@@strzyzyk857 też tak pomyślałam w pierwszym momencie, ale później złapałam się na tym, że tak samo jak można docenić czyjąś skromność, tak można docenić pewność siebie i może to tylko moja "nadinterpretacja"
Jak to miło jak rozmówczyni potrafi posługiwać się językiem polskim i co drugie słowo nie wtrąca zapożyczeń z angielskiego, zupełnie inny poziom rozmowy. Super że Justyna nie przerywa i nie wytraca rozmówczyni z tematu. Świetna rozmowa 🎉
Pierwsza która nie twierdziła ze tyla „z powietrza”. Fajnie słyszeć kogoś szczerego. To nie jest proste spojrzeć prawdzie w oczy dlatego dobrze ze takie głosy się pojawiają :)
Wielokrotnie zastanawiałam się co jest podłożem otyłości - wcześniejsze rozmówczynie mówiły, ze bardzo mało jedzą , były cały czas na dietach, są w ruchu- skąd więc ta otyłość ?? - Paulina mówi otwarcie : z niepohamowanego obżarstwa .
Ulala zalecialo passive aggressive.. dr Bogdanki który tu był mówił że chorujący na otyłości mogą "tych z powietrza" bo mają tak zwolniony metabolizm że organizm odkłada każda dostarczana kalorię, tu historia Pauliny jest wyjątkowo inna.
Hmm skoro tak dpktor mówil, czyli mam rozumieć że po operacji zmniejszenia żołądka (która ogranicza ilości spożywanego jedzenia) nagle metabolizm przyspiesza? Nie. Wszystko zaczyna i kończy się na jedzeniu i ilości jego spożycia.
powiem wam dziewczyny, ze mnie zawsze denerwowało to, ze cala rodzina kazała mi coś z tym zrobić, a za chwile sabotowała moje starania. wzięłam się za dietę, to moja mama nagle smażyła wielka porcje frytek dla mnie i 'oj tam trochę zjesz nic ci się nie stanie'.
Also “trenuj swoją silną wolę…” , kupowanie słodyczy i kładzenie ich na stół, żeby każdy mógł się częstować, ‘ma Ty przecież jeść nie musisz’’… kochana rodzinka 😅
Moja Babcia tak miała, ale nie z jedzeniem tylko rzeczami dookoła. Pamiętam, kupiłam krem z Eveline przeciw cellulitowi - to nie, trzeba ćwiczyć, tylko ruch pomoże. Zaczynałam ćwiczyć, po co to robisz, tak się męczysz. Posmaruj się kremem 😅
Fantastyczna rozmowa 😍 przeraża mnie to, że znaczna jej część jest o mnie - rodzina wtykająca mi jedzenie niemal na siłę, spędzająca w poczucie winy gdy ich zdaniem odeszłam od stołu zbyt wcześnie, tuczona przez matkę i jednocześnie słuchająca na każdym kroku, że waży za dużo i coś należy z tym zrobić... Te same diety, te same pomysły na schudnięcie... Nawet wiem o jakich lekach mowa... Te 3 tabletki w pudełeczku... 🙈 przerażające...
Słucham tego podcastu i to pierwsza osoba, która nie zwala swoich problemów z wagą na wszystkich wokół, mówi wprost że bycie grubym bierze się z jedzenia i że schudnąć można stosując deficyt kaloryczny, tylko długotrwale, a nie przez tydzień i mówić, że deficyt nie działa. Odcinek na plus.
Też to zauważyłam i mam dokładnie te same przemyslenia. W końcu ktoś logicznie pojmuje słowo "dieta" i podchodzi z głową do redukcji wagi a nie obwinia całego świata wokół.
Również mam wrażenie, że nieuważnie słuchałyście podcastów. W przypadku otyłych dzieci winę ponoszą TYLKO i WYŁĄCZNIE rodzice i pani Paulina jest tego doskonałym przykładem. I nie chodzi tutaj o dawanie dzieciom dużej ilości cukru i niezdrowego jedzenia (bo tak to wygląda w powszechnej świadomości), ale również o wykształcanie zaburzeń odżywiania u dzieci (czyli np. zajadanie emocji). Dzisiaj dorosłe są dzieci, które w przeszłości zostały zaniedbane i nie były odpowiednio wielospecjalistycznie leczone. I oczywiście, schudnąć można na deficycie - pod warunkiem, że jesteś osobą zdrową. Osoba chora, z mocno zaburzonym metabolizmem, nieprawidłową gospodarką węglowodanową (a otyłość powoduje duże problemy hormonalne mające wpływ na metabolizm) i nierzadko zaburzonym wydzielaniem greliny funkcjonuje w zupełnie inny sposób. W takiej sytuacji mówienie komuś "HEHE, PO PROSTU PRZEJDŹ NA DEFICYT, NIE? HEHEHE MNIEJ ŻRYJ, WINCYJ SIĘ RUSZAJ" jest jak mówienie anorektykowi "No po prostu zacznij jeść i przytyj, co za problem? To łatwe!
Dokładnie. Pierwszy raz chyba w trakcie oglądania filmu z tej serii nie mam wrażenia, że rozmówczyni wynajduje jakieś dziwne powody swoich problemów ze zdrowiem. Jest tutaj szczerość wobec innych i przede wszystkim siebie, dużo pokory! Super podejście.
@@nataliakapecka6174 Babcia, która wmusza jedzenia, a potem wzbudza poczucie winy. Mama, która wprowadza do domu niepewne i kontrowersyjne diety. Rodzice, którzy pracowali tak dużo, że dziecko nie miało co ze sobą robić, Lekarze, którzy nie szukają przyczyny, mnóstwo ludzi, którzy obrażało Paulinę, zamiast wspólnie poszukać rozwiązania. No, faktycznie, nie ma w tym w ogóle winy świata. Czy wy w ogóle słuchałyście tego odcinka? :D
Kiedy Paulina opowiedziała, co usłysała od babci, kiedy ta spięła włosy, przypomniała mi się moja sytaucja z gimnazjum. Nauczycielka polskiego powiedziała przy całej klasie, żebym rozpuściła włosy, bo wyglądam jak sumo... Do dzisiaj pamiętam jak mi serce zabiło. Wstyd spłynął mi po plecach.
Internetowe fora dla sportowców/kulturystów to kopalnia wiedzy i inspiracji. Tam jedzenie jest traktowane zupełnie bez emocji, pragmatycznie, jako środek do celu. Nikt się nie zastanawia czy ma ochotę zjeść 300g twarogu, czy wolałby jednak coś innego, liczy się kaloryka i makro. Zapoznanie się z taką perspektywą i takim podejściem pozwala zrewidować swoje nawyki i nabrać potrzebnego dystansu.
