Prosta prośba do autora materiałów: Sam stosuj to czego nauczasz a wtedy zobaczymy co się z tobą stanie!! w jakim ty świecie żyjesz człowieku bo chyba nie w tym bagnie w którym wszyscy gnijemy. Synku!! pokaż to przed ludźmi że tak żyjesz to cię ro*********m to jest świat a nie jakaś animacyjna kreskówka!! Otwórz oczy świat w którym żyjemy nie jest niczym innym jak piekłem dlatego wygląda jak wygląda i nic się na to nie poradzi a dzieci dla swych rodziców to jak zwierzątka domowe Cały świat opiera się jedynie na kłamstwie,niesprawiedliwości, złudnej lojalności chyba że idą dla kogoś za to zyski, okrutności i braku litości tym wcześniej ktoś to zrozumie tym lepiej dla niego!!
Moze spróbuj zagadac rodzica? Sam/a nawiaz konwersacje...przepraszam, ze w ciemno bez kontekstu i znajomosci Twojej historii... moze rodzic tez byl tak wychowany i nie za bardzo ma pojecie, ze sam kopiuje zachowania swoich rodzicow i Cie krzywdzi. :( serdecznie pozdrawiam, wszystkiego dobrego!
@@dziobaczka18 dziękuję za radę, ale to nie bardzo pomoże. Co bym dobrego nie powiedziała to mama nic sobie z tego nie zrobi, a co do jej dzieciństwa... Wolę nie mówić na ten temat. W jej przypadku jest na odwrót. Mogę tylko powiedzieć, że jest nadopiekuńcza, bo nie chce, żebym miała takie dzieciństwo jak ona
"bądź kim chcesz, ale byłabym dumna, gdybyś była lekarzem", "ucz się dla siebie, oceny nie mają znaczenia, tylko to co masz w głowie, nie porównuj się do innych , ale dlaczego dostałeś 3, gdy Kasia/Basia/Asia dostała 5, masz to poprawić albo szlaban na komputer" "jak jesteś przy ludziach taki jak w domu to nie dziwne, że nie masz znajomych" "siedzisz przed książkami: nie pomagasz w domu, tylko się ciągle uczysz; wychodzisz ze znajomymi : na wyjścia to masz czas, ale żeby się uczyć czy pomoc w domu o nie; robisz sobie przerwę od nauki i trzymasz w ręku telefon : nie uczysz się tylko w uja grasz; pomagasz w domu: Ty się domem nie interesuj, tylko się ucz, żeby być kimś np lekarzem; pytasz się i co chodzi z jakąś sytuacja : Ty się nigdy domem nie interesujesz"
Serdecznie Ci współczuję!😒🤕 Taki brak spójności/koherencji jest strasznie męczący i denerwujący. Rozmawiałaś z Twoimi rodzicami na ten temat? Uświadomiłaś im, że ich przekazy są sprzeczne? Może oni tego nie zauważają i nie są świadomi tego, jak Ty to odbierasz? Wiem, że trudno zachować spokój w takich sytuacjach, ale przygotuj się do takiej "uświadamiającej ich" rozmowy i sprawdź czy to coś zmieni w ich zachowaniu. Powodzenia. 🍀
@@enoraalter242 jakby jestem już pelnoletnia, obecnie pisze matury i mam szeroko teraz wywalone na rodziców, ale jak byłam młodsza to wpływały na mnie takie teksty mocno, co dodatkowo podsycały różne niesprawiedliwości szkolne (typu koleżanka miała mame/ciocie nauczyciele i miała dużo luzu czy występowała w różnych przedstawieniach, co mnie dodatkowo bolało do tych tekstów) i cytuje je, bo wiem, że nie ja jedna je słyszałam, tylko jest to dosyć powszechne. Mam nadzieję, że niektórzy sobie uświadomią, że takie teksty, które są do nich kierowane nie sa okej ani nie jest okej, gdy oni je do kogoś kierują.
@@bigglasses1953 Dobrze, że jesteś już na etapie zdawania matury. 😊 Faktycznie, najgorsze już za Tobą. Jeżeli masz taką możliwość, to wybierz studia z dala od domu, żebyś nie musiała mieć codziennie kontaktu z Twoją rodziną. W moim przypadku, wyjazd na studia do innego miasta był bardzo pożyteczny dla mojego samopoczucia i dobrostanu. Powodzenia na maturze! 🍀🍀🍀 Mam nadzieję, że jak najwięcej rodziców uważnie przeczyta, zrozumie i zapamięta Twój pierwszy komentarz zawierający cytaty uwag Twoich rodziców. 😉 Pozdrawiam.
Ja wiem co to za problem, ale ja musze jeszcze 7 lat spędzić w ten sposób. Zanim będę mógł żyć sam. ja już w tak młodym wieku miewam różne straszne myśli, a co będzie za 3 lata, gdzie moje emocje będą intensywniejsze, a decyzje bardziej drastyczne? Przecież ja w ten sposób 15 lat nie dożyję, gdyż mnie wtedy może już nie być na tym świecie... (ja mam naprawdę okropnych rodziców, a czym doprowadzają mnie do takiego stanu - wolę nawet sobie nie przypominać)
przykre jest to, że w większości oglądają te filmy osoby młode i one widzą błędy rodziców, a rodzice często mają gdzieś to czy robią źle czy dobrze, bo to oni mają rację :)
Nic nie rozumiesz, że programy i psychologia narzucana przez korporacje ma za zadanie psucia wszystkiego i podporządkowywanie się planom korporacji. Korporacje to zło i trzymaj się dobrze.wychowanych dziadków i babć a wyrośniesz na inteligentnego człowieka. Tego z głowy tobie nikt nie ukradnie. Reszta to śmieci korporacyjne,poprawne politycznie,nie służące niczemu dobremu. Kochaj ludzi i naturę i bądź zawsze sobą! Teraz trwa polityka antyrodzinna. Niebawem będzie wysyp ZABI😢
Jako dorosła córka-kumpel chciałabym powiedziec, że kumplowanie się z dzieckiem zamiast z kimś w swoim wieku jest objawem zaburzenia. Nie chcę być kumpelą mojego rodzica. Nie chcę słuchać intymnych zwierzeń ani być jego podporą. Jestem dzieckiem choć dorosłym. Nadal potrzebuje rodzica choć w innym wymiarze niż kiedy miałam 5 lat. Przyjazne relacje rodzica z dzieckiem to jedno ale robienie sobie z dziecka przyjaciela jest chore.
Zgadzam się, pamiętam, że kiedy miałam 10 lat chciałam zaprzyjaźnić się z rodzicami. Teraz mam 13 lat i kiedy moi rodzice się kłócą, to muszę słuchać (głównie od taty) skierowanych do mnie tekstów ,,No Karolino, powiedz jej coś" i ja się wtedy nieswojo czuję...
8:02 "Dlaczego piątka, a nie szóstka?" zbyt dobrze to znam, szczególnie gdy ktoś inny tą właśnie szóstkę dostanie. W naszym dzienniku elektronicznym jest opcja sprawdzenia, ile jest jedynek ogólnie w całej klasie z danego przedmiotu. I kiedy moja mama to sobie zapisze na kartce, a po sprawdzianie zobaczy, że szóstek jest więcej, czyli, że ktoś dostał szóstkę, i kiedy ja dostałem wtedy piątkę to mama nie pochwali mnie za tą piątkę, bo dla niej nie liczy się to, żeby było dobrze, tylko żeby było lepiej od innych. Albo na przykład kiedy dostanę za sprawdzian trójkę, ale nikt w klasie nie dostał oceny wyższej ode mnie to ta trójka jest ok. Ale jeśli nawet jedna osoba dostanie czwórkę, a ja tą trójkę, to wtedy ta trójka jest dla niej dużo gorsza.
Z komentarzy poniżej widze że mam najlepiej Ja: moge pofarbować włoski mama Mama: myślę że już tak Tata: A rób co chcesz Babcia. akysz akysz szatanie nieczysty
Moja mama przez pół dnia jest nieobecna a jak do domu przychodzi to jest wykończona psychicznie i wyżywa się na mnie, a mój tata co kilka dni wychodzi na "squasha" na jakieś 4 godziny i ja przez ten czas jestem zmuszona żeby młodszej siostry pilnować, a jak wraca i powiedzmy obiecał nam daną rzecz to nigdy tej rzeczy nie spełni. Do tego jak chcę z nimi porozmawiać o zaburzeniu lękowym ponieważ jest dosyć duża szansa, że mogę je mieć, to słyszę jedynie "Ale z ciebie hipochondryczka" albo "Co znowu w internecie wycztyałaś?" Koleguję się też z osobami młodszymi ode mnie o kilka lat, i przez to moi rodzice nazywają mnie "kaleką". W mojej szkole jest tyle ludzi z różnymi charakterami, że, z nikim nie potrafię się zaprzyjaźnić, bo tu nie pasuję, tu nie pasuję.
Mi mówili, żebym wybrała to, co mi będzie odpowiadało (tutaj mam na myśli wybór szkoły średniej). Stwierdziłam, że jedynym odpowiednim dla mnie kierunkiem jest reklama (z elementami fotografii), ponieważ zawsze interesowałam się różnego rodzaju pracami graficznymi (np. billboardy, plakaty itp.). A gdy moja mama to usłyszała, zaczęły się teksty w stylu "Gdzie ty na reklamie się odnajdziesz jak ty nawet nie umiesz z ludźmi rozmawiać?". A właśnie mi zależało na tym, aby to przezwyciężyć (już po prawie 2 latach widzę poprawę). Dodam, że lęk przed ludźmi głównie zawdzięczam właśnie jej, bo zawsze (kiedy byłam dzieckiem) jak chciałam się odezwać, to albo mnie uciszała "bo dorośli rozmawiają" lub gdy ktoś się mnie o coś pytał; odpowiadała za mnie (a to nawet teraz się zdarza) itd. I oczywiście uważa, że jest to tylko i wyłącznie moja wina lub po prostu twierdzi, że nie mam do niej szacunku jak z nią o tym rozmawiam.
