Ja jestem stara konserwa człowieku 😅 Świetnie się słucha Ojca Oszajcy. Normalność, tego bardzo nam potrzeba .Dzięki, że Ojciec jest sobą. To mnie utwierdza w tym , że Bóg na prawdę kocha naszą różnorodność. Być szczerym i prawdziwym przed Bogiem i sobą . ❤
Świetna rozmowa! Bardzo uczciwy Rozmówca, chapeau bas! Odpowiada mi każdy - i uduchowiony, i konserwatywny, i zdroworozsądkowy, i otwarty duchowny. Bylebym widziała w nim autentyczną miłość do Boga i człowieka.
Co za fantastyczna niespodzianka! Dzięki, Daniel za zaproszenie tej super postaci, ważnej dla mnie ! Aż mi łzy pociekły z radości, bo wróciły mi cudowne wspomnienia jak wiele lat temu wypatrywałam razem z moim mężem tych spotkań telewizyjnych z o. Oszajcą, które potem dyskutowaliśmy przez cały wieczór, zastanawiając się nad tym co mówił, dającego nam wiele do myślenia, "przemycał" w tych "gadankach do okienka" niesłychane jeszcze wtedy myśli i przebłyski czegoś nowego dla nas wtedy, jakiejś jakby zapowiedzi zmian na lepsze, podziwialiśmy go i cenili za to, co odważał się mówić, dociekalismy wspólnie, czyżby było możliwe jednak, że jest możliwa jakaś zmiana tego zabetonowanego wtedy kościoła, zastanawialiśmy się, czy rzeczywiście jest jednak możliwe w tym środowisku koscielnym miejsce na taką autentycznosć, prostolinijność, odwagę, atrakcyjność Boga w kościele, który oboje postrzegaliśmy i doświadczaliśmy jako bezduszny i bezbożny moloch miażdżący i niszczący, dołujący ludzi zadających pytania, i od którego odeszliśmy, poszukując Boga poza tym kościołem, no i dawało nam to do myślenia i zastanawiało, inspirowało do dalszych poszukiwań i odwagi... Dla mnie o. Oszajcą to cudowna postać i ważna osoba na mojej drodze do Boga, więc jeszcze raz dzięki i proszę, pozdrów go ode mnie serdecznie!!!
Bardzo dziękuję za ten wywiad! Mile wspominam o. Wacława z Łotwy . Byl wtedy na pielgr,ymce do Agłony. .Wtedy mnie zafascynował rozmyslianiami o źywym Bogu w nas. Dzięki temu zavzełam widzieċ ludzi i traktowaċ siebie jak Boze dzieło.. Możliwe dla kogoś to nic nie znaczy
Aż przykro słuchać. Pamiętajmy, że mądrość bierze się z bojaźni bożej a nie wyłącznie z czytania książek. Trzeba odróżnić wiedzę od mądrości. Poza tym powstaje pytanie o życie w wzgodzie że sobą a życiem w zgodzie z prawdą. Niepokojąvych pytań jest znacznie więcej... Jedyne rozwiązanie to polecanie księży - w tym tego jezuitę Miłosierdziu Bożemu i to będę starał się czynić.
Jestem wzruszona, że mogłam posłuchać o. Oszajcy. Żałuję, że już nie spotykamy się na rekolekcjach w Falenicy. O. Wacław łamie schematy, a to jest bardzo ożywcze dla duszy ...