Paulina! Jak ja Cię podziwiam za ten spokój! Popłakałam się kilka razy. Niesamowita rozmowa pomimo tego ze Cię obserwuje i w sumie znam te historie z podcastów. Ściskam Cię mocno! ❤️
Rewelacyjna rozmowa. Zawsze byłam gruba, o dziwo mam za sobą tylko kilka diet (po kopenhaskiej 15 lat temu nadal nie tknę brokuła😂). Jak bardzo ja się w tych historiach odnajduję 😳 miałam taką sąsiadkę, starą babinkę, za każdym razem, jak mnie widziała „jaka Ty jesteś gruba!”, babcia i mama „zjedz jeszcze”i za 10min „powinnam schudnąc”, te wszystkie Seby na ulicy, „koleżanki” w szkole. Mam 34 lata i ostatnio stwierdziłam, że ja jestem już zmęczona, mi się już nie chce. Nie mam siły dalej się biczować, bo jestem gruba.
Mało mówi się o tym, jak okropne jest zmuszanie dzieci i nastolatków do jedzenia. Specjalnie dla Ciebie ugotowałam, tak się staralam, nie smakuje Ci? Miałam tak całe życie. To jeszcze nic. Mama krzyczała, kiedy nie chciałam jeść. Krzyczała w sumie już na etapie przygotowania posiłku, ze pewnie znow nic nie zjem. Byłam tak zestresowana, że faktycznie często nie byłam w stanie jeść, raz nawet porzygałam się z tego stresu tuż przed kolacją. To cud, że nie nabawiłam się zaburzeń odżywiania i nie mam problemów z wagą. Nie rozumiem, jak można tak ingerować w czyjąś wolę, nawet jeśli chodzi o dziecko. To jest okropne. Minęło bardzo wiele lat, a moja mama kompletnie nie rozumie, o co chodzi, przecież nie robiła nic złego.
Dwie wspaniałe kobiety, które przekazują masę wartościowych treści. Dwie, których pewnie nigdy nie spotkam, ale są mi bardzo bliskie i totalnie czuje, że są moimi comfort person ❤
Dziewczyny ja dostałam raka i przytyłam 17 kg naprawdę nikomu nie życzę tego gdy potem z przeżutami schudlam w 1 miesiąc ponad 10 kg z diagnozą że nie dożyje własnych Urodzin które były w lutym następnego roku a był sierpień ...Zdrowie jest najważniejsze pamiętajmy o tym ...świetna rozmowa dziękuję ❤❤❤
Miałam ciary. Jakbym słuchała własnej historii. Napady jedzenia są chyba najtrudniejszą rzeczą którą przepracowuje. Dopiero niedwano zdałam sobie sprawę że otyłość to coś więcej niz "bycie grubym". Życzę wszystkim którzy sie borykają z tą chorobą aby były wytrwałe I spotykały profesjonalnych I życzliwych lekarzy.
Świetny odcinek najlepszy z dotychczasowych proszę o kolejny ! Niesamowicie szczera osoba wielki podziw za otwarcie się,myślę,że pomoze to wielu osobom ❤ Lecę obserwować ❤❤❤
Bardzo dziękuję za dzisiejszy odcinek, najlepszy ze wszystkich - zgadzam sie w 💯. Do tej pory to raczej kończyłam oglądać z gorzkim uczuciem, że bez operacji nie mam szans na wyleczenie. Niestety mnie na nia nie stać ani tez na pomoc psychologa czy psychodietetyka. Radze sobie sama -dość kiepsko, musze przyznać. Dzisiejsza rozmowa przyniosła mi nadzieję. Będę do niej wracać w chwilach zwątpienia i słabości:) Pozdrawiam:)
Jestescie dziewczyny bardzo fajne naprawde 😚 mam nieszane uczucia jak mowa o babciach i mamach, ktore 'z milosci' sypały tekstami typu ale przytylas, musisz schudnac itp. I tlumaczyc takie zachowanie ze nie mialy dostepu do wiedzy... nie bardzo w to powatpiewam... przeciez mozna to powiedziec inaczej, delikatniej, na osobnosci... no przecież tak empatia i jakas taka kultura, wyczucie to nie jest kwestia wiedzy...
Niektórzch ludzi nie zmienisz , choćby nie wiem jak im tłumaczył. Osoby które tego nie doświadczyły, a nie mają umiejętności chociaż po części wyobrażenia jak to jest być w innych butach , nigdy tego nie pojmą . Tym bardziej jak nie potrafią zrozumieć, że dziecko to jest nowy człowiek którego wychowujesz ale i kształujesz jego nawyki, z którymi wejdzie w dorosłość . Starsze pokolenia w większości tego nigdy nie czaiły , że w większości jest to ich wina . Oczywiście, potem już nasza odpowiedzialność kiedy stajemy się dorośli . Tyle że wtedy , już z tymi schematami też ciężko jest się mierzyć kiedy otoczenie i to nasze najbliższe nam wyrzyguje że to z nami jest coś nie tak. Czyli ostatecznie te mamy, babcie nas kochały ale jednocześnie karały . Były nieświadome , ale widziały problem tylko nie szukały rozwiązania bo albo były za głupie , albo im się nie chciało i zwalały winę na Bogu winne dzieci, że nie wyglądają tak jakby one sobie tego życzyły, no bo one to w tym wieku były szczuplutkie sarenki i niecałe 45 , 50 kilo na wadze .
Co za wspaniała kobieta! Piękna (to na marginesie, ale świetnie się na nią patrzy), nieużywająca zbyt wiele neologizmów (ten 'mind_uck' przeżyję :D), naturalna. Aż bym chętnie poszła do niej na dietę, ale nie mam takich problemów. :) Najlepszy odcinek póki co.
Cudna, mądra kobitka. Nigdy nie mialam problemow z tuszą ale zawsze z przyjemnoscia odsluchuje tego typu tematy. To tez w wielu kontekstach mnie edukuje. Dzięki. 😊
Dużo dla mnie znaczy odsłuchanie tej rozmowy. Motywatorka jest tak otwartą osobą że wiele ludzi widzi w jej przezyciach własne. Cieszę sie na samą myśl o odsłuchaniu ale zostawię tę chwile na popołudnie po pracy - o ile wytrzymam :) Pozdrawienia dla Pauliny i dla ciebie Justyna
Znachor, Panorama i Agrobiznes 😀 😀 😀 a tak na poważnie: słucham z zapartym tchem. Będzie ważna, odważna rozmowa. edit: myślę, że ta rozmowa na zawsze zmieniła mój sposób myślenia o osobach otyłych. jestem oniemiała, rozpoznaję w tym schematy koleżanek z dzieciństwa wokół siebie. a Paulina ma vibe Sanah, dobre poczucie humoru i tym, co mówi robi rewolucję.
Słuchałam z zapartym tchem, żeby nie uronić żadnego słowa. Tak bardzo czuję to co Paulina, aż miałam łzy w oczach. Świetna rozmowa, dziękuję Justyno za ten podcast i czekam na kolejne odcinki.
świetnie opisane "napady objadania". Dokładnie, przed - ekscytacja, po - wyrzuty sumienia. podczas? wpierw przyjemność, ale przy n-tym łakociu badź chipsie - nie czuć nawet tego.