Ja mam tak że ogl to uczę się naprawdę dobrze. Jeśli uda mi się zdobyć 6 z biologii jako końcową ocenę (co jest bardzo możliwe bo na półrocze miałam 6 z biologii) to moja końcowa średnia z 6 klasy będzie wynosiła 6,00. Nastawienie mojego taty jest takie, że powtarza mi zawsze coś w stylu " tylko pamiętaj uczysz się dla siebie, nie chcę żebyś kiedyś przez to że ci będzie gorzej szło np. w liceum, zrezygnowała ze starania się nad ocenami. Mi wystarczy żebyś miała 4 i 5" i dodatkowo jeśli mam na koniec klasy średnią jakoś powyżej 5.50 to podwyższa mi kieszonkowe albo zapisuje mnie na jakieś dodatkowe zajęcia na jakie chciałam chodzić i tego typu rzeczy. I przy okazji docenia każdą moją dobrą ocenę i jak chce coś zrobić np. dłużej pograć to mówi że okej ale to że masz dobre oceny. Dlatego ja się wsm cieszę że mój tata ma takie nastawienie do moich ocen. A teraz poznajcie nastawienie mojej mamy: gdy dostanę 6 np. ze sprawdzianu i przychodze do niej i mówię mamo dostałam 6!! To ona mówi tak, tak no super albo pogadamy później i tak jakby zbyt się tym nie przejmuje. Ale jeśli dostanę złą ocenę wtedy jest o wiele gorzej. podam wam tutaj przykład raz dostałam 3 z kartkówki z historii i gdy moja mama się o tym dowiedziała to chciała żebym dostała nauczkę i oprócz tego że była na mnie zła, to gdy była u nas sąsiadka to spytała się jej: jak pani myśli co dostała moja córka z kartkówki? (Jak coś ja przy tym wszystkim byłam) i ona powiedziała no pewnie piątkę i wtedy pokazała jej tą 3 i mi się tak przykro zrobiło że sobie z tamtad poszłam. Jednak rolę moich rodziców zupełnie obracaja się przy moich obowiązkach domowych. Żeby was w ten "świat" wprowadzić muszę zaznaczyć że przed przyjściem rodziców muszę: odkurzyć cały dom, umyć wszystkie naczynia, zjeść obiad, posprzątać biurko, ogarnąć cały dom w takim sensie że np. jeśli na ławie leżą jakieś rzeczy mojej siostry to poukładać je na miejscach i tak z grubsza wszystko ogarnąć, do tego muszę jeszcze conajmniej pół godziny dziennie pograć na gitarze i zrobić ćwiczenia że śpiewu co razem zajmuje mi godzinę, i jeszcze muszę pościelić łóżka, umyć biurko i posprzątać kuwetę mojego kota. To skoro teraz już wiecie co muszę zrobić poznajcie nastawienie do tego mojego taty: jeśli nie wykonam jakiegoś obowiazku zwiazanego ze sprzataniem domu to jest zły mówi że nic nie robię w tym domu i obniża mi moje najbliższe kieszonkowe, a jeśli nie pogram na gitarze albo nie pocwicze śpiewu to wsm nie złości się i za bardzo go to nie obchodzi. Za to moja mama: jeśli nie zrobię czegoś związanego z sprzątaniem domu jest jej trochę przykro ale mówi że no trudno i jak tata chcę mi obniżyć za coś takiego najbliższe kieszonkowe to ona staje po mojej stronie i wiele razy już tak mnie " uratowała" ale jeśli nie zrobię ćwiczeń na śpiew albo nie pogram na gitarze to mówi że za co ona z tatą płaci i że jeśli dalej tak będzie to w następnym roku nie będę już chodziła na gitarę. Okej teraz poznaliscie ich nastawienie do ocen i obowiązków teraz chcę wam tylko jeszcze żeby wszystko dopełnić powiedzieć że moi rodzice zawsze jak widzą że np. siedzę w telefonie to mówią mi że ja tylko w nim siedzę i mogłabym coś pomoc. To akurat robią we dwoje. Za to moja mama spędza ze mną wydaje mi się że trch więcej czasu. No a teraz powiem wam jak ja się z tym wszystkim czuje o ile ktoś to jeszcze czyta. Nie mam teraz czasu na nic, w sensie rano jest szkoła, potem parę godzin sprzątania domu i wykonywania obowiązków żeby tylko nie zawieść taty i żeby mama nie straszyła mnie wypisaniem z zajęć dodatkowych, patem jest nauka i odrabianie prac domowych żeby tylko nie pogorszyć ocen bo mama będzie zła i na koniec dnia parę minut z telefonem które po chwili przerywa mama bo przecież ja cały czas siedzę w telefonie i musze pomoc powiesić pranie. Kiedyś robiłam to na co mam ochotę, uwielbiam rysować ale nie robiłam tego już od dawna bo ostatnim razem który miał miejsce ok. Kilka miesięcy temu zawaliłam przez odkurzanie. Do tego kiedyś śpiew i gitara były moją pasją - teraz nazywam to pasją ale w środku czuje że przez ciągłe ćwiczenia ja po prostu już nie chce tego robić. To tyle ode mnie, chciałam się po prostu podzielic tu moją sytuacja rodzinną i choć nie wiem czy ktokolwiek jeszcze to czyta. Mam nadzieję że jest ktoś taki choć mój komentarz jest naprawdę długi. Jeśli nadal to czytasz możesz napisać w komentarzu co sądzisz o tym jak wychowują mnie moi rodzice. To tyle ode mnie, do zobaczenia!
Szczerze współczuję! Życie jak z tych filmów o japońskich dzieciakach co to od rana do nocy tylko wkuwają. Przykre jest szczególnie to że zrezygnowałaś z tego co lubiłaś robić dla własnej przyjemności (rysowanie) a inne rzeczy które kiedyś lubiłaś teraz są tylko obowiązkiem (gitara). Żyjesz pod ogromną presją, bez czasu dla siebie. Ile jeszcze tak pociągniesz? Walcz o siebie! Szkolnych obowiązków nie zmienisz ale może chociaż postaw się rodzicom w sprawie tej gitary. Jak zamienisz ją na rysunek albo jakąś formę aktywności sportowej to chociaż zyskasz odskocznię. Inaczej za part lat dojdzie amfa i cięcie! I będą mówili że taka grzeczna i zdolna dziewczyna. Powodzenia!
Ja: mamo, dlaczego nie kupisz mi tego? Wszyscy z klasy to mają! Mama: ale ty nie jesteś wszyscy Ja: mamo, dostałam 4 ze sprawdzianu Mama: a co dostała (imię mojej bff)? Ja: 5+ Mama: a dlaczego ty nie dostałaś 5?! *ja: bo ja nie jestem wszyscy*
Leszku, super że sam się dokształcasz, rozwijasz i motywujesz innych do tego. Im dłużej Cię śledzę i to co robisz tym bardziej Cię szanuję i lubię. Mój sposób na wychowanie dzieci, to wymagać od siebie, nie bać się potknięć i zawsze się uczyć na błędach, kochać siebie i umieć cieszyć się życiem, a dzieci same patrzą i zaczynają też wymagać same od siebie, rozwijać na miarę swoich możliwości i ciesząc się życiem są po prostu szczęśliwe. A jak człowiek umie siebie kochać, to nie wyżywa się na innych, tylko potrafi ich kochać. Na pewno popełniam błędy jako mama, co nie zmienia faktu, że jako rodzina lubimy być ze sobą ot tak po prostu, nawet jak jesteśmy obok to ta dostępność sama w sobie jest responsywna i buduje więzi. Najłatwiej jest, gdy jest minimum trójka dzieci, wtedy rodzic nie jest tak angażowany w organizowanie zabawy, tylko sam może nacieszyć zmysły tym jak się dzieci ze sobą bawią. Poza tym dopiero przy trzecim dziecku jesteśmy bardziej świadomymi rodzicami i rodzicielstwo autentycznie cieszy dużo bardziej. Tak twierdzę ja i wszyscy moi znajomi z minimum trójką dzieci.
Mój ojciec w dzieciństwie był nieobecny teraz jak wyjeżdża do roboty nawet na 2 miesiące nie tęsknię bo przecież go nie było a jak był to tylko się kłócił z matką I teraz jak już wszytko "okej" To nadle wow miłość -_-
Ja np marzę o tym żeby być gitarzystką rockową, moja babcia mnie wspiera, mama i tata też ale dziadek w głębi duszy ma nadzieję że pójdę na studia bo najważniejsze jest "wyższe wykształcenie", a ja nigdy nie miałam , nie mam i nie będę miała ochoty iść na studia, i tego nie zrobię. Wolę podążać za marzeniami i robić to co kocham niż za tym co "wypada". Mam nadzieję że kiedyś będzie że mnie dumny i zaakceptuje to co chcę robić w życiu :///
Tylko marzysz o tym czy też robisz coś w tym kierunku? Wytycz sobie jakiś cel, ułóż plan i zacznij go realizować? Jak już zaczniesz to po jakimś czasie, np. paru miesiącach, zobacz jak Ci idzie? Robisz takie postępy jak planowałaś? Może trzeba pracować ciężej, albo inaczej? Jest szansa że dojdziesz tam gdzie chciałaś? Kiedy? Jakim wysiłkiem? I czy to nadal warte jest Twojego wysiłku? Jeśli tak to kontynuuj, jeśli nie to zawsze masz jeszcze czas spróbować czegoś innego. Wytyczając sobie cel i dążąc do niego nauczysz się ważniejszych umiejętności niż na najlepszych studiach. Powodzenia!
Moja mama jest świetna ale jest jedna rzecz, która mnie w niej denerwuje. Za każdym razem kiedy się o coś pokłócimy i się popłacze to slysze teksty w stylu ,,To ja powinnam płakać", ,,Ryczenie ci nic nie da". Ja płacze często po prostu z nerwów, bo już tak mam i nie przeskocze tego
Moja mama nie umie mnie pocieszyć gdy płaczę, zamiast tego woli na mnie nakrzyczeć, albo karze mi się zamknąć gdy płaczę a po prostu lubię płakać i jak się mnie pyta rodzina czemu płaczę to nie wiem co mam powiedzieć... A tata z koleji nie umie zrozumieć depresji...
Ja np czasem muszę się wypłakać, bo inaczej jestem wkur.... i ja normalnie się boję płakać bo jak ona to widzi to się drze, że czemu ty ryczysz albo, że inni mają gorzej. Ja później jestem zdenerwowana A ona znów się drze, że ciągle nic mi nie pasuje i, że wiecznie zdenerwowana 🥲
Skojarzyło mi się z próbami pocieszania mnie przez moją babcię. Kiedyś, jak moja złota rybka była umierająca, to ona powiedziała, że ryby umierają (tak, jakbym była kompletną idiotka i nie wiedziałabym o tym) i coś, że ktoś zatruł rzekę i dużo ryb umarło. Przez to jeszcze się wkurzyłam, że ludzie zatruwają rzeki. a jak mój tata chciał się od nas wyprowadzić, to babcia mnie ,,pocieszała", że pojadę na konkurs, który miałam mieć w tym samym tygodniu. Ja jej powiedziałam, że nie o to chodzi, a ona się mnie zapytała ,,No to o co chodzi"?
Moja starsza to totalna 6 a starszy 7. Od dawna czułam,że moje antyki są toksyczne. Nic dziwnego, że w kontaktach z ludźmi czuję się, jakbym miała poskramiać wściekłe lwy...
Chyba jestem wyjątkiem ale obejrzalam cały filmik a zupełnie nic nie zgadza się z moimi rodzicami😮 w sumie od zawsze wiedziałam że mam nawet dobrych rodziców szkoda tylko że pomimo to mam problemy z nawiązywaniem znajomości i fobia spoleczna ale w końcu to nie ich wina
widzisz jak internet pomaga nawet za darmo się dowiesz jak dzieciaka wychować co za piękne czasy :) nie czekaj zapomniałem niesety nie piękne bo istnieje TIKTONG i masa feminiastek:(
Podczas oglądania tego materiału, w części poświęconej rodzicom z przerostem ambicji oraz rodzicom dronom, aż za bardzo uderzyło mnie w oczy to, że przez długi czas byłem takim dzieckiem opiekunów, którzy mieli względem mnie nadmierne ambicje oraz jednocześnie ciągle miałem wrażenie jakbym czuł ich wzrok na sobie i wiedział, że bez względu co bym zrobił, oni i tak będą o wszystkim wiedzieć a przynajmniej tak przez spory czas się czułem, że nie jestem dość dobry i nie staram się dostatecznie dużo a powinienem mimo, że potrafiłem nie raz się starać, aż do nadmiernego przemęczenia się. Analizując zaś cały materiał trudno by było nie przyznać, iż takie filmiki z poradami są potrzebne, aby nikogo nigdy nie skrzywdzić.
Przychodzę z psem z spaceru muwie mamie że psy mnie zatakowały a mama odrobiłaś lekcję? Nie mam koleżanek bo się boję że mama bendzie krzyczeć a jak jej coś powiem nie na temat szkoły to zajmij się nauką a nie pierdołami😊
Moja mama to 3 i 6 typ w czasach gimnazjum ,a w czasach liceum 4 i 6 punkt (ale w mniejszym napięciu niż w punktach 3 i 6) w tym roku 30 kwietnia skończyłem szkołę. (liceum)
Moja mama to wybuchowa mieszanka przerostu ambicji, drona i perfekcjonistki. To serio męczy XD A zwłaszcza po 8 miesiącach nauki z domu gdzie siedzę z nią 24/7...
Moja może zdawać się toksyczna, ale tak naprawdę to ja lubię być samodzielnym, choć gdy już chcę trochę pobyć z rodzicami to nie mają czasu, a pomoc przy pracy domowej bo nie rozumiem to mnie ukatrupic chcą.
Cieszę się, że nie mam toksycznych rodziców. Coś tam czasami jest o ocenach od strony mamy, ale gdy ostatnio dostałam 3 że sprawdzianu i stanowczo powiedziałam że za nic tego nie będę poprawiać nie było problemu, a jestem chwalona zawsze jak mi się coś uda, a uczę się w sumie bardzo dobrze, ale nie przez rodziców a moje ambicje. Rodzice nie decydują za mnie. Nawet w kwestii szkoły dali mi dowolność. Prawda martwią się czasem o mojego brata i mnie na przykład gdy przyjdzie do niego duże grono znajomych i planujemy coś, ale totalnie nam ufają i często nam to powtarzają. Co prawda mam czasem wytykane to że siedzę na telefonie, ale się do tego przyzwyczaiłam (?), przynajmniej nie jestem kontrolowana pod tym względem. Mam w rodzicach wsparcie, moge do nich przyjść z prośbą/pomocą gdy ja tego potrzebuje jako córka do rodzica. Kochają mnie a ja kocham ich. To nie tak, że mam kolorowo czy coś, bo zdarzają się momenty gdy przesadzają w pewnych sprawach, ale na pewno mogę powiedzieć, że lepszych rodziców nie mogłabym sobie wymarzyć. I strasznie współczuję osobą które mają toksyczną rodzinę i w której nie mają wsparcia.
