Problematyczna rejestracja broni w WPA
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 8 ก.ย. 2024
- Wykonując rejestrację broni bez wysyłania legitymacji posiadacza (listem) lub przez ePuap możesz narazić się na srogie miny funkcjonariuszy w wydziale postępowań administracyjnych, jako mi się to przydarzyło...
Wspieraj swój ulubiony (hmm?) kanał:
patronite.pl/c...
mBank: 97 1140 2004 0000 3002 8394 4001
BLIK/przelew na telefon: 799 425 106
Ten odcinek jest jak socjalizm.
Rozwiązuje problemy których nie ma gdzie indziej
Pół biedy w sądzie z prawnikami , ale jak zejdzie Komediant z bazooką to będziesz miał pozamiatane. Sądy sądami , a sprawiedliwość musi być po ich stonie
Litosci, Pan z okienka moze sobie powiedzieć cokolwiek, ale to tak na prawde nic nie znaczy. Zirytował sie chlop szukaniem faktury i zaczal wymhslac glupoty
Gdyby to robił za free to mógłby się zirytować ale on tam pracuje i bierze za to kasę, więc .....
Imo to szkodliwe działanie, w którym prawo przestaje być prawem, a wyrocznią interpretująca prawo jest jakis typ z okienka. A namawianie całej Polski żeby teraz stosowała się do zaleceń tego typa, ewidentnie sprzecznych z literą prawa, to już jakiś absurd.
Ja kiedyś wyłapałem zjebe w WPA KSP kiedy przy okazji rejestracji poprosiłem o wykreślenie z książki innej sztuki, którą sprzedałem miesiąc-dwa wcześniej, oczywiście dopełniając formalności (odesłałem do WPA umowę sprzedaży z promesą nabywcy). Zaczęło się od straszenia że nie dopełniłem obowiązku wyrejestrowania w terminie. Ale jak już zeszliśmy na ziemie do konkretnych zapisów w uobia co kto musi to się pretensje rozmyły.
To dokladnie ten casus jest
Po moich przebojach z pocztą polska (niedostarczone pismo z sądu ze wszystkimi prawnymi konsekwencjami, reklamacja to kpina z klienta) staram się wyeliminować tą instytucję z mojego życia jak się tylko da.
Dokładnie, Poczta Polska to zło w czystej postaci, nie jestem absolutnie za likwidacją czy sprzedażą Polskich firm, ale to gó*no powinno zniknąć z powierzchni ziemi.
W dobie dzisiejszej cyfryzacji te książeczki to jest żart. Parias musi pędzić do pana urzędasa i ubiegać się o pieczątki, stemple gdzie te wszystkie dane i tak lądują w systemie.
Czy doczekamy się jakiegoś zmyślnego systemu, który wyeliminuje konieczność książeczek, promes, itp? Wątpię...
Przed chwilą napisałem dokładnie to samo; uważam że to po prostu kaprys urzędnika, żeby obywatelowi jednak nie było za wygodnie.
To, że jest bajzel i widzimisie to tak, ale brak cyfryzacji akurat spowodowany jest regulacjami. Zarówno rozporządzenia, jak i ustawy skazują nas na forme papierową.
Wszystko jest w bazach wpiętych w szynę, mogłoby się przez epuap odbywać w czasie rzeczywistym.
Na razie doczekaliśmy się zmiany formatu książeczki. Co prawda będzie teraz więcej miejsc na wpisy, za to rozmiar też urósł i już raczej do portfela nie wejdzie. Zresztą z tymi miejscami na wpisy to też niby dobrze, a niekoniecznie. W Katowicach nie wydadzą następnej legitymacji, jeśli w starej są wolne miejsca, nawet za opłatą. A 20 wpisów oznacza, że załatwiając wysyłkowo rejestrację, człowiek posiadający więcej egzemplarzy będzie częściej pozbawiony możliwości zakupu amunicji.
Miałeś Michał po prostu pecha. Ja na szczęście zawsze, w tym samym WPA (stołecznym), byłem zawsze mile obsłużony.
Raz promesy poprosiłem wysłać pocztą, zaginęły, postraszyłem na poczcie że zagubili taki dokument że prokurator się zainteresuje, zadzwoniłem do WPA, poczta odnalazła w parę godzin.😉😁
Miałem dokładnie taką samą historię - poczta zgubiła moją książeczkę po odesłaniu jej przez WPA. Ale słuchaj tego - listonosz, który miał ją dostarczyć i mnie nie zastał, zostawił awizo i jednocześnie odhaczył, że przesyłka dostarczona. No bo przecież dostarczył. Awizo. Obszedłem poczty w najbliższej okolicy, panie w okienkach w szoku, ale udało się ją znaleźć w drugiej do jakiej wszedłem. Koszmar
Poczta ma straszenie w upie, gadka zawsze jest ta sama, może pan złożyć reklamację, i tyle.
@@mioszorlikowski4886 może i ma. ja zamiast składać reklamację zadzwoniłem do WPA i oni zadzwonili na moją wiejską pocztę. przesyłka się znalazła błyskawicznie.😉😉
jak zgubią pismo z sądu to też trzęsą dupą.
olewają tylko przesyłki między nami "maluczkimi"
@@sawekmarat3055 to szok że komuś z WPA chciało się to robić.
Bo im prywatne przesyłki też giną 🤭 O czym poinformowała mnie pani z WPA jak dzwoniłem w sprawie swojej niedostarczonej od nich. I jeszcze poczta zwaliła na mnie że niby ja nie odbieram. Ale że policja wierzy obywatelowi na słowo bardziej niż urzędowi pocztowemu na piśmie już mówi wiele.
Intrygujące, w Gdańskim WPA czeka się na rejestrację minimum 2 miesiące, często dłużej. Jak ostatnio zanosiłem fakturę to Pani w okienku zachęcała mnie do nie dawania książeczki i podania nr telefonu, na który zadzwonią w celu umówienia się na wpis w książeczce od ręki i przy mnie był taki wykonywany innej osobie. Co WPA to obyczaj.
Fajnie gdyby w temacie wypowiedział się prawnik.
Coś mi się wydaje, że zbyt łatwo łyknąłeś interpretację wygodną dla urzędnika, wymyśloną przez niego na poczekaniu.. oni uwielbiają tak gadać co im ślina przyniesie, dlatego preferuję kontakt pisemny - wtedy są o wieeeele mniej wylewni i trzymają się przepisów, a dużo rzadziej swoich widzimisię.
To prawda. Wielokrotnie już używam tego rozwiązania (odpowiedzi na piśmie), od momentu kiedy wprowadzono mnie w błąd w urzędzie i potem pani kierownik zapytała, czy mam na to co powiedział urzędnik dowód. Jak nie mam - to spadaj na drzewo.
Wyłącznie od wypowiedzi na piśmie możemy się odwołać, chyba, że chodzimy wszędzie z dyktafonem :)
Kurde, ja mam obie książeczki w WPA … a w czwartek kupiłem kolejna sztukę. i teraz muszę w poniedziałek popylać do WPA (Poznań) bo znowu bym musiał czekać aż przyjdą książeczki i znowu wysyłać kolejna i znowu czekać ….Dlaczego jak sklep sprzedaje broń , to my i tak musimy iść po wpis ? Przecież sklep tez wysyła do wpa kto co kiedy i za ile kupił …. zbędna papierologia i czas
Zawsze chodzę osobiście, ale mieszkam w stolicy, na lini metra. Ale dla osoby mieszkającej gdzieś daleko, to może być duży problem. Ważny odcinek i ważna wiedza
Moja fobia do wysyłania pocztą jakichkolwiek dokumentów do WPA sięga tak głęboko, że zrywam się z pracy lub biorę urlop.