Jestem można powiedzieć fachowcem w odchudzaniu wiem już prawie wszystko ale takie rozmowy są cudowne 👀 wysłuchałem dla potwierdzenia ze dobrze robię. Dla tego jeśli chcesz coś z sobą zrobić Zacznij biec 🏃🤸🚴♂️ bo warto do tego dodać że oddech w 30 procentach oczyszcza nasze ciało ❤❤❤❤❤
Najlepszy odcinek z serii. W końcu gość może mówić, w końcu Pani Justyna przestaje opowiadać o sobie tylko prowadzi rozmowę. W końcu coś można wyciągnąć z tej rozmowy, co ułatwi pracę nad sobą, a nie tylko użalanie się nad swoim losem (że jestem chora, to nie moja wina, nie mam nad tym żadnego wpływu a całe otoczenie jest źle)
W dzisiejszym wywiadzie najbardziej widzę siebie. Te chore fantazje i odwlekanie w czasie poważnych decyzje przez strach. Ja poza tym ze byłam grubą nastolatka, miałam tez problem z pryszczami. I marzył mi się taki wielki pryszcz na brzuchu, żeby go wycisnąć i pozbyć się tłuszcza. Mogłam mieć wtedy 12-15 lat. Drugi temat to dzieci. Byłam po ślubie w wieku 25 lat i bałam się ich posiadania bo będę jeszcze grubsza niż byłam. Mówiłam wszystkim do okola ze ich nie chce mieć. A to była nieprawda. Kuriozum jest takie ze mam teraz 2 dzieci i jestem najszczuplejsza w swoim dorosłym życiu, kocham sport i odżywiam się najbardziej świadomie. Dalej walczę o siebie ale jest to świadome i bez ciągłych wyrzutów.
Też tak miałam z rakiem, ale nie dlatego, że liczyłam na schudnięcie przy tej chorobie. Bardziej myślałam o tym, że jak ktoś ma raka, to chociaż go inni żałują. Chociaż dobre słowo usłyszy może raz. A jak jesteś grubą nastolatką, to tylko inwektywy, śmiechy, przemoc.
Niesamowite. To są tak bliskie nam historie, podejścia, oceny. Bliski świat. Jak słuchałam, byłam bardzo wzruszona, bo mam te sceny przed oczami. Moje prywatne sceny. Paulina świetnie pokazujesz jak walczyć 🔥 kochając siebie. Cieszę się, że możemy otwarcie mówić na temat otyłości, szczególnie, że jest to obecnie trudny temat i problem wśród dzieci i młodzieży. Dziękuję za ten wywiad. Pozdrawiam ☺️💕
Serdecznie dziękuję Paniom za ten bardzo wartościowy i mega ciekawy wywiad. Ech, jak dużo moich własnych doświadczeń przywołano, ale najważniejsze że z wywiadu płynie też motywacja do zmian. .
Uczmy dzieci, uczmy rodziców na czym polega zdrowe jedzenie. nie zabierajmy dzieci na urodzinki do Maca na 7 zestawów. Nie nagradzajmy dzieci słodyczami. Nie piętnujmy, ale też nie mówmy że to normalne jak dwójka dorosłych ludzi objada się prawie do wymiotów. Uczmy o zapotrzebowaniu kalorycznym i deficycie. Wzór idzie z góry od nas dorosłych
Moim zdaniem to argument z tyłka. Jak w takim razie wytlumaczyc że są dzieci które zajadają się na codzień fast foodem i słodyczami i są szczupłe? Kwestia genów najpewniej, jeden będzie miał tak, drugi inaczej. Mam na mysli taki stan rzeczy oczywiście do pewnego wieku, do czasów nastoletnich zazwyczaj bo potem wiadomo inaczej to działa.
U mnie w domu też się często mówiło "nie jedz ziemniaków" ale nie w związku z otyłością a raczej byciem niejadkiem z mojej strony. Panowało chyba takie przekonanie, że ziemniaki niewiele dają, tylko tuczą. Tak myślała moja matka i babcia, ojciec chyba też. Chodziło o to żeby się nie zapychać czymś co jest mało wartościowe a wysokokaloryczne. To było za komuny i wypadało zjeść inne składniki pokarmowe, ciężko zdobyte. Może więc autor uwagi o ziemniakach miał co innego na myśli niż zostało to odebrane.
Bardzo przykro słucha się o tym motywie dziecięcej nudy. Wyobrażenie sobie dziecka, które zabija czas patrząc się przed siebie i wcinając chipsy, jest aż bolesne. Oczywiście, też jadłam Cheetosy i batoniki, które popularne były w latach 90-tych, ale nie było to metodą zabijania czasu. Nuda to uczucie zupełnie mi nieznane. Chociaż mam starszą siostrę, to i sama znajdowałam sobie zajęcie (gdy np. ona już chodziła do szkoły , a ja jeszcze nawet nie do zerówki i spędzałam ten czas w domu). Plastelina, kredki, farbki, klocki - mogłam siedzieć godzinami i coś kombinować. Do tego mama puszczała jakąś fajną płytę i było spoko. Kiedyś, jak wyszła na dłużej do sklepu, postanowiłam pozmywac naczynia (5-latka, ledwo sięgałam glową nad zlew 😅) i skończyło się zalaniem połowy kuchni pianą. Ale nudy nie było. I dlatego bardzo, bardzo trudno mi zrozumieć, jak dochodzi do tego, że dziecko nie wie, co może robić. Jest to jednak potwornie smutne 😔
Ja nigdy nie borykałam się , otyłością nie mniej jednak bardzo lubię słuchać tych rozmów w kontekście tego,że otaczają nas różni ludzie również otyli. Dobrze jest posłuchać tych rozmów ,aby zrozumieć z czym borykają się osoby otyłe. Bardzo smutne tu padają słowa i nawet nie do końca zdawałam sobie sprawę ,że tak to wygląda. Pozdrawiam
najlepsza jak dotąd rozmowczyni 🙂 Justynko, a myslalaś o tym, zeby zaprosic do programu mężczyznę? Ciekawa jestem, co by mial do powiedzenia facet zmagający się z podobnym problemem, ile różnic w podejsciu do życia i swojej osoby byśmy zauważyli 🙂 pozdrawiam!
Dziękuję za szczerość i otwartość w rozmowie oraz za podzielenie się swoimi niełatwymi doświadczeniami 😘😘😘 Myślę, że zaburzenia odżywiania będą coraz częstszym problemem wśród ludzi w różnym wieku.
Takie rzeczy, o których mówisz, człowiek sobie uświadamia dopiero po latach. Pamiętam jak do mnie to dotarło. Szłam z mamą centrum Warszawy i mówię do niej, że pójdziemy gdzieś coś zjeść. I moja mama nie pyta jaka kuchnia, gdzie, jak... Nie mówi, że ma ochotę na pizzę albo zjadłaby szarlotkę. Ona tylko patrzy na mnie przerażona i mówi "ale będzie dużo?". Jak mnie to strzeliło w twarz. Ten fakt, że ona autentycznie panikowała na myśl, ze pójdziemy gdzieś, gdzie jej zabraknie jedzenia, gdzie nie będzie DUŻO. W centrum Warszawy, będąc jakieś 4 godzinki po śniadaniu, mając pełną lodówę u mnie w domu. Dotarło do mnie, że zawsze tak było. Już jak byłam w przedszkolu, to byłyśmy ciągle obłożone jedzeniem, porcje zawsze były duże, zawsze było coś "na dopchanie". Byleby nie zabrakło.
a u mnie zawsze echo w lodówce bo byliśmy biedni i zanim ja zdążyłam coś zjeść to bracia zjedli ale z głodu nie umarłam i nie mam tego syndromu przeżytego głodu, kupuję żywność na bieżąco i mało. Edit: znam temat, moja przyjaciółka 'zajadała' stres a teraz po zabiegu już kilka lat trzyma się dzielnie.
