Spis treści: 0:08 wstęp i storytime 2:10 powody żeby wypisać się z religii? 3:38 jak wypisać się z religii? 5:34 czy szkoła może nie przyjąć deklaracji o zaprzestaniu nauki religii? 6:45 nieobecności 7:23 przesunięcie religii w podziale godzin 8:16 czy musisz chodzić na etykę zamiast religii? 8:40 problemy z sakramentami 9:30 czy religia musi być pierwszą lub ostatnią lekcją w planie? 10:34 co z wypisaniem się z religii gdy nie masz 18 lat? 11:23 jak przekonać rodziców, żeby nie chodzić na religię? 13:10 podsumowanie ❤
@@Aniamaluje91 Uwaga, w grudniu 2017 zmarła mi mama przy mnie i siostrze w hospicjum i gdy podeszliśmy do drzwi które były zamknięte przez metalowy samozamykacz przedni ramieniowy te drzwi otworzyły się SAME wbrew prawom fizyki na oścież 90 stopni za zewnątrz. Drzwi nie miały prawa poruszyć się nawet 1 cm. Nie było przeciągu w hospicjum i jest niemożliwe aby drzwi miały awarie bo by stwarzały zagrożenie w miejscu publicznym. Samozamykacz w drzwiach był ustawiony na maks dlatego dziecko i osoba starszą nie otworzyła jej bo wymagało to użycia ogromnej siły fizycznej. 3 minuty później podczas cofania auta czujnik parkowania dźwiękiem wskazywało przeszkodę a droga była pusta. Później spadł przedmiot a w dniu pogrzebu przewróciło się zdjęcie mamy gdy powiedziałem JEDZIEMY NA POGRZEB. Świadek siostra ojciec i dziewczyna oraz 5 innych osób. Wszystkich znaków było 8 , świadków 10 osób. Dodam że dużo osób mi odpisało że mieli podobne zjawiska po śmierci osoby bliskiej. Poczytaj w google ZNAKI OD ZMARLEGO Dla mnie najważniejsze znakiem były drzwi zablokowane przed samoistnym ruchem samozamykacz był ustawiony tak że drzwi wazyly przy pchnięciu 10 kg jak nie więcej.
Według mnie z religii nie powinno być żadnych ocen, bo religia to powinna być religia, a nie przedmiot szkolny (chociaż podwyższa mi średnią, tylko dlatego na nią chodzę ;))
U mnie w klasie niewierzące osoby są zmuszane przez rodziców do chodzenia na religię 😐 Ogólnie trochę słabo, potem tylko przeszkadzają, katechetka dosłownie wychodzi z siebie po jednej takiej lekcji 😂
@@Aniamaluje91 tylko wada wypisywania się z religii jest taka ze ludzie się wypisują juz coraz częściej z wygody; jeszcze parę lat i nie będzie już szkolnych katechet
problemem u mnie byla zgoda rodziców. niezależnie od argumentu, nie chcieli podpisać. w końcu w drugiej klasie technikum powiedziałam mamie, że bierzmowania nigdy nie wezmę, więc albo etyka, albo konieczność latania do szkoły z powodu wagarów lub ciągłych jedynek. i podpisała, że wyborem była etyka. a o zwolnienie prosiłam co roku od pierwszej klasy gimnazjum...
Ja bym chętnie chodziła na religie, gdyby to były lekcje o religii, religiach, a nie o filozofii katolickiej PS. Ostatniego księdza ze szkoły, który prowadził religie, bardzo szanuje. Najpierw nie zapisałam sie na bierzmowanie, powiedział mi tylko, ze prawdopodobnie nie będę mogła wziac ślubu kościelnego i zostać matka chrzestna, odpowiedziałam, ze i tak nie chce, i powiedział 'ok', nic więcej. A jak byliśmy pełnoletni na pierwszej religii (zanim sie wypisałam), poinformował nas o tym, ze do października możemy sie wypisać z religii bez roboty papierkowej
Jak byłam w pierwszej klasie technikum. To na lekcjach religii zostały tylko 8osób (na początku chodziła cała klasa). klasa liczy 26osób. Wypisałam się po mieciącu, a mamie powiedziałam że tamten katecheta ciągle gada o samo gwałtach i wymyśla jakieś dziwne kartkówki z których mamy słabe oceny i że te lekcje nie wyglądają tak fajnie jak były prowadzone u mnie w gimnazjum (w gimnazjum miałam super księdza, gadał nam o egzorcyzmach, puszczał śmieszne kotki w internecie i graliśmy u niego w karty a zawsze nas pytał jaką ocene chcemy ze sprawdzianu i dawał wszystkim 5 za nic. Zato w technikum trafiłam na naprawdę dziwnego typa). 2 okienka w ciągu dnia mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie! Mogę się na nich jeszcze po uczyć/powtarzać przed sprawdzianem lub kartkówką, a gdy jest ładna pogoda to z klasą kupujemy sobie kawę w szkolnym automacie, idziemy do piekarni po drozdzówki i najczęściej idziemy usiąść do parku (koło szkoły mamy park). Uważam że taka przerwa pomiędzy lekcjami dobrze mi służy, a tak czy siak codziennie kończę o 15 (w domu jestem około 16) i gdy jestem w domu to nic nie chce mi się robić. po szkole wracam, odpalam laptopa i tak do późna, więc takie wyjście do parku około godziny 11 jest świetne! Pozdrawiam 😘😘😘
Moja mama wypisuje mnie z religii co roku od jakis 3 lat i sa same plusy: zaoszczedzone pieniadze na ksiazki, zaoszczedzony czas, nie musze sie zmuszac do wiary w cos, w co nie wierze, nie musze sluchac pierdol delikatnie mowiac, ktore pochodzily z ust ksiezy i katechetek.
Mnie rodzice wypisali jeszcze w zerówce, bo katechetka nawijała tylko o tym, że jak nie będziemy się modlić to przyjdzie szatan i nas opęta. Po 2 lekcjach z tą babą bałam się sama spać i płakałam w nocy że szatan mnie opęta. Jestem teraz w 7 klasie dalej nie chodzę na religię i jestem zadeklarowaną ateistką.
Mi mama mówi że wypisze mnie z Religi po bierzmowaniu, którego ja nie chce mieć i jej to mówię lecz czasem się kłucimy bo "MASZ MIEĆ BIERZMOWANIE I KONIEC" podaje jej piękne argumenty typu "Nic z tych lekcji nie wynoszę", "ta Katechetka nas nie uczy" mówi że tym bardziej nic mi nie będzie jak będę chodziła
Ja w czwartej klasie się zapisałam na religie, po 2 miesiącach stwierdziłam, że ten przedmiot mnie nie interesuje I robi mi dużo problemów, a pani kiedy się wypisałam robiła mi awantury... wtedy miałam 9-10 lat I się jej cała czerwona tłumaczyłam.... Szkoda, że wtedy cie nie znałam :/
Wiem że materiał z przed miesiąca ale skomentuję. W tym roku, poszłam do 1 technikum. Przez całe swoje życie szkolne uczęszczałam na religię, aż do teraz. Na samym początku tego roku rodzice wypisali mnie z tej lekcji gdyż dali mi wybór, czy chcę czy nie chcę. Aktualnie jestem jedyną osobą z klasy która nie uczęszcza na religię. Nie mam z niej żadnych ocen, a na frekwencji jest tylko ,,z'' co oznacza zwolnienie. Dzięki, tej decyzji poznałam masę nowych osób; rówieśników jak i osoby starsze ode mnie, mogę posiedzieć i się do czegoś pouczyć, pobyć w fajnej atmosferze, nie muszę zakuwać na dodatkowe kartkówki z tego przedmiotu tylko uczyć się na przedmioty, które naprawdę mi się przydadzą w np zawodzie. Chciałam tak się wypowiedzieć apropo tego odcinka. Ps. Leci subik ♥
Szkoda, ze ten film nie pojawił się 2 lata temu, wówczas bardzo by mi się przydał :D No nic, mam nadzieje, ze inni skorzystają! Super, ze ktoś o tym mowi!
U mnie były deklaracje na religię i trzeba było zaznaczyć czy będziemy chodzić czy nie. W 1 liceum chodziłam, a teraz w 2 nie będę chodzić tylko dlatego, że nie chce dodatkowych 2 godzin w tygodniu. Katechetkę miałam super.
Powiem wam fajny żart na temat: W czwartek mam dwie godziny religii pod rząd. Haha...ha...ha. Dwie godziny wyjęte z życia. Film nagrany jakby dla mnie.
Skoro w szkołach jest przedmiot "religia", to dlaczego nie ma też przedmiotu o nazwie "wiara w krasnoludki?". Może są osoby, którzy wierzą w krasnoludki i chciałyby się w tej wierze umacniać i zgłębiać swoją wiedzę na ten temat? Moim zdaniem, jeżeli już w ogóle dochodzi do nauczania na temat motywów religijnych, to powinno być to zawarte w lekcjach polskiego albo historii, tak samo jak uczy się o Zeusie i Posejdonie i powinno być to traktowane jedynie jako przykład przedstawiający motywy w danej epoce. Moim zdaniem jakieś kuszące węże, anioły, diabły bulgoczące w kotłach i przemienianie wody w wino nie różnią się NICZYM od postaci lub wydarzeń z książek fantasy dla młodzieży i tak jak sięga się po Harrego Pottera lub Władcę Pierścieni dobrowolnie i z czystego zainteresowania, tak samo powinno traktować się pismo św. Jak cię interesuje- czytaj. Jak nie lubisz- nie czytaj i koniec kropka, nie powinno być w ogóle tematu.
Velve Ale przecież religia w szkole nie musi być jedynie katolicka i uwarunkowana konkordatem. Jeżeli jesteś buddystą, też możesz zgłosić dyrekcji by zapewniła Ci lekcje religii, nie ma znaczenia jakiego wyznania religię chciałbyś/chciałabyś poznawać
U mnie (1 kl liceum) niestety sytuacja wyglądała tak: nic nie wypelnialismy, żadnych zgód na uczestnictwo itp. Religia oczywiście domyślnie w planie lekcji i każdy chodzi. Ja miałam w planach (od jeszcze poprzedniego roku) w szkole średniej już nie chodzić na religię ale zostało mi to tak narzucone że nie wiedziałam co mam robić. Znałam podstawy prawne i że tak na prawdę chodzić na nią nie muszę bo się nie zapisałam no ale z kim ja będę dyskutować w pierwszych dniach nowej szkoły. Postanowiłam to zostawić i wrócić do tematu w innej klasie ale po ok 2 miesiącach stwierdziłam że nie będę tak łatwo odpuszczac i zadzwoniłam do sekretariatu, dodatkowo odebrał dyrektor i moim pytaniem było czy jeśli ktoś nie chodzi na religię musi chodzić na etykę (która była po lekcjach, ale nie od razu bo miałabym okienko jeszcze i właśnie z tego powodu nie chcialam na nią chodzić). Wiedziałam oczywiście że nie muszę chodzić na nic bo religia jak i etyka są to lekcje dodatkowe, ale chciałam się upewnić. Dostałam odpowiedź że muszę, więc fajnie 🙄. Ale ja nadal się nie poddawalam. Wyszukalam w internecie odpowiednie ustawy, zaznaczyłam nawet zakreslaczem co trzeba i udalam się do dyrektorki. Zostałam potraktowana średnio poważnie powiedziałabym. Zaczęła ona wymyślać rzeczy w stylu: my mamy inne ustawy (bardzo ciekawe patrząc na to że ustawa jest praktycznie nie zmienna od roku, o ile dobrze pamiętam, 1992), może to się w ostatnim miesiącu zmieniło, a może to MOJE ustawy są przestarzałe. Dziwna sytuacja w każdym razie. No ale mieli to sprawdzić to ja w miarę zadowolona grzecznie na religię nadal chodziłam i czekałam na odpowiedź. 2/3 tygodnie minęło i nadal nic. Ja w tym czasie zdążyłam napisać maila do MEN-u żeby mieć w razie następnych wymowek niepodważalny dowód. Ministerstwo oczywiście potwierdziło to co już wiedziałam. Z tym mailem tym razem już mój tata udał się do dyrekcji, bo ja nie byłam traktowana zbyt poważnie. Dyrektorka jego już potraktowała zdecydowanie poważnie, nie musiał on nawet pokazywać tego maila. Powiedziała, że sprawdzili i faktycznie tak jest. Co ciekawe nie dali żadnych instrukcji jak w takim razie się "wypisać" z chodzenia na te dwa przedmioty. No ale tata zadzwonił później i powiedzieli że przygotują (specjalnie dla mnie mam wrażenie) taka zgodę, że rezygnuję z obu tych przedmiotów. Nie odezwali się oczywiście więc znowu trzeba było dzwonić. Dostałam w końcu swoją zgodę/deklaracje czy cokolwiek to było xD Oddałam podpisana przez obojga rodziców (szkoda że nie jeszcze dziadków) bo jakby inaczej, taka poważna sprawa w końcu. No i byłam teoretycznie wypisana więc przestałam już chodzić po prostu. Poszłam jeszcze do dyrektorki się zapytać (bo w sekretariacie nie wiedzieli :)) czy podczas religii mam siedzieć po prostu na korytarzu. Jak usłyszała moje pytanie to widać było że jej nie pasuje zdecydowanie ten temat. No i teoretycznie koniec historii ale moje zmagania się wcale nie skończyły. Zaczęłam mieć nieusprawiedliwione godziny religii a nawet jedynki za braki zadań. W tamtym momencie to było już takie komiczne że ja się tylko z tego śmiałam. Czekałam, myślałam że może się ogarną sami... No ale jakżeby inaczej: oczywiście że nie. Wszystko muszę robić sama xD Dyrektorka przyznala że tak być nie powinno i w końcu religia została usunięta z mojego planu lekcji. I tutaj moje zmagania w końcu się zakończyły. Nie trwało to krótko... Ale się udało xD Mimo wszystko uważam że było warto, bo później przyjdzie ktoś mniej uparty, będzie chciał się wypisać bez obowiązku spędzania tyle czasu na dodatkową etykę po lekcjach i po prostu odpuści.
Podziwiam determinację, ale wystarczyłoby po prostu nie chodzić na lekcję nadobowiązkowe na które się nie zapisałaś. Gdyby na koniec roku pojawiły się oceny albo godziny nieusprawiedliwione, to wystarczyło napisać skargę do kuratorium i wówczas dyrekcja musiałby przedstawić podpisany przez rodziców dokument potwierdzający zapisanie.
@@damiankaczmarek822 Godziny nieusprawiedliwione i oceny (jedynki) pojawiały się na każdej lekcji na której mnie nie było 😂 (na telefonie widziałam wszystko na bieżąco). Gdybym sobie po prostu nie chodziła to miałabym bałagan w dzienniku i w końcu wychowawczyni by mnie wezwała.