Przy tylu sieciach częstotliwości myślowych nawarstwianych od tylu lat, a jeszcze ludzie nie widząc realnie swojego Boga wymadlają się rzutyjąc z jednego umysłu na drugi i ograbiając się w ten sposób to wcale nie jest trudno o toksycznego rodzica, warto słuchać dobrych psychologòw, to czyste i dobre rady, tylko oby ktoś cię nie ograbił z tego, co zdobędziesz dla dobrej relacji w swojej rodzinie. Wg innej wiedzy bardzo złe są wszelakie modlitwy za zmarłych, raz że wchodzisz w zakres martwych tak nawarstwianych częstotliwości, to modlitwy te polegają na tym, że Byt zmarły, aby się oczyścił zabiera ci twoją dobrą czystą żywą cząstkę, a nakarmi Cię,, brudami ze swojego życia, martwą swoją energią, czy swoimi chorobami, a najczęściej chorzy ludzie umierają, nie znasz też duszy takiej zmarłej osoby, ktòra rzutowana na ciebie może cię opętać i nigdy nie będziesz sobą, książki to wyjaśniają. Ja robiąc jednemu księdzu te zarzuty co robią z ludźmi takimi modlitwami, po ktòrych nie umiałam wogòle się uruchomić, to wiedział dobrze klecha, zwiesił,, łeb,, i że skruchą powiedział, żeby nigdy nie modlić się za zmarłych, tylko powiedzieć,, wieczne odpoczywanie,,. Czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego ile choròb jest przez to, czy otępień starczych, a to regularnie praktykuje kościòł, morderczo, czystość swojego wieku niemowlęcego każdy ma, zmarły też.
Ja mam 3 typy w jednym,jest bardzo towarzyska ale przy mnie wręcz nie chcę mojego towarzystwa.A gada tak to przez telefon i wgl,jest też luźna ja praktycznie uczyłam się tylko na błędach to aż cud że żyje bo inaczej dawno bym nie żyła.Nie obchodzi ją moje życie i to co się zemną stanie,samym sobą pokazuje dwulicowość i że nie można jej ufać a i tak mnie ocenia.W porównaniu do niej bywam mądrzejsza,oraz wiele razy robiła rzeczy za mnie mimo to że nie mam absolutnie żadnego upośledzenia i jestem w pełni świadoma swoich decyzji a i tak bywa że nazywała mnie downem a to z nią nie da się dogadać.Zawsze stawia swoją rację,mierzy ludzi swoją miarą i idealnie udaje empatie mimo to że jej nie posiada ;-;. Mój ojciec też mnie porzucił na jej łaskę,ona pomaga mi z litości i to w większości i wmawia mi że sobie nie poradzę w życiu a ona mnie nawet nie zna ;-;.
Mój rodzic jest tak 1, 6, 7 tylko że poświęca mi czas ale nie na rozmowę czy zabawę najwyżej czasami na jakąś sprawność fizyczną bądź jak są goście to gramy w jakąś planszówkę :(
1. Moja Mama często ma dla mnie czas ✌️ 2. Rodzice mówią żebym robiła co chce 👍 3. Moja mama to nie wie nawet że j chłopaka mam HSHSH 😩 4. Mama cały czas śpi to nie ma czasu na obserwowanie mnie 🤗 5. Jest moją mamą a nie kumplem i tyle ✌️😙 6. No to już banał nie znam mamy Perfekt XDDD🤭 7. Ona ciągle śpi ale ma dla mnie czas 😕 I TYLEEEEEE ✌️👍✌️
2:45 oi jak ja to znam a zwlaszcza z chwaleniem (mój ojciec) 5:00 moja matka be like 6:00 moi oboje rodzice be like: 9:02 moja matka przez cale 8 lat była w szpitalu i nie mam jej tego za złe ale mój ojciec prawie wogóle mnie wypuszczał z domu bo pracoał na nocki a w dzien spał a teraz si dziwią ze boje sie nawiazywac kontakty bo sie przywiaze a potem bede cierpiec albo jak placze to jest "żałosne" i mam przestan bo inaczej szlaban na deske albo komputer
Ja przez większość życia wychowywuję się sama, tylko siostry i babcia się mnią zajmowały, a rodzice głównie pracowali, rzadko interesowali się mną. Wychowywuje się w patologicznej rodzinie (wcześniej mnie bili za głupoty (teraz na szczęście nie, ale wcześniej grozili mi tym), głównie na mnie za nic krzyczą) I toksycznej. Jestem jeszcze dzieckiem. Są nadopiekuńczy, zaniedbują mnie, mają w nosie, kiedy płaczę. Nie mam z nimi za dużo szczęśliwych wspomnień. Nie patrzą na moje szczęście, nawet czasami nie podoba im się to, że się śmieję, że jestem szczęśliwa (bardzo często taka jestem). Wymagają odemnie, żebym im pomagała, nawet kiedy mam czasami lekcje. Nie widzą nic złego w ich zachowaniu, sposobie wychowania, nawet jeśli mnie krzywdzą, zrzucając winę cały czas na mnie (tata raz powiedział: pierwsza zasada: tata zawsze ma rację, druga zasada: patrz zasada pierwsza), nie liczą się z moim zdaniem kompletnie. Są po prostu rodzicami nieobecnymi.
Być może Twoi rodzice powielają błędy własnych rodziców. To ich nie usprawiedliwia, ale po części wyjaśnia ich postępowanie. Współczuję ci. Jesteś mądrą osobą. Trzymaj się dzielnie.
moja mama ciągle porównuje mnie do mojej młodszej kuzynki. Jestem niepełnosprawny i mam kłopoty z nauczeniem się łatwych rzeczy na przykład wiązać buty nauczyłem się w wieku chyba 14-15 lat( teraz mam 19) i ciąglę tylko słyszę " zobacz (imię kuzynki) ona jest młodsza od ciebie a umie zawiązać buty" albo " ma lepsze noty( we Francji nie ma ocen tylko noty na przykład 5/10 itp) i mnie to bardzo boli lub nie mogłem znaleźć pracy( teraz znalazłem w sklepie) i za nim ją znalazłem ciągle słyszałem " czy twoji znajomi też siedzą całymi dniami na tyłku tak jak ty?" albo " zobacz twój chłopak jest starszy od ciebie( ma 24 lata) i pracuje" a kiedy jej odpowiem " ja nie jestem mojim chłopakiem/ mojimi znajomymi i mam to gdzieś" to ona odpowiada " wszystko masz w tyłku" " na wszystko masz wywalone" więc tak to wygląda z moją mamą
No niestety jest to ewidentna przemoc psychiczna i manipulowanie. Masz 19 lat, jeśli możesz, to jest to najlepszy czas by się usamodzielnić, bo takich rzeczy nie da się "naprawić" albo naprawa takich rzeczy będzie trwała lata i kosztem Twojego zdrowia psychicznego.
@@praktycznerodzicielstwo7244 niestety na razie nie mogę. Teraz znalazłem pracę i asystentka socialna powiedziała że jak tylko będę mieć podpisany kontrakt to mi złoży papiery i pomoże mi znaleźć mieszkanie
Moja mama była helikopterem dziś jestem kobieta posiadająca rodzine nie umiejąca zorganizować czasu ani domu i czuje się jak zagubione dziecko nie wiem co robić czasami
Czy tylko ja kilka razy dostałem w twarz paskiem bo (tylko 4 a nie 5) i wszystko robię źle ,tak było do niedawna teraz z nimi pogadałemni jest odrobinę lepiej ale nadal mam bardzo wymagających rodziców :/
U mnie typ 6 tylko troszkę inaczej bo na przykład 2 z bardzo trudnego dla mnie tematu i mama mówi że mogłem się z nią pouczyc ale ona sama nie zna tematu dobrze i każe mi to poprawic
Uważam, że w dzisiejszych czasach nadużywa się słowa "toksyczny" i potem ten, naprawdę na nie zasługuje jakoś tak ma to gdzieś bo "wszyscy są toksyczni". Wychowała mnie mama będące hybrydą "helikotera" i rodzica z przerostem ambicji. Zawsze wymagała za dużo i wpierdzielała się za dużo, a mimo to uważam, że była bardzo dobrą matką a ja nie mam żadnych problemów ani z decydowaniem ani z samodzielnością. Owszem, są niekorzystne postawy rodzicielskie, ale nie oznaczają one od razu toksycznego rodzica. Toksyczny oznacza takiego absolutnie źle wpływającego nie tylko doraźnie, ale też którego zachowanie będzie miało mocne reperkusje w przyszłości.... Osobiście od rodzica zaborczego czy nadopiekuńczego bardziej bym uważała za toksyka rodzica wychowującego bezstresowo (czyli gdy dziecku wszystko uchodzi na sucho, nie ma żadnych kar, dziecko robi co chce - może opluć nauczycielkę, a rodzic jeszcze z pyskiem na tą nauczycielkę napadnie) o którym nic nie wspominasz... W filmie piętnowane są postawy które pokazują opiekuńczość, ale nie ma piętnowanych postaw które wychowują małego psychopatę, a tych jest dzisiaj dużo więcej.... I są bardziej problematyczne... Dzisiaj dominuje megatoksyczny schemat wychowania : ojciec nieobecny + matka na wszystko pozwalająca, przy czym nie opiekuńcza, co niestety bardzo widać...