To niesamowite, dziś zdałam sobie właśnie sprawę ze ten lęk o jedzenie mojej babci, było dokładnie jak u Twojej goscini. Objawiało sie przekarmianiem mnie, te zaklepane zupy, to jedz bo ja sie narobiłam. Jadłam by Babci nie zrobić przykrości, a to ze Ewunia tak kuleczka, ze więcej sie powinna ruszać, ale tu Ci kupiłam drożdżówki
Ależ niesamowicie mocno poruszyła mnie ta rozmowa. Chyba najbardziej ze wszystkich z tej serii. Czułam i czuję to każdym milimetrem swojego ciała. To jest też moja historia. Tulę.
Wspaniała rozmowa i wspaniałą rozmówczyni, jak z resztą większość ❤️ przytulam nas wszystkie które tak dostałyśmy po d.. i cieszę się że tak pięknie i mądrze mówicie o tym❤️❤️
Świetna rozmowa ❤ uwielbiam Paulinę i obserwuję ją od miesięcy. Cieszę się, że w przestrzeni Internetu pojawia się coraz więcej takich glosow i takiego właśnie podejscia do zmiany stylu życia i redukcji masy ciała.
Świetna rozmowa ❤ Jak ja Cię rozumiem, też schudłam ponad 40 kg. Czuję się o niebo lepiej, nie mam zadyszki, jestem sprawna i przede wszystkim uniknęłam cukrzycy. Rodzina i znajomi wspierają, tylko od jednej koleżanki usłyszałam, że wyglądam jakbym była chora na raka. Zabolało...
Pomijając kwestie rodzinne dzisiejsza goscini jest totalnie mną. Kropka w kropkę.w końcu rozmowa nie o tym że trenuje tenisa i jem jak wróbelek i jestem otyła.. prawdziwie i szczerze o uzależnieniu od jedzenia. Justyna dziękuję za wszystko co robisz. . Ja nadal jestem otyła ale rozpoczęłam terapię która otwiera mi oczy.. największą traumą mojego życia jest otyłość. Jak myślę że przez to mogą przechodzić kiedykolwiek moje dzieci to mam autentyczny atak paniki. Zrobię wszystko żeby ich to ominęło
Boże jaki ten podcast jest ważny. Dziękuję Wam dziewczyny. Ja jestem w trakcie walki o siebie i swoje zdrowie. Nadal utożsamiam się z tym, że jak będę szczupła będę lepsza. Ładniejsza. Bardziej ważna dla świata. Ciuchy będą pasować, sport będzie łatwiejszy. Moje życie się zmieni.
Dziękuję za ten wywiad, jeszcze nie przesluchałam do końca ale mam wrażenie że jestem główną bohaterką tej historii. Mam 37 lat i na diecie od podstawówki. Jeszcze mierze się z tym sama , aktualnie wprowadzam tzw zdrowe nawyki żywieniowe, nie przekąszam, trochę ruchu bo wiem że jak zacznę jak zwykle 'z kopyta' to po 2 tygodniach się spalę i znów przytyje. Staram się mieć realne cele. I nie przekazać tej głupiej filozofii o czystym talerzu swojej córce . Powodzenia wszystkim!
To jest magia. Zaczęłam chodzić na basen. Ja sobie wymyśliłam lęk przed wodą żeby nie chodzić na basen. Jak ktoś zapytał czy się topiłam i to dlatego...zawsze przytakiwałam....ale nigdy nie było takiej sytuacji 😅
No i bum😂 jestem w Tobie zakochana😂. Jesteś suuuper, słucha się Ciebie jak piosenki🎉
Najlepsza rozmowa ze wszystkich podcastów dotychczas! Bardzo przemiła mądra i skromna dziewczyna :)
No tak, zapomniałam, że w Polsce jak się jest pewnym siebie, to jest skandal
@@strzyzyk857 też tak pomyślałam w pierwszym momencie, ale później złapałam się na tym, że tak samo jak można docenić czyjąś skromność, tak można docenić pewność siebie i może to tylko moja "nadinterpretacja"
Wszystkie dotychczasowe odcinki były bardzo dobre, ale ten - najlepszy. Sama prawda, autentyczność, zero ściemniania. Dzięki za polecenie Pauliny
Jak to miło jak rozmówczyni potrafi posługiwać się językiem polskim i co drugie słowo nie wtrąca zapożyczeń z angielskiego, zupełnie inny poziom rozmowy. Super że Justyna nie przerywa i nie wytraca rozmówczyni z tematu. Świetna rozmowa 🎉
Pierwsza która nie twierdziła ze tyla „z powietrza”. Fajnie słyszeć kogoś szczerego. To nie jest proste spojrzeć prawdzie w oczy dlatego dobrze ze takie głosy się pojawiają :)
Nie do końca, już w 1 z rozmow z Justyna na pewno zostało to przyznane, ze to nie "z powietrza".
Wielokrotnie zastanawiałam się co jest podłożem otyłości - wcześniejsze rozmówczynie mówiły, ze bardzo mało jedzą , były cały czas na dietach, są w ruchu- skąd więc ta otyłość ?? - Paulina mówi otwarcie : z niepohamowanego obżarstwa .
Ulala zalecialo passive aggressive.. dr Bogdanki który tu był mówił że chorujący na otyłości mogą "tych z powietrza" bo mają tak zwolniony metabolizm że organizm odkłada każda dostarczana kalorię, tu historia Pauliny jest wyjątkowo inna.
Hmm skoro tak dpktor mówil, czyli mam rozumieć że po operacji zmniejszenia żołądka (która ogranicza ilości spożywanego jedzenia) nagle metabolizm przyspiesza? Nie. Wszystko zaczyna i kończy się na jedzeniu i ilości jego spożycia.
@@syntii16XD
powiem wam dziewczyny, ze mnie zawsze denerwowało to, ze cala rodzina kazała mi coś z tym zrobić, a za chwile sabotowała moje starania. wzięłam się za dietę, to moja mama nagle smażyła wielka porcje frytek dla mnie i 'oj tam trochę zjesz nic ci się nie stanie'.
Also “trenuj swoją silną wolę…” , kupowanie słodyczy i kładzenie ich na stół, żeby każdy mógł się częstować, ‘ma Ty przecież jeść nie musisz’’… kochana rodzinka 😅
Moja Babcia tak miała, ale nie z jedzeniem tylko rzeczami dookoła. Pamiętam, kupiłam krem z Eveline przeciw cellulitowi - to nie, trzeba ćwiczyć, tylko ruch pomoże. Zaczynałam ćwiczyć, po co to robisz, tak się męczysz. Posmaruj się kremem 😅
Najlepsza rozmowa na tym podkaście dotychczas. Bardzo szczera, pełna pokory i życiowa.