@@Olivia-se2sz Szkoła będąca instytucją publiczną, może działać tylko na podstawie prawa, a więc tak na przyszłość, jeśli szkoła robi coś co jest bezprawne, zamiast dzwonić czy próbować dogadywać się na korytarzu, należy po prostu zachować ścieżkę formalną, pismo z potwierdzeniem odbioru. W piśmie zażądać podstawy prawnej działania i zażądać jego zaprzestania. Dyrekcja ma określony czas na odpowiedź, w oficjalnym piśmie nie mogą sobie napisać takich bzdur jakie ci opowiadali. To co robiła dyrekcja i do czego ciebie i twoich rodziców zmuszała było działaniem całkowicie bezprawnym.
ja też musiałam chodzić na religię, chociaż nie chciałam, ale mama przekonywała mnie tekstem "może Ci się przydać w przyszłości " . jak bym mogła się cofnąć w czasie, to od razu bym walnęła takie pisemko z wypisaniem mnie z tej lekcji. eh.. tyle godzin straconych a dzisiaj jestem niewierzącą. Chociaż w gimnazjum mieliśmy fajną katechetkę, nie powiem. Bardzo sympatyczna kobitka i wesoła - tych lekcji akurat nie żałuję , za to na zawsze zapamiętam teksty katechetki z podstawówki " czemu nie byłaś w niedzielę w kościele. " Pozdrawiam
Co do tego, że bez chodzenia na lekcje Religi nie można zawrzeć małżeństwa. U nas po 3 roku w liceum dostawało się Świstek z informacją, że edukowalo się z Religi czy coś podobnego. Katechetka mówiła nam, że bez niego możemy mieć problem z zawarciem małżeństwa kościelnego. Wydaje mi się to absurdem. Bo w każdym momencie człowiek może się nawrócić i co wyślą go wtedy do szkoły na religię, aby zdobył papierek. Jeśli ktoś rzeczywiście czuje, że to jest jego wiara oczywiste jest to, że będzie chcieć wiedzieć w co wierzy i co Bog do niego mówi.
Pomyśl logicznie, gdybyś wyjechała za granicę i nie miała świstka to by ksiądz ślubu nie udzielił? pieprzenie. Zresztą po co ci ślub kościelny? Za kasę którą wyłożysz na księdza, możesz zrobić piękny ślub w plenerze.
Głupie gadanie. Pójdziesz do innego księdza i powie ci co innego. Tak samo bezczelnie odmawiają chrztu dziecku, którego rodzice nie mają ślubu kościelnego.
@@magorzatasz65 No akurat co do chrztu to jeśli ktoś jest wierzący to powinien wiedzieć, że chrzest katolicki to przede wszystkim deklaracja rodziców, że będą wychowywać dziecko w wierze katolickiej, jeśli rodzice sami się do wymogów tej wiary nie stosują to raczej pewne, że podczas chrztu zamierzają kłamać. Nie rozumiem po co ludziom jakieś sakramenty w które sami nie wierzą?
@@damiankaczmarek822 A czy brak ślubu kościelnego to odrazu znak ze jest sie nie wierzącym? Nic nie jest czarno białe i może się okazać, ze np. Był moment w życiu rodziców kiedy nie bylo ich stac na slub kościelny i dalej tego nie zalatwili.
wypisuję się z religii i ksiądz baardzo mnie za to skrytykował przy całej klasie. powiedział też, że wypisanie z religii jest ,,nieformalną apostazją'', która zostaje zapisana w księgach Kościoła i nie będę mogła być chrzestną, wziąć ślubu kościelnego.
@@Aniamaluje91 w 1 kl liceum byłam na religi i na tym skonczylam. W maturalnej obecnie tez nie chodze. Potrzebowałam tylko jakiegoś papierka od rodziców i od razu wszytsko poszło (dziennik elektroniczny więc ta kartka szła do informatyków) Nikt nie robil problemu z tym. W sumie w mojej szkole z jedna cala klasa chodzi na religię a jest 24😂😂😂
Materiał idealnie na czasie. Idę do trzeciej liceum, zależy mi na maturze i dobrym zagospodarowaniu czasu, a w planie lekcji mam w poniedziałki dwie religie na końcu do 15.35 :/ Najchętniej bym się wypisala, bo nasz ksiądz jest, nie owijajmy w bawełnę, okropnym bucem. Pod koniec tamtego roku szkolnego byla bardzo niemiła sytuacja kiedy otwarcie wyśmiewał i krytykował społeczność lgbt. Jden z moich kolegow ktory bardzo wspiera lgbt i wszyscy wiemy, ze się z tym identyfikuje, wyszedl z sali i trzasnął drzwiami za sobą. Kilka osób wyszlo razem z nim i bylismy bardzo oburzeni calym zajściem :( Generalnie, jedyne co mnie powstrzymuje to to, ze mialabym w przyszlosci problem ze slubem koscielnym, a niestety nie przejdzie to w mojej rodzinie i bardzo nie wiem co z tym zrobić.
Nie będziesz mieć problemu ze ślubem kościelnym, trust me :) skoro rozwodnicy i kobiety w ciąży dostają, dlaczego ktoś kto nie chodził na religie ma nie dostać? Głupie strasznie
Kiedy buntować się przeciw rodzinie, jeśli nie teraz, gdy jest się młodym? Nie warto wpadać w machinę szantażu i wymuszeń (a tak działa wiele rodzin, w tym Twoja, z tego co czytam). Od początku stawiaj sprawę jasno, bądź uparta, a się odczepią. Ja tak zrobiłam i mam spokój. Powodzenia :)
Dopiero teraz dowiedziałam się że na religie się zapisuje. Chodziłam do 4 szkół i w każdej wszyscy byli zapisywani na religię wraz z dostaniem się do niej. Rok temu, w pierwszym tygodniu nauki, w dzień kiedy miała być pierwsza religia zapytałam wychowawczyni gdzie mam iść podczas tej lekcji (bo niestety lekcje religii systematycznie wpisywane są w środek dnia) powiedziała mi i kuzynowi żebyśmy poszli na tą pierwszą lekcje a potem najwyżej przyniesiemy kartki od rodziców że się wypisujemy. Więc wbrew mojej woli poszłam na tę lekcję. Nie wiedziałam też że szkoła ma zapewnić nieuczęszczającym na religię opiekę. W trakcie religii zazwyczaj idę do sklepu albo siedzę na korytarzu i nikt tego nie pilnuje.
Nie wiem jak wy ,ale moja katechetka większość osób poniża i dawały ,by punkty ujemne bez końca (u mnie w szkole jest system punktowy ) nawet za taką pierołę ,jak raz nie odrobienie lekcji ,ale tak ,że ktoś ciągle nie odrabia tylko raz tam zapomni na semestr czy tam książki zapomni . Dziś ,nie akurat mnie ,ale cztery osoby tak poniżała ,że aż chciałam wyjść i trzasnąć drzwiami . Albo w czwartej klasie kazała nam nauczyć się pięciu pierwszych skrótów starego testamentu i WSZYSTKICH nowego testamentu. Zastanawiam się czy to nie robi się jakaś teologia .
Przypomniała mi się sytuacja z 7 klasy. Mieliśmy katechetkę, która zawsze była dla nas miła, pomagała nam często i wszyscy ją lubiliśmy...do czasu... Styczeń, ostatnia lekcja, sala 107, rozmawiamy z katechetką, nagle pada temat LGBT+... jeszcze nie wiedziałam, że rozpęta się zamieć stuleci... Katechetka spojrzała na chłopaka, który zadał pytanie "A co z osobami LGBT? czy one też są kochane przez Boga?" Kobieta lekko się zaśmiała i odrazu podała odpowiedź "Absolutnie! Homosexualność to choroba i przekleństwo! Takie osoby powinny płonąć w piekle" 23 osoby patrzą na nią ze zdziwieniem... a ja, nie wiedząc jeszcze o mojej orientacji, postanowiłam podyskutować... "Nie prawda! Wszyscy jesteśmy tacy sa-" nie zdąrzyłam skończyć, ponieważ katechetka spojrzała na mnie surowym wzrokiem "Magdaleno! Siadaj! Zaraz dostaniesz jedynkę!" I tak właśnie zaczęła się nasza wojna... Cała grupa zdenerwowanych siódmoklasistów przeciwko nauczycielce Religii... Szczegółów nie podam, aczkolwiek mogę tylko powiedzieć, że po lekcji poszłam spytać księdza, czy to prawda, a on powiedział "Nie" W taki sposób postanowiłam wypisać sięz religii, aczkolwiek rodzice się nie zgodzili :(
W tym roku zaczęłam naukę w liceum i na samym początku mieliśmy kartkę gdzie trzeba było zaznaczyć czy chcemy chodzić czy nie i tyle. Jedynym minusem jest to że dwie godziny religii są pod rząd i w środku lekcji a szkoła nic nie organizuje dla mnie w tym czasie.
Ja trwalem przy swoim nie chciałem iść do bierzmowania mimo silnego sprzeciwu rodziców ale i tak nie poszedłem bo mnie jest ciężko "pokonać" i się bardzo z tego cieszę.Na religię chodziłem ale to się już zmieni w LO. 👌
Moja walka z rodzicami o wypisanie z religii z rodzicami trwała jakiś rok, najpierw w 2 lo a potem jeszcze przed klasa maturalna a ich jedynymi argumentami ze jak chodziłam już 11 lat to ten ostatni rok mi nie zaszkodzi i kto wie czy mi się to nie przyda kiedyś w życiu. Na nic się zdały długie rozmowy, nawet zdarzyło się gadać po alkoholu xd płacze i to ze wujek ksiądz stanął po mojej stronie xd w końcu jak przyszła 3 klasa chodziłam na ta religie gdzieś półtora miesiąca bo jak w październiku skończyłam 18 lat to z uśmiechem zaniosłam oświadczenie ze się wypisuje i oczywiście rodzice o tym nie wiedzieli xd ale co lepsze jak to zrobiłam to nawet nic nie gadali wiec nie rozumiem po co była ta nagonka skoro mój stosunek co tego od bierzmowania jest taki ze w Boga wierze ale moja noga w kościele z własnej woli nie postanie
Jeju, az mi sie przypomnialy czasy, w ktorych moja byla katechetka w 4 kl podstawowki ponizala moja kolezanke, ktora byla pierwsza osoba, ktora wypisala sie z jej lekcji, podkreslam, iz wypisala sie bodajze w lutym, katechetka widocznie nie potrafila tego zaakceptowac, wiec wedlug niej najlepszym sposobem bylo ja ponizac na korytarzu i miec do niej problemy w kazdym mozliwym monencie...
@@Aniamaluje91 no wlasnie w tym problem, ze nie (czego oczywiscie zaluje)no ale powiedzmy sobie szczerze, co taka mala, niesmiala gowniara (bo wydaje mi sie, ze tylko ja widzialam co sie dzieje) jest w stanie zrobic? Jedyne co robilam, to pocieszalam kolezanke, zeby sie nie przemowala ta idiotka. 4 lata pozniej (8 kl) ta sama uczaca nas katechetka stracila z naszej klasy, az 8 uczniow, ja bylam 2 osoba, ktora sie wypisala, mina mojej bylej katechetki patrzaca jak 8 dzieciakow z jednej klasy wychodzi sobie do domu, zamaist isc na jej lekcje bezcenna
Nie wiedziałam, że tak to wygląda. W podstawówce i liceum trzeba się było dopiero wypisać, bo tak to było się z automatu zapisanym. W podstawówce klasy I-III było ok. Katechetka była nawet fajna i do dziś dobrze ją wspominam, ale w klasach IV-VIII zaczęła się religia z księdzem. Lekcje były okropnie prowadzone i sam facet jakiś nawiedzony był. Wiecznie się z nim kłóciłam i mało tego ja z nim te kłótnie wygrywałam! Klasa na końcu zawsze mi dziękowała za to, że się mu przeciwstawiąłam, ale mam im trochę za złe, że byłam jedyną taką osobą. Cały ten czas prosiłam moich rodziców żeby mnie wypisali, ale do końca podstawówki się nie doczekałam. Na szczęście w liceum uszanowali moją decyzję i teraz mam święty spokój.
"W podstawówce i liceum trzeba się było dopiero wypisać, bo tak to było się z automatu zapisanym." Cóż, typowe dla polskich szkół łamanie prawa... "Wiecznie się z nim kłóciłam i mało tego ja z nim te kłótnie wygrywałam! " Brawo :)
argumentu "wszyscy chodzili na religię (mowa o rodzinie) i mieli bierzmowanie i dziwnie by było gdybyś ty nie miał" rodziców nie przebijesz... niestety
Nauczyciele lubią gdy uczniowie rezygnują z religii. Bo jak zrezygnują wszyscy,to kasa zamiast na ksiedza -pójdzie na nowe komputery lub inne wyposażenie szkoły.
DzieckoKwiatu Wystrój,Dostrój,Odleć. Dzięki, to miłe ale nie mam kompetencji ani uprawnień, jestem od dzieci w młodszym wieku szkolnym czyli potocznie 1-3 ;))
U mnie wychowawczyni się dopytywała dlaczego itp. I kiedy powiedziałam, że w końcu się dogadałam z mamą, że nie chce chodzić bo nie wiem właściwie czy wierzę i wtedy zganiła mnie, że wierzyłam jeszcze we wrześniu, z księdzem nie było problemu jedyne o co się zapytał to czy wypisuje się przez niego i co mi przeszkadza w jego lekcjach.
Chodziłam kiedyś do szkoły katolickiej. W mojej klasie miałam rodzeństwo ateistów. Ponieważ byli dosłownie geniuszami z wszystkiego, szkoła ich przyjęła. Jednak nie dostali oni możliwości wypisania się z religii, więc musieli na nią chodzić. Ponieważ im się właściwie na religii nudziło, gadali, przeszkadzali i za wszelką cenę chcieli, żeby coś się zadziało. Przez takie rzeczy nie mogliśmy się skupić na lekcjach. W końcu wypisali się ze szkoły i przenieśli do jakiejś innej. *Przepraszam, że 11 miesięcy później, ale dopiero teraz mam to na głównej*
Akurat u mnie to wyglądało tak, że zajęcia były nie tyle nudne, co nic nie było w stanie mnie zaskoczyć. Miałem kumpla, który potem został księdzem i przyznał mi rację, że religia w technikum to była jedna z najmniej ciekawych rzeczy w jego życiu.
Te argumenty zawsze działają na moich rodziców w ten sam sposób. Czyli "ohh katechetka/ksiądz tak mówi? Jeszcze parę lat i już nie będziesz o niej/nim słyszeć"
W gimnazjum mój katecheta był taki - robiliśmy na lekcji co chcemy, zazwyczaj ktoś odrabiał zadanie domowe albo się uczył na innych przedmiot. W technikum dostałam katechetkę która była wymagająca. I tak jak w gimnazjum miałam 6 na koniec za nic nie robienie, w technikum miałam 4 starając się. Dzisiaj miałam pierwszy dzień w nowej szkole, przeniosłam się z technikum do liceum (i powtarzam drugą klasę). Katecheta przyszedł do nas (chodził do każdej klasy) mówią że jak ktoś chce może chodzić, jak ktoś nie chce to nie musi. Od razu było widać że to taki nauczyciel jak u mnie w gimnazjum. Teraz będę prosić mamę bym mogła nie chodzić na religię (a jak tak, to czekam do listopada i będzie 18), gdyż mam na lekcję 0 we wtorki (7:10) i trochę nie widzi mi się wstawanie o 6 by zdążyć. Fakt, jeśli religia by była tylko w środku zajęć nie miałabym nic przeciwko, ale nie chcę by była tak szybko. (następna jest na 2 godzinie tego samego dnia, śmieszny układ) Ogólnie tak mnie zastanawia, jeśli chodziłam w innej szkole na religię i się przeniosłam, to domyślnie zostanę zapisana na religię?
