nie pisał.
@@tomk2943 Ja stosuje taka sztuczke, ze mam aktualne lycry team GBR i w nich jezdze po trasach gdzie jest duzy ruch. Kierowcy widzac mysla, ze to ich rodak trenuje by reprezentowac kraj i spierdalaja z drogi szybciej niz przed ambulansem na sygnale. Wali mnie to, ze ktos moze mnie wziac za oszusta i pozera. Bezpieczenstwo najwazniejsze.
Oj zdziwiłbyś się jak ryzykowna jest jazda rowerem po Czechach. Czescy kierowcy to gnomy bez wyobraźni. Wiem co mówię, bo codziennie śmigam po ich drogach i nie raz, nie dwa miałem bliskie spotkanie z ich inteligencją i wyobraźnią na drodze.
@@mk2520 niech zgadnę mieszkasz gdzieś przy przemysłowym mieście ja mieszkam w Boleslavi a tam są takie cymbały że nie raz musiałem hamować bo ciężarówka sobie zjechała na pobocze mimo że na głównych szosach jest tego pobocza dość dużo ale dla ciężarówek i tak ulicy nigdy mało
Mówisz, że siodełko najważniejsze... że jest jak bielizna, dopasowane do każdego kolarza... ale skąd ja... typowy janusz kolarstwa, mam wiedzieć jakie siodełko kupić? Czy testować 20 siodełem po 500zł?
Należałoby znaleźć miejsce które sprawdzi Ci rozstaw kości kulszowych, coraz więcej dużych sklepów rowerowych ma do tego możłiwości i wtedy Ci zaproponują konkretne siodełka, można to też zrobić metodą chałupniczą, usiąść na kartonie i zmierzyć rozstaw dwóch symetrycznie położonych głębszych wgnieceń, a potem znaleźć tabeleczkę w necie która wskaże jaka szerokość siodła etc.
Mnie przekonały rzetelne testy porównawcze wykonane w praktyce na odpowiednim terenie, z zaproszonym drugim gościem/recenzentem i końcową opinią na jednym z kanałów rowerowych, nie powiązanych z jakimkolwiek producentem ani sklepem. Nie zawiodłem się. Poza tym specyfikacja i cena oraz dostępność na raty 0%, co w warunkach dzisiejszej inflacji wykluczyło dalsze zastanawianie się. Ale to w kwestii eMTB dla amatora, nie szosy :). Prawdę mówiąc, wcześniej nawet nie planowałem tego zakupu. Dla zdrowia i wagi (mojej) decyzja okazała się być bezcenna.
ja miałem 3 wymagania co do pierwszej szosy: 1 rama carbon - ta rama pracuje, tłumi drgania (co daje komfort) 2 hamulce tarczówki - lepsza modulacja hamowania, brak opóźnienia hamowania na mokrej nawierzchni (bezpieczeństwo) 3 linia endurance (marka nie ważne) - komfort
Jakieś dwa lata temu kupiłem używaną szosę ze 105tką 5600, Mam napęd 3x10. I tak od początku myślałem, ze nie dość że obciach mieć trzy tarcze, to jeszcze pewnie z tej małej nie skorzystam. Ale o dziwo trzy razy w ciągu tych dwóch lat użyłem, tak więc czasem się takie coś przydaje.
Przed zakupami fundujemy sobie bikefit. Uzbrojeni w metrówkę idziemy do sklepu i kupujemy szosę o takich wymiarach ramy aby była najbliższą do tego co nam bikefit ustalił. Reszta jest już nieistotna bo zależy od aktualnej kondycji nas i/lub naszego portfela a te zmieniają się jak pory roku....
ilość przełożeń jest istotna nie tylko dla super profesjonalistów, ale też dla takich słabeuszy ja ja. Niestety nie mam dynamitu w nogach i nadrabiam kadencją. Jk nie daję rady, to obniżam bieg. I jeśli skok będzie za duży, to albo bede musiał szaleńczo kręcić, np. z kadencją 110, albo prędkość mi spadnie. Wiec sobie wyrzuciłem 11 (która używałem 3 razy do roku) i miedzy 15 a 17 włożyłem 16. # koła żebate z przodu byłyby fajne, ale tego nie da się porządnie wyregulować. Na skrajnych przednich odpadają nawet po 3 biegi z tyłu na przekosy i terkotanie łańcucha. A jak mam typowy kompakt 50-34, to na 60 dobrze mi chodzą biegi 1-10, a na 34 1-8. Nie chcę mieć sory z trzema zębatkami! Jestem zadowolony ze 105 z dwoma!
Cześć, dobry materiał. Osobiście kupiłem Meridę Reacto 300 model 2017. Wybór padł na ten model gdyż: styl tego roweru jest atrakcyjny (jak dla mnie) ważę ok 93 kg więc rower typu aero jest wytrzymalszy od najlżejszych sprzętów, lubię wyścigową pozycję za kierownicą :)
Czy przy wadze 120kg mozna jezdzic rowerami szosowymi? Czy wytrzyma cienka opona? Czy na zakretach nie strace przyczepnosci? Bo widze ze wiekszosc cyklistów wazy 70-75 kilo... i pewnie do takiej wagi przystosowane sa rowery.
Dobrze gadasz przez 11 lat jeździłem na małych stożkach nawet przy dużych wiatrach mogłem jechać bez trzymanki , teraz mam koła zipp 404 trzeba się pilnować .
@@tomaszmarcinkowski3610 xD Ja z 15 letnim stażem też amator ale ze względów zdrowotnych. Czasem śmieję się że tak naprawdę chyba nie powinienem nawet grać w szachy... Generalnie od dawna kręcę na sprzęcie, który mi się z eurobike-u trafił jak ślepej kurze ziarno, dobre 10 lat temu. Nabyty o prawie 1tyś mniej z ceny 'katalogowej'... Więc głupotą było nie brać. Wiedziałem tylko że ten tysiak i tak na start wepcham w lepsze bebechy... No i dzięki temu że budżet pozwolił, wbiłem "troszkę" więcej. Jak już nie będzie siły korbą obrócić to przynajmniej na czymś fajnym oko zawieszę... xD Sukcesów i pozdrawiam....
@@madyogi6164 Myślę, że tą korbą jeszcze sobie pokręcimy wiele lat. Od młodego łebka trenowałem kolarstwo do 23 lat. Potem przerwa aż do tego roku. Ciągło wilka do lasu😄. Jak wszedłem w temat to okazało się, że wiele się zmieniło. Moja Merida Scultura 100 w zestawieniu z innymi maszynami nie porywa ale w zestawieniu z rowerem jaki miałem naście lat temu to kosmos. Życzę Tobie setek przejechanych kilometrów i pozdrawiam😄👍
Myślę, że Edouard Louis Joseph Merckx nie znał pojęcia FTP, bo takowe wtedy jeszcze nie istniało, a każde udogodnienie pewnie traktował ze śmiechem. Czasy się zmieniły, ale ludzie nie. Kupujący rower nie musi mieć pełnego rozeznania, za to sprzedawca już tak... tylko czy można liczyć na jego uczciwość, skoro chce sprzedać i zarobić? Raczej nie, dlatego warto mieć rozeznanie, co nie oznacza, że należy rezygnować z lepszych rowerów, czy osprzętu. Należy jednak pamiętać do czego to ma mi służyć i co sam sobą prezentuję, dlatego wybierać trzeba sprzęt nieco lepszy niż nasze zapatrywania, aby nie trzeba było zaraz po zakupie szukać czegoś lepszego, bowiem to co nabyliśmy, nie spełnia naszych oczekiwań.
Nie muszę wyglądać PRO. Nie chcę wyglądać Pro. Jedyne buty, które mi pasują do dużej stopy... SIDI roz.48, w kolorze białym. Skazany na PRO... EDIT: Chyba jedyne buty, które mogłem zmierzyć przed zakupem. Niech żyje internet!