mam 12 lat przez pol roku czyli od 11,5 r do 12 r życia wwalałem się w rózne problemy a to jakieś choroby psychiczne wszystko żeby poznać uczucia człowieka i żeby samemu być mocno odporny dobra słyszałem coś o perfekcjonizimie nie dawno chyba widziałem taki przykład na zapytaj onet była babka 13 latek i się tnie i pisze że rodzice od niej perfekcji wymagają żeby ona minimum 5- miała i żeby się nie potykała i inne takie xD co za zakała rodziny 13 letni organizm z 2 nóżkami co się potyka dobra lece dalej pisze że jak nie umie się uczyć (bo są tacy ludzie co im to za bardzo do głowy nie wchodzi) to niech trenuje niech zostanie 2 pudzianem a ona na to miałeś mi pomóc no ale ok penetruje::))) jej ::::::::::)))))))))))) konto:( i widze tam takie pytanie zapytanie " co zrobić gdy ktoś ci nie odwzajemnia miłości" no e myśle wchodze pytanko sprzed 6 miesięcy zobacze pacze i własnym oczom nie wierze ta się tnie bo jom chłopak rzucił kurwa chyba o ściane i jej z muzgu bolonese zrobiło i se myśle to idzie do gówna czyli kupy:) pacz najpierw ta się tnie bo jom chłopak rzucił grzegorz lat 50 na fajesbuku marian lat 13 może ją rzucił bo nie dotlenienie muzgu miał jak pewnie miał problemy z oddychaniem to wszystko przez policje ajaj dobra dalej ona się tnie bo chopak rodzice to widzą i stosują moją taktyke złodzieje dają małe problemiki żeby dzieciak nie był taki czuły i żeby zrozumiał że jest piźda i musi się wziąść w garść jak chłop przy biciu jednego zwierzaka ale coś nie pykło i huj:( moja hipoteza powiedzcie że dobra weźcie nauke z tej lekcji i naura
Wy macie jasne objawy tego że wasi rodzice są toksyczni i z tym idzie się uporać ale gorzej mają ci co ich rodzice na początku nie dają objaw toksyczność i nim się obejrzysz to widzisz w jakim szambie tkwisz, przykładowo do 30 roku życia rodzice robili wszystko za ciebie a to zakupy a to płatność itd, dochodziło do tego etapu że matka sama już chodziła do sklepu zamiast ze mną, rodzinę cioteczną skłóciła pod pretekstem że bracia to łobuzy, w efekcie nie mam ani kolegów ani koleżanek, w wieku 30 lat zaczynasz widzieć problem bo brat rodzony ucieka z dziewczyną na swoje a z powodu braku pieniędzy ty zostajesz sam z rodzicami, no bo jak bym miał 400tyś złoty to bym kupił sobie mieszkanie i sam zamieszkał bez rodziców a tak to muszę tkwić w tym zakichanym domu z rodzicami, i jeżeli dotrwaliście do tego momentu i myślicie "AAA co tam za gadanie bo matka za ciebie zakupy robi i ty myślisz że masz toksycznych rodziców", to wyobraź sobie że w wieku 30 lat gdy widzisz że jest coś nie tak Ojciec zaczyna pić zresztą zawszę pił alkochol jak to on mówił lekarzowi "Piję mało ale często" ale do tego jeszcze wrócimy jak starego życie się potoczyło, matka zaczyna wywalać jakieś wywody typu że ona wszystko sama robi że chałupa brudna a ona muś sprzątać że ona już nie wyrabia i zaczęła sobie choroby wynajdować u lekarzy, ale czego ona się dziwi najpierw przez 30 lat powoduje że ja mam nic nie robić a ona za mnie będzie wszystko robić a teraz się dziwi że chałupę sama muś sprzątać, do roboty nie chodziła 8 lat ja zapieprzałem ciężko to chociaż w domu chciałem odpocząć od sprzątania bo w robocie całą chale na mokro jechałem dzień w dzień, i tak dobija mi 39lat i jest coraz gorzej ojciec zechlany robi pod siebie nie wie co się dzieje w oku niego i tak jest nawalony że mylą mu się dni z godzinami i nie jest w stanie sam funkcjonować, matka to już kłębek nerwów wyprowadzić się nie wyprowadzi bo stary długów narobi i na nas one spadną a na opiekę nas nie stać czyli smycz na szyję ze zechlanym ojcem, mówiłem matce wielokrotnie że chcę się wyprowadzić a ona na to że sama z pijakiem nie zostanie i tak w kółko ale i tak kasy nie było na mieszkanie, chałupa zasrana zaszczana śmierdząca stary zatacza się z kąta na kąt i udaje trzeźwego, jego stan zdrowia oceniam na masakryczny gdyż wódka tak postępuje że nie wiadomo ile pożyje tak wódka wyniszcza organizm, mówiłem matce że trzeba się wyprowadzić bo wiem że tak jak my teraz żyjemy to nie jest normalne życie to koszmar który się pogłębia i będzie jeszcze gorzej, moje życie w skrócie to kłębek nieszczęść bo jestem 39 letnim facetem już nie chłopakiem a nawet nie wiem kiedy to zleciało sam zaczynam tracić poczucie czasu i tylko widzę jak życie mi przez palce przelatuje szkoda gadać nie dziwię się że ludzie samobójstwa popełniają
Ja ucieklam z domu z malym dzieckiem i zyje bez rodzicow wiec ty bez dziecka dalbys rade z palcem w dupie ale ci wygodnie tak jak jest. Matke bierzesz ze soba jesli tylko sie rozwiedzie. A jak bedzie szukac wymowek to ja zostaw. Przestan byc meczennikiem i zacznij zyc swoim zyciem. Nie jestes tacy jak oni.
Moja mama to z 5 I nie mówie o moich problemach po wiem ze mom będzie bardziej to przeżywać iż ja A mój tata jest nieobecny chodziarz on przebywa dużo w domu
U mnie jest tak, że Nie mogę wykonywać większości obowiązków domowych co najwyżej mógłbym zagotować wodę czy posprzątać pokój. Śmieci nie wyrzucam ale też nikt o to się nie pruje.
Jeszcze dodam, że wszelaka ślepa wiara w rzeczy niewidzialne, ktòrych nikt nikomu nie tłumaczy, co czy kto to jest, jak brzmi modlitwa,, wierzę w Boga...,, jest bardzo niebezpieczna, czy wiara w świętych niewidzialnych, bo żadne źródło informacji nie podaje, aby te osoby zmartwychwstały to raz, dwa po ich śmierci były za nich modlitwy jako za zmarłych i nikt nie wie, gdzie prawdziwie po tych modlitwach poszły jako dusze, to na jakiej niby zasadzie mieliby istnieć, bo logicznie to się wyklucza, a to były często bardzo wykolejone osoby, proszę o posłuchać w radiu Katowice o św. Jadwidze, opiekunce Śląska co robiła za życia swojego, nikt o zdrowych zmysłach szanujący siebie tak nie robi i co za to nagroda świętości, chyba nie. Warto też wiedzieć o czym informują media,co ludzie świadomie lub nie wyśpiewują w kościele, cytują te pieśni,, ofiaruję Ci wszystko czym jestem i co posiadam...,, więc kto kim, czy czym zostaje po takich pieśniach, na pewno nie świadomym rodzicem czy dzieckiem, gdzie odpowiedzialność za słowa? Warto znać podstawowe założenia religii katolickiej, nie ubranej w wierzenia inne czy pod ich przykrywką, czyli,, Poprzez cierpienie do zbierania,,, a co kryje się pod słowem cierpienie, czyli wszystko co złe można sobie wyobrazić. Internet też podaje w wiadomości dnia ktòregoś, że prawdziwa Matka Jezusa hebrajczyka była prowadzona przez swoich hebrajskich rodziców do świątyni Boga Jahwe, nigdy nie byli Polakami, czy innej narodowości, wiedza z czasòw ich życia nie podaje takich faktòw, a zdjęcia Jahwe publikowane na internecie, gadzie, humanoidalne jaszczury nie są ciekawe, trzymajmy się faktòw, jeśli tacy izraelsko hebrajscy Bogowie rządzą, to jakie mają być rodziny, jakie zdrowe relacje, a fizyka kodòw kwantowych na trzecim oku potwierdza fakt, że te byty gadzie Jahwe mamy w sobie, czym więc są dzieci karmione na religiach, czy w kościołach pod przykrywką naszego języka polskiego słowiańskiego, na którym stali nasi rodzimi Bogowie Słowian, język polski wg wiedzy to słowiański język, czy lechickiego pochodzenia, nie izraelsko hebrajski, trzeba wiedzieć co jest czyje. Nasze plemiona Pogan, jak piastowały sobie czystość, za co był znienawidzony Jagiełło, które je pielęgnował, a te gadzie jaszczury Jahwe czy kosmiczne byty nie wiadomo wogòle czy wodę znają, skoro na przykładzie św Jadwigii tak ję upodlali, że rok się nie myła, biczowała, dostała sepsy w ciąży z brudu i dziecko zmarło, a kròl Jagiełło ze smrodu jej komnaty nie chciał nawet tam wejść, daję przykłady, gdzie w obecnych czasach jest dużo osób nadal, które do przysłowiowego mycia ani dudu, np w szpitalach psychiatrycznych. Zna ktoś cywilizacje gadzio kosmiczne, bo ja nie, bo te humanoidalne jaszczury Jahwe to nie jest cywilizacja ludzko ziemska, ja o moje dzieci drżę w każdej sekundzie, a jaką ròwnowagę utrzymuje nasz język polski słowiański w tych niewidzialnych prawdziwych wierzeniach hebrajsko izraelskich nie wiem, bo prawdziwie Jezus i jego rodzina katolikami nigdy nie byli, to rzymski kościòł, też nie Polski.
Rzeczy, które dzieci chciałyby powiedzieć toksycznym rodzicom: th-cam.com/video/ucd4nY2sdT4/w-d-xo.html
Wysłałam mamie ten film, a ona tylko krzyczała nic nie działa
@@oliwiaopoka4360 No jak ja
@@MoonShinyy a jak moja siostra zobaczyła że płacze po tym, to zabrała mnie do maka w nocy jakoś XDD
Prosta prośba do autora materiałów:
Sam stosuj to czego nauczasz a wtedy zobaczymy co się z tobą stanie!! w jakim ty świecie żyjesz człowieku bo chyba nie w tym bagnie w którym wszyscy gnijemy.
Synku!! pokaż to przed ludźmi że tak żyjesz to cię ro*********m to jest świat a nie jakaś animacyjna kreskówka!!
Otwórz oczy świat w którym żyjemy nie jest niczym innym jak piekłem dlatego wygląda jak wygląda i nic się na to nie poradzi a dzieci dla swych rodziców to jak zwierzątka domowe
Cały świat opiera się jedynie na kłamstwie,niesprawiedliwości, złudnej lojalności chyba że idą dla kogoś za to zyski, okrutności i braku litości tym wcześniej ktoś to zrozumie tym lepiej dla niego!!
Moja mama jest nadopiekuńcza i paradoksalnie nieobecna. Niby pół dnia jest w pracy, ale jak przychodzi to mam jej dość.
Mam tak samo, przychodzi tylko spytać o lekcje czy nie dostałam żadnych złych ocen...
Mam to samo
@@emil266 u mnie jedyne co się spyta to jak w szkole i jakie oceny -,-
Moze spróbuj zagadac rodzica? Sam/a nawiaz konwersacje...przepraszam, ze w ciemno bez kontekstu i znajomosci Twojej historii... moze rodzic tez byl tak wychowany i nie za bardzo ma pojecie, ze sam kopiuje zachowania swoich rodzicow i Cie krzywdzi. :( serdecznie pozdrawiam, wszystkiego dobrego!
@@dziobaczka18 dziękuję za radę, ale to nie bardzo pomoże. Co bym dobrego nie powiedziała to mama nic sobie z tego nie zrobi, a co do jej dzieciństwa... Wolę nie mówić na ten temat. W jej przypadku jest na odwrót. Mogę tylko powiedzieć, że jest nadopiekuńcza, bo nie chce, żebym miała takie dzieciństwo jak ona
"bądź kim chcesz, ale byłabym dumna, gdybyś była lekarzem", "ucz się dla siebie, oceny nie mają znaczenia, tylko to co masz w głowie, nie porównuj się do innych , ale dlaczego dostałeś 3, gdy Kasia/Basia/Asia dostała 5, masz to poprawić albo szlaban na komputer" "jak jesteś przy ludziach taki jak w domu to nie dziwne, że nie masz znajomych" "siedzisz przed książkami: nie pomagasz w domu, tylko się ciągle uczysz; wychodzisz ze znajomymi : na wyjścia to masz czas, ale żeby się uczyć czy pomoc w domu o nie; robisz sobie przerwę od nauki i trzymasz w ręku telefon : nie uczysz się tylko w uja grasz; pomagasz w domu: Ty się domem nie interesuj, tylko się ucz, żeby być kimś np lekarzem; pytasz się i co chodzi z jakąś sytuacja : Ty się nigdy domem nie interesujesz"
Serdecznie Ci współczuję!😒🤕 Taki brak spójności/koherencji jest strasznie męczący i denerwujący.
Rozmawiałaś z Twoimi rodzicami na ten temat?
Uświadomiłaś im, że ich przekazy są sprzeczne?
Może oni tego nie zauważają i nie są świadomi tego, jak Ty to odbierasz?
Wiem, że trudno zachować spokój w takich sytuacjach, ale przygotuj się do takiej "uświadamiającej ich" rozmowy i sprawdź czy to coś zmieni w ich zachowaniu.
Powodzenia. 🍀
@@enoraalter242 jakby jestem już pelnoletnia, obecnie pisze matury i mam szeroko teraz wywalone na rodziców, ale jak byłam młodsza to wpływały na mnie takie teksty mocno, co dodatkowo podsycały różne niesprawiedliwości szkolne (typu koleżanka miała mame/ciocie nauczyciele i miała dużo luzu czy występowała w różnych przedstawieniach, co mnie dodatkowo bolało do tych tekstów) i cytuje je, bo wiem, że nie ja jedna je słyszałam, tylko jest to dosyć powszechne. Mam nadzieję, że niektórzy sobie uświadomią, że takie teksty, które są do nich kierowane nie sa okej ani nie jest okej, gdy oni je do kogoś kierują.
@@bigglasses1953
Dobrze, że jesteś już na etapie zdawania matury. 😊
Faktycznie, najgorsze już za Tobą.
Jeżeli masz taką możliwość, to wybierz studia z dala od domu, żebyś nie musiała mieć codziennie kontaktu z Twoją rodziną.
W moim przypadku, wyjazd na studia do innego miasta był bardzo pożyteczny dla mojego samopoczucia i dobrostanu.