Rozwiązanie jest proste: skoro religia nie jest przemiotem obowiązkowym, można tworzyć grupę międzyoddziałową, na przykład naostatnich lekcjach. Ci, którzy naprawdę chcą uczęszczać na religię- idą. Reszta idzie do domu i nie traci czasu.
U mnie osoby niechodzące na religie nie miały okienek bo religia była na początku lub końcu lekcji, ale nasza wychowawczyni uznała że nie chcemy z lenistwa na to chodzić, więc przestawi religię w środek lekcji. A co do wypisywania się, w moim przypadku było tak: Pani mnie pytała czemu się wypisałam, później nasyłała moje koleżanki, a nawet panią pedagog.
U mnie nigdy nie było i jak na razie nie ma problemów - rodzic na pierwszym zebraniu po prostu stwierdzał, że nie będę chodzić na religię i tyle. Teraz poszłam do liceum i z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, będzie bardzo podobnie. Podoba mi się też, że temat "czy pójdziesz na religię, na etykę, czy na żadno?" nie jest wśród uczniów powodem żadnych nieporozumień. Dotego ksiądz w poprzedniej szkole (wiem, bo z nudów siedziałem często na lekcji i czytałam we własnym zakresie) nauczał w całkiem tolerancyjny sposób, tłumaczył, że nie tyle Kościół nie lubi homoseksualistów, co ich seksu itd., a do tego był otwarty na dyskusje.
W sumie jest to niezgodne z prawem. Rodzic, nic nie musi stwierdzać, to rodzic który chce aby jego dziecko chodziło powinien iść do sekretariatu i zapisać. Każda inna opcja łamie prawo.
@@damiankaczmarek822 Nie mam pewności, jak dokładnie to działało (sama nie byłam tam w końcu obecna). Wiem, że moi rodzice też podpisywali, ale to było w związku z tym, że idę na etykę, a nie że nie idę na religię. Natomiast nie wiem, co dokładnie działo się z papierami do zapisywania na religię.
Ja kiedyś na obozie musiałam pójść do kościoła. Kompletnie nie wiedziałam co mam tam robić, nudziłam się. Nagle kilka osób zaczęło mnie pytać "Czemu nie idziesz na Komunię Świętą?". To było frustrujące.
ja mam na Classroomie zajęcia i w październiku usunęłam ją a jak teraz wróciliśmy do szkoły poszłam zamiast na religię do biblioteki , i moja psiapsi szkolna powiedziała że zostałam usunięta z listy. W tamtym momencie (dziś) niezmiernie się ucieszyłam
Bardzo dobry poradnik. Wkradła się jednak dość poważna nieścisłość w szóstej minucie. Nie wolno pisać zwolniony ani żadnych takich. Warto to skorygować, bo obniża wartość merytoryczną tego wdzięcznego referatu ))) Poniżej obowiązujące zasady wpisywania ocen na świadectwie: 3 zasady wpisywania religii na świadectwie Załącznik nr 1 do rozporządzenia MEN z 18 stycznia 2017 r. w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych w ust. 16. stanowi, iż na świadectwie szkolnym promocyjnym i na świadectwie ukończenia szkoły, w miejscu przeznaczonym na wpisanie ocen klasyfikacyjnych z religii/etyki, wpisuje się: 1) poziomą kreskę, jeżeli uczeń nie uczęszczał na żadne z tych zajęć, 2) ocenę z religii albo etyki, jeżeli uczeń uczęszczał na jedne z tych zajęć, bez wskazywania, z jakich zajęć jest to ocena, 3) ocenę z religii i ocenę z etyki, jeżeli uczeń uczęszczał zarówno na zajęcia z religii, jak i zajęcia z etyki. Wobec powyższego zasady postępowania są dokładnie sprecyzowane. Najtrudniej jest w trzeciej z możliwych sytuacji, czyli wtedy, gdy uczeń uczęszczał i na etykę i na religię. Wówczas wpisać należy obie oceny.
Ja niestety jestem zmuszona chodzić na religię a nie jestem chrześcijaninem, ale jeżeli mam być szczera to ja na tych lekcjach odpoczywam. Moją klasę religii uczy pan od informatyki, ale kiedyś uczył religii i jak dobrze pamiętam to jak była pierwsza lekcja to powiedział, że jak ktoś nie jest wierzący to nie musi się z klasą modlić itp. ale żeby nie hałasować żeby mógł normalnie prowadzić lekcje dla innych i też on zdaje sobie sprawę że ja nie wierzę w boga więc mi raz powiedział że jak będzie kartkówka czy sprawdzian to jak dostanę złą ocenę to mi jej nie wpiszę. Mam nadzieję że jak się zacznie rok szkolny to będzie on nadal uczyć moją klasę religii ;D.
U mnie w liceum na szczęście wypisanie się jest banalne. Wychowawczyni tylko zapytała kto nie chce chodzić, a jako że religia była w jeden dzień na ostatniej godzinie to trzeba było przynieść kartkę od rodzica, że wyraża zgodę na twój powrót do domu. Nikt nie robił problemów, żadnego łażenia po sekretariatach itp.
"Wychowawczyni tylko zapytała kto nie chce chodzić" Czyli złamała prawo, bo powinna zapytać odwrotnie: kto chce chodzić - i to te osoby powinny przynosić kartki.
Jak ja chodzilem na religie w technikum, a bylo to dosc dawno, 15 lat temu, to ksiadz puszczal nam rozne dziwne filmy. Np. o osrodkach katolickich przeprowadzajacych pseudo terapie konwersyjne dla gejow albo jakies filmy o aborcjii. Cos okropnego, ale naszczescie czasy sie zmieniaja i powoli ludzie nabieraja odwagi i sie wypisuja z tego.
Troche po czasie, wiem Jestem agnostykiem, a moja przyjaciolka ateista. Bodajze rok temu na poczatku roku szkolnego chcialysmy wypisac sie z religii, nie pasowala nam katechetka, ktora nie traktowala nas na rowni z innymi tylko dlatego, ze nie traktujemy jej przedmiotu tak powaznie, jak np. fizyke. Po prostu podeszlysmy do niej i powiedzialysmy "Chcialybysmy wypisac sie z religii", jej odpowiedz byla zlota: "Chetnie nie zobacze was juz na moich zajeciach, ale musicie znalezc sobie nauczyciela od etyki, bo szkola sie tym nie zajmuje". Poczulysmy sie upokorzone i zmieszane. Moi rodzice rowniez bardzo mocno zastanawiaja sie czy nie podpisac deklaracje, ale temat stoi na "ale co z bierzmowaniem?",mi osobiscie nie zalezy na sakramentach, gdy jeszcze chodzilam do kosciola jedyne uczucie, ktore poczulam gdy z niego wyszlam to ulga, ze to juz koniec. Dodam jeszcze, ze gdy z ta sama przyjaciolka podeszlam do katechetki by poprawila mi 1 z projektu (ktorego oczywiscie zrobilam, bylo to tylko jej niedopatrzenie) jej kolezanka siedziala na fotelu i gdy tylko uslyszala o poprawie ocen z religii powiedziala "Oo, a czy to nie sa te dwie niewierzace, ktore chcialy sie wypisac? haha". Prawie sie wtedy rozplakalam. Nie dosc, ze zostalam oklamana przez co poczulam sie upokorzona to i jeszcze jakis czas po tym zostalam wysmiana za "bycie ateistka" ktora nie jestem.
Ja w podstawówce od 3 do 6 klasy miałam religie z taką wkurzająca zakonnicą, która nas zmuszała nawet do chodzenia na DSM (maryjki), i jako jedyna z dziewczyn na to nie chodziłam (później jeszcze była taka Kamila, ale ona do nas doszła w 5 klasie, to już AŻ TAK nie namawiała). Zawsze jak któraś z dziewczyn się chciała wypisać z tego czegoś, to groziła że obniży jej ocenę i wgl. Któraś z równoległej klasy miała na koniec roku w religii 3, właśnie za wypisanie się z DSM. Nawet nie próbowałam więc wypisywać się z religii, bo jeśli za wypisanie się z DSM obniżała oceny, to za wypisanie się z lekcji bym miała przewalone w szkole, zwłaszcza że ona ciągle się mnie czepia o coś na korytarzu, a cała klasa chodzi. Obecnie jestem w 7 klasie i WKOŃCU mamy z księdzem i zapowiada się nawet spoko, a przynajmniej lepiej niż wcześniej. A nawet jeśli nie, to jakoś postaram się wytrzymać do końca. W szkole średniej na 99% nie bd chodzić na religie, bo to będzie bez sensu, zwłaszcza po bierzmowaniu
Historia: Moja katechetka z podstawówki była bardzo paskudną osobą. Na każdej lekcji, z każdą klasą krzyczała tak strasznie, że słychać ją było na korytarzu. Odmawiała wypuszczania uczniów do toalety, znam przypadek, gdzie dziecko w podstawówce po prostu popuściło na jej lekcji, w klasie. Potrafiła zniszczyć psychikę, chcę do religii oraz życie w szkole niejednemu uczniowi. Pamiętam, że na lekcjach o sakramentach opowiadała jak to małżeństwo można zabrać tylko raz w życiu, jak to to nie jest cudowny sakrament w życiu. Otóż rok temu dowiedziałam się, że moja kochana katechetka ROZWIODŁA SIĘ. Po tym wydarzeniu wzięła pół roku wolnego, a gdy wróciła do szkoły (tak słyszałam, na szczęście już jestem w liceum w innym mieście) stała się nadzwyczaj cicha i zawsze skrywała się w pokoju nauczycielskim w trakcie przerw.. PS: tak, ona nadal uczy dzieci w podstawówce. I tak, pomimo skarg do dyrektora nie wyciągnięto wobec niej żadnych konsekwencji.
Żałuję, że nie mogłam obejrzeć tego filmu 10 lat temu jak byłam w liceum. Rzuciłabym dyrektorowi papierami i miała ich wszystkich gdzieś. W liceum już na samym początku zaznaczyłam wychowawczyni, że chcę zrezygnować z religii. Wtedy kazała mi przyjść do szkoły z rodzicem. Przyszłam z mamą (która chodziła za czasów swojego liceum do jednej klasy z moją wychowawczynią) i była rozmowa na ten temat. Wychowawczyni stwierdziła, że nie ma możliwości wypisania się z religii, ewentualnie musiałabym jeździć na lekcję etyki (która miałaby być obowiązkowo zamiast religii) do miasta oddalonego o 20 km od mojego, bo jej zdaniem w naszym mieście byłaby za mała grupa osób żeby zorganizować etykę. Nie było to zbyt opłacalne by tracić dodatkowo czas na dojazdy i słuchać podobnych głupot co na religii. Wychowawczyni powiedziała że porozmawia z księdzem żeby mnie traktował ulgowo ale żebym jednak chodziła bo to najlepsza opcja. No to chodziłam... ale ciągle na przerwach ścigał mnie ksiądz i wypytywał dlaczego nie chcę chodzić, czy rodzina wierząca itp. Musiałam mu się ze wszystkiego spowiadać na szkolnych korytarzach przy innych uczniach. Wspaniałe czasy z przymusową religią...
U mnie w podstawówce, w piątej klasie przyszedł nas nauczać nowy ksiądz, który na lekcjach religii kazał każdemu czytać po jednym zdaniu z katechizmu i tłumaczyć je po swojemu, choćby zawierało tylko 2,3 słowa i było niezwiązane z tematem katechezy, a gdy ktoś nie przetłumaczył tego jak on chciał, to darł się na tego kogoś na całą klasę. Oczywiście z tym problemem pożaliłam się mamie która poszła do niego porozmawiać na ten temat, a on wszystkiego się się wyparł, ale od tego momentu byłam traktowana gorzej, ksiądz był ogólnie zły na klasę, która później obwiniała mnie za wszystko, a ja bałam się go i z tego powodu , choć mama mi mówiła, że mogę się wypisać z religii to nie zrobiłam tego. Przez tego jednego człowieka, straciłam wiarę w cały kościół, choć w sumie słusznie, bo jak widać teraz to jednak kościół nie jest taki dobry jak od najmłodszych lat zapewniają nas księża i katechetki.
@@Aniamaluje91 Nie, już nie chodzę, bo właśnie skończyłam szkołę. Sama nie wiem czemu się nie wypisałam, ale chyba dlatego, że za bardzo bałam się księdza jak i pytań ze strony klasy i ich opinii, ponieważ należałam do tej grupy osób, które są odrzucane i wyśmiewane przez resztę społeczności klasowej
Miałam religię z katechetką - masakra. Babka nie tylko gadała nam głupoty ale też jawnie próbowała wmówić nam swoje poglądy polityczne. Nie chciałam się jednak wypisać - jestem osobą wierzącą i zależy mi na sakramentach, sądzę jednak, że religia powinna być językiem miłości a nie nienawiści. Przeczekałam i w starszej klasie religie prowadzić zaczął ksiądz - całkiem inna bajka. Nie robi nam sprawdzianów z niepotrzebnych dat i innych pierdół - uczy nas prawdziwej miłości i nie wpaja jakiś skrajnych poglądów. Uważam, że tak powinna wyglądać prawdziwa religia
Wow, jak to 3? Wedle zaleceń MEN (jak będę przy kompie upewnię się czy to nie mus) jest że powinny być 2 a kiedy się nie da to jedna :O podasz link do twojego planu lekcji?
@@Aniamaluje91 no niestety szkoły w okolicy mają problem, firma która posiada dziennik elektroniczny właśnie robi nową wersję czy coś w tym stylu i nie mam do tego dostępu, na szczęście istnieje takie coś jak grupa klasowa na messengerze i wychowawczyni podaje nam plan, możliwe że coś się zmieni, jest to powiedzmy pierwsza wersja planu na ten rok szkolny. Pozdrawiam :)
U mnie w szkole jest tak, że nie dostajemy żadnego papierka, a i tak musimy chodzić na religię. Osobiście jestem ateistką i chciałabym się w tym roku wypisać z religii, ale boję się trochę reakcji moich rodziców. Dobrym pomysłem było by wypisanie się, ponieważ jednego dnia konczyła bym godzinę wcześniej, a innego miałabym okienko, mogłabym zacząć odrabiać lekcje, następnie iść na wf i potem do domu.