Ale numer jest lepszy , gdyż jak się kupuje broń w sklepie , sklep przez system wystawiając fakturę powiadamia policję , to jest taka gra w głuchy telefon
Jakby nie można zrobić tak:
1. Wchodzisz do sklepu i wybierasz broń
2. Obsługa w sklepie sama ogarnia Ci papiery podpisujesz i wszystko jest wysyłane ze sklepu do odpowiedniego urzędu/komendanta/gubernatora etc.
3. Ty dostajesz papier, że broń o numerze seryjnym X zakupiłeś i bierzesz broń do domu
Wszystko w ciągu jednej wizyty w sklepie może z 10 minut - tak wygląda to w Belgii, gdzie mieszkam i strzelam sobie, a tu Polska xD
To by było dobre pytanie do kogoś biegłego w kwestii prawa administracyjnego, bo gadki państwa urzędnictwa są niewiele warte. Może warto byłoby ten temat podrążyć.
Ale przecież moment rejestracji nie jest równoznaczny z momentem wypełnienia przez ciebie obowiązku urzędowego. Dla wysyłanych pism momentem spełnienia obowiązku jest dzień nadania przesyłki z wnioskiem o rejestrację. A ile sobie to WPA przetwarza to cię nie interesuje. Ergo - nawet jeśli WPA tak robi to nie wpływa to na spełnienie przez ciebie obowiązku rejestracji w 5 dni
Przy rejestracji broni zawsze idę do WPA osobiście, oszczędza to czas, nerwy i od razu można zakupić amunicję.
Też byłem taki sprytny ale do czasu. Pani kwity ode mnie przyjęła a następnie poinformowała mnie iż książeczka przyjdzie pocztą :((
@@jacekkrzyzanowski5525podała powód?
@@jacekkrzyzanowski5525 Ale tak robili jak był covid, teraz normalnie od razu wpisują do książeczki.
@@stefan.r9089 Powodu nie podała ale tak to było podczas covidu.
To fajnie masz. Ja do WPA mam 80 km i muszę brać dzień wolny z roboty, gdybym miał coś tam załatwić. Na książeczkę czekałem ostatnio od 20 lipca do 18 września (WPA Gdańsk).
Przydatny odcinek, dzięki!
Warto sprawdzić w swoim WPA jak oni to praktykują, bo ta część nie jest precyzyjnie opisana w przepisach i "co pan na zamku" to może być nieco inaczej.
Blisko WPA nie mam, więc praktycznie zawsze (poza jednym razem kiedy kupiłem pistolet w mieście gdzie jest WPA) wysyłam pocztą. Przy dwóch zastrzeżeniach - za każdym razem polecony priorytet (jednak jakoś bardziej pilnują expresów) i zawsze kilka zdań „pisma przewodniego” (wniosek o rejestrację, podany typ, numer broni itp). Zawsze umowa lub FV w 2 egzemplarzach dla mnie, to pismo także drukuję 2x i spinam jedno wraz z kopią zakupu i potwierdzeniem nadania z poczty. W razie zguby - mam wszystko w swojej teczce co potrzebne do szybkiego odtworzenia. Raz się przydało jak WPA zrobiło błąd. Kilka razy zdarzyło mi się we wniosku napisać, że książeczkę doślę później bo czeka mnie kolejny zakup lub jeszcze jakaś odsprzedaż (do miesiąca). I wtedy w późniejszym piśmie proszę o wpisanie dwóch (a było i trzech) na raz. WPA Łódź nigdy nie robił mi z tego tytułu problemów. I mówię tu już w sumie o ponad 30 szt, nie kilku. 😉
Fajne WPA
Pozdrawiamy miłych urzędników 🙂
Dokładnie tak samo robię, lepiej zebrać makulaturę i mieć w razie czego czarno na białym. Z tą różnicą jednak, że legitymację zawsze od razu wysyłam (Katowice kręciły nosem na niewysyłanie), chyba, że akurat nie wróciła jeszcze z WPA. Wtedy w piśmie przewodnim informuję o tym. Raz zdążyli drugą sztukę też dopisać, innym razem po prostu wysłałem legitymację jak tylko wróciła z pisemkiem o uzupełnienie wpisów. Paranoikom polecam jeszcze fotografowanie wpisów w legitymacji. Z pamięci, z jakiegoś forum kojarzę, że jeden gość miał akcję typu - miał wpis w legitymacji, ale broń nie była zarejestrowana w systemach. Zgubili mu chyba tę legitymację i przy wyrabianiu wtórnika czy coś chcieli mu wkręcić, że kupił broń i w ogóle nie zarejestrował. Nie wiem czy to prawda, czy nie - w kontaktach z urzędem, a szczególnie takim, trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania.
Panie Michale. Proponuje Pan aby madzwyczaj praworządny obywatel przybrał postawę niewolnika i ignorował obowiązujące prawo. Widzi Pan... to wpa nie dopełnia swoich obowiązków, a nie obywatel, który rejestruje broń. Jeśli masowo będziemy ignorować łamanie prawa przez wpa, nasza sytuacja będzie się pogarszać. Dlatego też każda sytuacja, w której podejrzewamy, że nasze prawa mogą być łamane przez wpa powinna z naszej strony być skwitowana przyjaznym: ...rozumiem, że to oficjalne stanowisko WPA. W związku z tym proszę o potwierdzenie Waszego stanowiska na piśmie. Tyle.
A jaki wniosek?
Rejestracji powinno nie być.
Dlatego że:
1) Oszczędzi to nam czas i nerwy.
2)Jak broń niezarejestrowana to są mniejsze ciągoty WPA do jej odebrania.
3) Potencjalny wróg nie wie, że posiadasz broń. (Rząd też 😁)
Praktycznie to się sprawdza na świecie - rejestracja zawsze jest wstępem do restrykcji.
To mam nadzieję że pan popiera funkcje Ad Arma która jest za wolnością.
Rejestracja nie jest głupia sama w sobie (np. w znacznym stopniu ogranicza wykorzystanie legalnej broni do przestępstw), idiotyczne natomiast są przepisy wykonawcze. Wszystkie dane są w bazach, wszystkie bazy sa dostępne w terminalach, sprzedawca ma obowiązek wylegitymować kupującego i zarejestrować dane zbywanej broni. Wystarczyłoby na poziomie POS/programu fakturujacego wysyłać adekwatne zgloszenie do bazy (i od razu wiązać z cyfrową promesą zarejestrowaną przy kupnie). Jako zabezpieczenie konieczność równoleglego zgloszenia przez nabywcę via epuap w formie prostego formularza - numer pozwolenia, numer promesy, identyfikatory broni).
Forma papierowa mogłaby pozostać na użytek obrotu prywatnego (dla sprzedającego bez dostępu do adekwatnego formularza).