Trudno mi zrozumieć tok myślenia O.Wacława i nie dlatego, że nie rozumiem co mówi tylko jakieś to jest pomieszanie z poplątaniem. Taka wiara bez wiary, wierzący calkiem po swojemu. Mówi o Eucharystii i przyjmowaniu P.Jezusa w taki sposób, że aż się smutno robi słuchając. Jeśli chodzi o msze trydencką, o której też była mowa, to... Byłam kiedyś ze dwa razy, nie myślałam nawet, że można tak głęboko przeżyć spotkanie z Bogiem. To, że ksiądz stoi tyłem do ludzi, to jest bardzo dobre, po pierwsze sam nierozprasza się a ludzie też są bardziej skupieni na Bogu, a nie na księdzu. Jest tam przestrzeń ciszy, czego brakuje mi na mszach, gdzie przegadane są i nie ma tak naprawdę miejsca dla człowieka z Bogiem. Wreszcie poczułam się dobrze w Kościele, właśnie tam... mimo że te msze są długie, to jakoś nie odczułam tego. Nie umiem po łacinie odpowiadać i wcale na siłę tego nie robie, ale wtedy spotykam się z Bogiem w ciszy swojego serca. A normalnie na mszy, choć są u nas krótkie idę czasem z ciężkim sercem, bo czuje jakbym prześpiewała, przegadała msze i dusza taka pusta. Widzę teraz wyraźnie jakie niekorzystne zmiany przez lata zaszły w kościele, może z małymi wyjątkami. Najbardziej też chodzi mi o adoracje, gdzie ksiądz tylko mówi różne modlitwy zamiast pozwolić poprzebywać w ciszy z Panem. Nie każdemu musi pasować msza trydencka, ale ja za nią tęsknie ,za takim Spotkaniem ( nie nam możliwości częściej tam być, a szkoda) Jedno mi się podobało w wypowiedzi o.Wacława, gdy powiedział, że Boga można spotkać w tych zwykłych czynnościach bo w nich jest Obecny, otóż tak, z tym się zgadzam. Bo czasem człowiek daleko szuka, a Bóg przychodzi w codzienności i w zwyczajności każdego dnia... Ogólnie sympatyczny gość, lecz trochę smagany różnymi wiatrami,to tu to tam;) tak jak KAŻDY z nas :) ...w różnych obszarach wiary.
Mi się wydaje, że dla nas Msza tzw. Trydencka może być czymś niezwykłym, bo nie doświadczamy jej na co dzień, a fakt jest taki że ojciec Wacław się na niej wychował więc dla niego to nic niezwykłego. Zwykle ludzie tęsknią za czymś czego nie ma. Sądzę, że jeśli Msza Trydencka byłaby powszechnie obowiązującą to też byłoby wielu jej krytyków spośród osób dziś do niej tęskniących, bo coś co jest powszednie i odprawiane niekoniecznie z super dbałością juz tak nie smakuje.
@@Izabela_Wojtal tylko że dla mnie to nie jest kwestia, że tęsknie bo "nie mam" zwyczajnie odpowiada mi taka forma spotkania z Bogiem. Staram się nie opierać się na uczuciach w wierze, tylko świadomym przeżywaniu wiary, choć może tak się wydawać inaczej z tego co napisałam. Jednak jest to moje osobiste przeżycie, które nie jest chwilowym zachwytem tylko pozostaje głęboko w sercu i kształtuje mnie. Pozdrawiam 😊
@@dorota3768 mamy ludzi którzy 1 odnajdują się w mszy trydenckiej i takich co 2 się tam nie odnajdują W obrębie 1 są 1.1 tacy co chcą to narzucać innym co bywa trochę problematyczne i są też 1.2 co szanują to że nie wszyscy Podobnie w 2 są 2.1 Ci co by zakazali innym i Ci co co 2.2 nie zakazują i jeśli jest to robione z zasadami okeślonymi przez papieża to nie ma problemu
@@piotrszczerbinski2338 Bywa różnie, to fakt. Choc ja mówię tylko z mojego punktu widzenia, daleka jestem od narzucania komukolwiek. A gdy się wypowiadam, to poprostu dziele się moim przeżyciem i tyle. W każdym bądź razie, trochę mnie śmieszy takie ostatnio powszechne nastawienie, że oto ci....o to tamci... narzucają jakąś mszę. Przecież człowiek i tak ostatecznie pójdzie tam gdzie mu pasuje. Akurat nienarzucają, tylko zwyczajnie o nią walczą, by stopniowo całkiem jej nieusuneli. Czasem słyszałam takie stwierdzenia, że o to ci, co chodza na mszę trydencką, uważają się za lepszych.... że co? a po czy to ktoś stwierdza? Po tym, że akurat znajdą się i takie osoby? Przecież w każdej spolecznosci bywają ludzie różni, więc takie wrzucanie wszystkich do jednego worka, mija się z prawdą. Z tym tekstem, to nie pije do Ciebie Piotrze, tylko czasem " wylewa" mi się wiecej niżbym zamierzała,tylko na początku nawiązałam do Twej wiadomości,a potem już samo poleciało, czasem tak mam, więc przypadkiem nie bierz wszystkiego do siebie 🙂 Pozdrawiam:)
Hmm co do Komunii na rękę, sporo jest objawień, chociażby duszę czyscowe o tym mówiły do Marii simmy ze jest to obraza dla Boga i to wymysl ludzki....więc może trochę pokory?