Powodzenia na maturze! 🍀🍀🍀
Mam nadzieję, że jak najwięcej rodziców uważnie przeczyta, zrozumie i zapamięta Twój pierwszy komentarz zawierający cytaty uwag Twoich rodziców. 😉
Pozdrawiam.
Ja wiem co to za problem, ale ja musze jeszcze 7 lat spędzić w ten sposób. Zanim będę mógł żyć sam. ja już w tak młodym wieku miewam różne straszne myśli, a co będzie za 3 lata, gdzie moje emocje będą intensywniejsze, a decyzje bardziej drastyczne? Przecież ja w ten sposób 15 lat nie dożyję, gdyż mnie wtedy może już nie być na tym świecie... (ja mam naprawdę okropnych rodziców, a czym doprowadzają mnie do takiego stanu - wolę nawet sobie nie przypominać)
TAK HEJ
Moja chce bym była lekarzem albo masarzystą ;-;
Będę pracować w szkole prywatnej i tyle
przykre jest to, że w większości oglądają te filmy osoby młode i one widzą błędy rodziców, a rodzice często mają gdzieś to czy robią źle czy dobrze, bo to oni mają rację :)
Nic nie rozumiesz, że programy i psychologia narzucana przez korporacje ma za zadanie psucia wszystkiego i podporządkowywanie się planom korporacji. Korporacje to zło i trzymaj się dobrze.wychowanych dziadków i babć a wyrośniesz na inteligentnego człowieka. Tego z głowy tobie nikt nie ukradnie. Reszta to śmieci korporacyjne,poprawne politycznie,nie służące niczemu dobremu. Kochaj ludzi i naturę i bądź zawsze sobą! Teraz trwa polityka antyrodzinna. Niebawem będzie wysyp ZABI😢
niestety tak jest
Ja; 5,57, wzorowe zachowanie
Mama; Zacznij się uczyć, bo skończysz w zawodówce, o ile cię tam będą chcieli.
Przecież wiele osób wyszło lepiej po zawodówce niż po liceum xd
@@bigglasses1953 No właśnie
Nie przejmuj się, każde liceum marzyłoby o takich uczniach ❤️
@@annaodoj3378 Haha :) :) :) dziękuję
Ważna pasja i systematyka , a nie średnia
Miło posłuchać mądrych ludzi podczas robieni pracy na informatykę :)
ja pisze charakterystyke xD
@@nikusuwu4430 Kurcze no ty też '>'
Kto tak spierdolił że młodzi rodzice nie wiedzą jak zająć się dzieckiem... A no tak, szkoła i poprzednie pokolenie
Trochę prawda
Dokładnie...
Nom...
Dorośniecie to będziecie rodzicami idealnymi😆
@@cordonbleu1508 no śmieszne
Jako dorosła córka-kumpel chciałabym powiedziec, że kumplowanie się z dzieckiem zamiast z kimś w swoim wieku jest objawem zaburzenia. Nie chcę być kumpelą mojego rodzica. Nie chcę słuchać intymnych zwierzeń ani być jego podporą. Jestem dzieckiem choć dorosłym. Nadal potrzebuje rodzica choć w innym wymiarze niż kiedy miałam 5 lat. Przyjazne relacje rodzica z dzieckiem to jedno ale robienie sobie z dziecka przyjaciela jest chore.
Zgadzam się, pamiętam, że kiedy miałam 10 lat chciałam zaprzyjaźnić się z rodzicami. Teraz mam 13 lat i kiedy moi rodzice się kłócą, to muszę słuchać (głównie od taty) skierowanych do mnie tekstów ,,No Karolino, powiedz jej coś" i ja się wtedy nieswojo czuję...
8:02 "Dlaczego piątka, a nie szóstka?" zbyt dobrze to znam, szczególnie gdy ktoś inny tą właśnie szóstkę dostanie. W naszym dzienniku elektronicznym jest opcja sprawdzenia, ile jest jedynek ogólnie w całej klasie z danego przedmiotu. I kiedy moja mama to sobie zapisze na kartce, a po sprawdzianie zobaczy, że szóstek jest więcej, czyli, że ktoś dostał szóstkę, i kiedy ja dostałem wtedy piątkę to mama nie pochwali mnie za tą piątkę, bo dla niej nie liczy się to, żeby było dobrze, tylko żeby było lepiej od innych. Albo na przykład kiedy dostanę za sprawdzian trójkę, ale nikt w klasie nie dostał oceny wyższej ode mnie to ta trójka jest ok. Ale jeśli nawet jedna osoba dostanie czwórkę, a ja tą trójkę, to wtedy ta trójka jest dla niej dużo gorsza.
Współczuję
Miałam tak samo z moim tatą. Zostało do dziś: niska samoocena brak wiary w siebie i porównywanie się do innych...
Nie każdy wszystko potrafi
Powalona
Boże ja mam tak samo :ccc
Ja gdy zdam sobie sprawę iż ten film dosłownie opisuje moją matkę: 👁️👄👁️
No, jest każdym z przedstawionych tutaj typów rodzica, oprócz helikoptera
Tezzz 😩✋
Same
Tymczasem moja mama ma kilka typów t. rodzica
Z komentarzy poniżej widze że mam najlepiej
Ja: moge pofarbować włoski mama
Mama: myślę że już tak
Tata: A rób co chcesz
Babcia. akysz akysz szatanie nieczysty
hah na serio zazdroszcze
@@_Relluwa_ czemu nazywasz siebie idiota
@@dariarynkiewicz4364 co?
@@_Relluwa_ Baka (ばか) znaczy idiota xdd
@@dariarynkiewicz4364 o chodzi ci o nick XD ,bo nim jestem i wiem co to znaczy ale myslam ze chodzi o komentarz wiec sie zdzwiwiłam
Moja mama przez pół dnia jest nieobecna a jak do domu przychodzi to jest wykończona psychicznie i wyżywa się na mnie, a mój tata co kilka dni wychodzi na "squasha" na jakieś 4 godziny i ja przez ten czas jestem zmuszona żeby młodszej siostry pilnować, a jak wraca i powiedzmy obiecał nam daną rzecz to nigdy tej rzeczy nie spełni. Do tego jak chcę z nimi porozmawiać o zaburzeniu lękowym ponieważ jest dosyć duża szansa, że mogę je mieć, to słyszę jedynie "Ale z ciebie hipochondryczka" albo "Co znowu w internecie wycztyałaś?" Koleguję się też z osobami młodszymi ode mnie o kilka lat, i przez to moi rodzice nazywają mnie "kaleką". W mojej szkole jest tyle ludzi z różnymi charakterami, że, z nikim nie potrafię się zaprzyjaźnić, bo tu nie pasuję, tu nie pasuję.
Moi rodzice robią tak że dają mi wybór a potem są źli lub smutni poniewaź wybrałam nie to co im pasowało😢🙄😤😒
True
@@m4r_11_11 też tak masz/miałaś?
Mam podobnie, ale nie tylko z rodzicami ale i też z bratem...
Mi mówili, żebym wybrała to, co mi będzie odpowiadało (tutaj mam na myśli wybór szkoły średniej). Stwierdziłam, że jedynym odpowiednim dla mnie kierunkiem jest reklama (z elementami fotografii), ponieważ zawsze interesowałam się różnego rodzaju pracami graficznymi (np. billboardy, plakaty itp.).
A gdy moja mama to usłyszała, zaczęły się teksty w stylu "Gdzie ty na reklamie się odnajdziesz jak ty nawet nie umiesz z ludźmi rozmawiać?". A właśnie mi zależało na tym, aby to przezwyciężyć (już po prawie 2 latach widzę poprawę).
Dodam, że lęk przed ludźmi głównie zawdzięczam właśnie jej, bo zawsze (kiedy byłam dzieckiem) jak chciałam się odezwać, to albo mnie uciszała "bo dorośli rozmawiają" lub gdy ktoś się mnie o coś pytał; odpowiadała za mnie (a to nawet teraz się zdarza) itd.
I oczywiście uważa, że jest to tylko i wyłącznie moja wina lub po prostu twierdzi, że nie mam do niej szacunku jak z nią o tym rozmawiam.
Ale się rozpisałam wtf
Ja mam tak że ogl to uczę się naprawdę dobrze. Jeśli uda mi się zdobyć 6 z biologii jako końcową ocenę (co jest bardzo możliwe bo na półrocze miałam 6 z biologii) to moja końcowa średnia z 6 klasy będzie wynosiła 6,00. Nastawienie mojego taty jest takie, że powtarza mi zawsze coś w stylu " tylko pamiętaj uczysz się dla siebie, nie chcę żebyś kiedyś przez to że ci będzie gorzej szło np. w liceum, zrezygnowała ze starania się nad ocenami. Mi wystarczy żebyś miała 4 i 5" i dodatkowo jeśli mam na koniec klasy średnią jakoś powyżej 5.50 to podwyższa mi kieszonkowe albo zapisuje mnie na jakieś dodatkowe zajęcia na jakie chciałam chodzić i tego typu rzeczy. I przy okazji docenia każdą moją dobrą ocenę i jak chce coś zrobić np. dłużej pograć to mówi że okej ale to że masz dobre oceny. Dlatego ja się wsm cieszę że mój tata ma takie nastawienie do moich ocen. A teraz poznajcie nastawienie mojej mamy: gdy dostanę 6 np. ze sprawdzianu i przychodze do niej i mówię mamo dostałam 6!! To ona mówi tak, tak no super albo pogadamy później i tak jakby zbyt się tym nie przejmuje. Ale jeśli dostanę złą ocenę wtedy jest o wiele gorzej. podam wam tutaj przykład raz dostałam 3 z kartkówki z historii i gdy moja mama się o tym dowiedziała to chciała żebym dostała nauczkę i oprócz tego że była na mnie zła, to gdy była u nas sąsiadka to spytała się jej: jak pani myśli co dostała moja córka z kartkówki? (Jak coś ja przy tym wszystkim byłam) i ona powiedziała no pewnie piątkę i wtedy pokazała jej tą 3 i mi się tak przykro zrobiło że sobie z tamtad poszłam. Jednak rolę moich rodziców zupełnie obracaja się przy moich obowiązkach domowych. Żeby was w ten "świat" wprowadzić muszę zaznaczyć że przed przyjściem rodziców muszę: odkurzyć cały dom, umyć wszystkie naczynia, zjeść obiad, posprzątać biurko, ogarnąć cały dom w takim sensie że np. jeśli na ławie leżą jakieś rzeczy mojej siostry to poukładać je na miejscach i tak z grubsza wszystko ogarnąć, do tego muszę jeszcze conajmniej pół godziny dziennie pograć na gitarze i zrobić ćwiczenia że śpiewu co razem zajmuje mi godzinę, i jeszcze muszę pościelić łóżka, umyć biurko i posprzątać kuwetę mojego kota. To skoro teraz już wiecie co muszę zrobić poznajcie nastawienie do tego mojego taty: jeśli nie wykonam jakiegoś obowiazku zwiazanego ze sprzataniem domu to jest zły mówi że nic nie robię w tym domu i obniża mi moje najbliższe kieszonkowe, a jeśli nie pogram na gitarze albo nie pocwicze śpiewu to wsm nie złości się i za bardzo go to nie obchodzi. Za to moja mama: jeśli nie zrobię czegoś związanego z sprzątaniem domu jest jej trochę przykro ale mówi że no trudno i jak tata chcę mi obniżyć za coś takiego najbliższe kieszonkowe to ona staje po mojej stronie i wiele razy już tak mnie " uratowała" ale jeśli nie zrobię ćwiczeń na śpiew albo nie pogram na gitarze to mówi że za co ona z tatą płaci i że jeśli dalej tak będzie to w następnym roku nie będę już chodziła na gitarę. Okej teraz poznaliscie ich nastawienie do ocen i obowiązków teraz chcę wam tylko jeszcze żeby wszystko dopełnić powiedzieć że moi rodzice zawsze jak widzą że np. siedzę w telefonie to mówią mi że ja tylko w nim siedzę i mogłabym coś pomoc. To akurat robią we dwoje. Za to moja mama spędza ze mną wydaje mi się że trch więcej czasu. No a teraz powiem wam jak ja się z tym wszystkim czuje o ile ktoś to jeszcze czyta. Nie mam teraz czasu na nic, w sensie rano jest szkoła, potem parę godzin sprzątania domu i wykonywania obowiązków żeby tylko nie zawieść taty i żeby mama nie straszyła mnie wypisaniem z zajęć dodatkowych, patem jest nauka i odrabianie prac domowych żeby tylko nie pogorszyć ocen bo mama będzie zła i na koniec dnia parę minut z telefonem które po chwili przerywa mama bo przecież ja cały czas siedzę w telefonie i musze pomoc powiesić pranie. Kiedyś robiłam to na co mam ochotę, uwielbiam rysować ale nie robiłam tego już od dawna bo ostatnim razem który miał miejsce ok. Kilka miesięcy temu zawaliłam przez odkurzanie. Do tego kiedyś śpiew i gitara były moją pasją - teraz nazywam to pasją ale w środku czuje że przez ciągłe ćwiczenia ja po prostu już nie chce tego robić. To tyle ode mnie, chciałam się po prostu podzielic tu moją sytuacja rodzinną i choć nie wiem czy ktokolwiek jeszcze to czyta. Mam nadzieję że jest ktoś taki choć mój komentarz jest naprawdę długi. Jeśli nadal to czytasz możesz napisać w komentarzu co sądzisz o tym jak wychowują mnie moi rodzice. To tyle ode mnie, do zobaczenia!