Szczerze mówiąc przywiązanie do świstków jest dla mnie niezrozumiałe. Forma cyfrowa ułatwiłaby życie wszystkim po drodze.
@@grisza77 Jakoś tak to było: "Papier krąży, potem wraca, oto urzędnicza praca".
@@wielkopolanin7387 Tak oczywiście popieram i wspieram w miarę moich skromnych możliwości fundację AdArma.
@@grisza77 A niby jak rejestracja i to w znacznym stopniu ogranicza wykorzystanie legalnej broni do przestępstw?
A może zwykli obywatele, którzy starają się o broń palną i ją mają po prostu nie są przestępcami?
Bo bandyci jeśli potrzebują broń to przecież nie chcą przechodzić przez upierdliwe procedury.
NY mieli ogromny magazyn łusek odstrzelonych z broni przez wiele lat teraz zlikwidowali ten magazyn, po prostu okazał się nieskuteczny.
W Krakowie był zabójca na zlecenie, który wykorzystywał legalną broń uzyskaną na podstawie zezwolenia do ochrony osobistej.
Gangster Masa dostał od policji legalną broń za łapówkę 3 tys. Potem co prawda jego skazali ale policjantów nie. Bo on się przyznał a oni nie. Kuriozum.
Gangsterzy z Wołomina mieli legalną broń. Do samoobrony i do ćwiczeń.
Moim zdaniem to co powiedzieli Ci w WPA mija się z prawdą. Broń się rejestruje i już jest zarejestrowana, a potwierdzenie tej czynności w książeczce to już druga osobna czynność
Oni tego tak nie interpretują i co im Pan zrobisz.
@@stefan.r9089 można pójść do sądu administracyjnego i udowodnić im że nie mają racji
@@stefan.r9089 Złożę skargę do WSA. Wiele takich spraw już przegrali.
No tak nie do końca. Analogicznie do prawa jazdy, co z tego że zdałeś egzamin, złożyłeś dokumenty w urzędzie o wydanie dokumentu prawa jazdy, jak nie możesz prowadzić pojazdu dopóki nie dostaniesz dokumentu potwierdzającego że możesz prowadzić - czyli prawa jazdy. I to samo tu, kupiłeś broń, co z tego że dałeś papiery do rejestracji, jak de facto nie możesz jej mieć bo nie masz potwierdzenia w swoim dokumencie na jej posiadanie. Niestety Pan w WPA miał rację.
@@stawiniakpol2891 No właśnie do końca. Wychodząc z egzaminu na prawo jazdy informacje o nabytych uprawnieniach masz już w cek tego samego dnia. Analogicznie fakt rejestracji broni umieszczany jest w ksipie.
To jak z "przeterminowanym" prawem jazdy. Niby złożyło się na czas nowe badanie lekarskie, ale dopóki nie odbierzesz nowego dokumentu, kierować nie możesz. Chociaż przecież nigdy nie utraciłeś tych uprawnień.
Tymczasem w Gdańsku: czekam na książeczkę dwa miesiące, w międzyczasie kupiłem kolejną sztukę. Dzwonię do WPA, żeby nie odsyłali książeczki bo zaraz przyjdzie im druga faktura. Pani z WPA zapewnia, że poprzedni wniosek nadal czeka w kolejce i mam po prostu napisać na fakturze że książeczka już u nich jest. Godzinę później przychodzi listonosz z książeczką. Kurtyna.
Whoop, Whoop..., może ten materiał powinien dotrzeć do innych kanałów o podobnej tematyce.
Właśnie dzięki takim postawom i przez takie rady utrwala się w narodzie mentalność poddańczo - niewolnicza gdzie urzędnik niskiego stopnia tworzy "prawo" według swojego widzimisię.
Ale w 1918 skończyły się zabory. Także w Warszawie...
cenna uwaga, dziękuję
Interpretacja przepisu jest w oczywisty sposób błędna. Jeśli mamy pięć dni czasu na rejestrację, to kupując broń w poniedziałek, możemy wysłać dokumenty w piątek. List wysłany w piątek może trafić do WPA we wtorek, a w okresie urlopowym może zostać otwarty w czwartek, a pieczątka w legitymacji zostanie wbita w kolejny poniedziałek. Zatem termin ewidentnie nie będzie dotrzymany. Mnie osobiście spotkała historia, że wysłałem dokumenty do rejestracji dwóch sztuk broni, a legitymacja po dwóch tygodniach wróciła z jednym tylko wpisem, bo o drugim zapomnieli. Czyli w oczywisty sposób, gdyby rozumieć przepisy jak Twoje WPA, podlegam karze, jako osoba nie mająca rejestracji broni ponad pięć dni...
Warto sprawdzić, jak się liczy terminy wg Kodeksu Postępowania Administracyjnego.
@@kursantstrzelecki2958 no, jak?
Jak WPA Gdańsk się w 2022 roku zatkało ludzie robili tak nagminnie gdyż czas oczekiwania na zwrot legitymacji posiadacza broni dochodził do 2 miesięcy. Zaznaczyć jednak należy, że jest to interpretacja przepisu wg WPA z czego słyną gdyż znane są sytuacje i to niejednostkowe gdzie poszczególne WPA miały odmienne interpretacje poszczególnych zapisów UoBiA a skąd się to bierze ? Przy komendach są radcy prawni i jak oni zinterpretują przepis tak jest to realizowane chyba, że jest odgórnie narzucony sposób działanie w określonych sytuacjach w ramach procesu przyznawania, rozszerzania uprawnień oraz rejestracji broni.
Wydaje mi się że to jakaś zmyślona przez pracownika bzdura. Problem w tym, że w razie eskalacji konfliktu trzeba się będzie uciekać do walki w sądzie, która pewnie potrwałaby latami.
W kulki se poleciał. Wpis to potwierdzenie dokonania rejestracji a nie rejestracja. a że burdel mają i popracować musiał to się wyżył.
a ja mam ciekawostkę , dla was a mianowicie mieszka w kraju EU - AT i posiadam tam pozwolenia na posiadanie wielu jednostek broni długiej i krótkiej( DLUGA BRON PODLEGA TYLKO REJESTRACJI W SKLEPIE NIC WIECEJ). W momencie gdy chciałem sprowadzić bron do PL okazało sie to nie możliwe !! W POLSKIM ustawodawstwie ja jako właściciel broni w AT nie moge jako kupujący w rubryce odsprzedać sam sobie lub przenieść na na moje dane w PL. Polskie prawo nie przewiduje takiej możliwości myśląc , ze obywatel PL zapewne nie moze jak obywatel innego kraju w PL posiadać pozwolenia na bron. Koniec koncu by ta bron zarejestrować i sprowadzić do PL zostałem zmuszony sprzedać do sklepu myśliwskiego i ponownie nabyć z PL !!!! Ponosząc znaczne wydatki płacąc ponownie VAT !!!!!!
SIC - NONSENS WYDZIALU - KGP-W LUBLINIE !!!!
Dotej pory nie byłem w wpa w Krakowie ani raz. Składanie wniosków, uzupełnień, promesy, rejestracje za każdym razem przez pocztę. Maksymalny czas oczekiwania na odesłanie dokumentów był chyba 4 tygodnie. Jedyny kontakt z policjantem miałem podczas wizyty w dimu i oglądaniu szafy na broń.