Fantastyczna rozmowa 😍 przeraża mnie to, że znaczna jej część jest o mnie - rodzina wtykająca mi jedzenie niemal na siłę, spędzająca w poczucie winy gdy ich zdaniem odeszłam od stołu zbyt wcześnie, tuczona przez matkę i jednocześnie słuchająca na każdym kroku, że waży za dużo i coś należy z tym zrobić... Te same diety, te same pomysły na schudnięcie... Nawet wiem o jakich lekach mowa... Te 3 tabletki w pudełeczku... 🙈 przerażające...
Słucham tego podcastu i to pierwsza osoba, która nie zwala swoich problemów z wagą na wszystkich wokół, mówi wprost że bycie grubym bierze się z jedzenia i że schudnąć można stosując deficyt kaloryczny, tylko długotrwale, a nie przez tydzień i mówić, że deficyt nie działa. Odcinek na plus.
To akurat bardzo duże uproszczenie tego, co zostało w tym odcinku opowiedziane. Wysłuchaj to jeszcze raz.
Też to zauważyłam i mam dokładnie te same przemyslenia. W końcu ktoś logicznie pojmuje słowo "dieta" i podchodzi z głową do redukcji wagi a nie obwinia całego świata wokół.
Również mam wrażenie, że nieuważnie słuchałyście podcastów. W przypadku otyłych dzieci winę ponoszą TYLKO i WYŁĄCZNIE rodzice i pani Paulina jest tego doskonałym przykładem. I nie chodzi tutaj o dawanie dzieciom dużej ilości cukru i niezdrowego jedzenia (bo tak to wygląda w powszechnej świadomości), ale również o wykształcanie zaburzeń odżywiania u dzieci (czyli np. zajadanie emocji). Dzisiaj dorosłe są dzieci, które w przeszłości zostały zaniedbane i nie były odpowiednio wielospecjalistycznie leczone. I oczywiście, schudnąć można na deficycie - pod warunkiem, że jesteś osobą zdrową. Osoba chora, z mocno zaburzonym metabolizmem, nieprawidłową gospodarką węglowodanową (a otyłość powoduje duże problemy hormonalne mające wpływ na metabolizm) i nierzadko zaburzonym wydzielaniem greliny funkcjonuje w zupełnie inny sposób. W takiej sytuacji mówienie komuś "HEHE, PO PROSTU PRZEJDŹ NA DEFICYT, NIE? HEHEHE MNIEJ ŻRYJ, WINCYJ SIĘ RUSZAJ" jest jak mówienie anorektykowi "No po prostu zacznij jeść i przytyj, co za problem? To łatwe!
Dokładnie. Pierwszy raz chyba w trakcie oglądania filmu z tej serii nie mam wrażenia, że rozmówczyni wynajduje jakieś dziwne powody swoich problemów ze zdrowiem. Jest tutaj szczerość wobec innych i przede wszystkim siebie, dużo pokory! Super podejście.
@@nataliakapecka6174 Babcia, która wmusza jedzenia, a potem wzbudza poczucie winy. Mama, która wprowadza do domu niepewne i kontrowersyjne diety. Rodzice, którzy pracowali tak dużo, że dziecko nie miało co ze sobą robić, Lekarze, którzy nie szukają przyczyny, mnóstwo ludzi, którzy obrażało Paulinę, zamiast wspólnie poszukać rozwiązania.
No, faktycznie, nie ma w tym w ogóle winy świata. Czy wy w ogóle słuchałyście tego odcinka? :D
Świetna rozmowa! Jestem pod wrażeniem otwartości i mądrości dzisiejszej goscini!
Moim zdaniem najlepszy odcinek jak do tej pory. Wspaniała i bardzo mądra rozmówczyni. Dziękuję za tę rozmowę 😊
Nareszcie! Było kilka ciekawyc rozmów w tej serii ale ta rozmowa była najlepsza, na maksa szczera i taka jak z koleżanką, takie pogaduchy.
Wspaniała rozmówczyni, bardzo przystępnie i spójnie opowiada, super!
Oj Paulina to jakaś petarda osobowości 😍😍😍 po włosku po włoski 😍😍😍 uwielbiam! Ale kobieta!!!
Też mi się bardzo podobało to po włosku po włosku😂🥰 w ogóle świetna rozmowa ❤️
Kiedy Paulina opowiedziała, co usłysała od babci, kiedy ta spięła włosy, przypomniała mi się moja sytaucja z gimnazjum. Nauczycielka polskiego powiedziała przy całej klasie, żebym rozpuściła włosy, bo wyglądam jak sumo... Do dzisiaj pamiętam jak mi serce zabiło. Wstyd spłynął mi po plecach.
Internetowe fora dla sportowców/kulturystów to kopalnia wiedzy i inspiracji. Tam jedzenie jest traktowane zupełnie bez emocji, pragmatycznie, jako środek do celu. Nikt się nie zastanawia czy ma ochotę zjeść 300g twarogu, czy wolałby jednak coś innego, liczy się kaloryka i makro. Zapoznanie się z taką perspektywą i takim podejściem pozwala zrewidować swoje nawyki i nabrać potrzebnego dystansu.
Ale fantastyczna rozmowa! Jestem pod ogromnym wrażeniem osobowosci i historii Pauliny.
Paulina! Jak ja Cię podziwiam za ten spokój! Popłakałam się kilka razy. Niesamowita rozmowa pomimo tego ze Cię obserwuje i w sumie znam te historie z podcastów. Ściskam Cię mocno! ❤️
Rewelacyjna rozmowa. Zawsze byłam gruba, o dziwo mam za sobą tylko kilka diet (po kopenhaskiej 15 lat temu nadal nie tknę brokuła😂). Jak bardzo ja się w tych historiach odnajduję 😳 miałam taką sąsiadkę, starą babinkę, za każdym razem, jak mnie widziała „jaka Ty jesteś gruba!”, babcia i mama „zjedz jeszcze”i za 10min „powinnam schudnąc”, te wszystkie Seby na ulicy, „koleżanki” w szkole. Mam 34 lata i ostatnio stwierdziłam, że ja jestem już zmęczona, mi się już nie chce. Nie mam siły dalej się biczować, bo jestem gruba.
Wspaniały odcinek, bardzo polubiłam Panią Paulinę. Odcinek najlepszy z dotychczasowych.
Proszę, zaproś Paulinę Gładysz🙂 schudła 50 kg. Kasia Guzik schudła 100 kg!!! Obie bez operacji bariatrycznej!
Kiedy wchodzisz poczytać komentarze a jeszcze nikt ich nie napisał 😅Miłego oglądania życzę 😊
Jak zwykle bardzo wartosciowy podkast nawet dla tych co nigdy nie mieli problemow z waga !! Dzieki !!
Pani Paulina jest niezwykle wiarygodna w opowiadaniu o swojej historii, wysłuchałam z uwagą i pozdrawiam serdecznie!