Chciało ci się pisać
Szczerze współczuję! Życie jak z tych filmów o japońskich dzieciakach co to od rana do nocy tylko wkuwają. Przykre jest szczególnie to że zrezygnowałaś z tego co lubiłaś robić dla własnej przyjemności (rysowanie) a inne rzeczy które kiedyś lubiłaś teraz są tylko obowiązkiem (gitara). Żyjesz pod ogromną presją, bez czasu dla siebie. Ile jeszcze tak pociągniesz? Walcz o siebie! Szkolnych obowiązków nie zmienisz ale może chociaż postaw się rodzicom w sprawie tej gitary. Jak zamienisz ją na rysunek albo jakąś formę aktywności sportowej to chociaż zyskasz odskocznię. Inaczej za part lat dojdzie amfa i cięcie! I będą mówili że taka grzeczna i zdolna dziewczyna. Powodzenia!
Ja: mamo, dlaczego nie kupisz mi tego? Wszyscy z klasy to mają!
Mama: ale ty nie jesteś wszyscy
Ja: mamo, dostałam 4 ze sprawdzianu
Mama: a co dostała (imię mojej bff)?
Ja: 5+
Mama: a dlaczego ty nie dostałaś 5?!
*ja: bo ja nie jestem wszyscy*
Mama: ✨nie pyskuj✨
@@beznazwy8971 prawda
@@beznazwy8971 oh jezuuu
Prawda
@@beznazwy8971o to to!
Gratulacje 👍 super przekazane. Dzieci i mlodzi polecajcie ten kanał rodzicom jak was kochają to zmienią swoje zachowanie. ❤️
Fajny filmik! 👍😊
Ciekawe i pożyteczne przestrogi.
Pozdrawiam serdecznie.
Moja mama jest perfecjonistą doprowadziło ją to do tego że wogule się nie chcę uczyć ;/
Super ! Uswiadamiamy!
Widzę coś o mnie będzie... Przynajmniej dzieciństwo jakie miałam a zarazem i nie...
Się już robi ciekawie 👍
Leszku, super że sam się dokształcasz, rozwijasz i motywujesz innych do tego. Im dłużej Cię śledzę i to co robisz tym bardziej Cię szanuję i lubię.
Mój sposób na wychowanie dzieci, to wymagać od siebie, nie bać się potknięć i zawsze się uczyć na błędach, kochać siebie i umieć cieszyć się życiem, a dzieci same patrzą i zaczynają też wymagać same od siebie, rozwijać na miarę swoich możliwości i ciesząc się życiem są po prostu szczęśliwe.
A jak człowiek umie siebie kochać, to nie wyżywa się na innych, tylko potrafi ich kochać.
Na pewno popełniam błędy jako mama, co nie zmienia faktu, że jako rodzina lubimy być ze sobą ot tak po prostu, nawet jak jesteśmy obok to ta dostępność sama w sobie jest responsywna i buduje więzi.
Najłatwiej jest, gdy jest minimum trójka dzieci, wtedy rodzic nie jest tak angażowany w organizowanie zabawy, tylko sam może nacieszyć zmysły tym jak się dzieci ze sobą bawią. Poza tym dopiero przy trzecim dziecku jesteśmy bardziej świadomymi rodzicami i rodzicielstwo autentycznie cieszy dużo bardziej. Tak twierdzę ja i wszyscy moi znajomi z minimum trójką dzieci.
,,Dlaczego piątka a nie szóstka?,,
Tak dobrze znane zdanie i tak bardzo znienawidzone.
Robisz Super Filmy Taka Prawda Umiesz Wszystko powiedz tak jak się należy
do ludzi w komentarzach. powodzenia w przyszłej terapii😀😀✌✌👌👌💅💅
Mój ojciec w dzieciństwie był nieobecny teraz jak wyjeżdża do roboty nawet na 2 miesiące nie tęsknię bo przecież go nie było a jak był to tylko się kłócił z matką
I teraz jak już wszytko "okej"
To nadle wow miłość -_-
Ja np marzę o tym żeby być gitarzystką rockową, moja babcia mnie wspiera, mama i tata też ale dziadek w głębi duszy ma nadzieję że pójdę na studia bo najważniejsze jest "wyższe wykształcenie", a ja nigdy nie miałam , nie mam i nie będę miała ochoty iść na studia, i tego nie zrobię. Wolę podążać za marzeniami i robić to co kocham niż za tym co "wypada". Mam nadzieję że kiedyś będzie że mnie dumny i zaakceptuje to co chcę robić w życiu :///
Ty masz być z siebie dumna! To twoje życie, bądź szczęśliwa 😊
Nie przejmuj się, liczy się to co dla ciebie jest ważne!
@@الأميرةلانيسالأميرةلانيس ❤️
@@larcia_ ❤️
Tylko marzysz o tym czy też robisz coś w tym kierunku? Wytycz sobie jakiś cel, ułóż plan i zacznij go realizować? Jak już zaczniesz to po jakimś czasie, np. paru miesiącach, zobacz jak Ci idzie? Robisz takie postępy jak planowałaś? Może trzeba pracować ciężej, albo inaczej? Jest szansa że dojdziesz tam gdzie chciałaś? Kiedy? Jakim wysiłkiem? I czy to nadal warte jest Twojego wysiłku? Jeśli tak to kontynuuj, jeśli nie to zawsze masz jeszcze czas spróbować czegoś innego. Wytyczając sobie cel i dążąc do niego nauczysz się ważniejszych umiejętności niż na najlepszych studiach. Powodzenia!
Moja mama jest świetna ale jest jedna rzecz, która mnie w niej denerwuje. Za każdym razem kiedy się o coś pokłócimy i się popłacze to slysze teksty w stylu ,,To ja powinnam płakać", ,,Ryczenie ci nic nie da". Ja płacze często po prostu z nerwów, bo już tak mam i nie przeskocze tego
Moja mama nie umie mnie pocieszyć gdy płaczę, zamiast tego woli na mnie nakrzyczeć, albo karze mi się zamknąć gdy płaczę a po prostu lubię płakać i jak się mnie pyta rodzina czemu płaczę to nie wiem co mam powiedzieć... A tata z koleji nie umie zrozumieć depresji...
Też tak podobnie mam
✨ Czego ty ryczysz?! ✨
✨ A ty dalej się nie uspokoiłaś?! Minęła godzina a ty dalej beczysz! ✨
Ja np czasem muszę się wypłakać, bo inaczej jestem wkur.... i ja normalnie się boję płakać bo jak ona to widzi to się drze, że czemu ty ryczysz albo, że inni mają gorzej. Ja później jestem zdenerwowana A ona znów się drze, że ciągle nic mi nie pasuje i, że wiecznie zdenerwowana 🥲
@@Samosiaa_00 tak też mam...
Skojarzyło mi się z próbami pocieszania mnie przez moją babcię. Kiedyś, jak moja złota rybka była umierająca, to ona powiedziała, że ryby umierają (tak, jakbym była kompletną idiotka i nie wiedziałabym o tym) i coś, że ktoś zatruł rzekę i dużo ryb umarło. Przez to jeszcze się wkurzyłam, że ludzie zatruwają rzeki. a jak mój tata chciał się od nas wyprowadzić, to babcia mnie ,,pocieszała", że pojadę na konkurs, który miałam mieć w tym samym tygodniu. Ja jej powiedziałam, że nie o to chodzi, a ona się mnie zapytała ,,No to o co chodzi"?
Moja starsza to totalna 6 a starszy 7. Od dawna czułam,że moje antyki są toksyczne. Nic dziwnego, że w kontaktach z ludźmi czuję się, jakbym miała poskramiać wściekłe lwy...
Niestety moja mama to pomieszanie 6 i 7 -_-
A tata w sumie jest spoko 😉 dobrze że oboje nie są toksyczni
Chyba jestem wyjątkiem ale obejrzalam cały filmik a zupełnie nic nie zgadza się z moimi rodzicami😮 w sumie od zawsze wiedziałam że mam nawet dobrych rodziców szkoda tylko że pomimo to mam problemy z nawiązywaniem znajomości i fobia spoleczna ale w końcu to nie ich wina
Witam! Bardzo zależałoby mi na poradach rodzicielskich odnośnie nastolatków, z góry dziekuje🤗
widzisz jak internet pomaga nawet za darmo się dowiesz jak dzieciaka wychować co za piękne czasy :) nie czekaj zapomniałem niesety nie piękne bo istnieje TIKTONG i masa feminiastek:(
Skąt to emotka??
Podczas oglądania tego materiału, w części poświęconej rodzicom z przerostem ambicji oraz rodzicom dronom, aż za bardzo uderzyło mnie w oczy to, że przez długi czas byłem takim dzieckiem opiekunów, którzy mieli względem mnie nadmierne ambicje oraz jednocześnie ciągle miałem wrażenie jakbym czuł ich wzrok na sobie i wiedział, że bez względu co bym zrobił, oni i tak będą o wszystkim wiedzieć a przynajmniej tak przez spory czas się czułem, że nie jestem dość dobry i nie staram się dostatecznie dużo a powinienem mimo, że potrafiłem nie raz się starać, aż do nadmiernego przemęczenia się. Analizując zaś cały materiał trudno by było nie przyznać, iż takie filmiki z poradami są potrzebne, aby nikogo nigdy nie skrzywdzić.
Myślę że będę dobrym rodzicem. Przynajmniej tak myślę
Przychodzę z psem z spaceru muwie mamie że psy mnie zatakowały a mama odrobiłaś lekcję? Nie mam koleżanek bo się boję że mama bendzie krzyczeć a jak jej coś powiem nie na temat szkoły to zajmij się nauką a nie pierdołami😊
Miałam tak samo...
Przyszłabyś bez nogi i nosa a twoja mama powiedziałaby a lekcje odrobiłaś .
Może lepiej zajmij się nauką...popracuj nad ortografią i gramatyką: "mówię" a nie "muwie" , "będzie" a nie "bendzie" !!!!
Przykro mi że nie masz z kim porozmawiać
Moja mama to 3 i 6 typ w czasach gimnazjum ,a w czasach liceum 4 i 6 punkt (ale w mniejszym napięciu niż w punktach 3 i 6) w tym roku 30 kwietnia skończyłem szkołę. (liceum)
Moja mama to wybuchowa mieszanka przerostu ambicji, drona i perfekcjonistki. To serio męczy XD A zwłaszcza po 8 miesiącach nauki z domu gdzie siedzę z nią 24/7...
Przez "helikoptery" miałam problem z jeżdżeniem autobusem, myciem naczyń i zrobieniem sobie obiadu
W wieku 20 lat 😒
Jrrm
Dziękuję, udowodniłeś mi, że moja mama nie jest toksycznym rodzicem
po tym filmiku zrozumiałem jak dobrą miałem mamę
Tak samo
a ja jak toksyczną...
Moja może zdawać się toksyczna, ale tak naprawdę to ja lubię być samodzielnym, choć gdy już chcę trochę pobyć z rodzicami to nie mają czasu, a pomoc przy pracy domowej bo nie rozumiem to mnie ukatrupic chcą.