Witam! Po co mówić o ilości zębatek z przodu i z tyłu, nie określając proporcji między zębami z przodu i z tyłu tzn. np 28 z przodu ÷ 28 z tyłu daje współczynnik 1, czyli 1 obrót pedałami daje jeden obrót koła, a np 55 z przodu i 11 z tyłu daje 5 obrotów koła na 1 obrót pedałami. Całe obliczenie i wszystko jasne😀
> Wydawanie 10/15/30 tyś na nowy rower > nie skupianie się na wadze, gdy cena rośnie wraz ze zmniejszeniem wagi i zwiększeniem jakości komponentów xgurvaD
nie opłaca się inwestować w Di2 i tarcze. Jak lubisz bajery to kup sobie miernik mocy, to będzie miało przełożenie na twoje osiągi jeśli go dobrze spożytkujesz. Di2 da ci tylko wygodną zmianę biegów, nic po za tym. Moje zdanie jest takie że dopóki sprzęt mnie nie ogranicza nie inwestuję w niego, wolę zainwestować w siebie i swój trening. A praca z miernikiem mocy bardzo dobrze wpływa na postęp treningu. Popatrz na to tak: gdybyś się teraz przesiadł na rower mistrza Polski nie był byś szybszy praktycznie w ogóle... Ale gdybyś chodził za niego na treningi byłbyś szybszy i to bardzo... Rower ma być wygodny i sprawny, reszta to jesteś Ty.
gp100films ale macie pytania jak źle hamują to dlaczego nie to twoje bezpieczeństwo jezeli jesteś tłusty to masz dwie drogi albi schudnąć i bedą dobrze hamować albo nie chudnąć i kupic inne hample
@@ezcu1733 Czesc. Dziekuje za podpowiedz. Wyszukalem go necie, mysle, ze jest ok. Nie znam sie na kolarstwie. Jezdze na trekkingowym od 7 miesiecy. Ten huragan to ok tak? Pozdro.
@@ukaszczegoszukasz7494 jest ok tylko ma mały problem ponieważ ma on bardzo cienkie opony 23 cale który wcale nie są szybsze np od 25 czy 28 a są mnien stabilne i mniej wygodne
Huragan 1 oparty jest na Shimano Tourney. Jest to słaby osprzęt. Ale już huragan 2 ma przerzutki Shimano Claris i są to pierwsze, w sensie że najtańsze ale sensowne przerzutki. Poza tym ma on w pełni karbonowe widelec, będzie lepiej tłumił drgania. To bardzo fajny rower, mam od miesiąca. Też bałem się opon 23 mm ale są ok. A jak się zużyją można wymienić na 25. Dodam że to moja pierwsza szosa.
Co jak co ale wysokie stożki dużo dają nawet przy bardzo przeciętnej prędkości ok 30 km/h. Ba, procentowo nawet więcej niż przy dużych prędkościach patrząc na zyski czasowe. W teście Cycling Weekly różnica między standardowymi kołami, a stożkami 40/50mm przy prędkościach ok 30 km/h (200W) wyniosła ok 2 km/h (ten sam rower, te same opony, ta sama moc). To jest przepaść.
Ten na taki nie wyglądał. Zasady był jasne, koła były różnych marek. Ciężko w tym teście stwierdzić product placement. Zresztą danych do wyciągania takich wniosków jest znacznie więcej i wszystkie są podobne: aerodynamiczne koła, na szerszej obręczy, z dobrze dopasowanymi oponami dają naprawdę dużo w porównaniu z najbardziej podstawowymi, "płytkimi" i wąskimi kołami aluminiowymi. I też nie do końca prawdą jest, że aerodynamiką jest sens przejmować się tylko przy bardzo dużych prędkościach. Aerodynamika ma duże znacznie nawet przy niskich prędkościach na podjazdach (do tego stopnia, że czasem dużo bardziej opłaca się postawić na podjeździe na aerodynamikę niż odchudzanie roweru).
Mateusz Parasiewicz, chodzi mi o ogólne porównanie kół NoLimited w stosunku do konkurencji. Wiem, że cenowo wyglądają korzystnie, opinie też mają ok ale czy nie lepiej dorzucić parę groszy do "bardziej markowych"?
220Colin Generalnie z nimi jest tak, że pod oponę nie warto, są lepsze koła. Pod szytkę natomiast sam mam Race 60 mm, są bardzo sztywne, ważą 1320g , toczą się świetnie pomimo słabych szytek i co najważniejsze, nie miota nimi na wietrze. Pod szytkę zdecydowanie warto :)
Ja mam 2*7 i jest rewelacyjnie. Do tego stalowa rama, historyczne piasty PAMA itp. Najważniejsza jest jazda i radość z niej a nie stres spowodowany tym czego się jeszcze nie ma ze sprzętu. Ostatnio chciałem zobaczyć Tour de Pologne w Szczyrku. Podjechałem sobie pociągiem do Wilkowic, stamtąd na Salmopol już rowerkiem. Zobaczyłem kolarzy i tyle. Potem trza było wracać. Miałem plan wracać przez Brenną, więc podszedłem (bo nie dało się jechać na szosówce) do zejścia na Bukową. Na szczęście założyłem wtedy noski a nie SPD. Zjazd w stronę Skoczowa był epicki. Ale nie o tym chcę powiedzieć. Chcę opisać spotkanie z zawodnikiem klubu kolarskiego. Przed Goczałkowicami podczepiłem się pod niego a on podwiózł mnie ładny kawałek. Konkluzja zdarzenia jest jednak taka: Młody kolarz kilka razy mnie przekonywał, "że mam jeszcze daleko" a mieszkam w okolicach Bytomia. I teraz nie wiem czy zawodnik nie wierzył w moje siły albo jemu ta trasa wydawała się absurdalnie długa. A ja sobie dalej podjechałem do Pszczyny, tam musiałem wsiąść w pociąg bo nie znałem bezpiecznej trasy do Katowic a już było ciemno. Stamtąd jednak znowu jechałem na rowerze a podczepiłem się pod człowieka, który na góralu nie schodził poniżej 30 km/h, więc w godzinkę byłem w domu. A jechałem dość obciążony - sakwa podsiodłowa z ciuchami dwa bidony 0,7 l itp. Sam nie jestem fit przydałoby się zrzucić tak z piątkę. Cała ta wyprawa, to pikuś w porównaniu z tym co robią niektórzy. Dlatego nie przejmujcie się niuansikami sprzętowymi tylko wpierw postawcie na jazdę. A "apgrejdujcie" swoje rowery, wtedy kiedy to będzie niezbędne, np. kiedy sprzęt się zużyje. Jeśli nie jesteście zawodnikami to ciągłe wydawanie kasy na coraz lepszy sprzęt, pomimo dobrego stanu jest głupotą!
Do aluminiowej ramy karbonowy widelec jest nawet dla amatora wręcz konieczny :) do tego jeszcze sztyca karbonowa i masz w miarę komfortową szosówkę. Rower cały z aluminium jest mega "twardy" w odczuciu na drobnych nierównościach (pisze o rowerach szosowych) Posiadam "ostre koło" cały ze stali i meridę reacto 300. Merida mimo bardziej sportowej pozycji jest bardziej komfortowa.
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 89 | คู่เอก "ยอดไอคิว vs คิริลล์"](http://i.ytimg.com/vi/Z3vYkHJ_5Ig/mqdefault.jpg)
Ja zawsze byłem 'wrogiem' szosy. Dzięki Szajbajkowi przekonałem się i kupiłem (z 5 miesięcy temu) używany rower na sorze 3x9, bez kawałka karbonu. Wymieniłem luźną przeżutkę tylną, wyciągnięty łańcuch, kasetę, dłuższy mostek,owijkę, oponki 28 i pedały na m520. Rower totalnie podstawowy, ale sprawny i ładny...Jeżdżę w ciężkich butach 5.10. ,szortach i luźnym softshellu.(nie wiem czy kiedyś włożę lycrę bez 'przykrycia')... Nie dbam zbytnio o to, że nie pasuję do wizerunku szoscowca. Nie zawsze mam czas spakować się do auta i ruszyć w mtb. Biorę więc szoskę, wyskakuję na godzinkę; kilometry lecą, forma wzrasta i super. Nie wszystko złoto co się świeci ;)
fajnie, inteligentnie, bez zadecia i po ludzku ... tak trzymac !!
ŻYCIE JEST ZA KRÓTKIE ABY JEŹDZIĆ NA KIEPSKICH ROWERACH. Tyle w temacie :)
abc def prawda
abc def hehehe coś w tym jest xd
krystiang987 Dobry to taki który chcesz mieć. Musi się podobać.'Podobnie' dla każdego jest inne Jaden lubi super osprzęt a inny kolor etc. Sprawa indywidualna ale to ma być coś takiego ze będziesz chciał wsiąść na niego i jechać nawet na koniec świata.
Najważniejszy jest kolor i napis na ramie 🤣👍
Bardzo fajny film :), dzięki!
Robię research odnośnie pierwszej szosy. Dla mnie bardzo wartościowy film. Dzięki!!
Ja mam 3x9 i nie czuje sie gorszy od innych.Jazda ma sprawić mi przyjemność a nie komuś.