Jak się dowiedziałam, do której szkoły idę, to mogłam wybrać religię lub etykę. Wybrałam na razie uczęszczanie na religię, ale jak mi się nie spodoba na niej to rodzice postarają się mnie przepisać. Nie mam nic przeciwko religii, jeśli jest ona dobrze prowadzona. W gimnazjum musiałam pisać często kartkówki i prace dla księdza, który sprawdzał wszystko 3 miesiące. Lekcje z nim to były tortury.
1. Z religii wypisać muszą się jedynie ci zapisani w poprzednim roku. Ten, kto się nie zapisał, na liście nie powinien figurować, więc nie musi się wypisywać. Może na zajęcia nie przychodzić. 2. W związku z pkt. 1 jakiekolwiek papierki z polem do wyboru - chcę chodzić / nie chcę chodzić, są pogwałceniem prawa do nieujawniania swoich poglądów religijnych, powinny być ignorowane, a w razie uporu szkoły, zgłaszane do kuratorium. Zapisy na religię to wyraz woli osoby, która się sama zapisuje. Nikt nie może być stawiany przed wyborem i zmuszany do określania się. 3. Pilnujcie także kwestii związanych z RODO - niewpisanych na zajęcia z religii nie powinno być na listach zajęć z religii w LIBRUSIE.! Szkoły z wygody wpisują całą klasę i wykreślają niechodzących, ale jest to pogwałcenie RODO. Nie wolno udostępniać prowadzącemu zajęcia (księdzu czy katechecie) nazwisk osób niechodzących na te zajęcia. Mogą mieć wgląd wyłącznie w nazwiska osób zapisanych.
To po co ksiądz jest księdzem? Przecież ksiądz musi "łowić" dla kościoła, a najlepszą metodą jest zastraszanie. Jak wyjaśniał Stalin "poglądy mogą się zmienić, a strach jest zawsze ten sam"
(tak, wiem, data) po obejrzeniu tego filmu zadzwoniłam do mojej matki czy ona na początku szkoły lub roku szkolnego dostała takie oświadczenie, czy chcę chodzić na religię. Odpowiedziała, że tak, dostała. A na moje pytanie "I co napisałaś?" odpowiedziała "że tak, że chcesz". W tym momencie się wkurzyłam i powiedziałam jej, że zrobiła to wbrew mojej woli, a ona mi na to "tak, tak, ja też cię kocham, ale ja teraz idę już spać, bo mnie obudziłaś, pa pa". To chyba jakiś żart.
Ja bardzo źle czuję się na lekcjach Religi i po moim tego że wierzę w Boga chciałbym się wypisać ale rodzice nigdy by się na to nie zgodzili, u nas na Religi w szkole ksiądz krzyczy na nas, obraża i wyzywa osoby innej orientacji niż hetero (jestem panseksualna więc boli mnie to jak słyszę że takie osóby jak powinno zamykać się w psychiatryku albo nie powinny mieć żadnych praw).
nasza pani od religi zawsze na początku roku przez pare lekcji pyta sie czy ktoś nie będzie chodzic na religie. jestem osobą nie wierzącą ale boje sie powiedzieć mojej pani bo jest też ona moją jakąś rodziną. Boje sie powiedzieć rodzicom bo pamiętam ,że jako małe dziecko ( z ciekawości ) spytałam sie mamy co by sie stało jagbym nie wierzyła i mama powiedziała ,że była by zawiedziona ( moi rodzice są wierzący ale nie praktykujący ).
Po prostu się chodzi na wagary. Ale jak chcecie oficjalnie, to zróbcie transparent lub plakat namalujcie, i całą klasą olejcie lekcję. Albo przed lekcją religii odśpiewajcie jakiś kawałek Behemota.
Ja akurat przez ostatnie lata mialam świetnego ksiedza - na religii uczyliśmy się jak radzić sobie z problemami, o życiu, a tematy boga nie były zawsze poruszane (nawet nie używaliśmy podrecznika). Ksiądz byl bardzo życiowy, często dzielił się z nami swoimi prywatnymi historiami np. o tym, że jego decyzja o zostatniu księdzem nie była akceptowana przez rodzinę, albo o tym, że jego brat został nastoletnim ojcem, a teraz jest już inną kobietą (mówił o tym neutralnie, nie wytykał nikomu błędów itp). Pomimo tego, że nie jestem pewna swojej wiary i lekcjom religii byłam przeciwna, to z religii z tym księdzem się nie wypisałam, i nie żałuję, uwazam, że był to miło spędzony czas, zdarzylo mi się też rozmawiać z księdzem prywatnie i również dobrze to wspominam. Wręcz jestem w stanie powiedzieć, że był to jedyny nauczyciel, który rzeczywiście mnie czegoś nauczył, wniósł cos do mojego życia.
Mnie rodzice karzą chodzić na religie jeszcze rok, a potem "mogę robić z tym co chcę" Właściwie nawet mi to nie przeszkadza, bo cała religia opiera się u mnie na monologu księdza Czasem są z tego jakieś kartkówki, ale wcale się na nie nie uczę (i dostaję same 5 heh) Ogólnie w czasie lekcji uczę się z innych przedmiotów i nam wszystko gdzieś ;)
Pamiętam z gimnazjum że wielu szło do bierzmowania tylko dla świętego spokoju. Byli też niewierzący którzy na religię chodzili jedynie dla łatwej oceny. Dla mnie to było tak trochę świętokradztwo. Sakrament bierzmowania powinien być brany przez ludzi którzy już czują się pewni w swojej wierze (najlepiej już przez dorosłych). Jeżeli podczas religii uczniowie się modlą to nie jest to miejsce dla tych którzy chcą po prostu użyć tego przedmiotu by podwyższyć sobie średnią. Mimo tego wszystkiego nasza kultura zachęca młodych ludzi do kierowania swoich pół prawd i kłamstw stronę samego Boga. Taki katolicki kraj mamy Tak na marginesie mój nauczyciel od religii bardzo dosadnie zasugerował że masturbacja zawsze prowadzi do gwałtów
U mnie w starej szkole gdy nie zdążyłam wypełnić papieru że nie chodzę na religie musiałam iść na pierwszą lekcję.wtedy byłam dopiero w 5 klasie i bałam się powiedzieć tej babie że nie będe się modlić
Jak bylem w 4tej klasie liceum, prawie 20 lat temu (20lat temu!!) postanowilem wypisac sie z religii. Poprosilem derektorke o instrukcje. Jako, ze bylem juz pelnoletni musialem tylko napisac oswiadczenie i tyle... Katechetka nie byla szczesliwa, ale dzieki temu uniknolem niedostatecznego na maturze. Zaden inny nauczyciel krzywo na mnie nie spojzal a koledzy z klasy nawet nie zauwazyli. Polska 20lat(!) temu byla bardziej tolerancyjna niz teraz!
Ja czekam na odcinek o wdzwr. W piątej klasie tego przedmiotu nie ma. Na pytanie do wychowawcy :"dlaczego? ", odpowiedziala :"bo był w poprzednim roku". Rzeczywiście czwartoklasisci na pewno wszystko zrozumieli🙄
Zeby te zajecia mialy sens w ramach edukacji, a nie jakiejs indoktrynacji religijnej, powinny by przedstawiane rozne stanowiska (jak ateizm) oraz rozne religie. Najlepiej w sposob mozliwie obiektywny. Wtedy takie zajecia bylyby na miejscu i wrecz bardzo pozyteczne.
U mnie w szkole każdy dostaje deklarację na początku roku szkolnego, którą KAŻDY musi oddać z wybraną opcją TAK/NIE. Nie ma możliwości nie oddania. A moi rodzice nie zgadzają się na wypisanie mnie. Religię prowadzi katechetka, która niestety nie nadaje się zupełnie do pracy z licealistami - boi się ich, ma okropne podejście i nie umie zaciekawić tematem nikogo. Trudno wysiedzieć na jej lekcjach i nie chcę tam chodzić, ale nie mam wyboru, bo nie jestem jeszcze pełnoletnia. A do moich rodziców nie trafiają żadne argumenty. I mieszkam w mieście, a ponad połowa klasy nie chodzi na religię.
"U mnie w szkole każdy dostaje deklarację na początku roku szkolnego, którą KAŻDY musi oddać z wybraną opcją TAK/NIE. Nie ma możliwości nie oddania. " Jest mozliwość: wystarczy nie oddać. Co niby się stanie?
Cześć Aniu dzis ogladałem na twoim blogu Filmik jak wypisać sie z Religi moze bedziesz w stanie mi pomoc bo moja sytuacja nie jest za ciekawa mam dosc niska frekwencje z religi i czy jak sie z niej wypisze i juz nie bede na nia uczestrzał to ta frekwencja przechodzi na zajecie biblioteczne?
Czy jeśli nauczyciel dyktuje za szybko, mimo próśb i upomnień nic się nie zmienia a ja zaprzestanę notowania obecnie dyktowanej notatki nauczyciel ma mnie prawo ukarać? Oczywiście jeśli przepisze sobie to później, bądź nie przepisze bo jest to wiedza dla mnie a nie zawody z pisania książek. Bardzo proszę o odpowiedź 💜
Jeszcze 3 lata temu miałam religie prowadzoną tak że wszyscy uczniowie albo rysowali albo spali (zazwyczaj spali) pani na lekcji praktycznie mówiła ciągle to samo chociaż była mega miła to lekko przynudzana, teraz mamy miłą lekko surową panią która nie wstawia szóstek za byle co, a co najważniejsze uczniowie nie śmią na jej lekcjach i są mega aktywni Pozdrawiam wszystkich którzy to czytają 😘🤗😉!!!
Osobiście bardzo lubiłam lekcje religii dopóki nie trafiłam na wspaniałą zakonnicę, która na pierwszej lekcji religii w technikum oznajmiła, że wszystkie kobiety, które mieszkają z ojcem w jednym domu a nie są po ślubie popełniają grzech i powinny się z tego spowiadać... Do tej pory się zastanawiam skąd ona to wzięła i kto ją wysłał, żeby uczyła w szkole
Spis treści:
0:08 wstęp i storytime
2:10 powody żeby wypisać się z religii?
3:38 jak wypisać się z religii?
5:34 czy szkoła może nie przyjąć deklaracji o zaprzestaniu nauki religii?
6:45 nieobecności
7:23 przesunięcie religii w podziale godzin
8:16 czy musisz chodzić na etykę zamiast religii?
8:40 problemy z sakramentami
9:30 czy religia musi być pierwszą lub ostatnią lekcją w planie?
10:34 co z wypisaniem się z religii gdy nie masz 18 lat?
11:23 jak przekonać rodziców, żeby nie chodzić na religię?
13:10 podsumowanie
❤
Wow! Jesteś najlepsza!!!!
@@Aniamaluje91 ❤
Julka Tondera przypinam i jeszcze raz dziękuje ♥️
@@Aniamaluje91 Uwaga, w grudniu 2017 zmarła mi mama przy mnie i siostrze w hospicjum i gdy podeszliśmy do drzwi które były zamknięte przez metalowy samozamykacz przedni ramieniowy te drzwi otworzyły się SAME wbrew prawom fizyki na oścież 90 stopni za zewnątrz. Drzwi nie miały prawa poruszyć się nawet 1 cm. Nie było przeciągu w hospicjum i jest niemożliwe aby drzwi miały awarie bo by stwarzały zagrożenie w miejscu publicznym. Samozamykacz w drzwiach był ustawiony na maks dlatego dziecko i osoba starszą nie otworzyła jej bo wymagało to użycia ogromnej siły fizycznej. 3 minuty później podczas cofania auta czujnik parkowania dźwiękiem wskazywało przeszkodę a droga była pusta. Później spadł przedmiot a w dniu pogrzebu przewróciło się zdjęcie mamy gdy powiedziałem JEDZIEMY NA POGRZEB. Świadek siostra ojciec i dziewczyna oraz 5 innych osób. Wszystkich znaków było 8 , świadków 10 osób. Dodam że dużo osób mi odpisało że mieli podobne zjawiska po śmierci osoby bliskiej. Poczytaj w google ZNAKI OD ZMARLEGO Dla mnie najważniejsze znakiem były drzwi zablokowane przed samoistnym ruchem samozamykacz był ustawiony tak że drzwi wazyly przy pchnięciu 10 kg jak nie więcej.
Według mnie z religii nie powinno być żadnych ocen, bo religia to powinna być religia, a nie przedmiot szkolny (chociaż podwyższa mi średnią, tylko dlatego na nią chodzę ;))
a to religia liczy się do średniej?
@@nietak7747 w mojej szkole owszem
A mi obniża średnią 😔
Tak samo jak WF...
I to jest porażka systemu, ze uczniowie robią coś dla 'oceny' czy 'średniej'.
U mnie w klasie niewierzące osoby są zmuszane przez rodziców do chodzenia na religię 😐
Ogólnie trochę słabo, potem tylko przeszkadzają, katechetka dosłownie wychodzi z siebie po jednej takiej lekcji 😂
i właśnie dlatego uważam, że wypisanie się z religii to okazanie szacunku wierzącym :)
@@Aniamaluje91 tylko wada wypisywania się z religii jest taka ze ludzie się wypisują juz coraz częściej z wygody; jeszcze parę lat i nie będzie już szkolnych katechet
Jak wychodzi z siebie to chyba bilokacja, więc może nadaje się na dowód cudu.
Ja nie chce chodzić na religię jednakże mama mnie zmusza bo 'ona wierzy, więc ja też muszę dopóki nie mam 18 lat'
@@megawonszrzeczny9 Mama nie ma prawa zmuszać cię do chodzenia na religię. Sprawdź ustawę i zgłoś sprawę na infolinię, a dostaniesz wsparcie.
problemem u mnie byla zgoda rodziców. niezależnie od argumentu, nie chcieli podpisać.
w końcu w drugiej klasie technikum powiedziałam mamie, że bierzmowania nigdy nie wezmę, więc albo etyka, albo konieczność latania do szkoły z powodu wagarów lub ciągłych jedynek. i podpisała, że wyborem była etyka.
a o zwolnienie prosiłam co roku od pierwszej klasy gimnazjum...
Szanuję spryt i determinację
Jesteś bohaterką!
Ja bym chętnie chodziła na religie, gdyby to były lekcje o religii, religiach, a nie o filozofii katolickiej
PS. Ostatniego księdza ze szkoły, który prowadził religie, bardzo szanuje. Najpierw nie zapisałam sie na bierzmowanie, powiedział mi tylko, ze prawdopodobnie nie będę mogła wziac ślubu kościelnego i zostać matka chrzestna, odpowiedziałam, ze i tak nie chce, i powiedział 'ok', nic więcej. A jak byliśmy pełnoletni na pierwszej religii (zanim sie wypisałam), poinformował nas o tym, ze do października możemy sie wypisać z religii bez roboty papierkowej
Same here, rozmawiałam o tym z Jolą na jej kanale
Rok temu wypisałam się z religii i była to jedna z moich najlepszych szkolnych decyzji..