Ambitny i perfekcjonista u mnie
Co zrobić, jeżeli to właśnie ja jestem dzieckiem a rolę wychowawcze sie odwróciły tak jak w punkcie 5?
I ten moment kiedy zdałeś sobie sprawe za ten film dostawanie odpisuje moją matkę 😳
Cieszę się, że nie mam toksycznych rodziców.
Coś tam czasami jest o ocenach od strony mamy, ale gdy ostatnio dostałam 3 że sprawdzianu i stanowczo powiedziałam że za nic tego nie będę poprawiać nie było problemu, a jestem chwalona zawsze jak mi się coś uda, a uczę się w sumie bardzo dobrze, ale nie przez rodziców a moje ambicje.
Rodzice nie decydują za mnie.
Nawet w kwestii szkoły dali mi dowolność. Prawda martwią się czasem o mojego brata i mnie na przykład gdy przyjdzie do niego duże grono znajomych i planujemy coś, ale totalnie nam ufają i często nam to powtarzają.
Co prawda mam czasem wytykane to że siedzę na telefonie, ale się do tego przyzwyczaiłam (?), przynajmniej nie jestem kontrolowana pod tym względem.
Mam w rodzicach wsparcie, moge do nich przyjść z prośbą/pomocą gdy ja tego potrzebuje jako córka do rodzica. Kochają mnie a ja kocham ich.
To nie tak, że mam kolorowo czy coś, bo zdarzają się momenty gdy przesadzają w pewnych sprawach, ale na pewno mogę powiedzieć, że lepszych rodziców nie mogłabym sobie wymarzyć.
I strasznie współczuję osobą które mają toksyczną rodzinę i w której nie mają wsparcia.
Szczęściara, moja matka to psycholka .Od 10 lat jestem na psychotropach nie radzę sobie z życiem , na szczęście jestem już coraz bliżej końca .
Przy tylu sieciach częstotliwości myślowych nawarstwianych od tylu lat, a jeszcze ludzie nie widząc realnie swojego Boga wymadlają się rzutyjąc z jednego umysłu na drugi i ograbiając się w ten sposób to wcale nie jest trudno o toksycznego rodzica, warto słuchać dobrych psychologòw, to czyste i dobre rady, tylko oby ktoś cię nie ograbił z tego, co zdobędziesz dla dobrej relacji w swojej rodzinie. Wg innej wiedzy bardzo złe są wszelakie modlitwy za zmarłych, raz że wchodzisz w zakres martwych tak nawarstwianych częstotliwości, to modlitwy te polegają na tym, że Byt zmarły, aby się oczyścił zabiera ci twoją dobrą czystą żywą cząstkę, a nakarmi Cię,, brudami ze swojego życia, martwą swoją energią, czy swoimi chorobami, a najczęściej chorzy ludzie umierają, nie znasz też duszy takiej zmarłej osoby, ktòra rzutowana na ciebie może cię opętać i nigdy nie będziesz sobą, książki to wyjaśniają. Ja robiąc jednemu księdzu te zarzuty co robią z ludźmi takimi modlitwami, po ktòrych nie umiałam wogòle się uruchomić, to wiedział dobrze klecha, zwiesił,, łeb,, i że skruchą powiedział, żeby nigdy nie modlić się za zmarłych, tylko powiedzieć,, wieczne odpoczywanie,,. Czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego ile choròb jest przez to, czy otępień starczych, a to regularnie praktykuje kościòł, morderczo, czystość swojego wieku niemowlęcego każdy ma, zmarły też.
XD moja mama jest troche toksyczna.
No to pokarz to starej
Ok 👌
Świetny filmik 👏polubilam ten kanał ❤ a czy będzie filmik przeciwstawny ? Czyli być "zdrowym" rodzicem w swym rodzicielstwie? Z gory bardzo dziękuję 😊
pov: nie ma tu twojego typu rodziców a masz toksycznych rodziców
Moja mama nie jest toksyczna , ale czasami włączy tryb jednego z tych przedstawionych w odcinku
Ja mam 3 typy w jednym,jest bardzo towarzyska ale przy mnie wręcz nie chcę mojego towarzystwa.A gada tak to przez telefon i wgl,jest też luźna ja praktycznie uczyłam się tylko na błędach to aż cud że żyje bo inaczej dawno bym nie żyła.Nie obchodzi ją moje życie i to co się zemną stanie,samym sobą pokazuje dwulicowość i że nie można jej ufać a i tak mnie ocenia.W porównaniu do niej bywam mądrzejsza,oraz wiele razy robiła rzeczy za mnie mimo to że nie mam absolutnie żadnego upośledzenia i jestem w pełni świadoma swoich decyzji a i tak bywa że nazywała mnie downem a to z nią nie da się dogadać.Zawsze stawia swoją rację,mierzy ludzi swoją miarą i idealnie udaje empatie mimo to że jej nie posiada ;-;. Mój ojciec też mnie porzucił na jej łaskę,ona pomaga mi z litości i to w większości i wmawia mi że sobie nie poradzę w życiu a ona mnie nawet nie zna ;-;.
😕
moji rodzice a zwłaszcza mama to typ 4,5,6 co chwila czuję jakby mnie obserwowała, bo kilka razy ją na tym przyłapywałam
Mój rodzic jest tak 1, 6, 7 tylko że poświęca mi czas ale nie na rozmowę czy zabawę najwyżej czasami na jakąś sprawność fizyczną bądź jak są goście to gramy w jakąś planszówkę :(
Moja mama to 6. Boje się wracać do domu jak dostanę 4...
A próbowałeś/Aś z nią pogadać?
O Boże jak ja to znam... Współczuje bardzo
Wszystko oprócz 5. to moi rodzice
1. Moja Mama często ma dla mnie czas ✌️
2. Rodzice mówią żebym robiła co chce 👍
3. Moja mama to nie wie nawet że j chłopaka mam HSHSH 😩
4. Mama cały czas śpi to nie ma czasu na obserwowanie mnie 🤗
5. Jest moją mamą a nie kumplem i tyle ✌️😙
6. No to już banał nie znam mamy Perfekt XDDD🤭
7. Ona ciągle śpi ale ma dla mnie czas 😕
I TYLEEEEEE ✌️👍✌️
Ja: zobaczmy...
2:45 oi jak ja to znam a zwlaszcza z chwaleniem (mój ojciec)
5:00 moja matka be like
6:00 moi oboje rodzice be like:
9:02 moja matka przez cale 8 lat była w szpitalu i nie mam jej tego za złe ale mój ojciec prawie wogóle mnie wypuszczał z domu bo pracoał na nocki a w dzien spał a teraz si dziwią ze boje sie nawiazywac kontakty bo sie przywiaze a potem bede cierpiec
albo jak placze to jest "żałosne" i mam przestan bo inaczej szlaban na deske albo komputer
✨rodzic helikopter✨ aż mi się przypomniało jak Jschlatt który p0wiesił dziecko zabawkowe i nim kręcił xD
4.Dron 6.Perfekcjonista
To moja mama
No wychodzi, że tak.
Nie pytaj mnie tylko mojego starego xD
Chyba jestem po trochu nieobecnym rodzicem kumplem mojego 12letniego syna 😥😥😓 OMG 😭😱😱
Ja przez większość życia wychowywuję się sama, tylko siostry i babcia się mnią zajmowały, a rodzice głównie pracowali, rzadko interesowali się mną. Wychowywuje się w patologicznej rodzinie (wcześniej mnie bili za głupoty (teraz na szczęście nie, ale wcześniej grozili mi tym), głównie na mnie za nic krzyczą) I toksycznej. Jestem jeszcze dzieckiem. Są nadopiekuńczy, zaniedbują mnie, mają w nosie, kiedy płaczę. Nie mam z nimi za dużo szczęśliwych wspomnień. Nie patrzą na moje szczęście, nawet czasami nie podoba im się to, że się śmieję, że jestem szczęśliwa (bardzo często taka jestem). Wymagają odemnie, żebym im pomagała, nawet kiedy mam czasami lekcje. Nie widzą nic złego w ich zachowaniu, sposobie wychowania, nawet jeśli mnie krzywdzą, zrzucając winę cały czas na mnie (tata raz powiedział: pierwsza zasada: tata zawsze ma rację, druga zasada: patrz zasada pierwsza), nie liczą się z moim zdaniem kompletnie. Są po prostu rodzicami nieobecnymi.
Być może Twoi rodzice powielają błędy własnych rodziców. To ich nie usprawiedliwia, ale po części wyjaśnia ich postępowanie. Współczuję ci. Jesteś mądrą osobą. Trzymaj się dzielnie.
moja mama ciągle porównuje mnie do mojej młodszej kuzynki. Jestem niepełnosprawny i mam kłopoty z nauczeniem się łatwych rzeczy na przykład wiązać buty nauczyłem się w wieku chyba 14-15 lat( teraz mam 19) i ciąglę tylko słyszę " zobacz (imię kuzynki) ona jest młodsza od ciebie a umie zawiązać buty" albo " ma lepsze noty( we Francji nie ma ocen tylko noty na przykład 5/10 itp) i mnie to bardzo boli lub nie mogłem znaleźć pracy( teraz znalazłem w sklepie) i za nim ją znalazłem ciągle słyszałem " czy twoji znajomi też siedzą całymi dniami na tyłku tak jak ty?" albo " zobacz twój chłopak jest starszy od ciebie( ma 24 lata) i pracuje" a kiedy jej odpowiem " ja nie jestem mojim chłopakiem/ mojimi znajomymi i mam to gdzieś" to ona odpowiada " wszystko masz w tyłku" " na wszystko masz wywalone"
więc tak to wygląda z moją mamą
Moim zdaniem to przemoc emocjonalna🙁
@@lauramad6470 moim też ale gdy komuś powiem to ona mówi " przestań zmyślać i kłamać"
No niestety jest to ewidentna przemoc psychiczna i manipulowanie. Masz 19 lat, jeśli możesz, to jest to najlepszy czas by się usamodzielnić, bo takich rzeczy nie da się "naprawić" albo naprawa takich rzeczy będzie trwała lata i kosztem Twojego zdrowia psychicznego.
@@praktycznerodzicielstwo7244 niestety na razie nie mogę. Teraz znalazłem pracę i asystentka socialna powiedziała że jak tylko będę mieć podpisany kontrakt to mi złoży papiery i pomoże mi znaleźć mieszkanie
Moja mame na siłe stara się mnię upodobnić do mojej siostry ideału
No cóż, jak ja bardzo znam 6 punkt..
Moja mama była helikopterem dziś jestem kobieta posiadająca rodzine nie umiejąca zorganizować czasu ani domu i czuje się jak zagubione dziecko nie wiem co robić czasami
✨rodzic dron✨
4:07 sam mam taką matkę i aż mi się płakać zachciało
Mnie ciekawi czy masz wykształcenie kierunkowe żeby tworzyć tego typu treści?
Moi rodzice są perfekcjonistami😐
oczywiście są też mieszane typy toksycznych rodziców
Ehh moi rodzice zniszczyli mi dzieciństwo
Jsksjsosowksossosj rodzice są tak toxsic ✨✨✨😩😩😩😩😩😩😩😩😩😩😩😘😍
?
Czy tylko ja kilka razy dostałem w twarz paskiem bo (tylko 4 a nie 5) i wszystko robię źle ,tak było do niedawna teraz z nimi pogadałemni jest odrobinę lepiej ale nadal mam bardzo wymagających rodziców :/
Strasznie mi przykro jak coś takiego czytam. Ty jesteś okay to oni są problemem. Idź swoją drogą. Trzymam za Ciebie wszystkie kciuki całego świata
Masakra wspolczuje bo to nie sa normalni rodzice.
I ta jedna łapka w dół 😂
Moze w takim razie poproszę o odcinek co robić by być dobrym rodzicem 😊
Cały ten kanał jest o tym ;)
Masz cały kanał o tym właśnie :)
Wystarczy ni robic tych toksycznych zachowan i bedzie ok 😊
Nie że coś ale moja matka jest takim trochę ,,kumplem"....I bardzo dobrze to na mnie wpływa...
U mnie typ 6 tylko troszkę inaczej bo na przykład 2 z bardzo trudnego dla mnie tematu i mama mówi że mogłem się z nią pouczyc ale ona sama nie zna tematu dobrze i każe mi to poprawic
6 to mój tata
5:39 to maja mama
Ej kto zgadnie ile janusz ma lat i ma kanał na TH-cam i ma więcej nisz 5 fimów to będę promować jego kanał!