Dokładnie pozwolenie przez EPUAP+oryginały poczta decyzje od nich dostałem na ePUAP, promesy odesłali poczta po wiosku ePUAPem, rejestracje zawsze poczta i w 2 tyg książeczka u mnie.
To i tak nieźle. Ja nie miałem nawet wizyty dzielnicowego 😀
Zawsze mam stresa jak wysyłam, dlatego wolę kupować wiele sztuk na "jeden raz". Zawsze mogę być tym 1 na 1000 gdzie coś się zagubiło, listonosz nie doniósł, ktoś nie zapisał itd itd. Wg mnie system nie jest praktyczny, dlaczego sklep, który musi posiadać koncesje nie może mi zarejestrować broni a wszystko jest w systemie? Ponadto jeśli ludzie kupują między sobą to wystarczy aby taka transakcja zachodziła przez sklep, który posiada taką koncesję przy powiedzmy symbolicznej opłacie dla tego sklepu, gdzie określona jest ustawowo kwota. Dlaczego ludzi komplikują? Ja rozumiem, że można iść z Krakowa do Warszawy przez Paryż i da się? Pytanie czy to ma sens. Pozdrawiam
Moje zdanie jest może dość radykalne; ale: uważam, że w ogóle konieczność posiadania, noszenia i uzupełniania tej durnej legitymacji to peerelowski relikt, którego urzędnicy trzymają się jak tonący tratwy. Przecież system jest; skoro każdy patrolowiec może w sekundę wyświetlić po peslu cały mój arsenał ze wszystkimi detalami z każdego miejsca w tym kraju, to po co jeszcze obywatela męczyć noszeniem kwitu i to w formacie starego dowodu osobistego? Zobacz ile czasu zajęło im wyeliminowanie z obiegu dowodów rejestracyjnych, polis OC i praw jazdy - przecież to wszystko było na kliknięcie na lata, zanim to zrobiono. Okej, może trzebaby dorobić kawałek interfejsu, zeby sklep mógł sprawdzić czy mam dany kaliber, ale to nie jest inżynieria rakietowa. Do prawek dorobiono "elektroniczne zatrzymanie dokumentu" to i tu możnaby. No ale cóż, żyjemy w kraju z takim "dziedzictwem" i jeszcze przez czas jakiś będizemy musieli z tym życ....
@@CynaOlow dokładnie… Łatwiej człowiek wyjdzie z PRLu niż PRL z człowieka…
Ogólnie w mojej opinii nie ma spiny , ustawa stoi ciut wyżej niż słowo jakiegoś pracownika WPA w związku z powyższym w przypadku zagrożenia sankcjami z ich strony należałoby się sądzić z WPA przed WSA i myślę że byłoby wygranko
A mnie upierdolili nożyczkami przy otwieraniu koperty róg książeczki tj. ok. centymetr licząc od narożnika. Potem taką odesłali wpisali nową broń i niby wszystko ok. A jak do nich zadzwoniłem z tym co zrobili...... to się wyparli. Tak zrobili w KWP Katowice.
A jak u nich z czasem rejestracji?
@@PokerMakyo A tak do 10 dni i książeczka spowrotem.
@@RysiekQwertyA to nawet sprawnie w porównaniu do innych WPA.
Wpis w czerwonej książeczce jest jedynym potwierdzeniem rejestracji jaki mamy „po naszej stronie”.
Jest to upierdliwe i do usprawnienia, ale w obecnie sytuacji prawnej jadę osobiście rejestrować i patrzę na ręce osobie która rejestrację potwierdza.
Jeśli wysyłamy poleconym, to przecież jest 1) potwierdzenie wysłania; 2) potwierdzenie odbioru (bo przecież do urzędów rozsądni ludzi wysyłają ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru).
@@kursantstrzelecki2958 jak by nie patrzeć potwierdzenie nadania nie jest potwierdzeniem rejestracji.
Jak dla mnie to zawsze tam byli mili ludzie, ale ja mam blisko i sprawy załatwiam w przerwie w pracy. Listów nie wysyłam.
Narzuca się cytat "Chcieliście wydymać Freda. Teraz Fred wydyma was". Spoko materiał. W sumie to nawet nie myślałem nigdy, żeby ten proces jakoś rozbijać. Ale dobrze wiedzieć jak WPA to interpretuje. A jak się śpieszy to chyba rzeczywiście lepiej podjechać osobiście.
Jest to bzdura, bo wysyłając np. ostatniego dnia z potwierdzeniem nadania my dotrzymujemy urzędowego czasu, natomiast WPA nie ma na to szans, i co wtedy?
wtedy KPA. I data stempla pocztowego. Co nijak nie zmienia opisanej sytuacji niestety, bo przepisy sobie, a urzędnik swoje.
To jest wogole ciekawe pytanie. Otóż jak się wczytać w art 13 uobia to:
- Obywatel ma 5 dni na rejestrację.
- Rejestruje organ.
Wychodzi na to że jak policja przeciągnie sprawę to obywatel ma areszt lub grzywnę 😅
No bo masz 5 dni na "zarejestrowanie" (forma dokonana) a nie na "zgłoszenie".
o nowe ujęcie z kamery , BARDZO FAJNIE . POZDRAWIAM !!!!!!
A gopro mi sie w torbie na wyjazd zaplątało, to użyłem:)
Pozdrawiam Autora✌️👍
KSP Warszawa. 2 faktury wysłane bez książeczki, telefon po 2msc: "ile ma Pan sztuk broni? Nie pamiętam..." 😂
Umówienie się w KSP na konkretny dzień w celu podbicia książeczki. Wszystko na luzie i bardzo uprzejmie.
Moze czlowiek miał gorszy dzień...
miałem ostatnio [kolejną] sytuację, że kupiłem b. w czasie gdy ksiażeczka ciągle mieszkała w WPA, bo rejestracja wcześniejszego zakupu ciągle "trwałą" (nie wiem jak określić 2 miesięczny pproces-chyba właśnie "dostojnym trwaniem"). W takiej sytuacji nie mogę dotrzymać wymogów które opisujesz/sugerujesz na końcu. Aby uniknąć takiej sytuacji należałoby uznać, że do zakupu nie wystarczy promesa i pieniądze - potrzebna jest też "książeczka w ręku". A tego w ustawie nie ma.
Odwieczny problem "kopania sie z koniem" czyli buty i pychy urzędniczej. W moim przypadku przy wdawaniu dodoatkowych promes pani sierzant NIE ODRÓŻNIAŁA broni palnej od broni, broni sportowej od broni do celow sportowych mieszając to wszystko i stosując argumentację ze oni tak to interpretują mimo ze ustawodawca jasno to ujął w ustawie. Dopiero pokazanie jak jest napisane w ustawie spowodowalo ze pani laskawie dokonala korekty
a skąd zwykły użytkownik ma wiedzieć jak oni sobie w WPA układają pracę? Nas obejmują przepisy ogólne UoBiA. Żaden posiadacz broni nie jest złośliwym s-synem, który chce utrudnić życie pracujących w WPA ludzi, wszystkim zależy na szybkim załatwieniu sprawy i żeby to poszło sprawnie nikt nie będzie utrudniał pracy WPA. Moim zdaniem odezwała się frustracja człowieka, który na Ciebie zwalił winę za źle ułożony system pracy w WPA. Najgorsze, że mimo że nie mają racji, nikt nie chce się z nimi kłócić bo się okaże, że na załatwienie sprawy poczekasz pół roku. W Gdańsku czekasz 3 miesiące i wszyscy pochylają głowy, bo nikt nie chce czekać pół roku, a jak przyjdziesz z książeczką to zapytają cytuję: "po co Pan tu przyszedł? Tylko Pan przeszkadza!".