Mało mówi się o tym, jak okropne jest zmuszanie dzieci i nastolatków do jedzenia. Specjalnie dla Ciebie ugotowałam, tak się staralam, nie smakuje Ci? Miałam tak całe życie. To jeszcze nic. Mama krzyczała, kiedy nie chciałam jeść. Krzyczała w sumie już na etapie przygotowania posiłku, ze pewnie znow nic nie zjem. Byłam tak zestresowana, że faktycznie często nie byłam w stanie jeść, raz nawet porzygałam się z tego stresu tuż przed kolacją. To cud, że nie nabawiłam się zaburzeń odżywiania i nie mam problemów z wagą. Nie rozumiem, jak można tak ingerować w czyjąś wolę, nawet jeśli chodzi o dziecko. To jest okropne. Minęło bardzo wiele lat, a moja mama kompletnie nie rozumie, o co chodzi, przecież nie robiła nic złego.
Ciężko mi się to ogląda, ale jestem dumna, że tak mądrze i otwarcie rozmawiacie. Dzięki za to!
wow, chyba żaden z dotychczasowych odcinków nie trafił do mnie tak jak ten, dziękuję
Dwie wspaniałe kobiety, które przekazują masę wartościowych treści. Dwie, których pewnie nigdy nie spotkam, ale są mi bardzo bliskie i totalnie czuje, że są moimi comfort person ❤
Dziewczyny ja dostałam raka i przytyłam 17 kg naprawdę nikomu nie życzę tego gdy potem z przeżutami schudlam w 1 miesiąc ponad 10 kg z diagnozą że nie dożyje własnych Urodzin które były w lutym następnego roku a był sierpień ...Zdrowie jest najważniejsze pamiętajmy o tym ...świetna rozmowa dziękuję ❤❤❤
a ja tak z innej beczki: obie Panie mają przepiękne ...cery. Zazdroszczę. Ps. Pani Justyno, robi Pani tym podcastem świetną robotę. Dziękuję:*
Miałam ciary. Jakbym słuchała własnej historii. Napady jedzenia są chyba najtrudniejszą rzeczą którą przepracowuje. Dopiero niedwano zdałam sobie sprawę że otyłość to coś więcej niz "bycie grubym". Życzę wszystkim którzy sie borykają z tą chorobą aby były wytrwałe I spotykały profesjonalnych I życzliwych lekarzy.
Świetny odcinek najlepszy z dotychczasowych proszę o kolejny ! Niesamowicie szczera osoba wielki podziw za otwarcie się,myślę,że pomoze to wielu osobom ❤ Lecę obserwować ❤❤❤
Bardzo mi miło ❤ stresowałam się publikacją, ale Twój komentarz sprawił, że jest mi lżej 🥰
Bardzo dziękuję za dzisiejszy odcinek, najlepszy ze wszystkich - zgadzam sie w 💯. Do tej pory to raczej kończyłam oglądać z gorzkim uczuciem, że bez operacji nie mam szans na wyleczenie. Niestety mnie na nia nie stać ani tez na pomoc psychologa czy psychodietetyka. Radze sobie sama -dość kiepsko, musze przyznać. Dzisiejsza rozmowa przyniosła mi nadzieję. Będę do niej wracać w chwilach zwątpienia i słabości:)
Pozdrawiam:)
Jestescie dziewczyny bardzo fajne naprawde 😚 mam nieszane uczucia jak mowa o babciach i mamach, ktore 'z milosci' sypały tekstami typu ale przytylas, musisz schudnac itp. I tlumaczyc takie zachowanie ze nie mialy dostepu do wiedzy... nie bardzo w to powatpiewam... przeciez mozna to powiedziec inaczej, delikatniej, na osobnosci... no przecież tak empatia i jakas taka kultura, wyczucie to nie jest kwestia wiedzy...
Niektórzch ludzi nie zmienisz , choćby nie wiem jak im tłumaczył. Osoby które tego nie doświadczyły, a nie mają umiejętności chociaż po części wyobrażenia jak to jest być w innych butach , nigdy tego nie pojmą . Tym bardziej jak nie potrafią zrozumieć, że dziecko to jest nowy człowiek którego wychowujesz ale i kształujesz jego nawyki, z którymi wejdzie w dorosłość . Starsze pokolenia w większości tego nigdy nie czaiły , że w większości jest to ich wina . Oczywiście, potem już nasza odpowiedzialność kiedy stajemy się dorośli . Tyle że wtedy , już z tymi schematami też ciężko jest się mierzyć kiedy otoczenie i to nasze najbliższe nam wyrzyguje że to z nami jest coś nie tak.
Czyli ostatecznie te mamy, babcie nas kochały ale jednocześnie karały . Były nieświadome , ale widziały problem tylko nie szukały rozwiązania bo albo były za głupie , albo im się nie chciało i zwalały winę na Bogu winne dzieci, że nie wyglądają tak jakby one sobie tego życzyły, no bo one to w tym wieku były szczuplutkie sarenki i niecałe 45 , 50 kilo na wadze .
Mogłabym Was słuchać godzinami... dzięki dziewczyny😘
Paulina, dziękuje ci za twoja historie, bardzo mi otworzyła oczy, posyłam wiele ciepła i duże serduszko!
Najlepsza rozmowa z dotychczasowych.bardzo za nią dziękuje.sle serdecznosci do obu Pań ☺️
Co za wspaniała kobieta! Piękna (to na marginesie, ale świetnie się na nią patrzy), nieużywająca zbyt wiele neologizmów (ten 'mind_uck' przeżyję :D), naturalna. Aż bym chętnie poszła do niej na dietę, ale nie mam takich problemów. :) Najlepszy odcinek póki co.
Najlepszy odcinek! Wspaniała Pani Motywatorka!
Paulina jest super babką! Fajnie was słyszeć razem:) ❤
Cudna, mądra kobitka. Nigdy nie mialam problemow z tuszą ale zawsze z przyjemnoscia odsluchuje tego typu tematy. To tez w wielu kontekstach mnie edukuje. Dzięki. 😊
Ale super mądra i potrzebna rozmowa ❤dziekuje
Dużo dla mnie znaczy odsłuchanie tej rozmowy. Motywatorka jest tak otwartą osobą że wiele ludzi widzi w jej przezyciach własne. Cieszę sie na samą myśl o odsłuchaniu ale zostawię tę chwile na popołudnie po pracy - o ile wytrzymam :) Pozdrawienia dla Pauliny i dla ciebie Justyna
Ściskam Cię Aniu! ❤
Znachor, Panorama i Agrobiznes 😀 😀 😀
a tak na poważnie: słucham z zapartym tchem. Będzie ważna, odważna rozmowa.
edit: myślę, że ta rozmowa na zawsze zmieniła mój sposób myślenia o osobach otyłych. jestem oniemiała, rozpoznaję w tym schematy koleżanek z dzieciństwa wokół siebie. a Paulina ma vibe Sanah, dobre poczucie humoru i tym, co mówi robi rewolucję.
NO i pięknie, jedziemy z koksem ! Dziękuję Ci kochana za to że nie boisz się tego tematu. brawa !
Prawdziwa rozmowa.
Super rozmowa, piękne, mądre , wrażliwe kobiety, temat bardzo ważny i przydatny dla wielu ludzi w różnym wieku.