Gorszyć piciem piwa ?.Grzechem jest nadużywanie alkoholu a nie normalne picie .Jeśli każdy z tej skrzynki wypił jedno piwo to jaki problem nikt się nie upił .Problemem byłoby gdyby Ojciec Oszajca wypił sam całą skrzynkę 😄.Tylko dodam że ja sam jestem abstynentem w żadnym razie jednak wrogiem alkoholu .
Mimo wszystko jednak za dużo się ładuje do internetu pewnych osobistych i wewnątrz zakonnych rzeczy. Nie muszą wierni wiedzieć, że otwarli sobie jezuici skrzynkę piwa. Zaraz mocniej konserwatywne środowiska to podchwytują i jest niepotrzebne jechanie po kimś potem. Jednak Kościół to różni ludzie. Według mnie picie piwa z umiarem nie jest niczym złym. Ja sama nie piję wcale. Jestem Wysoko Wrażliwą osobą i nie mogę.
Jak kogoś nie obchodzi co "się dzieje" na mszy to i w nowym rycie będzie nudno. Od rozrywki to jest teatr, kino, koncert, a Msza Święta to nie przemysł rozrywkowy służy innym celom niż rozrywkowe ale to ksiądz powinien wiedzieć. Chirurg do pacjenta: "Bardzo pana przepraszam za te zakażenie któremu pan uległ ale mycie rąk jest takie nudne, sam pan rozumie" Szkoda czasu
No, msza to nie przebywaj rozrywkowy, to prawda, ale chyba lepiej uczestniczyć świadomie niż siedzieć jak na "ruskim kazaniu" (z ruskiego kazania zrozum miałabym więcej niż z mszy łacińskiej). Dla mnie msza święta jest piękna, słowa są piękne i piękne jest, że mogę świadomie oczyścić, odpowiadać razem z wszystkimi, to buduje poczucie wspólnoty przed Bogiem. Na mszy przedsoborowej mogłam czytać z książeczki tłumaczenie, ale to nie było uczestnictwo ani wspólnota, to raczej była modlitwa osobista - każdy z nosem w książeczce, niektórzy z różańcem, inni z oczami wbitymi w sufit. Wraz z wprowadzeniem mszy po polsku, z księdzem przodem do ludzi, jakby ktoś jakąś zasłonę usunął, wszystko zaczęło dziać się tu i teraz i z niezrozumiałego i nudnego stało się wspaniale Kompletnie nie rozumiem miłośników mszy trydenckiej
@@ter2046 Po pierwsze wg mnie to Msza Święta jest zastrzeżona dla strefy Sacrum i tyle i czy ktoś ją rozumie czy nie to tylko jego sprawa. Jeżeli większość ludzi nie rozumie zasad gry w szachy to powinno się je zmieniać tylko dlatego że wielu ich nie rozumie? kosztem pogorszenia gry? Jeżeli chce się uczestniczyć bardziej świadomie to trzeba się postarać (nie trzeba siedzieć z "nosem w książeczce") to co przychodzi łatwo często jest mniej warte. Wiele osób ma Mszę Świętą po polsku i co z tego jak klepie wszystko bezmyślnie myślami zupełnie gdzie indziej. Ale to też jest uczestnictwo. Wszystkiego nie da się zrozumieć, no bo jak zrozumieć przemianę wina i wody w krew? Trzeba uwierzyć, na tym właśnie polega wiara. Nie musimy wszystkiego rozumieć, nie trzeba rozumieć zasad muzyki aby uznać jakiś utwór za piękny. Takie to moje zdanie. Pozdrawiam
Mi się wydaje (mogę się mylić), że Daniel ten wywiad zrealizował jeszcze przed *rozstaniem" z jezuitami bo zwróć uwagę, że nie ma brody. Tak wiem można zgolić i odrasta, ale to by tłumaczyło również fakt tego, co mówi o swoim wieku ojciec Oszajca
Zawsze chwalę podcasty ale tym razem nie przekonuje mnie aniO. Oszajca ani wywiad. Ciężko się Go słucha i jakoś nie przekonuje,troche sobie chwilami zaprzecza i miota . Stawia na autentyczność i to tylko wyciągam z tej rozmowy .Dziś to nie jest w kościele ani odkrywcze ani świeże. To moje osobiste zdanie i odczucia. Pozdrawiam obu panów.