Ja żałuję, że dopiero teraz się udało
Jak byłam w pierwszej klasie technikum. To na lekcjach religii zostały tylko 8osób (na początku chodziła cała klasa). klasa liczy 26osób. Wypisałam się po mieciącu, a mamie powiedziałam że tamten katecheta ciągle gada o samo gwałtach i wymyśla jakieś dziwne kartkówki z których mamy słabe oceny i że te lekcje nie wyglądają tak fajnie jak były prowadzone u mnie w gimnazjum (w gimnazjum miałam super księdza, gadał nam o egzorcyzmach, puszczał śmieszne kotki w internecie i graliśmy u niego w karty a zawsze nas pytał jaką ocene chcemy ze sprawdzianu i dawał wszystkim 5 za nic. Zato w technikum trafiłam na naprawdę dziwnego typa). 2 okienka w ciągu dnia mi nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie! Mogę się na nich jeszcze po uczyć/powtarzać przed sprawdzianem lub kartkówką, a gdy jest ładna pogoda to z klasą kupujemy sobie kawę w szkolnym automacie, idziemy do piekarni po drozdzówki i najczęściej idziemy usiąść do parku (koło szkoły mamy park). Uważam że taka przerwa pomiędzy lekcjami dobrze mi służy, a tak czy siak codziennie kończę o 15 (w domu jestem około 16) i gdy jestem w domu to nic nie chce mi się robić. po szkole wracam, odpalam laptopa i tak do późna, więc takie wyjście do parku około godziny 11 jest świetne! Pozdrawiam 😘😘😘
Wow, bardzo fajny komentarz :)
Moja mama wypisuje mnie z religii co roku od jakis 3 lat i sa same plusy: zaoszczedzone pieniadze na ksiazki, zaoszczedzony czas, nie musze sie zmuszac do wiary w cos, w co nie wierze, nie musze sluchac pierdol delikatnie mowiac, ktore pochodzily z ust ksiezy i katechetek.
Kirma mądra mama szanująca dziecko
@@Aniamaluje91 nie do konca, musialam ja blagac dobre kilka godzin, ale koniec koncow dopielam swego :)
@@michalinamazur6261 w takim razie szacun za walecznośc
Ale jeśli cię co roku nie zapisuje, to nie musi wypisywać co roku, wystarczy raz.
Kurczę, na szczęście z moimi rodzicami nie było żadnych problemów :) no ale oboje mają taki sam pogląd jak ja w tej sprawie
Mnie rodzice wypisali jeszcze w zerówce, bo katechetka nawijała tylko o tym, że jak nie będziemy się modlić to przyjdzie szatan i nas opęta. Po 2 lekcjach z tą babą bałam się sama spać i płakałam w nocy że szatan mnie opęta. Jestem teraz w 7 klasie dalej nie chodzę na religię i jestem zadeklarowaną ateistką.
Mi mama mówi że wypisze mnie z Religi po bierzmowaniu, którego ja nie chce mieć i jej to mówię lecz czasem się kłucimy bo "MASZ MIEĆ BIERZMOWANIE I KONIEC" podaje jej piękne argumenty typu "Nic z tych lekcji nie wynoszę", "ta Katechetka nas nie uczy" mówi że tym bardziej nic mi nie będzie jak będę chodziła
Ja w czwartej klasie się zapisałam na religie, po 2 miesiącach stwierdziłam, że ten przedmiot mnie nie interesuje I robi mi dużo problemów, a pani kiedy się wypisałam robiła mi awantury... wtedy miałam 9-10 lat I się jej cała czerwona tłumaczyłam....
Szkoda, że wtedy cie nie znałam :/
Mnie wyrzucili z religii w podstawówce i potem w liceum, więc to tez jakaś metoda.
Wiem, data ale co zrobiłeś że cię wywalili? Baaaardzo mnie to ciekawi.
Mnie też to ciekawi
I mnie
Mnie też to interesuje
Mnie również
Wiem że materiał z przed miesiąca ale skomentuję. W tym roku, poszłam do 1 technikum. Przez całe swoje życie szkolne uczęszczałam na religię, aż do teraz. Na samym początku tego roku rodzice wypisali mnie z tej lekcji gdyż dali mi wybór, czy chcę czy nie chcę. Aktualnie jestem jedyną osobą z klasy która nie uczęszcza na religię. Nie mam z niej żadnych ocen, a na frekwencji jest tylko ,,z'' co oznacza zwolnienie. Dzięki, tej decyzji poznałam masę nowych osób; rówieśników jak i osoby starsze ode mnie, mogę posiedzieć i się do czegoś pouczyć, pobyć w fajnej atmosferze, nie muszę zakuwać na dodatkowe kartkówki z tego przedmiotu tylko uczyć się na przedmioty, które naprawdę mi się przydadzą w np zawodzie. Chciałam tak się wypowiedzieć apropo tego odcinka. Ps. Leci subik ♥
OliTwa933 yay! Miło mi cię powitać i gratuluje odwagi! :)
Szkoda, ze ten film nie pojawił się 2 lata temu, wówczas bardzo by mi się przydał :D No nic, mam nadzieje, ze inni skorzystają! Super, ze ktoś o tym mowi!
Dzięki!
U mnie były deklaracje na religię i trzeba było zaznaczyć czy będziemy chodzić czy nie. W 1 liceum chodziłam, a teraz w 2 nie będę chodzić tylko dlatego, że nie chce dodatkowych 2 godzin w tygodniu. Katechetkę miałam super.
Choć już dawno nie skorzystam, wydaje się, że to bardzo potrzebny film . Brawo! Spokojnie i rzeczowo.
Dziękuję!
Powiem wam fajny żart na temat: W czwartek mam dwie godziny religii pod rząd. Haha...ha...ha. Dwie godziny wyjęte z życia. Film nagrany jakby dla mnie.
* godzinę i 3 minut
TAK odpowiadam po roku
Skoro w szkołach jest przedmiot "religia", to dlaczego nie ma też przedmiotu o nazwie "wiara w krasnoludki?". Może są osoby, którzy wierzą w krasnoludki i chciałyby się w tej wierze umacniać i zgłębiać swoją wiedzę na ten temat? Moim zdaniem, jeżeli już w ogóle dochodzi do nauczania na temat motywów religijnych, to powinno być to zawarte w lekcjach polskiego albo historii, tak samo jak uczy się o Zeusie i Posejdonie i powinno być to traktowane jedynie jako przykład przedstawiający motywy w danej epoce. Moim zdaniem jakieś kuszące węże, anioły, diabły bulgoczące w kotłach i przemienianie wody w wino nie różnią się NICZYM od postaci lub wydarzeń z książek fantasy dla młodzieży i tak jak sięga się po Harrego Pottera lub Władcę Pierścieni dobrowolnie i z czystego zainteresowania, tak samo powinno traktować się pismo św. Jak cię interesuje- czytaj. Jak nie lubisz- nie czytaj i koniec kropka, nie powinno być w ogóle tematu.
Lekcje religii są zapewnione w szkole poprzez podpisanie konkordatu z watykanem
Masz rację
Wypowiedzieć konkordat!
Velve Ale przecież religia w szkole nie musi być jedynie katolicka i uwarunkowana konkordatem. Jeżeli jesteś buddystą, też możesz zgłosić dyrekcji by zapewniła Ci lekcje religii, nie ma znaczenia jakiego wyznania religię chciałbyś/chciałabyś poznawać
Podobno jeśli 4 osoby w klasie deklarują że wierzą w krasnoludki i chcą się o nich uczyć to szkoła ma obowiązek zorganizować taką lekcję.
U mnie (1 kl liceum) niestety sytuacja wyglądała tak: nic nie wypelnialismy, żadnych zgód na uczestnictwo itp. Religia oczywiście domyślnie w planie lekcji i każdy chodzi. Ja miałam w planach (od jeszcze poprzedniego roku) w szkole średniej już nie chodzić na religię ale zostało mi to tak narzucone że nie wiedziałam co mam robić. Znałam podstawy prawne i że tak na prawdę chodzić na nią nie muszę bo się nie zapisałam no ale z kim ja będę dyskutować w pierwszych dniach nowej szkoły. Postanowiłam to zostawić i wrócić do tematu w innej klasie ale po ok 2 miesiącach stwierdziłam że nie będę tak łatwo odpuszczac i zadzwoniłam do sekretariatu, dodatkowo odebrał dyrektor i moim pytaniem było czy jeśli ktoś nie chodzi na religię musi chodzić na etykę (która była po lekcjach, ale nie od razu bo miałabym okienko jeszcze i właśnie z tego powodu nie chcialam na nią chodzić). Wiedziałam oczywiście że nie muszę chodzić na nic bo religia jak i etyka są to lekcje dodatkowe, ale chciałam się upewnić. Dostałam odpowiedź że muszę, więc fajnie 🙄. Ale ja nadal się nie poddawalam. Wyszukalam w internecie odpowiednie ustawy, zaznaczyłam nawet zakreslaczem co trzeba i udalam się do dyrektorki. Zostałam potraktowana średnio poważnie powiedziałabym. Zaczęła ona wymyślać rzeczy w stylu: my mamy inne ustawy (bardzo ciekawe patrząc na to że ustawa jest praktycznie nie zmienna od roku, o ile dobrze pamiętam, 1992), może to się w ostatnim miesiącu zmieniło, a może to MOJE ustawy są przestarzałe. Dziwna sytuacja w każdym razie. No ale mieli to sprawdzić to ja w miarę zadowolona grzecznie na religię nadal chodziłam i czekałam na odpowiedź. 2/3 tygodnie minęło i nadal nic. Ja w tym czasie zdążyłam napisać maila do MEN-u żeby mieć w razie następnych wymowek niepodważalny dowód. Ministerstwo oczywiście potwierdziło to co już wiedziałam. Z tym mailem tym razem już mój tata udał się do dyrekcji, bo ja nie byłam traktowana zbyt poważnie. Dyrektorka jego już potraktowała zdecydowanie poważnie, nie musiał on nawet pokazywać tego maila. Powiedziała, że sprawdzili i faktycznie tak jest. Co ciekawe nie dali żadnych instrukcji jak w takim razie się "wypisać" z chodzenia na te dwa przedmioty. No ale tata zadzwonił później i powiedzieli że przygotują (specjalnie dla mnie mam wrażenie) taka zgodę, że rezygnuję z obu tych przedmiotów. Nie odezwali się oczywiście więc znowu trzeba było dzwonić. Dostałam w końcu swoją zgodę/deklaracje czy cokolwiek to było xD Oddałam podpisana przez obojga rodziców (szkoda że nie jeszcze dziadków) bo jakby inaczej, taka poważna sprawa w końcu. No i byłam teoretycznie wypisana więc przestałam już chodzić po prostu. Poszłam jeszcze do dyrektorki się zapytać (bo w sekretariacie nie wiedzieli :)) czy podczas religii mam siedzieć po prostu na korytarzu. Jak usłyszała moje pytanie to widać było że jej nie pasuje zdecydowanie ten temat. No i teoretycznie koniec historii ale moje zmagania się wcale nie skończyły. Zaczęłam mieć nieusprawiedliwione godziny religii a nawet jedynki za braki zadań. W tamtym momencie to było już takie komiczne że ja się tylko z tego śmiałam. Czekałam, myślałam że może się ogarną sami... No ale jakżeby inaczej: oczywiście że nie. Wszystko muszę robić sama xD Dyrektorka przyznala że tak być nie powinno i w końcu religia została usunięta z mojego planu lekcji. I tutaj moje zmagania w końcu się zakończyły. Nie trwało to krótko... Ale się udało xD Mimo wszystko uważam że było warto, bo później przyjdzie ktoś mniej uparty, będzie chciał się wypisać bez obowiązku spędzania tyle czasu na dodatkową etykę po lekcjach i po prostu odpuści.
Podziwiam determinację, ale wystarczyłoby po prostu nie chodzić na lekcję nadobowiązkowe na które się nie zapisałaś. Gdyby na koniec roku pojawiły się oceny albo godziny nieusprawiedliwione, to wystarczyło napisać skargę do kuratorium i wówczas dyrekcja musiałby przedstawić podpisany przez rodziców dokument potwierdzający zapisanie.
@@damiankaczmarek822 Godziny nieusprawiedliwione i oceny (jedynki) pojawiały się na każdej lekcji na której mnie nie było 😂 (na telefonie widziałam wszystko na bieżąco). Gdybym sobie po prostu nie chodziła to miałabym bałagan w dzienniku i w końcu wychowawczyni by mnie wezwała.
@@Olivia-se2sz Szkoła będąca instytucją publiczną, może działać tylko na podstawie prawa, a więc tak na przyszłość, jeśli szkoła robi coś co jest bezprawne, zamiast dzwonić czy próbować dogadywać się na korytarzu, należy po prostu zachować ścieżkę formalną, pismo z potwierdzeniem odbioru. W piśmie zażądać podstawy prawnej działania i zażądać jego zaprzestania. Dyrekcja ma określony czas na odpowiedź, w oficjalnym piśmie nie mogą sobie napisać takich bzdur jakie ci opowiadali. To co robiła dyrekcja i do czego ciebie i twoich rodziców zmuszała było działaniem całkowicie bezprawnym.
ja też musiałam chodzić na religię, chociaż nie chciałam, ale mama przekonywała mnie tekstem "może Ci się przydać w przyszłości " . jak bym mogła się cofnąć w czasie, to od razu bym walnęła takie pisemko z wypisaniem mnie z tej lekcji. eh.. tyle godzin straconych a dzisiaj jestem niewierzącą. Chociaż w gimnazjum mieliśmy fajną katechetkę, nie powiem. Bardzo sympatyczna kobitka i wesoła - tych lekcji akurat nie żałuję , za to na zawsze zapamiętam teksty katechetki z podstawówki " czemu nie byłaś w niedzielę w kościele. "
Pozdrawiam
Co do tego, że bez chodzenia na lekcje Religi nie można zawrzeć małżeństwa. U nas po 3 roku w liceum dostawało się Świstek z informacją, że edukowalo się z Religi czy coś podobnego. Katechetka mówiła nam, że bez niego możemy mieć problem z zawarciem małżeństwa kościelnego.
Wydaje mi się to absurdem. Bo w każdym momencie człowiek może się nawrócić i co wyślą go wtedy do szkoły na religię, aby zdobył papierek. Jeśli ktoś rzeczywiście czuje, że to jest jego wiara oczywiste jest to, że będzie chcieć wiedzieć w co wierzy i co Bog do niego mówi.
Przecież można wybrać inny kościół :) dajecie się zastraszać i tyle
Pomyśl logicznie, gdybyś wyjechała za granicę i nie miała świstka to by ksiądz ślubu nie udzielił? pieprzenie. Zresztą po co ci ślub kościelny? Za kasę którą wyłożysz na księdza, możesz zrobić piękny ślub w plenerze.
Głupie gadanie. Pójdziesz do innego księdza i powie ci co innego. Tak samo bezczelnie odmawiają chrztu dziecku, którego rodzice nie mają ślubu kościelnego.
@@magorzatasz65 No akurat co do chrztu to jeśli ktoś jest wierzący to powinien wiedzieć, że chrzest katolicki to przede wszystkim deklaracja rodziców, że będą wychowywać dziecko w wierze katolickiej, jeśli rodzice sami się do wymogów tej wiary nie stosują to raczej pewne, że podczas chrztu zamierzają kłamać. Nie rozumiem po co ludziom jakieś sakramenty w które sami nie wierzą?