Moim zdaniem przygodę z kolarstwem szosowym lepiej zacząć od niedrogiego sprzętu, bo nie wiadomo, czy nam się to spodoba. Ja pierwsze 3 sezony przejeździłem na aluminiowym Treku 1000SL (podstawowy model Treka sprzed paru lat), który kupiłem na allegro za 1600 zł. Bardzo fajny rower. Po 3 sezonach wiedziałem, że będę cały czas dużo jeździł, więc na początku bieżącego roku kupiłem lepszy sprzęt, karbonowego Cannondale Supersix Evo na Ultegrze, i uważam, że była to bardzo dobra decyzja, bo dużo lepiej mi się na nim jeździ.
Zgadzam się, że ustawienie roweru jest ważne. Nawet jak ktoś nie chce iść na Bike Fitting, warto eksperymentować we własnym zakresie z różnymi ustawieniami. Mi znalezienie idealnego ustawienia zajęło 2 lata.
Ponad 10 lat temu pojawiła się potrzeba za rowerem na długie trasy . Zupełnie nic nie znałem na temat rowerów ale jakoś zazyczylem sobie old school chrom molibden ramę i żeby miał trzyzedowa korbę . Rower zapłaciłem 100 euro , złożył go gość w serwisie dla mnie i przejechałem sporo kilometrów bez żadnych zmian i inwestycji .Miał na sztukę zamontowan bagażnik i prostą kierownice bo ten gość mi odradził baranek. Pełne naładowani się uwijał kiedy jechałem.Dopiero niedawno dzięki szaJu który mnie zmotywowal , zdecydowałem się na jego renowacje .To co mówi jest prawdą . Ludzie biegną za wszystkim co modne . Mój rower jest świetnym przykładem że ci nie jest nic od tego potrzebne.Tyle lat i tyle kilometrów na używanych częściach,na różnych drogach,po piasku,kamieniu,po lasach... No i wahałem się bo jeżeli bym zamontował 9 albo 10 rzedową kasetę to bym musiał zamienić klamkomanetki(miałem od innego roweru, też baranek zamontowałem na zmianę) , jednak kupiłem 8 rzędową kasetą Claris 11/32,korba też Claris 3rzedowa....Kurde ale to śmiga !
Ja mam problem jedynie z tym, że tańsze rowery nie wyglądają tak dobrze, a uważam, że rower za kilka tysięcy musi się podobać, szczególnie gdy jest się amatorem. Dla przykładu: Canyon ULTIMATE CF SL 8.0 w kolorze BLUE-WHITE. Rower za 10k, ultergra, carbon itd. Waga ramy 940g. Gdyby Canyon miał dostępną ramę w takiej kolorystyce, ale aluminiową i ze 105, nie zastanawiałbym się i go kupił. A tak, szukam rowerów droższych, bo są po prostu ładniejsze. Zapewne jest to celowy zabieg producentów no i cóż...
To jest prawda :(
Prawdziwy Szaj. To się szanuje !
Człowiek powinien myśleć o tym w jaką kolejną wyprawę rowerową się wybrać, a nie na jakim osprzęcie powinno się jeździć. W moich dwóch rowerach mam napęd 3x8 i przełożeń mi w zupełności wystarczy. Z doborem kadencji tez nie ma problemu. No i dla mnie największy plus to niskie ceny części do napędu.
Dobre porady i informacje dla takich początkujących! Pozdrawiam gorąco!
Mam szosę Fuji, rama Alu widelec carbon, osprzęt Tigra jest super, a nawet waga jest niezła coś około 8,5 kg.
Ja rok temu zakupiłem meride rece 80 za 2000 zł nowy i jestem bardzo zadowolony . Przez ten rok wymieniem tylko korbę . Po przejechaniu ponad 2 tyś kilometrów mogę go polecić jako pierwszy rower szosowy
Bardzo dobrze powiedziałeś na temat kasety. Większość osób które znam chyba o tym zapominają, ale ci co spotykam pierwszy raz i co niedawno kupili szosówkę nie mają o tym pojęcia i korzystają tylko z 2 biegów bo jest dobrze. Ja mam kasetę 7 rzędową ale tak dobrałem zębatki że mam 13,14,15,16,17,18,20. najmniejsza 13 bo nie wykorzystuję mniejszych, a w połączeniu z korbą 39/53 jeździ się świetnie, kaseta wygląda jak dla sprintera.
Wreszcie głos rozsądku, brawo Danielu, przeciętny Kowalski czytaj zapalony amator na pewno skorzysta z trzech blatów bardziej niż z karbonowej ramy tak jak powiedziałeś zawodnicy to całkiem inna bajka. Rok temu przerabiałem temat nabyłem szosę napęd 2x11 105 5800 pełna grupa, jako że jeżdżę po Jurze i górach Beskidy, Podhale było to dla mnie za mało czytaj zbyt ciężko, pozbyłem się szosy i zakupiłem mtb z trzema tarczami z przodu z tyłu xt x 10 wyjeżdżam wszędzie nie ważne po jakiej nawierzchni. Ciągnęło mnie jednak nadal do szybszej jazdy zakupiłem fitnessa lub jak kto woli szosę z prostą kierownicą na sorze 3x9 , przyjemność z jazdy wróciła trasy z TDP łyknięte wniosek taki że zwykły amator nawet ambitny nie potrzebuje i nawet nie potrafi wykorzystać sprzętu zawodniczego. Ciekawe jak w odcinku o mtb odniesiesz się o napędzie 1x11, 1x12 dla użytku amatorsko-rekreacyjnego , czekam na film. I żeby nie było jeśli ktoś ma chęć i wolną kasę niech używa napęd 1x11, 12 , a nawet trzynaście i ramę z tytanu nawet byle mieć frajdę z jazdy. Pozdrawiam szajbajków
Dzięki za film. Dobrze, że ciągle nadajesz na Yt. pozdrawiam z Francji.
Mam Giant'a Swift z początku lat 90-tych kupionego za 280 zł. Ciężki, stary i trochę dla mnie za duży... ale uwielbiam gnać po szosie i może kupię sobie kiedyś coś bardziej zaawansowanego. Ale wielokrotnie wyprzedzałem na nim kolarzy na o wiele bardziej zaawansowanych maszynach. Ważna jest chęć i serce do jazdy.
Częściowo się zgadzam. Nie trzeba mieć roweru za kilka tysięcy złotych żeby cieszyć się z jazdy, ale nie można też patrzeć na to, że wyprzedzam kogoś, kto ma rower x razy droższy od mojego. Ten ktoś może mieć w nogach 250 km, podczas gdy ja mam np. 30 km.
@@bartek0540 Z tym wyprzedzaniem to w sumie prawda - słuszna uwaga. Ale muszę się przyznać, że jak wyprzedam kogoś jadącego na rowerze za kilka tysięcy moim starym złomem, to od razu na 100% rozpoczyna się pościg. Uwielbiam to, bo to daje najlepszą motywację i jest najlepszym treningiem! Na ustawki nie jeżdżę, bo z takim rowerem, w dżinsach i trampkach to byłby obciach.
Pierdolenie wyminąć to możesz kogoś na składaku ludzie są w treningu po 100 km trasu kończą powoli
@@kacper8529 Nie gadaj głupot. Znam zawodowców, którzy przy mnie czy moich kolegach z siłowni wymiękali. Na zwykłym Wagancie trasę robię ze średnią 32-35km/h. Na kolarzówce ZSRR około 40km/h. Czasami dziwię się, że ktoś nazywa się kolarzem, kupuje tonę sprzętu, trenuje codziennie wiele km, startuje w g...o wartych wyścigach w których podnosi swoje ego, a potem daje się wyprzedzić atlecie, który nawet pod górkę nie zmniejsza przerzutki.
Ja bym unikał zestawów kół, do których ciężko dostać części zamienne, głównie szprychy. Dobry odcinek:)
Gustav BikeVlog sam się na tym przejechałem, jak chcialem kupić szpryche do kół slx mt66. Problemem było to ze tam są szprychy proste. Normalne szprychy gięte od DT Swiss kosztowały około 3zł za sztukę, a moje najtaniej 10zł...
Robo Copp to chyba dobrze,że sa szprychy proste. U mnie w mtb są tanie i gięte, w tyle mi teraz pękła.. muszę i kasetę i tarczę ściągać...