Dużo osób nawróciło się dzięki mszy tradycyjnej. Myślę że ojciec to by najchętniej cala dyscyplinę i szacunek do Boga usunął z kosciola i mszy. Ciężko się słucha
Jakby Nowa Msza nie była nudna... jest właśnie mega nudna. Na Tradycyjnej można przynajmniej się skupić w ciszy. Dziwny ten Ojciec, tak zwraca na siebie uwagę
PROŚBA do pana z Poglebiarki.....Może by tak panowie posłuchali Grzegorza Płaczka NT plandemii .Blog:. To się samo komentuje. Może by tak kościół zaczął mówić prawdę, bo prawda Was wyzwoli. Chyba zrezygnuje z subskrypcji. Amen.
Zapraszamy do przesłuchania wszystkich odcinków Pogłębiarka PODCAST - th-cam.com/play/PL-v8HoEcQT7v1H9OAbEKwxKUH8CMnUM05.html
Bardzo kochany i madry Jesuita.Super❤
Bardzo uczciwa i jasna rozmowa ,prawdziwa i po Bożemu naprawdę . Bóg zapłać wam i Bogu.
Bog jest zanurzony w naszej codzienności. Dzięki za ten wywiad. Przemawia do mnie autentyczność i normalność Ojca. Bez zbędnego uwznioślenia.
To codzienność jest zanurzona w Bogu🙂
Ja jestem stara konserwa człowieku 😅
Świetnie się słucha Ojca Oszajcy. Normalność, tego bardzo nam potrzeba .Dzięki, że Ojciec jest sobą. To mnie utwierdza w tym , że Bóg na prawdę kocha naszą różnorodność. Być szczerym i prawdziwym przed Bogiem i sobą . ❤
Świetna rozmowa! Bardzo uczciwy Rozmówca, chapeau bas! Odpowiada mi każdy - i uduchowiony, i konserwatywny, i zdroworozsądkowy, i otwarty duchowny. Bylebym widziała w nim autentyczną miłość do Boga i człowieka.