@@damiankaczmarek822 A czy brak ślubu kościelnego to odrazu znak ze jest sie nie wierzącym? Nic nie jest czarno białe i może się okazać, ze np. Był moment w życiu rodziców kiedy nie bylo ich stac na slub kościelny i dalej tego nie zalatwili.
wypisuję się z religii i ksiądz baardzo mnie za to skrytykował przy całej klasie. powiedział też, że wypisanie z religii jest ,,nieformalną apostazją'', która zostaje zapisana w księgach Kościoła i nie będę mogła być chrzestną, wziąć ślubu kościelnego.
dionysuses ksiądz chciał cię nastraszyć, nie daj się. Ściskam i gratuluję odwagi!💪🏻
@@Aniamaluje91 bardzo dziękuję! i dziękuję również za ten film, bardzo mi pomógł
dionysuses do usług, sama wiem jak w szkole próbują zniechęcić do własnej decyzji. Go girl!
U mnie to samo
Tak takie brednie.
Ku..a jakby sie dało tak zrobić żeby KK za mnie w papierach u siebie przez głupia decyzje rodziny nie brało kasy od państwa.
A dla mnie religia to strata czasu. 2 h w tygodniu... Wolę cos zjeść lub iść do domu
Marta R. Zachęcam zatem do wypisania!
@@Aniamaluje91 w 1 kl liceum byłam na religi i na tym skonczylam. W maturalnej obecnie tez nie chodze. Potrzebowałam tylko jakiegoś papierka od rodziców i od razu wszytsko poszło (dziennik elektroniczny więc ta kartka szła do informatyków) Nikt nie robil problemu z tym. W sumie w mojej szkole z jedna cala klasa chodzi na religię a jest 24😂😂😂
zawsze można wciągnąć kanapkę właśnie na tej lekcji
Dyskusja na lekcji religii czasami uczy znacznie więcej niż zwykła lekcja i może skłonić do pewnych refleksji
Heavy Genius mówię o tym na filmie u Joli Szymańskiej ;)
Pod warunkiem, że masz dobrego/dobrą nauczycielkę/nauczyciela.
Materiał idealnie na czasie. Idę do trzeciej liceum, zależy mi na maturze i dobrym zagospodarowaniu czasu, a w planie lekcji mam w poniedziałki dwie religie na końcu do 15.35 :/ Najchętniej bym się wypisala, bo nasz ksiądz jest, nie owijajmy w bawełnę, okropnym bucem. Pod koniec tamtego roku szkolnego byla bardzo niemiła sytuacja kiedy otwarcie wyśmiewał i krytykował społeczność lgbt. Jden z moich kolegow ktory bardzo wspiera lgbt i wszyscy wiemy, ze się z tym identyfikuje, wyszedl z sali i trzasnął drzwiami za sobą. Kilka osób wyszlo razem z nim i bylismy bardzo oburzeni calym zajściem :( Generalnie, jedyne co mnie powstrzymuje to to, ze mialabym w przyszlosci problem ze slubem koscielnym, a niestety nie przejdzie to w mojej rodzinie i bardzo nie wiem co z tym zrobić.
Nie będziesz mieć problemu ze ślubem kościelnym, trust me :) skoro rozwodnicy i kobiety w ciąży dostają, dlaczego ktoś kto nie chodził na religie ma nie dostać? Głupie strasznie
Swoją drogą dziwne, że dorosłej osobie dyktować ma coś rodzina, serio? Męża też ci wybiorą?
Kiedy buntować się przeciw rodzinie, jeśli nie teraz, gdy jest się młodym? Nie warto wpadać w machinę szantażu i wymuszeń (a tak działa wiele rodzin, w tym Twoja, z tego co czytam). Od początku stawiaj sprawę jasno, bądź uparta, a się odczepią. Ja tak zrobiłam i mam spokój. Powodzenia :)
Przepraszam, ale nie pojmuję, jak możesz dawać sobie dyktować, jaki ślub masz wziąć.
Mały update: Spokojnie, już nie chodzę na religię. Wpisało się ponad połowa klasy, wiec było łatwiej.
U nas na religi jest strasznie słabo. Często obraża się nastoletnie matki,osoby LGBT,tatuaże itp.
Klasycznie
Dopiero teraz dowiedziałam się że na religie się zapisuje. Chodziłam do 4 szkół i w każdej wszyscy byli zapisywani na religię wraz z dostaniem się do niej. Rok temu, w pierwszym tygodniu nauki, w dzień kiedy miała być pierwsza religia zapytałam wychowawczyni gdzie mam iść podczas tej lekcji (bo niestety lekcje religii systematycznie wpisywane są w środek dnia) powiedziała mi i kuzynowi żebyśmy poszli na tą pierwszą lekcje a potem najwyżej przyniesiemy kartki od rodziców że się wypisujemy. Więc wbrew mojej woli poszłam na tę lekcję.
Nie wiedziałam też że szkoła ma zapewnić nieuczęszczającym na religię opiekę. W trakcie religii zazwyczaj idę do sklepu albo siedzę na korytarzu i nikt tego nie pilnuje.
Dominika przykro mi, że szkoły nie przestrzegają prawa :(
Nie wiem jak wy ,ale moja katechetka większość osób poniża i dawały ,by punkty ujemne bez końca (u mnie w szkole jest system punktowy ) nawet za taką pierołę ,jak raz nie odrobienie lekcji ,ale tak ,że ktoś ciągle nie odrabia tylko raz tam zapomni na semestr czy tam książki zapomni . Dziś ,nie akurat mnie ,ale cztery osoby tak poniżała ,że aż chciałam wyjść i trzasnąć drzwiami . Albo w czwartej klasie kazała nam nauczyć się pięciu pierwszych skrótów starego testamentu i WSZYSTKICH nowego testamentu. Zastanawiam się czy to nie robi się jakaś teologia .
Przypomniała mi się sytuacja z 7 klasy. Mieliśmy katechetkę, która zawsze była dla nas miła, pomagała nam często i wszyscy ją lubiliśmy...do czasu... Styczeń, ostatnia lekcja, sala 107, rozmawiamy z katechetką, nagle pada temat LGBT+... jeszcze nie wiedziałam, że rozpęta się zamieć stuleci... Katechetka spojrzała na chłopaka, który zadał pytanie "A co z osobami LGBT? czy one też są kochane przez Boga?" Kobieta lekko się zaśmiała i odrazu podała odpowiedź "Absolutnie! Homosexualność to choroba i przekleństwo! Takie osoby powinny płonąć w piekle" 23 osoby patrzą na nią ze zdziwieniem... a ja, nie wiedząc jeszcze o mojej orientacji, postanowiłam podyskutować... "Nie prawda! Wszyscy jesteśmy tacy sa-" nie zdąrzyłam skończyć, ponieważ katechetka spojrzała na mnie surowym wzrokiem "Magdaleno! Siadaj! Zaraz dostaniesz jedynkę!" I tak właśnie zaczęła się nasza wojna... Cała grupa zdenerwowanych siódmoklasistów przeciwko nauczycielce Religii... Szczegółów nie podam, aczkolwiek mogę tylko powiedzieć, że po lekcji poszłam spytać księdza, czy to prawda, a on powiedział "Nie"
W taki sposób postanowiłam wypisać sięz religii, aczkolwiek rodzice się nie zgodzili :(
Nie "nauczycielce", a "doktrynerce".
W tym roku zaczęłam naukę w liceum i na samym początku mieliśmy kartkę gdzie trzeba było zaznaczyć czy chcemy chodzić czy nie i tyle. Jedynym minusem jest to że dwie godziny religii są pod rząd i w środku lekcji a szkoła nic nie organizuje dla mnie w tym czasie.
Szkoła nie powinna pytać czy chcecie czy nie, tylko poprosić chętnych o wypełnienie deklaracji chęci
Według mnie religia powinna być na początku lub na końcu tak jak WDŻ.
Tymczasem Czarnek po 2 latach, nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać
Ja trwalem przy swoim nie chciałem iść do bierzmowania mimo silnego sprzeciwu rodziców ale i tak nie poszedłem bo mnie jest ciężko "pokonać" i się bardzo z tego cieszę.Na religię chodziłem ale to się już zmieni w LO. 👌
Moja walka z rodzicami o wypisanie z religii z rodzicami trwała jakiś rok, najpierw w 2 lo a potem jeszcze przed klasa maturalna a ich jedynymi argumentami ze jak chodziłam już 11 lat to ten ostatni rok mi nie zaszkodzi i kto wie czy mi się to nie przyda kiedyś w życiu. Na nic się zdały długie rozmowy, nawet zdarzyło się gadać po alkoholu xd płacze i to ze wujek ksiądz stanął po mojej stronie xd w końcu jak przyszła 3 klasa chodziłam na ta religie gdzieś półtora miesiąca bo jak w październiku skończyłam 18 lat to z uśmiechem zaniosłam oświadczenie ze się wypisuje i oczywiście rodzice o tym nie wiedzieli xd ale co lepsze jak to zrobiłam to nawet nic nie gadali wiec nie rozumiem po co była ta nagonka skoro mój stosunek co tego od bierzmowania jest taki ze w Boga wierze ale moja noga w kościele z własnej woli nie postanie
Cieszę się ze zrobiłaś po swojemu :) ja tez jestem z października
Jeju, az mi sie przypomnialy czasy, w ktorych moja byla katechetka w 4 kl podstawowki ponizala moja kolezanke, ktora byla pierwsza osoba, ktora wypisala sie z jej lekcji, podkreslam, iz wypisala sie bodajze w lutym, katechetka widocznie nie potrafila tego zaakceptowac, wiec wedlug niej najlepszym sposobem bylo ja ponizac na korytarzu i miec do niej problemy w kazdym mozliwym monencie...
Masakra!!! Mam nadzieję, że interweniowaliście w obronie koleżanki
@@Aniamaluje91 no wlasnie w tym problem, ze nie (czego oczywiscie zaluje)no ale powiedzmy sobie szczerze, co taka mala, niesmiala gowniara (bo wydaje mi sie, ze tylko ja widzialam co sie dzieje) jest w stanie zrobic? Jedyne co robilam, to pocieszalam kolezanke, zeby sie nie przemowala ta idiotka. 4 lata pozniej (8 kl) ta sama uczaca nas katechetka stracila z naszej klasy, az 8 uczniow, ja bylam 2 osoba, ktora sie wypisala, mina mojej bylej katechetki patrzaca jak 8 dzieciakow z jednej klasy wychodzi sobie do domu, zamaist isc na jej lekcje bezcenna
Pastel Panda rozumiem bo układy w szkole są różne a autorytet nauczyciela jest silny :(
@@pastelpanda6047 to nie były "lekcje" a sesje indoktrynacji
Myślę nad wypisaniem się... Męczy mnie to, że zamiast uczyć się na rozszerzenia, to muszę wkuwać skróty Biblijne...
Nie wiedziałam, że tak to wygląda. W podstawówce i liceum trzeba się było dopiero wypisać, bo tak to było się z automatu zapisanym. W podstawówce klasy I-III było ok. Katechetka była nawet fajna i do dziś dobrze ją wspominam, ale w klasach IV-VIII zaczęła się religia z księdzem. Lekcje były okropnie prowadzone i sam facet jakiś nawiedzony był. Wiecznie się z nim kłóciłam i mało tego ja z nim te kłótnie wygrywałam! Klasa na końcu zawsze mi dziękowała za to, że się mu przeciwstawiąłam, ale mam im trochę za złe, że byłam jedyną taką osobą. Cały ten czas prosiłam moich rodziców żeby mnie wypisali, ale do końca podstawówki się nie doczekałam. Na szczęście w liceum uszanowali moją decyzję i teraz mam święty spokój.
"W podstawówce i liceum trzeba się było dopiero wypisać, bo tak to było się z automatu zapisanym." Cóż, typowe dla polskich szkół łamanie prawa... "Wiecznie się z nim kłóciłam i mało tego ja z nim te kłótnie wygrywałam! " Brawo :)
argumentu "wszyscy chodzili na religię (mowa o rodzinie) i mieli bierzmowanie i dziwnie by było gdybyś ty nie miał" rodziców nie przebijesz... niestety
Powiedz, że zawsze ci mówili, że ty bie jesteś wszyscy :P
Bierzmowanie można zrobić w razie potrzeby w jeden weekend, nie trzeba się męczyć latami chodzenia na religię.
Chce mieć takie nauczycielki jak ty xD
Nauczyciele lubią gdy uczniowie rezygnują z religii. Bo jak zrezygnują wszyscy,to kasa zamiast na ksiedza -pójdzie na nowe komputery lub inne wyposażenie szkoły.
Ile znasz szkół w których tak się stało?
Ładna pani, chciałabym mieć cię jako wychowaczynie w Licuem :) dużo ciepła z ciebie bije i zrozumienia zarazem :)
DzieckoKwiatu Wystrój,Dostrój,Odleć. Dzięki, to miłe ale nie mam kompetencji ani uprawnień, jestem od dzieci w młodszym wieku szkolnym czyli potocznie 1-3 ;))
U mnie wychowawczyni się dopytywała dlaczego itp. I kiedy powiedziałam, że w końcu się dogadałam z mamą, że nie chce chodzić bo nie wiem właściwie czy wierzę i wtedy zganiła mnie, że wierzyłam jeszcze we wrześniu, z księdzem nie było problemu jedyne o co się zapytał to czy wypisuje się przez niego i co mi przeszkadza w jego lekcjach.
Bardzo ciekawy film, chociaz od dawna nie chodzę do liceum. :)
Dziękuję!
Chodziłam kiedyś do szkoły katolickiej. W mojej klasie miałam rodzeństwo ateistów. Ponieważ byli dosłownie geniuszami z wszystkiego, szkoła ich przyjęła. Jednak nie dostali oni możliwości wypisania się z religii, więc musieli na nią chodzić. Ponieważ im się właściwie na religii nudziło, gadali, przeszkadzali i za wszelką cenę chcieli, żeby coś się zadziało. Przez takie rzeczy nie mogliśmy się skupić na lekcjach. W końcu wypisali się ze szkoły i przenieśli do jakiejś innej. *Przepraszam, że 11 miesięcy później, ale dopiero teraz mam to na głównej*
Akurat u mnie to wyglądało tak, że zajęcia były nie tyle nudne, co nic nie było w stanie mnie zaskoczyć. Miałem kumpla, który potem został księdzem i przyznał mi rację, że religia w technikum to była jedna z najmniej ciekawych rzeczy w jego życiu.
Te argumenty zawsze działają na moich rodziców w ten sam sposób. Czyli "ohh katechetka/ksiądz tak mówi? Jeszcze parę lat i już nie będziesz o niej/nim słyszeć"
Po 8 latach udało się wypisali mnie z religi.🤗😁
Ale super!!!