Gustav BikeVlog
Jeśli ktoś kupuje drogi zestaw kół z nietypowymi szprychami, to warto jest odrazu dokupić zapasowy zestaw tychże szprych do niego. Ja tak zrobiłem kupując koła Mavica Crossmax SLR do górala oraz Ksyrium SLS do szosy gdzie występują specyficzne szprychy aluminiowe. W innych zestawach kół mam przede wszystkim zwyczajnie wyglądające DT Swiss z zakupem których nie będzie problemu nawet za parę ładnych lat. Polecam
dokładnie
Zgodzę się praktycznie ze wszystkim. Gdy kupowałem rok temu mój pierwszy rower szosowy, to praktycznie to samo usłyszałem od szwagra. Sprawdziło się, mniej więcej do teraz :). Zrobiłem w tym sezonie około 5 tys. km na szosie, i powiem, że trzeba swoje wyjeździć, żeby wiedzieć samemu czego się oczekuje od roweru. Już planuje przesiadkę w przyszłym roku na inny rower z 11rz. kasetą (obecnie Sora 9rz). Pomogła zmiana kaset (delikatne stopniowanie na treningi, a w 5 min podmianka na inna na wyjazd w góry), ale to dalej nie jest to, brakuje w pewnych miejscach tych dodatkowych przełożeń. Druga sprawa to są koła, nie wiem ile dają stożki, ale różnica miedzy zwykłymi ciężkimi (często na wyposarzeniu w standardzie z rowerem) - po prostu słabymi kołami, a nawet takimi shimano ultegra 6800 (które można dostać za ~700 zł używane w dobrym stanie), to jest przepaść - chociażby w sztywności i piastach. Poza tym przede wszystkim nie warto oszczędzać na hamulcach... praktycznie wszystko poniżej shimano 105 to badziew . Jeśli chodzi o wagę, to naprawdę wszystko poniżej 9,00 kg z pedałami to w pełni wystarczające, a praktycznie każdy rower używany od 3tys. osiąga taka wagę.
TL;DR
Jak zaczniesz jeździć w grupie, czy to wyścigi amatorskie, czy nawet treningi w "małym peletonie". Wtedy raz dwa zaczyna się dostrzegać wady sprzętu :).
Namigasuke potwierdzam, chociaż też nie do końca. Mam od tego sezonu nową sorę i stwierdziłem że dopóki nie przekroczę 250W FTP to nie ma co zmieniać. Co do wagi, 9 kg można nawet na stalowej ramie osiągnąć.
Ja wymiatam na MERIDA Reacto 300 (2015) rama L przy moich 183 cm wzrostu i jestem mega zadowolony!
Kolorystyka roweru też mi spasowała jest czarno-czerwony (kibicuje AC Milan). Co do geometrii i samej ramy to była miłość od pierwszego spojrzenia ... wygląda po prostu mega! Koła mam stożkowe Aero 30 co super pasuje do całego wyglądu bike'a.
Dwie rzeczy króre wymieniłem to manetki zmiany biegów, w fabrycznych manetkach Tiagra denerwowały mnie boczne 'wąsy' kabli i zdecydowałem się je zastąpić na 105. Kolejna wymiana dotyczyła opon, niestety fabryczne Maxis Dolomit (dużo przebić) to lipa! Opony wymieniłem na Schwalbe Durano Plus ze wzmocnionym grzbietem (wymiatają!).
Pedały mam SPD no i tu muszę przyznać że ze dwie gleby zaliczyłem zanim opanowałem je wypinać :D
Mimo iż moja Merida jest na aluminiowej ramie i jest to model 2015 nie zamieniłbym mojego 'RossoNero' na żaden inny rower!
ja go wlasnie szukam albo czegos podobnego pozdrawiam
No i w dechę👍. Mam Sculturę 100 w kolorze soczystej zieleni. To też była miłość od pierwszego wejrzenia. Gdy jadę to ludzie oglądają się za nią. Dla mnie to super maszynka. Przejechałem do tej pory 200 km. Pozdrawiam
Świetny i przede wszystkim mądry materiał . Jeśli ktoś chce się ścigać każdy gram i Watt jest ważny . Dla kogoś bez takich ambicji nie ma to sensu .
Prawda jest taka, że mało kto wykorzysta szosę powyżej 3 tyś zł. Dla amatora rower za 20,000 zł to jak młodego kierowce wsadzić do rajdówki, wiadomo - pojedzie szybciej niż punto, ale nie wykorzysta prawdziwych możliwości tego auta, za które właśnie się słono płaci , tylko zawodowiec wykorzysta zastosowaną technologie. Lepiej ćwiczyć nogę i wydolność, a z wydatkami na rower nie ma co przesadzać. 10 kg szosę na podstawowej grupie shimano można kupić już za 2 tyś zł - trzeba naprawdę dużo jeździć żeby poznać ten rower.
Problem jest trochę taki, że szosa od wielu wielu lat była rowerem stricte sportowym, dla dość wąskiego grona pasjonatów, którzy wiedzieli po co kupują rower z cienkimi oponkami/szytkami na którym jeździ się w niewygodnej pozycji. Teraz szosa zeszła pod strzechy no to się zaczęło oswajanie tygrysa (grejwele, endurens, jakieś kolarstwo romantyczne) żeby każdy, nawet szary kowalski bez tzw. "nogi" mógł się cieszyć jazdą z barankiem. Czy to dobrze? Myślę że tak bo dzięki popularności same rowery jak i komponenty stały się łatwiej dostępne. Nie zgodzę się jednak z sensem korby trzyrzędowej. Obecnie produkowane kasety szosowe z zakresem 11-28 i więcej w połączeniu z kompaktem pozwalają wjechać praktycznie wszędzie a nie trzeba tak majtać przy tym lewą manetką.
Od 2 miesiące za wcześnie kupiłem rower 😣😣😔😔. Najpierw twoje filmiki potem sklep rowerowy. Polecam
mam tak samo, kupilem w sierpniu rower a teraz nabywam niezbedna wiedze, przyda sie przy kolejnym zakupie
Jeszcze jedna ważna sprawa - rower musi się podobać!
js12 zgadzam się w 100%. Wd mnie to sprawa najważniejsza.
Swoją Meridke Lite Race 900 z 2013 roku kupiłem jako używkę za 2100 pln. Pierwsze co poszło do wymiany to siodło, było za miekie. Następnie przyszła pora na kierownice, zamieniłem na baranka z mniejszym dropem (z 155mm na 125mm) bo było dla mnie za nisko. Potem przyszła kolej na wymianę napędu, nie mogłem się odnaleźć na 8 biegowej kasecie. Wymieniłem cały osprzęt tj klamkomanetki i obie przerzutki z 2x8 na 2x10. Osprzęt kupiłem u chińczyków Microszifta CENTOS :) (czekałem miesiąc na paczke). Wymieniłem też korbę i suport ( z kwadrata na holołteka ). Korbe z 34x50 na Shimano 105 5700 39x53 długość ramienia 165mm (niski jestem i krótkie nogi mam). Na koniec wymieniłem jeszcze koła z seryjnych ALEXRIMSÓW na lżejsze (piasty BITEX, obręcze Kinlin, waga kompletu +/- 1500g). Wszystko zrobiłem w niecałe dwa lata i koszt przeróbek przekroczył wartość roweru. Warto było bo jeździ mi się teraz na nim rewelacyjnie. Wymiany na ramę karbonową nie przewiduje, jakoś mnie nie ciągnie w tą strone :)
Fajny materiał, łapa w górę...
Mnie trafił się niemiecki Corratec (zakup 2010; bardzo ładne malowanie ramy, na 10 rocznicę firmy). Brałem w ciemno (jak wielu, gdy jest okazja). Zawsze marzyłem o szosie, a przesiadałem się z zbyt "ciasnego" jak na mnie treka (rama 50-tka; M, a rama szosy to 55-tka L-ka). Mój wzrost 175cm (rama 53 by była super). Więc most poszedł na krótszy (był 13cm, jest 10 cm). Prosty test - jak staniesz z nogami złączonymi i jesteś w stanie położyć dłonie (a przynajmniej całe palce) na ziemi, bez uginania kolan - nieco większa rama powinna(?) być ok. Słabiej wygimnastykowani mogą śmiało brać krótszy most tu np. 6-8cm (bardziej przypasuje).
Ponieważ lubię prędkość i dobrze się zmordować na szybkim kółeczku, z ewentualnymi kilkoma sztywnymi podjazdami - cały rower dopasowywałem pod ulubioną trasę (równe 36km). Dalsze wyjazdy oczywiście, też są ale wspomniana to taki przysłowiowy "szybki strzał".
Koła po roku poszły w świat. Zamiana na systemowe Ultegry - bez gigantycznych stożków - "standardowe". Model kół WH6700. Jadą naprawdę pięknie ale trzeba o nie dbać (2 razy na sezon rozbieram, czyszczę piasty. Shimano kocha "podmianki" i niestety dziś krucho do nich z częściami. :( Przez te 10 lat używania centrowałem każde z kół raz. Tył wymaga drobnej korekty, więc po sezonie też oddam do regulacji.