Znowu duży krok do przodu w wierze. Dzięki. 💝
Dzięki- super się słucha tej rozmowy-radosc-optymizm🌹💞
Co za fantastyczna niespodzianka! Dzięki, Daniel za zaproszenie tej super postaci, ważnej dla mnie ! Aż mi łzy pociekły z radości, bo wróciły mi cudowne wspomnienia jak wiele lat temu wypatrywałam razem z moim mężem tych spotkań telewizyjnych z o. Oszajcą, które potem dyskutowaliśmy przez cały wieczór, zastanawiając się nad tym co mówił, dającego nam wiele do myślenia, "przemycał" w tych "gadankach do okienka" niesłychane jeszcze wtedy myśli i przebłyski czegoś nowego dla nas wtedy, jakiejś jakby zapowiedzi zmian na lepsze, podziwialiśmy go i cenili za to, co odważał się mówić, dociekalismy wspólnie, czyżby było możliwe jednak, że jest możliwa jakaś zmiana tego zabetonowanego wtedy kościoła, zastanawialiśmy się, czy rzeczywiście jest jednak możliwe w tym środowisku koscielnym miejsce na taką autentycznosć, prostolinijność, odwagę, atrakcyjność Boga w kościele, który oboje postrzegaliśmy i doświadczaliśmy jako bezduszny i bezbożny moloch miażdżący i niszczący, dołujący ludzi zadających pytania, i od którego odeszliśmy, poszukując Boga poza tym kościołem, no i dawało nam to do myślenia i zastanawiało, inspirowało do dalszych poszukiwań i odwagi... Dla mnie o. Oszajcą to cudowna postać i ważna osoba na mojej drodze do Boga, więc jeszcze raz dzięki i proszę, pozdrów go ode mnie serdecznie!!!
Super rozmowa ,no i jaki przekaz .Bardzo mię to uspokoiło , można żyć Panem Bogiem na różne sposoby
Dziękuję Panu za tego cudownego człowieka! To jest to...: " żeby Pana Boga sobie nie stworzyć..." Pozdrawiam bardzo serdecznie z Ukrainy!
Cudowne historie i to też z Lublina🤗😊
Uwielbiam tego człowieka dziękuję ❤
dzieki.. kapitalna rozmowa świetny szczery prawdziwy Gosc i Kaplan jestem pod wrażeniem :) ulla serio
Fantastyczna wiadomość!
Dla mnie zmieniło sposób myślenia.
Ojciec Wacław to dobry instrument rękach Bożych, osobiście dla mnie.
Dziękuję Panu Bogu za dar jego źycia
Super! Dzięki☺️
Ale cudny Ojciec ❤️
super rozmowa
"Ja się boję, żeby sobie Pana Boga nie stworzyć i się do Niego modlić" - bardzo dziękuję za to zdanie❤
Dzięki Wojda
Ja dziękuję za poezję, którą uwielbiam 🙂 ciągle od przeszło 30 lat mam w głowie wiersz o tańcu z Bogiem
Świetna rozmowa🙂
Bardzo dziękuję za ten wywiad!
Mile wspominam o. Wacława z Łotwy . Byl wtedy na pielgr,ymce do Agłony. .Wtedy mnie zafascynował rozmyslianiami o źywym Bogu w nas. Dzięki temu zavzełam widzieċ ludzi i traktowaċ siebie jak Boze dzieło..
Możliwe dla kogoś to nic nie znaczy
Daniel, mega rozmowa! Wielkie dzięki!
Piękna rozmowa. Dziękuję! Ale piękna ściana turkusowa.
Wielkie dzięki, super ksiądz, Wszystkiego dobrego dla Was obu.
Kochający Boga nie może nienawidzić innej osoby. "...cokolwiek uczynicie........"
Aż przykro słuchać. Pamiętajmy, że mądrość bierze się z bojaźni bożej a nie wyłącznie z czytania książek. Trzeba odróżnić wiedzę od mądrości. Poza tym powstaje pytanie o życie w wzgodzie że sobą a życiem w zgodzie z prawdą.
Niepokojąvych pytań jest znacznie więcej...
Jedyne rozwiązanie to polecanie księży - w tym tego jezuitę Miłosierdziu Bożemu i to będę starał się czynić.
„Bierzcie i jedzcie”- bezcenne
Jestem wzruszona, że mogłam posłuchać o. Oszajcy. Żałuję, że już nie spotykamy się na rekolekcjach w Falenicy. O. Wacław łamie schematy, a to jest bardzo ożywcze dla duszy ...
Trudno mi zrozumieć tok myślenia O.Wacława i nie dlatego, że nie rozumiem co mówi tylko jakieś to jest pomieszanie z poplątaniem.
Taka wiara bez wiary, wierzący calkiem po swojemu.
Mówi o Eucharystii i przyjmowaniu
P.Jezusa w taki sposób, że aż się smutno robi słuchając.