W gimnazjum mój katecheta był taki - robiliśmy na lekcji co chcemy, zazwyczaj ktoś odrabiał zadanie domowe albo się uczył na innych przedmiot. W technikum dostałam katechetkę która była wymagająca. I tak jak w gimnazjum miałam 6 na koniec za nic nie robienie, w technikum miałam 4 starając się.
Dzisiaj miałam pierwszy dzień w nowej szkole, przeniosłam się z technikum do liceum (i powtarzam drugą klasę). Katecheta przyszedł do nas (chodził do każdej klasy) mówią że jak ktoś chce może chodzić, jak ktoś nie chce to nie musi. Od razu było widać że to taki nauczyciel jak u mnie w gimnazjum.
Teraz będę prosić mamę bym mogła nie chodzić na religię (a jak tak, to czekam do listopada i będzie 18), gdyż mam na lekcję 0 we wtorki (7:10) i trochę nie widzi mi się wstawanie o 6 by zdążyć. Fakt, jeśli religia by była tylko w środku zajęć nie miałabym nic przeciwko, ale nie chcę by była tak szybko. (następna jest na 2 godzinie tego samego dnia, śmieszny układ)
Ogólnie tak mnie zastanawia, jeśli chodziłam w innej szkole na religię i się przeniosłam, to domyślnie zostanę zapisana na religię?
Nowa szkoła - nowa deklaracja
Rozwiązanie jest proste: skoro religia nie jest przemiotem obowiązkowym, można tworzyć grupę międzyoddziałową, na przykład naostatnich lekcjach. Ci, którzy naprawdę chcą uczęszczać na religię- idą. Reszta idzie do domu i nie traci czasu.
U mnie osoby niechodzące na religie nie miały okienek bo religia była na początku lub końcu lekcji, ale nasza wychowawczyni uznała że nie chcemy z lenistwa na to chodzić, więc przestawi religię w środek lekcji. A co do wypisywania się, w moim przypadku było tak: Pani mnie pytała czemu się wypisałam, później nasyłała moje koleżanki, a nawet panią pedagog.
Rokswinka to jest jakaś masakra! Orzykro mi, ze nasz taka szkole :(
U mnie nigdy nie było i jak na razie nie ma problemów - rodzic na pierwszym zebraniu po prostu stwierdzał, że nie będę chodzić na religię i tyle. Teraz poszłam do liceum i z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, będzie bardzo podobnie. Podoba mi się też, że temat "czy pójdziesz na religię, na etykę, czy na żadno?" nie jest wśród uczniów powodem żadnych nieporozumień. Dotego ksiądz w poprzedniej szkole (wiem, bo z nudów siedziałem często na lekcji i czytałam we własnym zakresie) nauczał w całkiem tolerancyjny sposób, tłumaczył, że nie tyle Kościół nie lubi homoseksualistów, co ich seksu itd., a do tego był otwarty na dyskusje.
O wow!
W sumie jest to niezgodne z prawem. Rodzic, nic nie musi stwierdzać, to rodzic który chce aby jego dziecko chodziło powinien iść do sekretariatu i zapisać. Każda inna opcja łamie prawo.
@@damiankaczmarek822 Dokładnie. Zgodnie z prawem nikt nie może nakłaniać Cię do ujawniania swojego światopoglądu. To łamanie prawa.
@@damiankaczmarek822 Nie mam pewności, jak dokładnie to działało (sama nie byłam tam w końcu obecna). Wiem, że moi rodzice też podpisywali, ale to było w związku z tym, że idę na etykę, a nie że nie idę na religię. Natomiast nie wiem, co dokładnie działo się z papierami do zapisywania na religię.
Ja kiedyś na obozie musiałam pójść do kościoła. Kompletnie nie wiedziałam co mam tam robić, nudziłam się. Nagle kilka osób zaczęło mnie pytać "Czemu nie idziesz na Komunię Świętą?". To było frustrujące.
ja mam na Classroomie zajęcia i w październiku usunęłam ją a jak teraz wróciliśmy do szkoły poszłam zamiast na religię do biblioteki , i moja psiapsi szkolna powiedziała że zostałam usunięta z listy. W tamtym momencie (dziś) niezmiernie się ucieszyłam
Bardzo dobry poradnik. Wkradła się jednak dość poważna nieścisłość w szóstej minucie. Nie wolno pisać zwolniony ani żadnych takich. Warto to skorygować, bo obniża wartość merytoryczną tego wdzięcznego referatu )))
Poniżej obowiązujące zasady wpisywania ocen na świadectwie:
3 zasady wpisywania religii na świadectwie
Załącznik nr 1 do rozporządzenia MEN z 18 stycznia 2017 r. w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych w ust. 16. stanowi, iż na świadectwie szkolnym promocyjnym i na świadectwie ukończenia szkoły, w miejscu przeznaczonym na wpisanie ocen klasyfikacyjnych z religii/etyki, wpisuje się:
1) poziomą kreskę, jeżeli uczeń nie uczęszczał na żadne z tych zajęć,
2) ocenę z religii albo etyki, jeżeli uczeń uczęszczał na jedne z tych zajęć, bez wskazywania, z jakich zajęć jest to ocena,
3) ocenę z religii i ocenę z etyki, jeżeli uczeń uczęszczał zarówno na zajęcia z religii, jak i zajęcia z etyki.
Wobec powyższego zasady postępowania są dokładnie sprecyzowane. Najtrudniej jest w trzeciej z możliwych sytuacji, czyli wtedy, gdy uczeń uczęszczał i na etykę i na religię. Wówczas wpisać należy obie oceny.
Prawda! Dziękuję za skorygowanie!
@@Aniamaluje91 A będzie korekta? Bo szerujemy szeroko)))
Nie da się chyba edytować istniejącego filmu. Zaraz z komputera przekleje komentarz w opisie
Ja nie mogę się wypisać przez rodziców.😢
Nadzia25 spróbuj użyć argumentów które podałam. W której klasie jesteś?
8klasa
@@nadzia2553 spróbuj powalczyć o swoje argumentami, jeśli się nie uda, zostaje czeać do 18tki
Trzymam za Ciebie kciuki Nadzia!
Oby się udało ♥
ja też nie, bo jestem w rodzinie wierzącej i się nie ugną
Ja niestety jestem zmuszona chodzić na religię a nie jestem chrześcijaninem, ale jeżeli mam być szczera to ja na tych lekcjach odpoczywam. Moją klasę religii uczy pan od informatyki, ale kiedyś uczył religii i jak dobrze pamiętam to jak była pierwsza lekcja to powiedział, że jak ktoś nie jest wierzący to nie musi się z klasą modlić itp. ale żeby nie hałasować żeby mógł normalnie prowadzić lekcje dla innych i też on zdaje sobie sprawę że ja nie wierzę w boga więc mi raz powiedział że jak będzie kartkówka czy sprawdzian to jak dostanę złą ocenę to mi jej nie wpiszę. Mam nadzieję że jak się zacznie rok szkolny to będzie on nadal uczyć moją klasę religii ;D.
U mnie w liceum na szczęście wypisanie się jest banalne. Wychowawczyni tylko zapytała kto nie chce chodzić, a jako że religia była w jeden dzień na ostatniej godzinie to trzeba było przynieść kartkę od rodzica, że wyraża zgodę na twój powrót do domu. Nikt nie robił problemów, żadnego łażenia po sekretariatach itp.
"Wychowawczyni tylko zapytała kto nie chce chodzić" Czyli złamała prawo, bo powinna zapytać odwrotnie: kto chce chodzić - i to te osoby powinny przynosić kartki.
Jak ja chodzilem na religie w technikum, a bylo to dosc dawno, 15 lat temu, to ksiadz puszczal nam rozne dziwne filmy. Np. o osrodkach katolickich przeprowadzajacych pseudo terapie konwersyjne dla gejow albo jakies filmy o aborcjii. Cos okropnego, ale naszczescie czasy sie zmieniaja i powoli ludzie nabieraja odwagi i sie wypisuja z tego.
Troche po czasie, wiem
Jestem agnostykiem, a moja przyjaciolka ateista. Bodajze rok temu na poczatku roku szkolnego chcialysmy wypisac sie z religii, nie pasowala nam katechetka, ktora nie traktowala nas na rowni z innymi tylko dlatego, ze nie traktujemy jej przedmiotu tak powaznie, jak np. fizyke. Po prostu podeszlysmy do niej i powiedzialysmy "Chcialybysmy wypisac sie z religii", jej odpowiedz byla zlota: "Chetnie nie zobacze was juz na moich zajeciach, ale musicie znalezc sobie nauczyciela od etyki, bo szkola sie tym nie zajmuje". Poczulysmy sie upokorzone i zmieszane. Moi rodzice rowniez bardzo mocno zastanawiaja sie czy nie podpisac deklaracje, ale temat stoi na "ale co z bierzmowaniem?",mi osobiscie nie zalezy na sakramentach, gdy jeszcze chodzilam do kosciola jedyne uczucie, ktore poczulam gdy z niego wyszlam to ulga, ze to juz koniec. Dodam jeszcze, ze gdy z ta sama przyjaciolka podeszlam do katechetki by poprawila mi 1 z projektu (ktorego oczywiscie zrobilam, bylo to tylko jej niedopatrzenie) jej kolezanka siedziala na fotelu i gdy tylko uslyszala o poprawie ocen z religii powiedziala "Oo, a czy to nie sa te dwie niewierzace, ktore chcialy sie wypisac? haha". Prawie sie wtedy rozplakalam. Nie dosc, ze zostalam oklamana przez co poczulam sie upokorzona to i jeszcze jakis czas po tym zostalam wysmiana za "bycie ateistka" ktora nie jestem.
Ja w podstawówce od 3 do 6 klasy miałam religie z taką wkurzająca zakonnicą, która nas zmuszała nawet do chodzenia na DSM (maryjki), i jako jedyna z dziewczyn na to nie chodziłam (później jeszcze była taka Kamila, ale ona do nas doszła w 5 klasie, to już AŻ TAK nie namawiała).
Zawsze jak któraś z dziewczyn się chciała wypisać z tego czegoś, to groziła że obniży jej ocenę i wgl. Któraś z równoległej klasy miała na koniec roku w religii 3, właśnie za wypisanie się z DSM.
Nawet nie próbowałam więc wypisywać się z religii, bo jeśli za wypisanie się z DSM obniżała oceny, to za wypisanie się z lekcji bym miała przewalone w szkole, zwłaszcza że ona ciągle się mnie czepia o coś na korytarzu, a cała klasa chodzi.
Obecnie jestem w 7 klasie i WKOŃCU mamy z księdzem i zapowiada się nawet spoko, a przynajmniej lepiej niż wcześniej. A nawet jeśli nie, to jakoś postaram się wytrzymać do końca. W szkole średniej na 99% nie bd chodzić na religie, bo to będzie bez sensu, zwłaszcza po bierzmowaniu
Historia:
Moja katechetka z podstawówki była bardzo paskudną osobą. Na każdej lekcji, z każdą klasą krzyczała tak strasznie, że słychać ją było na korytarzu. Odmawiała wypuszczania uczniów do toalety, znam przypadek, gdzie dziecko w podstawówce po prostu popuściło na jej lekcji, w klasie. Potrafiła zniszczyć psychikę, chcę do religii oraz życie w szkole niejednemu uczniowi. Pamiętam, że na lekcjach o sakramentach opowiadała jak to małżeństwo można zabrać tylko raz w życiu, jak to to nie jest cudowny sakrament w życiu. Otóż rok temu dowiedziałam się, że moja kochana katechetka ROZWIODŁA SIĘ. Po tym wydarzeniu wzięła pół roku wolnego, a gdy wróciła do szkoły (tak słyszałam, na szczęście już jestem w liceum w innym mieście) stała się nadzwyczaj cicha i zawsze skrywała się w pokoju nauczycielskim w trakcie przerw..
PS: tak, ona nadal uczy dzieci w podstawówce. I tak, pomimo skarg do dyrektora nie wyciągnięto wobec niej żadnych konsekwencji.
Żałuję, że nie mogłam obejrzeć tego filmu 10 lat temu jak byłam w liceum. Rzuciłabym dyrektorowi papierami i miała ich wszystkich gdzieś. W liceum już na samym początku zaznaczyłam wychowawczyni, że chcę zrezygnować z religii. Wtedy kazała mi przyjść do szkoły z rodzicem. Przyszłam z mamą (która chodziła za czasów swojego liceum do jednej klasy z moją wychowawczynią) i była rozmowa na ten temat. Wychowawczyni stwierdziła, że nie ma możliwości wypisania się z religii, ewentualnie musiałabym jeździć na lekcję etyki (która miałaby być obowiązkowo zamiast religii) do miasta oddalonego o 20 km od mojego, bo jej zdaniem w naszym mieście byłaby za mała grupa osób żeby zorganizować etykę. Nie było to zbyt opłacalne by tracić dodatkowo czas na dojazdy i słuchać podobnych głupot co na religii. Wychowawczyni powiedziała że porozmawia z księdzem żeby mnie traktował ulgowo ale żebym jednak chodziła bo to najlepsza opcja. No to chodziłam... ale ciągle na przerwach ścigał mnie ksiądz i wypytywał dlaczego nie chcę chodzić, czy rodzina wierząca itp. Musiałam mu się ze wszystkiego spowiadać na szkolnych korytarzach przy innych uczniach. Wspaniałe czasy z przymusową religią...
Szkoda, że nie trafiłem na ten lub podobny film kilka lat temu w liceum... Mam nadzieję, że przyda się wszystkim zainteresowanym!
Kamil Nowak nagrałam, bo sama potrzebowałam kilka lat temu. Dziękuje
U mnie w podstawówce, w piątej klasie przyszedł nas nauczać nowy ksiądz, który na lekcjach religii kazał każdemu czytać po jednym zdaniu z katechizmu i tłumaczyć je po swojemu, choćby zawierało tylko 2,3 słowa i było niezwiązane z tematem katechezy, a gdy ktoś nie przetłumaczył tego jak on chciał, to darł się na tego kogoś na całą klasę. Oczywiście z tym problemem pożaliłam się mamie która poszła do niego porozmawiać na ten temat, a on wszystkiego się się wyparł, ale od tego momentu byłam traktowana gorzej, ksiądz był ogólnie zły na klasę, która później obwiniała mnie za wszystko, a ja bałam się go i z tego powodu , choć mama mi mówiła, że mogę się wypisać z religii to nie zrobiłam tego. Przez tego jednego człowieka, straciłam wiarę w cały kościół, choć w sumie słusznie, bo jak widać teraz to jednak kościół nie jest taki dobry jak od najmłodszych lat zapewniają nas księża i katechetki.
Chodzisz nadal na religię? Co sprawiło, ze mimo zgody mamy się nie wypisałaś?