PS pisać propozycję pod tym komentarzem!
Mam 13 lat i mam tylko matkę, która jest każdą z tych typów.
Uważam, że w dzisiejszych czasach nadużywa się słowa "toksyczny" i potem ten, naprawdę na nie zasługuje jakoś tak ma to gdzieś bo "wszyscy są toksyczni". Wychowała mnie mama będące hybrydą "helikotera" i rodzica z przerostem ambicji. Zawsze wymagała za dużo i wpierdzielała się za dużo, a mimo to uważam, że była bardzo dobrą matką a ja nie mam żadnych problemów ani z decydowaniem ani z samodzielnością. Owszem, są niekorzystne postawy rodzicielskie, ale nie oznaczają one od razu toksycznego rodzica. Toksyczny oznacza takiego absolutnie źle wpływającego nie tylko doraźnie, ale też którego zachowanie będzie miało mocne reperkusje w przyszłości.... Osobiście od rodzica zaborczego czy nadopiekuńczego bardziej bym uważała za toksyka rodzica wychowującego bezstresowo (czyli gdy dziecku wszystko uchodzi na sucho, nie ma żadnych kar, dziecko robi co chce - może opluć nauczycielkę, a rodzic jeszcze z pyskiem na tą nauczycielkę napadnie) o którym nic nie wspominasz... W filmie piętnowane są postawy które pokazują opiekuńczość, ale nie ma piętnowanych postaw które wychowują małego psychopatę, a tych jest dzisiaj dużo więcej.... I są bardziej problematyczne... Dzisiaj dominuje megatoksyczny schemat wychowania : ojciec nieobecny + matka na wszystko pozwalająca, przy czym nie opiekuńcza, co niestety bardzo widać...
Mogę się mylić albo i nie ale mam wrażenie że mój rodzic jest "dronem", miałam już kilka takich sytuacji
mam 12 lat przez pol roku czyli od 11,5 r do 12 r życia wwalałem się w rózne problemy a to jakieś choroby psychiczne wszystko żeby poznać uczucia człowieka i żeby samemu być mocno odporny dobra słyszałem coś o perfekcjonizimie nie dawno chyba widziałem taki przykład na zapytaj onet była babka 13 latek i się tnie i pisze że rodzice od niej perfekcji wymagają żeby ona minimum 5- miała i żeby się nie potykała i inne takie xD co za zakała rodziny 13 letni organizm z 2 nóżkami co się potyka dobra lece dalej pisze że jak nie umie się uczyć (bo są tacy ludzie co im to za bardzo do głowy nie wchodzi) to niech trenuje niech zostanie 2 pudzianem a ona na to miałeś mi pomóc no ale ok penetruje::))) jej ::::::::::)))))))))))) konto:( i widze tam takie pytanie zapytanie " co zrobić gdy ktoś ci nie odwzajemnia miłości" no e myśle wchodze pytanko sprzed 6 miesięcy zobacze pacze i własnym oczom nie wierze ta się tnie bo jom chłopak rzucił kurwa chyba o ściane i jej z muzgu bolonese zrobiło i se myśle to idzie do gówna czyli kupy:) pacz najpierw ta się tnie bo jom chłopak rzucił grzegorz lat 50 na fajesbuku marian lat 13 może ją rzucił bo nie dotlenienie muzgu miał jak pewnie miał problemy z oddychaniem to wszystko przez policje ajaj dobra dalej ona się tnie bo chopak rodzice to widzą i stosują moją taktyke złodzieje dają małe problemiki żeby dzieciak nie był taki czuły i żeby zrozumiał że jest piźda i musi się wziąść w garść jak chłop przy biciu jednego zwierzaka ale coś nie pykło i huj:( moja hipoteza powiedzcie że dobra weźcie nauke z tej lekcji i naura
Aby nie popełniać tych błędów jako rodzic zobacz wzruszający apel dziecka do rodziców 👉👉th-cam.com/video/kUaaaNU_6-U/w-d-xo.html
Czyli moi rodzice są toxic
Przepraszam z hejty pod tamtymi filmami z mojej strony bardzo mi przykro przepraszam jeśli kogoś uraziłam :c
Wy macie jasne objawy tego że wasi rodzice są toksyczni i z tym idzie się uporać ale gorzej mają ci co ich rodzice na początku nie dają objaw toksyczność i nim się obejrzysz to widzisz w jakim szambie tkwisz, przykładowo do 30 roku życia rodzice robili wszystko za ciebie a to zakupy a to płatność itd, dochodziło do tego etapu że matka sama już chodziła do sklepu zamiast ze mną, rodzinę cioteczną skłóciła pod pretekstem że bracia to łobuzy, w efekcie nie mam ani kolegów ani koleżanek, w wieku 30 lat zaczynasz widzieć problem bo brat rodzony ucieka z dziewczyną na swoje a z powodu braku pieniędzy ty zostajesz sam z rodzicami, no bo jak bym miał 400tyś złoty to bym kupił sobie mieszkanie i sam zamieszkał bez rodziców a tak to muszę tkwić w tym zakichanym domu z rodzicami, i jeżeli dotrwaliście do tego momentu i myślicie "AAA co tam za gadanie bo matka za ciebie zakupy robi i ty myślisz że masz toksycznych rodziców", to wyobraź sobie że w wieku 30 lat gdy widzisz że jest coś nie tak Ojciec zaczyna pić zresztą zawszę pił alkochol jak to on mówił lekarzowi "Piję mało ale często" ale do tego jeszcze wrócimy jak starego życie się potoczyło, matka zaczyna wywalać jakieś wywody typu że ona wszystko sama robi że chałupa brudna a ona muś sprzątać że ona już nie wyrabia i zaczęła sobie choroby wynajdować u lekarzy, ale czego ona się dziwi najpierw przez 30 lat powoduje że ja mam nic nie robić a ona za mnie będzie wszystko robić a teraz się dziwi że chałupę sama muś sprzątać, do roboty nie chodziła 8 lat ja zapieprzałem ciężko to chociaż w domu chciałem odpocząć od sprzątania bo w robocie całą chale na mokro jechałem dzień w dzień, i tak dobija mi 39lat i jest coraz gorzej ojciec zechlany robi pod siebie nie wie co się dzieje w oku niego i tak jest nawalony że mylą mu się dni z godzinami i nie jest w stanie sam funkcjonować, matka to już kłębek nerwów wyprowadzić się nie wyprowadzi bo stary długów narobi i na nas one spadną a na opiekę nas nie stać czyli smycz na szyję ze zechlanym ojcem, mówiłem matce wielokrotnie że chcę się wyprowadzić a ona na to że sama z pijakiem nie zostanie i tak w kółko ale i tak kasy nie było na mieszkanie, chałupa zasrana zaszczana śmierdząca stary zatacza się z kąta na kąt i udaje trzeźwego, jego stan zdrowia oceniam na masakryczny gdyż wódka tak postępuje że nie wiadomo ile pożyje tak wódka wyniszcza organizm, mówiłem matce że trzeba się wyprowadzić bo wiem że tak jak my teraz żyjemy to nie jest normalne życie to koszmar który się pogłębia i będzie jeszcze gorzej, moje życie w skrócie to kłębek nieszczęść bo jestem 39 letnim facetem już nie chłopakiem a nawet nie wiem kiedy to zleciało sam zaczynam tracić poczucie czasu i tylko widzę jak życie mi przez palce przelatuje szkoda gadać nie dziwię się że ludzie samobójstwa popełniają
Ja ucieklam z domu z malym dzieckiem i zyje bez rodzicow wiec ty bez dziecka dalbys rade z palcem w dupie ale ci wygodnie tak jak jest. Matke bierzesz ze soba jesli tylko sie rozwiedzie. A jak bedzie szukac wymowek to ja zostaw. Przestan byc meczennikiem i zacznij zyc swoim zyciem. Nie jestes tacy jak oni.
Moja mama to z 5
I nie mówie o moich problemach po wiem ze mom będzie bardziej to przeżywać iż ja
A mój tata jest nieobecny
chodziarz on przebywa dużo w domu
Mój brat ma syna i mówi na niego przyjaciel xd
Moi rodzice to 2, 3 i 6
Schematy przywiązania …
U mnie jest tak, że Nie mogę wykonywać większości obowiązków domowych co najwyżej mógłbym zagotować wodę czy posprzątać pokój. Śmieci nie wyrzucam ale też nikt o to się nie pruje.
Czemu ty masz tą głupią piątkę a nie szóstkę?! 😭
Jeszcze dodam, że wszelaka ślepa wiara w rzeczy niewidzialne, ktòrych nikt nikomu nie tłumaczy, co czy kto to jest, jak brzmi modlitwa,, wierzę w Boga...,, jest bardzo niebezpieczna, czy wiara w świętych niewidzialnych, bo żadne źródło informacji nie podaje, aby te osoby zmartwychwstały to raz, dwa po ich śmierci były za nich modlitwy jako za zmarłych i nikt nie wie, gdzie prawdziwie po tych modlitwach poszły jako dusze, to na jakiej niby zasadzie mieliby istnieć, bo logicznie to się wyklucza, a to były często bardzo wykolejone osoby, proszę o posłuchać w radiu Katowice o św. Jadwidze, opiekunce Śląska co robiła za życia swojego, nikt o zdrowych zmysłach szanujący siebie tak nie robi i co za to nagroda świętości, chyba nie. Warto też wiedzieć o czym informują media,co ludzie świadomie lub nie wyśpiewują w kościele, cytują te pieśni,, ofiaruję Ci wszystko czym jestem i co posiadam...,, więc kto kim, czy czym zostaje po takich pieśniach, na pewno nie świadomym rodzicem czy dzieckiem, gdzie odpowiedzialność za słowa? Warto znać podstawowe założenia religii katolickiej, nie ubranej w wierzenia inne czy pod ich przykrywką, czyli,, Poprzez cierpienie do zbierania,,, a co kryje się pod słowem cierpienie, czyli wszystko co złe można sobie wyobrazić. Internet też podaje w wiadomości dnia ktòregoś, że prawdziwa Matka Jezusa hebrajczyka była prowadzona przez swoich hebrajskich rodziców do świątyni Boga Jahwe, nigdy nie byli Polakami, czy innej narodowości, wiedza z czasòw ich życia nie podaje takich faktòw, a zdjęcia Jahwe publikowane na internecie, gadzie, humanoidalne jaszczury nie są ciekawe, trzymajmy się faktòw, jeśli tacy izraelsko hebrajscy Bogowie rządzą, to jakie mają być rodziny, jakie zdrowe relacje, a fizyka kodòw kwantowych na trzecim oku potwierdza fakt, że te byty gadzie Jahwe mamy w sobie, czym więc są dzieci karmione na religiach, czy w kościołach pod przykrywką naszego języka polskiego słowiańskiego, na którym stali nasi rodzimi Bogowie Słowian, język polski wg wiedzy to słowiański język, czy lechickiego pochodzenia, nie izraelsko hebrajski, trzeba wiedzieć co jest czyje. Nasze plemiona Pogan, jak piastowały sobie czystość, za co był znienawidzony Jagiełło, które je pielęgnował, a te gadzie jaszczury Jahwe czy kosmiczne byty nie wiadomo wogòle czy wodę znają, skoro na przykładzie św Jadwigii tak ję upodlali, że rok się nie myła, biczowała, dostała sepsy w ciąży z brudu i dziecko zmarło, a kròl Jagiełło ze smrodu jej komnaty nie chciał nawet tam wejść, daję przykłady, gdzie w obecnych czasach jest dużo osób nadal, które do przysłowiowego mycia ani dudu, np w szpitalach psychiatrycznych. Zna ktoś cywilizacje gadzio kosmiczne, bo ja nie, bo te humanoidalne jaszczury Jahwe to nie jest cywilizacja ludzko ziemska, ja o moje dzieci drżę w każdej sekundzie, a jaką ròwnowagę utrzymuje nasz język polski słowiański w tych niewidzialnych prawdziwych wierzeniach hebrajsko izraelskich nie wiem, bo prawdziwie Jezus i jego rodzina katolikami nigdy nie byli, to rzymski kościòł, też nie Polski.