Dzięki za przydatne informacje 👍
Ja tam wole mieć spokój i wysyłam książeczkę. Polecam każdemu kto nie lubi użerać się z biurokracją
1) To Ty masz rację.
2) Co byś powiedział gdyby to nie był miesiąc a rok?
Jakby książeczka posiadacza była odzwierciedlona w mObywatelu albo całkowicie rejestrowana elektronicznie - uprościło by to rejestracje, zakup amunicji !!
jak kupujesz w tym samym sklepie co kupiłeś broń i mają Twoją książeczkę co tam masz i faktury - to wtedy jest luz ;-)
@@PL_chochlikman nie do końca - jeśli mają dane z książeczki z momentu zakupu broni to nie wiadomo czy aktualnie masz prawo do zakupu danego kalibru czy nie pozbyłeś się broni w tzw międzyczasie
@@dominikwierzbicki7384 chyba że z Tą bronią przyszedłeś do sklepu xD
Ciekawe jest to co Pan mówi, ponieważ mnie funkcjonariusz w okienku w WPA Warszawa mówił (okres pandemii, odstalem na mrozie 1,5 godziny bo wpuszczali pojedynczo do budynku), że żeby uniknąć w przyszłości takiej sytuacji powinienem wysłać fakturę z wnioskiem o rejestrację, a książeczkę donieść sobie w późniejszym terminie. Zapytałem czy nie lepiej byłoby wysłać od razu legitymację wraz z wnioskiem i fakturą to usłyszałem, ze niby ok, ale co jak poczta zgubi itd… polnische wirtschaft, niestety.
haa pamiętam te czasy ze staniem na zewnątrz, byłem ze dwa razy w tym okresie...
Albo nie rozumiesz co napisałeś albo nie rozróżniasz urzędów od gospodarki. Do tego powtarzasz odrażającą propagandę niemiecką .
Czekam na książeczkę 3ci miesiąc. WPA Gdańsk....
Wpisanie broni do systemu w rozumieniu prawa jest prawidłowe, rejestracja odbywa się przez dostarczenie dowodu zakupu i każdy Policjant gdy doszło by do tego jest w stanie po tej rejestracji dowiedzieć się co to jest za broń- toteż obowiązek spełniłeś. Książeczka jest dla ciebie, bez niej też są w stanie sprawdzić czy ta broń jest zarejestrowana. Ale ze względów bezpieczeństwa narażenia się na stratę CZASU punkt 4 rozumiemy tak . Zarejestrowanie broni - czyli już została zarejestrowana - potwierdza się dla ciebie w legitymacji posiadacza broni. Czyli jeśli zgubisz legitymację ta broń zostaje "odrejestrowana??? " Nie ... to tylko ty straciłeś dokument legalności posiadanej broni na ulicy, lub podczas transportu. No i strata dokumentu wiąże się z jego ponownym wyrobieniem. Gdyż bez niego nie będziesz mógł się z nią poruszać. Defakto policjant bez dostępu do bazy danych i twojej książeczki "prawidłowo" zinterpretuje o braku legalności.
Równie dobrze mogłeś wysłać przez ePUAP i jest dokładnie tak jak mówisz - rejestracja a potwierdzenie rejestracji to 2 różne czynności i z terminu się wywiązałeś, jakby policjant miał się podpisać pod tym co Ci powiedział to by się 3x zastanowił, ale to ciekawa informacja, że w systemie pojawiasz się w z chwilą wpisu do książeczki a nie faktycznej rejestracji. A jeśli tak jest to oni zwyczajnie poświadczają nieprawdę i za to jest odpowiedzialność.
ta sprawa będzie miała ciąg dalszy, sit tight :)
@@CynaOlow no bardzo jestem ciekaw. W filmie nie wspomniałeś (albo przeoczyłem) natomiast jaka była data stempla w książeczce jak wysyłałeś fakturę z pismem wcześniej a przychodziłeś później...? Data nadania pisma czy data w której przybyłeś z książeczką? Bo jeśli ta druga to moim zdaniem można tu już pociągnąć WPA do odpowiedzialności...
Większość broni rejestruję przez epuap. Raz rejestrowałem 2 szt. Pismo wysłane wszystko ok. Miałem tylko jedno miejsce w czerwonej i wysłałem podanie i zdjęcie i opłatę za wydanie kolejnej czerwonej. Po 2 tygodniach jadę potwierdzić rejestrację. Daję czerwoną i czekam aż kolejną czerwoną pracownik wyciągnie z szafy i wpisze 2 szt z faktury. Okazało się, że foto i podanie zaginęło. Takim sposobem czekałem ponad 2 miesiące na potwierdzenie rejestracji 1 z 2 szt z faktury. Pani z WPA powiedział mi , że w pis to tylko potwierdzenie i nie musi być dokonany łącznie z rejestracją. Na strzelnicę jeździłem z fv na wszelki wypadek. Po informacji , że kieruję tę sprawę do KG książeczka się znalazła i została mi wysłana. Rejestracja broni była dokonana , potwierdzenie po ponad 2 miesiącach.
Fajny materiał, może zrobic zestawienie ile h tygodniowo dsne.wpa pracuje i nagrodzic tych najwytrwaszych 🤣
Dlatego fatyguje się osobiście z papierami i wychodzę na cacy. No cóż, takie mamy regulacje. Jak mawia niszowy klasyk, chciał Pan wydymać Freda, a Fred wydymał Pana.
W Lublinie opcja "osobiście" często była problemowa na sport. Zwłaszcza, kiedy kupowało się używaną od osoby fizycznej i panie upierały się, że najpierw chcą zobaczyć papiery ze skarbówki, że podatek od czynności cywilnoprawnych zapłacony. Serio, do czasu tak było.
Kupiłem pistolet, od razu wysłałem fakturę, książeczkę i promesę listem poleconym do WPA. Traf chciał, że następnego dnia sprzedałem 1 sztukę więc kolejny polecony tym razem bez książeczki bo wysłana z wcześniejszą rejestracją. Zanim książeczka wróciła kupiłem karabin, i znów polecony bez książeczki.
Żeby było śmieszniej książeczka wróciła po 3 tygodniach i nie wysłałem jej od razu bo szykował się kolejny zakup. Finalnie po zakupie 3 sztuki wysłałem znowu komplet z informacją o uzupełnienie wpisów i wykreślenie sprzedanej broni.