Kaseta tylna, hmmm. o ile sięgam pamięcią była 12-25, a korba na przodzie miała 50 zębów. Też wymianka była w ciągu pierwszych 12tu m-cy bo na prostych po roku brakowało przełożeń. Dlatego zmiany szły w tą stronę aby maksymalnie wykorzystać 9-tkę Tiagry. Mam dwa warianty kasety: (1) 11-25 (2) 11-23. W (2) jest koronka 14tka, której brakuje w (1), kosztem 25-zębowej (14tka idealnie mi pasuje przy jeździe pod mocny wiatr, no i łatwiej się wchodzi na obroty po "przespanej" zimie). Na przodzie blat 52 zęby (mała tarczka praktycznie nieistotna).
Reasumując - dopóki nie pojeździsz, nie będziesz wiedzieć jak to się "je", co nie smakuje, a co jest "mniam".... XD
Możliwości manewru jest zdecydowanie za dużo aby opisać wszystko...
Jeśli jest możliwość dobrania komponentów roweru na start i porady osoby w tym siedzącej. Warto pójść w tą stronę...
Genialne uwagi, dla amatora jazda rowerem ma być przyjemnością. Szpanerzy potrzebują pseudo uwagi ze strony innych, bo sami sobą nie mają nic ciekawego do zaoferowania.
Szaj Dzięki za głos rozsądku. Po latach przerwy chcę wrócić na koło i już teraz wiem w czym mam szukać.
Bardzo aktualny i dalej przydatny film - dobra robota :) Jedna drobnostka którą bym dodał to fakt, że rower (szczególnie jak kupujemy nowy i się nie znamy i nie mamy jeszcze tego zacięcia) musi się podobać, żeby go po prostu czasem wyciągać oraz nie ma co za pierwszy rower jak ktoś nie ma jeszcze mega formy wydawać kroci.
Tu warto dodać że "jeśli jeździsz tylko do kiosku albo zrobić selfie nad jeziorem" to wystarczy ci rower za tysiaka, nic więcej. Tak samo nim pojedziesz tylko..... no wiadomo, nikt się nie obejrzy za tobą. Nawet jeśli jeździsz z grupą ale rekreacyjnie nie na czas , nie na wyścigi i grupa ma słabe rowery to kup taki sam jak oni mają, bo na lepszym będziesz się nudził a na gorszym męczył. No ale pozostaje kwestia szpanu, pokazania innym co ja nie mam, mojej pozycji itp. Tu moje rady się nie sprawdzą. Żeby umieć żyć bez szpanu trzeba mieć swój styl i siłę charakteru.
Przymierzam się do kupna szosówki. Najpierw planowałem żeby rower miał osprzęt minimum Sora, karbonowy widelec ale z biegiem czasu stwierdziłem że co mi za różnica. Lata temu gdy kupiłem pierwszego górala to koledzy się śmiali że miałem przerzutki SIS że altusy są dobre a sis to badziew. Na tym badziewiu zrobiłem 13 tys km i nic się nie popsuło a działało świetnie. Gdy kupię szosowke to będzie to drugi rower do samotnej szybszej jazdy, na codzień z rodziną i tak będę używał trekkinga (tam jest chyba osprzęt toirney mimo że to najwyższy model trekkinga) i spisuje się znakomicie). Nie robię 10 tys km rocznie żeby się zastanawiać czy klasa osprzętu nie za niska. Co do wagi jestem zdania że im cięższy rower tym więcej ma się w nogach.
Ja też uważam, że nawet napęd z kasetą ośmio, czy dziewięcio rzędową jest ok. W aktualnym osprzęcie powyżej Sory (tiagra, 105, ultegra) masz wszyskie linki schowane niby żaden szał, ale zaczyna się to doceniać jak jedziesz w nocy z lampką na kierownicy i np. żadne linki nie wchodzą ci w strumień światła.
Niestety wszystko kosztuje. Nie zawsze to co fajne i użyteczne warte jest swojej ceny.
Sora jest spoko, ale poniżej bym nie schodził. Co do wagi, nie ma się wcale więcej w nogach, ma się tyle samo, tylko przy wolniejszym tempie. Jak mawiał Greg Lemond: "kolarstwo nigdy nie staje się łatwiejsze, po prostu jedziesz szybciej”.
Ja kupiłem używaną aluminiową Caad 8, dla amatora wystarczająca. Chociaż ciągnie mnie do lepszego sprzętu, nie z potrzeby, ale z chęci pośmigania na "FERRARII" kolarstwa. Może kiedyś się uda pośmigać, na razie dokupiłem lepsze kółka.
Najważniejsze chyba też żeby chcieć w ogóle jeżdzić na rowerze a nie tylko patrzeć na niego .
Jeżdżąc tylko dla siebie, dla kondycji i zabawy (średnie 27-31 kph) spokojnie wystarcza mi w tej chwili napęd 3x8, z czego tak naprawdę korzystam tyko z blatu i średniej tarczy z przodu i w 95% czasu z tylko trzech zębatek z tyłu (ale prawie w ogóle nie mam wymagających podjazdów w okolicy), także zgadzam się z opinią na temat szaleństwa na punkcie ilości rzędów na kasecie. Dodałbym zaś do listy opony z przynajmniej średniej półki. Niby szczegół, ale moim zdaniem warto dopłacić i nie kupować tanich opon, które nie dość, że szybko się zużyją i zaczną pękać po bokach, to jeszcze nie będą zapewniać takiej przyczepności, jak lepsze opony. No i hamulce, a przynajmniej klocki hamulcowe - czuć różnicę w ich jakości, a przecież to podstawowe nasze zabezpieczenie na rowerze.
Nie ma idealnego roweru, który by miał wszystko co by nam pasowało. Ja po czterech miesiącach w swoim GIANT fastroat wymieniłem, tarcze z korby 50/34 na 46/36, kierownicę prostą na giętą, siodełko GIANT na WTB. Obecnie koła na łożyskach kulkowych na koła na łożyskach maszynowych - koło z tyłu użyję do trenażera. Taka podmiana mi odpowiada. Zadowolenie i przyjemność z jazdy bezcenna.
Ja mam Treka Madone 5.2 z 2006roku który ma cały osprzęt + koła - Dura Ace, a ma korbę 3-rzędową :)
Niestety gdy najczęściej używane zębatki się zużyły to w serwisie był problem ze sprowadzeniem kompatybilnej zębatki, więc panowie mi lekko przebudowali system i mam z przodu tylko 2 zebatki. 53/39 + 16-26 to jak na mnie turystę są zbyt twarde przełożenia i jak już zdecyduję się na nowy rower to zainwestował bym w przerzutki które obsłużą kasetę kończącą się na 34 zębach. Za to jak już pojeździłem na karbonowej ramie to nie wiem czy byłbym skłonny przesiąść się z powrotem na aluminium
Trek z DuraAce? Taki drednot powstał... Nie lepiej było od razu iść w osprzęt z MTB? Podejrzewam 50-tka na przodzie w zupełności by starczyła.
Eghhh z tym karbonem... Jest śliczny, super do pierwszej kraksy. Potem zgrzytanie zębów.
Odpryski po kamieniach też nie wyglądają...
@@madyogi6164
Masz rację.
Nie żałuję jednak. Nie wszystko co warto to się opłaca i nie wszystko co się opłaca to warto.
Kupno tego roweru się nie opłacało ale było warto bo już wiem jak to jest mieć rower "wysokiej klasy". I wiem że dobry rower sam nie jedzie :)
Z perspektywy czasu wiem już że następny rower będzie na miekkich przełożeniach i pewie to będzie mtb bo kultura jazdy Polskich kierowców to dno i metr mułu. Szkoda nerwów i zdrowia..
Ale warto było.
Pozdrawiam
@@kolarz666 Nie wszystko co warto to się opłaca i nie wszystko co się opłaca to warto" A to POPIERAM!!! Pozdrawiam!
Nie mam problemu z wagą roweru, bo z samej własnej dupy mogę 10kg uzyskać :)
FTP - File Transfer Protocol 😄
Ja po obejrzeniu tego filmiku ostatecznie zdecydowałem się co kupić. Dzięki Szaju. Pozdro.
Kupowałam we wrześniu, żałuję że nie patrzyłam na kolory, bo teraz ciężko dobrać strój, gdyż nieładnie mi w zielonym.
Bardzo słuszna uwaga.