Jeśli chodzi o msze trydencką, o której też była mowa, to...
Byłam kiedyś ze dwa razy, nie myślałam nawet, że można tak głęboko przeżyć spotkanie z Bogiem.
To, że ksiądz stoi tyłem do ludzi, to jest bardzo dobre, po pierwsze sam nierozprasza się a ludzie też są bardziej skupieni na Bogu, a nie na księdzu.
Jest tam przestrzeń ciszy, czego brakuje mi na mszach, gdzie przegadane są i nie ma tak naprawdę miejsca dla człowieka z Bogiem.
Wreszcie poczułam się dobrze w Kościele, właśnie tam... mimo że te msze są długie, to jakoś nie odczułam tego.
Nie umiem po łacinie odpowiadać i wcale na siłę tego nie robie, ale wtedy spotykam się z Bogiem w ciszy swojego serca.
A normalnie na mszy, choć są u nas krótkie idę czasem z ciężkim sercem, bo czuje jakbym prześpiewała, przegadała msze i dusza taka pusta.
Widzę teraz wyraźnie jakie niekorzystne zmiany przez lata zaszły w kościele, może z małymi wyjątkami.
Najbardziej też chodzi mi o adoracje, gdzie ksiądz tylko mówi różne modlitwy zamiast pozwolić poprzebywać w ciszy z Panem.
Nie każdemu musi pasować msza trydencka, ale ja za nią tęsknie ,za takim Spotkaniem ( nie nam możliwości częściej tam być,
a szkoda)
Jedno mi się podobało w wypowiedzi o.Wacława, gdy powiedział, że Boga można spotkać w tych zwykłych czynnościach bo w nich jest Obecny, otóż tak, z tym się zgadzam.
Bo czasem człowiek daleko szuka, a Bóg przychodzi w codzienności i w zwyczajności każdego dnia...
Ogólnie sympatyczny gość, lecz trochę smagany różnymi wiatrami,to tu to tam;) tak jak KAŻDY z nas :) ...w różnych obszarach wiary.
Mi się wydaje, że dla nas Msza tzw. Trydencka może być czymś niezwykłym, bo nie doświadczamy jej na co dzień, a fakt jest taki że ojciec Wacław się na niej wychował więc dla niego to nic niezwykłego. Zwykle ludzie tęsknią za czymś czego nie ma. Sądzę, że jeśli Msza Trydencka byłaby powszechnie obowiązującą to też byłoby wielu jej krytyków spośród osób dziś do niej tęskniących, bo coś co jest powszednie i odprawiane niekoniecznie z super dbałością juz tak nie smakuje.
@@Izabela_Wojtal tylko że dla mnie to nie jest kwestia, że tęsknie bo "nie mam" zwyczajnie odpowiada mi taka forma spotkania z Bogiem.
Staram się nie opierać się na uczuciach w wierze, tylko świadomym przeżywaniu wiary,
choć może tak się wydawać inaczej z tego co napisałam.
Jednak jest to moje osobiste przeżycie, które nie jest chwilowym zachwytem tylko pozostaje głęboko w sercu i kształtuje mnie.
Pozdrawiam 😊
@@dorota3768 mamy ludzi
którzy
1 odnajdują się w mszy trydenckiej i takich co
2 się tam nie odnajdują
W obrębie 1 są
1.1 tacy co chcą to narzucać innym
co bywa trochę problematyczne i są też
1.2 co szanują to że nie wszyscy
Podobnie w 2 są
2.1 Ci co by zakazali innym
i Ci co co
2.2 nie zakazują
i jeśli jest to robione z zasadami okeślonymi przez papieża to nie ma problemu
@@piotrszczerbinski2338
Bywa różnie, to fakt.
Choc ja mówię tylko z mojego punktu widzenia, daleka jestem od narzucania komukolwiek.
A gdy się wypowiadam, to poprostu dziele się moim przeżyciem i tyle.
W każdym bądź razie, trochę mnie śmieszy takie ostatnio powszechne nastawienie, że oto ci....o to tamci... narzucają jakąś mszę.