Wszystko bez jakichkolwiek problemów WPA Kraków :)
Wystarczyło zapytać Wkurzonego Pana Urzędnika o szczególny przypadek, jakim jest rejestracja pierwszej sztuki i poprosić o wytyczne w tym zakresie. Jestem przekonany, że skuliłby uszy po sobie i poszedł spokojnie robić to, za co mu płacą. To, że Pan Urzędnik miał zły dzień nie oznacza z automatu, że musisz przyjmować jego słowa jako prawdę objawioną ;) Zazwyczaj proste pytanie o podstawę prawną (czyt. konkretny przepis) rozwiązuje temat :)
A najlepiej osobiscie.
Ludzie, co Wy piszecie, straszne jakieś te historie. W Łodzi rejestracja osobiście i od ręki. Sprawdzone w sierpniu 2023. Ale ponieważ Polak zawsze musi narzekać, to napiszę, że wolałam siedzibę przy Sienkiewicza, niż Lutomierskiej. Pocztą nic nie wysyłam, też miałam problemy z doręczeniem.
imię i nazwisko tego pracownika. chętnie to poznamy.
Chcecie reglamentacji jako społeczeństwo, to macie! 😂
Ja tam jestem wyznawcą wolności jak w stanie Texas (USA) 😎👍
Pozdro.
Warszawa. Z bazy pytań NTS, podobno uzyskanych od WPA Warszawa: nie popełnia przestępstwa, kto ukrywa się celem uniknięcia zamachu-odpowiedź błędna. Zabrać im granatniki, skończy się zabawa. Ciśnie mi się na myśl słowo "burdel", ale tam jest taniej i przyjemniej.
te 5 dni jest naprawdę upierdliwe (5 promes poszło wpa wawa)
Bardziej upierdliwe są godziny otwarcia niektórych WPA (np we Wrocławiu).
najlepiej chyba stawić się osobiście, zostawić oryginał faktury i dostać wpis, czy nie ?
Po prostu ,,wywarzałeś otwarte drzwi,, 😁😉
Ustawa o bronii i amunicji jest niedostosowana do rzeczywistości. Stwarza możliwości utrudnień dla posiadacza broni na każdym etapie od pozwolenia na broń do użytkowania
Nawet jak się idzie osobiście, to trzeba cały czas patrzeć na ręce urzędnikom. Głupi przykład - poszedłem zarejestrować ałera. Pomyślałem, że skopanie przepisania kalibru z faktury jest niemożliwe, ale WPA Wrocław udowodniło, że się da. Z .223rem/5,56x45mm urzędas zrobił .223/5.56x45 rem. Dopiero sprzedawca w sklepie mi uwagę, że mogę mieć problem z zakupami jak będę je robić u kogoś nadgorliwego. Te wszystkie błędy i partactwa to imho połączenie umysłowego PRL z obecną kulturą pracy w budżetówce.
dlatego rejestrując broń jadę osobiscie do WPA
Wysylac za potwierdzeniem odbioru a przede wszystkim -nadania. Data stempla i po temacie
WPA wrocław: wszystkie sztuki broni rejestrowałem "poleconym". Zero problemów. Za to przypomniało im się po roku, że zmieniałem adres i zrobili kontrolę warunków przechowywania broni XD
Kiedy jakiś film z SARem? Stęskniłem się 😢
Najlepiej osobiście jechać do WPA
Z wysyłaniem dokumentów pocztą to nigdy nie jest dobry pomysł. Nawet jak wszystko dotrze i wróci na czas to jest jeszcze czynnik ludzki. Sprzedajacy, od którego kupiłem swoją druga jednostkę, opowiedział mi swoją historię z WPA. Wysłał pocztą "kwity". Po dwóch tygodniach wróciła podstemplowana książeczka. Niby wszystko ok, ale za kilka tygodni wpadli mu do domu mili panowie na przeszukanie. Używając słowa "wpadli", nie mam na myśli zapukali, poprosili o wyjaśnienie i otwarcie szafy w celu weryfikacji dokumentacji. Dlatego wolę odstać swoje w kolejce i mieć spokojną głowę. Ale zgadzam się że czas już zmienić sposób rejestracji. W poniedziałki zawsze jest armagedon w WPA W-wa.
podejrzewam, że ktoś spieprzył "system informatyczny". w ustawie jest wyraźnie ale "w komputerze" nie mogą kliknąć 'zarejestrowane" bez zaznaczenia że zrobili wpis w książeczce z daną datą.
Biorąc pod uwagę ile pierdzielenia się jest przy rejestracji online, i to że można zostać bez książeczki na jakiś czas, lepiej sobie jakoś to zaplanować odpowiednio w terminie, i czasie, bo są takie godziny kiedy kolejek nie ma, i pojechać i załatwić sprawę osobiście, na swojej kopii zakupu poprosić o pieczątkę kiedy wpłynęło, oraz od ręki wpis do książeczki. Prosto, bezproblemowo, a wbrew pozorom szybko.
Chyba to często poruszany problem. Mamy XIX Wiek a dalej się bawimy z papierkami i książeczkami. Nawet jak jest system informatyczny do rejestracji to i tak trzeba iść z papierem. Jest potrzeba zmian odnośnie rejestracji. Sama policja też nie powinna być betonem (Mówię o górze i całej administracji) i dla własnej wygody ten proces uprościć i przenieść na poziom informatyczny. Wiadomo to jest proces, ale przydało by sie mu dopomóc, ale bez chęci nic nie pójdzie.
komentarz bardziej dla zasięgu lub otwarcia dyskusji bo nie jestem prawnikiem czy coś. Ale czy to nie jest tak że my mamy 5 dni na zgłoszenie zakupu składając dowód zakupu, a rejestracja "której dokonują organy właściwe do wydawania pozwoleń" to już się toczy własnym tempem? skoro zgłosiłeś, to zgłosiłeś, i jestem zdania że pieczątka w legitymacji nie ma nic z faktyczną rejestracją wspólnego. Na szczęście mam na tyle blisko do WPA, że jadę sobie sam osobiście i mi robią na miejscu. Nie ufam poczcie nawet na tyle żeby pustą kopertę wysłać... bo ją zgubią.
Miałem bardzo podobną sytuację w Gdańsku. .. ale to oni naginają prawo a nie Ty. Co się stanie jeśli w tak zwanym między czasie Pies zje Ci legitymację???spali się lub coś innego...
Pan funkcjonariusz nie miał racji. Tak jak powiedziałeś - rejestracja i jej poświadczenie w legitymacji to dwa oddzielne procesy opisane w ustawie. A co oni mają tam w swoich systemach to ich problem. Druga sprawa, że jak się uprą to będziesz się z nimi kopał. Ja na szczęście nigdy problemów z korespondencją w WPA KSP nie miałem i zawsze wszystko do mnie wracało jak trzeba.
Czlowieku… napisz może do jakiegoś działu prawnego żeby odnieśli się do Twojego problemu, a nie szkalujesz pracownika WPA, skoro jak sam wspominasz zapis jest niejasny i nieprawidłowy. Ob tez pracuje na określonych zasadach a jak tez sam zauważyłeś roboty mają tam w pyte, skoro ludzie się wylewają.
Ja nie mam żadnych niemiłych doświadczeń ze stołecznym WPA. Biorę kwity w łapę, jade i załatwiam… a nie kombinuje „jak obejść sprytnie system”.