Ja kupiłam niebieski a buty mam czerwone, popełniam modowe faux-pas :)
Karbon to dobra inwestycja, w połączeniu z oponami 25C (nawet nie 28C) i ciśnieniem niższym niż maksimum komfort jazdy jest na poziomie prostego górala, czyli całkiem niezły jak dla mnie. Może przesadzam, ale czuć róźnicę
Jesteś amatorem i decydujesz się kupić szosę? To nie oszukuj się, na szosie najważniejszy jest szpan. Przede wszystkim napis na ramie i efektowne malowanie. Ostatnio widziałem Bianchi dla dam z brylancikami...znajome kolarki straciły humor na tydzień.
Rama musi być karbonowa. Może być z modelu z przed kilku lat, będzie zdecydowanie tańsza, a od wspólczesnej najczęściej będzie się różnić malowaniem i nic nie znaczącymi szczegółami typu dostosowanie do elektryki czy do tarczy. Poza tym co roku każdy producent pokazuje nowe modele i nikt nie jest w stanie zapamiętać, który jest ten najnowszy.
Grupa osprzętu jest ważna, na sorze jeżdzi się tak samo jak na dura-ace, ale po roku doświadczysz lekceważących spojrzeń na osprzęt i zapragniesz wyższej grupy. To po co wydawać kasę dwa razy na to samo? Optymalna jest ultegra.
Obręcz stożkowa nie wiele ci da, ale bardzo dobrze wygląda i jak cie stać bierz. Kaseta? Szaj ma rację dziewiątka daje radę. To tyle uwag doświadczonego szpanera szosowca amatora.
Ja mam fitness specjala w czarnym macie i wyglada jak rower batmana
Nie oszukujmy się, ale każdy zawodowy kolarz zaczynał na wigry 3, dopiero po pierwszych wygranych w tour de france wypadało by kupić jakąś starą szosę.
Masz luzik do siebie. Brawo.
Ja mam ładny towerek Giant Roam1 a śmigam w dresie, butkach budowlanych, kurtce byle jakiej i czapce z dzieciństwa. I taki ze mnie szpaner.
Ale rowerek co tydzień na myjni. No i śmigam na mrozie też.
rzuciłeś w ogóle inne światło na ten temat z mojego punktu widzenia, a jestem właśnie w trakcie wyboru i zmienia sie w 180 stopniach moje podejscie do tego :D
Świetny odcinek :)
Siemka.
Film już ma swoje je lata ale może będziesz miał chęć odpisać coś dla początkujących. Styczeń 2020 waga 135 kg. Jest lipiec 2020 i waga 114. Dziś po raz pierwszy zrobiłem 80 km. To dzięki rowerowi ( a było już wszystko ) zaczynam starać jak człowiek. Chce z trekkinga przesiąść się na coś z wąskimi oponami. Może w końcu dobije do 100 km oraz 100 kg. Czy mógłbyś polecić jakieś budżetowe wąskie koła dla osób ciężkich. Uważam że to co przedstawiasz na swoich filmach nie nadaje się dla osób o mojej wadze. A zainwestować w drogie koła i zaraz je" zcentrowac" czy jak to się tam fachowo nazywa, to kasa wyrzucona w błoto. Polecisz coś?
Załóż wątek na forum szajbajk
Brawo! Uwierz w siebie! Powodzenia!
Próbuj w sklepie stacjonarnym dopytaj
hej, widziałem, że hunt produkuje koła dla cięzkich osób
Skoro możesz już zrobić 80 km , to 100 km nie będzie żadną przeszkodą. W ostatnim sezonie dodawałem +-10% trasy do najdalszej w sezonie i było ok, bez większych strat w prędkości. Wagę redukuje się dietą i regularnym odżywianiem.
Za 1300 kupiłem cannondale r1000 aero caad 4 rama 56 Alu na ultegra 6500 2x9 i opłacalny zakup nic więcej nie potrzebuje stary ale co poradzić
A 2 rower to demo 8 Alu z 2012 na mixie osprzętu ktury sam składałem
I na obu fajnie się jedzi a na wagę uwagi nie zwracam demo waży pewnie z 17kg
który
Najlepsze lata życia na najlepszym wymarzonym rowerze a nie jakieś kompromisy
Przede wszystkim korba ze zintegrowaną osią! Przy większej wadze kolarza to moim zdaniem obowiązek :) Reszta wedle uznania 1x12 czy może 3x7 ;)
Paweł Ha a dlaczego przy większej wadze kolaza potrzebna jest sztywna os? Czyżbyś uważał ze siła w nodze zależy od wagi zawodnika? Przecież wtedy Rafał Majka wyglądałby jak zawodnik sumo :)
Wiem jedno. Nastały czasy, że wszystko co jest najnowsze to jest lipa, żeby się brzydko nie wyrazić. Kolażówka obecnie ma więcej trybów z tyłu i ma aerodynamiczna ramę. Takie ma też koła, kierownice itp. Jest super lekka, a jest tylko parę kilometrów szybsza od mojej kolazowki GAC. Wszystko włącznie z rama stalowe. Kolażówka rocznikb1979
Super odcinek!!! Proszę zrób jakiś odcinek o ramach rowerowych
Ciężko się nie zgodzić z Szajbajkiem! :)
Co sądzisz o tytanowych ramach?
Rowery szosowe mają w Polsce jedną wadę. Nie ma gdzie na nich jeździć, żeby nie zginąć. Pozdrawiam.
Równie dobrze, nie ma co wychodzić w domu, tym tokiem myślenia idąc. Przecież nie wszędzie są chodniki...
@@s_hi_kooo195 Nie, bo po chodnikach zasadniczo nie jeżdżą samochody, ciężarówki. Jak jeżdżę samochodem to już nie raz na mnie najechano, ale obroniło mnie stalowe pudło, gdybym jechał rowerem to bym tutaj dzisiaj nie pisał.
@@tomk2943 Ja stosuje taka sztuczke, ze mam aktualne lycry team GBR i w nich jezdze po trasach gdzie jest duzy ruch. Kierowcy widzac mysla, ze to ich rodak trenuje by reprezentowac kraj i spierdalaja z drogi szybciej niz przed ambulansem na sygnale. Wali mnie to, ze ktos moze mnie wziac za oszusta i pozera. Bezpieczenstwo najwazniejsze.
Oj zdziwiłbyś się jak ryzykowna jest jazda rowerem po Czechach. Czescy kierowcy to gnomy bez wyobraźni. Wiem co mówię, bo codziennie śmigam po ich drogach i nie raz, nie dwa miałem bliskie spotkanie z ich inteligencją i wyobraźnią na drodze.
@@mk2520 niech zgadnę mieszkasz gdzieś przy przemysłowym mieście ja mieszkam w Boleslavi a tam są takie cymbały że nie raz musiałem hamować bo ciężarówka sobie zjechała na pobocze mimo że na głównych szosach jest tego pobocza dość dużo ale dla ciężarówek i tak ulicy nigdy mało
Świetny materiał! 👍
Mówisz, że siodełko najważniejsze... że jest jak bielizna, dopasowane do każdego kolarza... ale skąd ja... typowy janusz kolarstwa, mam wiedzieć jakie siodełko kupić? Czy testować 20 siodełem po 500zł?
Należałoby znaleźć miejsce które sprawdzi Ci rozstaw kości kulszowych, coraz więcej dużych sklepów rowerowych ma do tego możłiwości i wtedy Ci zaproponują konkretne siodełka, można to też zrobić metodą chałupniczą, usiąść na kartonie i zmierzyć rozstaw dwóch symetrycznie położonych głębszych wgnieceń, a potem znaleźć tabeleczkę w necie która wskaże jaka szerokość siodła etc.
Jesli ne byles kolarzem ,nigdy tego niezrozumiesz jak dopasowac siodelko .
Mnie przekonały rzetelne testy porównawcze wykonane w praktyce na odpowiednim terenie, z zaproszonym drugim gościem/recenzentem i końcową opinią na jednym z kanałów rowerowych, nie powiązanych z jakimkolwiek producentem ani sklepem. Nie zawiodłem się. Poza tym specyfikacja i cena oraz dostępność na raty 0%, co w warunkach dzisiejszej inflacji wykluczyło dalsze zastanawianie się. Ale to w kwestii eMTB dla amatora, nie szosy :).