Przecież człowiek i tak ostatecznie pójdzie tam gdzie mu pasuje.
Akurat nienarzucają, tylko zwyczajnie o nią walczą,
by stopniowo całkiem jej nieusuneli.
Czasem słyszałam takie stwierdzenia, że o to ci, co chodza na mszę trydencką, uważają się za lepszych.... że co? a po czy to ktoś stwierdza? Po tym, że akurat znajdą się i takie osoby? Przecież w każdej spolecznosci bywają ludzie różni, więc takie wrzucanie wszystkich do jednego worka, mija się z prawdą.
Z tym tekstem, to nie pije do Ciebie Piotrze, tylko czasem " wylewa" mi się wiecej niżbym zamierzała,tylko na początku nawiązałam do Twej wiadomości,a potem już samo poleciało, czasem tak mam, więc przypadkiem nie bierz wszystkiego do siebie 🙂
Pozdrawiam:)
@@dorota3768 ksiądz Szymon Bańka i jemu podobni wprost mówią że nowa msza to..
Daniel, bez przesady z tym gorszeniem 😉
👍👍
Zepsucie to poważny grzech
Czy będzie druga część z o.Oszajcą ? Prosimy o więcej.
Bardzo normalny człowiek 👍." Żadnych głosów nie słyszałem (...)"...😆
Mój wujek Zbigniew Schneider z Lublina znał o. Oszajcę. :-) Ja mam poglądy zdecydowanie bardziej tradycyjne i inną mentalność, poglądy społeczne itd.
😀
Grunt by umieć Błogosławić
Fascynujące spotkanie z prawdziwym heretykiem.
Eee tam, przecież jest klub, który uznaje go wręcz za bożka.
Chodziłam z nim na pielgrzymki.....40 lat temu
To wóz Boga
A ten Oszajca to protestant jest?...
Bo jeżeli katolik, to ... naprowadź go Jezu na właściwą ścieżkę.
oszajca ty wiesz co
Hmm co do Komunii na rękę, sporo jest objawień, chociażby duszę czyscowe o tym mówiły do Marii simmy ze jest to obraza dla Boga i to wymysl ludzki....więc może trochę pokory?
Gorszyć piciem piwa ?.Grzechem jest nadużywanie alkoholu a nie normalne picie .Jeśli każdy z tej skrzynki wypił jedno piwo to jaki problem nikt się nie upił .Problemem byłoby gdyby Ojciec Oszajca wypił sam całą skrzynkę 😄.Tylko dodam że ja sam jestem abstynentem w żadnym razie jednak wrogiem alkoholu .
Ja podobnie
Mimo wszystko jednak za dużo się ładuje do internetu pewnych osobistych i wewnątrz zakonnych rzeczy. Nie muszą wierni wiedzieć, że otwarli sobie jezuici skrzynkę piwa. Zaraz mocniej konserwatywne środowiska to podchwytują i jest niepotrzebne jechanie po kimś potem. Jednak Kościół to różni ludzie. Według mnie picie piwa z umiarem nie jest niczym złym. Ja sama nie piję wcale. Jestem Wysoko Wrażliwą osobą i nie mogę.
@@kamilakosek4585 ja podobnie jestem abstynentem .
Jak kogoś nie obchodzi co "się dzieje" na mszy to i w nowym rycie będzie nudno.
Od rozrywki to jest teatr, kino, koncert, a Msza Święta to nie przemysł rozrywkowy
służy innym celom niż rozrywkowe ale to ksiądz powinien wiedzieć.