Moje sprawy prowadził Pan Maciej… i dla mnie jest to skarbnica wiedzy i pomocy w każdym zakresie.
zdefiniuj "szkaluję" ? napisałem tylko, ze dostałem opierdol i to nie przy okienku a na sali pełnej ludzi, bo akurat tak się topologia ułożyła.
Zapis nie jest niejasny i nic takiego w filmie nie powiedizałem. Zapis jest bardzo jasny, część wykonawcza jest moim zdaniem za to na opak.
Pozwolenie na broń, to nie talon na k**** i balon. To poważna sprawa, która w tym "pięknym" administracyjnie kraju, jest obwarowana sankcjami i konsekwencjami. Dlatego nigdy nie zostawiam wątpliwości do interpretacji przepisów a tym bardziej Poczcie Polskiej, tylko jak kupuje broń, to w terminie, jadę osobiście do WPA, w godzinie przyjęć interesantów i osobiście daje fakturę i książeczkę. Raz padło pytanie, czy odesłać książeczkę pocztą? Nie, odbiorę osobiście. Może i to uciążliwe, może jedni mają więcej niż jam czyli 40 minut drogi do WPA. Może kupują po kilkadziesiąt egzemplarzy rocznie a nie jak ja o święta, ale może warto poświęcić więcej czasu i mieć spokojną głowę?
Urzędnik WPA Cię opieprzył za to, że przez Twoje zgodne z prawem działanie on miał dużo pracy i teraz mu przez to przykro? Ojej, alem się przejął. To jest ich wina, że dokumenty trafiły w złe miejsce, że coś zgubili, albo że się nie wyrobili w ustawowym terminie z wykonaniem czynności.
W państwie prawa zgodne z prawem postępowanie obywatela nie może dla niego nieść negatywnych konsekwencji procesowych.
Bo teraz w WPA mają dużo więcej roboty z uwagi na masę nowych wniosków dot. nowych pozwoleń dla funkcjonariuszy jeszcze to potrwa pewnie jakiś czas.
o, a to akurat musi być prawda, bo w kolejce stały ze dwa mundury w tym jeden - zupełnie nierozpoznanej przeze mnie formacji.
i tym się różni urząd panstwowy od firmy prywatnej. jak u mnie jest wiecej roboty to zatrudniam dodatkowego prscownika, a w urzędzie opierdala się klienta, że to jego wina:D komuna mentalna.
Na dodatek to wszystko przeciez nie jest darmo - kazdy wniosek o pozwolenie, promeska itd to są opłaty
słuchaj przy dzisiejszych brakach kadrowych w Garnizonie Stołecznym to nie ma mowy aby zwiększyć choć o jedną osobę do WPA. Niestety takie czasy i trzeba z tym żyć... . Te gigantyczne kolejki zaraz się skończą tylko trochę czasu trzeba, wydadzą nowe pozwolenia, kasa wpadnie i wszystko wróci do normy. Co i tak uważam, za idiotyzm ażeby w dobie cyfryzacji nie można było prostych czynności w WPA załatwić za pośrednictwem M-obywatel. 🤬@@BrunonGL
@@jedras7601 moga rekrutowac ludzi z zewnątrz. apoza tym masx rację: xxi wiek. cala rejestracja mozecosbywac sie elektronicznie. w momencie wypisywania faktury w sklepie. juz pomijam fakt, ze rejestracja broni i w ogóle istnienie specjalnego panstwowego "pozwolenia" to komuszy nowotwor...
U nas w Lublinie zarejestrować broń można tylko w poniedziałek i w czwartek! Tzn. oddać książeczkę z fakturą do zarejestrowania lub z umową do zarejestrowania/wyrejestrowania broni! Na moje pytanie co państwo robicie we wtorek, środę i piątek usłyszałem odpowiedź: "rejestrujemy"! Kompletnie nie rozumiem dlaczego w tak dużym województwie jak lubelskie nie można rejestrować broni w każdy dzień tygodnia?! To tak jakby sklep był czynny tylko przez 2 dni, a w pozostałe przyjmował towar! Kiedy wreszcie to się skończy?!
Dodam, że w poniedziałek i czwartek tylko przyjmują interesantów, natomiast na książeczkę z wpisem lub wypisem czeka się - no nie wiem! Ostatnio pan z wpa powiedział mi, że "będzie długo bo są wybory". Zapytałem jakie? Na najmilszego policjanta, odparł, że samorządowe, więc nie wiadomo kiedy książeczka zostanie odesłana!? Wybory już były, książeczka jeszcze nie wróciła, a na horyzoncie kolejne wybory. Na strzelnicę pojadę pewnie na jesieni!
To tylko dowodzi tezy, że w Polsce rządzą tak naprawdę urzędnicy. Ustawa, ustawą a pan z WPA ma swoje poglądy i nie lubi dodatkowej roboty.
Najgorsze, że człowiek zaczyna się bać - urzędnik go wystraszył. Paranoja. Socjalizm - człowiek jest dla urzędnika.
Wysyłasz wniosek przez ePUAP, a przychodzisz osobiście po wpis do legitymacji kiedy chcesz.
Ile masz sztuk broni
Na dwie ksiazeczki ;)
Przypuszczam że pan w WPA zwyczajnie gadał farmazony ewentualnie dostał jakieś głupie wytyczne od kogoś z góry. Taki proceder w służbach jest niestety powszechny, osobiście miałem przypadek że będąc kontrolowanym po zwróceniu uwagi że tego nie wymagają przepisy usłyszałem "To że tego nie wymagają przepisy nie oznacza że nie trzeba tego robić".
Natomiast fakt że lepiej jest zastosować się do jawnie nieprawidłowego działania WPA zamiast walczyć o swoje pokazuje tragiczny obraz państwa w jakim żyjemy.
data wysłania ok , ale jak udowodnisz co włożyłeś do koperty ? , ja wiem że żyje w Polsce i rejestruje tylko osobiście, pocztą co najwyżej śle badania
Zwróć też uwagę, że ten wpis w książeczce to jedyny dowód dokonania aktu rejestracji broni pozostający w Twojej (strzelca) dyspozycji. Nic innego nie masz. Nie masz żadnego pokwitowania, że przyjęli wniosek, kopii wniosku z parafką policjanta, który go przyjmował itp. Masz tylko wpis. Jeżeli cokolwiek gdziekolwiek zaginie (a w systemie obiegu dokumentów papierowych, w którym za niemal każdy etap tego obiegu odpowiedzialny jest człowiek, o tego typu błąd nietrudno), jedynie ten wpis i pieczątka w książeczce dowodzą, że dopłeniłeś obowiązku rejestracji broni, jak ustawodawca przykazał.
No tak, ale zakładamy w tej całej opowieści, ze uzytkownik ma gdzieś jego nazwijmy to "korzyści" z posiadania potwierdzenia - to jest, nie chce kupować amunicji, nie chce chodzić na strzelnice, przyjmuje do wiadomosci ryzyko ze kwity się zawieruszyły. Wiem ze to nieco hipotetyczne, ale przesadzam celowo - chodzi mi o to, ze za brak czegos, z czego jedynie koncowy uzytkownik ma korzyści nie można karać. Urząd ma wiedzieć, ze kupiłem broń i cała reszta nie wydaje się niezbędna do uznania, że ja zrealizowałem nadrzędny cel rejestracji (zeby państwo wiedziało, ze obatel ma broń), tylko o to mi chodzi. Co do reszty masz oczywiście rację.