Prawdę mówiąc, wcześniej nawet nie planowałem tego zakupu. Dla zdrowia i wagi (mojej) decyzja okazała się być bezcenna.
ja miałem 3 wymagania co do pierwszej szosy:
1 rama carbon - ta rama pracuje, tłumi drgania (co daje komfort)
2 hamulce tarczówki - lepsza modulacja hamowania, brak opóźnienia hamowania na mokrej nawierzchni (bezpieczeństwo)
3 linia endurance (marka nie ważne) - komfort
Co kupiłeś i jaka cena
@@bezimienny1337 Lapierre PULSIUM SL 500 DISC CP z 2019, kupiłem przeceniony na 2200 euro
@@gregs23 ILEEEE?!
Jakieś dwa lata temu kupiłem używaną szosę ze 105tką 5600, Mam napęd 3x10. I tak od początku myślałem, ze nie dość że obciach mieć trzy tarcze, to jeszcze pewnie z tej małej nie skorzystam. Ale o dziwo trzy razy w ciągu tych dwóch lat użyłem, tak więc czasem się takie coś przydaje.
Tomasz Nowak czego obciach mieć 3 tarcze?
Napisałem to półżartem, ale jak się jeździ po w miarę równym terenie to nie ma sensu.
Przed zakupami fundujemy sobie bikefit. Uzbrojeni w metrówkę idziemy do sklepu i kupujemy szosę o takich wymiarach ramy aby była najbliższą do tego co nam bikefit ustalił. Reszta jest już nieistotna bo zależy od aktualnej kondycji nas i/lub naszego portfela a te zmieniają się jak pory roku....
ilość przełożeń jest istotna nie tylko dla super profesjonalistów, ale też dla takich słabeuszy ja ja. Niestety nie mam dynamitu w nogach i nadrabiam kadencją. Jk nie daję rady, to obniżam bieg. I jeśli skok będzie za duży, to albo bede musiał szaleńczo kręcić, np. z kadencją 110, albo prędkość mi spadnie. Wiec sobie wyrzuciłem 11 (która używałem 3 razy do roku) i miedzy 15 a 17 włożyłem 16.
# koła żebate z przodu byłyby fajne, ale tego nie da się porządnie wyregulować. Na skrajnych przednich odpadają nawet po 3 biegi z tyłu na przekosy i terkotanie łańcucha. A jak mam typowy kompakt 50-34, to na 60 dobrze mi chodzą biegi 1-10, a na 34 1-8. Nie chcę mieć sory z trzema zębatkami! Jestem zadowolony ze 105 z dwoma!
Jak zwykle super
Dzięki bracie 👍💪🤘
Cześć, dobry materiał. Osobiście kupiłem Meridę Reacto 300 model 2017. Wybór padł na ten model gdyż: styl tego roweru jest atrakcyjny (jak dla mnie) ważę ok 93 kg więc rower typu aero jest wytrzymalszy od najlżejszych sprzętów, lubię wyścigową pozycję za kierownicą :)
Ja w swoim Giancie mam Sorę3x9 i jest super
ja tez i nie narzekam
Dobrze powiedziane:)
Nie warto kupować też najtańszch opon to szosy bo po krótkim czasie pomimo spuszczania powietrza zaczynają pękać im boki
Rękawiczki TyGu 😊 Polska marka 😊
Elo elo, super poradnik 👍👍👍
Zgadzam się z tobą w 100 % ale zapomniałeś powiedzieć o jednym Jakość Wykonania. Szczególnie w najniższych grupach pozostawia wiele do życzenia.
Czy przy wadze 120kg mozna jezdzic rowerami szosowymi? Czy wytrzyma cienka opona? Czy na zakretach nie strace przyczepnosci? Bo widze ze wiekszosc cyklistów wazy 70-75 kilo... i pewnie do takiej wagi przystosowane sa rowery.
O dziwo, szosy nawet od colnago spokojnie wytrzymują.Najlepiej żeby 5 kg schudnąć i będzie bezpiecznie dla roweru nawet z karbonu ;)
@@monokiel5973 A wyobraż sobie ze to rower schudł i masz rower 3 kg!!
rower jak rower, ale czy ręce dadzą radę - przy baranku zdecydowany ciężar jest oparty właśnie na nadgarstkach
Można ale przy takiej wadze wsadzilbym opony minimum 28mm, a najlepiej 32mm
To Twój najlepszy film.
Czy na mój drugi rower szosowy (poprzedni na próbę) będzie dobry Canyon Endurace Al 7.0 czy może Merida Scultura 500?
super odcinek łapka zostawiona :)
stożkowe obręcze na bocznym mocnym wietrze to nie zabawa dla amatora.
potrafi rzucić do rowu
Dobrze gadasz przez 11 lat jeździłem na małych stożkach nawet przy dużych wiatrach mogłem jechać bez trzymanki , teraz mam koła zipp 404 trzeba się pilnować .
Giant Defy 5 na początek najlepsze rozwiązanie.
A ja to sobie na poczatek kupilem uzywany carbonowy Giant TCR - wiec za zaiszczedzona kase kupilem ciuchy i narzedzia do serwisu👍🏻
Dobre podejście!
@@madyogi6164 Fakt. Podobnie zrobiłem. Mam Meridę Sculturę 100 i jestem bardzo zadowolony, super rower dla mnie - amatora👍
@@tomaszmarcinkowski3610 xD Ja z 15 letnim stażem też amator ale ze względów zdrowotnych. Czasem śmieję się że tak naprawdę chyba nie powinienem nawet grać w szachy... Generalnie od dawna kręcę na sprzęcie, który mi się z eurobike-u trafił jak ślepej kurze ziarno, dobre 10 lat temu. Nabyty o prawie 1tyś mniej z ceny 'katalogowej'... Więc głupotą było nie brać. Wiedziałem tylko że ten tysiak i tak na start wepcham w lepsze bebechy... No i dzięki temu że budżet pozwolił, wbiłem "troszkę" więcej. Jak już nie będzie siły korbą obrócić to przynajmniej na czymś fajnym oko zawieszę... xD Sukcesów i pozdrawiam....
@@madyogi6164 Myślę, że tą korbą jeszcze sobie pokręcimy wiele lat. Od młodego łebka trenowałem kolarstwo do 23 lat. Potem przerwa aż do tego roku. Ciągło wilka do lasu😄. Jak wszedłem w temat to okazało się, że wiele się zmieniło. Moja Merida Scultura 100 w zestawieniu z innymi maszynami nie porywa ale w zestawieniu z rowerem jaki miałem naście lat temu to kosmos. Życzę Tobie setek przejechanych kilometrów i pozdrawiam😄👍
Potrzebuje rower szosowe i tani to tyle w temacie wszystkich tanich porad
Myślę, że Edouard Louis Joseph Merckx nie znał pojęcia FTP, bo takowe wtedy jeszcze nie istniało, a każde udogodnienie pewnie traktował ze śmiechem. Czasy się zmieniły, ale ludzie nie. Kupujący rower nie musi mieć pełnego rozeznania, za to sprzedawca już tak... tylko czy można liczyć na jego uczciwość, skoro chce sprzedać i zarobić? Raczej nie, dlatego warto mieć rozeznanie, co nie oznacza, że należy rezygnować z lepszych rowerów, czy osprzętu. Należy jednak pamiętać do czego to ma mi służyć i co sam sobą prezentuję, dlatego wybierać trzeba sprzęt nieco lepszy niż nasze zapatrywania, aby nie trzeba było zaraz po zakupie szukać czegoś lepszego, bowiem to co nabyliśmy, nie spełnia naszych oczekiwań.
Nie muszę wyglądać PRO. Nie chcę wyglądać Pro. Jedyne buty, które mi pasują do dużej stopy... SIDI roz.48, w kolorze białym. Skazany na PRO...
EDIT: Chyba jedyne buty, które mogłem zmierzyć przed zakupem. Niech żyje internet!
Witam! Po co mówić o ilości zębatek z przodu i z tyłu, nie określając proporcji między zębami z przodu i z tyłu tzn. np 28 z przodu ÷ 28 z tyłu daje współczynnik 1, czyli 1 obrót pedałami daje jeden obrót koła, a np 55 z przodu i 11 z tyłu daje 5 obrotów koła na 1 obrót pedałami. Całe obliczenie i wszystko jasne😀
Fajny filmik i porady . Jeżeli to jest dozwolone , czy mógłbyś polecić jakiś rzetelny Bikefiting w Zielonej Górze . Pozdrawiam
> Wydawanie 10/15/30 tyś na nowy rower
> nie skupianie się na wadze, gdy cena rośnie wraz ze zmniejszeniem wagi i zwiększeniem jakości komponentów
xgurvaD
Ja mam specjala fitness w czarnym macie i wyglada jak rower batmana ;)
Mógłbyś powiedzieć też o hamulcach. Tarczowe czy zwykle o ich wadach i zaletach oraz o przerzutkach Di2 czy opłaca się inwestować
nie opłaca się inwestować w Di2 i tarcze. Jak lubisz bajery to kup sobie miernik mocy, to będzie miało przełożenie na twoje osiągi jeśli go dobrze spożytkujesz. Di2 da ci tylko wygodną zmianę biegów, nic po za tym. Moje zdanie jest takie że dopóki sprzęt mnie nie ogranicza nie inwestuję w niego, wolę zainwestować w siebie i swój trening. A praca z miernikiem mocy bardzo dobrze wpływa na postęp treningu. Popatrz na to tak: gdybyś się teraz przesiadł na rower mistrza Polski nie był byś szybszy praktycznie w ogóle... Ale gdybyś chodził za niego na treningi byłbyś szybszy i to bardzo... Rower ma być wygodny i sprawny, reszta to jesteś Ty.