Świetny wywiad, bardzo ciekawe i miło się słucha, pomimo tego, że na bieżąco śledzę Motywatorkę😊
Słuchałam z zapartym tchem, żeby nie uronić żadnego słowa. Tak bardzo czuję to co Paulina, aż miałam łzy w oczach. Świetna rozmowa, dziękuję Justyno za ten podcast i czekam na kolejne odcinki.
świetnie opisane "napady objadania". Dokładnie, przed - ekscytacja, po - wyrzuty sumienia. podczas? wpierw przyjemność, ale przy n-tym łakociu badź chipsie - nie czuć nawet tego.
dokładnie tak, pierwszy raz usłyszałam tak trafny opis tych napadów, przechodziłam (czasem niestety wciąż jeszcze przechodzę) przez coś podobnego
Bardzo mądra rozmow
Kocham obie Panie❤ Nie mogłam się doczekać 🙃 Motywatorka towarzyszyła mi w mojej drodze. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mi miło! Ściskam ❤
Requiem dla snu🔥🔥🔥 film wstrząsnął mną jest mocny
Jestem można powiedzieć fachowcem w odchudzaniu wiem już prawie wszystko ale takie rozmowy są cudowne 👀 wysłuchałem dla potwierdzenia ze dobrze robię.
Dla tego jeśli chcesz coś z sobą zrobić Zacznij biec 🏃🤸🚴♂️ bo warto do tego dodać że oddech w 30 procentach oczyszcza nasze ciało ❤❤❤❤❤
Najlepszy odcinek z serii. W końcu gość może mówić, w końcu Pani Justyna przestaje opowiadać o sobie tylko prowadzi rozmowę. W końcu coś można wyciągnąć z tej rozmowy, co ułatwi pracę nad sobą, a nie tylko użalanie się nad swoim losem (że jestem chora, to nie moja wina, nie mam nad tym żadnego wpływu a całe otoczenie jest źle)
W dzisiejszym wywiadzie najbardziej widzę siebie. Te chore fantazje i odwlekanie w czasie poważnych decyzje przez strach. Ja poza tym ze byłam grubą nastolatka, miałam tez problem z pryszczami. I marzył mi się taki wielki pryszcz na brzuchu, żeby go wycisnąć i pozbyć się tłuszcza. Mogłam mieć wtedy 12-15 lat. Drugi temat to dzieci. Byłam po ślubie w wieku 25 lat i bałam się ich posiadania bo będę jeszcze grubsza niż byłam. Mówiłam wszystkim do okola ze ich nie chce mieć. A to była nieprawda. Kuriozum jest takie ze mam teraz 2 dzieci i jestem najszczuplejsza w swoim dorosłym życiu, kocham sport i odżywiam się najbardziej świadomie. Dalej walczę o siebie ale jest to świadome i bez ciągłych wyrzutów.
Też tak miałam z rakiem, ale nie dlatego, że liczyłam na schudnięcie przy tej chorobie. Bardziej myślałam o tym, że jak ktoś ma raka, to chociaż go inni żałują. Chociaż dobre słowo usłyszy może raz. A jak jesteś grubą nastolatką, to tylko inwektywy, śmiechy, przemoc.
45:36 To jest zazdrość o młodość.
Niesamowite. To są tak bliskie nam historie, podejścia, oceny. Bliski świat. Jak słuchałam, byłam bardzo wzruszona, bo mam te sceny przed oczami. Moje prywatne sceny. Paulina świetnie pokazujesz jak walczyć 🔥 kochając siebie. Cieszę się, że możemy otwarcie mówić na temat otyłości, szczególnie, że jest to obecnie trudny temat i problem wśród dzieci i młodzieży. Dziękuję za ten wywiad. Pozdrawiam ☺️💕
Cudowna mądra kobieta. Szczera do bólu rozmowa.❤
Serdecznie dziękuję Paniom za ten bardzo wartościowy i mega ciekawy wywiad. Ech, jak dużo moich własnych doświadczeń przywołano, ale najważniejsze że z wywiadu płynie też motywacja do zmian.
.
Świetny odcinek juz chyba piaty raz slucham
Uczmy dzieci, uczmy rodziców na czym polega zdrowe jedzenie. nie zabierajmy dzieci na urodzinki do Maca na 7 zestawów. Nie nagradzajmy dzieci słodyczami. Nie piętnujmy, ale też nie mówmy że to normalne jak dwójka dorosłych ludzi objada się prawie do wymiotów. Uczmy o zapotrzebowaniu kalorycznym i deficycie. Wzór idzie z góry od nas dorosłych
Moim zdaniem to argument z tyłka. Jak w takim razie wytlumaczyc że są dzieci które zajadają się na codzień fast foodem i słodyczami i są szczupłe? Kwestia genów najpewniej, jeden będzie miał tak, drugi inaczej. Mam na mysli taki stan rzeczy oczywiście do pewnego wieku, do czasów nastoletnich zazwyczaj bo potem wiadomo inaczej to działa.
U mnie w domu też się często mówiło "nie jedz ziemniaków" ale nie w związku z otyłością a raczej byciem niejadkiem z mojej strony. Panowało chyba takie przekonanie, że ziemniaki niewiele dają, tylko tuczą. Tak myślała moja matka i babcia, ojciec chyba też. Chodziło o to żeby się nie zapychać czymś co jest mało wartościowe a wysokokaloryczne. To było za komuny i wypadało zjeść inne składniki pokarmowe, ciężko zdobyte. Może więc autor uwagi o ziemniakach miał co innego na myśli niż zostało to odebrane.
Bardzo przykro słucha się o tym motywie dziecięcej nudy. Wyobrażenie sobie dziecka, które zabija czas patrząc się przed siebie i wcinając chipsy, jest aż bolesne. Oczywiście, też jadłam Cheetosy i batoniki, które popularne były w latach 90-tych, ale nie było to metodą zabijania czasu. Nuda to uczucie zupełnie mi nieznane. Chociaż mam starszą siostrę, to i sama znajdowałam sobie zajęcie (gdy np. ona już chodziła do szkoły , a ja jeszcze nawet nie do zerówki i spędzałam ten czas w domu). Plastelina, kredki, farbki, klocki - mogłam siedzieć godzinami i coś kombinować. Do tego mama puszczała jakąś fajną płytę i było spoko. Kiedyś, jak wyszła na dłużej do sklepu, postanowiłam pozmywac naczynia (5-latka, ledwo sięgałam glową nad zlew 😅) i skończyło się zalaniem połowy kuchni pianą. Ale nudy nie było. I dlatego bardzo, bardzo trudno mi zrozumieć, jak dochodzi do tego, że dziecko nie wie, co może robić. Jest to jednak potwornie smutne 😔
Ja nigdy nie borykałam się , otyłością nie mniej jednak bardzo lubię słuchać tych rozmów w kontekście tego,że otaczają nas różni ludzie również otyli. Dobrze jest posłuchać tych rozmów ,aby zrozumieć z czym borykają się osoby otyłe. Bardzo smutne tu padają słowa i nawet nie do końca zdawałam sobie sprawę ,że tak to wygląda. Pozdrawiam
najlepsza jak dotąd rozmowczyni 🙂
Justynko, a myslalaś o tym, zeby zaprosic do programu mężczyznę? Ciekawa jestem, co by mial do powiedzenia facet zmagający się z podobnym problemem, ile różnic w podejsciu do życia i swojej osoby byśmy zauważyli 🙂 pozdrawiam!