Chirurg do pacjenta:
"Bardzo pana przepraszam za te zakażenie któremu pan uległ
ale mycie rąk jest takie nudne, sam pan rozumie"
Szkoda czasu
No, msza to nie przebywaj rozrywkowy, to prawda, ale chyba lepiej uczestniczyć świadomie niż siedzieć jak na "ruskim kazaniu" (z ruskiego kazania zrozum miałabym więcej niż z mszy łacińskiej). Dla mnie msza święta jest piękna, słowa są piękne i piękne jest, że mogę świadomie oczyścić, odpowiadać razem z wszystkimi, to buduje poczucie wspólnoty przed Bogiem. Na mszy przedsoborowej mogłam czytać z książeczki tłumaczenie, ale to nie było uczestnictwo ani wspólnota, to raczej była modlitwa osobista - każdy z nosem w książeczce, niektórzy z różańcem, inni z oczami wbitymi w sufit. Wraz z wprowadzeniem mszy po polsku, z księdzem przodem do ludzi, jakby ktoś jakąś zasłonę usunął, wszystko zaczęło dziać się tu i teraz i z niezrozumiałego i nudnego stało się wspaniale Kompletnie nie rozumiem miłośników mszy trydenckiej
@@ter2046 Po pierwsze wg mnie to Msza Święta jest zastrzeżona dla strefy Sacrum i tyle i czy ktoś ją rozumie czy nie
to tylko jego sprawa. Jeżeli większość ludzi nie rozumie zasad gry w szachy to powinno się je zmieniać tylko dlatego że wielu ich nie rozumie?
kosztem pogorszenia gry? Jeżeli chce się uczestniczyć bardziej świadomie to trzeba się postarać (nie trzeba siedzieć z "nosem w książeczce") to co przychodzi
łatwo często jest mniej warte. Wiele osób ma Mszę Świętą po polsku i co z tego jak klepie wszystko bezmyślnie myślami zupełnie gdzie indziej. Ale to też jest uczestnictwo.
Wszystkiego nie da się zrozumieć, no bo jak zrozumieć przemianę wina i wody w krew? Trzeba uwierzyć, na tym właśnie polega wiara. Nie musimy wszystkiego
rozumieć, nie trzeba rozumieć zasad muzyki aby uznać jakiś utwór za piękny.
Takie to moje zdanie.
Pozdrawiam
biologie lubiłem hhahaha
no
Wielkie rozczarowanie. Szkoda.
73 prawie na karku ?.Chyba 75 skoro Ojciec Oszajca jest 47 rocznik
Mi się wydaje (mogę się mylić), że Daniel ten wywiad zrealizował jeszcze przed *rozstaniem" z jezuitami bo zwróć uwagę, że nie ma brody. Tak wiem można zgolić i odrasta, ale to by tłumaczyło również fakt tego, co mówi o swoim wieku ojciec Oszajca
@@Izabela_Wojtal aha no może być i tak 👍
Jako fizyk bym powiedział 74 +- niedokładność pomiaru równa jeden
Szymon Bańka by ekskomunikował Ojca
Ten pan kim jest?
Zawsze chwalę podcasty ale tym razem nie przekonuje mnie aniO. Oszajca ani wywiad. Ciężko się Go słucha i jakoś nie przekonuje,troche sobie chwilami zaprzecza i miota . Stawia na autentyczność i to tylko wyciągam z tej rozmowy .Dziś to nie jest w kościele ani odkrywcze ani świeże. To moje osobiste zdanie i odczucia. Pozdrawiam obu panów.
Podpisuję się pod tym komentarzem, mnie też nie przekonuje. Ale to chyba dobrze, że są i tacy goście, z którymi można się skonfrontować.
Może masz inną wrażliwosc eklezjalną .
Dużo osób nawróciło się dzięki mszy tradycyjnej. Myślę że ojciec to by najchętniej cala dyscyplinę i szacunek do Boga usunął z kosciola i mszy. Ciężko się słucha
Jakby Nowa Msza nie była nudna... jest właśnie mega nudna. Na Tradycyjnej można przynajmniej się skupić w ciszy. Dziwny ten Ojciec, tak zwraca na siebie uwagę
PROŚBA do pana z Poglebiarki.....Może by tak panowie posłuchali Grzegorza Płaczka NT plandemii .Blog:. To się samo komentuje. Może by tak kościół zaczął mówić prawdę, bo prawda Was wyzwoli. Chyba zrezygnuje z subskrypcji. Amen.