Szaju.... a hamulce? Cyba warto zamiast karbonu wydać na hamulce?
gp100films ale macie pytania jak źle hamują to dlaczego nie to twoje bezpieczeństwo jezeli jesteś tłusty to masz dwie drogi albi schudnąć i bedą dobrze hamować albo nie chudnąć i kupic inne hample
Czesc. Prosze podaj kilka modeli wartych kupna dla poczatkujacego. Z gory dziekuje.
Myśle ze romet huragan 1 jest dobrym wyborem
@@ezcu1733 Czesc. Dziekuje za podpowiedz. Wyszukalem go necie, mysle, ze jest ok. Nie znam sie na kolarstwie. Jezdze na trekkingowym od 7 miesiecy. Ten huragan to ok tak?
Pozdro.
@@ukaszczegoszukasz7494 jest ok tylko ma mały problem ponieważ ma on bardzo cienkie opony 23 cale który wcale nie są szybsze np od 25 czy 28 a są mnien stabilne i mniej wygodne
@@ezcu1733 Zauwazylem to. 28 wchodzi w zakup. Poszukam jeszcze, a moze cos polecasz. Radzisz zakup internetowy czy w sklepie?
Huragan 1 oparty jest na Shimano Tourney. Jest to słaby osprzęt. Ale już huragan 2 ma przerzutki Shimano Claris i są to pierwsze, w sensie że najtańsze ale sensowne przerzutki. Poza tym ma on w pełni karbonowe widelec, będzie lepiej tłumił drgania. To bardzo fajny rower, mam od miesiąca. Też bałem się opon 23 mm ale są ok. A jak się zużyją można wymienić na 25. Dodam że to moja pierwsza szosa.
Co jak co ale wysokie stożki dużo dają nawet przy bardzo przeciętnej prędkości ok 30 km/h. Ba, procentowo nawet więcej niż przy dużych prędkościach patrząc na zyski czasowe. W teście Cycling Weekly różnica między standardowymi kołami, a stożkami 40/50mm przy prędkościach ok 30 km/h (200W) wyniosła ok 2 km/h (ten sam rower, te same opony, ta sama moc). To jest przepaść.
Ten na taki nie wyglądał. Zasady był jasne, koła były różnych marek. Ciężko w tym teście stwierdzić product placement. Zresztą danych do wyciągania takich wniosków jest znacznie więcej i wszystkie są podobne: aerodynamiczne koła, na szerszej obręczy, z dobrze dopasowanymi oponami dają naprawdę dużo w porównaniu z najbardziej podstawowymi, "płytkimi" i wąskimi kołami aluminiowymi. I też nie do końca prawdą jest, że aerodynamiką jest sens przejmować się tylko przy bardzo dużych prędkościach. Aerodynamika ma duże znacznie nawet przy niskich prędkościach na podjazdach (do tego stopnia, że czasem dużo bardziej opłaca się postawić na podjeździe na aerodynamikę niż odchudzanie roweru).
osprzęt roweru to oprócz zegarka jedyna biżuteria dla mężczyzny ;-)
Bartosz Topczewski
ha, ha - doskonały komentarz :-)
Czy w analogicznym odcinku odnośnie rowerów górskich będzie omówiona również rama stalowa?
Paweł Kryczkowski a po co komu taka rama?
Dobrze prawisz...
Witam , jak sprawują sie rękawiczki od TYGU? Czy jakość jest wporządku? Pozdrawiam.
Mam 2 z przodu i 7 z tyłu... nie widzę potrzeby zmiany tej liczby. 😁
Przód 2, tył 6. I to od ok.2 lat, wcześniej była 5 z tyłu.
I tak czymaj!!! Ja wielu zębatek nie uzywam a uzywam ze 4 tylne.
Jedno zastrzeżenie - rama karbonowa to przede wszystkim większy komfort jazdy dla amatora!
Szajbajk, miałbyś możliwość zrobienia odcinka o kołach NoLimited?
220Colin Ja ci mogę opowiedzieć co chcesz :)
Mateusz Parasiewicz, chodzi mi o ogólne porównanie kół NoLimited w stosunku do konkurencji. Wiem, że cenowo wyglądają korzystnie, opinie też mają ok ale czy nie lepiej dorzucić parę groszy do "bardziej markowych"?
220Colin Generalnie z nimi jest tak, że pod oponę nie warto, są lepsze koła. Pod szytkę natomiast sam mam Race 60 mm, są bardzo sztywne, ważą 1320g , toczą się świetnie pomimo słabych szytek i co najważniejsze, nie miota nimi na wietrze. Pod szytkę zdecydowanie warto :)
Mateusz Parasiewicz Dziękuję. Ja właśnie szukam czegoś pod oponę. Dlaczego wykluczasz kombinację z oponą?
Ja mam 2x9 i jest bardzo dobrze
Ja mam 2*7 i jest rewelacyjnie. Do tego stalowa rama, historyczne piasty PAMA itp. Najważniejsza jest jazda i radość z niej a nie stres spowodowany tym czego się jeszcze nie ma ze sprzętu. Ostatnio chciałem zobaczyć Tour de Pologne w Szczyrku. Podjechałem sobie pociągiem do Wilkowic, stamtąd na Salmopol już rowerkiem. Zobaczyłem kolarzy i tyle. Potem trza było wracać. Miałem plan wracać przez Brenną, więc podszedłem (bo nie dało się jechać na szosówce) do zejścia na Bukową. Na szczęście założyłem wtedy noski a nie SPD. Zjazd w stronę Skoczowa był epicki. Ale nie o tym chcę powiedzieć. Chcę opisać spotkanie z zawodnikiem klubu kolarskiego. Przed Goczałkowicami podczepiłem się pod niego a on podwiózł mnie ładny kawałek.
Konkluzja zdarzenia jest jednak taka: Młody kolarz kilka razy mnie przekonywał, "że mam jeszcze daleko" a mieszkam w okolicach Bytomia. I teraz nie wiem czy zawodnik nie wierzył w moje siły albo jemu ta trasa wydawała się absurdalnie długa. A ja sobie dalej podjechałem do Pszczyny, tam musiałem wsiąść w pociąg bo nie znałem bezpiecznej trasy do Katowic a już było ciemno. Stamtąd jednak znowu jechałem na rowerze a podczepiłem się pod człowieka, który na góralu nie schodził poniżej 30 km/h, więc w godzinkę byłem w domu. A jechałem dość obciążony - sakwa podsiodłowa z ciuchami dwa bidony 0,7 l itp. Sam nie jestem fit przydałoby się zrzucić tak z piątkę. Cała ta wyprawa, to pikuś w porównaniu z tym co robią niektórzy. Dlatego nie przejmujcie się niuansikami sprzętowymi tylko wpierw postawcie na jazdę. A "apgrejdujcie" swoje rowery, wtedy kiedy to będzie niezbędne, np. kiedy sprzęt się zużyje. Jeśli nie jesteście zawodnikami to ciągłe wydawanie kasy na coraz lepszy sprzęt, pomimo dobrego stanu jest głupotą!
Rozumiem że karbonowa rama jest mało istotna dla amatora. Jak jest natomiast w przypadku widelca? Inwestować w karbon?
Do aluminiowej ramy karbonowy widelec jest nawet dla amatora wręcz konieczny :) do tego jeszcze sztyca karbonowa i masz w miarę komfortową szosówkę. Rower cały z aluminium jest mega "twardy" w odczuciu na drobnych nierównościach (pisze o rowerach szosowych) Posiadam "ostre koło" cały ze stali i meridę reacto 300. Merida mimo bardziej sportowej pozycji jest bardziej komfortowa.
Kiedy killer na zawodach ? Szajbajk odpowiedz
Producenci rowerów go nienawidzą