Co do zasady się zgadzam. Jeżeli rejestracja w WPA działa faktyczne tak, jak Ci powiedzieli, to według mnie jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami. Chciałoby się powiedzieć "wow co za niespodzianka, policja robi coś po swojemu bez podstawy prawnej". Tyle że mnie bardziej chodzi o kwestie praktyczne. Znam z pierwszej ręki historie typu "zadzwonili z WPA, że mam dowieźć fakturę, bo nie mogą znaleźć, więc pewnie nieopatrznie ją zabrałem". Skoro już sobie gdybamy, załóżmy, że nie chodzi o fakturę, tylko o umowę kupna-sprzedaży z kimś z drugiego końca Polski, którą w dodatku przez pośpiech i roztargnienie miałeś tylko w jednym egzemplarzu, który oddałeś do WPA. I co? Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi? Mając wpis w książeczce masz punkt zaczepienia - dali pieczątkę, czyli wszystko było ok. Obowiązek rejestracji dopełniony i potwierdzony. Niech sobie szukają.
Ciekawa historia, dzięki za ostrzeżenie. Ja jednakowoż skazany jestem na wysyłanie dokumentów, mam do WPA 120 km...
Alternatywą może być skorzystanie z uslug firm kurierskich, ale nie wyklucza ono ryzyka zagubienia dokumentów, poza tym WPA na pewno odeśle pocztą polską... 🤷♂️ No dramat
Jak uczy historia WPA nie odbiera przesyłek kurierskich...
@@nathandrel hmmm... dokumenty do uzyskania pozwolenia puściłem kurierem właśnie... potem już poczta... widocznie zależy gdzie...
Nie zawsze można ryzykować kurierem. Jeśli w sprawie biegnie termin - a przy rejestracji to 5 dni - to gdy wyślesz kurierem, liczy się data ODEBRANIA przesyłki przez WPA. Jeśli firma kurierska zamuli lub zgubi przesyłkę, jeśli odbije się raz czy od WPA i dostarczy z opóźnieniem - to masz problem niedotrzymania terminu. I to może być poważny problem. Przy wysyłce pocztą liczy się data nadania przesyłki - termin masz zachowany, nawet jeśli będzie szło miesiąc. A jeśli zgubią, to masz mocną podkładkę w postaci kwitu nadania listu poleconego.
typowa polska mentalnosc: nie zgadzam sie ale nic z tym nie zrobie. Nigdy nie rozumialem posiadaczy broni w polsce: godzic sie na koszty, durne przepisy (i konsekwencje w razie czego), egzaminy, wchodzenie w tylek urzedasom i cala te otoczke tylko po co zeby sobie troche postrzelac
Po co sobie komplikować życie? Skoro i tak jedzie się do WPA, to wystarczy zabrać ze sobą fakturę oraz książeczkę. Rejestracja jest na miejscu i koniec tematu. Wszystkie moje 14 sztuk tak zarejestrowałem. No, z jednym wyjątkiem… podczas „pandemii” kiedy osobiście zjawiłem się w WPA, to debil zza biurka zamiast wbić pieczątkę na miejscu, stwierdził, że musi odesłać pocztą. Nie warto było się kłócić z debilem…
Ale poza tym było ok.
Tak. Jak się nie ma 200km do wpa
nie wiem jak KSP ale na Śląsku możesz spędzić pół dnia na rejestracji a możesz spędzić 5 minut, nie ma reguły no i nie każdy ma pod nosem WPA :/ na szczęście nie mam złych doświadczeń i wszystko się domykało w przysłowiowym tygodniu ale gdyby mi szlag trafił książeczkę to też bym się zdenerwował :/
@@reeeq159 to jest pewien argument. Mam to szczęście, że mieszkam w mieście, gdzie jest WPA. Ale nawet gdyby tak nie było, to wolałbym odżałować czas i kasę na jazdę 200 km, żeby mieć pewność. Mam zerowe zaufanie do instytucji w tym państwie z dykty.
@@teodoraple4778 najgorszy jest czas.
jak to juz inni napisali - czasami czasu bywa naprawdę mało (nie jestem jeszcze emerytem;) a wbrew pozorom nawet w dużym mieście, gdzie WPA ma siedzibę dotarcie tam to nie dla każdego jest temat typu "wsiądę w tramwaj i za 10 minut będę". U mnie zadziałały połączone potrzeby dochowania terminu i jednocześnie obawa o ponowną utratę kontroli nad dokumentem. Cóż - jakby człowiek wiedział, że się przewróci to by sie położył. Zadziałało x razy, ale przy x+1 sie wyrypało. bywa.
Ot Warszawskie problemy. Ja mam do mojego WPA 250 km w jedną stronę i nie byłem tam nigdy.
Wszyscy praktycznie w tym kraju, zmuszeni jesteśmy robić różne rzeczy dla świetego spokoju. Biurwy wyrabiają dupogodziny do emerytury w tym czasie. Vide nalot sanepidu w asyście policji na dziecko sprzedające owoce i miód. Na kontrolę do dziecka przyjechało pięć osób w dwóch samochodach. Tak jest i tutaj. Urzędnik będzie nam mówił co mamy robić bo jemu inaczej się nie podoba.
Ja mając jakiś dziki kaliber np. 375 Win bałbym się że zwyczajnie zgubią papiery (ostatnio doszedł do mnie list wysłany w 2021). Jeśli z faktury można zrobić duplikat to z książeczką może być już problem.
Jaki problem? Opłata 17zl, wniosek i wydają nowa
@@slawoj400 i osoba 3 nie wiadomo gdzie ma Twoją książeczkę...
A ja mam pytanie. Mając fakturę na zakup broni, dopuszczenie do posiadania broni, nie można zakupić amunicji, na posiadane i zarejestrowane wcześniej egzemplarze broni , w sklepie, w którym już jesteśmy w systemie i braliśmy dane kalibry już wcześniej? Ja akurat mam zboczenie ,że zawsze dokupuję amunicję do wszystkich broni, jak tylko jestem w sklepie i o to że mi zabraknie to się nie muszę martwić, przez najbliższe 5 lat:) A tak pytam z ciekawości ,jak to wygląda
Nie można. To znaczy nie powiem, że się to nigdy nigdzie nie zdarzyło, ale zgodnie z przepisami powinien sprzedawca za każdym razem sprawdzić obecność wpisu w legitymacji - "Amunicję można nabywać na podstawie legitymacji posiadacza broni lub świadectwa broni, wyłącznie dla tej broni, która jest określona w legitymacji albo na podstawie świadectwa broni i pisemnego zamówienia podmiotu uprawnionego do nabycia amunicji."
@@bartlomiejpiszczek3987 Dziękuję bardzo za odpowiedź. Pozdrawiam :)
Odkąd to to co powie jakiś pan z WPA stanowi prawo? Beton rządzi.. jaki problem byłby zrobić plastik że jest się posiadaczem
, a dla firm koncesjonowanych dostęp do systemu przez internet bez bzdur typu książeczka.. Policja i tak ma swoje dostępy?
no coz... a nam sie nie podoba jak "szybko" WPA Warszawa działa i wydaje wszystkie zezwolenia....