@@Aniamaluje91 Nie, już nie chodzę, bo właśnie skończyłam szkołę. Sama nie wiem czemu się nie wypisałam, ale chyba dlatego, że za bardzo bałam się księdza jak i pytań ze strony klasy i ich opinii, ponieważ należałam do tej grupy osób, które są odrzucane i wyśmiewane przez resztę społeczności klasowej
Miałam religię z katechetką - masakra. Babka nie tylko gadała nam głupoty ale też jawnie próbowała wmówić nam swoje poglądy polityczne. Nie chciałam się jednak wypisać - jestem osobą wierzącą i zależy mi na sakramentach, sądzę jednak, że religia powinna być językiem miłości a nie nienawiści. Przeczekałam i w starszej klasie religie prowadzić zaczął ksiądz - całkiem inna bajka. Nie robi nam sprawdzianów z niepotrzebnych dat i innych pierdół - uczy nas prawdziwej miłości i nie wpaja jakiś skrajnych poglądów. Uważam, że tak powinna wyglądać prawdziwa religia
U mnie na przykład są (8 klasa szkoły podstawowej) 3 religie tygodniowo, a na przykład taka geografia czy biologia jest jedna. Przypadek? Nie sądzę
Wow, jak to 3? Wedle zaleceń MEN (jak będę przy kompie upewnię się czy to nie mus) jest że powinny być 2 a kiedy się nie da to jedna :O podasz link do twojego planu lekcji?
@@Aniamaluje91 no niestety szkoły w okolicy mają problem, firma która posiada dziennik elektroniczny właśnie robi nową wersję czy coś w tym stylu i nie mam do tego dostępu, na szczęście istnieje takie coś jak grupa klasowa na messengerze i wychowawczyni podaje nam plan, możliwe że coś się zmieni, jest to powiedzmy pierwsza wersja planu na ten rok szkolny. Pozdrawiam :)
Nikodem Spierewka mam nadzieję, że się zmieni, trzymam kciuki!
@@Aniamaluje91 początek roku szkolnego od zawsze był czasem niepewnym, i pełnym zamieszania po wakacjach. Wszystko może się jeszcze zmienić
@@Aniamaluje91 To akurat nie MEN, ilość "potrzebnych" lekcji ustala kuria, jak będą chcieli 10 to mogą zrobić 10.
U mnie w szkole jest tak, że nie dostajemy żadnego papierka, a i tak musimy chodzić na religię. Osobiście jestem ateistką i chciałabym się w tym roku wypisać z religii, ale boję się trochę reakcji moich rodziców. Dobrym pomysłem było by wypisanie się, ponieważ jednego dnia konczyła bym godzinę wcześniej, a innego miałabym okienko, mogłabym zacząć odrabiać lekcje, następnie iść na wf i potem do domu.
Moim zdaniem lekcja religii powinna być o wszystkich religiach świata a nie tylko o tej chrześcijańskiej z odmianą katolickiej
Jak się dowiedziałam, do której szkoły idę, to mogłam wybrać religię lub etykę. Wybrałam na razie uczęszczanie na religię, ale jak mi się nie spodoba na niej to rodzice postarają się mnie przepisać. Nie mam nic przeciwko religii, jeśli jest ona dobrze prowadzona. W gimnazjum musiałam pisać często kartkówki i prace dla księdza, który sprawdzał wszystko 3 miesiące. Lekcje z nim to były tortury.
W 100% rozumiem podejście. Możesz tez wybrać, ze nie chcesz chodzić ani na religie ani na etykę ;)
Moja koleżanka w 4 klasie się tak w połowie roku wypisała z religii, a siostra tego nie zaakceptowała i wstawiała jej nieobecności
Mi nie chodzenie na religię wręcz pomogło, ponieważ mogłam przychodzić później do szkoły i miałam więcej czasu na przygotowanie do np. kartkówek
1. Z religii wypisać muszą się jedynie ci zapisani w poprzednim roku. Ten, kto się nie zapisał, na liście nie powinien figurować, więc nie musi się wypisywać. Może na zajęcia nie przychodzić.
2. W związku z pkt. 1 jakiekolwiek papierki z polem do wyboru - chcę chodzić / nie chcę chodzić, są pogwałceniem prawa do nieujawniania swoich poglądów religijnych, powinny być ignorowane, a w razie uporu szkoły, zgłaszane do kuratorium. Zapisy na religię to wyraz woli osoby, która się sama zapisuje. Nikt nie może być stawiany przed wyborem i zmuszany do określania się.
3. Pilnujcie także kwestii związanych z RODO - niewpisanych na zajęcia z religii nie powinno być na listach zajęć z religii w LIBRUSIE.! Szkoły z wygody wpisują całą klasę i wykreślają niechodzących, ale jest to pogwałcenie RODO. Nie wolno udostępniać prowadzącemu zajęcia (księdzu czy katechecie) nazwisk osób niechodzących na te zajęcia. Mogą mieć wgląd wyłącznie w nazwiska osób zapisanych.
100/100
To po co ksiądz jest księdzem? Przecież ksiądz musi "łowić" dla kościoła, a najlepszą metodą jest zastraszanie. Jak wyjaśniał Stalin "poglądy mogą się zmienić, a strach jest zawsze ten sam"
Ta jedynka przy 5 i 6 mnie rozwaliła. Brawo
(tak, wiem, data)
po obejrzeniu tego filmu zadzwoniłam do mojej matki czy ona na początku szkoły lub roku szkolnego dostała takie oświadczenie, czy chcę chodzić na religię. Odpowiedziała, że tak, dostała. A na moje pytanie "I co napisałaś?" odpowiedziała "że tak, że chcesz". W tym momencie się wkurzyłam i powiedziałam jej, że zrobiła to wbrew mojej woli, a ona mi na to "tak, tak, ja też cię kocham, ale ja teraz idę już spać, bo mnie obudziłaś, pa pa".
To chyba jakiś żart.
Czytasz mi w myślach! xD Właśnie główkowałam z przyjaciółką jak sie wypisać
Do usług ;)
Religia w szkole to nawet nie Religa, tylko totalne dno. Powinniśmy się uczyć o RÓŻNYCH RELIGIACH, a nie o tym jak być wzorowym chrześcijaninem.
No nieeee, a ja szczęśliwa przychodze na filmik 😭😂
Killer Queen cierpliwości jeszcze moment :)
To ja haha, jeszcze 24 godziny
@@Natalia-xd9bq moja pomyłka, film już jest :)
czy nie dostając na początku roku żadnej kartki albo coś takiego, jestem zapisany na religie czy moge na nią nie chodzić
Ja bardzo źle czuję się na lekcjach Religi i po moim tego że wierzę w Boga chciałbym się wypisać ale rodzice nigdy by się na to nie zgodzili, u nas na Religi w szkole ksiądz krzyczy na nas, obraża i wyzywa osoby innej orientacji niż hetero (jestem panseksualna więc boli mnie to jak słyszę że takie osóby jak powinno zamykać się w psychiatryku albo nie powinny mieć żadnych praw).
nasza pani od religi zawsze na początku roku przez pare lekcji pyta sie czy ktoś nie będzie chodzic na religie. jestem osobą nie wierzącą ale boje sie powiedzieć mojej pani bo jest też ona moją jakąś rodziną. Boje sie powiedzieć rodzicom bo pamiętam ,że jako małe dziecko ( z ciekawości ) spytałam sie mamy co by sie stało jagbym nie wierzyła i mama powiedziała ,że była by zawiedziona ( moi rodzice są wierzący ale nie praktykujący ).
Po prostu się chodzi na wagary. Ale jak chcecie oficjalnie, to zróbcie transparent lub plakat namalujcie, i całą klasą olejcie lekcję. Albo przed lekcją religii odśpiewajcie jakiś kawałek Behemota.
A co myślisz, o tym, że jestem w siódmej klasie i już się wypisuje? Moi rodzice nie są szczególnie zadowoleni, ale wypiszą mnie.
Że masz prawo wypisać się w każdym momencie i to Twoja decyzja ♥️
@@Aniamaluje91 Bardzo dziękuje Ci za odpowiedź
chciałem być wypisany od 4 klasy, w 7 dopiero udało mi się i teraz w 8 nie zamierzam wracać
Mądry jesteś
Ja akurat przez ostatnie lata mialam świetnego ksiedza - na religii uczyliśmy się jak radzić sobie z problemami, o życiu, a tematy boga nie były zawsze poruszane (nawet nie używaliśmy podrecznika). Ksiądz byl bardzo życiowy, często dzielił się z nami swoimi prywatnymi historiami np. o tym, że jego decyzja o zostatniu księdzem nie była akceptowana przez rodzinę, albo o tym, że jego brat został nastoletnim ojcem, a teraz jest już inną kobietą (mówił o tym neutralnie, nie wytykał nikomu błędów itp). Pomimo tego, że nie jestem pewna swojej wiary i lekcjom religii byłam przeciwna, to z religii z tym księdzem się nie wypisałam, i nie żałuję, uwazam, że był to miło spędzony czas, zdarzylo mi się też rozmawiać z księdzem prywatnie i również dobrze to wspominam. Wręcz jestem w stanie powiedzieć, że był to jedyny nauczyciel, który rzeczywiście mnie czegoś nauczył, wniósł cos do mojego życia.
Dzięki, jutro się wypisuję 💗
Mnie rodzice karzą chodzić na religie jeszcze rok, a potem "mogę robić z tym co chcę"
Właściwie nawet mi to nie przeszkadza, bo cała religia opiera się u mnie na monologu księdza
Czasem są z tego jakieś kartkówki, ale wcale się na nie nie uczę (i dostaję same 5 heh)
Ogólnie w czasie lekcji uczę się z innych przedmiotów i nam wszystko gdzieś ;)
Pamiętam z gimnazjum że wielu szło do bierzmowania tylko dla świętego spokoju. Byli też niewierzący którzy na religię chodzili jedynie dla łatwej oceny. Dla mnie to było tak trochę świętokradztwo. Sakrament bierzmowania powinien być brany przez ludzi którzy już czują się pewni w swojej wierze (najlepiej już przez dorosłych). Jeżeli podczas religii uczniowie się modlą to nie jest to miejsce dla tych którzy chcą po prostu użyć tego przedmiotu by podwyższyć sobie średnią. Mimo tego wszystkiego nasza kultura zachęca młodych ludzi do kierowania swoich pół prawd i kłamstw stronę samego Boga. Taki katolicki kraj mamy
Tak na marginesie mój nauczyciel od religii bardzo dosadnie zasugerował że masturbacja zawsze prowadzi do gwałtów
Haha haha
U mnie w starej szkole gdy nie zdążyłam wypełnić papieru że nie chodzę na religie musiałam iść na pierwszą lekcję.wtedy byłam dopiero w 5 klasie i bałam się powiedzieć tej babie że nie będe się modlić
Jak bylem w 4tej klasie liceum, prawie 20 lat temu (20lat temu!!) postanowilem wypisac sie z religii. Poprosilem derektorke o instrukcje. Jako, ze bylem juz pelnoletni musialem tylko napisac oswiadczenie i tyle... Katechetka nie byla szczesliwa, ale dzieki temu uniknolem niedostatecznego na maturze. Zaden inny nauczyciel krzywo na mnie nie spojzal a koledzy z klasy nawet nie zauwazyli.
Polska 20lat(!) temu byla bardziej tolerancyjna niz teraz!
Ja czekam na odcinek o wdzwr. W piątej klasie tego przedmiotu nie ma. Na pytanie do wychowawcy :"dlaczego? ", odpowiedziala :"bo był w poprzednim roku". Rzeczywiście czwartoklasisci na pewno wszystko zrozumieli🙄
Zeby te zajecia mialy sens w ramach edukacji, a nie jakiejs indoktrynacji religijnej, powinny by przedstawiane rozne stanowiska (jak ateizm) oraz rozne religie. Najlepiej w sposob mozliwie obiektywny. Wtedy takie zajecia bylyby na miejscu i wrecz bardzo pozyteczne.
U mnie w szkole każdy dostaje deklarację na początku roku szkolnego, którą KAŻDY musi oddać z wybraną opcją TAK/NIE. Nie ma możliwości nie oddania. A moi rodzice nie zgadzają się na wypisanie mnie.
Religię prowadzi katechetka, która niestety nie nadaje się zupełnie do pracy z licealistami - boi się ich, ma okropne podejście i nie umie zaciekawić tematem nikogo. Trudno wysiedzieć na jej lekcjach i nie chcę tam chodzić, ale nie mam wyboru, bo nie jestem jeszcze pełnoletnia.
A do moich rodziców nie trafiają żadne argumenty.
I mieszkam w mieście, a ponad połowa klasy nie chodzi na religię.
"U mnie w szkole każdy dostaje deklarację na początku roku szkolnego, którą KAŻDY musi oddać z wybraną opcją TAK/NIE. Nie ma możliwości nie oddania. " Jest mozliwość: wystarczy nie oddać. Co niby się stanie?
Cześć Aniu dzis ogladałem na twoim blogu Filmik jak wypisać sie z Religi moze bedziesz w stanie mi pomoc bo moja sytuacja nie jest za ciekawa mam dosc niska frekwencje z religi i czy jak sie z niej wypisze i juz nie bede na nia uczestrzał to ta frekwencja przechodzi na zajecie biblioteczne?
Mi katechetka powiedziała kiedyś że jej lekcję nie są dla mnie i że nie nadaje się do religii xD
Czy jeśli nauczyciel dyktuje za szybko, mimo próśb i upomnień nic się nie zmienia a ja zaprzestanę notowania obecnie dyktowanej notatki nauczyciel ma mnie prawo ukarać? Oczywiście jeśli przepisze sobie to później, bądź nie przepisze bo jest to wiedza dla mnie a nie zawody z pisania książek. Bardzo proszę o odpowiedź 💜
Film nie dla mnie bo jestem wierząca i katechetke mam cudowną i tolerancyjną ale materiał świetny i przydatny dla innych 😉
Właśnie zauważyłam że mam w planie religię jako 2 pierwsze lekcje w poniedziałek, czyli idealnie i chyba się wpiszę. Dłużej pośpię :D
Polecam!
Też tak mam :-)
Jeszcze 3 lata temu miałam religie prowadzoną tak że wszyscy uczniowie albo rysowali albo spali (zazwyczaj spali) pani na lekcji praktycznie mówiła ciągle to samo chociaż była mega miła to lekko przynudzana, teraz mamy miłą lekko surową panią która nie wstawia szóstek za byle co, a co najważniejsze uczniowie nie śmią na jej lekcjach i są mega aktywni
Pozdrawiam wszystkich którzy to czytają 😘🤗😉!!!
Osobiście bardzo lubiłam lekcje religii dopóki nie trafiłam na wspaniałą zakonnicę, która na pierwszej lekcji religii w technikum oznajmiła, że wszystkie kobiety, które mieszkają z ojcem w jednym domu a nie są po ślubie popełniają grzech i powinny się z tego spowiadać... Do tej pory się zastanawiam skąd ona to wzięła i kto ją wysłał, żeby uczyła w szkole
Ja chciałam chodzić na etykę (chodziłam na religię, ale tak się dało), bo podobno było SUPER, ale nie miałam czasu :c
2:39 mam niewieżącego w liceum w klasie i chodzi na lekcje religi ale nasz ksiądz nie uczy religi tylko "prawidłowego życia" :P