Ależ cudowna kobieta❤
Dziękuję za szczerość i otwartość w rozmowie oraz za podzielenie się swoimi niełatwymi doświadczeniami 😘😘😘 Myślę, że zaburzenia odżywiania będą coraz częstszym problemem wśród ludzi w różnym wieku.
Czekam na podcast z "100kg lżejsza", myske, ze byloby bardzo ciekawie 😉😉 fajny odcinek i bardzi madra dziewczyna 🙂
Takie rzeczy, o których mówisz, człowiek sobie uświadamia dopiero po latach. Pamiętam jak do mnie to dotarło. Szłam z mamą centrum Warszawy i mówię do niej, że pójdziemy gdzieś coś zjeść. I moja mama nie pyta jaka kuchnia, gdzie, jak... Nie mówi, że ma ochotę na pizzę albo zjadłaby szarlotkę. Ona tylko patrzy na mnie przerażona i mówi "ale będzie dużo?". Jak mnie to strzeliło w twarz. Ten fakt, że ona autentycznie panikowała na myśl, ze pójdziemy gdzieś, gdzie jej zabraknie jedzenia, gdzie nie będzie DUŻO. W centrum Warszawy, będąc jakieś 4 godzinki po śniadaniu, mając pełną lodówę u mnie w domu. Dotarło do mnie, że zawsze tak było. Już jak byłam w przedszkolu, to byłyśmy ciągle obłożone jedzeniem, porcje zawsze były duże, zawsze było coś "na dopchanie". Byleby nie zabrakło.
a u mnie zawsze echo w lodówce bo byliśmy biedni i zanim ja zdążyłam coś zjeść to bracia zjedli ale z głodu nie umarłam i nie mam tego syndromu przeżytego głodu, kupuję żywność na bieżąco i mało.
Edit:
znam temat, moja przyjaciółka 'zajadała' stres a teraz po zabiegu już kilka lat trzyma się dzielnie.
To niesamowite, dziś zdałam sobie właśnie sprawę ze ten lęk o jedzenie mojej babci, było dokładnie jak u Twojej goscini. Objawiało sie przekarmianiem mnie, te zaklepane zupy, to jedz bo ja sie narobiłam. Jadłam by Babci nie zrobić przykrości, a to ze Ewunia tak kuleczka, ze więcej sie powinna ruszać, ale tu Ci kupiłam drożdżówki
Bardzo mądra i potrzebna rozmowa👍
na żadną rozmowę nie czekałam tak jak na tą! ❤❤❤ Paula, uwielbiam Ciebie słuchać, jesteś taka mądra!
Dziękuję! To bardzo miłe ❤
Dziękuję 🍀
Świetna rozmowa!
Ależ niesamowicie mocno poruszyła mnie ta rozmowa. Chyba najbardziej ze wszystkich z tej serii. Czułam i czuję to każdym milimetrem swojego ciała. To jest też moja historia.
Tulę.
Wspaniała rozmowa i wspaniałą rozmówczyni, jak z resztą większość ❤️ przytulam nas wszystkie które tak dostałyśmy po d.. i cieszę się że tak pięknie i mądrze mówicie o tym❤️❤️
super rozmówczyni! Dziekuje dziewczyny
❤ cudowna, szczera rozmowa ! Brawo Paula
Świetna rozmowa ❤ uwielbiam Paulinę i obserwuję ją od miesięcy. Cieszę się, że w przestrzeni Internetu pojawia się coraz więcej takich glosow i takiego właśnie podejscia do zmiany stylu życia i redukcji masy ciała.
Dzieki za ten podkast Rozmowa mega ciekawa Jestescie suuper 🙏🙏🙏😍💪
Świetna rozmowa ❤ Jak ja Cię rozumiem, też schudłam ponad 40 kg. Czuję się o niebo lepiej, nie mam zadyszki, jestem sprawna i przede wszystkim uniknęłam cukrzycy. Rodzina i znajomi wspierają, tylko od jednej koleżanki usłyszałam, że wyglądam jakbym była chora na raka. Zabolało...
Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego duetu ❤️ uwielbiam obie ❤️
Bardzo wartosciowy odcinek ❤ Ja nie choruje na otylosc ale bardzo utozsamiam sie z tym o czym mowicie.
Najlepszy odcinek tej serii. Świetna prawdziwa szczera dziewczyna ❤
Przewspaniała gościni! Wspaniała rozmowa!
Świetny gość 🙌👏
Świetna rozmowa. ❤
Pomijając kwestie rodzinne dzisiejsza goscini jest totalnie mną. Kropka w kropkę.w końcu rozmowa nie o tym że trenuje tenisa i jem jak wróbelek i jestem otyła.. prawdziwie i szczerze o uzależnieniu od jedzenia. Justyna dziękuję za wszystko co robisz. . Ja nadal jestem otyła ale rozpoczęłam terapię która otwiera mi oczy.. największą traumą mojego życia jest otyłość. Jak myślę że przez to mogą przechodzić kiedykolwiek moje dzieci to mam autentyczny atak paniki. Zrobię wszystko żeby ich to ominęło
Cześć dziewczyny, bardzo dziękuję Wam za podjęcie tego tematu i sposobu przekazania Waszego doświadczenia ❤❤❤
Wierzę, że dzielenie się doświadczeniem może pomóc niejednej osobie z podobnym problemem ❤
Fajne i mądre Panie
Wspaniała dziewczyna i rozmowa.
Paulina Gładysz byłaby równie wspaniałą gościnią.
Kolejna cudowna mądra kobieta twoim gościem, super
Boże jaki ten podcast jest ważny. Dziękuję Wam dziewczyny. Ja jestem w trakcie walki o siebie i swoje zdrowie. Nadal utożsamiam się z tym, że jak będę szczupła będę lepsza. Ładniejsza. Bardziej ważna dla świata. Ciuchy będą pasować, sport będzie łatwiejszy. Moje życie się zmieni.
Najfajniejszy podcast
extra rozmowa
Bardzo miła rozmówczyni , no i oczywiście prowadząca
Dziękuję za ten wywiad, jeszcze nie przesluchałam do końca ale mam wrażenie że jestem główną bohaterką tej historii. Mam 37 lat i na diecie od podstawówki. Jeszcze mierze się z tym sama , aktualnie wprowadzam tzw zdrowe nawyki żywieniowe, nie przekąszam, trochę ruchu bo wiem że jak zacznę jak zwykle 'z kopyta' to po 2 tygodniach się spalę i znów przytyje. Staram się mieć realne cele. I nie przekazać tej głupiej filozofii o czystym talerzu swojej córce . Powodzenia wszystkim!
To jest magia. Zaczęłam chodzić na basen. Ja sobie wymyśliłam lęk przed wodą żeby nie chodzić na basen. Jak ktoś zapytał czy się topiłam i to dlatego...zawsze przytakiwałam....ale nigdy nie było takiej sytuacji 😅